Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   orla perc z asekuracja - na powaznie

orla perc z asekuracja - na powaznie

Data: 2010-09-06 11:19:27
Autor: Mateo
orla perc z asekuracja - na powaznie
Witajcie

Chcialbym sie wybrac na Orla i na pewno wezme ze soba jakis szpej
(pewnie uprzaz z petlami i karabinkami + oczywiscie kask)

przywyklem do bycia bezpiecznym i na pewno zdania nie zmienie
(moze kiedys po n-tym przejsciu zmienie zdanie)

rozumiem ze wielu "smigaczy" moze uznac mnie za zawalidroge, ale mam to w nosie :)

pytanie kiedy sie wybrac zeby moc isc w spokoju ?

czy w weekendy jesienne tez jest duze oblozenie ?

p.s.
bardzo prosze nie robic flejmu o sens asekuracji ... ja juz sie pokory nauczylem

--
Mateo

Data: 2010-09-06 11:34:12
Autor: bans
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 11:19, Mateo pisze:

rozumiem ze wielu "smigaczy" moze uznac mnie za zawalidroge, ale mam to
w nosie :)

Nie masz tego w nosie. Gdybyś miał, to nawet byś tym nie wspomniał.


--
bans

Data: 2010-09-06 11:38:57
Autor: Mateo
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 11:34, bans pisze:
W dniu 2010-09-06 11:19, Mateo pisze:

rozumiem ze wielu "smigaczy" moze uznac mnie za zawalidroge, ale mam to
w nosie :)

Nie masz tego w nosie. Gdybyś miał, to nawet byś tym nie wspomniał.

wiedziec, a przejmowac sie to nie do konca to samo :)

ale jesli chodzi o moje bezpieczenstwo to jestem samolubem

--
Mateo

Data: 2010-09-06 11:38:17
Autor: Rafał Zawierta
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 11:19, Mateo pisze:
Witajcie

Chcialbym sie wybrac na Orla i na pewno wezme ze soba jakis szpej
(pewnie uprzaz z petlami i karabinkami + oczywiscie kask)

przywyklem do bycia bezpiecznym i na pewno zdania nie zmienie
(moze kiedys po n-tym przejsciu zmienie zdanie)

rozumiem ze wielu "smigaczy" moze uznac mnie za zawalidroge, ale mam to
w nosie :)

pytanie kiedy sie wybrac zeby moc isc w spokoju ?

czy w weekendy jesienne tez jest duze oblozenie ?
Hej,

Nie wiem na ile śledzisz wiadomości meteo, ale imho w tym roku z OP możesz sobie dać spokój.

Za TPN (4.09)
Warunki na szlakach (fragmenty)
"W Tatrach panują niekorzystne warunki do uprawiania turystyki. W części reglowej szlaki są mokre i śliskie, a powyżej górnej granicy lasu szlaki znajdują się pod śniegiem. W wyższych partiach pokrywa śniegu sięga ok 45cm i temperatury spadają poniżej zera. Dodatkowym utrunieniem jest mgła, która w znacznym stopniu ogranicza widzialność  i utrudnia orientację w terenie, co często jest przyczyną pobłądzeń. W takich warunkach odradzamy wszelką działalność górską powyżej schronisk.
[...]
Odradzamy wycieczki powyżej górnej granicy lasu. Do uprawiania turystyki w wyższych partiach niezbędne jest doświadczenie górskie oraz umiejętność oceny zagrożeń w terenie."

R.

Data: 2010-09-06 11:43:11
Autor: Mateo
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 11:38, Rafał Zawierta pisze:
Nie wiem na ile śledzisz wiadomości meteo, ale imho w tym roku z OP
możesz sobie dać spokój.

Za TPN (4.09)
Warunki na szlakach (fragmenty)

nie mam pojecia jak warunki zimowe wplywaja na OP - bede wdzieczny za informacje

zimna, sniegu czy lodu sie juz nie boje ;)
(o ile jestem przygotowany)

--
Mateo

Data: 2010-09-06 11:48:40
Autor: Rafał Zawierta
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 11:43, Mateo pisze:

nie mam pojecia jak warunki zimowe wplywaja na OP - bede wdzieczny za
informacje

zimna, sniegu czy lodu sie juz nie boje ;)
(o ile jestem przygotowany)


Wprawdzie *teoretyzuję* ale, jak jest śnieg to ani znaczników szlaku nie uświadczysz, ani łańcuchów zasypanych przez tenże, więc psu na budę Twoje zabezpieczenia.
Można też dodać, że pewnie część szlaków "podejściowych" na OP raczej nie należy do bezpiecznych lawinowo jak spadnie śnieg.

R.

Data: 2010-09-06 13:03:32
Autor: Jarek Kardasz
orla perc z asekuracja - na powaznie
Dnia Mon, 06 Sep 2010 11:48:40 +0200, Rafał Zawierta napisał(a):

Wprawdzie *teoretyzuję* ale, jak jest śnieg to ani znaczników szlaku nie uświadczysz, ani łańcuchów zasypanych przez tenże, więc psu na budę Twoje zabezpieczenia.
Można też dodać, że pewnie część szlaków "podejściowych" na OP raczej nie należy do bezpiecznych lawinowo jak spadnie śnieg.

Widzę, że kolega to taki zimowy wyjadacz, co nie jedne raki połamał ;)
A tak poważnie, to ludzie zimą chodzą po OP i śnieg nie jest przeszkodą do
pokonania tego szlaku - trzeba tylko wiedzieć co się robi i odpowiednio do
tego przygotować się. Poza tym nie wszystkie łańcuchy są pod śniegiem, a
czasami nawet większość jest na wierzchu, gdy pokrywa śnieżna nie jest
duża.
No i ten obecny śnieg w Tatrach, jak pokazują lata poprzednie,
prawdopodobnie stopnieje przed nastaniem zimy.

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2010-09-06 13:13:48
Autor: Rafał Zawierta
orla perc z asekuracja - na powaznie
Widzę, że kolega to taki zimowy wyjadacz, co nie jedne raki połamał ;)
Och :)

Góry preferuję na zielono a nie na biało. Co nie zmienia faktu, że jak autor chce się zabezpieczać na OP to przy śniegu będzie mu trudniej.

R.

Data: 2010-09-06 13:08:45
Autor: Jarek Kardasz
orla perc z asekuracja - na powaznie
Dnia Mon, 06 Sep 2010 11:19:27 +0200, Mateo napisał(a):

Witajcie

Chcialbym sie wybrac na Orla i na pewno wezme ze soba jakis szpej
(pewnie uprzaz z petlami i karabinkami + oczywiscie kask)
Jeśli zestaw asekuracyjny nie będzie zaopatrzony w absorber energii, to w
niektórych sytuacjach asekuracja nie zadziała - taśmy nie wytrzymają
nagłego obciążenia dynamicznego, to samo dotyczy karabinków (mogą połamać
się na najbliższej kotwie).
Jeśli autentycznie zależy Tobie na bezpieczeństwie, to tutaj najlepiej by
się sprawdził ferratowy zestaw asekuracyjny. Sprawnie go obsługując nie
będzie się zawalidrogą.

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2010-09-06 13:40:45
Autor: Mateo
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 13:08, Jarek Kardasz pisze:
Dnia Mon, 06 Sep 2010 11:19:27 +0200, Mateo napisał(a):

Witajcie

Chcialbym sie wybrac na Orla i na pewno wezme ze soba jakis szpej
(pewnie uprzaz z petlami i karabinkami + oczywiscie kask)
Jeśli zestaw asekuracyjny nie będzie zaopatrzony w absorber energii, to w
niektórych sytuacjach asekuracja nie zadziała - taśmy nie wytrzymają
nagłego obciążenia dynamicznego, to samo dotyczy karabinków (mogą połamać
się na najbliższej kotwie).
Jeśli autentycznie zależy Tobie na bezpieczeństwie, to tutaj najlepiej by
się sprawdził ferratowy zestaw asekuracyjny. Sprawnie go obsługując nie
będzie się zawalidrogą.

no wlasnie lonzy tudziez absorbera nie posiadam
(bo o ferracie to tylko czytalem)
wiec myslalem nad mc-gyverem :)

1-2 metrowy lot tasma i karabin powinien chyba wytrzymac ...
(ew po mc-gyverowemu moge zmontowac cos z dynamicznej :))

--
Mateo

Data: 2010-09-06 13:47:48
Autor: Przemek Muszynski
orla perc z asekuracja - na powaznie
On 2010-09-06 13:40, Mateo wrote:
no wlasnie lonzy tudziez absorbera nie posiadam
(bo o ferracie to tylko czytalem)
wiec myslalem nad mc-gyverem :)

1-2 metrowy lot tasma i karabin powinien chyba
wytrzymac ...
(ew po mc-gyverowemu moge zmontowac cos z
dynamicznej :))

Taśma i karabin może i wytrzymają, ale pomyśl o swoim kręgosłupie. Słyszałeś coś o sile granicznej? 1-2 metrowy odcinek liny dynamicznej ma praktycznie zerową rozciągliwość.

Data: 2010-09-06 14:06:23
Autor: Mateo
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 13:47, Przemek Muszynski pisze:
On 2010-09-06 13:40, Mateo wrote:
no wlasnie lonzy tudziez absorbera nie posiadam
(bo o ferracie to tylko czytalem)
wiec myslalem nad mc-gyverem :)

1-2 metrowy lot tasma i karabin powinien chyba
wytrzymac ...
(ew po mc-gyverowemu moge zmontowac cos z
dynamicznej :))

Taśma i karabin może i wytrzymają, ale pomyśl o swoim kręgosłupie.
Słyszałeś coś o sile granicznej? 1-2 metrowy odcinek liny dynamicznej ma
praktycznie zerową rozciągliwość.

no wlasnie nigdy nie wglebialem sie w podobny temat
(asekuracja roznymi krotkimi patentami)
wiec nie mam pojecia jaki moze miec to przelozenie na sily dzialajace na kregoslup

niemniej _wydaje_ mi sie ze nawet 2m lot na czyms statycznym i tak da mniejsze straty niz swobodny w dol :)

wiem, wiem - ciut filozofuje :)
ale zaczalem sie rozgladac za plytkami

--
Mateo

Data: 2010-09-07 00:39:08
Autor: Krzysztof Kucharski
orla perc z asekuracja - na powaznie
Witam


Użytkownik "Mateo" <mateo@ip24.pl> napisał w wiadomości news:i62lgf$dpf$1inews.gazeta.pl...

[...]
Taśma i karabin może i wytrzymają, ale pomyśl o swoim kręgosłupie.
Słyszałeś coś o sile granicznej? 1-2 metrowy odcinek liny dynamicznej ma
praktycznie zerową rozciągliwość.

no wlasnie nigdy nie wglebialem sie w podobny temat
(asekuracja roznymi krotkimi patentami)
wiec nie mam pojecia jaki moze miec to przelozenie na sily dzialajace na kregoslup
[...]

Kilka terminów - kluczy czy też haseł. Oraz parę info praktycznych.
Przy wadze ciała człowieka ~80 kg, wytrzymałość kręgosłupa na rozciąganie ~1200 kg.
W praktyce, 2 metrowy lot takiego ciała, "zaasekurowany" liną statyczną kończy się smiercią lub ciężkim kalectwem (nie wie, co może być gorsze...)
Lina dynamiczna, przy 4 metrowym locie zapewnia zadziałanie siły na poziomie 7-9 kN. Względne bezpieczeństwo w takich warunkach zapewnia zmniejszenie wartości działającej siły poniżej granicy ok 6 kN. Taki efekt zapewnia jedynie lonża z aobsorberem energii.
Slowa kluczowe: absorber energii, teoria odpadnięcia, wspólczynnik odpadnięcia.

Ze swojej strony mogę śmiało polecić produkty firmy PROTEKT. Link poniżej:
http://protekt.com.pl/pl/


a w nim:
http://protekt.com.pl/pl/katalog/new_cennik2010B.pdf

a tam, na stronie 23: ABM/LB102, w jakiejś wersji z karabinkami. Naprawdę warto!

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski

Data: 2010-09-07 00:56:02
Autor: szufla
orla perc z asekuracja - na powaznie
W praktyce, 2 metrowy lot takiego ciała, "zaasekurowany" liną statyczną kończy się smiercią lub ciężkim kalectwem (nie wie, co może być gorsze...)
Lina dynamiczna, przy 4 metrowym locie zapewnia zadziałanie siły na poziomie 7-9 kN.

Przy jakim WO ?, a poza tym to teoria. Co to znaczy lina statyczna, rozumiem ze masz na mysli stalowke :)?

sz.

Data: 2010-09-14 00:13:50
Autor: Krzysztof Halasa
orla perc z asekuracja - na powaznie
"Krzysztof Kucharski" <szpunk@BEZTEGO.poczta.onet.pl> writes:

Kilka terminów - kluczy czy też haseł. Oraz parę info praktycznych.
Przy wadze ciała człowieka ~80 kg, wytrzymałość kręgosłupa na
rozciąganie ~1200 kg.
W praktyce, 2 metrowy lot takiego ciała, "zaasekurowany" liną
statyczną kończy się smiercią lub ciężkim kalectwem (nie wie, co może
być gorsze...)

Zrodlo tych danych? "praktycznych"

Problemy znane z ferrat sa zupelnie inne - czlowiek na krotkiej lonzy
spada np. wiele metrow, i nastepnie hamuje na bardzo krotkim odcinku.
W przypadku "stalego" punktu (ktory nie slizga sie po stalowej linie)
wspolczynnik odpadniecia jest ograniczony, w koncu najgorsza mozliwosc
jest taka, ze np. wejdziesz te 2 metry powyzej punktu (2 metry = dlugosc
lonzy) i nastepnie spadniesz 4 metry + rozciagniecie (wsp. nie osiagnie 2).

Z tym ze nie za bardzo wiem do czego ktos mialby sie wpiac na OP. Do
lancucha? Moze duzy karabin, jest jakas minimalna szansa ze takze by sie
slizgal przy upadku (= via ferrata i koniecznosc uzycia absorbera itp).
Komfortowa asekuracja to by to raczej nie byla.

Poza tym, z ta wytrzymaloscia kregoslupa, to sprawa jest duzo bardziej
skomplikowana - nie chodzi tylko o rozciaganie, ale takze o sciskanie
oraz o sile dzialajaca do przodu, i bardzo duze znaczenie ma czas
dzialania obciazenia. To nie jest skok na spadochronie.

Lina dynamiczna, przy 4 metrowym locie zapewnia zadziałanie siły na
poziomie 7-9 kN.

Lina jakiej dlugosci? 2 m? W jakim czasie chcesz mierzyc te sile? Jaka
masa ciala?

Teoretycznie podobno graniczna sila, jaka moze wzglednie bezpiecznie
zadzialac na kregoslup zdrowego doroslego czlowieka, to 12 kN.
W praktyce kazda normalna lina wygeneruje w najgorszych nawet warunkach
duzo mniej, a dwumetrowa lub krotsza lonza da jeszcze mniejsza sile.
Duza czesc energii pochlonie (bezpieczna) deformacja ciala, ubrania itd.
Poza tym czas hamowania sie zwiekszy, co jeszcze bardziej zmniejszy
sile maksymalna.

Względne bezpieczeństwo w takich warunkach zapewnia
zmniejszenie wartości działającej siły poniżej granicy ok 6 kN. Taki
efekt zapewnia jedynie lonĹźa z aobsorberem energii.

Taaaak, z tym ze uzywanie kilkudziesieciometrowych lin dynamicznych
(warunki duzo gorsze niz przy krotkiej lince) jest normalna rzecza.

Wiesz jak sie mierzy liny? Jest sobie np. taka wieza, na niej zapiety
w sztywnym ukladzie tensometr z rejestratorem, do niego podpinamy np.
60/80/100 kg walec stalowy na stalowej linie (badany element do
tensometru), i nastepnie odpinamy stalowa line. Caly uklad poza badanym
elementem jest zupelnie sztywny, praktycznie cala energia potencjalna
walca (= nastepnie kinetyczna) jest pochlaniana przez element, nie ma
tam zadnego innego zauwazalnego odksztalcenia np. ubrania.

Kiedys "zbadalismy" tak lancuch stalowy :-)
"Nawet" sie nic nie zepsulo, poza karabinkiem, ktory sie otworzyl (ale
utrzymal). Nie wiem ile razy przekroczylismy, bo przetwornik sie wysycil
przy 40 kN.
--
Krzysztof Halasa

Data: 2010-09-13 23:27:25
Autor: Krzysztof Halasa
orla perc z asekuracja - na powaznie
Przemek Muszynski <gdfgdf@op.pl> writes:

Taśma i karabin może i wytrzymają, ale pomyśl o swoim kręgosłupie.
Słyszałeś coś o sile granicznej? 1-2 metrowy odcinek liny dynamicznej
ma praktycznie zerową rozciągliwość.

A ja myslalem ze rozciagliwosc liny nie zalezy od jej dlugosci,
a glownie od dzialajacej na nia sily.
--
Krzysztof Halasa

Data: 2010-09-06 14:51:13
Autor: Jarek Kardasz
orla perc z asekuracja - na powaznie
Dnia Mon, 06 Sep 2010 13:40:45 +0200, Mateo napisał(a):

1-2 metrowy lot tasma i karabin powinien chyba wytrzymac ...
W większości przypadków pewnie wytrzymają, bo na OP raczej trudno o pionowy
lot swobodny bez kontaktu ze ścianą. Niemniej przy nieszczęśliwym zbiegu
okoliczności taśma i / lub karabinek mogą nie wytrzymać, bo siła przy
gwałtownym szarpnięciu może być znacznie większa niż wytrzymałość tych
elementów (o wnętrznościach człowieka nie wspominam - one ucierpią przy
szarpnięciu mniejszym niż wytrzymałość taśmy czy karabinka). Płynne
wyhamowanie energii odpadnięcia w znaczący sposób może zabezpieczyć przed
zniszczeniem sprzętu czy obrażeniami ciała wynikłymi z przeciążenia
szarpnięciem. Ferratowy zestaw asekuracyjny jest tak skonstruowany, że
amortyzuje odpadnięcie i siły na ciało i sprzęt są odpowiednio małe.


--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2010-09-06 15:48:06
Autor: Stefan
orla perc z asekuracja - na powaznie

Użytkownik "Jarek Kardasz" <jarekkardasz@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1nbnrded3blvs.1ffj4uy6gkn4f$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 06 Sep 2010 11:19:27 +0200, Mateo napisał(a):

Witajcie

Chcialbym sie wybrac na Orla i na pewno wezme ze soba jakis szpej
(pewnie uprzaz z petlami i karabinkami + oczywiscie kask)
Jeśli zestaw asekuracyjny nie będzie zaopatrzony w absorber energii, to w
niektórych sytuacjach asekuracja nie zadziała - taśmy nie wytrzymają
nagłego obciążenia dynamicznego, to samo dotyczy karabinków (mogą połamać
się na najbliższej kotwie).
Jeśli autentycznie zależy Tobie na bezpieczeństwie, to tutaj najlepiej by
się sprawdził ferratowy zestaw asekuracyjny. Sprawnie go obsługując nie
będzie się zawalidrogą.
Tak czytam Wasze wypowiedzi, a przed oczami staje mi lato 1967 i nasze wyposażenie na wspinaczki w okolicach Moerskiego Oka - liny sizal z Bielska, karabinki finy i hasneje (kilkanaście sztuk, na wagę złota), haki kute u znajomego kowala w Węgierskiej Górce. Zamiast uprzęży dwie pętle jako szelki i majtki przemyślnie spięte karabinkiem...Jako wielkie dziwo oglądaliśmy "ósemkę" i jakąś  śmieszną bryłkę metalu z farfoclem, nity owszem i do tego ręczne dłuto...
Przeżyliśmy, a zrobione drogi też były niczego...

nostalgicznie pozdrawiam
Stefan
PS. 40-stometrowe zjazdy w kluczu to normalka, potraficie?

Data: 2010-09-06 15:54:16
Autor: Mateo
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 15:48, Stefan pisze:
PS. 40-stometrowe zjazdy w kluczu to normalka, potraficie?

zeby sie jeszcze ciuch uszkodzil ? ;)

niemniej podziwiam pionierow wspinaczki ...
z perspektywy czasu i dzisiejszej technologi ciezko powiedziec jaki poziom bezpieczenstwa czuli wtedy ...

--
Mateo

Data: 2010-09-06 16:16:44
Autor: Wojciech Wierba
orla perc z asekuracja - na powaznie
Mateo pisze:
W dniu 2010-09-06 15:48, Stefan pisze:
PS. 40-stometrowe zjazdy w kluczu to normalka, potraficie?

zeby sie jeszcze ciuch uszkodzil ? ;)

Kolega ma do tej pory 'rowek' pod pośladkiem gdy się trochę
'wypuścił' w kluczu. Na szczęście było to w Kobylańskiej
i po skończonym 'zjeździe' błyskawicznie usiadł w strumyku.
A zjazdy we 'francuzie'...

niemniej podziwiam pionierow wspinaczki ...
z perspektywy czasu i dzisiejszej technologi ciezko powiedziec jaki poziom bezpieczenstwa czuli wtedy ...

Wbrew pozorom wysoki. Jedyne, co trzeba było robić przed wspinaczką,
to nowe liny z Bezalinu 'testowało' się na zrywalność.
Były pono takie egzemplarze, które rwały się pod własnym cięzarem :-)

Własnoręcznie wykonałem kilka przyrządów zjazdowych (rolek) wzorowanych na Petzl'u, mam jeszcze mojej roboty 'gipsy' do wychodzenia po linie,
'shunt'a' (zacisk), kostki odlewało się z aluminium 'na Hucie Lenina'.
Ech, to były czasy...

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2010-09-06 18:16:26
Autor: Jacek Bronowski
orla perc z asekuracja - na powaznie
Własnoręcznie wykonałem kilka przyrządów zjazdowych (rolek) wzorowanych na Petzl'u, mam jeszcze mojej roboty 'gipsy' do wychodzenia po linie,
'shunt'a' (zacisk), kostki odlewało się z aluminium 'na Hucie Lenina'.
Ech, to były czasy...

A niedlugo potem byl, powszechnie uzywany przez łojantów z calego schylkowego peerelu, "markowy" sprzet od Kazia (z Kielc bodaj)... - kto pamieta ksywke Kazia?
Tak, tak - mordercą go zwano powszechnie :-)
Mam na strychu jeszcze kilka zabytkow tej marki...

pozdr.
Jacek Bronowski
--
Baza fotografii krajoznawczej - www.foto-baza.pl - foto@foto-baza.pl
Aktualnie 13 656 zdjęcia z 19 krajów.
Wydawnictwa autorskie:
http://www.foto-baza.pl/index.php?menu=autorskie

Data: 2010-09-06 18:25:51
Autor: any
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 18:16, Jacek Bronowski pisze:

pamieta ksywke Kazia?

Co powie Ryba, kiedy go zdyba?

Tak, tak - mordercą go zwano powszechnie :-)

No tak bez poezji i polotu?? Killer to był...

Mam na strychu jeszcze kilka zabytkow tej marki...

Kilerowym czekanem jakiś czas temu podważałem karczowane krzaczory...


--
pozdrawiam
any
"Wielki, bo Wam z oczu zszedł" - Wyspiański

Data: 2010-09-06 18:30:54
Autor: Wojciech Wierba
orla perc z asekuracja - na powaznie
Jacek Bronowski pisze:
Własnoręcznie wykonałem kilka przyrządów zjazdowych (rolek) wzorowanych na Petzl'u, mam jeszcze mojej roboty 'gipsy' do wychodzenia po linie,
'shunt'a' (zacisk), kostki odlewało się z aluminium 'na Hucie Lenina'.
Ech, to były czasy...

A niedlugo potem byl, powszechnie uzywany przez łojantów z calego schylkowego peerelu, "markowy" sprzet od Kazia (z Kielc bodaj)... - kto pamieta ksywke Kazia?
Tak, tak - mordercą go zwano powszechnie :-)
Mam na strychu jeszcze kilka zabytkow tej marki...

No tak, nie chciałem wspominać 'mordercy' :-)
Chociaż nikt (ZTCW) sie na sprzęcie Kazia nie zabił.
A raki jego proweniencji (mam) nadawały się całkiem nieźle na graniówki (twardy śnieg = beton) - na lodzie się łamały zęby.
BTW, Jurek Bularz w IOS (Instytyt Obróbki Skrawaniem w Krakowie)
robił nawet karabinki !!!!
Ale pojawiły się karabinki 'made in CCCP' (nawet zakręcane) (mam jeszcze kilka).

Pozdrawiam sentymentalnie.
Wojtek
PS. Może zrobić jakąś dokumentację fotograficzną sprzętu sprzed lat...

Data: 2010-09-06 19:51:09
Autor: Jacek Bronowski
orla perc z asekuracja - na powaznie
[ciach wspominki]
Pozdrawiam sentymentalnie.
Nie ma to jak sie kilku dziadkow do klawiatury dorwie - w tym wieku to juz tylko poklepac w klawisze, bo dupy z fotela w gory ruszyc to juz nie za bardzo sie chce :-)

PS. Może zrobić jakąś dokumentację fotograficzną sprzętu sprzed lat...
No mozna by, mozna - tylko by sie warto spotkac i cos, oprocz tych zdjec, zrobic... :-)
Jak by co to z takich "nostalgicznych" sprzetow mam chyba kaziowy młotek i kilkanascie hakow. Jeszcze jakies stopery chyba - ale nie jestem pewiem, czy kaziowe. Poza tym jakies raki (ale nie wiem czy nie radzieckie) i rewelacyjny czeski kask Cassida (taki pięknie pomarańczowy). Ze nie wspomne o pieknych fioletowych karabinkach tytanowych (a ciezkie to cholerstwo bylo!)... Kurcze, tak mi sie kolacze, ze czekan (dlugi) tez gdzies powinien byc, ale cos go juz dawno nie widzialem...

pozdr.
Jacek Bronowski
--
Baza fotografii krajoznawczej - www.foto-baza.pl - foto@foto-baza.pl
Aktualnie 13 656 zdjęcia z 19 krajów.
Wydawnictwa autorskie:
http://www.foto-baza.pl/index.php?menu=autorskie

Data: 2010-09-06 22:28:33
Autor: szufla
orla perc z asekuracja - na powaznie
PS. Może zrobić jakąś dokumentację fotograficzną sprzętu sprzed lat...
No mozna by, mozna - tylko by sie warto spotkac i cos, oprocz tych zdjec, zrobic... :-)
Jak by co to z takich "nostalgicznych" sprzetow mam chyba kaziowy młotek i kilkanascie hakow. Jeszcze jakies stopery chyba - ale nie jestem pewiem, czy kaziowe. Poza tym jakies raki (ale nie wiem czy nie radzieckie) i rewelacyjny czeski kask Cassida (taki pięknie pomarańczowy). Ze nie wspomne o pieknych fioletowych karabinkach tytanowych (a ciezkie to cholerstwo bylo!)... Kurcze, tak mi sie kolacze, ze czekan (dlugi) tez gdzies powinien byc, ale cos go juz dawno nie widzialem...

Kaziowe mlotki i czekany to sie giely. Wtedy najtrwalszy sprzet glownie zaciskowy robil Stanisław Walkosz z Bielawy. Jeszcze do niedawna mialem malpe i rolke. Piekne tytanowe ruskie karabinki Irbis to znakomity sprzet wykorzystywany do dzis, mam jeszcze 2 i w porownaniu do jakichs stalowych to sa superlekkie ale nie do wytarcia. Gdy sie pojawily popychalismy je do niemieckich i austryjackich grotolazow razem ze srubami lodowymi robiac przebitke x kilkanascie, brali to "tonami".  Z kolei aluminiowe Jeremiele to dziadostwo straszne.
Nie pamietam kto robil karabinki z grawerowanym zubrem albo bizonem, potem w `90 pojawily sie indywidualnie testowne Filary. Ktos pamieta?
http://www.wksg.internetdsl.pl/dozent/sprzet/ciekawostki_sprzetowe.htm
http://www.wksg.internetdsl.pl/dozent/sprzet/sprzet_glowna.html

sz.

Data: 2010-09-06 22:44:58
Autor: Basia Z.
orla perc z asekuracja - na powaznie

Użytkownik "szufla" :

Kaziowe mlotki i czekany to sie giely. Wtedy najtrwalszy sprzet glownie zaciskowy robil Stanisław Walkosz z Bielawy.

Ja mam w domu kilka czekanów turystycznych wykonanych przy współpracy Walka Nędzy w Fabryce Narzędzi Górniczych w Katowicach ze stali służącej do wyrobu narzędzi górniczych.
Są dobre do dziś za wyjątkiem plastikowej okładziny, która z nich zlazła.

Jakiś inny "zabytkowy" sprzęt też by się chyba znalazł.

B.

Data: 2010-09-07 00:15:56
Autor: Grzegorz Lipnicki
orla perc z asekuracja - na powaznie
Nie pamietam kto robil karabinki z grawerowanym zubrem albo bizonem,

Roman Then z Bielska-Białej;

 g.

Data: 2010-09-07 07:44:07
Autor: szufla
orla perc z asekuracja - na powaznie

Roman Then z Bielska-Białej;

Wlasnie.
Zdaje sie, ze opatentowal go w 1982 roku.

sz.

Data: 2010-09-07 00:20:43
Autor: Grzegorz Lipnicki
orla perc z asekuracja - na powaznie
BTW, Jurek Bularz w IOS (Instytyt Obróbki Skrawaniem w Krakowie)
robił nawet karabinki !!!!

pracował w WSK, więc raczej tam to robił;
w IOS "skrawaniem" m.in. ósemek zajmował
się człowiek o nazwisku zaczynającym się na G.;

 g.

Data: 2010-09-06 16:36:51
Autor: Jarek Kardasz
orla perc z asekuracja - na powaznie
Dnia Mon, 6 Sep 2010 15:48:06 +0200, Stefan napisał(a):

Użytkownik "Jarek Kardasz" <jarekkardasz@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1nbnrded3blvs.1ffj4uy6gkn4f$.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 06 Sep 2010 11:19:27 +0200, Mateo napisał(a):

Witajcie

Chcialbym sie wybrac na Orla i na pewno wezme ze soba jakis szpej
(pewnie uprzaz z petlami i karabinkami + oczywiscie kask)
Jeśli zestaw asekuracyjny nie będzie zaopatrzony w absorber energii, to w
niektórych sytuacjach asekuracja nie zadziała - taśmy nie wytrzymają
nagłego obciążenia dynamicznego, to samo dotyczy karabinków (mogą połamać
się na najbliższej kotwie).
Jeśli autentycznie zależy Tobie na bezpieczeństwie, to tutaj najlepiej by
się sprawdził ferratowy zestaw asekuracyjny. Sprawnie go obsługując nie
będzie się zawalidrogą.
Tak czytam Wasze wypowiedzi, a przed oczami staje mi lato 1967 i nasze wyposażenie na wspinaczki w okolicach Moerskiego Oka - liny sizal z Bielska, karabinki finy i hasneje (kilkanaście sztuk, na wagę złota), haki kute u znajomego kowala w Węgierskiej Górce. Zamiast uprzęży dwie pętle jako szelki i majtki przemyślnie spięte karabinkiem...Jako wielkie dziwo oglądaliśmy "ósemkę" i jakąś  śmieszną bryłkę metalu z farfoclem, nity owszem i do tego ręczne dłuto...
Przeżyliśmy, a zrobione drogi też były niczego...

Myślę, że jak można tanio chronić własne 4 litery w górach, to warto to
robić, skoro technologia daje takie możliwości. A pionierzy jakby mieli
dostęp do firiendów, nowoczesnych lin itd. to z pewnąścią z tego by
korzystali podnosząc trudności nowych dróg.

--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2010-09-06 16:51:14
Autor: Stan
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 15:48, Stefan pisze:

Przeżyliśmy, a zrobione drogi też były niczego...

Ci co nie przeżyli nie napiszą tu...

Data: 2010-09-06 16:58:12
Autor: Wojciech Wierba
orla perc z asekuracja - na powaznie
Stan pisze:
W dniu 2010-09-06 15:48, Stefan pisze:

Przeżyliśmy, a zrobione drogi też były niczego...

Ci co nie przeżyli nie napiszą tu...

Dobry alpinista, to stary alpinista :-)

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2010-09-06 17:19:21
Autor: Stefan
orla perc z asekuracja - na powaznie

Użytkownik "Stan" <stasiek@test.com> napisał w wiadomości news:i62vc5$qq3$1mx1.internetia.pl...
W dniu 2010-09-06 15:48, Stefan pisze:

Przeżyliśmy, a zrobione drogi też były niczego...

Ci co nie przeżyli nie napiszą tu...
Pozwolę sobie odpowiedzieć po kolei:
na pewno  nieraz przypalało ja..a, było sporo wypadków przypalenia barku, fruwali nieraz daleko i jak pisze Stan oni już nic nie napiszą. Ale nie mam dostępu do statystyk aby porównać ilości wypadków. Jakieś porównania robiła w GOPRze Krystyna Sałyga, Adam Jonak ale już za daleko odszedłem od tych czasów...
Jarek pisze o pionierach, wydaje mi się że gdyby Długosz miał taki sprzęt to deretissimę Kazalnicy przeleciałby w kilkanaście godzin albo krócej. Sprzęt sprzetem, ale umiejętności, charakter, wyzwania to stare pokolenie miało nienajgorsze::))
Mateo, baliśmy się zawsze, bo zawsze jest strach, kto przestaje odczuwać strach, traci pokorę przed Górami a One tego nie lubią, oj nie lubią. I to bez względu czy ma na nogach Rysy czy Salewy, przyjdzie chwila, najlepszy na swiecie vibram ślizga się i ...

pozdrawiam serdecznie
Stefan

Data: 2010-09-06 14:56:30
Autor: Michał Wasiak
orla perc z asekuracja - na powaznie
On Mon, 06 Sep 2010 11:19:27 +0200, Mateo wrote:
Witajcie

Chcialbym sie wybrac na Orla i na pewno wezme ze soba jakis szpej
(pewnie uprzaz z petlami i karabinkami + oczywiscie kask)

Ale gdzie będziesz się wpinać tymi karabinkmi?

przywyklem do bycia bezpiecznym i na pewno zdania nie zmienie
(moze kiedys po n-tym przejsciu zmienie zdanie)

rozumiem ze wielu "smigaczy" moze uznac mnie za zawalidroge, ale mam to w nosie :)

pytanie kiedy sie wybrac zeby moc isc w spokoju ?

Październik. Powinna się trafić piękna pogoda, a jest
wtedy cudownie pusto.

czy w weekendy jesienne tez jest duze oblozenie ?

No chyba sam rozumiesz, że nikt nie obieca, że nie
będzie. Nie musi być duże, żeby pojechać.

--
Michał Wasiak

Data: 2010-09-06 16:36:59
Autor: any
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 11:19, Mateo pisze:

przywyklem do bycia bezpiecznym i na pewno zdania nie zmienie

I słuszna koncepcja - dlatego też poza kaskiem i może kawałkiem liny resztę pozostaw w domu...
Wnioskuję, żeś jeszcze tam nie był i przeraża Cię mit, ale:
- jak będziesz się wpinał w takie cóś http://3000.blox.pl/resource/op10.JPG ?
- tutaj może się przydać, http://qboosh.pl/gory/2003.09a-Tatry/b03.-Zleb_Kulczynskiego-kominek.jpg ale IMHO narobi więcej zamieszania, niż pożytku - czytaj stworzysz tylko zagrożenie dla innych;
- tutaj http://qboosh.pl/gory/2003.09a-Tatry/b03.-Zleb_Kulczynskiego-kominek.jpg trzeba by po kolei do klamer się wpinać o ile są;

rozumiem ze wielu "smigaczy" moze uznac mnie za zawalidroge, ale mam to
w nosie :)

A czy to, że potencjalnie będziesz stanowił zagrożenie dla innych też masz w nosie?

pytanie kiedy sie wybrac zeby moc isc w spokoju ?

Co dla Ciebie znaczy "iśc w spokoju"?

czy w weekendy jesienne tez jest duze oblozenie ?

Zależy od pogody.

bardzo prosze nie robic flejmu o sens asekuracji ... ja juz sie pokory
nauczylem

No fakt wystarczy, że sam go robisz ;-)

A na serio, na całej OP jest raptem kilka miejsc mogących stwarzać potencjalne zagrożenie i są to z reguły kilku/kilkunastometrowe odcinki.

A łańcuszki i drabinki mają za zadanie raczej ułatwić pokonanie, a nie realnie zabezpieczyć przed upadkiem - do takich patentów wpięcie jakiejkolwiek asekuracji nie dość, że mija się z celem, to jeszcze potencjalnie stwarza zagrożenie.

Kask, owszem może się przydać, poza tym jeszcze dobre buty, jakikolwiek luźno wiszący i dyndający szpej, potencjalnie może ściągnąć Cię w dół.


--
pozdrawiam
any
"Wielki, bo Wam z oczu zszedł" - Wyspiański

Data: 2010-09-06 17:06:54
Autor: any
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 16:36, any pisze:

- tutaj
http://qboosh.pl/gory/2003.09a-Tatry/b03.-Zleb_Kulczynskiego-kominek.jpg
trzeba by po kolei do klamer się wpinać o ile są;

Upsss, przepraszam, miał być ten link:
http://goreczki.blox.pl/resource/na_posredni_granat_1_1028.jpg

--
pozdrawiam
any
"Wielki, bo Wam z oczu zszedł" - Wyspiański

Data: 2010-09-07 09:18:35
Autor: Mateo
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-06 16:36, any pisze:
rozumiem ze wielu "smigaczy" moze uznac mnie za zawalidroge, ale mam to
w nosie :)

A czy to, że potencjalnie będziesz stanowił zagrożenie dla innych też
masz w nosie?
ale jakie zagrozenie ?
idac ciut wolniej ?

pytanie kiedy sie wybrac zeby moc isc w spokoju ?

Co dla Ciebie znaczy "iśc w spokoju"?
bez tlumow :)
i bez oszolomow

--
Mateo

Data: 2010-09-07 11:45:07
Autor: any
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-07 09:18, Mateo pisze:

ale jakie zagrozenie ?

No właśnie, a jakie zagrożenia wg Ciebie występują na Orlej?

idac ciut wolniej ?

No to też potencjalne źródło kłopotów jest...

bez tlumow :)

Zawsze, nawet odpowiednio wcześniej latem...

i bez oszolomow

Takich bez taśm, linek i karabinków? ;-)

--
pozdrawiam
any
"Wielki, bo Wam z oczu zszedł" - Wyspiański

Data: 2010-09-07 12:48:14
Autor: Mateo
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-07 11:45, any pisze:
W dniu 2010-09-07 09:18, Mateo pisze:

ale jakie zagrozenie ?

No właśnie, a jakie zagrożenia wg Ciebie występują na Orlej?
z tego co wiem - to najwiekszym zagrozeniem jest blad ludzki
czy to ze zmeczenie, czy z zagapienia sie, czy z prostej nieumiejetnosci

idac ciut wolniej ?

No to też potencjalne źródło kłopotów jest...
no wlasnie ...
chodzi o to zeby ISC czy PRZEJSC ?

bez tlumow :)

Zawsze, nawet odpowiednio wcześniej latem...

i bez oszolomow

Takich bez taśm, linek i karabinków? ;-)
taaaa
mnie nie rusza jak ktos patrzy na mnie jak na kosmite jak ide "prze-wyekwipowany" :)

--
Mateo

Data: 2010-09-07 14:53:30
Autor: Witek Kaszkin
orla perc z asekuracja - na powaznie
Mateusz, nie ma co kombinować, to jest szlak dla normalnych ludzi,
to nie jest via ferrata, tam są tylko sztuczne ułatwienia,
a nie ubezpieczenia. Idź w ciepły, słoneczny dzień,
a wystarczy Ci kask i rękawiczki, ewentualnie jesli musisz,
to może uprząż na tyłku i pętla z 2 karabinkami w klapie plecaka,
to chyba wszystko. A jak się spodziewasz trudności (bo możliwe
oblodzenie, itp.), to lepiej nie iść, bo w wielu miejscach
nie ma się absolutnie w co wpiąć, a haków chyba nie będziesz tam bił,
a nadmiar sprzętu tylko Ci wtedy będzie przeszkadzał.


pozdrawiam
Witek

Data: 2010-09-06 17:28:42
Autor: Adampio
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-07 14:53, Witek Kaszkin pisze:
Mateusz, nie ma co kombinować, to jest szlak dla normalnych ludzi,

Wreszcie jakaś przytomna wypowiedź. Ja OP robiłem pierwszy raz i to samotnie w wieku 14 lat, w zwykłych pionierkach. W sile wieku to nawet z dużym plecakiem i 10-letnim dzieciakiem i nie bardzo pamiętam gdzie bym się miał sprzetowo asekurować =:-0

Adampio

Data: 2010-09-07 17:45:10
Autor: szufla
orla perc z asekuracja - na powaznie
Wreszcie jakaś przytomna wypowiedź. Ja OP robiłem pierwszy raz i to samotnie w wieku 14 lat, w zwykłych pionierkach. W sile wieku to nawet z dużym plecakiem i 10-letnim dzieciakiem i nie bardzo pamiętam gdzie bym się miał sprzetowo asekurować =:-0

Wiesz, kazdy ma swoj wlasny Everest :)

sz.

Data: 2010-09-08 09:35:18
Autor: Przemek
orla perc z asekuracja - na powaznie

Użytkownik "szufla" <prr@prr.pr> napisał w wiadomości news:i65mi3$i2f$1inews.gazeta.pl...
Wreszcie jakaś przytomna wypowiedź. Ja OP robiłem pierwszy raz i to samotnie w wieku 14 lat, w zwykłych pionierkach. W sile wieku to nawet z dużym plecakiem i 10-letnim dzieciakiem i nie bardzo pamiętam gdzie bym się miał sprzetowo asekurować =:-0

Wiesz, kazdy ma swoj wlasny Everest :)

A ile szyku dodaje ta tona szpeju przy pasie i w plecaku :)

pozdr
przemek

Data: 2010-09-08 16:05:36
Autor: Mateo
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-08 09:35, Przemek pisze:

Użytkownik "szufla" <prr@prr.pr> napisał w wiadomości
news:i65mi3$i2f$1inews.gazeta.pl...
Wreszcie jakaś przytomna wypowiedź. Ja OP robiłem pierwszy raz i to
samotnie w wieku 14 lat, w zwykłych pionierkach. W sile wieku to
nawet z dużym plecakiem i 10-letnim dzieciakiem i nie bardzo pamiętam
gdzie bym się miał sprzetowo asekurować =:-0

Wiesz, kazdy ma swoj wlasny Everest :)

A ile szyku dodaje ta tona szpeju przy pasie i w plecaku :)

jasne ...

mspanc
zadziwiajaco duzo postow zaczyna sie od "ja", "a ja"

--
Mateo

Data: 2010-09-08 09:47:40
Autor: Jarek Kardasz
orla perc z asekuracja - na powaznie
Dnia Tue, 7 Sep 2010 14:53:30 +0200, Witek Kaszkin napisał(a):

Mateusz, nie ma co kombinować, to jest szlak dla normalnych ludzi,
Normalni ludzie to siedzą w domu przed telewizorem, a nie drapią się gdzie
ich nie swędzi ;)


--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2010-09-08 11:11:41
Autor: Witek Kaszkin
orla perc z asekuracja - na powaznie
Użytkownik "Jarek Kardasz" <jarekkardasz@poczta.onet.pl> napisał

Mateusz, nie ma co kombinować, to jest szlak dla normalnych ludzi,

Normalni ludzie to siedzą w domu przed telewizorem, a nie drapią się gdzie
ich nie swędzi ;)


no tak, i piją - "za tych, co w górach !"  ;)



W.

Data: 2010-09-08 13:21:31
Autor: any
orla perc z asekuracja - na powaznie
W dniu 2010-09-07 12:48, Mateo pisze:

no wlasnie ...
chodzi o to zeby ISC czy PRZEJSC ?

W życiu chodzi nie o to, żeby króliczka złapać, ale, aby go gonić, gonić, gonić...
Widziałeś kiedyś co się dzieje na ruchliwej zatłoczonej drodze, za samochodem prowadzonym przez "bezpiecznie jadącą panią"?

A na serio, Witek już Ci napisał. To jest normalny szlak, nie jakaś ferrata - tam nie ma gdzie się wpiąć - widziałeś zresztą zdjęcia.

mnie nie rusza jak ktos patrzy na mnie jak na kosmite jak ide
"prze-wyekwipowany" :)

Ale nie chodzi o kosmitę - sam noszę w plecaku kilka metrów liny, tak na wszelki wypadek, z rzadka się przydaje, ale noszę.

Kombinacja z wpinaniem się do kotew, czy łańcuchów po prostu nic Ci nie da.
A jak zwykle okaże się, że zgodnie z prawem Murphy'ego tam gdzie będziesz chciał się wpiąć nie będzie ani kotwy, ani łańcucha...


--
pozdrawiam
any
"Wielki, bo Wam z oczu zszedł" - Wyspiański

Data: 2010-09-08 14:09:59
Autor: Jarek Kardasz
orla perc z asekuracja - na powaznie
Dnia Wed, 08 Sep 2010 13:21:31 +0200, any napisał(a):

A na serio, Witek już Ci napisał. To jest normalny szlak, nie jakaś ferrata - tam nie ma gdzie się wpiąć - widziałeś zresztą zdjęcia.

Jest gdzie się wpiąć - w łańcuchy. Tak robiłem kiedyś zimą i to się
sprawdza doskonale. Jak wspominałem, przy odrobinie wprawy, wpinki robi się
błyskawicznie i nie tworzy się przez to zatorów.

Kombinacja z wpinaniem się do kotew, czy łańcuchów po prostu nic Ci nie da.
Jak najbardziej może dać. Wierz mi, ale przechodząc OP ze sprzętem do
asekuracji nie miałem żadnych problemów z wpinkami. Przechodzi się wtedy na
podobnej zasadzie, jak na ferracie - jakieś wielkiej różnicy nie widać w
wygodzie użytkowania sprzętu asekuracyjnego, a bezpieczeństwo mimo wszystko
jest zapewnione. Moim zdaniem czasy się zmieniają i jak ktoś chce
bezpiecznie chodzić po OP, to niech tak robi o ile potrafi robić to
sprawnie. Bo zawalidrogą częściej są ludzie bez sprzętu, którzy nie
potrafią sprawnie poruszać się w terenie eksponowanym. Kto wie, może
dodatkowa asekuracja pozwoliłaby im szybciej poruszać się porzez
zmniejszenie nadmiernych lęków.


--
Pozdrawiam
Jarek Kardasz
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
DOLOMITY - via ferraty - informacje praktyczne
-- > http://jarekkardasz.republika.pl/dolomity/

Data: 2010-09-08 15:24:11
Autor: rAzor
orla perc z asekuracja - na powaznie
Darz bór! Użytkownik... he he - Mateo raczył napisać:
Witajcie

Chcialbym sie wybrac na Orla i na pewno wezme ze soba jakis szpej
(pewnie uprzaz z petlami i karabinkami + oczywiscie kask)

przywyklem do bycia bezpiecznym i na pewno zdania nie zmienie
(moze kiedys po n-tym przejsciu zmienie zdanie)

rozumiem ze wielu "smigaczy" moze uznac mnie za zawalidroge, ale mam to
w nosie :)

pytanie kiedy sie wybrac zeby moc isc w spokoju ?

czy w weekendy jesienne tez jest duze oblozenie ?

p.s.
bardzo prosze nie robic flejmu o sens asekuracji ... ja juz sie pokory
nauczylem


Chyba troszkę przesadzasz z tym szpejem. Bardziej zwróciłbym uwagę na pogodę, bo w Tatarch jest w tej chwili nieciekawie.
--
"..because *this time* is all you have..."

orla perc z asekuracja - na powaznie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona