W dniu 2017-12-29 o 16:25, J.F. pisze:

cos slysze, ze od czerwca 2018 nie bedzie mozna kasowac kilku punktow
karnych jak obecnie.
Po przekroczeniu 24 pkt trzeba bedzie odbyc kurs edukacjny,
za 500zl, 4 dni robocze po 7h, co skasuje punkty do zera.
Ale ... tylko jeden kurs na 5 lat, w razie drugiej wpadki
kierowca traci PJ, i musi robic szkolenie od poczatku, po czym jezdzic
z zielonym lisciem przestrzegajac przepisow pilnie przez rok i nie
przekraczajac 80 poza terenem zabudowanym :-)

O ile pamietam to jest przepis jeszcze PO, i to wprowadzony dawno temu
- czyzby dali taki dlugi termin ?
Czy swinie podlozyli PIS ... ale to bylo chyba jeszcze za
Komorowskiego, gdy sondaze mieli wysokie.

O co ci właściwie chodzi?
Ze lubisz, jak idioci jeżdżą po tych samych ulicach, przez które przechodzą twoje dzieci idąc do szkoły?

Trzeba naprawdę być debilem niebezpiecznym, żeby zarobić 24 pkt. Słusznie, że tacy są eliminowani.

W dniu 01.01.2018 o 22:09, Poldek pisze:
/../

Trzeba naprawdę być debilem niebezpiecznym, żeby zarobić 24 pkt. Słusznie, że tacy są eliminowani.

Za jazdę po pijaku na rowerze już nie można?

Dnia Mon, 1 Jan 2018 22:09:16 +0100, Poldek napisał(a):

W dniu 2017-12-29 o 16:25, J.F. pisze:

cos slysze, ze od czerwca 2018 nie bedzie mozna kasowac kilku punktow
karnych jak obecnie.
Po przekroczeniu 24 pkt trzeba bedzie odbyc kurs edukacjny,
za 500zl, 4 dni robocze po 7h, co skasuje punkty do zera.
Ale ... tylko jeden kurs na 5 lat, w razie drugiej wpadki
kierowca traci PJ, i musi robic szkolenie od poczatku, po czym jezdzic
z zielonym lisciem przestrzegajac przepisow pilnie przez rok i nie
przekraczajac 80 poza terenem zabudowanym :-)

O ile pamietam to jest przepis jeszcze PO, i to wprowadzony dawno temu
- czyzby dali taki dlugi termin ?
Czy swinie podlozyli PIS ... ale to bylo chyba jeszcze za
Komorowskiego, gdy sondaze mieli wysokie.

O co ci właściwie chodzi?

Glownie informuje, jakby ktos przegapil zmiany, a i chetnie sie
dowiem, jak to jest dokladnie, bo zaslyszane.

Ze lubisz, jak idioci jeżdżą po tych samych ulicach, przez które przechodzą twoje dzieci idąc do szkoły?

Ja tam az tak wielu wariatow nie widuje ... za to kapelusznikow coraz
wiecej :-P

Trzeba naprawdę być debilem niebezpiecznym, żeby zarobić 24 pkt.

I tak i nie ... z jednej strony faktycznie zarobic trudno, z drugiej
... wystarczy trzy razy miec pecha ...

J.

W dniu 01.01.2018 o 22:09, Poldek pisze:

Trzeba naprawdę być debilem niebezpiecznym, żeby zarobić 24 pkt.

Bez przesady - jak ktoś ma 10 km przez miasto, to pewnie jakby go skrupulatnie podliczyć, to przejazd w jedną stronę wystarczy. I nie mówię o jakiś szaleństwach a o zwalnianiu zamiast stopie na zielonej strzałce, przejezdzaniu przez pojedyncze ciągłe itp.

Shrek

W dniu 2018-01-02 o 07:17, Shrek pisze:

W dniu 01.01.2018 o 22:09, Poldek pisze:

Trzeba naprawdę być debilem niebezpiecznym, żeby zarobić 24 pkt.

Bez przesady - jak ktoś ma 10 km przez miasto, to pewnie jakby go skrupulatnie podliczyć, to przejazd w jedną stronę wystarczy. I nie mówię o jakiś szaleństwach a o zwalnianiu zamiast stopie na zielonej strzałce, przejezdzaniu przez pojedyncze ciągłe itp.

Shrek

Jak ktoś ma prawo jazdy i dorobił się samochodu to chyba ma trochę szarych komórek żeby wiedzieć jak jeździć codziennie do pracy żeby tych punktów nie łapać :-)

z

W dniu 02.01.2018 o 07:56, z pisze:

Jak ktoś ma prawo jazdy i dorobił się samochodu to chyba ma trochę szarych komórek żeby wiedzieć jak jeździć codziennie do pracy żeby tych punktów nie łapać :-)

Przecież nie łapię. W sumie to przez 10 lat chyba 7 punktów złapałem (za to w odstępie tygodnia) i od tego czasu mam okrągłe zero. Piszę tylko że jakby mnie (albo 99% grupowiczów, zapewne wliczając Poldka) skrupulatnie podliczyć, to pewnie by zebrali oczko w ciągu drogi do pracy w jedną stronę;)

Shrek

W dniu 2018-01-02 o 10:33, Shrek pisze:

Przecież nie łapię. W sumie to przez 10 lat chyba 7 punktów złapałem (za to w odstępie tygodnia) i od tego czasu mam okrągłe zero. Piszę tylko że jakby mnie (albo 99% grupowiczów, zapewne wliczając Poldka) skrupulatnie podliczyć, to pewnie by zebrali oczko w ciągu drogi do pracy w jedną stronę;)

Jak już tak teoretyzujemy to OCZYWIŚCIE :-)

z

W dniu 02.01.2018 o 10:39, z pisze:

Przecież nie łapię. W sumie to przez 10 lat chyba 7 punktów złapałem (za to w odstępie tygodnia) i od tego czasu mam okrągłe zero. Piszę tylko że jakby mnie (albo 99% grupowiczów, zapewne wliczając Poldka) skrupulatnie podliczyć, to pewnie by zebrali oczko w ciągu drogi do pracy w jedną stronę;)

Jak już tak teoretyzujemy to OCZYWIŚCIE :-)

Dążę do tego, że załapanie mandatu w Polsce nie jest traktowane w kategorii kary czy wychowania a po prostu pecha. I w zasadzie to tak właśnie jest. Więc często rzeczywiście jest tak, że ktoś może stracić PJ przez "pecha". Oczywiście szcześciu (jak i pechowi) można pomóc, ale nie byłbym taki kategoryczny w stwierdzeniach "Trzeba naprawdę być debilem niebezpiecznym, żeby zarobić 24 pkt". Czasem wystarczy mieć pecha;)

Shrek

W dniu 2018-01-02 o 10:47, Shrek pisze:

Dążę do tego, że załapanie mandatu w Polsce nie jest traktowane w kategorii kary czy wychowania a po prostu pecha. I w zasadzie to tak właśnie jest. Więc często rzeczywiście jest tak, że ktoś może stracić PJ przez "pecha". Oczywiście szcześciu (jak i pechowi) można pomóc, ale nie byłbym taki kategoryczny w stwierdzeniach "Trzeba naprawdę być debilem niebezpiecznym, żeby zarobić 24 pkt". Czasem wystarczy mieć pecha;)

Wiemy jak jest w Polsce...

ale moim zdaniem to trzeba mieć WIELKIEGO pecha żeby z tymi punktami zdrowy biały ;-) człowiek miał problem. Nie wiem o co ta dyskusja? :-)

z

W dniu 02.01.2018 o 12:33, z pisze:

ale moim zdaniem to trzeba mieć WIELKIEGO pecha żeby z tymi punktami zdrowy biały ;-) człowiek miał problem.

Albo się radiowóz z kamerą za tobą przejedzie i jak nie podpiszesz mandatu od ręki to ci kreatywnie policzą wszystkie wykroczenia. Weź sobie kiesyś normalnie pojedź i policz;)

Nie wiem o co ta dyskusja? :-)

O tym, że 24 punkty można zdobyć "przypadkiem":P

Shrek

W dniu 2018-01-02 o 14:51, Shrek pisze:

Albo się radiowóz z kamerą za tobą przejedzie i jak nie podpiszesz mandatu od ręki to ci kreatywnie policzą wszystkie wykroczenia. Weź sobie kiesyś normalnie pojedź i policz;)

Dalej nie rozumiem.
Spoglądam również w lusterka a że jestem koło 50-tki to coraz mniej mam ochoty i okazji do przekraczania. Bo po co? :-)
W swoim rewirze mam wszystko obcykane ;-) a poza normalny podwyższony stopień braku zaufania do wszystkich.
Życie :-)

O tym, że 24 punkty można zdobyć "przypadkiem":P

Żyjesz w jakimś innym matrixie :-)

z

W dniu 02.01.2018 o 15:49, z pisze:

Albo się radiowóz z kamerą za tobą przejedzie i jak nie podpiszesz mandatu od ręki to ci kreatywnie policzą wszystkie wykroczenia. Weź sobie kiesyś normalnie pojedź i policz;)

Dalej nie rozumiem.
Spoglądam również w lusterka a że jestem koło 50-tki to coraz mniej mam ochoty i okazji do przekraczania. Bo po co? :-)

Nie wiem - zatrzymujesz się do zera na strzałkach. Jak są bez sensu pasy namalowane to jeżdzisz "kwadratowo", czy normalnie najeżdzasz jak wszyscy (pewną wskazówką jest to że ciągłe na które nie wolno najeżdzać są wytarte).

Jak dorabiałem kategorię, to sobie wymyśliłem, że na plac będę dojeżdzał w trybie "egzaminacyjnym". To był głupi pomysł - no napiszę po prostu że się nie sprawdził;)

O tym, że 24 punkty można zdobyć "przypadkiem":P

Żyjesz w jakimś innym matrixie :-)

A tam - od czasu do czasu piszą, że ktoś zebrał koło 100 za jednym zamachem;)

Shrek

W dniu 2018-01-02 o 16:00, Shrek pisze:

Albo się radiowóz z kamerą za tobą przejedzie i jak nie podpiszesz mandatu od ręki to ci kreatywnie policzą wszystkie wykroczenia. Weź sobie kiesyś normalnie pojedź i policz;)

Dalej nie rozumiem.
Spoglądam również w lusterka a że jestem koło 50-tki to coraz mniej mam ochoty i okazji do przekraczania. Bo po co? :-)

Nie wiem - zatrzymujesz się do zera na strzałkach. Jak są bez sensu pasy namalowane to jeżdzisz "kwadratowo", czy normalnie najeżdzasz jak wszyscy (pewną wskazówką jest to że ciągłe na które nie wolno najeżdzać są wytarte).

Jak dorabiałem kategorię, to sobie wymyśliłem, że na plac będę dojeżdzał w trybie "egzaminacyjnym". To był głupi pomysł - no napiszę po prostu że się nie sprawdził;)

O tym, że 24 punkty można zdobyć "przypadkiem":P

Żyjesz w jakimś innym matrixie :-)

A tam - od czasu do czasu piszą, że ktoś zebrał koło 100 za jednym zamachem;)

Zapomniałeś dopisać że podczas ucieczki przed radiowozem.


Pozdrawiam

W dniu 02.01.2018 o 16:45, RadoslawF pisze:

A tam - od czasu do czasu piszą, że ktoś zebrał koło 100 za jednym zamachem;)

Zapomniałeś dopisać że podczas ucieczki przed radiowozem.

Oczywiście. Ale podlicz sobie ile razy w drodze do pracy nei zatrzymałeś się na zielonej strzałce, najechałeś na ciągłą, przekroczyłeś o 20km/h, o przejściach i "dopóki jest na chodniku to pierwszeństwa nie ma a potem to wtargnął" i okazuje się, że jakby cię podliczyć uczciwie, to był dwa razy dziennie prawko tracił;)

Shrek

Dnia Tue, 2 Jan 2018 07:56:59 +0100, z napisał(a):

W dniu 2018-01-02 o 07:17, Shrek pisze:

W dniu 01.01.2018 o 22:09, Poldek pisze:

Trzeba naprawdę być debilem niebezpiecznym, żeby zarobić 24 pkt.

Bez przesady - jak ktoś ma 10 km przez miasto, to pewnie jakby go skrupulatnie podliczyć, to przejazd w jedną stronę wystarczy. I nie mówię o jakiś szaleństwach a o zwalnianiu zamiast stopie na zielonej strzałce, przejezdzaniu przez pojedyncze ciągłe itp.

Jak ktoś ma prawo jazdy i dorobił się samochodu to chyba ma trochę szarych komórek żeby wiedzieć jak jeździć codziennie do pracy żeby tych punktów nie łapać :-)

Az kiedys pojedzie za nim kamera i podsumuje. A ze obsluguje cale
wojewodztwo, to straszy w miescie raz na tydzien.

J.

W dniu 02.01.2018 o 07:56 z <z@z.pl> pisze:

jak jeździć codziennie do pracy żeby tych punktów nie łapać :-)

A jak się na urlop wybrać samochodem na drugi koniec Polski?

--
SW3
-- --
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.  /Bastiat

Użytkownik "SW3"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.zb9e8xldctg864@hopeit.linksys...
W dniu 02.01.2018 o 07:56 z <z@z.pl> pisze:

jak jeździć codziennie do pracy żeby tych punktów nie łapać :-)

A jak się na urlop wybrać samochodem na drugi koniec Polski?

Coraz wiecej autostrad, ale dawniej ... pamietam np stara dk8 do Warszawy - nie bylo swiatel, zeby sie kilku mandatow nie nalezalo.


J.