Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [pozdrowienia][KAT] ostrzaki...

[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...

Data: 2012-08-19 22:45:23
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Pozdrowienia od trąbiącego z czarnego Forda.
--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-19 22:54:28
Autor: Czarna Wołga
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
W dniu 2012-08-19 22:45, Marek 'marcus075' Karweta pisze:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Pozdrowienia od trąbiącego z czarnego Forda.

Pozdrowienia od jadącej z tyłu czarnej Wołgi.

--
Czarna Wołga

Data: 2012-08-19 23:14:58
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Czarna Wołga, Sun, 19 Aug 2012 22:54:28 +0200, pl.rec.rowery:
W dniu 2012-08-19 22:45, Marek 'marcus075' Karweta pisze:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Pozdrowienia od trąbiącego z czarnego Forda.

Pozdrowienia od jadącej z tyłu czarnej Wołgi.

No, no. I tak będę podtrzymywał, że za jazdę pod prąd należy się obicie
hipsterskiej mordy i połamanie ramy.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-19 21:57:58
Autor: PK
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 2012-08-19, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> wrote:
No, no. I tak będę podtrzymywał, że za jazdę pod prąd należy się obicie
hipsterskiej mordy i połamanie ramy.

Pisałem o tym już kiedyś. W Warszawie przy jednokierunkowej ulicy (Hoża)
jest modna wśród rowerowych hipsterów knajpa. W czasie roku
akademickiego byłem tam wymijany dość często, ale ostatnio (wakacje)
staje się to normą. Zaczynam podejrzewać, że prawie wszyscy klienci
dojeżdżają pod prąd (od strony ścieżki, sklepów, modnego placu itp).
I to jest tak ciasna (zastawiona) ulica, że czasem trzeba mocno zjechać,
żeby umożliwić kierowcom wyprzedzanie, a tu Ci taki ziomal pruje na
swoim rumaku bez hamulcĂłw...

Istnieje szansa, że ktoś poczuje się urażony, ale co tam...
Zaczynam podejrzewać, że połączenie takich "ozdób":
http://img388.imageshack.us/img388/6056/clipboard02sf4.jpg
z jazdą na rowerze powoduje silne "wywietrzanie" intelektu...

Czy ktoś z grupowiczów takie coś ma? Może mi powie:
a) po co
oraz
b) czy takie uszy zmuszają go do łamania przepisów...

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-08-19 15:30:37
Autor: rmikke
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On Sunday, August 19, 2012 11:57:58 PM UTC+2, PK wrote:

Zaczynam podejrzewać, że połączenie takich "ozdób":
http://img388.imageshack.us/img388/6056/clipboard02sf4.jpg
z jazdą na rowerze powoduje silne "wywietrzanie" intelektu...

Czy ktoś z grupowiczów takie coś ma? Może mi powie:
a) po co
oraz
b) czy takie uszy zmuszają go do łamania przepisów...

Hyhyhy...
Kiedyś widziałem taki "pomysł na trolling":
Podejść do takiego, szybko założyć na to kłódkę zatrzaskową, uciec...

Data: 2012-08-20 00:34:24
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
PK, 19 Aug 2012 21:57:58 GMT, pl.rec.rowery:
Istnieje szansa, że ktoś poczuje się urażony, ale co tam...
Zaczynam podejrzewać, że połączenie takich "ozdób":
http://img388.imageshack.us/img388/6056/clipboard02sf4.jpg
z jazdą na rowerze powoduje silne "wywietrzanie" intelektu...

Głupotę trzeba piętnować, nieważne czy powoduje ją posiadanie roweru bez
gripów/owijki (nowa (?) moda na ostrych...), czy dziura w uchu. Ponawiam,
że za jazdę pod prąd powinno obijać się pysk i łamać ramę (na plecach
właściciela).

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-20 14:14:14
Autor: Tomasz Minkiewicz
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On Mon, 20 Aug 2012 00:34:24 +0200
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> wrote:

PK, 19 Aug 2012 21:57:58 GMT, pl.rec.rowery: > Istnieje szansa, że ktoś poczuje się urażony, ale co tam...
> Zaczynam podejrzewać, że połączenie takich "ozdób":
> http://img388.imageshack.us/img388/6056/clipboard02sf4.jpg
> z jazdą na rowerze powoduje silne "wywietrzanie" intelektu...

Głupotę trzeba piętnować, nieważne czy powoduje ją posiadanie roweru bez
gripĂłw/owijki (nowa (?) moda na ostrych...),

Serio jest taka moda?
No to nareszcie czuję się doceniony i trendsettujący. :-D
Nie miałem owijki na kierownicy (głównie z lenistwa), zanim jeszcze
niemanie owijki zrobiło się modne.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2012-08-20 15:15:48
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Tomasz Minkiewicz, Mon, 20 Aug 2012 14:14:14 +0200, pl.rec.rowery:
On Mon, 20 Aug 2012 00:34:24 +0200
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> wrote:

PK, 19 Aug 2012 21:57:58 GMT, pl.rec.rowery:
Istnieje szansa, że ktoś poczuje się urażony, ale co tam...
Zaczynam podejrzewać, że połączenie takich "ozdób":
http://img388.imageshack.us/img388/6056/clipboard02sf4.jpg
z jazdą na rowerze powoduje silne "wywietrzanie" intelektu...

Głupotę trzeba piętnować, nieważne czy powoduje ją posiadanie roweru bez
gripów/owijki (nowa (?) moda na ostrych...),

Serio jest taka moda?

Tak. Ale wśród tych ostrokołowców z makbukami, ajfonami i w okularach z
TAKIMI oprawkami ze szkłami 0...

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-20 16:40:15
Autor: Coaster
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 8/20/12 12:34 AM, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
PK, 19 Aug 2012 21:57:58 GMT, pl.rec.rowery:

Istnieje szansa, że ktoś poczuje się urażony, ale co tam...
Zaczynam podejrzewać, że połączenie takich "ozdób":
http://img388.imageshack.us/img388/6056/clipboard02sf4.jpg
z jazdą na rowerze powoduje silne "wywietrzanie" intelektu...

Głupotę trzeba piętnować, nieważne czy powoduje ją posiadanie roweru bez
gripów/owijki (nowa (?) moda na ostrych...), czy dziura w uchu. Ponawiam,
że za jazdę pod prąd powinno obijać się pysk i łamać ramę (na plecach
właściciela).


OK. A co robic za obicie pyska i zlamanie ramy? :-P

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-08-20 18:54:16
Autor: Ignac
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
> Głupotę trzeba piętnować, nieważne czy powoduje ją posiadanie roweru bez
> gripów/owijki (nowa (?) moda na ostrych...), czy dziura w uchu. Ponawiam,
> że za jazdę pod prąd powinno obijać się pysk i łamać ramę (na plecach
> właściciela).
>

OK. A co robic za obicie pyska i zlamanie ramy? :-P

No nic,bo to jest rekompensata/ekwiwalent/zadośćuczynienie za stworzenie
zagrożenia w ruchu drogowym.

 Ignac


--


Data: 2012-08-21 10:39:32
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Mon, 20 Aug 2012 18:54:16 +0000 (UTC), Ignac napisał(a):

No nic,bo to jest rekompensata/ekwiwalent/zadośćuczynienie za stworzenie
zagrożenia w ruchu drogowym.

A jaka jest różnica w tym zagrożeniu? W stosunku do ostrokolowca jadącego z
prądem?
--
marcin

Data: 2012-08-21 12:16:23
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Tue, 21 Aug 2012 10:39:32 +0200, pl.rec.rowery:
Dnia Mon, 20 Aug 2012 18:54:16 +0000 (UTC), Ignac napisał(a):

No nic,bo to jest rekompensata/ekwiwalent/zadośćuczynienie za stworzenie
zagrożenia w ruchu drogowym.

A jaka jest różnica w tym zagrożeniu? W stosunku do ostrokolowca jadącego z
prądem?

Taka, że ostrokołowiec jadący z prądem (ha! Wiem, czemu to lansiarstwo
jechało pod prąd! Bo tylko martwa ryba płynie z prądem...) nie jest wielkim
zaskoczeniem. A ostrokołowiec wyskakujący zza zaparkowanego dostawczaka
niemal wprost przed maskę - jest.
Ponawiam, że obiłbym mordę tym kretynom.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 12:17:21
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Tue, 21 Aug 2012 10:39:32 +0200, pl.rec.rowery:
Dnia Mon, 20 Aug 2012 18:54:16 +0000 (UTC), Ignac napisał(a):

No nic,bo to jest rekompensata/ekwiwalent/zadośćuczynienie za stworzenie
zagrożenia w ruchu drogowym.

A jaka jest różnica w tym zagrożeniu? W stosunku do ostrokolowca jadącego z
prądem?

Zresztą, zrób prawo jazdy i potem samochodem zrób kilka kilometrów to
pogadamy, bo na razie to Ty udajesz nawiedzonego rowerzystę.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 12:41:15
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Tue, 21 Aug 2012 12:17:21 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Zresztą, zrób prawo jazdy i potem samochodem zrób kilka kilometrów to
pogadamy, bo na razie to Ty udajesz nawiedzonego rowerzystę.

O. Do ego mamy syndrom mistrza :) Wyobraź sobie, że mam, na dwie kategorie.
Zdarza mi się też jeździć dostawczakami.

A jakby ten ostrokołowiec stał. To by była jakaś różnica?
Bo na razie wydaje mi się, że się nieco zachłysnąłeś tą możliwością jazdy
pojazdem silnikowym i pozajączkowało ci się. Zaczynasz od jazdy pod prąd (a
z punktu widzenia kierowcy nie ma specjalnie znaczenia w jakim kierunku
rower z boku jedzie, czy stoi - różica jest tylko w prędkości), a potem
nagle okazuje się, że chodziło ci o to, że znienacka ktoś wyskoczył ci zza
ciężarówki, a to są troszkę dwie inne sprawy.
--
marcin

Data: 2012-08-21 13:25:50
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Tue, 21 Aug 2012 12:41:15 +0200, pl.rec.rowery:
a potem
nagle okazuje się, że chodziło ci o to, że znienacka ktoś wyskoczył ci zza
ciężarówki, a to są troszkę dwie inne sprawy.

Wszak normalną sprawą jest, że na drodze jednokierunkowej spodziewasz się
kretyna wyskakującego zza samochodu pod prąd.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 15:03:57
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Tue, 21 Aug 2012 13:25:50 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Wszak normalną sprawą jest, że na drodze jednokierunkowej spodziewasz się
kretyna wyskakującego zza samochodu pod prąd.

Czy jakby wyskoczył ci pod koła, zza samochodu, z prądem, to by coś
zmieniło?
--
marcin

Data: 2012-08-21 15:47:09
Autor: MichałG
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly pisze:
Dnia Tue, 21 Aug 2012 13:25:50 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Wszak normalną sprawą jest, że na drodze jednokierunkowej spodziewasz się
kretyna wyskakującego zza samochodu pod prąd.

Czy jakby wyskoczył ci pod koła, zza samochodu, z prądem, to by coś
zmieniło?

oczywiście, bo to niemozliwe... ;)

M

Data: 2012-08-21 16:51:22
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Tue, 21 Aug 2012 15:47:09 +0200, MichałG napisał(a):

oczywiście, bo to niemozliwe... ;)

http://img24.imageshack.us/img24/7995/karweta.jpg

--
michał anioł

Data: 2012-08-22 10:12:50
Autor: MichałG
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly pisze:
Dnia Tue, 21 Aug 2012 15:47:09 +0200, MichałG napisał(a):

oczywiście, bo to niemozliwe... ;)

http://img24.imageshack.us/img24/7995/karweta.jpg

jeżeli ten mały prostokącik rower to za taki manewr slusznie nalezy mu sie skasowanie........

--
Pozdrawiam
Michał

Data: 2012-08-22 11:51:27
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Wed, 22 Aug 2012 10:12:50 +0200, MichałG napisał(a):

jeżeli ten mały prostokącik rower to za taki manewr slusznie nalezy mu sie skasowanie........

Ja nie mówię, że nie. Tyle, że nie to jest tematem. Chodziło tylko o
ukazanie tego, że jadąc z prądem, czy pod prąd można wykonywać tak samo
głupie manewry.

--
marcin

Data: 2012-08-21 18:23:06
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Tue, 21 Aug 2012 15:03:57 +0200, pl.rec.rowery:
Dnia Tue, 21 Aug 2012 13:25:50 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Wszak normalną sprawą jest, że na drodze jednokierunkowej spodziewasz się
kretyna wyskakującego zza samochodu pod prąd.

Czy jakby wyskoczył ci pod koła, zza samochodu, z prądem, to by coś
zmieniło?

A co do ma do rzeczy w omawianej sytuacji i czy to usprawiedliwia jazdę pod
prąd? Bo mam właśnie wrażenie, że jesteś nawiedzonym
rowerzystą-ostrokołowcem, którego ten wątek dotyka osobiście i do żywego.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 20:17:32
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Tue, 21 Aug 2012 18:23:06 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):


A co do ma do rzeczy w omawianej sytuacji i czy to usprawiedliwia jazdę pod
prąd? Bo mam właśnie wrażenie, że jesteś nawiedzonym
rowerzystą-ostrokołowcem, którego ten wątek dotyka osobiście i do żywego.

Dotyka mnie fakt, że generalizujesz. Jazda pod prąd sama w sobie z
bezpieczeństwem ma niewiele wspólnego, czego przykładem (poza zwykłą
logiką) jest chociażby twór zwany kontrapasem. Ty opisujesz konkretny
przypadek ryzykownego manewru w którym fakt  jechania pod prąd ma
niewielkie znaczenie i jest tylko jednym z elementów układanki. Natomiast
się uczepiłeś tego jak rzep psiego ogona. Równie dobrze mógłbyś się czepić
faktu, że to był gość na rowerze. Bo przecież jazda rowerem jest taka
niebezpieczna.
--
marcin

Data: 2012-08-21 20:27:13
Autor: Bartłomiej Zieliński
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Użytkownik zly napisał:
Jazda pod prąd sama w sobie z bezpieczeństwem ma niewiele wspólnego,
czego przykładem (poza zwykłą logiką) jest chociażby twór zwany
kontrapasem.

Tak właściwie, jeśli jest kontrapas, to czy można jeszcze mówić o jeździe pod prąd? Jest to chyba niezbyt fortunny skrót myślowy.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2012-08-21 21:05:49
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Tue, 21 Aug 2012 20:17:32 +0200, pl.rec.rowery:
Dnia Tue, 21 Aug 2012 18:23:06 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

A co do ma do rzeczy w omawianej sytuacji i czy to usprawiedliwia jazdę pod
prąd? Bo mam właśnie wrażenie, że jesteś nawiedzonym
rowerzystą-ostrokołowcem, którego ten wątek dotyka osobiście i do żywego.

Dotyka mnie fakt, że generalizujesz.

Jazda kontrapasem to jazda pod prąd? Udajesz głupiego, czy co? Wyraźnie
pisałem, że pozdrawiam czterech kretynów na ostrych, którzy byli łaskawi
jechać pod prąd w tej konkretnej sytuacji, a Ty mi piszesz, że
GENERALIZUJĘ? Litości.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 21:22:37
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Tue, 21 Aug 2012 21:05:49 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):


Jazda kontrapasem to jazda pod prąd? Udajesz głupiego, czy co?

Ja mam wrażenie, że ty nie udajesz :/ Jak rower się mieści to się mieści.
Nie ma różnicy dla bezpieczeństwa (w przypadku dwóch zrównoważonych
kierowników - choć widzę, że ty takim nie jesteś), czy jest kreska, czy
nie.


Wyraźnie
pisałem, że pozdrawiam czterech kretynów na ostrych, którzy byli łaskawi
jechać pod prąd w tej konkretnej sytuacji,

A potem pisałeś, że za jazdę pod prąd należy się obijanie mordy. Nie, że
tym ludzikom, tylko, że za jazdę pod prąd.



--
marcin

Data: 2012-08-21 22:29:27
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Tue, 21 Aug 2012 21:22:37 +0200, pl.rec.rowery:
Dnia Tue, 21 Aug 2012 21:05:49 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Jazda kontrapasem to jazda pod prąd? Udajesz głupiego, czy co?

Ja mam wrażenie, że ty nie udajesz :/ Jak rower się mieści to się mieści.

A jak jedzie po moim pasie, to się nie mieści.

Nie ma różnicy dla bezpieczeństwa

Nie no, oczywiście. Jako rowerzysta, pieszy i kierowca, ZAWSZE spodziewam
się durni jadących pod prąd. ZAWSZE.

Wyraźnie
pisałem, że pozdrawiam czterech kretynów na ostrych, którzy byli łaskawi
jechać pod prąd w tej konkretnej sytuacji,

A potem pisałeś, że za jazdę pod prąd należy się obijanie mordy.

Luźna synekdocha. Trudne słowo. Choć chyba zbyt luźna.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-22 08:35:31
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Tue, 21 Aug 2012 22:29:27 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Ja mam wrażenie, że ty nie udajesz :/ Jak rower się mieści to się mieści.
A jak jedzie po moim pasie, to się nie mieści.

Jak się nie mieści to się nie mieści, jakby jechał z prądem to byś jechał
za nim i też by było źle. W znacznej części przypadków samochód mieści się
na pasie ruch z rowerem. A na mieszczenie się kierunek, czy też zwrot  oraz
prędkość rowerzysty nie mają wpływu.

Nie ma różnicy dla bezpieczeństwa
Nie no, oczywiście. Jako rowerzysta, pieszy i kierowca, ZAWSZE spodziewam
się durni jadących pod prąd. ZAWSZE.

Ale jak jedziesz to chyba widzisz czy masz kogoś z przodu? Cały czas piszę
o jeździe pod prąd, a nie o manewrach typu nagłe wyskakiwanie skądś tam. Bo
mam wrażenie, że dalej ci się myli.
Luźna synekdocha. Trudne słowo.

Trudne. Można poszpanować, że się zna :)

--
marcin

Data: 2012-08-22 15:25:39
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Wed, 22 Aug 2012 08:35:31 +0200, pl.rec.rowery:
Dnia Tue, 21 Aug 2012 22:29:27 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Ja mam wrażenie, że ty nie udajesz :/ Jak rower się mieści to się mieści.
A jak jedzie po moim pasie, to się nie mieści.

Jak się nie mieści to się nie mieści, jakby jechał z prądem to byś jechał
za nim i też by było źle.

Wielokrotnie jeździłem i po pół kilometra z prędkością 15-20km/h za
rowerzystą, bo nie było opcji bezpiecznego wyprzedzenia go. Jako kierowca
zachowuję się w stosunku do rowerzystów tak, jakbym sam chciał, żeby się
zachowywali kierowcy wobec mnie. (wliczając strąbienie, gdy jadę pod prąd)

W znacznej części przypadków samochód mieści się
na pasie ruch z rowerem.

Mnie-kierowcy takie wyprzedzanie nie zapewnia komfortu psychicznego.

Nie ma różnicy dla bezpieczeństwa
Nie no, oczywiście. Jako rowerzysta, pieszy i kierowca, ZAWSZE spodziewam
się durni jadących pod prąd. ZAWSZE.

Ale jak jedziesz to chyba widzisz czy masz kogoś z przodu?

Sprawdź jeszcze, co to takie "ironia"...

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 16:26:59
Autor: Ignac
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał(a):
zly, Tue, 21 Aug 2012 12:41:15 +0200, pl.rec.rowery: > a potem
> nagle okazuje się, że chodziło ci o to, że znienacka ktoś wyskoczył ci
zza
> ciężarówki, a to są troszkę dwie inne sprawy.

Wszak normalną sprawą jest, że na drodze jednokierunkowej spodziewasz się
kretyna wyskakującego zza samochodu pod prąd.

Marku,no i znalazł się sprawca tej drogowej niespodzianki.

 Ignac


--


Data: 2012-08-21 20:02:35
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Tue, 21 Aug 2012 16:26:59 +0000 (UTC), Ignac napisał(a):

Marku,no i znalazł się sprawca tej drogowej niespodzianki.

Koledzy? Widać dobieracie pod kątem podobnego postrzegania rzeczywistości
:)


--
marcin

Data: 2012-08-21 20:21:50
Autor: PK
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 2012-08-21, zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> wrote:
A jakby ten ostrokołowiec stał. To by była jakaś różnica?
Bo na razie wydaje mi się, że się nieco zachłysnąłeś tą możliwością jazdy
pojazdem silnikowym i pozajączkowało ci się. Zaczynasz od jazdy pod prąd (a
z punktu widzenia kierowcy nie ma specjalnie znaczenia w jakim kierunku
rower z boku jedzie, czy stoi - różica jest tylko w prędkości), a potem
nagle okazuje się, że chodziło ci o to, że znienacka ktoś wyskoczył ci zza
ciężarówki, a to są troszkę dwie inne sprawy.

Na pewno za każdym razem, gdy włączasz się do ruchu na znaną Ci jezdnię
jednokierunkową, dokładnie sprawdzasz czy nikt nie jedzie pod prąd.

I pewnie podobnie często oglądasz się w obie strony, gdy przekraczasz
jednokierunkową drogę jako pieszy.

Nie mniej większość kierujących i pieszych tego nie robi (i to nie jest
ich wina, bo mają do tego prawo).

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-08-22 17:35:13
Autor: Gotfryd Smolik news
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On Tue, 21 Aug 2012, PK wrote:

Na pewno za każdym razem, gdy włączasz się do ruchu na znaną Ci jezdnię
jednokierunkową, dokładnie sprawdzasz czy nikt nie jedzie pod prąd.

I pewnie podobnie często oglądasz się w obie strony, gdy przekraczasz
jednokierunkową drogę jako pieszy.

Nie mniej większość kierujących i pieszych tego nie robi (i to nie jest
ich wina, bo mają do tego prawo).

  Ja w sprawie formalnej.
  A to prawo skąd pochodzi, jeśli można artykuł, ustęp, punkt i w którym
akcie prawnym?

  Przecież to jest przypadek identyczny do wjechania w <censored>
który przez skrzyżowanie jechał drogą z pierwszeństwem po przeciwnej
stronie jezdni. "Bo jego nie miało prawa tam być".
  Co z tego, skoro przepis NIE PRZEWIDUJE zmiany obowiązków zależnie
od tego, czy on tam miał być czy nie?
  Przykładowo art.13 PoRD nie zawiera ani słowa o tym, czy obowiązki
i prawa pieszego zależą od prawidłowości jazdy pojazdu po jezdni.
  Z p. widzenia ustawodawcy jest to prostsze, niż dopisywanie
wyjątków do wyjątków (np. przy pojeździe uprzywilejowanym).
  To samo przy włączaniu się do ruchu (i w ruchu w sporej większości
przypadków również).

  Nie wprowadzaj proszę w błąd, bo jeszcze kto uwierzy i niepotrzebnie
zdziwi się w sądzie (skoro nie przyjmie mandatu, przekonany że
"miał prawo", szczególnie kierujący włączający się do ruchu jak
kolizję w ten sposób spowoduje).

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-08-22 19:42:49
Autor: PK
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 2012-08-22, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
  Ja w sprawie formalnej.
  A to prawo skąd pochodzi, jeśli moĹźna artykuł, ustęp, punkt i w ktĂłrym
akcie prawnym?

PORD, Art. 4

  Nie wprowadzaj proszę w błąd, bo jeszcze kto uwierzy i niepotrzebnie

Nie wprowadzam.

zdziwi się w sądzie (skoro nie przyjmie mandatu, przekonany że
"miał prawo", szczególnie kierujący włączający się do ruchu jak
kolizję w ten sposób spowoduje).

Nie zdziwi się, bo wygra sprawę.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-08-23 10:57:24
Autor: Gotfryd Smolik news
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On Wed, 22 Aug 2012, PK wrote:

On 2012-08-22, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
  Ja w sprawie formalnej.
  A to prawo skąd pochodzi, jeśli można artykuł, ustęp, punkt i w którym
akcie prawnym?

PORD, Art. 4

  Treść tego przepisu była już powodem niejednego flejma.
  Nihil novi sub sole, ale niech będzie :)

  Jeśli masz zamiar rozumieć go w ten sposób, to wyjaśnij coś
proszę: jedziesz drogą z pierwszeństwem, z zamiarem skręcenia
na skrzyżowaniu w lewo (skrzyżowanie normalne, nie "łamane").
  Naprzeciw (po tej samej drodze), pasem do skrętu w lewo
(widzisz strzałki kierujące), wyznaczonym linią ciągłą,
jedzie inny pojazd.
  Ma obowiązek pojechać w lewo czy nie? (tak z przezorności pytam :))
  Nikogo innego na skrzyżowaniu nie ma.
  Skręcasz w lewo i obrywasz w prawe drzwi - bo "tamten" postanowił
jednak pojechać prosto.
  Kto winien?

  Inna wersja (była w prasie po wyroku): jedziesz po parkingu, na
którym są wyznaczone pasy dojazdowe.
  Pasy jak to pasy, parking duży to biegną w różnych miejscach,
więc się i krzyżują.
  Widzisz, że facio jadący (zaznaczam: *nie* ruszający z miejsca postojowego,
ale jadący oznaczonym pasem) z prawej dojeżdża do przecięcia się
"jego" pasa z Twoim.
  On ma wyraźną linię zatrzymania. Ty masz "pusto", wyraźny przelot
do jazdy "na wprost". No to on się przecież zatrzyma.
  Ale on jednak ładuje Ci się w prawe drzwi.
  Kto winien?

  Kolejna.
  Stoisz na podporządkowanej. Z zamiarem skrętu w prawo.
  W poprzek "główna" z trzema pasami, ale prawy (ten najbliższy
Ciebie, na który mógłbyś wjechać w prawo) jest pusty.
  Nikt nie ma włączonego kierunkowskazu, gaśnice wszyscy mają ;P
[to ostatnie to ironia pod kątem nieistotnych złamań prawa :D]
  Jakby który chciał zmienić pas, to miałby obowiązek "migać".
  Tak czy nie?
  No to "w rozumieniu własnym art.4" ruszasz... i lewe (dla odmiany)
drzwi do wyklepania.
  Kto winien?

  Nie wprowadzaj proszę w błąd, bo jeszcze kto uwierzy i niepotrzebnie

Nie wprowadzam.

  Nadinterpretujesz.
  "Ja" (w roli strony, uczestnika ruchu) mam prawo do zakładania, że kierujący
zastosuje się do przepisu który działa "względem mnie" - dopóki nic
nie wskazuje na odmienne zachowanie.
  Znaczy, jak on ma *mi* ustąpić pierwszeństwa, to z tego wywodzę, że
ja to pierwszeństwo mam. "Mi" oczywiście nie jest określone osobiście :)
lecz metodą "...uczestnikom ruchu poruszającym się drogą poprzeczną"
(lub podobnie).
  Ale de facto art.4 jedynie ogranicza moje prawo, pozbawiając mnie
"license to kill" - nie mam prawa do egzekucji mojego uprawnienia
wynikłego z konkretnego przepisu jeśli "zachowanie wskazuje inaczej".

  Jeśli zaś przepis obliguje tylko "tamtego", ale *nie* "względem mnie",
to w razie kolizji sąd najpierw sprawdzi, jakie *ja* miałem
obowiązki wobec "tamtego".
  Wtedy okazuje się, że trzeba (zazwyczaj) zważyć dwa zachowania
sprzeczne z prawem, a skoro "tamten" nie miał obowiązku wobec
mnie, to wynik nie wygląda wcale różowo.

  Bo do oceny winy, z tzw. "zasad prawnych", wynika że liczą się
kolejno:
- umyślność. Zakładamy, że nie ma dowodów na umyślne działanie
  żadnej ze stron
- niemożliwość. Zakładamy, że nie ma dowodów j.w., znaczy nie wchodzą
  w rachubę wersje "leżał bez świateł w nieoświetlonym miejscu
  w zagłębieniu terenu, więc NIE MOGŁEM go widzieć"
- to, kto *ostatni* mógł zapobiec wypadkowi, jeśliby zachował się
  zgodnie z prawem

  I jeśli bazowałem na tym, że:
- "tamten miał się zatrzymać"
- "tamten miał nie przejeżdżać ciągłej"
- "tamten miał włączyć kierunkowskaz"

....wtedy, kiedy to *JA* miałem mu ustąpić pierwszeństwa, to biada mi.

  Bo on swoje wykroczenie popełnił "kiedyś".
  A ja mu miałem ustąpić w momencie kolizji, czyli później.
  I do tego *ja* miałem ustąpić *jemu* (a to co innego, niż nakaz
zatrzymania się, nieprzejechania ciągłej itede "bo tak", czyli
nie wskazującego na czyją rzecz ma to zachowanie nastąpić)

zdziwi się w sądzie (skoro nie przyjmie mandatu, przekonany że "miał prawo", szczególnie kierujący włączający się do ruchu jak kolizję w ten sposób spowoduje).

Nie zdziwi się, bo wygra sprawę.

  Sędzia kalosz czy coś poważniejszego?
  ;)
  Poważniej mówiąc - szczególnie w I instancji rzeczywiście zdarzają
się "dziwne" orzeczenia, np. w archiwach (chyba .prawo) są opisy jak
to sędzia deliberował nad wersją że "skoro tam parkowały pojazdy
to oś jezdni się przesunęła" (nie, nie chodziło o wyznaczone miejsca
dla parkowania, kiedy byłoby to oczywiste).
  No to i "szerokie rozumienie art.4" może się trafić.
  Ale podstaw nie ma.
  I nie sądzę, aby zdarzyło się iż sąd apelacyjny podtrzyma taki wyrok
w sprawie którą poruszyłeś (włączanie się do ruchu i kolizja z pojazdem
jadącym pod prąd). CHYBA że jechał pod prąd zza rogu, z dużą prędkością
itede ("niemożliwość" dla włączającego się).

  Wszystkie przytoczone wyżej przykłady, pokazujące iż bazowanie na
treści art.4 w rozumieniu które sugerujesz jest nieporozumieniem,
były w przeszłości powodem flejmów na .prawo, .samochody tudzież
artykułów prasowych - a bazowały na wyrokach właśnie.


  Summa summarum raz jeszcze: w omawianym przypadku, kiedy np.
włączający się do ruchu wpakuje się pod pojazd jadący jednokierunkową
"pod prąd", w warunkach w których nie da się udowodnić:
- umyślności (np. nagranie, że ten jadący pod prąd zwolnił, niejako
  "podpuszczając" włączającego się przekonaniem że się zatrzyma)
- "niemożliwości" (jak wyżej)

....to IMO wina włączającego się do ruchu będzie oczywista.
  Jednostronna, 100% wina, nie "współudział".

  ŻADEN z przyuważonych przepisów o *jego* obowiązku ustąpienia
pierwszeństwa nie zawiera zastrzeżenia "z wyjątkiem pojazdów
jadących pod prąd".

  Osobna sprawa będzie z pieszym - IMO uznania winy pieszego
wykluczyć nie można, ale NIE DLATEGO, że pojazd który go
najechał jechał pod prąd.
  Jeśliby w konkretnym przypadku pieszy był winien, to byłby
winien zarówno kiedy pojazd jedzie prawidłowo jak i nieprawidłowo.
  Mowa o pieszym "poprzecznym", żeby nie rozpatrywać wersji kiedy
to pieszy idzie w kierunku innym niż nakazany ;)
(a dokładniej, jadący "pod prąd" powoduje że zwroty ruchu się
zmienią).

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-08-23 18:41:24
Autor: PK
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 2012-08-23, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
  Treść tego przepisu była juĹź powodem niejednego flejma.
  Nihil novi sub sole, ale niech będzie :)

Mam życie, więc w żadnym flame'ie nie mam zamiaru uczestniczyć.
Fakt jest taki, Ĺźe to jest najwaĹźniejszy przepis w PoRD i drugi
najważniejszy przepis dotyczący bezpośrednio uczestnictwa w ruchu
(po Art. 26 Kodeksu Karnego). W dobrych OSK tego uczą :).

  Jeśli masz zamiar rozumieć go w ten sposĂłb, to wyjaśnij coś
proszę: jedziesz drogą z pierwszeństwem, z zamiarem skręcenia
na skrzyżowaniu w lewo (skrzyżowanie normalne, nie "łamane").
  Naprzeciw (po tej samej drodze), pasem do skrętu w lewo
(widzisz strzałki kierujące), wyznaczonym linią ciągłą,
jedzie inny pojazd.
  Ma obowiązek pojechać w lewo czy nie? (tak z przezorności pytam :))
  Nikogo innego na skrzyĹźowaniu nie ma.
  Skręcasz w lewo i obrywasz w prawe drzwi - bo "tamten" postanowił
jednak pojechać prosto.
  Kto winien?

Ten, ktĂłry obrywa w drzwi (tzn. w tej narracji ja).

Tę jak i inne podobne sytuacje reguluje najprostszy i najważniejszy
z przepisów - pierwszeństwo pojazdu z prawej.

Ale można sobie wyobrazić wyjątek. Jeśli ten pas do jazdy w lewo jest
wyznaczony nie znakami poziomymi, ale przeszkodą (pasem zieleni,
wysepką), to wina będzie tego geniusza, który przebije się przez tę
wysepkę i wjedzie pojazd "skręcający".

  Jakby ktĂłry chciał zmienić pas, to miałby obowiązek "migać".
  Tak czy nie?
  No to "w rozumieniu własnym art.4" ruszasz... i lewe (dla odmiany)
drzwi do wyklepania.
  Kto winien?

Oczywiście ja. Można ten przykład rozszerzyć na coś krótszego i bardziej
oczywistego.

Sytuacja jak u Ciebie, ale prawym pasem jedzie samochĂłd. Widzisz
włądzony prawy kierunkowskaz, więc nie czekasz tylko ruszasz i dostajesz
z lewej. Jesteś winnym dzwona.

  "Ja" (w roli strony, uczestnika ruchu) mam prawo do zakładania, Ĺźe kierujący
zastosuje się do przepisu który działa "względem mnie" - dopóki nic
nie wskazuje na odmienne zachowanie.

Jest proste wyjaśnienie. Po prostu od razu przeszedłeś do szukania
winnego ewentualnej kolizji. Zresztą nie dziwi mnie to, bo - jak wiadomo
z czytania forów itp - ludziom się wydaje, że PoRD został stworzony by
pomĂłc we wskazaniu winnych.

Tymczasem PoRD nie jest od tego, a Art. 4 nie zwalnia ludzi z myślenia
i ostrożności. On jeest po prostu konieczny, aby jakakolwiek organizacja
ruchu była możliwa.

Zresztą niepotrzebnie od razu przeszedłeś do skrzyżowań i tak dalej.
Podam Ci prosty przykład sytuacji, w której korzystasz z tego przepisu.
Jedziesz autostradą 140km/h. Nie zmieniając pasa wyprzedzasz
pojazd jadący z prawej strony trochę wolniej. Czemu wolno Ci to zrobić?
Wolno, bo na podstawie Art. 4 masz prawo założyć, że ten kierowca
nie postanowi Cię zepchnąć na barierę gdy się z nim zrównasz.

I jeszcze bardziej oczywisty przykład. Jedziesz pasem za innym
pojazdem (ta sama prędkość). Masz obowiązek zachować bezpieczną
odległość. W skrócie oznacza to tyle, że nie wjedziesz w kierowcę
przed Tobą, gdy będzie musiał hamować awaryjnie. Ale przecież
ten kierowca może być idiotą, więc nagle postanowi się szybko
zatrzymać, wrzucić wsteczny i ostro ruszyć do tyłu. Nie masz
obowiązku brać tego pod uwagę. A przecież nie jest to taka znowu
rzadka sytuacja :).

Oczywiście możesz mi powiedzieć, że to są oczywiste kwestie. Może i są,
ale w prawie trzeba uwzględnić także je. Po to właśnie jest Art. 4.

Poza tym przepraszam, jeśli w Twoim poście było coś ciekawego,
do czego się nie ustosunkowałem, ale był zdecydowanie za długi
i nie przeczytałem całego.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-08-24 02:04:15
Autor: Gotfryd Smolik news
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On Thu, 23 Aug 2012, PK wrote:

On 2012-08-23, Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl> wrote:
  Treść tego przepisu była już powodem niejednego flejma.
  Nihil novi sub sole, ale niech będzie :)

Mam życie, więc w żadnym flame'ie nie mam zamiaru uczestniczyć.
Fakt jest taki, że to jest najważniejszy przepis w PoRD i drugi
najważniejszy przepis dotyczący bezpośrednio uczestnictwa w ruchu
(po Art. 26 Kodeksu Karnego). W dobrych OSK tego uczą :).

  Jeśli masz zamiar rozumieć go w ten sposób, to wyjaśnij coś
proszę: jedziesz drogą z pierwszeństwem, z zamiarem skręcenia
na skrzyżowaniu w lewo (skrzyżowanie normalne, nie "łamane").
  Naprzeciw (po tej samej drodze), pasem do skrętu w lewo
(widzisz strzałki kierujące), wyznaczonym linią ciągłą,
jedzie inny pojazd.
  Ma obowiązek pojechać w lewo czy nie? (tak z przezorności pytam :))
  Nikogo innego na skrzyżowaniu nie ma.
  Skręcasz w lewo i obrywasz w prawe drzwi - bo "tamten" postanowił
jednak pojechać prosto.
  Kto winien?

Ten, który obrywa w drzwi (tzn. w tej narracji ja).

Tę jak i inne podobne sytuacje reguluje najprostszy i najważniejszy
z przepisów - pierwszeństwo pojazdu z prawej.

  No i to właśnie doskonale wyjaśnia, dlaczego bazowanie na art.4
PoRD w takim rozumieniu jakie przedstawiłeś jest błędem.
  Nie jest ważne, czy ktoś wcześniej popełnił błąd.
  Na podstawie art.4 nie wolno zakładać, że go nie popełni.
  Art.4 de facto zabrania korzystania z "oczywistego" pierwszeństwa
wtedy, kiedy je MAMY, ale zachowanie innego uczestnika wskazuje
że "oczywiście" je naruszy.

Ale można sobie wyobrazić wyjątek. Jeśli ten pas do jazdy w lewo jest
wyznaczony nie znakami poziomymi, ale przeszkodą (pasem zieleni,
wysepką), to wina będzie tego geniusza, który przebije się przez tę
wysepkę i wjedzie pojazd "skręcający".

  Oczywiście.
  Ale powodem będzie fakt, że wtedy on włącza się do ruchu.

  Zauważ: całkiem jak ten, kto rusza pod pojazd jadący "pod prąd".

  Jakby który chciał zmienić pas, to miałby obowiązek "migać".
  Tak czy nie?
  No to "w rozumieniu własnym art.4" ruszasz... i lewe (dla odmiany)
drzwi do wyklepania.
  Kto winien?

Oczywiście ja. Można ten przykład rozszerzyć na coś krótszego i bardziej
oczywistego.

  Ano.
  Dlatego protestuję przeciwko przywoływaniu art.4 w roli przypisywania
sobie PRAWA do podejmowania decyzji na podstawie "bo tamten miał
obowiązek".
  To tak nie chce działać.

Sytuacja jak u Ciebie, ale prawym pasem jedzie samochód. Widzisz
włądzony prawy kierunkowskaz, więc nie czekasz tylko ruszasz i dostajesz
z lewej. Jesteś winnym dzwona.

  Tak właśnie.
  Możesz sprawdzić w archiwach, że wielokrotnie pisałem iż tak
niejednokrotnie robię, z pełną świadomością że jak "tamten" nie
skręci to albo gdzieś ucieknę albo to ja będę winien kolizji.

  Pic w tym, że czytelnicy tezy "inni mają obowiązek stosowania
się do przepisów i ja mogę z tego korzystać" rozumieją to
tak, że "przecież tamten miał skręcić".
  A mnie dziwi fakt, że widzisz jakąś inną logikę dla przypadku
"ja ruszam, bo to jest jednokierunkowa, co wiem, więc nie
mam obowiązku popatrzeć czy ktoś aby nie jedzie pod prąd".
  Nijak. Ten obowiązek istnieje bez względu na to czy "tamten"
jedzie pod prąd, a art.4 go NIE uchyla.
  Formalny (wynikający z "zasad prawnych") powód niżej wymieniam:
art.4 jest "ogólny".
  *Obowiązek* wynikły z art.4 nie zostaje więc (przy przypadku
włączania się do ruchu prosto pod maskę jadącego pod prąd,
podobnie jak w prawie każdym innym) uchylony, za to "prawo"
pozornie wynikające z art.4 jak najbardziej.

Jest proste wyjaśnienie. Po prostu od razu przeszedłeś do szukania
winnego ewentualnej kolizji. Zresztą nie dziwi mnie to, bo - jak wiadomo
z czytania forów itp - ludziom się wydaje, że PoRD został stworzony by
pomóc we wskazaniu winnych.

  Ale tak własnie jest - dopóki do kolizji nie dochodzi, to prawdę
mówiąc PoRD mógłby nie istnieć :>

  Natomiast z p. widzenia konstrukcji prawnej, to artykuły z początku
ustawy co do zasady są ogólne, a tym samym są uchylane przez te
które są za nimi.
  Czyli KAŻDY obowiązek, ustanowiony w treści artykułu późniejszego
niż art.4, ma priorytet nad domniemaniem "prawa", które z tego przepisu
wynika.
  Jednocześnie, bardzo rzadko (lub wcale) występuje uchylenie obowiązku,
w tym obowiązku z tegoż art.4 wynikającego.

Tymczasem PoRD nie jest od tego, a Art. 4 nie zwalnia ludzi z myślenia
i ostrożności. On jeest po prostu konieczny, aby jakakolwiek organizacja
ruchu była możliwa.

  Nie, on pełni konkretną rolę - w sposób jawny i bezpośredni uchyla
"license to kill".
  Jeśli mamy przepisy innych ustaw, np. Kodeksu Cywilnego, dające
pewne prawa, to efektem bywa "prawo do egzekucji".
  Przykładowo, wykonawca nie robi - ja mu nie płacę. I już.
  I on mnie może "ugryźć". Chyba, że w umowie postanowiono inaczej :>
(na co ustawa akurat zezwala).
  Zaś istnienie art.4 PoRD na takie działanie nie pozwala (niezależnie
od regulacji wynikających z KK) - bo warunkuje korzystanie
z *niewątpliwie* przysługujących praw od tego, że wszystko
wskazuje iż "tamten" wobec mnie zachowa się zgodnie z prawem.
  W żaden deseń nie wpływa to jednak na relację między mną
a "tamtym", jeśli po popełnieniu wykroczenia przez "tamtego"
ja znajdę się w sytuacji, że wobec "tamtego" mam jakiś
obowiazek.
  I w 99%++ jest to obowiązek ustąpienia pierwszeństwa (głównie
dlatego, że ono jest "ciągłe w czasie i przestrzeni").
  Ale nie tylko ten ;)

Zresztą niepotrzebnie od razu przeszedłeś do skrzyżowań i tak dalej.
Podam Ci prosty przykład sytuacji, w której korzystasz z tego przepisu.
Jedziesz autostradą 140km/h. Nie zmieniając pasa wyprzedzasz
pojazd jadący z prawej strony trochę wolniej. Czemu wolno Ci to zrobić?
Wolno, bo na podstawie Art. 4 masz prawo założyć, że ten kierowca
nie postanowi Cię zepchnąć na barierę gdy się z nim zrównasz.

  Pominąłeś najważniejszy element: masz prawo założyć, że
ten kierowca nie naruszy przepisu, który zobowiązuje go
do ustąpienia TOBIE!
"Kierujšcy pojazdem, zmieniajšc zajmowany pas ruchu, jest obowišzany
ustšpić pierwszeństwa pojazdowi jadšcemu po pasie ruchu, na który zamierza
wjechać"
  Jeśli JUŻ zmienisz pas na prawy, to on ma obowiązek wobec CIEBIE.

  Bardzo proszę, nie porównuj tego z przypadkiem, kiedy to "tamten"
ma obowiązek się zachować "bo tak", czyli np. zatrzymać się - ale
tylko zatrzymać, a nie jak przy znaku B-20 - lub nie przejeżdżać
ciągłej czy też włączyć kierunkowskaz, albo dajmy na to nie jechać
pod prąd, co *nie* jest relatywizowane wobec/względem innych
kierujących - w odróżnieniu od jazdy "na czyimś pasie" (ale włączający
się do ruchu nie ma "swojego pasa", JESZCZE nie ma).

I jeszcze bardziej oczywisty przykład. Jedziesz pasem za innym
pojazdem (ta sama prędkość). Masz obowiązek zachować bezpieczną
odległość. W skrócie oznacza to tyle, że nie wjedziesz w kierowcę
przed Tobą, gdy będzie musiał hamować awaryjnie. Ale przecież
ten kierowca może być idiotą, więc nagle postanowi się szybko
zatrzymać, wrzucić wsteczny i ostro ruszyć do tyłu. Nie masz
obowiązku brać tego pod uwagę.

  Nie masz. Zgoda jest oczywista.

A przecież nie jest to taka znowu rzadka sytuacja :).

  Nie jest :> (sam doświadczyłem, i to rowerem w roli tego z tyłu).

  Tyle, że to ZNOWU nie wynika z art.4!
"Kierujšcy pojazdem jest obowišzany: [...] przy cofaniu
  ustšpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu
  ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
i zachować szczególnš ostrożnoœć, a w szczególnoœci: [...]"

Oczywiście możesz mi powiedzieć, że to są oczywiste kwestie. Może i są,
ale w prawie trzeba uwzględnić także je. Po to właśnie jest Art. 4.

  Ale WSZYSTKIE podane przez Ciebie przykłady, kiedy JA mam
jakieś prawo, NIE wynikają z art.4!

Poza tym przepraszam, jeśli w Twoim poście było coś ciekawego,
do czego się nie ustosunkowałem, ale był zdecydowanie za długi
i nie przeczytałem całego.

  A to zgoda :), mi do dyskusji wystarcza fakt, że wszystkie
Twoje przykłady wskazują doskonale, że to NIE z art.4 wynika
jakiekolwiek prawo do zachowania (się) na drodze.

  Art.4 nie służy do "wywodzenia swojego prawa" z czyjegoś obowiązku!
  Nigdy.
  Prawo mam, jeśli "tamten" ma obowiązek wobec mnie, z jakiegoś
konkretnego przepisu lub... dobrowolnego ustalenia (może mi
dobrowolnie ustąpić pierwszeństwa na przykład).

  No i rzecz jasna podtrzymuję to od czego się zaczęło: jak
włączający się do ruchu stuknie się z jadącym pod prąd, to
winę jadącego pod prąd może wyzwolić jedynie "efekt
Zientarskiego" :P
(druga strona samoistnie, dobrowolnie i prawie samooskarżając
się znajduje wszystkie winy w swoim zachowaniu a na jaw
wychodzą nieznane wcześniej publicznie elementy, typu "wyjście
zza przeszkody", co prowadzi do wspomnianej wcześniej
"niemożliwości")

pzdr, Gotfryd

Data: 2012-08-21 00:48:58
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Coaster, Mon, 20 Aug 2012 16:40:15 +0200, pl.rec.rowery:
OK. A co robic za obicie pyska i zlamanie ramy? :-P

Jakbym go jebnął samochodem to gówno by mi przyszło z tego, że policja
stwierdziłaby winę kretyna, bo ja miałbym:
1) rozwalone auto
2) prokuratora na głowie
3) kretyna na sumieniu

I jestem skłonny się założyć o piwo, że żaden z tych ciuli nie miał OC,
więc jeszcze musiałbym się po sądach ciągać, żeby od rodziny ofiary
wyciągnąć kasę za naprawdę samochodu. Jak ktoś jest ciulem i ma swoje życie
w dupie to jest jego sprawa. Ale niech pomyśli, że są mniej absorbujące
innych metody na samobójstwo.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-20 16:38:34
Autor: Coaster
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 8/19/12 11:57 PM, PK wrote:
On 2012-08-19, Marek 'marcus075' Karweta<m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com>  wrote:
No, no. I tak będę podtrzymywał, że za jazdę pod prąd należy się obicie
hipsterskiej mordy i połamanie ramy.

Pisałem o tym już kiedyś. W Warszawie przy jednokierunkowej ulicy (Hoża)
jest modna wśród rowerowych hipsterów knajpa. W czasie roku
akademickiego byłem tam wymijany dość często, ale ostatnio (wakacje)
staje się to normą. Zaczynam podejrzewać, że prawie wszyscy klienci
dojeżdżają pod prąd (od strony ścieżki, sklepów, modnego placu itp).
I to jest tak ciasna (zastawiona) ulica, że czasem trzeba mocno zjechać,
żeby umożliwić kierowcom wyprzedzanie, a tu Ci taki ziomal pruje na
swoim rumaku bez hamulcĂłw...

Istnieje szansa, że ktoś poczuje się urażony, ale co tam...
Zaczynam podejrzewać, że połączenie takich "ozdób":
http://img388.imageshack.us/img388/6056/clipboard02sf4.jpg
z jazdą na rowerze powoduje silne "wywietrzanie" intelektu...

Czy ktoś z grupowiczów takie coś ma? Może mi powie:
a) po co
oraz
b) czy takie uszy zmuszają go do łamania przepisów...

IMHO czepiasz sie. Kazdy moze sie ozdabiac jak mu sie podoba. PRL-u juz nie ma ;-)
Widac, ze Szwarc-Bronikowskiego nie ogladales.
http://tinyurl.com/wooden-discs

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-08-20 18:35:01
Autor: PK
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 2012-08-20, Coaster <manypeny@mac.com> wrote:
IMHO czepiasz sie. Kazdy moze sie ozdabiac jak mu sie podoba. PRL-u juz nie ma ;-)

Stały argument: PRLu już nie ma.

Ja nie jestem z komisji kultury i nikomu nie zabraniam krzywdzenia
swojego organizmu, jeśli mają taką potrzebę. Po prostu nie wiem po co.
Można sobie zrobić normalne kolczyki (niezależnie od płci), które
mieszczą się w jakichś ogólnie przyjętych normach i które można zawsze
zdjąć, a po roku nienoszenia prawie nie ma po nich śladu.

Rozumiem, że to "mieszczenie się w normach" i brak problemów sprawia,
że "alternatywna młodzież" montuje sobie w uszach łożyska...

Widac, ze Szwarc-Bronikowskiego nie ogladales.
http://tinyurl.com/wooden-discs

Naoglądałem się wielu zdjęć dzikich plemion, gdzie takie ozdoby
jest normą a nawet zaszczytem. Trochę inna sytuacja.

Rozumiem, że są jakieś błędy młodości, ale prawie każdy w końcu
dojrzewa i musi czasem założyć jakiś krawat lub iść do pracy...

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-08-21 06:58:33
Autor: Olgierd
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On Mon, 20 Aug 2012 18:35:01 +0000, PK wrote:

Można sobie zrobić normalne kolczyki (niezależnie od płci), które
mieszczą się w jakichś ogólnie przyjętych normach i które można zawsze
zdjąć, a po roku nienoszenia prawie nie ma po nich śladu.

LOL, pewnie młody jesteś, ale właśnie za komuny np. milicja łapała młodzież, która sobie oćwiekowała ciuchy (tak, wówczas było to dość modne) i kazali to wyciągać.

Ba, nawet były o tym programy w TV, pamiętam taki, w którym milicjant opowiadał jak to złapali gromadkę punków czy popersów (bo tego nie pamiętam) i -- po spisaniu -- zawieźli do fryzjera. I zaproponowali zmianę fryzur.

Więc za przeproszeniem nie pierdziel o tych ogólnie przyjętych normach bo ich po prostu nie ma (na szczęście).

--
pozdrawiam, Olgierd
http://olgierd.rudak.org

Data: 2012-08-21 20:17:52
Autor: PK
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 2012-08-21, Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> wrote:
LOL, pewnie młody jesteś, ale właśnie za komuny np. milicja łapała młodzież, która sobie oćwiekowała ciuchy (tak, wówczas było to dość modne) i kazali to wyciągać.

Ba, nawet były o tym programy w TV, pamiętam taki, w którym milicjant opowiadał jak to złapali gromadkę punków czy popersów (bo tego nie pamiętam) i -- po spisaniu -- zawieźli do fryzjera. I zaproponowali zmianę fryzur.

Więc za przeproszeniem nie pierdziel o tych ogólnie przyjętych normach bo ich po prostu nie ma (na szczęście).

Jakby ich nie było, to chyba przestałaby istnieć nasza cywilizacja
(biorąc pod uwagę fakt, że odmienne kultury definiują głównie właśnie
takie normy zwyczajowe).

Poza tym nie mam ZIELONEGO pojęcia jaki związek ma Twój post z moim.
PowaĹźnie.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-08-20 18:58:42
Autor: Ignac
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a): 
IMHO czepiasz sie. Kazdy moze sie ozdabiac jak mu sie podoba.
 I tu pełna zgoda,ale nikomu nie wolno jeździć pod prąd nawet ozdobionym.

 Ignac


--


Data: 2012-08-24 19:25:18
Autor: mkarwan
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...

Użytkownik "PK" <kosu@nospam.pl> napisał w wiadomości news:slrnk32og5.5vg.kosulocalhost.localdomain...
Istnieje szansa, że ktoś poczuje się urażony, ale co tam...
Zaczynam podejrzewać, że połączenie takich "ozdób":
http://img388.imageshack.us/img388/6056/clipboard02sf4.jpg
z jazdą na rowerze powoduje silne "wywietrzanie" intelektu...

Podobnie jak znak wodny.

Data: 2012-08-25 11:32:25
Autor: Prot Ogenes
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
PK wrote:

Istnieje szansa, że ktoś poczuje się urażony, ale co tam...
Zaczynam podejrzewać, że połączenie takich "ozdób":
http://img388.imageshack.us/img388/6056/clipboard02sf4.jpg
z jazdą na rowerze powoduje silne "wywietrzanie" intelektu...

Czy ktoś z grupowiczów takie coś ma? Może mi powie:
a) po co
oraz
b) czy takie uszy zmuszają go do łamania przepisów...


"Rectum" w nazwie studia chyba wyjaśnia wszystko  :-p

pozdr
Prot

Data: 2012-08-20 11:19:42
Autor: Q
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Podobnie mysle o kretynie, ktory wyprzedzajaca mnie wczoraj
(nomen omen fordem) "lekko zachaczyl" lusterkiem o moja kierownice.
Na szczescie nie jechalem zbyt szybko a kierownice (doscy waska) trzymalem mocno.

Gdybym go tylko dogonil (np. w jakims korku)
pozegnalby sie ze swoim lusterkiem a moze i czyms wiecej.

PS
A co do jazdy pod prad to bodajze w (chyba scislym) srodmiesciu
Gdanska jest ona dozwolona (oczywiscie tylko dla rowerow)
i uwazam, ze nie jest to glupi pomysl.

PS2
Byl ktos wczoraj na flash mobie z sopockiego mola do granic Sopotu
w ramach slynnego ograniczenia do 10km/h? :)

Data: 2012-08-20 11:26:21
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Q, Mon, 20 Aug 2012 11:19:42 +0200, pl.rec.rowery:
PS
A co do jazdy pod prad to bodajze w (chyba scislym) srodmiesciu
Gdanska jest ona dozwolona (oczywiscie tylko dla rowerow)
i uwazam, ze nie jest to glupi pomysl.

Z Katowic do Gdańska jest jakieś 650km, więc może być dozwolona nawet jazda
po ludziach. --
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-20 12:02:07
Autor: Q
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
A co do jazdy pod prad to bodajze w (chyba scislym) srodmiesciu
Gdanska jest ona dozwolona (oczywiscie tylko dla rowerow)
i uwazam, ze nie jest to glupi pomysl.

Z Katowic do Gdańska jest jakieś 650km, więc może być dozwolona nawet jazda
po ludziach.

Zgwalcil Cie ksiadz czy co?

Data: 2012-08-20 13:25:56
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Q, Mon, 20 Aug 2012 12:02:07 +0200, pl.rec.rowery:
A co do jazdy pod prad to bodajze w (chyba scislym) srodmiesciu
Gdanska jest ona dozwolona (oczywiscie tylko dla rowerow)
i uwazam, ze nie jest to glupi pomysl.

Z Katowic do Gdańska jest jakieś 650km, więc może być dozwolona nawet jazda
po ludziach.

Zgwalcil Cie ksiadz czy co?

Przecież wyraźnie napisałem: za jazdę pod prąd (w miejscu niedozwolonym, w
domyśle!) należy się obicie mordy i połamanie ramy wylansowynym kretynom.
Co mają jacyś księża do rzeczy?

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-20 15:37:10
Autor: Q
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Przecież wyraźnie napisałem: za jazdę pod prąd (w miejscu niedozwolonym, w
domyśle!) należy się obicie mordy i połamanie ramy wylansowynym kretynom.

Nie napisales, ze to glowna ulica Katowic
a (i tu Cie zaskocze) nie kazdy wie, ze Mickiewicza
to glowna ulica tego szarego miasta,
do ktorego raczej nie jezdzi sie na wczasy.
EOT

Data: 2012-08-21 10:40:32
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Mon, 20 Aug 2012 13:25:56 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Przecież wyraźnie napisałem: za jazdę pod prąd (w miejscu niedozwolonym, w
domyśle!) należy się obicie mordy i połamanie ramy wylansowynym kretynom.
Co mają jacyś księża do rzeczy?

Jakie ma dla ciebie znaczenie w jakim kierunku jedzie rower skoro zajmuje
tyle samo miejsca?
--
marcin

Data: 2012-08-21 12:13:46
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Tue, 21 Aug 2012 10:40:32 +0200, pl.rec.rowery:
Dnia Mon, 20 Aug 2012 13:25:56 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Przecież wyraźnie napisałem: za jazdę pod prąd (w miejscu niedozwolonym, w
domyśle!) należy się obicie mordy i połamanie ramy wylansowynym kretynom.
Co mają jacyś księża do rzeczy?

Jakie ma dla ciebie znaczenie w jakim kierunku jedzie rower skoro zajmuje
tyle samo miejsca?

Kierunek nie jest tak wielce istotny. Istotny jest zwrot. A różnica jest
taka, że jak zwroty są takie same, to jest nieco więcej czasu na reakcję.
Miejsce zajmowane na drodze nie ma NIC do rzeczy.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-20 11:53:04
Autor: mt
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
W dniu 2012-08-20 11:19, Q pisze:

PS
A co do jazdy pod prad to bodajze w (chyba scislym) srodmiesciu
Gdanska jest ona dozwolona (oczywiscie tylko dla rowerow)
i uwazam, ze nie jest to glupi pomysl.

Tak, w obszarze Głównego Miasta jest dozwolona jazda pod prąd, tyle tylko, że cały ten obszar jest strefą uspokojonego ruchu z ograniczeniem do 30 km/h, na bardziej ruchliwych ulicach (jak Ogarna) na całej długości są kontrapasy, a na tych mniej ruchliwych krótkie kontrapasy na wlocie, żeby kierowcy przy skręcaniu w lewo nie ustawiali się do lewej krawędzi. No i ulice są odpowiednio oznakowane, aby kierowcy mogli się spodziewać rowerzysty jadącego pod prąd.


--
marcin

Data: 2012-08-20 18:22:01
Autor: PK
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 2012-08-20, Q <no@spam.org> wrote:
PS
A co do jazdy pod prad to bodajze w (chyba scislym) srodmiesciu
Gdanska jest ona dozwolona (oczywiscie tylko dla rowerow)
i uwazam, ze nie jest to glupi pomysl.

Jeśli jest dozwolona, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś
pomyślał, zmierzył, sprawdził itp. Jeżdżenie pod prąd po ulicach
wąskich lub ze słabą widocznością jest przeciętnym pomysłem. Do tego
dochodzi oczywiście styl jazdy.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-08-20 19:11:11
Autor: Ignac
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Q <no@spam.org> napisał(a):
> Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą > Mickiewicza
> w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
> coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Podobnie mysle o kretynie, ktory wyprzedzajaca mnie wczoraj
(nomen omen fordem) "lekko zachaczyl" lusterkiem o moja kierownice.
Na szczescie nie jechalem zbyt szybko a kierownice (doscy waska) trzymalem mocno.

Gdybym go tylko dogonil (np. w jakims korku)
pozegnalby sie ze swoim lusterkiem a moze i czyms wiecej.

I tu rodzi się pytanie jaka powinna być bezpieczna odległość od rowerzysty ano taka,żeby nie oberwać od niego w ryj w takiej sytuacji czyli nie mniejsza niż 1 m.  Ignac --


Data: 2012-08-20 11:41:20
Autor: Andrzej Ozieblo
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
W dniu 2012-08-19 22:45, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Hm..., regularnie, od lat jezdze w Krakowie pod prad pewnymi ulicami. Np. ul. Chopina. Dosc malo uczeszczana. Gdy widze jadacy z naprzeciwka samochod oczywiscie zjezdzam. Cos mi sie w koncu od zycia nalezy. M.in. za niesmrodzenie, niehalasowanie, mniejsza produkcje CO2. :) Jezdze tez po chodnikach, przejsciach dla pieszych, na czerwonym swietle. Oczywiscie wszystko w granicach rozsadku. Na kultowym Wigry 3. :)

Data: 2012-08-20 11:49:44
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Andrzej Ozieblo, Mon, 20 Aug 2012 11:41:20 +0200, pl.rec.rowery:
W dniu 2012-08-19 22:45, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Hm..., regularnie, od lat jezdze w Krakowie pod prad pewnymi ulicami. Np. ul. Chopina. Dosc malo uczeszczana.

Mickiewicza to jedna z głównych ulic w Katowicach...

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-20 03:16:54
Autor: Jacek G.
[KAT] ostrzaki...
On 20 Sie, 11:49, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:
> Hm..., regularnie, od lat jezdze w Krakowie pod prad pewnymi ulicami.
> Np. ul. Chopina. Dosc malo uczeszczana.

Mickiewicza to jedna z g wnych ulic w Katowicach...
Pod prąd Mickiewicza, to faktycznie przegięcie.
Co prawda ja w sobotę też popełniłem jazdę pod prąd - zrobiliśmy sobie
wycieczkę z Katowic przez Siemianowice, Grodziec, Górę Dorotkę na
Pogorię i zakończyliśmy w Sławkowie. Wracaliśmy PKP.
Przez Grodziec (takie niewielkie miasteczko), aby nie kombinować
jechaliśmy czerwonym szlakiem pieszym, który na krótkich odcinkach
prowadził pod prąd bocznymi, zupełnie pustymi uliczkami. Tempo
mieliśmy zresztą na poziomie pieszego, bo pod górkę - w razie czego
można było chodnikiem, ale nie bardzo był sens. Zdziwiłem, się tylko,
że kilka miejscowych osób natychmiast zwróciło nam uwagę (ale nawet
dość życzliwym tonem), że jedziemy pod prąd. Odpowiedziałem z
uśmiechem, że szlak, że nie chcemy się pogubić itp. ;) Czasem przy
zachowaniu zdrowego rozsądku można popełnić jakieś drobne wykroczenie
- choć nie polecam oczywiście - bo to sprawa indywidualnej
odpowiedzialności i oceny.
--
Jacek G.

Data: 2012-08-20 13:27:30
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[KAT] ostrzaki...
Jacek G., Mon, 20 Aug 2012 03:16:54 -0700 (PDT), pl.rec.rowery:
Czasem przy
zachowaniu zdrowego rozsądku można popełnić jakieś drobne wykroczenie
- choć nie polecam oczywiście - bo to sprawa indywidualnej
odpowiedzialności i oceny.

Kurcze, ja nie mówię, że jestem święty i zawsze kurczowo trzymam się
przepisów, wyrażam swoją opinię: za jazdę Mickiewicza pod prąd powinno
obijać się mordy, innej metody na kretynizm nie widzę.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-20 18:25:07
Autor: PK
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 2012-08-20, Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl> wrote:
Hm..., regularnie, od lat jezdze w Krakowie pod prad pewnymi ulicami. Np. ul. Chopina. Dosc malo uczeszczana. Gdy widze jadacy z naprzeciwka samochod oczywiscie zjezdzam. Cos mi sie w koncu od zycia nalezy. M.in.

Osobom, którym możesz uszkodzić zdrowie/mienie się nie należy?

za niesmrodzenie, niehalasowanie, mniejsza produkcje CO2. :) Jezdze tez po chodnikach, przejsciach dla pieszych, na czerwonym swietle. Oczywiscie wszystko w granicach rozsadku. Na kultowym Wigry 3. :)

Rzeczywiście jest się czym chwalić...
Masz ch...wy rower i jeĹşdzisz jak...

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-08-20 14:41:46
Autor: Fabian
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 19.08.2012 22:45, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Brzydko życzysz.

Fabian.

Data: 2012-08-20 15:15:12
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Fabian, Mon, 20 Aug 2012 14:41:46 +0200, pl.rec.rowery:
On 19.08.2012 22:45, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Brzydko życzysz.

Wiem. I tak dobrze, że mnie w samochodzie nie słyszałeś...

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-20 15:58:49
Autor: Fabian
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 20.08.2012 15:15, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Fabian, Mon, 20 Aug 2012 14:41:46 +0200, pl.rec.rowery:

On 19.08.2012 22:45, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Brzydko życzysz.

Wiem. I tak dobrze, że mnie w samochodzie nie słyszałeś...

A ile samochodów tam wtedy jechało prócz Twojego? Prócz jazdy pod prąd coś robili? Może to główna ulica, ale jakaś taka pustawa.

Fabian.

Data: 2012-08-20 17:29:08
Autor: Coaster
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 8/20/12 2:41 PM, Fabian wrote:
On 19.08.2012 22:45, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą
Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Brzydko życzysz.

Bo kolega MMK mysli, ze 'cel usmierca srodki'.

--
PoZdR
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"Tut! Tut!" cried Sherlock Holmes. "You must act man,
or you are lost. Nothing but energy can save you.
This is no time for despair."
Sir Arthur Conan Doyle, The Five Orange Pips
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2012-08-20 20:35:18
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Coaster, Mon, 20 Aug 2012 17:29:08 +0200, pl.rec.rowery:
On 8/20/12 2:41 PM, Fabian wrote:
On 19.08.2012 22:45, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą
Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Brzydko życzysz.

Bo kolega MMK mysli, ze 'cel usmierca srodki'.

A skąd Ty wiesz, co ja myślę...?
Poza tym, potrącenia nie zawsze są śmiertelnie, czego dowodem kolega Karol
Mocniak jest. :->

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 10:42:10
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Mon, 20 Aug 2012 14:41:46 +0200, Fabian napisał(a):


Brzydko życzysz.

Niektórzy tak mają, że im sie punkt widzenia zmienia zależnie od pkt
siedzenia. Tak jak z chłopami przyjeżdżającymi do wielkich miast i
wyzywającymi swoich starych kolegów :) Ten zdał na prawo jazdy i teraz jest królem szosy, wszyscy dookoła mu
przeszkadzają.

--
marcin

Data: 2012-08-21 12:14:17
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Tue, 21 Aug 2012 10:42:10 +0200, pl.rec.rowery:
Ten zdał na prawo jazdy i teraz jest królem szosy, wszyscy dookoła mu
przeszkadzają.

Bredzisz.
Przeszkadzają mi KRETYNI jeżdżący pod prąd.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 12:42:55
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Tue, 21 Aug 2012 12:14:17 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Bredzisz.
Przeszkadzają mi KRETYNI jeżdżący pod prąd.

Nawet z twoich uwag wynika, że nie jazda pod prąd jest zła, tylko dziwne
manewry. Wygląda jakbyś po prostu nie potrafił tego ubrać w odpowiednie
słowa :)
--
marcin

Data: 2012-08-21 13:28:02
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Tue, 21 Aug 2012 12:42:55 +0200, pl.rec.rowery:
Dnia Tue, 21 Aug 2012 12:14:17 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Bredzisz.
Przeszkadzają mi KRETYNI jeżdżący pod prąd.

Nawet z twoich uwag wynika, że nie jazda pod prąd jest zła,

Oczywiście. Jazda pod prąd jest super. Szczególnie jak taki ostrokołowiec
jedzie pod rozpędzonego TIR-a. Wtedy jest wyborna.

tylko dziwne
manewry. Wygląda jakbyś po prostu nie potrafił tego ubrać w odpowiednie
słowa :)

Jazda pod prąd w tym wypadku zaskutkowała wykonaniem dziwnego manewru. --
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 04:50:58
Autor: Jacek G.
[KAT] ostrzaki...
On 21 Sie, 13:28, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:
zly, Tue, 21 Aug 2012 12:42:55 +0200, pl.rec.rowery:

> Dnia Tue, 21 Aug 2012 12:14:17 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

>> Bredzisz.
>> Przeszkadzają mi KRETYNI jeżdżący pod prąd.

> Nawet z twoich uwag wynika, że nie jazda pod prąd jest zła,

Oczywiście. Jazda pod prąd jest super. Szczególnie jak taki ostrokołowiec
jedzie pod rozpędzonego TIR-a. Wtedy jest wyborna.

> tylko dziwne
> manewry. Wygląda jakbyś po prostu nie potrafił tego ubrać w odpowiednie
> słowa :)

Jazda pod prąd w tym wypadku zaskutkowała wykonaniem dziwnego manewru..
Muszę tu wesprzeć Marka, jako, że jestem z Katowic i wiem jak wygląda
ta ulica. To na prawdę nie jest - nawet przy dużej dozie tolerancji -
miejsce do jazdy pod prąd. Cztery pasy ruchu w jednym kierunku, nieco
wcześniej, na ul. Korfantego będącej przedłużeniem Mickiewicza, ale za
zakrętem - światła, z których auta ruszają zwykle falą tymi 3 - 4
pasami. Jeśli w tej sytuacji na jednym z pasów pojawi się rowerzysta
jadący pod prąd, to może nie być możliwości ominięcia go sąsiednim
pasem, gdyż zwykle jest on zajęty. Można zobaczyć jak to wygląda na
google maps w wersji satelitarnej.
--
Jacek G.

Data: 2012-08-21 16:53:07
Autor: zly
[KAT] ostrzaki...
Dnia Tue, 21 Aug 2012 04:50:58 -0700 (PDT), Jacek G. napisał(a):


Muszę tu wesprzeć Marka, jako, że jestem z Katowic i wiem jak wygląda
ta ulica. To na prawdę nie jest - nawet przy dużej dozie tolerancji -
miejsce do jazdy pod prąd.

Ale to znowu się sprowadza nie do samej jazdy pod prąd, a niewłaściwego
miejsca i manewru. A Karweta w idiotyczny sposób generalizuje.


--
marcin

Data: 2012-08-20 15:38:34
Autor: whitey
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 19/08/12 21:45, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Zajechali Ci droge, czy jakos inaczej utrudniali jazde?

--
whitey

Data: 2012-08-20 18:02:32
Autor: Michał Pysz
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Pozdrowienia od trąbiącego z czarnego Forda.

No to teraz wystarczy wydrukować i zanieść na policje a dostaniesz 100zł mandatu.

Zawsze możesz pozatym zrezygnować z jazdy samochodem jak nie potrafisz się opanować za kierownicą.

mp.

Data: 2012-08-20 20:34:37
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Michał Pysz, Mon, 20 Aug 2012 18:02:32 +0200, pl.rec.rowery:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Pozdrowienia od trąbiącego z czarnego Forda.

No to teraz wystarczy wydrukować i zanieść na policje a dostaniesz 100zł mandatu.

Uważasz, że nie jest uzasadnione trąbienie na kretyna który wyłania się zza
zaparkowanego dostawczaka i jedzie Ci pod maskę? Jeżeli tak, to raczej nie
mamy o czym gadać.

Zawsze możesz pozatym zrezygnować z jazdy samochodem jak nie potrafisz się opanować za kierownicą.

Poza tym, mogę zrezygnować z kilku rzeczy, w tym - dyskusji z Tobą. Czyż
nie? :-)

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-20 22:26:43
Autor: Jacek G.
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
W dniu 2012-08-19 22:45, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a)::
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.
A'propos jeżdżenia pod prąd zacytuję znajomą, która wróciła właśnie z Iranu:
"W Iranie kierowcy jeżdżą jak szaleni, jazda pod prąd nawet na drodze szybkiego ruchu nikogo nie dziwi, nawet stojącej obok policji ..." ;)
--
Jacek G.

Data: 2012-08-21 00:45:10
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Jacek G., Mon, 20 Aug 2012 22:26:43 +0200, pl.rec.rowery:
W dniu 2012-08-19 22:45, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a)::
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.
A'propos jeżdżenia pod prąd zacytuję znajomą, która wróciła właśnie z Iranu:
"W Iranie kierowcy jeżdżą jak szaleni, jazda pod prąd nawet na drodze szybkiego ruchu nikogo nie dziwi, nawet stojącej obok policji ..." ;)

Że Polska jest dzikim krajem to ja wiem, ale porównywanie nas do Iranu to
lekkie przegięcie...

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 15:08:26
Autor: live_evil
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 19.08.2012 22:45, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Pozdrowienia od trąbiącego z czarnego Forda.

No patrz, a we Francji można jednokierunkowymi jeździć pod prąd o ile zarządca drogi nie ustanowił inaczej. Ja też jeżdżę pod prąd jak tylko wiem, że się zmieszczę.

--
live_evil

Data: 2012-08-21 16:22:58
Autor: Bartłomiej Zieliński
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Użytkownik live_evil napisał:
No patrz, a we Francji można jednokierunkowymi jeździć pod prąd o ile
zarządca drogi nie ustanowił inaczej.

Oraz przechodzić na czerwonym świetle (gdy nikt nie jedzie) - na własną odpowiedzialność.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2012-08-21 18:23:43
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
live_evil, Tue, 21 Aug 2012 15:08:26 +0200, pl.rec.rowery:
On 19.08.2012 22:45, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Pozdrowienia od trąbiącego z czarnego Forda.

No patrz, a we Francji

Nie wiedziałem, że Katowice przeniosły się do Francji!

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 20:19:25
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Tue, 21 Aug 2012 18:23:43 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Nie wiedziałem, że Katowice przeniosły się do Francji!

A to zmienia jakoś fizykę, logikę?
--
marcin

Data: 2012-08-21 20:56:31
Autor: johnkelly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
W dniu 2012-08-21 20:19, zly pisze:
Dnia Tue, 21 Aug 2012 18:23:43 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Nie wiedziałem, że Katowice przeniosły się do Francji!

A to zmienia jakoś fizykę, logikę?

Oj, znam kilka osób pracujących we francuskich firmach - zapewniam, że tam istnieje logika odmienna od ogólnie przyjętych, anglosaskiej czy niemieckiej.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2012-08-21 21:06:36
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Tue, 21 Aug 2012 20:19:25 +0200, pl.rec.rowery:
Dnia Tue, 21 Aug 2012 18:23:43 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Nie wiedziałem, że Katowice przeniosły się do Francji!

A to zmienia jakoś fizykę, logikę?

To znacznie zmienia prawo obowiązujące na miejscu, o którym mowa.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 21:25:23
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Tue, 21 Aug 2012 21:06:36 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

To znacznie zmienia prawo obowiązujące na miejscu, o którym mowa.

A.. Więc mowa o prawie. Zagadka się rozwiązała. Przypomnij sobie o tym
następnym razem kiedy złamiesz jakiś przepis i walnij się od razu w mordę.
I w którym miejscu w prawie jest napisane, że można trąbić bez sensu w
mieście, lub obijać komuś mordę?
--
marcin

Data: 2012-08-21 22:27:19
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Tue, 21 Aug 2012 21:25:23 +0200, pl.rec.rowery:
Dnia Tue, 21 Aug 2012 21:06:36 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

To znacznie zmienia prawo obowiązujące na miejscu, o którym mowa.

A.. Więc mowa o prawie. Zagadka się rozwiązała. Przypomnij sobie o tym
następnym razem kiedy złamiesz jakiś przepis i walnij się od razu w mordę.

Niektóre przepisy uznaję za durne (np.: stanie na czerwonym świetle przy
pustej drodze. PIESZO albo rowerem...), ale ich przestrzegam.
I w którym miejscu w prawie jest napisane, że można trąbić bez sensu w
mieście, lub obijać komuś mordę?

Moje trąbnięcie było na czwórkę kretynów stwarzających realne zagrożenie
dla ruchu. Tylko mi nie pisz, że jak się nic nie stało to nie stwarzali
zagrożenia.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-22 08:30:41
Autor: zly
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Dnia Tue, 21 Aug 2012 22:27:19 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Niektóre przepisy uznaję za durne (np.: stanie na czerwonym świetle przy
pustej drodze. PIESZO albo rowerem...), ale ich przestrzegam.

Zatrzymywanie się przed strzałką, zsiadanie na pasach, prowadzenie roweru
po chodniku, jazda 50km/h po mieście etc etc?
 
Moje trąbnięcie było na czwórkę kretynów stwarzających realne zagrożenie
dla ruchu. Tylko mi nie pisz, że jak się nic nie stało to nie stwarzali
zagrożenia.

W tej sytuacji jak widać stwarzali. Ale co chciałeś osiągnąć trąbiąc?
Ostrzec innych, zmusić ich do zaprzestania procederu, a może po prostu się
wyżyć? --
marcin

Data: 2012-08-22 10:48:33
Autor: Bartłomiej Zieliński
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Użytkownik zly napisał:
W tej sytuacji jak widać stwarzali. Ale co chciałeś osiągnąć trąbiąc?
Ostrzec innych, zmusić ich do zaprzestania procederu, a może po prostu się
wyżyć?

Czy dla uniknięcia podobnych podejrzeń, unikasz używania sygnału ostrzegawczego nawet wówczas gdy jego użycie jest uzasadnione?
Moim zdaniem jak ktoś zachowuje się na drodze w sposób stwarzający zagrożenie (np. wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym) to należy użyć sygnału dźwiękowego. Niech przynajmniej wie, to zachowanie nie jest właściwe. Ale w .pl ludzie boją się dotknąć klaksonu, co moim zdaniem wpisuje się w społeczne przyzwolenie na łamanie prawa.

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2012-08-22 15:26:52
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
zly, Wed, 22 Aug 2012 08:30:41 +0200, pl.rec.rowery:
Dnia Tue, 21 Aug 2012 22:27:19 +0200, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):

Niektóre przepisy uznaję za durne (np.: stanie na czerwonym świetle przy
pustej drodze. PIESZO albo rowerem...), ale ich przestrzegam.

Zatrzymywanie się przed strzałką,

Między Bogiem a prawdą, to czekam aż mnie kiedyś ktoś puknie w tył, bo
ZAWSZE się zatrzymuję.

zsiadanie na pasach, prowadzenie roweru
po chodniku, jazda 50km/h po mieście etc etc?

Tak.

Moje trąbnięcie było na czwórkę kretynów stwarzających realne zagrożenie
dla ruchu. Tylko mi nie pisz, że jak się nic nie stało to nie stwarzali
zagrożenia.

W tej sytuacji jak widać stwarzali. Ale co chciałeś osiągnąć trąbiąc?
Ostrzec innych, zmusić ich do zaprzestania procederu, a może po prostu się
wyżyć?

Zasugerować, że powinni wypierdalać na chodnik i prowadzić po nim rower
albo wybrać inną trasę.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-21 20:20:18
Autor: live_evil
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 21.08.2012 18:23, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
live_evil, Tue, 21 Aug 2012 15:08:26 +0200, pl.rec.rowery:

On 19.08.2012 22:45, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Pozdrowienia od trąbiącego z czarnego Forda.

No patrz, a we Francji

Nie wiedziałem, że Katowice przeniosły się do Francji!


Nic takiego nie napisałem, podałem jedynie przykład.
Z twoich wypowiedzi aż kipi agresja typowa dla polaczków-dorobkiewiczów, którzy muszą pokazać, że w mieście to samochód rządzi.


--
live_evil

Data: 2012-08-21 20:28:02
Autor: PK
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 2012-08-21, live_evil <usame_niechcespamu@o2.pl> wrote:
Nic takiego nie napisałem, podałem jedynie przykład.
Z twoich wypowiedzi aż kipi agresja typowa dla polaczków-dorobkiewiczów, którzy muszą pokazać, że w mieście to samochód rządzi.

Z wielu grupowiczów kibi agresja rowerzystów, którzy chcieliby zabronić
jazdy samochodem w miastach i pokazać, że to rower rządzi. I czy ja Ci
to wypominam? Albo czy nazywam kogoś "polaczkiem-biedaczkiem"
(przy okazji chwaląc się, że umiem rymować?).

Ludzie wyluzujcie. W ruchu ulicznym chodzi o bezpieczeństwo a nie o to
czy kogoś stać na samochód czy jest rowerowy i zielony jak trawa na
Narodowym.

pozdrawiam,
PK

Data: 2012-08-21 23:27:06
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
PK, 21 Aug 2012 20:28:02 GMT, pl.rec.rowery:
W ruchu ulicznym chodzi o bezpieczeństwo

A mnie się zawsze wydawało, że o szybkość...

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-22 10:50:10
Autor: Bartłomiej Zieliński
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Użytkownik PK napisał:
Ludzie wyluzujcie. W ruchu ulicznym chodzi o bezpieczeństwo a nie o to
czy kogoś stać na samochód czy jest rowerowy i zielony jak trawa na
Narodowym.

A jeśli ktoś jest rowerowy mimo że stać go na samochód? ;-)

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2012-08-21 21:07:48
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
live_evil, Tue, 21 Aug 2012 20:20:18 +0200, pl.rec.rowery:
On 21.08.2012 18:23, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
live_evil, Tue, 21 Aug 2012 15:08:26 +0200, pl.rec.rowery:

On 19.08.2012 22:45, Marek 'marcus075' Karweta wrote:
Pozdrawiam czwórkę ostrokołowców, którzy jechali POD PRĄD ulicą Mickiewicza
w Katowicach w sobotę około 12:00. Mam szczerą nadzieję, że każdego z was
coś kiedyś potrąci, KRETYNI.

Pozdrowienia od trąbiącego z czarnego Forda.

No patrz, a we Francji

Nie wiedziałem, że Katowice przeniosły się do Francji!


Nic takiego nie napisałem, podałem jedynie przykład.

No to skąd ta Francja w wątku o Katowicach, na bogów...

Z twoich wypowiedzi aż kipi agresja typowa dla polaczków-dorobkiewiczów, którzy muszą pokazać, że w mieście to samochód rządzi.

Tak, tak, oczywiście. Właśnie dlatego jeżdżę na rowerze po mieście i walczę
z głupotą w projektowaniu DDR i ustawianiu B-9... --
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

Data: 2012-08-22 10:43:24
Autor: Bartłomiej Zieliński
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
Użytkownik Marek 'marcus075' Karweta napisał:
No to skąd ta Francja w wątku o Katowicach, na bogów...

Może z sentymentu dla francuskich żołnierzy, którzy przebywali w okolicach po 1918 roku i pilnowali, żeby szwaby za dobrze się nie czuły ;-)

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
* Bartłomiej Zieliński            http://www.zmitac.aei.polsl.pl/BZ/  *
* Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl                         gg:970831  *
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Data: 2012-08-21 20:24:44
Autor: PK
[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...
On 2012-08-21, live_evil <usame_niechcespamu@o2.pl> wrote:
No patrz, a we Francji można jednokierunkowymi jeździć pod prąd o ile zarządca drogi nie ustanowił inaczej. Ja też jeżdżę pod prąd jak tylko wiem, że się zmieszczę.

No i bardzo dobrze. Tyle że we Francji wszyscy o tym WIEDZĄ. Spodziewają
się, że rower może jechać pod prąd. W Polsce się tego nie spodziewają.

A w UK jest ruch lewostronny i co z tego wynika dla nas?

pozdrawiam,
PK

[pozdrowienia][KAT] ostrzaki...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona