Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   niedoszły samobójca oskarża policje

niedoszły samobójca oskarża policje

Data: 2011-01-20 23:32:26
Autor: Jacek
niedoszły samobójca oskarża policje
http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110120/REGION/651819803

ironicznie:
Moim zdaniem policja powinna go przeprosić, i powiesić spowrotem na swoim miejscu.
Skoro mu przeszkodzili w planie to niech teraz dokończą.

Jacek

Data: 2011-01-20 16:50:11
Autor: witek
niedoszły samobójca oskarża policje
On 1/20/2011 4:32 PM, Jacek wrote:
http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110120/REGION/651819803

ironicznie:
Moim zdaniem policja powinna go przeprosić, i powiesić spowrotem na
swoim miejscu.
Skoro mu przeszkodzili w planie to niech teraz dokończą.


to nie takie proste
za nieumiejetne udzielenie pomocy, szczególnie od osoby, która powinna to robic fachowo mozna pojsc siedziec.
dotyczy to nie tylko lekarzy, ale tez wszystkich.
normalnym jest, ze lekarzowi podczas reanimacji zdaża się złamać żebra i nikt go za to nie posadzi.

pytanie czy mogli zrobic to lepiej, czy tez to bylo jedyne rozwiązanie.
skonczy sie zapewne na niczym, chyba, ze ktos im udowodni wyjątkową nieudolność.

Data: 2011-01-20 23:53:16
Autor: Jacek
niedoszły samobójca oskarża policje
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:ihae6s$sl4$4inews.gazeta.pl...
to nie takie proste
za nieumiejetne udzielenie pomocy, szczególnie od osoby, która powinna to robic fachowo mozna pojsc siedziec.
dotyczy to nie tylko lekarzy, ale tez wszystkich.
normalnym jest, ze lekarzowi podczas reanimacji zdaża się złamać żebra i nikt go za to nie posadzi.

pytanie czy mogli zrobic to lepiej, czy tez to bylo jedyne rozwiązanie.
skonczy sie zapewne na niczym, chyba, ze ktos im udowodni wyjątkową nieudolność.

wiadomo, skoro jeden go odcinał od góry, to raczej logiczne że spadnie w dół.
mógł tam ktoś go łapać. chyba ze wszystko sie działo w takim pośpiechu i pierwszeństwem było go odciąć a potem zastanowić sie gdzie spadnie.

Jacek

Data: 2011-01-21 00:04:12
Autor: Robert Tomasik
niedoszły samobójca oskarża policje
Użytkownik "Jacek" <stoout@o2.pl> napisał w wiadomości news:ihaeco$5f3$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:ihae6s$sl4$4inews.gazeta.pl...
to nie takie proste
za nieumiejetne udzielenie pomocy, szczególnie od osoby, która powinna to robic fachowo mozna pojsc siedziec.
dotyczy to nie tylko lekarzy, ale tez wszystkich.
normalnym jest, ze lekarzowi podczas reanimacji zdaża się złamać żebra i nikt go za to nie posadzi.

pytanie czy mogli zrobic to lepiej, czy tez to bylo jedyne rozwiązanie.
skonczy sie zapewne na niczym, chyba, ze ktos im udowodni wyjątkową nieudolność.

wiadomo, skoro jeden go odcinał od góry, to raczej logiczne że spadnie w dół.
mógł tam ktoś go łapać. chyba ze wszystko sie działo w takim pośpiechu i pierwszeństwem było go odciąć a potem zastanowić sie gdzie spadnie.

W artykule mowa jest o tym, że policjant go nie utrzymał, bo gość był słusznej wagi. Ciekawe jest to wzywanie Pogotowia Ratunkowego po 30 minutach - to co oni z nim w międzyczasie robili? Trochę to mało wiarygodne. 30 minut, to masa czasu. W mojej ocenie najwięskzy problem może być z tym zarzutem niezatrzymania go podczas pierwszej interwencji.

Data: 2011-01-20 23:56:35
Autor: m4rkiz
niedoszły samobójca oskarża policje
?Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ihafbf$844$1@inews.gazeta.pl...
W artykule mowa jest o tym, że policjant go nie utrzymał, bo gość był słusznej wagi. Ciekawe jest to wzywanie Pogotowia Ratunkowego po 30 minutach - to co oni z nim w międzyczasie robili? Trochę to mało wiarygodne. 30 minut, to masa czasu.

ja stawiam na to ze zaostali wezwani w miare szybko, ale skoro koles oddychal
i sie siny nie robil to przyjechali po 20 z ktorych po kilku opowiesciach
magicznie zrobilo sie 30...

W mojej ocenie najwięskzy problem może być z tym zarzutem niezatrzymania go podczas pierwszej interwencji.

facetowi owszem, 60 tysiecy przyznac i wyslac na oddzial zamkniety na
pare lat

Data: 2011-01-21 00:15:23
Autor: Piotr [trzykoty]
niedoszły samobójca oskarża policje
W mojej ocenie najwięskzy problem może być z tym zarzutem niezatrzymania go podczas >pierwszej interwencji.

Może, oj może. Ale jak nie było wiarygodnych świadków, że jego groźby są realne, to po takim zatrzymaniu przecież mógłby podnieść larum... i pozwać, że go zatrzymali bez wiarygodnego powodu... I tak źle i tak niedobrze.

Data: 2011-01-21 00:55:54
Autor: mvoicem
niedoszły samobójca oskarża policje
(21.01.2011 00:04), Robert Tomasik wrote:
W artykule mowa jest o tym, że policjant go nie utrzymał, bo gość był
słusznej wagi.

Oraz o tym że przeciskał się przez okienko z klatki - zrozumiałem że
policjant tylko sięgnął ręką z nożem do paska.

Biorąc pod uwagę to, że koleś najpierw się powiesił, potem wezwano
policję, to znaczy się że już tam chwilę wisiał. Wg mnie to mniej
istotne jest w tym momencie czy upadając nie zrobi sobie krzywdy.

p. m.

Data: 2011-01-21 01:18:34
Autor: Robert Tomasik
niedoszły samobójca oskarża policje
Użytkownik "mvoicem" <mvoicem@gmail.com> napisał w wiadomości news:4d38cb8b$0$2484$65785112news.neostrada.pl...
(21.01.2011 00:04), Robert Tomasik wrote:
W artykule mowa jest o tym, że policjant go nie utrzymał, bo gość był
słusznej wagi.

Oraz o tym że przeciskał się przez okienko z klatki - zrozumiałem że
policjant tylko sięgnął ręką z nożem do paska.

Biorąc pod uwagę to, że koleś najpierw się powiesił, potem wezwano
policję, to znaczy się że już tam chwilę wisiał. Wg mnie to mniej
istotne jest w tym momencie czy upadając nie zrobi sobie krzywdy.

Moim zdaniem też. Wisząc na pewno by umarł. Spadając dostał szansę na przeżycie.

Data: 2011-01-21 08:34:06
Autor: Andrzej Ława
niedoszły samobójca oskarża policje
W dniu 21.01.2011 01:18, Robert Tomasik pisze:

Biorąc pod uwagę to, że koleś najpierw się powiesił, potem wezwano
policję, to znaczy się że już tam chwilę wisiał. Wg mnie to mniej
istotne jest w tym momencie czy upadając nie zrobi sobie krzywdy.

Moim zdaniem też. Wisząc na pewno by umarł. Spadając dostał szansę na
przeżycie.

Tak czy inaczej wniosek na przyszłość: samobójców nie ratować!

Policjanci najwyraźniej nie wzięli sobie do serca filmu "The Incredibles".

Swoją szosą... żeby życie przerosło kabaret...

Data: 2011-01-21 08:49:36
Autor: qwerty
niedoszły samobójca oskarża policje
Użytkownik "Andrzej Ława"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ihbctd$52s$6@inews.gazeta.pl...
Tak czy inaczej wniosek na przyszłość: samobójców nie ratować!

_Podobno_ w jakimś stanie USA za próbę samobójczą grozi kara śmierci. :)

Data: 2011-01-21 08:44:53
Autor: Jacek_P
niedoszły samobójca oskarża policje
qwerty napisal:
_Podobno_ w jakimś stanie USA za próbę samobójczą grozi kara śmierci. :)

Kara śmierci nie, a w wielu państwa do niedawna była kara wieloletniego więzienia. Niezłe, co? Jak już
kończyć ze sobą to skutecznie.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2011-01-21 10:33:08
Autor: Maddy
niedoszły samobójca oskarża policje
W dniu 21-01-2011 09:44, Jacek_P pisze:
qwerty napisal:
_Podobno_ w jakimś stanie USA za próbę samobójczą grozi kara
śmierci. :)

Kara śmierci nie, a w wielu państwa do niedawna była kara
wieloletniego więzienia. Niezłe, co? Jak już kończyć ze sobą to
skutecznie.

W Hiszpanii dość długo samobójstwo była karalne.
Nie jestem nawet pewna czy to już skasowali, bo to była frankistowska naleciałość czy tylko umarło śmiercią naturalną.
Może Zapatero i z tym się rozprawił.

Na pewno jeszcze w latach 90-tych jeszcze za próbę samobójstwa można był tam trafić za kratki.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2011-01-21 10:13:38
Autor: witek
niedoszły samobójca oskarża policje
On 1/21/2011 1:34 AM, Andrzej Ława wrote:
W dniu 21.01.2011 01:18, Robert Tomasik pisze:

Biorąc pod uwagę to, że koleś najpierw się powiesił, potem wezwano
policję, to znaczy się że już tam chwilę wisiał. Wg mnie to mniej
istotne jest w tym momencie czy upadając nie zrobi sobie krzywdy.

Moim zdaniem też. Wisząc na pewno by umarł. Spadając dostał szansę na
przeżycie.

Tak czy inaczej wniosek na przyszłość: samobójców nie ratować!

Zły wniosek.
bo za nieudzielenie pomocy mogą cie zakopać razem z tym samobójcą.
Natomiast ratowanie musi się odbywać z sensem i trzeba też przy tym myśleć.


Policjanci najwyraźniej nie wzięli sobie do serca filmu "The Incredibles".

Swoją szosą... żeby życie przerosło kabaret...

to wcale nie jest kabaret.

Data: 2011-01-21 17:21:43
Autor: Robert Tomasik
niedoszły samobójca oskarża policje
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:ihcbb9$1jo$1inews.gazeta.pl...

Biorąc pod uwagę to, że koleś najpierw się powiesił, potem wezwano
policję, to znaczy się że już tam chwilę wisiał. Wg mnie to mniej
istotne jest w tym momencie czy upadając nie zrobi sobie krzywdy.

Moim zdaniem też. Wisząc na pewno by umarł. Spadając dostał szansę na
przeżycie.
Tak czy inaczej wniosek na przyszłość: samobójców nie ratować!

Zły wniosek.
bo za nieudzielenie pomocy mogą cie zakopać razem z tym samobójcą.
Natomiast ratowanie musi się odbywać z sensem i trzeba też przy tym myśleć.

Opis jest skąpy, ale nie wynika z niego, by jakoś centralnie dali ciała w tym zkresie. może ejst coś, czegow  opisie nie ma.

Policjanci najwyraźniej nie wzięli sobie do serca filmu "The Incredibles".
Swoją szosą... żeby życie przerosło kabaret...
to wcale nie jest kabaret.

Moim zdaniem większym problemem jest odstąpienie od osadzenia za pierwszym razem, niż sposób przeprowadzenia akcji ratunkowej, gdzie po prostu w ferworze walki mogło dość nawet do drobnych niedoróbek.

Data: 2011-01-21 18:08:37
Autor: Andrzej Ława
niedoszły samobójca oskarża policje
W dniu 21.01.2011 17:13, witek pisze:

Moim zdaniem też. Wisząc na pewno by umarł. Spadając dostał szansę na
przeżycie.

Tak czy inaczej wniosek na przyszłość: samobójców nie ratować!

Zły wniosek.
bo za nieudzielenie pomocy mogą cie zakopać razem z tym samobójcą.

???

Natomiast ratowanie musi się odbywać z sensem i trzeba też przy tym myśleć.

Co ty byś zrobił w takiej sytuacji, hmm?

Policjanci najwyraźniej nie wzięli sobie do serca filmu "The
Incredibles".

Swoją szosą... żeby życie przerosło kabaret...

to wcale nie jest kabaret.

Twierdzisz, że "The Incredibles" to był film dokumentalny? ;->

Bo jak dla mnie to była zdecydowanie komedia. I taki wątek się tam pojawił.

Data: 2011-01-21 12:29:49
Autor: witek
niedoszły samobójca oskarża policje
On 1/21/2011 11:08 AM, Andrzej Ława wrote:
W dniu 21.01.2011 17:13, witek pisze:

Moim zdaniem też. Wisząc na pewno by umarł. Spadając dostał szansę na
przeżycie.

Tak czy inaczej wniosek na przyszłość: samobójców nie ratować!

Zły wniosek.
bo za nieudzielenie pomocy mogą cie zakopać razem z tym samobójcą.

???
za nieudzielenie pomocy mimo ze mogles tez mozesz odpowiadac karnie.




Natomiast ratowanie musi się odbywać z sensem i trzeba też przy tym myśleć.

Co ty byś zrobił w takiej sytuacji, hmm?

na miejscu policjantów?
tego samego co piloci samolotów
domagał sie intensywnych szkoleń, zeby popełniać jak najmniej głupot.



Policjanci najwyraźniej nie wzięli sobie do serca filmu "The
Incredibles".

Swoją szosą... żeby życie przerosło kabaret...

to wcale nie jest kabaret.

Twierdzisz, że "The Incredibles" to był film dokumentalny? ;->

Bo jak dla mnie to była zdecydowanie komedia. I taki wątek się tam pojawił.


zycie, a nie film.

Data: 2011-01-24 08:07:44
Autor: Andrzej Ława
niedoszły samobójca oskarża policje
W dniu 21.01.2011 19:29, witek pisze:

Zły wniosek.
bo za nieudzielenie pomocy mogą cie zakopać razem z tym samobójcą.

???
za nieudzielenie pomocy mimo ze mogles tez mozesz odpowiadac karnie.

Nie mogłem. Nie miałem kwalifikacji.

I dlaczego "zakopać"??

Natomiast ratowanie musi się odbywać z sensem i trzeba też przy tym
myśleć.

Co ty byś zrobił w takiej sytuacji, hmm?

na miejscu policjantów?
tego samego co piloci samolotów
domagał sie intensywnych szkoleń, zeby popełniać jak najmniej głupot.

ROTFL

Kolejny naiwniaczek, wierzący w szkolenia i certyfikaty.

Nic dziwnego, że to teraz kwitnący biznes - a frajerzy płacą i się
cieszą z Dyplomu Bezpiecznej Wymiany Żarówek.

Policjanci najwyraźniej nie wzięli sobie do serca filmu "The
Incredibles".

Swoją szosą... żeby życie przerosło kabaret...

to wcale nie jest kabaret.

Twierdzisz, że "The Incredibles" to był film dokumentalny? ;->

Bo jak dla mnie to była zdecydowanie komedia. I taki wątek się tam
pojawił.


zycie, a nie film.

Idź na szkolenie z języka polskiego.

Data: 2011-01-24 01:18:20
Autor: witek
niedoszły samobójca oskarża policje
On 1/24/2011 1:07 AM, Andrzej Ława wrote:
W dniu 21.01.2011 19:29, witek pisze:

Zły wniosek.
bo za nieudzielenie pomocy mogą cie zakopać razem z tym samobójcą.

???
za nieudzielenie pomocy mimo ze mogles tez mozesz odpowiadac karnie.

Nie mogłem. Nie miałem kwalifikacji.

nie wazne czy miałes kwalifikacje czy nie, tylko czy mogłeś pomóc.
brak kwalifikacji nie jest wytłumaczeniem zaniechania pomocy.


I dlaczego "zakopać"??

no raczej chwilo większość sie zakopuje, szczególnie tych, którym się udało.


Natomiast ratowanie musi się odbywać z sensem i trzeba też przy tym
myśleć.

Co ty byś zrobił w takiej sytuacji, hmm?

na miejscu policjantów?
tego samego co piloci samolotów
domagał sie intensywnych szkoleń, zeby popełniać jak najmniej głupot.

ROTFL

Kolejny naiwniaczek, wierzący w szkolenia i certyfikaty.

pogadaj z pilotami, znajdź kogoś kto zna dobrze sztuki wali i zapytaj gdzie i jak sie ich nauczył.

Nic dziwnego, że to teraz kwitnący biznes - a frajerzy płacą i się
cieszą z Dyplomu Bezpiecznej Wymiany Żarówek.

bo ja mówię o szkoleniach, gdzie szkolonych sie czegoś uczy, a nie o nasiadówkach, gdzie trzeba podpisać obecność.

raz byłem na szkoleniu BHP. Ale na szkoleniu, a nie na wykładzie.
Firmę kosztowało to spore pieniądze. Prowadzone przez strażaków z pasją
Każdy dostał gaśnice i miał ten pożar ugasić.
Uwierz mi, można się czegoś nauczyć.
Ale takie szkolenia trzeba umieć robić.



Policjanci najwyraźniej nie wzięli sobie do serca filmu "The
Incredibles".

Swoją szosą... żeby życie przerosło kabaret...

to wcale nie jest kabaret.

Twierdzisz, że "The Incredibles" to był film dokumentalny? ;->

Bo jak dla mnie to była zdecydowanie komedia. I taki wątek się tam
pojawił.


zycie, a nie film.

Idź na szkolenie z języka polskiego.

idź na szkolenie z inteligencji, ale nie wiem czy cokolwiek ci to pomoże.

Data: 2011-01-24 08:48:06
Autor: Andrzej Ława
niedoszły samobójca oskarża policje
W dniu 24.01.2011 08:18, witek pisze:

Nie mogłem. Nie miałem kwalifikacji.

nie wazne czy miałes kwalifikacje czy nie, tylko czy mogłeś pomóc.
brak kwalifikacji nie jest wytłumaczeniem zaniechania pomocy.

Jest.

I dlaczego "zakopać"??

no raczej chwilo większość sie zakopuje, szczególnie tych, którym się
udało.

Zakopać w więzieniu? Weź może wytrzeźwiej, co?
Kolejny naiwniaczek, wierzący w szkolenia i certyfikaty.

pogadaj z pilotami, znajdź kogoś kto zna dobrze sztuki wali i zapytaj
gdzie i jak sie ich nauczył.

OK, to gdzie masz kurs ratowania samobójców?

Nic dziwnego, że to teraz kwitnący biznes - a frajerzy płacą i się
cieszą z Dyplomu Bezpiecznej Wymiany Żarówek.

bo ja mówię o szkoleniach, gdzie szkolonych sie czegoś uczy, a nie o
nasiadówkach, gdzie trzeba podpisać obecność.

raz byłem na szkoleniu BHP. Ale na szkoleniu, a nie na wykładzie.
Firmę kosztowało to spore pieniądze. Prowadzone przez strażaków z pasją
Każdy dostał gaśnice i miał ten pożar ugasić.
Uwierz mi, można się czegoś nauczyć.
Ale takie szkolenia trzeba umieć robić.

Gaszenie pożaru - jasne. Ale jak szybko odciąć wisielca tak żeby nie spadł?

Aaa, wiem - szkolenie ze sztuk walki, kurs zaawansowany: lewitacja.

Policjanci najwyraźniej nie wzięli sobie do serca filmu "The
Incredibles".

Swoją szosą... żeby życie przerosło kabaret...

to wcale nie jest kabaret.

Twierdzisz, że "The Incredibles" to był film dokumentalny? ;->

Bo jak dla mnie to była zdecydowanie komedia. I taki wątek się tam
pojawił.


zycie, a nie film.

Idź na szkolenie z języka polskiego.

idź na szkolenie z inteligencji, ale nie wiem czy cokolwiek ci to pomoże.

Drogi debilku: pisałem, że "życie przerosło kabaret". Ty
zaprotestowałeś, że to nie kabaret. Ja sprostowałem, że film BYŁ
kabaretem. Teraz twierdzisz, że pisałeś o życiu... Teraz załapałeś, czy
nadal będziesz twierdził, że twój sprzeciw miał sens?

Data: 2011-01-24 16:27:28
Autor: Robert Tomasik
niedoszły samobójca oskarża policje
Użytkownik "Andrzej Ława" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:ihjarn$gvq$1inews.gazeta.pl...
Nie mogłem. Nie miałem kwalifikacji.
nie wazne czy miałes kwalifikacje czy nie, tylko czy mogłeś pomóc.
brak kwalifikacji nie jest wytłumaczeniem zaniechania pomocy.
Jest.
\
Moim zdaniem nie masz racji. Oczywiście, jeśli do skutecznego udzielenia w bezpeiczny dla ratownika sposób konieczne są jakieś specjalistyczne informacje, to osoby ich nie posiadajace nie można ścigać za ich brak. Ale jeśli sposób udzielenia pomocy jest cozywisty (załóżmy ściągnięcie rannego z ruchliwej jezdni), to nie trzeba do tego specjalnego certyfikatu i jak najbardziej ściganie jest możliwe. W tym szczególnym wypadku całą sparwa się rozmyje, bo oczywistym jest, ze gdyby samobójcy policjanci nie odcięli, to by nie żył. Każde inne działanie było wyborem mniejszego zła. Nawet odcięcie go w przepaść dawało mu większą szansę, niż pozostanie w pętli.

Natomaist artykuł będący początkiem wątku jest taki trochę niejasny. Być może zarzuty nie wynikają z odciecia, tylko z jakiegoś niewłaściwego postępowania później. Gdzieś ktoś - nie chce mi sie szukać - pisał coś o 30 minutach zwłoki w wezwaniu Pogotowia - pytanie z czego to wynikało. Może policjanci źle ocenili stan zdrowia samobójcy i myśleli, że nie odniósł obrażeń? Ja bym na ich miejsce zawsze wezwał pogotowie, ale może oni mogli inaczej to oszacować.

Data: 2011-01-26 08:06:29
Autor: Andrzej Ława
niedoszły samobójca oskarża policje
W dniu 24.01.2011 16:27, Robert Tomasik pisze:

nie wazne czy miałes kwalifikacje czy nie, tylko czy mogłeś pomóc.
brak kwalifikacji nie jest wytłumaczeniem zaniechania pomocy.
Jest.
\
Moim zdaniem nie masz racji. Oczywiście, jeśli do skutecznego udzielenia
w bezpeiczny dla ratownika sposób konieczne są jakieś specjalistyczne
informacje, to osoby ich nie posiadajace nie można ścigać za ich brak.

Zdefiniuj "specjalistyczne". Czy np. masaż serca i sztuczne oddychanie
to dla Ciebie wiedza specjalistyczna, czy nie?

A jaki odsetek ludzi potrafi się za to zabrać?

Ale jeśli sposób udzielenia pomocy jest cozywisty (załóżmy ściągnięcie
rannego z ruchliwej jezdni), to nie trzeba do tego specjalnego
certyfikatu i jak najbardziej ściganie jest możliwe. W tym szczególnym

Tak, zwłaszcza jak np. ma uszkodzony kręgosłup...

Data: 2011-01-26 02:20:28
Autor: witek
niedoszły samobójca oskarża policje
On 1/26/2011 1:06 AM, Andrzej Ława wrote:
W dniu 24.01.2011 16:27, Robert Tomasik pisze:

nie wazne czy miałes kwalifikacje czy nie, tylko czy mogłeś pomóc.
brak kwalifikacji nie jest wytłumaczeniem zaniechania pomocy.
Jest.
\
Moim zdaniem nie masz racji. Oczywiście, jeśli do skutecznego udzielenia
w bezpeiczny dla ratownika sposób konieczne są jakieś specjalistyczne
informacje, to osoby ich nie posiadajace nie można ścigać za ich brak.

Zdefiniuj "specjalistyczne". Czy np. masaż serca i sztuczne oddychanie
to dla Ciebie wiedza specjalistyczna, czy nie?

i tak i nie ze wskazaniem na nie.
jest to na tyle proste, ze moze to zrobić każdy w zasadzie bez fachowej wiedzy jeśli tylko wie co ma robić.

nie ma konkretnych przepisów czy masz obowiązek podjąć się reanimacji czy nie

To sie miesci w jednym zdaniu w kodeksie karnym

Kto [...] nie udziela pomocy, MOGĄC JEJ UDZIELIĆ bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo ....

jeśli gdzieś przy okazji się wyda, że wiesz jak sie robi reanimację, a wiesz, bo jest w zasadzie na kazdym szkoleniu z prawa jazdy, to masz obowiązek tą reanimację podjąć.
Inaczej będą patrzyć na 70-letnią babcię, inaczej na pełnosprawnego byka.

Tylko uwaga na inną rzecz. Decyzję o przerwaniu reanimacji i jej bezskutecznosci ma prawo podjąć tylko lekarz.
Jak juz zaczniesz reanimację to nie możesz jej bez powodu przerwać.


A jaki odsetek ludzi potrafi się za to zabrać?

zabrać to by się potrafiło nawet sporo, jakby tylko ktoś był na tyle odważny, żeby zacząć.
U nas niestety jest przewaga postawy "jak jeszcze trochę poczekam, to może inny się zabierze i ja nie bedę musiał".


Ale jeśli sposób udzielenia pomocy jest cozywisty (załóżmy ściągnięcie
rannego z ruchliwej jezdni), to nie trzeba do tego specjalnego
certyfikatu i jak najbardziej ściganie jest możliwe. W tym szczególnym

Tak, zwłaszcza jak np. ma uszkodzony kręgosłup...


dlatego raczej rannego leżacego się nie przenosi.
natomiast zebezpieczenie ulicy tak aby nikt na was nie wjechał jest już do wykonania.

Data: 2011-01-26 09:28:38
Autor: Liwiusz
niedoszły samobójca oskarża policje
W dniu 2011-01-26 09:20, witek pisze:

Tylko uwaga na inną rzecz. Decyzję o przerwaniu reanimacji i jej
bezskutecznosci ma prawo podjąć tylko lekarz.

Podstawa?

Jak juz zaczniesz reanimację to nie możesz jej bez powodu przerwać.

Czy rozpad gnilny ciała również nie upoważnia do przerwania?

--
Liwiusz

Data: 2011-01-26 12:44:00
Autor: Robert Tomasik
niedoszły samobójca oskarża policje
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:iholvo$ao7$1news.onet.pl...
W dniu 2011-01-26 09:20, witek pisze:

Tylko uwaga na inną rzecz. Decyzję o przerwaniu reanimacji i jej
bezskutecznosci ma prawo podjąć tylko lekarz.

Podstawa?

Jak juz zaczniesz reanimację to nie możesz jej bez powodu przerwać.

Czy rozpad gnilny ciała również nie upoważnia do przerwania?

Teoretycznie nie. Ale mówmy o praktyce. Jak masz kilkudniowe zwłoki, to nikt nie bedzie podejmował reanimacji i nie sądzę, by komuś z tego powodu postawiono zarzuty.

Data: 2011-01-26 09:49:36
Autor: Andrzej Ława
niedoszły samobójca oskarża policje
W dniu 26.01.2011 09:20, witek pisze:

To sie miesci w jednym zdaniu w kodeksie karnym

Kto [...] nie udziela pomocy, MOGĄC JEJ UDZIELIĆ bez narażenia siebie
lub innej osoby na niebezpieczeństwo ....

No właśnie - stąd mój wniosek: nie ratować. Może spaść i się uszkodzić?
Niech wisi.

jeśli gdzieś przy okazji się wyda, że wiesz jak sie robi reanimację, a
wiesz, bo jest w zasadzie na kazdym szkoleniu z prawa jazdy, to masz
obowiązek tą reanimację podjąć.

Jak ja robiłem, to nie było.

[ciach]

dlatego raczej rannego leżacego się nie przenosi.
natomiast zebezpieczenie ulicy tak aby nikt na was nie wjechał jest już
do wykonania.

W Polsce? Przy naszych kochanych polskich kierowcach? Mając do
dyspozycji tylko własne ręce? Trudna sprawa... Bardzo trudna :(

Data: 2011-01-26 02:59:42
Autor: witek
niedoszły samobójca oskarża policje
On 1/26/2011 2:49 AM, Andrzej Ława wrote:
W dniu 26.01.2011 09:20, witek pisze:

To sie miesci w jednym zdaniu w kodeksie karnym

Kto [...] nie udziela pomocy, MOGĄC JEJ UDZIELIĆ bez narażenia siebie
lub innej osoby na niebezpieczeństwo ....

No właśnie - stąd mój wniosek: nie ratować. Może spaść i się uszkodzić?
Niech wisi.

Inna osoba to inna niż ty i poszkodowany.
Chodzi o przypadek ratowania kogoś kosztem osoby trzeciej, a nie samego poszkodowanego.

Sam fakt spdnięcia czy uszkodzenia podczas ratowania jest nieistotny jesli nie miałes możliwosci temu zapobiec lub tez nie powstał z twojego zaniedbania lub winy.



jeśli gdzieś przy okazji się wyda, że wiesz jak sie robi reanimację, a
wiesz, bo jest w zasadzie na kazdym szkoleniu z prawa jazdy, to masz
obowiązek tą reanimację podjąć.

Jak ja robiłem, to nie było.

[ciach]

ale pewnie w pracy podpisywałeś jakis papierek o prejsciu szkolenia BJP i pierwszej pomocy, wiec uwazaj.


dlatego raczej rannego leżacego się nie przenosi.
natomiast zebezpieczenie ulicy tak aby nikt na was nie wjechał jest już
do wykonania.

W Polsce? Przy naszych kochanych polskich kierowcach? Mając do
dyspozycji tylko własne ręce? Trudna sprawa... Bardzo trudna :(

no, jak na drodze, to zwykle jakiś inny samochód sie znajdzie.
każ mu sie w sporej odległosci ustawić z awaryjnymi i ewentualnie z długimi światłami w kierunku do nadjeżdżającyh i wywal trójkąt jeszcze wcześniej.
I nie ma dyskusji jeśli sam nie chce odpowiadać za nieudzielenie pomocy.
Akurat stawianie się, egzekwowałbym bardzo solidnie.

Jak faktycznie nic nie masz, to już go lepiej z tej ulicy zabrać niz narazić na rozjechanie i jego i siebie.

Data: 2011-01-27 10:52:40
Autor: Andrzej Ława
niedoszły samobójca oskarża policje
W dniu 26.01.2011 09:59, witek pisze:
Kto [...] nie udziela pomocy, MOGĄC JEJ UDZIELIĆ bez narażenia siebie
lub innej osoby na niebezpieczeństwo ....

No właśnie - stąd mój wniosek: nie ratować. Może spaść i się uszkodzić?
Niech wisi.

Inna osoba to inna niż ty i poszkodowany.

Jesteś absolutnie pewien?

[ciach]

Sam fakt spdnięcia czy uszkodzenia podczas ratowania jest nieistotny
jesli nie miałes możliwosci temu zapobiec lub tez nie powstał z twojego
zaniedbania lub winy.

No cóż, ale on właśnie o to skarży...

jeśli gdzieś przy okazji się wyda, że wiesz jak sie robi reanimację, a
wiesz, bo jest w zasadzie na kazdym szkoleniu z prawa jazdy, to masz
obowiązek tą reanimację podjąć.

Jak ja robiłem, to nie było.

[ciach]

ale pewnie w pracy podpisywałeś jakis papierek o prejsciu szkolenia BJP
i pierwszej pomocy, wiec uwazaj.

BHP i p-poż. poniekąd tak, ale nic o pierwszej pomocy nie było.

dlatego raczej rannego leżacego się nie przenosi.
natomiast zebezpieczenie ulicy tak aby nikt na was nie wjechał jest już
do wykonania.

W Polsce? Przy naszych kochanych polskich kierowcach? Mając do
dyspozycji tylko własne ręce? Trudna sprawa... Bardzo trudna :(

no, jak na drodze, to zwykle jakiś inny samochód sie znajdzie.
każ mu sie w sporej odległosci ustawić z awaryjnymi i ewentualnie z
długimi światłami w kierunku do nadjeżdżającyh i wywal trójkąt jeszcze
wcześniej.

Och tak, już to widzę... Ile jest problemów ze znalezieniem kogoś
chętnego do pomocy przy wypychaniu kogoś z zaspy.

Zresztą jak spróbuję zatrzymać jakieś pędzące po drodze samochody, to
zaraz sam skończę jako kolejny przejechany.

Bez kałacha ciężko ;-/

I nie ma dyskusji jeśli sam nie chce odpowiadać za nieudzielenie pomocy.
Akurat stawianie się, egzekwowałbym bardzo solidnie.

Uhm. A jak?

Jak faktycznie nic nie masz, to już go lepiej z tej ulicy zabrać niz
narazić na rozjechanie i jego i siebie.

Tak, a potem będzie pozywał za paraliż.

Data: 2011-01-27 09:21:06
Autor: witek
niedoszły samobójca oskarża policje
On 1/27/2011 3:52 AM, Andrzej Ława wrote:

Sam fakt spdnięcia czy uszkodzenia podczas ratowania jest nieistotny
jesli nie miałes możliwosci temu zapobiec lub tez nie powstał z twojego
zaniedbania lub winy.

No cóż, ale on właśnie o to skarży...


narazie bedzie musiał wykazać, ze mogli zrobic to lepiej.


BHP i p-poż. poniekąd tak, ale nic o pierwszej pomocy nie było.


jestes pewnien, ze w papierach tez nie ma?




I nie ma dyskusji jeśli sam nie chce odpowiadać za nieudzielenie pomocy.
Akurat stawianie się, egzekwowałbym bardzo solidnie.

Uhm. A jak?

szepnąłbym policjantowi. wystarczy.



Jak faktycznie nic nie masz, to już go lepiej z tej ulicy zabrać niz
narazić na rozjechanie i jego i siebie.

Tak, a potem będzie pozywał za paraliż.

zawsze moze, nawet za to, ze go nie zabrałeś spomiedzy pędzących samochódów i naraziłeś go na stres przez co teraz się jąka.

Data: 2011-01-28 13:03:06
Autor: Andrzej Ława
niedoszły samobójca oskarża policje
W dniu 27.01.2011 16:21, witek pisze:

BHP i p-poż. poniekąd tak, ale nic o pierwszej pomocy nie było.


jestes pewnien, ze w papierach tez nie ma?

Owszem.

I nie ma dyskusji jeśli sam nie chce odpowiadać za nieudzielenie pomocy.
Akurat stawianie się, egzekwowałbym bardzo solidnie.

Uhm. A jak?

szepnąłbym policjantowi. wystarczy.

Ach, to najpierw by trzeba tego policjanta zorganizować...

Jak faktycznie nic nie masz, to już go lepiej z tej ulicy zabrać niz
narazić na rozjechanie i jego i siebie.

Tak, a potem będzie pozywał za paraliż.

zawsze moze, nawet za to, ze go nie zabrałeś spomiedzy pędzących
samochódów i naraziłeś go na stres przez co teraz się jąka.

Meh, nie zbliżaj się, to nie rozpozna ;)

A tak poważniej, to znając siebie pewnie bym, jak ostatni frajer,
próbował w miarę możliwości ratować... Z nadzieją, że nie będzie szukał
potem łatwej kasy z "wdzięczności".

Data: 2011-01-26 12:42:16
Autor: Robert Tomasik
niedoszły samobójca oskarża policje
Użytkownik "Andrzej Ława" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:ihoh5m$4ar$1inews.gazeta.pl...
W dniu 24.01.2011 16:27, Robert Tomasik pisze:

nie wazne czy miałes kwalifikacje czy nie, tylko czy mogłeś pomóc.
brak kwalifikacji nie jest wytłumaczeniem zaniechania pomocy.
Jest.
\
Moim zdaniem nie masz racji. Oczywiście, jeśli do skutecznego udzielenia
w bezpeiczny dla ratownika sposób konieczne są jakieś specjalistyczne
informacje, to osoby ich nie posiadajace nie można ścigać za ich brak.

Zdefiniuj "specjalistyczne". Czy np. masaż serca i sztuczne oddychanie
to dla Ciebie wiedza specjalistyczna, czy nie?

Specjalistyczna. Jje podstaw można wymagać od osóbmających kurs, a faktycznego i prawidłowego wyknania od profesjonalisów.

A jaki odsetek ludzi potrafi się za to zabrać?

Ae przynajmniej powinni próbować. Prawidłowe lub ne wykonanie, to już inna sprawa.

Ale jeśli sposób udzielenia pomocy jest cozywisty (załóżmy ściągnięcie
rannego z ruchliwej jezdni), to nie trzeba do tego specjalnego
certyfikatu i jak najbardziej ściganie jest możliwe. W tym szczególnym

Tak, zwłaszcza jak np. ma uszkodzony kręgosłup...


Tak. Wiem o tym, ale w praktyce musisz czasem dokonać wyboru. Jak na ofiarę najedzie drugi samochód, to czy będzie miała zdrowy czy chory kręgosłup, to jej zdrowia to raczej nie poprawi.

Data: 2011-01-24 08:56:13
Autor: qwerty
niedoszły samobójca oskarża policje
Użytkownik "witek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ihj93e$ajt$1@inews.gazeta.pl...
Nie mogłem. Nie miałem kwalifikacji.

nie wazne czy miałes kwalifikacje czy nie, tylko czy mogłeś pomóc.
brak kwalifikacji nie jest wytłumaczeniem zaniechania pomocy.

W pewnych warunkach nie jestem zobowiązany. Co jak ktoś się topi, a ja nie umiem pływać? Też mam wskoczyć do wody? Zresztą chyba nikogo w polsce nie ukarali za nieudzielenie pomocy.

Data: 2011-01-24 02:27:21
Autor: witek
niedoszły samobójca oskarża policje
On 1/24/2011 1:56 AM, qwerty wrote:
Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ihj93e$ajt$1@inews.gazeta.pl...
Nie mogłem. Nie miałem kwalifikacji.

nie wazne czy miałes kwalifikacje czy nie, tylko czy mogłeś pomóc.
brak kwalifikacji nie jest wytłumaczeniem zaniechania pomocy.

W pewnych warunkach nie jestem zobowiązany. Co jak ktoś się topi, a ja
nie umiem pływać?
Też mam wskoczyć do wody?
To nie jesteś w stanie pomóc skacząc do wody.
Wezwac pomoc jesteś w stanie. I jesli tego nie zrobisz to jak najbardziej odpowiesz karnie.


Zresztą chyba nikogo w
polsce nie ukarali za nieudzielenie pomocy.

pogadaj z tymi na dyzurach pod 999 czy 112.

Data: 2011-01-24 09:03:52
Autor: Andrzej Ława
niedoszły samobójca oskarża policje
W dniu 24.01.2011 08:56, qwerty pisze:

W pewnych warunkach nie jestem zobowiązany. Co jak ktoś się topi, a ja
nie umiem pływać? Też mam wskoczyć do wody? Zresztą chyba nikogo w
polsce nie ukarali za nieudzielenie pomocy.

Generalnie przepisy i orzecznictwo idą  po linii obowiązku pomocy w
miarę możliwości - jeśli np. nie umiesz pływać, to powinieneś zadzwonić
pod 112 i powiadomić służby.

A ci policjanci, co odcięli wisielca, powinni wezwać wsparcie i
najlepiej strażaków z drabiną/poduszką powietrzną i nic nie robić, póki
nie mogliby go zdjąć w 100% bezpiecznie. W międzyczasie wisielec by
"dokonał żywota".

Data: 2011-01-24 02:28:25
Autor: witek
niedoszły samobójca oskarża policje
On 1/24/2011 2:03 AM, Andrzej Ława wrote:
W dniu 24.01.2011 08:56, qwerty pisze:

W pewnych warunkach nie jestem zobowiązany. Co jak ktoś się topi, a ja
nie umiem pływać? Też mam wskoczyć do wody? Zresztą chyba nikogo w
polsce nie ukarali za nieudzielenie pomocy.

Generalnie przepisy i orzecznictwo idą  po linii obowiązku pomocy w
miarę możliwości - jeśli np. nie umiesz pływać, to powinieneś zadzwonić
pod 112 i powiadomić służby.

A ci policjanci, co odcięli wisielca, powinni wezwać wsparcie i
najlepiej strażaków z drabiną/poduszką powietrzną i nic nie robić, póki
nie mogliby go zdjąć w 100% bezpiecznie. W międzyczasie wisielec by
"dokonał żywota".

nie w 100% bezpiecznie, tylko czy mogli bezpieczniej niz to zrobili.

Data: 2011-01-24 09:51:10
Autor: Andrzej Ława
niedoszły samobójca oskarża policje
W dniu 24.01.2011 09:28, witek pisze:

A ci policjanci, co odcięli wisielca, powinni wezwać wsparcie i
najlepiej strażaków z drabiną/poduszką powietrzną i nic nie robić, póki
nie mogliby go zdjąć w 100% bezpiecznie. W międzyczasie wisielec by
"dokonał żywota".

nie w 100% bezpiecznie, tylko czy mogli bezpieczniej niz to zrobili.

Pewnie, że mogli - jak pisałem wzywając wsparcie z drabiną/trampoliną.

Ale "klient" do tego czasu by skonał, więc jak pisałem - w rezultacie
nie ratować.

Data: 2011-01-24 09:49:38
Autor: niusy.pl
niedoszły samobójca oskarża policje

Użytkownik "qwerty" <qwerty01@poczta.fm>

Nie mogłem. Nie miałem kwalifikacji.

nie wazne czy miałes kwalifikacje czy nie, tylko czy mogłeś pomóc.
brak kwalifikacji nie jest wytłumaczeniem zaniechania pomocy.

W pewnych warunkach nie jestem zobowiązany. Co jak ktoś się topi, a ja nie umiem pływać? Też mam wskoczyć do wody? Zresztą chyba nikogo w polsce nie ukarali za nieudzielenie pomocy.

Bądź pewien, że ukarali i na pewno był to jakiś staruszek lub tp.

Data: 2011-01-24 16:35:34
Autor: Robert Tomasik
niedoszły samobójca oskarża policje
Użytkownik "qwerty" <qwerty01@poczta.fm> napisał w wiadomości news:ihjba5$4g1$1news.task.gda.pl...
Użytkownik "witek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ihj93e$ajt$1@inews.gazeta.pl...
Nie mogłem. Nie miałem kwalifikacji.

nie wazne czy miałes kwalifikacje czy nie, tylko czy mogłeś pomóc.
brak kwalifikacji nie jest wytłumaczeniem zaniechania pomocy.

W pewnych warunkach nie jestem zobowiązany. Co jak ktoś się topi, a ja nie umiem pływać? Też mam wskoczyć do wody? Zresztą chyba nikogo w polsce nie ukarali za nieudzielenie pomocy.

Ja z praktyki znam jeden przypadek wyroku skazującego. Kilka lat temu doszło do wypadku drogowego. Samochód, w którym znajdowały się trzy żywe osoby płonął. Kierowcy nadjeżdżajacych pojazdów walczyli z pożarem gaśnicami samochodowymi, ale szybko się wyczerpały. Zatrzymali przejeżdżajacy autobus, ale kierowca odmówił użyczenia gaśnicy twierdząc, że musiałby się z nich rozliczyć. Ktoś przytomnie odpisał numer rejestracyjny. W samochodzie na skwarkę spłoną jeden pasażer, którego nie udało się już ewakuować z uwagi na płomienie. Te dodatkowe gaśnice pewnie by samochodu nie uratowały, ale być może pozwoliły by na przytłumienie pożaru i wyciągnięcie ostatniej osoby. Dwie wyciągnięto. Wyrok kierowca autobusu dostał w zawieszeniu, ale sąd orzekł dla niego zakaz wykonywania zawodu kierowcy autobusu jako karę dodatkową. Na etapie, gdy miałem z tym kontakt wyrok był nieprawomocny. Nie wiem, jak się to skończyło, ale sądzę, że kierowca nie miał szansy z tego wyjść z uniewinnieniem.

Data: 2011-01-26 18:41:27
Autor: jb
niedoszły samobójca oskarża policje
Samo powiadomienie odpowiednich służb czasami nie wystarczy:

http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091127/TORUN01/121471446


--


Data: 2011-01-28 12:36:51
Autor: Smok Eustachy
niedoszły samobójca oskarża policje
Dnia Mon, 24 Jan 2011 01:18:20 -0600, witek napisał(a):
/.../
Nie mogłem. Nie miałem kwalifikacji.

nie wazne czy miałes kwalifikacje czy nie, tylko czy mogłeś pomóc. brak
kwalifikacji nie jest wytłumaczeniem zaniechania pomocy.

Najpierw pisemna zgoda poszkodowanego z uwierzytelnieniem notarialnym

niedoszły samobójca oskarża policje

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona