Data: 2009-04-25 08:38:25 | |
Autor: Waldek Godel | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdol ę ! | |
Dnia Sat, 25 Apr 2009 02:29:13 +0200, "Rafał \"SP\" Gil" napisał(a):
Dzisiaj - A4 - zwężka .... No.. następny nie rozumie na czym polega zamek. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org "Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" - Maciej Witucki, prezes. |
|
Data: 2009-04-25 13:00:29 | |
Autor: Paweł W. | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
No.. następny nie rozumie na czym polega zamek. A na czym polega? Pozdrawiam p. |
|
Data: 2009-04-25 14:31:58 | |
Autor: Waldek Godel | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
Dnia Sat, 25 Apr 2009 13:00:29 +0200, Paweł W. napisał(a):
No.. następny nie rozumie na czym polega zamek. Jak też nie wiesz, to przypatrz się zamkowi w swoich spodniach. Albo zamek, albo wyprzedzanie. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org "Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" - Maciej Witucki, prezes. |
|
Data: 2009-04-25 15:41:52 | |
Autor: Paweł W. | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
Jak też nie wiesz, to przypatrz się zamkowi w swoich spodniach.Akurat w spodniach mam guziczki. Pytam się o definjcję "jazdy na zamek". Naprawdę nie wiem więc pytam. p. |
|
Data: 2009-04-25 14:52:17 | |
Autor: Waldek Godel | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
Dnia Sat, 25 Apr 2009 15:41:52 +0200, Paweł W. napisał(a):
Akurat w spodniach mam guziczki. Pytam się o definjcję "jazdy na zamek". Naprawdę nie wiem więc pytam. I żadnego zamka w domu? o jakiś ty nieszczęśliwy. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org "Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" - Maciej Witucki, prezes. |
|
Data: 2009-04-25 14:09:16 | |
Autor: Krzysiek | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
Dnia Sat, 25 Apr 2009 14:52:17 +0100, Waldek Godel napisał(a):
Dnia Sat, 25 Apr 2009 15:41:52 +0200, Paweł W. napisał(a): ...a ja akurat mam zamek w domu. W drzwiach. Działa on w ten sposób, że wsuwam klucz po prostej _do końca_ i dopiero wtedy przekręcam w bok. Całkiem łatwe, prawda? -- Krzysiek |
|
Data: 2009-04-25 15:16:29 | |
Autor: Waldek Godel | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
Dnia Sat, 25 Apr 2009 14:09:16 +0000 (UTC), Krzysiek napisał(a):
W drzwiach. bardzo łatwe.. co prawda to zupełnie nie o ten zamek chodzi, ale co tam, ważne kokodżambo i do przodu.. ups, przepraszam, do końca. Kto by tam z innymi frajerami w korku stał. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org "Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" - Maciej Witucki, prezes. |
|
Data: 2009-04-25 15:55:42 | |
Autor: Paweł W. | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
I żadnego zamka w domu? Mam jeden zamek do drzwi wejściowych. o jakiś ty nieszczęśliwy. Po czym wnosisz? p. |
|
Data: 2009-04-26 13:36:49 | |
Autor: Brzezi | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
sob, 25 kwi 2009 o 15:31 GMT, Waldek Godel napisał(a):
No.. następny nie rozumie na czym polega zamek. To jak juz tak obrazujesz :), to przypatrz sie zamkowi w kurce albo bluzie, zeby powstal zamek, najpierw musisz wsunac (wyprzedzic) jedna czesc zamka, do drugiego, dopiero w tym momencie mozna zasuwac, jezeli "wsowke" bedziesz mial przy szyji, to zamka nie zasuniesz? czy masz jakies zastrzezenia? Pozdrawiam Brzezi |
|
Data: 2009-04-26 12:57:16 | |
Autor: Waldek Godel | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
Dnia Sun, 26 Apr 2009 13:36:49 +0200, Brzezi napisał(a):
sob, 25 kwi 2009 o 15:31 GMT, Waldek Godel napisał(a): mam - to wynika z pomysłu na rozpinanie połówek zamka a nie samej "działalności" zamka -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org "Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" - Maciej Witucki, prezes. |
|
Data: 2009-04-25 17:53:39 | |
Autor: PepedB | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
Waldek Godel pisze:
Dnia Sat, 25 Apr 2009 02:29:13 +0200, "Rafał \"SP\" Gil" napisał(a):Waldziu, proszę Cię. Chyba Ty nie rozumiesz. Zamek w formie jaką proponujesz jest właśnie nieefektywny, bo nie wykorzystuje całej powierzchni drogi wydłużając korek. Proponuję materiał: http://miasta.gazeta.pl/gorzow/10,88275,5663315,Zamek_blyskawiczny_dla_kierowcow__czyli_jak_jezdzic.html Panowie wszystko ładnie wyłożyli. Bardzo fajnie przedstawili dlaczego warto korzystać z całej powierzchni drogi, choć lepiej by było jakby wybrali miejsce, gdzie druga zwężka jest za skrzyżowaniem. Dałoby to lepszy obraz większej przepustowości skrzyżowania kiedy ruch odbywa się maksymalną ilością pasów. -- Pozdrawiam, Marcin Kaliński a-dres:{ksywka}(na)post.pl |
|
Data: 2009-04-25 18:30:18 | |
Autor: Waldek Godel | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
Dnia Sat, 25 Apr 2009 17:53:39 +0200, PepedB napisał(a):
Waldziu, proszę Cię. Chyba Ty nie rozumiesz. Zamek w formie jaką proponujesz jest właśnie nieefektywny, bo nie wykorzystuje całej powierzchni drogi wydłużając korek. Proponuję materiał: Świetny przykład, szkoda, ze zupełnie nie na temat - bo ta sytuacja ma niewiele wspólnego z zamkiem. Nawet jeżeli ktoś go na siłę w tym miejscu utworzy - nie przyśpieszy on całego korka, bo jak zamiast jednej kolejki zrobisz dwie, to one będą się poruszały wolniej. Zamek istnieje wyłącznie wtedy, jeżeli już są pojazdy na dwóch pasach ruchu poruszające się z tą samą prędkością. AUTOMATYCZNIE oznacza to, że NIE MA MOŻLIWOŚCI ani wyprzedzania ani zmiany pasa (poza przepychaniem się) W tym - nie bójmy się tego powiedzieć - DURNYM przykładzie - zamka nie ma. Nie ma też żadnego sensu go robić. Przygłupom robiącym ten materiał zabrakło kompletnie wyobraźni i wiedzy żeby sobie to wyobrazić. JEDYNY mozliwy sens robienia tam sztucznego zamka byłby JEŻELI przed pierwszą zwężką jest jakieś skrzyżowanie i korek je blokuje (bo nie bardzo wiem gdzie to jest kręcone i jaka jest konfiguracja). Peped, jesteś już dużym chłopczykiem, na tyle, żeby sobie obliczyć, że lepiej stać w długim ale szybko ruszającym się korku, niż o połowę krótszym, ale stojącym w miejscu. A w przypadku opisywanym na początku zamka nie było, on sobie śmignął po prostu do przodu, żeby ominąć "frajerów" grzecznie stojących w kolejce. Przy okazji łamiąc parę przepisów. BTW - w kolejce w banku, na poczcie, w sklepie też podchodzisz z boku bo jest miejsce i tak będzie szybciej? -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org "Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" - Maciej Witucki, prezes. |
|
Data: 2009-04-25 20:37:13 | |
Autor: PepedB | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
Waldek Godel pisze:
Peped, jesteś już dużym chłopczykiem, na tyle, żeby sobie obliczyć, że W teorii przepływu cząstek przeciąganych przez równej średnicy rurę byłoby tak jak piszesz. W praktyce ruchu drogowego samochody w korku nie poruszają się szybciej tylko dlatego, że składa się on z jednej nitki, w którą nikt nie będzie wjeżdżał, bo ciągle powstają czynniki go zakłócające tworząc zwaną z angielska standing wave. Nie musi to być wcale wjeżdżający weń "cwaniak", ale wystarczy gapiostwo, czy zjazdy i wjazdy z dróg poprzecznych powodujące zatrzymania ruchu. Jeśli mnożymy ilość pasów ruchu, to przypadkowe spowolnienia, czy zatrzymania dzielą się na dwa, czy więcej. To dlatego w miejscach o dużym natężeniu ruchu buduje się szersze wielopasmowe drogi. Przy zwężeniu zaś wszyscy powinni przejeżdżać bardziej skupieni, dzięki czemu ruch w tym miejscu powinien przebiegać płynnie. Tak będzie przebiegał, kiedy metoda zamka błyskawicznego będzie powszechna i kierowca z kończącego się pasa będzie pewien wpuszczenia na pas, na którym będzie mógł kontynuować jazdę. Poza tym przy stosowaniu tej metody tylko w tym miejscu następuje stałe spowolnienie ruchu, wymuszone koniecznością wpuszczenia aut z drugiego pasa. Jeśli zostaną oni wpuszczeni wcześniej spowolnienie tylko przesuwa się do tyłu, bo gdzieś musi to nastąpić, a powierzchnia drogi pozostaje niewykorzystana. Co zrobić aby metoda zamka błyskawicznego była maksymalnie efektywna? Ano należy pozostawić przed zwężeniem nieco miejsca przed sobą, tak aby samochód z pasa obok mógł płynnie wjechać przed nas. Później zaś nie należy zwalniać oglądając np. szkody powstałe przy mijanym wypadku, czy robotników opartych o łopatę udających, że pracują przy zwężonej drodze. No ale wypracowanie tych zachowań to już temat na kolejną lekcję. Teraz trzeba przekonać naród, że zamek błyskawiczny skraca nie tylko korki, a nie je wydłuża, ale też skraca czas spędzany w tym korku.
Nie tyle frajerów, co osób nieświadomych efektywniejszego sposobu poruszania się po drodze. Ta służy do jazdy, a nie do ustawiania się w kolejkach.
Staram się przychodzić do banku, kiedy szanse na długą kolejkę są najmniejsze. Ale nawet będąc tuż przed okienkiem przepuszczam staruszkę, choćby dlatego, że wypracowane przez cywilizowane społeczeństwo normy oczekują ode mnie takiego zachowania. Ciekawe, że staruszki nie wpuszcza się w połowie kolejki, albo przy jej końcu. -- Pozdrawiam, Marcin Kaliński a-dres:{ksywka}(na)post.pl |
|
Data: 2009-04-25 19:47:46 | |
Autor: Robert Rędziak | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
On Sat, 25 Apr 2009 20:37:13 +0200, PepedB
<adres@sygnaturka_na_do.le> wrote: Później zaś nie należy zwalniać oglądając np. szkody powstałe przy mijanym wypadku, czy robotników opartych o łopatę udających, że pracują przy zwężonej drodze. A wręcz należy ruszyć zwłoki trochę szybciej niż zwykle, bo trzeba upchnąć te dwa razy więcej aut. Niestety większość po prostu o tym nie wie, lub zapomina, dzięki czemu przed zwężkami i tak robi się kaszana. Staram się przychodzić do banku, kiedy szanse na długą kolejkę są najmniejsze. Dobrym przykładem są bramki do parkingu płatnego, gdzie zdarzają się pajace, które ustawiają się na środku i czekają, która z bramek będzie pierwsza dostępna, zamiast po prostu wybrać od razu tę, która daje prawdopodobieństwo szybszego dotarcia doń (bądź jest po prostu bliższa) i tej się trzymać. I w takich wypadkach nigdy nie mam skrupułów, żeby wybrać sobie którąś bramkę (zwykle tę bliżej mnie, nawet jeśli w efekcie będzie to ta ,,druga'') i skrócić męczarnie wyboru myśliciela, a jednocześnie skrócić kolejkę za mną. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:giekao-at-gmail-dot-com zmien kreseczkę na kropeczkę: http://forum-subaru.pl I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. |
|
Data: 2009-04-25 21:54:03 | |
Autor: Artur Maśląg | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
Robert Rędziak pisze:
(...) Dobrym przykładem są bramki do parkingu płatnego, gdzie zdarzają No co Ty - takich buraków macie w Łodzi? -- Jutro to dziś - tyle że jutro. |
|
Data: 2009-04-25 20:02:25 | |
Autor: Robert Rędziak | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
On Sat, 25 Apr 2009 21:54:03 +0200, Artur Maśląg
<futrzak@polbox.com> wrote: No co Ty - takich buraków macie w Łodzi? Jakby zebrać, to byś dobrą cukrownię na cały sezon zaopatrzył. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:giekao-at-gmail-dot-com zmien kreseczkę na kropeczkę: http://forum-subaru.pl I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. |
|
Data: 2009-04-25 22:07:41 | |
Autor: Artur Maśląg | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
Robert Rędziak pisze:
On Sat, 25 Apr 2009 21:54:03 +0200, Artur Maśląg Ty tak poważnie? -- Jutro to dziś - tyle że jutro. |
|
Data: 2009-04-25 20:41:26 | |
Autor: Robert Rędziak | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
On Sat, 25 Apr 2009 22:07:41 +0200, Artur Maśląg
<futrzak@polbox.com> wrote: No co Ty - takich buraków macie w Łodzi? Ilekroć podjeżdżam do Galerii Łódzkiej (fakt, ostatnio co raz rzadziej), zawsze trafi się jakiś osioł, któremu w żłoby dano. Albo inny obrazek. Przed krzyżówką z jednej jezdni robią się dwie po dwa pasy, kawałek za krzyżówką znów mamy scalenie 2+2 w 1+1 (http://42.pl/u/1DaO_k_k z Krakowskiej w Krzemieniecką). O ile zamek już jakoś działa (chociaż są tacy, co ciągną do końca i są tacy, co już się pchają na prawy jeszcze na skrzyżowaniu, a o ,,ratio'' jest raczej 1:2, 1:3 niż 1:1), to praktycznie żaden pacan nie wpadnie na pomysł, żeby za zwężeniem pojechać możliwie sprawnie, nawet jeśli nie nieprzepisowe 70, to chociaż żwawo rozpędzić się do tych 50 jeszcze przed zwężką i trzymać się poprzedników. Efekt jest taki, że towarzystwo, które już się wpasowało w Krzemieniecką taśta się spokojnie i nienerwowo, a cała reszta przed zwężką musi zwalniać do 20-30km/h. Inny obrazek jest taki, że po południu na Krzemienieckiej robią się w godzinach szczytu korki (tym razem jedziemy na północ). Jest tam na tyle szeroko, że dwie osobówki spokojnie zmieszczą się obok siebie na jednym pasie (czasami zahaczając o środkową linię, ale drugi pas jest równie szeroki), a tempo przemieszczania się w tym roku jest tak żwawe, że krzywda nikomu się nie stanie. Ale rzadko kiedy ustawiaja się dwa rządki, bo na środku pasa fajniej się stoi. O takich drobiazgach, jak trzy, góra cztery samochody zjeżdżające na 15 sekundowej zmianie nie będę się rozpisywał, szkoda nerwów. r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak mailto:giekao-at-gmail-dot-com zmien kreseczkę na kropeczkę: http://forum-subaru.pl I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. |
|
Data: 2009-04-25 20:20:14 | |
Autor: Waldek Godel | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
Dnia Sat, 25 Apr 2009 20:37:13 +0200, PepedB napisał(a):
wjazdy z dróg poprzecznych powodujące zatrzymania ruchu. Jeśli mnożymy ilość pasów ruchu, to przypadkowe spowolnienia, czy zatrzymania dzielą się na dwa, czy więcej. o, to to... Dlatego jak będzie w tej zwężce jeden sznur aut, pojedzie wszystko dużo szybciej To dlatego w miejscach o dużym natężeniu ruchu buduje się szersze wielopasmowe drogi. nie, nie dlatego. Doskonale to widać właśnie w takich miejscach - miałem okazję obserwować kilka razy pewien odcinek autostrady, ma w pewnym miejscu 7 pasów w jednym kierunku. Przepustowość ogromna, ruch równie ogromny. I całość potrafi nagle stanąć w miejscu - wystarczy, że paru cwaniaczków za dużo pozmienia pasy w momentach największego zagęszczenia. Ktoś przyhamuje, inny przerażony wdepnie hamulec do podłogi i za chwilę 7 pasów stoi. Jadą tylko te najwolniejsze, bo.. jadą najwolniej i płynnie. I mało kto się wpieprza na najwolniejszy pas. Przy zwężeniu zaś wszyscy powinni przejeżdżać bardziej skupieni, dzięki czemu ruch w tym miejscu powinien przebiegać płynnie. Tak będzie przebiegał, kiedy metoda zamka błyskawicznego będzie powszechna i kierowca z kończącego się pasa będzie pewien wpuszczenia na pas, na którym będzie mógł kontynuować jazdę. Sam zamek już jest zakłóceniem "przepływu", w opisywanym przypadku wystąpił przed pierwszym zwężeniem i nie ma żadnego uzasadnienia tworzyć go ponownie, jeżeli już wszyscy jadą jednym pasem. Zrobienie zamka spowoduje, że nagle wszyscy przyśpieszą i za sekundę będą zwalniać, całość się zakorkuje jeszcze bardziej. Nie tyle frajerów, co osób nieświadomych efektywniejszego sposobu poruszania się po drodze. Ta służy do jazdy, a nie do ustawiania się w kolejkach. dokładnie. JAZDY. wolnej ale jazdy, czemu sprzyja uporządkowana jazda jednym pasem a nie przepychanie się do przodu Staram się przychodzić do banku, kiedy szanse na długą kolejkę są najmniejsze. Ale nawet będąc tuż przed okienkiem przepuszczam staruszkę, choćby dlatego, że wypracowane przez cywilizowane społeczeństwo normy oczekują ode mnie takiego zachowania. Ciekawe, że staruszki nie wpuszcza się w połowie kolejki, albo przy jej końcu. I dlatego pogotowie ma oznaczenia pojazdu uprzywilejowanego i nie musi stać w korku. Pozostali niech grzecznie stoją. -- Pozdrowienia, Waldek Godel awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org "Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" - Maciej Witucki, prezes. |
|
Data: 2009-04-25 20:44:57 | |
Autor: Artur Maśląg | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
PepedB pisze:
Waldek Godel pisze:(...) W skrócie - Waldek od dawna ma problem ze swoją świadomością, ale Twoje teorie też się kupy nie trzymają :) -- Jutro to dziś - tyle że jutro. |
|
Data: 2009-04-25 21:01:15 | |
Autor: PepedB | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
Artur Maśląg pisze:
PepedB pisze:Może i się nie trzymają. Nie jestem specem od ruchu drogowego potrafiącym uzasadnić każdą teorię naukowo, a tylko poczytałem sobie w życiu trochę opracowań, pojeździłem trochę po świecie i widzę że pewne wypracowane zachowania mają swoje uzasadnienie w praktyce. Bronię ich jak umiem, ale niekoniecznie muszę to robić najlepiej ;) -- Pozdrawiam, Marcin Kaliński a-dres:{ksywka}(na)post.pl |
|
Data: 2009-04-25 21:16:20 | |
Autor: Artur Maśląg | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
PepedB pisze:
Artur Maśląg pisze: Bez jaj - o czym w ogóle ta dyskusja? Masz na autostradzie znaki ograniczenia prędkości, zakazu wyprzedzania itd. i potrzebujesz do tego teorii naukowych? SP poprawił sobie notowania, WG jak zwykle wyskoczył, by komuś dołożyć do pieca :) Przejedź się w ten sposób poza granicami Polski, a będziesz siedział cicho - niezależnie od faktu, czy Ci sie udało :) -- Jutro to dziś - tyle że jutro. |
|
Data: 2009-04-27 10:30:57 | |
Autor: Rafał \"SP\" Gil | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
Artur Maśląg pisze:
Przejedź się w ten sposób poza granicami Polski, a będziesz Sugerujesz, że jak w niemcowni jest zwężka na autostradzie - to niemce ustawiają się w sznureczku na 2 km przed tą ? -- Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008 |
|
Data: 2009-04-27 11:14:00 | |
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
Rafał "SP" Gil pisze:
Artur Maśląg pisze: Z 400 metrów zrobiły się już 2 kilometry? |
|
Data: 2009-04-27 23:37:22 | |
Autor: Rafał \"SP\" Gil | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
Artur 'futrzak' Maśląg pisze:
Sugerujesz, że jak w niemcowni jest zwężka na autostradzie - to niemce ustawiają się w sznureczku na 2 km przed tą ?Z 400 metrów zrobiły się już 2 kilometry? OK, skup się i odpowiedz: Sugerujesz, że jak w niemcowni jest zwężka na autostradzie - to niemce ustawiają się w sznureczku na 400 m przed tą ? -- Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008 |
|
Data: 2009-04-27 11:23:35 | |
Autor: Massai | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdol ę ! | |
PepedB wrote:
Artur Maśląg pisze: Dla mnie niepojęte są czasem przyczyny korków. Weźmy na przykład odcinek Białobrzegi - Grójec, w kierunku Warszawy. Obwodnica Białobrzegów - 2 pasy minimum. Charty lecą i po 200 km/h. Kończy się, jest zwężenie - korka o dziwo NIE MA, wszyscy się ładnie zjeżdżają. Jedziemy po tej zwężonej, roboty drogowe, budują druga nitkę. Fajno. Jest tej jednojezdniowej drogi niecałe 20 km. W niedzielę po południu zazwyczaj w połowie tego zwężenia - zaczyna się korek. 10 km stania, na 40 minut - godzinę. Korek kończy się w miejscu gdzie wpadamy na obwodnicę Grójca. Obwodnica pikna, tyż po dwa pasy. No i niech mnie ktoś objaśni - jakim cudem korek się tworzy od miejsca gdzie droga się poszerza??? że to rozszerzenie jest "punktem zapalnym"? Nie kumam tego kompletnie. Owszem, trzeba ciut skręcić żeby na odpowiednią jezdnię wyprowadziło (ta zwężona droga rzutuje się na jezdnię dla przeciwnego kierunku), ale bez przesady, to nie jest aż taka szykana, robi się ją przy 60 km/h bez napinania się. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2009-04-27 15:12:00 | |
Autor: J.F. | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
On Mon, 27 Apr 2009 11:23:35 +0000 (UTC), Massai wrote:
Dla mnie niepojęte są czasem przyczyny korków. Korek sie tworzy od miejsca ktorego przepustowosc jest mniejsza niz dojezdzajacy ruch. Owszem, trzeba ciut skręcić żeby na odpowiednią jezdnię wyprowadziło Ale tiry byc moze musza zwolnic do 30 i to wystarcza. Zadajac klam teoretykom twierdzacym ze najwieksza przepustowosc jest przy 40 :-) Ewentualnie przyczyna jest to ze korek jest stojacy - komus tam sie nie chce niszczyc sprzegla i czeka na luz wiekszy niz 5m, jedziecie "skokami", i nie zauwazasz ze konczy sie jednak ciut wczesniej. A moze po prostu ktos tam czasem w lewo skreca i blokuje .. J. |
|
Data: 2009-04-27 18:46:40 | |
Autor: Massai | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdol ę ! | |
J.F. wrote:
On Mon, 27 Apr 2009 11:23:35 +0000 (UTC), Massai wrote: > Dla mnie niepojęte są czasem przyczyny korków. Teoretycznie tak. Choć imho ruch powienien zwolnić do przepustowości tego zwężonego miejsca - a nie powodować zatrzymanie... W sumie - zaobserwowałem ciekawe i skuteczne rozwiązanie takich zwężek, właśnie na tej obwodnicy Bialobrzegów, tam gdzie się kończy w kierunku na Grójec. Otóż pachołki są ustawione na odcinku może 500-800 metrów, gdzie jeszcze zwężenia nie ma - ale pachołki stopniowo zmniejszają szerokość jezdni. Na początku są symboliczne - stoją poza jezdnią. Potem kolejne coraz bliżej środka jezdni, zajmując coraz więcej z lewego pasa... aż wytyczają tylko jeden pas. Jest to zadziwiająco skuteczne, wymusza stopniowe zjeżdżanie samochodów na prawy pas - i stopniowe zwalnianie, ale bez zatrzymania. W efekcie na to zwężenie wjeżdża się niesłychanie płynnie, i mimo tego że czasem jeżdżę tamtędy "w szczycie" - na tym fragmencie nie spotkałem korka.
wiesz, na tym odcinku (no, dokładniej to na tym już teraz oddanym, Białobrzegi - Jedlińsk) kiedyś był zrobiony taki przejazd, że jak spotkałem kumpla który w mostostalu robi, to go zrugałem (mimo że niewinny)... Przejazd był tak zrobiony że tiry jechały 3 km/h, a korek trwał 7 godzin... Ale ten przejazd naprawdę nie jest aż taki... pewnie, mógłby być dłuższy, nie na 100m, a na 300m, ale bez przesady. Ale najczęściej jakoś jest tak, że jak już się wpakuję w korek i dojadę do jego końca, to ni wuja nie widać żadnej przyczyny... ot nagle samochody zaczynają jechac troche szybciej i korka nie ma. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2009-04-27 23:16:54 | |
Autor: krzychoo | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
Massai pisze:
No i niech mnie ktoś objaśni - jakim cudem korek się tworzy od miejsca A nie jest to spowodowane ruchem maszyn budowlanych, zawracających wywrotek itp., plus normalnym ruchem w boczne drogi? Nie wiem jak jest tam w niedzielę po południu (w niedzielę ten odcinek przelatuję zazwyczaj koło 23 - północy), ale w piątek cały ruch technologiczny przy budowie sporo "dokłada do pieca". -- [ .:::::::::: Krzysztof Kubas ::::::::::. ] [ .:::::::::::: GG: 1304033 ::::::::::::. ] [ .::::: http://krzychoo.araneo.pl :::::. ] [ Odpowiadając wytnij "pulapka." z adresu ] |
|
Data: 2009-04-28 06:58:18 | |
Autor: Massai | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie=?ISO-8859-2?Q?=3D =3FISO-8859-2=3FQ=3Frdol=3DEA=5F!=3F=3D? = | |
krzychoo wrote:
Massai pisze: W niedzielę to na tej budowie żywego ducha nie uświadczysz. Swoją drogą, można by się pokusić o jakieś podliczenie kosztów utrudnień w ruchu - i może wtedy by sie okazało że bardziej się opłaca nając firmę która zrobi trochę drożej, ale na 3 zmiany, 24/7... Biorąc średnią krajową te 3k brutto, wychodzi jakieś 18 pln/h. Każda nadprogramowa godzina w korku jednego kierowcy to strata tych 18 zł. Plus dodatkowe zużycie paliwa w takim staniu - ze 2l/h wyjdzie. Mamy 27 zł. Plus zuzycie samochodu, wkurwienie kierowców, plus czas zmarnowany przez pasażerów - 40 pln jak nic za godzinę na samochód. Plus komunikacja zbiorowa (stoi autokar a w nim 40 osób) - 50 pln spokojnie. Dane o ruchu na takiej drodze mają, oszacować utrudnienia i średnie wydłużenie przejazdu - i za każdy dzień pracy doliczać do oferty odpowiednią kwotę. Pewnie, przerwy technologiczne są - ale jak jest przebudowa to zazwyczaj 3/4 leży odłogiem. Robić całość naraz... Jak korek ma 10 km to stoi w nim pewnie z 1000 samochodów. Niech ten korek będzie tylko przez 5 godzin dziennie, wydłuża przejazd o godzinę, to mamy z grubsza licząc 5000h po 50 pln... 250 tysięcy pln. Dziennie. 7,5 mln miesięcznie. Jak remont trwa 2,5 roku, a mógłby trwać półtora roku - to już jest 90 mln zł... Swoją drogą, popatrzyłem na te całe postępowania na GDDKiA... Przyczyny odrzucenia ofert są czasem takie że ręce opadają przykładowo: Zmieniono w pozycji 87 kosztorysu tj. "Rozbiórka krawężników betonowych" ilość z 1700 na 1770. No i tym samym niezgodne z siwzem. To jedyny powód odrzucenia oferty... Ja pierdziu, pewnie taka oferta ma z 1000 stron, ewidentnie ktoś się pieprznął przy przepisywaniu. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2009-04-27 17:43:18 | |
Autor: J.F. | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pierdolę ! | |
On Sat, 25 Apr 2009 20:44:57 +0200, Artur Maśląg wrote:
PepedB pisze: Ale akurat tu dobrze pisze ale Twoje teorie też się kupy nie trzymają :) Oj nie trzymaja sie :-) J. |
|
Data: 2009-04-27 18:13:30 | |
Autor: Artur Maśląg | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
J.F. pisze:
(...) Ale akurat tu dobrze pisze Ponieważ przypadkiem udało się dopasować sytuację do teorii głoszonych? ;) Oj nie trzymaja sie :-) W tym konkretnym przypadku. -- Jutro to dziś - tyle że jutro. |
|
Data: 2009-04-27 10:29:12 | |
Autor: Rafał \"SP\" Gil | |
nigdy więcej jazdy na zamek - pie rdolę ! | |
Waldek Godel pisze:
JEDYNY mozliwy sens robienia tam sztucznego zamka byłby JEŻELI przed Jest zjazd z autostrady, ale to nie ma znaczenia ... A w przypadku opisywanym na początku zamka nie było, on sobie śmignął po Śmignął ... popierdalał na autostradzie całe 40 km/h ... Wiesz - nie lubię zatrzymywać się na autostradzie .... cały prawy pas jechał żabką ala meksykańska fala ... start/stop/start/stop Przy okazji łamiąc parę przepisów. Parę - wymień DWA. BTW - dziwne historie opowiadasz - jakoś w niemcowni na zwężkach nawet z 3 pasów do 1 stosują zamek ... i teraz Cie zaszokuję: Niemce nie mają skrzyżowań na autostradach. -- Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008 |