Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   niezapiÄ™te pasy pasażera

niezapięte pasy pasażera

Data: 2010-07-20 11:20:40
Autor: Maurycy Menke
niezapięte pasy pasażera
Witam.
Niedawno miałem wypadek samochodowy. Pasażerka, mimo mojego wezwania,
nie zapięła pasów. W rezultacie znalazła się na przedniej szybie z
ciężkim połamaniem. Czy grozi mi jakaś kara za przewożenie osoby bez
pasów, czy też to było na jej odpowiedzialność?
Pozdrawiam.

Data: 2010-07-20 11:38:25
Autor: MZ
niezapięte pasy pasażera
W dniu 2010-07-20 11:20, Maurycy Menke pisze:
Witam.
Niedawno miałem wypadek samochodowy. Pasażerka, mimo mojego wezwania,
nie zapięła pasów. W rezultacie znalazła się na przedniej szybie z
ciężkim połamaniem. Czy grozi mi jakaś kara za przewożenie osoby bez
pasów, czy też to było na jej odpowiedzialność?


Teoria teoriÄ…, praktyka praktykÄ… a prawo prawem. Niby odpowiada osoba
która nie zapięła (pasażer) ale kierowcę można ukarać mandatem.

Za jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa odpowiada osoba która tego
obowiązku nie dopełniła. Niezależnie od mandatu który może zostać
nałożony na pasażera za jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa,
kierujący pojazdem również (dodatkowo) może zostać ukarany mandatem w
wys. 100 zł za kierowanie pojazdem przewożącym pasażerów nie
korzystających z pasów bezpieczeństwa (art. 45 ust. 2 pkt 3 Ustawy z
dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005r Nr 108
poz. 908). źródło: policja.pl

We Włoszech z kolei NSA orzekł że odpowiada kierowca, który powinien
pasażera który nie chce zapiąć pasów wysadzić z samochodu lub zaprzestać
kontynuowania jazdy.

http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/394432,pasazer_nie_chce_zapiac_pasow_musi_wysiasc.html

Tak więc trochę na dwoje babka wróżyła.

--
MZ

Data: 2010-07-20 11:52:05
Autor: Negro
niezapięte pasy pasażera
Niedawno miałem wypadek samochodowy. Pasażerka, mimo mojego wezwania,

na j3ej miejscu dochodziłbym od ciebie odzszkodowanie na drodze cywilnej za to że nie pozwoliłeś zapionc jej pasów

jk

Data: 2010-07-20 12:15:11
Autor: Maurycy Menke
niezapięte pasy pasażera
Tak mi się wydawało. Sęk w tym, że nieposłusznej pasażerki wysadzić nie
mogłem, bo skończyłoby się to problemami większymi niż 100 zł.

Użytkownik MZ napisał:
W dniu 2010-07-20 11:20, Maurycy Menke pisze:
Witam.
Niedawno miałem wypadek samochodowy. Pasażerka, mimo mojego wezwania,
nie zapięła pasów. W rezultacie znalazła się na przedniej szybie z
ciężkim połamaniem. Czy grozi mi jakaś kara za przewożenie osoby bez
pasów, czy też to było na jej odpowiedzialność?


Teoria teoriÄ…, praktyka praktykÄ… a prawo prawem. Niby odpowiada osoba
która nie zapięła (pasażer) ale kierowcę można ukarać mandatem.

Za jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa odpowiada osoba która tego
obowiązku nie dopełniła. Niezależnie od mandatu który może zostać
nałożony na pasażera za jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa,
kierujący pojazdem również (dodatkowo) może zostać ukarany mandatem w
wys. 100 zł za kierowanie pojazdem przewożącym pasażerów nie
korzystających z pasów bezpieczeństwa (art. 45 ust. 2 pkt 3 Ustawy z
dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2005r Nr 108
poz. 908). źródło: policja.pl

We Włoszech z kolei NSA orzekł że odpowiada kierowca, który powinien
pasażera który nie chce zapiąć pasów wysadzić z samochodu lub zaprzestać
kontynuowania jazdy.

http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/394432,pasazer_nie_chce_zapiac_pasow_musi_wysiasc.html

Tak więc trochę na dwoje babka wróżyła.


Data: 2010-07-20 13:09:11
Autor: Maddy
niezapięte pasy pasażera
W dniu 20-07-2010 12:15, Maurycy Menke pisze:
Tak mi się wydawało. Sęk w tym, że nieposłusznej pasażerki wysadzić nie
mogłem, bo skończyłoby się to problemami większymi niż 100 zł.

A uchyla rąbka tajemnicy - jakież to straszne problemy może spowodować zmuszenie pasażera do zapięcia pasów?
Wyobraźnia mnie jakoś dziś zawodzi.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-07-20 13:14:54
Autor: Kapsel
niezapięte pasy pasażera
Tue, 20 Jul 2010 13:09:11 +0200, Maddy napisa³(a):
 
Tak mi siê wydawa³o. Sêk w tym, ¿e niepos³usznej pasa¿erki wysadziæ nie
mog³em, bo skoñczy³oby siê to problemami wiêkszymi ni¿ 100 z³.

A uchyla r±bka tajemnicy - jakie¿ to straszne problemy mo¿e spowodowaæ zmuszenie pasa¿era do zapiêcia pasów?
Wyobra¼nia mnie jako¶ dzi¶ zawodzi.

Mo¿e np. zostaæ wydziedziczony, czy inne takie ;)

--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2010-07-22 20:43:00
Autor: zly
niezapięte pasy pasażera
Dnia Tue, 20 Jul 2010 13:14:54 +0200, Kapsel napisa³(a):

Mo¿e np. zostaæ wydziedziczony, czy inne takie ;)

Albo zwolniony z roboty. Albo nawet pasa¿er mia³ na miejscu zrobiæ obiad ;)
--
marcin

Data: 2010-07-23 08:03:11
Autor: Maurycy Menke
niezapięte pasy pasażera
Ano takie, że ta osoba potem będzie utrudniać życie codzienne, w którym
dużo od niej zależy.

Użytkownik Maddy napisał:
W dniu 20-07-2010 12:15, Maurycy Menke pisze:
Tak mi się wydawało. Sęk w tym, że nieposłusznej pasażerki wysadzić nie
mogłem, bo skończyłoby się to problemami większymi niż 100 zł.

A uchyla rąbka tajemnicy - jakież to straszne problemy może spowodować
zmuszenie pasażera do zapięcia pasów?
Wyobraźnia mnie jakoś dziś zawodzi.



Data: 2010-07-20 13:09:49
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
niezapięte pasy pasażera
W dniu 2010-07-20 12:15, Maurycy Menke pisze:
Tak mi się wydawało. Sęk w tym, że nieposłusznej pasażerki wysadzić nie
mogłem, bo skończyłoby się to problemami większymi niż 100 zł.

Ratowałeś jej w ten sposób życie, czy może nie chciałeś ulec szefowej?
Bo asertywność w tej materii powinna w końcu zapanować.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-07-23 08:05:44
Autor: Maurycy Menke
niezapięte pasy pasażera
Mnie tłumaczyć nie musisz - pasy maj zapewnić bezpieczeństwo. Tylko dużo
osób traktuje nakaz ich zapięcia jako atak na ich wolność.

Użytkownik Przemysław Adam Śmiejek napisał:
W dniu 2010-07-20 12:15, Maurycy Menke pisze:
Tak mi się wydawało. Sęk w tym, że nieposłusznej pasażerki wysadzić nie
mogłem, bo skończyłoby się to problemami większymi niż 100 zł.

Ratowałeś jej w ten sposób życie, czy może nie chciałeś ulec szefowej?
Bo asertywność w tej materii powinna w końcu zapanować.


Data: 2010-07-23 10:01:32
Autor: niusy.pl
niezapięte pasy pasażera

Użytkownik "Maurycy Menke" <grundi@plusnet.pl>

Mnie tłumaczyć nie musisz - pasy maj zapewnić bezpieczeństwo. Tylko dużo
osób traktuje nakaz ich zapięcia jako atak na ich wolność.

Jedno drugiego nie wyklucza

Data: 2010-07-23 19:49:53
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
niezapięte pasy pasażera
W dniu 2010-07-23 08:05, Maurycy Menke pisze:
Tylko dużo
osób traktuje nakaz ich zapięcia jako atak na ich wolność.

Sęk w tym, że gdyby ich potraktować właściwie, to by zaczęli narzekać,
że się robi zamach na ich wolność leczeniem psychiatrycznym. Więc
niestety chodzą i głośno manifestują swój problem.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-07-20 12:44:27
Autor: Maddy
niezapięte pasy pasażera
W dniu 20-07-2010 11:20, Maurycy Menke pisze:
Witam.
Niedawno miałem wypadek samochodowy. Pasażerka, mimo mojego wezwania,
nie zapięła pasów.W rezultacie znalazła się na przedniej szybie z
ciężkim połamaniem. Czy grozi mi jakaś kara za przewożenie osoby bez
pasów, czy też to było na jej odpowiedzialność?

O mandatach już było. Ale to są kwestie formalne.

Dlaczego w ogóle ruszyłeś, jeżeli pasażerka nie miała zapiętych pasów?
To twoja szefowa czy jakaś inna ważna osobistość, której bałeś się drażnić? Teściowa?
Ile razy "wzywałeś"? Obejrzałeś sie do tyłu, rzuciłeś "proszę zapiąć pasy" i pojechałeś nie czekając co dalej?
Nastąpiła w ogóle jakaś wymiana zdań? Masz pewność, że pasażerka słyszała to Twoje "wezwanie"?

A co do odpowiedzialności - a kto jest odpowiedzialny za sam wypadek?

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-07-20 10:54:27
Autor: Jacek Osiecki
niezapiête pasy pasa¿era
Dnia Tue, 20 Jul 2010 12:44:27 +0200, Maddy napisa³(a):
W dniu 20-07-2010 11:20, Maurycy Menke pisze:
Niedawno mia³em wypadek samochodowy. Pasa¿erka, mimo mojego wezwania,
nie zapiê³a pasów.W rezultacie znalaz³a siê na przedniej szybie z
Dlaczego w ogóle ruszy³e¶, je¿eli pasa¿erka nie mia³a zapiêtych pasów?
To twoja szefowa czy jaka¶ inna wa¿na osobisto¶æ, której ba³e¶ siê dra¿niæ? Te¶ciowa?

Te¿ nie rozumiem tych "wzywaj±cych ale odpuszczaj±cych"... Ja nie ruszê,
dopóki siê wszyscy nie zapn± - i choæ niektórzy znajomi i czê¶æ rodziny
psioczy, to pomrukuj±c w koñcu siê zapinaj±... A jak siê odepn± w czasie
jazdy to ju¿ nie ma przebacz - auto od razu alarmuje :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2010-07-20 13:07:24
Autor: Maddy
niezapięte pasy pasażera
W dniu 20-07-2010 12:54, Jacek Osiecki pisze:
Dnia Tue, 20 Jul 2010 12:44:27 +0200, Maddy napisał(a):
W dniu 20-07-2010 11:20, Maurycy Menke pisze:
Niedawno miałem wypadek samochodowy. Pasażerka, mimo mojego wezwania,
nie zapięła pasów.W rezultacie znalazła się na przedniej szybie z
Dlaczego w ogóle ruszyłeś, jeżeli pasażerka nie miała zapiętych pasów?
To twoja szefowa czy jakaś inna ważna osobistość, której bałeś się
drażnić? Teściowa?

Też nie rozumiem tych "wzywających ale odpuszczających"... Ja nie ruszę,
dopóki się wszyscy nie zapną - i choć niektórzy znajomi i część rodziny
psioczy, to pomrukując w końcu się zapinają... A jak się odepną w czasie
jazdy to już nie ma przebacz - auto od razu alarmuje :)

No kolega pisze, że straszne problemy by miał jakby nie chciał jechać z niezapiętą pasażerka.
Jestem ciekawa jakie to straszne problemy?


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-07-21 13:50:33
Autor: pmlb
niezapięte pasy pasażera


"Maddy" <maddy@esi.com.pl> wrote in message news:4c45836d$0$2607$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 20-07-2010 12:54, Jacek Osiecki pisze:
Dnia Tue, 20 Jul 2010 12:44:27 +0200, Maddy napisał(a):
W dniu 20-07-2010 11:20, Maurycy Menke pisze:
Niedawno miałem wypadek samochodowy. Pasażerka, mimo mojego wezwania,
nie zapięła pasów.W rezultacie znalazła się na przedniej szybie z
Dlaczego w ogóle ruszyłeś, jeżeli pasażerka nie miała zapiętych pasów?
To twoja szefowa czy jakaś inna ważna osobistość, której bałeś się
drażnić? Teściowa?

Też nie rozumiem tych "wzywających ale odpuszczających"... Ja nie ruszę,
dopóki się wszyscy nie zapną - i choć niektórzy znajomi i część rodziny
psioczy, to pomrukując w końcu się zapinają... A jak się odepną w czasie
jazdy to już nie ma przebacz - auto od razu alarmuje :)

No kolega pisze, że straszne problemy by miał jakby nie chciał jechać z niezapiętą pasażerka.
Jestem ciekawa jakie to straszne problemy?

I czy wieksze niz ma teraz?
Jak to szefowa, to na 99% go zniszczy - prawdopodobnie ja na to stac (adwokaci).
Nie wiem, jak mozna tak swoim zyciem nonszalacko szastac i nie myslec o konsekwencjach...
Jesli to szefwa i by wylala z pracy.. zawsze moze byc nastepna, a tak, same klopoty.
Warto by byloo, by ludzie zaczeli wreszcie dbac o swoje! A nie ulegac presji jak ten w smolensku. Bo predzej czy pozniej ale to sie dokladnie tak konczy.

Data: 2010-07-23 08:13:59
Autor: Maurycy Menke
niezapięte pasy pasażera
Przykładowo:
- przełożony,
- krewny z wysokÄ… pozycjÄ… w rodzinie,
- ważna osobistość z kontaktami,
- ewentualny klient.
Pomyśl teraz, że wygrywasz kłótnię o pasy, ale potem przegrywasz w życiu
codziennym - opinia w pracy/rodzinie/gronie znajomych, utrata możliwości
rozwoju lub zarobku.

Użytkownik Maddy napisał:
W dniu 20-07-2010 12:54, Jacek Osiecki pisze:
Dnia Tue, 20 Jul 2010 12:44:27 +0200, Maddy napisał(a):
W dniu 20-07-2010 11:20, Maurycy Menke pisze:
Niedawno miałem wypadek samochodowy. Pasażerka, mimo mojego wezwania,
nie zapięła pasów.W rezultacie znalazła się na przedniej szybie z
Dlaczego w ogóle ruszyłeś, jeżeli pasażerka nie miała zapiętych pasów?
To twoja szefowa czy jakaś inna ważna osobistość, której bałeś się
drażnić? Teściowa?

Też nie rozumiem tych "wzywających ale odpuszczających"... Ja nie ruszę,
dopóki się wszyscy nie zapną - i choć niektórzy znajomi i część rodziny
psioczy, to pomrukując w końcu się zapinają... A jak się odepną w czasie
jazdy to już nie ma przebacz - auto od razu alarmuje :)

No kolega pisze, że straszne problemy by miał jakby nie chciał jechać z
niezapiętą pasażerka.
Jestem ciekawa jakie to straszne problemy?



Data: 2010-07-23 11:12:31
Autor: pmlb
niezapięte pasy pasażera


"Maurycy Menke" <grundi@plusnet.pl> wrote in message news:i2bbv7$4mi$1inews.gazeta.pl...
Przykładowo:
- przełożony,
- krewny z wysokÄ… pozycjÄ… w rodzinie,
- ważna osobistość z kontaktami,
- ewentualny klient.
Pomyśl teraz, że wygrywasz kłótnię o pasy, ale potem przegrywasz w życiu
codziennym - opinia w pracy/rodzinie/gronie znajomych, utrata możliwości
rozwoju lub zarobku.

Co ty bredzisz? Jaka opinia...
Opinia jest taka, ze jak by kierowca sie uparl na pasy to ta osoba nie miala by takich uszkodzen ciala. Terasz ta osoba bedzie miec pretensje do kierowcy dlaczego wogole ruszyl...
Obawiasz sie o opinie, ze chcesz dzialac zgodnie z prawem chroniac wlasne 4 litery? Co zwami ludzie?
Twoje 4 litery sa wazniejsze od opini wszystkich swietych! Bo oni za was siedziec nie beda, placic odszkodowan tez nie...

Data: 2010-07-23 13:03:15
Autor: Krzysztof
niezapięte pasy pasażera

Użytkownik "pmlb" <brak@dresu.pl> napisał w wiadomości news:lWd2o.233601$_F1.53834hurricane...

Co ty bredzisz? Jaka opinia...
Opinia jest taka, ze jak by kierowca sie uparl na pasy to ta osoba nie miala by takich uszkodzen ciala. Terasz ta osoba bedzie miec pretensje do kierowcy dlaczego wogole ruszyl...
Obawiasz sie o opinie, ze chcesz dzialac zgodnie z prawem chroniac wlasne 4 litery? Co zwami ludzie?
Twoje 4 litery sa wazniejsze od opini wszystkich swietych! Bo oni za was siedziec nie beda, placic odszkodowan tez nie...

Kolejny asertywny, mocny jedynie w teorii ;-)

Pozdr.
K.

Data: 2010-07-23 12:54:40
Autor: pmlb
niezapięte pasy pasażera


"Krzysztof" <kdorjain@interia.pl> wrote in message news:i2bsto$l2e$1news.onet.pl...

Użytkownik "pmlb" <brak@dresu.pl> napisał w wiadomości news:lWd2o.233601$_F1.53834hurricane...

Co ty bredzisz? Jaka opinia...
Opinia jest taka, ze jak by kierowca sie uparl na pasy to ta osoba nie miala by takich uszkodzen ciala. Terasz ta osoba bedzie miec pretensje do kierowcy dlaczego wogole ruszyl...
Obawiasz sie o opinie, ze chcesz dzialac zgodnie z prawem chroniac wlasne 4 litery? Co zwami ludzie?
Twoje 4 litery sa wazniejsze od opini wszystkich swietych! Bo oni za was siedziec nie beda, placic odszkodowan tez nie...

Kolejny asertywny, mocny jedynie w teorii ;-)


Kiedys pewnie tak, az do momentu kiedy to mnie nie dotyczylo a wlasciwie mojego zdrowia.
Od tamtego czasu a minielo juz ponad 25 lat, moje "ja" jest najwazniejsze, wiecej takiego bledu nie popelnie. Tyle w temacie.

Data: 2010-07-23 14:14:44
Autor: Krzysztof
niezapięte pasy pasażera

Użytkownik "pmlb" <brak@dresu.pl> napisał

Od tamtego czasu a minielo juz ponad 25 lat, moje "ja" jest najwazniejsze, wiecej takiego bledu nie popelnie. Tyle w temacie.

Tyle na siebie znamy, na ile nas sprawdzono :)
Ja się z Tobą całkowicie zgadzam - w teorii.
W życiu natomiast różnie bywa, bo różne są sytuacje i różne relacje między różnymi ludźmi, tak więc naprawdę nie znając dokładnych realiów nie powinno się oceniać cudzego postępowania i cudzych decyzji.

Pozdrawiam
K.

Data: 2010-07-23 23:36:23
Autor: pmlb
niezapięte pasy pasażera


"Krzysztof" <kdorjain@interia.pl> wrote in message news:i2c13p$3d8$1news.onet.pl...

Użytkownik "pmlb" <brak@dresu.pl> napisał

Od tamtego czasu a minielo juz ponad 25 lat, moje "ja" jest najwazniejsze, wiecej takiego bledu nie popelnie. Tyle w temacie.

Tyle na siebie znamy, na ile nas sprawdzono :)
Ja się z Tobą całkowicie zgadzam - w teorii.
W życiu natomiast różnie bywa, bo różne są sytuacje i różne relacje między różnymi ludźmi, tak więc naprawdę nie znając dokładnych realiów nie powinno się oceniać cudzego postępowania i cudzych decyzji.

To jest wlasnie brak odpowiedniego wychowania w szkole - niestety!
Szkola powinna mlodemu czlowiekowi wbic do glowy, ze "slowa szefa" nie sa nawazniejsze w zyciu.
Niestety szkola w Polsce uczy wrecz przeciwnie.
Naturalnie im biedniejszy kraj tym brak szacunku do siebie samego wieksze to normalne.
Jedynie swiadczy to o tym gdzie jest miejsce Polski.
ps.
Nie wyobrazam sobie, by szef angielski na polecenie zapiecia pasow, to zignorowal... Jesli w zlosci czy zemscie zwolnil by kierowce za niespelnienie jego polecen (kierowca odpowiada za pojazd nie szef czy nawet wlasciciel samochodu)  sad pracy nakazal by pracownika przywrocic do pracy z tym, ze dal by wybor pracownikowi: do pracy lub 12 miesiecy wyplata na poziomie sredniej z 3 miesiecy. Ale jak mowie w krajach biednych by nie powiedziec III swiata na to trzeba jeszcze pewnie poczekac. Co wcale nie oznacza, ze nie warto sznowac siebie samego.

Data: 2010-07-24 08:09:37
Autor: Krzysztof
niezapięte pasy pasażera

Użytkownik "pmlb" <brak@dresu.pl> napisał w wiadomości news:JPo2o.46924$Ae5.10850hurricane...


"Krzysztof" <kdorjain@interia.pl> wrote in message news:i2c13p$3d8$1news.onet.pl...

Użytkownik "pmlb" <brak@dresu.pl> napisał

Od tamtego czasu a minielo juz ponad 25 lat, moje "ja" jest najwazniejsze, wiecej takiego bledu nie popelnie. Tyle w temacie.

Tyle na siebie znamy, na ile nas sprawdzono :)
Ja się z Tobą całkowicie zgadzam - w teorii.
W życiu natomiast różnie bywa, bo różne są sytuacje i różne relacje między różnymi ludźmi, tak więc naprawdę nie znając dokładnych realiów nie powinno się oceniać cudzego postępowania i cudzych decyzji.

To jest wlasnie brak odpowiedniego wychowania w szkole - niestety!
Szkola powinna mlodemu czlowiekowi wbic do glowy, ze "slowa szefa" nie sa nawazniejsze w zyciu.
Niestety szkola w Polsce uczy wrecz przeciwnie.
Naturalnie im biedniejszy kraj tym brak szacunku do siebie samego wieksze to normalne.
Jedynie swiadczy to o tym gdzie jest miejsce Polski.
ps.
Nie wyobrazam sobie, by szef angielski na polecenie zapiecia pasow, to zignorowal... Jesli w zlosci czy zemscie zwolnil by kierowce za niespelnienie jego polecen (kierowca odpowiada za pojazd nie szef czy nawet wlasciciel samochodu)  sad pracy nakazal by pracownika przywrocic do pracy z tym, ze dal by wybor pracownikowi: do pracy lub 12 miesiecy wyplata na poziomie sredniej z 3 miesiecy. Ale jak mowie w krajach biednych by nie powiedziec III swiata na to trzeba jeszcze pewnie poczekac. Co wcale nie oznacza, ze nie warto sznowac siebie samego.

No cóż - kompletnie nic nie zrozumiałeś.

Pozdrawiam
K.

Data: 2010-07-23 19:51:11
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
niezapięte pasy pasażera
W dniu 2010-07-23 08:13, Maurycy Menke pisze:
Pomyśl teraz, że wygrywasz kłótnię o pasy, ale potem przegrywasz w życiu
codziennym - opinia w pracy/rodzinie/gronie znajomych, utrata możliwości
rozwoju lub zarobku.

Więc lepiej: Wygrywasz kłótnię o pasy, a przegrywasz brak sparaliżowania
do końca życia? Albo choćby tak jak w tym wypadku: wygrywasz procesik od
tamtej osoby?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-07-20 13:27:26
Autor: mvoicem
niezapiête pasy pasa¿era
(20.07.2010 12:54), Jacek Osiecki wrote:
Dnia Tue, 20 Jul 2010 12:44:27 +0200, Maddy napisa³(a):
W dniu 20-07-2010 11:20, Maurycy Menke pisze:
Niedawno mia³em wypadek samochodowy. Pasa¿erka, mimo mojego wezwania,
nie zapiê³a pasów.W rezultacie znalaz³a siê na przedniej szybie z
Dlaczego w ogóle ruszy³e¶, je¿eli pasa¿erka nie mia³a zapiêtych pasów?
To twoja szefowa czy jaka¶ inna wa¿na osobisto¶æ, której ba³e¶ siê dra¿niæ? Te¶ciowa?

Te¿ nie rozumiem tych "wzywaj±cych ale odpuszczaj±cych"... Ja nie ruszê,
dopóki siê wszyscy nie zapn± - i choæ niektórzy znajomi i czê¶æ rodziny
psioczy, to pomrukuj±c w koñcu siê zapinaj±... A jak siê odepn± w czasie
jazdy to ju¿ nie ma przebacz - auto od razu alarmuje :)

Powiedzmy ¿e jedziesz z szefem który ma fobiê na punkcie wolno¶ci
niezapinania pasów. Jednocze¶nie cenisz sobie swoje stanowisko pracy,
jeste¶ u progu awansu czy co¶ takiego ....

Mo¿esz stan±æ i leczyæ szefa z jego fobii i zmusiæ go do zapiêcia pasów,
jednak to ciê mo¿e kosztowaæ stanowisko pracy lub ró¿nicê miêdzy obecn±
a spodziewan± pensj±. Za¶ przy niezapiêtych pasach ryzykujesz tylko
mandat i rozbit± g³owê szefa :). Czyli koszt zapiêcia pasów jest
niewspó³miernie wy¿szy ni¿ ew. konsekwencje ich niezapiêcia :).

p. m.

Data: 2010-07-20 12:45:08
Autor: Jacek Osiecki
niezapiête pasy pasa¿era
Dnia Tue, 20 Jul 2010 13:27:26 +0200, mvoicem napisa³(a):
(20.07.2010 12:54), Jacek Osiecki wrote:
Te¿ nie rozumiem tych "wzywaj±cych ale odpuszczaj±cych"... Ja nie ruszê,
dopóki siê wszyscy nie zapn± - i choæ niektórzy znajomi i czê¶æ rodziny
psioczy, to pomrukuj±c w koñcu siê zapinaj±... A jak siê odepn± w czasie
jazdy to ju¿ nie ma przebacz - auto od razu alarmuje :)
Powiedzmy ¿e jedziesz z szefem który ma fobiê na punkcie wolno¶ci
niezapinania pasów. Jednocze¶nie cenisz sobie swoje stanowisko pracy,
jeste¶ u progu awansu czy co¶ takiego ....

"Drogi szefie, jak kto¶ w nas wjedzie, to nie chcia³bym ¿eby Twoje zw³oki
mnie zabi³y" powinno wystarczyæ :)

a spodziewan± pensj±. Za¶ przy niezapiêtych pasach ryzykujesz tylko
mandat i rozbit± g³owê szefa :). Czyli koszt zapiêcia pasów jest

I ewentualnie w³asn± ¶mieræ lub okaleczenie, ot drobiazg...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2010-07-21 10:46:44
Autor: niusy.pl
niezapiête pasy pasa¿era

U¿ytkownik "Jacek Osiecki" <joshua@ceti.pl>

Te¿ nie rozumiem tych "wzywaj±cych ale odpuszczaj±cych"... Ja nie ruszê,
dopóki siê wszyscy nie zapn± - i choæ niektórzy znajomi i czê¶æ rodziny
psioczy, to pomrukuj±c w koñcu siê zapinaj±... A jak siê odepn± w czasie
jazdy to ju¿ nie ma przebacz - auto od razu alarmuje :)
Powiedzmy ¿e jedziesz z szefem który ma fobiê na punkcie wolno¶ci
niezapinania pasów. Jednocze¶nie cenisz sobie swoje stanowisko pracy,
jeste¶ u progu awansu czy co¶ takiego ....

"Drogi szefie, jak kto¶ w nas wjedzie, to nie chcia³bym ¿eby Twoje zw³oki
mnie zabi³y" powinno wystarczyæ :)

a spodziewan± pensj±. Za¶ przy niezapiêtych pasach ryzykujesz tylko
mandat i rozbit± g³owê szefa :). Czyli koszt zapiêcia pasów jest

I ewentualnie w³asn± ¶mieræ lub okaleczenie, ot drobiazg...

Mowa o prawie a nie o tym co nam siê zdaje.

Data: 2010-07-21 17:25:34
Autor: Pa.pa5merf
niezapiête pasy pasa¿era
Órzytkownik "Jacek Osiecki" napisa³:
"Drogi szefie, jak kto¶ w nas wjedzie, to nie chcia³bym ¿eby Twoje zw³oki
mnie zabi³y" powinno wystarczyæ :)

pasy bezpieczeñstwa tak naprawdê nic wspulnego z bezpieczeñstfem nie maj±, a
wrêcz pszeciwnie, podobnie jak ¶fiecenie lampek w dzieñ, to tylko taki
pszepis, ¿eby znajomym biznes siê krêci³, ¿eby mandaty by³o za co wlepiaæ i
tak dalej, nied³ugo wymy¶l± obowi±zkowe czapeczki dla rowa¿ystuf i foteliki
dla emerytuf:O)

w rzeczywistosci pasy wcale sie do poprawy bezpieczeñstwa nie pszyczyniaj±,
czêsto s± pszyczyn± nawet ¶mierci, bo albo po wypadku zostaniesz
unieruchomiony  w aucie i nie bedizesz w stanie siê z niego wydostaæ, albo
pasy poprostu po³ami± ci ko¶ci, taka jest prawda:O)
znam ca³± masê wypadków gdzie osoba z pasami zginê³a na miejscu, a siedz±ca
obok bez pasów prze¿y³a (wylecoa³a okne, po³ama³a sobie nogi, ale bez
wiêkszego uszczerbku na zdrowiu prze¿y³a:O)

Data: 2010-07-22 06:57:52
Autor: pmlb
niezapiête pasy pasa¿era


"Pa.pa5merf" <ohj@onet.pl> wrote in message news:4c47111b$0$2582$65785112news.neostrada.pl...
Órzytkownik "Jacek Osiecki" napisa³:
"Drogi szefie, jak kto¶ w nas wjedzie, to nie chcia³bym ¿eby Twoje zw³oki
mnie zabi³y" powinno wystarczyæ :)

pasy bezpieczeñstwa tak naprawdê nic wspulnego z bezpieczeñstfem nie maj±, a
wrêcz pszeciwnie, podobnie jak ¶fiecenie lampek w dzieñ, to tylko taki
pszepis, ¿eby znajomym biznes siê krêci³, ¿eby mandaty by³o za co wlepiaæ i
tak dalej, nied³ugo wymy¶l± obowi±zkowe czapeczki dla rowa¿ystuf i foteliki
dla emerytuf:O)

w rzeczywistosci pasy wcale sie do poprawy bezpieczeñstwa nie pszyczyniaj±,
czêsto s± pszyczyn± nawet ¶mierci, bo albo po wypadku zostaniesz
unieruchomiony  w aucie i nie bedizesz w stanie siê z niego wydostaæ, albo
pasy poprostu po³ami± ci ko¶ci, taka jest prawda:O)
znam ca³± masê wypadków gdzie osoba z pasami zginê³a na miejscu, a siedz±ca
obok bez pasów prze¿y³a (wylecoa³a okne, po³ama³a sobie nogi, ale bez
wiêkszego uszczerbku na zdrowiu prze¿y³a:O)

Za bardzo uogulniasz.
Pamietaj, ze wszelki nakzay, zakazy i obowiazki to efekt lobby ubezpieczycieli.
Skoro ubezpieczyciele wymogli by pasy byly obowiazkowe, to znaczy, ze jednak wiekszosc ludzi przezywa bedac zapieta pasami lub ma zdecydownie mniejsze uszkodzenia niz bez pasow.
Owszem przy duzych szybkosciach pas to smierc. Ale statystycznie ludzie poruszaja sie z predkoscia 30-50 km/h a nie 100km/h.
Wiec i wypadkow jest statystycznie wiecej przy takich predkosciach ktore bez pasow byly by lub to smiertelne lub konczyly by sie duzym uszczerbkiem na zdrowiu.
Wiekszosc obowiazkow zwiazanych z bezpieczenstwem to ubezpieczyciel. Jak przegldniesz statystyki to moze sam dojdziesz co bedzie nastepne obowiazkowe:)

Data: 2010-07-22 20:31:12
Autor: Pa.pa5merf
niezapiête pasy pasa¿era
Órzytkownik "pmlb" napisa³:
w rzeczywistosci pasy wcale sie do poprawy bezpieczeñstwa nie
pszyczyniaj±,
czêsto s± pszyczyn± nawet ¶mierci, bo albo po wypadku zostaniesz
unieruchomiony  w aucie i nie bedizesz w stanie siê z niego wydostaæ,
albo
pasy poprostu po³ami± ci ko¶ci, taka jest prawda:O)
znam ca³± masê wypadków gdzie osoba z pasami zginê³a na miejscu, a
siedz±ca
obok bez pasów prze¿y³a (wylecoa³a okne, po³ama³a sobie nogi, ale bez
wiêkszego uszczerbku na zdrowiu prze¿y³a:O)

Za bardzo uogulniasz. Pamietaj, ze wszelki nakzay, zakazy i obowiazki to
efekt lobby ubezpieczycieli.

nie tylko lobby ubezpieczeniowe istnieje, producentuf fotelikuf dla dzieci
tesz i wiele innych, co do ubezpieczycieli, to akurat wbrew twojemy
minemaniu im nie chodzi o bezpieczeñstwo kogokoliwek, tylko wy³±cznie o ich
kasê, wiêc ka¿dy wymóg ubezpieczycieli ma na celu wy³±cznie nie wyp³acenie
kasy za odszkodowania!:O)


Skoro ubezpieczyciele wymogli by pasy byly obowiazkowe, to znaczy, ze
jednak wiekszosc ludzi przezywa bedac zapieta pasami lub ma zdecydownie
mniejsze uszkodzenia niz bez pasow.

znowu jeste¶ w b³êdzie, gdyby¶ siê troszkê zainteresowa³ to by¶ wiedzia³ ¿e
statystycznie pasy nie maj± ¿adnego wp³ywu na bezpieczeñstwo, czyli taki sam
procent wypadków ¶miertelnych jest wstut osób z pasami i bez, ale bez pasuf
ubezpieczyciel nie wyp³aci odszkodowania i o to chodzi!:O)
natomiast gdyby¶ chocia¿ troszkê pomy¶la³ to by¶ siê zgodzi³ z tym co wy¿ej
napisa³em, czyli pasy to niebezpieczeñstwo dla ludzi, ja to nawet
obserwowa³em w ¿eczywisto¶ci:O(


Owszem przy duzych szybkosciach pas to smierc. Ale statystycznie ludzie
poruszaja sie z predkoscia 30-50 km/h a nie 100km/h.

przy prêdko¶ciach niepowoduj±cych po³amañ i ¶mierci to bez znaczenia czy
pasy masz czy nie, bo i tak nic nie po³amiesz:O)

Data: 2010-07-20 13:43:12
Autor: Maddy
niezapięte pasy pasażera
W dniu 20-07-2010 13:27, mvoicem pisze:
(20.07.2010 12:54), Jacek Osiecki wrote:
Dnia Tue, 20 Jul 2010 12:44:27 +0200, Maddy napisał(a):
W dniu 20-07-2010 11:20, Maurycy Menke pisze:
Niedawno miałem wypadek samochodowy. Pasażerka, mimo mojego wezwania,
nie zapięła pasów.W rezultacie znalazła się na przedniej szybie z
Dlaczego w ogóle ruszyłeś, jeżeli pasażerka nie miała zapiętych pasów?
To twoja szefowa czy jakaś inna ważna osobistość, której bałeś się
drażnić? Teściowa?

Też nie rozumiem tych "wzywających ale odpuszczających"... Ja nie ruszę,
dopóki się wszyscy nie zapną - i choć niektórzy znajomi i część rodziny
psioczy, to pomrukując w końcu się zapinają... A jak się odepną w czasie
jazdy to już nie ma przebacz - auto od razu alarmuje :)

Powiedzmy że jedziesz z szefem który ma fobię na punkcie wolności
niezapinania pasów. Jednocześnie cenisz sobie swoje stanowisko pracy,
jesteÅ› u progu awansu czy coÅ› takiego ....

Możesz stanąć i leczyć szefa z jego fobii i zmusić go do zapięcia pasów,
jednak to cię może kosztować stanowisko pracy lub różnicę między obecną
a spodziewaną pensją. Zaś przy niezapiętych pasach ryzykujesz tylko
mandat i rozbitą głowę szefa :). Czyli koszt zapięcia pasów jest
niewspółmiernie wyższy niż ew. konsekwencje ich niezapięcia :).

Tylko wtedy nie ma mowy, żeby szef od kierowcy żądał odszkodowania, a tego się delikwent obawia.
Za to gdyby niezapięty szef swoją osobą lecąca bezwładnie przez samochód uszkodził kierowcę, ten ma wszelkie podstawy do roszczeń.

Mnie tylko irytuje to "wzywanie do zapięcia pasów".
Normalni ludzie zwykle proszą, żeby zapiąć pasy, ewentualnie nakazują zapiąć pasy, dyskutują o zapięciu lub nie pasów.
Taki język jak z policyjne protokołu śmieszy.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-07-21 18:20:37
Autor: Mithos
niezapięte pasy pasażera
W dniu 2010-07-20 13:43, Maddy pisze:
Tylko wtedy nie ma mowy, żeby szef od kierowcy żądał odszkodowania, a
tego siÄ™ delikwent obawia.
Za to gdyby niezapięty szef swoją osobą lecąca bezwładnie przez samochód
uszkodził kierowcę, ten ma wszelkie podstawy do roszczeń.

Miałaś kiedyś jakiegoś szefa ? Jak się jest kierowcą czy innym pracownikiem technicznym (sekretarka itp.) to się z szefem nie dyskutuje.

Jeszcze nie widziałem szofera co zmuszał swojego szefa do czegokolwiek.

Mnie tylko irytuje to "wzywanie do zapięcia pasów".
Normalni ludzie zwykle proszą, żeby zapiąć pasy, ewentualnie nakazują
zapiąć pasy, dyskutują o zapięciu lub nie pasów.
Taki język jak z policyjne protokołu śmieszy.

Zostań kierowcą i nakaż zapiąć pasy szefowi. Albo nakaż mu wyczyścić tapicerkę jak mu upadnie kawałek kanapki czy też wejdzie na dywanik w brudnych butach.

Życzę trochę bardziej realnego podejścia do życia.


--
Mithos

Data: 2010-07-22 07:01:50
Autor: pmlb
niezapięte pasy pasażera


"Mithos" <fake@adres.pl> wrote in message news:i276ot$pr4$1news.onet.pl...
W dniu 2010-07-20 13:43, Maddy pisze:
Tylko wtedy nie ma mowy, żeby szef od kierowcy żądał odszkodowania, a
tego siÄ™ delikwent obawia.
Za to gdyby niezapięty szef swoją osobą lecąca bezwładnie przez samochód
uszkodził kierowcę, ten ma wszelkie podstawy do roszczeń.

Miałaś kiedyś jakiegoś szefa ? Jak się jest kierowcą czy innym pracownikiem technicznym (sekretarka itp.) to się z szefem nie dyskutuje.

W Polsce pewnie tak.
Ale to sam sie stawiasz na pozycji tego przegranego.
Szef to tez czlowiek i ja zawsze tak szefa traktuje. A ze mnie zwolni? Jego sprawa. Ja sobie poszukam cos innego.
Godnosc swoja nalezy miec! A nie dawac sie pomiatac jak jakis malolat.
10 odejdzie od szefa z tego powodu, jedenasty juz bedzie traktowany jak czlowiek.

Jeszcze nie widziałem szofera co zmuszał swojego szefa do czegokolwiek.

To malo widziales...

Mnie tylko irytuje to "wzywanie do zapięcia pasów".
Normalni ludzie zwykle proszą, żeby zapiąć pasy, ewentualnie nakazują
zapiąć pasy, dyskutują o zapięciu lub nie pasów.
Taki język jak z policyjne protokołu śmieszy.

Zostań kierowcą i nakaż zapiąć pasy szefowi. Albo nakaż mu wyczyścić tapicerkę jak mu upadnie kawałek kanapki czy też wejdzie na dywanik w brudnych butach.

To czy wejdzie w brudnych butach, lub napapra na tapicerke to swiadczy o czlowieku tyle.
Natomiast prawo jest prawem!
Jesli kierowca odpowiada, to pamietaj, sam narazasz siebie na konsekwencjie prawne! Nie ze szef cie zwolni, ale prawne w konsekwencji ktorych i tak szef cie zwolni... Czy masz az tak maly szacunek do swojej osoby?
Czy nie rozumiesz, ze jak sam sie nie szanujesz to nikt cie szanowac nie bedzie.


Życzę trochę bardziej realnego podejścia do życia.


Tobie to zycze!
Barsziej dbaj o wlasne sprawy i swoje zdrowie niz o szefa... on o ciebie napewno nie zadba...

Data: 2010-07-22 08:28:16
Autor: Maddy
niezapięte pasy pasażera
W dniu 21-07-2010 18:20, Mithos pisze:
W dniu 2010-07-20 13:43, Maddy pisze:
Tylko wtedy nie ma mowy, żeby szef od kierowcy żądał odszkodowania, a
tego siÄ™ delikwent obawia.
Za to gdyby niezapięty szef swoją osobą lecąca bezwładnie przez samochód
uszkodził kierowcę, ten ma wszelkie podstawy do roszczeń.

Miałaś kiedyś jakiegoś szefa ? Jak się jest kierowcą czy innym
pracownikiem technicznym (sekretarka itp.) to siÄ™ z szefem nie dyskutuje.

Owszem, miała szefa.
Osobiście odmówiłam wydania pijanemu szefowi kluczyków do jego samochodu po jakiejś firmowej bibce (a prawie do rękoczynów doszło, tyle że szef mia kłopoty z zachowaniem równowagi) i zamówiłam taksówkę.
Potem żona szefa zadzwoniła z podziękowaniem.
Pracowałam potem jeszcze 5 lat, aż założyłam własna firmę.

Nie każdy jest popychadłem, na którego miejsce stoi kolejka chętnych.
Ale na to, żeby się szef z Tobą liczył musisz zapracować. Ciężko.
No i kiedyS trzeba w końcu zaryzykować i się postawić, żeby swoją pozycję w firmie sprawdzić.

A jak ktoś się trzęsie na każdy powiew wiatru....


Jeszcze nie widziałem szofera co zmuszał swojego szefa do czegokolwiek.


A ja owszem, znałam trzech. Ale w budowlance szofer musi mieć jaja.


Mnie tylko irytuje to "wzywanie do zapięcia pasów".
Normalni ludzie zwykle proszą, żeby zapiąć pasy, ewentualnie nakazują
zapiąć pasy, dyskutują o zapięciu lub nie pasów.
Taki język jak z policyjne protokołu śmieszy.

Zostań kierowcą i nakaż zapiąć pasy szefowi.

Po co? Nudna i niewdzięczna praca.

Albo nakaż mu wyczyścić
tapicerkę jak mu upadnie kawałek kanapki czy też wejdzie na dywanik w
brudnych butach.

Życzę trochę bardziej realnego podejścia do życia.

A ja odrobiny asertywności i zwykłej odwagi. Nie za każdym krzakiem czai się zły wilk.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-07-22 12:31:57
Autor: mvoicem
niezapięte pasy pasażera
(22.07.2010 08:28), Maddy wrote:

Życzę trochę bardziej realnego podejścia do życia.

A ja odrobiny asertywności i zwykłej odwagi. Nie za każdym krzakiem czai
się zły wilk.

Maddy, gratulujemy ci asertywności, zwykłej odwagi i ogólnie tego że
masz ten luksus takiego ułożenia sobie stosunków zawodowych że ci żaden
szef w kwestiach pozamerytorycznych nie podskoczy.

Ale nie każdy ma taki luksus.

p. m.

Data: 2010-07-23 08:14:20
Autor: Maddy
niezapięte pasy pasażera
W dniu 22-07-2010 12:31, mvoicem pisze:
(22.07.2010 08:28), Maddy wrote:

Życzę trochę bardziej realnego podejścia do życia.

A ja odrobiny asertywności i zwykłej odwagi. Nie za każdym krzakiem czai
się zły wilk.

Maddy, gratulujemy ci asertywności, zwykłej odwagi i ogólnie tego że
masz ten luksus takiego ułożenia sobie stosunków zawodowych że ci żaden
szef w kwestiach pozamerytorycznych nie podskoczy.

Przewaga sprzedawania wiedzy i umiejętności nad sprzedawaniem pracy.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2010-07-22 23:53:11
Autor: Kwiatek
niezapiête pasy pasa¿era
On 23 Lip, 08:14, Maddy <ma...@esi.com.pl> wrote:
Przewaga sprzedawania wiedzy i umiejêtno¶ci nad sprzedawaniem pracy.

a jak±¿ to wiedzê i umiejêtno¶ci szanowna pani sprzedaje? mo¿e kupiê ;)

Data: 2010-07-21 09:42:50
Autor: Przemys³aw Adam ¦miejek
niezapiête pasy pasa¿era
W dniu 2010-07-20 13:27, mvoicem pisze:
Za¶ przy niezapiêtych pasach ryzykujesz tylko
mandat i rozbit± g³owê szefa :).

W przypadku korzystnym. W niekorzystnym ¶mieræ swoj± i innych
wspó³pasa¿erów.

--
Przemys³aw Adam ¦miejek

Data: 2010-07-24 11:17:31
Autor: Bydlê
niezapięte pasy pasażera
On 2010-07-20 13:27:26 +0200, mvoicem <mvoicem@gmail.com> said:

Powiedzmy ¿e jedziesz z szefem który ma fobiê na punkcie wolno¶ci
niezapinania pasów. Jednocze¶nie cenisz sobie swoje stanowisko pracy,
jeste¶ u progu awansu czy co¶ takiego ....


Jaki awans szofera?
Bêdzie woziæ prze³o¿onego d³u¿szym autem?
;>



--
Bydlê

Data: 2010-07-24 11:21:11
Autor: Bydlê
niezapięte pasy pasażera
On 2010-07-20 13:27:26 +0200, mvoicem <mvoicem@gmail.com> said:

 Za¶ przy niezapiêtych pasach ryzykujesz tylko
mandat i rozbit± g³owê szefa :)

Trwa³e kalectwo, ¶mieræ, do¿ywotnie p³acenie wyskokiej renty rodzinie zabitego/okaleczonego...


Ale to tyko problem my¶l±cych - reszta to kozaki i maj± to w pupie.


--
Bydlê

Data: 2010-07-23 08:10:07
Autor: Maurycy Menke
niezapięte pasy pasażera
Temat pasów był często poruszany z tą osobą. Za każdym razem kończyło
się konfliktem, więc po jakimś czasie zacząłem ograniczać się do
pojedynczego wezwania. Pasażerka na pewno słyszała wezwanie, ale mimiką
pokazała mi, że mam nie naruszać jej majestatu. Oczywiście mogłem
odmówić jazdy, ale to wiązałoby się z konsekwencjami. Za wypadek
odpowiedzialny jest inny kierowca - w wyniku poślizgu wpadł na mój pas.

Użytkownik Maddy napisał:
W dniu 20-07-2010 11:20, Maurycy Menke pisze:
Witam.
Niedawno miałem wypadek samochodowy. Pasażerka, mimo mojego wezwania,
nie zapięła pasów.W rezultacie znalazła się na przedniej szybie z
ciężkim połamaniem. Czy grozi mi jakaś kara za przewożenie osoby bez
pasów, czy też to było na jej odpowiedzialność?

O mandatach już było. Ale to są kwestie formalne.

Dlaczego w ogóle ruszyłeś, jeżeli pasażerka nie miała zapiętych pasów?
To twoja szefowa czy jakaś inna ważna osobistość, której bałeś się
drażnić? Teściowa?
Ile razy "wzywałeś"? Obejrzałeś sie do tyłu, rzuciłeś "proszę zapiąć
pasy" i pojechałeś nie czekając co dalej?
Nastąpiła w ogóle jakaś wymiana zdań? Masz pewność, że pasażerka
słyszała to Twoje "wezwanie"?

A co do odpowiedzialności - a kto jest odpowiedzialny za sam wypadek?


Data: 2010-07-23 08:54:32
Autor: MZ
niezapięte pasy pasażera
W dniu 2010-07-23 08:10, Maurycy Menke pisze:
Temat pasów był często poruszany z tą osobą. Za każdym razem kończyło
się konfliktem, więc po jakimś czasie zacząłem ograniczać się do
pojedynczego wezwania. Pasażerka na pewno słyszała wezwanie, ale mimiką
pokazała mi, że mam nie naruszać jej majestatu.
No to teraz licz się z tym, że ona naruszy Twój majestat domagając się
odszkodowania, a Ty w sądzie zostaniesz pouczony, że masz stosować się
do przepisów obowiązującego prawa a nie widzimisię jakiejś baby. Nauka
kosztuje, oby Cię było stać.

Oczywiście mogłem
odmówić jazdy, ale to wiązałoby się z konsekwencjami. Za wypadek
odpowiedzialny jest inny kierowca - w wyniku poślizgu wpadł na mój pas.
Nieistotne kto jest odpowiedzialny za spowodowanie wypadku, Ciebie mogÄ…
ścigać konkretnie za jazdę z pasażerem bez zapiętych pasów i narażenie
go na utratę zdrowia. Więcej asertywności w życiu. Na pocieszenie
zostaje Ci świadomość, że ta baba już do końca życia będzie zapinać pasy
(o ile w ogóle wsiądzie do samochodu).

--
MZ

Data: 2010-07-23 14:03:32
Autor: Jacek Osiecki
niezapiête pasy pasa¿era
Dnia Fri, 23 Jul 2010 08:10:07 +0200, Maurycy Menke napisa³(a):
Temat pasów by³ czêsto poruszany z t± osob±. Za ka¿dym razem koñczy³o
siê konfliktem, wiêc po jakim¶ czasie zacz±³em ograniczaæ siê do
pojedynczego wezwania. Pasa¿erka na pewno s³ysza³a wezwanie, ale mimik±
pokaza³a mi, ¿e mam nie naruszaæ jej majestatu. Oczywi¶cie mog³em
odmówiæ jazdy, ale to wi±za³oby siê z konsekwencjami. Za wypadek
odpowiedzialny jest inny kierowca - w wyniku po¶lizgu wpad³ na mój pas.

Czyli pozostaje jeden pozytywny aspekt - idiotka zrozumia³a ¿e jej upór
w sprawie pasów by³ conajmniej nierozs±dny ;)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki joshua@ceti.pl GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

Data: 2010-07-24 11:19:18
Autor: Bydlê
niezapięte pasy pasażera
On 2010-07-20 12:44:27 +0200, Maddy <maddy@esi.com.pl> said:

A co do odpowiedzialno¶ci - a kto jest odpowiedzialny za sam wypadek?

Odpowiedzialny za wypadek.
Jak zwykle w takich razach.


--
Bydlê

niezapięte pasy pasażera

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona