Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   półpasiec

półpasiec

Data: 2017-09-10 07:26:57
Autor: Shrek
półpasiec
W dniu 09.09.2017 o 23:41, garus.krzysztof@gmail.com pisze:

Pytanie, jak to byłoby potraktowane gdyby przejechano pieszego w tego typu sytuacji.

Znaki pionowe?

Data: 2017-09-10 01:52:19
Autor: garus.krzysztof
półpasiec
W dniu niedziela, 10 września 2017 07:26:57 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
Znaki pionowe?

Był

Data: 2017-09-10 10:55:33
Autor: Shrek
półpasiec
W dniu 10.09.2017 o 10:52, garus.krzysztof@gmail.com pisze:

Znaki pionowe?

Był

Czyli pozamiatane. Potrącenie na przejściu, pół pasów nie ma znaczenia.

Shrek

Data: 2017-09-10 11:04:03
Autor: J.F.
półpasiec
Dnia Sun, 10 Sep 2017 10:55:33 +0200, Shrek napisał(a):
W dniu 10.09.2017 o 10:52, garus.krzysztof@gmail.com pisze:
Znaki pionowe?

Był

Czyli pozamiatane. Potrącenie na przejściu, pół pasów nie ma znaczenia.

Ale "zza autobusu", co otwiera pole do popisu dla adwokata,
no i znak pionowy byl, ale przejscie nie wiadomo dokladnie gdzie, wiec
ma dodatkowy argument.

Pojsc, zdjecia zrobic, poczekac na autobus, znow zrobic - zanim
domaluja.
Moze nawet film nagrac jak to wyglada w praktyce.

J.

Data: 2017-09-10 11:12:00
Autor: Poldek
półpasiec
W dniu 2017-09-10 o 11:04, J.F. pisze:
Dnia Sun, 10 Sep 2017 10:55:33 +0200, Shrek napisał(a):
W dniu 10.09.2017 o 10:52, garus.krzysztof@gmail.com pisze:
Znaki pionowe?

Był

Czyli pozamiatane. Potrącenie na przejściu, pół pasów nie ma znaczenia.

Ale "zza autobusu", co otwiera pole do popisu dla adwokata,

Nie otwiera tylko zamyka i dodatkowo obciąża kierującego pojazdem, który potrącił. Jak byłem na kursie prawa jazdy, to mi wbijali do głowy, że omijając autobus stojący na przystanku należy zachować szczególną ostrożność, aby w żadnym razie nie potrącić człowieka wychodzącego z za autobusu. To nie zalecenie instruktora, to jest przepis.
Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Teraz mogło się coś pozmieniać...

Data: 2017-09-10 12:23:17
Autor: J.F.
półpasiec
Dnia Sun, 10 Sep 2017 11:12:00 +0200, Poldek napisał(a):
W dniu 2017-09-10 o 11:04, J.F. pisze:
Dnia Sun, 10 Sep 2017 10:55:33 +0200, Shrek napisał(a):
Znaki pionowe?
Był

Czyli pozamiatane. Potrącenie na przejściu, pół pasów nie ma znaczenia.

Ale "zza autobusu", co otwiera pole do popisu dla adwokata,

Nie otwiera tylko zamyka i dodatkowo obciąża kierującego pojazdem, który potrącił. Jak byłem na kursie prawa jazdy, to mi wbijali do głowy, że omijając autobus stojący na przystanku należy zachować szczególną ostrożność, aby w żadnym razie nie potrącić człowieka wychodzącego z za autobusu. To nie zalecenie instruktora, to jest przepis.

o ile zrozumialem sytuacje - autobus jechal z przeciwka, stanal (na jezdni i przystanku jednoczesnie) ... i czy to jest
omijanie ?

Ale ja robiłem prawo jazdy dawno. Teraz mogło się coś pozmieniać...

Np. mozna sie doczytac w definicji omijania ze nic tam nie pisza o
kierunku wczesniejszego ruchu i stronie postoju :-)

Mozna sie tez doczytac, ze pieszym nie wolno wychodzic na jezdnie zza
pojazdu/przeszkody, ale tego przypadku w zasadzie nie dotyczy.

J.

Data: 2017-09-10 11:14:02
Autor: Shrek
półpasiec
W dniu 10.09.2017 o 11:04, J.F. pisze:

Czyli pozamiatane. Potrącenie na przejściu, pół pasów nie ma znaczenia.

Ale "zza autobusu", co otwiera pole do popisu dla adwokata,

Ale my nie o tym, a o braku połowy pasów.

"za autobusy" to temat na inną dyskusję, ale uprzedzając to na przejściach sytuacja zaskakuje mnie bardzo rzadko (na szczęscie), a jak już zaskoczy to zwykle jest to moja wina (pomijając kretynów wyprzedzajacych na przejściach, bo ci potrafią zaskoczyć, mimo że staram się ich kretynizm przewidzieć)
Shrek

Data: 2017-09-10 11:59:41
Autor: J.F.
półpasiec
Dnia Sun, 10 Sep 2017 11:14:02 +0200, Shrek napisał(a):
W dniu 10.09.2017 o 11:04, J.F. pisze:
Czyli pozamiatane. Potrącenie na przejściu, pół pasów nie ma znaczenia.

Ale "zza autobusu", co otwiera pole do popisu dla adwokata,

Ale my nie o tym, a o braku połowy pasów.

"za autobusy" to temat na inną dyskusję, ale uprzedzając to na przejściach sytuacja zaskakuje mnie bardzo rzadko (na szczęscie),

Moze drogowcy madrzy i daja odstep od przystanku, a moze minister
madry i tak rozporzadzil ...

J.

Data: 2017-09-10 15:36:04
Autor: Shrek
półpasiec
W dniu 10.09.2017 o 11:59, J.F. pisze:

"za autobusy" to temat na inną dyskusję, ale uprzedzając to na
przejściach sytuacja zaskakuje mnie bardzo rzadko (na szczęscie),

Moze drogowcy madrzy i daja odstep od przystanku, a moze minister
madry i tak rozporzadzil ...

Może drogowcy, może minister. Lubię się łudzić, że też mam w tym swój udział i po prostu pieszych na przejściu się spodziewam. Zwłaszcza jak, ich nie widzę... bo widzę, że coś zasłania;)

Shrek

Data: 2017-09-10 17:03:29
Autor: J.F.
półpasiec
Dnia Sun, 10 Sep 2017 15:36:04 +0200, Shrek napisał(a):
W dniu 10.09.2017 o 11:59, J.F. pisze:
"za autobusy" to temat na inną dyskusję, ale uprzedzając to na
przejściach sytuacja zaskakuje mnie bardzo rzadko (na szczęscie),

Moze drogowcy madrzy i daja odstep od przystanku, a moze minister
madry i tak rozporzadzil ...

Może drogowcy, może minister. Lubię się łudzić, że też mam w tym swój udział i po prostu pieszych na przejściu się spodziewam. Zwłaszcza jak, ich nie widzę... bo widzę, że coś zasłania;)

Najbardziej to sami piesi moga zadbac o swoje bezpieczenstwo :-)

Ale ze sa tylko ludzmi, kierowcy tez, to mysle ze im minister pomogl.
W koncu to takie proste - odsunac przystsnek od przejscia na ~10m,
kierowca widzi, pieszy widzi, pieszy nie przechodzi z pospiechu, a jak
przechodzi, to wie ze musi uwazac, bo nie jest na przejsciu, a jak nie
uwaza ... to juz tylko jego wina :-)

J.

Data: 2017-09-10 17:23:48
Autor: Shrek
półpasiec
W dniu 10.09.2017 o 17:03, J.F. pisze:

Ale ze sa tylko ludzmi, kierowcy tez, to mysle ze im minister pomogl.
W koncu to takie proste - odsunac przystsnek od przejscia na ~10m,
kierowca widzi, pieszy widzi, pieszy nie przechodzi z pospiechu, a jak
przechodzi, to wie ze musi uwazac, bo nie jest na przejsciu, a jak nie
uwaza ... to juz tylko jego wina :-)

Nie wiem jak ci to napisać. Jeśli twierdzisz, że w przypadku wzajemnej widoczności, jak kierowca pierdolnie na przejściu pieszego, to wina jest pieszego... No sam nie wiem... Nie życzę ci oczywiście, żebyś kogoś uszkodził, ale w razie "W" fajnie by było jakbyś to przed sądem powtórzył:P

To że pieszy powinien mieć instynk samoczachowawczy to jedno. To że masz mu ustąpić to punkt od którego dyskusję nalezy zacząć. A dopiero później zastanawiać się co ma pieszy. To nie twoje zadanie - ty masz go po prostu na przejścu przepuścić. Koniec.


Shrek

Data: 2017-09-10 17:42:58
Autor: J.F.
półpasiec
Dnia Sun, 10 Sep 2017 17:23:48 +0200, Shrek napisał(a):
W dniu 10.09.2017 o 17:03, J.F. pisze:
Ale ze sa tylko ludzmi, kierowcy tez, to mysle ze im minister pomogl.
W koncu to takie proste - odsunac przystsnek od przejscia na ~10m,
kierowca widzi, pieszy widzi, pieszy nie przechodzi z pospiechu, a jak
przechodzi, to wie ze musi uwazac, bo nie jest na przejsciu, a jak nie
uwaza ... to juz tylko jego wina :-)

Nie wiem jak ci to napisać. Jeśli twierdzisz, że w przypadku wzajemnej widoczności,

Ale nie ma wzajemnej widocznosci, bo autobus zaslania.

jak kierowca pierdolnie na przejściu pieszego, to wina jest pieszego... No sam nie wiem... Nie życzę ci oczywiście, żebyś kogoś uszkodził, ale w razie "W" fajnie by było jakbyś to przed sądem powtórzył:P

To że pieszy powinien mieć instynk samoczachowawczy to jedno. To że masz mu ustąpić to punkt od którego dyskusję nalezy zacząć. A dopiero później zastanawiać się co ma pieszy. To nie twoje zadanie - ty masz go po prostu na przejścu przepuścić. Koniec.

No, tak gwoli scislosci, to ciagle jeszcze u nas pieszemu nie wolno
"wtargnac na przejscie".

J.

Data: 2017-09-10 18:04:31
Autor: Shrek
półpasiec
W dniu 10.09.2017 o 17:42, J.F. pisze:

Nie wiem jak ci to napisać. Jeśli twierdzisz, że w przypadku wzajemnej
widoczności,

Ale nie ma wzajemnej widocznosci, bo autobus zaslania.

No przecież piszesz o odsunięciu przejścia od przystanku...


No, tak gwoli scislosci, to ciagle jeszcze u nas pieszemu nie wolno
"wtargnac na przejscie".

Ale ty dalej jesteś obowiązany ustąpić mu pierwszeństwa. Zresztą jakim cudem ma "wtargnąć na jezdnię" od razu na przeciwległy pas?

Generalnie wszelkie dyskusje na temat kto ma pierszeństwo na przejściu udowadniają, że nie tylko politycznie cofamy się do poziomu wszelkich postradzieckich "stanów". W kodeksie jest jasno napisane - pierwszeństwo na przejściu ma pieszy. Wszelkie dywagacje kiedy je nabiera są również z dupy wzięte, gdzyż chyba zgadzamy się, ze na chodniku tym bardziej ma pierwszeństwo - prawda?

Shrek

Data: 2017-09-10 18:58:49
Autor: re
półpasiec


Użytkownik "Shrek"

....
Generalnie wszelkie dyskusje na temat kto ma pierszeństwo na przejściu
udowadniają, że nie tylko politycznie cofamy się do poziomu wszelkich
postradzieckich "stanów". W kodeksie jest jasno napisane - pierwszeństwo
na przejściu ma pieszy. Wszelkie dywagacje kiedy je nabiera są również z
dupy wzięte, gdzyż chyba zgadzamy się, ze na chodniku tym bardziej ma
pierwszeństwo - prawda?
-- -
Na chodniku nie jedzie samochód, jedzie jezdnią. Dlatego pierwszeństwo na przejściu pieszy dostaje jak na niego wchodzi.

Data: 2017-09-11 00:11:51
Autor: xyz
półpasiec
W dniu 10.09.2017 o 18:58, re pisze:



Na chodniku nie jedzie samochód, jedzie jezdnią. Dlatego pierwszeństwo na przejściu pieszy dostaje jak na niego wchodzi.
To akurat kwestia dyskusyjna, ja szedłem po chodniku i zostałem potrącony przez auto jadące tymże chodnikiem.
Nie wyjeżdżające z bramy a jadące wzdłuż, bo tak, bo włączyć się ciężko
to do następnego skrzyżowania chodnikiem jeżdżą.
Ja się zatrzymałem on też, chwilę powarczał silnikiem ale gdzie miałem uskoczyć??? Na jezdnię pełną aut, to mi walnął w nogi bo on 1,5 tony waży a ja tylko 100kg.
Mam nadzieję że prawko odbiorą.

--
-- - xyz

Data: 2017-09-11 08:50:47
Autor: Poldek
półpasiec
W dniu 2017-09-11 o 00:11, xyz pisze:
W dniu 10.09.2017 o 18:58, re pisze:
Na chodniku nie jedzie samochód, jedzie jezdnią. Dlatego pierwszeństwo na przejściu pieszy dostaje jak na niego wchodzi.
To akurat kwestia dyskusyjna, ja szedłem po chodniku i zostałem potrącony przez auto jadące tymże chodnikiem.
Nie wyjeżdżające z bramy a jadące wzdłuż, bo tak, bo włączyć się ciężko
to do następnego skrzyżowania chodnikiem jeżdżą.
Ja się zatrzymałem on też, chwilę powarczał silnikiem ale gdzie miałem uskoczyć??? Na jezdnię pełną aut, to mi walnął w nogi bo on 1,5 tony waży a ja tylko 100kg.
Mam nadzieję że prawko odbiorą.


Już sama jazda samochodem po chodniku "wzdłuż" jest wykroczeniem.
A potrącenie pieszego na chodniku, to już grubsza sprawa.

Data: 2017-09-10 21:29:38
Autor: Poldek
półpasiec
W dniu 2017-09-10 o 15:36, Shrek pisze:
W dniu 10.09.2017 o 11:59, J.F. pisze:

"za autobusy" to temat na inną dyskusję, ale uprzedzając to na
przejściach sytuacja zaskakuje mnie bardzo rzadko (na szczęscie),

Moze drogowcy madrzy i daja odstep od przystanku, a moze minister
madry i tak rozporzadzil ...

Może drogowcy, może minister. Lubię się łudzić, że też mam w tym swój udział i po prostu pieszych na przejściu się spodziewam. Zwłaszcza jak, ich nie widzę... bo widzę, że coś zasłania;)

Jak widzisz przejście i widzisz, że jego część zasłania ci autobus, to wtedy masz się zachować tak, jakby w każdej chwili z za tego autobusu miał wyjść pieszy. Proste.

Data: 2017-09-10 21:38:03
Autor: t-1
półpasiec
W dniu 2017-09-10 o 21:29, Poldek pisze:

Jak widzisz przejście i widzisz, że jego część zasłania ci autobus, to wtedy masz się zachować tak, jakby w każdej chwili z za tego autobusu miał wyjść pieszy. Proste.


Dla nie rozumiejącego pytania proste.
Przecież pisał, że nie widać przejścia bo autobus zasłania zebrę.
Więc jakby przejścia nie było, to jak ma się zachować?

Data: 2017-09-10 22:03:44
Autor: Shrek
półpasiec
W dniu 10.09.2017 o 21:38, t-1 pisze:

Dla nie rozumiejącego pytania proste.
Przecież pisał, że nie widać przejścia bo autobus zasłania zebrę.
Więc jakby przejścia nie było, to jak ma się zachować?

Zależy od stopnia paranoi. Ja staram się zwolnić do przepisowych 50;)

Shrek

Data: 2017-09-10 22:15:14
Autor: Poldek
półpasiec
W dniu 2017-09-10 o 21:38, t-1 pisze:
W dniu 2017-09-10 o 21:29, Poldek pisze:

Jak widzisz przejście i widzisz, że jego część zasłania ci autobus, to wtedy masz się zachować tak, jakby w każdej chwili z za tego autobusu miał wyjść pieszy. Proste.
Dla nie rozumiejącego pytania proste.
Przecież pisał, że nie widać przejścia bo autobus zasłania zebrę.
Więc jakby przejścia nie było, to jak ma się zachować?

Stojący na przystanku autobus to jest wymóg zachowania szczególnej ostrożności i jechania tak, jakby z za autobusu miał w każdej chwili wyłonić się pieszy. Przejście dla pieszych nie jest potrzebne.

Data: 2017-09-11 00:30:30
Autor: Bolko
półpasiec
W dniu niedziela, 10 września 2017 22:15:16 UTC+2 użytkownik Poldek napisał:
W dniu 2017-09-10 o 21:38, t-1 pisze:
> W dniu 2017-09-10 o 21:29, Poldek pisze:
> >> Jak widzisz przejście i widzisz, że jego część zasłania ci autobus, to >> wtedy masz się zachować tak, jakby w każdej chwili z za tego autobusu >> miał wyjść pieszy. Proste.
> Dla nie rozumiejącego pytania proste.
> Przecież pisał, że nie widać przejścia bo autobus zasłania zebrę.
> Więc jakby przejścia nie było, to jak ma się zachować?

Stojący na przystanku autobus to jest wymóg zachowania szczególnej ostrożności i jechania tak, jakby z za autobusu miał w każdej chwili wyłonić się pieszy. Przejście dla pieszych nie jest potrzebne.

Podsumujmy, czyli:
Autobus w zatoczce jadę sobie obok spokojnie,
I w razie W to jest moja wina jak wpadnie mi pieszy pod koła nawet
jak przejścia dla pieszych w tym miejscu nie ma?


A jak autobus stoi na pasie drogowym to mogę go ominąć i jechać dalej,
I w razie W to jest moja wina jak wpadnie mi pieszy pod koła nawet
jak przejścia dla pieszych w tym miejscu nie ma?

Autobus stoi na jezdni/ w zatoczce.
Pieszy przechodzi przez przejście. W razie W to jest moja wina.

Innych opcji chyba nie ma

Data: 2017-09-11 09:57:56
Autor: J.F.
półpasiec
Użytkownik "Bolko"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:74b24bec-c40b-4778-8d7e-6bc4848ca14b@googlegroups.com...
W dniu niedziela, 10 września 2017 22:15:16 UTC+2 użytkownik Poldek napisał:
Stojący na przystanku autobus to jest wymóg zachowania szczególnej
ostrożności i jechania tak, jakby z za autobusu miał w każdej chwili
wyłonić się pieszy. Przejście dla pieszych nie jest potrzebne.

Podsumujmy, czyli:
Autobus w zatoczce jadę sobie obok spokojnie,
I w razie W to jest moja wina jak wpadnie mi pieszy pod koła nawet
jak przejścia dla pieszych w tym miejscu nie ma?

Formalnie nie - ale jak to Shrek pisze - bylo do przewidzenia :-)

A jak autobus stoi na pasie drogowym to mogę go ominąć i jechać dalej,
I w razie W to jest moja wina jak wpadnie mi pieszy pod koła nawet
jak przejścia dla pieszych w tym miejscu nie ma?

Autobus stoi na jezdni/ w zatoczce.
Pieszy przechodzi przez przejście. W razie W to jest moja wina.

I tu jest dyskusyjne - bo mamy element wtargniecia  na przejscie pod nadjezdzajacy pojazd.

Jak zatoki nie ma, to pieszy przeszedl pol przejscia zanim doszlo do kolizji.
Czyli niewatpliwie "byl na przejsciu".
I kierowca powinien mu ustapic ... ale autobus zaslonil widok :-)
A moze jeszcze drogowcy nie odnowili zebry ..

J.

Data: 2017-09-11 01:39:19
Autor: przemek.jedrzejczak
półpasiec
https://www.google.de/maps/@53.3740507,14.6614134,3a,75y,296.32h,86.54t/data=!3m6!1e1!3m4!1sMtnaa5xZE5oUh3O1_UVQsw!2e0!7i13312!8i6656

czasami organizacja ruchu jest kiepska, autobus zaslania kierowcy znak, wtargniecia nie ma ale nagle pieszy pojawia sie w zasiegu wzroku kierowcy i hebel

Data: 2017-09-11 17:48:29
Autor: Shrek
półpasiec
W dniu 11.09.2017 o 09:57, J.F. pisze:

Podsumujmy, czyli:
Autobus w zatoczce jadę sobie obok spokojnie,
I w razie W to jest moja wina jak wpadnie mi pieszy pod koła nawet
jak przejścia dla pieszych w tym miejscu nie ma?

Formalnie nie - ale jak to Shrek pisze - bylo do przewidzenia :-)

To akurat nie ja. Ale rzeczywiście - staram się zwolnić do przepisowych 50 wyprzedzając autobus, Ale nie przesadzajmy - pieszy poza przejściem (choc są wyjątki) pierwszeństwa nie ma, więc nie róbmy z niego świętej krowy. Natomiast na przejściu ma i koniec. To że nie widzisz cię nie usprawiedliwia. Jakoś z podporządkowanej na pałę nie wyjeżdzasz jak nie ma widoczności bez przyhamowania.


Shrek

Data: 2017-09-11 10:36:04
Autor: Poldek
półpasiec
W dniu 2017-09-11 o 09:30, Bolko pisze:
W dniu niedziela, 10 września 2017 22:15:16 UTC+2 użytkownik Poldek napisał:
W dniu 2017-09-10 o 21:38, t-1 pisze:
W dniu 2017-09-10 o 21:29, Poldek pisze:

Jak widzisz przejście i widzisz, że jego część zasłania ci autobus, to
wtedy masz się zachować tak, jakby w każdej chwili z za tego autobusu
miał wyjść pieszy. Proste.
Dla nie rozumiejącego pytania proste.
Przecież pisał, że nie widać przejścia bo autobus zasłania zebrę.
Więc jakby przejścia nie było, to jak ma się zachować?

Stojący na przystanku autobus to jest wymóg zachowania szczególnej
ostrożności i jechania tak, jakby z za autobusu miał w każdej chwili
wyłonić się pieszy. Przejście dla pieszych nie jest potrzebne.

Podsumujmy, czyli:
Autobus w zatoczce jadę sobie obok spokojnie,
I w razie W to jest moja wina jak wpadnie mi pieszy pod koła nawet
jak przejścia dla pieszych w tym miejscu nie ma?


A jak autobus stoi na pasie drogowym to mogę go ominąć i jechać dalej,
I w razie W to jest moja wina jak wpadnie mi pieszy pod koła nawet
jak przejścia dla pieszych w tym miejscu nie ma?

Jeżeli autobus stoi na przystanku, to nie musi być przejścia dla pieszych, żeby była twoja wina.

Data: 2017-09-12 05:53:14
Autor: Shrek
półpasiec
W dniu 11.09.2017 o 22:08, TomN pisze:

Dobra dość!

Podaj proszę przepis, że pieszy ma prawo wylatać pod pojazdy, byle ruszył
zza pojazdu na przystanku

Ma prawo czy nie, to jedno. Niech poda przepis dający mu w takim wypadku pierwszeństwo.

Shrek

Data: 2017-09-11 00:14:19
Autor: xyz
półpasiec
W dniu 10.09.2017 o 21:38, t-1 pisze:
W dniu 2017-09-10 o 21:29, Poldek pisze:


Dla nie rozumiejącego pytania proste.
Przecież pisał, że nie widać przejścia bo autobus zasłania zebrę.
Więc jakby przejścia nie było, to jak ma się zachować?

Jak nie było jak znak pionowy był?
A to oznacza że jest przejście, jak się nie mylę to w przepisach jest nawet określona odległość od tego znaku w jakiej się to przejście może znajdować.
Więc tłumaczenie że zebry nie było widać jest po prostu idiotyczne.

--
-- - xyz

Data: 2017-09-10 23:42:41
Autor: jerzu.xyz
półpasiec
On Sun, 10 Sep 2017 11:04:03 +0200, "J.F."
<jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

no i znak pionowy byl, ale przejscie nie wiadomo dokladnie gdzie

Wg przepsisów przejście nie musi być oznakowane znakami poziomymi.
Wystarczą tylko pionowe.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

Data: 2017-09-11 17:35:31
Autor: Jawi
półpasiec
W dniu 2017-09-10 o 11:04, J.F. pisze:
Ale "zza autobusu", co otwiera pole do popisu dla adwokata,
no i znak pionowy byl, ale przejscie nie wiadomo dokladnie gdzie, wiec
ma dodatkowy argument.
Jak zimą śnieg zasypie drogi to tez nie wiadomo gdzie?
Znak przejścia dla pieszych jest przy przejściu :)

--
"Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka,
że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią"

półpasiec

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona