Data: 2009-05-29 18:14:07 | |
Autor: Robert Tomasik | |
odszkodowanie z poczty | |
Użytkownik "adam" <kkolcar@o2.pl> napisał w wiadomości news:gvodos$vmt$1news.task.gda.pl...
Moim zdaniem rzeczone odszkodowanie należy się klientowi, albowiem to ponosi ryzyko ewentualnego zagubienia korespondencji. Tak wiec ani 50 ani 110 zł Twoim przychodem nie będzie, tylko powinieneś je w całości przesłać nabywcy, albo - o ile się tak porozumiecie - skompensować wysyłkę kolejnego przedmiotu i potrącić sobie z odszkodowania 50 zł (49,50 + 4,50), a pozostałą część - jaka by nie była wysłać klientowi. Z tym, że coś mi się wydaje, że regulamin poczty mówi o zwrocie wartości utraconej przesyłki nie więcej niż ileś tam. Więc praktycznie, jak to zaczniesz księgować u siebie, to po prostu zbierzesz sam na siebie materiały obciążające Cię i w razie ujawnienia pozwalające na postawienie zarzutu oszustwa. Tak więc przeczytaj dokładnie ten regulamin, zanim złożysz wniosek o 110 zł. |
|
Data: 2009-05-29 20:53:35 | |
Autor: adam | |
odszkodowanie z poczty | |
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:gvp27g$c9$1inews.gazeta.pl... Użytkownik "adam" <kkolcar@o2.pl> napisał w wiadomości news:gvodos$vmt$1news.task.gda.pl... W regulaminie poczty jest: *za utratę przesyłki poleconej - w wysokości żądanej przez nadawcę,nie wyższej jednak niż 50-krotność opłaty pobranej przez operatora publicznego za traktowanie przesyłki jako przesyłki poleconej* Czyli w skrócie wychodzi że ile powiem ale nie więcej niż 110zł Zastanawiam się czy przepisy podatkowe wjakiś sposób nie ograniczają mie , gdyz dokument specyfikacji zamówienia i dokument wpłaty opiewają na 50zł pozdrawiam adam |
|
Data: 2009-05-29 23:00:49 | |
Autor: Robert Tomasik | |
odszkodowanie z poczty | |
Użytkownik "adam" <kkolcar@o2.pl> napisał w wiadomości news:gvpavc$e5h$1news.task.gda.pl...
W regulaminie poczty jest: Moim zdaniem poza regulaminem mają tu zastosowanie jeszcze zasady ogólne. Odszkodowanie musi być pochodną strat spowodowanych przez czyn, którego dotyczy. To, że przykładowo suma gwarancyjna ubezpieczenia OC samochodu wynosi 1.000.000 zł nie znaczy, że dostanie się tyle za drobną kolizję. Reasumując, jeśli pieniądze będą stanowiły dochód kupującego, to mogę usankcjonować żądanie 110 zł, bo jakby co można przyjąć, że nadwyżka ponad wartość utraconego przedmiotu jest pokryciem strat moralnych itp. Jeśli chodzi o przedsiębiorcę, to ta nadwyżka stanowiłaby jego nieuzasadniony dochód i moim zdaniem swoje roszczenia powinien on ograniczyć do udokumentowanych strat. |
|
Data: 2009-05-30 19:16:45 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
odszkodowanie z poczty | |
On Fri, 29 May 2009, Robert Tomasik wrote:
Użytkownik "adam" <kkolcar@o2.pl> napisał[...]
Po kolei: - umowa jest zawarta z *nadawcą*. Odbiorcy w takim układzie nic do stosunku między nadawcą a przewoźnikiem. Przyjrzyj się zresztą przypadkom opisów różnych "bojów" z pocztą: odbiorca nie może NIC, *chyba*, że występuje w roli pełnomocnika i przedstawi pisemne upoważnienie nadawcy. Niektórzy nadawcy/sprzedawcy usiłują w ten sposób ustrzelić dwie zwierzyny - spotyka się np. na aukcjach zapis "kupujący udziela a sprzedawca przyjmuje do wykonania pełnomocnictwo do zawarcia umowy przesyłki w imieniu kupującego"; jeden cel to uniknięcie opodatkowania VATem przesyłki (nie wiem co USy na to :>), drugi to właście przekazanie kupującemu "walki z pocztą". - odszkodowanie za list polecony ma bardziej charakter zadośćuczynienia lub kary umownej (za niewykonanie umowy, a ta MOZE być dowolnie wyższa niż straty - zgadzasz się?) niż odszkodowania za straty materialne. Oczywiście jest to odszkodowanie dla STRONY UMOWY. Patrz mój post - załóż, że masz "typowy list". I co, będzie Ci się należało 20 groszy czy 1 zł 20 groszy odszkodowania, czy doliczysz do tego jeszcze kolejne 1,20 za pisemne wezwanie poczty? ;) Reasumując, jeśli pieniądze będą stanowiły dochód kupującego, Nic z tych rzeczy, IMO. Przyjmij że zawierasz umowę na terminowe postawienie dwu schodków o wartości 500 zł obłożone karą umowną 1800 zł. I tak na to popatrz. Jeśli chodzi o przedsiębiorcę, to ta nadwyżka stanowiłaby jego nieuzasadniony dochód i moim zdaniem swoje roszczenia powinien on ograniczyć do udokumentowanych strat. IMVHO dywagujesz - właśnie "zniknąłeś" kary umowne, ograniczając roszczenie za każdym razem do "wykazanych strat" :D i proszę o wskazanie gdzie się mylę :) Jeszcze coś - podatkowo państwo się zabezpieczyło. Odszkodowania o ch-rze kar umownych stanowią przychód otrzymującego a nie są kosztem podatkowym. Przewalenie "pozornej" kary umownej jest nieopłacalne :D pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-05-30 23:32:05 | |
Autor: Robert Tomasik | |
odszkodowanie z poczty | |
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0905301904480.3452quad...
- umowa jest zawarta z *nadawcą*. Zgadza sie, ale ryzyko utraty kodeks cywilny przerzuca de facto na odbiorcę. Odbiorcy w takim układzie nic do stosunku między nadawcą a przewoźnikiem. Wiem. Nie jest stroną umowy. Niektórzy nadawcy/sprzedawcy usiłują w ten sposób ustrzelić dwie Czyli gość sam do siebie wysyła przesyłkę?
W sumie faktycznie masz rację. Z tym, ze powinno sie zatem raczej używać sformułowania "kara umowna", a nie "odszkodowanie", bo byłoby to bardziej zbliżone do charakteru tego zadośćuczynienia. |
|
Data: 2009-06-01 22:13:02 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
odszkodowanie z poczty | |
On Sat, 30 May 2009, Robert Tomasik wrote:
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0905301904480.3452quad... AFAIR "w razie wątpliwości". Czyli jak umowa nic o tym nie mówi (albo sugeruje że to sprawa odbiorcy). Niektórzy nadawcy/sprzedawcy usiłują w ten sposób ustrzelić dwie Ci sprzedawcy tak to "organizują". Co na to w praktyce US-y - nie wiem, widziałem tu wyrażane wątpliwości interpretacyjne. Z tym, ze powinno sie zatem raczej używać sformułowania "kara umowna", a nie "odszkodowanie" Co racja to racja (i pewnie to jest mylące), ale w przepisach podatkowych nomenklatura jest wymieszana :(, pewnie pamiętasz że z rzadka na .prawo wyskakuje zza roga jakiś cywilista z pretensjami, że ktos tu śmie mylić zadośćuczynienie z odszkodowaniem (a w podatku dochodowym są w jednym worku i pod jedną nazwą) czy też pisać o "sprzedaży usług" (a takiego terminu używa się dla odmiany w VAT). Ale Sejm tak uchwalił i co zrobisz. No to nie dziwota, że i przy uchwalaniu ustaw "pocztowych" posłowie niezbyt sobie głowę zaprzątali niuansami. pzdr, Gotfryd |
|