high voltage!!! totalny post human / post film / pos modernizm / post
sens. akcja nie za bardzo sie trzyma kupy, wstawki animowane nie maja
zadnego sesnu, a jeszcze mniej wyjasnienia medyczne. teledyskowy
montaz posuniety juz do takiego poziomu, ze u wrazliwego widza na
pewno  doprowadzi do epilepsji. dodam jeszcze, ze na okrase mamy gole
i polgole panny z bronia maszynowa i padajace jak muchy,  sex na torze
wyscigowow konnych, pelny zestaw stereotypow etnicznych i ......
"godzille" to bedzie to chyba pelny obrazek, tego czego si emozna
spodziewac.
polecam wszystkim znudzonym kopaninami malkonntentom, jako przyklad
genialnej produkcji kina strzelano-ciachano-kopanego na miare naszych
czasow.  <rs>

rs wrote:

high voltage!!! totalny post human / post film / pos modernizm / post
sens.
akcja nie za bardzo sie trzyma kupy, wstawki animowane nie maja
zadnego sesnu, a jeszcze mniej wyjasnienia medyczne. teledyskowy
montaz posuniety juz do takiego poziomu, ze u wrazliwego widza na
pewno  doprowadzi do epilepsji. dodam jeszcze, ze na okrase mamy gole
i polgole panny z bronia maszynowa i padajace jak muchy,  sex na torze
wyscigowow konnych, pelny zestaw stereotypow etnicznych i ......
"godzille" to bedzie to chyba pelny obrazek, tego czego si emozna
spodziewac.
polecam wszystkim znudzonym kopaninami malkonntentom, jako przyklad
genialnej produkcji kina strzelano-ciachano-kopanego na miare naszych
czasow.  <rs>

Przytaczam moja totalminirecke (filmweb) na temat Crank part 1

"0/10 Takiej padaki to juz dawno nie widzialem.
Chore kino, tzn. przemoc na maxa, drazniaca muza, 0 fabuly, tempo max, migajace ujecia. To moze sie podobac tylko dzieciakom. Pokazywanie jak mozna zabic kogos w sposób jakiego jeszcze nikt nie pokazal + sex na ulicy ( czemu sluzyla ta scena?)+ hektolitry krwi. Obejrzalem to "dzielo" do konca tylko dlatego, zeby zobaczyc co mozna jeszcze wymyslic w kwesti "chorosci". "

Jak latwo sie domyslic, part Two sobie odpuszczam.

pozdr

--
Nigdy nie klóc sie z glupcem, ludzie moga nie dostrzec róznicy.

Przytaczam moja totalminirecke (filmweb) na temat Crank part 1

"0/10 Takiej padaki to juz dawno nie widzialem.
Chore kino, tzn. przemoc na maxa, drazniaca muza, 0 fabuly, tempo max, migajace ujecia. To moze sie podobac tylko dzieciakom. Pokazywanie jak mozna zabic kogos w sposĂłb jakiego jeszcze nikt nie pokazal + sex na ulicy ( czemu sluzyla ta scena?)+ hektolitry krwi. Obejrzalem to "dzielo" do konca tylko dlatego, zeby zobaczyc co mozna jeszcze wymyslic w kwesti "chorosci". "

E tam, gadasz. Osobiście takie filmy mi się podobają (Crank, Shoot'em up etc). Zero fabuły, głębszych przemyśleń, jedynie niezobowiązująca akcja. Siur, można zrobić film akcji, gdzie padnie jeden strzał na końcu a i tak będzie trzymał w napięciu przez cały czas trwania, ale od czasu takiego "czyściciela" też można obejrzeć. A swoją drogą, jakie filmy akcji polecasz :)? Ciekaw jestem Twoich typów.

Jak latwo sie domyslic, part Two sobie odpuszczam.

Ja sobie też odpuszczam, bo jak zobaczyłem trailer to jednak coś poszło nie tak :)

pozdrawiam

pawelk wrote:

Przytaczam moja totalminirecke (filmweb) na temat Crank part 1

"0/10 Takiej padaki to juz dawno nie widzialem.
Chore kino, tzn. przemoc na maxa, drazniaca muza, 0 fabuly, tempo
max, migajace ujecia. To moze sie podobac tylko dzieciakom.
Pokazywanie jak mozna zabic kogos w sposĂłb jakiego jeszcze nikt nie
pokazal + sex na ulicy ( czemu sluzyla ta scena?)+ hektolitry krwi.
Obejrzalem to "dzielo" do konca tylko dlatego, zeby zobaczyc co
mozna jeszcze wymyslic w kwesti "chorosci". "

E tam, gadasz. Osobiście takie filmy mi się podobają (Crank, Shoot'em
up etc). Zero fabuły, głębszych przemyśleń, jedynie niezobowiązująca
akcja.

Nie mam nic przeciwko takim filmom jak choćby przytoczony przez Ciebie Shoot'em Up (mimo że za Owen'em nie przepadam). Widziałem, jakaś fabuła była i oglądałem go bez znudzenia. Oglądam też filmy typu Death Race, Transporter (2 zmęczyłem, 3 nie będę), Rambo i inne fimy nie wymagające myślenia.
Ale z natury nie ciągną mnie filmy pasujące do mojego opisu "przemoc na maxa, drazniaca muza, 0 fabuly, tempo max, migajace ujecia" i zabijanie na 1000 sposobów. Dlatego nie oglądam żadnych Hosteli ani innych slasherów. Piły skończyłem na części 2, Oszukać przeznaczenie na part 1. Nie kręci mnie to i już.

Siur, można zrobić film akcji, gdzie padnie jeden strzał na
końcu a i tak będzie trzymał w napięciu przez cały czas trwania, ale
od czasu takiego "czyściciela" też można obejrzeć. A swoją drogą,
jakie filmy akcji polecasz :)? Ciekaw jestem Twoich typĂłw.

tak na szybko, z głowy:

dzień próby
changeling
u-turn
36 Quai des Orfevres
Infernal Affairs
Layer Cake
Derailed
Taken
Untouchables
Kiss of the Dragon
Red Rock West
Running Scared
Mindhunters
Usual Suspects
Blood Diamond
Deja Vu
Inside Man
Wild Things
Manchurian Candidate
No Country for Old Men
MR 73
Gone Baby Gone
Lethal Weapon1-4
Flock
L.A. Confidential
Sin City
One Night at McCool's

Wiele osób może parskać na mój wybór, nic na to nie poradzę.
Po prostu lubię te filmy

--
Nigdy nie kłóć się z głupcem, ludzie mogą nie dostrzec różnicy.

On Fri, 24 Apr 2009 16:41:09 +0200, "frank drebin" <blablabla@wyp.pl>
wrote:

pawelk wrote:

Przytaczam moja totalminirecke (filmweb) na temat Crank part 1

"0/10 Takiej padaki to juz dawno nie widzialem.
Chore kino, tzn. przemoc na maxa, drazniaca muza, 0 fabuly, tempo
max, migajace ujecia. To moze sie podobac tylko dzieciakom.
Pokazywanie jak mozna zabic kogos w sposób jakiego jeszcze nikt nie
pokazal + sex na ulicy ( czemu sluzyla ta scena?)+ hektolitry krwi.
Obejrzalem to "dzielo" do konca tylko dlatego, zeby zobaczyc co
mozna jeszcze wymyslic w kwesti "chorosci". "

E tam, gadasz. Osobiście takie filmy mi się podobają (Crank, Shoot'em
up etc). Zero fabuły, głębszych przemyśleń, jedynie niezobowiązująca
akcja.

Nie mam nic przeciwko takim filmom jak choćby przytoczony przez Ciebie Shoot'em Up (mimo że za Owen'em nie przepadam). Widziałem, jakaś fabuła była i oglądałem go bez znudzenia. Oglądam też filmy typu Death Race, Transporter (2 zmęczyłem, 3 nie będę), Rambo i inne fimy nie wymagające myślenia.
Ale z natury nie ciągną mnie filmy pasujące do mojego opisu "przemoc na maxa, drazniaca muza, 0 fabuly, tempo max, migajace ujecia" i zabijanie na 1000 sposobów.

a gdzie poczucie humoru? autoironia? dystans do gatunku? <rs>

Dokładnie. O ile jedynka była filmem nie do końca poważnym, to tutaj
przekroczono wszelkie granice absurdu. Czytając opisy obawiałem się, że
to niedorzeczna próba zrobienia kontynuacji na siłę. Po obejrzeniu mogę
stwierdzić, iż Crank 2 to po prostu niedorzeczna kontynuacja. :) Film
można traktować jako parodię - zarówno jedynki jak i współczesnego kina
akcji. Chyba o to chodziło scenarzystom. ;)

On Sat, 30 May 2009 20:04:20 +0200, Atlantis <marekw1986NOSPAM@wp.pl>
wrote:

Dokładnie. O ile jedynka była filmem nie do końca poważnym, to tutaj
przekroczono wszelkie granice absurdu. Czytając opisy obawiałem się, że
to niedorzeczna próba zrobienia kontynuacji na siłę. Po obejrzeniu mogę
stwierdzić, iż Crank 2 to po prostu niedorzeczna kontynuacja. :) Film
można traktować jako parodię - zarówno jedynki jak i współczesnego kina
akcji. Chyba o to chodziło scenarzystom. ;)

chyba? <rs>