Data: 2016-07-08 23:10:17 | |
Autor: PiteR | |
niedawno temu w Ameryce | |
Pijana kobieta dachowała swoją alfą romeo, jadąc z 3-miesięcznym dzieckiem. Chciała uciec z miejsca zdarzenia. Nie macie wrażenia, że jest coraz więcej wypadnięć z drogi bez kolizji? http://tinyurl.com/h8nvr9w -- Ausfahrt. The biggest city in Germany. |
|
Data: 2016-07-08 23:37:15 | |
Autor: sirapacz | |
niedawno temu w Ameryce | |
Pijana kobieta dachowała swoją alfą romeo, jadąc z 3-miesięcznymjak czytam takie rzeczy wychodzi z mnie niecywilizowany dzikus który najchętniej by oklepał taką osobę. o ile jestem bardzo negatywnie nastawiony do pijanych za kółkiem w ogóle to pijana matka z niemowlęciem potrafi we mnie wydobyć najgłębsze pokłady nienawiści i agresji. użycie inwektyw to za mało. |
|
Data: 2016-07-09 01:45:02 | |
Autor: re | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "sirapacz" Pijana kobieta dachowała swoją alfą romeo, jadąc z 3-miesięcznymjak czytam takie rzeczy wychodzi z mnie niecywilizowany dzikus który najchętniej by oklepał taką osobę. ... -- - Po tyłku ? |
|
Data: 2016-07-09 09:54:56 | |
Autor: sirapacz | |
niedawno temu w Ameryce | |
Po tyłku ? czy to ważne po czym? |
|
Data: 2016-07-09 16:10:40 | |
Autor: t-1 | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 08.07.2016 o 23:37, sirapacz pisze:
W czym ona ci zaszkodziła? Jesteś ojcem dziecka? Miałeś jakieś problemy z alkoholizmem w rodzinie, że tak agresywnie reagujesz? |
|
Data: 2016-07-09 16:19:30 | |
Autor: sirapacz | |
niedawno temu w Ameryce | |
W czym ona ci zaszkodziła? szlag mnie trafia jak widzę dzieci i pijanych rodziców. Powiedzmy, że jestem przewrażliwiony na krzywdę dzieci. Nie muszę ci chyba mówić z jakimi przeciążeniami ma się do czynienia podczas wypadku, jakie są konsekwencje uderzeń główki z niezrośniętymi do końca kośćmi ciemieniowymi czy słabiuteńkim kręgosłupie. Dobrze, że fotelik chociaż spełnił swoją rolę - przynajmniej nie ma informacji, że jest zagrożone lub ciężko ranne. Tak, jestem ojcem - i odkąd nim jestem tak reaguję na infantylne czy głupie zachowania będące zagrozeniem dla dzieci (nie tylko moich). |
|
Data: 2016-07-09 14:08:08 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Pierdolisz bzdury z tymi pijanymi rodzicami. Co chwila informacja ze dzielna policja albo inna strasz miejska zlapala rodzica po kielichu jak opiekowal sie dzieckiem. Piecdziesiat lat temu z roznych imienin stadami wracali podcieci rodzice z dziecmi. I nie slyszalem zeby jakiemus dziecku cos sie z tego powodu stalo. No tak, ale wtedy na leb statystycznego Polaka przypadaly cztery litry spirytusu i byl to problem spoleczny. Na przymusowe leczenie kierowaly zaklady pracy, wystarczyla informacja od dzielnicowego ze ktos za mocno pociaga itp. A teraz jest jedenescie litrow sprytu na statystyczny leb i problemu nie ma. Sluszna linie obrala wladza po 1990.
|
|
Data: 2016-07-09 23:11:07 | |
Autor: sirapacz | |
niedawno temu w Ameryce | |
:)))
zgadza sie:) tyle że nie jest istotne ile rocznie idzie tylko jak idzie. |
|
Data: 2016-07-10 05:00:21 | |
Autor: Budzik | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...
Pierdolisz bzdury z tymi pijanymi rodzicami. Co chwila informacja zeSkąd dane, ze teraz jest 11 litrów spirytusu? |
|
Data: 2016-07-10 03:06:41 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
GUS wyliczyl a poblikatory podaly.
|
|
Data: 2016-07-10 15:00:19 | |
Autor: Budzik | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...
GUS wyliczyl a poblikatory podaly.Możesz podac zródło? |
|
Data: 2016-07-10 09:29:33 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Szukaj a GUSie.
|
|
Data: 2016-07-10 20:00:18 | |
Autor: Budzik | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...
Szukaj a GUSie. Szukałem i nie znalazłem. Dlatego proszę ciebie. |
|
Data: 2016-07-11 10:38:24 | |
Autor: RadoslawF | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-10 o 22:00, Budzik pisze:
Szukałeś słabo lub nie tam gdzie trzeba.Szukaj a GUSie. Pierwszy link z googla: http://www.newsweek.pl/swiat/spozycie-alkoholu-w-polsce-ile-pije-statystyczny-polak-,artykuly,363316,1.html trzeci link z googla: http://www.parpa.pl/index.php/badania-i-informacje-statystyczne/statystyki Pytanie brzmiało "zużycie alkoholu". Pozdrawiam |
|
Data: 2016-07-11 16:31:34 | |
Autor: T. | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 10:38, RadoslawF pisze:
W dniu 2016-07-10 o 22:00, Budzik pisze: Statystyki mogą być fałszywe - ja kupuję od czasu do czasu spirytus, ale używam go wyłącznie do odtłuszczania przed klejeniem/lutowaniem. Czasami przeczyszczam i dezynfekuję telefony. :-) T. |
|
Data: 2016-07-11 17:27:47 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
niedawno temu w Ameryce | |
Hello T.,
Monday, July 11, 2016, 4:31:34 PM, you wrote: [...] Statystyki mogą być fałszywe - ja kupuję od czasu do czasu spirytus, ale To się izopropanolem robi. Spożywczy do ciasta. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2016-07-12 21:51:29 | |
Autor: RadoslawF | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 17:27, RoMan Mandziejewicz pisze:
[...]Starsze pokolenie spirytus na wypadek wojny w domu trzyma, izopropanolu nie, nawet spożywczego. Bo jak już trzymasz alkohol to lepiej trzymać większe stężenie, jak bardzo trzeba to zawsze można rozrzedzić. :-) Pozdrawiam |
|
Data: 2016-07-10 21:24:13 | |
Autor: cef | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-10 o 17:00, Budzik pisze:
Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ... Sprawia Ci jakąś różnicę dla sensu wypowiedzi, że jest litr w prawo czy w lewo? |
|
Data: 2016-07-10 21:00:29 | |
Autor: Budzik | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...
A jeżeli jest ponad 2x różnicy?GUS wyliczyl a poblikatory podaly.Możesz podac zródło? Ale masz racje - to nie te liczby sa miara sensu. Sens jest taki, ze spozycie nie wzrosło 2,5x jak twierdzi kogutek. Ale on juz kiedys powiedział, ze w dupie ma być wiarygodnym na newsach wiec... |
|
Data: 2016-07-10 23:26:03 | |
Autor: cef | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-10 o 23:00, Budzik pisze:
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ... Myslałem, że chcesz się spierać o jakiś litr :) Więc kliknij sobie właściwą frazę w googlach. Wyskakuje wystarczająco dużo artykułów, z różnych portali, gazet itd. Może nie jest to bezpośrednio z GUS, ale ilość oscyluje w granicach 10-12 litrów. Czyli kogutek jest tu wiarygodny akurat. |
|
Data: 2016-07-10 23:00:30 | |
Autor: Budzik | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...
A jeżeli jest ponad 2x różnicy?GUS wyliczyl a poblikatory podaly.Możesz podac zródło? 10-12 litrów wódki... A kogutek pisał o spirytusie... Poza tym ono wcale nie było duzo mniejsze w latach o ktorych pisał a mozemy mowic tylko o oficjalnym spozyciu. A ile sie pedziło samemu? Drugie tyle? Reasumujac - kogutku, naprawde chcesz wmowic, ze w latach 70 czy 80 piło się mniej niz dzis? Czyzbys pracował w jakims wyjątkowym miejscu gdzie nie piło się nawet w pracy? |
|
Data: 2016-07-11 02:06:27 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Z tym pedzeniem za komuny to byla prawda jedynie z praca. Wszyscy pedzili do pracy. Zylem wtedy i juz bylem dorosly. Praktycznie nikt nie pedzil. To ze w stanie wojennym WSZYSCY pedzili to klamstwo. Jesli juz wszyscy to kazdy raz sprobowal i 0,0000001% to powtorzylo. Nie bylo domowej technologii uzyskania plynu nadajacego sie do picia. Zreszta potrzeby pedzenia nie bylo bo wodka o dzisiaj nieosiagalnych parametrach zawsze byla w Pewexie w cenie troche nizszej niz ta sama w sklepie za zlotowki. Technologia domowego pedzenia pojawila sie po 1990 jak dostepna stala sie stal kwasoodporna i powstaly konstrukcje umozliwiajace uzyskanie w domu nie bimbru a spirytusu o parametrach porownywalnych ze spirytusem monopolowym. Z ciekawosci popatrzylem jak to wyglada na allegro. Kilkunastu producentow kolumn rektyfikacyjnych. I co ciekawe szacuje ze na allegro sprzedaje sie miesiecznie z pol tony wypelnien o kosmicznych parametrach. Pol tony miesiecznie to jakies 6000 nowych kolumn rocznie. Kazda taka kolumna jest w stanie zrobic z dwa litry spirytusu dziennie. Tak wyprodukowany spirytus nie wchodzi do statystyk bo jak go policzyc. Przemyt pewno da sie jakos oszacowac i moze wchodzic do statystyk. Za komuny przemyt praktycznie nie istnial. A jesli ktos przywozil alkohol z za granicy to nie byla to czysciocha a bardziej wyrafinowane trunki typu winiaki i koniaki.
|
|
Data: 2016-07-11 09:24:53 | |
Autor: masti | |
niedawno temu w Ameryce | |
Zenek Kapelinder wrote:
Z tym pedzeniem za komuny to byla prawda jedynie z praca. Wszyscy pedzili do pracy. Zylem wtedy i juz bylem dorosly. Praktycznie nikt nie pedzil. To ze w stanie wojennym WSZYSCY pedzili to klamstwo. Jesli juz wszyscy to kazdy raz sprobowal i 0,0000001% to powtorzylo. Nie bylo domowej technologii uzyskania plynu nadajacego sie do picia. żartujesz. To nie jest rocket science -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2016-07-11 02:55:58 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
W czasach o ktorych mowa skakales ojcu z jajka na jajko. Co najwyzej srales w pieluchy. Co mozesz wiedziec o tamtych czasach, mniej wiecej tyle co ja o II Wojnie Swiatowej albo i mniej.
|
|
Data: 2016-07-11 10:00:09 | |
Autor: masti | |
niedawno temu w Ameryce | |
Zenek Kapelinder wrote:
W czasach o ktorych mowa skakales ojcu z jajka na jajko. Co najwyzej srales w pieluchy. Co mozesz wiedziec o tamtych czasach, mniej wiecej tyle co ja o II Wojnie Swiatowej albo i mniej. podasz moją datę urodzenia mądralo? Bo na razie to sobie popierdujesz jak zwykle bez ładu i składu -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2016-07-12 21:59:48 | |
Autor: RadoslawF | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 12:00, masti pisze:
Dla niego pędzenie bimbru to technologia nieznana.W czasach o ktorych mowa skakales ojcu z jajka na jajko. Co najwyzej srales w pieluchy. Co mozesz wiedziec o tamtych czasach, mniej wiecej tyle co ja o II Wojnie Swiatowej albo i mniej. A w praktyce kupowało się szubkowar (taki garnek z hermetycznym zamknięciem), w zawór bezpieczeństwa wpinało rurkę do chłodnicy a w ten nikomu niepotrzebny otworek zaślepiony śrubką wstawiało się termometr. Stawiało całość na gazie i tylko po skończonej pracy przy wylewanie resztek uwalniał się specyficzny aromat. Co ciekawsze teorii uczyli w 8 klasie na chemii. :-) Pozdrawiam |
|
Data: 2016-07-12 20:18:02 | |
Autor: masti | |
niedawno temu w Ameryce | |
RadoslawF wrote:
W dniu 2016-07-11 o 12:00, masti pisze:przydawała się też znajomość historii. a dokładnie daty ważnej bitwy :) -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2016-07-12 22:26:33 | |
Autor: Gorion | |
O qwa ! | |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości
news:nm3i7h$nkp$1node2.news.atman.pl... A w praktyce kupowało się szybkowar (taki garnek z hermetycznym O qwa ! ten "nikomu niepotrzebny otworek zaślepiony śrubką" to bezpiecznik. |
|
Data: 2016-07-13 19:44:22 | |
Autor: RadoslawF | |
O qwa ! | |
W dniu 2016-07-12 o 22:26, Gorion pisze:
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomościZawór bezpieczeństwa był na środku (napisałem ale nie zacytowałeś). Czemu miałby służyć otworek zabezpieczony śrubką ? Tylko nie pisz że zabezpieczał przed eksplozją z powodu ciśnienia, od tego był zawór bezpieczeństwa. Pozdrawiam |
|
Data: 2016-07-11 16:50:17 | |
Autor: masti | |
niedawno temu w Ameryce | |
Zenek Kapelinder wrote:
W czasach o ktorych mowa skakales ojcu z jajka na jajko. Co najwyzej srales w pieluchy. Co mozesz wiedziec o tamtych czasach, mniej wiecej tyle co ja o II Wojnie Swiatowej albo i mniej. no jak tam wróżko? klawiatura Ci się wybiórczo popsuła? -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2016-07-11 12:30:48 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "masti" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nlvol4$52p$1@dont-email.me...
Zenek Kapelinder wrote: Z tym pedzeniem za komuny to byla prawda jedynie z praca. Wszyscy pedzili do pracy. żartujesz. To nie jest rocket science Troche jest. Zobacz np http://koma-brzeg.pl/produkt/6/kolumny_serii_400/ wysokosc do 12 metrow. Czy mniejsze http://xenna.com.pl/wyprawa-zimowa/ Wyobrazasz sobie cos takiego na prywatnym wyposazeniu ? Oczywiscie da sie wodke zrobic i znacznie prymitywniejszymi srodkami .... ale czy rownie dobry ? Nie wiem. Kapelinderek ma sporo racji, w latach 80-tych, w duzym miescie nie slyszalem jakos o pedzeniu. Moze jakis margines ... ale odwiedzil dzielnicowy, powachal, i zlikwidowal. Bimbru skosztowalem juz za nowej wladzy. Znakomity zreszta. A przeciez tez zrobiony bez takiej aparatury jak wyzej:-) J. |
|
Data: 2016-07-11 11:15:55 | |
Autor: masti | |
niedawno temu w Ameryce | |
J.F. wrote:
Użytkownik "masti" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nlvol4$52p$1@dont-email.me... to ma 100l/h czyli produkcja przemysłowa :) ale na podwójnej destylarce kolumnowej w laboratorium się pędziło
dobry, dobry :)
e, tam. to zależy gdzie. Oczywiście, że nie było to przemysłowe pędzenie ale na własne potrzeby i owszem.
-- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2016-07-12 17:22:12 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "masti" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nlvv5b$qt7$1@dont-email.me...
J.F. wrote: Nie bylo domowej technologii uzyskania plynu nadajacego sie dożartujesz. To nie jest rocket science to ma 100l/h czyli produkcja przemysłowa :) Myslisz, ze dla 1l/h wystarczy 0.12m wysokosci i jakosc bedzie taka sama ? :-) J. |
|
Data: 2016-07-12 15:31:47 | |
Autor: masti | |
niedawno temu w Ameryce | |
J.F. wrote:
Użytkownik "masti" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nlvv5b$qt7$1@dont-email.me...0.12 nie wystarczy, ale 1.5m na podwójną destylację spokojnie :) -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2016-07-11 17:26:19 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
niedawno temu w Ameryce | |
Hello J.F.,
Monday, July 11, 2016, 12:30:48 PM, you wrote: [...] Kapelinderek ma sporo racji, w latach 80-tych, w duzym miescie nie Może za duże to miasto i dlatego nie słychać :P Moze jakis margines ... ale odwiedzil dzielnicowy, powachal, i zlikwidowal. Mój wujek pędzi bimber z żyta. Podczas pędzenia pachniało... chlebem. Wszyscy wokół byli przekonani, że piecze domowy chleb :) Bimbru skosztowalem juz za nowej wladzy. Znakomity zreszta. A przeciez Wujek jest chemikiem - aparatura profesjonalna, szklana :) -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2016-07-11 17:29:19 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
niedawno temu w Ameryce | |
Hello,
[...] Mój wujek pędzi bimber z żyta. Pędził, już nie pędzi. [...] -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2016-07-11 19:03:37 | |
Autor: sirapacz | |
niedawno temu w Ameryce | |
za późno - już jadą ;)Mój wujek pędzi bimber z żyta. BP,NMSP |
|
Data: 2016-07-12 17:30:00 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości
Hello J.F., Kapelinderek ma sporo racji, w latach 80-tych, w duzym miescie nieMoże za duże to miasto i dlatego nie słychać :P Moze, ale jednak troche tych znajomych sie mialo, ktos by sie pochwalil ze pedzi, lub ma dojscie. Nawiasem mowiac - za pol litra, a nawet sama kartke, duzo dalo sie zalatwic, widac nie wszyscy pedzili ... i nie wszyscy pedzili do peweksu, bo tam wodka tansza, lepsza, i bez ograniczen :-) Moze jakis margines ... ale odwiedzil dzielnicowy, powachal, iMój wujek pędzi bimber z żyta. Podczas pędzenia pachniało... chlebem. z zyta, czy z maki zytniej ? Zyto jakims wielkim rarytasem nie bylo, ale w wiekszym miescie towar raczej niespotykany ... Wujek jest chemikiem - aparatura profesjonalna, szklana :) Ale tacy profesjonalisci to jednak margines. Tzn ilosciowy margines :-) J. |
|
Data: 2016-07-12 22:04:12 | |
Autor: RadoslawF | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-12 o 17:30, J.F. pisze:
Nie potrzeba być chemikiem aby zrobić dobry bimber.Moze jakis margines ... ale odwiedzil dzielnicowy, powachal, iMój wujek pędzi bimber z żyta. Podczas pędzenia pachniało... chlebem. A jak popytasz rodziców jak się załatwiało różne dobra za komuny w okresie kiedy alkohol był na kartki zrozumiesz dlaczego pędzenie było opłacalne nawet dla profesorów i docentów. Pozdrawiam |
|
Data: 2016-07-11 11:27:25 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości
Z tym pedzeniem za komuny to byla prawda jedynie z praca. No coz, na bimber domowej roboty lub prawie domowej pilismy poprzednie kilkaset lat. Zreszta potrzeby pedzenia nie bylo bo wodka o dzisiaj nieosiagalnych parametrach zawsze byla w Pewexie w cenie troche nizszej niz ta sama w sklepie za zlotowki. Ale nie kazdy mial Pewex blisko. I nie kazdy wiedzial, jak kupic tych pare bonow. W sklepie zas byla na kartki ... no i w efekcie w domu bylo tej wodki sporo, bo rodzice niemal nie pili, ale przydzial trzeba bylo wykupic :-) W miastach bimbrownictwo bylo raczej male, ale na wsiach ? J. |
|
Data: 2016-07-11 02:46:57 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
PRL byl troche dluzej niz kartki na wodke, kilka razy dluzej. Dane ktore podalem byly z okresu bezkartkowego. Z tego co napisales o pewexach i dolarach smiac mi sie chce. Kazdemu 50+ taki tekst poprawi chumor. Jak juz sliska teza wali sie w gruz to dopisujesz nowe bzdury ze na wsiach. Moze kilka lat po wojnie. Za moich czasow monopolowa rolnicy pili. Na melinach tez tylko monopolowa byla. Obejrzyj sobie Ballade o Januszki. Matka Januszka nie handluje bimbrem tylko kapslowana wodka ze sklepu. To ze bierzesz wiedze z Samych Swoich i Wiosny Panie Sierzancie nie moj problem. Bimber wystepowal czasami na weselach ale raczej jako ciekawostka kulinarna dla miastowych.
|
|
Data: 2016-07-11 09:57:59 | |
Autor: masti | |
niedawno temu w Ameryce | |
Zenek Kapelinder wrote:
PRL byl troche dluzej niz kartki na wodke, kilka razy dluzej. Dane ktore podalem byly z okresu bezkartkowego. Z tego co napisales o pewexach i dolarach smiac mi sie chce. Kazdemu 50+ taki tekst poprawi chumor. Jak juz sliska teza wali sie w gruz to dopisujesz nowe bzdury ze na wsiach. Moze kilka lat po wojnie. Za moich czasow monopolowa rolnicy pili. Na melinach tez tylko monopolowa byla. Obejrzyj sobie Ballade o Januszki. Matka Januszka nie handluje bimbrem tylko kapslowana wodka ze sklepu. To ze bierzesz wiedze z Samych Swoich i Wiosny Panie Sierzancie nie moj problem. Bimber wystepowal czasami na weselach ale raczej jako ciekawostka kulinarna dla miastowych. to, że ty nie pamiętasz to tylko świadczy o uwiądzie starczym i sklerozie. To, że monopolowa była na melinach bez większego problemu nie znaczy, że się nie pędziło. -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2016-07-11 12:48:09 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
PRL byl troche dluzej niz kartki na wodke, kilka razy dluzej. Sa tez np takie dane https://books.google.pl/books?id=vgdGCQAAQBAJ&pg=PT195&hl=pl&sa=X#v=onepage&q&f=false Na ile prawdziwe to nie wiem. 2000 bimbrowni w skali kraju to nieduzo, ale to te zlikwidowane, a ile niezlikwidowanych ? Padajaca dalej liczba 3.6 mln litrow spirytusu mala nie jest. No ale przyszly szczesliwe lata 70-te i wodka byla. Z tego co napisales o pewexach i dolarach smiac mi sie chce. Kazdemu 50+ taki tekst poprawi chumor. Moze i tobie smiac sie chce, ale jak mieszkales na wsi, to do najblizszego pewexu miales pare godzin komunikacja publiczna. Znajome np zostaly zatrzymane przy probie zakupu dolarow. Imperialistycznych kosmetykow im sie zachcialo i zle trafily. Na melinach tez tylko monopolowa byla. Obejrzyj sobie Ballade o Januszki. Matka Januszka nie handluje bimbrem tylko kapslowana wodka ze sklepu. No ale czy mozemy opierac wiedze na filmach ? Nie mowie nie, na mecie jak najbardziej monopolowa byla do nabycia. To ze bierzesz wiedze z Samych Swoich i Wiosny Panie Sierzancie nie moj problem. A co - twoj film lepszy od mojego ? :-) Bimber wystepowal czasami na weselach ale raczej jako ciekawostka kulinarna dla miastowych. Ale w miastach w owym czasie mieszkala mniejszosc spoleczenstwa. Na wesele byl zreszta osobny przydzial wodki ... ale jak to u nas - trzeba bylo liczyc pol litra na glowe, bo inaczej moglo zabraknac :-) J. |
|
Data: 2016-07-11 06:45:39 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Pierdoliszvp bzdury jak potluczony. 1800 bimbrowni w 1954, nie bylo mnie jeszcze, w panstwie z ponad trzydziestoma milionami ludzi i twierdzisz ze wszyscy pedzili. Teraz po samej ilosci sprzedanego na allegro wypelnienia corocznie przybywa 6000 malych domowych gorzelni robiacych spirytus od 93% wzwyz. Teoretyczna wydajnosc takiej miniaturowej kolumny to z tysiac litrow rocznie. To ze jakies znajome zlapali jak kupowaly w Pewexsie kosmetyki nawet o glupote nie haczy tylko o zwyczajne pierdolenie, w staropolskim znaczeniu tego slowa oczywiscie. W latach przed kapitalistycznym dobrobytem liczba pedzacych nie miala zadnego znaczenia. Jak sie okazalo ze w duzych miastach nie, na wsiach tez nie to pierdolisz ze jakies inne miejsca byly. I byly. Ktos opowiadal jak w wiezieniu w celi pedzili. Przez kilka lat ciaglych prob raz im sie udalo ze nie zlapali. W duzych miastach nie pedzili bo smrod zdradzal, spore wyimaginowane ryzyko bylo. Na wsiach wszyscy sie znali i wiedzieli kto pedzi. Franek milicjant tez wiedzial i szybko sie pedzenie konczylo. W malych miasteczkach to samo. W czasach o ktorych pamietam to pol rury i kurczak z rozna kosztowaly stowe. To bylo maksymalnie pol dniowki robotnika Nikt sie nie pierdolil z pedzeniem bo nikomu sie w takiej sytuacji nie chcialo. Z kupieniem dolarow albo bonow problemu nie bylo bo pod kazdym pewexem stali konieni sprzedawali. Cena wodki w pewexie zawsze byla ciut nizsza od ceny ze sklepu monopolowego. I to ona ksztaltowala rynkowa cene dolara.. Pewexy od lat siedemdziesiatych byly w kazdym miescie i miasteczku. Miastowi w nich kupowali na butelki a wsiowi na skrzynki. Nie pisz o rzeczach o ktorych nie masz pojecia i sobie wymyslasz jakies bajki.
|
|
Data: 2016-07-11 16:38:19 | |
Autor: T. | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 15:45, Zenek Kapelinder pisze:
Pierdoliszvp bzdury jak potluczony. 1800 bimbrowni w 1954, nie bylo mnie jeszcze, w panstwie z ponad trzydziestoma milionami ludzi i twierdzisz ze wszyscy pedzili. Rozumiem, że wszyscy pędzący zgłosili się do GUS i podawali do statystyk... :-) T. |
|
Data: 2016-07-11 07:54:42 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Jak taki cymes z czajniczka wychodzil to ci co pedzili nie zrezygnowali. Ich dzieci tez pedza bo kto normalny rezygnije z czegos dobrego. To do tych jedenstu litrow na leb trzeba doliczyc tyle samo co wtedy pedzili i wyjdzie 15 litrow na leb. Wychod,i ze od rana z cwiartke wypilem a dzien jeszcze sie nie skonczyl.
|
|
Data: 2016-07-12 22:09:43 | |
Autor: RadoslawF | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 16:54, Zenek Kapelinder pisze:
Jak taki cymes z czajniczka wychodzil to ci co pedzili nie zrezygnowali. Ich dzieci tez pedza bo kto normalny rezygnije z czegos dobrego. To do tych jedenstu litrow na leb trzeba doliczyc tyle samo co wtedy pedzili i wyjdzie 15 litrow na leb. Wychod,i ze od rana z cwiartke wypilem a dzien jeszcze sie nie skonczyl.Jak za alkohol można było załatwić wszystko to pędzili wszyscy inteligentni i rozsądni. Skończyły się kartki na alkohol i zmienił się ustrój znowu pędzi tylko margines. Jak podejmuje gości to nie zaproponuje bimbru zamiast koniaku, bo nie wypada mimo że i tak by nie poczuli różnicy. Pozdrawiam |
|
Data: 2016-07-13 10:58:45 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nm3iqa$o9a$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 2016-07-11 o 16:54, Zenek Kapelinder pisze: Jak taki cymes z czajniczka wychodzil to ci co pedzili nie zrezygnowali. Ich dzieci tez pedza bo kto normalny rezygnije z czegos dobrego. To do tych jedenstu litrow na leb trzeba doliczyc tyle samo co wtedy pedzili i wyjdzie 15 litrow na leb. Wychod,i ze od rana z cwiartke wypilem a dzien jeszcze sie nie skonczyl. Zebys sie nie zdziwil - zobacz chocby ceny kolumn na allegro. Hobby takie. Ludzie wlasne piwo teraz nawet robia .. Jak podejmuje gości to nie zaproponuje bimbru zamiast koniaku, A proponowalem i chetnie pili. Bo to nawiasem mowiac koniak tak naprawde byl. J. |
|
Data: 2016-07-13 02:33:49 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Chetnie pili bo darmo pili. Polak do taki debil ze pochwali kocie szczyny jesli procenty beda mialy i darmo beda. Zeby koniak sie zrobil to winiak musi w beczkach po winie wiele lat odlezec. Tak ze ujmij z tym koniakiem bo masz z czego.
|
|
Data: 2016-07-13 12:46:24 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości
Chetnie pili bo darmo pili. No to ja mam innych znajomych. Ale jak ktos alkoholikiem nie jest, a pije co pare miesiecy po to, aby sie up*, to moze i tak mysli :-) Zeby koniak sie zrobil to winiak musi w beczkach po winie wiele lat odlezec. Tak ze ujmij z tym koniakiem bo masz z czego. Niech bedzie. Czyli znakomite Brandy im zaserwowalem :-) J. |
|
Data: 2016-07-13 07:24:54 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Znowu ujmij bo jest z czego. Brandy czyli po naszemu winiak tak jak koniak musi lezakowac. Sa kraje ze minimalne czasy lezakowania okreslone sa w prawie. W Niemczech to minimum dwa lata a w Portugalii 18 miesiecy. Oczywiscie lezakowanie musi odbywac sie w okreslonych warunkach. Ten zachwalany przez Ciebie plyn to byl zwyczajny samogon. Pomijam drobny szczegol ze podstawowym surowcem do produkcji winiaku sa winogrona. U nas gatunki umozliwiajace zrobienie winiaku nie rosna.
|
|
Data: 2016-07-13 19:47:25 | |
Autor: RadoslawF | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-13 o 16:24, Zenek Kapelinder pisze:
Znowu ujmij bo jest z czego. Brandy czyli po naszemu winiak tak jak koniak musi lezakowac. Sa kraje ze minimalne czasy lezakowania okreslone sa w prawie. W Niemczech to minimum dwa lata a w Portugalii 18 miesiecy. Oczywiscie lezakowanie musi odbywac sie w okreslonych warunkach. Ten zachwalany przez Ciebie plyn to byl zwyczajny samogon. Pomijam drobny szczegol ze podstawowym surowcem do produkcji winiaku sa winogrona. U nas gatunki umozliwiajace zrobienie winiaku nie rosna.Skosztuj wreszcie jakiegoś koniaku, przestaniesz się ośmieszać. Pozdrawiam |
|
Data: 2016-07-13 20:05:37 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nm5ur9$42s$4@node2.news.atman.pl...
W dniu 2016-07-13 o 16:24, Zenek Kapelinder pisze: Znowu ujmij bo jest z czego. Brandy czyli po naszemu winiak tak jak koniak musi lezakowac. Sa kraje ze minimalne czasy lezakowania okreslone sa w prawie. W Niemczech to minimum dwa lata a w Portugalii 18 miesiecy. Oczywiscie lezakowanie musi odbywac sie w okreslonych warunkach. Google twierdzi, ze te wymagania dla brandy sa mniej rygorystyczne niz dla koniaku i w zaleznosci od regionu - znacznie szersze. Ten zachwalany przez Ciebie plyn to byl zwyczajny samogon. IMO - niezwyczajny :-) Pomijam drobny szczegol ze podstawowym surowcem do produkcji winiaku sa winogrona. U nas gatunki umozliwiajace zrobienie winiaku nie rosna. Ponoc wlasnie z winogron pedzony. Ale czy krajowego chowu, czy z importu, to juz nie wiem. P.S. jest w kraju pare winnic. Francuski koniak z tego nie wyjdzie, ale pojecie "brandy" jest pojemniejsze. Nawet nie musi byc z winogron. Skosztuj wreszcie jakiegoś koniaku, przestaniesz się ośmieszać. No, ja jestem np zlym przykladem, bo po wielu koniakach dostaje odruchu wymiotnego. Ba - nawet nie po, a przed, wystarczy ze powacham. J. |
|
Data: 2016-07-13 13:55:23 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Zaczynamy dochodzic do prawdy obiektywnej. Podobno z winogron oznacza ze byly to winogrona marki bryza albo rozowe amerykany. To ze rosna pod ziemia niewielemzmienia bo jak wyciagnac korzenie i otrzasnac z ziemi to cos w rodzaju kisci tworza. To ze troche zgnile byly albo przemarzniete nie ma znaczenia. Parownik zalatwil sprawe. Do tego drozdze piekarnicze nadajacy destylatowi specyficzny smak i zapach. Lezakowany byl ten winiak tyle ze zdazyl ostygnac. To dlaczego smakowal i zbieral dobre opinie, zakladajac ze nie pierdolisz w sredniowiecznym znaczeniu tego slowa? Bo byl darmo a durny Polak jak metanol darmo dostanie to wypije i zanim zacznie sie sciemniac bedzie chwalil fundatora i zalety trunku.
|
|
Data: 2016-07-14 16:05:01 | |
Autor: RadoslawF | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-13 o 20:05, J.F. pisze:
Twój rozmówca dyskutuje o czymś czego smaku nie zna. A że dostajesz takiego odruchu to nie pij lub pij coś innego. Pozdrawiam |
|
Data: 2016-07-14 07:44:43 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Masz racje ze nie znam smaku samogonu koniaku vel winiaku z opowiesci JF. I jakos nie mam ochoty poznac jak ten napoj alkoholopodobny, bo zawierajacy oprocz smrodu alkohol, smakuje.
|
|
Data: 2016-07-14 20:43:50 | |
Autor: RadoslawF | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-14 o 16:44, Zenek Kapelinder pisze:
Masz racje ze nie znam smaku samogonu koniaku vel winiaku z opowiesci JF. I jakos nie mam ochoty poznac jak ten napoj alkoholopodobny, bo zawierajacy oprocz smrodu alkohol, smakuje.Nazywanie koniaku napojem alkoholopodobnym potwierdza że nie wiesz o czym dyskutujesz. Pozdrawiam |
|
Data: 2016-07-12 12:10:09 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
Pierdoliszvp bzdury jak potluczony. 1800 bimbrowni w 1954, nie bylo mnie jeszcze, Ciebie nie bylo, a PRL juz byl. A ty piszesz, ze w PRL nie pedzono :-P w panstwie z ponad trzydziestoma milionami ludzi i twierdzisz ze wszyscy pedzili. Nie, nie twierdze ze wszyscy. Zgadzam sie z toba, ze malo pedzilo, przynajmniej w latach 70/80. Ale czy "nikt" ? Watpie. Poza tym to te bimbrownie "wykryte i zlikwidowane". A ile pozostalo niezlikwidowanych ? A ile z powyzszych zrobili sami milicjanci, no bo trzeba sie w statystykach wykazac. Teraz po samej ilosci sprzedanego na allegro wypelnienia corocznie przybywa 6000 malych domowych gorzelni robiacych spirytus od 93% wzwyz. Mozliwe. Tylko ile z nich destyluje wiecej niz dwie porcje ? To ze jakies znajome zlapali jak kupowaly w Pewexsie kosmetyki Im tak calkiem do smiechu nie bylo ... W latach przed kapitalistycznym dobrobytem liczba pedzacych nie miala zadnego znaczenia. Widziales tes inne statystyki - walka z alkoholizmem przyniosla rezultaty, sprzedaz alkoholu spadla o 3.6 mln litrow, a sprzedaz cukru wzrosla o miliony kg :-) Choc ile w tym prawdy, to nie mam pojecia. Ktos opowiadal jak w wiezieniu w celi pedzili. Przez kilka lat ciaglych prob raz im sie udalo ze nie zlapali. No wiesz, trudno, zeby w celi nie zlapali. A jednak - smieszne rzeczy mozna potem wyczytac w gazetach, jednak pedza. No chyba, ze jeden mowi "w celi odkryto pornografie dziecieca i ludzkie szczatki", a drugi potem wyjasnia: zdjecie rodzinne osadzonego i ulamany zab :-) Na wsiach wszyscy sie znali i wiedzieli kto pedzi. O ile Franek mial jakis interes pedzenie skonczyc, a nie np bal sie, ze mu chalupe podpala. W malych miasteczkach to samo. W czasach o ktorych pamietam to pol rury i kurczak z rozna kosztowaly stowe. A to juz chyba wczesne lata 80-te opisujesz. Ja to pamietam jakos tak, ze pol litra kosztowala ~100zl, a srednie zarobki byly ~3000. http://finanse.wp.pl/gid,11929528,kat,36874,page,9,title,Tesknisz-za-PRL-em-Zobacz-zdjecia-i-porownaj-ceny,galeria.html Tu akurat pominiete, na te 17 flaszek z 1989 to bym nie patrzyl - to byl rok, gdy zarobki sie zmienily wielokrotnie i ceny tez. Tak czy ianczej - za PRL wodka byla relatywnie dosc droga, ale tez struktura wydatkow calkiem inna. I Jaruzelskiemu z Gierkiem udalo sie wychodowac spory "nawis inflacyjny", wiec pieniadze byly, kartek na wodke brakowalo, albo dolarow u koni :) J. |
|
Data: 2016-07-11 16:00:25 | |
Autor: Budzik | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ...
Bimber wystepowal czasami na weselach ale raczej jako ciekawostka Widac wszedzie było inaczej. Bo my byli miastowi a pedziło sie i u dziadka i u wujków i u nas... |
|
Data: 2016-07-11 16:36:34 | |
Autor: T. | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 11:06, Zenek Kapelinder pisze:
Z tym pedzeniem za komuny to byla prawda jedynie z praca. Wszyscy pedzili do pracy. Zylem wtedy i juz bylem dorosly. Praktycznie nikt nie pedzil. To ze w stanie wojennym WSZYSCY pedzili to klamstwo. Jesli juz wszyscy to kazdy raz sprobowal i 0,0000001% to powtorzylo. Nie bylo domowej technologii uzyskania plynu nadajacego sie do picia. Chyba nie do końca. Mój tato robił wino (owoce z działki, drożdże, balony były dostępne i pykacze też). Potem wlewał do czajnika i to destylował. Chłodnica była zrobiona z rurki miedzianej w metalowym pudełku. Wychodził wyśmienity koniaczek... Przy podwójnej destylacji miało to chyba z 70%. Fakt, że robił to na potrzebywłasne i raczej jako hobbysta, a nie alkoholik. No i owoce się nie marnowały. T. |
|
Data: 2016-07-11 09:29:29 | |
Autor: cef | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 01:00, Budzik pisze:
Myslałem, że chcesz się spierać o jakiś litr :) W artykułach jest o czystym alkoholu 100%. czyli raczej jednak spirytus. Samego piwa wypito w 2015 ok 100litrów/głowę To tylko piwo daje ok 5 litrów czystego spirytusu. A ile pijemy wódki i wina? Wódki ok 7 litrów - czyli ze 3 litry spirytu i wina też kilka litrów czyli razem bedzie ok 10-12 litrów spirytusu. Dane na pewno da się wykopać na stat.gov.pl, ale ja podałem to co jest w tych artykułach. Chyba, że jeden dziennikarz zrzynał od drugiego podając te dane, ale zakłądam, że ktoś tam jednak do rocznika zajrzał. Jak Ci się chce to szukaj. Poza tym ono wcale nie było duzo mniejsze w latach o ktorych pisał a mozemy Statystyki dokładnie tyle podają. Połowę pędziliśmy sami. Reasumujac - kogutku, naprawde chcesz wmowic, ze w latach 70 czy 80 piło Nadal się pije, tylko proporcje się zmieniają. W latach 80. piliśmy mniej niż 30 litrów piwa na łeb. |
|
Data: 2016-07-11 09:32:48 | |
Autor: cef | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 09:29, cef pisze:
10-12 litrów wódki... Może ktoś znajdzie wczesniej, ja będę miał dzis wieczorem dopiero, to znajdę. |
|
Data: 2016-07-11 16:00:25 | |
Autor: Budzik | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik cef cezfar@interia.pl ...
Myslałem, że chcesz się spierać o jakiś litr :) Nie mieszajmy picia wódki z piciem piwa - niby to i to alkohol ale jednak co do konsekwencji - troche inny. Nie bez powodu pare lat temu była cała kampania zachecajaca do picia alkoholi niskoprocentowych. |
|
Data: 2016-07-11 09:45:23 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Masz racje, piwo wolniej czysci pod beretem. Dlatego piwny alkoholizm nazywa sie miekkim alkoholizmem. Dokladnie tak samo uzaleznia ale przy mniejszych objawach zewnetrznych. Rzadzacy znalezli dobry sposob na podporzadkowanie sobie obywateli. Wystarczy uzaleznic ich od piwa. I jak sa grzeczni dac im piwo.
|
|
Data: 2016-07-11 21:06:17 | |
Autor: cef | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 18:00, Budzik pisze:
Nie mieszajmy picia wódki z piciem piwa - niby to i to alkohol ale jednak Alkohol jest alkohol. Dane są tutaj ( z roku 2014) - plik pdf http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ceny-handel/handel/dostawy-na-rynek-krajowy-oraz-spozycie-niektorych-artykulow-konsumpcyjnych-na-1-mieszkanca-w-2014-r-,9,5.html nie ma bezpośrednio spirytusu, tylko wódki i inne przeliczone na spirytus a wino i piwo osobno. Ale średnio będzie ponad 10 litrów. Dane przykładowe z lat 80.np tutaj: http://biurose.sejm.gov.pl/teksty_pdf_92/r-09.pdf wtedy było 6-7 litrów (oficjalnego) Co do pędzenia: kogutek to się chyba w kurniku chował. Ja pamiętam na wielu imprezach księżycówkę. Raczej na rodzinnych - na studenckich mniej. Nie jako podstawowy wypełniacz, ale coś czym każdy się chwalił. Tzn nie jako klasyczny wg grunwaldzkiej receptury, tylko takie bardziej wymyślne smakowo produkty. Często jako produkt destylacji nieudanych eksperymentów z winem w gąsiorku. Na wsi to może ktoś pędził przemysłowo, ale w mieście (dużym mieście) to jak przepuściłem kilka razy w roku, to kto niby miał coś poczuć i reagować? "Ciekawe doświadczenia" Sękowskiego zawsze były inspirujące :-) |
|
Data: 2016-07-11 12:52:46 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Tez pamietam. Ze wzgledu na straszny odor z drozdzy piekarniczych z czym by nie bylo zmieszane zawsze powodowalo u mnie odruch wymiotny. Ale byli tacy co im smakowalo bo darmo bylo. Dla mnie gowno pozostanie gownem nawet jak darmo bedzie. A te z nieudanych win chuja lepsze. Nie jestem w stanie zrozumiec co masz na mysli piszac ze kiedys oficjalnie bylo 8. Pewno to ze drugie osiem bylo pedzone. Ale sam temu zaprzeczasz. Gwarantuje ze teraz pedzi sie duzo wiecej i duzo lepszego towaru. Juz wykazalem ze dzieki allegro rocznie w Polsce przybywa 6000 malych kolumn rektyfikacyjnych. Mialem mozliwosc sprobowania wyrobu z takiej kolumny, oczywiscie nie surowca bo to spirytus o mocy powyzej 90%. Gorzale zrobiona z surowca pilem. Od sklepowej lepiej wchodzi i nie daje syndromu dnia nastepnego. Nawet kilka lat temu zanabylem droga kupna pewna ilosc towaru. Zostala przerobiona na nalewki, likiery, i wodki smakowe. Malo pije to jeszcze troche mi zostalo. Znajomi tez przewaznie niepijacy. Ale jak jest okazja to zawsze sie spytaja czy mam jeszcze zeby po malenkim kieliszeczku sprobowac jak smakuje piecio a w zasadzie szescio letnia: ratafia, przepalanka, benedyktynka, zubrowka, likier ananasowy, likier kawowy i jeszcze kilka pozycji ( niepotrzebne skreslic) w karcie alkoholi. Na samo wspomnienie bimbru robionego na szklanym destylatorze mam ochote puscic pawia. Ale jak komus zalezy zeby darmo sie nawalic to pochwali kazde gowno z procentami.
|
|
Data: 2016-07-11 22:07:44 | |
Autor: cef | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 21:52, Zenek Kapelinder pisze:
Nie jestem w stanie zrozumiec co masz na mysli piszac ze kiedys oficjalnie bylo 8. Tak jest napisane w tym raporcie. Nie narzucam Ci żadnego rozumienia. Skoro jacyś eksperci, którzy w tym dłubali dostrzegali problem nielegalnego bimbrownictwa, to on jednak był. Nie wiem jak to była skala, ja ogólnie też mało pijący jestem. Gwarantuje ze teraz pedzi sie duzo wiecej i duzo lepszego towaru. Moja żona produkuje takie nalewki, ale bez procesów destylacji, tylko kupuje spirytus i zalewa. Wiśnióweczka, pigwówka itp Na samo wspomnienie bimbru robionego na szklanym destylatorze mam ochote puscic pawia. W latach 80. niewiele (wbrew Twoim wywodom o Peweksach) było wódek do wyboru. Kilka lepszych a z legalnych niczym od destylatki nie różniły się Vistula czy Bałtyk. |
|
Data: 2016-07-11 13:39:17 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Vistule to patologia pila. Roznily sie te najtansze od bimbru tym ze tak drozdzami nie jebaly. Czy w pewexach nie bylo duzo. Moze i nie bylo ale te najbardziej chodliwe byly. Wodka nie jest od doznan estetycznych tylko od najebania sie. Dla mnie wazne jest ze jak sie nawale na sztywno dwa razy do roku zebym nie cierpial potem przez trzy dni. Wyborowa z pewexu gwarantowala umiarkowanego kaca.
|
|
Data: 2016-07-11 23:00:12 | |
Autor: cef | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 22:39, Zenek Kapelinder pisze:
Vistule to patologia pila. No to żeś mnie zmartwił :-) |
|
Data: 2016-07-11 14:21:21 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Nie mow ze piles to cos na karbidzie i kocich szczynach robione. Te najtansze to byly dla zuladi i nalogow zeby wody brzozowej nie wykupywali z kioskow. Dla ludzi byla luksusowa, wyborowa. Byla jeszcze jakas ze zboza robiona, nazwy nie pamietam.
|
|
Data: 2016-07-11 21:33:03 | |
Autor: masti | |
niedawno temu w Ameryce | |
Zenek Kapelinder wrote:
Nie mow ze piles to cos na karbidzie i kocich szczynach robione bo hrabia zenek tylk ożytnią z Peweksu? :) -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2016-07-11 23:35:17 | |
Autor: cef | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 23:21, Zenek Kapelinder pisze:
Nie mow ze piles to cos na karbidzie i kocich szczynach robione. Róznie bywało, parę razy się zdarzyło, kiedys nawet klinowałem tym, ale teraz to mną wstrząsa jak to piszę :-) |
|
Data: 2016-07-12 21:54:13 | |
Autor: RadoslawF | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-11 o 23:21, Zenek Kapelinder pisze:
Nie mow ze piles to cos na karbidzie i kocich szczynach robione. Te najtansze to byly dla zuladi i nalogow zeby wody brzozowej nie wykupywali z kioskow. Dla ludzi byla luksusowa, wyborowa. Byla jeszcze jakas ze zboza robiona, nazwy nie pamietam.Koniaku to ty niestety nie piłeś. A szkoda. Pozdrawiam |
|
Data: 2016-07-12 15:11:39 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Ogolnie malo alkoholu pije. To zadna duma pic alkohol. Oczywiscie alkoholik tego nie zrozumie.
|
|
Data: 2016-07-12 22:34:46 | |
Autor: masti | |
niedawno temu w Ameryce | |
Zenek Kapelinder wrote:
Ogolnie malo alkoholu pije. To zadna duma pic alkohol. Oczywiscie alkoholik tego nie zrozumie. to żaden wstyd przyznać sie do alkoholizmu -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2016-07-13 00:18:49 | |
Autor: re | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "Zenek Kapelinder" Ogolnie malo alkoholu pije. To zadna duma pic alkohol. Oczywiscie alkoholik tego nie zrozumie. -- - A ja ziemniaków mało jem. To żadna duma jeść ziemniaki... :-) |
|
Data: 2016-07-13 10:51:33 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości
Ogolnie malo alkoholu pije. To zadna duma pic alkohol. Oczywiscie alkoholik tego nie zrozumie. Duma za to sie co pol roku up* ... J. |
|
Data: 2016-07-13 02:29:21 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
Wiekszy powod do dumy niz codzienne wypijanie piwa albo dwoch piw do lustra.
|
|
Data: 2016-07-13 12:49:11 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
Wiekszy powod do dumy niz codzienne wypijanie piwa albo dwoch piw do lustra. No coz, dzis zimno, ale wczoraj goraco i jakos nie widze nic zlego w wypiciu chlodnego piwa, nawet jesli do lustra ... J. |
|
Data: 2016-07-13 07:41:27 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
niedawno temu w Ameryce | |
A kto twierdzi ze jest cos zlego w okazjonalnym piciu piwa. W tym roku wypilem z trzy butelki tego trunku. Zle jest picie codziennie.
|
|
Data: 2016-07-12 12:22:52 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
Wodka nie jest od doznan estetycznych tylko od najebania sie. Dla mnie wazne jest ze jak sie nawale na sztywno dwa razy do roku zebym nie cierpial potem przez trzy dni. Alkoholik z ciebie wychodzi. Patrz jak sie kulturalnie pije wodke: http://vodkabuzz.com/vodkas/sobieski/ trzeba zjechac w dol i poczytac opinie. albo np http://www.saveur.com/article/Wine-and-Drink/Putting-Polish-Vodkas-to-the-Taste-Test J. |
|
Data: 2016-07-12 11:47:50 | |
Autor: J.F. | |
niedawno temu w Ameryce | |
Użytkownik "cef" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5783fc8f$0$15186$65785112@news.neostrada.pl...
W dniu 2016-07-11 o 21:52, Zenek Kapelinder pisze: Na samo wspomnienie bimbru robionego na szklanym destylatorze mam ochote puscic pawia. W latach 80. niewiele (wbrew Twoim wywodom o Peweksach) W Pewexie byla Extra Zytnia Wyborowa :-) Baltyk wspominam dosc dobrze, Vistula budzi we mnie odczucia podobne jak u Zenka - raz wypilem kieliszek i flaszka zostala na stole ... J. |
|
Data: 2016-07-10 07:41:16 | |
Autor: cef | |
niedawno temu w Ameryce | |
W dniu 2016-07-10 o 07:00, Budzik pisze:
Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ... Rozejrzał się wokół :-) |
|
Data: 2016-07-10 20:59:26 | |
Autor: Gorion | |
wypija tyle. | |
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:XnsA6414725A3264budzik61pocztaonetpl127.0.0.1... Użytkownik Zenek Kapelinder 4kogutek44@gmail.com ... Razem z kumplami wypija tyle średnio na głowę. |
|
Data: 2016-07-09 21:56:02 | |
Autor: Gorion | |
jednego debilka mniej. | |
Użytkownik "t-1" <t-1@todlaspamu.pl> napisał w wiadomości
news:nlr0km$ett$1node2.news.atman.pl... W dniu 08.07.2016 o 23:37, sirapacz pisze: Szkoda, że nie trafiła w ciebie na przejściu dla pieszych. Mogło by być o jednego debilka mniej. |
|
Data: 2016-07-10 13:51:21 | |
Autor: masti | |
jednego debilka mniej. | |
Gorion wrote:
Szkoda, że nie trafiła w ciebie na przejściu dla pieszych. a gdyby tu było przedszkole? w przyszłości? -- Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2016-07-10 20:52:47 | |
Autor: sirapacz | |
jednego debilka mniej. | |
a gdyby tu było przedszkole? w przyszłości? sprawdzić czy nie ksiądz:) |
|