Dobry wieczór!

Jeśli ktoś jest zorientowany w temacie, byłbym wdzięczny za pomoc. Mam
następujące pytanie: jak wysokie zadośćuczynienia zasądzają sądy w
sprawach o naruszenie dobra osobistego przez bezprawne podanie do
publicznej wiadomości informacji o dłużniku.
Zaległość na rzecz wspólnoty mieszkaniowej wynosiła ok. 600 zł i była
w danym stanie faktycznym - można chyba powiedzieć - sporna. Kartka
podająca wysokość zaległości i numery lokali została wywieszona na
drzwiach wejściowych do bloku, w którym znajduje się 120 mieszkań -
potencjalna ilość osób, które mogły zapoznać się z danymi osobowymi
była wysoka. Kartkę wywieszano kilka razy ponownie, mimo że była
zrywana i mimo otrzymania upomnienia, że jej wywieszanie stanowi
działanie bezprawne.

Jaka kwota jest realnie do uzyskania? Sąd Rejonowy w Wołominie.

Pozdrawiam serdecznie
Kuba

kuba wrote:

Dobry wieczór!

Jeśli ktoś jest zorientowany w temacie, byłbym wdzięczny za pomoc. Mam
następujące pytanie: jak wysokie zadośćuczynienia zasądzają sądy w
sprawach o naruszenie dobra osobistego przez bezprawne podanie do
publicznej wiadomości informacji o dłużniku.
Zaległość na rzecz wspólnoty mieszkaniowej wynosiła ok. 600 zł i była
w danym stanie faktycznym - można chyba powiedzieć - sporna. Kartka
podająca wysokość zaległości i numery lokali została wywieszona na
drzwiach wejściowych do bloku, w którym znajduje się 120 mieszkań -
potencjalna ilość osób, które mogły zapoznać się z danymi osobowymi
była wysoka. Kartkę wywieszano kilka razy ponownie, mimo że była
zrywana i mimo otrzymania upomnienia, że jej wywieszanie stanowi
działanie bezprawne.

Jaka kwota jest realnie do uzyskania? Sąd Rejonowy w Wołominie.

  aaaa, w Wołominie.
napisz 20 tys.
dostaniesz 500 zl.

kuba napisal:

Kartkę wywieszano kilka razy ponownie, mimo że była
zrywana i mimo otrzymania upomnienia, Ĺźe jej wywieszanie stanowi
działanie bezprawne.

Jesteś pewny, że bezprawne? Jeżeli była wywieszona w miejscu,
gdzie zapoznać się z jej treścią mogą wyłącznie mieszkańcy,
to są oni członkami wspólnoty i mają prawo do posiadania informacji
o stanie finansowym wspólnoty, za który odpowiadają, a w szczególności
informacji o dłużnikach, za których - być może - przyjdzie im płacić.

Jaka kwota jest realnie do uzyskania? Sąd Rejonowy w Wołominie.

Nie sądzę, abyś cokolwiek wywalczył. Szybciej spodziewaj się komornika.

--
Pozdrawiam,

Jacek

Dnia Thu, 6 May 2010 16:47:50 -0700 (PDT), kuba napisał(a):

Jeśli ktoś jest zorientowany w temacie, byłbym wdzięczny za pomoc. Mam
następujące pytanie: jak wysokie zadośćuczynienia zasądzają sądy w
sprawach o naruszenie dobra osobistego przez bezprawne podanie do
publicznej wiadomości informacji o dłużniku.

A jakie straty finansowe konkretnie poniosłeś i na ile je wyceniasz?

w danym stanie faktycznym - można chyba powiedzieć - sporna. Kartka
podająca wysokość zaległości i numery lokali została wywieszona na

(...)

Aha, czyli nikt nie podał danych osobowych. To o co właściwie i kogo chcesz
skarżyć?

--
best regards, scream Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

On 7 Maj, 02:31, scream <n...@podam.pl> wrote:
(...)

Prosiłem o wypowiedzi osób zorientowanych w temacie. Ale krótko
wyjaśnię: strat finansowych nie ma w tej sprawie oczywiście żadnych,
bo to powództwo o zadośćuczynienie a nie odszkodowanie. Gdyby chodziło
o szkodę majątkową, to nie zadawałbym pytania na grupie, tylko bym ją
wyliczył.

W kwestii bezprawności postępowania wspólnoty - sprawa jest oczywista
i przesądzona, polecam choćby lekturę decyzji GIODO GI-DEC-DS-36/05.

"W  świetle  powyższego,  informacja  o  numerze  lokalu
mieszkalnego  i  związanych  z
eksploatacją  tego  lokalu  świadczeniach  pieniężnych  bezsprzecznie
dotyczy  osoby  fizycznej  -  tj.
właściciela lokalu, przekazuje bowiem określone informacje na temat
jego sytuacji ekonomicznej
(ciążących  na  nim  zobowiązań  finansowych).  Ponadto,
niewątpliwie  w  powiązaniu  z  innymi
danymi  dotyczącymi  właściciela  lokalu,  umożliwia  określenie
jego  tożsamości.
(...)
Na   marginesie   zaznaczenia   wymaga,   że   klatka   schodowa
budynku   mieszkalnego,
niezależnie  od  sposobu  zabezpieczenia  jej  przed  wstępem  osób
niepożądanych,  niewątpliwie  jest
miejscem  do  którego  dostęp  mają  nie  tylko  członkowie
Wspólnoty,  lecz  również  inne  osoby.
Wywieszenie  zatem  w  gablocie  informacyjnej  na  klatce  schodowej
list,  zawierających  dane
osobowe   członków   Wspólnoty,   stwarza   możliwość   zapoznania
się   z   nimi   przez   osoby
nieupoważnione do pozyskania tych danych (tj. nie będące członkami
Wspólnoty). W tym sensie,
dane  te  zostają  zatem  upublicznione  -  tj.  udostępnione
potencjalnie  szerokiemu  kręgowi
przypadkowych osób."

On May 7, 2:55 am, kuba <urbja...@gmail.com> wrote:

On 7 Maj, 02:31, scream <n...@podam.pl> wrote:
(...)

Prosiłem o wypowiedzi osób zorientowanych w temacie. Ale krótko
wyjaśnię: strat finansowych nie ma w tej sprawie oczywiście żadnych,
bo to powództwo o zadośćuczynienie a nie odszkodowanie. Gdyby chodziło
o szkodę majątkową, to nie zadawałbym pytania na grupie, tylko bym ją
wyliczył.

W kwestii bezprawności postępowania wspólnoty - sprawa jest oczywista
i przesądzona, polecam choćby lekturę decyzji GIODO GI-DEC-DS-36/05..

Decyzja GIODO nie jest dokumentem, ktory cokolwiek przesadza w sposob
oczywisty. Decyzje GIODO rownie czesto sa przez sady podwazane co i
"akceptowane".

Dnia Thu, 6 May 2010 17:55:29 -0700 (PDT), kuba napisał(a):

W kwestii bezprawności postępowania wspólnoty - sprawa jest oczywista
i przesądzona, polecam choćby lekturę decyzji GIODO GI-DEC-DS-36/05.

Tylko zauważ, że GIODO nie wypowiedział się w sposób jednoznaczny że takie
działanie wyczerpuje znamiona jakiegokolwiek czynu zabronionego i podlega
jakiejkolwiek karze. Oni to po prostu potępiają i tyle, zresztą to nie
GIODO stanowi prawo w tym kraju.

--
best regards, scream Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.

Dnia Fri, 07 May 2010 11:52:25 +0200, scream napisał(a):

W kwestii bezprawności postępowania wspólnoty - sprawa jest oczywista i
przesądzona, polecam choćby lekturę decyzji GIODO GI-DEC-DS-36/05.

Tylko zauważ, że GIODO nie wypowiedział się w sposób jednoznaczny że
takie działanie wyczerpuje znamiona jakiegokolwiek czynu zabronionego i
podlega jakiejkolwiek karze. Oni to po prostu potępiają i tyle, zresztą
to nie GIODO stanowi prawo w tym kraju.

Mało tego, sama bezprawność czynu to też zwykle za mało, by żądać zadośćuczynienia. Trzeba wykazać krzywdę, a ta nie może polegać na samym w sobie "bo tu napisali moje nazwisko". Już prościej jest wykazać szkodę (jeśli powstała rzecz jasna).

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl

scream wrote:

Dnia Thu, 6 May 2010 16:47:50 -0700 (PDT), kuba napisał(a):

> Jeśli ktoś jest zorientowany w temacie, byłbym wdzięczny za pomoc.
> Mam następujące pytanie: jak wysokie zadośćuczynienia zasądzają
> sądy w sprawach o naruszenie dobra osobistego przez bezprawne
> podanie do publicznej wiadomości informacji o dłużniku.

A jakie straty finansowe konkretnie poniosłeś i na ile je wyceniasz?

To do zadośćuczynienia trzeba mieć "konkretne straty finansowe"?

Jakby miał takowe, to by się domagał po prostu odszkodowania, a nie
bawił w zadośćuczynienie.

--
Pozdro
Massai