Data: 2009-04-27 14:08:24 | |
Autor: Jan Kotletty | |
palacze w pociągach osobowych - zwrac ajcie uwagę | |
Paweł Suwiński pisze:
(...) To tak sobie popisałem. Sam wypad był super (2 dni w Borach(...) Z rowerami to ma mało wspólnego, chyba że akurat w takim szczególnym przypadku jak ten przedział dla cyklistów. Ale rada jest zgodna z moim doświadczeniem. Kiedyś na palącego, takiego raczej rzadko jeżdżącego pociągami, napadła zażywna niewiasta i zelżyła go nieładnie. Obelgi najwyraźniej usprawiedliwiła wzburzeniem swoim. Palacz był dość starannie odziany, chyba wracał od narzeczonej, był lekko napity i ta krewka niewiasta mu zepsuła humor. Z początku go zatkało. Potem coś gwałtownie odpalił i demonstracyjnie dalej paląc odwrócił się od kobiety. Jedyne co zrobił w kierunku zgody, to wydmuchiwanie dymu w bok. Odczekałem jakąś minutę i pochyliwszy się do palacza powiedziałem: -Bardzo pana przepraszam, ale tutaj zdaje się nie wolno palić. Użyłem do tego celu tak zwanego teatralnego szeptu. Facet udał zaskoczenie, powiedział coś w rodzaju: Tak? Naprawdę? A to przepraszam. I zaraz zgasił papierosa. A wtrąciłem się, bo też nie lubię dymu papierosowego. Jan PS. A przy okazji: Kiedyś palacze w pociągach palili węglem w lokomotywach. Jak w wierszu Tuwima: A jeszcze palacz węgiel w nią sypie! Pozdrawiam, Jan |
|
Data: 2009-04-27 14:42:32 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
palacze w pociągach osobowych - zwracajcie uwagę | |
"Jan Kotletty" <j.kazmierski@wp.pl> wrote in message news:gt477v$omf$1news.task.gda.pl... Paweł Suwiński pisze: Z rowerami to ma mało wspólnego, chyba że akurat bardzo dużo - bo tak się akurat przykro składa, że że przedziały dla cyklistów zazwyczaj służą za palarnię. Po części nawet oficjalnie, dzięki Narodowemu Przewoźnikowi, który przedziały dla rowerzystów (tzn sąsiadujące z przedziałem z hakami, mające przeszklony "wizjer" albo ścianę) oznaczył jako "dla palących". Pozdr |
|