Witam!
Tak mi się życie poukładało, że mój rower i ja trafiliśmy do Bratysławy.
Dzisiaj był nasz drugi dzień wspólnej jazdy i muszę powiedzieć, że jestem
zachwycony! Mieszkam około 5km od rynku starego miasta, na dużym osiedlu
akademickim.
Pozwolę sobie kilka słów na temat Bratysławy dla rowerzystów:
-drogi dla rowerów: nie są wybitne, ale są. Znaczy... Głównie nad Dunajem
(choć wiele powiedzieć nie mogę, bo jak pisałem: jeździłem dzisiaj drugi
dzień i w sumie przejechałem 25km), od mostu Lafranconi do mostu Apollo
jest DDR po lewej stronie Dunaju, po prawej stronie pewnikiem jest między
Novym Mostom i mostem Lafranconi.
-przez Dunaj można na 100% przejechać wydzielonymi DDR (albo są PONIŻEJ
drogi, albo most jest w likwidacji:P) przez trzy mosty: Stary, Novy,
Lafranconi
-gdy powstawała DDR to powstawała w całości, łącznie z wiaduktami
rowerowymi (podjeżdżalne na rowerze miejskim typu Romet Kalina przez
jeźdźca o dziadowskiej kondycji!) nad ulicami i liniami tramwajowymi.
-DDR są odśnieżone
-po całej Bratysławie rozsiane są _bezpieczne_ parkingi dla rowerów.
Znajdują się głównie przed miejscami użyteczności publicznej - widziałem po
teatrem (!), na placach miejskich, przed budynkami uniwersytetu, przed
kilkoma bankami oraz przed jednym z budynków urzędu miejskiego. -słowaccy rowerzyści miejscy nie pozdrawiają się w czasie jazdy ;-)

To na razie tyle. Jeżeli wyrazicie zainteresowanie, to jeszcze pospamuję,
porobię zdjęcia i wrzucę.

Pozdrawiam z "dzikiego kraju na południu", jak to mi kiedyś ktoś o Słowacji
powiedział (a się okazuje, że ten "dziki kraj" jest bardziej cywilizowany
niż Polska. Przynajmniej w niektórych aspektach)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

On Tue, 14 Feb 2012 17:21:36 +0100
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> wrote:

-słowaccy rowerzyści miejscy nie pozdrawiają się w
czasie jazdy ;-)

A polscy się pozdrawiają?
Jak mam dobry humor, to kiwam głową albo nawet podnoszę rękę nawet do
zupełnie nieznajomych, ale nigdy nikt mi nie odpowiada. :(

--
Tomasz Minkiewicz

Tomasz Minkiewicz, Tue, 14 Feb 2012 17:44:29 +0100, pl.rec.rowery:

On Tue, 14 Feb 2012 17:21:36 +0100
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> wrote:

-słowaccy rowerzyści miejscy nie pozdrawiają się w
czasie jazdy ;-)

A polscy się pozdrawiają?
Jak mam dobry humor, to kiwam głową albo nawet podnoszę rękę nawet do
zupełnie nieznajomych, ale nigdy nikt mi nie odpowiada. :(

Miejscy to ja nie wiem, bo u mnie w mieście (i w okolicy) rowerzystów
miejskich nie ma, nie licząc starszych pań jadących po zakupy rano :-P A
kolarze-kolarze, owszem pozdrawiają. :-)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

On Tue, 14 Feb 2012 19:20:12 +0100
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> wrote:

Tomasz Minkiewicz, Tue, 14 Feb 2012 17:44:29 +0100, pl.rec.rowery: > On Tue, 14 Feb 2012 17:21:36 +0100
> Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com>
> wrote:
> >> -słowaccy rowerzyści miejscy nie pozdrawiają się w
>> czasie jazdy ;-)
> > A polscy się pozdrawiają?
> Jak mam dobry humor, to kiwam głową albo nawet podnoszę rękę nawet
> do zupełnie nieznajomych, ale nigdy nikt mi nie odpowiada. :(

Miejscy to ja nie wiem, bo u mnie w mieście (i w okolicy) rowerzystów
miejskich nie ma, nie licząc starszych pań jadących po zakupy
rano :-P

Nie licząc? Czy mi się wydaje, czy seksista i ejdżysta z Ciebie
wyłazi? :P

--
Tomasz Minkiewicz
tommink@gmail.com