Data: 2010-09-06 11:19:27 | |
Autor: Mateo | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Witajcie
Chcialbym sie wybrac na Orla i na pewno wezme ze soba jakis szpej (pewnie uprzaz z petlami i karabinkami + oczywiscie kask) przywyklem do bycia bezpiecznym i na pewno zdania nie zmienie (moze kiedys po n-tym przejsciu zmienie zdanie) rozumiem ze wielu "smigaczy" moze uznac mnie za zawalidroge, ale mam to w nosie :) pytanie kiedy sie wybrac zeby moc isc w spokoju ? czy w weekendy jesienne tez jest duze oblozenie ? p.s. bardzo prosze nie robic flejmu o sens asekuracji ... ja juz sie pokory nauczylem -- Mateo |
|
Data: 2010-09-06 11:34:12 | |
Autor: bans | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 11:19, Mateo pisze:
rozumiem ze wielu "smigaczy" moze uznac mnie za zawalidroge, ale mam to Nie masz tego w nosie. Gdybyś miał, to nawet byś tym nie wspomniał. -- bans |
|
Data: 2010-09-06 11:38:57 | |
Autor: Mateo | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 11:34, bans pisze:
W dniu 2010-09-06 11:19, Mateo pisze: wiedziec, a przejmowac sie to nie do konca to samo :) ale jesli chodzi o moje bezpieczenstwo to jestem samolubem -- Mateo |
|
Data: 2010-09-06 11:38:17 | |
Autor: Rafał Zawierta | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 11:19, Mateo pisze:
WitajcieHej, Nie wiem na ile śledzisz wiadomości meteo, ale imho w tym roku z OP możesz sobie dać spokój. Za TPN (4.09) Warunki na szlakach (fragmenty) "W Tatrach panują niekorzystne warunki do uprawiania turystyki. W części reglowej szlaki są mokre i śliskie, a powyżej górnej granicy lasu szlaki znajdują się pod śniegiem. W wyższych partiach pokrywa śniegu sięga ok 45cm i temperatury spadają poniżej zera. Dodatkowym utrunieniem jest mgła, która w znacznym stopniu ogranicza widzialność i utrudnia orientację w terenie, co często jest przyczyną pobłądzeń. W takich warunkach odradzamy wszelką działalność górską powyżej schronisk. [...] Odradzamy wycieczki powyżej górnej granicy lasu. Do uprawiania turystyki w wyższych partiach niezbędne jest doświadczenie górskie oraz umiejętność oceny zagrożeń w terenie." R. |
|
Data: 2010-09-06 11:43:11 | |
Autor: Mateo | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 11:38, Rafał Zawierta pisze:
Nie wiem na ile śledzisz wiadomości meteo, ale imho w tym roku z OP nie mam pojecia jak warunki zimowe wplywaja na OP - bede wdzieczny za informacje zimna, sniegu czy lodu sie juz nie boje ;) (o ile jestem przygotowany) -- Mateo |
|
Data: 2010-09-06 11:48:40 | |
Autor: Rafał Zawierta | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 11:43, Mateo pisze:
Wprawdzie *teoretyzuję* ale, jak jest śnieg to ani znaczników szlaku nie uświadczysz, ani łańcuchów zasypanych przez tenże, więc psu na budę Twoje zabezpieczenia. Można też dodać, że pewnie część szlaków "podejściowych" na OP raczej nie należy do bezpiecznych lawinowo jak spadnie śnieg. R. |
|
Data: 2010-09-06 13:03:32 | |
Autor: Jarek Kardasz | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Dnia Mon, 06 Sep 2010 11:48:40 +0200, Rafał Zawierta napisał(a):
Wprawdzie *teoretyzuję* ale, jak jest śnieg to ani znaczników szlaku nie uświadczysz, ani łańcuchów zasypanych przez tenże, więc psu na budę Twoje zabezpieczenia.Widzę, że kolega to taki zimowy wyjadacz, co nie jedne raki połamał ;) A tak poważnie, to ludzie zimą chodzą po OP i śnieg nie jest przeszkodą do pokonania tego szlaku - trzeba tylko wiedzieć co się robi i odpowiednio do tego przygotować się. Poza tym nie wszystkie łańcuchy są pod śniegiem, a czasami nawet większość jest na wierzchu, gdy pokrywa śnieżna nie jest duża. No i ten obecny śnieg w Tatrach, jak pokazują lata poprzednie, prawdopodobnie stopnieje przed nastaniem zimy. -- Pozdrawiam Jarek Kardasz -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne -- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/ |
|
Data: 2010-09-06 13:13:48 | |
Autor: Rafał Zawierta | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Widzę, że kolega to taki zimowy wyjadacz, co nie jedne raki połamał ;)Och :) Góry preferuję na zielono a nie na biało. Co nie zmienia faktu, że jak autor chce się zabezpieczać na OP to przy śniegu będzie mu trudniej. R. |
|
Data: 2010-09-06 13:08:45 | |
Autor: Jarek Kardasz | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Dnia Mon, 06 Sep 2010 11:19:27 +0200, Mateo napisał(a):
WitajcieJeśli zestaw asekuracyjny nie będzie zaopatrzony w absorber energii, to w niektórych sytuacjach asekuracja nie zadziała - taśmy nie wytrzymają nagłego obciążenia dynamicznego, to samo dotyczy karabinków (mogą połamać się na najbliższej kotwie). Jeśli autentycznie zależy Tobie na bezpieczeństwie, to tutaj najlepiej by się sprawdził ferratowy zestaw asekuracyjny. Sprawnie go obsługując nie będzie się zawalidrogą. -- Pozdrawiam Jarek Kardasz -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne -- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/ |
|
Data: 2010-09-06 13:40:45 | |
Autor: Mateo | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 13:08, Jarek Kardasz pisze:
Dnia Mon, 06 Sep 2010 11:19:27 +0200, Mateo napisał(a): no wlasnie lonzy tudziez absorbera nie posiadam (bo o ferracie to tylko czytalem) wiec myslalem nad mc-gyverem :) 1-2 metrowy lot tasma i karabin powinien chyba wytrzymac ... (ew po mc-gyverowemu moge zmontowac cos z dynamicznej :)) -- Mateo |
|
Data: 2010-09-06 13:47:48 | |
Autor: Przemek Muszynski | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
On 2010-09-06 13:40, Mateo wrote:
no wlasnie lonzy tudziez absorbera nie posiadam TaĹma i karabin moĹźe i wytrzymajÄ , ale pomyĹl o swoim krÄgosĹupie. SĹyszaĹeĹ coĹ o sile granicznej? 1-2 metrowy odcinek liny dynamicznej ma praktycznie zerowÄ rozciÄ gliwoĹÄ. |
|
Data: 2010-09-06 14:06:23 | |
Autor: Mateo | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 13:47, Przemek Muszynski pisze:
On 2010-09-06 13:40, Mateo wrote: no wlasnie nigdy nie wglebialem sie w podobny temat (asekuracja roznymi krotkimi patentami) wiec nie mam pojecia jaki moze miec to przelozenie na sily dzialajace na kregoslup niemniej _wydaje_ mi sie ze nawet 2m lot na czyms statycznym i tak da mniejsze straty niz swobodny w dol :) wiem, wiem - ciut filozofuje :) ale zaczalem sie rozgladac za plytkami -- Mateo |
|
Data: 2010-09-07 00:39:08 | |
Autor: Krzysztof Kucharski | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Witam
UĹźytkownik "Mateo" <mateo@ip24.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:i62lgf$dpf$1inews.gazeta.pl... [...] [...]TaĹma i karabin moĹźe i wytrzymajÄ , ale pomyĹl o swoim krÄgosĹupie. Kilka terminĂłw - kluczy czy teĹź haseĹ. Oraz parÄ info praktycznych. Przy wadze ciaĹa czĹowieka ~80 kg, wytrzymaĹoĹÄ krÄgosĹupa na rozciÄ ganie ~1200 kg. W praktyce, 2 metrowy lot takiego ciaĹa, "zaasekurowany" linÄ statycznÄ koĹczy siÄ smierciÄ lub ciÄĹźkim kalectwem (nie wie, co moĹźe byÄ gorsze...) Lina dynamiczna, przy 4 metrowym locie zapewnia zadziaĹanie siĹy na poziomie 7-9 kN. WzglÄdne bezpieczeĹstwo w takich warunkach zapewnia zmniejszenie wartoĹci dziaĹajÄ cej siĹy poniĹźej granicy ok 6 kN. Taki efekt zapewnia jedynie lonĹźa z aobsorberem energii. Slowa kluczowe: absorber energii, teoria odpadniÄcia, wspĂłlczynnik odpadniÄcia. Ze swojej strony mogÄ ĹmiaĹo poleciÄ produkty firmy PROTEKT. Link poniĹźej: http://protekt.com.pl/pl/ a w nim: http://protekt.com.pl/pl/katalog/new_cennik2010B.pdf a tam, na stronie 23: ABM/LB102, w jakiejĹ wersji z karabinkami. NaprawdÄ warto! Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski |
|
Data: 2010-09-07 00:56:02 | |
Autor: szufla | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W praktyce, 2 metrowy lot takiego ciała, "zaasekurowany" liną statyczną kończy się smiercią lub ciężkim kalectwem (nie wie, co może być gorsze...) Przy jakim WO ?, a poza tym to teoria. Co to znaczy lina statyczna, rozumiem ze masz na mysli stalowke :)? sz. |
|
Data: 2010-09-14 00:13:50 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
"Krzysztof Kucharski" <szpunk@BEZTEGO.poczta.onet.pl> writes:
Kilka terminĂłw - kluczy czy teĹź haseĹ. Oraz parÄ info praktycznych. Zrodlo tych danych? "praktycznych" Problemy znane z ferrat sa zupelnie inne - czlowiek na krotkiej lonzy spada np. wiele metrow, i nastepnie hamuje na bardzo krotkim odcinku. W przypadku "stalego" punktu (ktory nie slizga sie po stalowej linie) wspolczynnik odpadniecia jest ograniczony, w koncu najgorsza mozliwosc jest taka, ze np. wejdziesz te 2 metry powyzej punktu (2 metry = dlugosc lonzy) i nastepnie spadniesz 4 metry + rozciagniecie (wsp. nie osiagnie 2). Z tym ze nie za bardzo wiem do czego ktos mialby sie wpiac na OP. Do lancucha? Moze duzy karabin, jest jakas minimalna szansa ze takze by sie slizgal przy upadku (= via ferrata i koniecznosc uzycia absorbera itp). Komfortowa asekuracja to by to raczej nie byla. Poza tym, z ta wytrzymaloscia kregoslupa, to sprawa jest duzo bardziej skomplikowana - nie chodzi tylko o rozciaganie, ale takze o sciskanie oraz o sile dzialajaca do przodu, i bardzo duze znaczenie ma czas dzialania obciazenia. To nie jest skok na spadochronie. Lina dynamiczna, przy 4 metrowym locie zapewnia zadziaĹanie siĹy na Lina jakiej dlugosci? 2 m? W jakim czasie chcesz mierzyc te sile? Jaka masa ciala? Teoretycznie podobno graniczna sila, jaka moze wzglednie bezpiecznie zadzialac na kregoslup zdrowego doroslego czlowieka, to 12 kN. W praktyce kazda normalna lina wygeneruje w najgorszych nawet warunkach duzo mniej, a dwumetrowa lub krotsza lonza da jeszcze mniejsza sile. Duza czesc energii pochlonie (bezpieczna) deformacja ciala, ubrania itd. Poza tym czas hamowania sie zwiekszy, co jeszcze bardziej zmniejszy sile maksymalna. WzglÄdne bezpieczeĹstwo w takich warunkach zapewnia Taaaak, z tym ze uzywanie kilkudziesieciometrowych lin dynamicznych (warunki duzo gorsze niz przy krotkiej lince) jest normalna rzecza. Wiesz jak sie mierzy liny? Jest sobie np. taka wieza, na niej zapiety w sztywnym ukladzie tensometr z rejestratorem, do niego podpinamy np. 60/80/100 kg walec stalowy na stalowej linie (badany element do tensometru), i nastepnie odpinamy stalowa line. Caly uklad poza badanym elementem jest zupelnie sztywny, praktycznie cala energia potencjalna walca (= nastepnie kinetyczna) jest pochlaniana przez element, nie ma tam zadnego innego zauwazalnego odksztalcenia np. ubrania. Kiedys "zbadalismy" tak lancuch stalowy :-) "Nawet" sie nic nie zepsulo, poza karabinkiem, ktory sie otworzyl (ale utrzymal). Nie wiem ile razy przekroczylismy, bo przetwornik sie wysycil przy 40 kN. -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2010-09-13 23:27:25 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Przemek Muszynski <gdfgdf@op.pl> writes:
TaĹma i karabin moĹźe i wytrzymajÄ , ale pomyĹl o swoim krÄgosĹupie. A ja myslalem ze rozciagliwosc liny nie zalezy od jej dlugosci, a glownie od dzialajacej na nia sily. -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2010-09-06 14:51:13 | |
Autor: Jarek Kardasz | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Dnia Mon, 06 Sep 2010 13:40:45 +0200, Mateo napisał(a):
1-2 metrowy lot tasma i karabin powinien chyba wytrzymac ...W większości przypadków pewnie wytrzymają, bo na OP raczej trudno o pionowy lot swobodny bez kontaktu ze ścianą. Niemniej przy nieszczęśliwym zbiegu okoliczności taśma i / lub karabinek mogą nie wytrzymać, bo siła przy gwałtownym szarpnięciu może być znacznie większa niż wytrzymałość tych elementów (o wnętrznościach człowieka nie wspominam - one ucierpią przy szarpnięciu mniejszym niż wytrzymałość taśmy czy karabinka). Płynne wyhamowanie energii odpadnięcia w znaczący sposób może zabezpieczyć przed zniszczeniem sprzętu czy obrażeniami ciała wynikłymi z przeciążenia szarpnięciem. Ferratowy zestaw asekuracyjny jest tak skonstruowany, że amortyzuje odpadnięcie i siły na ciało i sprzęt są odpowiednio małe. -- Pozdrawiam Jarek Kardasz -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne -- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/ |
|
Data: 2010-09-06 15:48:06 | |
Autor: Stefan | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Użytkownik "Jarek Kardasz" <jarekkardasz@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1nbnrded3blvs.1ffj4uy6gkn4f$.dlg40tude.net... Dnia Mon, 06 Sep 2010 11:19:27 +0200, Mateo napisał(a):Tak czytam Wasze wypowiedzi, a przed oczami staje mi lato 1967 i nasze wyposażenie na wspinaczki w okolicach Moerskiego Oka - liny sizal z Bielska, karabinki finy i hasneje (kilkanaście sztuk, na wagę złota), haki kute u znajomego kowala w Węgierskiej Górce. Zamiast uprzęży dwie pętle jako szelki i majtki przemyślnie spięte karabinkiem...Jako wielkie dziwo oglądaliśmy "ósemkę" i jakąś śmieszną bryłkę metalu z farfoclem, nity owszem i do tego ręczne dłuto... Przeżyliśmy, a zrobione drogi też były niczego... nostalgicznie pozdrawiam Stefan PS. 40-stometrowe zjazdy w kluczu to normalka, potraficie? |
|
Data: 2010-09-06 15:54:16 | |
Autor: Mateo | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 15:48, Stefan pisze:
PS. 40-stometrowe zjazdy w kluczu to normalka, potraficie? zeby sie jeszcze ciuch uszkodzil ? ;) niemniej podziwiam pionierow wspinaczki ... z perspektywy czasu i dzisiejszej technologi ciezko powiedziec jaki poziom bezpieczenstwa czuli wtedy ... -- Mateo |
|
Data: 2010-09-06 16:16:44 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Mateo pisze:
W dniu 2010-09-06 15:48, Stefan pisze: Kolega ma do tej pory 'rowek' pod pośladkiem gdy się trochę 'wypuścił' w kluczu. Na szczęście było to w Kobylańskiej i po skończonym 'zjeździe' błyskawicznie usiadł w strumyku. A zjazdy we 'francuzie'... niemniej podziwiam pionierow wspinaczki ...Wbrew pozorom wysoki. Jedyne, co trzeba było robić przed wspinaczką, to nowe liny z Bezalinu 'testowało' się na zrywalność. Były pono takie egzemplarze, które rwały się pod własnym cięzarem :-) Własnoręcznie wykonałem kilka przyrządów zjazdowych (rolek) wzorowanych na Petzl'u, mam jeszcze mojej roboty 'gipsy' do wychodzenia po linie, 'shunt'a' (zacisk), kostki odlewało się z aluminium 'na Hucie Lenina'. Ech, to były czasy... Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2010-09-06 18:16:26 | |
Autor: Jacek Bronowski | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Własnoręcznie wykonałem kilka przyrządów zjazdowych (rolek) wzorowanych na Petzl'u, mam jeszcze mojej roboty 'gipsy' do wychodzenia po linie, A niedlugo potem byl, powszechnie uzywany przez łojantów z calego schylkowego peerelu, "markowy" sprzet od Kazia (z Kielc bodaj)... - kto pamieta ksywke Kazia? Tak, tak - mordercą go zwano powszechnie :-) Mam na strychu jeszcze kilka zabytkow tej marki... pozdr. Jacek Bronowski -- Baza fotografii krajoznawczej - www.foto-baza.pl - foto@foto-baza.pl Aktualnie 13 656 zdjęcia z 19 krajów. Wydawnictwa autorskie: http://www.foto-baza.pl/index.php?menu=autorskie |
|
Data: 2010-09-06 18:25:51 | |
Autor: any | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 18:16, Jacek Bronowski pisze:
pamieta ksywke Kazia? Co powie Ryba, kiedy go zdyba? Tak, tak - mordercą go zwano powszechnie :-) No tak bez poezji i polotu?? Killer to był... Mam na strychu jeszcze kilka zabytkow tej marki... Kilerowym czekanem jakiś czas temu podważałem karczowane krzaczory... -- pozdrawiam any "Wielki, bo Wam z oczu zszedł" - Wyspiański |
|
Data: 2010-09-06 18:30:54 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Jacek Bronowski pisze:
Własnoręcznie wykonałem kilka przyrządów zjazdowych (rolek) wzorowanych na Petzl'u, mam jeszcze mojej roboty 'gipsy' do wychodzenia po linie, No tak, nie chciałem wspominać 'mordercy' :-) Chociaż nikt (ZTCW) sie na sprzęcie Kazia nie zabił. A raki jego proweniencji (mam) nadawały się całkiem nieźle na graniówki (twardy śnieg = beton) - na lodzie się łamały zęby. BTW, Jurek Bularz w IOS (Instytyt Obróbki Skrawaniem w Krakowie) robił nawet karabinki !!!! Ale pojawiły się karabinki 'made in CCCP' (nawet zakręcane) (mam jeszcze kilka). Pozdrawiam sentymentalnie. Wojtek PS. Może zrobić jakąś dokumentację fotograficzną sprzętu sprzed lat... |
|
Data: 2010-09-06 19:51:09 | |
Autor: Jacek Bronowski | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
[ciach wspominki]
Pozdrawiam sentymentalnie.Nie ma to jak sie kilku dziadkow do klawiatury dorwie - w tym wieku to juz tylko poklepac w klawisze, bo dupy z fotela w gory ruszyc to juz nie za bardzo sie chce :-) PS. Może zrobić jakąś dokumentację fotograficzną sprzętu sprzed lat...No mozna by, mozna - tylko by sie warto spotkac i cos, oprocz tych zdjec, zrobic... :-) Jak by co to z takich "nostalgicznych" sprzetow mam chyba kaziowy młotek i kilkanascie hakow. Jeszcze jakies stopery chyba - ale nie jestem pewiem, czy kaziowe. Poza tym jakies raki (ale nie wiem czy nie radzieckie) i rewelacyjny czeski kask Cassida (taki pięknie pomarańczowy). Ze nie wspomne o pieknych fioletowych karabinkach tytanowych (a ciezkie to cholerstwo bylo!)... Kurcze, tak mi sie kolacze, ze czekan (dlugi) tez gdzies powinien byc, ale cos go juz dawno nie widzialem... pozdr. Jacek Bronowski -- Baza fotografii krajoznawczej - www.foto-baza.pl - foto@foto-baza.pl Aktualnie 13 656 zdjęcia z 19 krajów. Wydawnictwa autorskie: http://www.foto-baza.pl/index.php?menu=autorskie |
|
Data: 2010-09-06 22:28:33 | |
Autor: szufla | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
PS. Może zrobić jakąś dokumentację fotograficzną sprzętu sprzed lat...No mozna by, mozna - tylko by sie warto spotkac i cos, oprocz tych zdjec, zrobic... :-) Kaziowe mlotki i czekany to sie giely. Wtedy najtrwalszy sprzet glownie zaciskowy robil Stanisław Walkosz z Bielawy. Jeszcze do niedawna mialem malpe i rolke. Piekne tytanowe ruskie karabinki Irbis to znakomity sprzet wykorzystywany do dzis, mam jeszcze 2 i w porownaniu do jakichs stalowych to sa superlekkie ale nie do wytarcia. Gdy sie pojawily popychalismy je do niemieckich i austryjackich grotolazow razem ze srubami lodowymi robiac przebitke x kilkanascie, brali to "tonami". Z kolei aluminiowe Jeremiele to dziadostwo straszne. Nie pamietam kto robil karabinki z grawerowanym zubrem albo bizonem, potem w `90 pojawily sie indywidualnie testowne Filary. Ktos pamieta? http://www.wksg.internetdsl.pl/dozent/sprzet/ciekawostki_sprzetowe.htm http://www.wksg.internetdsl.pl/dozent/sprzet/sprzet_glowna.html sz. |
|
Data: 2010-09-06 22:44:58 | |
Autor: Basia Z. | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Użytkownik "szufla" : Kaziowe mlotki i czekany to sie giely. Wtedy najtrwalszy sprzet glownie zaciskowy robil Stanisław Walkosz z Bielawy. Ja mam w domu kilka czekanów turystycznych wykonanych przy współpracy Walka Nędzy w Fabryce Narzędzi Górniczych w Katowicach ze stali służącej do wyrobu narzędzi górniczych. Są dobre do dziś za wyjątkiem plastikowej okładziny, która z nich zlazła. Jakiś inny "zabytkowy" sprzęt też by się chyba znalazł. B. |
|
Data: 2010-09-07 00:15:56 | |
Autor: Grzegorz Lipnicki | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Nie pamietam kto robil karabinki z grawerowanym zubrem albo bizonem, Roman Then z Bielska-Białej; g. |
|
Data: 2010-09-07 07:44:07 | |
Autor: szufla | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Roman Then z Bielska-Białej; Wlasnie. Zdaje sie, ze opatentowal go w 1982 roku. sz. |
|
Data: 2010-09-07 00:20:43 | |
Autor: Grzegorz Lipnicki | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
BTW, Jurek Bularz w IOS (Instytyt Obróbki Skrawaniem w Krakowie) pracował w WSK, więc raczej tam to robił; w IOS "skrawaniem" m.in. ósemek zajmował się człowiek o nazwisku zaczynającym się na G.; g. |
|
Data: 2010-09-06 16:36:51 | |
Autor: Jarek Kardasz | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Dnia Mon, 6 Sep 2010 15:48:06 +0200, Stefan napisał(a):
Użytkownik "Jarek Kardasz" <jarekkardasz@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1nbnrded3blvs.1ffj4uy6gkn4f$.dlg40tude.net... Myślę, że jak można tanio chronić własne 4 litery w górach, to warto to robić, skoro technologia daje takie możliwości. A pionierzy jakby mieli dostęp do firiendów, nowoczesnych lin itd. to z pewnąścią z tego by korzystali podnosząc trudności nowych dróg. -- Pozdrawiam Jarek Kardasz -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne -- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/ |
|
Data: 2010-09-06 16:51:14 | |
Autor: Stan | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 15:48, Stefan pisze:
Przeżyliśmy, a zrobione drogi też były niczego...Ci co nie przeżyli nie napiszą tu... |
|
Data: 2010-09-06 16:58:12 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Stan pisze:
W dniu 2010-09-06 15:48, Stefan pisze: Dobry alpinista, to stary alpinista :-) Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2010-09-06 17:19:21 | |
Autor: Stefan | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Użytkownik "Stan" <stasiek@test.com> napisał w wiadomości news:i62vc5$qq3$1mx1.internetia.pl... W dniu 2010-09-06 15:48, Stefan pisze:Pozwolę sobie odpowiedzieć po kolei: na pewno nieraz przypalało ja..a, było sporo wypadków przypalenia barku, fruwali nieraz daleko i jak pisze Stan oni już nic nie napiszą. Ale nie mam dostępu do statystyk aby porównać ilości wypadków. Jakieś porównania robiła w GOPRze Krystyna Sałyga, Adam Jonak ale już za daleko odszedłem od tych czasów... Jarek pisze o pionierach, wydaje mi się że gdyby Długosz miał taki sprzęt to deretissimę Kazalnicy przeleciałby w kilkanaście godzin albo krócej. Sprzęt sprzetem, ale umiejętności, charakter, wyzwania to stare pokolenie miało nienajgorsze::)) Mateo, baliśmy się zawsze, bo zawsze jest strach, kto przestaje odczuwać strach, traci pokorę przed Górami a One tego nie lubią, oj nie lubią. I to bez względu czy ma na nogach Rysy czy Salewy, przyjdzie chwila, najlepszy na swiecie vibram ślizga się i ... pozdrawiam serdecznie Stefan |
|
Data: 2010-09-06 14:56:30 | |
Autor: MichaĹ Wasiak | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
On Mon, 06 Sep 2010 11:19:27 +0200, Mateo wrote:
Witajcie Ale gdzie będziesz się wpinać tymi karabinkmi? przywyklem do bycia bezpiecznym i na pewno zdania nie zmienie Październik. Powinna się trafić piękna pogoda, a jest wtedy cudownie pusto. czy w weekendy jesienne tez jest duze oblozenie ? No chyba sam rozumiesz, że nikt nie obieca, że nie będzie. Nie musi być duże, żeby pojechać. -- Michał Wasiak |
|
Data: 2010-09-06 16:36:59 | |
Autor: any | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 11:19, Mateo pisze:
przywyklem do bycia bezpiecznym i na pewno zdania nie zmienie I słuszna koncepcja - dlatego też poza kaskiem i może kawałkiem liny resztę pozostaw w domu... Wnioskuję, żeś jeszcze tam nie był i przeraża Cię mit, ale: - jak będziesz się wpinał w takie cóś http://3000.blox.pl/resource/op10.JPG ? - tutaj może się przydać, http://qboosh.pl/gory/2003.09a-Tatry/b03.-Zleb_Kulczynskiego-kominek.jpg ale IMHO narobi więcej zamieszania, niż pożytku - czytaj stworzysz tylko zagrożenie dla innych; - tutaj http://qboosh.pl/gory/2003.09a-Tatry/b03.-Zleb_Kulczynskiego-kominek.jpg trzeba by po kolei do klamer się wpinać o ile są;
A czy to, że potencjalnie będziesz stanowił zagrożenie dla innych też masz w nosie?
Co dla Ciebie znaczy "iśc w spokoju"?
Zależy od pogody. No fakt wystarczy, że sam go robisz ;-) A na serio, na całej OP jest raptem kilka miejsc mogących stwarzać potencjalne zagrożenie i są to z reguły kilku/kilkunastometrowe odcinki. A łańcuszki i drabinki mają za zadanie raczej ułatwić pokonanie, a nie realnie zabezpieczyć przed upadkiem - do takich patentów wpięcie jakiejkolwiek asekuracji nie dość, że mija się z celem, to jeszcze potencjalnie stwarza zagrożenie. Kask, owszem może się przydać, poza tym jeszcze dobre buty, jakikolwiek luźno wiszący i dyndający szpej, potencjalnie może ściągnąć Cię w dół. -- pozdrawiam any "Wielki, bo Wam z oczu zszedł" - Wyspiański |
|
Data: 2010-09-06 17:06:54 | |
Autor: any | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 16:36, any pisze:
- tutaj Upsss, przepraszam, miał być ten link: http://goreczki.blox.pl/resource/na_posredni_granat_1_1028.jpg -- pozdrawiam any "Wielki, bo Wam z oczu zszedł" - Wyspiański |
|
Data: 2010-09-07 09:18:35 | |
Autor: Mateo | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-06 16:36, any pisze:
ale jakie zagrozenie ?rozumiem ze wielu "smigaczy" moze uznac mnie za zawalidroge, ale mam to idac ciut wolniej ? bez tlumow :)pytanie kiedy sie wybrac zeby moc isc w spokoju ? i bez oszolomow -- Mateo |
|
Data: 2010-09-07 11:45:07 | |
Autor: any | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-07 09:18, Mateo pisze:
ale jakie zagrozenie ? No właśnie, a jakie zagrożenia wg Ciebie występują na Orlej? idac ciut wolniej ? No to też potencjalne źródło kłopotów jest...
Zawsze, nawet odpowiednio wcześniej latem... i bez oszolomowTakich bez taśm, linek i karabinków? ;-) -- pozdrawiam any "Wielki, bo Wam z oczu zszedł" - Wyspiański |
|
Data: 2010-09-07 12:48:14 | |
Autor: Mateo | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-07 11:45, any pisze:
W dniu 2010-09-07 09:18, Mateo pisze:z tego co wiem - to najwiekszym zagrozeniem jest blad ludzki czy to ze zmeczenie, czy z zagapienia sie, czy z prostej nieumiejetnosci no wlasnie ...idac ciut wolniej ? chodzi o to zeby ISC czy PRZEJSC ? taaaabez tlumow :) mnie nie rusza jak ktos patrzy na mnie jak na kosmite jak ide "prze-wyekwipowany" :) -- Mateo |
|
Data: 2010-09-07 14:53:30 | |
Autor: Witek Kaszkin | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Mateusz, nie ma co kombinować, to jest szlak dla normalnych ludzi,
to nie jest via ferrata, tam są tylko sztuczne ułatwienia, a nie ubezpieczenia. Idź w ciepły, słoneczny dzień, a wystarczy Ci kask i rękawiczki, ewentualnie jesli musisz, to może uprząż na tyłku i pętla z 2 karabinkami w klapie plecaka, to chyba wszystko. A jak się spodziewasz trudności (bo możliwe oblodzenie, itp.), to lepiej nie iść, bo w wielu miejscach nie ma się absolutnie w co wpiąć, a haków chyba nie będziesz tam bił, a nadmiar sprzętu tylko Ci wtedy będzie przeszkadzał. pozdrawiam Witek |
|
Data: 2010-09-06 17:28:42 | |
Autor: Adampio | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-07 14:53, Witek Kaszkin pisze:
Mateusz, nie ma co kombinować, to jest szlak dla normalnych ludzi, Wreszcie jakaś przytomna wypowiedź. Ja OP robiłem pierwszy raz i to samotnie w wieku 14 lat, w zwykłych pionierkach. W sile wieku to nawet z dużym plecakiem i 10-letnim dzieciakiem i nie bardzo pamiętam gdzie bym się miał sprzetowo asekurować =:-0 Adampio |
|
Data: 2010-09-07 17:45:10 | |
Autor: szufla | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Wreszcie jakaś przytomna wypowiedź. Ja OP robiłem pierwszy raz i to samotnie w wieku 14 lat, w zwykłych pionierkach. W sile wieku to nawet z dużym plecakiem i 10-letnim dzieciakiem i nie bardzo pamiętam gdzie bym się miał sprzetowo asekurować =:-0 Wiesz, kazdy ma swoj wlasny Everest :) sz. |
|
Data: 2010-09-08 09:35:18 | |
Autor: Przemek | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Użytkownik "szufla" <prr@prr.pr> napisał w wiadomości news:i65mi3$i2f$1inews.gazeta.pl... A ile szyku dodaje ta tona szpeju przy pasie i w plecaku :)Wreszcie jakaś przytomna wypowiedź. Ja OP robiłem pierwszy raz i to samotnie w wieku 14 lat, w zwykłych pionierkach. W sile wieku to nawet z dużym plecakiem i 10-letnim dzieciakiem i nie bardzo pamiętam gdzie bym się miał sprzetowo asekurować =:-0 pozdr przemek |
|
Data: 2010-09-08 16:05:36 | |
Autor: Mateo | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-08 09:35, Przemek pisze:
jasne ... mspanc zadziwiajaco duzo postow zaczyna sie od "ja", "a ja" -- Mateo |
|
Data: 2010-09-08 09:47:40 | |
Autor: Jarek Kardasz | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Dnia Tue, 7 Sep 2010 14:53:30 +0200, Witek Kaszkin napisał(a):
Mateusz, nie ma co kombinować, to jest szlak dla normalnych ludzi,Normalni ludzie to siedzą w domu przed telewizorem, a nie drapią się gdzie ich nie swędzi ;) -- Pozdrawiam Jarek Kardasz -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne -- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/ |
|
Data: 2010-09-08 11:11:41 | |
Autor: Witek Kaszkin | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Użytkownik "Jarek Kardasz" <jarekkardasz@poczta.onet.pl> napisał
Mateusz, nie ma co kombinować, to jest szlak dla normalnych ludzi, Normalni ludzie to siedzą w domu przed telewizorem, a nie drapią się gdzie no tak, i piją - "za tych, co w górach !" ;) W. |
|
Data: 2010-09-08 13:21:31 | |
Autor: any | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
W dniu 2010-09-07 12:48, Mateo pisze:
no wlasnie ... W życiu chodzi nie o to, żeby króliczka złapać, ale, aby go gonić, gonić, gonić... Widziałeś kiedyś co się dzieje na ruchliwej zatłoczonej drodze, za samochodem prowadzonym przez "bezpiecznie jadącą panią"? A na serio, Witek już Ci napisał. To jest normalny szlak, nie jakaś ferrata - tam nie ma gdzie się wpiąć - widziałeś zresztą zdjęcia. Ale nie chodzi o kosmitę - sam noszę w plecaku kilka metrów liny, tak na wszelki wypadek, z rzadka się przydaje, ale noszę. Kombinacja z wpinaniem się do kotew, czy łańcuchów po prostu nic Ci nie da. A jak zwykle okaże się, że zgodnie z prawem Murphy'ego tam gdzie będziesz chciał się wpiąć nie będzie ani kotwy, ani łańcucha... -- pozdrawiam any "Wielki, bo Wam z oczu zszedł" - Wyspiański |
|
Data: 2010-09-08 14:09:59 | |
Autor: Jarek Kardasz | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Dnia Wed, 08 Sep 2010 13:21:31 +0200, any napisał(a):
A na serio, Witek już Ci napisał. To jest normalny szlak, nie jakaś ferrata - tam nie ma gdzie się wpiąć - widziałeś zresztą zdjęcia. Jest gdzie się wpiąć - w łańcuchy. Tak robiłem kiedyś zimą i to się sprawdza doskonale. Jak wspominałem, przy odrobinie wprawy, wpinki robi się błyskawicznie i nie tworzy się przez to zatorów. Kombinacja z wpinaniem się do kotew, czy łańcuchów po prostu nic Ci nie da.Jak najbardziej może dać. Wierz mi, ale przechodząc OP ze sprzętem do asekuracji nie miałem żadnych problemów z wpinkami. Przechodzi się wtedy na podobnej zasadzie, jak na ferracie - jakieś wielkiej różnicy nie widać w wygodzie użytkowania sprzętu asekuracyjnego, a bezpieczeństwo mimo wszystko jest zapewnione. Moim zdaniem czasy się zmieniają i jak ktoś chce bezpiecznie chodzić po OP, to niech tak robi o ile potrafi robić to sprawnie. Bo zawalidrogą częściej są ludzie bez sprzętu, którzy nie potrafią sprawnie poruszać się w terenie eksponowanym. Kto wie, może dodatkowa asekuracja pozwoliłaby im szybciej poruszać się porzez zmniejszenie nadmiernych lęków. -- Pozdrawiam Jarek Kardasz -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne -- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/ |
|
Data: 2010-09-08 15:24:11 | |
Autor: rAzor | |
orla perc z asekuracja - na powaznie | |
Darz bór! Użytkownik... he he - Mateo raczył napisać:
Witajcie Chyba troszkę przesadzasz z tym szpejem. Bardziej zwróciłbym uwagę na pogodę, bo w Tatarch jest w tej chwili nieciekawie. -- "..because *this time* is all you have..." |