Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   panie Wladyslawie Bartoszewski jest pare pytan do pana!.....

panie Wladyslawie Bartoszewski jest pare pytan do pana!.....

Data: 2012-02-23 02:08:00
Autor: muto2100
panie Wladyslawie Bartoszewski jest pare pytan do pana!.....
I w dalszym ciągu czekamy na odpowiedzi na pytania , których pan
unika .

- Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci
największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa
Stresemanna?

- Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego
sprzeciwił się Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie)
generałowi Augustowi E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi
Pileckiemu? Czy można w ogóle porównać Pana zasługi jako kawalera Orła
Białego z zasługami dwóch wspomnianych bohaterów?

- Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister
spraw zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w
czasie, gdy obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano
współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in.
wiceprzewodniczący parlamentu R. Rivlin)?

- Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi
oszczerstwami, dlaczego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu
większość polskiej delegacji?

- Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie
tylko "głupi ekstremista"?

- Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest
Pan tylko maturzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują
twarde reguły: aby zostać profesorem, trzeba mieć magisterium,
doktorat i habilitację, a żadnej z tego typu prac Pan nie obronił, nie
mówiąc o skończeniu studiów.

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie
pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, której Pan tyle zawdzięcza, jak
Pan sam wielokrotnie przyznawał?

- Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce - wywiadzie z
Panem - cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że
jakoby: "Zapisał (Pan) piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku". W
jakim to było oddziale? Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan świadków tej
rzekomej walki?

- Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej
roli jako rzekomo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla
Żydów w ramach Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był
podwładnym faktycznej wielkiej organizatorki pomocy Żydom Zofii
Kossak.

- Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich
wiernych przez moskiewską milicję?

- Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej
obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej
nawet przez 7 niemieckich posłów?

- Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z
Jana Józefa Lipskiego za przesiedlenie?

- Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób - wbrew sprawdzonym
naukowo statystykom - liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu
w Bundestagu?

- Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki
fali antypolonizmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest
wielokrotnie większa?

- Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich "polskich
ciemniaków", a nie wypowiada się Pan na temat skrajnych przejawów
żydowskiego antypolonizmu? Dlaczego nie reaguje Pan na coraz
silniejszą falę antypolonizmu w niemieckich mediach?

- Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie
zareagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule
Cichego i na AK w tekście Yaffy Eliach?

- Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie
międzynarodowej przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: "polskie
obozy zagłady" i "polskie obozy koncentracyjne"? (Zrobił to dopiero
kilka lat po Panu minister Adam Daniel Rotfeld).

- Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego
pojęcia o lotnictwie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa
Rady Nadzorczej LOT, znajdującego się skądinąd w bardzo trudnej
sytuacji finansowej? Czy w czasie Pana zarządu LOT-em może się Pan
pochwalić choć jednym, jedynym posunięciem, które przyczyniło się do
poprawy sytuacji finansowej firmy?

- Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych
zrobił Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich
interesów narodowych w polityce zagranicznej, czy wystarczyło Panu
bierne reagowanie na wszelkie przypadki brutalnego dyskryminowania
Polaków?

- Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla
znanego z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie?

- Dlaczego Pan - antykomunista - zgodził się być ministrem w
postkomunistycznym rządzie Józefa Oleksego?

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie
pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej?

- Dlaczego nie zdobył się Pan - "autorytet" w Niemczech i Izraelu - na
publiczne potępienie antypolskich oszczerstw najgorszego polakożercy i
katolikożercy Jana Tomasza Grossa?

- Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego
konsula honorowego wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego
że zaangażował się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej
Edwarda Moskala?

- Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w
niegodną Pana siwych włosów kampanię obelg w stylu "dewianci" i
"bydło"?

- Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds.
bezpieczeństwa energetycznego w randze ministra w rządzie
Marcinkiewicza? Kto pierwszy zachęcił premiera Marcinkiewicza do
rozważenia kandydatury Pana syna - pracującego przez wiele lat jako
historyk w żydowskim instytucie w Oxfordzie - na to stanowisko,
twierdząc, że Pana syn jakoby "od wielu, wielu lat zajmuje się
energetyką"?

- Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn
pracował przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w polsko-
żydowskim roczniku "Polin"? Przecież chyba nie było nic wstydliwego w
jego pracy?

- Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał
jako "Editor" polakożerczej książki Samuela Willenberga "Surviving
Treblinka", w której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że AK-
owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili
Żydówki?

- Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując
publicznie w sprawie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim
Panu "Tygodniku Powszechnym"), że radośnie bawili się na karuzeli w
pobliżu ruin płonącego warszawskiego getta? Przecież jeszcze w 1985 r.
prostował Pan to kłamstwo na łamach paryskich "Zeszytów
Historycznych"?

- Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi,
jakoby złożył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez
prof. Ryszarda Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego
katedrze aż 11 lat, w tym kilka lat w czasie, gdy był on dziekanem.

Data: 2012-02-23 02:36:48
Autor: muto2100
panie Wladyslawie Bartoszewski jest pare pytan do pana!.....
On 23 Lut, 11:08, muto2100 <misiaxxxxy...@gmail.com> wrote:
I w dalszym ciągu czekamy na odpowiedzi na pytania , których pan
unika .

- Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci
największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa
Stresemanna?

- Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego
sprzeciwił się Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie)
generałowi Augustowi E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi
Pileckiemu? Czy można w ogóle porównać Pana zasługi jako kawalera Orła
Białego z zasługami dwóch wspomnianych bohaterów?

- Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister
spraw zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w
czasie, gdy obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano
współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in.
wiceprzewodniczący parlamentu R. Rivlin)?

- Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi
oszczerstwami, dlaczego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu
większość polskiej delegacji?

- Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie
tylko "głupi ekstremista"?

- Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest
Pan tylko maturzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują
twarde reguły: aby zostać profesorem, trzeba mieć magisterium,
doktorat i habilitację, a żadnej z tego typu prac Pan nie obronił, nie
mówiąc o skończeniu studiów.

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie
pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, której Pan tyle zawdzięcza, jak
Pan sam wielokrotnie przyznawał?

- Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce - wywiadzie z
Panem - cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że
jakoby: "Zapisał (Pan) piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku". W
jakim to było oddziale? Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan świadków tej
rzekomej walki?

- Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej
roli jako rzekomo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla
Żydów w ramach Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był
podwładnym faktycznej wielkiej organizatorki pomocy Żydom Zofii
Kossak.

- Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich
wiernych przez moskiewską milicję?

- Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej
obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej
nawet przez 7 niemieckich posłów?

- Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z
Jana Józefa Lipskiego za przesiedlenie?

- Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób - wbrew sprawdzonym
naukowo statystykom - liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu
w Bundestagu?

- Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki
fali antypolonizmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest
wielokrotnie większa?

- Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich "polskich
ciemniaków", a nie wypowiada się Pan na temat skrajnych przejawów
żydowskiego antypolonizmu? Dlaczego nie reaguje Pan na coraz
silniejszą falę antypolonizmu w niemieckich mediach?

- Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie
zareagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule
Cichego i na AK w tekście Yaffy Eliach?

- Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie
międzynarodowej przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: "polskie
obozy zagłady" i "polskie obozy koncentracyjne"? (Zrobił to dopiero
kilka lat po Panu minister Adam Daniel Rotfeld).

- Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego
pojęcia o lotnictwie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa
Rady Nadzorczej LOT, znajdującego się skądinąd w bardzo trudnej
sytuacji finansowej? Czy w czasie Pana zarządu LOT-em może się Pan
pochwalić choć jednym, jedynym posunięciem, które przyczyniło się do
poprawy sytuacji finansowej firmy?

- Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych
zrobił Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich
interesów narodowych w polityce zagranicznej, czy wystarczyło Panu
bierne reagowanie na wszelkie przypadki brutalnego dyskryminowania
Polaków?

- Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla
znanego z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie?

- Dlaczego Pan - antykomunista - zgodził się być ministrem w
postkomunistycznym rządzie Józefa Oleksego?

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie
pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej?

- Dlaczego nie zdobył się Pan - "autorytet" w Niemczech i Izraelu - na
publiczne potępienie antypolskich oszczerstw najgorszego polakożercy i
katolikożercy Jana Tomasza Grossa?

- Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego
konsula honorowego wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego
że zaangażował się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej
Edwarda Moskala?

- Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w
niegodną Pana siwych włosów kampanię obelg w stylu "dewianci" i
"bydło"?

- Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds.
bezpieczeństwa energetycznego w randze ministra w rządzie
Marcinkiewicza? Kto pierwszy zachęcił premiera Marcinkiewicza do
rozważenia kandydatury Pana syna - pracującego przez wiele lat jako
historyk w żydowskim instytucie w Oxfordzie - na to stanowisko,
twierdząc, że Pana syn jakoby "od wielu, wielu lat zajmuje się
energetyką"?

- Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn
pracował przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w polsko-
żydowskim roczniku "Polin"? Przecież chyba nie było nic wstydliwego w
jego pracy?

- Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał
jako "Editor" polakożerczej książki Samuela Willenberga "Surviving
Treblinka", w której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że AK-
owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili
Żydówki?

- Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując
publicznie w sprawie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim
Panu "Tygodniku Powszechnym"), że radośnie bawili się na karuzeli w
pobliżu ruin płonącego warszawskiego getta? Przecież jeszcze w 1985 r.
prostował Pan to kłamstwo na łamach paryskich "Zeszytów
Historycznych"?

- Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi,
jakoby złożył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez
prof. Ryszarda Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego
katedrze aż 11 lat, w tym kilka lat w czasie, gdy był on dziekanem.



-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Ryszard Czarnecki na swoim blogu zwraca si&#281; z pro&#347;b&#261; do
W&#322;adys&#322;awa Bartoszewskiego, aby wyja&#347;ni&#322; lub
sprostowa&#322; fakty ze swojego &#380;yciorysu cz&#281;sto pomijane
przez
mainstreamowe media. Poni&#380;ej publikujemy tre&#347;&#263; wpisu
Ryszarda Czarneckiego: Pro&#347;ba do Bartoszewskiego o urodzinowe
sprostowanie!
Szanowny Panie, Chcia&#322;em Panu z&#322;o&#380;y&#263; &#380;yczenia
stosowne do wieku i pozycji spo&#322;ecznej jak&#261; Pan zajmuje. Nie
tytu&#322;uj&#281; Pana profesorem z racji przykrej historii
zwi&#261;zanej z u&#380;ywaniem przez Pana i wobec Pana tego
tytu&#322;u,
którego wszak w dniu urodzin przypomina&#263; nie wypada. Na
&#380;yczeniach chcia&#322;em poprzesta&#263;, ale
od&#347;wie&#380;aj&#261;c informacje o Panu w Internecie,
uzna&#322;em,
&#380;e poza &#380;yczeniami, musz&#281; jeszcze z&#322;o&#380;y&#263;
wyrazy wspó&#322;czucia. Bo kto&#347; wyra&#378;nie manipuluje
Pa&#324;skim &#380;yciorysem. Jak u Orwella w Roku 1984, w specjalnej
dziurze pami&#281;ci znikn&#261;&#322; fakt pa&#324;skiej
aktywno&#347;ci
biznesowo-ekonomicznej. Przecie&#380; od stycznia do czerwca 2006 roku
by&#322; Pan przewodnicz&#261;cym Rady Nadzorczej PLL LOT. Nominacja
ta
nast&#261;pi&#322;a za rz&#261;dów premiera Kazimierza Marcinkiewicza.
Jacy&#347; Pana wrogowie chc&#261; ten fakt ukry&#263; przed
opini&#261;
publiczn&#261;. Nie ma informacji o tym np. w powa&#380;anym serwisie
&#380;yciorysów polityków biografia24.pl. Dziwnie milczy o tym
równie&#380; newsweek.pl (tekst z ostatniej soboty). Równie&#380; w
&#380;yciorysach doktorów honoris causa KUL mowy o tym nie ma. Wielka
szkoda. Przecie&#380; to dobrze o Panu &#347;wiadczy, &#380;e w wieku
84
lat zaj&#261;&#322; si&#281; Pan dziedzin&#261; lotnictwem o której
wcze&#347;niej nie mia&#322; Pan zielonego poj&#281;cia. Równie&#380;
g&#322;ucha cisza o tym panuje na portalu wprost.pl. To dobry
przyk&#322;ad dla wszystkich, którzy chc&#261; podj&#261;&#263; nowe
wyzwania, now&#261; prac&#281;! Podziwiam Pana tym bardziej, &#380;e
jest
Pan, &#380;e tak to okre&#347;l&#281;, cz&#322;owiekiem renesansu:
jednocze&#347;nie pe&#322;ni&#322; Pan funkcj&#281; szefa RN PLL LOT
oraz
Polskiego Instytutu Spraw Mi&#281;dzynarodowych. Co za
rozleg&#322;o&#347;&#263; zainteresowa&#324;! Jednocze&#347;nie,
wykorzystuj&#261;c nieco Pa&#324;skie urodziny, chcia&#322;bym
zwróci&#263; Pana uwag&#281; na informacje, które pojawi&#322;y
si&#281;
Internecie, a które ca&#322;kowicie burza Pa&#324;ski, tak
pieczo&#322;owicie chroniony wizerunek. Jestem przekonany, &#380;e
s&#261;
to informacje nieprawdziwe. Ba, to chyba wr&#281;cz kalumnie! Nie chce
mi
si&#281; wierzy&#263;, &#380;eby cz&#322;owiek taki jak Pan
przyj&#261;&#322; niemiecki medal ku czci Gustava Stresemanna. Jestem
wr&#281;cz pewien, &#380;e nie móg&#322; Pan tego uczyni&#263;, bo ów
szef
MSZ przedwojennych Niemiec by&#322;, obok Hitlera, najwi&#281;kszym
polako&#380;erc&#261; okresu mi&#281;dzywojennego Powinien to Pan
natychmiast sprostowa&#263;! Podobnie wr&#281;cz niewiarygodnie
brzmi&#261; informacje, &#380;e jako Sekretarz Kapitu&#322;y Orderu
Or&#322;a Bia&#322;ego sprzeciwi&#322; si&#281; Pan przyznaniu
po&#347;miertnie wysokich odznacze&#324; RP dla bohaterów Polskiego
Pa&#324;stwa Podziemnego: Genera&#322;a Augusta Fieldorfa i rotmistrza
Witolda Pileckiego. A&#380; nie chce mi si&#281; w to wierzy&#263;!
Prosz&#281; to natychmiast wyja&#347;ni&#263; i sprostowa&#263;.
Prawda,
Panie W&#322;adys&#322;awie, &#380;e to nie mo&#380;e by&#263;
rzeczywisto&#347;ci&#261;? W Internecie pojawi&#322;a si&#281;
równie&#380; informacja funkcjonowa&#322;a ona wcze&#347;niej w
mediach w
któr&#261; te&#380; uwierzy&#263; nie chc&#281;, nie mog&#281; i nie
potrafi&#281;. Ludzie pisz&#261;, &#380;e zach&#281;ca&#322; Pan Pana
Premiera Marcinkiewicza, aby pa&#324;ski syn, mieszkaj&#261;cy w
Wielkiej
Brytanii, dosta&#322; awans na Pe&#322;nomocnika Rz&#261;du ds.
Bezpiecze&#324;stwa Energetycznego Niech Pan zareaguje! Przecie&#380;
Pan
na 100% jest najdalszy od takiego nepotyzmu. Czy&#380; nie?
Przecie&#380;
kto&#347;, kogo maksym&#261; by&#322;o: warto by&#263; przyzwoitym,
nie
móg&#322;by ucieka&#263; si&#281; do takiej protekcji i takiego
nepotyzmu.
Panie W&#322;adys&#322;awie, prosz&#281;, &#380;eby Pan natychmiast
wszystko wyja&#347;ni&#322;, zareagowa&#322;, sprostowa&#322;, bo
przecie&#380; taki autorytet jak Pan musi by&#263; jak &#380;ona
Cezara
poza podejrzeniami.

Data: 2012-02-24 07:00:00
Autor: stevep
panie Wladyslawie Bartoszewski jest pare pytan do pana!.....
Dnia 23-02-2012 o 11:36:48 muto2100 <misiaxxxxyyyy@gmail.com> napisał(a):

On 23 Lut, 11:08, muto2100 <misiaxxxxy...@gmail.com> wrote:
I w dalszym ciągu czekamy na odpowiedzi na pytania , których pan
unika .

- Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci
największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa
Stresemanna?

- Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego
sprzeciwił się Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie)
generałowi Augustowi E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi
Pileckiemu? Czy można w ogóle porównać Pana zasługi jako kawalera Orła
Białego z zasługami dwóch wspomnianych bohaterów?

- Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister
spraw zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w
czasie, gdy obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano
współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in..
wiceprzewodniczący parlamentu R. Rivlin)?

- Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi
oszczerstwami, dlaczego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu
większość polskiej delegacji?

- Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie
tylko "głupi ekstremista"?

- Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest
Pan tylko maturzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują
twarde reguły: aby zostać profesorem, trzeba mieć magisterium,
doktorat i habilitację, a żadnej z tego typu prac Pan nie obronił, nie
mówiąc o skończeniu studiów.

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie
pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, której Pan tyle zawdzięcza, jak
Pan sam wielokrotnie przyznawał?

- Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce - wywiadzie z
Panem - cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że
jakoby: "Zapisał (Pan) piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku". W
jakim to było oddziale? Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan świadków tej
rzekomej walki?

- Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej
roli jako rzekomo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla
Żydów w ramach Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był
podwładnym faktycznej wielkiej organizatorki pomocy Żydom Zofii
Kossak.

- Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich
wiernych przez moskiewską milicję?

- Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej
obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej
nawet przez 7 niemieckich posłów?

- Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z
Jana Józefa Lipskiego za przesiedlenie?

- Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób - wbrew sprawdzonym
naukowo statystykom - liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu
w Bundestagu?

- Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki
fali antypolonizmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest
wielokrotnie większa?

- Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich "polskich
ciemniaków", a nie wypowiada się Pan na temat skrajnych przejawów
żydowskiego antypolonizmu? Dlaczego nie reaguje Pan na coraz
silniejszą falę antypolonizmu w niemieckich mediach?

- Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie
zareagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule
Cichego i na AK w tekście Yaffy Eliach?

- Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie
międzynarodowej przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: "polskie
obozy zagłady" i "polskie obozy koncentracyjne"? (Zrobił to dopiero
kilka lat po Panu minister Adam Daniel Rotfeld).

- Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego
pojęcia o lotnictwie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa
Rady Nadzorczej LOT, znajdującego się skądinąd w bardzo trudnej
sytuacji finansowej? Czy w czasie Pana zarządu LOT-em może się Pan
pochwalić choć jednym, jedynym posunięciem, które przyczyniło się do
poprawy sytuacji finansowej firmy?

- Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych
zrobił Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich
interesów narodowych w polityce zagranicznej, czy wystarczyło Panu
bierne reagowanie na wszelkie przypadki brutalnego dyskryminowania
Polaków?

- Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla
znanego z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie?

- Dlaczego Pan - antykomunista - zgodził się być ministrem w
postkomunistycznym rządzie Józefa Oleksego?

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie
pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej?

- Dlaczego nie zdobył się Pan - "autorytet" w Niemczech i Izraelu - na
publiczne potępienie antypolskich oszczerstw najgorszego polakożercy i
katolikożercy Jana Tomasza Grossa?

- Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego
konsula honorowego wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego
że zaangażował się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej
Edwarda Moskala?

- Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w
niegodną Pana siwych włosów kampanię obelg w stylu "dewianci" i
"bydło"?

- Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds.
bezpieczeństwa energetycznego w randze ministra w rządzie
Marcinkiewicza? Kto pierwszy zachęcił premiera Marcinkiewicza do
rozważenia kandydatury Pana syna - pracującego przez wiele lat jako
historyk w żydowskim instytucie w Oxfordzie - na to stanowisko,
twierdząc, że Pana syn jakoby "od wielu, wielu lat zajmuje się
energetyką"?

- Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn
pracował przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w polsko-
żydowskim roczniku "Polin"? Przecież chyba nie było nic wstydliwego w
jego pracy?

- Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał
jako "Editor" polakożerczej książki Samuela Willenberga "Surviving
Treblinka", w której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że AK-
owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili
Żydówki?

- Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując
publicznie w sprawie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim
Panu "Tygodniku Powszechnym"), że radośnie bawili się na karuzeli w
pobliżu ruin płonącego warszawskiego getta? Przecież jeszcze w 1985 r.
prostował Pan to kłamstwo na łamach paryskich "Zeszytów
Historycznych"?

- Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi,
jakoby złożył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez
prof. Ryszarda Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego
katedrze aż 11 lat, w tym kilka lat w czasie, gdy był on dziekanem.



-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --

Ryszard Czarnecki na swoim blogu zwraca si&#281; z pro&#347;b&#261; do
W&#322;adys&#322;awa Bartoszewskiego, aby wyja&#347;ni&#322; lub
sprostowa&#322; fakty ze swojego &#380;yciorysu cz&#281;sto pomijane
przez
mainstreamowe media. Poni&#380;ej publikujemy tre&#347;&#263; wpisu
Ryszarda Czarneckiego: Pro&#347;ba do Bartoszewskiego o urodzinowe
sprostowanie!
Szanowny Panie, Chcia&#322;em Panu z&#322;o&#380;y&#263; &#380;yczenia
stosowne do wieku i pozycji spo&#322;ecznej jak&#261; Pan zajmuje. Nie
tytu&#322;uj&#281; Pana profesorem z racji przykrej historii
zwi&#261;zanej z u&#380;ywaniem przez Pana i wobec Pana tego
tytu&#322;u,
którego wszak w dniu urodzin przypomina&#263; nie wypada. Na
&#380;yczeniach chcia&#322;em poprzesta&#263;, ale
od&#347;wie&#380;aj&#261;c informacje o Panu w Internecie,
uzna&#322;em,
&#380;e poza &#380;yczeniami, musz&#281; jeszcze z&#322;o&#380;y&#263;
wyrazy wspó&#322;czucia. Bo kto&#347; wyra&#378;nie manipuluje
Pa&#324;skim &#380;yciorysem. Jak u Orwella w Roku 1984, w specjalnej
dziurze pami&#281;ci znikn&#261;&#322; fakt pa&#324;skiej
aktywno&#347;ci
biznesowo-ekonomicznej. Przecie&#380; od stycznia do czerwca 2006 roku
by&#322; Pan przewodnicz&#261;cym Rady Nadzorczej PLL LOT. Nominacja
ta
nast&#261;pi&#322;a za rz&#261;dów premiera Kazimierza Marcinkiewicza.
Jacy&#347; Pana wrogowie chc&#261; ten fakt ukry&#263; przed
opini&#261;
publiczn&#261;. Nie ma informacji o tym np. w powa&#380;anym serwisie
&#380;yciorysów polityków biografia24.pl. Dziwnie milczy o tym
równie&#380; newsweek.pl (tekst z ostatniej soboty). Równie&#380; w
&#380;yciorysach doktorów honoris causa KUL mowy o tym nie ma. Wielka
szkoda. Przecie&#380; to dobrze o Panu &#347;wiadczy, &#380;e w wieku
84
lat zaj&#261;&#322; si&#281; Pan dziedzin&#261; lotnictwem o której
wcze&#347;niej nie mia&#322; Pan zielonego poj&#281;cia. Równie&#380;
g&#322;ucha cisza o tym panuje na portalu wprost.pl. To dobry
przyk&#322;ad dla wszystkich, którzy chc&#261; podj&#261;&#263; nowe
wyzwania, now&#261; prac&#281;! Podziwiam Pana tym bardziej, &#380;e
jest
Pan, &#380;e tak to okre&#347;l&#281;, cz&#322;owiekiem renesansu:
jednocze&#347;nie pe&#322;ni&#322; Pan funkcj&#281; szefa RN PLL LOT
oraz
Polskiego Instytutu Spraw Mi&#281;dzynarodowych. Co za
rozleg&#322;o&#347;&#263; zainteresowa&#324;! Jednocze&#347;nie,
wykorzystuj&#261;c nieco Pa&#324;skie urodziny, chcia&#322;bym
zwróci&#263; Pana uwag&#281; na informacje, które pojawi&#322;y
si&#281;
Internecie, a które ca&#322;kowicie burza Pa&#324;ski, tak
pieczo&#322;owicie chroniony wizerunek. Jestem przekonany, &#380;e
s&#261;
to informacje nieprawdziwe. Ba, to chyba wr&#281;cz kalumnie! Nie chce
mi
si&#281; wierzy&#263;, &#380;eby cz&#322;owiek taki jak Pan
przyj&#261;&#322; niemiecki medal ku czci Gustava Stresemanna. Jestem
wr&#281;cz pewien, &#380;e nie móg&#322; Pan tego uczyni&#263;, bo ów
szef
MSZ przedwojennych Niemiec by&#322;, obok Hitlera, najwi&#281;kszym
polako&#380;erc&#261; okresu mi&#281;dzywojennego Powinien to Pan
natychmiast sprostowa&#263;! Podobnie wr&#281;cz niewiarygodnie
brzmi&#261; informacje, &#380;e jako Sekretarz Kapitu&#322;y Orderu
Or&#322;a Bia&#322;ego sprzeciwi&#322; si&#281; Pan przyznaniu
po&#347;miertnie wysokich odznacze&#324; RP dla bohaterów Polskiego
Pa&#324;stwa Podziemnego: Genera&#322;a Augusta Fieldorfa i rotmistrza
Witolda Pileckiego. A&#380; nie chce mi si&#281; w to wierzy&#263;!
Prosz&#281; to natychmiast wyja&#347;ni&#263; i sprostowa&#263;.
Prawda,
Panie W&#322;adys&#322;awie, &#380;e to nie mo&#380;e by&#263;
rzeczywisto&#347;ci&#261;? W Internecie pojawi&#322;a si&#281;
równie&#380; informacja funkcjonowa&#322;a ona wcze&#347;niej w
mediach w
któr&#261; te&#380; uwierzy&#263; nie chc&#281;, nie mog&#281; i nie
potrafi&#281;. Ludzie pisz&#261;, &#380;e zach&#281;ca&#322; Pan Pana
Premiera Marcinkiewicza, aby pa&#324;ski syn, mieszkaj&#261;cy w
Wielkiej
Brytanii, dosta&#322; awans na Pe&#322;nomocnika Rz&#261;du ds.
Bezpiecze&#324;stwa Energetycznego Niech Pan zareaguje! Przecie&#380;
Pan
na 100% jest najdalszy od takiego nepotyzmu. Czy&#380; nie?
Przecie&#380;
kto&#347;, kogo maksym&#261; by&#322;o: warto by&#263; przyzwoitym,
nie
móg&#322;by ucieka&#263; si&#281; do takiej protekcji i takiego
nepotyzmu.
Panie W&#322;adys&#322;awie, prosz&#281;, &#380;eby Pan natychmiast
wszystko wyja&#347;ni&#322;, zareagowa&#322;, sprostowa&#322;, bo
przecie&#380; taki autorytet jak Pan musi by&#263; jak &#380;ona
Cezara
poza podejrzeniami.


Jak myto z mutem rozmawiali.

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

panie Wladyslawie Bartoszewski jest pare pytan do pana!.....

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona