Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.wgpw   »   o podatkach

o podatkach

Data: 2009-11-05 11:21:04
Autor: Jerzy Olszewski
o podatkach
-- -Cytat-- -
Na wniosek Janusza Kochanowskiego, orędownika naszych praw, Trybunał Konstytucyjny zajmie się problemem sprawiedliwości społecznej. Pytanie jest ważkie: czy podatek progresywny jest społecznie sprawiedliwy czy nie? Według Kochanowskiego nie – i słusznie. Niestety, rzekomo sprawiedliwy podatek liniowy, także sprawiedliwy nie jest.
PoniewaĹź podatek liniowy takĹźe jest podatkiem progresywnym. Tylko ukrytym,  a nie byłby nim, gdyby wszyscy zarabiali po rĂłwno. Ale nie Ĺźyjemy w utopii, tylko w świecie, w ktĂłrym nawet przy ujednoliconej stawce podatkowej bogaty płaci więcej niĹź mniej bogaty.
-- -Koniec-- -

Na szczęście jest jeszcze kilka instytucji - niedobitków (wg sformułowań Sikorskiego - nie dorżniętych watach) , gdzie pozostały poglądy konserwatywno-liberalne.

Data: 2009-11-05 10:56:33
Autor: XXL
o podatkach
A jakie według Ciebie powinien być system podatkowy aby był sprawiedliwy społecznie i jaka koalicja rządowa mogłaby go skutecznie wprowadzić w życie?

--


Data: 2009-11-05 12:29:43
Autor: Jerzy Olszewski
o podatkach
  XXL pisze:
A jakie według Ciebie powinien być system podatkowy aby był sprawiedliwy społecznie i jaka koalicja rządowa mogłaby go skutecznie wprowadzić w życie?


Już to kiedyś mówiłem. Gdyby brać pod uwagę jedynie kryterium "sprawiedliwości", to jedynym sprawiedliwym podatkiem byłby pogłówny, tj. stała kwota, równa dla każdego.

Chyba nie cieszysz się, gdy ktoś stawia Ci obiad ?

Oczywiście zdaje sobie sprawę, że jest to nie do zrealizowania , bo głupcy i demagodzy są w tak wielkiej większości, że do tego nie dopuszczą.

Miałoby to jednak wielkie korzyści.

1. Radykalne uproszczenie całego systemu poboru i weryfikacji podatków.

2. Utrwalenie poczucia odpowiedzialności i zarazem dumy - płacę, to wymagam

3. Stawki wbrew pozorom byłyby umiarkowane (chodzi o podzielenie sumy zebranej z podatków bezpośrednich i podzieloną przez płatników). Stawka taka mogłaby być co roku dostosowywana do potrzeb.

4. Wymagałoby to zwolnienia z tego obowiązku tych, którzy sobie nie radzą, ale i tak oni nie wnoszą i dziś żadnego wkładu.

5. Można by było wprowadzić zdrową konserwatywną zasadę - tyle praw , co   obowiązków - i przykładowo prawo wyborcze uzależnić od płacenia takiego podatku.

6. Państwo miałoby takie samo zobowiązanie dla obrony mojego interesu, jak interesu przykładowo kogoś bogatego (np.Krauzego), bo w takim samym stopniu ponosiłbym , jak on, ciężar utrzymania administracji.

7. Podatnicy skupili by się na stronie dochodowej a nie na sztuczkach księgowych, więc gospodarka byłaby bardziej rynkowa, a mniej socjalistyczna. Myślę , że prostą konsekwencją takiego rozwiązania byłoby znaczące spłaszczenie dochodów (wbrew pozorom i dzięki równej konkurencji). Obecnie osoba zarządzająca może dowolnie kształtować swoje dochody , tak, by uwzględnić w nich już chory progresywny podatek. Do tego zatrudnia sprytnych doradców prawnych i w efekcie w ogóle nie płaci podatku. W konsekwencji tego narastają nonsensowne różnice majątkowe, prowadzące do napięć społecznych...

Data: 2009-11-05 12:45:25
Autor: XXL
o podatkach
Pamiętam dobrze te argumenty UPR z lektury "Najwyższego Czasu" z lat 1989-1993r. Pomijając już czy jest to sprawiedliwe czy nie.
Teoretycznie tak, bo podatek nie powinien być karą za przedsiębiorczość -
dotyczy to biznesmenów takich jak L.Czarnecki, M.Sołowow, R.Krauze czy
Z.Solorz-Żak którzy dają pracę w swoich firmach dziesiątkom tysięcy osób.
Z drugiej strony jednak nie bo np. dyrektorzy banków zarabiają po kilkaset
tysięcy złotych miesięcznie i mieliby płacić tyle samo co ktoś kto zarabia 1,5
tys. miesięcznie???

Ten pomysł UPR jest w XXI wieku całkowicie nierealny !!!

Brakuje tu jeszcze jednego zasadniczego elementu - wyliczeń  :-)

--


Data: 2009-11-05 14:11:38
Autor: totus
o podatkach
 XXL wrote:

Pamiętam dobrze te argumenty UPR z lektury "Najwyższego Czasu" z lat
1989-1993r. Pomijając już czy jest to sprawiedliwe czy nie.
Teoretycznie tak, bo podatek nie powinien być karą za przedsiębiorczość -
dotyczy to biznesmenów takich jak L.Czarnecki, M.Sołowow, R.Krauze czy
Z.Solorz-Żak którzy dają pracę w swoich firmach dziesiątkom tysięcy osób.
Z drugiej strony jednak nie bo np. dyrektorzy banków zarabiają po kilkaset
tysięcy złotych miesięcznie i mieliby płacić tyle samo co ktoś kto zarabia
1,5 tys. miesięcznie???

Jak zwykle sprawa rozbija się o definicję. Co to, według Ciebie, sprawiedliwość w zarobkach?. Olszewski powiedział, że wszyscy powinni od państwa dostawać tyle samo. Państwo powinno każdego bronić w takim samym stopniu i z takim samym zaangażowaniem. Jeżeli tak to każdy za to samo powinien płacić tyle samo. Czy Ty za masło powinieneś płacić 3zł/pcz, a dyrektor banku 38,-/pcz? Tobie za bilet do kina liczą 20,- a dyrektorowi banku 127,-?. To jest sprawiedliwe? Kto decyduje co jest sprawiedliwe? Nie zawracaj sobie głowy sprawiedliwością, bo każdy ma inne kryteria. Jest progresja w podatkach bo większość zarabia mniej niż mniejszość i po prostu ich doi bo ma taką możliwość. Stan faktyczny nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością tylko jak zawsze silniejszy łoi słabszego. W tym przypadku silniejszy politycznie łoi słabszego politycznie.

Data: 2009-11-05 18:49:15
Autor: komunista0
o podatkach
 XXL wrote:

> Pamiętam dobrze te argumenty UPR z lektury "Najwyższego Czasu" z lat
> 1989-1993r. Pomijając już czy jest to sprawiedliwe czy nie.
> Teoretycznie tak, bo podatek nie powinien być karą za przedsiębiorczość -
> dotyczy to biznesmenów takich jak L.Czarnecki, M.Sołowow, R.Krauze czy
> Z.Solorz-Żak którzy dają pracę w swoich firmach dziesiątkom tysięcy osób.
> Z drugiej strony jednak nie bo np. dyrektorzy banków zarabiają po kilkaset
> tysięcy złotych miesięcznie i mieliby płacić tyle samo co ktoś kto zarabia
> 1,5 tys. miesięcznie???
> Jak zwykle sprawa rozbija się o definicję. Co to, według Ciebie, sprawiedliwość w zarobkach?. Olszewski powiedział, że wszyscy powinni od państwa dostawać tyle samo. Państwo powinno każdego bronić w takim samym stopniu i z takim samym zaangażowaniem. Jeżeli tak to każdy za to samo powinien płacić tyle samo. Czy Ty za masło powinieneś płacić 3zł/pcz, a dyrektor banku 38,-/pcz? Tobie za bilet do kina liczą 20,- a dyrektorowi banku 127,-?. To jest sprawiedliwe? Kto decyduje co jest sprawiedliwe? Nie zawracaj sobie głowy sprawiedliwością, bo każdy ma inne kryteria. Jest progresja w podatkach bo większość zarabia mniej niż mniejszość i po prostu ich doi bo ma taką możliwość. Stan faktyczny nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością tylko jak zawsze silniejszy łoi słabszego. W tym przypadku silniejszy politycznie łoi słabszego politycznie.
A ja sobie myślę, że to jest czysta sprawa polityczna. Właśnie o to chodzi "rządzącym" minn. bankierom i innym bogaczom, aby wyzyskiwana większość choć trochę miała wrażenie, że to ona wyzyskuje. Olszewski jak zwykle plecie farmazony, bo jak kapitaliści mieliby niby ustalić podatek pogłówny, który być może przekroczyłby dochód wyzyskiwanych. Po co w ogóle jakiś podatek dochodowy od osób fizycznych jeżeli wszyscy płacą vat, w "towarach". Ten pomysł już się tu przewijał, więc nie przypisuję jego sobie. Z czystych względów formalnych podatek osobisty jest zbędny. --


Data: 2009-11-05 19:45:54
Autor: skippy
o podatkach

Użytkownik <komunista0@op.pl>

Zgadza się, powinien zostać sam VAT.
Kompletnie niewidoczny dla nie-firm, zero ptrzeby składania jakichkolwiek zeznań, zero mozliwości kombinacji.
Firmy - jedna jedyna deklaracja miesięcznie.
Pozostaje tylko kontrola firm w zakresie VAT - bardzo surowe kary za oszustwa i tyle.
Czyli nie tyle oszustwa, co kradzież, bo od pierwszej faktury VAT juz nie jest kasa firmy tylko wedruje łańcuszkiem do budżetu.

No ale to by było zbyt proste i w dodatku powstałby problem, co zrobić z niepotrzebną do niczego masą urzędników.

Data: 2009-11-05 20:14:19
Autor: marfi
o podatkach
Użytkownik "skippy" <a@nie.ma> napisał w wiadomości news:hcv6h4$cm8$1news.onet.pl...

No ale to by było zbyt proste i w dodatku powstałby problem, co zrobić z niepotrzebną do niczego masą urzędników.
  Pojawiłby się "poważniejszy" problem... co obiecać wyborcom???

--
marfi

Data: 2009-11-05 20:41:53
Autor: totus
o podatkach
skippy wrote:


Użytkownik <komunista0@op.pl>

Zgadza się, powinien zostać sam VAT.
Kompletnie niewidoczny dla nie-firm, zero ptrzeby składania jakichkolwiek
zeznań, zero mozliwości kombinacji.
Firmy - jedna jedyna deklaracja miesięcznie.
Pozostaje tylko kontrola firm w zakresie VAT - bardzo surowe kary za
oszustwa i tyle.
Czyli nie tyle oszustwa, co kradzież, bo od pierwszej faktury VAT juz nie
jest kasa firmy tylko wedruje łańcuszkiem do budżetu.

No ale to by było zbyt proste i w dodatku powstałby problem, co zrobić z
niepotrzebną do niczego masą urzędników.

Ja uważam, że powinien być tylko pogłówny i podymne. Żadnych innych podatków i ceł czy akcyzy, opłaty skarbowej i 80 innych podatków i parapodatków zusu srusu i innych wynalazków. Państwo powinno być zredukowane w swojej aktywności do niezbędnego minimum. I co z tego? Nic. Większości się podoba tak jak jest. Większość ma okradać mniejszość, a jak nie starcza to się zapożyczać. To jest sprawiedliwie. Bo co jest sprawiedliwe to wyznacza silniejszy. Akceptuje taki stan rzeczy. Moim zadaniem jest dostosować się do akceptowanych warunków. Wole to niż walczyć z warunkami przeze mnie nie akceptowanymi. Jak było przed '89. Każdy ma jednak swoje interesy i swój punkt widzenia z tych interesów wynikający.

Data: 2009-11-05 19:55:28
Autor: XXL
o podatkach
totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a): Większość ma okradać mniejszość, a jak nie starcza to się zapożyczać. To jest
sprawiedliwie. Bo co jest sprawiedliwe to wyznacza silniejszy. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Na tym mniej więcej polega demokracja i choćbyś pękł to nie wymyślisz nic
lepszego.
Demokracja w połączeniu z wolnym rynkiem doprowadziła do ogromnego wzrostu
zamożności i niespotykanego wcześniej w dziejach ludzkości poziomu życia
obywateli.
Koniec, kropka. Z faktami się nie dyskutuje.
 Chyba, że wolałbyś żyć w warunkach dyktatury. Jest kilka takich krajów na
świecie. Jedź, spróbuj. Albo zejdź z obłoków na ziemię, do realnego świata.  --


Data: 2009-11-05 21:28:06
Autor: totus
o podatkach
 XXL wrote:

totus <totus@poczta.onet.pl> napisał(a):


Większość ma okradać mniejszość, a jak nie starcza to się zapożyczać. To
jest sprawiedliwie. Bo co jest sprawiedliwe to wyznacza silniejszy.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Na tym mniej więcej polega demokracja i choćbyś pękł to nie wymyślisz nic
lepszego.
Demokracja w połączeniu z wolnym rynkiem doprowadziła do ogromnego wzrostu
zamożności i niespotykanego wcześniej w dziejach ludzkości poziomu życia
obywateli.
Koniec, kropka. Z faktami się nie dyskutuje.
 Chyba, że wolałbyś żyć w warunkach dyktatury. Jest kilka takich krajów na
świecie. Jedź, spróbuj. Albo zejdź z obłoków na ziemię, do realnego
świata.

Co wole to napisałem i nie musisz na ten temat spekulować. Nie ma równoległej rzeczywistości i nie mogę tego udowodnić ale mam przekonanie, że wzrost zamożności i tym samym poziomu życia byłby dużo większy. Moje przekonanie polega na tym, że przy moim rozwiązaniu więcej ludzi by pracowało, a dużo mniej by żyło ich kosztem. Straty systemu by były wielokrotnie niższe. Takie mam przekonanie. W tej chwili liczba pracujących. w Polsce to około 15 500 tys ludzi w tym około 500 tys to administracja publiczna. Liczba obywateli to około 39 000 tys. Wynika z tego, że jeden pracuje na 39/15=2,6. Lekko nie jest. Ale nikt nie obiecywał, że będzie. No i teraz zaczyna się przepychanka. Silniejsi politycznie mówią co jest sprawiedliwe i tych do utrzymania podrzucają tym słabszym. Ja to widzę jak w drużynowym wyścigu kolarskim wszyscy mają jakiś sznurek do tego co ma najwięcej siły i jedzie na początku. Nie wiem skąd potem zdziwienie, że jesteśmy z dochodem narodowym na głowę na 3 miejscu od końca w UE

Data: 2009-11-05 23:10:25
Autor: skippy
o podatkach

Użytkownik "totus"

....
jeden pracuje na 39/15=2,6. Lekko nie jest.
....

Tu jest sedno wszystkiego.
Cała polityczna piana, prasówki itp sa w ochronie interesu politycznej ..... przy korycie oraz całej bandy nierobów przenoszących kartki z biurka na biurko i wożących cegły z punktu A do B, zeby później do A i na wcześniejszą emeryturę z odprawą najlepiej na 30 lat.
I dobrze trafiłem, że jeden robi na 3-4.
No ale oni uważają, że 9 na jednego.
Przynajmniej to wam postaraja sie wmówić.

Data: 2009-11-05 22:58:54
Autor: skippy
o podatkach

Użytkownik "totus"

Ja uważam, że powinien być tylko pogłówny i podymne.

Tak, to zdecydowanie najprostsze, najtańsze, najłatwiejsze w egzekucji i natrudniejsze w oszustwie rozwiazanie jest zdecydowanie najgorsze. Zniknęłyby miliony problemów.

Data: 2009-11-05 23:54:39
Autor: totus
o podatkach
skippy wrote:


Użytkownik "totus"

Ja uważam, że powinien być tylko pogłówny i podymne.

Tak, to zdecydowanie najprostsze, najtańsze, najłatwiejsze w egzekucji i
natrudniejsze w oszustwie rozwiazanie jest zdecydowanie najgorsze.
Zniknęłyby miliony problemów.

No cóż. Pomarzyć zawsze można. Ludzie w większości jednak tego nie chcą. Zawsze się znajdzie jakiś cwaniak, który na ulicy wejdzie na skrzynkę po piwie i będzie krzyczał - "Dajcie mi władzę, a ja zabiorę bogatym i dam Wam. Dajcie mi władzę, a ja od jutra zajmę się wszystkim. Już nic nie będziecie musieli robić i o nic się martwić. Dajcie mi władzę." Tak to już jest. Różni ludzie w różny sposób szukają pracy dla siebie.

Data: 2009-11-06 08:10:11
Autor: XXL
o podatkach
Podatek pogłówny jest absurdem i UPR już dawno wycofał się z tego nierealnego
pomysłu na rzecz idei niskiego podatku liniowego (w okolicach 10%).

Ale powtarzam pytanie, na które obaj nie odpowiedzieliście: gdzie są
szczegółowe wyliczenia?
Wyliczenia dotyczące tego jak podatek pogłówny bądź b.niski podatek liniowy
wpłynęłyby na budżet państwa. UPR powie na pewno, że budżet państwa go nie interesuje bo im mniej w budżecie
tym więcej w kieszeniach obywateli. Teoretycznie tak, ale co z wydatkami
sztywnymi budżetu?
Skąd przy zmniejszonych wpływach znaleźć środki np. na dopłaty do emerytur?

--


Data: 2009-11-06 09:27:23
Autor: skippy
o podatkach

Użytkownik " XXL" <duzy_slawek@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hd0ll3$pmv$1inews.gazeta.pl...
Podatek pogłówny jest absurdem i UPR już dawno wycofał się z tego nierealnego
pomysłu na rzecz idei niskiego podatku liniowego (w okolicach 10%).

Ale powtarzam pytanie, na które obaj nie odpowiedzieliście: gdzie są
szczegółowe wyliczenia?

Są proste - wyjdź od potrzebnej do zebrania kwoty, liczby płatników oraz od przewidywanej nieściągalności.

Data: 2009-11-06 09:31:55
Autor: skippy
o podatkach

Użytkownik " XXL"

zresztą chyba poraziła Cię prostota idei.
ten podatek nalezy w prosty sposób dopasować do wymaganego budżetu, a nie robic milardy wyliczeń, prognoz, spekulacji, dywagacji, zeznań, oswiadczeń itp itd.
patrzysz od złej strony, tzn od tej, jaka właśnie jest, a to chodzi o jej zlikwidowanie

Data: 2009-11-06 09:44:48
Autor: totus
o podatkach
 XXL wrote:

Podatek pogłówny jest absurdem i UPR już dawno wycofał się z tego
nierealnego pomysłu na rzecz idei niskiego podatku liniowego (w okolicach
10%).

Ale powtarzam pytanie, na które obaj nie odpowiedzieliście: gdzie są
szczegółowe wyliczenia?
Wyliczenia dotyczące tego jak podatek pogłówny bądź b.niski podatek
liniowy wpłynęłyby na budżet państwa.
UPR powie na pewno, że budżet państwa go nie interesuje bo im mniej w
budżecie tym więcej w kieszeniach obywateli. Teoretycznie tak, ale co z
wydatkami sztywnymi budżetu?
Skąd przy zmniejszonych wpływach znaleźć środki np. na dopłaty do
emerytur?

Nie interesuje mnie co robi UPR. Szczegółowych wyliczeń nie mam, pisałem o swoich przekonaniach i marzeniach. Takie rozwiązanie nie przystaje oczywiście do takiego socjalnego budżetu jaki jest teraz. Pisałem o stanie docelowym, nic nie pisałem o metodach dojścia do tego stanu. W stanie docelowym nie byłoby dopłat do emerytur bo tym zajmowałby się każdy indywidualnie. Państwo nie mieszałoby się do emerytur. Jeżeli chodzi o metody dojścia do takiego stanu to pomysł pierwszy z brzegu byłby taki. Ludzi urodzonych po 2015 roku nie obowiązuje, żaden państwowy system emerytalny. To jest wystarczająco dużo czasu by ewentualni rodzice zadecydowali co zrobić, a człowiek urodzony w i po 2015 roku ma prawa nabyte takie, że o swoją emeryturę dba sam. Na koniec Cię uspokoję. Nie zależy mi na tym by Ciebie przekonać czy kogokolwiek innego. Możesz sobie myśleć co chcesz. Czy to co napisałem jest możliwe czy nie. Opisałem tylko to co ja sam myślę. Nie identyfikuje się z żadną partią. Jak pisałem, w wyborach popieram najmniej idiotyczną. Ostatnio taka była PO.

Data: 2009-11-06 10:20:27
Autor: Jerzy Olszewski
o podatkach
  XXL pisze:
Podatek pogłówny jest absurdem i UPR już dawno wycofał się z tego nierealnego
pomysłu na rzecz idei niskiego podatku liniowego (w okolicach 10%).


1. Mógłbyś konkretnie wskazać na fakty powodujące absurdalność tego podatku?

2. Jak pisałem wczoraj już kiedyś na grupie wypowiadałem się na ten temat. Były tam szczegółowe wyliczenia. Ponieważ są banalnie proste, więc nie będę ich powtarzał. Wystarczy odczytać sumę wpływów podatkowych (z podatku dochodowego od osób fizycznych) w danym roku. Podzielić ją przez ilość płatników tego podatku. Nawet ab, deq i virck sobie z tym poradzą. Jeśli jednak będziesz się upierał, to odszukam tamten post i wyślę go raz jeszcze.

Data: 2009-11-06 10:47:58
Autor: totus
o podatkach
Jerzy Olszewski wrote:

  XXL pisze:
Podatek pogłówny jest absurdem i UPR już dawno wycofał się z tego
nierealnego pomysłu na rzecz idei niskiego podatku liniowego (w okolicach
10%).


1. Mógłbyś konkretnie wskazać na fakty powodujące absurdalność tego
podatku?

2. Jak pisałem wczoraj już kiedyś na grupie wypowiadałem się na ten
temat. Były tam szczegółowe wyliczenia. Ponieważ są banalnie proste,
więc nie będę ich powtarzał. Wystarczy odczytać sumę wpływów podatkowych
(z podatku dochodowego od osób fizycznych) w danym roku. Podzielić ją
przez ilość płatników tego podatku. Nawet ab, deq i virck sobie z tym
poradzą. Jeśli jednak będziesz się upierał, to odszukam tamten post i
wyślę go raz jeszcze.

Nie znam tych wyliczeń ale intuicyjnie wyczuwam, że przy obecnym budżecie równa kwota na głowę byłaby duża może za duża. Zwróć uwagę, że w modelu nie ma podatków korporacyjnych. Jasne jest dla mnie, że wzrosły by pobory może nawet by się spłaszczyły. Intuicyjnie nie widzę tego by taki system można było wprowadzić od 1 stycznia 2010. W bagnie nie można się szarpać, wszystko trzeba by robić delikatnie i powoli. Ale to tylko moje przeczucia. Stan modelowy docelowy, a sposób przejścia ze stanu obecnego do docelowego to dwa różne problemy. Założenie moje jest takie, że należy tarcie zmniejszać a nie zwiększać. Co ci dały wycieczki personalne? Poza wszystkim to zwykły głupek i k*tas jesteś.

Data: 2009-11-06 11:02:59
Autor: skippy
o podatkach

Użytkownik "totus"

Co ci dały wycieczki personalne?


Wycieczki personalne to standardowy element manipulacji dyskusji, nie mieszczący się w teorii "dawania do myślenia" i podejmowania rzeczowych odpowiedzi.
Mają na celu wkurwić przeciwnika (w dyskusji) oraz rzucić ochłap przyglądajacym się dyspucie swoim zwolennikom, sikającym po nogach z radości, że komuś dokopano, opluto albo skutecznie oczerniono.
U niektórych, osobniczo, są elementom umacniania ego.
To jest także efektowna zagrywka robiąca wrażenie na chamach.

Data: 2009-11-06 11:15:37
Autor: Jerzy Olszewski
o podatkach
totus pisze:
Jerzy Olszewski wrote:
trzeba by robić delikatnie i powoli. Ale to tylko moje przeczucia. Stan modelowy docelowy, a sposób przejścia ze stanu obecnego do docelowego to dwa różne problemy. Założenie moje jest takie, że należy tarcie zmniejszać a nie zwiększać. Co ci dały wycieczki personalne? Poza wszystkim to zwykły głupek i k*tas jesteś.

A czytałeś mądralo to, co wymienieni osobnicy pisali wielokrotnie pod moim adresem ?

Jak nie czytałeś, to przeczytaj powoli jeszcze raz co sam przed chwilą napisałeś.

Data: 2009-11-06 11:27:42
Autor: totus
o podatkach
Jerzy Olszewski wrote:

totus pisze:
Jerzy Olszewski wrote:
trzeba by robić delikatnie i powoli. Ale to tylko moje przeczucia. Stan
modelowy docelowy, a sposób przejścia ze stanu obecnego do docelowego to
dwa różne problemy. Założenie moje jest takie, że należy tarcie
zmniejszać a nie zwiększać. Co ci dały wycieczki personalne? Poza
wszystkim to zwykły głupek i k*tas jesteś.

A czytałeś mądralo to, co wymienieni osobnicy pisali wielokrotnie pod
moim adresem ?

Jak nie czytałeś, to przeczytaj powoli jeszcze raz co sam przed chwilą
napisałeś.

Czytałem. I co z tego, że pisali? To ze oni to k*utasy nie zmienia tego, że Ty też. Ale przecież możesz pisać co chcesz. "Mądrala" i tak łagodnie mnie potraktowałeś. Nie musisz się hamować.

Data: 2009-11-06 11:35:12
Autor: Jerzy Olszewski
o podatkach
Jerzy Olszewski pisze:
 XXL pisze:
Podatek pogłówny jest absurdem i UPR już dawno wycofał się z tego nierealnego
pomysłu na rzecz idei niskiego podatku liniowego (w okolicach 10%).



a tu to, co pisałem w roku 2002 na ten temat. W oryginalnym brzmieniu, bez polskich znaków i z oryginalnymi błędami. Realia się zmieniły , ale czy tak bardzo ?

-- -AutoCytat-- --
X-Sieve: cmu-sieve 2.0
To: pl-biznes-wgpw@newsgate.pl
Reply-To: pl-biznes-wgpw@newsgate.pl
Date:   25 Nov 2002 13:24:23 +0100
From: jerzyo@it.com.pl (Jerzy Olszewski)
Organization: email<>news gateway
X-Complaints-To: abuse@onet.pl
X-Trace: newsgate.onet.pl 1038227063 14923 192.168.240.245 (25 Nov 2002 12:24:23 GMT)
X-Mailer: QUALCOMM Windows Eudora Light Version 3.0.6 (32)
Sender: owner-pl-biznes-wgpw@newsgate.pl
Subject: winien-ma?
X-Received: from OPTIMUS (pe97.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl [213.76.100.97]) by mr3.ipartners.pl with SMTP id gAPCNwG25872 for <pl-biznes-wgpw@newsgate.pl>; Mon, 25 Nov 2002 13:23:58 +0100 (CET)


W dzisiejszej Rzepie poza kodem do gry on-line, choc to niewatpliwie
najciekasza tam wiadomosc, sa jeszcze dwa istotne artykuly. Pierwszy, R.
Gwiazdowskiego, "Czy podatki moga byc sprawiedliwe i proste" i drugi, W.
Grzegorczyka, "Kreatywna ksiegowosc nie zawsze oznacza oszustwo".
Chcialbym do tych tekstow nawiazac i dodac kilka slow od siebie. Ustalmy na
poczatek fakty. Istnieja trzy zasadnicze systemy podatkowe. Pierwszy -
prawicowy, w miare uczciwy, drugi - socjalistyczny (lewicowy juz nieco
mniej sprawiedliwy) i trzeci - komunistyczny (lewicowy z domieszka
szalbierstwa).


Jakie one sa - to proste:


1. Prawicowy - podatek dochodowy rowny dla wszystkich obywateli (poglowny -
czyli stala i rowna oplata na rzecz wspolnego dobra, jakim jest Panstwo).


2. Lewicowy - podatek dochodowy proporcjonalny (tzw. liniowy), ktory
postuluje socjalista R. Gwiazdowski. Spelnia ona socjalistyczny postulat,
ze ci co wiecej zarabiaja jednoczesnie wiecej placa (i tu od razu nasuwa
sie do socjalistow pytanie: skoro tak, to po co wiecej zarabiac ?)


3. Komunistyczny lub bolszewicki (wiekszosciowy !!!) - podatek progresywny,
ktorego istota jest system kar za kreatywnosc i nagrod za biernosc.


Na skutek istnienia piorunujacej i niezrozumialej z logicznego punktu
widzenia mieszanki skladajacej sie ze specyfiki ustroju demokratycznego
(rzady wieksosci), wlasciwosci wiekszych zbiorowosci (analfabetyzm
funkcjonalny prowadzacy do "inteligencji inaczej" cechujacej wiekszosc)
oraz dosc podlym cechom natury ludzkiej (zawisc, jako dominujace uczucie
prawotworcze), a takze z powodu obawy demokracji typu zachodniego przed
grozba komunizmu, pod konie 20 wieku doszlo do sytuacji, ze - o paradoksie
- najczesciej funkcjonujacym systemem podatkowym jest wlasnie ten najgorszy
- komunistyczny !


Pragne przypomniec jednak, ze nawet w naszej, ulomnej i pomrocznej
Konstytucji, ktora swe "zrodla czerpie z innych wartosci" :))), jest zakaz
propagowania ideologii komunistycznej. Poniewaz Trybunal Konstytucyjny ma
ostatnio dobra passe, wiec jest nadzieja, ze moze zajmie sie tez i ta
kwestia. Nawiasem mowiac fajnie ostatnio wyglada wspolpraca Kwach-Miller.
Jak w klasycznym ubeckim filmie "Przepraszam czy tu bija" pewnego
"kultowego" rezysera (autora rowniez pozniejszego dziela "Uprowadzenie
Agaty" - jesli wiecie o czym mowa).
Mlodszym ,ktorzy nie widzieli owego obrazu przypominam ze byly tam dwie
postaci policjanow, grane przez bylych bokserow (Kulej i Drogosz - Gwardia
Warszawa bodajze - wiec prawie autentyki). Mieli taka metode przesluchania,
ze jeden byl ten dobry, a drugi ten zly. Jeden dal przesluchiwanemu kawke i
papieroska, a drugi w ryj. Kwachu, jak mniemam, dzisiaj ma role tego
dobrego a Pan Premier - zlego (czy na odwrot - mniejsza o to :)).


Powie ktos roztropny, ze system typu podatku "poglowny" prowadzilby szybko
do koncentracji bogactwa wsrod morza biedy. Nic bardziej blednego.
Przeciwnie, gdyby jutro zmienic system z obecnego na jeszcze bardziej
progresywny (np. z 4 progiem 80%), to prezes nomenklaturowego banku
gieldowego, ktory dzisiaj wypalca sobie przykladowo 100tys/miesiac juz
jutro wyznaczylby sobie 200tys/miesiac - a co, kto zabroni bogatemu :) i w
efekcie dostalby na reke i tak znaczaco wiecej niz mial do tej pory.
Do takich paradoksow prowadzi scisla kontrola jednej strony rownania z
pozostawieniem bez _zadnej_ kontroli strony drugiej, a wszystko dla pozoru
"sprawiedliwosci socjalnej".


Wprowadzajac natomiast rzeczywiscie sprawiedliwy i uczciwy system
podatkowy, bez mozliwosci manipulacji, tarcz podatkowych i calego tego
skomplikowanego instrumentarium okradania bliznich, wzmocniony zostalby
normalny zdrowy mechanizm rynkowy, ktory w prosty i naturalny sposob
wykluczylby zbytnie kominy placowe (juz chocby z tego powodu, ze placa Pan
Prezesa nie bylaby tarcza podatkowa, a zwyklym uszczupleniem dochodow
akcjonariuszy, czym w istocie jest i obecnie, ale caly system prawny sluzy
do tego by ten prosty fakt jak najlepiej zagmatwac i ukryc.


Tu jest dobry moment by przejsc do drugiego tematu zwiazanego z "kreatywna
ksiegowoscia". Otoz wszelkie jej odmiany - i te z ameryki i te nasze
rodzime  sa wlasnie posrednim skutkiem bolszewickiego prawa (glownie
podatkowego).
Kiedys - w lepszych czasach - ksiegowosc korporacyjna sprowadzala sie do
wypelnienia tabelki:Winien - Ma. Sedzia zapytalby po prostu bylego prezesa
Enronu czy jego spolka _MA_ to czy tamto i czy jest _WINNA_ czegos innego i
komu. Ten z kolei, jak by nie mogl wprost na to odpowiedziec, to dostalby
troche wiecej czasu do namyslu w nieczynnym juz niestety juz Alcatraz.
Obecnie uczeni z instytutu "badan nad poddatkami" nazwali te proste
zaleznosci : Pasywa i Aktywa i juz wystarczy. Od tego momentu juz nic nie
jest proste (wystarczy, metoda komuchow, odebrac slowom ich wlasciwy sens,
a juz reszta to banal). Teraz tylko wystarczy troche pochrzanionego w
politycznych utarczkach w parlamencie prawodawstwa i z dowolnej straty
mozna zrobic zysk i odwrotnie w zaleznosci od potrzeb. Od fikcyjnych
zyskow, realne wyplaty dla zarzadzajacych i "jest dobrze".


Spojrzmy zatem przez chwile na normalny, rzetelny bilans sporzadzony na
dzien dzisiejszy. Oto w naszym praworzadnym panstwie jak groch z kapusta (a
raczej kapusta ze sliwami :))


WINIEN                    !     MA
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Krzeminski                !  Speczik
Kluska                    !  Kostrzewa
Wieczerzak                !  Kott
Jamrozy (herbu "Wladek,   !  Monkiewicz
co robisz ???")           !
TV Puls                   !  TVP1
Warszawa                  !  Budzet
prawowity wlasciciel      !  nowobogacki komuch z Konstancina
inwestor                  !  szwagier
akcjonariusz              !  prezes SA
uczen                     !  czlonek ZNP
petent                    !  urzedas
mieszkaniec spoldzielni   !  prezes SM
PGNiG                     !  GAZPROM
Solidarnosc               !  Postkomuna


No i co jak nam wychodzi bilans - jestesmy pod czy nad kreska ?


z partyjnym pozdrowieniem
J.O.

-- -Koniec-- -

Data: 2009-11-06 12:02:38
Autor: Jerzy Olszewski
o podatkach
Jerzy Olszewski pisze:
......
Spojrzmy zatem przez chwile na normalny, rzetelny bilans sporzadzony na
dzien dzisiejszy. Oto w naszym praworzadnym panstwie jak groch z kapusta (a
raczej kapusta ze sliwami :))

Przypis.
W owym czasie wiodące role w prokuraturze odgrywali : Pan Prokurator Kapusta i Pani Prokurator Śliwa.

Stąd ten fragment, o czym młodsi mogę nie wiedzieć lub nie pamiętać.

Data: 2009-11-06 11:47:44
Autor: Jerzy Olszewski
o podatkach
  XXL pisze:
Podatek pogłówny jest absurdem i UPR już dawno wycofał się z tego nierealnego
pomysłu na rzecz idei niskiego podatku liniowego (w okolicach 10%).

Ale powtarzam pytanie, na które obaj nie odpowiedzieliście: gdzie są
szczegółowe wyliczenia?
Wyliczenia dotyczące tego jak podatek pogłówny bądź b.niski podatek liniowy
wpłynęłyby na budżet państwa. UPR powie na pewno, że budżet państwa go nie interesuje bo im mniej w budżecie
tym więcej w kieszeniach obywateli. Teoretycznie tak, ale co z wydatkami
sztywnymi budżetu?
Skąd przy zmniejszonych wpływach znaleźć środki np. na dopłaty do emerytur?


A wyliczenia, choć już nie aktualne, masz tu :
-- -> http://groups.google.pl/group/pl.biznes.wgpw/browse_thread/thread/bbc5e30cd81feef7/8b4c38cc5f0ba4aa?hl=pl&q=jerzy+Olszewski+poglowny

Data: 2009-11-06 12:13:07
Autor: Jerzy Olszewski
o podatkach
Data: 2009-11-06 12:10:18
Autor: Jerzy Olszewski
o podatkach
  XXL pisze:
Podatek pogłówny jest absurdem i UPR już dawno wycofał się z tego nierealnego
pomysłu na rzecz idei niskiego podatku liniowego (w okolicach 10%).

Ale powtarzam pytanie, na które obaj nie odpowiedzieliście: gdzie są
szczegółowe wyliczenia?
Wyliczenia dotyczące tego jak podatek pogłówny bądź b.niski podatek liniowy
wpłynęłyby na budżet państwa. UPR powie na pewno, że budżet państwa go nie interesuje bo im mniej w budżecie
tym więcej w kieszeniach obywateli. Teoretycznie tak, ale co z wydatkami
sztywnymi budżetu?
Skąd przy zmniejszonych wpływach znaleźć środki np. na dopłaty do emerytur?


a i jeszcze to -- > http://www.jamiolkowski.pl/korzenie/pdfy/poglowne1674.pdf

Kiedyś ludzie byli szlachetni :))))

o podatkach

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona