Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   osiołkowi...

osiołkowi...

Data: 2015-11-20 22:04:38
Autor: platformowe głupki
osiołkowi...
Data: 2015-11-21 17:49:19
Autor: Adam
osiołkowi...
W dniu 2015-11-20 o 22:04, platformowe gupki pisze:
ktry lepszy (mniej awaryjny):
http://allegro.pl/nowy-dysk-seagate-80gb-2-5-5400-8mb-ide-ata-i5161616419.html

http://allegro.pl/nowy-dysk-hitachi-80gb-ide-ata-5400-8mb-pata-i5560133594.html


Raczej IBM.
Nie przypominam sobie jakiejkolwiek awarii IBM, natomiast uwalonych Seagatw mam ca stert.

Jakie muzeum wyprzedaje eksponaty? ;)


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2015-12-12 16:21:14
Autor: Andrzej P. Wozniak
osiołkowi...
Osoba podpisana jako Adam <a.g@poczta.onet.pl> w artykule
<news:n2q7af$oo1$1usenet.news.interia.pl> pisze:

W dniu 2015-11-20 o 22:04, platformowe głupki pisze:
który lepszy (mniej awaryjny):
http://allegro.pl/nowy-dysk-seagate-80gb-2-5-5400-8mb-ide-ata-i5161616419.html
http://allegro.pl/nowy-dysk-hitachi-80gb-ide-ata-5400-8mb-pata-i5560133594.html

Raczej IBM.
Nie przypominam sobie jakiejkolwiek awarii IBM,

Wiesz dlaczego IBM sprzedał swój dyskowy biznes do Hitachi? Bo rodzina
dysków Deskstar zyskała bardziej stosowne miano Deathstar. Były tam takie
padliny, że do sądu trafił pozew zbiorowy na serię Deskstar 75GXP
(DTLA-3070xx, xx – pojemność dysku).

https://en.wikipedia.org/wiki/HGST_Deskstar#IBM_Deskstar_75GXP_failures

Wskazywano głównie na nowo otwartą fabrykę IBM na Węgrzech (piękna
ilustracja w Wikipedii, prawda?), ale problemy w mniejszym czy wiekszym
stopniu dotyczyły całej rodziny dysków i wszystkich fabryk produkujących
te dyski. Podobnie wadliwa była np. seria 60GXP (IC35L0xxAVER07) produkowana
na Filipinach i w Tajlandii.

Rozumiem, że w tym przypadku chodzi o dyski nowsze i z innej rodziny
(Travelstar 2,5"), że można kogoś nie lubić i wykręcać się od pomocy, ale
żeby od razu wciskać kit o rzekomej bezawaryjności wszystkich dysków…

--
Andrzej P. Woźniak  uszer@pochta.onet.pl  (zamień miejscami z<->h w adresie)

Data: 2015-11-22 14:52:52
Autor: pioruns
osiołkowi...
On 20/11/15 21:04, platformowe głupki wrote:
który lepszy (mniej awaryjny):
http://allegro.pl/nowy-dysk-seagate-80gb-2-5-5400-8mb-ide-ata-i5161616419.html

http://allegro.pl/nowy-dysk-hitachi-80gb-ide-ata-5400-8mb-pata-i5560133594.html

Z tych dwóch wybrałbym Hitachi. Polecam poczytać raporty z firmy
zajmującej się cloud storage - BackBlaze, oni przetestowali dziesiątki
tysięcy dysków twardych:
https://www.backblaze.com/blog/hard-drive-reliability-q3-2015/

Testy wykazały, że HGST/Hitachi (teraz w sumie wykupione przez Western
Digital) są najlepsze, jeśli chodzi o niezawodność. A Seagate to jednej
z najgorszych :) Dla tych, co nie lubią czytać, podsumowanie można
zobaczyć w poniższym obrazku z ich raportu:
http://tinyurl.com/qgyxvo7

--
pozdrawiam,   pioruns
_,.-'~'-.,__,.-'~'-.,__,.-'~'-.,__,.
Linux Registered User #454644

Data: 2015-11-22 18:30:16
Autor: platformowe głupki
osiołkowi...
dz

Data: 2015-11-23 09:22:53
Autor: Chris
osiołkowi...
W dniu 2015-11-22 o 15:52, pioruns pisze:
Testy wykazały, że HGST/Hitachi (teraz w sumie wykupione przez Western
Digital) są najlepsze, jeśli chodzi o niezawodność. A Seagate to jednej
z najgorszych :)

Z doświadczenia widzę to jakoś inaczej.

Dla tych, co nie lubią czytać, podsumowanie można
zobaczyć w poniższym obrazku z ich raportu:
http://tinyurl.com/qgyxvo7

Wedle tabelek to większość polaków jest za PIS .. jakoś tego na codzień nie widzę.

--
www.bezwypadkowy.net www.automo.pl www.vinspot.com
www.vin-decoder.net www.dekoder-vin.pl
Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię pojazdu.

Data: 2015-11-23 12:12:47
Autor: szemrany
osiołkowi...
On Mon, 23 Nov 2015 09:22:53 +0100, Chris wrote:

Testy wykazały, że HGST/Hitachi (teraz w sumie wykupione przez Western
Digital) są najlepsze, jeśli chodzi o niezawodność. A Seagate to jednej
z najgorszych :)

Z doświadczenia widzę to jakoś inaczej.

Dla tych, co nie lubią czytać, podsumowanie można
zobaczyć w poniższym obrazku z ich raportu:
http://tinyurl.com/qgyxvo7

Wedle tabelek to większość polaków jest za PIS .. jakoś tego na codzień nie widzę.

- większość Polaków je ziemniaki - rzekł szef sieci marketów spożywczych
- jakoś tego na codzień nie widzę - rzekł szef pizzerii


--
howgh
szemrany
"Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe,
a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę"

Data: 2015-11-23 20:47:06
Autor: Przemek
osiołkowi... OT
- większość Polaków je ziemniaki - rzekł szef sieci marketów spożywczych
- jakoś tego na codzień nie widzę - rzekł szef pizzerii

plus moja rodzina (nie najbliższa), która głosowała na maliniaka:
-Bo może coś da...
No. Daje... :/
Się zrobiło off-topicznie.
Przem

Data: 2015-12-13 09:29:50
Autor: ToMasz
osiołkowi... OT
W dniu 23.11.2015 o 20:47, Przemek pisze:
- większość Polaków je ziemniaki - rzekł szef sieci marketów spożywczych
- jakoś tego na codzień nie widzę - rzekł szef pizzerii

plus moja rodzina (nie najbliższa), która głosowała na maliniaka:
-Bo może coś da...
No. Daje... :/
napewno coś da. ale żeby dał im, to musi dać jeszcze bandzie pijaków, bandzie leni, bandzie oszustów. a żeby dać, komuś trzeba zabrać..

ToMasz

Data: 2015-12-13 12:57:02
Autor: JaNus
osiołkowi... OT
W dniu 2015-12-13 o 09:29, ToMasz pisze:
W dniu 23.11.2015 o 20:47, Przemek pisze:

plus moja rodzina (nie najbliższa), która głosowała na maliniaka:
-Bo może coś da...
No. Daje... :/
napewno coś da. ale żeby dał im, to musi dać jeszcze bandzie pijaków,
bandzie leni, bandzie oszustów. a żeby dać, komuś trzeba zabrać..


No i gdy już zabierze, zanim jeszcze komukolwiek zacznie "dawać", to mając w ręku - stanie przed wyborem:
rozdać wszystko, czy potrącić sobie... prowizję?
ot, taki janosikowy, bezustanny dylemat.


--
Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:

Dobre rady nic nie kosztują

    i przeważnie warte są
                 swojej... ceny!

Data: 2015-12-13 13:40:48
Autor: szemrany
osiołkowi... OT
On Sun, 13 Dec 2015 12:57:02 +0100, JaNus wrote:

plus moja rodzina (nie najbliższa), która głosowała na maliniaka:
-Bo może coś da...
No. Daje... :/
napewno coś da. ale żeby dał im, to musi dać jeszcze bandzie pijaków,
bandzie leni, bandzie oszustów. a żeby dać, komuś trzeba zabrać..

No i gdy już zabierze, zanim jeszcze komukolwiek zacznie "dawać", to mając w ręku - stanie przed wyborem:
rozdać wszystko, czy potrącić sobie... prowizję?
ot, taki janosikowy, bezustanny dylemat.

A jak już sobie prowizję potrąci to popatrzy na to co zostało i pomyśli:
- kurczę, zostało tego co kot napłakał, jak komuś to dam to będzie jak
policzek, eee... nie będę narodu upokarzał, poswięcę się i wezmę tę marną
resztkę...

--
howgh
szemrany
"Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe,
a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę"

Data: 2015-12-14 18:30:00
Autor: Krzysiek
osiołkowi... OT
plus moja rodzina (nie najbliższa), która głosowała na maliniaka:
-Bo może coś da...
No. Daje... :/
napewno coś da. ale żeby dał im, to musi dać jeszcze bandzie pijaków,
bandzie leni, bandzie oszustów. a żeby dać, komuś trzeba zabrać..
No i gdy już zabierze, zanim jeszcze komukolwiek zacznie "dawać", to
mając w ręku - stanie przed wyborem:
rozdać wszystko, czy potrącić sobie... prowizję?
ot, taki janosikowy, bezustanny dylemat.
Przepraszam, nawet zakładając kryształową uczciwość i skromność wszystkich którzy w takim wyrównywaniu przychodów uczestniczą, MUSI się rozdać mniej niż się zabrało, bo zbieranie daniny i dystrybucja prezentów kosztuje. Do tego jeśli istnieje biurokratyczny aparat zbierający daninę to będzie on miał tendencję nie do optymalnego postępowania, tylko do samorozrostu, a więc do przyrostu kosztów. Czyli w miarę postępów wyrównywania, koszty będą rosły. I to wszystko bez żadnej złej woli.
Krzysiek

Data: 2015-12-14 20:01:08
Autor: ToMasz
osiołkowi... OT
W dniu 14.12.2015 o 19:13, Przemek pisze:
W dniu 2015-12-14 o 18:30, Krzysiek pisze:
w miarę postępów wyrównywania, koszty będą rosły. I to wszystko bez
żadnej złej woli.

Zajeżdżasz lekko Korwinem, biorąc to pod uwagę najlepiej zrezygnować z
czegoś co się nazywa "państwem", a jednak jak widać w Afryce z jakiegoś
powodu państwa są lepsze niż plemiona. Fakt, że lepiej jeśli "państwo"
umie się samoograniczać.
Pozdr.
P.
MOim zdaniem - zbyt daleko idące wnioski. Ktoś tu miał w stopce jakąś sentencje o tym czego państwo mogłoby dla niego NIE robić. Jeśli PAństwo mogłoby jakiejś jednej konkretnej rzeczy nie robić, robiły by ją prywatne firmy. jednak nie ze wszystkim tak się da. sądownictwo, policja wojsko, nadzór nad pirdylionem rzeczy - do monopol państwa. jednak nadzór nad lecznictwem, emeryturami, ubezpieczeniami - pociąga dodatkowe opłaty, nieoptymalne działania. Smiejemy się z Korwina traktując go jako ekstremistę. ale dziesiątki jego pomysłów ilustrowanych filmikami na YT, dałoby się zastosować natychmiast, bez szkody dla Państwa z wielką korzyścią dla społeczeństwa.
ToMasz

Data: 2015-12-14 21:31:01
Autor: JaNus
osiołkowi... OT
W dniu 2015-12-14 o 20:01, ToMasz pisze:

Smiejemy się z Korwina traktując go jako
ekstremistę. ale dziesiątki jego pomysłów ilustrowanych filmikami na YT,
dałoby się zastosować natychmiast, bez szkody dla Państwa z wielką
korzyścią dla społeczeństwa.


Jakoś tak z mojego otoczenia, ale i z RTV czy prasy - zauważam, że najchętniej szydzą z niego ludzie określający się jako "humaniści" (cokolwiek mają na myśli). Ale też (jak mi się zdarzało usłyszeć) mówiący o sobie, że "matematyki nigdy nie lubiłem". Dlatego bym ich określił nie >pozytywnie<, ale poprzez >zaprzeczenie< :
oni są anty-techniczni. Zaś ich "humanizm" nie obejmuje logiki, bo ona zbyt blisko leżała koło... matematyki. Taka sobie dygresja.

A co do JKM to on najwyraźniej tak kocha szokować szerszą publikę, że mu to przyćmiewa zdolność zdobywania jej *akceptacji*. Gdy tylko może czymś zbulwersować, to robi to bez chwili namysłu.

Czytałem onegdaj taki tekst krytyczny o nim, jakiś blog, czy coś podobnego, no nie mogę tego znaleźć. Ale autor był rozdwojony pomiędzy apologizowaniem a krytyką, zaznaczając, że wbrew mniemaniu Korwina (o sobie samym) nie nadaje się on na polityka. I chyba jest to prawda!
Za to świetnie on tłumaczy "o co tak naprawdę innym politykom chodzi":
  - o nasze dobro. Nie dajmy go sobie... odebrać!

Data: 2015-12-14 22:56:54
Autor: Przemek
osiołkowi... OT
A co do JKM to on najwyraźniej tak kocha szokować szerszą publikę, że mu
to przyćmiewa zdolność zdobywania jej *akceptacji*. Gdy tylko może czymś
zbulwersować, to robi to bez chwili namysłu.

Wiesz... mówić osobie niepełnosprawnej, że powinna siedzieć w domu bo psuje mu wrażenia estetyczne to nie szokowanie a zwykłe sk%^syństwo i bezczelność a nie szokowanie.
Przem

Data: 2015-12-14 23:47:26
Autor: JaNus
osiołkowi... OT
W dniu 2015-12-14 o 22:56, Przemek pisze:
 Gdy tylko może czymś
zbulwersować, to robi to bez chwili namysłu.

Wiesz... mówić osobie niepełnosprawnej, że powinna siedzieć w domu bo
psuje mu wrażenia estetyczne to nie szokowanie a zwykłe sk%^syństwo i
bezczelność a nie szokowanie.



Ale czy byłbyś na tyle, hm - uczynny? - aby wyszperać gdziesik ową jego wypowiedź: w całości, nie-zmanipulowaną ani wyrwaną z kontekstu i przykrojoną do celów szokowania.
Dodam: przykrojoną przez manipulatorów.
Korwin nie zdaje sobie sprawy z tego, że może (powiedzmy) przez bite 2 godziny tłumaczyć rzeczy ważne, a dla postronnego odbiorcy trudne, i dotąd nienaświetlone, może tłumaczyć wielce logicznie i przekonywająco. Ale gdzieś "po drodze" chlapnie jakiś kawałek, i "sitkarze" wykroją potem to, co chcą, aby wyszedł z tego jakiś pasztet. Nawet Kaczyńskiemu nie robią takich numerów, choć go przecież (wielu z nich) nie cierpią, a JKM-a uważają za wariata, ale nie za jakieś wielkie zagrożenie. A jednak znacznie chętniej mu szkodzą, najwyraźniej całkiem bezinteresownie.

Data: 2015-12-15 00:02:27
Autor: Przemek
osiołkowi... OT
Ale czy byłbyś na tyle, hm - uczynny? - aby wyszperać gdziesik ową jego
wypowiedź: w całości, nie-zmanipulowaną ani wyrwaną z kontekstu i
przykrojoną do celów szokowania.

Tomasz Lis na żywo z Karoliną Korwin Piotrowską i paraolimpijczykiem, nie pomnę nazwiska. Na TVP VOD na pewno w całości, bo tam oglądałem.
Dość długa perora.

> potem to, co chcą, aby wyszedł z tego jakiś pasztet. Nawet Kaczyńskiemu
> nie robią takich numerów, choć go przecież (wielu z nich) nie cierpią, a

I jednego, i drugiego wystarczy cytować.
Przem

Data: 2015-12-15 18:40:02
Autor: szemrany
osiołkowi... OT
On Tue, 15 Dec 2015 00:02:27 +0100, Przemek wrote:

Ale czy byłbyś na tyle, hm - uczynny? - aby wyszperać gdziesik ową jego
wypowiedź: w całości, nie-zmanipulowaną ani wyrwaną z kontekstu i
przykrojoną do celów szokowania.

Tomasz Lis na żywo z Karoliną Korwin Piotrowską i paraolimpijczykiem, nie pomnę nazwiska. Na TVP VOD na pewno w całości, bo tam oglądałem.
Dość długa perora.

Ta audycja, w której Korwin używa określenia debil mając na myśli termin
medyczny, a interlokutorzy, włącznie z Jasiem Melą, idiotycznie
interpretują to jako synonim niepełnosprawności w ogóle? Ta audycja w
której Korwin twierdzi, że skoro olimpiada to zawody w sprawności
fizycznej, to robienie zawodów w sprawności wśród osób niesprawnych jest z
góry obarczone błędem, bo każdy ma inny rodzaj niesprawności i nie da się
ich uczciwie porównać? Ta audycja gdzie Korwin mówi, że w takim razie per
analogia powinno się zrobić zawody w szachy dla debili, rozumując
logicznie, że _upośledzony umysłowo_ (debil, termin medyczny) nie da rady
brać udziału w zawodach wymagających _szczególnej sprawności umysłowej_?

A propos Korwina i bojkotowania/krytykowania/odrzucania/brzydzenia
się/niechęci do niepełnosprawnych:

https://www.youtube.com/watch?v=PPtZ4bV9Kvo

--
howgh
szemrany
"Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe,
a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę"

Data: 2015-12-15 19:59:13
Autor: Przemek
osiołkowi... OT
Ta audycja, w której Korwin używa określenia debil mając na myśli termin
medyczny, a interlokutorzy, włącznie z Jasiem Melą, idiotycznie
interpretują to jako synonim niepełnosprawności w ogóle? Ta audycja w

Ludzie tacy jak Korwin, po tylu latach bycia na świeczniku, nie powinni dawać pola do interpretacji.
Podobnie jak witkowa, która przed chwilą tłumaczyła, że konus wcale nie nazwał nikogo komunistą i złodziejem, ani nie nazwał gorszym sortem.
Ta... Tego zaszczutego nastolatka niedawno też nie zabili, sam się zabił :/
P.

Data: 2015-12-15 23:05:12
Autor: szemrany
osiołkowi... OT
On Tue, 15 Dec 2015 19:59:13 +0100, Przemek wrote:

Ta audycja, w której Korwin używa określenia debil mając na myśli termin
medyczny, a interlokutorzy, włącznie z Jasiem Melą, idiotycznie
interpretują to jako synonim niepełnosprawności w ogóle? Ta audycja w

Ludzie tacy jak Korwin, po tylu latach bycia na świeczniku, nie powinni dawać pola do interpretacji.

Czy naprawdę oczekiwanie od rozmówcy odrobiny logicznego myślenia to jest
pole do interpretacji? To nie poezja, to jednoznaczna informacja. A to że
Piotrowska to kretynka i nie łapie to już nie jest problem Korwina.

Podobnie jak witkowa, która przed chwilą tłumaczyła, że konus wcale nie nazwał nikogo komunistą i złodziejem, ani nie nazwał gorszym sortem.
Ta... Tego zaszczutego nastolatka niedawno też nie zabili, sam się zabił :/

Nie wiem o jakim konusie mówisz i jakim nastolatku, bo nie korzystam z
mainstremowego ścieku manipulacyjnego. Też Ci to radzę, bo jego rolą jest
sfałszować rzeczywistość i zamydlić oczy tematami nieistotnymi, żeby sprawy
ważne przeszły bokiem.

--
howgh
szemrany
"Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe,
a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę"

Data: 2015-12-16 19:08:47
Autor: Przemek
osiołkowi... OT
Nie wiem o jakim konusie mówisz i jakim nastolatku, bo nie korzystam z
mainstremowego ścieku manipulacyjnego. Też Ci to radzę, bo jego rolą jest
sfałszować rzeczywistość i zamydlić oczy tematami nieistotnymi, żeby sprawy
ważne przeszły bokiem.

No i dlatego nie powinniśmy tej rozmowy prowadzić tutaj.
W każdym razie ja kończę.
Przem

Data: 2015-12-16 19:56:03
Autor: szemrany
osiołkowi... OT
On Wed, 16 Dec 2015 19:08:47 +0100, Przemek wrote:

Nie wiem o jakim konusie mówisz i jakim nastolatku, bo nie korzystam z
mainstremowego ścieku manipulacyjnego. Też Ci to radzę, bo jego rolą jest
sfałszować rzeczywistość i zamydlić oczy tematami nieistotnymi, żeby sprawy
ważne przeszły bokiem.

No i dlatego nie powinniśmy tej rozmowy prowadzić tutaj.
W każdym razie ja kończę.
Przem

Ok, masz rację. Też kończę, na koniec tylko jeszcze polecam popatrzeć na to
(i okolice):

https://www.youtube.com/watch?v=xldSIvPfv9o

Nie ma tu ani Korwina, ani innego polityka, jest... próba znalezienia
prawdy.

--
howgh
szemrany
"Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe,
a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę"

Data: 2015-12-17 15:29:31
Autor: szemrany
osiołkowi... OT
On Wed, 16 Dec 2015 22:13:23 +0100, Przemek wrote:

Nie ma tu ani Korwina, ani innego polityka, jest... próba znalezienia
prawdy.

Wiesz... próba znalezienia prawdy, a jej naprawienie to dwie różne sprawy.

Prawdy nie trzeba naprawiać, prawda to stan faktyczny ;-)

Ostatnio słyszałem porównanie jednego z prawników: z TK platforma wbijała nóż w wątrobę, pis lata na oślep z maczetą.
Problemem nie jest mieć rację, a jeszcze utrzymać władzę po to, żeby swoje racje wprowadzić w życie.

I mam nadzieję, że to się w końcu stanie. Już wystarczy tej post komuny i
kręgów interesów przez 25 ostatnich lat.

Właśnie przed chwilą Eliza Michalik rzuciła: "nie ważne co, ważne jak". W przypadku pisu to "jak" stanowi meritum, bo nawet jeśli mają rację, ważne jest jak swoją władzę wprowadzają.

Dla mnie ważny będzie efekt. Alternatywną możliwością zmian jest krwawa
rewolucja (historia to już wiele razy pokazywała), chyba jednak wolę to co
jest.

Żeby nie było, z kulczykiem miałem "półosobisty" kontakt, gdy był szefem rady nadzorczej firmy w której pracowałem i jest ostatnią gnidą, którą będę bronił.

Takich szemranych (nomen omen ;-) postaci jest mnóstwo. Czas wyjąć ich
wszystkich z cienia i pokazać w pełnym słońcu.

--
howgh
szemrany
"Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe,
a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę"

Data: 2015-12-17 19:31:30
Autor: Przemek
osiołkowi... OT
Wiesz... próba znalezienia prawdy, a jej naprawienie to dwie różne sprawy.
Prawdy nie trzeba naprawiać, prawda to stan faktyczny ;-)

Oj, oj...

I mam nadzieję, że to się w końcu stanie. Już wystarczy tej post komuny i
kręgów interesów przez 25 ostatnich lat.

No i komunę zamieniamy komunistami :/

Właśnie przed chwilą Eliza Michalik rzuciła: "nie ważne co, ważne jak".
W przypadku pisu to "jak" stanowi meritum, bo nawet jeśli mają rację,
ważne jest jak swoją władzę wprowadzają.
Dla mnie ważny będzie efekt. Alternatywną możliwością zmian jest krwawa
rewolucja (historia to już wiele razy pokazywała), chyba jednak wolę to co
jest.

Problem w tym, że konus ma w nosie zmiany, on chce zemsty.

Żeby nie było, z kulczykiem miałem "półosobisty" kontakt, gdy był szefem
rady nadzorczej firmy w której pracowałem i jest ostatnią gnidą, którą
będę bronił.
Takich szemranych (nomen omen ;-) postaci jest mnóstwo. Czas wyjąć ich
wszystkich z cienia i pokazać w pełnym słońcu.

Dwa lata pokazywał wyciąganie, teraz też to robi. Idziemy o zakład, że nie zrobi nic? Póki co kompletnie nic, nigdy nie zrobił, a jak wyciągał to drugi sort (tu bym powiedział nomen omen, choć kompletnie niepoprawnie), a do tego robi to komunistami w stylu piotrowicza, kryze i innych.
Przem

Data: 2015-12-15 23:08:42
Autor: Krzysiek
osiołkowi... OT
Smiejemy się z Korwina traktując go jako
ekstremistę. ale dziesiątki jego pomysłów ilustrowanych filmikami na YT,
dałoby się zastosować natychmiast, bez szkody dla Państwa z wielką
korzyścią dla społeczeństwa.
Jakoś tak z mojego otoczenia, ale i z RTV czy prasy - zauważam, że
najchętniej szydzą z niego ludzie określający się jako "humaniści"
(cokolwiek mają na myśli).
Z całym szacunkiem dla JKM, powiedziałbym raczej, że 'techniczni' i 'ściśli' mają to wątpliwe szczęście, że JKM rzadko się wypowiada o budowie mostów, optymalizacji relacyjnych baz danych albo teorii strun, i nie bardzo mają okazję zasmakować zastosowania inteligencji w stanie absolutnie czystym w dziedzinach, o których mają pojęcie. Kiedyś mi też bardzo mi ówczesny UPR pasował, dopóki nie usłyszałem kilku ciekawych rzeczy o tym, o czym sam mam jakieś pojęcie.
Krzysiek

Data: 2015-12-16 10:04:49
Autor: \(c\)RaSz
osiołkowi... OT
W dniu 2015-12-15 o 23:08, Krzysiek w
news:56708f6a$0$22840$65785112news.neostrada.pl ...
pisze:

Z całym szacunkiem dla JKM, powiedziałbym raczej, że 'techniczni' i
'ściśli' mają to wątpliwe szczęście, że JKM rzadko się wypowiada o
budowie mostów, optymalizacji relacyjnych baz danych albo teorii
strun, i nie bardzo mają okazję zasmakować zastosowania inteligencji
w stanie absolutnie czystym w dziedzinach, o których mają pojęcie.
Kiedyś mi też bardzo mi ówczesny UPR pasował, dopóki nie usłyszałem
kilku ciekawych rzeczy o tym, o czym sam mam jakieś pojęcie.
Krzysiek


Ciekawe spostrzeżenie. A jakoś tak "indukcyjnie" skojarzyło mi się z czym innym:
z tzw. "Chrześcijańską nauką społeczną", która coraz to bardziej zdąża — wciąż i
wciąż w lewo. Wynika to wg mnie z wielkiej pomyłki, może nawet należy pójść i
dalej: herezji! A mianowicie mylenia Państwa ze wspólnotą społeczną. Natomiast
ono  (Państwo) zachowuje się wobec *wszystkich* niemal owych wspólnot — jak...
okupant! Dlatego też najrozsądniej jest tak właśnie je traktować, jako
*okupanta*.
"Chrześcijańska nauka społeczna" optuje za tym, aby biednym "pomagać", ale...
Ale jeśliby to miało czynić Państwo, rękami swych urzędników, to ja się pytam:

1.      Urzędnik komuś (a jakże: potrzebującemu!) daje. Czy ma za to zasługę… w
niebie? Niby dlaczego? — przecież *sobie* od ust nie odjął, a — wręcz
przeciwnie! Jeszcze na tym *zarabia*.

2.      To może „zasługę” mają posłowie, którzy przegłosowali odpowiednie
ustawy? Ależ oni je przepchnęli tylko po to, aby *przekupić* wyborców! Toż to
jest w gruncie rzeczy głęboko korupcyjny deal, jawny szwindel! Bowiem strony nie
tylko się nie kryją, ale wręcz odwrotnie! Robią to w przytomności zachwyconych
sitkarzy, i w blasku fleszy…

3.      A co z tymi, którzy owe „państwowe opiekuństwo” finansują, poprzez
zawyżone (ponad cierpliwość) podatki — czy jakaś „zasługa w niebie” przypadnie
choćby im? No właśnie rzecz (też baaardzo tu istotna) rzecz w tym, że… nie! Nie
będą mieli „zasługi”, bo przecież nie oddali tych pieniędzy z dobrej,
nieprzymuszonej woli, lecz zostały im zrabowane. A przecież gdyby nie owe
obciążenia, to jest wielce prawdopodobne, że jakoś-tam wsparliby w potrzebie
tego, czy owego. Wykazując się chrześcijańską cnotą miłosierdzia (tu aż się
prosi o dłuuugi komentarz).

4.      Lecz socjalizm (w wydaniu sowieckim) to nie tylko "doraźne"
upaństwOwienie zakładów pracy (środków produkcji), to może też być (w wersji
zachodniego socjaldemokratyzmu) permanentne upaństwAwianie samych tylko
*korzyści* z ich działania — w jakimś-tam procencie, przecież niemałym.

5.      A teraz (jak tu wykazuję) upaństwowienie obejmuje też… dobroczynność! A
nawet wychowanie dzieci, i wciąż rosnące obszary życia — zarówno gospodarczego,
jak i czysto społecznego.

I temu w coraz to większym stopniu przyklaskiwać zaczyna Kościół. A w tej całej
dygresji nawiązuję do kwestii, poruszonej przez kol. Krzyśka — kompetencji.
Bowiem wiedza książąt Kościoła nt. funkcjonowania Państwa — jest tak oderwana od
realiów, że nie powinni się o niej wypowiadać tak zdecydowanie. Nie ma czegoś
takiego, jak „chrześcijańska ekonomia”, czy „chrz~ nauka o gospodarce”, podobne
jak nie ma takowej „matematyki”, czy „katolickiej inżynierii Lądowej”! Kapłani o
meandrach polityki nie mają zielonego pojęcia, że o bankowości nie wspomnę.
Tudzież o zrozumieniu tego, jak kosztowna jest państwowa "dobroczynność": że
każda złotówka trafiająca do "najbardziej potrzebujących" zostanie im pięciokroć
(sic!) wyrwana w postaci podatków!

Hola! — ktoś z goszystów zawoła: Hola, przecież my te podatki nakładamy
"sprawiedliwie", najwięcej płacą bogacze!

Ale z podatkami jest tak, że są one w przeważającej mierze *przenaszalne*:
Obłóżmy podatkiem luksusowy jacht piekarza, a już następnego dnia zdrożeje
chleb! Dlatego cały ten socjalistyczny przekręt finansują (w największym
stopniu) ludzie mało zamożni, którzy są rzekomo "wspierani": dopłacają do tej
hucpy w wyższych cenach chleba, i wszelkich innych nabywanych artykułach.

Ale socjalizm sprzedaje się świetnie, bo aby go roz-reklamować wystarczą trzy
słowa:

 — Wolność! Równość! Braterstwo!

Natomiast aby zrozumieć jego szkodliwość (również dla najuboższych!) trzeba
przeczytać kilka *dobrych* książek. I tu jest bies pogrzebany...

--

Socjalizm  —  to opium dla ludu!

Data: 2015-12-16 11:37:13
Autor: marfi
osiołkowi... OT
Użytkownik " (c)RaSz" <NO_SPAM_barra6@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:56712abf$0$22827$65785112news.neostrada.pl...
....

  Tak sobie pomyślałem czytając Twoją wiadomość.....
Czy płacąc niemałe podatki do skarbu państawa jestem gorszego sortu niż urzędnik z nadania panstwa, który nimi dysponuje przy okazji utrzymując siebie i swojego kota?

--
marfi

Data: 2015-12-16 19:10:19
Autor: Przemek
osiołkowi... OT
absolutnie czystym w dziedzinach, o których mają pojęcie. Kiedyś mi też
bardzo mi ówczesny UPR pasował, dopóki nie usłyszałem kilku ciekawych
rzeczy o tym, o czym sam mam jakieś pojęcie.
Krzysiek

I tu trafiłeś w punkt.
Przem

Data: 2015-12-14 22:55:02
Autor: Przemek
osiołkowi... OT
opłaty, nieoptymalne działania. Smiejemy się z Korwina traktując go jako
ekstremistę. ale dziesiątki jego pomysłów ilustrowanych filmikami na YT,
dałoby się zastosować natychmiast, bez szkody dla Państwa z wielką
korzyścią dla społeczeństwa.

No tak dla przykładu amerykańska służba zdrowia. Tylko nikt nie mówi, że:
1. najbardziej kosztowna na świecie, a gros pieniędzy nie idzie na leczenie, a na odszkodowania dla pacjentów;
2. wiele osób bankrutuje, bo ma do wyboru mieć gdzie mieszkać albo się wyleczyć;
3. ograniczona suma ubezpieczenia;
4. brak (do czasów Obama Care) jakichkolwiek ubezpieczeń dla ludzi, których nie stać na nie. Osobiście nie trawię stwierdzenia "solidarność społeczna" ale jak widzę umierające dziecko tylko dlatego, ze rodziców nie było stać na leczenie, to jakoś mi nie jest z tym dobrze.

Oczywiście zdaję sobie sprawę z niedociągnięć europejskiej służby zdrowia, ale nie widzę powodu, żeby obu systemów nie połączyć, tym bardziej, że kupuję sobie osobiście dość obfity pakiet leczenia prywatnego (bez szpitala) i za stosunkowo małe pieniądze mam co potrzebuję a pieniądze nie wydane na mnie idą na tych, których nie stać.

Alternatywa Korwina to 100% sam se zapewniaj.
Pozdr.
P.
PS chyba przeginamy ciągnąc tę dyskusję tutaj...

Data: 2015-12-15 08:50:17
Autor: ToMasz
osiołkowi... OT

No tak dla przykładu amerykańska służba zdrowia. Tylko nikt nie mówi, że:
(...)
których nie stać na nie. Osobiście nie trawię stwierdzenia "solidarność
społeczna" ale jak widzę umierające dziecko tylko dlatego, ze rodziców
nie było stać na leczenie, to jakoś mi nie jest z tym dobrze.
(...)
Alternatywa Korwina to 100% sam se zapewniaj.
1. ktoś musi umrzeć, aby reszta widziała że to ich może spotkać. Niewiem dlaczego, ludzie jako masa tak mają, ale to groźba kary problemów (w 99%) przesuwa granice dzielącą dobrych od złych, na naszą stronę. Ja myslę, albo zgaduję, że bardzo wielu jest nie zdecydowanych. jeśli widzą nadchodzące problemy, decydują się przejść na stronę dobra. Więc ślepe pomaganie wszystkim, generuje bezrobotnych a w zasadzie ludzi nie chcących pracować, lekko chorych, a w zasadzie nie chcących dbać o siebie...itd
2. wspomniałeś o dzieciach. to zupełnie inna sprawa. bo dzieci nasze są. nie tylko w piosence, ale jako inwestycja w przyszłość. nawet jeśli ktoś niema swoich dzieci, to i tak czyjeś tam dzieci się nim na starość będą zajmowały. wiec akurat do osiągnięcia pełnoletności powinny mieć solidarną i bezpłaną* opiekę, szkołę dach nad głową.
Ale dorośli? Dlaczego mam płacić za leczenie raka płuc palacza? albo leczenie otyłości żarłoka, leczenie złamania nogi ze stoku narciarskiego?
Reasumując: w tym systemie który mamy dałoby się wprowadzić zmiany na naszą korzyść (a przynajmniej na korzysć 99% społeczeństwa) ale wymaga to dialogu i ustępst każdej z partii. również Korwina - ekstremisty, nie jest w tej kwestii wyjątkiem.
ToMasz
*ja, to bym jeszcze odebrał wszystkim - na wzór umów OC w ruchu kominikacyjnym- prawo do darmowego leczenia, gdy szkoda powstała po pijaku, albo z łamaniem prawa.

Data: 2015-12-15 19:55:38
Autor: Przemek
osiołkowi... OT
*ja, to bym jeszcze odebrał wszystkim - na wzór umów OC w ruchu
kominikacyjnym- prawo do darmowego leczenia, gdy szkoda powstała po
pijaku, albo z łamaniem prawa.

A ja przede wszystkim.
P.

Data: 2015-12-13 09:37:01
Autor: ToMasz
osiołkowi...
W dniu 20.11.2015 o 22:04, platformowe głupki pisze:
który lepszy (mniej awaryjny):
http://allegro.pl/nowy-dysk-seagate-80gb-2-5-5400-8mb-ide-ata-i5161616419.html

http://allegro.pl/nowy-dysk-hitachi-80gb-ide-ata-5400-8mb-pata-i5560133594.html

niewiem co budujesz, ale ja bym zrobił tak: jeśli to ma być eksperyment, kupiłbym dysk za 20zł. (jak nie znajdziesz to ja w szufladzie poszukam). natomiast jak to ma działać dobrze i wydajnie, to kupiłbym ssd. co prawda za 99zł raczej nie dostaneisz, ale za 130 już tak.

ToMasz

osiołkowi...

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona