Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach

oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach

Data: 2015-03-26 12:08:35
Autor: Jacek Maciejewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Dnia Thu, 26 Mar 2015 03:38:27 -0700 (PDT), Olivander napisał(a):

gdzie s± zestawione szanse zgonu przy różnych typach transportu.

Tak sobie my¶lę że dla normalnego (tzn. nie matematyka-statystyka:)
człowieka przydatniejsze było by ocenienie szansy zgonu nie na ilosć km
lecz na podróż, bez względu czy to podróż pieszo 200 m do kiosku po
fajki, 150 km samochodem do innego miasta czy 2500 km samolotem do
innego kraju.  Zapewne by się okazało że podróżowanie samolotem jest
całkiem niebezpieczne.
--
Jacek
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległo¶ci Stanów Zjednoczonych  300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.

Data: 2015-03-26 11:21:17
Autor: adam
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-26, Jacek Maciejewski <jacmac@go2.pl> wrote:
człowieka przydatniejsze było by ocenienie szansy zgonu nie na ilosć km
lecz na podróż, [...]
Dokladnie tak samo zawsze mi sie wydawalo ze tak powinno sie to obliczac.  Mysle ze wiekszosc statystyk, ktorych wyniki pokazuja ze latanie jest bezpieczniejsze niz jazda samochodem sluzy zachecaniu ludzi do latania.
Porownywanie tego ile ludzi ginie w katastrofach lotniczych do tego ile umiera na drogach/chodnikach wydaje mi sie byc bledne.

A.

Data: 2015-03-26 05:01:46
Autor: Olivander
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
dobrze, rybeńki, dobrze, ale my tu zazwyczaj o rowerach...
i ja też tylko o tym chciałem...

w porównaniu z takim naukowo-wodoszczelnym wywodem
oczywistym wydaje się nakaz kasków, OC/AC/NW, kamizelek oraz trzymania zapasu krwi obwodowej i pępowinowej oraz narz±dów
dla tych straceńców, co z głupoty jeszcze chodz± pieszo (pomijam tych na m*, bo to NTG)

Motocyklista - Rowerzysta - Platfus - Niedobitek Oli

Data: 2015-03-26 12:56:22
Autor: Leszek Karlik
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Thu, 26 Mar 2015 12:21:17 +0100, adam <adam@lostwire.net> wrote:

[...]
Dokladnie tak samo zawsze mi sie wydawalo ze tak powinno sie to obliczac.
Mysle ze wiekszosc statystyk, ktorych wyniki pokazuja ze latanie jest
bezpieczniejsze niz jazda samochodem sluzy zachecaniu ludzi do latania..
Porownywanie tego ile ludzi ginie w katastrofach lotniczych do tego ile  umiera na drogach/chodnikach wydaje mi sie byc bledne.

Wiadomo, zamiast lecieć samolotem do Barcelony można pojechać rowerem
do Myciska Dolnego. Po co porównywać latanie samolotem do Barcelony
z jechaniem samochodem do Barcelony? :-)

Znaczy, ja w sumie jestem za tym, żeby zakazać tego całego podróżowania,
tylko niszczymy środowisko naturalne żeby sobie popstrykać zdjęcia,
można przecież obejrzeć zabytki przez Internet.

--
Leszek 'Leslie' Karlik
http://leslie.hell.pl/

Data: 2015-03-29 01:04:45
Autor: Jacek Maciejewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
Dnia Thu, 26 Mar 2015 12:56:22 +0100, Leszek Karlik napisał(a):

Wiadomo, zamiast lecieć samolotem do Barcelony można pojechać rowerem
do Myciska Dolnego. Po co porównywać latanie samolotem do Barcelony
z jechaniem samochodem do Barcelony? :-)

Nie strugaj głupola. Z mojego (i każdego zdrowo my¶l±cego) człowieka nie
jest istotne ile razy poniesiesz ¶mierć na powiedzmy 100 km tylko ile
razy poniesiesz ¶mierć na jedno przedsięwzięcie przemieszczaj±ce twoje
ciało o jaki¶ kawałek przestrzeni. Nie jest ważne ile km pokonasz, tylko
jaki procent czasu twojego życia (albo jaki procent istotno¶ci twojego
życia) to przemieszczenie zajmie. --
Jacek
Dziesięć przykazań ma 279 słów.
Deklaracja Niepodległo¶ci Stanów Zjednoczonych  300 słów.
Dyrektywa UE w sprawie przewozu cukierków karmelkowych - 25 911 słów.

Data: 2015-03-29 10:57:19
Autor: Leszek Karlik
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Sun, 29 Mar 2015 01:04:45 +0100, Jacek Maciejewski <jacmac@go2.pl>  wrote:

[...]
Nie strugaj głupola. Z mojego (i każdego zdrowo myślącego) człowieka nie
jest istotne ile razy poniesiesz śmierć na powiedzmy 100 km tylko ile
razy poniesiesz śmierć na jedno przedsięwzięcie przemieszczające twoje
ciało o jakiś kawałek przestrzeni. Nie jest ważne ile km pokonasz, tylko
jaki procent czasu twojego życia (albo jaki procent istotności twojego
ĹĽycia) to przemieszczenie zajmie.

To jest prawdą tylko przy założeniu że nie jest ważne, czy pojedziesz
na ferie zimowe do Radomia czy polecisz na Wyspy Kanaryjskie.

Jestem pewien, ĹĽe jest wielu ludzi, dla ktĂłrych jest to prawda.. Dla nich
rzeczywiście latanie samolotem nie ma sensu.

Nie wiem tylko, czy nazywałbym to od razu "zdrowym myśleniem".

--
Leszek 'Leslie' Karlik
http://leslie.hell.pl/

Data: 2015-03-26 21:18:46
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-26 12:21, adam wrote:
Dokladnie tak samo zawsze mi sie wydawalo ze tak powinno sie to obliczac.
Mysle ze wiekszosc statystyk, ktorych wyniki pokazuja ze latanie jest
bezpieczniejsze niz jazda samochodem sluzy zachecaniu ludzi do latania.
Porownywanie tego ile ludzi ginie w katastrofach lotniczych do tego ile umiera
na drogach/chodnikach wydaje mi sie byc bledne.

Ale co jest błędne? Źle coś obliczyli?

To jest analiza. Bierze siÄ™ dane i wyciÄ…ga wnioski. Nie ma "jedynego
słusznego" sposobu analizowania.

Samo porównanie pod względem liczby podróży jest trochę bez sensu.
Przede wszystkim ogromnie trudno je wykonać, bo sama "podróż" jest
bardzo słabo zdefiniowanym bytem.

Tymczasem przebyty dystans oraz czas podróży są względnie oczywiste.
No i mają jakiś konkretny sens, bo jednak prawdopodieństwo kolizji
jest zazwyczaj związane z dystansem, a prawdopodobieństwo awarii -
z czasem.

To prawda, ĹĽe takie porĂłwnania promujÄ… samoloty, ale to nie jest
wada porównań tylko właśnie zaleta samolotu. Mamy środek transportu,
który ryzykowny jest przede wszystkim na krańcach podróży, czyli dość
niezaleĹĽnie od tego, jak daleko lecisz.

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-03-27 11:52:07
Autor: Gotfryd Smolik news
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Thu, 26 Mar 2015, Piotr Kosewski wrote:

On 2015-03-26 12:21, adam wrote:
Dokladnie tak samo zawsze mi sie wydawalo ze tak powinno sie to obliczac.
Mysle ze wiekszosc statystyk, ktorych wyniki pokazuja ze latanie jest
bezpieczniejsze niz jazda samochodem sluzy zachecaniu ludzi do latania.
Porownywanie tego ile ludzi ginie w katastrofach lotniczych do tego ile umiera
na drogach/chodnikach wydaje mi sie byc bledne.

Ale co jest błędne?

  Kryterium.

¬le co¶ obliczyli?

  Ależ nie.
  Jak idę z psem znajomego, to mamy statystycznie po trzy nogi.
  Znana wła¶ciwo¶ć statystyki, że ukrywa nieuwzględnione korelacje.

Samo porównanie pod względem liczby podróży jest trochę bez sensu.

  Jaki samolot polecasz na odległo¶ć 250m, bo tyle mam do
najbliższego Lidla? ;)

Przede wszystkim ogromnie trudno je wykonać, bo sama "podróż" jest
bardzo słabo zdefiniowanym bytem.

  Zgoda, zgoda.
  Ale *TE SAME* trudno¶ci dotycz± kwalifikowania podróży "per
kilometr".
  Przecież przy samolocie największe ryzyko jest przy l±dowaniu,
potem jeszcze co nieco przy starcie, i relatywnie rzadko zdarza
się jaki¶ samobójca pilot w trakcie lotu, nie licz±c już
¶ladowych szans na zderzenie.
  Ergo, przy próbie "zast±pienia" samolotem dotarcia na odległo¶ć
50 km czymkolwiek (wliczaj±c rower, bo piechot± też się da
ale skrajnie rzadko kto ma ochotę i wytrzyma "wojskow±
normę") mogłoby już nie wyj¶ć tak różowo.

Tymczasem przebyty dystans oraz czas podróży s± względnie oczywiste.

  S±.
  Dlatego trzeba rozpatrzeć loty na 10, 20 i 50km :D

No i maj± jaki¶ konkretny sens, bo jednak prawdopodieństwo kolizji
jest zazwyczaj zwi±zane z dystansem,

  Przecież sam napisałe¶ na końcu.
  A wypadek lotniczy jest zazwyczaj *nie* zwi±zany z kolizj± z innym
samolotem. A kolizje z ziemi± też nie s± zwi±zane z lotem, lecz
wył±cznie l±dowaniem (być może wyj±tkowo twardym, jak ostatnio
w Alpach).

a prawdopodobieństwo awarii - z czasem.

  Tak, i tu też samolot jest "gór± w locie" - dopóki jest w powietrzu,
zepsucie kierownicy ;) skutkuj±ce skrętem o 2 km zazwyczaj
niczym nie grozi.

To prawda, że takie porównania promuj± samoloty,

  No wła¶nie.

ale to nie jest
wada porównań tylko wła¶nie zaleta samolotu.
Mamy ¶rodek transportu,
który ryzykowny jest przede wszystkim na krańcach podróży, czyli do¶ć
niezależnie od tego, jak daleko lecisz.

  No i *dlatego* "adam" proponuje liczyć "per podróż" :)
  Mogłoby wyj¶ć że podskoczenie do najbliższego marketu jest jednak
do¶ć ryzykowne.

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-03-27 21:17:42
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-27 11:52, Gotfryd Smolik news wrote:
  AleĹĽ nie.
  Jak idÄ™ z psem znajomego, to mamy statystycznie po trzy nogi.

Oczywiście.
Wiele osób się śmieje z przykładu z nogami, ale przecież
jest on fundamentalnie poprawy. I choć akurat dla tej
wartości trudno znaleźć zastosowanie, to nikt nie podważa sensu
stwierdzenia, ĹĽe np. statystycznie w rodzinie jest 1.3 dziecka
lub 0.5 samochodu (choć oczywiście żartów na ten temat nie brak :)).

  Jaki samolot polecasz na odlegĹ‚ość 250m, bo tyle mam do
najbliĹĽszego Lidla? ;)

O taki:
http://i2.cdnds.net/13/50/618x412/tech-dhl-delivery-drones.jpg

Trudno mi sobie wyobrazić tak smutnie wolny rozwój technologiczny,
że za 20 lat będę musiał sam rano dymać po mleko do Biedronki.
A jak komuś zależy, to taki "samolot" może sobie kupić już dziś. :)

  PrzecieĹĽ sam napisaĹ‚eĹ› na koĹ„cu.
  A wypadek lotniczy jest zazwyczaj *nie* zwiÄ…zany z kolizjÄ… z innym
samolotem. A kolizje z ziemiÄ… teĹĽ nie sÄ… zwiÄ…zane z lotem, lecz
wyłącznie lądowaniem (być może wyjątkowo twardym, jak ostatnio
w Alpach).

Chodziło mi o porównanie z innymi pojazdami. Za bardzo się skupiliśmy
na samolotach - pewnie głównie przez tytuł wątku rodem z Faktu.
Na tej grupie chyba jednak bardziej interesuje nas porĂłwnanie
jazdy samochodzem, rowerem i ruchu pieszego. Raczej trudno się dziwić,
że przy pewnych (poprawnych!) założeniach samochód będzie się okazywał
najbezpieczniejszy w trĂłjce. Nie bez znaczenia jest podstawowy fakt
o kolizjach: kolizje między tymi grupami są powszechne, ale z punktu
widzenia bezpieczeństwa *wyraźnie* promowany jest samochód.

Chwilowo wracajÄ…c do lotnictwa:
Ryzyko kolizji w przypadku samolotów w ogóle możemy zignorować, bo jest
marginalne (choć takie sytuacje się zdarzają - także w powietrzu).

Z ryzykiem awarii jest trochę inaczej i tu muszę sprostować
wcześniejszą tezę. Prawdopodobieństwo awarii niewiątpliwie zależy od
od czasu lotu, ale zazwyczaj ujawnia siÄ™ dopiero przy lÄ…dowaniu. :)

Tak czy inaczej nie wydaje mi się, żeby miało to jakiś wyraźny udział
w wyniku. AFAIK większość wypadków lotniczych dzieje się przy startach
i lądowaniach i są to efekty błędów lub zdarzeń losowych zaistniałych
właśnie przy tych manewrach.

  No i *dlatego* "adam" proponuje liczyć "per podróż" :)

No to nieprzeciętnie bezpiecznym środkiem transportu jest pewnie mój
fotel, bo kilka razy dziennie przemierzam nim dystans od biurka do
biblioteczki. Ileż to już jest tysięcy podróży. I to bez przeglądów...

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-03-27 14:00:43
Autor: Ignac
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu pi±tek, 27 marca 2015 20:17:18 UTC+1 użytkownik Piotr Kosewski napisał:
 
No to nieprzeciętnie bezpiecznym ¶rodkiem transportu jest pewnie mój
fotel, bo kilka razy dziennie przemierzam nim dystans od biurka do
biblioteczki. Ileż to już jest tysięcy podróży. I to bez przegl±dów...

Piotrze, idealny przykład.
Ale je¶li liczysz na jaki¶ "epizod wypadkowy", to koniecznie w zasięgu
Twojego ruchu musi pojawić się jaki¶ "obiekt", bo inaczej jeĽdzisz na próżno.
Popro¶ może o pomoc jak±¶ fajn± koleżankę.

Data: 2015-03-27 23:32:25
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-27 22:00, Ignac wrote:
Piotrze, idealny przykład.
Ale jeśli liczysz na jakiś "epizod wypadkowy", to koniecznie w zasięgu
Twojego ruchu musi pojawić się jakiś "obiekt", bo inaczej jeździsz na próżno.

Mogę wciągnąć w kółka walającą się skarpetkę (zdarza się co kilka dni),
co może doprowadzić do przewrócenia fotela. No ale jak wspomniałem:
tysiące podróży bez wypadków!

A samolot może przy starcie wciągnąć w silnik ptaka i stracić ciąg - to
się akurat zdarzało, a wciąż nie jesteśmy dziesiątkowani przez
lotnictwo (przynajmniej nie jako pasaĹĽerowie ;)).

PoproĹ› moĹĽe o pomoc jakÄ…Ĺ› fajnÄ… koleĹĽankÄ™.

Rajstopy teĹĽ wciÄ…gam.:)

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-03-28 22:59:11
Autor: Gotfryd Smolik news
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Fri, 27 Mar 2015, Piotr Kosewski wrote:

On 2015-03-27 11:52, Gotfryd Smolik news wrote:
  Jaki samolot polecasz na odległo¶ć 250m, bo tyle mam do
najbliższego Lidla? ;)

O taki:
http://i2.cdnds.net/13/50/618x412/tech-dhl-delivery-drones.jpg

  No i klops - mnie nie uniesie.
  A nie chodzi *transport*, lecz komunikację która MNIE dowiezie.
  Mogłoby się okazać, że jednak przej¶cie pieszo jest bezpieczniejsze.

Trudno mi sobie wyobrazić tak smutnie wolny rozwój technologiczny,
że za 20 lat będę musiał sam rano dymać po mleko do Biedronki.
A jak komu¶ zależy, to taki "samolot" może sobie kupić już dzi¶. :)

  Przecież główny problem leży w tym, że do przykładowego Lidla (tyczy
również wszelakich innych sklepów, nie tylko marketów) idę (i nieraz
co¶ kupuję) dlatego, że mogę "pomacać" towar.
  TG dodam, że niech±cy (!) kupiłem na allegro czapkę z siatk±,
przy czym szukałem czego¶ podobnego i nie znalazłem.
  A kupiłem co innego i okazało się... z siatk± :P
(nie no, opis OK - tylko o siatce nie wspomnina, zdjęcie OK,
tylko na czarnej czapce siatki nie widać, wygl±da jak matowy
materiał).

  I teraz clou programu - ważniejsze więc jest, żebym JA tam dotarł,
nie towar wybrany z reklamy!

Za bardzo się skupili¶my na samolotach

  Może dobrze - bo to porównywanie "warunków brzegowych", wł±cznie
ze sprawdzeniami ad absurdum, pokazuje czy przyjęty model zawiera
cechy istotne dla porównania.

Na tej grupie chyba jednak bardziej interesuje nas porównanie
jazdy samochodzem, rowerem i ruchu pieszego. Raczej trudno się dziwić,
że przy pewnych (poprawnych!) założeniach samochód będzie się okazywał
najbezpieczniejszy w trójce. Nie bez znaczenia jest podstawowy fakt
o kolizjach: kolizje między tymi grupami s± powszechne, ale z punktu
widzenia bezpieczeństwa *wyraĽnie* promowany jest samochód.

  Sk±din±d prawda.
  Raczej dyskusja zaczęła się od skali, albo jak kto woli, jednostki
miary wypadkowo¶ci, nie samej tezy.

  No i *dlatego* "adam" proponuje liczyć "per podróż" :)

No to nieprzeciętnie bezpiecznym ¶rodkiem transportu jest pewnie mój
fotel, bo kilka razy dziennie przemierzam nim dystans od biurka do
biblioteczki. Ileż to już jest tysięcy podróży. I to bez przegl±dów...

  O wła¶nie.
  Ale zapomniałe¶ zapodać jak wygl±da ta wypadkowo¶ć przy docieraniu
do najbliższego Lidla ;)

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-03-29 17:00:17
Autor: Piotr Kosewski
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-28 22:59, Gotfryd Smolik news wrote:
  No i klops - mnie nie uniesie.
  A nie chodzi *transport*, lecz komunikacjÄ™ ktĂłra MNIE dowiezie.

No to moĹĽe taki? :)
http://mikeshouts.com/this-gyrocopter-is-inspired-by-sports-cars-and-motorcycles/
Trudno powiedzieć, w jakim kierunku się będą rozwijały takie pojazdy.
Pewnie dożyjemy czasów, że będzie można je normalnie kupić w cenie
taniego miejskiego hatchbacka.

  MogĹ‚oby siÄ™ okazać, ĹĽe jednak przejĹ›cie pieszo jest bezpieczniejsze.

Raz w życiu solidnie stuknął mnie samochód i było to właśnie pod
Lidlem. :D
Koleś o niezbyt inteligentnym wyrazie twarzy wycofał kombi
prosto we mnie i jeszcze kilka metrów "pchał". :)
Mówiąc wprost: nic mi się nie stało, bo jestem dość sprawny. Mógł
trafić staruszkę i byłaby dupa zbita. Albo głowa...

W ogóle jak się zastanowię, to takie sytuacje nieprzyjemne miałem
zawsze albo jako pieszy albo rowerzysta. Jako pieszy oczywiście znacznie
więcej, choć jestem dość uważny i nie piję. Wcale mnie nie dziwią
statystyki mĂłwiÄ…ce o masowych potrÄ…ceniach osĂłb zataczajÄ…cych siÄ™
na poboczu...

  PrzecieĹĽ gĹ‚Ăłwny problem leĹĽy w tym, ĹĽe do przykĹ‚adowego Lidla (tyczy
rĂłwnieĹĽ wszelakich innych sklepĂłw, nie tylko marketĂłw) idÄ™ (i nieraz
coś kupuję) dlatego, że mogę "pomacać" towar.

No akurat Lidl to jest taki sklep, że nie bardzo jest co macać. :)
Prawie wszystko jest wystandaryzowane i paczkowane.
Ponadto wybĂłr jest na tyle skromny (jeszcze gorzej jest w Biedronce),
że raczej mało kto tam idzie i się długo zastanawia. Zazwyczaj
idziesz po znany sobie (jedyny...) produkt danego typu.

Zasadniczo drony nic nie zmieniajÄ… w stosunku do dzisiejszych zakupĂłw
online. Po ryby i mięso nadal warto iść osobiście - szczególnie, jeśli
kupuje się w tańszych sklepach (tacki w dyskontach, Carrefour itp.).

pozdrawiam,
PK

Data: 2015-03-30 11:31:18
Autor: Andrzej Ozieblo
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-03-29 o 17:00, Piotr Kosewski pisze:

  MogĹ‚oby siÄ™ okazać, ĹĽe jednak przejĹ›cie pieszo jest bezpieczniejsze.

Raz w życiu solidnie stuknął mnie samochód i było to właśnie pod
Lidlem. :D

Cos w tym jest, bo u mnie jest podobnie. Najgorsze nieprzyjemnosci (nie liczac kilku wypadkow drogowych jako kierowca) miewam ostatnio jako pieszy w pozornie bezpiecznych miejscach. Glownie na przejsciu dla pieszych, gdy przechodze na swoim zielonym swietle. A to ktos skrecajacy w prawo (lub w lewo) usiluje mnie rozjechac, a to gdy dwa pasy stoja, ale ten trzeci juz nie. Najgorsze ominelo mnie ostatnio. Mala osiedlowa droga z ograniczeniem do 20 km/h. Gdybym intuicyjnie sie nie zatrzymal rozpedzone Clio przeniosloby mnie na tamten swiat.

Na rowerze jezdze jak jezdze, niezbyt przepisowo. Ale bardzo uwaznie. I moze dlatego nic zlego mi sie ostatnio nie przytrafilo.

Data: 2015-04-01 22:48:09
Autor: Shrek
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On 2015-03-27 21:17, Piotr Kosewski wrote:

Tak czy inaczej nie wydaje mi się, żeby miało to jakiś wyraźny udział
w wyniku. AFAIK większość wypadków lotniczych dzieje się przy startach
i lądowaniach i są to efekty błędów lub zdarzeń losowych zaistniałych
właśnie przy tych manewrach.

No właśnie ostatnio nie bardzo - przynajmniej nie tych gdzie giną ludzie.

Począwszy od 9.11, przez Air France, Malezję w Azji i na Ukrainie, Air Asia, teraz Germanwings. Z efektownych przy starcie/lądowaniu to przypominam sobie Concorda, naszego PL-101, ostatnio tego co taksówkę zachaczył, Boeinga cargo w Kabulu i naszą Casę. Z tym że tylko dwa z tych przypadków to rejsowy liniowiec. A i jeszcze Suchoj w Moskwie chyba.

Shrek.

Data: 2015-03-27 12:25:09
Autor: Marcin N
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-03-26 o 12:21, adam pisze:
On 2015-03-26, Jacek Maciejewski <jacmac@go2.pl> wrote:
człowieka przydatniejsze było by ocenienie szansy zgonu nie na ilosć km
lecz na podróż, [...]
Dokladnie tak samo zawsze mi sie wydawalo ze tak powinno sie to obliczac.
Mysle ze wiekszosc statystyk, ktorych wyniki pokazuja ze latanie jest
bezpieczniejsze niz jazda samochodem sluzy zachecaniu ludzi do latania.
Porownywanie tego ile ludzi ginie w katastrofach lotniczych do tego ile umiera
na drogach/chodnikach wydaje mi sie byc bledne.

Czy wiesz, ĹĽe w ciÄ…gu doby w samej Europie startuje i lÄ…duje 70 tys samolotĂłw?

70 tysięcy na dobę!!


--
MN

Data: 2015-03-27 12:34:27
Autor: Gotfryd Smolik news
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
On Fri, 27 Mar 2015, Marcin N wrote:

W dniu 2015-03-26 o 12:21, adam pisze:
Porownywanie tego ile ludzi ginie w katastrofach lotniczych do tego ile umiera
na drogach/chodnikach wydaje mi sie byc bledne.

Czy wiesz, że w ci±gu doby w samej Europie startuje i l±duje 70 tys samolotów?

  70 tysięcy samolotów czy l±dowań?
(zakładam, że czę¶ć l±duje więcej niż raz dziennie, st±d oczywiste pytanie).

70 tysięcy na dobę!!

  A ile rowerów dziennie startuje?
  Co to jest 70k dla Europy? :O

pzdr, Gotfryd

Data: 2015-03-27 06:01:25
Autor: Olivander
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
  A ile rowerów dziennie startuje?
  Co to jest 70k dla Europy? :O

soprankiem Katie Melui "There's five million bicycles in Beijing"
kontynuuj "stadystyczne" podej¶cie głosem Mc Cartneya "Helter skelter!!!"

Data: 2015-03-27 15:28:16
Autor: Liwiusz
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 2015-03-27 o 14:01, Olivander pisze:
  A ile rowerĂłw dziennie startuje?
  Co to jest 70k dla Europy? :O

soprankiem Katie Melui "There's five million bicycles in Beijing"
kontynuuj "stadystyczne" podejście głosem Mc Cartneya "Helter skelter!!!"

Nine.

--
Liwiusz

Data: 2015-03-28 13:07:03
Autor: m
oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach
W dniu 27.03.2015 o 15:28, Liwiusz pisze:
W dniu 2015-03-27 o 14:01, Olivander pisze:
  A ile rowerĂłw dziennie startuje?
  Co to jest 70k dla Europy? :O

soprankiem Katie Melui "There's five million bicycles in Beijing"
kontynuuj "stadystyczne" podejście głosem Mc Cartneya "Helter skelter!!!"

Nine.

Revolution #9

oryginalne wnioski z katastrofy Airbusa w Alpach

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona