Data: 2011-09-15 21:32:16 | |
Autor: Inc | |
odchodzi debilny rząd rudego donka | |
Grad nie zdąży sprzedać
Projektem obywatelskim o zakazie sprzedaży firmy paliwowej Lotos zajmie się już kolejny Sejm. Platforma Obywatelska podtrzymała zamiar oddania kontroli nad spółką, ale nie odważyła się tuż przed wyborami złożyć wniosku o odrzucenie ustawy w pierwszym czytaniu przez obecny parlament. - Lotos wnosi co roku do budżetu 10-11 mld zł z tytułu podatków, a rząd chce sprzedać taką firmę za 2 mld złotych. Rosyjski koncern TNK BP chce dać za Lotos zaledwie 508 mln euro - powiedział wczoraj w Sejmie Krzysztof Steckiewicz, przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej, referując obywatelski projekt ustawy przeciwko sprzedaży Grupy Lotos. - Reprezentuję 160 tys. obywateli, którzy podpisali się pod projektem, i miliony tych, którzy nie zdążyli się podpisać - podkreślił Steckiewicz. Lotos należy do przedsiębiorstw o strategicznym znaczeniu dla Polski. Wyposażony w najnowocześniejsze instalacje za 5,5 mld zł i położony w sąsiedztwie gdańskiego naftoportu, jest jedną z najnowocześniejszych firm paliwowych w Europie i na świecie. Roczne przychody Lotosu sięgają dziesiątków miliardów złotych i z roku na rok rosną. Zysk za ubiegły rok sięgał 0,6 mld zł, w tym roku przekroczy miliard, a w przyszłym sięgnie półtora miliarda. 41 proc. akcji Grupy Lotos pozostaje już dziś w rękach akcjonariuszy prywatnych. - To, co rząd chce zrobić, to nie żadna prywatyzacja, to wyprzedaż majątku Polaków - ocenił Krzysztof Steckiewicz. Zamiast próby podjęcia merytorycznej dyskusji poseł Tadeusz Aziewicz w imieniu PO oskarżył Steckiewicza o "poglądy z poprzedniej epoki", a projekt obywatelski zakazujący sprzedaży dobrze prosperującej polskiej firmy uznał za "wart odrzucenia w pierwszym czytaniu". - Lotos działa na otwartym rynku. Przecież jak go sprzedamy, to nikt nam go z Polski nie wywiezie - mówił Aziewicz. Jednak wniosku o odrzucenie nie złożył, niewykluczone, że z powodu zbliżających się wyborów. Także reprezentant resortu skarbu wiceminister Mikołaj Budzanowski nie szczędził Steckiewiczowi cierpkich uwag, oskarżając go o to, jakoby prowadził na sali sejmowej kampanię wyborczą. - Wszyscy tu jesteśmy kandydatami - ktoś z sali przytomnie zwrócił urzędnikowi uwagę. Obywatelski projekt uzyskał zdecydowane wsparcie dwóch klubów - PiS i PJN. Przedstawiciele SLD i PSL wypowiadali się na jego temat z dystansem, chwaląc inicjatywę obywateli, ale nie jej efekt. - Jeśli, jak twierdzi Platforma Obywatelska, o wszystkim dzisiaj decyduje rynek, to dlaczego o tym rynku decyduje Putin? - pytał z trybuny poseł Wojciech Jasiński, minister skarbu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Ostrzegł, że sprzedaż Lotosu zepchnie tę flagową polską firmę do roli zagranicznej córki jednej z rosyjskich firm paliwowych. Podczas debaty przypominano przypadek węgierskiej firmy paliwowej MOL, która została przed laty sprzedana Rosjanom, a obecnie Viktor Orbán zdecydował się ze względów strategicznych odkupić ją po wyższej cenie. Obywatelski projekt ustawy o zakazie sprzedaży Lotosu został skierowany do Komisji Skarbu Państwa. W praktyce rozpatrywać go będzie już następny Sejm. Małgorzata Goss |
|