Użytkownik "Jawi" <tajny@poufny.pl> napisał w wiadomości news:4d1250e9$0$2457$65785112news.neostrada.pl...

Witam grupowiczĂłw,
Mam zamiar kupić jakiegoś notebooka, widziałem na N450, matryca 10,1 cala. Rozdzielczość 1024x600 (panoramiczna), 1GB ramu. No i nurtuje mnie

rozdzielczość porażka. Instalacja niektórych programów jest niezwykle utrudniona bo przyciski dalej znajdują się poniżej pulpitu. Szukałbym czegoś co ma przynajmniej 768 linii.

W dniu 2010-12-23 00:13, Doxent pisze:

rozdzielczość porażka. Instalacja niektórych programów jest niezwykle
utrudniona bo przyciski dalej znajdują się poniżej pulpitu. Szukałbym czegoś
co ma przynajmniej 768 linii.

Można programowo wymusić 1024x768 px ale oczy szybko wysiadają.

Można programowo wymusić 1024x768 px ale oczy szybko wysiadają.

Ale jak to zrobic, by nie przewijac ekranu?
A EEE PC po wymuszeniu 768 linii nie widac calego obrazu/pulpitu na ekranie, dopiero zjazd kursorem "popycha" ekran i obraz na nim.





Strachu S.

--

W dniu 2010-12-23 00:13, Doxent pisze:

rozdzielczość porażka. Instalacja niektórych programów jest niezwykle
utrudniona bo przyciski dalej znajdują się poniżej pulpitu. Szukałbym
czegoś co ma przynajmniej 768 linii.

Dokładnie. Jest to chyba jedna z największych wad netbooków. O ile w Windowsach to jeszcze jakoś ujdzie, bo programy/instalatory otwierają się dopasowując okna dobrze, o tyle pod linuxem bywa ciężko. Część rzeczy działa, część wcale - przyciski poza obszarem "widzialnym".
Właściwie konieczne jest chowanie automatyczne belek górnych i dolnych, bez tego można zapomnieć o wygodnej pracy (przynajmniej pod GNOME)

Pozdr,
Tomek

On 23 Gru, 10:04, Tomek Głowacki <t_gl_nospam_wyalto@wytnijto_o2.pl>
wrote:

W dniu 2010-12-23 00:13, Doxent pisze:

> rozdzielczość porażka. Instalacja niektórych programów jest niezwykle
> utrudniona bo przyciski dalej znajdują się poniżej pulpitu. Szukałbym
> czegoś co ma przynajmniej 768 linii.

Dokładnie. Jest to chyba jedna z największych wad netbooków. O ile w
Windowsach to jeszcze jakoś ujdzie, bo programy/instalatory otwierają
się dopasowując okna dobrze, o tyle pod linuxem bywa ciężko. Część
rzeczy działa, część wcale - przyciski poza obszarem "widzialnym"..
Właściwie konieczne jest chowanie automatyczne belek górnych i dolnych,
bez tego można zapomnieć o wygodnej pracy (przynajmniej pod GNOME)

Use Alt tom, use Alt i nie bladz wiecej.
Wlasnie linux jest lepszy od windowsa bo _zawsze_sie da okienko
poprzenosic* a w windzie juz nie jest tak wygodnie.

* niektore WM-y maja standardowo wylaczone przesuwanie okienek z Alt-
em ale raczej niewiele.

Po prostu naciskasz alt, klikasz mysza (prawie w dowolne miejsce w
okienku) i przesuwasz.

W dniu 2010-12-23 11:33, ptoki pisze:

Use Alt tom, use Alt i nie bladz wiecej.
Wlasnie linux jest lepszy od windowsa bo _zawsze_sie da okienko
poprzenosic* a w windzie juz nie jest tak wygodnie.

* niektore WM-y maja standardowo wylaczone przesuwanie okienek z Alt-
em ale raczej niewiele.

Po prostu naciskasz alt, klikasz mysza (prawie w dowolne miejsce w
okienku) i przesuwasz.

Hmm, ciekawostka. Jako, że nie mam żadnego pingwina pod ręką, to działa to na zasadzie wyciągania okienek poza obszar widzialny? W sensie - łapię z altem to okno i je wysuwam ponad górną belkę/granicę ekranu dla przykładu? i powiedzmy, pół będzie poza widzialnym obszarem, a pół na pulpicie i mógłbym wtedy dostać się do niedostępnych przycisków?

Bo mi się wydawało, że jest to po prostu zablokowane i nie da rady.. (w GNOME)...

Pozdr,
Tomek