Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.telefonia.gsm   »   niemodny telefon dla dziecka

niemodny telefon dla dziecka

Data: 2010-03-17 17:21:29
Autor: JoteR
niemodny telefon dla dziecka
"ToMasz" napisał:

Chciałbym mu kupić jak najmniejszy tani telefon. (na allegro,

Oczywiście...

ale nie zajechany)

Ależ skąd, tam wszystkie są w idealnym stanie.

Niemodny, zeby nie ukradli, (najlepiej nie nokia i SE).

Alcatel, będzie się świetnie komponował z włosiennicą, w którą ubierzesz dziecko.

PRzyszłościowo myśląc, dobrze zeby miał aparat z autofokusem i odtwarzał MP3.

Nie, to wcale nie jest "przyszłościowo". To jest teraźniejszość. Halo, pobudka!

Dziecko jest kumate i nie poddaje sie naciskom rówieśników

Więc może, do cholery ciężkiej, zapytaj dziecko, zamiast uszczęśliwiać je na siłę według Twego widzimisię i porad zupełnie obcych Ci ludzi?

JoteR

Data: 2010-03-17 18:15:56
Autor: ToMasz
niemodny telefon dla dziecka
JoteR pisze:
"ToMasz" napisał:

Chciałbym mu kupić jak najmniejszy tani telefon. (na allegro,

Oczywiście...

ale nie zajechany)

Ależ skąd, tam wszystkie są w idealnym stanie.

Niemodny, zeby nie ukradli, (najlepiej nie nokia i SE).

Alcatel, będzie się świetnie komponował z włosiennicą, w którą ubierzesz
dziecko.

PRzyszłościowo myśląc, dobrze zeby miał aparat z autofokusem i
odtwarzał MP3.

Nie, to wcale nie jest "przyszłościowo". To jest teraźniejszość. Halo,
pobudka!

Dziecko jest kumate i nie poddaje sie naciskom rówieśników

Więc może, do cholery ciężkiej, zapytaj dziecko, zamiast uszczęśliwiać
je na siłę według Twego widzimisię i porad zupełnie obcych Ci ludzi?
odp: siemensa(w domyśle s55). dlaczego? bo tam jest żółwik. A moze inny?
taki jak ty masz (znaczy wszystko co tata). Dlaczego, bo ma słownik i
mozna filmy oglądać i nawigacja jest....

Wy wszyscy psychologie skończyliście?

Data: 2010-03-17 18:22:09
Autor: JoteR
niemodny telefon dla dziecka
"ToMasz" napisał:

Dziecko jest kumate

Więc może, do cholery ciężkiej, zapytaj dziecko,

odp: siemensa(w domyśle s55). dlaczego? bo tam jest żółwik.

Zatem inaczej rozumiemy słowo: kumate...

taki jak ty masz (znaczy wszystko co tata). Dlaczego, bo ma słownik
i mozna filmy oglądać i nawigacja jest....

A więc masz okazję - oddaj mu swój aparat i załóż nowy wątek:
"Niemodny telefon dla taty" ;->

JoteR

Data: 2010-03-17 19:48:36
Autor: ToMasz
niemodny telefon dla dziecka
JoteR pisze:
"ToMasz" napisał:

Dziecko jest kumate

Więc może, do cholery ciężkiej, zapytaj dziecko,

odp: siemensa(w domyśle s55). dlaczego? bo tam jest żółwik.

Zatem inaczej rozumiemy słowo: kumate...

taki jak ty masz (znaczy wszystko co tata). Dlaczego, bo ma słownik
i mozna filmy oglądać i nawigacja jest....

A więc masz okazję - oddaj mu swój aparat i załóż nowy wątek:
"Niemodny telefon dla taty" ;->
niemoge.
Jak sie bawimy w poszukwanie skarbów (Opencaching.pl) to posługuje sie
asusem p525. (asus ma "uwalony" tor audio) Urządzenie jest tak duże ze
po włożeniu do kieszeni, spodnie opadają.
ToMasz

Data: 2010-03-18 21:48:48
Autor: JoteR
niemodny telefon dla dziecka
"ToMasz" napisał:

Zatem inaczej rozumiemy słowo: kumate...

Ops, przepraszam, miałem wrażenie iż masz dziecko starsze niż 8 lat.
Moje młodsze dzieci otrzymały swoje pierwsze komórki na komunię (zresztą razem wybieraliśmy modele) i oczywiście stanęło na ówczesnych niskobudżetowych "bajeranckich" - syn LG F3000, córka Smsung X680. Szybko się okazało, że najważniejsze cechy w tzw. szkolnej społeczności to nie wygląd a kompatybilność i dobry aparat. Co z tego, że telefon ma wygląd Porsche i wydaje fajne dźwięki przy otwieraniu klapki, skoro nie da się w prosty sposób przerzucić plików (w tym przede wszystkim *.jar) z telefonu kolegi, a wiewiórka cyknięta w parku wygląda jakby była zbudowana z klocków Lego. Dlatego wkrótce rozgorzała walka o odziedziczenie mojego odrapanego SE k750i - teraz nosi go córka, pomomo że ceglasty i z wyglądu daleko mu do ślicznego, różowego Samsunga. Ale ma kartę pamięci, nie ma chorych ograniczeń pamięci na Javę, łyka wszystko, co koleżanki chcą jej przesłać via BT a  wiewiórki okazały się być puszyste. Młodszy syn odziedziczył po starszym SE k530i i okazało się, że funkcja wideorozmów jest zupełnie nieprzydatna, natomiast doskwiera mu brak latarki albo choćby pseudoflesza.
Nie jestem Ci w stanie doradzić konkretnego modelu, ale zwracam uwagę (szczególnie miłośnikom Nokii za 99 zł z MM), że większość tzw. "bajerów" to wcale nie bajery, tylko Bardzo Potrzebne Rzeczy z punktu widzenia dziecka ;-)
Aha, i młodsze z moich dzieci nie chciałyby mieć dotykowca - starszy syn (14 lat) co prawda uległ modzie i wyprosił pod choinkę Hujaweja Andy, ale do esemesowania używa starego klawiszowca.

JoteR

Data: 2010-03-18 23:10:03
Autor: frank drebin
niemodny telefon dla dziecka
JoteR wrote:
"ToMasz" napisał:

Zatem inaczej rozumiemy słowo: kumate...

Ops, przepraszam, miałem wrażenie iż masz dziecko starsze niż 8 lat.
Moje młodsze dzieci otrzymały swoje pierwsze komórki na komunię
(zresztą razem wybieraliśmy modele) i oczywiście stanęło na ówczesnych
niskobudżetowych "bajeranckich" - syn LG F3000, córka Smsung X680.
Szybko się okazało, że najważniejsze cechy w tzw. szkolnej
społeczności to nie wygląd a kompatybilność i dobry aparat. Co z
tego, że telefon ma wygląd Porsche i wydaje fajne dźwięki przy
otwieraniu klapki, skoro nie da się w prosty sposób przerzucić plików
(w tym przede wszystkim *.jar) z telefonu kolegi, a wiewiórka
cyknięta w parku wygląda jakby była zbudowana z klocków Lego. Dlatego
wkrótce rozgorzała walka o odziedziczenie mojego odrapanego SE k750i
- teraz nosi go córka, pomomo że ceglasty i z wyglądu daleko mu do
ślicznego, różowego Samsunga. Ale ma kartę pamięci, nie ma chorych
ograniczeń pamięci na Javę, łyka wszystko, co koleżanki chcą jej
przesłać via BT a  wiewiórki okazały się być puszyste. Młodszy syn
odziedziczył po starszym SE k530i i okazało się, że funkcja
wideorozmów jest zupełnie nieprzydatna, natomiast doskwiera mu brak
latarki albo choćby pseudoflesza.

Dlatego po mojej przygodzie z javą i Samsungiem L760 (junior miał wtedy właśnie k750i) córce kupiłem k770i a nie k550i
Fotki, latarka, odtwarzacz muzy i setki gier. Dodatkowo zgrabny i ładny.

> Nie jestem Ci w stanie doradzić
konkretnego modelu, ale zwracam uwagę (szczególnie miłośnikom Nokii
za 99 zł z MM), że większość tzw. "bajerów" to wcale nie bajery,
tylko Bardzo Potrzebne Rzeczy z punktu widzenia dziecka ;-)

Takie czasy.
Pamiętam, jak byłem na weselu (ze 3 lata temu) i stał oddzielny stół dla dzieci (8-16 lat).
Niesamowity widok, kiedy żadne nie rozmawiało ze sobą ale wszystkie (chyba z 15 dzieci) siedziały z komórkami w łapkach.
I mam wrażenie, że dzieciak ze starym Alcatelem po babci, czułby lekki dyskomfort.

--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.

Data: 2010-03-19 00:28:50
Autor: Janeo
niemodny telefon dla dziecka
On 18 Mar, 23:10, "frank drebin" <blabla....@vip.pl> wrote:
Pamiętam, jak byłem na weselu (ze 3 lata temu) i stał oddzielny stół dla
dzieci (8-16 lat).
Niesamowity widok, kiedy żadne nie rozmawiało ze sobą ale wszystkie (chyba z
15 dzieci) siedziały z komórkami w łapkach.
Dowód bezsilności w wychowywaniu dzieciaków.
To może być dla niektórych organizatorów przyjęć ostrzeżeniem, żeby
przed usadzeniem dzieciaków odbierać komórki do depozytu. Z nudów
nauczą się "staroświeckich procedur" bezpośrednego kontaktu
społecznego, czyli zwykłej rozmowy. :-)

Data: 2010-03-19 08:52:26
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
niemodny telefon dla dziecka


W dniu 2010-03-19 08:28, Janeo pisze:
Dowód bezsilności w wychowywaniu dzieciaków.
To może być dla niektórych organizatorów przyjęć ostrzeżeniem, żeby
przed usadzeniem dzieciaków odbierać komórki do depozytu. Z nudów
nauczą się "staroświeckich procedur" bezpośrednego kontaktu
społecznego, czyli zwykłej rozmowy. :-)


Można też odbierać talerze i zostawić jedną łyżkę i jedną miskę, to się
nauczą staroświeckich procedur jedzenia ze wspólnej miski. Można też
odebrać prysznice i wanny i łazienki i nauczyć staroświeckich procedur
srania pod krzaczek i kąpania w strumieniu. Tylko po co?
--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-03-19 10:07:40
Autor: Maciek \"Babcia\" Dobosz
niemodny telefon dla dziecka
On Fri, 19 Mar 2010 00:28:50 -0700 (PDT), Janeo <janeo100@gmail.com>
wrote:

Pamiętam, jak byłem na weselu (ze 3 lata temu) i stał oddzielny stół dla
dzieci (8-16 lat).
Niesamowity widok, kiedy żadne nie rozmawiało ze sobą ale wszystkie (chyba z
15 dzieci) siedziały z komórkami w łapkach.
Dowód bezsilności w wychowywaniu dzieciaków.

Nie tylko. Często dowód debilności rodziców którzy także za pomocą
dzieci chcą "się pokazać" że ich stać na coś tam i trza to rodzinei
pokazać. Albo efekt działania "kochanych" ciotek, kuzynek etc
kupującyh dziecku prezenty. Mnie od szału doprowadzaja prezenty jakie
dostaje moja córka. Ma 2 lata a właśnie troskliwa ciocia sprezentowała
jej koszmarny dziecięcy "laptop" na którym jak byk jest napisane że
jest przeznaczony dla dwukrotnie starszych dzieci. Na dodatek
"mówiący" z koszmarna dykcją akcentem. Albo kolejna "nastą" książkę z
bajkami do czytnia bez obrazków. Szlag mnie trafia bo ile można miec w
domu wydań "Lokomotywy" - ja doszedłem niedawno do 11 sztuk... Od
pewnego czasu informuję ze prezenty to po uzgodnieniu z nami - co
ciekawe żadna ciotka się na to nie obraziła. Może nikt im po prostu
nie powiedział wcześniej że prezenty powinny być dostosowane do wieku
dziecka. I trza od małego dzieci uświadamiac co jest dobre a co nie. Zdrówko

niemodny telefon dla dziecka

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona