Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach

oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach

Data: 2015-03-26 03:38:27
Autor: Olivander
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W³a¶nie ogl±dn±³em sobie filmik TVN o wypadkach lotniczych, anonsowany
³obrazeczkiem  http://tiny.pl/xhtkj (link filmiku http://www.tvn24.pl/czarno-na-bialym,42,m/miedzy-niebem-a-ziemia,527702.html)
gdzie s± zestawione szanse zgonu przy ró¿nych typach transportu.

Powo³uj± siê na portalik-zachêcacz do fruwania, a tam chiba na
³obrazeczek http://tiny.pl/xhtk5 lub http://tiny.pl/xhtkf

Uderzy³o mnie, ¿e wg. tego "produkcyjniaka", jazda autkiem
jest >14 razy (nie dwa, nie piêæ, CZTERNA¦CIE razy) bezpieczniejsza ni¿ rowerem ¿e rowerem jest o 20% bezpieczniej ni¿ pieszo
¿e busem jest istotnie (150%) bezpieczniej ni¿ kolej±.
(to oni, nie ja, proszê nie pluæ na ekran!)

Wnioski dla ludu s± oczywiste. 1. Tylko idioci i samobójcy chodz± pieszo. 2. Normalsi je¿d¿± FUR¡, albo Polskim Biustem/Sinbadem/Nysk± na skrzynkach. 3. Precz z Pêdolinem.
4. Racjonalni nie tylko je¿d¿± po gazetê samochodem i dowo¿± samochodem dzieci 300m do szko³y, ale lepiej nawet w pracy z niego nie wychodziæ, dok³adnie tak jak w durnowatej radiowej reklamie Forda.

I co wy na to, drodzy ALL?

Data: 2015-03-26 11:55:03
Autor: PeJot
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-03-26 o 11:38, Olivander pisze:
/.../

I co wy na to, drodzy ALL?

Flejma z tego nie bêdzie.



--
P.Jankisz

Data: 2015-03-26 12:00:20
Autor: Ignac
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu czwartek, 26 marca 2015 11:55:05 UTC+1 u¿ytkownik PeJot napisa³:
W dniu 2015-03-26 o 11:38, Olivander pisze:

> I co wy na to, drodzy ALL?

Flejma z tego nie bêdzie.

Nie traci³ bym nadziei.

Data: 2015-03-26 12:08:35
Autor: Jacek Maciejewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Dnia Thu, 26 Mar 2015 03:38:27 -0700 (PDT), Olivander napisa³(a):

gdzie s± zestawione szanse zgonu przy ró¿nych typach transportu.

Tak sobie my¶lê ¿e dla normalnego (tzn. nie matematyka-statystyka:)
cz³owieka przydatniejsze by³o by ocenienie szansy zgonu nie na ilosæ km
lecz na podró¿, bez wzglêdu czy to podró¿ pieszo 200 m do kiosku po
fajki, 150 km samochodem do innego miasta czy 2500 km samolotem do
innego kraju.  Zapewne by siê okaza³o ¿e podró¿owanie samolotem jest
ca³kiem niebezpieczne.
--
Jacek
Dziesiêæ przykazañ ma 279 s³ów.
Deklaracja Niepodleg³o¶ci Stanów Zjednoczonych  300 s³ów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 s³ów.

Data: 2015-03-26 11:21:17
Autor: adam
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-26, Jacek Maciejewski <jacmac@go2.pl> wrote:
człowieka przydatniejsze było by ocenienie szansy zgonu nie na ilosć km
lecz na podróż, [...]
Dokladnie tak samo zawsze mi sie wydawalo ze tak powinno sie to obliczac.  Mysle ze wiekszosc statystyk, ktorych wyniki pokazuja ze latanie jest bezpieczniejsze niz jazda samochodem sluzy zachecaniu ludzi do latania.
Porownywanie tego ile ludzi ginie w katastrofach lotniczych do tego ile umiera na drogach/chodnikach wydaje mi sie byc bledne.

A.

Data: 2015-03-26 05:01:46
Autor: Olivander
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
dobrze, rybeñki, dobrze, ale my tu zazwyczaj o rowerach...
i ja te¿ tylko o tym chcia³em...

w porównaniu z takim naukowo-wodoszczelnym wywodem
oczywistym wydaje siê nakaz kasków, OC/AC/NW, kamizelek oraz trzymania zapasu krwi obwodowej i pêpowinowej oraz narz±dów
dla tych straceñców, co z g³upoty jeszcze chodz± pieszo (pomijam tych na m*, bo to NTG)

Motocyklista - Rowerzysta - Platfus - Niedobitek Oli

Data: 2015-03-26 12:56:22
Autor: Leszek Karlik
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Thu, 26 Mar 2015 12:21:17 +0100, adam <adam@lostwire.net> wrote:

[...]
Dokladnie tak samo zawsze mi sie wydawalo ze tak powinno sie to obliczac.
Mysle ze wiekszosc statystyk, ktorych wyniki pokazuja ze latanie jest
bezpieczniejsze niz jazda samochodem sluzy zachecaniu ludzi do latania..
Porownywanie tego ile ludzi ginie w katastrofach lotniczych do tego ile  umiera na drogach/chodnikach wydaje mi sie byc bledne.

Wiadomo, zamiast lecieć samolotem do Barcelony można pojechać rowerem
do Myciska Dolnego. Po co porównywać latanie samolotem do Barcelony
z jechaniem samochodem do Barcelony? :-)

Znaczy, ja w sumie jestem za tym, żeby zakazać tego całego podróżowania,
tylko niszczymy środowisko naturalne żeby sobie popstrykać zdjęcia,
można przecież obejrzeć zabytki przez Internet.

--
Leszek 'Leslie' Karlik
http://leslie.hell.pl/

Data: 2015-03-29 01:04:45
Autor: Jacek Maciejewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Dnia Thu, 26 Mar 2015 12:56:22 +0100, Leszek Karlik napisa³(a):

Wiadomo, zamiast lecieæ samolotem do Barcelony mo¿na pojechaæ rowerem
do Myciska Dolnego. Po co porównywaæ latanie samolotem do Barcelony
z jechaniem samochodem do Barcelony? :-)

Nie strugaj g³upola. Z mojego (i ka¿dego zdrowo my¶l±cego) cz³owieka nie
jest istotne ile razy poniesiesz ¶mieræ na powiedzmy 100 km tylko ile
razy poniesiesz ¶mieræ na jedno przedsiêwziêcie przemieszczaj±ce twoje
cia³o o jaki¶ kawa³ek przestrzeni. Nie jest wa¿ne ile km pokonasz, tylko
jaki procent czasu twojego ¿ycia (albo jaki procent istotno¶ci twojego
¿ycia) to przemieszczenie zajmie. --
Jacek
Dziesiêæ przykazañ ma 279 s³ów.
Deklaracja Niepodleg³o¶ci Stanów Zjednoczonych  300 s³ów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 s³ów.

Data: 2015-03-29 10:57:19
Autor: Leszek Karlik
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Sun, 29 Mar 2015 01:04:45 +0100, Jacek Maciejewski <jacmac@go2.pl>  wrote:

[...]
Nie strugaj głupola. Z mojego (i każdego zdrowo myślącego) człowieka nie
jest istotne ile razy poniesiesz śmierć na powiedzmy 100 km tylko ile
razy poniesiesz śmierć na jedno przedsięwzięcie przemieszczające twoje
ciało o jakiś kawałek przestrzeni. Nie jest ważne ile km pokonasz, tylko
jaki procent czasu twojego życia (albo jaki procent istotności twojego
życia) to przemieszczenie zajmie.

To jest prawdą tylko przy założeniu że nie jest ważne, czy pojedziesz
na ferie zimowe do Radomia czy polecisz na Wyspy Kanaryjskie.

Jestem pewien, że jest wielu ludzi, dla których jest to prawda.. Dla nich
rzeczywiście latanie samolotem nie ma sensu.

Nie wiem tylko, czy nazywałbym to od razu "zdrowym myśleniem".

--
Leszek 'Leslie' Karlik
http://leslie.hell.pl/

Data: 2015-03-26 21:18:46
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-26 12:21, adam wrote:
Dokladnie tak samo zawsze mi sie wydawalo ze tak powinno sie to obliczac.
Mysle ze wiekszosc statystyk, ktorych wyniki pokazuja ze latanie jest
bezpieczniejsze niz jazda samochodem sluzy zachecaniu ludzi do latania.
Porownywanie tego ile ludzi ginie w katastrofach lotniczych do tego ile umiera
na drogach/chodnikach wydaje mi sie byc bledne.

Ale co jest błędne? Źle coś obliczyli?

To jest analiza. Bierze siÄ™ dane i wyciÄ…ga wnioski. Nie ma "jedynego
słusznego" sposobu analizowania.

Samo porównanie pod względem liczby podróży jest trochę bez sensu.
Przede wszystkim ogromnie trudno je wykonać, bo sama "podróż" jest
bardzo słabo zdefiniowanym bytem.

Tymczasem przebyty dystans oraz czas podróży są względnie oczywiste.
No i mają jakiś konkretny sens, bo jednak prawdopodieństwo kolizji
jest zazwyczaj związane z dystansem, a prawdopodobieństwo awarii -
z czasem.

To prawda, że takie porównania promują samoloty, ale to nie jest
wada porównań tylko właśnie zaleta samolotu. Mamy środek transportu,
który ryzykowny jest przede wszystkim na krańcach podróży, czyli dość
niezależnie od tego, jak daleko lecisz.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-03-27 11:52:07
Autor: Gotfryd Smolik news
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Thu, 26 Mar 2015, Piotr Kosewski wrote:

On 2015-03-26 12:21, adam wrote:
Dokladnie tak samo zawsze mi sie wydawalo ze tak powinno sie to obliczac.
Mysle ze wiekszosc statystyk, ktorych wyniki pokazuja ze latanie jest
bezpieczniejsze niz jazda samochodem sluzy zachecaniu ludzi do latania.
Porownywanie tego ile ludzi ginie w katastrofach lotniczych do tego ile umiera
na drogach/chodnikach wydaje mi sie byc bledne.

Ale co jest b³êdne?

  Kryterium.

¬le co¶ obliczyli?

  Ale¿ nie.
  Jak idê z psem znajomego, to mamy statystycznie po trzy nogi.
  Znana w³a¶ciwo¶æ statystyki, ¿e ukrywa nieuwzglêdnione korelacje.

Samo porównanie pod wzglêdem liczby podró¿y jest trochê bez sensu.

  Jaki samolot polecasz na odleg³o¶æ 250m, bo tyle mam do
najbli¿szego Lidla? ;)

Przede wszystkim ogromnie trudno je wykonaæ, bo sama "podró¿" jest
bardzo s³abo zdefiniowanym bytem.

  Zgoda, zgoda.
  Ale *TE SAME* trudno¶ci dotycz± kwalifikowania podró¿y "per
kilometr".
  Przecie¿ przy samolocie najwiêksze ryzyko jest przy l±dowaniu,
potem jeszcze co nieco przy starcie, i relatywnie rzadko zdarza
siê jaki¶ samobójca pilot w trakcie lotu, nie licz±c ju¿
¶ladowych szans na zderzenie.
  Ergo, przy próbie "zast±pienia" samolotem dotarcia na odleg³o¶æ
50 km czymkolwiek (wliczaj±c rower, bo piechot± te¿ siê da
ale skrajnie rzadko kto ma ochotê i wytrzyma "wojskow±
normê") mog³oby ju¿ nie wyj¶æ tak ró¿owo.

Tymczasem przebyty dystans oraz czas podró¿y s± wzglêdnie oczywiste.

  S±.
  Dlatego trzeba rozpatrzeæ loty na 10, 20 i 50km :D

No i maj± jaki¶ konkretny sens, bo jednak prawdopodieñstwo kolizji
jest zazwyczaj zwi±zane z dystansem,

  Przecie¿ sam napisa³e¶ na koñcu.
  A wypadek lotniczy jest zazwyczaj *nie* zwi±zany z kolizj± z innym
samolotem. A kolizje z ziemi± te¿ nie s± zwi±zane z lotem, lecz
wy³±cznie l±dowaniem (byæ mo¿e wyj±tkowo twardym, jak ostatnio
w Alpach).

a prawdopodobieñstwo awarii - z czasem.

  Tak, i tu te¿ samolot jest "gór± w locie" - dopóki jest w powietrzu,
zepsucie kierownicy ;) skutkuj±ce skrêtem o 2 km zazwyczaj
niczym nie grozi.

To prawda, ¿e takie porównania promuj± samoloty,

  No w³a¶nie.

ale to nie jest
wada porównañ tylko w³a¶nie zaleta samolotu.
Mamy ¶rodek transportu,
który ryzykowny jest przede wszystkim na krañcach podró¿y, czyli do¶æ
niezale¿nie od tego, jak daleko lecisz.

  No i *dlatego* "adam" proponuje liczyæ "per podró¿" :)
  Mog³oby wyj¶æ ¿e podskoczenie do najbli¿szego marketu jest jednak
do¶æ ryzykowne.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-03-27 21:17:42
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-27 11:52, Gotfryd Smolik news wrote:
  Ależ nie.
  Jak idÄ™ z psem znajomego, to mamy statystycznie po trzy nogi.

Oczywiście.
Wiele osób się śmieje z przykładu z nogami, ale przecież
jest on fundamentalnie poprawy. I choć akurat dla tej
wartości trudno znaleźć zastosowanie, to nikt nie podważa sensu
stwierdzenia, że np. statystycznie w rodzinie jest 1.3 dziecka
lub 0.5 samochodu (choć oczywiście żartów na ten temat nie brak :)).

  Jaki samolot polecasz na odlegÅ‚ość 250m, bo tyle mam do
najbliższego Lidla? ;)

O taki:
http://i2.cdnds.net/13/50/618x412/tech-dhl-delivery-drones.jpg

Trudno mi sobie wyobrazić tak smutnie wolny rozwój technologiczny,
że za 20 lat będę musiał sam rano dymać po mleko do Biedronki.
A jak komuś zależy, to taki "samolot" może sobie kupić już dziś. :)

  Przecież sam napisaÅ‚eÅ› na koÅ„cu.
  A wypadek lotniczy jest zazwyczaj *nie* zwiÄ…zany z kolizjÄ… z innym
samolotem. A kolizje z ziemią też nie są związane z lotem, lecz
wyłącznie lądowaniem (być może wyjątkowo twardym, jak ostatnio
w Alpach).

Chodziło mi o porównanie z innymi pojazdami. Za bardzo się skupiliśmy
na samolotach - pewnie głównie przez tytuł wątku rodem z Faktu.
Na tej grupie chyba jednak bardziej interesuje nas porównanie
jazdy samochodzem, rowerem i ruchu pieszego. Raczej trudno się dziwić,
że przy pewnych (poprawnych!) założeniach samochód będzie się okazywał
najbezpieczniejszy w trójce. Nie bez znaczenia jest podstawowy fakt
o kolizjach: kolizje między tymi grupami są powszechne, ale z punktu
widzenia bezpieczeństwa *wyraźnie* promowany jest samochód.

Chwilowo wracajÄ…c do lotnictwa:
Ryzyko kolizji w przypadku samolotów w ogóle możemy zignorować, bo jest
marginalne (choć takie sytuacje się zdarzają - także w powietrzu).

Z ryzykiem awarii jest trochę inaczej i tu muszę sprostować
wcześniejszą tezę. Prawdopodobieństwo awarii niewiątpliwie zależy od
od czasu lotu, ale zazwyczaj ujawnia siÄ™ dopiero przy lÄ…dowaniu. :)

Tak czy inaczej nie wydaje mi się, żeby miało to jakiś wyraźny udział
w wyniku. AFAIK większość wypadków lotniczych dzieje się przy startach
i lądowaniach i są to efekty błędów lub zdarzeń losowych zaistniałych
właśnie przy tych manewrach.

  No i *dlatego* "adam" proponuje liczyć "per podróż" :)

No to nieprzeciętnie bezpiecznym środkiem transportu jest pewnie mój
fotel, bo kilka razy dziennie przemierzam nim dystans od biurka do
biblioteczki. Ileż to już jest tysięcy podróży. I to bez przeglądów...

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-03-27 14:00:43
Autor: Ignac
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu pi±tek, 27 marca 2015 20:17:18 UTC+1 u¿ytkownik Piotr Kosewski napisa³:
 
No to nieprzeciêtnie bezpiecznym ¶rodkiem transportu jest pewnie mój
fotel, bo kilka razy dziennie przemierzam nim dystans od biurka do
biblioteczki. Ile¿ to ju¿ jest tysiêcy podró¿y. I to bez przegl±dów...

Piotrze, idealny przyk³ad.
Ale je¶li liczysz na jaki¶ "epizod wypadkowy", to koniecznie w zasiêgu
Twojego ruchu musi pojawiæ siê jaki¶ "obiekt", bo inaczej je¼dzisz na pró¿no.
Popro¶ mo¿e o pomoc jak±¶ fajn± kole¿ankê.

Data: 2015-03-27 23:32:25
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-27 22:00, Ignac wrote:
Piotrze, idealny przykład.
Ale jeśli liczysz na jakiś "epizod wypadkowy", to koniecznie w zasięgu
Twojego ruchu musi pojawić się jakiś "obiekt", bo inaczej jeździsz na próżno.

Mogę wciągnąć w kółka walającą się skarpetkę (zdarza się co kilka dni),
co może doprowadzić do przewrócenia fotela. No ale jak wspomniałem:
tysiące podróży bez wypadków!

A samolot może przy starcie wciągnąć w silnik ptaka i stracić ciąg - to
się akurat zdarzało, a wciąż nie jesteśmy dziesiątkowani przez
lotnictwo (przynajmniej nie jako pasażerowie ;)).

Poproś może o pomoc jakąś fajną koleżankę.

Rajstopy też wciągam.:)

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-03-28 22:59:11
Autor: Gotfryd Smolik news
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Fri, 27 Mar 2015, Piotr Kosewski wrote:

On 2015-03-27 11:52, Gotfryd Smolik news wrote:
  Jaki samolot polecasz na odleg³o¶æ 250m, bo tyle mam do
najbli¿szego Lidla? ;)

O taki:
http://i2.cdnds.net/13/50/618x412/tech-dhl-delivery-drones.jpg

  No i klops - mnie nie uniesie.
  A nie chodzi *transport*, lecz komunikacjê która MNIE dowiezie.
  Mog³oby siê okazaæ, ¿e jednak przej¶cie pieszo jest bezpieczniejsze.

Trudno mi sobie wyobraziæ tak smutnie wolny rozwój technologiczny,
¿e za 20 lat bêdê musia³ sam rano dymaæ po mleko do Biedronki.
A jak komu¶ zale¿y, to taki "samolot" mo¿e sobie kupiæ ju¿ dzi¶. :)

  Przecie¿ g³ówny problem le¿y w tym, ¿e do przyk³adowego Lidla (tyczy
równie¿ wszelakich innych sklepów, nie tylko marketów) idê (i nieraz
co¶ kupujê) dlatego, ¿e mogê "pomacaæ" towar.
  TG dodam, ¿e niech±cy (!) kupi³em na allegro czapkê z siatk±,
przy czym szuka³em czego¶ podobnego i nie znalaz³em.
  A kupi³em co innego i okaza³o siê... z siatk± :P
(nie no, opis OK - tylko o siatce nie wspomnina, zdjêcie OK,
tylko na czarnej czapce siatki nie widaæ, wygl±da jak matowy
materia³).

  I teraz clou programu - wa¿niejsze wiêc jest, ¿ebym JA tam dotar³,
nie towar wybrany z reklamy!

Za bardzo siê skupili¶my na samolotach

  Mo¿e dobrze - bo to porównywanie "warunków brzegowych", w³±cznie
ze sprawdzeniami ad absurdum, pokazuje czy przyjêty model zawiera
cechy istotne dla porównania.

Na tej grupie chyba jednak bardziej interesuje nas porównanie
jazdy samochodzem, rowerem i ruchu pieszego. Raczej trudno siê dziwiæ,
¿e przy pewnych (poprawnych!) za³o¿eniach samochód bêdzie siê okazywa³
najbezpieczniejszy w trójce. Nie bez znaczenia jest podstawowy fakt
o kolizjach: kolizje miêdzy tymi grupami s± powszechne, ale z punktu
widzenia bezpieczeñstwa *wyra¼nie* promowany jest samochód.

  Sk±din±d prawda.
  Raczej dyskusja zaczê³a siê od skali, albo jak kto woli, jednostki
miary wypadkowo¶ci, nie samej tezy.

  No i *dlatego* "adam" proponuje liczyæ "per podró¿" :)

No to nieprzeciêtnie bezpiecznym ¶rodkiem transportu jest pewnie mój
fotel, bo kilka razy dziennie przemierzam nim dystans od biurka do
biblioteczki. Ile¿ to ju¿ jest tysiêcy podró¿y. I to bez przegl±dów...

  O w³a¶nie.
  Ale zapomnia³e¶ zapodaæ jak wygl±da ta wypadkowo¶æ przy docieraniu
do najbli¿szego Lidla ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-03-29 17:00:17
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-28 22:59, Gotfryd Smolik news wrote:
  No i klops - mnie nie uniesie.
  A nie chodzi *transport*, lecz komunikacjÄ™ która MNIE dowiezie.

No to może taki? :)
http://mikeshouts.com/this-gyrocopter-is-inspired-by-sports-cars-and-motorcycles/
Trudno powiedzieć, w jakim kierunku się będą rozwijały takie pojazdy.
Pewnie dożyjemy czasów, że będzie można je normalnie kupić w cenie
taniego miejskiego hatchbacka.

  MogÅ‚oby siÄ™ okazać, że jednak przejÅ›cie pieszo jest bezpieczniejsze.

Raz w życiu solidnie stuknął mnie samochód i było to właśnie pod
Lidlem. :D
Koleś o niezbyt inteligentnym wyrazie twarzy wycofał kombi
prosto we mnie i jeszcze kilka metrów "pchał". :)
Mówiąc wprost: nic mi się nie stało, bo jestem dość sprawny. Mógł
trafić staruszkę i byłaby dupa zbita. Albo głowa...

W ogóle jak się zastanowię, to takie sytuacje nieprzyjemne miałem
zawsze albo jako pieszy albo rowerzysta. Jako pieszy oczywiście znacznie
więcej, choć jestem dość uważny i nie piję. Wcale mnie nie dziwią
statystyki mówiące o masowych potrąceniach osób zataczających się
na poboczu...

  Przecież główny problem leży w tym, że do przykÅ‚adowego Lidla (tyczy
również wszelakich innych sklepów, nie tylko marketów) idę (i nieraz
coś kupuję) dlatego, że mogę "pomacać" towar.

No akurat Lidl to jest taki sklep, że nie bardzo jest co macać. :)
Prawie wszystko jest wystandaryzowane i paczkowane.
Ponadto wybór jest na tyle skromny (jeszcze gorzej jest w Biedronce),
że raczej mało kto tam idzie i się długo zastanawia. Zazwyczaj
idziesz po znany sobie (jedyny...) produkt danego typu.

Zasadniczo drony nic nie zmieniają w stosunku do dzisiejszych zakupów
online. Po ryby i mięso nadal warto iść osobiście - szczególnie, jeśli
kupuje się w tańszych sklepach (tacki w dyskontach, Carrefour itp.).

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-03-30 11:31:18
Autor: Andrzej Ozieblo
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-03-29 o 17:00, Piotr Kosewski pisze:

  MogÅ‚oby siÄ™ okazać, że jednak przejÅ›cie pieszo jest bezpieczniejsze.

Raz w życiu solidnie stuknął mnie samochód i było to właśnie pod
Lidlem. :D

Cos w tym jest, bo u mnie jest podobnie. Najgorsze nieprzyjemnosci (nie liczac kilku wypadkow drogowych jako kierowca) miewam ostatnio jako pieszy w pozornie bezpiecznych miejscach. Glownie na przejsciu dla pieszych, gdy przechodze na swoim zielonym swietle. A to ktos skrecajacy w prawo (lub w lewo) usiluje mnie rozjechac, a to gdy dwa pasy stoja, ale ten trzeci juz nie. Najgorsze ominelo mnie ostatnio. Mala osiedlowa droga z ograniczeniem do 20 km/h. Gdybym intuicyjnie sie nie zatrzymal rozpedzone Clio przeniosloby mnie na tamten swiat.

Na rowerze jezdze jak jezdze, niezbyt przepisowo. Ale bardzo uwaznie. I moze dlatego nic zlego mi sie ostatnio nie przytrafilo.

Data: 2015-04-01 22:48:09
Autor: Shrek
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-27 21:17, Piotr Kosewski wrote:

Tak czy inaczej nie wydaje mi się, żeby miało to jakiś wyraźny udział
w wyniku. AFAIK większość wypadków lotniczych dzieje się przy startach
i lądowaniach i są to efekty błędów lub zdarzeń losowych zaistniałych
właśnie przy tych manewrach.

No właśnie ostatnio nie bardzo - przynajmniej nie tych gdzie giną ludzie.

Począwszy od 9.11, przez Air France, Malezję w Azji i na Ukrainie, Air Asia, teraz Germanwings. Z efektownych przy starcie/lądowaniu to przypominam sobie Concorda, naszego PL-101, ostatnio tego co taksówkę zachaczył, Boeinga cargo w Kabulu i naszą Casę. Z tym że tylko dwa z tych przypadków to rejsowy liniowiec. A i jeszcze Suchoj w Moskwie chyba.

Shrek.

Data: 2015-03-27 12:25:09
Autor: Marcin N
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-03-26 o 12:21, adam pisze:
On 2015-03-26, Jacek Maciejewski <jacmac@go2.pl> wrote:
człowieka przydatniejsze było by ocenienie szansy zgonu nie na ilosć km
lecz na podróż, [...]
Dokladnie tak samo zawsze mi sie wydawalo ze tak powinno sie to obliczac.
Mysle ze wiekszosc statystyk, ktorych wyniki pokazuja ze latanie jest
bezpieczniejsze niz jazda samochodem sluzy zachecaniu ludzi do latania.
Porownywanie tego ile ludzi ginie w katastrofach lotniczych do tego ile umiera
na drogach/chodnikach wydaje mi sie byc bledne.

Czy wiesz, że w ciągu doby w samej Europie startuje i ląduje 70 tys samolotów?

70 tysięcy na dobę!!


--
MN

Data: 2015-03-27 12:34:27
Autor: Gotfryd Smolik news
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Fri, 27 Mar 2015, Marcin N wrote:

W dniu 2015-03-26 o 12:21, adam pisze:
Porownywanie tego ile ludzi ginie w katastrofach lotniczych do tego ile umiera
na drogach/chodnikach wydaje mi sie byc bledne.

Czy wiesz, ¿e w ci±gu doby w samej Europie startuje i l±duje 70 tys samolotów?

  70 tysiêcy samolotów czy l±dowañ?
(zak³adam, ¿e czê¶æ l±duje wiêcej ni¿ raz dziennie, st±d oczywiste pytanie).

70 tysiêcy na dobê!!

  A ile rowerów dziennie startuje?
  Co to jest 70k dla Europy? :O

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-03-27 06:01:25
Autor: Olivander
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
  A ile rowerów dziennie startuje?
  Co to jest 70k dla Europy? :O

soprankiem Katie Melui "There's five million bicycles in Beijing"
kontynuuj "stadystyczne" podej¶cie g³osem Mc Cartneya "Helter skelter!!!"

Data: 2015-03-27 15:28:16
Autor: Liwiusz
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-03-27 o 14:01, Olivander pisze:
  A ile rowerów dziennie startuje?
  Co to jest 70k dla Europy? :O

soprankiem Katie Melui "There's five million bicycles in Beijing"
kontynuuj "stadystyczne" podejście głosem Mc Cartneya "Helter skelter!!!"

Nine.

--
Liwiusz

Data: 2015-03-28 13:07:03
Autor: m
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 27.03.2015 o 15:28, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-03-27 o 14:01, Olivander pisze:
  A ile rowerów dziennie startuje?
  Co to jest 70k dla Europy? :O

soprankiem Katie Melui "There's five million bicycles in Beijing"
kontynuuj "stadystyczne" podejście głosem Mc Cartneya "Helter skelter!!!"

Nine.

Revolution #9

Data: 2015-03-26 12:21:47
Autor: Ignac
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu czwartek, 26 marca 2015 11:38:31 UTC+1 u¿ytkownik Olivander napisa³:
 
Powo³uj± siê na portalik-zachêcacz do fruwania, a tam chiba na
³obrazeczek http://tiny.pl/xhtk5

Akurat te ³obrazeczki do mnie przemawiaj±, bo te wyliczanki oparte s± chyba
o tak± oto tezê: ile razy w czasie podró¿y/ruchu mam do czynienia z
potencjalnymi epizodami wypadkowymi.Poruszaj±c siê naziemnymi ¶rodkami
transportu np.rowerem mam takich epizodów setki,pieszy te¿ ich ma nie mniej,
bo wszyscy wszystkich maj± w zasiêgu. A samolot w powietrzu ile?
Ja przyk³adowo, nie bez przyczyny, poruszam siê bocznymi drogami o minimalnym
ruchu (rowerem).

Wnioski dla ludu s± oczywiste. 1. Tylko idioci i samobójcy chodz± pieszo. 2. Normalsi je¿d¿± FUR¡, albo Polskim Biustem/Sinbadem/Nysk± na skrzynkach. 3. Precz z Pêdolinem.
4. Racjonalni nie tylko je¿d¿± po gazetê samochodem i dowo¿± samochodem dzieci 300m do szko³y, ale lepiej nawet w pracy z niego nie wychodziæ, dok³adnie tak jak w durnowatej radiowej reklamie Forda.

I co wy na to, drodzy ALL?
No nie wiem, co szanownego kolegê a¿ tak irytuje?

Data: 2015-03-26 12:42:11
Autor: Olivander
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Eee, przesada, zaraz tam "szanowny" ,-)

Mnie to ¶mieszy, nie irytuje. Serio uwa¿asz, ¿e na rowerze podejmujesz czternastokrotnie wiêksze ryzyko ¶mierci ni¿ jad±c samochodem?

To jest ta sama szko³a, co prasowe prezentacje statystyk policji, wed³ug których rozs±dniej przez siadaniem w aucie wypiæ duszkiem flaszkê, bo wielokrotnie wiêcej ludzi zabijaj± trze¼wi kierowcy, ni¿ pijani. Oraz zgodnie z t± szko³± nie powinno siê wysy³aæ dzieciaków do szko³y, tylko od razu do pracy w kopalni, bo w  2014 umar³o w wypadkach w szko³ach a¿ 44 dzieciaki, a tylko 18 górników.

Data: 2015-03-26 13:09:26
Autor: Ignac
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu czwartek, 26 marca 2015 20:42:13 UTC+1 u¿ytkownik Olivander napisa³:

Mnie to ¶mieszy, nie irytuje. Serio uwa¿asz, ¿e na rowerze podejmujesz czternastokrotnie wiêksze ryzyko ¶mierci ni¿ jad±c samochodem?

To wydaje siê bardzo prawdopodobne, bo kierowca jest jednak otoczny blach±,
a rowerzysta nie. A przypuszcza³by¶, ¿e najwiêcej wypadków powoduj± kierowcy z
ok,3,5 letnim sta¿em za kó³kiem. Statystyka tylko na pozór jest absurdalna.

Data: 2015-03-26 20:16:08
Autor: masti
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Olivander wrote:

Eee, przesada, zaraz tam "szanowny" ,-)

Mnie to ¶mieszy, nie irytuje. Serio uwa¿asz, ¿e na rowerze podejmujesz czternastokrotnie wiêksze ryzyko ¶mierci ni¿ jad±c samochodem?

To jest ta sama szko³a, co prasowe prezentacje statystyk policji, wed³ug których rozs±dniej przez siadaniem w aucie wypiæ duszkiem flaszkê, bo wielokrotnie wiêcej ludzi zabijaj± trze¼wi kierowcy, ni¿ pijani. Oraz zgodnie z t± szko³± nie powinno siê wysy³aæ dzieciaków do szko³y, tylko od razu do pracy w kopalni, bo w  2014 umar³o w wypadkach w szko³ach a¿ 44 dzieciaki, a tylko 18 górników.

powiem wiêcej. W 2014 w kopalni nie zginê³o ¿adne dziecko

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lêk gruntu! -Chyba wysoko¶ci? -Wiem co mówiê. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2015-03-26 20:46:21
Autor: Leszek Karlik
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Thu, 26 Mar 2015 20:42:11 +0100, Olivander <tchod@wp.eu> wrote:

[...]
Mnie to Å›mieszy, nie irytuje. Serio uważasz, że na rowerze podejmujesz  czternastokrotnie wiÄ™ksze ryzyko Å›mierci niż jadÄ…c samochodem?

Jeżdżąc po drogach w Polsce? No bba. Wiem, jak jest, jeżdżę rowerem.
Na samochodach nikt jakoś nie wymusza pierwszeństwa i trudniej ich
nie zauważyć, a w razie kolizji jest się chronionym przez strefy
zgniotu, poduszki powietrzne i pasy bezpieczeństwa.

--
Leszek 'Leslie' Karlik
http://leslie.hell.pl/

Data: 2015-03-28 17:43:39
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-26 20:42, Olivander wrote:
Mnie to śmieszy, nie irytuje. Serio uważasz, że na rowerze podejmujesz czternastokrotnie większe ryzyko śmierci niż jadąc samochodem?

Tak wyszło z pomiarów, więc co za różnica, co ktokolwiek z nas uważa?
Ja jestem raczej przekonany, żeby jeżdżąc na rowerze podejmuję większe
ryzyko niż w samochodzie. To jest logiczne i dość oczywiste na poziomie
jakościowym - nie trzeba nic mierzyć ani liczyć.
Czy to jest 2 czy 7 czy 14 razy więcej... co za różnica?
Tym bardziej, że dane są zebrane z całej Polski, a w rzeczywistości
zdecydowana większość ludzi prawie cały czas przebywa na bardzo małej
powierzchni.

Nie ogarniasz statystyki, to po co siÄ™ przejmujesz tymi danymi?
Nie lepiej iść na rower i wyluzować trochę?

To jest ta sama szkoÅ‚a, co prasowe prezentacje statystyk policji, wedÅ‚ug których rozsÄ…dniej przez siadaniem w aucie wypić duszkiem flaszkÄ™, bo wielokrotnie wiÄ™cej ludzi zabijajÄ… trzeźwi kierowcy, niż pijani. Oraz zgodnie z tÄ… szkoÅ‚Ä… nie powinno siÄ™ wysyÅ‚ać dzieciaków do szkoÅ‚y, tylko od razu do pracy w kopalni, bo w  2014 umarÅ‚o w wypadkach w szkoÅ‚ach aż 44 dzieciaki, a tylko 18 górników.

j/w...

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-03-29 09:38:58
Autor: Olivander
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Tak wysz³o z pomiarów, wiêc co za ró¿nica, co ktokolwiek z nas uwa¿a?
LOL ROTFL etc... jeste¶ výborný ;-)

jakimi POMIARAMI mierzysz si³ê no¶n± RedBulla? i o ile zdrowsza jest flora pro aktiv od "zwyk³ego szmalcu"? wszystkie reklamy ³ykasz jak m³ody bociek ropuszkê?

A nawet traktuj±c to serio, czternastokrotno¶æ prze¿ywalno¶ci puszkarzy ponad rowerzystami (uwaga na skalê: na 10e9 = MILIARD km) to nawet nie w USA z ich ograniczeniami prêdko¶ci i wielotonowymi, wielogarowymi samochodami. Nigdy nie usi³ujesz zrozumieæ ¿adnych cyfr w reklamach? Je¶li tak jest, to faktycznie minimalne wymogi to AC, OC, NNW, kaski, kamizelki, poduszki na pupie i brzuchu u rowerzystów i pieszych, a motocyklistów to najlepiej od razu dobijaæ, bo co siê maj±, straceñcy/samobójcy, mêczyæ...

Data: 2015-03-29 21:34:55
Autor: Leszek Karlik
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Sun, 29 Mar 2015 18:38:58 +0200, Olivander <tchod@wp.eu> wrote:

[...]
JeÅ›li tak jest, to faktycznie minimalne wymogi to AC, OC, NNW, kaski,  kamizelki, poduszki na pupie i brzuchu u rowerzystów i pieszych, a  motocyklistów to najlepiej od razu dobijać, bo co siÄ™ majÄ…,  straceÅ„cy/samobójcy, mÄ™czyć...

Pomiary relatywnego ryzyka to ważna sprawa, ponieważ pozwala ustalić,
którzy uczestnicy ruchu drogowego są najbardziej narażeni na ryzyko,
a potem podjąć działania w celu zapewnienia im wyższego bezpieczeństwa.

Na Zachodzie, jak im wyszło, że rowerzyści mają mniej bezpiecznie to
zaczęli kombinować nad uspokajaniem ruchu, wpuszczaniem na buspasy,
śluzami rowerowymi na skrzyżowaniach, pasami rowerowymi itd.

Ale rozumiem, że uważasz, że to wszystko to bzdura i niepotrzebne,
bo tak naprawdę rowerzyści wcale nie są bardziej narażeni niż
puszkarze? Czy jednak uważasz że są - kiedy chodzi o bezpieczniejszą
organizację ruchu, ale nie uważasz kiedy... no właśnie, kiedy?

--
Leszek 'Leslie' Karlik
http://leslie.hell.pl/

Data: 2015-03-30 12:25:46
Autor: Gotfryd Smolik news
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Sun, 29 Mar 2015, Leszek Karlik wrote:

a potem podj±æ dzia³ania w celu zapewnienia im wy¿szego bezpieczeñstwa.

  Co w polskim wydaniu przek³ada siê na utrudnienia dla tych
"nara¿onych". Niech siê nie pêtaj± po drodze to bêdzie bezpieczniej.
  W polskim wydaniu przek³ada siê to g³ównie na:
- zaproponowania (w wersji mafijnej, czyli bez mo¿liwo¶ci odmowy) przej¶æ
  w których piesi maj± trening z w³a¿enia i z³a¿enia w pionie (i mi
  chodzi m.in. o *CZAS* potrzebny na takie przej¶cie).
- zaproponowania rowerzystom zygzaków i podskoków, z do³±czeniem skrajnie
  niebezpiecznych przejazdów z zerow± widoczno¶ci± i promieniami skrêtu
  rzêdu metra (tak aby NA PEWNO ani skrêcaj±cy nie mia³ mo¿liwo¶cie
  bezpiecznego rozejrzenia siê, a jad±cy w poprzek nijak nie wiedzieli
  w któr± stronê jedzie). Na bis kilometry kostk± obok asfaltu.

  W ¿adnym razie nie oznacza to wersji w której bezpieczeñstwo jest
mo¿liwe, czyli (asfaltowego) pobocza obok chodnika (nie bez przyczyny
nie piszê o DDR, pas rowerowy jest w drugiej kolejno¶ci "listy zalet").

Na Zachodzie, jak im wysz³o, ¿e rowerzy¶ci maj± mniej bezpiecznie to
zaczêli kombinowaæ nad uspokajaniem ruchu, wpuszczaniem na buspasy,
¶luzami rowerowymi na skrzy¿owaniach, pasami rowerowymi itd.

  Otó¿ to.
  Te badania by³y... na zachodzie? :D

Ale rozumiem, ¿e uwa¿asz, ¿e to wszystko to bzdura i niepotrzebne,

  Nie wiem gdzie Olivander je¼dzi, ale je¶li "potrzeba" przek³ada
siê na wnioski jak w .pl, to skadin±d rozumiem ;>

bo tak naprawdê rowerzy¶ci wcale nie s± bardziej nara¿eni ni¿
puszkarze?

  Ale¿ s± z przyczyny obiektywnej (tej puszki).
  Drugim jest nieprzestrzeganie i nieznajomo¶æ przepisów, w wiêkszo¶ci
przez kierowców. To oni powoduj± nieznaczn± wiêkszo¶æ kolizji
przez "nieust±pienie" (i DDR, w odró¿nieniu od pobocza i pasa
rowerowego w jezdni, ZWIÊKSZAJ¡ okazjê do tego).

Czy jednak uwa¿asz ¿e s± - kiedy chodzi o bezpieczniejsz±
organizacjê ruchu, ale nie uwa¿asz kiedy... no w³a¶nie, kiedy?

  Wtedy, kiedy owe wnioski s³u¿± de facto "u³atwienion dla
samochodów" w postaci zniechêcenia do jazdy rowerem.
  Bo czasowo i energetycznie siê nie op³aci.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-03-30 21:44:25
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-30 12:25, Gotfryd Smolik news wrote:
  Co w polskim wydaniu przekÅ‚ada siÄ™ na utrudnienia dla tych
"narażonych". Niech się nie pętają po drodze to będzie bezpieczniej.

No ale to nie jest wina statystyki ani omawianych badań, że w Polsce
władza i wykonawcy sobie nie radzą z tematem. :D

  Otóż to.
  Te badania byÅ‚y... na zachodzie? :D

To nie jest kwestia jakości badań, a raczej jak korzysta z wyników.
W większości krajów tzw. "zachodu" ludzie mają respekt do takich badań
i jak coś wyjdzie, to się konsultują z ekspertami i coś robią, żeby
poprawić sytuację.

Polska to jest jednak kraj organizowany przez różnej maści "inżynierów"
(trochÄ™ przypominajÄ…cych Olivandera), co to badaniom jakiegoÅ› magistra
czy doktóra się kłaniać nie będą. :D
"Co mi Pan z tym komputerem mówi, że się most zawali najpóźniej za 40
lat. 30 lat tak budujÄ™ i wszystkie stojÄ…!"
Ileż to ja się nasłuchałem dziwnych rzeczy (mam takiego inżyniera
drogowego w rodzinie...).

  Ależ sÄ… z przyczyny obiektywnej (tej puszki).
  Drugim jest nieprzestrzeganie i nieznajomość przepisów, w wiÄ™kszoÅ›ci
przez kierowców. To oni powodują nieznaczną większość kolizji
przez "nieustąpienie" (i DDR, w odróżnieniu od pobocza i pasa
rowerowego w jezdni, ZWIĘKSZAJĄ okazję do tego).

Ostrożny bym był z tym nieprzestrzeganiem przepisów w większości przez
kierowców. Pamiętaj o tym, jak "zgłaszalność" zdarzeń na drogach
zależy od tego, jak poruszali się uczestnicy.

Odsetek zarejestrowanych wypadków z udziałem samochodu jest zapewne
bliski 100%. Z kolizjami jest gorzej (ew. utrata zniżek), ale pewnie i
tak zdecydowana większość trafia do statystyk - szczególnie w miastach.

Odsetek zarejestrowanych wypadków pieszych jest marginalny, a
wypadków z udziałem rowerzysty (rower-pieszy, rower-rower) pewnie
niewiele większy. Kolizje pewnie w ogóle nie istnieją w statystykach
(to mogłoby się zmienić, gdyby więcej rowerzystów i pieszych miało OC).

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-03-31 00:57:52
Autor: Gotfryd Smolik news
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Mon, 30 Mar 2015, Piotr Kosewski wrote:

No ale to nie jest wina statystyki ani omawianych badañ, ¿e w Polsce
w³adza i wykonawcy sobie nie radz± z tematem. :D

  No dobra, polsk± mod± skorzysta³em z okazji ¿eby ponarzekaæ :)

To nie jest kwestia jako¶ci badañ, a raczej jak korzysta z wyników.

  Zgoda.
  Dawno temu pewien wyk³adowca mawia³, ¿e "polscy politycy traktuj±
naukê jak pijany latarniê - szukaj± w niej nie ¶wiat³a, ale oparcia".

"Co mi Pan z tym komputerem mówi, ¿e siê most zawali najpó¼niej za 40
lat. 30 lat tak budujê i wszystkie stoj±!"

<NTG, InTopic>
  Mnie intryguje, kiedy kto¶ sobie przypomni, ¿e przed W³oc³awkiem
mia³y staæ *trzy* stopnie zapory. I zgoda na "przeci±¿enie" tego co
stoi by³a warunkowa i podyktowana *krótkookresowym* nik³ym
prawdopodobieñstwa "zdarzenia niszcz±cego".
  Byle nie dopiero wtedy, jak fala "zmiataj±ca" po sp³ukaniu
wszystkiego po drodze wyleci z koryta na zakrêcie przed Toruniem.
</>

Ostro¿ny bym by³ z tym nieprzestrzeganiem przepisów w wiêkszo¶ci przez
kierowców. Pamiêtaj o tym, jak "zg³aszalno¶æ" zdarzeñ na drogach
zale¿y od tego, jak poruszali siê uczestnicy.

  No, przy kolizjach samochód-rower w moim przypadku jest tak w okolicy 1/4 :>

Odsetek zarejestrowanych wypadków pieszych jest marginalny, a
wypadków z udzia³em rowerzysty (rower-pieszy, rower-rower) pewnie
niewiele wiêkszy.

  Pewnie tak.
  Zreszt± poinformowanie, ¿e kolizja na chodniku pieszy-pieszy (a bywaj±
takie ze z³amaniami) to jest wypadek drogowy, powoduje u wielu opad
szczêki :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-03-31 17:12:44
Autor: Andrzej Ozieblo
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-03-30 o 12:25, Gotfryd Smolik news pisze:
On Sun, 29 Mar 2015, Leszek Karlik wrote:

a potem podj±æ dzia³ania w celu zapewnienia im wy¿szego bezpieczeñstwa.

  Co w polskim wydaniu przek³ada siê na utrudnienia dla tych
"nara¿onych". Niech siê nie pêtaj± po drodze to bêdzie bezpieczniej.
  W polskim wydaniu przek³ada siê to g³ównie na:
- zaproponowania (w wersji mafijnej, czyli bez mo¿liwo¶ci odmowy) przej¶æ
  w których piesi maj± trening z w³a¿enia i z³a¿enia w pionie (i mi
  chodzi m.in. o *CZAS* potrzebny na takie przej¶cie).

Niestety. Niekiedy trzeba dobrze wyciagnac nogi by zdazyc przejsc a raczej przebiec. W imie czego...? Uplynnienia ruchu samochodowego? W srodku miasta? W Krakowie mielismy jedno takie skrzyzowanie (rog Dlugiej i Basztowej), ktore bylo znakomita ilustracja takiego prosamochodowego podejscia. Dodajmy, ze ruch samochody nie jest tu jakos szczegolnie intesywny, przynajmniej jak na Krakow.

Druga rzecz, ktora mnie bardzo jako pieszego denerwuje. Guziki do wciskania. Po jaka cholere one sa? Dobra, nich by byly czynne w nocy, ale w dzien? Zapomnisz wcisnac i tracisz kolejke.

Ale powoli, bo powoli, to sie zmienia. Owo skrzyzowanie z pierwszego akapitu ma juz wylaczone swiatla, czyli piesi maja priorytet i nie widac jakis szczegolnych korkow z tego tytulu. Byc moze jest to spowodowane reorganizacja ruchu w tej czersci miasta. Bedziemy mieli ruch jednokierunkowy. I bardzo dobrze.

Data: 2015-04-02 01:27:11
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-31 17:12, Andrzej Ozieblo wrote:
Niestety. Niekiedy trzeba dobrze wyciagnac nogi by zdazyc przejsc a
raczej przebiec. W imie czego...? Uplynnienia ruchu samochodowego? W

Upłynnienie ruchu samochodowego, to - jakby nie patrzeć - jedno
z najważniejszych zadań władz miast.

Druga rzecz, ktora mnie bardzo jako pieszego denerwuje. Guziki do
wciskania. Po jaka cholere one sa? Dobra, nich by byly czynne w nocy,
ale w dzien? Zapomnisz wcisnac i tracisz kolejke.

Guziki wymyślono dla przejść poza skrzyżowaniami.
A po co się je montuje na prostych skrzyżowaniach z 2 fazami? Wie pewnie
tylko ten, kto produkuje. Szwagier brata sołtysa i tak dalej. ;]

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-02 07:23:24
Autor: johnkelly
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-04-02 o 01:27, Piotr Kosewski pisze:
On 2015-03-31 17:12, Andrzej Ozieblo wrote:
Niestety. Niekiedy trzeba dobrze wyciagnac nogi by zdazyc przejsc a
raczej przebiec. W imie czego...? Uplynnienia ruchu samochodowego? W

Upłynnienie ruchu samochodowego, to - jakby nie patrzeć - jedno
z najważniejszych zadań władz miast.

Druga rzecz, ktora mnie bardzo jako pieszego denerwuje. Guziki do
wciskania. Po jaka cholere one sa? Dobra, nich by byly czynne w nocy,
ale w dzien? Zapomnisz wcisnac i tracisz kolejke.

Guziki wymyślono dla przejść poza skrzyżowaniami.
A po co się je montuje na prostych skrzyżowaniach z 2 fazami? Wie pewnie
tylko ten, kto produkuje. Szwagier brata sołtysa i tak dalej. ;]

Nie. Montuje się je w celu realizacji... (jak to szło?) ...jednego z najważniejszych zadań władz miast.

PK




Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
........ johnkelly(at)wp.pl ........ kontakt(at)maciejrozalski.eu .......
................... blog GOwOM: maciejrozalski.vot.pl ...................
........... książka w odcinkach: cyber.maciejrozalski.vot.pl ............

Data: 2015-04-02 10:43:52
Autor: Andrzej Ozieblo
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-04-02 o 01:27, Piotr Kosewski pisze:

Guziki wymyślono dla przejść poza skrzyżowaniami.
A po co się je montuje na prostych skrzyżowaniach z 2 fazami? Wie pewnie
tylko ten, kto produkuje. Szwagier brata sołtysa i tak dalej. ;]

Wiec wlasnie. Poza skrzyzowaniami ma sens. Samochody nie zatrzymuja sie (korzysc dla kieszeni i srodowiska) o ile pieszy nie nacisnie. Ale na skrzyzowaniu ze swiatlami? I tak samochody dostaja czerwone swiatlo i musza sie zatrzymac. Jesli pieszy nie nacisnie guzika stoja i piesi i samochody. Zupelnie bez sensu. A moze ja czegos tu nie rozumiem?

Data: 2015-04-03 00:50:37
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-04-02 10:43, Andrzej Ozieblo wrote:
Wiec wlasnie. Poza skrzyzowaniami ma sens. Samochody nie zatrzymuja sie
(korzysc dla kieszeni i srodowiska) o ile pieszy nie nacisnie. Ale na
skrzyzowaniu ze swiatlami? I tak samochody dostaja czerwone swiatlo i
musza sie zatrzymac. Jesli pieszy nie nacisnie guzika stoja i piesi i
samochody. Zupelnie bez sensu. A moze ja czegos tu nie rozumiem?

Najlepiej zrobisz zadając to pytanie instytucji, która zarządza drogą.

Przede wszystkim wypada pamiętać, że nie każde skrzyżowanie jest takie
oczywiste, jakby się wydawało.

Podam Ci przykład skrzyżowania pod moją pracą, ale realia są takie, że
w podobny sposób działa większość skrzyżowań z "przyciskami".

Bardzo ruchliwa droga tranzytowa krzyżuje się z również ruchliwą drogą
lokalną. Problem jest taki, że droga lokalna jest ruchliwa od 5 do 23.
Jak to jest zorganizowane? Na skrzyżowaniu są 2 fazy.
Domyślnie zielone ma droga "ważniejsza". Ustalona jest minimalna
długość zielonego.
Druga faza włącza się tylko, gdy ktoś wciśnie przycisk lub aktywuje
pętlę indukcyjną.
Praktyka w ciągu dnia jest taka, że cały czas jest ruch w obu
kierunkach, więc skrzyżowanie sprawia wrażenie "normalnego", a przyciski
- zbędnych. Błąd. :)

Nie zmienia to faktu, że pewnie jednak w wielu miejscach przyciski
są zrobione na siłę lub na zapas. No ale cóż poradzić. Lepsze to niż
tysiące kilometrów ekranów zapewniających ciszę trawie przy
autostradach.
A kto jest przeciwny wysokim podatkom powinien się cieszyć, że szerokim
strumieniem wracają do przedsiębiorców. :)

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-04 10:54:55
Autor: Andrzej Ozieblo
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Piotr Kosewski pisze:

Jak to jest zorganizowane? Na skrzyżowaniu są 2 fazy.
Domyślnie zielone ma droga "ważniejsza". Ustalona jest minimalna
długość zielonego.
Druga faza włącza się tylko, gdy ktoś wciśnie przycisk lub aktywuje
pętlę indukcyjną.

Piotrze, dzieki. Zakumalem. Nie moglem zrozumiec dlaczego samochody z pierwszej fazy, z tej "wazniejszej" ulicy, zatrzymuja sie na czerwonym swietle, gdy nie ma pieszego na prostopadlym przejsciu lub biedak zapomnial nacisnac przycisk. Wydawalo mi sie to bez sensu. Ale rzecz wyjasnia Twoje "lub". Widocznie w tym samym czasie ulica prostopadla podjechal samochod i aktywowal petle indukcyjna.

Swoja droga z tym indukowaniem petli w przypadku rowerzystow roznie bywa. Na niektorych skrzyzowaniach petle sie nie indukuje.

A wracajac do adremu. Masz racje. Sama idea przyciskow nie jest glupia, ale jest mocno naduzywana, zwlaszcza na rownorzednych skrzyzowaniach.

Data: 2015-04-04 11:39:01
Autor: Jacek Maciejewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Dnia Sat, 04 Apr 2015 10:54:55 +0200, Andrzej Ozieblo napisa³(a):

A wracajac do adremu. Masz racje. Sama idea przyciskow nie jest glupia, ale jest mocno naduzywana, zwlaszcza na rownorzednych skrzyzowaniach.

Nie mówi±c juz o tym ¿e zgodnie z obowi±zuj±cym prawem przyciski powinny
byæ zbli¿eniowe (reaguj±ce na zbli¿enie rêki) a nie mechaniczne.
--
Jacek
Dziesiêæ przykazañ ma 279 s³ów.
Deklaracja Niepodleg³o¶ci Stanów Zjednoczonych  1300 s³ów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 s³ów.

Data: 2015-04-04 17:03:55
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-04-04 11:39, Jacek Maciejewski wrote:
Nie mówiąc juz o tym że zgodnie z obowiązującym prawem przyciski powinny
być zbliżeniowe (reagujące na zbliżenie ręki) a nie mechaniczne.

No to tragedia po prostu...

Do tego jaka konsekwencja z Twojej strony. Poniżej Twoja sygnaturka:

"
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja NiepodlegÅ‚oÅ›ci Stanów Zjednoczonych  1300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.
"

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-04 16:21:59
Autor: Jacek Maciejewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Dnia Sat, 04 Apr 2015 17:03:55 +0200, Piotr Kosewski napisa³(a):

On 2015-04-04 11:39, Jacek Maciejewski wrote:
Nie mówi±c juz o tym ¿e zgodnie z obowi±zuj±cym prawem przyciski powinny
byæ zbli¿eniowe (reaguj±ce na zbli¿enie rêki) a nie mechaniczne.

No to tragedia po prostu...

Do tego jaka konsekwencja z Twojej strony. Poni¿ej Twoja sygnaturka:

"
Dziesiêæ przykazañ ma 279 s³ów.
Deklaracja Niepodleg³o¶ci Stanów Zjednoczonych  1300 s³ów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 s³ów.
"

Nie ironizuj bez sensu. Przyciski mechaniczne ciê¿ko siê naciskaj±,
dziecko mo¿e sobie nie poradziæ. Bardzo czêsto siê psuj± i rozwalaj± od
wielokrotnego i zbyt silnego naciskania. Z regu³y nie maj± ¶wietlnej
sygnalizacji zadzia³ania. Nigdy nie wiesz czy ju¿ siê uda³o czy nie. Jak
posuty, mo¿esz sobie zdrowo postaæ. O wygodzie zbli¿eniowych ju¿ siê nie
bêdê rozpisywa³. Sam dojdziesz do tego jak ci w grubej zimowej rêkawicy
przyjdzie naciskaæ twardy przycisk. Akurta ta inicjatywa Unii jest
ca³kiem sensowna i jest ich zdecydowana wiêkszo¶æ.
A ¿e Unia nie raz walnie g³upotê prawodawcz± to inna i stosunkowo rzadka
sprawa i tego dot. moja sygnaturka. A ty co, z przedszkola siê urwa³e¶
¿e trzeba ci t³umaczyæ podstawowe sprawy? --
Jacek
Dziesiêæ przykazañ ma 279 s³ów.
Deklaracja Niepodleg³o¶ci Stanów Zjednoczonych  1300 s³ów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 s³ów.

Data: 2015-04-04 16:30:35
Autor: Liwiusz
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-04-04 o 16:21, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Sat, 04 Apr 2015 17:03:55 +0200, Piotr Kosewski napisał(a):

On 2015-04-04 11:39, Jacek Maciejewski wrote:
Nie mówiąc juz o tym że zgodnie z obowiązującym prawem przyciski powinny
być zbliżeniowe (reagujące na zbliżenie ręki) a nie mechaniczne.

No to tragedia po prostu...

Do tego jaka konsekwencja z Twojej strony. Poniżej Twoja sygnaturka:

"
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja NiepodlegÅ‚oÅ›ci Stanów Zjednoczonych  1300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.
"

Nie ironizuj bez sensu. Przyciski mechaniczne ciężko się naciskają,
dziecko może sobie nie poradzić. Bardzo często się psują i rozwalają od
wielokrotnego i zbyt silnego naciskania. Z reguły nie mają świetlnej
sygnalizacji zadziałania. Nigdy nie wiesz czy już się udało czy nie. Jak
posuty, możesz sobie zdrowo postać. O wygodzie zbliżeniowych już się nie
będę rozpisywał. Sam dojdziesz do tego jak ci w grubej zimowej rękawicy
przyjdzie naciskać twardy przycisk. Akurta ta inicjatywa Unii jest
całkiem sensowna i jest ich zdecydowana większość.
A że Unia nie raz walnie głupotę prawodawczą to inna i stosunkowo rzadka
sprawa i tego dot. moja sygnaturka. A ty co, z przedszkola się urwałeś
że trzeba ci tłumaczyć podstawowe sprawy?

No patrz, a z doświadczenia wiem, że te pseudoniedotykowe się "psują" i
nie reagujÄ… na dotyk.

--
Liwiusz

Data: 2015-04-04 17:06:55
Autor: Jacek Maciejewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Dnia Sat, 04 Apr 2015 16:30:35 +0200, Liwiusz napisa³(a):

No patrz, a z do¶wiadczenia wiem, ¿e te pseudoniedotykowe siê "psuj±" i
nie reaguj± na dotyk.

Kolejny przedszkolak. Mama ciê nie nauczy³a ¿e jak co¶ nie ma ruchomych
czê¶ci to siê rzadziej psuje? :)
--
Jacek
Dziesiêæ przykazañ ma 279 s³ów.
Deklaracja Niepodleg³o¶ci Stanów Zjednoczonych  1300 s³ów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 s³ów.

Data: 2015-04-04 17:38:42
Autor: Liwiusz
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-04-04 o 17:06, Jacek Maciejewski pisze:
Dnia Sat, 04 Apr 2015 16:30:35 +0200, Liwiusz napisał(a):

No patrz, a z doświadczenia wiem, że te pseudoniedotykowe się "psują" i
nie reagujÄ… na dotyk.

Kolejny przedszkolak. Mama cię nie nauczyła że jak coś nie ma ruchomych
części to się rzadziej psuje? :)

Nie ma takiej korelacji. A wręcz przeciwnie - mechaniczna część często
będzie trwalsza niż dotykowy "komputer".



--
Liwiusz

Data: 2015-04-04 19:26:06
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-04-04 17:06, Jacek Maciejewski wrote:
Kolejny przedszkolak. Mama cię nie nauczyła że jak coś nie ma ruchomych
części to się rzadziej psuje? :)

ZadziwiajÄ…ca teoria i daleka od prawdy. :)

Mechaniczny przycisk to banalnie proste urzÄ…dzenie. Dobrze wykonane
będzie działało przez dziesiątki lat, czyli zostanie wymienione w dobrym
stanie. To nie jest urządzenie mechaniczne, które przenosi jakieś duże
siły, więc od czego ma się niby psuć?

Przycisk wrażliwy na dotyk musi mieć w sobie trochę elektroniki, więc
automatycznie jest znacznie bardziej skomplikowany.

Gdyby oba rodzaje aktywatorów były identyczne w środku, mógłbyś mieć
rację. Tyle że nie są (a przynajmniej być nie muszą).

W ogóle zadziwia mnie ta dysusja.
Dziś pewnie masz smartfona, a 10 lat temu miałeś coś z przyciskami.
Które było bardziej niezawodne? Jak często Ci się zdarza, że telefon
nie reaguje na dotyk, a jak często ignoruje mechaniczny przycisk? :)

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-05 19:11:19
Autor: Krzysztof Rudnik
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Piotr Kosewski wrote:

On 2015-04-04 17:06, Jacek Maciejewski wrote:
Kolejny przedszkolak. Mama cię nie nauczyła że jak coś nie ma ruchomych
części to się rzadziej psuje? :)

ZadziwiajÄ…ca teoria i daleka od prawdy. :)

Mechaniczny przycisk to banalnie proste urzÄ…dzenie. Dobrze wykonane
będzie działało przez dziesiątki lat, czyli zostanie wymienione w dobrym
stanie. To nie jest urządzenie mechaniczne, które przenosi jakieś duże
siły, więc od czego ma się niby psuć?

Od brudu i korozji.

Data: 2015-04-05 21:33:47
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-04-05 19:11, Krzysztof Rudnik wrote:
Od brudu i korozji.

Przyciski sÄ… uszczelnione. Jaki brud? :o
Z korozją to już sobie nieźle radzimy od 100 lat.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-05 20:42:52
Autor: Jacek Maciejewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Dnia Sun, 05 Apr 2015 21:33:47 +0200, Piotr Kosewski napisa³(a):

Przyciski s± uszczelnione

Nie na darmo jeden z kultowych filmów nosi³ tytu³ "Uszczelka" :)
--
Jacek
Dziesiêæ przykazañ ma 279 s³ów.
Deklaracja Niepodleg³o¶ci Stanów Zjednoczonych  1300 s³ów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 s³ów.

Data: 2015-04-04 19:17:08
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-04-04 16:21, Jacek Maciejewski wrote:
Nie ironizuj bez sensu. Przyciski mechaniczne ciężko się naciskają,

Przyciski mechaniczne ciężko się naciskają?
Chyba próbujesz je wcisnąć Mocą.
Jeśli ktoś ma tyle siły, żeby nacisnąć klamę i wyjść z domu, to obsłuży
też przycisk od sygnalizacji.

Domyślam się, że masz na myśli ten stary model. Kiedyś przyciski
w Polsce wyglądały tak:
http://bi.gazeta.pl/im/6/7011/z7011526Q,Guzik-na-przejsciu-przy-Kruczej.jpg

Za inne miasta wypowiadał się nie będę, ale w Warszawie już się takich
nie montuje od dłuższego czasu.

Dziś przyciski mechaniczne wyglądają tak i opór jest naprawdę mały:
http://www.radio90.pl/files/2012/05/przej%C5%9Bcie-dla-pieszych1.jpg
Przyciski dotykowe sÄ… takie:
http://bi.gazeta.pl/im/10/4b/e0/z14699280Q,Przycisk-- ktory-ma-umozliwic-pieszym-szybsze-przej.jpg

Podobieństwo nie jest przypadkowe. :)

Podstawową zaletą przycisku jest to, że wciskasz i już - wiesz, że
wcisnÄ…Å‚eÅ›.
Dotykowego macasz i gapisz się, czy zaświeci się napis. Jak nie, to
próbujesz znowu. A jak się nie zaświeci, to w sumie nie wiesz, czy
źle wciskasz czy po prostu spaliła się dioda w środku. Więc próbujesz
dalej - aż się zapali zielone albo Ci się znudzi.

Przycisk to przycisk. Trudno jest oszukać solidną ergonomię.

Mamy już elektroniczne przerzutki. Chciałbyś je obsługiwać dotykową
manetkÄ…? :)

dziecko może sobie nie poradzić. Bardzo często się psują i rozwalają od
wielokrotnego i zbyt silnego naciskania. Z reguły nie mają świetlnej
sygnalizacji zadziałania. Nigdy nie wiesz czy już się udało czy nie. Jak

j/w
Patrzysz na to zupełnie na opak. To właśnie w dotykowej nie wiesz, czy
aktywowałeś. Nie jest zbyt czuła i często trzeba powtórzyć - szczególnie
gdy masz na sobie grube rękawice.
Taka z przyciskiem (dobrze wykonana) jest prostsza w obsłudze.
Właściwie nie sposób jest źle wcisnąć i nie ma sensu powtarzać.

będę rozpisywał. Sam dojdziesz do tego jak ci w grubej zimowej rękawicy
przyjdzie naciskać twardy przycisk. Akurta ta inicjatywa Unii jest
całkiem sensowna i jest ich zdecydowana większość.

Znowu obserwacja totalnie przeciwna do intuicji i moich doświadczeń.
W grubych rękawicach łatwiej aktywować dotykową niż przycisk? Poważnie?

Ponownie odsyłam do załączonych wyżej fotek. "Stare" przyciski
(te z czarną harmonijką) były problematyczne, ale to był pionierski
produkt 10 lat temu. Dzisiejsze przyciski to zupełnie inna klasa.

A że Unia nie raz walnie głupotę prawodawczą to inna i stosunkowo rzadka
sprawa i tego dot. moja sygnaturka. A ty co, z przedszkola się urwałeś
że trzeba ci tłumaczyć podstawowe sprawy?

No nie wiem, czy ja się urwałem. Z jednej strony wykazujesz zdziwienie,
że Unijny akt prawny o cukierkach jest dłuższy niż niektóre bajki dla
dzieci. (A długi jest, bo być musi.)
Z drugiej pochwalasz, że Unia zajmuje się typami przycisków na
przejściach! Ciekawe ile słów ma dokument, który opisuje te wymagania
techniczne?

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-04 18:25:38
Autor: Liwiusz
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-04-04 o 19:17, Piotr Kosewski pisze:
Znowu obserwacja totalnie przeciwna do intuicji i moich doświadczeń.
W grubych rękawicach łatwiej aktywować dotykową niż przycisk? Poważnie?

Zaraz - bo to w typie Jacusia - spyta się, czy Ci mama nie mówiła, że
dotykowe najlepiej wciska się w rękawiczkach ;)

--
Liwiusz

Data: 2015-04-04 21:25:59
Autor: Gotfryd Smolik news
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Sat, 4 Apr 2015, Jacek Maciejewski wrote:

Bardzo czêsto siê psuj± i rozwalaj± od
wielokrotnego i zbyt silnego naciskania.

  Ale to zale¿y wy³±cznie od tego, czy konstruktor bra³ pod uwagê
potrzebê 100x albo i 1000x "przewymiarowania".
  W przycisku jednostanowym bez wra¼liwo¶ci na drgania
(wielokrotne wciskanie bez wzglêdu na to czy "z palca"
raz na sekundê czy z odbiæ kilkadziesi±t lub kilkaset
na sekundê) akurat nie jest to problem.

Z regu³y nie maj± ¶wietlnej
sygnalizacji zadzia³ania.

  A tu siê nie wypowiadam, ale chyba widywa³em "ruchome"
z napisem.

O wygodzie zbli¿eniowych ju¿ siê nie
bêdê rozpisywa³. Sam dojdziesz do tego jak ci w grubej zimowej rêkawicy
przyjdzie naciskaæ twardy przycisk.

  Jak twardy, to im grubsza rêkawica tym lepsza ;)

  Czy, celem pogodzenia obustronnych malkontentów, dyrektywa
nakazuj±ca aby przycisk dzia³a³ zarówno zbli¿eniowo
jak i mechanicznie, by³aby do przyjêcia?

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-04-07 02:51:01
Autor: rmikke
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu sobota, 4 kwietnia 2015 16:22:01 UTC+2 u¿ytkownik Jacek Maciejewski napisa³:

O wygodzie zbli¿eniowych ju¿ siê nie
bêdê rozpisywa³. Sam dojdziesz do tego jak ci w grubej zimowej rêkawicy
przyjdzie naciskaæ twardy przycisk.

Da siê. Za to zbli¿eniowy potrafi nie zareagowaæ, dopóki
nie ¶ci±gniesz rêkawicy...

Data: 2015-04-07 12:50:29
Autor: Jacek Maciejewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Dnia Tue, 7 Apr 2015 02:51:01 -0700 (PDT), rmikke napisa³(a):

W dniu sobota, 4 kwietnia 2015 16:22:01 UTC+2 u¿ytkownik Jacek Maciejewski napisa³:

O wygodzie zbli¿eniowych ju¿ siê nie
bêdê rozpisywa³. Sam dojdziesz do tego jak ci w grubej zimowej rêkawicy
przyjdzie naciskaæ twardy przycisk.

Da siê. Za to zbli¿eniowy potrafi nie zareagowaæ, dopóki
nie ¶ci±gniesz rêkawicy...

Nie wierzê. --
Jacek
Dziesiêæ przykazañ ma 279 s³ów.
Deklaracja Niepodleg³o¶ci Stanów Zjednoczonych  1300 s³ów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 s³ów.

Data: 2015-04-07 04:13:47
Autor: rmikke
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu wtorek, 7 kwietnia 2015 12:50:31 UTC+2 u¿ytkownik Jacek Maciejewski napisa³:
Dnia Tue, 7 Apr 2015 02:51:01 -0700 (PDT), rmikke napisa³(a):

> W dniu sobota, 4 kwietnia 2015 16:22:01 UTC+2 u¿ytkownik Jacek Maciejewski napisa³:
> >> O wygodzie zbli¿eniowych ju¿ siê nie
>> bêdê rozpisywa³. Sam dojdziesz do tego jak ci w grubej zimowej rêkawicy
>> przyjdzie naciskaæ twardy przycisk. > > Da siê. Za to zbli¿eniowy potrafi nie zareagowaæ, dopóki
> nie ¶ci±gniesz rêkawicy...

Nie wierzê.

Có¿, z wiar± nie da sie dyskutowaæ. Ja tam piszê z (zimnego) do¶wiadczenia...

Data: 2015-04-04 17:49:18
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-04-04 10:54, Andrzej Ozieblo wrote:
Swoja droga z tym indukowaniem petli w przypadku rowerzystow roznie
bywa. Na niektorych skrzyzowaniach petle sie nie indukuje.

Z moich obserwacji wynika, że w ogóle pętle nie wyczuwają rowerzystów.:)

Oczywiście możemy się spierać, że w rowerze mało jest stali itp., ale
z tego co wiem skutery (a nawet lekkie motocykle) też sprawiają takie
problemy.

Z drugiej strony słyszałem różne "urban legend", że wystarczy machnąć
przy ziemi stalowym u-lockiem. (Jeszcze) nie mam, więc nie sprawdzę. :)

A wracajac do adremu. Masz racje. Sama idea przyciskow nie jest glupia,
ale jest mocno naduzywana, zwlaszcza na rownorzednych skrzyzowaniach.

No i pewnie jest, ale czy jedyna?
Ekrany, słupki, barierki itp. Taka jest niestety specyfika przetargów
publicznych i musimy z tym żyć. :)

Trzeba też pamiętać, że większość remontów i modernizacji dróg jest
robiona trochÄ™ chaotycznie. Najgorzej jest w rozwijajÄ…cych siÄ™
dzielnicach, gdzie w sumie trudno jest przewidzieć ruch za kilka lat, bo
z jednej strony powstajÄ… nowe osiedla, a z drugiej strony obwodnica itp.

W związku z tym wiele rzeczy robi się (słusznie) na zapas. Może się
przyciski przydadzą za 5 lat. A co w międzyczasie? No jakby je
wyłączyć, to będą oskarżenia, że zmarnowano pieniądze. Więc się włącza
i przeszkadzajÄ…. :)

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-04 21:31:02
Autor: Gotfryd Smolik news
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Sat, 4 Apr 2015, Piotr Kosewski wrote:

On 2015-04-04 10:54, Andrzej Ozieblo wrote:
Swoja droga z tym indukowaniem petli w przypadku rowerzystow roznie
bywa. Na niektorych skrzyzowaniach petle sie nie indukuje.

Z moich obserwacji wynika, ¿e w ogóle pêtle nie wyczuwaj± rowerzystów.:)

....i dlatego od ³adnych paru lat (2012?) obowi±zuje przepis, ¿e
na skrzy¿owaniach jest "minimum urzêdowe" w³±czenia pozwolenia
na przejazd.
  Celowo napisa³em jak napisa³em (jako¶ tak jest w przepisie,
a i skrzy¿owanie z wjazdem na którym zapala siê TYLKO zielona
strza³ka w prawo znam).

Oczywi¶cie mo¿emy siê spieraæ, ¿e w rowerze ma³o jest stali itp., ale
z tego co wiem skutery (a nawet lekkie motocykle) te¿ sprawiaj± takie
problemy.

  Tak, i dlatego jak wy¿ej.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-04-04 23:18:21
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-04-04 21:31, Gotfryd Smolik news wrote:
...i dlatego od ładnych paru lat (2012?) obowiązuje przepis, że
na skrzyżowaniach jest "minimum urzędowe" włączenia pozwolenia
na przejazd.

Nic o tym nie wiem. Zielone powinno się włączyć samo co jakiś czas?
Nic o tym nie wiedzą także różne skrzyżowania w Warszawie. W zeszłym
roku miałem awarię przy jednym z nich i przy okazji zerkałem. 15 minut
i nic. To ile trzeba czekać? :)

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-07 11:53:03
Autor: Gotfryd Smolik news
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Sat, 4 Apr 2015, Piotr Kosewski wrote:

On 2015-04-04 21:31, Gotfryd Smolik news wrote:
...i dlatego od ³adnych paru lat (2012?) obowi±zuje przepis, ¿e
na skrzy¿owaniach jest "minimum urzêdowe" w³±czenia pozwolenia
na przejazd.

Nic o tym nie wiem. Zielone powinno siê w³±czyæ samo co jaki¶ czas?

  hm... przegl±dam rozporz±dzenie w postaci aktualnej i co¶ nie
widzê "zabezpieczenia" dla sygnalizacji acyklicznej.
  Znaczy zabezpieczenia z mocy przepisu - bo po¶rednie jest (w ¿±daniu,
aby projekt przewidywa³ minimalne i maksymalne czasy "zielone",
i jest to równie¿ dla acyklicznej i akomodacyjnej).

15 minut i nic. To ile trzeba czekaæ? :)

  No w³a¶nie przekonany by³em, ¿e tam jest (by³a) warto¶æ :]
  Na pierwszy rzut oka mi wychodzi "tyle ile przewidziano
w projekcie" :>
  Ale co¶ mi siê ta wersja nie podoba, bo AFAIK po walce z faktem
¿e jedno¶lady (nie tylko rowery) miewaj± k³opoty w czujnikami,
w rozporz±dzenie (AFAIR) powpisywano minima.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-04-02 17:58:07
Autor: Krzysztof Rudnik
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Piotr Kosewski wrote:

On 2015-03-31 17:12, Andrzej Ozieblo wrote:
Niestety. Niekiedy trzeba dobrze wyciagnac nogi by zdazyc przejsc a
raczej przebiec. W imie czego...? Uplynnienia ruchu samochodowego? W

Upłynnienie ruchu samochodowego, to - jakby nie patrzeć - jedno
z najważniejszych zadań władz miast.

Dlaczego tylko samochodowego?

Data: 2015-04-03 00:51:37
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-04-02 17:58, Krzysztof Rudnik wrote:
Dlaczego tylko samochodowego?

Ponieważ na chodnikach i DDRach rzadko powstają korki. :)

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-04-03 22:57:09
Autor: Krzysztof Rudnik
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Piotr Kosewski wrote:

On 2015-04-02 17:58, Krzysztof Rudnik wrote:
Dlaczego tylko samochodowego?

Ponieważ na chodnikach i DDRach rzadko powstają korki. :)


Tworzą się przed światłami. Piesi (szczególnie) też muszą czekać na światłach i to w wielu miejscach więcej niż 1 raz na jednym skrzyżowaniu.
Potem wychodzi, że pokonanie kilkudziesięciu metrów zajmuje pieszym kilka minut.
Ich płynność ruchu się nie liczy?

Data: 2015-04-04 00:50:46
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-04-03 22:57, Krzysztof Rudnik wrote:
Tworzą się przed światłami. Piesi (szczególnie) też muszą czekać na
światłach i to w wielu miejscach więcej niż 1 raz na jednym skrzyżowaniu.
Potem wychodzi, że pokonanie kilkudziesięciu metrów zajmuje pieszym kilka
minut.
Ich płynność ruchu się nie liczy?

Liczy się to, że się w ogóle nie zastanawiasz nad tym, co piszesz. :o
Jakże więc mógłbym oczekiwać zastanowienia się przy czytaniu...

Korki samochodowe są problemem dla miasta, a nie dla kierowców
w samochodach. Dowodzi tego fakt, że tak wielu kierowców z premedytacją
postanawia w tych korkach stać.

Tak Cię boli to, że napisałem o upłynnieniu ruchu samochodowego?
Kompleksy? ;)

Normalnie co się z tą grupą stało... masakra. Nie można już napisać
prawdy. Trzeba pisać, że rowerzyści są uciskanym narodem wybranym
i wszyscy powinni wokół nas skakać. :(

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-03-30 14:47:05
Autor: Marcin N
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-03-29 o 18:38, Olivander pisze:
Je¶li tak jest, to faktycznie minimalne wymogi to AC, OC, NNW, kaski, kamizelki, poduszki na pupie i brzuchu u rowerzystów i pieszych, a motocyklistów to najlepiej od razu dobijaæ, bo co siê maj±, straceñcy/samobójcy, mêczyæ...

Skoro nie rozumiesz rachunku prawdopodobieñstwa to lepiej milcz i s³uchaj innych zamiast mêdrkowaæ.

Wygraæ milion w ruletkê jest oko³o 100x bardziej prawdopodobne ni¿ w totolotka. Czy to znaczy, ¿e ruletka generuje milionerów?

--
MN

Data: 2015-03-27 18:26:07
Autor: ToMasz
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach

I co wy na to, drodzy ALL?
¿e przyda³aby siê jeszcze statystyka dotycz±ca wypadków/¶miertelno¶ci podana na liczbê startów. Startów samolotów, startów samochodem na przejazd do pracy i startów rowerem na wycieczkê

ToMasz

oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona