Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   omijanie przed przejściem

omijanie przed przejściem

Data: 2014-01-02 21:02:01
Autor: mk4
omijanie przed przejściem
On 2014-01-02 20:50, Tomasz Pyra wrote:
http://www.youtube.com/watch?v=3ro0rMSFCVc

Wygląda na to, że przed każdym przejściem dla pieszych musi być obowiązkowe
zwężenie do jednego pasa... Inaczej niestety się nie da.

Zrobil zle - zrobil. A to, ze uciekl to juz przegiecie.

Poza tym jednak:

a) po co sie zatrzymywac, wtedy gdy natezenie ruchu jest takie, ze pieszy moze chwile zaczekac i przejdzie bez problemu (szczytem jest zatrzymywanie sie gdy ruch jest wlasciwie zerowy - gdzie wtedy sens logika i chocby ekologia)?
Ja staram sie zatrzymywac tylko jak warunki dla pieszcyh sa naprawde ciezkie no i w sposob, taki, ze ci co jada obok wiedza po co sie zatrzymuje. Zwykle sie nie zatrzymuje, zeby wlasnie nie bylo tak jak na obrazku.

b) jak jest przejscie przez wiecej niz 2 pasy to powinny byc swiatla.

c) przejsci epowinno byc najmniej ze 100 metorw od skrzyzowania (ale pieszym ni ebedzie sie chcialo lalsci po 100 metrow do przejscia) wtedy nie bedzie watpliwosci, ze ktos sie zatrzymal przed przejsciem a nie dlatego, ze ktos mu tarasuje droge bo sie przykorkowalo.
Nie bedzie tez niebezpiecznej sytuacji gdy skrecasz i zaraz przy skrecie masz przejscie. Same plusy.
Rozwiazanie proste? Proste. Proponuje wprowadzic.

--
mk4

Data: 2014-01-02 21:04:36
Autor: mk4
omijanie przed przejściem
On 2014-01-02 21:02, mk4 wrote:
On 2014-01-02 20:50, Tomasz Pyra wrote:
http://www.youtube.com/watch?v=3ro0rMSFCVc

Wygląda na to, że przed każdym przejściem dla pieszych musi być
obowiązkowe
zwężenie do jednego pasa... Inaczej niestety się nie da.

Zrobil zle - zrobil. A to, ze uciekl to juz przegiecie.

Poza tym jednak:

No i kobita szla jak ciele na rzez. Dlaczego nie ma kampanii spolecznej jak idziesz przez jezdnie to sie rozgladaj.
Przeciez ona szla jak zahipnotyzowana. Moim skromny zdaniem takie zachowanie pieszego na przejsciu jest niedopuszczalne.

--
mk4

Data: 2014-01-02 12:41:02
Autor: kogutek444
omijanie przed przejściem
W dniu czwartek, 2 stycznia 2014 21:04:36 UTC+1 użytkownik mk4 napisał:
On 2014-01-02 21:02, mk4 wrote:

> On 2014-01-02 20:50, Tomasz Pyra wrote:

>> http://www.youtube.com/watch?v=3ro0rMSFCVc

>>

>> Wygl�da na to, �e przed ka�dym przej�ciem dla pieszych musi by�

>> obowi�zkowe

>> zw�enie do jednego pasa... Inaczej niestety si� nie da..

>

> Zrobil zle - zrobil. A to, ze uciekl to juz przegiecie.

>

> Poza tym jednak:



No i kobita szla jak ciele na rzez. Dlaczego nie ma kampanii spolecznej jak idziesz przez jezdnie to sie rozgladaj.

Przeciez ona szla jak zahipnotyzowana. Moim skromny zdaniem takie zachowanie pieszego na przejsciu jest niedopuszczalne.



-- mk4

Bo jest inna " 10 mniej ratuje życie". Na niej pizdek wtargnął na jezdnię i z filmiku widać ze jak dostał strzała to wtedy zobaczył że samochód jedzie.

Data: 2014-01-02 22:05:08
Autor: MadMan
omijanie przed przejściem
Dnia Thu, 02 Jan 2014 21:04:36 +0100, mk4 napisał(a):

No i kobita szla jak ciele na rzez. Dlaczego nie ma kampanii spolecznej jak idziesz przez jezdnie to sie rozgladaj.
Przeciez ona szla jak zahipnotyzowana. Moim skromny zdaniem takie zachowanie pieszego na przejsciu jest niedopuszczalne.

Polecam zaznajomienie się z obowiązującymi w Polsce przepisami. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2014-01-02 22:09:30
Autor: jerzu
omijanie przed przejściem
On Thu, 2 Jan 2014 22:05:08 +0100, MadMan
<madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:

Polecam zaznajomienie się z obowiązującymi w Polsce przepisami.

Wiesz, jest takie powiedzenie, że na każdym cmentarzu jest alejka dla
tych, co mieli pierwszeństwo. Ja, jako pieszy, obserwuję to, co dzieje się na jezdni, a nie idę
krokiem defiladowym przez przejście, bo jeden kierowca się zatrzymał.

--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@interia.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

Data: 2014-01-02 23:16:22
Autor: AZ
omijanie przed przejściem
On 2014-01-02, MadMan <madman15@nie-spamo-wac.wp.pl> wrote:
No i kobita szla jak ciele na rzez. Dlaczego nie ma kampanii spolecznej jak idziesz przez jezdnie to sie rozgladaj.
Przeciez ona szla jak zahipnotyzowana. Moim skromny zdaniem takie zachowanie pieszego na przejsciu jest niedopuszczalne.

Polecam zaznajomienie się z obowiązującymi w Polsce przepisami.
Oczywiscie. Na nagrobkach powinni pisac "mial pierwszenstwo" moze, niektorym
ktorzy uwazaja ze sa "na prawie" dalo by to do myslenia.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2014-01-02 21:36:03
Autor: Tomasz Pyra
omijanie przed przejściem
Dnia Thu, 02 Jan 2014 21:02:01 +0100, mk4 napisał(a):

On 2014-01-02 20:50, Tomasz Pyra wrote:
http://www.youtube.com/watch?v=3ro0rMSFCVc

Wygląda na to, że przed każdym przejściem dla pieszych musi być obowiązkowe
zwężenie do jednego pasa... Inaczej niestety się nie da.

Zrobil zle - zrobil. A to, ze uciekl to juz przegiecie.

Poza tym jednak:

a) po co sie zatrzymywac

powinny byc swiatla.

c) przejsci epowinno byc najmniej ze 100 metorw od skrzyzowania

Zawsze też można darować sobie wyprzedzanie przed przejściem, ale to już by
było nie po Polsku...

Data: 2014-01-02 22:28:01
Autor: mk4
omijanie przed przejściem
On 2014-01-02 21:36, Tomasz Pyra wrote:
Dnia Thu, 02 Jan 2014 21:02:01 +0100, mk4 napisał(a):
Zawsze też można darować sobie wyprzedzanie przed przejściem, ale to już by
było nie po Polsku...

Ale patrz na sytuacje - jak jest wiele pasow to jak ktos skreca na pasie do skretu i zwalnia to ty jadac pasem na wprost formalnie go wyprzedzasz - tak?
[dygresja: Choc zdaje sie jest odstepstwo ze jak sa dwa pasy i na obu jest sznurek pojazdow to ten sznurek, ktory sie porusza szybciej jednak nie wyprzedza]
Taka sytuacja jest nagminna w miastach i wiekszosc kierowcow bynajmniej nie traktuje tego jako wyprzedzanie. Zreszta jest to wyprzedzanie ktore dzieje sie samo, bez zadnej towjej rekacji - ot ktos zjechal i zwalnia zeby skrecic (pewnie zeby skrecic).
Tutaj miala miejsce wg wlasnie taka sytuacja - gosc sobie widzi jak skrecasz w prawo i ze statystyki ruchu miejskiego wyszlo mu, ze sie zatrzymujesz bo nie mozesz skrecic z powodu jakiegos chwilowego spietrzenia ruchu na tym kierunku.

No to sobie pojechal (niestety bylo tam przejscie i ktos slepo lazl). Wszak w 99% przypadkow tak wlasnie wyglada miejski scenariusz.

Powiedz mi jak sie zachowujesz w sytuacji kiedy jest zwykla droga i z przeciwka pojazdy stoja badz poruszaja sie bardzo powoli. Wtedy przejscie to prawdziwy koszmar kierowcy - nigdy nie wiesz czy pojazd na pasie przeciwnym stoi bo nie moze jechac badz nie ruszyl jeszcze czy moze puszcza pieszego. To sa paskudne sytuacje aczkolwiek czeste w miescie. Z obserwacji wynika, ze niemal wszyscy zakladaja, ze pojazdy stoja w korku i jada normalnie (nawet przepisowo albo niewiele szybciej). Ale to normalnie to bedzie wziecie pieszej na maske w przypadku gdy bedzie lazla jak ta babka. Odleglosci sa tak male, ze statystyczny kierowca nawet nie drgnie prawdopodobnie.

Wg mnie przejsc jest za duzo. To powoduje przesyt u kierowcow i nie zwracaja na nie dostatecznej uwagi. Bo faktycznie wg mnie jest ich za duzo.

--
mk4

Data: 2014-01-02 22:50:34
Autor: J.F.
omijanie przed przejściem
Dnia Thu, 02 Jan 2014 22:28:01 +0100, mk4 napisał(a):
Zawsze też można darować sobie wyprzedzanie przed przejściem, ale to już by
było nie po Polsku...

Ale patrz na sytuacje - jak jest wiele pasow to jak ktos skreca na pasie do skretu i zwalnia to ty jadac pasem na wprost formalnie go wyprzedzasz - tak?

tak.

[dygresja: Choc zdaje sie jest odstepstwo ze jak sa dwa pasy i na obu jest sznurek pojazdow to ten sznurek, ktory sie porusza szybciej jednak nie wyprzedza]

Temat na dluzsza ekspertyze prawna.

Taka sytuacja jest nagminna w miastach i wiekszosc kierowcow bynajmniej nie traktuje tego jako wyprzedzanie. Zreszta jest to wyprzedzanie ktore dzieje sie samo, bez zadnej towjej rekacji - ot ktos zjechal i zwalnia zeby skrecic (pewnie zeby skrecic).

No wlasnie - pewnie zeby skrecic, a widok na przejscie zaslania, moze
tam wlasnie pieszy wchodzi. Uwazac.

Tutaj miala miejsce wg wlasnie taka sytuacja - gosc sobie widzi jak skrecasz w prawo i ze statystyki ruchu miejskiego wyszlo mu, ze sie zatrzymujesz bo nie mozesz skrecic z powodu jakiegos chwilowego spietrzenia ruchu na tym kierunku.

Akurat czas na reakcje byl spory, ale .... masz racje, wyprzedzac na
przejsciu nie mozna, a omijac nie wolno tylko pojazdu ktory
przepuszcza pieszego, a nie czeka na skret.

J.

Data: 2014-01-02 23:43:09
Autor: LEPEK
omijanie przed przejściem
W dniu 2014-01-02 22:28, mk4 pisze:

Ale patrz na sytuacje - jak jest wiele pasow to jak ktos skreca na pasie
do skretu i zwalnia to ty jadac pasem na wprost formalnie go wyprzedzasz
- tak?

Oczywiście.

[dygresja: Choc zdaje sie jest odstepstwo ze jak sa dwa pasy i na obu
jest sznurek pojazdow to ten sznurek, ktory sie porusza szybciej jednak
nie wyprzedza]

Tego nie kojarzę.

Taka sytuacja jest nagminna w miastach i wiekszosc kierowcow bynajmniej
nie traktuje tego jako wyprzedzanie.

Nie traktuje wyprzedzania, jako wyprzedzanie - zgadza się.

Zreszta jest to wyprzedzanie ktore
dzieje sie samo, bez zadnej towjej rekacji - ot ktos zjechal i zwalnia
zeby skrecic (pewnie zeby skrecic).

Otóż to - powinna być reakcja: zwolnienie.

Tutaj miala miejsce wg wlasnie taka sytuacja - gosc sobie widzi jak
skrecasz w prawo i ze statystyki ruchu miejskiego wyszlo mu, ze sie
zatrzymujesz bo nie mozesz skrecic z powodu jakiegos chwilowego
spietrzenia ruchu na tym kierunku.

Pomijając już, że nie wiem, czy on skręcał - kierowanie samochodem nie polega na obliczeniach statystycznych, tylko na obserwacji, analizie i reagowaniu.

No to sobie pojechal (niestety bylo tam przejscie i ktos slepo lazl).
Wszak w 99% przypadkow tak wlasnie wyglada miejski scenariusz.

Nie - piesza sobie szła, a on ślepo wjechał.

Powiedz mi jak sie zachowujesz w sytuacji kiedy jest zwykla droga i z
przeciwka pojazdy stoja badz poruszaja sie bardzo powoli. Wtedy
przejscie to prawdziwy koszmar kierowcy - nigdy nie wiesz czy pojazd na
pasie przeciwnym stoi bo nie moze jechac badz nie ruszyl jeszcze czy
moze puszcza pieszego.

Ja staram się jechać tak, żeby zdążyć zobaczyć ewentualnego pieszego i się ewentualnie zatrzymać.

Wg mnie przejsc jest za duzo. To powoduje przesyt u kierowcow i nie
zwracaja na nie dostatecznej uwagi. Bo faktycznie wg mnie jest ich za duzo.

Nie - to kierowcy jeżdżą zbyt szybko i nieuważnie. Przyzwyczajeni, że jak samochód jedzie, to nikt nie śmie nogi na pasach postawić, bo zginie (i nie piszę tu o wtargnięciu bezpośrednio przed).

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT250 1ADFTV sedan'08
Majesty YP125R SE068  sqter'08

Data: 2014-01-03 00:41:20
Autor: Neolko
omijanie przed przejściem

Użytkownik "LEPEK" <gdzies@wsi.pl> napisał w wiadomości
news:la4q1n$bs6$1speranza.aioe.org...

Nie - to kierowcy jeżdżą zbyt szybko i nieuważnie. Przyzwyczajeni, że jak
samochód jedzie, to nikt nie śmie nogi na pasach postawić, bo zginie (i
nie piszę tu o wtargnięciu bezpośrednio przed).

Pozdr,
-- L E P E K    Pruszcz   Gdański

Przesadziłeś. Dużo kierowców zatrzymuje się i przepuszcza.
Chociaż trochę jest takich co zatrzymują się niepotrzebnie, bo z tyłu
nikt nie jedzie i pieszy spokojnie mógłby chwilę poczekać.

Data: 2014-01-03 00:24:35
Autor: Neolko
omijanie przed przejściem

Użytkownik "mk4" <mk4@dev.nul> napisał w wiadomości
news:la4ll6$vb3$1usenet.news.interia.pl...

Ale patrz na sytuacje - jak jest wiele pasow to jak ktos skreca na pasie
do skretu i zwalnia to ty jadac pasem na wprost formalnie go wyprzedzasz -
tak?
[dygresja: Choc zdaje sie jest odstepstwo ze jak sa dwa pasy i na obu jest
sznurek pojazdow to ten sznurek, ktory sie porusza szybciej jednak nie
wyprzedza]

PoRD to nie jest zapis tego co ci się wydaje. Tam jest precyzyjnie opisane
wyprzedzanie. Art. 2.
28) wyprzedzanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika
ruchu poruszającego się w tym samym kierunku;

Taka sytuacja jest nagminna w miastach i wiekszosc kierowcow bynajmniej
nie traktuje tego jako wyprzedzanie.

Bo im tak się wydaje. I źle im się wydaje. Patrz art.2 pkt 28 PoRD.

Zreszta jest to wyprzedzanie ktore dzieje sie samo, bez zadnej towjej
rekacji - ot ktos zjechal i zwalnia zeby skrecic (pewnie zeby skrecic).

Nie jest istotne czy jest twoja reakcja, czy nie.

Tutaj miala miejsce wg wlasnie taka sytuacja - gosc sobie widzi jak
skrecasz w prawo i ze statystyki ruchu miejskiego wyszlo mu, ze sie
zatrzymujesz bo nie mozesz skrecic z powodu jakiegos chwilowego
spietrzenia ruchu na tym kierunku.

No to sobie pojechal (niestety bylo tam przejscie i ktos slepo lazl).

No to sobie pojechał i był ślepy, nie widział przejścia i nie widział
pieszego na przejściu i zapomniał, że nie wolno wyprzedzać bezpośrednio
przed przejściem i na przejściu jeżeli ruch nie jest kierowany.

Powiedz mi jak sie zachowujesz w sytuacji kiedy jest zwykla droga i z
przeciwka pojazdy stoja badz poruszaja sie bardzo powoli. Wtedy przejscie
to prawdziwy koszmar kierowcy - nigdy nie wiesz czy pojazd na pasie
przeciwnym stoi bo nie moze jechac badz nie ruszyl jeszcze czy moze
puszcza pieszego.

Jeżeli pojazdy na pasie przeciwnym zasłaniają przejście to tym bardziej
muszę zwolnić, aby w porę zahamować.
Ja mam widzieć rejon przejścia i jechać zgodnie z przepisami.

 Ale to normalnie to bedzie wziecie pieszej na maske w przypadku
gdy bedzie lazla jak ta babka.

Ona nie lazła, tylko normalnie, prawidłowo przechodziła.

Wg mnie przejsc jest za duzo. To powoduje przesyt u kierowcow i nie
zwracaja na nie dostatecznej uwagi. Bo faktycznie wg mnie jest ich za
duzo.

-- mk4

Sprawa jasna. Tam gdzie ty jeździsz to przejść jest za dużo, a tam gdzie
chodzisz to przejść jest za mało. Nie rozśmieszaj mnie.
Napisz do lokalnej władzy wniosek i wskaż przejścia do likwidacji.

Data: 2014-01-03 00:43:34
Autor: RoMan Mandziejewicz
omijanie przed przejściem
Hello Neolko,

Friday, January 3, 2014, 12:24:35 AM, you wrote:

Ale patrz na sytuacje - jak jest wiele pasow to jak ktos skreca na
pasie do skretu i zwalnia to ty jadac pasem na wprost formalnie go
wyprzedzasz - tak? [dygresja: Choc zdaje sie jest odstepstwo ze jak
sa dwa pasy i na obu jest sznurek pojazdow to ten sznurek, ktory
sie porusza szybciej jednak nie wyprzedza]
PoRD to nie jest zapis tego co ci się wydaje. Tam jest precyzyjnie opisane
wyprzedzanie. Art. 2.
28) wyprzedzanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika
ruchu poruszającego się w tym samym kierunku;

Poruszanie się na dwóch pasach sznurów pojazdów z różną prędkością
jako nie będące wyprzedzaniem opisuje Konwencja Wiedeńska. Obowiązuje
w Polsce i ma priorytet przez PoRD.

Taka sytuacja jest nagminna w miastach i wiekszosc kierowcow bynajmniej
nie traktuje tego jako wyprzedzanie.
Bo im tak się wydaje. I źle im się wydaje. Patrz art.2 pkt 28 PoRD.

Patrz Konwencja Wiedeńska.

[...]

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2014-01-03 00:54:58
Autor: Tomasz Pyra
omijanie przed przejściem
Dnia Fri, 3 Jan 2014 00:43:34 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Poruszanie się na dwóch pasach sznurów pojazdów z różną prędkością
jako nie będące wyprzedzaniem opisuje Konwencja Wiedeńska. Obowiązuje
w Polsce i ma priorytet przez PoRD.

Ale praktycznie musiałby to by być sznur, czyli założenie jest takie że
pieszy się nie przeciśnie, więc można jechać.

Data: 2014-01-03 01:21:09
Autor: RoMan Mandziejewicz
omijanie przed przejściem
Hello Tomasz,

Friday, January 3, 2014, 12:54:58 AM, you wrote:

Poruszanie się na dwóch pasach sznurów pojazdów z różną prędkością
jako nie będące wyprzedzaniem opisuje Konwencja Wiedeńska. Obowiązuje
w Polsce i ma priorytet przez PoRD.
Ale praktycznie musiałby to by być sznur,

A o tym była mowa w tym, co wyciąłeś...

czyli założenie jest takie że pieszy się nie przeciśnie, więc można
jechać.

Zawsze na drugim pasie może się znaleźć "uprzejmy", który zahamuje,
żeby pieszego przepuścić. I się robi omijanie :(

Ostatnio, po kilku przypadkach, gdy mnie omijali przed przejściem,
stałem się kierowcą-chamem i się nie zatrzymuję. Nie chcę mieć kogoś
na sumieniu.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2014-01-03 02:06:10
Autor: J.F.
omijanie przed przejściem
Dnia Fri, 3 Jan 2014 00:43:34 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
28) wyprzedzanie - przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika
ruchu poruszającego się w tym samym kierunku;

Poruszanie się na dwóch pasach sznurów pojazdów z różną prędkością
jako nie będące wyprzedzaniem opisuje Konwencja Wiedeńska.

Jest tam wyjatek na wyprzedzanie na przejsciach.

J.

Data: 2014-01-03 01:01:16
Autor: Tomasz Pyra
omijanie przed przejściem
Dnia Thu, 02 Jan 2014 22:28:01 +0100, mk4 napisał(a):

Taka sytuacja jest nagminna w miastach i wiekszosc kierowcow bynajmniej nie traktuje tego jako wyprzedzanie.

Większość kierowców nie widzi problemu żeby ominąć przy 90km/h busa
stojącego przed pasami który zasłania widok przejścia.
Takie sytuacje widzę często.

Zreszta jest to wyprzedzanie ktore dzieje sie samo, bez zadnej towjej rekacji - ot ktos zjechal i zwalnia zeby skrecic (pewnie zeby skrecic).

Zawsze zwalniam razem z nim, choćbym się też miał zatrzymać przed
przejściem po którym nikt nie idzie.
Inaczej pewnie zabiłbym już kilka osób.

Powiedz mi jak sie zachowujesz w sytuacji kiedy jest zwykla droga i z przeciwka pojazdy stoja badz poruszaja sie bardzo powoli. Wtedy przejscie to prawdziwy koszmar kierowcy - nigdy nie wiesz czy pojazd na pasie przeciwnym stoi bo nie moze jechac badz nie ruszyl jeszcze czy moze puszcza pieszego.

Przejeżdżam przez przejście na tyle powoli żeby nikogo nie rozjechać.

Data: 2014-01-03 00:08:45
Autor: AZ
omijanie przed przejściem
On 2014-01-03, Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:
Taka sytuacja jest nagminna w miastach i wiekszosc kierowcow bynajmniej nie traktuje tego jako wyprzedzanie.

Większość kierowców nie widzi problemu żeby ominąć przy 90km/h busa
stojącego przed pasami który zasłania widok przejścia.
Takie sytuacje widzę często.

Sam raz zrobilem podobnie, to bylo moze rok po zrobieniu prawka. Jechalem
motocyklem dwupasmowa droga w miescie. W ostatnim momencie, jak juz bylem
przed samym przejsciem zauwazylem dwie dziewczyny ktore byly przed samochodem ktory sie zatrzymal na prawym pasie. Na szczescie byly ogarniete i nie szly slepo przed siebie a mi zupelnie nie przeszlo to przez mysl.

Od tamtego momentu zwalniam i jezeli cos sie zatrzymalo to tez sie zatrzymuje.
Nie wiem, moze tym ludziom tez w tym momencie to przez mysl nie przechodzi?

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2014-01-03 13:04:39
Autor: John Kołalsky
omijanie przed przejściem

UĹźytkownik "AZ" <artur.zabronski@gmail.com>

..
Sam raz zrobilem podobnie, to bylo moze rok po zrobieniu prawka. Jechalem
motocyklem dwupasmowa droga w miescie. W ostatnim momencie, jak juz bylem
przed samym przejsciem zauwazylem dwie dziewczyny ktore byly przed
samochodem ktory sie zatrzymal na prawym pasie. Na szczescie byly ogarniete
i nie szly slepo przed siebie a mi zupelnie nie przeszlo to przez mysl.

Bo to problemem jest przejście przez wiele pasów

Data: 2014-01-03 12:07:38
Autor: AZ
omijanie przed przejściem
On 2014-01-03, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
..
Sam raz zrobilem podobnie, to bylo moze rok po zrobieniu prawka. Jechalem
motocyklem dwupasmowa droga w miescie. W ostatnim momencie, jak juz bylem
przed samym przejsciem zauwazylem dwie dziewczyny ktore byly przed
samochodem ktory sie zatrzymal na prawym pasie. Na szczescie byly ogarniete
i nie szly slepo przed siebie a mi zupelnie nie przeszlo to przez mysl.

Bo to problemem jest przejście przez wiele pasów
Jak widac dla niektorych jest problemem bo ida jak ciele na rzez.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2014-01-03 14:48:31
Autor: John Kołalsky
omijanie przed przejściem

UĹźytkownik "AZ" <artur.zabronski@gmail.com>

..
Sam raz zrobilem podobnie, to bylo moze rok po zrobieniu prawka. Jechalem
motocyklem dwupasmowa droga w miescie. W ostatnim momencie, jak juz bylem
przed samym przejsciem zauwazylem dwie dziewczyny ktore byly przed
samochodem ktory sie zatrzymal na prawym pasie. Na szczescie byly
ogarniete
i nie szly slepo przed siebie a mi zupelnie nie przeszlo to przez mysl.

Bo to problemem jest przejście przez wiele pasów

Jak widac dla niektorych jest problemem bo ida jak ciele na rzez.

Przejście mu wyznaczyli to gdzie ma iść ?

Data: 2014-01-03 13:52:04
Autor: AZ
omijanie przed przejściem
On 2014-01-03, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:

Jak widac dla niektorych jest problemem bo ida jak ciele na rzez.

Przejście mu wyznaczyli to gdzie ma iść ?
No a pozniej rodzina chodzi wyznaczona alejka na cmentarzu zapalac swieczki. Widze, ze taki sam cielaczek jestes. Mam przejscie to ide, mam zielone to jade a pozniej placz.

--
Artur
ZZR 1200

Data: 2014-01-03 15:11:43
Autor: John Kołalsky
omijanie przed przejściem

UĹźytkownik "AZ" <artur.zabronski@gmail.com>

Jak widac dla niektorych jest problemem bo ida jak ciele na rzez.

Przejście mu wyznaczyli to gdzie ma iść ?

No a pozniej rodzina chodzi wyznaczona alejka na cmentarzu zapalac swieczki.
Widze, ze taki sam cielaczek jestes. Mam przejscie to ide, mam zielone to
jade a pozniej placz.

Tak, jestem cielaczek. Siedzę sobie na kanapie i tylko głupoty pociskam o światełkach itp itd

U Ciebie inaczej ?

Data: 2014-01-06 09:41:32
Autor: uzytkownik
omijanie przed przejściem
W dniu 2014-01-03 14:52, AZ pisze:
On 2014-01-03, John Kołalsky <john@kowal.invalid> wrote:
Jak widac dla niektorych jest problemem bo ida jak ciele na rzez.
Przejście mu wyznaczyli to gdzie ma iść ?

No a pozniej rodzina chodzi wyznaczona alejka na cmentarzu zapalac swieczki.
Widze, ze taki sam cielaczek jestes. Mam przejscie to ide, mam zielone to
jade a pozniej placz.

Jest też druga strona i rodzina, która wydeptuje ścieżki raz w miesiącu na widzenia, aby odwiedzić za kratkami cielaczka, który nie zastosował się do zapisów PoRD.
Ten cielaczek nawet jak już go wypuszczą, będzie święcie przekonany, że jednak wina była po stronie pieszego i będzie czuł się całe życie pokrzywdzony.

Data: 2014-01-03 01:23:51
Autor: RoMan Mandziejewicz
omijanie przed przejściem
Hello Tomasz,

Friday, January 3, 2014, 1:01:16 AM, you wrote:

Taka sytuacja jest nagminna w miastach i wiekszosc kierowcow bynajmniej
nie traktuje tego jako wyprzedzanie.
Większość kierowców nie widzi problemu żeby ominąć przy 90km/h busa
stojącego przed pasami który zasłania widok przejścia.
Takie sytuacje widzę często.

A nie uważasz, że stawianie przystanków tuż przed przejściem dla
pieszych to idiotyzm?

[...]

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2014-01-03 01:31:43
Autor: Tomasz Pyra
omijanie przed przejściem
Dnia Fri, 3 Jan 2014 01:23:51 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Hello Tomasz,

Friday, January 3, 2014, 1:01:16 AM, you wrote:

Taka sytuacja jest nagminna w miastach i wiekszosc kierowcow bynajmniej
nie traktuje tego jako wyprzedzanie.
Większość kierowców nie widzi problemu żeby ominąć przy 90km/h busa
stojącego przed pasami który zasłania widok przejścia.
Takie sytuacje widzę często.

A nie uważasz, że stawianie przystanków tuż przed przejściem dla
pieszych to idiotyzm?

Busa to akurat miałem na myśli dostawczego stojącego na pasie do lewoskrętu
;)
No ale autobus też może być - stojący niekoniecznie na przystanku.

Data: 2014-01-03 01:40:32
Autor: RoMan Mandziejewicz
omijanie przed przejściem
Hello Tomasz,

Friday, January 3, 2014, 1:31:43 AM, you wrote:

Taka sytuacja jest nagminna w miastach i wiekszosc kierowcow bynajmniej
nie traktuje tego jako wyprzedzanie.
Większość kierowców nie widzi problemu żeby ominąć przy 90km/h busa
stojącego przed pasami który zasłania widok przejścia.
Takie sytuacje widzę często.
A nie uważasz, że stawianie przystanków tuż przed przejściem dla
pieszych to idiotyzm?
Busa to akurat miałem na myśli dostawczego stojącego na pasie do lewoskrętu
;)
No ale autobus też może być - stojący niekoniecznie na przystanku.

No to teraz wyobraź sobie coś takiego: http://goo.gl/maps/GEdFE i
wiedz, że autobus widzisz zaraz za zakrętem w prawo (wcześniej jest
jednokierunkowa). Znak przejścia zobaczysz jak już zaczniesz autobus
omijać...

Tubylcy znają miejsce i uważają. Przyjezdny ma spore szanse potrącić
pieszego. Tym bardziej, że chwilę wcześniej jest dezorientująco
oznakowane skrzyżowanie.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2014-01-03 01:48:35
Autor: Tomasz Pyra
omijanie przed przejściem
Dnia Fri, 3 Jan 2014 01:40:32 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Busa to akurat miałem na myśli dostawczego stojącego na pasie do lewoskrętu
;)
No ale autobus też może być - stojący niekoniecznie na przystanku.

No to teraz wyobraź sobie coś takiego: http://goo.gl/maps/GEdFE i
wiedz, że autobus widzisz zaraz za zakrętem w prawo (wcześniej jest
jednokierunkowa). Znak przejścia zobaczysz jak już zaczniesz autobus
omijać...

Faktycznie słabe miejsce.

Ale prawdę mówiąc autobusy też omijam tak żeby wyjechać przed niego z
minimalną prędkością - nawet jak nie ma przejścia.
Pieszy akurat lubi wyjść przednimi drzwiami i skorzystać z tego że autobus
stoi i prześć przed nim na drugą stronę ulicy.

PoRD nie nakazuje, ale omijam autobus tak jakby tam było przejście.
Trzeba myśleć za innych - dzieci, starzy, różni tacy.

Data: 2014-01-06 09:25:30
Autor: uzytkownik
omijanie przed przejściem
W dniu 2014-01-02 22:28, mk4 pisze:
Powiedz mi jak sie zachowujesz w sytuacji kiedy jest zwykla droga i z przeciwka pojazdy stoja badz poruszaja sie bardzo powoli. Wtedy przejscie to prawdziwy koszmar kierowcy - nigdy nie wiesz czy pojazd na pasie przeciwnym stoi bo nie moze jechac badz nie ruszyl jeszcze czy moze puszcza pieszego. To sa paskudne sytuacje aczkolwiek czeste w miescie. Z obserwacji wynika, ze niemal wszyscy zakladaja, ze pojazdy stoja w korku i jada normalnie (nawet przepisowo albo niewiele szybciej). Ale to normalnie to bedzie wziecie pieszej na maske w przypadku gdy bedzie lazla jak ta babka. Odleglosci sa tak male, ze statystyczny kierowca nawet nie drgnie prawdopodobnie.

Wg mnie przejsc jest za duzo. To powoduje przesyt u kierowcow i nie zwracaja na nie dostatecznej uwagi. Bo faktycznie wg mnie jest ich za duzo

To są paskudne sytuacje tylko i wyłącznie dla tych, którzy nie znają lub nie stosują się do zapisów  PoRD i nie wiedzą, że prawo zobowiązuje do zachowania szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do skrzyżowania oraz do przejścia dla pieszych. Wystarczy tylko się dostosować do tych zapisów i problem przestanie istnieć.

Data: 2014-01-06 11:55:08
Autor: mk4
omijanie przed przejściem
On 2014-01-06 09:25, uzytkownik wrote:
W dniu 2014-01-02 22:28, mk4 pisze:

Wg mnie przejsc jest za duzo. To powoduje przesyt u kierowcow i nie
zwracaja na nie dostatecznej uwagi. Bo faktycznie wg mnie jest ich za
duzo

To są paskudne sytuacje tylko i wyłącznie dla tych, którzy nie znają lub
nie stosują się do zapisów  PoRD i nie wiedzą, że prawo zobowiązuje do
zachowania szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do skrzyżowania
oraz do przejścia dla pieszych. Wystarczy tylko się dostosować do tych
zapisów i problem przestanie istnieć.

Tak tak. O ile ta szczegolna ostroznosc przypadnie raz na 3-5 kilometrow to jeszcze mozna tak do tego podchodzic. Jak jest co 150-300m to chyba ludzkie podejscie do czegos takiego jest jasne (i prosze nie filozofowac, ze ja to akurat jestem inny - wszyscy mniej wiecej sa tacy sami).
Chyba zgodzimy sie z tym, ze im czesciej cos wystepuje to staje sie rutyna na ktora pzestajemy zwracac uwage badz nie jestesmy w stanie utrzymac tej uwagi na nalezytym poziomie (tak to juz dziala u ludzi, ze potrafimy sie skoncentrowac na chwile).
No i tutaj jest sedno - ile przejsc pokonuje kierowca wdajmy na to 5 minut? A ile przejsc pieszy? Kierowca na pewno duzo a pieszy sporadycznie jakis ulamek przejscia srednio.
Kto zatem w bardziej skoncentorany sposob (bardziej zgodnie z natura) podchodzi do tematu przekraczania jezdni? Wreszcie kto jest w swoim naturalnym srodowisku? Pieszy, ktorego natura zaprogramowala na poruszanie sie z predkoscia 5km/h czy kierowca poruszajacy sie 10x szybciej? Dla pieszego przekroczenie jezdni jest wydarzeniem w pewnym sensie wyjatkowym a dla kierowcy napotkanie przejscia nie, gdyz dzieje sie to zdecydowanie za czesto. Stad tez, poziom koncentracji pieszego bedzie znaczaco wyzszy niz kierowcy (sila rzeczy).

Ciagnac to dalej to kazdy tylko chce nakladac kolejne przepisy do stosowanie przez kierowcow. A czy nie przyszlo do glowy, ze obecnie kierowca juz jest przeciazony roznymi wymaganiami (porownajmy jakie wymagania ma pieszy? no zadne wlasciwie, tyle, zeby puscil pojazdy i przeszedl bezpiecznie no i nie zderzal sie z innymi pieszymi na chodniku)/przepisami/nakazami. Wynik jest taki, ze jakas (spora, jesli jest sie w nowym miescu) czesc przepisow/znakow/itd. kierowca zwyczajnie ignoruje/nie widzi/nie stosuje.
Jesli taka sytuacje mamy to nalezy raczej rozproszyc reguly na innych uczestnikow (pieszych, rowerzystow) a nie tylko dokladac regulek, ktore z ludzkiej natury tak czy tak nie beda respektowane lub tez beda notorycznie umykac ludzkiej percepcji.

Dodam jeszcze, ze moim zdaniem przepisy ruchu drogowego swietnie sprawdzaly sie tak 50 lat temu. Jesli przyjac, ze mamy tylko drogi o 2 pasach ruchu (jeden pas dla kazdego z kierunkow) to wszystko dziala prosto intuicyjnie i fajnie. Niestety teraz warunki sa inne i te fajne regulki czestokroc bardzo niejasno i nieintuicyjnie skaluja sie na dzisiejsze ulice - zwlaszcza w wiekszych miastach.

Mimo wszystko uwazam, ze drogi sa po to zeby sie szybko przemieszczac i to powinien byc cel nadrzedny. Poki co pod publiczke oraz za przykladem zlodziejskich krajow (oraz mocno zdegenerowanych spoleczenstw, ktorym od nakradzionych dobr sie w dupach poprzewracalo) robi sie przywileje dla rowerow, pieszych itp. tlumaczac to tym, ze kierowca ma uprawnienia a pieszy i rowerzysta to bezwolne ciele. W jawny sposob promuje sie w ten sposob zasade ze im kto glupszy tym wieksze prawa miec powinien.

W tym kontekscie przepis jaki mamy, ze pieszemu nie wolno wlazic pod nadjezdzajacy pojazd a pojazd ma mu ustapic jesli ten juz wlezie jest dobry. Proba przesuwania tego w strone zeby na sile ustepowac pieszym jest nie dosc ze niebezpieczne (bo on wtedy leza jak te cmy) to i niezgodne z natura i warunkami w jakich znajduje sie pieszy oraz kierowca oraz zdrowym rozsadkiem.

--
mk4

Data: 2014-01-06 12:16:59
Autor: uzytkownik
omijanie przed przejściem
W dniu 2014-01-06 11:55, mk4 pisze:
On 2014-01-06 09:25, uzytkownik wrote:
W dniu 2014-01-02 22:28, mk4 pisze:

Wg mnie przejsc jest za duzo. To powoduje przesyt u kierowcow i nie
zwracaja na nie dostatecznej uwagi. Bo faktycznie wg mnie jest ich za
duzo

To są paskudne sytuacje tylko i wyłącznie dla tych, którzy nie znają lub
nie stosują się do zapisów  PoRD i nie wiedzą, że prawo zobowiązuje do
zachowania szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do skrzyżowania
oraz do przejścia dla pieszych. Wystarczy tylko się dostosować do tych
zapisów i problem przestanie istnieć.

Tak tak. O ile ta szczegolna ostroznosc przypadnie raz na 3-5 kilometrow to jeszcze mozna tak do tego podchodzic. Jak jest co 150-300m to chyba ludzkie podejscie do czegos takiego jest jasne (i prosze nie filozofowac, ze ja to akurat jestem inny - wszyscy mniej wiecej sa tacy sami).
Chyba zgodzimy sie z tym, ze im czesciej cos wystepuje to staje sie rutyna na ktora pzestajemy zwracac uwage badz nie jestesmy w stanie utrzymac tej uwagi na nalezytym poziomie (tak to juz dziala u ludzi, ze potrafimy sie skoncentrowac na chwile).
No i tutaj jest sedno - ile przejsc pokonuje kierowca wdajmy na to 5 minut? A ile przejsc pieszy? Kierowca na pewno duzo a pieszy sporadycznie jakis ulamek przejscia srednio.
Kto zatem w bardziej skoncentorany sposob (bardziej zgodnie z natura) podchodzi do tematu przekraczania jezdni? Wreszcie kto jest w swoim naturalnym srodowisku? Pieszy, ktorego natura zaprogramowala na poruszanie sie z predkoscia 5km/h czy kierowca poruszajacy sie 10x szybciej? Dla pieszego przekroczenie jezdni jest wydarzeniem w pewnym sensie wyjatkowym a dla kierowcy napotkanie przejscia nie, gdyz dzieje sie to zdecydowanie za czesto. Stad tez, poziom koncentracji pieszego bedzie znaczaco wyzszy niz kierowcy (sila rzeczy).

Ciagnac to dalej to kazdy tylko chce nakladac kolejne przepisy do stosowanie przez kierowcow. A czy nie przyszlo do glowy, ze obecnie kierowca juz jest przeciazony roznymi wymaganiami (porownajmy jakie wymagania ma pieszy? no zadne wlasciwie, tyle, zeby puscil pojazdy i przeszedl bezpiecznie no i nie zderzal sie z innymi pieszymi na chodniku)/przepisami/nakazami. Wynik jest taki, ze jakas (spora, jesli jest sie w nowym miescu) czesc przepisow/znakow/itd. kierowca zwyczajnie ignoruje/nie widzi/nie stosuje.
Jesli taka sytuacje mamy to nalezy raczej rozproszyc reguly na innych uczestnikow (pieszych, rowerzystow) a nie tylko dokladac regulek, ktore z ludzkiej natury tak czy tak nie beda respektowane lub tez beda notorycznie umykac ludzkiej percepcji.

Dodam jeszcze, ze moim zdaniem przepisy ruchu drogowego swietnie sprawdzaly sie tak 50 lat temu. Jesli przyjac, ze mamy tylko drogi o 2 pasach ruchu (jeden pas dla kazdego z kierunkow) to wszystko dziala prosto intuicyjnie i fajnie. Niestety teraz warunki sa inne i te fajne regulki czestokroc bardzo niejasno i nieintuicyjnie skaluja sie na dzisiejsze ulice - zwlaszcza w wiekszych miastach.

Mimo wszystko uwazam, ze drogi sa po to zeby sie szybko przemieszczac i to powinien byc cel nadrzedny. Poki co pod publiczke oraz za przykladem zlodziejskich krajow (oraz mocno zdegenerowanych spoleczenstw, ktorym od nakradzionych dobr sie w dupach poprzewracalo) robi sie przywileje dla rowerow, pieszych itp. tlumaczac to tym, ze kierowca ma uprawnienia a pieszy i rowerzysta to bezwolne ciele. W jawny sposob promuje sie w ten sposob zasade ze im kto glupszy tym wieksze prawa miec powinien.

W tym kontekscie przepis jaki mamy, ze pieszemu nie wolno wlazic pod nadjezdzajacy pojazd a pojazd ma mu ustapic jesli ten juz wlezie jest dobry. Proba przesuwania tego w strone zeby na sile ustepowac pieszym jest nie dosc ze niebezpieczne (bo on wtedy leza jak te cmy) to i niezgodne z natura i warunkami w jakich znajduje sie pieszy oraz kierowca oraz zdrowym rozsadkiem.

Z takim podejściem to nie powinieneś dostać PJ.
Zapominasz kolego, że kierowca zanim wyjedzie na drogę samodzielnie, jest zobowiązany odbyć szkolenia, a następnie uzyskania kwalifikacje (prawo jazdy), które poświadcza zarówno wiedzę teoretyczną, znajomość prawa jak i umiejętności manualane, czego nie wymaga się od pieszych. Stąd też PoRD nakłada większe obowiązki na kierowców jako na tych, którzy dopuszczeni są do ruchu w sposób warunkowy po spełnieniu odpowiednich kryteriów. Pieszym zaś może być także osoba niedołężna, niepełnosprawna, czy dziecko (czyli osoba która nie posiada odpowiedzialności prawnej), dlatego trudno jest wymagać, aby te osoby zmusić do znajomości i przestrzegania PoRD.
Jeżeli zaś chodzi o przejścia co 150m to występują tylko w ścisłych centrach miast, gdzie obowiązują ograniczenia prędkości max. do 50km/h, do  których spora część kierowców się nie stosuje, choć są do tego zobowiązani.

Data: 2014-01-06 12:47:20
Autor: mk4
omijanie przed przejściem
On 2014-01-06 12:16, uzytkownik wrote:
W dniu 2014-01-06 11:55, mk4 pisze:
On 2014-01-06 09:25, uzytkownik wrote:
W dniu 2014-01-02 22:28, mk4 pisze:

Wg mnie przejsc jest za duzo. To powoduje przesyt u kierowcow i nie
zwracaja na nie dostatecznej uwagi. Bo faktycznie wg mnie jest ich za
duzo

To są paskudne sytuacje tylko i wyłącznie dla tych, którzy nie znają lub
nie stosują się do zapisów  PoRD i nie wiedzą, że prawo zobowiązuje do
zachowania szczególnej ostrożności podczas zbliżania się do skrzyżowania
oraz do przejścia dla pieszych. Wystarczy tylko się dostosować do tych
zapisów i problem przestanie istnieć.

Tak tak. O ile ta szczegolna ostroznosc przypadnie raz na 3-5
kilometrow to jeszcze mozna tak do tego podchodzic. Jak jest co
150-300m to chyba ludzkie podejscie do czegos takiego jest jasne (i
prosze nie filozofowac, ze ja to akurat jestem inny - wszyscy mniej
wiecej sa tacy sami).
Chyba zgodzimy sie z tym, ze im czesciej cos wystepuje to staje sie
rutyna na ktora pzestajemy zwracac uwage badz nie jestesmy w stanie
utrzymac tej uwagi na nalezytym poziomie (tak to juz dziala u ludzi,
ze potrafimy sie skoncentrowac na chwile).
No i tutaj jest sedno - ile przejsc pokonuje kierowca wdajmy na to 5
minut? A ile przejsc pieszy? Kierowca na pewno duzo a pieszy
sporadycznie jakis ulamek przejscia srednio.
Kto zatem w bardziej skoncentorany sposob (bardziej zgodnie z natura)
podchodzi do tematu przekraczania jezdni? Wreszcie kto jest w swoim
naturalnym srodowisku? Pieszy, ktorego natura zaprogramowala na
poruszanie sie z predkoscia 5km/h czy kierowca poruszajacy sie 10x
szybciej? Dla pieszego przekroczenie jezdni jest wydarzeniem w pewnym
sensie wyjatkowym a dla kierowcy napotkanie przejscia nie, gdyz dzieje
sie to zdecydowanie za czesto. Stad tez, poziom koncentracji pieszego
bedzie znaczaco wyzszy niz kierowcy (sila rzeczy).

Ciagnac to dalej to kazdy tylko chce nakladac kolejne przepisy do
stosowanie przez kierowcow. A czy nie przyszlo do glowy, ze obecnie
kierowca juz jest przeciazony roznymi wymaganiami (porownajmy jakie
wymagania ma pieszy? no zadne wlasciwie, tyle, zeby puscil pojazdy i
przeszedl bezpiecznie no i nie zderzal sie z innymi pieszymi na
chodniku)/przepisami/nakazami. Wynik jest taki, ze jakas (spora, jesli
jest sie w nowym miescu) czesc przepisow/znakow/itd. kierowca
zwyczajnie ignoruje/nie widzi/nie stosuje.
Jesli taka sytuacje mamy to nalezy raczej rozproszyc reguly na innych
uczestnikow (pieszych, rowerzystow) a nie tylko dokladac regulek,
ktore z ludzkiej natury tak czy tak nie beda respektowane lub tez beda
notorycznie umykac ludzkiej percepcji.

Dodam jeszcze, ze moim zdaniem przepisy ruchu drogowego swietnie
sprawdzaly sie tak 50 lat temu. Jesli przyjac, ze mamy tylko drogi o 2
pasach ruchu (jeden pas dla kazdego z kierunkow) to wszystko dziala
prosto intuicyjnie i fajnie. Niestety teraz warunki sa inne i te fajne
regulki czestokroc bardzo niejasno i nieintuicyjnie skaluja sie na
dzisiejsze ulice - zwlaszcza w wiekszych miastach.

Mimo wszystko uwazam, ze drogi sa po to zeby sie szybko przemieszczac
i to powinien byc cel nadrzedny. Poki co pod publiczke oraz za
przykladem zlodziejskich krajow (oraz mocno zdegenerowanych
spoleczenstw, ktorym od nakradzionych dobr sie w dupach poprzewracalo)
robi sie przywileje dla rowerow, pieszych itp. tlumaczac to tym, ze
kierowca ma uprawnienia a pieszy i rowerzysta to bezwolne ciele. W
jawny sposob promuje sie w ten sposob zasade ze im kto glupszy tym
wieksze prawa miec powinien.

W tym kontekscie przepis jaki mamy, ze pieszemu nie wolno wlazic pod
nadjezdzajacy pojazd a pojazd ma mu ustapic jesli ten juz wlezie jest
dobry. Proba przesuwania tego w strone zeby na sile ustepowac pieszym
jest nie dosc ze niebezpieczne (bo on wtedy leza jak te cmy) to i
niezgodne z natura i warunkami w jakich znajduje sie pieszy oraz
kierowca oraz zdrowym rozsadkiem.

Z takim podejściem to nie powinieneś dostać PJ.
Zapominasz kolego, że kierowca zanim wyjedzie na drogę samodzielnie,
jest zobowiązany odbyć szkolenia, a następnie uzyskania kwalifikacje
(prawo jazdy), które poświadcza zarówno wiedzę teoretyczną, znajomość
prawa jak i umiejętności manualane, czego nie wymaga się od pieszych.
Stąd też PoRD nakłada większe obowiązki na kierowców jako na tych,
którzy dopuszczeni są do ruchu w sposób warunkowy po spełnieniu
odpowiednich kryteriów. Pieszym zaś może być także osoba niedołężna,
niepełnosprawna, czy dziecko (czyli osoba która nie posiada
odpowiedzialności prawnej), dlatego trudno jest wymagać, aby te osoby
zmusić do znajomości i przestrzegania PoRD.
Jeżeli zaś chodzi o przejścia co 150m to występują tylko w ścisłych
centrach miast, gdzie obowiązują ograniczenia prędkości max. do 50km/h,
do  których spora część kierowców się nie stosuje, choć są do tego
zobowiązani.

Chcesz tysiace czy miliony lat ewolucji (ksztaltowania zachowan, zmyslow, reakcji, poczucia zagrozenia itp.) zastapic/wykorzenic jakims szkoleniem i paierowym poswiadczeniem? To dziala w bardzo ograniczonym zakresie i juz wg mnie jest przesyt i dokladanie kolejnych wymogow nie da nic, albo spowoduje, ze inne beda olewane.

No dla mnie normalne jest, ze jak widze cos duzego, halasujacego i poruszajacego sie dosc szybko to wzbudza jakis respekt (jak bedzie to zuplenie nieznane to strach). Jest to naturalne. No i zamiast podporzadkowac sie temu naturalnemu prawu postuluje sie: smialo baranku, idz, przeciez masz pierwszenstwo!

Im wiecej przepisow pod tytulem "przepusc mrowke" tym gorzej z ich realnym przestrzeganiem.

--
mk4

Data: 2014-01-06 12:23:10
Autor: Shrek
omijanie przed przejściem
On 2014-01-06 11:55, mk4 wrote:

Tak tak. O ile ta szczegolna ostroznosc przypadnie raz na 3-5 kilometrow
to jeszcze mozna tak do tego podchodzic. Jak jest co 150-300m to chyba
ludzkie podejscie do czegos takiego jest jasne (i prosze nie
filozofowac, ze ja to akurat jestem inny - wszyscy mniej wiecej sa tacy
sami).

Bez przesady - wystarczą dwie proste zasady - na sąsiednim pasie hamują - hamuje i ja, nie widzę - nie jadę (a w praktyce jadę 10-15km/h) - w dupie mam, że ktoś mnie będzie od kapeluszy wyzywał.

To że piesi pieszym przydałoby się pomyśleć na przejściach to zupełnie inna sprawa.

Shrek.

Data: 2014-01-06 12:40:02
Autor: mk4
omijanie przed przejściem
On 2014-01-06 12:23, Shrek wrote:
On 2014-01-06 11:55, mk4 wrote:

Tak tak. O ile ta szczegolna ostroznosc przypadnie raz na 3-5 kilometrow
to jeszcze mozna tak do tego podchodzic. Jak jest co 150-300m to chyba
ludzkie podejscie do czegos takiego jest jasne (i prosze nie
filozofowac, ze ja to akurat jestem inny - wszyscy mniej wiecej sa tacy
sami).

Bez przesady - wystarczą dwie proste zasady - na sąsiednim pasie hamują
- hamuje i ja, nie widzę - nie jadę (a w praktyce jadę 10-15km/h) - w
dupie mam, że ktoś mnie będzie od kapeluszy wyzywał.

Tyle, ze pierwsza to kiepska zasada. Zasada powinna byc naturalna (wtedy dzialaja naturalne mechanizmy, ktore ewoluowaly w nas tysiace lat) o ile to mozliwe. Czyli rozsadnym jest nalozyc na tego co chce wykonac jakas czynnosc dodatkowe obowiazki (skrecasz, zmienasz pas, wyprzedzasz, itd.). Tak dziala swiat - chcesz cos zrobic to musisz spelnic kryteria i na tobie spoczywa odpowiedzialnosc. A tutaj jak nie chce nic zrobic (nie przygotowuje zadnego manewru ani zamiaru) mam zareagowac na jakis badz co badz malo znaczacy czynnik jak zwalnianie pojazdu na pasie obok - zwlasza jak nie widze bezposredniej przyczyny (jak jade za kims to przyczyna jest oczywista - zbliza sie on jako przeszkoda wiec reakcja jest naturalna i automatyczna).
I o ile to jest 60 lat temu to jest to inna sytuacja. Dzis na drogach o wielu pasach ruchu w jednym kierunku (plus pasy do skretu) wyglada to zupelnie inaczej (tzn. tak, ze dziala w teorii ale nie w praktyce).

Dodam, ze jak nie mam zamiaru nic zrobic (zadnego manewru) to czesto gesto poziom koncentacji spada znaczaco - tak jest i juz, zwlaszcza w sytuacji gdy mamy coraz to wiecej i wiecej spraw na glowie (no i niech pierwszy rzuci kamien ten, ktory jest mistrzem kontroli swoich mysli - no i niech to bedzie osoba, ktora robi rocznie najmniej ze 20kkm, tak zeby prowadzenie samochodu nie bylo przezyciem samym w sobie podnoszacym tetno do 160).

Poza tym z tym hamowaniem to tak srednio. Ludzie rozne rzeczy wyczyniaja - chce si eprzebic z pasa na pas to hamuja, przyspieszaja itd. Wiec to ogolnie dosc kiepska zasada.

To że piesi pieszym przydałoby się pomyśleć na przejściach to zupełnie
inna sprawa.

Zgoda :)

--
mk4

Data: 2014-01-06 13:11:54
Autor: Shrek
omijanie przed przejściem
On 2014-01-06 12:40, mk4 wrote:

Bez przesady - wystarczą dwie proste zasady - na sąsiednim pasie hamują
- hamuje i ja, nie widzę - nie jadę (a w praktyce jadę 10-15km/h) - w
dupie mam, że ktoś mnie będzie od kapeluszy wyzywał.

Tyle, ze pierwsza to kiepska zasada. Zasada powinna byc naturalna (wtedy
dzialaja naturalne mechanizmy, ktore ewoluowaly w nas tysiace lat) o ile
to mozliwe.

Lol. A wiesz, że ewolucyjnie to prawo pięści miało pierwszeństwo? Może jesteś zdania że zakaz napierdalania obywateli przez dresów jest kiepski bo nieewolucyjny? Z antybiotyków też nie korzystasz? Na tym polega cywilizacja, że stare "ewolucyjne" mechanizmy zastępuje się prawem.

Poza tym z tym hamowaniem to tak srednio. Ludzie rozne rzeczy wyczyniaja
- chce si eprzebic z pasa na pas to hamuja, przyspieszaja itd. Wiec to
ogolnie dosc kiepska zasada.

To jest bardzo dobra zasada - lepiej hamować "bez potrzeby" niż przypierdolić w pieszego - jak tego nie rozumiesz, to zasadniczo nie powinieneś prowadzić.

Shrek.

Data: 2014-01-06 13:54:10
Autor: mk4
omijanie przed przejściem
On 2014-01-06 13:11, Shrek wrote:
On 2014-01-06 12:40, mk4 wrote:

Bez przesady - wystarczą dwie proste zasady - na sąsiednim pasie hamują
- hamuje i ja, nie widzę - nie jadę (a w praktyce jadę 10-15km/h) - w
dupie mam, że ktoś mnie będzie od kapeluszy wyzywał.

Tyle, ze pierwsza to kiepska zasada. Zasada powinna byc naturalna (wtedy
dzialaja naturalne mechanizmy, ktore ewoluowaly w nas tysiace lat) o ile
to mozliwe.

Lol. A wiesz, że ewolucyjnie to prawo pięści miało pierwszeństwo? Może
jesteś zdania że zakaz napierdalania obywateli przez dresów jest kiepski
bo nieewolucyjny?

Jak brakuje argumentow to sie idzie w tendencyjne przejaskrawienie - prawdaz? Nie podjmuje ze wzgledu na zbyt niski poziom.

A co do samej sily (niekoniecznie fizycznej) to tak wlasnie jest - jest ona motorem, ktory sprawil, ze w ogole istniejemy. Tylko nie pitol, ze tak nie jest bo sie tylko osmieszysz. Nie pitol tez, ze tak byc nie powinno bo tez sie osmieszysz.
Zreszta sam o tym pomysl w szerszym kontekscie a dojdziesz pewnie do jakis tam wnioskow.
Wlasciwie analizujac kazda sfere znanego nam (wszech)swiata dojdziemy do podobnych wnioskow.

Z antybiotyków też nie korzystasz?

Co kilkanascie/dziesiat sekund? Nie, nie korzystam. Zdarza sie raz na kilka lat. A jaki to ma zwiazek jedno z drugim? Chyba nie probujesz mi wcisnac, ze napisalem gdzielowiek, ze w imie naturalnej kolei rzeczy mamy zrezygnowac ze zdobyczy techniki? Ja tego nie napisalem - bo gdybym tak napisal to eliminacja pojazdow bylaby na poczatku listy postulatow.

> Na tym polega
cywilizacja, że stare "ewolucyjne" mechanizmy zastępuje się prawem.

W pewnym zakresie, dostosowanym do naszych mozliwosci (a wlasnie o tym pisze, ze znaczna czesc regulacji wykracza poza nasze "realne" mozliwosci w srednim ujeciu o czym pisalem 3 posty wyzej). Wykracza, bo mamy takie cechy jakie mamy i stado kursow oraz poswiadczen tego nie zmieni.

Poza tym z tym hamowaniem to tak srednio. Ludzie rozne rzeczy wyczyniaja
- chce si eprzebic z pasa na pas to hamuja, przyspieszaja itd. Wiec to
ogolnie dosc kiepska zasada.

To jest bardzo dobra zasada - lepiej hamować "bez potrzeby" niż
przypierdolić w pieszego - jak tego nie rozumiesz, to zasadniczo nie
powinieneś prowadzić.

Powinienes, nie powinienes. Nie chce ci sie przyjrzec sprawie tylko poszukujesz latwych i prostych rozwiazan - a takich nie ma. Sa tylko takie, ktore wydaja sie nimi byc, ale to sa pozory.

--
mk4

Data: 2014-01-06 15:40:15
Autor: Shrek
omijanie przed przejściem
On 2014-01-06 13:54, mk4 wrote:

Tyle, ze pierwsza to kiepska zasada. Zasada powinna byc naturalna (wtedy
dzialaja naturalne mechanizmy, ktore ewoluowaly w nas tysiace lat) o ile
to mozliwe.

Lol. A wiesz, że ewolucyjnie to prawo pięści miało pierwszeństwo? Może
jesteś zdania że zakaz napierdalania obywateli przez dresów jest kiepski
bo nieewolucyjny?

Jak brakuje argumentow to sie idzie w tendencyjne przejaskrawienie -
prawdaz? Nie podjmuje ze wzgledu na zbyt niski poziom.

Nie, własnie nie widzisz że zachowujesz się jak te dresy - inni mają na ciebie uważać, bo ty jesteś "silniejszy". A prawo które mówi, że jest inaczej określasz nieżyciowym.


A co do samej sily (niekoniecznie fizycznej) to tak wlasnie jest - jest
ona motorem, ktory sprawil, ze w ogole istniejemy. Tylko nie pitol, ze
tak nie jest bo sie tylko osmieszysz. Nie pitol tez, ze tak byc nie
powinno bo tez sie osmieszysz.

Sam się ośmieszasz. Podważasz podstawy prawa i ładu społecznego w imię "ewolucyjności" zasad. Rozumiem, że jesteś od tych "Wal w osobówkę"? Czy to już nie jest takie fajne, bo to ty jesteś po niewłaściwej stronie zderzaka.

Zresztą już OT - popełniasz błąd - gdyby przetrwanie gatunków zależało od siły, to aktualnie rządziłyby np słonie.

To jest bardzo dobra zasada - lepiej hamować "bez potrzeby" niż
przypierdolić w pieszego - jak tego nie rozumiesz, to zasadniczo nie
powinieneś prowadzić.

Powinienes, nie powinienes. Nie chce ci sie przyjrzec sprawie tylko
poszukujesz latwych i prostych rozwiazan - a takich nie ma. Sa tylko
takie, ktore wydaja sie nimi byc, ale to sa pozory.


Jest proste - nie jesteś pewny, zwalniasz (jak trzeba to do 15km/h).

Shrek.

Data: 2014-01-05 14:21:15
Autor: Shrek
omijanie przed przejściem
On 2014-01-02 21:02, mk4 wrote:

a) po co sie zatrzymywac, wtedy gdy natezenie ruchu jest takie, ze
pieszy moze chwile zaczekac i przejdzie bez problemu (szczytem jest
zatrzymywanie sie gdy ruch jest wlasciwie zerowy - gdzie wtedy sens
logika i chocby ekologia)?

Ja się na jednopasmówkach zatrzymuję dla zasady.

. Zwykle sie nie zatrzymuje, zeby wlasnie nie bylo tak jak na
obrazku.

Jak są dwa pasy w jedną stronę to zatrzymuję się tylko jeśli jestem pewny, że ten obok też się zatrzyma. Sorry, za często widziałem akcje, które kończyły się prawie potrąceniem

b) jak jest przejscie przez wiecej niz 2 pasy to powinny byc swiatla.

Nawet nie - wystarczyłyby kamery z analizą obrazu - technicznie wykonalne, a i o wiele lepszą robotę by robiły niż większość fotoradarów. A poza głównymi ulicami wyniesione przejścia dla pieszych - naprawdę da się zrobić tak "progi", żeby dało się komfotrowo 50-60 przejchać.

c) przejsci epowinno byc najmniej ze 100 metorw od skrzyzowania (ale
pieszym ni ebedzie sie chcialo lalsci po 100 metrow do przejscia)

I słusznie - nie wiem skąd pomysł, że to piesi mają się dostosowywać to pojebanych kierowców.

Shrek.

Data: 2014-01-05 14:57:07
Autor: J.F.
omijanie przed przejściem
Dnia Sun, 05 Jan 2014 14:21:15 +0100, Shrek napisał(a):
On 2014-01-02 21:02, mk4 wrote:
a) po co sie zatrzymywac, wtedy gdy natezenie ruchu jest takie, ze
pieszy moze chwile zaczekac i przejdzie bez problemu (szczytem jest
zatrzymywanie sie gdy ruch jest wlasciwie zerowy - gdzie wtedy sens
logika i chocby ekologia)?

Ja się na jednopasmówkach zatrzymuję dla zasady.

Zeby wiecej paliwa spalic i wiecej w miescie nasmrodzic ?
b) jak jest przejscie przez wiecej niz 2 pasy to powinny byc swiatla.
Nawet nie - wystarczyłyby kamery z analizą obrazu - technicznie wykonalne, a i o wiele lepszą robotę by robiły niż większość fotoradarów.

A jednak swiatla. Organizacja ruchu a nie karanie

J.

Data: 2014-01-05 15:04:02
Autor: Shrek
omijanie przed przejściem
On 2014-01-05 14:57, J.F. wrote:

Ja się na jednopasmówkach zatrzymuję dla zasady.

Zeby wiecej paliwa spalic i wiecej w miescie nasmrodzic ?

Tak dla zasady - po prostu nie chce mi się zastanawiać, to przepuszczam. Skoro mi to pasuje to w czym problem? W końcu za mną nikogo nie ma:P

b) jak jest przejscie przez wiecej niz 2 pasy to powinny byc swiatla.
Nawet nie - wystarczyłyby kamery z analizą obrazu - technicznie
wykonalne, a i o wiele lepszą robotę by robiły niż większość
fotoradarów.

A jednak swiatla. Organizacja ruchu a nie karanie

W praktyce natomiast likwiduje się przejścia:(

Shrek.

Data: 2014-01-05 16:53:31
Autor: J.F.
omijanie przed przejściem
Dnia Sun, 05 Jan 2014 15:04:02 +0100, Shrek napisał(a):
On 2014-01-05 14:57, J.F. wrote:
Ja się na jednopasmówkach zatrzymuję dla zasady.
Zeby wiecej paliwa spalic i wiecej w miescie nasmrodzic ?

Tak dla zasady - po prostu nie chce mi się zastanawiać, to przepuszczam. Skoro mi to pasuje to w czym problem? W końcu za mną nikogo nie ma:P

Ale smrod wszystkich dotyka, i tego pieszego, i ciebie :-)

zatzymywac poltorej tony, zeby pieszy mogl o 3 sekundy wczesniej
przejsc ?

J.

Data: 2014-01-05 17:10:44
Autor: Shrek
omijanie przed przejściem
On 2014-01-05 16:53, J.F. wrote:
Dnia Sun, 05 Jan 2014 15:04:02 +0100, Shrek napisał(a):
On 2014-01-05 14:57, J.F. wrote:
Ja się na jednopasmówkach zatrzymuję dla zasady.
Zeby wiecej paliwa spalic i wiecej w miescie nasmrodzic ?

Tak dla zasady - po prostu nie chce mi się zastanawiać, to przepuszczam.
Skoro mi to pasuje to w czym problem? W końcu za mną nikogo nie ma:P

Ale smrod wszystkich dotyka, i tego pieszego, i ciebie :-)

zatzymywac poltorej tony, zeby pieszy mogl o 3 sekundy wczesniej
przejsc ?

Mój wózek i tak pali 14 LPG/100l po mieście, bez specjalnej różnicy czy się staram czy nie - jak się staram to zejdę do 12 wkurwiając tą jazdą siebie i wszystkich wokół:P Więc specjalnej różnicy mi to nie robi, a ludzie jakoś częściej się uśmiechają - IHMO warto.

Shrek.

Data: 2014-01-05 23:32:13
Autor: Artur Maśląg
omijanie przed przejściem
W dniu 2014-01-05 16:53, J.F. pisze:
Dnia Sun, 05 Jan 2014 15:04:02 +0100, Shrek napisał(a):
On 2014-01-05 14:57, J.F. wrote:
Ja się na jednopasmówkach zatrzymuję dla zasady.
Zeby wiecej paliwa spalic i wiecej w miescie nasmrodzic ?

Tak dla zasady - po prostu nie chce mi się zastanawiać, to przepuszczam.
Skoro mi to pasuje to w czym problem? W końcu za mną nikogo nie ma:P

Ale smrod wszystkich dotyka, i tego pieszego, i ciebie :-)

Ekolog się znalazł...

zatzymywac poltorej tony, zeby pieszy mogl o 3 sekundy wczesniej
przejsc ?

By było milej, przyjemniej i lepiej?

Data: 2014-01-06 01:31:15
Autor: J.F.
omijanie przed przejściem
Dnia Sun, 05 Jan 2014 23:32:13 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2014-01-05 16:53, J.F. pisze:
Dnia Sun, 05 Jan 2014 15:04:02 +0100, Shrek napisał(a):
Tak dla zasady - po prostu nie chce mi się zastanawiać, to przepuszczam.
Skoro mi to pasuje to w czym problem? W końcu za mną nikogo nie ma:P

Ale smrod wszystkich dotyka, i tego pieszego, i ciebie :-)

Ekolog się znalazł...

zatzymywac poltorej tony, zeby pieszy mogl o 3 sekundy wczesniej
przejsc ?

By było milej, przyjemniej i lepiej?

Milej, przyjemniej i lepiej bedzie jak pieszy przepusci samochod :-)

J.

Data: 2014-01-06 11:58:17
Autor: mk4
omijanie przed przejściem
On 2014-01-06 01:31, J.F. wrote:
Dnia Sun, 05 Jan 2014 23:32:13 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2014-01-05 16:53, J.F. pisze:
Dnia Sun, 05 Jan 2014 15:04:02 +0100, Shrek napisał(a):
Tak dla zasady - po prostu nie chce mi się zastanawiać, to przepuszczam.
Skoro mi to pasuje to w czym problem? W końcu za mną nikogo nie ma:P

Ale smrod wszystkich dotyka, i tego pieszego, i ciebie :-)

Ekolog się znalazł...

zatzymywac poltorej tony, zeby pieszy mogl o 3 sekundy wczesniej
przejsc ?

By było milej, przyjemniej i lepiej?

Milej, przyjemniej i lepiej bedzie jak pieszy przepusci samochod :-)


No wlasnie :-)

--
mk4

Data: 2014-01-06 11:59:44
Autor: mk4
omijanie przed przejściem
On 2014-01-06 01:31, J.F. wrote:
Dnia Sun, 05 Jan 2014 23:32:13 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2014-01-05 16:53, J.F. pisze:
Dnia Sun, 05 Jan 2014 15:04:02 +0100, Shrek napisał(a):
Tak dla zasady - po prostu nie chce mi się zastanawiać, to przepuszczam.
Skoro mi to pasuje to w czym problem? W końcu za mną nikogo nie ma:P

Ale smrod wszystkich dotyka, i tego pieszego, i ciebie :-)

Ekolog się znalazł...

zatzymywac poltorej tony, zeby pieszy mogl o 3 sekundy wczesniej
przejsc ?

By było milej, przyjemniej i lepiej?

Milej, przyjemniej i lepiej bedzie jak pieszy przepusci samochod :-)


Dodam jeszcze, ze tez jestem pieszym kiedy nie prowadze i nie mam z tym najmniejszego problemu. Przepuszczam samochody i jest milo, przyjemnie a przede wszystkim _bezpiecznie_.

--
mk4

Data: 2014-01-06 20:09:05
Autor: John Kołalsky
omijanie przed przejściem

Użytkownik "mk4" <mk4@dev.nul>

zatzymywac poltorej tony, zeby pieszy mogl o 3 sekundy wczesniej
przejsc ?

By było milej, przyjemniej i lepiej?

Milej, przyjemniej i lepiej bedzie jak pieszy przepusci samochod :-)


Dodam jeszcze, ze tez jestem pieszym kiedy nie prowadze i nie mam z tym najmniejszego problemu. Przepuszczam samochody i jest milo, przyjemnie a przede wszystkim _bezpiecznie_.

Najgorzej jak jakiś nadgorliwie zatrzyma się. Ja specjalnie odsuwam się krok od przejścia by wiedział, że nie mam zamiaru wejść a ten baran zatrzymuje się.

Data: 2014-01-06 17:06:00
Autor: Artur Maśląg
omijanie przed przejściem
W dniu 2014-01-06 01:31, J.F. pisze:
Dnia Sun, 05 Jan 2014 23:32:13 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2014-01-05 16:53, J.F. pisze:
Dnia Sun, 05 Jan 2014 15:04:02 +0100, Shrek napisał(a):
Tak dla zasady - po prostu nie chce mi się zastanawiać, to przepuszczam.
Skoro mi to pasuje to w czym problem? W końcu za mną nikogo nie ma:P

Ale smrod wszystkich dotyka, i tego pieszego, i ciebie :-)

Ekolog się znalazł...

zatzymywac poltorej tony, zeby pieszy mogl o 3 sekundy wczesniej
przejsc ?

By było milej, przyjemniej i lepiej?

Milej, przyjemniej i lepiej bedzie jak pieszy przepusci samochod :-)

Dla Ciebie? Zwolnij, puść pieszego, a zatrzymywać się nie będzie trzeba.

Data: 2014-01-05 15:36:14
Autor: Tomasz Pyra
omijanie przed przejściem
Dnia Sun, 5 Jan 2014 14:57:07 +0100, J.F. napisał(a):

Dnia Sun, 05 Jan 2014 14:21:15 +0100, Shrek napisał(a):
On 2014-01-02 21:02, mk4 wrote:
a) po co sie zatrzymywac, wtedy gdy natezenie ruchu jest takie, ze
pieszy moze chwile zaczekac i przejdzie bez problemu (szczytem jest
zatrzymywanie sie gdy ruch jest wlasciwie zerowy - gdzie wtedy sens
logika i chocby ekologia)?

Ja się na jednopasmówkach zatrzymuję dla zasady.

Zeby wiecej paliwa spalic i wiecej w miescie nasmrodzic ?

Tu jest jeszcze taka rzecz, że jak się jeździ po mieście 50km/h, to takie
przepuszczanie to nie jest żaden problem - zazwyczaj wystarczy zdjąć nogę z
gazu i pieszy przejdzie.

Jak się jeździ 100km/h, no to faktycznie można hamulce spalić jeżdżąc po
mieście.

Data: 2014-01-05 15:46:40
Autor: Artur Maśląg
omijanie przed przejściem
W dniu 2014-01-05 15:36, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sun, 5 Jan 2014 14:57:07 +0100, J.F. napisał(a):

Dnia Sun, 05 Jan 2014 14:21:15 +0100, Shrek napisał(a):
On 2014-01-02 21:02, mk4 wrote:
a) po co sie zatrzymywac, wtedy gdy natezenie ruchu jest takie, ze
pieszy moze chwile zaczekac i przejdzie bez problemu (szczytem jest
zatrzymywanie sie gdy ruch jest wlasciwie zerowy - gdzie wtedy sens
logika i chocby ekologia)?

Ja się na jednopasmówkach zatrzymuję dla zasady.

Zeby wiecej paliwa spalic i wiecej w miescie nasmrodzic ?

Tu jest jeszcze taka rzecz, że jak się jeździ po mieście 50km/h, to takie
przepuszczanie to nie jest żaden problem - zazwyczaj wystarczy zdjąć nogę z
gazu i pieszy przejdzie.

Jak się jeździ 100km/h, no to faktycznie można hamulce spalić jeżdżąc po
mieście.

Być może to jest sedno problemu :>

Data: 2014-01-06 09:12:00
Autor: uzytkownik
omijanie przed przejściem
W dniu 2014-01-02 21:02, mk4 pisze:

Zwykle sie nie zatrzymuje, zeby wlasnie nie bylo tak jak na obrazku.

Tak zwykle myśli większość kierowców, do tego mając jeszcze ogromne pretensje, że ktoś w ogóle raczył się zatrzymać.
Dlatego też dochodzi do takich wypadków, bo do kierowców nie dociera, że pieszy na przejściu ma bezwzględnie pierwszeństwo.


c) przejsci epowinno byc najmniej ze 100 metorw od skrzyzowania (ale pieszym ni ebedzie sie chcialo lalsci po 100 metrow do przejscia) wtedy nie bedzie watpliwosci, ze ktos sie zatrzymal przed przejsciem a nie dlatego, ze ktos mu tarasuje droge bo sie przykorkowalo.
Nie bedzie tez niebezpiecznej sytuacji gdy skrecasz i zaraz przy skrecie masz przejscie. Same plusy.
Rozwiazanie proste? Proste. Proponuje wprowadzic.

Toż to właśnie najwięcej problemów mają kierowcy z przejściami na prostych odcinkach drogi. To na takich przejściach najczęściej dochodzi do wypadków, bo na prostych odcinkach kierowcy lubią "pocisnąć", a do tego często nie zauważają przejść.
Przejścia przy skrzyżowaniach są najlepszym rozwiązaniem, ponieważ samo skrzyżowanie zmusza kierowców do zdjęcia nogi z gazu.
Co do przejść przy skręcie, nie rozumiem jaki masz z tym problem?
Jedziesz przecież bardzo wolno. Nawet gdyby pieszy nagle Ci wtargnął na jezdnię to jesteś w stanie zatrzymać auto.
Mam nadzieję, że nie muszę Ci przypominać, że skręcając w drogę poprzeczną masz obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu przez jezdnię przy tym sprzyżowaniu, nawet jeżeli nie ma w tym miejscu oznaczonego przejścia?

Data: 2014-01-06 12:13:54
Autor: mk4
omijanie przed przejściem
On 2014-01-06 09:12, uzytkownik wrote:
W dniu 2014-01-02 21:02, mk4 pisze:

Zwykle sie nie zatrzymuje, zeby wlasnie nie bylo tak jak na obrazku.

Tak zwykle myśli większość kierowców, do tego mając jeszcze ogromne
pretensje, że ktoś w ogóle raczył się zatrzymać.
Dlatego też dochodzi do takich wypadków, bo do kierowców nie dociera, że
pieszy na przejściu ma bezwzględnie pierwszeństwo.

No to wiemy. Tak wiec lepiej go tam na sile nie wpuszczac/zapraszac. Chwile zaczeka i sobie przejdzie. Bedzie bezpieczniej. Co do szerszego opisu patrz na inny post, ktory z pewnoscia znajdziesz.

c) przejsci epowinno byc najmniej ze 100 metorw od skrzyzowania (ale
pieszym ni ebedzie sie chcialo lalsci po 100 metrow do przejscia)
wtedy nie bedzie watpliwosci, ze ktos sie zatrzymal przed przejsciem a
nie dlatego, ze ktos mu tarasuje droge bo sie przykorkowalo.
Nie bedzie tez niebezpiecznej sytuacji gdy skrecasz i zaraz przy
skrecie masz przejscie. Same plusy.
Rozwiazanie proste? Proste. Proponuje wprowadzic.

Toż to właśnie najwięcej problemów mają kierowcy z przejściami na
prostych odcinkach drogi. To na takich przejściach najczęściej dochodzi
do wypadków, bo na prostych odcinkach kierowcy lubią "pocisnąć", a do
tego często nie zauważają przejść.

A czy ja pisalem o szczerym polu i prostej drodze? Nie, tylko o odsunieciu przejsci anieco od skrzyzowania bo bezposrednio przy skrzyzowaniu sprawiaja problemy.

Przejścia przy skrzyżowaniach są najlepszym rozwiązaniem, ponieważ samo
skrzyżowanie zmusza kierowców do zdjęcia nogi z gazu.

No tak, bo kierowca pomyka 150km/h na 100 metrow przed skrzyzowaniema  a pozniej hamuje tak zeby mu galki oczne do szyby przywarly.
Zreszta o czym mowimy? o warunkach miejskich i predkosciach 50-70.

Co do przejść przy skręcie, nie rozumiem jaki masz z tym problem?
Jedziesz przecież bardzo wolno.
Problem jest w tym, ze zapala sie zielone i ruszaja pojazdy. Sznurek chce skrecic ale zielone maja tez piesi (ktorzy leza przez caly cykl a pozniej na czerwonym jeszcze dosc dlugo zlaza z przejscia - czesto obserwowane w praktyce). Tak wiec sznurek samochodow nie moze skrecic bo za chwile jest juz czerwone i jedzie kierunek poprzeczny. Aby tego unikac robi sie skrzyzowania ze skretami bezkolizyjnymi ale dziala to srednio bo ogolnie czas przejazdu bardzo sie wydluza, gdyz kazdy kierunek musi miec swoj czas no i dochodza te wszystkie przerwy bezpieczenstwa na zolte itd. A gdyby tak przejscie bylo 100m dalej to samochody spokojnie by skrecily (byc moze swiatlo do skretu powinno byc krotsze zeby w razie korka zostalo troche miejsca dla tych z kierunku poprzecznego jak zapali sie dla nuch zielone - ale to juz inteligentna sygnalizacja).

Te przepisiki dzialaja swietnie jak skrecic ma jeden pojazd. Zreszta w innym poscie pisalem, ze przepisy pasuja do tego co bylo jakies 50 czy 60 lat temu.

--
mk4

omijanie przed przejściem

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona