Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.dom   »   ogrzewanie - gaz, prąd?

ogrzewanie - gaz, prąd?

Data: 2009-07-04 14:00:33
Autor: R
ogrzewanie - gaz, prąd?
Cześć,

spróbuję podpytać jeszcze na tej grupie - patrzę na rachunek gazowy z przerażeniem, do każdego rachunku informacja o
podwyżce, ręce opadają, a gro kosztów to opłaty przesyłowe i abonamentowe(!)
+ oczywiście serwisowanie pieca i ciągłe problemy

Zastanawiam się czy zamiast jakiś bzdurnych opłat przesyłowych nie przejść
na elektrykę tylko, dlatego mam pytania do osób, które mają ogrzewanie
elektryczne:
- jakie są miesięczne koszty ogrzewania w miesiącach zimowych? (oczywiście
rząd wielkości bo zależy od metrażu i instalacji)
- czy są jakieś urządzenia elektryczne co można zamiast pieca gazowego
włączyć do instalacji - taki piec elektryczny?
- jaka jest Wasza opinia?

Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniem.

Pozdrawiam

R

Data: 2009-07-04 15:50:53
Autor: DFpawel
ogrzewanie - gaz, prąd?
R pisze:

Zastanawiam się czy zamiast jakiś bzdurnych opłat przesyłowych nie przejść
na elektrykę tylko, dlatego mam pytania do osób, które mają ogrzewanie
elektryczne:
- jakie są miesięczne koszty ogrzewania w miesiącach zimowych? (oczywiście
rząd wielkości bo zależy od metrażu i instalacji)
- czy są jakieś urządzenia elektryczne co można zamiast pieca gazowego
włączyć do instalacji - taki piec elektryczny?
- jaka jest Wasza opinia?

Czy mogłbyś się podzielić jaki masz piec, jakiej wielkości mieszkanie i jakie koszty masz mniej więcej? Pytam bo ja w nowo wybudowanym mieszkaniu mam mieć właśnie piec gazowy dwufunkcyjny (ogrzewanie mieszkania + ciepła woda) i zastanawiam się na jakie to koszty muszę być przygotowany. Od developera takich informacji nie dostanę.


Pozdrawiam
Paweł

Data: 2009-07-05 13:25:17
Autor: Sławomir Szyszło
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Sat, 04 Jul 2009 15:50:53 +0200, DFpawel <0.pawel@STOP.gazeta.pl>
wklepał(-a):


Czy mogłbyś się podzielić jaki masz piec, jakiej wielkości mieszkanie i jakie koszty masz mniej więcej? Pytam bo ja w nowo wybudowanym mieszkaniu mam mieć właśnie piec gazowy dwufunkcyjny (ogrzewanie mieszkania + ciepła woda) i zastanawiam się na jakie to koszty muszę być przygotowany. Od developera takich informacji nie dostanę.

Zobacz tu:
http://groups.google.pl/group/pl.rec.dom/browse_thread/thread/6ddb66e7eb10ecfc/387f865183f96e4c?hl=pl&lnk=gst&q=group%3Apl.rec.dom++zu%C5%BCycie+gazu+-+piec+dwufunkcyjny#

--
Sławomir Szyszło
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/

Data: 2009-07-06 21:59:53
Autor: DFpawel
ogrzewanie - gaz, prąd?
Sławomir Szyszło pisze:

Zobacz tu:
http://groups.google.pl/group/pl.rec.dom/browse_thread/thread/6ddb66e7eb10ecfc/387f865183f96e4c?hl=pl&lnk=gst&q=group%3Apl.rec.dom++zu%C5%BCycie+gazu+-+piec+dwufunkcyjny#


Dziękuje za linka, mam nadzieję że u mnie będzie podobnie..


Pozdrawiam
Paweł

Data: 2009-07-04 17:04:55
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Sat, 4 Jul 2009 14:00:33 +0200, R napisał(a):

Cześć,

spróbuję podpytać jeszcze na tej grupie - patrzę na rachunek gazowy z przerażeniem, do każdego rachunku informacja o
podwyżce, ręce opadają, a gro kosztów to opłaty przesyłowe i abonamentowe(!)
+ oczywiście serwisowanie pieca i ciągłe problemy

Zastanawiam się czy zamiast jakiś bzdurnych opłat przesyłowych nie przejść
na elektrykę tylko, dlatego mam pytania do osób, które mają ogrzewanie
elektryczne:


Za duże.
To samo, co z gazem.


- jakie są miesięczne koszty ogrzewania w miesiącach zimowych? (oczywiście
rząd wielkości bo zależy od metrażu i instalacji)
- czy są jakieś urządzenia elektryczne co można zamiast pieca gazowego
włączyć do instalacji - taki piec elektryczny?


I tak nie wyrobisz na rachunki. Obecnie tylko ogrzewanie paliwem stałym
jeszcze ma jakiś sens.


- jaka jest Wasza opinia?

Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniem.

Uwielbiam moje fajerki i kafle. Do końca listopada kuchnia kaflowa ogrzewa
cały dom - palę głownie drewnem, pod koniec listopada już częściej węglem,
bo trzeba ogrzać dom - ciepłe powietrze w sposób naturalny dzięki otwartym
drzwiom rozchodzi się po pomieszczeniach wewnętrzną klatką schodową.
Dopiero w grudniu włączamy c.o. - dziala ono głównie na koks, i tak
równocześnie z kuchnią kaflową do marca, potem do końca kwietnia już tylko
znowu kuchnia, a potem jeszcze troszkę w ciągu maja kuchnia :-)
Teraz ja biedna już gotuję tylko "na elektryce", ale już w sierpniu, hurra,
palenie pod fajerkami znowu :-(


Ale wszystko to pewno dla Ciebie abstrakcja ;-)

Data: 2009-07-04 18:54:14
Autor: waruga_e
ogrzewanie - gaz, prąd?
Ikselka pisze:

Uwielbiam moje fajerki i kafle. Do końca listopada kuchnia kaflowa ogrzewa
cały dom - palę głownie drewnem, pod koniec listopada już częściej węglem,
bo trzeba ogrzać dom - ciepłe powietrze w sposób naturalny dzięki otwartym
drzwiom rozchodzi się po pomieszczeniach wewnętrzną klatką schodową.

Jako posiadaczce rodziny na wsi nie są mi obce piece kaflowe z
fajerkami. Jednak żaden ze znanych mi nie był nigdy w stanie zapewnić
ogrzewania całego domu. Jak wam się to udaje?
--
waruga_e

Data: 2009-07-04 20:12:05
Autor: Panslavista
ogrzewanie - gaz, prąd?

Użytkownik "waruga_e" <waruga_ee@o2.pl> napisał w wiadomości
news:h2o221$ruu$1nemesis.news.neostrada.pl...
Ikselka pisze:

> Uwielbiam moje fajerki i kafle. Do końca listopada kuchnia kaflowa
ogrzewa
> cały dom - palę głownie drewnem, pod koniec listopada już częściej
węglem,
> bo trzeba ogrzać dom - ciepłe powietrze w sposób naturalny dzięki
otwartym
> drzwiom rozchodzi się po pomieszczeniach wewnętrzną klatką schodową.

Jako posiadaczce rodziny na wsi nie są mi obce piece kaflowe z
fajerkami. Jednak żaden ze znanych mi nie był nigdy w stanie zapewnić
ogrzewania całego domu. Jak wam się to udaje?
-- waruga_e

Są jeszcze stare domy z przypieckami i piecem (kuchnią murowaną)
umieszczonym centralnie. Widziałem taki dom - ogrzewany był jednym piecem -
trzy pokoje i kuchnia - jeden z pokoi maiła przypiecek w którym mozna było
palić dodatkowo, przy dużych mrozach.

Data: 2009-07-05 14:52:11
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Sat, 04 Jul 2009 18:54:14 +0200, waruga_e napisał(a):

Ikselka pisze:

Uwielbiam moje fajerki i kafle. Do końca listopada kuchnia kaflowa ogrzewa
cały dom - palę głownie drewnem, pod koniec listopada już częściej węglem,
bo trzeba ogrzać dom - ciepłe powietrze w sposób naturalny dzięki otwartym
drzwiom rozchodzi się po pomieszczeniach wewnętrzną klatką schodową.

Jako posiadaczce rodziny na wsi nie są mi obce piece kaflowe z
fajerkami. Jednak żaden ze znanych mi nie był nigdy w stanie zapewnić
ogrzewania całego domu. Jak wam się to udaje?

Pisałam: najprostsza wersja ogrzewania powietrznego, czyli rozchodzenie się
ciepłego powietrza zgodnie z jego naturalnymi fizycznymi właściwościami - w
górę. Kuchnia kaflowa jest na parterze, rolę głownego kanału
rozprowadzajacego pelni wysoka klatka schodowa (wewnętrzna) w domu, a
otwarte drzwi pomieszczeń pozwalają na wnikanie ciepłego powietrza do
każdego z nich.
Oczywiście, kiedy się chce trzymać drzwi ciągle zamknięte, to już gorzej,
ale u nas nikt sie przed nikim nie zamyka, z wyjątkiem sytuacji koniecznych
i niezbędnych :-)

Data: 2009-07-05 15:25:02
Autor: Piotrek
ogrzewanie - gaz, prąd?
Oczywiście, kiedy się chce trzymać drzwi ciągle zamknięte, to już gorzej,
ale u nas nikt sie przed nikim nie zamyka, z wyjątkiem sytuacji koniecznych
i niezbędnych :-)

i wtedy ma sie zimno w pokoju..... super wersja ogrzewania .... rownie dobrze mozna sie ogrzewac jednym workiem wegla przez cala zime....biegajac z nim na plecach do okola domu jak jest czlowiekowi zimno....

wole bardziej cywilizowane metody ogrzewania domu a nie cofanie sie o kilkadziesiat lat do tylu z zaawansowaniem technicznym domu.

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-07-05 18:26:33
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Sun, 5 Jul 2009 15:25:02 +0200, Piotrek napisał(a):

Oczywiście, kiedy się chce trzymać drzwi ciągle zamknięte, to już gorzej,
ale u nas nikt sie przed nikim nie zamyka, z wyjątkiem sytuacji koniecznych
i niezbędnych :-)

i wtedy ma sie zimno w pokoju..... super wersja ogrzewania ....

Nie: dom ma dużą pojemność i bezwładność cieplną, słyszałes kiedy o czymś
takim?
A i wartoby doczytać, że pisałam o kuchni kaflowej jako jedynym ogrzewaniu
jedynie poza najgorszymi miesiącami zimowymi, kiedy to wchodzi do gry w
roli głównej c.o. na stałe paliwo.
rownie dobrze mozna sie ogrzewac jednym workiem wegla przez cala zime....biegajac z nim na plecach do okola domu jak jest czlowiekowi zimno....

wole bardziej cywilizowane metody ogrzewania domu a nie cofanie sie o kilkadziesiat lat do tylu z zaawansowaniem technicznym domu.

I właśnie ja, z moim archaicznym ogrzewaniem, święcę święty spokój, kiedy
moja sąsiadka, z supernowoczesnym, pada z zimna podczas największych mrozów
i prosi o nocleg, kiedy często u nas wyłączają prąd, bo u niej niby ogień w
piecu jest, ale ogrzewanie w całosci zależne od elektroniki i nie działa,
kiedy prądu brak :-)
A i Ty sobie technicznie awansuj, przynajmniej póki nam Ruscy nie odcinają
gazu... Ja jestem od tego zupełnie niezależna, wliczając w tę niezależność
także parę hektarów własnego lasu w razie kleski gotowego do wyrębu :-)

Data: 2009-07-07 22:17:41
Autor: Piotrek
ogrzewanie - gaz, prąd?
I właśnie ja, z moim archaicznym ogrzewaniem, święcę święty spokój, kiedy
moja sąsiadka, z supernowoczesnym, pada z zimna podczas największych mrozów
i prosi o nocleg, kiedy często u nas wyłączają prąd, bo u niej niby ogień w
piecu jest, ale ogrzewanie w całosci zależne od elektroniki i nie działa,
kiedy prądu brak :-)

zle zaprojektowana i wykonana instalacja + kiepske ocieplenie domu.
nic wiecej.

jakos masz szczescie do tych pechowych znajomych, co piszesz o jakis znajomych to maja jakies problemy.
kupa w windzie, gipsowe sciany nosne, slabo ocieplony dom, nieoddychajace sciany bo ocieplone styropianem :P
wszyscy wokol ciebie to jacys pechowcy chyba ze im tak zle.

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-07-07 22:54:19
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Tue, 7 Jul 2009 22:17:41 +0200, Piotrek napisał(a):

I właśnie ja, z moim archaicznym ogrzewaniem, święcę święty spokój, kiedy
moja sąsiadka, z supernowoczesnym, pada z zimna podczas największych mrozów
i prosi o nocleg, kiedy często u nas wyłączają prąd, bo u niej niby ogień w
piecu jest, ale ogrzewanie w całosci zależne od elektroniki i nie działa,
kiedy prądu brak :-)

zle zaprojektowana i wykonana instalacja + kiepske ocieplenie domu.
nic wiecej.

jakos masz szczescie do tych pechowych znajomych, co piszesz o jakis znajomych to maja jakies problemy.
kupa w windzie, gipsowe sciany nosne, slabo ocieplony dom, nieoddychajace sciany bo ocieplone styropianem :P
wszyscy wokol ciebie to jacys pechowcy chyba ze im tak zle.

Piszę o problemach ludzi, bo właśnie te problemy sa ilustracją zjawisk.
O bezproblemowych sytuacjach nie piszę, bo to nie one "czynią prąd".
:->

Data: 2009-07-05 15:49:57
Autor: waruga_e
ogrzewanie - gaz, prąd?
Ikselka pisze:

Pisałam: najprostsza wersja ogrzewania powietrznego, czyli rozchodzenie się
ciepłego powietrza zgodnie z jego naturalnymi fizycznymi właściwościami - w
górę. Kuchnia kaflowa jest na parterze, rolę głownego kanału
rozprowadzajacego pelni wysoka klatka schodowa (wewnętrzna) w domu, a
otwarte drzwi pomieszczeń pozwalają na wnikanie ciepłego powietrza do
każdego z nich.

No cóż, w tamtych domach całe ciepło poszłoby w strych.Chociaż jak
pamiętam, to oni i tak nie grzali nigdzie poza kuchnią ;)(zahartowani
mieszkańcy Pogórza). Na noc pod pierzynę, ewentualnie można było spać z
Maćkiem ;).
Ciocia- będziesz spała z Maćkiem.
Ja, trochę zdziwiona (nie znałam żadnego Maćka) i pełna obaw- z żadnym
Maćkiem spała nie będę!
A ciocia przyniosła- termofor.

--
waruga_e

Data: 2009-07-05 16:16:50
Autor: Panslavista
ogrzewanie - gaz, prąd?

Użytkownik "waruga_e" <waruga_ee@o2.pl> napisał w wiadomości
news:h2qbkh$llp$1nemesis.news.neostrada.pl...


Ciocia- będziesz spała z Maćkiem.
Ja, trochę zdziwiona (nie znałam żadnego Maćka) i pełna obaw- z żadnym
Maćkiem spała nie będę!
A ciocia przyniosła- termofor.

Maciek - to żoładek świński - inaczej pęcherz (jako pojemnik).

Data: 2009-07-05 18:27:07
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Sun, 05 Jul 2009 15:49:57 +0200, waruga_e napisał(a):

Ikselka pisze:

Pisałam: najprostsza wersja ogrzewania powietrznego, czyli rozchodzenie się
ciepłego powietrza zgodnie z jego naturalnymi fizycznymi właściwościami - w
górę. Kuchnia kaflowa jest na parterze, rolę głownego kanału
rozprowadzajacego pelni wysoka klatka schodowa (wewnętrzna) w domu, a
otwarte drzwi pomieszczeń pozwalają na wnikanie ciepłego powietrza do
każdego z nich.

No cóż, w tamtych domach całe ciepło poszłoby w strych.Chociaż jak
pamiętam, to oni i tak nie grzali nigdzie poza kuchnią ;)(zahartowani
mieszkańcy Pogórza). Na noc pod pierzynę, ewentualnie można było spać z
Maćkiem ;).
Ciocia- będziesz spała z Maćkiem.
Ja, trochę zdziwiona (nie znałam żadnego Maćka) i pełna obaw- z żadnym
Maćkiem spała nie będę!
A ciocia przyniosła- termofor.

Ja i tak mam za ciepło - okna trzeba otwierać, bo lubię spać w chłodzie :-)

Data: 2009-07-05 20:34:49
Autor: waruga_e
ogrzewanie - gaz, prąd?
Ikselka pisze:


Ja i tak mam za ciepło - okna trzeba otwierać, bo lubię spać w chłodzie :-)


Witaj w klubie. U nas w domu wszyscy zimnolubni. Zimą w kuchni 19 stopni.
--
waruga_e

Data: 2009-07-05 20:57:43
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Sun, 05 Jul 2009 20:34:49 +0200, waruga_e napisał(a):

Ikselka pisze:


Ja i tak mam za ciepło - okna trzeba otwierać, bo lubię spać w chłodzie :-)


Witaj w klubie. U nas w domu wszyscy zimnolubni. Zimą w kuchni 19 stopni.

Nie no, aż tak to nie. Ja lubię ciepełko za dnia i w danym miejscu, ale nie
lubię wszędzie stałej temperatury, musze mieć możliwośc przemieszczenia się
do pomieszczenia o zgoła odmiennej ciepłocie - dla zdrowia dobre są zmiany
temperatury, dosyć wyraźne, w granicach nawet 20 stopni. I tak np w samej
kuchni zimą mam grubo ponad 25 st na wysokości "roboczej", kiedy palę (pod
sufitem ok. 30), ale już w salonie jest wtedy ok. 18, w sypialni musi być
na noc ok. 16, więc zamyka się drzwi i nie ma problemu z intymnością,
ściany są nagrzane i trzymają ciepło do rana w stopniu wystarczającym,
kiedy nie ma mrozu oczywiście.

Data: 2009-07-06 12:26:29
Autor: Dawid
ogrzewanie - gaz, prąd?
Ikselka pisze:
Dnia Sun, 05 Jul 2009 20:34:49 +0200, waruga_e napisał(a):

Ikselka pisze:

Ja i tak mam za ciepło - okna trzeba otwierać, bo lubię spać w chłodzie :-)

Witaj w klubie. U nas w domu wszyscy zimnolubni. Zimą w kuchni 19 stopni.


- dla zdrowia dobre są zmiany
temperatury, dosyć wyraźne, w granicach nawet 20 stopni.

Bardzo ciekawe stwierdzenie.To dlaczego wszyscy
zgodnie twierdzą, ze wadą klimatyzacji jest narażanie się na nagłe zmiany temperatur, które to * szkodzą naszemu organizmowi*?
20 stopni to bardzo dużo, częste zmiany tej wielkości mogą
bardzo żle wpłynąć na nasze zdrowie.
Pozdrawiam

Data: 2009-07-06 18:31:23
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Mon, 06 Jul 2009 12:26:29 +0200, Dawid napisał(a):

- dla zdrowia dobre są zmiany
temperatury, dosyć wyraźne, w granicach nawet 20 stopni.

Bardzo ciekawe stwierdzenie.To dlaczego wszyscy
zgodnie twierdzą, ze wadą klimatyzacji jest narażanie się na nagłe zmiany temperatur, które to * szkodzą naszemu organizmowi*?
20 stopni to bardzo dużo, częste zmiany tej wielkości mogą
bardzo żle wpłynąć na nasze zdrowie.
Pozdrawiam

Jak napisałeś - wadą klimatyzacji jest NAGŁA zmiana temperatury.
W Massachusetts Institute of Technology opracowano szereg badań, które
wykazały, że zmiany temperatury powinny być duże, ale odbywać się płynnie -
dzięki temu cieplny mechanizm dostosowawczy organizmu ma szansę i czas
reagować właściwie i organizm ma szansę go właściwie i stale
"gimnastykować" i uczynniać, co skutkuje podwyższeniem odporności na
infekcje i zwiększa zdolności dostosowawcze organizmu do niekorzystnych
warunków cieplnych. Moja dobra znajoma 20 lat pracująca właśnie Massachusetts Institute of
Technology jako tzw BHP-owiec, miała za zadanie m.in. dozór klimatyzacji
pod względem zadanych zmian temperatury w instytucie, aby pracujący i
uczący się tam ludzie poddawani byli w ciągu dnia pracy dosyć płynnym
zmianom temperatury w amplitudzie zdaje się konkretnie 10-stopniowej w
ciągu dnia pracy. Był tam nawet program komputerowy sterujący temperaturą
wg konkretnych wyników badań i konkretnego schematu z nich wynikającego.
Zapobiegało to zmęczeniu i stępieniu zdolności uysłowych w miarę dnia
pracy/nauki, miało to cos także wspólnego z ubezpieczeniami, ale musiałabym
dokłądnie zapytać ją.
Przebywanie w stałym ciepełku lub stałym chłodku w sposób oczywisty osłabia
mechanizmy regulacji cieplnej organizmu, ale ważne jest też, jak je
skutecznie "trenować". taki stały trening, procz efektów poprawy odporności
ogólnej na infekcje, jak pisałam wyżej ma głównie na celu zapobieganie
zmęczeniu w ciągu dnia - stopniowe kilkakrotne w ciagu dnia obniżenie
temperatury do pewnego poziomu ma wielki wpływ na pobudzenie do
intensywniejszej poracy i nauki. Przebywanie w stale ciepłych
pomieszczeniach osłabia wyniki pracy/nauki.

Data: 2009-07-06 19:13:12
Autor: JBP
ogrzewanie - gaz, prąd?

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:g1ztvjbb3hls$.z59ltkjls6ws$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 06 Jul 2009 12:26:29 +0200, Dawid napisał(a):

- dla zdrowia dobre są zmiany
temperatury, dosyć wyraźne, w granicach nawet 20 stopni.

Bardzo ciekawe stwierdzenie.To dlaczego wszyscy
zgodnie twierdzą, ze wadą klimatyzacji jest narażanie się na nagłe
zmiany temperatur, które to * szkodzą naszemu organizmowi*?
20 stopni to bardzo dużo, częste zmiany tej wielkości mogą
bardzo żle wpłynąć na nasze zdrowie.

Jak napisałeś - wadą klimatyzacji jest NAGŁA zmiana temperatury.
[...]
stopniowe kilkakrotne w ciagu dnia obniżenie
temperatury do pewnego poziomu ma wielki wpływ na pobudzenie do
intensywniejszej poracy i nauki.

W związku z tym, co napisałaś uprzednio i obecnie - wychodzisz z przegrzanej kuchni na chłodniejszą klatkę schodową, a następnie wchodzisz do dosyć zimnej sypialni i zamykasz drzwi. Jesli to jest stopniowanie temperatury, ile czasu spędzasz przejściowo na swojej klatce schodowej, by organizm zdołał się przystosować i nie przeżył "nagłego" szoku?

JBP

Data: 2009-07-06 19:26:03
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Mon, 6 Jul 2009 19:13:12 +0200, JBP napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:g1ztvjbb3hls$.z59ltkjls6ws$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 06 Jul 2009 12:26:29 +0200, Dawid napisał(a):

- dla zdrowia dobre są zmiany
temperatury, dosyć wyraźne, w granicach nawet 20 stopni.

Bardzo ciekawe stwierdzenie.To dlaczego wszyscy
zgodnie twierdzą, ze wadą klimatyzacji jest narażanie się na nagłe
zmiany temperatur, które to * szkodzą naszemu organizmowi*?
20 stopni to bardzo dużo, częste zmiany tej wielkości mogą
bardzo żle wpłynąć na nasze zdrowie.

Jak napisałeś - wadą klimatyzacji jest NAGŁA zmiana temperatury.
[...]
stopniowe kilkakrotne w ciagu dnia obniżenie
temperatury do pewnego poziomu ma wielki wpływ na pobudzenie do
intensywniejszej poracy i nauki.

W związku z tym, co napisałaś uprzednio i obecnie - wychodzisz z przegrzanej kuchni na chłodniejszą klatkę schodową, a następnie wchodzisz do dosyć zimnej sypialni i zamykasz drzwi.

Stosunkowo rzadko ostatnio - dzieci już nie mam w domu zimą :-)

Jesli to jest stopniowanie temperatury, ile czasu spędzasz przejściowo na swojej klatce schodowej, by organizm zdołał się przystosować i nie przeżył "nagłego" szoku?

No, raczej nie biegam.
Tu akurat czas ma małe znaczenie, bo się odpowiednio ubieram - zakładam lub
zdejmuję kolejne warstwy. Naprawdę polecam.

Data: 2009-07-06 19:29:11
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Mon, 6 Jul 2009 19:26:03 +0200, Ikselka napisał(a):

Tu akurat czas ma małe znaczenie, bo się odpowiednio ubieram - zakładam lub
zdejmuję kolejne warstwy. Naprawdę polecam.

Aha - różnica jest taka, ze siedząc w biurze lub fabryce ludzie raczej nie
mają warunków do szybkiej zmiany ubioru. Albo po prostu sami o tym nie
pomyślą i trzeba płynnie sterować temperaturą. Japończycy np tak robią też.
Znam to z relacji bezpośredniej mojego brata, który ponad rok był w Kobe i
kilku innych dużych miastach na stażu - w fabrykach i instytucjach.

Data: 2009-07-06 21:53:25
Autor: Dawid
ogrzewanie - gaz, prąd?
Ikselka pisze:
Dnia Mon, 6 Jul 2009 19:26:03 +0200, Ikselka napisał(a):

Tu akurat czas ma małe znaczenie, bo się odpowiednio ubieram - zakładam lub
zdejmuję kolejne warstwy. Naprawdę polecam.

Aha - różnica jest taka, ze siedząc w biurze lub fabryce ludzie raczej nie
mają warunków do szybkiej zmiany ubioru. Albo po prostu sami o tym nie
pomyślą i trzeba płynnie sterować temperaturą. Japończycy np tak robią też.
Znam to z relacji bezpośredniej mojego brata, który ponad rok był w Kobe i
kilku innych dużych miastach na stażu - w fabrykach i instytucjach.
Mam się przebierać chodząc po pokojach, po domu?
Piszesz takie pierdoły i masz ludzi z rodziny nawet na księżycu.
Ciekawe jak wypadniesz przy zmianach temp. o 20 stopni, nagłych.
Życzę powodzenia.

Data: 2009-07-06 22:20:52
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Mon, 06 Jul 2009 21:53:25 +0200, Dawid napisał(a):

Ikselka pisze:
Dnia Mon, 6 Jul 2009 19:26:03 +0200, Ikselka napisał(a):

Tu akurat czas ma małe znaczenie, bo się odpowiednio ubieram - zakładam lub
zdejmuję kolejne warstwy. Naprawdę polecam.

Aha - różnica jest taka, ze siedząc w biurze lub fabryce ludzie raczej nie
mają warunków do szybkiej zmiany ubioru. Albo po prostu sami o tym nie
pomyślą i trzeba płynnie sterować temperaturą. Japończycy np tak robią też.
Znam to z relacji bezpośredniej mojego brata, który ponad rok był w Kobe i
kilku innych dużych miastach na stażu - w fabrykach i instytucjach.
Mam się przebierać chodząc po pokojach, po domu?

To chodź goły. Ja się przebieram - zarzucenie swetra na ramiona to doprawdy
duuuży wysiłek. Do spanioa to się nawet rozebrać trzeba - kupa roboty :->
A ja mam duuuży dom. I chodzę po nim, co i raz to coś wkładajac na siebie,
to znowu zdejmując. Żadna sprawa.

Piszesz takie pierdoły i masz ludzi z rodziny nawet na księżycu.

Ano mam ciekawą rodzinę. I znajomych. Stąd sama też jestem ciekawą osobą.
Zszokowany? - to zmień swoje nudne życie jakoś, nie wszyscy takie mają.

Data: 2009-07-07 08:35:28
Autor: Marek Dyjor
ogrzewanie - gaz, prąd?
Ikselka wrote:
Dnia Mon, 06 Jul 2009 21:53:25 +0200, Dawid napisał(a):

Ikselka pisze:
Dnia Mon, 6 Jul 2009 19:26:03 +0200, Ikselka napisał(a):

Tu akurat czas ma małe znaczenie, bo się odpowiednio ubieram -
zakładam lub zdejmuję kolejne warstwy. Naprawdę polecam.

Aha - różnica jest taka, ze siedząc w biurze lub fabryce ludzie
raczej nie mają warunków do szybkiej zmiany ubioru. Albo po prostu
sami o tym nie pomyślą i trzeba płynnie sterować temperaturą.
Japończycy np tak robią też. Znam to z relacji bezpośredniej mojego
brata, który ponad rok był w Kobe i kilku innych dużych miastach na
stażu - w fabrykach i instytucjach.
Mam się przebierać chodząc po pokojach, po domu?

To chodź goły. Ja się przebieram - zarzucenie swetra na ramiona to
doprawdy duuuży wysiłek. Do spanioa to się nawet rozebrać trzeba -
kupa roboty :-> A ja mam duuuży dom. I chodzę po nim, co i raz to coś
wkładajac na siebie, to znowu zdejmując. Żadna sprawa.

boszz  ale brednie, a ubrania wozisz za sobą na wózku, czy przy każdej śluzie masz szafy ze strojami do poszczególnych pomieszczeń.

Piszesz takie pierdoły i masz ludzi z rodziny nawet na księżycu.

Ano mam ciekawą rodzinę. I znajomych. Stąd sama też jestem ciekawą
osobą. Zszokowany? - to zmień swoje nudne życie jakoś, nie wszyscy
takie mają.

no też mam wrażenei że jesteś ciekawą osoba a właściwie przypadkiem  ;-)

Data: 2009-07-07 09:12:19
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Tue, 7 Jul 2009 08:35:28 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

Ikselka wrote:
Dnia Mon, 06 Jul 2009 21:53:25 +0200, Dawid napisał(a):

Ikselka pisze:
Dnia Mon, 6 Jul 2009 19:26:03 +0200, Ikselka napisał(a):

Tu akurat czas ma małe znaczenie, bo się odpowiednio ubieram -
zakładam lub zdejmuję kolejne warstwy. Naprawdę polecam.

Aha - różnica jest taka, ze siedząc w biurze lub fabryce ludzie
raczej nie mają warunków do szybkiej zmiany ubioru. Albo po prostu
sami o tym nie pomyślą i trzeba płynnie sterować temperaturą.
Japończycy np tak robią też. Znam to z relacji bezpośredniej mojego
brata, który ponad rok był w Kobe i kilku innych dużych miastach na
stażu - w fabrykach i instytucjach.
Mam się przebierać chodząc po pokojach, po domu?

To chodź goły. Ja się przebieram - zarzucenie swetra na ramiona to
doprawdy duuuży wysiłek. Do spanioa to się nawet rozebrać trzeba -
kupa roboty :-> A ja mam duuuży dom. I chodzę po nim, co i raz to coś
wkładajac na siebie, to znowu zdejmując. Żadna sprawa.

boszz  ale brednie, a ubrania wozisz za sobą na wózku, czy przy każdej śluzie masz szafy ze strojami do poszczególnych pomieszczeń.

Cale życie masz takie skomlikowane???


Piszesz takie pierdoły i masz ludzi z rodziny nawet na księżycu.

Ano mam ciekawą rodzinę. I znajomych. Stąd sama też jestem ciekawą
osobą. Zszokowany? - to zmień swoje nudne życie jakoś, nie wszyscy
takie mają.

no też mam wrażenei że jesteś ciekawą osoba a właściwie przypadkiem  ;-)

Niewątpliwie.

Data: 2009-07-07 09:16:39
Autor: Marek Dyjor
ogrzewanie - gaz, prąd?
Ikselka wrote:
Dnia Tue, 7 Jul 2009 08:35:28 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

Ikselka wrote:
Dnia Mon, 06 Jul 2009 21:53:25 +0200, Dawid napisał(a):

Ikselka pisze:
Dnia Mon, 6 Jul 2009 19:26:03 +0200, Ikselka napisał(a):

Tu akurat czas ma małe znaczenie, bo się odpowiednio ubieram -
zakładam lub zdejmuję kolejne warstwy. Naprawdę polecam.

Aha - różnica jest taka, ze siedząc w biurze lub fabryce ludzie
raczej nie mają warunków do szybkiej zmiany ubioru. Albo po prostu
sami o tym nie pomyślą i trzeba płynnie sterować temperaturą.
Japończycy np tak robią też. Znam to z relacji bezpośredniej
mojego brata, który ponad rok był w Kobe i kilku innych dużych
miastach na stażu - w fabrykach i instytucjach.
Mam się przebierać chodząc po pokojach, po domu?

To chodź goły. Ja się przebieram - zarzucenie swetra na ramiona to
doprawdy duuuży wysiłek. Do spanioa to się nawet rozebrać trzeba -
kupa roboty :-> A ja mam duuuży dom. I chodzę po nim, co i raz to
coś wkładajac na siebie, to znowu zdejmując. Żadna sprawa.

boszz  ale brednie, a ubrania wozisz za sobą na wózku, czy przy
każdej śluzie masz szafy ze strojami do poszczególnych pomieszczeń.

Cale życie masz takie skomlikowane???

nie ja mam proste życie, w calym domu mam tę samą temperaturę (w sypialni troszkę chłodniej)

amplitudy 10 st w domu mieszkalnym to idiotyzm.

Data: 2009-07-07 09:19:13
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Tue, 7 Jul 2009 09:16:39 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

Ikselka wrote:
Dnia Tue, 7 Jul 2009 08:35:28 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

Ikselka wrote:
Dnia Mon, 06 Jul 2009 21:53:25 +0200, Dawid napisał(a):

Ikselka pisze:
Dnia Mon, 6 Jul 2009 19:26:03 +0200, Ikselka napisał(a):

Tu akurat czas ma małe znaczenie, bo się odpowiednio ubieram -
zakładam lub zdejmuję kolejne warstwy. Naprawdę polecam.

Aha - różnica jest taka, ze siedząc w biurze lub fabryce ludzie
raczej nie mają warunków do szybkiej zmiany ubioru. Albo po prostu
sami o tym nie pomyślą i trzeba płynnie sterować temperaturą.
Japończycy np tak robią też. Znam to z relacji bezpośredniej
mojego brata, który ponad rok był w Kobe i kilku innych dużych
miastach na stażu - w fabrykach i instytucjach.
Mam się przebierać chodząc po pokojach, po domu?

To chodź goły. Ja się przebieram - zarzucenie swetra na ramiona to
doprawdy duuuży wysiłek. Do spanioa to się nawet rozebrać trzeba -
kupa roboty :-> A ja mam duuuży dom. I chodzę po nim, co i raz to
coś wkładajac na siebie, to znowu zdejmując. Żadna sprawa.

boszz  ale brednie, a ubrania wozisz za sobą na wózku, czy przy
każdej śluzie masz szafy ze strojami do poszczególnych pomieszczeń.

Cale życie masz takie skomlikowane???

nie ja mam proste życie, w calym domu mam tę samą temperaturę (w sypialni troszkę chłodniej)

amplitudy 10 st w domu mieszkalnym to idiotyzm.

Ja lubię. Nie cierpię stałej temperatury. usypia mnie i obezwładnia. No i
może masz mniejszy dom. Duży trudno (i nie ma sensu, wielu pomiesczzeń się
na bieżąco nie używa) ogrzewać tak, aby wszędzie była stała temperatura.

Data: 2009-07-07 10:17:35
Autor: Marek Dyjor
ogrzewanie - gaz, prąd?
Ikselka wrote:
nie ja mam proste życie, w calym domu mam tę samą temperaturę (w
sypialni troszkę chłodniej)

amplitudy 10 st w domu mieszkalnym to idiotyzm.

Ja lubię. Nie cierpię stałej temperatury. usypia mnie i obezwładnia.
No i może masz mniejszy dom. Duży trudno (i nie ma sensu, wielu
pomiesczzeń się na bieżąco nie używa) ogrzewać tak, aby wszędzie była
stała temperatura.

hm na osobę żyjącą w pałacu to mi nie wyglądasz.

Data: 2009-07-07 20:19:16
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Tue, 7 Jul 2009 10:17:35 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

Ikselka wrote:
nie ja mam proste życie, w calym domu mam tę samą temperaturę (w
sypialni troszkę chłodniej)

amplitudy 10 st w domu mieszkalnym to idiotyzm.

Ja lubię. Nie cierpię stałej temperatury. usypia mnie i obezwładnia.
No i może masz mniejszy dom. Duży trudno (i nie ma sensu, wielu
pomiesczzeń się na bieżąco nie używa) ogrzewać tak, aby wszędzie była
stała temperatura.

hm na osobę żyjącą w pałacu to mi nie wyglądasz.

Dla Ciebie dom o pow. całk. 400 m kw to już pałac, oczywiście, dla mnie ot,
domek :-)

Data: 2009-07-06 23:21:04
Autor: Panslavista
ogrzewanie - gaz, prąd?

Użytkownik "Dawid" <maniera@neostada.pl> napisał w wiadomości
news:h2tkrn$g13$1atlantis.news.neostrada.pl...

Mam się przebierać chodząc po pokojach, po domu?
Piszesz takie pierdoły i masz ludzi z rodziny nawet na księżycu.
Ciekawe jak wypadniesz przy zmianach temp. o 20 stopni, nagłych.
Życzę powodzenia.

    XLa ma rację - a ty wykręcasz kota ogonem. W domu zazwyczaj nie ma tak
dużych różnic temperatur, w zimniejszych pomieszczeniach ściany byłyby
mokre - para z gotowania i odechów szłaby do nich i skraplała się na
ścianach. Pracując w ciepłym pomieszczeniu i wychodząc do zimnych trzeba
zakładać na siebie jakąś kamizelkę wełnianą lub nawet z polaru - dostępne w
TAGART - łatwe do zarzucania na ramiona i w razie potrzeby można zasunąć
zamek. Wtedy tułów jest chroniony przed wyziębieniem.
    Ja natomiast w kuchni, np przy myciu garów, gotowaniu czy pieczeniu
zdejmuję z siebie nawet koszulę - zbyt gorąco mi jest. W pokoju zimą mam 16
do 18°C i jest to dla mnie optymalna temperatura. Wyższą odczywałbym jako
dyskomfort. Czyli różnica temperatur w mieszkaniu może wynosić nawet do 10
stopni, w domu, zwłaszcza piętrowym nawet więcej. Niedobre jest tylko
wypuszczanie ciepłego i wilgotnego powietrza na resztę pomieszczeń - po
pewnym czasie będzie stęchlizna.
    W takim przypadku lepszy byłby wymiennik ciepła - ze spalin do powietrza
nawiewanego. Takie urządzenia produkował  Viessmann do montażu na strychu.

Data: 2009-07-07 07:48:01
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Mon, 6 Jul 2009 23:21:04 +0200, Panslavista napisał(a):

(...)Niedobre jest tylko
wypuszczanie ciepłego i wilgotnego powietrza na resztę pomieszczeń - po
pewnym czasie będzie stęchlizna.

Od 30 lat mieszkamy spokojnie, bez klopotów z ogrzewaniem, kuchnię kaflową
mam też parę dobrych latek - w domu "cierpię" raczej na nadmiar świeżego
powietrza, nie ma żadnej stęchlizny: piece stałopalne mają to do siebie, że
wymagają baaardzo sprawnej wentylacji, bo same pobierają mnóstwo powietrza
z pomieszczenia; oczywiście, możnaby doprowadzić powietrze do pieca rurą z
zewnątrz, ale nam się nie chce - pobieranie powietrza przez piec z wnętrza
domu świetnie osusza-przesusza dom z natury rzeczy, co jest u nas pożądane
i zimą np mamy w domu taki objaw, że drzwi (drewniane w 100 %) mają luzy,
podłogi (parkiet) nieco skrzypią - to objaw przesuszenia powietrza w domu,
oczywiście nie jest to jakies nadmierne, ale w sam raz. Wraz z
zaprzestaniem ogrzewania te objawy mijają - drzwi zamykają się ciasno,
podłogi stają się bezgłośne :-)
    W takim przypadku lepszy byłby wymiennik ciepła - ze spalin do powietrza
nawiewanego. Takie urządzenia produkował  Viessmann do montażu na strychu.

I znowu coś na prąd? - nie u mnie. Wielokrotnie w ciągu 30 lat użytkowania
domu na wsi się przekonałam, że na dłuższą metę jeśli chodzi o piece i
wentylację oraz w ogóle gospodarkę cieplną tutaj nie powinno się być
zależnym od prądu, w żadnym wypadku: najmniejsza awaria i zostaje się i bez
prądu, i bez ognia, czyli bez żadnej możliwości ogrzania. Wyobrażam sobie
też miasto podczas klęski i awarii prądu: powszechny brak ogrzewania,
oświetlenia, wody, kanalizacji (w zw. z brakiem wody)... Horror. A ja się
tego nie boję. Piec w domu, las obok, studnia na podwórku.
Planujemy piec na olej - ale tylko wspomagająco, kiedy np. zachorujemy i
okresowo nie będziemy mieli siły lub ochoty palić.

Data: 2009-07-07 10:25:07
Autor: Panslavista
ogrzewanie - gaz, prąd?

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:648oiuzvdcgj$.140jcya38modr$.dlg40tude.net...

>     W takim przypadku lepszy byłby wymiennik ciepła - ze spalin do
powietrza
> nawiewanego. Takie urządzenia produkował  Viessmann do montażu na
strychu.

I znowu coś na prąd? - nie u mnie.

    Nie wiem, czy na prąd, nie mam czasu sprawdzić. To był kanałowy
wymiennik ciepła - spaliny i ogrzane powietrze z wnętrza bydynku oddawały
ciepło pobieranemu znad dachu świeżemu powietrzu, które było rozprowadzane
po domu. Ogrzewanie nawiewem połączone z wentylacją pomieszczeń jest
stosowane w wielu domach w Polsce. Miałem kolegę w pracy, którego rodzice
wybudowali taki dom, kanały przepływu strumieni były częścią konstrukcji.
Podobno rewelacyjne, bez kurzu, zarazków i grzybów.

Data: 2009-07-07 20:20:33
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Tue, 7 Jul 2009 10:25:07 +0200, Panslavista napisał(a):

Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:648oiuzvdcgj$.140jcya38modr$.dlg40tude.net...

    W takim przypadku lepszy byłby wymiennik ciepła - ze spalin do
powietrza
nawiewanego. Takie urządzenia produkował  Viessmann do montażu na
strychu.

I znowu coś na prąd? - nie u mnie.

    Nie wiem, czy na prąd, nie mam czasu sprawdzić. To był kanałowy
wymiennik ciepła - spaliny i ogrzane powietrze z wnętrza bydynku oddawały
ciepło pobieranemu znad dachu świeżemu powietrzu, które było rozprowadzane
po domu. Ogrzewanie nawiewem połączone z wentylacją pomieszczeń jest
stosowane w wielu domach w Polsce.

I w starożytnym Rzymie :-)

Miałem kolegę w pracy, którego rodzice
wybudowali taki dom, kanały przepływu strumieni były częścią konstrukcji.
Podobno rewelacyjne, bez kurzu, zarazków i grzybów.

Rzymianie to wymyślili :-)

Data: 2009-07-09 04:19:32
Autor: Jan Werbiński
ogrzewanie - gaz, prąd?
Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
I znowu coś na prąd? - nie u mnie. Wielokrotnie w ciągu 30 lat użytkowania
domu na wsi się przekonałam, że na dłuższą metę jeśli chodzi o piece i
wentylację oraz w ogóle gospodarkę cieplną tutaj nie powinno się być
zależnym od prądu, w żadnym wypadku: najmniejsza awaria i zostaje się i bez

Przeżyliśmy mini klęskę po nawałnicy: półtorej do dwóch dób bez prądu dla nikogo. Całkowite zaciemnienie miasta. Na wsiach do 3 - 4 dni bez prądu. Początek stycznia. Temperatura około zera.
Całkowicie bez problemowo. Ogrzewany prądem dom miał na tyle dużą bezwładność cieplną, że nie było zbyt zimno. Śpiwór zimowy nie musiał być używany. Światło gazowe, czołówki i świeczki. Woda i kanalizacja działały.
Jedyny problem, to brak netu. :-)

Nikt ze "starych" nie pamięta, żeby kiedykolwiek była dłuższa awaria prądu. Gdyby były, to niezły agregat kosztuje kilkanaście stówek.

Wracając do tematu. Na najbliższy sezon planuję dogrzewać, a może i ogrzewać głównie klimatyzacją. Fujitsu inwerterowe podobno działa do -15 stopni, ale do -5 jest bardzo efektywna. Średnie temperatury w połudnowym lubuskiem są o kilka stopni wyższe, niż w pozostałej części kraju.

--
Jan Werbiński       O0oo....._[:]) bul, bul, bul
Prywatna http://www.janwer.com/
Nasza siec http://www.fredry.net/

Data: 2009-07-07 08:32:37
Autor: Marek Dyjor
ogrzewanie - gaz, prąd?
JBP wrote:
Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:g1ztvjbb3hls$.z59ltkjls6ws$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 06 Jul 2009 12:26:29 +0200, Dawid napisał(a):

- dla zdrowia dobre są zmiany
temperatury, dosyć wyraźne, w granicach nawet 20 stopni.

Bardzo ciekawe stwierdzenie.To dlaczego wszyscy
zgodnie twierdzą, ze wadą klimatyzacji jest narażanie się na nagłe
zmiany temperatur, które to * szkodzą naszemu organizmowi*?
20 stopni to bardzo dużo, częste zmiany tej wielkości mogą
bardzo żle wpłynąć na nasze zdrowie.

Jak napisałeś - wadą klimatyzacji jest NAGŁA zmiana temperatury.
[...]
stopniowe kilkakrotne w ciagu dnia obniżenie
temperatury do pewnego poziomu ma wielki wpływ na pobudzenie do
intensywniejszej poracy i nauki.

W związku z tym, co napisałaś uprzednio i obecnie - wychodzisz z
przegrzanej kuchni na chłodniejszą klatkę schodową, a następnie
wchodzisz do dosyć zimnej sypialni i zamykasz drzwi. Jesli to jest
stopniowanie temperatury, ile czasu spędzasz przejściowo na swojej
klatce schodowej, by organizm zdołał się przystosować i nie przeżył
"nagłego" szoku?


chodzi tiptopkami...  :)

czasem sie zastanawiam czy Ikselka nei pisze na grupie pl.comp.pecet  jako animka.

Data: 2009-07-07 22:22:54
Autor: Piotrek
ogrzewanie - gaz, prąd?
czasem sie zastanawiam czy Ikselka nei pisze na grupie pl.comp.pecet  jako animka.

tez podobne brednie rodem z SF ? :)

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-07-07 08:29:00
Autor: Marek Dyjor
ogrzewanie - gaz, prąd?
waruga_e wrote:
Ikselka pisze:

Uwielbiam moje fajerki i kafle. Do końca listopada kuchnia kaflowa
ogrzewa cały dom - palę głownie drewnem, pod koniec listopada już
częściej węglem, bo trzeba ogrzać dom - ciepłe powietrze w sposób
naturalny dzięki otwartym drzwiom rozchodzi się po pomieszczeniach
wewnętrzną klatką schodową.

Jako posiadaczce rodziny na wsi nie są mi obce piece kaflowe z
fajerkami. Jednak żaden ze znanych mi nie był nigdy w stanie zapewnić
ogrzewania całego domu. Jak wam się to udaje?

to Ikselka nie znasz jej postów jeszcze...?

im światło halogenowe oczy wyżera.

Data: 2009-07-07 09:11:11
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Tue, 7 Jul 2009 08:29:00 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

waruga_e wrote:
Ikselka pisze:

Uwielbiam moje fajerki i kafle. Do końca listopada kuchnia kaflowa
ogrzewa cały dom - palę głownie drewnem, pod koniec listopada już
częściej węglem, bo trzeba ogrzać dom - ciepłe powietrze w sposób
naturalny dzięki otwartym drzwiom rozchodzi się po pomieszczeniach
wewnętrzną klatką schodową.

Jako posiadaczce rodziny na wsi nie są mi obce piece kaflowe z
fajerkami. Jednak żaden ze znanych mi nie był nigdy w stanie zapewnić
ogrzewania całego domu. Jak wam się to udaje?

to Ikselka nie znasz jej postów jeszcze...?

im światło halogenowe oczy wyżera.

Mam doczy bardzo wrażliwe na kolory i światło i jego wpływ na barwy jest
dla mnie o wiele bardziej widoczny, niż dla Ciebie być moze.
Niektórzy ludzie widzą niuanse, których nie widzą inni, czują zapachy,
których inni nie rejestrują, słyszą częstotliwości, które dla tych z
nadepniętym przez słonia uchem są niedostępne.
:->

Data: 2009-07-07 09:18:20
Autor: Marek Dyjor
ogrzewanie - gaz, prąd?
Ikselka wrote:
Dnia Tue, 7 Jul 2009 08:29:00 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

waruga_e wrote:
Ikselka pisze:

Uwielbiam moje fajerki i kafle. Do końca listopada kuchnia kaflowa
ogrzewa cały dom - palę głownie drewnem, pod koniec listopada już
częściej węglem, bo trzeba ogrzać dom - ciepłe powietrze w sposób
naturalny dzięki otwartym drzwiom rozchodzi się po pomieszczeniach
wewnętrzną klatką schodową.

Jako posiadaczce rodziny na wsi nie są mi obce piece kaflowe z
fajerkami. Jednak żaden ze znanych mi nie był nigdy w stanie
zapewnić ogrzewania całego domu. Jak wam się to udaje?

to Ikselka nie znasz jej postów jeszcze...?

im światło halogenowe oczy wyżera.

Mam doczy bardzo wrażliwe na kolory i światło i jego wpływ na barwy
jest dla mnie o wiele bardziej widoczny, niż dla Ciebie być moze.
Niektórzy ludzie widzą niuanse, których nie widzą inni, czują zapachy,
których inni nie rejestrują, słyszą częstotliwości, które dla tych z
nadepniętym przez słonia uchem są niedostępne.
:->

tak tak niektórzy widzą rzeczy których inni nie widzą, niektórzy słyszą glosy, są tacy co z bogiem rozmawiają itp...

zwykle solidna terapia pomaga na takie problemy.

Data: 2009-07-07 10:36:41
Autor: Panslavista
ogrzewanie - gaz, prąd?
Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:1o9887lpkn9hv.1i3t30h6db7xh.dlg40tude.net...
Dnia Tue, 7 Jul 2009 08:29:00 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

> waruga_e wrote:
>> Ikselka pisze:
>>
>>> Uwielbiam moje fajerki i kafle. Do końca listopada kuchnia kaflowa
>>> ogrzewa cały dom - palę głownie drewnem, pod koniec listopada już
>>> częściej węglem, bo trzeba ogrzać dom - ciepłe powietrze w sposób
>>> naturalny dzięki otwartym drzwiom rozchodzi się po pomieszczeniach
>>> wewnętrzną klatką schodową.
>>
>> Jako posiadaczce rodziny na wsi nie są mi obce piece kaflowe z
>> fajerkami. Jednak żaden ze znanych mi nie był nigdy w stanie zapewnić
>> ogrzewania całego domu. Jak wam się to udaje?
>
> to Ikselka nie znasz jej postów jeszcze...?
>
> im światło halogenowe oczy wyżera.

Mam doczy bardzo wrażliwe na kolory i światło i jego wpływ na barwy jest
dla mnie o wiele bardziej widoczny, niż dla Ciebie być moze.
Niektórzy ludzie widzą niuanse, których nie widzą inni, czują zapachy,
których inni nie rejestrują, słyszą częstotliwości, które dla tych z
nadepniętym przez słonia uchem są niedostępne.

    Wiele zalezy od wychowywania i nauczania dzieci od początku - zbadano
jakieś prymityne plemiona na odbieranie barw - kolor niebieski był dla nich
zawsze jeden - nie powstało połącznie w mózgu "nazwa - niuans (koloru)", to
tak jak w Polsce - wielu mężczyzn nie widzi "écru" czy "chamoi".
    W tymże plemieniu dzieci, które miały kontakt z Europejczykami widziały
juz normalnie. Podobnie jest z dźwiękami, z zapachami jest trochę gorzej -
musi być czysta atmosfera i brak chorób upośledzających zmysł zapachu, także
smaku...
    Pracowałem w laboratorium fotograficznym - korektorkami były wyłącznie
kobiety, jakież było ich zdumienie, gdy pokazałem swoje zdolnosci w tym
względzie - u mężczyzn widzenie barw to jak smaki wina u kipra czy zapachy u
perfumiarza - wielka rzadkość.

Data: 2009-07-07 20:29:17
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Tue, 7 Jul 2009 10:36:41 +0200, Panslavista napisał(a):

    Wiele zalezy od wychowywania i nauczania dzieci od początku - zbadano
jakieś prymityne plemiona na odbieranie barw - kolor niebieski był dla nich
zawsze jeden - nie powstało połącznie w mózgu "nazwa - niuans (koloru)",

Bo nie mieli styczności z dużą skalą niuansów lub nie byli na nie
uwrażliwiani. Mnie dużo dało malarstwo.
Odbieram barwy i światło danej barwy i natężenia nieraz aż boleśnie. Nie
tylko dla oczu, po prostu odczuwam ogólny ból. Może być też odwrotnie -
może to być wrażenie błogości. Zależy.
Mój TŻ np ma inaczej, nie ma takiej wrażliwości, czesto się np. spieramy na
temat, co jest jakiego koloru: np on często twierdzi, że coś jest
niebieskie, kiedy to wg mnie jest jeszcze głęboko w obszarze zieleni. Albo
odwrotnie. Znajomi często prosza mnie o dobranie oświetlenia domu, dopasowanie kolorów
ścian do oświetlenia i do innych elementów. Polegają w stu proc. na mojej
opinii. Bo efekty są takie, ze się sami potem dobrze w tym czują, choć dla
nich może przy samodzielnym wyborze niuansów koloru czy światła nie byłoby
różnicy, ale potem byłby dyskomfort w trakcie użytkowania. To trudno
wytłumaczyć, ale tak jest.
to
tak jak w Polsce - wielu mężczyzn nie widzi "écru" czy "chamoi".
    W tymże plemieniu dzieci, które miały kontakt z Europejczykami widziały
juz normalnie. Podobnie jest z dźwiękami, z zapachami jest trochę gorzej -
musi być czysta atmosfera i brak chorób upośledzających zmysł zapachu, także
smaku...
    Pracowałem w laboratorium fotograficznym - korektorkami były wyłącznie
kobiety, jakież było ich zdumienie, gdy pokazałem swoje zdolnosci w tym
względzie - u mężczyzn widzenie barw to jak smaki wina u kipra czy zapachy u
perfumiarza - wielka rzadkość.

Dokładnie. Mogłabym być "kiprem" kolorystycznym :-)

Data: 2009-07-07 20:44:23
Autor: Panslavista
ogrzewanie - gaz, prąd?
On Tue, 07 Jul 2009 20:29:17 +0200, Ikselka wrote:

Dokładnie. Mogłabym być "kiprem" kolorystycznym :-)

To tak jak ja... :-)

Data: 2009-07-04 17:05:51
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Sat, 4 Jul 2009 14:00:33 +0200, R napisał(a):

Zastanawiam się czy zamiast jakiś bzdurnych opłat przesyłowych nie przejść
na elektrykę tylko

I tu też są opłaty przesyłowe, stanowiące ogromną część opłaty całkowitej.

Data: 2009-07-05 16:09:54
Autor: krys
ogrzewanie - gaz, pr?d?
R wrote:


Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniem.

Kumpel w tłustych latach zrobił ogrzewanie elektryczne. Trochę przestało mu sie podobać płacenie bajońskich sum, więc zainstalował piec na groszek, czy jakiś tam miał węglowy. Po kilku latach zgazyfikowano jego osiedle, więc zakupił piec gazowy i ma opcjonalnie ogrzewanie  na gaz albo groszek/miał. Ogrzewa gazem. Twierdzi, że jednak najbardziej się opłaca, bo czysto jest, nie martwi się przywozem, nie musi pamiętać o załadowaniu pieca, włącza piec w październiku, wyłącza w kwietniu. Wszystkie instalacje robione były w tak samo ocieplonym budynku. Justyna

Data: 2009-07-05 18:27:36
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, pr?d?
Dnia Sun, 05 Jul 2009 16:09:54 +0200, krys napisał(a):

R wrote:


Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniem.

Kumpel w tłustych latach zrobił ogrzewanie elektryczne. Trochę przestało mu sie podobać płacenie bajońskich sum, więc zainstalował piec na groszek, czy jakiś tam miał węglowy. Po kilku latach zgazyfikowano jego osiedle, więc zakupił piec gazowy i ma opcjonalnie ogrzewanie  na gaz albo groszek/miał. Ogrzewa gazem. Twierdzi, że jednak najbardziej się opłaca, bo czysto jest, nie martwi się przywozem, nie musi pamiętać o załadowaniu pieca, włącza piec w październiku, wyłącza w kwietniu. Wszystkie instalacje robione były w tak samo ocieplonym budynku. Justyna

Póki gaz płynie. A jak przestanie...

Data: 2009-07-07 08:38:35
Autor: Marek Dyjor
ogrzewanie - gaz, pr?d?
Ikselka wrote:
Dnia Sun, 05 Jul 2009 16:09:54 +0200, krys napisał(a):

R wrote:


Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniem.

Kumpel w tłustych latach zrobił ogrzewanie elektryczne. Trochę
przestało mu sie podobać płacenie bajońskich sum, więc zainstalował
piec na groszek, czy jakiś tam miał węglowy. Po kilku latach
zgazyfikowano jego osiedle, więc zakupił piec gazowy i ma
opcjonalnie ogrzewanie  na gaz albo groszek/miał. Ogrzewa gazem.
Twierdzi, że jednak najbardziej się opłaca, bo czysto jest, nie
martwi się przywozem, nie musi pamiętać o załadowaniu pieca, włącza
piec w październiku, wyłącza w kwietniu. Wszystkie instalacje
robione były w tak samo ocieplonym budynku.
Justyna

Póki gaz płynie. A jak przestanie...

to będzie koniec ludzkiej cywilizacji.

Data: 2009-07-07 09:12:57
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, pr?d?
Dnia Tue, 7 Jul 2009 08:38:35 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

Ikselka wrote:
Dnia Sun, 05 Jul 2009 16:09:54 +0200, krys napisał(a):

R wrote:


Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniem.

Kumpel w tłustych latach zrobił ogrzewanie elektryczne. Trochę
przestało mu sie podobać płacenie bajońskich sum, więc zainstalował
piec na groszek, czy jakiś tam miał węglowy. Po kilku latach
zgazyfikowano jego osiedle, więc zakupił piec gazowy i ma
opcjonalnie ogrzewanie  na gaz albo groszek/miał. Ogrzewa gazem.
Twierdzi, że jednak najbardziej się opłaca, bo czysto jest, nie
martwi się przywozem, nie musi pamiętać o załadowaniu pieca, włącza
piec w październiku, wyłącza w kwietniu. Wszystkie instalacje
robione były w tak samo ocieplonym budynku.
Justyna

Póki gaz płynie. A jak przestanie...

to będzie koniec ludzkiej cywilizacji.

Spokojnie - Ruscy nie obsługują całej cywilizacji, tylko Europę, ale beze
mnie :->

Data: 2009-07-07 09:21:50
Autor: Marek Dyjor
ogrzewanie - gaz, pr?d?
Ikselka wrote:
Dnia Tue, 7 Jul 2009 08:38:35 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

Ikselka wrote:
Dnia Sun, 05 Jul 2009 16:09:54 +0200, krys napisał(a):

R wrote:


Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniem.

Kumpel w tłustych latach zrobił ogrzewanie elektryczne. Trochę
przestało mu sie podobać płacenie bajońskich sum, więc zainstalował
piec na groszek, czy jakiś tam miał węglowy. Po kilku latach
zgazyfikowano jego osiedle, więc zakupił piec gazowy i ma
opcjonalnie ogrzewanie  na gaz albo groszek/miał. Ogrzewa gazem.
Twierdzi, że jednak najbardziej się opłaca, bo czysto jest, nie
martwi się przywozem, nie musi pamiętać o załadowaniu pieca, włącza
piec w październiku, wyłącza w kwietniu. Wszystkie instalacje
robione były w tak samo ocieplonym budynku.
Justyna

Póki gaz płynie. A jak przestanie...

to będzie koniec ludzkiej cywilizacji.

Spokojnie - Ruscy nie obsługują całej cywilizacji, tylko Europę, ale
beze mnie :->

jak ruscy zakręcą kurek z gazem to za chwilę sami zdechną z głodu. Ich gospodarka jest w 100% uzależniona od sprzedaży paliw kopalnych. Pamiętasz co sie zaczeło dziać u ruskich jak solidnie spadała cena ropy?

jesteśmy od siebie uzależnieni tylko że my możemy próbować dywersyfikować źródła dostaw gazu (co zaczynamy robić) oni nie zdywersyfikuja źródła dostaw gotówki. Amen.

Data: 2009-07-07 10:18:35
Autor: Panslavista
ogrzewanie - gaz, pr?d?
Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:h2ut2f$hkt$1news.onet.pl...
Ikselka wrote:
> Dnia Tue, 7 Jul 2009 08:38:35 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
>
>> Ikselka wrote:
>>> Dnia Sun, 05 Jul 2009 16:09:54 +0200, krys napisał(a):
>>>
>>>> R wrote:
>>>>
>>>>>
>>>>> Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniem.
>>>>
>>>> Kumpel w tłustych latach zrobił ogrzewanie elektryczne. Trochę
>>>> przestało mu sie podobać płacenie bajońskich sum, więc zainstalował
>>>> piec na groszek, czy jakiś tam miał węglowy. Po kilku latach
>>>> zgazyfikowano jego osiedle, więc zakupił piec gazowy i ma
>>>> opcjonalnie ogrzewanie  na gaz albo groszek/miał. Ogrzewa gazem.
>>>> Twierdzi, że jednak najbardziej się opłaca, bo czysto jest, nie
>>>> martwi się przywozem, nie musi pamiętać o załadowaniu pieca, włącza
>>>> piec w październiku, wyłącza w kwietniu. Wszystkie instalacje
>>>> robione były w tak samo ocieplonym budynku.
>>>> Justyna
>>>
>>> Póki gaz płynie. A jak przestanie...
>>
>> to będzie koniec ludzkiej cywilizacji.
>
> Spokojnie - Ruscy nie obsługują całej cywilizacji, tylko Europę, ale
> beze mnie :->

jak ruscy zakręcą kurek z gazem to za chwilę sami zdechną z głodu. Ich
gospodarka jest w 100% uzależniona od sprzedaży paliw kopalnych. Pamiętasz
co sie zaczeło dziać u ruskich jak solidnie spadała cena ropy?

jesteśmy od siebie uzależnieni tylko że my możemy próbować dywersyfikować
źródła dostaw gazu (co zaczynamy robić) oni nie zdywersyfikuja źródła
dostaw
gotówki. Amen.

Na Rosji przećwiczono znacznie więcej niż autarkię - żydokomuchy
zaimplementowały im żydokomunizm. Przeżyli.

Data: 2009-07-07 20:17:30
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, pr?d?
Dnia Tue, 7 Jul 2009 09:21:50 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

Ikselka wrote:
Dnia Tue, 7 Jul 2009 08:38:35 +0200, Marek Dyjor napisał(a):

Ikselka wrote:
Dnia Sun, 05 Jul 2009 16:09:54 +0200, krys napisał(a):

R wrote:


Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniem.

Kumpel w tłustych latach zrobił ogrzewanie elektryczne. Trochę
przestało mu sie podobać płacenie bajońskich sum, więc zainstalował
piec na groszek, czy jakiś tam miał węglowy. Po kilku latach
zgazyfikowano jego osiedle, więc zakupił piec gazowy i ma
opcjonalnie ogrzewanie  na gaz albo groszek/miał. Ogrzewa gazem.
Twierdzi, że jednak najbardziej się opłaca, bo czysto jest, nie
martwi się przywozem, nie musi pamiętać o załadowaniu pieca, włącza
piec w październiku, wyłącza w kwietniu. Wszystkie instalacje
robione były w tak samo ocieplonym budynku.
Justyna

Póki gaz płynie. A jak przestanie...

to będzie koniec ludzkiej cywilizacji.

Spokojnie - Ruscy nie obsługują całej cywilizacji, tylko Europę, ale
beze mnie :->

jak ruscy zakręcą kurek z gazem to za chwilę sami zdechną z głodu. Ich gospodarka jest w 100% uzależniona od sprzedaży paliw kopalnych. Pamiętasz co sie zaczeło dziać u ruskich jak solidnie spadała cena ropy?

jesteśmy od siebie uzależnieni tylko że my możemy próbować dywersyfikować źródła dostaw gazu (co zaczynamy robić) oni nie zdywersyfikuja źródła dostaw gotówki. Amen.

USA pomogą - dostarczą gotówkę :->

Data: 2009-07-07 10:16:24
Autor: Panslavista
ogrzewanie - gaz, pr?d?

Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:h2uqhc$bhi$1news.onet.pl...

to będzie koniec ludzkiej cywilizacji.

Będzie tak jak na Haiti - do ostatniego drzewka...

Data: 2009-07-07 22:27:32
Autor: Piotrek
ogrzewanie - gaz, pr?d?
Będzie tak jak na Haiti - do ostatniego drzewka...

przemysl na drzewkach nie pociagnie :)
problemem nie sa uzytkownicy indywidualni, ale wlasnie przemysl ;)
wiekszosc gazu w polsce idzie wlansie na przemysl a nie na ogrzewanie domow

--
pzdr
piotrek

Data: 2009-07-08 12:02:18
Autor: krys
ogrzewanie - gaz, pr?d?
Ikselka wrote:

Dnia Sun, 05 Jul 2009 16:09:54 +0200, krys napisał(a):

R wrote:


Będę wdzięczny za podzielenie się doświadczeniem.

Kumpel w tłustych latach zrobił ogrzewanie elektryczne. Trochę przestało
mu sie podobać płacenie bajońskich sum, więc zainstalował piec na
groszek, czy jakiś tam miał węglowy. Po kilku latach zgazyfikowano jego
osiedle, więc
zakupił piec gazowy i ma opcjonalnie ogrzewanie  na gaz albo
groszek/miał. Ogrzewa gazem. Twierdzi, że jednak najbardziej się opłaca,
bo czysto jest, nie martwi się przywozem, nie musi pamiętać o załadowaniu
pieca, włącza piec w październiku, wyłącza w kwietniu. Wszystkie
instalacje robione były w tak samo ocieplonym budynku.
Justyna

Póki gaz płynie. A jak przestanie...

A jak przestanie, to włączy miałowy. Albo prąd. Albo ostatecznie zamontuje piec na gaz butlowy.
J.

Data: 2009-07-06 07:42:17
Autor: R
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dzięki wszystkim za informacje i podzielenie się opiniami i doświadczeniem. Wygląda na to, że  jednak prąd odpada :-(

Dzięki jeszcze raz, pozdrawiam. R.

Data: 2009-07-07 22:26:14
Autor: R
ogrzewanie - gaz, prąd?
Witajcie!

Kurcze, przepraszam z góry jak wywołałem niepotrzebne emocje i niesnaski, chciałem się tylko dowiedzieć i skalkulować czy płacąc zamiast opłaty abonamentowej/przesyłowej i innych podataków za gaz (bez nośnika) czy nie opłaca się lepiej zapłacić jeden raz tego "podatku" w innym medium, a przeznaczając ten "podatek" na nośnik czy nie wyszłoby na to samo.

Nie miałem zamiaru wszczynać kłótni na grupie, jak tak wyszło, to przepraszam, ale tylko się biernie przysłuchiwałem, ale jako ten interesariusz tematu mogę powiedzieć i podsumować, że wyciągnąłem wniosek z całej dyskusji, że zamiana gazu na prąd jest w tym momencie nieopłacalna, bo płacąc zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku "myto" czyli podatek za abo/przesył/itd. to na razie nadal i tak bardziej niestety się opłaca hajcować gazem niż prądem - taki mój wniosek, może źle dedukuję za co przepraszam jak kogoś uraziłem, może złe wnioski wyciągnąłem z dyskusji, nie mniej jednak chciałbym:

SERDECZNIE WSZYSTKIM PODZIĘKOWAĆ, ZA PODZIELENIE SIĘ DOŚWIADCZENIEM, DYSKUSJĘ I POŚWIĘCONY CZAS! pO 100kroć DZIĘKI!

r

Data: 2009-07-07 22:56:08
Autor: Ikselka
ogrzewanie - gaz, prąd?
Dnia Tue, 7 Jul 2009 22:26:14 +0200, R napisał(a):

Witajcie!

Kurcze, przepraszam z góry jak wywołałem niepotrzebne emocje i niesnaski,

Daj sobie spokój z przeprosinami.
Przepraszać to można za wywołanie lawiny - ale ta jest bezmyślną masą,
której spadnięcie można było przewidzieć ludzkim umysłem. Ludzka masa jest
nieprzewidywalna.

ogrzewanie - gaz, prąd?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona