|
Data: 2018-10-31 14:07:45 |
Autor: stefan |
nihil novi |
W dniu 2018-10-31 o 10:31, Olin pisze:
"Ratownicy TOPR musieli pomóc turyście, który nie był w stanie odnaleźć
szlaku w Dolinie Chochołowskiej. Przypomnijmy: ze schroniska na Polanie
Chochołowskiej do wylotu doliny wiedzie szeroka, płaska droga.
Do zdarzenia w Dolinie Chochołowskiej doszło w poniedziałek wieczorem. O
godz. 19.41 do TOPR zadzwonił turysta, informując, że... zgubił się gdzieś
w Dolinie Chochołowskiej. Ratownicy ustalili jego pozycję dzięki aplikacji
,,Na Ratunek". Mężczyzna znajdował się na Polanie Trzydniówka. Z Centrali do
Chochołowskiej wyjechało dwóch ratowników, a ze schroniska w tamten rejon
wyruszył jeden z przebywających tam ratowników, który o 20.40 dotarł do
turysty i przetransportował go samochodem do schroniska. Przypomnijmy: ze
schroniska na Polanie Chochołowskiej do wylotu doliny szlak ma postać
szerokiej, płaskiej drogi."
http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,24109922,halo-topr-zgubilem-sie-w-dolinie-chocholowskiej.html
Może jestem cham, ale na miejscu ratowników sprowadziłbym go do drogi, ustawił we właściwym kierunku i pożegnał soczystymi kopami w du.ę...
pozdr
Stefan
|
|
|
Data: 2018-11-01 11:35:12 |
Autor: J.F. |
nihil novi |
Dnia Wed, 31 Oct 2018 14:07:45 +0100, stefan napisał(a):
W dniu 2018-10-31 o 10:31, Olin pisze:
Do zdarzenia w Dolinie Chochołowskiej doszło w poniedziałek wieczorem. O
godz. 19.41 do TOPR zadzwonił turysta, informując, że... zgubił się gdzieś
w Dolinie Chochołowskiej. Ratownicy ustalili jego pozycję dzięki aplikacji
,,Na Ratunek". Mężczyzna znajdował się na Polanie Trzydniówka. Z Centrali do
Chochołowskiej wyjechało dwóch ratowników, a ze schroniska w tamten rejon
wyruszył jeden z przebywających tam ratowników, który o 20.40 dotarł do
turysty i przetransportował go samochodem do schroniska. Przypomnijmy: ze
schroniska na Polanie Chochołowskiej do wylotu doliny szlak ma postać
szerokiej, płaskiej drogi."
http://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,24109922,halo-topr-zgubilem-sie-w-dolinie-chocholowskiej.html
Może jestem cham, ale na miejscu ratowników sprowadziłbym go do drogi, ustawił we właściwym kierunku i pożegnał soczystymi kopami w du.ę...
Moze by wystarczylo, i moze by podziekowal za wskazanie wlasciwej
drogi.
Ale jesli ciemno, latarka sie zepsula, potknie sie na tych kamieniach,
glowe rozbije ... albo po prostu maja umowe ze schroniskiem i chetnie
dostarczą zbłąkaną duszyczke :-)
J.
|
|