Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   obróbka nowego netbuka ;)

obróbka nowego netbuka ;)

Data: 2010-10-17 18:19:13
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
obróbka nowego netbuka ;)

"jeo stancey" 48be4ecd-6244-4d62-b4d5-a415d600a7d3@u10g2000yqk.googlegroups.com

: systemu - z tym, że ta opcja NATYCHMIAST usunęłaby taki własnoręcznie


==== Nie odpowiadam za szkody wyrządzone złą interpretacją tego, co piszę. :) ====

U mnie nie usuwa -- muszę usuwać własnoręcznie. :)

Mając bezlik partycji mogę rekowerować do woli -- choć nie wiem,
po co, skoro po rekoweracji ;) trzeba apdejtować wszystko przez
,,dwa dni''. :) Sama rekoweracja trwa i trwa... Nie łatwiej:

 postawić op.system;
 zapdejtować;
 doinstalować to, co potrzebne;
 zrobić bakap takiego kompletu na sąsiedniej partycji,
    czy nawet na kilku sąsiednich -- w razie czego
    (wirusa choćby) można zbutować z innej partycji
    i nie martwić się -- ,,starą'' można po prostu
    ciachnąć i wrzucić w jej miejsce kopię?

Taką metodą można postawić całą masę różnych (lub identycznych) op.systemów
obok siebie, dorzucając do nich jakiegoś (najlepiej jak najbardziej
standardowego) butmenadżera (z tradycyjnym embeerem -- kod MBRu
z W7 chyba nieco różni się do tradycyjnego na samym końcu -- może ja
nie mam w pełni tradycyjnego?) współpracujący z butlołderami
wszystkich op.systemów znajdujących się na dysku.

BCD jest (jak widzę) świetny, choć wraz z p.rekowerną daje smutne
efekty, gdyż zabawa z modyfikowaniem BCD wymaga widzenia partycji
z BCD. :) Wywalenie p.rekowernej i postawienie BCD na p.systemowych
(ważna jest p.aktywna -- BCD można też zwielokrotnić) jest chyba
lepszym rozwiązaniem.

Po pierwszym postawieniu osa żadna rekowerna nie jest potrzebna.
Nawet M$ zaleca bakap.

--
  ^  750 25  27     .     .04       .                 749      ^c 440                    .                         438
  |  740          .            06  08             . . 739     F|l 430 25   .   .       .     .   .09   .         . 425
  |  730   26    29  październik 07  09  1112      16 729     E|i 420   2627  29 .  02    05  0708  10  1213   .16 419
 P|l 720       28  30  02                    1314     719     V|t 410       28    01    04  06        11    1415   411
 E|/ 710             01  03  05                  15   709      |r 400    wrzesień     03                           403
 F|m 700                               10             695     1|y 390           30  październik                    391

==== Nie odpowiadam za szkody wyrządzone złą interpretacją tego, co piszę. :) ====

Data: 2010-10-18 06:07:54
Autor: jeo stancey
obróbka nowego netbuka ;)
On 17 Paź, 17:19, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<pro...@czytac.fontem.lucida.console> wrote:
Mając bezlik partycji mogę rekowerować do woli -- choć nie wiem,
po co, skoro po rekoweracji ;) trzeba apdejtować wszystko przez
,,dwa dni''. :) Sama rekoweracja trwa i trwa... Nie łatwiej:

 postawić op.system;
 zapdejtować;
 doinstalować to, co potrzebne;
 zrobić bakap takiego kompletu na sąsiedniej partycji,
    czy nawet na kilku sąsiednich -- w razie czego
    (wirusa choćby) można zbutować z innej partycji
    i nie martwić się -- ,,starą'' można po prostu
    ciachnąć i wrzucić w jej miejsce kopię?

TAK! Twoja metoda wydaje się najbardziej sensowna!
W przypadku desktopu gdzie możemy np. wymienić płytę główną to
istnienie instalki wydaje się być potrzebne - ale w przypadku netbuka/
laptopa kiedy NIGDY sprzęt się nie zmieni to trudno się chyba
dopatrzeć takiej sytuacji kiedy by przywrócenie wcześniej sklonowanej
kompletnej partycji ze świeżo zainstalowanym WINDOWS - mogło nie
wystarczyć?


Taką metodą można postawić całą masę różnych (lub identycznych) op.systemów
obok siebie, dorzucając do nich jakiegoś (najlepiej jak najbardziej
standardowego) butmenadżera (z tradycyjnym embeerem -- kod MBRu
z W7 chyba nieco różni się do tradycyjnego na samym końcu -- może ja
nie mam w pełni tradycyjnego?) współpracujący z butlołderami
wszystkich op.systemów znajdujących się na dysku.

Tylko WŁAŚNIE z  butmendżerem jest chyba problem!
Podobno GRUB 2 wszystko zbutuje ale w przypadku w7 trzeba mu wskazać
partycję gdzie siedzi BCD, czyli tę 400MBajtową partycję pt.: 'SYSTEM'
którą sobie ponoć zawsze instalacja w7 stawia.
Czyli dla samego w7 trzeba utrzymywac 2 partycje: 'SYSTEM' (z BCD i
Boot) oraz 'WINDOWS'.
Które z nich można dowolnie przesuwać i zmieniać rozmiar oraz
ewentualnie konwertować na dysk logiczny - przy pomocy takiego 'PARTED
Magic'?
Bo jak wiadomo, jak przesuniemy bartycjkę 'boot' w Linuksie gdzie
siedzi GRUB to potem musimy reinstalowac tego GRUBa...  :(


BCD jest (jak widzę) świetny, choć wraz z p.rekowerną daje smutne
efekty, gdyż zabawa z modyfikowaniem BCD wymaga widzenia partycji
z BCD. :) Wywalenie p.rekowernej i postawienie BCD na p.systemowych
(ważna jest p.aktywna -- BCD można też zwielokrotnić) jest chyba
lepszym rozwiązaniem.

ALE JAK przenieść BCD na partycję 'WINDOWS' - tak żeby POTEM można
było się pozbyć owej 400MBajtowej partycji rozruchowej z BCD?

A w ogóle to CO możemy zrobić z tą partycją z BCD?  To chyba się
zachowuje inaczej niż ntldr?  Czy np. moglibyśmy te partycję z BCD
powiększyć do 1GB, przekonwertować na FAT32 i postawić tam jeszcze
równolegle DOSa? Po to aby potem umieścić tam np. GRUB4DOS oraz różne
potrzebne pliki iso, np. pmagic.iso? To strasznie wygodne, zwłaszcza w
przypadku kiedy nie mamy napędu CD/DVD - ntldr świetnie z tym
współpracował w takim układzie, czy da się to tak zrobić z BCD (żeby
siedział na partycji FAT32 wraz z DOSem?)

Data: 2010-10-18 18:11:38
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
obróbka nowego netbuka ;)

==== Nie odpowiadam za szkody wyrządzone złą interpretacją tego, co piszę. :) ====



"jeo stancey" c12b80f9-7055-4180-b28e-a19e0b696220@w19g2000yqb.googlegroups.com

: kompletnej partycji ze świeżo zainstalowanym WINDOWS - mogło nie wystarczyć?

Dla mnie świeży W7 jest nieprzydatny do używania.
Wiem, bo mam. Mam i świeży, i mam zapdejtowany+poprzerabiany.
Teraz mam na dysku chyba 5 partycji z W7, z czego jedna jest
świeża, ale zapdejtowana; kilka z nich wywalę -- są mi potrzebne
tylko chwilowo. Świeży chyba może przydać się jedynie do naprawiania
innych partycji (innych systemów -- na przykład do grzebania w ich
rejestrach) systemowych choć moim zdaniem to rozrzutność -- reperować
można spod każdego. :)


Taką metodą można postawić całą masę różnych (lub identycznych) op.systemów
obok siebie, dorzucając do nich jakiegoś (najlepiej jak najbardziej
standardowego) butmenadżera (z tradycyjnym embeerem -- kod MBRu
z W7 chyba nieco różni się do tradycyjnego na samym końcu -- może ja
nie mam w pełni tradycyjnego?) współpracujący z butlołderami
wszystkich op.systemów znajdujących się na dysku.

: Które z nich można dowolnie przesuwać i zmieniać rozmiar oraz
: ewentualnie konwertować na dysk logiczny - przy pomocy takiego 'PARTED
: Magic'?

Nie zastanawiam się nad tym -- przesuwam, rozsuwam, skracam, wydłużam,
reperuję i psuję do woli!!! (gdybym wiedział o tym, że to jest niemozliwe,
zapewne bym tego nie robił, ale że nie wiem...)

: Bo jak wiadomo, jak przesuniemy bartycjkę 'boot' w Linuksie gdzie
: siedzi GRUB to potem musimy reinstalowac tego GRUBa...  :(

BCD jest (jak widzę) świetny, choć wraz z p.rekowerną daje smutne
efekty, gdyż zabawa z modyfikowaniem BCD wymaga widzenia partycji
z BCD. :) Wywalenie p.rekowernej i postawienie BCD na p.systemowych
(ważna jest p.aktywna -- BCD można też zwielokrotnić) jest chyba
lepszym rozwiązaniem.

: ALE JAK przenieść BCD na partycję 'WINDOWS' - tak żeby POTEM można
: było się pozbyć owej 400MBajtowej partycji rozruchowej z BCD?

O... Cholera... Nie wiem o tym, że to problem...
Źle ze mną... Skąd mogłem wiedzieć, że to jakiś problem...
Ot, po prostu padł mi W7, więc rzuciłem w Google zapytanie,
co mam uczynić i uczyniłem... Jaszczurka by zrozumiała, co
zrobić... No... Ale ja nie jaszczurka... Ja ssak... ;)

: A w ogóle to CO możemy zrobić z tą partycją z BCD?  To chyba się
: zachowuje inaczej niż ntldr?  Czy np. moglibyśmy te partycję z BCD
: powiększyć do 1GB, przekonwertować na FAT32 i postawić tam jeszcze
: równolegle DOSa? Po to aby potem umieścić tam np. GRUB4DOS oraz różne
: potrzebne pliki iso, np. pmagic.iso? To strasznie wygodne, zwłaszcza w
: przypadku kiedy nie mamy napędu CD/DVD - ntldr świetnie z tym
: współpracował w takim układzie, czy da się to tak zrobić z BCD (żeby
: siedział na partycji FAT32 wraz z DOSem?)

Łamie mię w krzyżu -- nie wiem, czy to ten krzyż spod pałacu...
Ja najchętniej bym postawił obok W7 wannę z wodą gorącą... ;)
(każdy stawia to, czego mu brakuje i z czego by korzystał)
Tymczasem idę do samochodu po witaminy...




--
  ^  750 25  27     .     .04       .                   749      ^c 440                    .                           438
  |  740          .            06  08             . .17 739     F|l 430 25   .   .       .     .   .09   .         .   425
  |  730   26    29  październik 07  09  1112      16   729     E|i 420   2627  29 .  02    05  0708  10  1213   .1617 418
 P|l 720       28  30  02                    1314       719     V|t 410       28    01    04  06        11    1415     411
 E|/ 710             01  03  05                  15     709      |r 400    wrzesień     03                             403
 F|m 700                               10               695     1|y 390           30  październik                      391

Postscriptum: A ja się tak cieszyłem, myśląc, że z W7 jest mniej problemów niż z WXP...
              (bo u mnie jest mniej) A tu tymczasem tyle dylematów -- wolno, nie wolno,
szybko i bezszybkowo, ;) BCD i GRUBy... Albo ja miałem farta i trafiłem na tłumaczenie
kogoś, kto miał pojęcie o tym, albo Ty miałeś pecha i trafiłeś na kogoś, kto nie wiedział,
jak wytłumaczyć lub nie chciał wytłumaczyć... Dla mnie jedynym (jak do tej pory) problemem
z W7 i z nowym netbukiem jest łamanie w krzyżu i pieczenie oczu. :) Mogę siedzieć przy
kompach bez przerwy nie dłużej niż kwadrans -- później szaleję z bólu pleców i pieczenia
oczu. :) Odsyłam do Googli -- tam można znaleźć piękne wyjaśnienia dotyczące BCD oraz
wielosystemowości, włączając w to i Linuksy, i DOSy, i inne OSy... :) Dla mnie GRUB
(czy LiLo jakoś zunifikowany z Wcoś) brużdżący w partycjach Winzgroźnego nie przydaje
się. :) Podobnie sprawa się ma z masą butmenadżerów, jakie mam pod ręką. :) Przerabiałem
ten problem przy W9x/WXP -- najlepiej jak najmniej modyfikować i jak najmocniej pouniezależniać
partycje systemowe każdą od pozostałych systemowych, tak aby w razie wywalenia **którejkolwiek**
postawić komp bez trudu. Im mniejsza integracja, tym lepiej. Zdezitegrować systemowe, a nawet
uniezależnić systemowe od pozostałych. Oczywiście systemy ani nie powinny wychodzić poza swoje
partycje systemowe, ani nie powinny zawierać niepotrzebnych śmieci, które można umieścić poza
systemowymi. :)

-=-

Ja wywaliłem BCD w ogóle (omyłko) i postawiłem ponownie -- skutecznie, odzyskując postawiony,
zapdejtowany i poprzerabiany system W7. Później jeszcze parę razy (ale już świadomie -- w pewnym
sensie świadomie) wywalałem BCD i stawiałem ponownie tam, gdzie chciałem, uznając BCD za najlepsze
rozwiązanie z możliwych...


==== Nie odpowiadam za szkody wyrządzone złą interpretacją tego, co piszę. :) ====

Data: 2010-10-18 09:44:19
Autor: jeo stancey
obróbka nowego netbuka ;)
On Oct 18, 5:11 pm, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<pro...@czytac.fontem.lucida.console> wrote:
Dla mnie świeży W7 jest nieprzydatny do używania.

Owszem, to prawda, ale tak napisałem dla utalenia uwagi. Owszem,
przyda się trochę poeksperymentowac co można wywalić z windows, a do
tego trzeba się asekurowac robiąc PRZYWRACALNE klony partycji z wersją
wyjściową w7.
Przydałby się tutaj taki program jak XPLite lecz na w7 - jest już
wersja dla w7? Bo tego śmiecia jest o wiele więcej niż w XP, tak chyba
z 80% zawartości całej instalacji!  (najbardziej "ulubionym" jest
przypomnienie, że będziesz miał WSPANIAŁE nowe funkcje jak tę wersję
"Starter" zapgrejdujesz do wresji "wyższej" w7 - oczywiście za drobną
opłatą. ;) Cóż, ja rozumiem - marketing, tylko można to wywalić więc
trzeba to uczynić)

BTW czym klonujesz i przyracasz te partycje?

: Które z nich można dowolnie przesuwać i zmieniać rozmiar oraz
: ewentualnie konwertować na dysk logiczny - przy pomocy takiego 'PARTED
: Magic'?

Nie zastanawiam się nad tym -- przesuwam, rozsuwam, skracam, wydłużam,
reperuję i psuję do woli!!!

Ale czy partycję SYTEM (czyli BOOT) - też???


Dla mnie jedynym (jak do tej pory) problemem
z W7 i z nowym netbukiem jest łamanie w krzyżu

nie no, wałanie po to kupiłem netbuka żeby nie musieć ciągle siedzieć
sztywno na krześle, jesteś mobliny! ;)

i pieczenie oczu. :)

a z tym pieczeniem to zgadza się, zwłaszcza, że to mały ekranik...

Mogę siedzieć przy
kompach bez przerwy nie dłużej niż kwadrans -- później szaleję z bólu pleców i pieczenia
oczu. :) Odsyłam do Googli -- tam można znaleźć piękne wyjaśnienia dotyczące BCD oraz
wielosystemowości, włączając w to i Linuksy, i DOSy, i inne OSy.... :)

Odsyłasz do Gugli wiedząc, że to powoduje pieczenie oczu i łamanie w
krzyżu? Sądziłem, że ktoś mi tu tego oszczędzi! ;)

najlepiej jak najmniej modyfikować i jak najmocniej pouniezależniać
partycje systemowe każdą od pozostałych systemowych, tak aby w razie wywalenia **którejkolwiek**
postawić komp bez trudu. Im mniejsza integracja, tym lepiej. Zdezitegrować systemowe, a nawet
uniezależnić systemowe od pozostałych. Oczywiście systemy ani nie powinny wychodzić poza swoje
partycje systemowe, ani nie powinny zawierać niepotrzebnych śmieci, które można umieścić poza
systemowymi. :)

Postulat niewątpliwie w pełni słuszny! Tylko - jak to zwykle bywa -
problem z realizacją :)


Ja wywaliłem BCD w ogóle (omyłko)

znaczy skasowałeś tę malutką BOOT-partycję z BCD?

i postawiłem ponownie -- skutecznie, odzyskując postawiony,
zapdejtowany i poprzerabiany system W7.

znaczy kopiowałes z powrotem sklonowaną wcześniej partycję? Tylko
którą? Tę z Windows czy tę BOOT z BCD? Czy obie?

Później jeszcze parę razy (ale już świadomie -- w pewnym
sensie świadomie) wywalałem BCD i stawiałem ponownie tam, gdzie chciałem, uznając BCD za najlepsze
rozwiązanie z możliwych...

Data: 2010-10-18 21:45:04
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
obróbka nowego netbuka ;)

"jeo stancey" 9b54b8fa-2674-4b67-ac06-f8fc0852c2b4@w19g2000yqb.googlegroups.com

Dla mnie świeży W7 jest nieprzydatny do używania.

: Owszem, to prawda, ale tak napisałem dla utalenia uwagi. Owszem,
: przyda się trochę poeksperymentowac co można wywalić z windows, a do
: tego trzeba się asekurowac robiąc PRZYWRACALNE klony partycji z wersją
: wyjściową w7.

Ja butuję z każdego klona. Z 4 sprawdziłem, z ostatniego nie, bo
i tak zaraz go wywalę -- jest mi potrzebny tylko do tego, aby sprawdzić,
czy ten durny dysk Toshiby (wyjęty z ,,dysku zewnętrznego'') pisze
poprawnie. Każda (chyba każda) poprzednia wersja Paragonu weryfikowała
(na żądanie) a ta chyba nie weryfikuje. (i klonuje z błędami -- być może
ten dysk sypie się; netbuk kupiłem z dyskiem Hitachi -- zbyt małym do
zabaw, więc przeniosłem się na Tosibę, którą i tak później sklonuję
na błyska Seagate)

: Przydałby się tutaj taki program jak XPLite

Nie używałem. :) Albo inaczej -- raz użyłem tego, co było jego efektem.

: lecz na w7 - jest już wersja dla w7? Bo tego śmiecia jest o wiele więcej
: niż w XP, tak chyba z 80% zawartości całej instalacji!  (najbardziej
: "ulubionym" jest przypomnienie, że będziesz miał WSPANIAŁE nowe funkcje
: jak tę wersję "Starter" zapgrejdujesz do wresji "wyższej"

:):)

: w7 - oczywiście za drobną

Za drobną. ;)

: opłatą. ;) Cóż, ja rozumiem - marketing,
: tylko można to wywalić więc trzeba to uczynić)

: BTW czym klonujesz i przyracasz te partycje?

Jakimiś (różnie nazywają się -- pełne nazwy są długie) Paragonami.
Wersje 10 albo 2010 -- ostatnio korzystam z obu. Jeden z nich nie
potrafi podmieniać na żądanie signaturki partycji -- i tak ta podmiana
nie jest potrzebna w W7; w WXP nie tylko była potrzebna, ale wręcz była
konieczna -- niektóre Paragony modyfikowały ją (oczywiście? razem
z zawartością rejestrowego pliku SYSTEM, aby partycja nadal nadawała
się do użytku) automagicznie. Mam identyczne numerki dla każdego
klona W7. :) I chodzi. :)


Przywracam? Mam po prostu na dysku ileśtam (4 czy 5) sklonowanych
partycji W7 i stosownie zmodyfikowany BCD. :) (niestety BCD czasami ;)
gubi się -- i tak nieźle :) w porównaniu z lołderem WXP)

: Które z nich można dowolnie przesuwać i zmieniać rozmiar oraz
: ewentualnie konwertować na dysk logiczny - przy pomocy takiego 'PARTED
: Magic'?

Nie zastanawiam się nad tym -- przesuwam, rozsuwam, skracam, wydłużam,
reperuję i psuję do woli!!!

: Ale czy partycję SYTEM (czyli BOOT) - też???

Można ją (po innym ustawieniu BCD) w ogóle wywalić z dysku. :)
(oczywiście aktywną partycją musi być wówczas któraś inna partycja)
Najlepiej tak poustawiać wszystko, aby dowolna (dowolna z trzech,
więc raczej słaba to dowolność, gdy się dorzuci do tego niezależne
linuksy; oczywiście linuksy mogą być zależne, ale ta zależność jest
IMO kosztowna) aktywna wskazywała w razie czego (w razie startu
z niej) wszystkie inne, znajdujące się na logicznych.

Dla mnie jedynym (jak do tej pory) problemem
z W7 i z nowym netbukiem jest łamanie w krzyżu

: nie no, wałanie po to kupiłem netbuka żeby nie musieć ciągle siedzieć
: sztywno na krześle, jesteś mobliny! ;)

Nie jestem -- bolą mnie plecy na wysokości nerek.

i pieczenie oczu. :)

a z tym pieczeniem to zgadza się, zwłaszcza, że to mały ekranik...

Mogę siedzieć przy
kompach bez przerwy nie dłużej niż kwadrans -- później szaleję z bólu pleców i pieczenia
oczu. :) Odsyłam do Googli -- tam można znaleźć piękne wyjaśnienia dotyczące BCD oraz
wielosystemowości, włączając w to i Linuksy, i DOSy, i inne OSy... :)

: Odsyłasz do Gugli wiedząc, że to powoduje pieczenie oczu i łamanie
: w krzyżu? Sądziłem, że ktoś mi tu tego oszczędzi! ;)

Mam przepisywać? :) (CtrlC i CtrlV)

Oczy mnie pieką, bo jestem alergikiem. A w krzyżu łupanie zmniejsza
nie tylko kąpiel w gorącej wodzie, ale i witamina PP. :)

najlepiej jak najmniej modyfikować i jak najmocniej pouniezależniać
partycje systemowe każdą od pozostałych systemowych, tak aby w razie wywalenia **którejkolwiek**
postawić komp bez trudu. Im mniejsza integracja, tym lepiej. Zdezitegrować systemowe, a nawet
uniezależnić systemowe od pozostałych. Oczywiście systemy ani nie powinny wychodzić poza swoje
partycje systemowe, ani nie powinny zawierać niepotrzebnych śmieci, które można umieścić poza
systemowymi. :)

: Postulat niewątpliwie w pełni słuszny! Tylko - jak to zwykle bywa - problem z realizacją :)

Ja tak mam od lat. Każda partycja jest niezależna. (ale i zależna jednocześnie)
Teraz chcę mieć tak z W7. W razie padu aktywnej, można ją wywalić (trzeba odpalić
komp z penflaszki z partycjonerem -- sprawdziłem, że można używać partycjonera
bez myszki :) i jednocześnie zamówiłem (za niecałe 9 złotych) przejściówkę
służącą podłączeniu zwykłej myszki (PS/2) pod USB) a inną partycję ustawić
jako aktywną i startować z niej tak, aby każdy klon W7 (także te na
logicznych partycjach) był w zasięgu ręki. :)

Czyli postulat niezależności jest spełniony -- w razie czego wywalam aktywną partycję
i robię aktywną z którejś innej podstawowej. (robię to partycjonerem na penflaszce)
Ale i postulat zależności spełniony -- którykolwiek klon z podstawowej odpalę,
resztę klonów będę mógł z niego zobaczyć i zbutować. :)

Ten drugi postulat jest o tyle smutny, że jak dotąd (przez tyle lat)
nigdy nie miałem potrzeby korzystania z tej wzajemnej zależności.
W7 jest chyba pod tym względem bardziej wymagający i chyba ten postulat
tutaj będzie miał zastosowanie praktyczne, o ile w ogóle dojdzie do
jakiegokolwiek padu. :)

Linuksy IMO należy zainstalować niezależnie od Winzgroźnych.
(o ile w ogóle)

Można (niby można, ale po co?) instalować kolejny OS na HDD już zawierającym OS.
Można (i to moja droga) po prostu dorzucać gotowe partycje z OSem i stosownie
ustawiać (modyfikować) butlołdery (są na partycjach) oraz butmenadżer, z tym
że modyfikację tego ostatniego warto ograniczyć do minimum -- czyli zadowolić
się zwykłym kodem MBR oraz zwykłym sposobem przekazywania sterowania do partycji
aktywnej.

Rzuć okiem (jeśli chcesz) na stronę z EasyBCD -- niektóre wersje tego
programu ponoć są zawirusowane. I ten program powinien ci dużo powiedzieć
o mechanizmie BCD. :) (będziesz mógł wywalić różne obostrzenia, jeśli
chwilę zastanowisz się nad całym mechanizmem BCD i rozsądnie ;) skorzystasz
z informacji przemycanych przez ten program)

Jeśli boisz się wirusów -- polecam tę stronę

  http://www.virustotal.com/index.html

:) lub podobne do niej.

-=-

Wracając do niezależności -- partycji można mieć na typowym dysku 4.
Zwykle jedna z nich jest Extended z logicznymi wewnątrz. Tych wewnętrznych
(logicznych) możesz mieć ile dusza zapragnie -- są ustawione gęsiego, jedna
za drugą. Ale one nie mogą przejąć sterowania z MBR!!! Tak więc masz do
dyspozycji tylko 3 partycje, które mogą przejąć sterowanie bezpośrednio z MBR.
(inne mogą przejąć, ale nie bezpośrednio z MBR, a z innych partycji)

Jedną możesz wykorzystać do Linuksów (z ich butlołderami) jedną do Winzgroźnych,
z jednej zrobić Extended i zostaje Ci jeszcze jedna... :) O tym, która z nich
przejmie sterowanie z MBR decyduje liczba 80 w stosownym miejscu w MBR, czyli
ustawienie partycji jako aktywnej. To ustawienie można zrobić czymkolwiek,
na przykład partycjonerem lub edytorem dysku. :) Polecam WinHex. (mam
chyba wersję 11.7) Tylko jedna partycja może być aktywna na jednym HDD,
aby komp nie głupiał w czasie startowania.



Ja wywaliłem BCD w ogóle (omyłko)

: znaczy skasowałeś tę malutką BOOT-partycję z BCD?

Przez pomyłkę rozwaliłem cały ten mechanizm BCD.
Nawet uznałem za stracone systemy, które miałem na tym dysku
i od nowa zainstalowałem system w miejscu jednego z klonów.
Później jednak poszedłem po rozum do głowy (oraz po wiedzę
do Googli) i odbudowałem utracony mechanizm BCD oraz odzyskałem
jeden z klonów W7. (miałem dwa -- jeden odzyskałem, drugi
został nadpisany reinstalacją z odbudowanej partycji zwanej
przez Ciebie BOOT; ten zreinstalowany okazał się zbędny
i teraz czeka na wycięcie -- zapdejtował się automagicznie,
ale nie poprzerabiał automagicznie -- wolę więc klona,
z którego sklonowałem kilka kolejnych)

i postawiłem ponownie -- skutecznie, odzyskując postawiony,
zapdejtowany i poprzerabiany system W7.

: znaczy kopiowałes z powrotem sklonowaną wcześniej partycję? Tylko
: którą? Tę z Windows czy tę BOOT z BCD? Czy obie?

Moja propozycja jest taka:

 -- weź pusty dysk 2.5 calowy

 -- sklonuj dziewiczkę z opakowania na ten pusty
    (zapisując gdzieś bakap calej dziewiczki
    w odtwarzalnej postaci)

 -- zainstaluj W7 na klonie tak, jakbyś instalował
    na dziewiczce (będziesz mógł do woli ćwiczyć
    z tą samą dziewiczką)

 -- sklonuj powstałą (u mnie ona nawet nie powstaje,
    ale jest już zapisana obok pozostałych) partycję W7

 -- wywal tę strachogenną ;) partycję (zwaną przez
    Ciebie BOOT czy BCD) i zobacz, co się stanie
    (będziesz potrzebował dostępu do dysku z poziomu
    innego dysku butującego -- może to być penflaszka)

    jeśli nie dasz sobie rady, po prostu wrócisz do
    dziewiczki z pudełka, zapominając o rozmwie ze mną
    lub kolejny raz odtworzysz klon, mając przed sobą
    kolejna szansę na zabawę z dziewiczką (ten krok
    możesz powtarzać niemal dowlną liczbę razy -- póki
    Ci sił i czasu nie zabraknie i póki w krzyżu nie złamie)

--
  ^  750 25  27     .     .04       .                   749      ^c 440                    .                           438
  |  740          .            06  08             . .17 739     F|l 430 25   .   .       .     .   .09   .         .   425
  |  730   26    29  październik 07  09  1112      16   729     E|i 420   2627  29 .  02    05  0708  10  1213   .1617 418
 P|l 720       28  30  02                    1314       719     V|t 410       28    01    04  06        11    1415     411
 E|/ 710             01  03  05                  15     709      |r 400    wrzesień     03                             403
 F|m 700                               10               695     1|y 390           30  październik                      391

Data: 2010-10-18 14:13:37
Autor: jeo stancey
obróbka nowego netbuka ;)
Przeczytałem tu: http://forum.ubuntu.pl/showthread.php?t=120313
że ktoś już przerabiał identyczny problem (z tym przerzuceniem BCD z
BOOT-partycji "SYSTEM" na partycję z WINDOWS).

Sprawa okazała się dziecinnie prosta: po prostu skopiować te pliki/
foldery:

folder Boot
bootmgr
W7LDR
BOOTSECT.BAK

i potem boot-partycja (ta 400MB) już nie jest potrzebna dla GRUB 2

http://forum.ubuntu.pl/showthread.php?p=705619#post705619

Czy to możliwe, że to takie pięknie łatwe?

Data: 2010-10-18 23:44:24
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
obróbka nowego netbuka ;)

"jeo stancey" c83477c1-dd27-43d0-ad74-18f9150afebf@28g2000yqm.googlegroups.com

: że ktoś już przerabiał identyczny problem (z tym przerzuceniem
: BCD z BOOT-partycji "SYSTEM" na partycję z WINDOWS).

Ja kiedyś stosowałem oddzielną partycję z winzgroźnym lołderem WXP.
(nawet nazywałem ją starterem)
Była prymitywnie prosta, więc nieczuła na wirusy. Później odstąpiłem
od tej metody i ładowałem WXP z normalnej partycji zawierającej ,,pełny''
WXP. Między innymi był tam wspólny SWAP dla wszystkich partycji Wcoś;
niestety nie znalazłem prostego sposobu na to, aby w całym komputerze
był tylko jeden plik z hibernacją -- nie twierdzę, że tego sposobu
szukałem zawzięcie. Z tej partycji startowałem komputer, aby porządkować
pozostałe partycje systemowe. ?Oczywiście? wywalenie tej partycji (w razie
padu -- niestety :) jak na razie nigdy nie nastąpił) i skopiowanie w jej
miejsce którejś z logicznych (partycyjnerem uruchomionym spod flaszki)
i ustawienie tak powstałej kopii jako aktywnej dawało dobry efekt.
(raczej -- > dawałoby, bo nigdy nie było takiej potrzeby)

: Czy to możliwe, że to takie pięknie łatwe?

Nie wiem, ale na forumach w ogóle wszystko jest proste.
(nie tylko WinZgroźne czy Linuksy -- nawet bramka VoIpowa
wołająca o pomoc SOSem jest w Usenecie trudna do reanimacji
a na forumach -- łatwa)

GRUB do ładowania WinZgroźnego nie jest typowym rozwiązaniem,
ale na tyle popularnym że można je uznać za proste? Ja wolę
jeszcze prostsze. :)

Typowy kod MBR znajdziesz wszędzie. Podobnie z lołderami WinZgrozy.
Inne rozwiązania mogą być trudniejsze do naprawienie. :)

--
  ^  750 25  27     .     .04       .                   749      ^c 440                    .                           438
  |  740          .            06  08             . .17 739     F|l 430 25   .   .       .     .   .09   .         .   425
  |  730   26    29  październik 07  09  1112      16   729     E|i 420   2627  29 .  02    05  0708  10  1213   .1617 418
 P|l 720       28  30  02                    1314       719     V|t 410       28    01    04  06        11    1415     411
 E|/ 710             01  03  05                  15     709      |r 400    wrzesień     03                             403
 F|m 700                               10               695     1|y 390           30  październik                      391

Data: 2010-10-18 16:52:47
Autor: jeo stancey
obróbka nowego netbuka ;)
On Oct 18, 10:44 pm, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<pro...@czytac.fontem.lucida.console> wrote:
"jeo stancey" c83477c1-dd27-43d0-ad74-18f9150af...@28g2000yqm.googlegroups.com

: że ktoś już przerabiał identyczny problem (z tym przerzuceniem
: BCD z BOOT-partycji "SYSTEM" na partycję z WINDOWS).

Ja kiedyś stosowałem oddzielną partycję z winzgroźnym lołderem WXP.
(nawet nazywałem ją starterem)

Więc tak jak teraz ma difoltowo w7?

Była prymitywnie prosta, więc nieczuła na wirusy.

Czyli sugerujesz, że tak jest najlepiej?

Później odstąpiłem
od tej metody i ładowałem WXP z normalnej partycji zawierającej ,,pełny''
WXP. Między innymi był tam wspólny SWAP dla wszystkich partycji Wcoś;
niestety nie znalazłem prostego sposobu na to, aby w całym komputerze
był tylko jeden plik z hibernacją -- nie twierdzę, że tego sposobu
szukałem zawzięcie.

Czyli tękniłeś za tą wspólną partycją-starterem bo
mogłeś właśnie tam położyć wspólne (!!!) pliki hibernacji i wymiany?

Z tej partycji startowałem komputer, aby porządkować
pozostałe partycje systemowe. ?Oczywiście? wywalenie tej partycji (w razie
padu -- niestety :) jak na razie nigdy nie nastąpił) i skopiowanie w jej
miejsce którejś z logicznych (partycyjnerem uruchomionym spod flaszki)
i ustawienie tak powstałej kopii jako aktywnej dawało dobry efekt.

Czyli właśnie - niepotrzebna jest wspólna partycja-starter. Lepiej
mieć w7ldr + Windows razem na pierwszej podstawowej partycji - i ją
zaraz sklonować ze 2 razy (najlepiej na butowalny HDD USB zewnętrzny z
mocnym narzędziem do manipulowania partycjami - polecam PARTED-Magic,
jest też partimage czy jako podobnie.)

GRUB do ładowania WinZgroźnego nie jest typowym rozwiązaniem,
ale na tyle popularnym że można je uznać za proste? Ja wolę
jeszcze prostsze. :)

Ja akurat mam pewne doświadczenie z GRUBem i jeśli tylko on umie
zabutowac w7 to fajnie!
Skoro GRUB jest open-source i jeszcze możesz go sobie samodzielnie
skompilować (np. pod Gentoo) to w pełni masz kontrolę co sie dzieje  w
kompie.
Tego nie można powiedzieć o EasyBCD i choć wydaje się być
ułatawiającym życie znacznie narzędziem, przynajmniej z opisu, to
jednak coś właśnie w jego przypadku spodziewam się, że "zbyt PIĘKNIE
żeby prawdziwie"!


2 partycje podstawowe dla jednego w7 to trochę za duża rozrzutność. A
gdzie Linuks + XP?
Bo Linuks też powinien raczej mieć podstawową partycję /boot (z
GRUBem).
Chyba, że wszytko powierzymy EasyBCD. Trochę mi się to wydaje
podejrzane, przecież to bardzo strategiczne miejsce żeby tam umiescić
wirusa czy trojana, sam wspominałeś, że znane są przypadki, że w
EasyBCD bywały wirusy. Skanning nie daje nam gwarancji bo wyścig
zbrojeń trwa!

Raczej jakoś tak chyba lepiej powierzyć wszystko GRUBowi...

Ale zaraz... po co "wszystko"? Nie wystarcza przełączać przy butowaniu
z butmenedżera która partycja jest aktywna? GRUB tak potrafi. Ntldr
też. Niech każdy loader siedzi w but-sektorze swojej lokalnej
partycji. Wtedy fajny jest efekt, że "komp pamięta" na czym ostatnio
pracowaliśmy - co daje bezobsługowość przy restartach!

Tylko tak... GRUB daje się zainstalowac w lokalnym but-sektorze, ntldr
też... A czy daje się też to z BCD lub EasyBCD?

Data: 2010-10-19 23:29:20
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
obróbka nowego netbuka ;)

"jeo stancey" ea60f565-35b7-4748-9e6d-58bc21b128a8@g18g2000yqk.googlegroups.com

Ja kiedyś stosowałem oddzielną partycję z winzgroźnym lołderem WXP.
(nawet nazywałem ją starterem)

: Więc tak jak teraz ma difoltowo w7?

Jak difoltowo W7 w moim netbuku. Nie wiem, czy tak jest także
wtedy, gdy W7 jest instalowany z płyty kupionej oddzielnie
(bez komputera) w sklepie. Nawet nie wiem, czy tak jest
z każdym netbukiem z W7.

Była prymitywnie prosta, więc nieczuła na wirusy.

: Czyli sugerujesz, że tak jest najlepiej?

Nie. Tak próbowałem. I nawet uznałem to za rozwiązanie złe.

Później odstąpiłem
od tej metody i ładowałem WXP z normalnej partycji zawierającej ,,pełny''
WXP. Między innymi był tam wspólny SWAP dla wszystkich partycji Wcoś;
niestety nie znalazłem prostego sposobu na to, aby w całym komputerze
był tylko jeden plik z hibernacją -- nie twierdzę, że tego sposobu
szukałem zawzięcie.

: Czyli tękniłeś za tą wspólną partycją-starterem bo
: mogłeś właśnie tam położyć wspólne (!!!) pliki hibernacji i wymiany?

Plik hibernacji nie był wspólny. Teraz nie ma tego pliku, bo nie ma
miejsca. Gdy kupię większy dysk, zapewne będzie miejsce na hibernację.
(na razie błysk Seagate podrożał, zamiast potanieć; ponadto bliżej mi
do grobu niż do klawiatury -- efekt ,,miłości'' Ozorkowskiej świni
i łachudrowatego Kościoła Jana Pawła II, oby Ozorowski był przeklęty
na wieki!!)

Z tej partycji startowałem komputer, aby porządkować
pozostałe partycje systemowe. ?Oczywiście? wywalenie tej partycji (w razie
padu -- niestety :) jak na razie nigdy nie nastąpił) i skopiowanie w jej
miejsce którejś z logicznych (partycyjnerem uruchomionym spod flaszki)
i ustawienie tak powstałej kopii jako aktywnej dawało dobry efekt.

: Czyli właśnie - niepotrzebna jest wspólna partycja-starter.

Chyba tak.

: Lepiej mieć w7ldr + Windows razem na pierwszej podstawowej

Dlaczego na pierwszej i dlaczego ten plik, skoro ja go nie mam?

: partycji - i ją zaraz sklonować ze 2 razy (najlepiej na butowalny
: HDD USB zewnętrzny z mocnym narzędziem do manipulowania partycjami

Mnie nie udało się butowanie W7 z dysku podpiętego poprzez USB.
(ale nie testowałem tego zbyt usilnie -- kiedyś pomyślę
o butowaniu z karty SDHC, ale nie teraz; teraz ledwo żyję)

:  - polecam PARTED-Magic, jest też partimage czy jako podobnie.)

Ja wolę Paragony.

GRUB do ładowania WinZgroźnego nie jest typowym rozwiązaniem,
ale na tyle popularnym że można je uznać za proste? Ja wolę
jeszcze prostsze. :)

: Ja akurat mam pewne doświadczenie z GRUBem i jeśli tylko on umie
: zabutowac w7 to fajnie!

Chyba każdy butmendżer umie zbutować każdy system, o ile ten system
w ogóle daje się butować. I nie tyle zbutować potrafi butmendżer,
co uruchomić butowanie. Butuje butlołder, nie butmenadżer.

: Skoro GRUB jest open-source i jeszcze możesz go sobie samodzielnie
: skompilować (np. pod Gentoo) to w pełni masz kontrolę co sie dzieje
: w kompie.

: Tego nie można powiedzieć o EasyBCD i choć wydaje się być
: ułatawiającym życie znacznie narzędziem, przynajmniej
: z opisu, to jednak coś właśnie w jego przypadku spodziewam
: się, że "zbyt PIĘKNIE żeby prawdziwie"!

Ale EasyBCD pokazuje, co robić, aby pozbyć się antymagii danej z W7. :)
Można nim pobawić się i zobaczyć, co ulega zmianom, po czym wszystko
poprzerabiać tak, aby pasowało. :)

Niby można też z editBCD (czy BCDedit -- nie pamiętam) ale wolę EasyBCD.
Można też rzucić okiem do rejestru, ale wolę doświadczenia i EasyBCD.

Paragony nie tylko mają swoje butmenadżery, ale i proponują
doinstalowywanie nowych OSów -- nie korzystałem z tych dobrodziejstw. :)

: 2 partycje podstawowe dla jednego w7 to trochę za duża rozrzutność.

Tak, ale dla W9x mogła być w ogóle tylko jedna podstawowa.
Albo inaczej -- nie można było mieć naraz dwóch, trzech czy
czterech widocznych podstawowych pod W9x. :) (więc jest postęp) ;)

: A gdzie Linuks + XP?
: Bo Linuks też powinien raczej mieć podstawową partycję /boot (z GRUBem).

Moim zdaniem nie warto mieszać zbyt mocno Linuksa z Winzgroźnym.
Linuksy niech zarządzają Linuksami, WinZgroźne WinZgroźnymi, ale
może kiedyś zmienię ten pogląd na lepszy. ;) Trzy podstawowe
(które mogą przejąć sterowanie z MBR jako możliwie aktywne) to dużo. :)

: Chyba, że wszytko powierzymy EasyBCD.

Tak jak powierzenie mechanizmom linuksowym.
Kto Ci każe korzystać z EasyBCD? To coś podpowiada -- nie zmusza.

: Trochę mi się to wydaje podejrzane, przecież to bardzo strategiczne
: miejsce żeby tam umiescić wirusa czy trojana, sam wspominałeś, że
: znane są przypadki, że w EasyBCD bywały wirusy.

Najnowsza wersja chyba ma jakiegoś. :) I w czym to szkodzi? :)
Jak z zabłoconą truskawką -- wkładasz do ust, liżesz, błoto
wypluwasz, truskawkę zjadasz. :)

: Skanning nie daje nam gwarancji bo wyścig zbrojeń trwa!

: Raczej jakoś tak chyba lepiej powierzyć wszystko GRUBowi...

: Ale zaraz... po co "wszystko"? Nie wystarcza przełączać przy butowaniu
: z butmenedżera która partycja jest aktywna? GRUB tak potrafi.

Wpisanie 80 w stosownym miejscu MBR potrafi niemal wszystko.

: Ntldr też. Niech każdy loader siedzi w but-sektorze swojej lokalnej partycji.

Tak jest klasycznie. Każdy system siedzi w butsektorze.
(długim na wiele ;) sektorów) Nawet nazwa pochodzi od butowania.

: Wtedy fajny jest efekt, że "komp pamięta" na czym ostatnio
: pracowaliśmy - co daje bezobsługowość przy restartach!

: Tylko tak... GRUB daje się zainstalowac w lokalnym but-sektorze,
: ntldr też... A czy daje się też to z BCD lub EasyBCD?

WXP ładuje się jak wczesne WiznZgroźne.
Nie pamiętam które.

Ani BCD nie mieści się w butsektorze, ani GRUB.

-=-

Jak zrobisz -- co za różnica? Obyś zrobił to tak,
żebyś Ty nad tym panował, nie to nad Tobą. :) Lubisz
GRUBa i możesz to posatwić na tym czymś -- OK.

--
  ^  750 25  27     .     .04       .                       749      ^c 440                    .                               438
  |  740          .            06  08             . .17     739     F|l 430 25   .   .       .     .   .09   .         .       425
  |  730   26    29  październik 07  09  1112      16  18 . 729     E|i 420   2627  29 .  02    05  0708  10  1213   .1617  19 418
 P|l 720       28  30  02                    1314           719     V|t 410       28    01    04  06        11    1415    18   413
 E|/ 710             01  03  05                  15      VV 709      |r 400    wrzesień     03                                 403
 F|m 700  * oznacza wyjcie poza skalę  10               *19 690     1|y 390           30  październik                          391

Data: 2010-10-20 01:55:29
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
obróbka nowego netbuka ;)

"Eneuel Leszek Ciszewski" i9l2kr$da$1@inews.gazeta.pl

Niby można też z editBCD (czy BCDedit -- nie pamiętam) ale wolę EasyBCD.
Można też rzucić okiem do rejestru, ale wolę doświadczenia i EasyBCD.

Paragony nie tylko mają swoje butmenadżery, ale i proponują
doinstalowywanie nowych OSów -- nie korzystałem z tych dobrodziejstw. :)


Któreś Paragony ,,reperują'' nie tylko siga partycji z WXP, ale i wpisy w boot.ini
w WXP oraz wpisy w BCD przy okazji kopiowania partycji systemowej. Chyba więcej
z tym problemów :) niż pożytku, ale jakiś krok w przyszłość... ;) (gdy się stoi
nad przepaścią?)


Automagicznie poprawiony BCD niekoniecznie zezwolił na lołdowanie ze skopiowanej
partycji. :) Na szczęście można wszystko poprawić ręcznie -- tym razem naprawdę
poprawić. :)

Jak zrobisz -- co za różnica? Obyś zrobił to tak,
żebyś Ty nad tym panował, nie to nad Tobą. :) Lubisz
GRUBa i możesz to posatwić na tym czymś -- OK.



--
W ciągu godziny należy wymienić całe powietrze w mieszkaniu takim jak moje:
   70 m^3/h w kuchni z oknem zewnętrznym, wyposażonej w kuchenkę gazową
   50 m^3/h w łazience + 30 m^3/h w wydzielonym WC + 15 m^3/h w garderobie
suma to 70m^3/h+50m^3/h+30m^3/h+15m^3/h=165m^3/h; kubatura to 2.5m*65m^2==162,5m^3

Tymczasem kominy nie tylko nie ciągną, ale potrafią wdmuchiwać smród do mieszkania. :)
źródło to PN-83/B-03430;   ciśnienie na wywiewnikach (okanch) ma wynieść 10 Pa

Data: 2010-10-19 00:57:53
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
obróbka nowego netbuka ;)

"jeo stancey" c83477c1-dd27-43d0-ad74-18f9150afebf@28g2000yqm.googlegroups.com

: Sprawa okazała się dziecinnie prosta: po prostu skopiować te pliki/ foldery:

: folder Boot
: bootmgr
: W7LDR
: BOOTSECT.BAK

: i potem boot-partycja (ta 400MB) już nie jest potrzebna dla GRUB 2

: http://forum.ubuntu.pl/showthread.php?p=705619#post705619

: Czy to możliwe, że to takie pięknie łatwe?


   Ponieważ z poziomu linuxa miałem dostęp do tej partycji
   po prostu skopiowałem z niej wszystkie foldery i pliki
   oprócz "System Volume Information" tj:

   folder Boot
   bootmgr
   W7LDR
   BOOTSECT.BAK

   na moją normalną partycję systemową. Potem

-=-

U mnie każdą partycję (także rzekomo unknown -- ID 37) można
podmontować pod W7 i pliki/foldery (nie wszystkie, bo wszystkich
wymienionych wyżej przez Ciebie u mnie nie ma) można ściągnąć
także bez Linuksa. :) (jeśli komuś Linuks nie jest potrzebny
do szczęścia)

Gorzej z odmontowaniem (zwolnieniem literki) partycji ale
i z tym można sobie poradzić pod W7. :)

--
  ^  750 25  27     .     .04       .                   749      ^c 440                    .                           438
  |  740          .            06  08             . .17 739     F|l 430 25   .   .       .     .   .09   .         .   425
  |  730   26    29  październik 07  09  1112      16   729     E|i 420   2627  29 .  02    05  0708  10  1213   .1617 418
 P|l 720       28  30  02                    1314       719     V|t 410       28    01    04  06        11    1415     411
 E|/ 710             01  03  05                  15     709      |r 400    wrzesień     03                             403
 F|m 700                               10               695     1|y 390           30  październik                      391

obróbka nowego netbuka ;)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona