Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   no to by by filadelfia

no to by by filadelfia

Data: 2011-03-06 18:03:44
Autor: Rowerex
no to by by filadelfia
smiechu <smie2003@interia.pl> napisał(a):
Po próbie wysiłkowej (ot jakieś kłucia i pobolewania) kardiolog zapowiedział, że ograniczamy wysiłek w momencie osiągnięcia tętna 150 (ponoć za szybko rośnie ciśnienie).

A u tego kardiologa to jak się znalazłeś - skierowanie od ogólnego czy
poszedłeś prywatnie?

No i moje pytanko (tak a propos opasek na kolano):
słuchać czy nie? Próbowałem jeździć z takim tętnem ale na dłuższą metę się nie da (można zasnąć, mnie taka jazda nie bawi).

No to dziwne. To tak, jakby Ci ów kardiolog nakazał zakup pulsometru, bo
przecież nie musiałeś go wcześniej posiadać, i jednocześnie zabronił
uprawiania sportu. Ciekawe czy nakazuje taki zakup wszystkim swoim pacjentom...

Może ktoś z was miał jakieś doświadczenia z łapiduchami tej specjalności?
Słuchać takiego zwykłego kardiologa czy szukać specjalisty od (ehm) sportowców (choć ja się na sportowca nie kreuję, ot lubię sobię dać wpierdziel na górce w ogrodniczkach, i tyle).

Niestety, najlepsza metoda, to odwiedzenie kilku lekarzy o tej samej
specjalności, a najlepiej takiego co lubi pojeździć rowerem a nawet się
pościgać, więc sportowy jak najbardziej o ile nie leci tylko na kasę. Ponieważ nawiązałeś do kolan, to kilka lat temu jeden z "specjalista" ortopeda
chciał mnie natychmiast kłaść na stół operacyjny by operować "cystę Beckera"
pod kolanem, co drugi wyśmiał mówiąc, że to tylko mocno rozwinięty mięsień
podkolanowy, a nie żadna torbiel, tyle że sam doradzał mi ograniczenie jazdy
rowerem, snując czarne wizje, jak to za kilka lat będzie z moimi kolanami
(szczególnie lewym) na tyle kiepsko, że będą problemy nawet ze wstawaniem z
krzesła...

Poszedłem do trzeciego, który stwierdził, że nie można w żaden sposób
jednoznacznie określić co moje dolegliwości oznaczają i że nie będzie mi
niczego zabraniał bo to byłoby bez sensu... Od tamtej pory jeżdżę dużo więcej i ciężej, przeciążałem sobie nie raz mięśnie
i ścięgna, ale kolana są wyjątkowo spokojne...

Niestety nabrałem obrzydzenia do diagnoz lekarskich. Wielu konowałów robi to
na "odwal się" myśląc, że ich pacjenci po pracy, być może tak jak oni sami,
siedzą tylko przed TV i wpieprzają frytki z colą. Okrutne, ale prawdziwe...

Pozdr-
-Rowerex

--


Data: 2011-03-09 19:36:31
Autor: smiechu
no to by by filadelfia

Użytkownik "Rowerex" <rowerex@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:il0ia0$fh5$1inews.gazeta.pl...
smiechu <smie2003@interia.pl> napisał(a):

Po próbie wysiłkowej (ot jakieś kłucia i pobolewania) kardiolog
zapowiedział, że ograniczamy wysiłek w momencie osiągnięcia tętna 150 (ponoć
za szybko rośnie ciśnienie).

A u tego kardiologa to jak się znalazłeś - skierowanie od ogólnego czy
poszedłeś prywatnie?
I skierowanie i prywatnie. "prywatny powiedział że mogę jeździć bez ograniczeń. Ten ze skierowania, po próbie wysiłkowej wyznaczył limit 150 bps ze względu na nieproporcjonalnie szybko wzrastające ciśnienie.
No i moje pytanko (tak a propos opasek na kolano):
słuchać czy nie? Próbowałem jeździć z takim tętnem ale na dłuższą metę się
nie da (można zasnąć, mnie taka jazda nie bawi).

No to dziwne. To tak, jakby Ci ów kardiolog nakazał zakup pulsometru, bo
przecież nie musiałeś go wcześniej posiadać, i jednocześnie zabronił
uprawiania sportu. Ciekawe czy nakazuje taki zakup wszystkim swoim pacjentom...

Zapytał wcześniej czy mam 'taki zegarek do mierzenia pulsu"



Niestety nabrałem obrzydzenia do diagnoz lekarskich. Wielu konowałów robi to
na "odwal się" myśląc, że ich pacjenci po pracy, być może tak jak oni sami,
siedzą tylko przed TV i wpieprzają frytki z colą. Okrutne, ale prawdziwe...
A ja mam coraz większy mętlik. A najgorsze jest to, że im więcej czytam, tym mniej wiem. Pdobnie jest z wizytami u lekarza.
Pozdr
smiechu

Data: 2011-03-14 16:16:13
Autor: Coaster
no to by by filadelfia
On 3/6/11 7:03 PM, Rowerex wrote:
smiechu<smie2003@interia.pl>  napisał(a):

Po próbie wysiłkowej (ot jakieś kłucia i pobolewania) kardiolog
zapowiedział, że ograniczamy wysiłek w momencie osiągnięcia tętna 150 (ponoć
za szybko rośnie ciśnienie).

A u tego kardiologa to jak się znalazłeś - skierowanie od ogólnego czy
poszedłeś prywatnie?

No i moje pytanko (tak a propos opasek na kolano):
słuchać czy nie? Próbowałem jeździć z takim tętnem ale na dłuższą metę się
nie da (można zasnąć, mnie taka jazda nie bawi).

No to dziwne. To tak, jakby Ci ów kardiolog nakazał zakup pulsometru, bo
przecież nie musiałeś go wcześniej posiadać, i jednocześnie zabronił
uprawiania sportu. Ciekawe czy nakazuje taki zakup wszystkim swoim pacjentom...

Może ktoś z was miał jakieś doświadczenia z łapiduchami tej specjalności?
Słuchać takiego zwykłego kardiologa czy szukać specjalisty od (ehm)
sportowców (choć ja się na sportowca nie kreuję, ot lubię sobię dać
wpierdziel na górce w ogrodniczkach, i tyle).

Niestety, najlepsza metoda, to odwiedzenie kilku lekarzy o tej samej
specjalności, a najlepiej takiego co lubi pojeździć rowerem a nawet się
pościgać, więc sportowy jak najbardziej o ile nie leci tylko na kasę.

Ponieważ nawiązałeś do kolan, to kilka lat temu jeden z "specjalista" ortopeda
chciał mnie natychmiast kłaść na stół operacyjny by operować "cystę Beckera"
pod kolanem, co drugi wyśmiał mówiąc, że to tylko mocno rozwinięty mięsień
podkolanowy, a nie żadna torbiel, tyle że sam doradzał mi ograniczenie jazdy
rowerem, snując czarne wizje, jak to za kilka lat będzie z moimi kolanami
(szczególnie lewym) na tyle kiepsko, że będą problemy nawet ze wstawaniem z
krzesła...

Poszedłem do trzeciego, który stwierdził, że nie można w żaden sposób
jednoznacznie określić co moje dolegliwości oznaczają i że nie będzie mi
niczego zabraniał bo to byłoby bez sensu...

Od tamtej pory jeżdżę dużo więcej i ciężej, przeciążałem sobie nie raz mięśnie
i ścięgna, ale kolana są wyjątkowo spokojne...

Niestety nabrałem obrzydzenia do diagnoz lekarskich. Wielu konowałów robi to
na "odwal się" myśląc, że ich pacjenci po pracy, być może tak jak oni sami,
siedzą tylko przed TV i wpieprzają frytki z colą. Okrutne, ale prawdziwe...

Dziecieciem bedac, czlowiekowi wydaje sie, ze lekarze sa czarodziejami. Nietety prawda jest taka, ze z nimi jak z innymi mechanikami - trzeba trafic na dobrego...


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

no to by by filadelfia

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona