Witam,

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos
zxakupic, skoro juz codziennie po pracy jest ciemno. Widzialem ze
niektorzy producenci podaja przepuszczalnosc swiatla w procentach. Np.
ciemne szkla maja przepuszczalnosc 13% a najjasniejsze 66%. Czy ktos z
Was kto jezdzi w nocy i zna procentowa przepuszczalnosc swiatla moze
sie wypowiedziec przy jakim % zaczyna sie robic "za ciemno" ?

No i firmy/modele mile widziane, powiedzmy do 150 PLN

Marcepan

Chyba powinno byc - "Okulary _do jazdy_ po zmroku", hmmm.....

Uzytkownik <frank.castle0407@googlemail.com> napisal w wiadomosci news:856b3d90-0fed-467f-b233-b4d6f769b86bw19g2000yqk.googlegroups.com...

Chyba powinno byc - "Okulary _do jazdy_ po zmroku", hmmm.....

uzywam stare Rudy pjoject / kerosene i zakladam bezbarwne szkla. pozdrawiam R.

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos
zxakupic, skoro juz codziennie po pracy jest ciemno. Widzialem ze
niektorzy producenci podaja przepuszczalnosc swiatla w procentach. Np.
ciemne szkla maja przepuszczalnosc 13% a najjasniejsze 66%. Czy ktos z
Was kto jezdzi w nocy i zna procentowa przepuszczalnosc swiatla moze
sie wypowiedziec przy jakim % zaczyna sie robic "za ciemno" ?

jak dla mnie w nocy tylko białe, nawet żółte są dla mnie za ciemne.

mk.

--

mmateusz@poczta.onet.pl wrote:

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos
zxakupic, skoro juz codziennie po pracy jest ciemno. Widzialem ze
niektorzy producenci podaja przepuszczalnosc swiatla w procentach. Np.
ciemne szkla maja przepuszczalnosc 13% a najjasniejsze 66%. Czy ktos z
Was kto jezdzi w nocy i zna procentowa przepuszczalnosc swiatla moze
sie wypowiedziec przy jakim % zaczyna sie robic "za ciemno" ?

jak dla mnie w nocy tylko białe, nawet żółte są dla mnie za ciemne.

Ale również sporo pada teraz. Czy okulary nie są zbyt męczące - trzeba przecierać szkiełka itp?

--
Dorota,
Szprota.

Ale również sporo pada teraz. Czy okulary nie są zbyt męczące - trzeba
przecierać szkiełka itp?

Jako stary okularnik potwierdzam, sa meczace i trzeba przecierac.
Dlatego do sportow wodnych, a do tego zaliczam listopadowe
rowerowanie,  uzywam jednorazowych szkiel kontaktowych. Jedno
mrugniecie okiem i pelna widocznosc. 100 %. Zazdroszcze nie-
okularnikom - to jest najlepszy i najtanszy sposob, nic nie trzeba
kupowac
pozdr, Zbrochaty

Zbrochaty wrote:

Ale również sporo pada teraz. Czy okulary nie są zbyt męczące - trzeba
przecierać szkiełka itp?

Jako stary okularnik potwierdzam, sa meczace i trzeba przecierac.
Dlatego do sportow wodnych, a do tego zaliczam listopadowe
rowerowanie,  uzywam jednorazowych szkiel kontaktowych. Jedno
mrugniecie okiem i pelna widocznosc. 100 %. Zazdroszcze nie-
okularnikom - to jest najlepszy i najtanszy sposob, nic nie trzeba
kupowac

Welcome to the club!

L:-5,5 R:-6
:)
advanced oasis ;)

--
Dorota,
Szprota.

Zbrochaty pisze:

 uzywam jednorazowych szkiel kontaktowych. Jedno
mrugniecie okiem i pelna widocznosc. 100 %.

Taaa, a jak fantastycznie chronią przed deszczem, wiatrem i owadami! ;)


--
bans, P(-4), L(-3) ;)

bans wrote:

Zbrochaty pisze:

 uzywam jednorazowych szkiel kontaktowych. Jedno
mrugniecie okiem i pelna widocznosc. 100 %.

Taaa, a jak fantastycznie chronią przed deszczem, wiatrem i owadami! ;)

A co takiego strasznego robi deszcz i wiatr? ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On 2009-11-18, Coaster wrote:

bans wrote:

Zbrochaty pisze:

 uzywam jednorazowych szkiel kontaktowych. Jedno
mrugniecie okiem i pelna widocznosc. 100 %.

Taaa, a jak fantastycznie chronią przed deszczem, wiatrem i owadami! ;)

A co takiego strasznego robi deszcz i wiatr? ;-)

Deszcz i wiatr to tam sobie, ale owad w oku, gdy masz równocześnie
soczewkę, jest niesamowicie upierdliwy.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Jan Srzednicki wrote:

On 2009-11-18, Coaster wrote:

bans wrote:

Zbrochaty pisze:

 uzywam jednorazowych szkiel kontaktowych. Jedno
mrugniecie okiem i pelna widocznosc. 100 %.

Taaa, a jak fantastycznie chronią przed deszczem, wiatrem i owadami! ;)

A co takiego strasznego robi deszcz i wiatr? ;-)

Deszcz i wiatr to tam sobie,

No wlasnie.

ale owad w oku, gdy masz równocześnie
soczewkę, jest niesamowicie upierdliwy.

Nie musze uzywac 'wspomagania'. A co do owadow w oku, to najgorsze sa 'piekace muszki' :-S

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On 2009-11-18, Coaster wrote:

ale owad w oku, gdy masz równocześnie
soczewkę, jest niesamowicie upierdliwy.

Nie musze uzywac 'wspomagania'.

Ja wiem, pamiętam, jesteś taki doskonały, nie to co my, miernoty...

A co do owadow w oku, to najgorsze sa 'piekace muszki' :-S

E? A co to?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Jan Srzednicki wrote:

On 2009-11-18, Coaster wrote:

ale owad w oku, gdy masz równocześnie
soczewkę, jest niesamowicie upierdliwy.

Nie musze uzywac 'wspomagania'.

Ja wiem, pamiętam, jesteś taki doskonały, nie to co my, miernoty...

Kompleksy? Czy problemem jest dla Ciebie, ze ktos nie musi nosic okularow? Jakies zle skojarzenia ze wspomaganiem? Przeciez 'wspomaganie' nie ma zabarwienia pejoratywnego. Do glowy mi nie pzryszlo, ze ktos bedzie tak interpretowal. Nie mialem intencji jakie usilujesz mi pzrypisac. "Wspomaganie' to uniwersalne slowo wytrych zastepujace rozne akcesoria - mozna tak napisac o alkoholu, oklularach, przerzutce, itp. Nie widze nic w tym zlego.

A co do owadow w oku, to najgorsze sa 'piekace muszki' :-S

E? A co to?

Nigdy nie miales nieprzyjemnosci? To takie malutkie muszki; jak wpadnie taka do oka, to trzeba ja jak najszybciej usunac, chyba, ze ktos wyznaje zasade, ze 'pieczenie staje se przyjemnioscia' i lubi jak mu cos wypala oko ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Coaster wrote:

[...] pzryszlo [...] pzrypisac [...] oklularach [...] se przyjemnioscia [...]

Bueeee... :-S


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Coaster wrote:

Coaster wrote:

[...] pzryszlo [...] pzrypisac [...] oklularach [...] se przyjemnioscia [...]

Bueeee... :-S

No to teraz się przyznaj co jest Twoim wspomagaczem :p

--
Dorota,
Szprota.

stefandora wrote:

Coaster wrote:

Coaster wrote:

[...] pzryszlo [...] pzrypisac [...] oklularach [...] se przyjemnioscia [...]

Bueeee... :-S

No to teraz się przyznaj co jest Twoim wspomagaczem :p

http://tinyurl.com/y86ov33
;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"If you find yourself standing to accelerate,
on level ground, it is a sign that your gear is too high
or that your saddle is too low."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):

stefandora wrote:
> Coaster wrote:
>> Coaster wrote:
>>
>> [...] pzryszlo [...] pzrypisac [...] oklularach [...] se >> przyjemnioscia [...]
>>
>> Bueeee... :-S
> > No to teraz się przyznaj co jest Twoim wspomagaczem :p
> http://tinyurl.com/y86ov33

Cholera. Żona mówiła tyle razy, że to Straszne Świństwo, a ja nie słuchałem...

rmikke

--

Coaster napisał:

Czy problemem jest dla Ciebie, ze ktos nie musi nosic okularow?

Dla mnie to jest fenomen, nie kompleks. Fakt, że używam soczewek, dla których okulary są ochroną przed wysychaniem na wietrze. Niemniej nie wyobrażam sobie jazdy BEZ. Raz na pół roku zapominam lub z pośpiechu nie biorę okularów "na miasto" i strasznie sie męczę. Ale to wszystko pikuś, bo mowa jest zaledwie o wysychaniu oka (czy też łzawieniu) czyli o zwykłym dyskomforcie.

Natomiast co do jazdy w terenie to już kompletnie nie rozumiem jak można jechać BEZ. Ja okulary mam zapaprane błotem, jakby choć 1% tego wleciał mi do oka - pomijam już same soczewki - jazda byłaby na maksa utrudniona. Jak wy to robicie, macie rzęsy długie czy co :-) ? Rispekt.

A.

Alfer_z_pracy wrote:

Coaster napisał:

Czy problemem jest dla Ciebie, ze ktos nie musi nosic okularow?

Dla mnie to jest fenomen, nie kompleks. Fakt, że używam soczewek, dla których okulary są ochroną przed wysychaniem na wietrze. Niemniej nie wyobrażam sobie jazdy BEZ. Raz na pół roku zapominam lub z pośpiechu nie biorę okularów "na miasto" i strasznie sie męczę. Ale to wszystko pikuś, bo mowa jest zaledwie o wysychaniu oka (czy też łzawieniu) czyli o zwykłym dyskomforcie.

Natomiast co do jazdy w terenie to już kompletnie nie rozumiem jak można jechać BEZ. Ja okulary mam zapaprane błotem, jakby choć 1% tego wleciał mi do oka - pomijam już same soczewki - jazda byłaby na maksa utrudniona. Jak wy to robicie, macie rzęsy długie czy co :-) ? Rispekt.

Nigdy nie czulem potrzeby uzywania okularow ochronnych na rowerze. Kiedys, w latach PRL-u to byla norma, bo zadnych specjalnych nie bylo i tak juz mi zostalo. NIkt nie plakal z tego powodu. Jakis czas temu, sprobowalem sobie zakladac obligatoryjnie ale jak dla mnie, ograniczaly widocznosc po bokach i zmniejszaly powierzchnie chlodzaca. Daszek czapki zalatwia czesc problemow. Mam takie oldskulowe gogle i czasem je zakladam w lecie ale raczej rzadko.


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia 18.11.2009 12:17 użytkownik Coaster napisał :

Nigdy nie czulem potrzeby uzywania okularow ochronnych na rowerze. Kiedys, w latach PRL-u to byla norma, bo zadnych specjalnych nie bylo i tak juz mi zostalo. NIkt nie plakal z tego powodu.

I nikt też nie płakał, że nie ma amortyzatora, dobrego hamulca, pedałów zatrzaskowych i 18-biegowego napędu.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Mikołaj "Miki" Menke wrote:

Dnia 18.11.2009 12:17 użytkownik Coaster napisał :

Nigdy nie czulem potrzeby uzywania okularow ochronnych na rowerze. Kiedys, w latach PRL-u to byla norma, bo zadnych specjalnych nie bylo i tak juz mi zostalo. NIkt nie plakal z tego powodu.

I nikt też nie płakał, że nie ma amortyzatora, dobrego hamulca, pedałów zatrzaskowych i 18-biegowego napędu.

Porownujesz gadzety typu okulary czy rekawiczki do wazkich konstrukcji roweru. I dodatkowo nie bierzesz poprawki na rzeczywistosc PRL.

Na szerokim swiecie od dawien dawna istnialy rozne gadzety dla rowerzystow o ktorych sie wtedy w Polsce nam nawet nie snilo. Ale tak naprawde, to tylko fajne ale malo istotne dodatki. Kazdy, nawet najprostrzy rower jest fajny, moze dac duzo radosci z jazdy a jezeli ktos uwaza, ze wazniejsze od samego roweru sa dedykowane rowerzystom gadzety, jakoby absolutnie niezbedne do jazdy - jest biednym czlowiekiem.

W kwestii udogodnien - amortyzacja zawieszenia (przod i tyl) byla stosowana w lepszych rowerach od mniej wiecej stu lat; siodla na sprezynach typu 'grzalka' (np. Hammock Brooksa) zapewnialy duzy komfort jazdy nawet na bardzo zlych nawierzchniach juz na pocztku XX wieku; zupelnie dobre hamulce w rowerach istnialy od dawna (kontry, bebnowe, rod brake); Cinelli wypuscilo pedaly zatrzaskowe 39 lat temu (BTW noski sa znane od XIX wieku); znakomite trzybiegowe piasty stosowane byly juz od poczatku XX wieku (na przykladaie S-A: wolnobiegowe - 1902 r., z kontra - 1905 r. a pozniej z hamulcem bebnowym - 1918 r.).

Jezeli wydaje Ci sie, ze ludzie kiedys byli tacy 'biedni' i nieszczesliwi bo nie istnialy przedmioty ulatwiajace zycie, ktore znasz dzisiaj to mozesz sie zdziwic - one istnialy juz dawno, tyle ze w troche innej postaci. Spelnialy swoje funkcje niegorzej od swych nastepcow.

I komu tak *naprawde* potrzebny jest na codzien 18-biegowy naped? Czy uwazasz, ze na np. 10-tce nie daje sie jechac?

PS. Czy to aby nie Ty twierdzisz, ze tarczowki nie sa konieczne a wystarcza V-brake z ceramikami? :-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia 19.11.2009 13:32 użytkownik Coaster napisał :

Mikołaj "Miki" Menke wrote:

Dnia 18.11.2009 12:17 użytkownik Coaster napisał :

Nigdy nie czulem potrzeby uzywania okularow ochronnych na rowerze. Kiedys, w latach PRL-u to byla norma, bo zadnych specjalnych nie bylo i tak juz mi zostalo. NIkt nie plakal z tego powodu.

I nikt też nie płakał, że nie ma amortyzatora, dobrego hamulca, pedałów zatrzaskowych i 18-biegowego napędu.

Porownujesz gadzety typu okulary czy rekawiczki do wazkich konstrukcji roweru. I dodatkowo nie bierzesz poprawki na rzeczywistosc PRL.

Okulary i rękawiczki to nie gadżet, a już na pewno nie przy sportowej jeździe zwłaszcza MTB. Przy okazji warto dodać, że okulary to przede wszystkim zdrowie oczu, a nie gadżeciarstwo, moda, wygląd czy inny szpan. Też kiedyś jeździłem bez okularów i też nie było mi źle, dopóki nie zacząłem jeździć z nimi na nosie. Daleki jestem od stwierdzenia, że bez okularów się nie da, ale na pewno jest odczuwalna różnica.

Na szerokim swiecie od dawien dawna istnialy rozne gadzety dla rowerzystow o ktorych sie wtedy w Polsce nam nawet nie snilo.

I to dotyczy również okularów.

PS. Czy to aby nie Ty twierdzisz, ze tarczowki nie sa konieczne a wystarcza V-brake z ceramikami? :-P

Nie "wystarczą", a "są lepsze". ;-P

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

On Thu, 19 Nov 2009 13:32:46 +0100
Coaster <manypeny@mac.com> wrote:

Mikołaj "Miki" Menke wrote:
> Dnia 18.11.2009 12:17 użytkownik Coaster napisał :
>> Nigdy nie czulem potrzeby uzywania okularow ochronnych na rowerze. >> Kiedys, w latach PRL-u to byla norma, bo zadnych specjalnych nie bylo >> i tak juz mi zostalo. NIkt nie plakal z tego powodu.
> > I nikt też nie płakał, że nie ma amortyzatora, dobrego hamulca, pedałów > zatrzaskowych i 18-biegowego napędu.
> Porownujesz gadzety typu okulary czy rekawiczki do wazkich konstrukcji roweru.

A niżej piszesz, że 18 biegowy napęd jest niepotrzebny na co dzień.
To w końcu jest niepotrzebny, czy jednak ważki?

I dodatkowo nie bierzesz poprawki na rzeczywistosc PRL.

A wyglądało zupełnie tak, jakbyś to Ty nie brał, uciekając od tematu
PRLu i rozpisując się w zamian o historii akcesoriów rowerowych.

Na szerokim swiecie od dawien dawna istnialy rozne gadzety dla rowerzystow o ktorych sie wtedy w Polsce nam nawet nie snilo. Ale tak naprawde, to tylko fajne ale malo istotne dodatki. Kazdy, nawet najprostrzy rower jest fajny, moze dac duzo radosci z jazdy a jezeli ktos uwaza, ze wazniejsze od samego roweru sa dedykowane rowerzystom gadzety, jakoby absolutnie niezbedne do jazdy - jest biednym czlowiekiem.

No oczywiście. Bo bogaty nie jest ten, kto ma wygodne siodło, szeroki
zakres przełożeń i okulary, tylko ten, który ma odparzenia na dupie,
zakwasy w mięśniach i komara w oczodole. Niesamowicie ubogaca taki
komar. Z mojego doświadczenia wynika, że słownictwo ubogaca wręcz
dramatycznie. ;>

W kwestii udogodnien - amortyzacja zawieszenia (przod i tyl) byla stosowana w lepszych rowerach od mniej wiecej stu lat; siodla na sprezynach typu 'grzalka' (np. Hammock Brooksa) zapewnialy duzy komfort jazdy nawet na bardzo zlych nawierzchniach juz na pocztku XX wieku; zupelnie dobre hamulce w rowerach istnialy od dawna (kontry, bebnowe, rod brake); Cinelli wypuscilo pedaly zatrzaskowe 39 lat temu (BTW noski sa znane od XIX wieku); znakomite trzybiegowe piasty stosowane byly juz od poczatku XX wieku (na przykladaie S-A: wolnobiegowe - 1902 r., z kontra - 1905 r. a pozniej z hamulcem bebnowym - 1918 r.).

No faktycznie niesamowite. Sto lat temu znali siodła na sprężynach,
piasty trzybiegowe, pedały z noskami i tylko na gogle jakoś nie wpadli.

Bo rozumiem, Ĺźe nie znali wtedy gogli, prawda? W przeciwnym razie
przecież byś o tym wszystkim nie pisał.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Alfer_z_pracy wrote:

Niemniej nie wyobrażam sobie jazdy BEZ. Raz na pół roku zapominam lub z pośpiechu nie biorę okularów "na miasto" i strasznie sie męczę.

Bo się przyzwyczajasz. Gdybyś tak zakładał okulary raz na pół roku, to też byś się dziwnie poczuł :p

Jak wy to robicie, macie rzęsy długie czy co :-) ?

Ja mam :)


--
Dorota,
Szprota.

Coaster pisze:

A co takiego strasznego robi deszcz i wiatr? ;-)

Pada i wieje ;)


--
bans

bans wrote:

Coaster pisze:

A co takiego strasznego robi deszcz i wiatr? ;-)

Pada i wieje ;)

To fajnie - ja tam lubie od czasu do czasu trudniejsze warunki - jest ciekawiej. Gorzej jak monotonnie siapi, siapi, siapi, siapi, siapi siapi, siapi, siapi, siapi, siapi...

Pytanie co jest strasznego dla oczu w tym padaniu i wianiu?

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Pytanie co jest strasznego dla oczu w tym padaniu i wianiu?

nie mozesz bezpiecznie zapierdalac 30 kmh miedzy samochodami, bo
deszcz kluje w oczy i musisz, je zaciskac / przechylac glowe i
mniejsza szansa, ze dostrzezesz na czas niebezpieczenstwo na drodze.

frank.castle0407@googlemail.com wrote:

Pytanie co jest strasznego dla oczu w tym padaniu i wianiu?

nie mozesz bezpiecznie zapierdalac 30 kmh miedzy samochodami, bo
deszcz kluje w oczy i musisz, je zaciskac / przechylac glowe i
mniejsza szansa, ze dostrzezesz na czas niebezpieczenstwo na drodze.

IMHO, wystarczy zmruzenie oczu a nie zaciskanie. A glowa i tak nalezy krecic dookola. BTW - daszek w czapce bardzo pomaga i na deszcz i na slonce.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On Nov 18, 12:09 pm, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

frank.castle0...@googlemail.com wrote:
>> Pytanie co jest strasznego dla oczu w tym padaniu i wianiu?

> nie mozesz bezpiecznie zapierdalac 30 kmh miedzy samochodami, bo
> deszcz kluje w oczy i musisz, je zaciskac / przechylac glowe i
> mniejsza szansa, ze dostrzezesz na czas niebezpieczenstwo na drodze.

IMHO, wystarczy zmruzenie oczu a nie zaciskanie. A glowa i tak nalezy
krecic dookola. BTW - daszek w czapce bardzo pomaga i na deszcz i na slonce.

O tym mowie - o mruzeniu, zeby jak najmniej kropel padalo na oko.
A o ulozeniu glowy mowie wzgledem deszczu, jesli zacina troche z lewej
- to lekko w prawo i w dol.

A zamiast tego wole jezdzic w okularach. Znaczy na razie jezdze w
przeciwslonecznych (w dzien), bez problemu otwieram szeroko oczy, nie
przeszkadza mi ich precieranie, kiedy krope sie osadza, badz parowanie
- ustepuje w czasie jazdy.

frank.castle0407@googlemail.com <frank.castle0407@googlemail.com> napisał(a):

On Nov 18, 12:09=A0pm, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:
> frank.castle0...@googlemail.com wrote:
> >> Pytanie co jest strasznego dla oczu w tym padaniu i wianiu?
>
> > nie mozesz bezpiecznie zapierdalac 30 kmh miedzy samochodami, bo
> > deszcz kluje w oczy i musisz, je zaciskac / przechylac glowe i
> > mniejsza szansa, ze dostrzezesz na czas niebezpieczenstwo na drodze.
>
> IMHO, wystarczy zmruzenie oczu a nie zaciskanie. A glowa i tak nalezy
> krecic dookola. BTW - daszek w czapce bardzo pomaga i na deszcz i na slon=
ce.

O tym mowie - o mruzeniu, zeby jak najmniej kropel padalo na oko.
A o ulozeniu glowy mowie wzgledem deszczu, jesli zacina troche z lewej
- to lekko w prawo i w dol.

A zamiast tego wole jezdzic w okularach. Znaczy na razie jezdze w
przeciwslonecznych (w dzien), bez problemu otwieram szeroko oczy, nie
przeszkadza mi ich precieranie, kiedy krope sie osadza, badz parowanie
- ustepuje w czasie jazdy.

Ja tam się nie znam, ale pierwsza rzecz, jaką robię jadąc w deszczu
w okularach, to zdjęcie okularów. Przez zakapane okulary widzę znacznie
mniej, niż mrużąc oczy itd. A poza tym - true, najwięcej daje daszek.

rmikke

--

"Ryszard Mikke" napisał:

A poza tym - true, najwięcej daje daszek.

no nie wiem - mając takie okulary:

http://www.geektoys.pl/view.php?id=743

problem opadów mamy załatwiony :-)

--

Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

On Wed, 18 Nov 2009, Ryszard Mikke wrote:

Ja tam się nie znam,

  Ja też nie, bo dedykowanych nie używam (a okularnikiem jestem tak "ogólnie")

ale pierwsza rzecz, jaką robię jadąc w deszczu
w okularach, to zdjęcie okularów.

  A to nie.
  Tak to tylko jak nie wziąłem ze sobą płynu do mycia naczyń :>
  Sugeruję żeby sprawdzić - widoczność nie jest rewelacyjna, bo
ostrość po prawdzie jest wyraźnie gorsza niż przy "czystym szkle",
ale zdecydowanie dużo lepiej niż z kroplami na soczewkach.
  Pomijam, że z powłokamia anty-dużo ;) (jest tam coś, co
ogranicza zbieranie czegokolwiek na powierzchni) jest lepiej
niż ze "zwykłymi" szkłami (oczywiście powłoki antyodblaskowe,
polaryzacja itede to z tego p. widzenia "zwykłe" szkła).

pzdr, Gotfryd

Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> napisał(a):

On Wed, 18 Nov 2009, Ryszard Mikke wrote:

> Ja tam się nie znam,

  Ja też nie, bo dedykowanych nie używam (a okularnikiem jestem tak "ogólnie")

> ale pierwsza rzecz, jaką robię jadąc w deszczu
> w okularach, to zdjęcie okularów.

  A to nie.
  Tak to tylko jak nie wziąłem ze sobą płynu do mycia naczyń :>

Hmm... Nie znałem patentu

  Sugeruję żeby sprawdzić - widoczność nie jest rewelacyjna, bo
ostrość po prawdzie jest wyraźnie gorsza niż przy "czystym szkle",
ale zdecydowanie dużo lepiej niż z kroplami na soczewkach.

A to chyba się jednak nie zdecyduję.

W sumie zakładam te okulary w dwóch przypadkach - jak spodziewam
się owadów na drodze (niestety dość często nawet na trasie
dom-praca-dom) i przy mrozie, żeby mi tak w oczy nie wiało.

Przy deszczu to całe cholerstwo nie lata, a przed samym
deszczem daszek chroni wystarczająco dobrze, żeby nie chciało
mi się jechać w okularach o ostrości pomniejszonej Ludwikiem,
nie mówiąc o wożeniu Ludwika ;)

Oczywiście, gdybym nosił szkła optyczne, to punkt widzenia
zmieniłby mi się dramatycznie...

  Pomijam, że z powłokamia anty-dużo ;) (jest tam coś, co
ogranicza zbieranie czegokolwiek na powierzchni) jest lepiej
niż ze "zwykłymi" szkłami (oczywiście powłoki antyodblaskowe,
polaryzacja itede to z tego p. widzenia "zwykłe" szkła).

Moje poprzednie okulary chyba to miały (pisałem już, że były
przezajebiste?). Idealnie to to nie działało, ale rzeczywiście
zdarzało mi się ich nie zdejmować w deszczu, a te z Deca muszę.

rmikke

--

Coaster pisze:

Pytanie co jest strasznego dla oczu w tym padaniu i wianiu?

Cyborg, psiokryff! ;)


--
bans

bans wrote:

Coaster pisze:

Pytanie co jest strasznego dla oczu w tym padaniu i wianiu?

Cyborg, psiokryff! ;)

A Waszmosc pieszczoch ;-)

PS. A snieg, przed nim tez trzeba sie 'bronic'? ;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Coaster pisze:

PS. A snieg, przed nim tez trzeba sie 'bronic'? ;-)

O, właśnie. I przed gradem i szarańczą.


--
bans

bans wrote:

Coaster pisze:

PS. A snieg, przed nim tez trzeba sie 'bronic'? ;-)

O, właśnie. I przed gradem i szarańczą.

Jasne, ale najbardziej niebezpieczny jest urok. Przed urokiem mozna sie bronic zawiazujac czerwone wstazeczki na okularach ;-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

bans <goc@o2.pl> napisał(a):

Coaster pisze:

> PS. A snieg, przed nim tez trzeba sie 'bronic'? ;-)

O, właśnie. I przed gradem i szarańczą.

Oraz powietrzem, ogniem, głodem i wojną.

rmikke

--

bans pisze:

i szarańczą.

Ty się zając śmiej... Od kiedy oberwałem jakimś owadem w gałkę oczną, nie potrafię usiąść na rower bez okularów.

Tomek wrote:

bans pisze:

i szarańczą.

Ty się zając śmiej... Od kiedy oberwałem jakimś owadem w gałkę oczną, nie potrafię usiąść na rower bez okularów.

Bol z galki przeszedl na siedzenie? ;-P

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On Tue, 17 Nov 2009 22:58:07 +0100
stefandora <stefandora@onet.eu> wrote:

mmateusz@poczta.onet.pl wrote:
>> Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos
>> zxakupic, skoro juz codziennie po pracy jest ciemno. Widzialem ze
>> niektorzy producenci podaja przepuszczalnosc swiatla w procentach. Np.
>> ciemne szkla maja przepuszczalnosc 13% a najjasniejsze 66%. Czy ktos z
>> Was kto jezdzi w nocy i zna procentowa przepuszczalnosc swiatla moze
>> sie wypowiedziec przy jakim % zaczyna sie robic "za ciemno" ?
> > jak dla mnie w nocy tylko białe, nawet żółte są dla mnie za ciemne.

Ale również sporo pada teraz. Czy okulary nie są zbyt męczące - trzeba przecierać szkiełka itp?

Trzeba. Ale o tej porze roku okulary są głównie po to (przynajmniej
u mnie), żeby oczy nie łzawiły od wiatru, a podczas deszczu wilgoć
w powietrzu na tyle łagodzi to łzawienie, że i bez okularów da radę.
Więc jak pada, to je po prostu zdejmuję.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Tomasz Minkiewicz wrote:

On Tue, 17 Nov 2009 22:58:07 +0100
stefandora <stefandora@onet.eu> wrote:

mmateusz@poczta.onet.pl wrote:

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos
zxakupic, skoro juz codziennie po pracy jest ciemno. Widzialem ze
niektorzy producenci podaja przepuszczalnosc swiatla w procentach. Np.
ciemne szkla maja przepuszczalnosc 13% a najjasniejsze 66%. Czy ktos z
Was kto jezdzi w nocy i zna procentowa przepuszczalnosc swiatla moze
sie wypowiedziec przy jakim % zaczyna sie robic "za ciemno" ?

jak dla mnie w nocy tylko białe, nawet żółte są dla mnie za ciemne.

Ale również sporo pada teraz. Czy okulary nie są zbyt męczące - trzeba przecierać szkiełka itp?

Trzeba. Ale o tej porze roku okulary są głównie po to (przynajmniej
u mnie), żeby oczy nie łzawiły od wiatru, a podczas deszczu wilgoć
w powietrzu na tyle łagodzi to łzawienie, że i bez okularów da radę.
Więc jak pada, to je po prostu zdejmuję.

Gdybys napisal, ze suche powietrze zmniejsza wilgoc w Twoich oczach to rozumiem, ale ze wieksza wilgoc moze zmniejszac wilgoc w oczach? ;-)
Raczej woda z nieba miesza sie z 'woda' z oczu i masz jeszcze bardziej mokro ;-)


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On Wed, 18 Nov 2009 11:07:37 +0100
Coaster <manypeny@mac.com> wrote:

Tomasz Minkiewicz wrote:
> On Tue, 17 Nov 2009 22:58:07 +0100
> stefandora <stefandora@onet.eu> wrote:
> >> mmateusz@poczta.onet.pl wrote:
>>>> Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos
>>>> zxakupic, skoro juz codziennie po pracy jest ciemno. Widzialem ze
>>>> niektorzy producenci podaja przepuszczalnosc swiatla w procentach. Np.
>>>> ciemne szkla maja przepuszczalnosc 13% a najjasniejsze 66%. Czy ktos z
>>>> Was kto jezdzi w nocy i zna procentowa przepuszczalnosc swiatla moze
>>>> sie wypowiedziec przy jakim % zaczyna sie robic "za ciemno" ?
>>> jak dla mnie w nocy tylko białe, nawet żółte są dla mnie za ciemne.
>> Ale również sporo pada teraz. Czy okulary nie są zbyt męczące - trzeba >> przecierać szkiełka itp?
> > Trzeba. Ale o tej porze roku okulary są głównie po to (przynajmniej
> u mnie), żeby oczy nie łzawiły od wiatru, a podczas deszczu wilgoć
> w powietrzu na tyle łagodzi to łzawienie, że i bez okularów da radę.
> Więc jak pada, to je po prostu zdejmuję.

Gdybys napisal, ze suche powietrze zmniejsza wilgoc w Twoich oczach to rozumiem, ale ze wieksza wilgoc moze zmniejszac wilgoc w oczach? ;-)
Raczej woda z nieba miesza sie z 'woda' z oczu i masz jeszcze bardziej mokro ;-)

Ty się strasznie nudzisz, nie? Może wyjdź na rower, albo co?

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Tomasz Minkiewicz wrote:

On Wed, 18 Nov 2009 11:07:37 +0100
Coaster <manypeny@mac.com> wrote:

Tomasz Minkiewicz wrote:

On Tue, 17 Nov 2009 22:58:07 +0100
stefandora <stefandora@onet.eu> wrote:

mmateusz@poczta.onet.pl wrote:

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos
zxakupic, skoro juz codziennie po pracy jest ciemno. Widzialem ze
niektorzy producenci podaja przepuszczalnosc swiatla w procentach. Np.
ciemne szkla maja przepuszczalnosc 13% a najjasniejsze 66%. Czy ktos z
Was kto jezdzi w nocy i zna procentowa przepuszczalnosc swiatla moze
sie wypowiedziec przy jakim % zaczyna sie robic "za ciemno" ?

jak dla mnie w nocy tylko białe, nawet żółte są dla mnie za ciemne.

Ale również sporo pada teraz. Czy okulary nie są zbyt męczące - trzeba przecierać szkiełka itp?

Trzeba. Ale o tej porze roku okulary są głównie po to (przynajmniej
u mnie), żeby oczy nie łzawiły od wiatru, a podczas deszczu wilgoć
w powietrzu na tyle łagodzi to łzawienie, że i bez okularów da radę.
Więc jak pada, to je po prostu zdejmuję.

Gdybys napisal, ze suche powietrze zmniejsza wilgoc w Twoich oczach to rozumiem, ale ze wieksza wilgoc moze zmniejszac wilgoc w oczach? ;-)
Raczej woda z nieba miesza sie z 'woda' z oczu i masz jeszcze bardziej mokro ;-)

Ty się strasznie nudzisz, nie? Może wyjdź na rower, albo co?

Moze Ty? Ja raczej nigdy sie nie nudze. Nawet w pracy.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Speed comes from fitness, not hard & skinny tires."
Grant Petersen
Rivendell Bicycle Works
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia 17.11.2009 22:58 użytkownik stefandora napisał :

mmateusz@poczta.onet.pl wrote:

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos
zxakupic, skoro juz codziennie po pracy jest ciemno. Widzialem ze
niektorzy producenci podaja przepuszczalnosc swiatla w procentach. Np.
ciemne szkla maja przepuszczalnosc 13% a najjasniejsze 66%. Czy ktos z
Was kto jezdzi w nocy i zna procentowa przepuszczalnosc swiatla moze
sie wypowiedziec przy jakim % zaczyna sie robic "za ciemno" ?

jak dla mnie w nocy tylko białe, nawet żółte są dla mnie za ciemne.

Ale również sporo pada teraz. Czy okulary nie są zbyt męczące - trzeba przecierać szkiełka itp?

Tylko dwa razy w życiu miałem z tym problem i tylko na wyścigach (przy okazji załatwiłem dwie pary okularów, schowałem je do kieszeni, a po wyjęciu okazało się, że obtarły się szkła, więc ostrzegam, żeby nie pakować nigdy okularów do kieszeni z błotem). Przy jeździe treningowej da się wytrzymać.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

> jak dla mnie w nocy tylko białe, nawet żółte są dla mnie za ciemne.
Ale również sporo pada teraz. Czy okulary nie są zbyt męczące - trzeba przecierać szkiełka itp?

no niby trzeba raz na jakis czas błoto przetrzec, ale i tak MZ więcej widać i
jest przyjemniej w zachlapanych okularach, niż jak to samo wpada ci bezpośrednio
do oka.

mk.

--

Dnia 17.11.2009 14:24 użytkownik frank.castle0407@googlemail.com napisał :

Witam,

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos
zxakupic, skoro juz codziennie po pracy jest ciemno. Widzialem ze
niektorzy producenci podaja przepuszczalnosc swiatla w procentach. Np.
ciemne szkla maja przepuszczalnosc 13% a najjasniejsze 66%. Czy ktos z
Was kto jezdzi w nocy i zna procentowa przepuszczalnosc swiatla moze
sie wypowiedziec przy jakim % zaczyna sie robic "za ciemno" ?

No i firmy/modele mile widziane, powiedzmy do 150 PLN

Krótko dla tych, którzy nie chcą czytać: do jazdy w nocy tylko szkła bezbarwne.
Poniżej rozwinięcie. ;-)
Mam kilka par okularów z różnymi szkłami. W nocy najczęściej używam Pro bezbarwnych, były tanie jak barszcz. Podejrzewam, że ich przepuszczalność jest podobna do innych, czyli 90-92%. Mam też żółte 80% i fotochromy 82%. Da się w nich jeździć bez problemu po ciemku po oświetlonej szosie i po mieście. Trochę gorzej jest w przypadku braku oświetlenia, ale nadal da się. Natomiast próbowałem jazdy w terenie tuż po zachodzie i nie ukrywam, że już mi się to nie podobało. Mam jeszcze dwie pary okularów z pomarańczowymi szkłami, jedne mają 37%, drugie nie wiem ile, da się z nimi jeździć po ciemku, ale to już trudniejsze, w oświetlonych miejscach nie jest tragicznie, po ciemku już kiepsko. O ciemnych szkłach to nawet nie ma co pisać, chociaż raz, może dwa przejechałem w takich przez miasto. ;-)

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

frank.castle0407@googlemail.com wrote:

Witam,

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos
zxakupic, skoro juz codziennie po pracy jest ciemno. Widzialem ze
niektorzy producenci podaja przepuszczalnosc swiatla w procentach. Np.
ciemne szkla maja przepuszczalnosc 13% a najjasniejsze 66%. Czy ktos z
Was kto jezdzi w nocy i zna procentowa przepuszczalnosc swiatla moze
sie wypowiedziec przy jakim % zaczyna sie robic "za ciemno" ?

to ja dodam chlodna pora tzn. chodzi mi o zapobieganie parowaniu np. podczas postoju na swiatlach? sa takie co nie paruja?
czy moze nurkowe slinienie wystarczy?

--
zcxz

frank.castle0407@googlemail.com <frank.castle0407@googlemail.com> napisał(a):

Witam,

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos
zxakupic, skoro juz codziennie po pracy jest ciemno. Widzialem ze
niektorzy producenci podaja przepuszczalnosc swiatla w procentach. Np.
ciemne szkla maja przepuszczalnosc 13% a najjasniejsze 66%. Czy ktos z
Was kto jezdzi w nocy i zna procentowa przepuszczalnosc swiatla moze
sie wypowiedziec przy jakim % zaczyna sie robic "za ciemno" ?

No i firmy/modele mile widziane, powiedzmy do 150 PLN

Nocą, oczywiście białe.

Miałem kiedyś zarąbiste Polaroidy, niestety rozleciały się
i nigdzie już nie widziałem podobnych w tych granicach cenowych
(stoczterdzieścicośtam). Nie rysowały się, nie parowały prawie w ogóle
i nawet polaryzowane były.

Teraz mam takie z Decathlona, też spokojnie mieszczą sie w granicach
cenowych, z wymiennymi szkłami (białe/żółte/ciemne), nie polaryzowane.
Też dają radę, na postojach parują, ale schodzi zaraz po ruszeniu.

rmikke

--

Ryszard Mikke wrote:

Teraz mam takie z Decathlona, też spokojnie mieszczą sie w granicach
cenowych, z wymiennymi szkłami (białe/żółte/ciemne), nie polaryzowane.
Też dają radę, na postojach parują, ale schodzi zaraz po ruszeniu.

tysz mam takie. uzywam tylko bezbarwnych.
maja jeszcze jedna wade jak dla mnie, a mianowicie maja mala powierzchnie szkiel. objawia sie to tym ze przy bardzo szybkiej jezdzie np. lekko karkolomny zjazd, na tyle slabo chronia oczy przed wiatrem, ze mi lzy leca :) nie jest to bezpieczne.
do codziennej jazdy wawa + okolice sie nadaja. przeszkadza jedynie parowanie na postojach, na ktore szukam sposobu.

--
zcxz

zcxz <valter@poczta.onet.pl> napisał(a):

Ryszard Mikke wrote:
> Teraz mam takie z Decathlona, też spokojnie mieszczą sie w granicach
> cenowych, z wymiennymi szkłami (białe/żółte/ciemne), nie polaryzowane.
> Też dają radę, na postojach parują, ale schodzi zaraz po ruszeniu.
tysz mam takie. uzywam tylko bezbarwnych.
maja jeszcze jedna wade jak dla mnie, a mianowicie maja mala powierzchnie szkiel. objawia sie to tym ze przy bardzo szybkiej jezdzie np. lekko karkolomny zjazd, na tyle slabo chronia oczy przed wiatrem, ze mi lzy leca :) nie jest to bezpieczne.
do codziennej jazdy wawa + okolice sie nadaja. przeszkadza jedynie parowanie na postojach, na ktore szukam sposobu.

http://rdir.pl/1grhy . Tylko ciężko dostać białą wersję...

rmikke

--

zcxz wrote:

Ryszard Mikke wrote:

Teraz mam takie z Decathlona, też spokojnie mieszczą sie w granicach
cenowych, z wymiennymi szkłami (białe/żółte/ciemne), nie polaryzowane.
Też dają radę, na postojach parują, ale schodzi zaraz po ruszeniu.

tysz mam takie. uzywam tylko bezbarwnych.
maja jeszcze jedna wade jak dla mnie, a mianowicie maja mala powierzchnie szkiel. objawia sie to tym ze przy bardzo szybkiej jezdzie np. lekko karkolomny zjazd, na tyle slabo chronia oczy przed wiatrem, ze mi lzy leca :) nie jest to bezpieczne.
do codziennej jazdy wawa + okolice sie nadaja. przeszkadza jedynie parowanie na postojach, na ktore szukam sposobu.

Stosuję od tygodnia zwykły samochodowy preparat antyroszeniowy (akurat Shell-a) za jakieś 8zł. Do tego od zewnętrznej strony tzw. "niewidzialną wycieraczkę" - dzięki temu woda spływa zamiast zostawać na szkłach. IMHO różnica jest spora na plus.

frank.castle0407@googlemail.com wrote:

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos

W nocy biale, jak jest pochmurno to zolte ( do pewnego momentu rozjasniaja).

No i firmy/modele mile widziane, powiedzmy do 150 PLN

Nie wiem co to za firma, na pudelku mam dwie nazwy "madison" i "d'arcs" a w zestawie sa wymienialne szkla, biale, zolte i przeciwsloneczne.

Pozdrawiam
--
2late Outspace Communication Inc. 1999*2009 (R)
Stupidity, like virtue, is its own reward

Dnia 18.11.2009 00:59 użytkownik 2late napisał :

frank.castle0407@googlemail.com wrote:

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos

W nocy biale, jak jest pochmurno to zolte ( do pewnego momentu rozjasniaja).

Nie chcę się czepiać, ale to nie jest tak, że rozjaśniają, wręcz przeciwnie. Ich zaletą jest to, że podobnie jak pomarańczowe odfiltrowują niebieskie światło, a ono ma zły wpływ na ostrość widzenia. Dlatego też niebieskie szkła to jakieś nieporozumienie i nadają się może do lansowania na dyskotece.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

> W nocy biale, jak jest pochmurno to zolte ( do pewnego momentu > rozjasniaja).
Nie chcę się czepiać, ale to nie jest tak, że rozjaśniają, wręcz przeciwnie. Ich zaletą jest to, że podobnie jak pomarańczowe odfiltrowują niebieskie światło, a ono ma zły wpływ na ostrość widzenia.

jak już mamy być "ściśli" to:
- żółty jest wskazany, bo oko ma najlepszą ostrość widzenia w zakresie światła
żółtego.
- światło jest "bardziej monochromatyczne" (węższe widmo - bez niebieskiego) -
więc mniejsze zniekształcenia na skutek dyspersji chromatycznej.

dlatego też np. żółte oświetlenie ulic nie jest też aż takim złym pomysłem.
mk

--

On Nov 18, 12:32 pm, "mk" <mmateuszWYTNI...@poczta.onet.pl> wrote:

> > W nocy biale, jak jest pochmurno to zolte ( do pewnego momentu
> > rozjasniaja).
> Nie chcę się czepiać, ale to nie jest tak, że rozjaśniają, wręcz
> przeciwnie. Ich zaletą jest to, że podobnie jak pomarańczowe
> odfiltrowują niebieskie światło, a ono ma zły wpływ na ostrość widzenia.

jak już mamy być "ściśli" to:
- żółty jest wskazany, bo oko ma najlepszą ostrość widzenia w zakresie światła
żółtego.
- światło jest "bardziej monochromatyczne" (węższe widmo - bez niebieskiego) -
więc mniejsze zniekształcenia na skutek dyspersji chromatycznej.

dlatego też np. żółte oświetlenie ulic nie jest też aż takim złym pomysłem.
mk

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

a zolty samochod powinien byc zawsze zauwazony? :)

Dnia 18.11.2009 15:18 użytkownik frank.castle0407@googlemail.com napisał:

a zolty samochod powinien byc zawsze zauwazony? :)

Żółty samochód jest niebezpieczny, bo jest ostrzejszy. ;-)

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Mikołaj "Miki" Menke wrote:

Dnia 18.11.2009 00:59 użytkownik 2late napisał :

frank.castle0407@googlemail.com wrote:

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos

W nocy biale, jak jest pochmurno to zolte ( do pewnego momentu rozjasniaja).

Nie chcę się czepiać, ale to nie jest tak, że rozjaśniają, wręcz przeciwnie. Ich zaletą jest to, że podobnie jak pomarańczowe odfiltrowują niebieskie światło, a ono ma zły wpływ na ostrość widzenia. Dlatego też niebieskie szkła to jakieś nieporozumienie i nadają się może do lansowania na dyskotece.

No to rozjaśniają w końcu czy nie?
:)

--
Dorota,
Szprota.

Dnia 18.11.2009 19:54 użytkownik stefandora napisał :

Mikołaj "Miki" Menke wrote:

Dnia 18.11.2009 00:59 użytkownik 2late napisał :

frank.castle0407@googlemail.com wrote:

Jakie macie preferencje w temacie okularow do jazdy noca? Czas cos

W nocy biale, jak jest pochmurno to zolte ( do pewnego momentu rozjasniaja).

Nie chcę się czepiać, ale to nie jest tak, że rozjaśniają, wręcz przeciwnie. Ich zaletą jest to, że podobnie jak pomarańczowe odfiltrowują niebieskie światło, a ono ma zły wpływ na ostrość widzenia. Dlatego też niebieskie szkła to jakieś nieporozumienie i nadają się może do lansowania na dyskotece.

No to rozjaśniają w końcu czy nie?
:)

Nie. Nie mogą rozjaśniać, skoro mają przepuszczalność 80%. Jeśli chcesz rozjaśniania, to sobie kup noktowizor. ;-P

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846