Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]

odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]

Data: 2012-07-15 16:59:22
Autor: Adrian Radziwiłł
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]

Witam,
Moj post dotyczy samochodu, a nie motocykla, ale poniewaz sam jestem
motocyklista (w zasadzie z powodu wieku bardziej juz coraz bardziej
biernym), to pozwolilem sobie wyslac go takze na grupe motocyklowa, poniewaz
historia jest zapewne podobna do sytuacji jaka mogla by byc zwiazana z
rowniez ze starym motocyklem.


Spotkalem sie z ciekawym przypadkiem i zastanawiam sie jak sie co zrobic?
1992 roku kupilem w Polsce samochod BMW wyprodukowany w 1976 roku. Mimo
swoich 16 lat byl to fajny egzemplarz: duzy benzynowy silnik, skorzana
tapicerka, automatyczna skrzynia, aluminiowe felgi, klimatyzacja (!) i inne
ciekawe dodatkowe wyposazenie. Wlozylem wowczas w to auto duzo wlasnej pracy
i sporo pieniedzy, doprowadzajac go do stanu idealnego.
W 1998 roku sprzedalem ten samochod kuzynowi mojego znajomego (czyli obcej
mi osobie) i od tego czacu slad po tym aucie zaginal.
Miesiac temu zupelnie przypadkowo okazalo sie czlowiek ktory samochod
wowczas kupil, nigdy go na siebie nie przerejestrowal. Jeszcze w 1998 roku
wyjechal na stale do Kanady, a samochod zostal w garazu jego rodzicow. Kilka
lat temu ten czlowiek przeprowadzil sie do Portugalii, a samochod nadal
pozostal w tym samym miejscu u jego rodzicow.
W maju tego roku przyjechal wlasciciel ktory go wowczas ode mnie kupil i
poprosil swojego ojca aby przy okazji odholowal samochod na zlomowiec.
Okazuje sie ze przez ostatnie 15 lat nikt nie placil za niego ubezpieczenia
OC (samochod jest na czarnych rejestracjach) i oczywiscie teraz nikt nie
chce ponosic za to ew. konsekwencji.
Ojciec, u ktorego stoi samochod przy okazji powiedzial o tym swojemu
kuzynowi, a on przekazal mi ze samochod jest w garazu i ma trafic na zlom.
Pojechalem do tego czlowieka obejrzec auto - faktycznie auto stoi w suchym
ogrzewanym garazu, pokryte baaardzo gruba warstwa kurzu, na 4 flakach.
Ojciec nadal ma dowod rejestracyjny w ktorym ja figuruje jako wlasciciel.
Ojciec zgodzil sie zebym przywiozl akumulator i sprobowal go
uruchomic.Dodatkowo zabieralem autostart w sprayu i 5l benzyny. Po 1-15, min
krecenia rozrusznikiem, silnik zaskoczyl. Okazalo sie ze w ukladzie
chlodzenia nie ma plynu/wody (wyciekl albo zostal spuszczony), wygnil gdzies
wydech, a w trzech kolach trzymaja hamulce "na amen" (zastaly sie), ale
wyjechalem samochodem na powietrze. Napompowalem kola (jedno nie trzyma).
Auto wyglada troche jakby bylo wylowione z dna morza, ale wszystko jest
wciaz ladne i kompletne, nic nie zardzewialo "na wylot" itp. sa
gdzieniegdzie nieduze "purchle" pod lakierem, ale jest ich raptem kilka
sztuk.
Dlaczego to wszystko opisuje: ojciec wlasciciela zaproponowal mi abym za
600-700 zl odkupil od niego to auto z powrotem. Jestem chetny na takie
rozwiazanie (mam garaz i sa w nim dwa wolne miejsca), ale boje sie
konsekwencji zwiazanych z brakiem OC za te wszystkie lata. Z drugiej strony
sentyment do tego egzemplarza i sama historia ktora powyzej opisalem nie
pozwala mi o nim zapomniec.
Warunkiem ojca wlasciciela jest wlasnie zero problemow zwiazanych z brakiem
ubezpiecznia (stad pomysl z wywiezieniem auta na zlomowisko), poza tym ja
juz nawet nie mam swojej kopii umowy kupna-sprzedazy sprzed 13 lat, a nawet
juz nie pamietam czy go wowczas oficjalnie wyrejestrowalem ??
Co zrobic aby moc tym samochodem legalnie jezdzic? Oczywiscie mozna kupic
inne takie auto w fatalnej kondycji ale z aktualnymi papierami i..  Traktuje
jednak takie rozwiazanie jako ostatecznosc i mimo wszystko wolal bym nie
robic takich machlojek.
Samochod ma w tej chwili 36 lat i teoretycznie pewnie mogl by zostac
zarejestrowany na zolte rejestracje jako weteran, ale jak to zrobic nie
pokazujac dowodu rejestracyjnego ktory zapewne bez problemu wprowadzi na
trop wieloletniego braku OC ? Przez 13 nikt sie do mnie nie zglosil w
sprawie barku ubezpiecznia, nie przyslal upomnienia, itd.
Musze sie zastanowic i znalezc jakies rozwiazanie poniewaz przed decyzja
musze podsumowac ew. koszty zwiazane z "zalegalizowaniem" i z jego
odnowieniem.

Moze ktos z was ma jakis pomysl, albo spotkal sie z podobnym problemem?

Adrian

Data: 2012-07-15 20:13:40
Autor: Jackare
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
Użytkownik "Adrian Radziwiłł" <no_email@no-email.pl> napisał w wiadomości news:jtulsj$2iu$1pippin.nask.net.pl...

Witam,
Moj post dotyczy samochodu, a nie motocykla, ale poniewaz sam jestem
motocyklista (w zasadzie z powodu wieku bardziej juz coraz bardziej
biernym), to pozwolilem sobie wyslac go takze na grupe motocyklowa, poniewaz
historia jest zapewne podobna do sytuacji jaka mogla by byc zwiazana z
rowniez ze starym motocyklem.


Spotkalem sie z ciekawym przypadkiem i zastanawiam sie jak sie co zrobic?
1992 roku kupilem w Polsce samochod BMW wyprodukowany w 1976 roku. Mimo
swoich 16 lat byl to fajny egzemplarz: duzy benzynowy silnik, skorzana
tapicerka, automatyczna skrzynia, aluminiowe felgi, klimatyzacja (!) i inne
ciekawe dodatkowe wyposazenie. Wlozylem wowczas w to auto duzo wlasnej pracy
i sporo pieniedzy, doprowadzajac go do stanu idealnego.
W 1998 roku sprzedalem ten samochod kuzynowi mojego znajomego (czyli obcej
mi osobie) i od tego czacu slad po tym aucie zaginal.
Miesiac temu zupelnie przypadkowo okazalo sie czlowiek ktory samochod
wowczas kupil, nigdy go na siebie nie przerejestrowal. Jeszcze w 1998 roku
wyjechal na stale do Kanady, a samochod zostal w garazu jego rodzicow. Kilka
lat temu ten czlowiek przeprowadzil sie do Portugalii, a samochod nadal
pozostal w tym samym miejscu u jego rodzicow.
W maju tego roku przyjechal wlasciciel ktory go wowczas ode mnie kupil i
poprosil swojego ojca aby przy okazji odholowal samochod na zlomowiec.
Okazuje sie ze przez ostatnie 15 lat nikt nie placil za niego ubezpieczenia
OC (samochod jest na czarnych rejestracjach) i oczywiscie teraz nikt nie
chce ponosic za to ew. konsekwencji.
Ojciec, u ktorego stoi samochod przy okazji powiedzial o tym swojemu
kuzynowi, a on przekazal mi ze samochod jest w garazu i ma trafic na zlom.
Pojechalem do tego czlowieka obejrzec auto - faktycznie auto stoi w suchym
ogrzewanym garazu, pokryte baaardzo gruba warstwa kurzu, na 4 flakach.
Ojciec nadal ma dowod rejestracyjny w ktorym ja figuruje jako wlasciciel.
Ojciec zgodzil sie zebym przywiozl akumulator i sprobowal go
uruchomic.Dodatkowo zabieralem autostart w sprayu i 5l benzyny. Po 1-15, min
krecenia rozrusznikiem, silnik zaskoczyl. Okazalo sie ze w ukladzie
chlodzenia nie ma plynu/wody (wyciekl albo zostal spuszczony), wygnil gdzies
wydech, a w trzech kolach trzymaja hamulce "na amen" (zastaly sie), ale
wyjechalem samochodem na powietrze. Napompowalem kola (jedno nie trzyma).
Auto wyglada troche jakby bylo wylowione z dna morza, ale wszystko jest
wciaz ladne i kompletne, nic nie zardzewialo "na wylot" itp. sa
gdzieniegdzie nieduze "purchle" pod lakierem, ale jest ich raptem kilka
sztuk.
Dlaczego to wszystko opisuje: ojciec wlasciciela zaproponowal mi abym za
600-700 zl odkupil od niego to auto z powrotem. Jestem chetny na takie
rozwiazanie (mam garaz i sa w nim dwa wolne miejsca), ale boje sie
konsekwencji zwiazanych z brakiem OC za te wszystkie lata. Z drugiej strony
sentyment do tego egzemplarza i sama historia ktora powyzej opisalem nie
pozwala mi o nim zapomniec.
Warunkiem ojca wlasciciela jest wlasnie zero problemow zwiazanych z brakiem
ubezpiecznia (stad pomysl z wywiezieniem auta na zlomowisko), poza tym ja
juz nawet nie mam swojej kopii umowy kupna-sprzedazy sprzed 13 lat, a nawet
juz nie pamietam czy go wowczas oficjalnie wyrejestrowalem ??
Co zrobic aby moc tym samochodem legalnie jezdzic? Oczywiscie mozna kupic
inne takie auto w fatalnej kondycji ale z aktualnymi papierami i.. Traktuje
jednak takie rozwiazanie jako ostatecznosc i mimo wszystko wolal bym nie
robic takich machlojek.
Samochod ma w tej chwili 36 lat i teoretycznie pewnie mogl by zostac
zarejestrowany na zolte rejestracje jako weteran, ale jak to zrobic nie
pokazujac dowodu rejestracyjnego ktory zapewne bez problemu wprowadzi na
trop wieloletniego braku OC ? Przez 13 nikt sie do mnie nie zglosil w
sprawie barku ubezpiecznia, nie przyslal upomnienia, itd.
Musze sie zastanowic i znalezc jakies rozwiazanie poniewaz przed decyzja
musze podsumowac ew. koszty zwiazane z "zalegalizowaniem" i z jego
odnowieniem.

Moze ktos z was ma jakis pomysl, albo spotkal sie z podobnym problemem?

Adrian




Piszesz umowę kupna-sprzedaży i idziesz zarejestrować samochód. Przed zarejestrowaniem kupujesz OC. Jeżeli chcesz na żótłe tablice - musisz przejść związaną z tym procedurę - nie jest to ani szybkie ani tanie, ale jak najbardziej da się załatwić.
Aby spisać umowę potrzebna byłaby ciągłość umów, czyli musiałbyś od obecnego właściciela dostać umowę kupna (tą od spisaną z Tobą)

Roszczenia ubezpieczeniowe przedawniają się bodajże po 3 latach, więc tylko tyle poprzedni właściciel miałby na głowie. Jeżeli chcesz uchronić go od konsekwencji związanych z UFG, zapłać to albo daj mu na to kasę. Wywiezienie samochodu na złom niczego w tej sytuacji nie zmieniłoby, przynajmniej w kwestii ewentualnych roszczeń ubezpieczyciela.
--
Jackare

Data: 2012-07-15 21:29:57
Autor: PB
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
Dnia Sun, 15 Jul 2012 16:59:22 +0200, Adrian Radziwiłł napisał(a):

Moze ktos z was ma jakis pomysl, albo spotkal sie z podobnym problemem?

Ostatnio sam odkupiłem swoje stare auto do którego tak jak Ty miałem
duży sentyment. Z tym że nie miałem problemów z OC. Teraz jak to wygląda w Twoim wypadku - otóż auto sprzedałeś i zapewne
powiadomiłeś WK w swoim urzędzie. Zatem absolutnie nie wzrusza Cię co
robił następny właściciel. Jeśli jednak nie pamiętasz czy
wyrejestrowałeś - jedź do WK i spytaj. Jeśli dopełniłeś obowiazku -
jesteś czysty i możesz go śmiało kupić. Problem ma obecny właściciel a
nie Ty. Kupuj klasyka i ciesz się nim...

--
Pozdrawiam
Piotr Biegała
Warszawa - South Praga

Data: 2012-07-16 09:33:37
Autor: Jarek S.
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]

Użytkownik "PB" <piotr@bez.spamowania.biegala.pl> napisał w wiadomości news:11ur79dh1s0za$.t6ztgg0xj851$.dlg40tude.net...
Dnia Sun, 15 Jul 2012 16:59:22 +0200, Adrian Radziwiłł napisał(a):

Moze ktos z was ma jakis pomysl, albo spotkal sie z podobnym problemem?

Ostatnio sam odkupiłem swoje stare auto do którego tak jak Ty miałem
duży sentyment. Z tym że nie miałem problemów z OC.

Teraz jak to wygląda w Twoim wypadku - otóż auto sprzedałeś i zapewne
powiadomiłeś WK w swoim urzędzie. Zatem absolutnie nie wzrusza Cię co
robił następny właściciel. Jeśli jednak nie pamiętasz czy
wyrejestrowałeś - jedź do WK i spytaj. Jeśli dopełniłeś obowiazku -
jesteś czysty i możesz go śmiało kupić. Problem ma obecny właściciel a
nie Ty.

Kupuj klasyka i ciesz się nim...


Tak dla ścisłości  że nie ma obowiązku zgłaszać sprzedaży w WK ...

Data: 2012-07-16 09:51:28
Autor: Grzybol
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
Użytkownik "Jarek S." <pracawgazecie@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:5003c3d4$0$1298$65785112news.neostrada.pl...
Tak dla ścisłości  że nie ma obowiązku zgłaszać sprzedaży w WK ...

Tak dla scislosci to raczej pierdolisz. Jak nie zglosisz w WK, to nie zglosisz tez w ubezpieczalni, bez pieczatki WK jest dupa. Wtedy nadal fura stoi na Ciebie i za wszystko co sie z nia dzieje Ty odpowiadasz. Łącznie z ubezpieczeniem.

--
Grzybol

Data: 2012-07-16 10:01:07
Autor: Jarek S.
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]

Użytkownik "Grzybol" <grzybchuj@wp.pl> napisał w wiadomości news:ju0hcc$177$1mx1.internetia.pl...
Użytkownik "Jarek S." <pracawgazecie@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:5003c3d4$0$1298$65785112news.neostrada.pl...
Tak dla ścisłości  że nie ma obowiązku zgłaszać sprzedaży w WK ...

Tak dla scislosci to raczej pierdolisz. Jak nie zglosisz w WK, to nie zglosisz tez w ubezpieczalni, bez pieczatki WK jest dupa. Wtedy nadal fura stoi na Ciebie i za wszystko co sie z nia dzieje Ty odpowiadasz. Łącznie z ubezpieczeniem.

-- Grzybol

Nie pal tego świństwa ! Zgłoszenie jest wskazane dla własnej wygody i bezpieczeństwa ale nie jest obowiązkiem!!! I nie pitol o ubezpieczeniu bo i tak przechodzi na nabywcę o ile nie wymówi ubezpieczenia

Data: 2012-07-16 10:37:37
Autor: Grzybol
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
Użytkownik "Jarek S." <pracawgazecie@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:5003ca46$0$1224$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Grzybol" <grzybchuj@wp.pl> napisał w wiadomości news:ju0hcc$177$1mx1.internetia.pl...
Użytkownik "Jarek S." <pracawgazecie@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:5003c3d4$0$1298$65785112news.neostrada.pl...
Tak dla ścisłości  że nie ma obowiązku zgłaszać sprzedaży w WK ...
Tak dla scislosci to raczej pierdolisz. Jak nie zglosisz w WK, to nie zglosisz tez w ubezpieczalni, bez pieczatki WK jest dupa. Wtedy nadal
fura  stoi na Ciebie i za wszystko co sie z nia dzieje Ty odpowiadasz.
Łącznie z  ubezpieczeniem.
-- Grzybol
Nie pal tego świństwa ! Zgłoszenie jest wskazane dla własnej wygody i bezpieczeństwa ale nie jest obowiązkiem!!! I nie pitol o ubezpieczeniu
bo i  tak przechodzi na nabywcę o ile nie wymówi ubezpieczenia

Obaj pierdolicie. Sa na tzm swiecie rzeczy o9 ktorych sie fizjonomom nie snielo. Poczytajcie se to np:
http://forumprawne.org/ubezpieczenia-polisy-ubezpieczyciele/300134-sprzedaz-auta-brak-zgloszenia-do-wk.html
Takiech sytuacji jest w chuj wiecej.

--
Grzybol

Data: 2012-07-16 06:31:52
Autor: mgawronski
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
W dniu poniedziałek, 16 lipca 2012 10:37:37 UTC+2 użytkownik Grzybol napisał:

Obaj pierdolicie. Sa na tzm swiecie rzeczy o9 ktorych sie fizjonomom nie snielo. Poczytajcie se to np:
http://forumprawne.org/ubezpieczenia-polisy-ubezpieczyciele/300134-sprzedaz-auta-brak-zgloszenia-do-wk.html
Takiech sytuacji jest w chuj wiecej.


Co Ty pierdolisz? Jakie konsekwencje mial brak zgloszenia sprzedazy dla pierwszego sprzedajacego, ktory opisuje cala sytuacje?
Wez przeczytaj najpierw to co linkujesz.

Gawron
AT

Data: 2012-07-16 14:55:39
Autor: Jarek S.
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]

Użytkownik "Grzybol" <grzybchuj@wp.pl> napisał w wiadomości news:ju0k2t$hv9$1mx1.internetia.pl...
Użytkownik "Jarek S." <pracawgazecie@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:5003ca46$0$1224$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Grzybol" <grzybchuj@wp.pl> napisał w wiadomości news:ju0hcc$177$1mx1.internetia.pl...
Użytkownik "Jarek S." <pracawgazecie@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:5003c3d4$0$1298$65785112news.neostrada.pl...
Tak dla ścisłości  że nie ma obowiązku zgłaszać sprzedaży w WK ...
Tak dla scislosci to raczej pierdolisz. Jak nie zglosisz w WK, to nie zglosisz tez w ubezpieczalni, bez pieczatki WK jest dupa. Wtedy nadal
fura  stoi na Ciebie i za wszystko co sie z nia dzieje Ty odpowiadasz.
Łącznie z  ubezpieczeniem.
-- Grzybol
Nie pal tego świństwa ! Zgłoszenie jest wskazane dla własnej wygody i bezpieczeństwa ale nie jest obowiązkiem!!! I nie pitol o ubezpieczeniu
bo i  tak przechodzi na nabywcę o ile nie wymówi ubezpieczenia

Obaj pierdolicie. Sa na tzm swiecie rzeczy o9 ktorych sie fizjonomom nie snielo. Poczytajcie se to np:
http://forumprawne.org/ubezpieczenia-polisy-ubezpieczyciele/300134-sprzedaz-auta-brak-zgloszenia-do-wk.html
Takiech sytuacji jest w chuj wiecej.

-- Grzybol



Pierdolicie Hipolicie !

Ty tu piszesz o jakiś szwindlach i problemach z jakąś firmą ubezpieczeniową a ja Ci raz jeszcze zapodaję że nie ma obowiązku zgłaszać faktu sprzedaży pojazdu do WK. Na pewno jest to lepiej zrobić ale ani obowiązku ani tym samym sankcji z tego tytułu NIE MA !!!

Data: 2012-07-16 15:22:22
Autor: Roman Niewiarowski
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
W dniu 2012-07-16 14:55, Jarek S. pisze:

Pierdolicie Hipolicie !

To by sie zgadzalo :-)

a ja Ci raz jeszcze zapodaję że nie ma obowiązku zgłaszać faktu sprzedaży
pojazdu do WK. Na pewno jest to lepiej zrobić ale ani obowiązku ani tym
samym sankcji z tego tytułu NIE MA !!!

doprawdy ? To wymien swoj egzemplarz PoRD bo Ci dziecki kartki powyrywaly.



Art. 78.
[...]
2.Właściciel pojazdu zarejestrowanego jest obowiązany zawiadomić w terminie nieprzekraczającym 30 dni starostę o:

1) nabyciu lub zbyciu pojazdu;

2) zmianie stanu faktycznego wymagającej zmiany danych zamieszczonych w dowodzie rejestracyjnym.

3. Zdarzenia, o których mowa w ust. 2, są dokumentowane w karcie pojazdu; odpowiednich wpisów dokonuje starosta.

I nie myl wystepowania sankcji z wystepowaniem obowiazku.

pozdr
newrom
--
RD07 - http://otomoto.pl/show?id=M3278128
DRZ 400e - http://otomoto.pl/show?id=M3176601
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right

Data: 2012-07-16 15:24:13
Autor: de Fresz
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
On 2012-07-16 14:55:39 +0200, "Jarek S." <pracawgazecie@gazeta.pl> said:

Ty tu piszesz o jakiś szwindlach i problemach z jakąś firmą ubezpieczeniową
a ja Ci raz jeszcze zapodaję że nie ma obowiązku zgłaszać faktu sprzedaży
pojazdu do WK. Na pewno jest to lepiej zrobić ale ani obowiązku ani tym
samym sankcji z tego tytułu NIE MA !!!

Gwoli ścisłości - obowiązek JEST (w PoRD AFAIR), sankcji za niewypełnienie NIE MA.

--

Pozdrawiam
de Fresz

Data: 2012-07-16 17:20:58
Autor: AZ
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
On 2012-07-16, de Fresz <defresz@NOSPAMo2.pl> wrote:
Ty tu piszesz o jakiś szwindlach i problemach z jakąś firmą ubezpieczeniową
a ja Ci raz jeszcze zapodaję że nie ma obowiązku zgłaszać faktu sprzedaży
pojazdu do WK. Na pewno jest to lepiej zrobić ale ani obowiązku ani tym
samym sankcji z tego tytułu NIE MA !!!

Gwoli ścisłości - obowiązek JEST (w PoRD AFAIR), sankcji za niewypełnienie NIE MA.

Czyli po chlopsku - obowiazku nie ma.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2012-07-16 20:46:50
Autor: PB
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
Dnia Mon, 16 Jul 2012 17:20:58 +0000 (UTC), AZ napisał(a):

Gwoli ścisłości - obowiązek JEST (w PoRD AFAIR), sankcji za niewypełnienie NIE MA.

Czyli po chlopsku - obowiazku nie ma.

Eh kieorwcy. Macie PJ? A jak zdaliście nie znająć PoRD? Jest obowiązek zgłoszenia zbycia pojazdu w WK. Koniec i kropka.
Robicie sobie ping-ponga typu "jest-nie ma" a wystarczy sprawdzić:

Art. 78. 1. W razie przeniesienia na inną osobę własności pojazdu
zarejestrowanego, dotychczasowy właściciel przekazuje nowemu
właścicielowi dowód rejestracyjny i kartę pojazdu, jeżeli była wydana.

[...]

2.Właściciel pojazdu zarejestrowanego jest obowiązany zawiadomić w
terminie nieprzekraczającym 30 dni starostę o:

1) nabyciu lub zbyciu pojazdu;


I wszystko jasne. A to że nie ma sankcji - to tylko dowód na pozytywne
zmiany w prawie. Koniecznie chcecie zasadę "jebać, karać, nie
wyróżniać:? Czy może jednak takie podejście jest lepsze? Masz
obowiazek, nie zgłosisz - ukarany nie będziesz, ale jak nowy nabywca
nastuka fotek z radaru - to się nie dziw że Tobie je przyślą. Ot i cała tajemnica...





--
Pozdrawiam
Piotr Biegała
Warszawa - South Praga

Data: 2012-07-16 10:01:10
Autor: Roman Niewiarowski
odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
W dniu 2012-07-16 09:51, Grzybol pisze:

Tak dla scislosci to raczej pierdolisz. Jak nie zglosisz w WK, to nie
zglosisz tez w ubezpieczalni, bez pieczatki WK jest dupa.

Nie pierdol :-)
Tydzien temu sprzedalem zwloki mojego samochodu, wyslalem faks do ubezpieczalni, mailem dostalem potwierdzenie zgloszenia oraz kupon rabatowy na nastepne ubezp.
Obowiazek zgloszenia do WK jest, ale AFAIR nie ma sankcji za olanie tego obowiazku.

Wtedy nadal
fura stoi na Ciebie i za wszystko co sie z nia dzieje Ty odpowiadasz.
Łącznie z ubezpieczeniem.

Odpowiada wlasciciel, potwierdzeniam prawa wlasnosci jest umowa K/S. Jesli masz umowe sprzedazy i po kilku latach kupna to ponosisz odpowiedzialnosc jedynie od momentu powtornego zakupu - czyli w dzien podpisania umowy trzeba isc i ubezpieczyc.


pozdr
newrom
--
RD07 - http://otomoto.pl/show?id=M3278128
DRZ 400e - http://otomoto.pl/show?id=M3176601
Cos Jesus he knows me And he knows I'm right

odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona