Data: 2018-03-13 11:58:07 | |
Autor: Olin | |
niebezpieczeństwa gór | |
"Do szpitala w Zakopanem trafiła turystka, która ze znajomym wybrała się na
Granaty. Jednak w pewnym momencie zrezygnowała z wyjścia i postanowiła czekać na kolegę. Siadła na śniegu przy dużym mrozie i wietrze. Po powrocie do schroniska okazało się, że odmroziła pośladki. Po południu tego samego dnia z ratownikami TOPR-u skontaktowali się słowaccy koledzy z HZS (Horska Zachranna Sluzba). Przekazali informację o turyście, który podczas podejścia na Zawrat z Doliny Pięciu Stawów zablokował się psychicznie. Nie miał raków, ani czekana, a warunki (twardy lód) nie pozwalały mu na bezpieczne poruszanie się. Na pomoc wyszedł ratownik ze schroniska. Musiał się mocno zdziwić, kiedy zobaczył, że turysta ma w ręku siekierę. - Na wszelki wypadek zabrał mu ją i sprowadził turystę do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich - relacjonuje Adam Marasek, autor cotygodniowej "Kroniki TOPR"." http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,23135532,tatry-nietypowe-interwencje-topr-u-odmrozone-posladki-i-turysta.html -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Znam ja ich wszystkich, same łajdaki. Całe miasto takie: łajdak na łajdaku jedzie i łajdakiem pogania. Jeden tam tylko jest porządny człowiek: prokurator, ale i ten - prawdę mówiąc - świnia" Nikołaj Gogol https://www.flickr.com/photos/146081681@N02/albums |
|
Data: 2018-03-14 12:19:41 | |
Autor: Marek | |
niebezpieczeĹstwa gĂłr | |
Olin napisał:
Na pomoc wyszedł ratownik ze schroniska. Musiał się mocno zdziwić, kiedy Widocznie turysta serio potraktował niebezpieczeństwa Tatr. A że pewnie naczytał się wcześniej Tetmajera, to udał się przed wyjazdem do najbliższego hipermarketu budowlanego po ciupagę. Doradca z działu "ogród" nie ogarnął tematu i polecił mu dostępny produkt najbardziej zbliżony właściwościami. Z dwojga złego, siekierę lepiej mieć, niż nie mieć.. Choć - na mój gust - w warunkach tatrzańskich do wyhamowania poślizgu lepiej sprawdziłaby się motyka. Tak sobie teoretyzuję, gdyż w praktyce przy hamowaniu ekwiwalentem czekana sprawdziłem tylko zestaw sztyca-siodełko rowerowe (rozwalając sobie przy okazji ryja pod dolną wargą, "bo sztyca była za krótka"). -- Marek |
|
Data: 2018-03-14 20:26:53 | |
Autor: Jarosław Sokołowski | |
niebezpieczeństwa gór | |
Pan Marek napisał:
Choć - na mój gust - w warunkach tatrzańskich do Witkacy gust miał inny. Cytuję (z pamięci): Motyka, Motyka, nikogo nie tyka, Nie pije, nie pali, na nartach pomyka. Motyka, Motyka, bees kie banował, Coś lo głupik desek młodość przemarnował. Hej! -- Jarek |
|
Data: 2018-03-15 11:35:48 | |
Autor: Olin | |
niebezpieczeństwa gór | |
Dnia Wed, 14 Mar 2018 12:19:41 -0700 (PDT), Marek napisał(a):
Z dwojga złego, siekierę lepiej mieć, niż nie mieć. Dawno temu na grupie usilnie lansowany był pogląd, że siekiera 600 g jest panaceum na wszelkie problemy w górach, ale propagator tej tezy chyba nie miał na myśli funkcji zamiennika czekana. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl ,,Nie ma takiego problemu, ani osobistego, ani rodzinnego, ani narodowego, ani międzynarodowego, którego nie można byłoby rozwiązać przy pomocy Różańca" Matka Boża do s. Łucji https://www.flickr.com/photos/146081681@N02/albums |
|
Data: 2018-03-14 22:51:44 | |
Autor: adam | |
niebezpieczeństwa gór | |
W dniu 2018-03-13 o 11:58, Olin pisze:
odmroziła pośladki. Z tych dwojga to już więcej rozumu miał chyba ten z siekierą. Bo siedzieć na dupie, na śniegu, w mróz, i czekać aż ta dupa odpadnie, to trzeba samozaparcia. Blondynka, czy chciała zrobić na złość partnerowi? A może mamie? Odmrożę obie uszy, ale czapki nie założę. |