Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   oszust samochodowy

oszust samochodowy

Data: 2010-08-16 21:41:32
Autor: Feromon
oszust samochodowy

Użytkownik "marecki" <marecki@no-spam.pl> napisał w wiadomości news:i4bi9a$c1l$1news.onet.pl...
Witam,
Czy sa jakies szanse dobrac sie do oszusta, ktory sprzedal samochod w ktorym zamiast poduszek powietrznych byly rezystory/atrapy? Niestety sie zorienowalem 3 lata po zakupie...

Po 2gie jak wyglada kwestia wrzucenia do internetu tekstu w stylu
"XXX" jest oszustem, sprzedal samochod z atrapami zamiast poduszek?
I ew. sprawy sadowej wytoczonej przez oszusta? Ja mu musze udowodnic wine, czy on swoja niewinnosc?

Eh, ja kupiłem autko od turka sympatycznego.
Po drodze do Ojczyzny (500 km) musiałem dolać 5 l oleju.
Na przeglądzie powiedzieli, ze cudem sie nie rozbiłem z takim sworzniem.
A wśród dołączonych dokumentów był jeden, który
dowodził, że rok przed kupieniem auto miał 150 tys, a mi sprzedano
z przebiegiem 77 tys. Po dołożeniu 2500 do autka działa jak nowe :))

Wniosek: nie kupować kota w worku tylko sprawdzać.
Zaprowadzić na przegląd w autoryzowanej stacji.
Mam nadzieję że brak poduszek dza się wykryć?

Feromon

PS. Póki nie wystrzelą to ja też nie mam pewności, że je mam.... :((

Data: 2010-08-16 23:53:36
Autor: Dżejm
oszust samochodowy
[...]
Wniosek: nie kupować kota w worku tylko sprawdzać.
Zaprowadzić na przegląd w autoryzowanej stacji.
[...]

Taaa. Ostatnio znajomy kupował auto w komisie. Najpierw zaprowadził je do ASO kilkadziesiąt kilosów dalej (i to byl błąd). Poza kilkoma drobiazgami powiedzieli, że wszystko jest ok więc je kupił.
Po jakimś czasie i kilku kolejnych usterkach coś go tknęło i wynajął jakiegoś speca prywatnie. Już pomiar grubości lakieru pokazał, że był naprawiany. Potem znalazł pozginane blachy gdzieś w środku, zrąbaną geometrię, a po dokładnym dochodzeniu okazało się, że samochód był cały przemalowany.
Wniosek: W tym ASO musieli być chyba "ślepi".

Data: 2010-08-17 00:07:25
Autor: Jotte
oszust samochodowy
W wiadomości news:i4cc12$gv1$1news.onet.pl Dżejm
<please-no-spam@email.com> pisze:

[...]
Wniosek: nie kupować kota w worku tylko sprawdzać.
Zaprowadzić na przegląd w autoryzowanej stacji.
[...]
Taaa. Ostatnio znajomy kupował auto w komisie. Najpierw zaprowadził je do ASO kilkadziesiąt kilosów dalej (i to byl błąd). Poza kilkoma drobiazgami powiedzieli, że wszystko jest ok więc je kupił.
Po jakimś czasie i kilku kolejnych usterkach coś go tknęło i wynajął jakiegoś speca prywatnie. Już pomiar grubości lakieru pokazał, że był naprawiany. Potem znalazł pozginane blachy gdzieś w środku, zrąbaną geometrię, a po dokładnym dochodzeniu okazało się, że samochód był cały przemalowany.
Wniosek: W tym ASO musieli być chyba "ślepi".
Wniosek jest trochę bardziej złożony. Ten twój znajomy po prostu niezbyt rozgarnięty był.
Wykupując ścieżkę diagnostyczną należy dokładnie uzgodnić/zapytać co zostanie w jej ramach sprawdzone.
Pomiary powłoki lakierniczej, sprawdzenie geometrii, ciśnienie sprężania, ciśnienie oleju, sprawność hamulców i  amortyzatorów, wszelkie luzy układu jezdnego, skład spalin - mam dalej wymieniać? I na wszystko wydruki z urządzeń diagnostycznych.

--
Jotte

oszust samochodowy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona