Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   nieudany lot

nieudany lot

Data: 2018-09-12 12:19:01
Autor: J.F.
nieudany lot
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/samolot-lot-u-zawrócił-znad-uralu-do-warszawy-powód-wibracje-silnika/ar-BBNcPI4

"Samolot lecący we wtorek z Polski do Chin około 23:00 zawrócił znad Uralu i wrócił na Okęcie. Decyzję tę podjęto, ponieważ pilot wyczuł drgania w silniku."

Przerwanie lotu prawidlowe, tylko czy nalezalo az do Warszawy wracac ?

"Dreamliner zjawił się na Okęciu około godziny 24:00"

Ural im sie przysnil, strefy czasowe pomylily, czy mnie sie przysnilo, ze ten Ural to daleko ?

A tak swoja droga - co byscie woleli jako pasazerowie - wyladowac gdzies blizej celu, czy wrocic do domu ?

Pamietam przypadek, gdy w Wiedniu byla mgla, wiec Dreamliner ... wrocil na Okecie.

No i tak mi sie wydaje
-jakby na dluzsza wycieczke jechal, to chyba bym wolal, zeby wyladowal choc w Bratyslawie, ale moze to za drogo,
-jakbym na umowione spotkanie lecial, to moze i lepiej ze wracam szybko do domu, termin i tak diabli wzieli, umowimy sie na inny,

-jakbym byl Austryjakiem wracajacym po spotkaniu w Warszawie, to bym chyba powiedzial "nigdy wiecej LOT" :-)

J.

Data: 2018-09-12 11:16:39
Autor: Marcin Debowski
nieudany lot
On 2018-09-12, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/samolot-lot-u-zawrócił-znad-uralu-do-warszawy-powód-wibracje-silnika/ar-BBNcPI4

"Samolot lecący we wtorek z Polski do Chin około 23:00 zawrócił znad Uralu i wrócił na Okęcie. Decyzję tę podjęto, ponieważ pilot wyczuł drgania w silniku."
Przerwanie lotu prawidlowe, tylko czy nalezalo az do Warszawy wracac ?
"Dreamliner zjawił się na Okęciu około godziny 24:00"
Ural im sie przysnil, strefy czasowe pomylily, czy mnie sie przysnilo, ze ten Ural to daleko ?

Ural blisko jest, to chyba słusznie że zawrócił. W Wawie pewnie taniej było sprawdzić co dolega.

A tak swoja droga - co byscie woleli jako pasazerowie - wyladowac gdzies blizej celu, czy wrocic do domu ?

Pamietam przypadek, gdy w Wiedniu byla mgla, wiec Dreamliner ... wrocil na Okecie.

No i tak mi sie wydaje
-jakby na dluzsza wycieczke jechal, to chyba bym wolal, zeby wyladowal choc w Bratyslawie, ale moze to za drogo,
-jakbym na umowione spotkanie lecial, to moze i lepiej ze wracam szybko do domu, termin i tak diabli wzieli, umowimy sie na inny,

-jakbym byl Austryjakiem wracajacym po spotkaniu w Warszawie, to bym chyba powiedzial "nigdy wiecej LOT" :-)

Dlaczego? MZ prawie zawsze lepiej wrócić do domu, tym bardziej jesli dom to też baza główna przewoznika.

To, że byłbyś bliżej celu jest MZ bardzo iluzoryczne. Po pierwsze, wcale nie oznacza, że prędzej dotrzesz do tego celu, bo często jak się nie da naprawić od razu to zastępczy samolot leci z kraju wyjściowego.

Po drugie, można różnie trafić a kiblowanie nawet na jalepszym lotnisku to nigdy frajda nie jest.

--
Marcin

Data: 2018-09-12 17:58:01
Autor: Shrek
nieudany lot
W dniu 12.09.2018 o 13:16, Marcin Debowski pisze:
On 2018-09-12, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/samolot-lot-u-zawrócił-znad-uralu-do-warszawy-powód-wibracje-silnika/ar-BBNcPI4

"Samolot lecący we wtorek z Polski do Chin około 23:00 zawrócił znad
Uralu i wrócił na Okęcie. Decyzję tę podjęto, ponieważ pilot wyczuł
drgania w silniku."
Przerwanie lotu prawidlowe, tylko czy nalezalo az do Warszawy wracac ?
"Dreamliner zjawił się na Okęciu około godziny 24:00"
Ural im sie przysnil, strefy czasowe pomylily, czy mnie sie przysnilo,
ze ten Ural to daleko ?

Ural blisko jest, to chyba słusznie że zawrócił. W Wawie pewnie taniej
było sprawdzić co dolega.

Był 4h lotu od Warszawy i daleko za Uralem - w okolicach Omska. Co mu dolegało też wiadomo - wadliwa seria silników RR Trent 1000.

Czy dobrze, że lecieli do WAW? Zgodnie z procedurami. Czy słusznie - z jednej strony chyba go nie wyłączyli, więc oficjalnie był sprawny, z drugiej już raz do Nowego Jorku dociągali zamiast lądowac od razu i okazało się, że ten drugi też był do wymiany - maszyna do tej pory uziemiona. Wiedzą, że mają silniki z wadliwej serii, więc udawanie że ten prawdopodobieństwo awarii dwóch silników na raz jest przyzerowe pachnie tupolwewizmem.  Żeby się nie skończyło jak z liderami w iłach...

Shrek

Data: 2018-09-12 19:45:17
Autor: J.F.
nieudany lot
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pnbd27$c0m$2@node2.news.atman.pl...
Był 4h lotu od Warszawy i daleko za Uralem - w okolicach Omska. Co mu dolegało też wiadomo - wadliwa seria silników RR Trent 1000.

Czy dobrze, że lecieli do WAW? Zgodnie z procedurami. Czy słusznie - z

Ze pilot nie ryzykowal lotu w Himalaje - to oczywiscie slusznie.
Ale czy slusznie wracal do Warszawy zamiast ladowac na najblizszym lotnisku ... no coz - dla LOT slusznie.
Poki sie nie rozbije..

jednej strony chyba go nie wyłączyli, więc oficjalnie był sprawny, z drugiej już raz do Nowego Jorku dociągali zamiast lądowac od razu i okazało się, że ten drugi też był do wymiany - maszyna do tej pory uziemiona. Wiedzą, że mają silniki z wadliwej serii, więc udawanie że ten prawdopodobieństwo awarii dwóch silników na raz jest przyzerowe pachnie tupolwewizmem.  Żeby się nie skończyło jak z liderami w iłach...

No ale widac maja tez doswiadczenie, ze te silniki nie rozsypuja sie tak od razu.
Przelotu przez ocean lepiej nie ryzykowac, ale powrot do Warszawy nad ziemia pelna lotnisk, to juz co innego ..

No i w koncu dolecieli bez wiekszych przygod :-)

J.

Data: 2018-09-12 19:56:50
Autor: Shrek
nieudany lot
W dniu 12.09.2018 o 19:45, J.F. pisze:

Czy dobrze, że lecieli do WAW? Zgodnie z procedurami. Czy słusznie - z

Ze pilot nie ryzykowal lotu w Himalaje - to oczywiscie slusznie.

One nie lecą nad Himalajami tylko Mongolią.

Ale czy slusznie wracal do Warszawy zamiast ladowac na najblizszym lotnisku ... no coz - dla LOT slusznie.
Poki sie nie rozbije..

No właśnie już sobie raz polatali do NY zamiast lądować w Miami.

No ale widac maja tez doswiadczenie, ze te silniki nie rozsypuja sie tak od razu.

Na razie mają doświadczenie, że jak jeden pada, to drugi ma dużą szansę paść również. Masz silniki z wadą produkcyjną, więc awaria na jednym uprawdopodabnia awarię na drugim - mają tą samą wadę. IMHO latanie na jednym w takiej sytuacji to proszenie się o kłopoty. Z drugiej strony chyba go nie wylączyli, więc może chodziło tylko o to, że bali się, że już nie wystartują, ale istotnego niebezpieczeństwa nie było. Z pierwszej jednak już raz mieli wilgotne gacie, jak zostali z jednym i drugi załapał pompaż, a po sprawdzeniu okazał się również do wymiany. Chyba po prostu mamy specyficzne podejście do lotnictwa...

Przelotu przez ocean lepiej nie ryzykowac, ale powrot do Warszawy nad ziemia pelna lotnisk, to juz co innego ..

No i w koncu dolecieli bez wiekszych przygod :-)

Na ogół się udaje.

Shrek

Data: 2018-09-12 20:19:38
Autor: J.F.
nieudany lot
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pnbk10$ih7$4@node2.news.atman.pl...
W dniu 12.09.2018 o 19:45, J.F. pisze:
No ale widac maja tez doswiadczenie, ze te silniki nie rozsypuja sie tak od razu.

Na razie mają doświadczenie, że jak jeden pada, to drugi ma dużą szansę paść również. Masz silniki z wadą produkcyjną, więc awaria na jednym uprawdopodabnia awarię na drugim - mają tą samą wadę. IMHO latanie na jednym w takiej sytuacji to proszenie się o kłopoty. Z drugiej strony chyba go nie wylączyli, więc może chodziło tylko o to, że bali się, że już nie wystartują, ale istotnego niebezpieczeństwa nie było.

Mozliwe, ze np zmniejszyli moc. No i wtedy na moj gust mozna tych pare godzin zaryzykowac, szczegolnie, ze mozna zmienic decyzje szybko.

Z pierwszej jednak już raz mieli wilgotne gacie, jak zostali z jednym i drugi załapał pompaż, a po sprawdzeniu okazał się również do wymiany. Chyba po prostu mamy specyficzne podejście do lotnictwa...

Myslisz, ze inni lądują na najblizszym lotnisku ?

Gdzies tam jeszcze jest kwestia paliwa, jak trzeba latac i zrzucac, to mozna leciec na dogodniejsze lotnisko.

Zaraz ... kiedy ja pisalem o samolocie, co mial klopoty nad Grenlandia, ale dolecial do Kanady.
Chyba nie byl polski ...

J.

Data: 2018-09-12 20:50:13
Autor: Shrek
nieudany lot
W dniu 12.09.2018 o 20:19, J.F. pisze:

Z pierwszej jednak już raz mieli wilgotne gacie, jak zostali z jednym i drugi załapał pompaż, a po sprawdzeniu okazał się również do wymiany. Chyba po prostu mamy specyficzne podejście do lotnictwa...

Myslisz, ze inni lądują na najblizszym lotnisku ?

W przypadku jak mają trenty 1000 pod skrzydłami? Myślę, że duża szansa. Lot w swoich biuletynach bezpieczenstwa to zaleca, a już zwłaszcza po akcji z frankiem i ladowaniem w NY zamiast Miami.

Gdzies tam jeszcze jest kwestia paliwa, jak trzeba latac i zrzucac, to mozna leciec na dogodniejsze lotnisko.

Już był za połową trasy, wiec raczej by mógł lądować z marszu. BTW - 787 nie mają zrzutu?

Shrek

Data: 2018-09-13 01:10:29
Autor: Marcin Debowski
nieudany lot
On 2018-09-12, Shrek <1@wp.pl> wrote:
W dniu 12.09.2018 o 13:16, Marcin Debowski pisze:
On 2018-09-12, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/samolot-lot-u-zawrócił-znad-uralu-do-warszawy-powód-wibracje-silnika/ar-BBNcPI4

"Samolot lecący we wtorek z Polski do Chin około 23:00 zawrócił znad
Uralu i wrócił na Okęcie. Decyzję tę podjęto, ponieważ pilot wyczuł
drgania w silniku."
Przerwanie lotu prawidlowe, tylko czy nalezalo az do Warszawy wracac ?
"Dreamliner zjawił się na Okęciu około godziny 24:00"
Ural im sie przysnil, strefy czasowe pomylily, czy mnie sie przysnilo,
ze ten Ural to daleko ?

Ural blisko jest, to chyba słusznie że zawrócił. W Wawie pewnie taniej
było sprawdzić co dolega.

Był 4h lotu od Warszawy i daleko za Uralem - w okolicach Omska. Co mu dolegało też wiadomo - wadliwa seria silników RR Trent 1000.

4h to tak na granicy i stopień wk.. zależałby od długosci/czasu całej podróży.

Czy dobrze, że lecieli do WAW? Zgodnie z procedurami. Czy słusznie - z jednej strony chyba go nie wyłączyli, więc oficjalnie był sprawny, z drugiej już raz do Nowego Jorku dociągali zamiast lądowac od razu i okazało się, że ten drugi też był do wymiany - maszyna do tej pory uziemiona. Wiedzą, że mają silniki z wadliwej serii, więc udawanie że ten prawdopodobieństwo awarii dwóch silników na raz jest przyzerowe pachnie tupolwewizmem.  Żeby się nie skończyło jak z liderami w iłach...

Ta wda silników poza wibracjami jakimś bezpośrednim zagrożeniem skutkuje? Co by sie stało, gdy oba sobie zaczęły wibrować?

Nb. ciekawe jak to jest obecnie, bo w znowu nie tak odległej przeszłości było parę katastrof typu, była wada, doprowdziła (przyczyniła się) do katastrofy, stwierdzono to, wydano zalecenia, a samoloty dalej latały i po pewnym czasie była kolejna katastrofa. Uziemienie całego stada maszyn to cholerne koszty, więc moze ktoś wkalkulował i koszty odszkodowań? Oni te silniki kolejkuja do serwisu, czy dopiero coś robia jak zaczynają wibrować?

--
Marcin

Data: 2018-09-13 06:19:47
Autor: Shrek
nieudany lot
W dniu 13.09.2018 o 03:10, Marcin Debowski pisze:

Ta wda silników poza wibracjami jakimś bezpośrednim zagrożeniem
skutkuje?

No - wyłącza się jak wibrację przekroczą jakiś tam poziom.

Co by sie stało, gdy oba sobie zaczęły wibrować?

Gimli glider?

Uziemienie całego stada maszyn
to cholerne koszty, więc moze ktoś wkalkulował i koszty odszkodowań? Oni
te silniki kolejkuja do serwisu, czy dopiero coś robia jak zaczynają
wibrować?

Wszystkie z serii na serwis w kolejce. Jednego dreamlinera mamy uziemionego i nieoficjalnie wiadomo, że nowe silniki dostanie w połowie przyszłego roku.

Shrek

Data: 2018-09-13 17:10:38
Autor: J.F.
nieudany lot
Dnia Thu, 13 Sep 2018 06:19:47 +0200, Shrek napisał(a):
Wszystkie z serii na serwis w kolejce. Jednego dreamlinera mamy uziemionego i nieoficjalnie wiadomo, że nowe silniki dostanie w połowie przyszłego roku.

A jak to rozliczaja ?

Bo o ile wiem, to one wziete w leasing, a skoro to forma dzierzawy ...
ale leasingodawca sie pewnie zabezpieczy i czy sie stoi czy sie lezy,
czynsz sie nalezy ...

J.

Data: 2018-09-13 19:28:36
Autor: Shrek
nieudany lot
W dniu 13.09.2018 o 17:10, J.F. pisze:

A jak to rozliczaja ?

Bo o ile wiem, to one wziete w leasing, a skoro to forma dzierzawy ...
ale leasingodawca sie pewnie zabezpieczy i czy sie stoi czy sie lezy,
czynsz sie nalezy ...

Nie wiem. Pewnie płaci jakiś ubezpieczyciel.

Data: 2018-09-13 19:46:07
Autor: J.F.
nieudany lot
Dnia Thu, 13 Sep 2018 01:10:29 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
Ta wda silników poza wibracjami jakimś bezpośrednim zagrożeniem skutkuje? Co by sie stało, gdy oba sobie zaczęły wibrować?


https://www.youtube.com/watch?v=dq6T5BojXc8
https://www.youtube.com/watch?v=6_PLnInsh7E

https://www.youtube.com/watch?v=779fMc8ubOo


J.

Data: 2018-09-13 21:29:56
Autor: Robert Wańkowski
nieudany lot
W dniu 2018-09-13 o 19:46, J.F. pisze:
Dnia Thu, 13 Sep 2018 01:10:29 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
Ta wda silników poza wibracjami jakimś bezpośrednim zagrożeniem
skutkuje? Co by sie stało, gdy oba sobie zaczęły wibrować?


https://www.youtube.com/watch?v=dq6T5BojXc8
https://www.youtube.com/watch?v=6_PLnInsh7E

https://www.youtube.com/watch?v=779fMc8ubOo

Słabym ogniwem okazał się pasek napędowy. :-)
Może trzeba zastosować łańcuch.

Robert

Data: 2018-09-14 06:39:50
Autor: Marcin Debowski
nieudany lot
On 2018-09-13, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
Dnia Thu, 13 Sep 2018 01:10:29 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
Ta wda silników poza wibracjami jakimś bezpośrednim zagrożeniem skutkuje? Co by sie stało, gdy oba sobie zaczęły wibrować?


https://www.youtube.com/watch?v=dq6T5BojXc8
https://www.youtube.com/watch?v=6_PLnInsh7E

https://www.youtube.com/watch?v=779fMc8ubOo

Tu jest przedstawione dość systematycznie:
https://www.airlineratings.com/news/faa-moves-rolls-royce-trent-troubles/

Okazuje się, że są 2 w sumie chyba nie związane ze sobą problemy: (1) przyspieszona korozja i (2) wibracje rezonansowe.

--
Marcin

Data: 2018-09-15 11:49:21
Autor: J.F.
nieudany lot
Dnia Fri, 14 Sep 2018 06:39:50 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
Tu jest przedstawione dość systematycznie:
https://www.airlineratings.com/news/faa-moves-rolls-royce-trent-troubles/

Okazuje się, że są 2 w sumie chyba nie związane ze sobą problemy: (1) przyspieszona korozja i (2) wibracje rezonansowe.

Ciekawe - nie wykryli tych rezonansow na etapie prob i certyfikacji ?

J.

Data: 2018-09-17 17:37:30
Autor: szczepan bialek
nieudany lot

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:vc9uxpnx1ngu.1ml5eiskxtspv$.dlg40tude.net...
Dnia Fri, 14 Sep 2018 06:39:50 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
Tu jest przedstawione dość systematycznie:
https://www.airlineratings.com/news/faa-moves-rolls-royce-trent-troubles/

Okazuje się, że są 2 w sumie chyba nie związane ze sobą problemy: (1)
przyspieszona korozja i (2) wibracje rezonansowe.

Ciekawe - nie wykryli tych rezonansow na etapie prob i certyfikacji ?

Kazda maszyna wirujaca jest skladana z czesci i wywazana dynamicznie.
A czesci bywaja doskonale i odchylkowe. RR to swiatowy lider w dopuszczaniu odchylek.
Przypomniala mi sie rozmowa z konstruktorem Pratta.
Jak zauwazyl ze lopatki z Rzeszowa sa trzy razy dokladniejsze to zaciesnil 3x tolerancje na rysunku.
Powiedzialem ze to znacznie podniesie cene.
Odparl ze cena nie gra roli. Silnik pracuje ciszej i bez DRGAN.
S*

Data: 2018-09-12 18:38:38
Autor: J.F.
nieudany lot

Użytkownik "Marcin Debowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:rA6mD.187887$Ly.151972@fx19.ams1...
On 2018-09-12, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:
htts://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/samolot-lot-u-zawrócił-znad-uralu-do-warszawy-powód-wibracje-silnika/ar-BBNcPI4
"Samolot lecący we wtorek z Polski do Chin około 23:00 zawrócił znad
Uralu i wrócił na Okęcie. Decyzję tę podjęto, ponieważ pilot wyczuł
drgania w silniku."
Przerwanie lotu prawidlowe, tylko czy nalezalo az do Warszawy wracac ?
"Dreamliner zjawił się na Okęciu około godziny 24:00"
Ural im sie przysnil, strefy czasowe pomylily, czy mnie sie przysnilo,
ze ten Ural to daleko ?

Ural blisko jest, to chyba słusznie że zawrócił.

Godzinka to istotnie niezbyt wiele, ale wydaje mi sie, ze do Uralu jest dalej - czyli dwie godzinki.
No dobra, tak czy inaczej do Chin nie lecimy, a przy powrocie coraz wiecej lotnisk, wiec mozna zmienic decyzje w razie pogorszenia pracy.

W Wawie pewnie taniej było sprawdzić co dolega.

Czy tak duzo taniej - serwis pewnie podobnie kosztuje.
Tylko w Warszawie moze maja pracownikow na etacie.

Ale moze oni inaczej licza - glupi hotel dla tych kilkuset pasazerow - majatek :-)

A tak swoja droga - co byscie woleli jako pasazerowie - wyladowac
gdzies blizej celu, czy wrocic do domu ?

Pamietam przypadek, gdy w Wiedniu byla mgla, wiec Dreamliner ...
wrocil na Okecie.

No i tak mi sie wydaje
-jakby na dluzsza wycieczke jechal, to chyba bym wolal, zeby wyladowal
choc w Bratyslawie, ale moze to za drogo,
-jakbym na umowione spotkanie lecial, to moze i lepiej ze wracam
szybko do domu, termin i tak diabli wzieli, umowimy sie na inny,

-jakbym byl Austryjakiem wracajacym po spotkaniu w Warszawie, to bym
chyba powiedzial "nigdy wiecej LOT" :-)

Dlaczego?
MZ prawie zawsze lepiej wrócić do domu, tym bardziej jesli dom to też
baza główna przewoznika.

Ale Austryjak ma dom w Wiedniu i g* go obchodzi gdzie jest glowna baza przewoznika :-)

To, że byłbyś bliżej celu jest MZ bardzo iluzoryczne. Po pierwsze, wcale
nie oznacza, że prędzej dotrzesz do tego celu, bo często jak się nie da
naprawić od razu to zastępczy samolot leci z kraju wyjściowego.

Bratyslawa to jest cos 70km od Wiednia. Wiec zakladam, ze pociagiem w kilka godzin dojade.
Linia jakby sie postarala, to moze nawet podstawila by autokary.

Nawet z Pragi pociag jedzie tylko 4h.

A tym razem zauwaz, ze samolot nie byl uszkodzony, mgla jak szybko wyszla, tak powinna szybko zniknac.
Poczekalby w Bratyslawie dwie godzinki i polecial do Wiednia.

Ale moze LOT liczy inaczej - 2h to zawsze koszty, opoznienie powoduje dalsze spoznienia, a tak to beda mogli na kolejny lot wystartowac z Warszawy punktualnie.
Ale co powiedza chetni na lot z Wiednia do Warszawy, ktorym lot skasowano.
A moze nie, bo mozna z Warszawy wyslac samolot drugi raz, tylko pare godzin spoznienia beda miec.

Fakt, ze jakbym mial umowione terminowe spotkanie, ktore takie spoznienie skresla, to bym wolal wrocic szybko do domu niz kiblowac gdzies daleko...

Po drugie, można różnie trafić a kiblowanie nawet na jalepszym lotnisku
to nigdy frajda nie jest.

No wlasnie, taki Austryjak, ktorego wywoza ponownie do Warszawy, to co ma powiedziec i gdzie kiblowac ? :-)

Glosowanie w powietrzu urzadzic czy co ? :-)

P.S. A moze linie licza, ze czesc pasazerow, ktorzy maja pilny interes, to podstawieniu ich na start bedzie musialo kupic nowe bilety .... drozsze ?

J.

Data: 2018-09-12 19:11:47
Autor: Shrek
nieudany lot
W dniu 12.09.2018 o 18:38, J.F. pisze:

Godzinka to istotnie niezbyt wiele, ale wydaje mi sie, ze do Uralu jest dalej - czyli dwie godzinki.

Cztery - można sprawdzić na FR.

W Wawie pewnie taniej było sprawdzić co dolega.

Czy tak duzo taniej - serwis pewnie podobnie kosztuje.
Tylko w Warszawie moze maja pracownikow na etacie.

Serwis będzie polegał na diagnostyce i jeśli coś poważniejszego (a pewnie to co zawsze) to wymontowaniu silnika i wysłaniu do producenta. Kolejka na wymianę jak donoszą na przykładzie "Franka" kończy się na wakacjach przyszłego roku:(

Ale moze oni inaczej licza - glupi hotel dla tych kilkuset pasazerow - majatek :-)

Przede wszystkim to jakby się okazało, że jakby to to co zawsze, to by tam mógł sam samolot na długo utknąć, a to pewnie też sporo kosztuje.

Shrek

Data: 2018-09-12 19:32:00
Autor: Robert Wańkowski
nieudany lot
W dniu 2018-09-12 o 19:11, Shrek pisze:
W Wawie pewnie taniej było sprawdzić co dolega.

Czy tak duzo taniej - serwis pewnie podobnie kosztuje.
Tylko w Warszawie moze maja pracownikow na etacie.

Serwis będzie polegał na diagnostyce i jeśli coś poważniejszego (a pewnie to co zawsze) to wymontowaniu silnika i wysłaniu do producenta. Kolejka na wymianę jak donoszą na przykładzie "Franka" kończy się na wakacjach przyszłego roku:(

A do tego czasu będą latać na jednym?  :-)

Robert

Data: 2018-09-12 19:37:55
Autor: Shrek
nieudany lot
W dniu 12.09.2018 o 19:32, Robert Wańkowski pisze:

Serwis będzie polegał na diagnostyce i jeśli coś poważniejszego (a pewnie to co zawsze) to wymontowaniu silnika i wysłaniu do producenta. Kolejka na wymianę jak donoszą na przykładzie "Franka" kończy się na wakacjach przyszłego roku:(

A do tego czasu będą latać na jednym?  :-)

Do tego czasu będą latać na FL000:P

Shrek

Data: 2018-09-12 19:39:39
Autor: J.F.
nieudany lot
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pnbhch$ih7$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 12.09.2018 o 18:38, J.F. pisze:
Godzinka to istotnie niezbyt wiele, ale wydaje mi sie, ze do Uralu jest dalej - czyli dwie godzinki.

Cztery - można sprawdzić na FR.

Ktory to byl lot ?

Czyli co - dobrze mi sie wydawalo i pismaki nie wiedza co pisza,
a samolot w podejrzanym stanie calkiem daleko wracal ?

W Wawie pewnie taniej było sprawdzić co dolega.
Czy tak duzo taniej - serwis pewnie podobnie kosztuje.
Tylko w Warszawie moze maja pracownikow na etacie.

Serwis będzie polegał na diagnostyce i jeśli coś poważniejszego (a pewnie to co zawsze) to wymontowaniu silnika i wysłaniu do producenta. Kolejka na wymianę jak donoszą na przykładzie "Franka" kończy się na wakacjach przyszłego roku:(

Ale w Warszawie bedzie tak samo. Tylko moze oplat lotniskowych nie bedzie :-)

Ale moze oni inaczej licza - glupi hotel dla tych kilkuset pasazerow - majatek :-)

Przede wszystkim to jakby się okazało, że jakby to to co zawsze, to by tam mógł sam samolot na długo utknąć, a to pewnie też sporo kosztuje.

J.

Data: 2018-09-12 19:46:30
Autor: Shrek
nieudany lot
W dniu 12.09.2018 o 19:39, J.F. pisze:

Cztery - można sprawdzić na FR.

Ktory to byl lot ?

LO91

https://www.flightradar24.com/data/flights/lo91#1dd41cb8

Czyli co - dobrze mi sie wydawalo i pismaki nie wiedza co pisza,
a samolot w podejrzanym stanie calkiem daleko wracal ?

Miał tyle samo do WAW jak i PEK.

Ale w Warszawie bedzie tak samo. Tylko moze oplat lotniskowych nie bedzie :-)

Nie bierzesz pod uwagę, że TRENTy padają jak muchy i za miesiąc czy dwa będzie następny benek z jednym sprawnym. To się złoży z dwóch samolotów jeden;) W zasadzie bez emotka, bo poważnie mówię.

Shrek

Data: 2018-09-12 20:24:25
Autor: J.F.
nieudany lot
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pnbjdj$ih7$3@node2.news.atman.pl...
W dniu 12.09.2018 o 19:39, J.F. pisze:
Cztery - można sprawdzić na FR.
Ktory to byl lot ?

LO91
https://www.flightradar24.com/data/flights/lo91#1dd41cb8

Czyli co - dobrze mi sie wydawalo i pismaki nie wiedza co pisza,
a samolot w podejrzanym stanie calkiem daleko wracal ?

Miał tyle samo do WAW jak i PEK.

No wlasnie - w pol drogi byl.

No coz - strategicznie byc moze dobra decyzja - lepiej, zeby stal w Warszawie niz w Pekinie :-)
Czyli o pieniadze poszlo, drobne :)

Ale w Warszawie bedzie tak samo. Tylko moze oplat lotniskowych nie bedzie :-)

Nie bierzesz pod uwagę, że TRENTy padają jak muchy i za miesiąc czy dwa będzie następny benek z jednym sprawnym. To się złoży z dwóch samolotów jeden;) W zasadzie bez emotka, bo poważnie mówię.

Przeciez sam pisales, ze wysokiej jakosci i padaja prawie tym samym czasie.
Wiec to powinno byc zabronione :-)

A co im sie w tych silnikach dzieje ?

J.

Data: 2018-09-12 20:52:28
Autor: Shrek
nieudany lot
W dniu 12.09.2018 o 20:24, J.F. pisze:


Przeciez sam pisales, ze wysokiej jakosci i padaja prawie tym samym czasie.
Wiec to powinno byc zabronione :-)


Zabronione nie jest, bo RR by padł. Ale całkiem oficjalnie zalecają rozparowywanie tych silników, żeby w miarę możliwości z różnych partii pochodziły.

A co im sie w tych silnikach dzieje ?

Wibracje - zdaje się że łopatki wypadywują.

Shrek

Data: 2018-09-13 19:37:49
Autor: J.F.
nieudany lot
Dnia Wed, 12 Sep 2018 20:52:28 +0200, Shrek napisał(a):
W dniu 12.09.2018 o 20:24, J.F. pisze:
Przeciez sam pisales, ze wysokiej jakosci i padaja prawie tym samym czasie.
Wiec to powinno byc zabronione :-)

Zabronione nie jest, bo RR by padł. Ale całkiem oficjalnie zalecają rozparowywanie tych silników, żeby w miarę możliwości z różnych partii pochodziły.

Ale to chyba zanim padna.
Bo jak jeden padnie, to z tego co pisales wynikaloby, ze drugi z pary
tez wkrotce padnie :-)

A co im sie w tych silnikach dzieje ?
Wibracje - zdaje się że łopatki wypadywują.

Ale od wibracji wypadaja, czy najpierw wypadaja, co natychmiast
powoduje wibracje ?

J.

Data: 2018-09-13 20:04:22
Autor: Shrek
nieudany lot
W dniu 13.09.2018 o 19:37, J.F. pisze:

Zabronione nie jest, bo RR by padł. Ale całkiem oficjalnie zalecają
rozparowywanie tych silników, żeby w miarę możliwości z różnych partii
pochodziły.

Ale to chyba zanim padna.
Bo jak jeden padnie, to z tego co pisales wynikaloby, ze drugi z pary
tez wkrotce padnie :-)

No zanim. Z tym, że zalecenie zaleceniem, ale skąd linie mają wziąć silniki "nie od pary"? Więc rotują na ten sam shit ale z innej partii albo innym nalotem, co zmniejsza niebezpieczeństwo że rozpadną się jednocześnie w

A co im sie w tych silnikach dzieje ?
Wibracje - zdaje się że łopatki wypadywują.

Ale od wibracji wypadaja, czy najpierw wypadaja, co natychmiast
powoduje wibracje ?

Najwpierw wypada lub się zniekształcają, potem wibruje i jest podejrzenie, że od wibracji wypadną następne, albo co innego się rozsypię. Przynajmniej tyle wyczytałem, bo specjalistą od silników lotniczych nie jestem.

Shrek

Data: 2018-09-13 21:28:09
Autor: J.F.
nieudany lot
Dnia Thu, 13 Sep 2018 20:04:22 +0200, Shrek napisał(a):
W dniu 13.09.2018 o 19:37, J.F. pisze:
Zabronione nie jest, bo RR by padł. Ale całkiem oficjalnie zalecają
rozparowywanie tych silników, żeby w miarę możliwości z różnych partii
pochodziły.

Ale to chyba zanim padna.
Bo jak jeden padnie, to z tego co pisales wynikaloby, ze drugi z pary
tez wkrotce padnie :-)

No zanim. Z tym, że zalecenie zaleceniem, ale skąd linie mają wziąć silniki "nie od pary"? Więc rotują na ten sam shit ale z innej partii albo innym nalotem, co zmniejsza niebezpieczeństwo że rozpadną się jednocześnie w

I to ma sens.
Ale jak juz jeden padnie, a potem w innym samolocie tez jeden padnie,
to zrobienie z tego jednego sprawnego samolotu wydaje mi sie wysoce
niewlasciwe :-)

Hm, a moze by tak taki niepewny drugi silnik wstawic do samolotu co ma
ciagle dwa silniki dobre i skierowac na jakies europejskie trasy - w
celu szybkiego dorzniecia ...

A co im sie w tych silnikach dzieje ?
Wibracje - zdaje się że łopatki wypadywują.

Ale od wibracji wypadaja, czy najpierw wypadaja, co natychmiast
powoduje wibracje ?

Najwpierw wypada lub się zniekształcają, potem wibruje i jest podejrzenie, że od wibracji wypadną następne, albo co innego się rozsypię. Przynajmniej tyle wyczytałem, bo specjalistą od silników lotniczych nie jestem.

Czyzby cos im te monokrysztaly nie wyszly ?

J.

Data: 2018-09-13 21:49:02
Autor: Shrek
nieudany lot
W dniu 13.09.2018 o 21:28, J.F. pisze:

No zanim. Z tym, że zalecenie zaleceniem, ale skąd linie mają wziąć
silniki "nie od pary"? Więc rotują na ten sam shit ale z innej partii
albo innym nalotem, co zmniejsza niebezpieczeństwo że rozpadną się
jednocześnie w

I to ma sens.
Ale jak juz jeden padnie, a potem w innym samolocie tez jeden padnie,
to zrobienie z tego jednego sprawnego samolotu wydaje mi sie wysoce
niewlasciwe :-)

Spokojnie - ten pierwszy ma silnik z trzeciego, czwarty z prawego piątego, szósty z lewego drugiego - silniki się nie połapią, że sąsiad to kuzyn z lini produkcyjnej;)

BTW - nie wiem czy rotowanie silników między samolotami nie jest normalną praktyką linii lotniczych. Niech się wypowie ktoś kto się zna.


Hm, a moze by tak taki niepewny drugi silnik wstawic do samolotu co ma
ciagle dwa silniki dobre i skierowac na jakies europejskie trasy - w
celu szybkiego dorzniecia ...

Lot ma tradycje w lataniu na liderach:( A tak na poważnie to po europie dreamlinery lotu już chyba nie będą latać. Te po europie najłatwiej zasstąpić innym typem a dreamlinerów mamy teraz chyba minus dwa.

Shrek

Data: 2018-09-13 22:40:16
Autor: Jarosław Sokołowski
nieudany lot
Shrek pisze:

BTW - nie wiem czy rotowanie silników między samolotami nie jest normalną praktyką linii lotniczych. Niech się wypowie ktoś kto się zna.

Ja się nie znam, ale się wypowiem. Inaczej się po prostu nie da. Lecą
gdzieś hen hen, żeby wymienić silnik. Przecież nie na nowy. Starego
też na złom nie dają, tylko idzie do remontu. Więc być może nie tylko
praktyka linii, ale i działu serwisu producenta silników.

Za czasów Ił-62 LOT praktykował rotację w ten sposób, by chociaż jeden
z trzech silników był w pełni sprawny. Dwa mogły mieć oszczędnościowo
regenerowane łożyska, które padały najczęściej i prowadziły do cyklu
wydarzeń, który dobrze znamy.

Jarek

--
-- Bolek, przestań szerzyć defe(k)tyzm. Ile traktor ma kół?
-- Cztery.
-- Ile jest zepsutych?
-- Jedno.

Data: 2018-09-14 01:19:17
Autor: Bruno
nieudany lot
W dniu czwartek, 13 września 2018 21:49:03 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 13.09.2018 o 21:28, J.F. pisze:

>> No zanim. Z tym, że zalecenie zaleceniem, ale skąd linie mają wziąć
>> silniki "nie od pary"? Więc rotują na ten sam shit ale z innej partii
>> albo innym nalotem, co zmniejsza niebezpieczeństwo że rozpadną się
>> jednocześnie w
> > I to ma sens.
> Ale jak juz jeden padnie, a potem w innym samolocie tez jeden padnie,
> to zrobienie z tego jednego sprawnego samolotu wydaje mi sie wysoce
> niewlasciwe :-)

Spokojnie - ten pierwszy ma silnik z trzeciego, czwarty z prawego piątego, szósty z lewego drugiego - silniki się nie połapią, że sąsiad to kuzyn z lini produkcyjnej;)

BTW - nie wiem czy rotowanie silników między samolotami nie jest normalną praktyką linii lotniczych. Niech się wypowie ktoś kto się zna.

Rotowanie to normalka. Silnik idzie do remontu/przeglądu a samolot dostaje inny by nie było zbędnych przestojów. W którymś z odcinków "Operacji LOT" pokazywali jak przekładają silniki z samolotu do samolotu. W tym przypadku chodziło o to, że jednemu z samolotów kończył się leasing i musiał być zwrócony z oryginalnymi częściami.
Tyle że nie bardzo jest się z kim i na co wymieniać. Problemy dotyczą głównie serii C silników, ale odnaleziono je także w serii B.
https://www.ch-aviation.com/portal/news/68124-easa-widens-trent-1000-inspections-to-package-b-units

> Hm, a moze by tak taki niepewny drugi silnik wstawic do samolotu co ma
> ciagle dwa silniki dobre i skierowac na jakies europejskie trasy - w
> celu szybkiego dorzniecia ...

Lot ma tradycje w lataniu na liderach:( A tak na poważnie to po europie dreamlinery lotu już chyba nie będą latać. Te po europie najłatwiej zasstąpić innym typem a dreamlinerów mamy teraz chyba minus dwa.

Wliczając ten ostatni to trzy.
https://www.fly4free.pl/dreamliner-lot-usterka-silnika/

--
Bruno

Data: 2018-09-13 02:56:44
Autor: Bruno
nieudany lot
W dniu środa, 12 września 2018 19:46:28 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
W dniu 12.09.2018 o 19:39, J.F. pisze:

>> Cztery - można sprawdzić na FR.
> > Ktory to byl lot ?

LO91

https://www.flightradar24.com/data/flights/lo91#1dd41cb8

> Czyli co - dobrze mi sie wydawalo i pismaki nie wiedza co pisza,
> a samolot w podejrzanym stanie calkiem daleko wracal ?

Miał tyle samo do WAW jak i PEK.

> Ale w Warszawie bedzie tak samo. Tylko moze oplat lotniskowych nie > bedzie :-)

Nie bierzesz pod uwagę, że TRENTy padają jak muchy i za miesiąc czy dwa będzie następny benek z jednym sprawnym. To się złoży z dwóch samolotów jeden;) W zasadzie bez emotka, bo poważnie mówię.

Jak za starych dobrych czasów będą latać na "liderach"?

--
Bruno

Data: 2018-09-12 19:13:37
Autor: Jarosław Sokołowski
nieudany lot
Pan J.F. napisał:

Ural blisko jest, to chyba słusznie że zawrócił.

Godzinka to istotnie niezbyt wiele, ale wydaje mi sie, ze do Uralu jest dalej - czyli dwie godzinki.

Do Samary (d. Kujbyszew) dwa tysiące. To nawet ponad dwie godziny.

Bratyslawa to jest cos 70km od Wiednia. Wiec zakladam, ze pociagiem
w kilka godzin dojade.
Linia jakby sie postarala, to moze nawet podstawila by autokary.

Nie ma takiego zwyczaju (przynajmniej ja o nim nic nie wiem), że
jak mam bilet na lot z punktu A do punktu B, to mnie mogą wysadzić
w punkcie C i pokazać gdzie jest dworzec kolejowy. Żadne tam specjalne
starania, autokary w takim przypadku się należą jak psu zupa.

Ale co powiedza chetni na lot z Wiednia do Warszawy, ktorym lot skasowano.
A moze nie, bo mozna z Warszawy wyslac samolot drugi raz, tylko
pare godzin spoznienia beda miec.

Mogą polecieć innym. Innej linii. Często tak jest, że jak chcę kupić
bilet, to nie ma, jest tylko jedno miejce na jeden konkretny lot.
Ale jeśli przewożnik ma obsuwę, to nagle w cudowny sposób znajdują
się miejsca u innych.

P.S. A moze linie licza, ze czesc pasazerow, ktorzy maja pilny interes, to podstawieniu ich na start bedzie musialo kupic nowe
bilety ... drozsze ?

Przecież LOT wziłą kasę i musi ich do tego Wiednia dostarczyć, jak
tylko szybko się da. Co, co jeszcze mieli po co, zapewne polecieli
do Wiednia następnym lotem (niekoniecznie LOT-em).

--
Jarek

Data: 2018-09-12 19:36:27
Autor: J.F.
nieudany lot
Użytkownik "Jarosław Sokołowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:slrnppiia1.mog.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
Pan J.F. napisał:
Ural blisko jest, to chyba słusznie że zawrócił.
Godzinka to istotnie niezbyt wiele, ale wydaje mi sie, ze do Uralu
jest dalej - czyli dwie godzinki.

Do Samary (d. Kujbyszew) dwa tysiące. To nawet ponad dwie godziny.

No i to mnie wlasnie ciekawi ...

Bratyslawa to jest cos 70km od Wiednia. Wiec zakladam, ze pociagiem
w kilka godzin dojade.
Linia jakby sie postarala, to moze nawet podstawila by autokary.

Nie ma takiego zwyczaju (przynajmniej ja o nim nic nie wiem), że
jak mam bilet na lot z punktu A do punktu B, to mnie mogą wysadzić
w punkcie C i pokazać gdzie jest dworzec kolejowy. Żadne tam specjalne
starania, autokary w takim przypadku się należą jak psu zupa.

Moze byc pewien problem z zalatwieniem 4-6 autokarow na szybko.
Wiec ja bym sie nie obrazil, gdyby powiedzieli "zwrocimy za bilety kolejowe", zamiast kiblowac na lotnisku az sie znajda.
Albo od razu wyplacili naleznosc z nawiązka :-)

Szczegolnie, ze cel koncowy bedzie gdzies dalej, i taki pociag mi bardziej odpowiada niz autokar na lotnisko.

Ale co powiedza chetni na lot z Wiednia do Warszawy, ktorym lot
skasowano.
A moze nie, bo mozna z Warszawy wyslac samolot drugi raz, tylko
pare godzin spoznienia beda miec.

Mogą polecieć innym. Innej linii. Często tak jest, że jak chcę kupić
bilet, to nie ma, jest tylko jedno miejce na jeden konkretny lot.
Ale jeśli przewożnik ma obsuwę, to nagle w cudowny sposób znajdują
się miejsca u innych.

A nie wymaga to jakiegos drozszego biletu ?
Bo owszem, znam to dzialanie, ale bilet byl biznes, a nie economy :-)

P.S. A moze linie licza, ze czesc pasazerow, ktorzy maja pilny
interes, to podstawieniu ich na start bedzie musialo kupic nowe
bilety ... drozsze ?

Przecież LOT wziłą kasę i musi ich do tego Wiednia dostarczyć, jak
tylko szybko się da. Co, co jeszcze mieli po co, zapewne polecieli
do Wiednia następnym lotem (niekoniecznie LOT-em).

Ale po takiej mgle moze lot uniewaznic z przyczyn niezaleznych, bilety anulowac, naleznosc zwrocic ... a komu zalezy, ten sie dowie, ze bilet last minute kosztuje drozej :-)

Ale moze maja inne zwyczaje i jak klient nie chcezwrotu, to go zabiorą gdzies nastepnym ...

J.

Data: 2018-09-12 20:44:53
Autor: Jarosław Sokołowski
nieudany lot
Pan J.F. napisał:

Nie ma takiego zwyczaju (przynajmniej ja o nim nic nie wiem),
że jak mam bilet na lot z punktu A do punktu B, to mnie mogą
wysadzić w punkcie C i pokazać gdzie jest dworzec kolejowy.
Żadne tam specjalne starania, autokary w takim przypadku się
należą jak psu zupa.

Moze byc pewien problem z zalatwieniem 4-6 autokarow na szybko.

To kompletnie niemożliwe. Znajdą się.

Wiec ja bym sie nie obrazil, gdyby powiedzieli "zwrocimy za
bilety kolejowe", zamiast kiblowac na lotnisku az sie znajda.
Albo od razu wyplacili naleznosc z nawiązka :-)

Szczegolnie, ze cel koncowy bedzie gdzies dalej, i taki pociag
mi bardziej odpowiada niz autokar na lotnisko.

W takich sytuacjach mają podejście bardzo elastyczne. Jeśli ktoś
leciał do Wiednia, bo miał interes w Bratysławie, a tam biletów
jak raz nie było, to go na siłę w autokar nie wepchną.

Ale co powiedza chetni na lot z Wiednia do Warszawy, ktorym lot
skasowano.
A moze nie, bo mozna z Warszawy wyslac samolot drugi raz, tylko
pare godzin spoznienia beda miec.

Mogą polecieć innym. Innej linii. Często tak jest, że jak chcę
kupić bilet, to nie ma, jest tylko jedno miejce na jeden konkretny
lot. Ale jeśli przewożnik ma obsuwę, to nagle w cudowny sposób
znajdują się miejsca u innych.

A nie wymaga to jakiegos drozszego biletu ?

To już sprawa LOT-u. Bilet zapłacony, a teraz oni się rozliczają
z innymi liniami, które realizuja połączenie.

Bo owszem, znam to dzialanie, ale bilet byl biznes, a nie economy :-)

I tak trzeba zapłacić pasażerowi za opóźnienie.

P.S. A moze linie licza, ze czesc pasazerow, ktorzy maja pilny
interes, to podstawieniu ich na start bedzie musialo kupic nowe
bilety ... drozsze ?
Przecież LOT wziłą kasę i musi ich do tego Wiednia dostarczyć, jak
tylko szybko się da. Co, co jeszcze mieli po co, zapewne polecieli
do Wiednia następnym lotem (niekoniecznie LOT-em).

Ale po takiej mgle moze lot uniewaznic z przyczyn niezaleznych,
bilety anulowac, naleznosc zwrocic ...

Ale nie po rozpoczęciu podróży.

a komu zalezy, ten sie dowie, ze bilet last minute kosztuje drozej :-)

No to fajnie, że drożej. Pazażer poczuje się doceniony, gdy więcej
za niego zapłacą.

Ale moze maja inne zwyczaje i jak klient nie chcezwrotu, to go
zabiorą gdzies nastepnym ...

Sytuacja w sumie dość nietypowa -- gościu se trochę polatał, a wciąż
jest na tym lotnisku, z którego startował. Więc pewnie może wystąpić
o zwrot za nieodbytą podróż. Plus odbytą, ale z opóźnieniem. Straty
(finansowej) ponieść nie może.

Jarek

--
Zaś kiedy wyszli z wagonów                |  Lecz gdyby ktoś mylnie sądził,
To nagle w zdumieniu usiedli,             |  Że w tej podróży była strata,
Ktoś spytał: "więc gdzie my jesteśmy",    |  Niech wie, podróże kształcą
Usłyszał: "na razie tu gdzieśmy wsiedli"  |  A zwłaszcza dookoła świata

Data: 2018-09-12 20:49:51
Autor: Jarosław Sokołowski
nieudany lot
Pan J.F. napisał:

Nie ma takiego zwyczaju (przynajmniej ja o nim nic nie wiem),
że jak mam bilet na lot z punktu A do punktu B, to mnie mogą
wysadzić w punkcie C i pokazać gdzie jest dworzec kolejowy.
Żadne tam specjalne starania, autokary w takim przypadku się
należą jak psu zupa.

Moze byc pewien problem z zalatwieniem 4-6 autokarow na szybko.

To kompletnie niemożliwe. Znajdą się.

Wiec ja bym sie nie obrazil, gdyby powiedzieli "zwrocimy za
bilety kolejowe", zamiast kiblowac na lotnisku az sie znajda.
Albo od razu wyplacili naleznosc z nawiązka :-)

Szczegolnie, ze cel koncowy bedzie gdzies dalej, i taki pociag
mi bardziej odpowiada niz autokar na lotnisko.

W takich sytuacjach mają podejście bardzo elastyczne. Jeśli ktoś
leciał do Wiednia, bo miał interes w Bratysławie, a tam biletów
jak raz nie było, to go na siłę w autokar nie wepchną.

Ale co powiedza chetni na lot z Wiednia do Warszawy, ktorym lot
skasowano.
A moze nie, bo mozna z Warszawy wyslac samolot drugi raz, tylko
pare godzin spoznienia beda miec.

Mogą polecieć innym. Innej linii. Często tak jest, że jak chcę
kupić bilet, to nie ma, jest tylko jedno miejce na jeden konkretny
lot. Ale jeśli przewożnik ma obsuwę, to nagle w cudowny sposób
znajdują się miejsca u innych.

A nie wymaga to jakiegos drozszego biletu ?

To już sprawa LOT-u. Bilet zapłacony, a teraz oni się rozliczają
z innymi liniami, które realizuja połączenie.

Bo owszem, znam to dzialanie, ale bilet byl biznes, a nie economy :-)

I tak trzeba zapłacić pasażerowi za opóźnienie.

P.S. A moze linie licza, ze czesc pasazerow, ktorzy maja pilny
interes, to podstawieniu ich na start bedzie musialo kupic nowe
bilety ... drozsze ?
Przecież LOT wziłą kasę i musi ich do tego Wiednia dostarczyć, jak
tylko szybko się da. Co, co jeszcze mieli po co, zapewne polecieli
do Wiednia następnym lotem (niekoniecznie LOT-em).

Ale po takiej mgle moze lot uniewaznic z przyczyn niezaleznych,
bilety anulowac, naleznosc zwrocic ...

Ale nie po rozpoczęciu podróży.

a komu zalezy, ten sie dowie, ze bilet last minute kosztuje drozej :-)

No to fajnie, że drożej. Pasażer poczuje się doceniony, gdy więcej
za niego zapłacą.

Ale moze maja inne zwyczaje i jak klient nie chcezwrotu, to go
zabiorą gdzies nastepnym ...

Sytuacja w sumie dość nietypowa -- gościu se trochę polatał, a wciąż
jest na tym lotnisku, z którego startował. Więc pewnie może wystąpić
o zwrot za nieodbytą podróż. Plus odbytą, ale z opóźnieniem. Straty
(finansowej) ponieść nie może.

Jarek

--
Zaś kiedy wyszli z wagonów                |  Lecz gdyby ktoś mylnie sądził,
To nagle w zdumieniu usiedli,             |  Że w tej podróży była strata,
Ktoś spytał: "więc gdzie my jesteśmy",    |  Niech wie, podróże kształcą
Usłyszał: "na razie tu gdzieśmy wsiedli"  |  A zwłaszcza dookoła świata

Data: 2018-09-12 15:53:46
Autor: Jarosław Sokołowski
nieudany lot
Pan J.F. napisał:

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/samolot-lot-u-zawrócił-znad-uralu-do-warszawy-powód-wibracje-silnika/ar-BBNcPI4

"Samolot lecący we wtorek z Polski do Chin około 23:00 zawrócił znad Uralu i wrócił na Okęcie. Decyzję tę podjęto, ponieważ pilot wyczuł drgania w silniku."

Przerwanie lotu prawidlowe, tylko czy nalezalo az do Warszawy wracac ?

Że do Smoleńska bliżej?

"Dreamliner zjawił się na Okęciu około godziny 24:00"

Ural im sie przysnil, strefy czasowe pomylily, czy mnie sie przysnilo, ze ten Ural to daleko ?

Kiedyś było tak, że samolot z Moskwy startował o 10:00 i planowy przylot
na Okęcie też miał 10:00. Nie wiem czy tak jest nadal, bo sporo mieszali
od tamtej pory przy strefach czasowych (i dalej chcą mieszać).

A tak swoja droga - co byscie woleli jako pasazerowie - wyladowac gdzies blizej celu, czy wrocic do domu ?

To zależ co by tam ze mną dalej zrobili.

Pamietam przypadek, gdy w Wiedniu byla mgla, wiec Dreamliner ... wrocil na Okecie.

No i tak mi sie wydaje
-jakby na dluzsza wycieczke jechal, to chyba bym wolal, zeby wyladowal choc w Bratyslawie, ale moze to za drogo,

Bratysława to taki wiedeński Baranów -- drogo, owszem, ale w pojedynczym
przypadku można dowieźć autokarami.

-jakbym na umowione spotkanie lecial, to moze i lepiej ze wracam szybko do domu, termin i tak diabli wzieli, umowimy sie na inny,

Może się zdarzyć, ale zawsze dobrze zaplanować sobie rezerwę.

-jakbym byl Austryjakiem wracajacym po spotkaniu w Warszawie, to bym chyba powiedzial "nigdy wiecej LOT" :-)

Jeśli to poranny samolot, którym Polacy lecą do Wiednia robić biznes
(lub na apfelstrudel przy kawie), to takich sunących pod prąd jest
minimalna liczba.

Ale ponieważ wszystkim na raz trudno dogodzić, przewoźnik woli zrobić
to, co dla niego wygodne.

--
Jarek

Data: 2018-09-13 00:05:05
Autor: Pawel \"O'Pajak\"
nieudany lot
Powitanko,

Przerwanie lotu prawidlowe, tylko czy nalezalo az do Warszawy wracac ?

Nie sądzę, żeby w lotnictwie cywilnym ktoś kozaczył. Zapewne była to przemyślana decyzja bez ryzyka. Jak by usiadł gdzieś za siedmioma górami, to by musiał wystartować, a do tego trzeba dać w palnik ostro, co przy niepewnym silniku może się skończyć jak z IŁami. Wymiana motorku u jakiegoś lokalnego Janusza w Rosji też zapewne prosta nie jest. No to sobie relaksowo doleciał do EPWA, wstawił za szybę tabliczkę "zjazd do zajezdni" i zadowolony.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Data: 2018-09-13 19:35:13
Autor: J.F.
nieudany lot
Dnia Thu, 13 Sep 2018 00:05:05 +0200, Pawel "O'Pajak" napisał(a):
Powitanko,
Przerwanie lotu prawidlowe, tylko czy nalezalo az do Warszawy wracac ?

Nie sądzę, żeby w lotnictwie cywilnym ktoś kozaczył. Zapewne była to przemyślana decyzja bez ryzyka.

To mogl tez dalej leciec, ale moze wiedzieli, ze sie skonczy dluszym
postojem w Chinach :-)

Jak by usiadł gdzieś za siedmioma górami, to by musiał wystartować, a do tego trzeba dać w palnik ostro, co przy niepewnym silniku może się skończyć jak z IŁami. Wymiana motorku u jakiegoś lokalnego Janusza w Rosji też zapewne prosta nie jest.

Tylko w poblizu widze Omsk, Tjumen, Perm, Kazan - a to chyba nie sa
byle jakie lotniska.
W polowie trasy jest tez Moskwa.

Ale moze faktycznie ryzyko bylo znikome, a korzysci pieniezne duze :-)

J.

nieudany lot

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona