Data: 2011-01-06 08:29:53 | |
Autor: glang | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Potrzebuje porady grupowiczow, moze ktos to juz przerabial. po przeczytanie wszystkiego napiszę niewiele życzę Ci jak najlepiej ale w tej sytuacji chyba nie masz szans na odszkodowanie od zarządcy drogi. obym się mylił. wytłumaczenie dla nich jestproste i banalne. droga odśnieżona, przejezdna, lód odpadł od innego samochodu... pzdr GL |
|
Data: 2011-01-06 12:36:35 | |
Autor: Michał Gut | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
po przeczytanie wszystkiego napiszę niewiele z tym odsniezeniem to nie ma co szalec, solo to ta droga nie widzial dawno. nie ma lodu ale jest taka cienka warstewka troche sliska(hamuje sie gorzej niz na mokrej drodze ale lepiejj niz na calkowicie zasniezonej)/ na drodze sa nieduze koleiny ze sniegu (ale takie wyslizgane i nieduze ze da sie przez nie przejezdzac bez utraty sterownosci). bede walczyl. dla mnie wartosc tego samochodu w tym momencie jest bardzo duza i jak wspomnialem wczesniej zwyczajnie nie stac mnie by to naprawiac na wlasna reke (zreszta nie poczuwam sie do odpowiedzialnosci za zdarzenie bo uwazam ze mojej winy bylo tu 10% - jakbym nie wyprzedzal to moze bym zauwazyl wczesniej i moze mialbym szanse na jakis manewr, choc watpie bo tam ciasno.) |
|
Data: 2011-01-06 03:47:21 | |
Autor: ptoki | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
On 6 Sty, 12:36, Michał Gut <mic...@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl>
wrote: > po przeczytanie wszystkiego napisz niewiele No, ja bym twojej winy dodal spokojnie dodatkowe 50%. Bo jechales szybciej niz pozwalaly znaki. Bo jechales szybciej niz pozwalaly warunki (zima jest o ile sie nie myle, no i chyba jechales po ciemku). Zarzadca drogi nie ma tu winy. Mogl nie wiedziec ze takie cos sie stalo. Jak zaczniesz walczyc to licz sie z tym ze zafigurujesz w paru miejscach i jak sie okaze ze ktos znajdzie tego posta to bedziesz sie mial cieplo i w przyszlosci historia moze ci napsuc zdrowia. Nie zycze ci zle. Ale miales pecha. Wyciagnij z tego wniosek na temat swojego sposobu jazdy. Ciesz sie ze nie skonczyles na drzewie i jestes zdrowy. Przejdz sie do lekarza na przeswietlenie i badanie kregoslupa. Auto pozegnaj. Sprzedaj za ile sie da i kup inne - sprawne. I dla zdrowia swojej watroby odpusc oszustwa. Nie warto. |
|
Data: 2011-01-06 12:51:05 | |
Autor: Michał Gut | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Nie zycze ci zle. Ale miales pecha. Wyciagnij z tego wniosek na temat chwileczke, nigdzie nie napisalem ze mam zamiar dopuszczac sie oszustwa. czuje sie poszkodowany i dlatego chce walczyc o odszkodowanie. ze zdrowiem na szczescie jest ok, zona zreszta tez mowi zeby olac auto bo wazne ze mnie nic sie nie stalo. z powodu ubiegania sie o odszkodowanie nie moge figurowac gdziekolwiek (conajwyzej w bazie ubezpieczyciela). chyba ze mowiles o potencjalnym oszustwie. Nie mam zamiaru bawic sie w naginanie prawdy - wrecz staram sie udokumentowac jak najdokladniej wszystko. |
|
Data: 2011-01-06 04:41:18 | |
Autor: ptoki | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
On 6 Sty, 12:51, Michał Gut <mic...@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl>
wrote: >Nie zycze ci zle. Ale miales pecha. Wyciagnij z tego wniosek na temat Wiem ze nie napisales. Ale to zostalo zasugerowane w paru postach. Jesli chcesz to mozesz sprobowac tego co proponuje Mruk. Jest to zgodne z prawem ale jesli sie okaze ze sie zamotales i sklamales to bedzie niewesolo. Oczywiscie jest to co innego niz nie powiedzenie calej prawdy ale jesli nie robisz takich cyrkow czesto to szansa na wpadke rosnie. Nie polecam. No i jesli grzecznie powiesz ze jechales szybciej niz z predkoscia dozwolona w tym momencie ktokolwiek by nie byl po drugiej stronie (ubezpieczyciel, policja, zarzadca drogi) wysmaruje ci odmowe i najpewniej bedzie mial racje. Takie jest moje zdanie. Gdyby sytuacja byla inna (puszczajac wodze fantazji - lod odpadl by od odsniezarki czy smieciarki albo konkretnego samochodu) to mial bys szanse swoja szkode powetowac. Tak jak opisales, slabo to widze. |
|
Data: 2011-01-06 12:57:17 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
On 2011-01-06, Michał Gut <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> wrote:
chwileczke, nigdzie nie napisalem ze mam zamiar dopuszczac sie oszustwa. czuje sie poszkodowany i dlatego chce walczyc o odszkodowanie. Tylko nie zapomnij się pochwalić, że jechałeś 70, a nie 50. Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2011-01-06 13:16:58 | |
Autor: Michał Gut | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Tylko nie zapomnij się pochwalić, że jechałeś 70, a nie 50.Szczerze mowiac moge tylko szacowac. nalicznik nie patrzylem tylko na droge. Szacuje po poprzedniej predkosci przed wyprzedzaniem bo ta widzialem. nie dalo sie tez wyprzedzac na zasadzie but w podloge i lecimy. Za szybko tez nie moglem wyprzedzac. prawde mowiac manewr wyprzedzania trwal dlugo. Wiec stad wnioskuje ze nie rozpedzilem sie za mocno |
|
Data: 2011-01-07 09:04:43 | |
Autor: Massai | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Michał Gut wrote:
> Tylko nie zapomnij się pochwalić, że jechałeś 70, a nie 50. Nie dostosowałeś prędkości do warunków. Ciemno, ślisko. Gdyby tam stał człowiek na ulicy ;-), to byś go rozjechał? Skoro bryły lodu nie zauważyłeś... -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-01-07 21:22:40 | |
Autor: Plumpi | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:ig6kvb$4c0$1news.onet.pl...
> Tylko nie zapomnij się pochwalić, że jechałeś 70, a nie 50. No co Ty ? Tam gówniarzyn nie było :) |
|
Data: 2011-01-10 10:00:42 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Massai wrote:
Michał Gut wrote: Człowiek mimo wszystko jest bardziej widoczny... pzdr \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|
Data: 2011-01-07 13:34:31 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Krzysiek Kielczewski wrote:
On 2011-01-06, Michał Gut <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> wrote: Ale on tego nie wie. To Ty to sobie wyssałeś. \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|
Data: 2011-01-07 13:51:46 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
On 2011-01-07, Sebastian Kaliszewski <s.bez_spamu@remove.this.informa.and.that.pl> wrote:
Tylko nie zapomnij się pochwalić, że jechałeś 70, a nie 50. Jeszcze przed chwilą wiedział. Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2011-01-07 14:10:18 | |
Autor: Michał Gut | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Ale on tego nie wie. To Ty to sobie wyssałeś. nie wiedzialem. szacowalem. potem nastepnego dnia przejechalem sie innym samochodem i patrzac na licznik porownywalem sobie jak szybko mi znika asfalt pod samochodem zeby przyblizyc predkosc. |
|
Data: 2011-01-07 14:21:51 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
On 2011-01-07, Michał Gut <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> wrote:
Jaaasne. Do poniedziałku spadnie do 40km/h. Za tydzień będziesz stał, a bryła lodu nadleci z naprzeciwka. Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2011-01-07 11:29:19 | |
Autor: flower | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Użytkownik "Michał Gut" <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> napisał w
wiadomości news:ig4ab8$lo$1portraits.wsisiz.edu.pl... >Nie zycze ci zle. Ale miales pecha. Wyciagnij z tego wniosek na tematnie moge figurowac gdziekolwiek (conajwyzej w bazie ubezpieczyciela). chyba ze Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz to za rok, za dwa, pięć, dziesięć. Ale się zwróci. -- "Żałuj za dowcipy, synu!" Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII |
|
Data: 2011-01-07 14:10:53 | |
Autor: Michał Gut | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz to za ale wtedy tu by padały:) musi sie nie zwracac >50% uzytkownikow:) |
|
Data: 2011-01-07 14:26:58 | |
Autor: flower | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Użytkownik "Michał Gut" <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> napisał w
wiadomości news:ig73cs$vp6$1portraits.wsisiz.edu.pl... > Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz to To prawda :) Ale to zależy właśnie od dystansu. Na 11 lat regularnej jazdy 120 km dziennie dwa razy korzystałem z AC, w tym po raz pierwszy po przeszło 7 latach takiej jazdy. -- "Żałuj za dowcipy, synu!" Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII |
|
Data: 2011-01-10 10:16:44 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
W dniu 2011-01-07 14:26, flower pisze:
Użytkownik "Michał Gut"<michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> napisał w A ile wydałeś na AC przez te 11 lat? BTW 11 lat to jeszcze nie wiele - ja tam liczę na jakieś 40-50 :) -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2011-01-10 10:52:58 | |
Autor: flower | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Użytkownik "Jakub Witkowski" <jwitkows@domena.z.sygnatury> napisał w
wiadomości news:igeips$8s5$2news2.ipartners.pl... W dniu 2011-01-07 14:26, flower pisze:napisał w > wiadomości news:ig73cs$vp6$1portraits.wsisiz.edu.pl...to >>> za Nie wiem. Nie liczyłem. Ale bez jaj - od 2002 roku Carina rocznik 96, ile to może być. A wcześniej naprawdę stary gruchot, i tak naprawdę to nie pamiętam czy w ogóle płaciłem AC. -- "Żałuj za dowcipy, synu!" Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII |
|
Data: 2011-01-10 10:14:58 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
W dniu 2011-01-07 11:29, flower pisze:
Bierz w przyszłości AC. To się w dystansie naprawdę zwraca. Nie teraz to za Odwrotnie. A im dystans dłuższy, tym pewniej to się nie zwraca - per saldo. Przecież na tym właśnie polega zarobek ubezpieczyciela. A w krótkiej perspektywie może się zwrócić. Zwłaszcza jeśli wiesz o czynnikach ryzyka, o których nie wie ubezpieczyciel. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2011-01-10 10:25:57 | |
Autor: J.F. | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
On Mon, 10 Jan 2011 10:14:58 +0100, Jakub Witkowski wrote:
W dniu 2011-01-07 11:29, flower pisze: Wlasnie wtedy moze sie zwocic - jesli sie troche zachachmeci z rocznym przebiegiem w polisie. Polisa jest na pojazd, a wypadki na wozokilometr :-) J. |
|
Data: 2011-01-10 10:37:16 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
W dniu 2011-01-10 10:25, J.F. pisze:
On Mon, 10 Jan 2011 10:14:58 +0100, Jakub Witkowski wrote: E, i co podasz przebieg np. 5kkm/rok to dostaniesz znacząco lepsze warunki? A nawet jeśli, to co potem - jeździć raz na kwartał na cofanie licznika? Generalnie: długoterminowo możesz zyskać jeśli jesteś znacznie bardziej szkodowy, niż statystyka przewiduje dla twojego przypadku. Potem zwyżka wyrówna... -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. |
|
Data: 2011-01-10 10:57:21 | |
Autor: flower | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:r2kli6pn25gmaaqeahre2tr9e39qsf9mpk4ax.com... On Mon, 10 Jan 2011 10:14:58 +0100, Jakub Witkowski wrote:to za >> rok, za dwa, pięć, dziesięć. Ale się zwróci. Hm. Nic nie mącę, ale rzeczywiście, na oko to macie rację. Może to się przestaje opłacać z wiekiem, jak już człowiek nauczy się szanować zakręty, śliską nawierzchnię, itp itd? :-) W każdym razie mnie się zwróciło. Zwłaszcza przy nastoletnim samochodzie. -- "Żałuj za dowcipy, synu!" Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII |
|
Data: 2011-01-10 14:36:20 | |
Autor: J.F. | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
On Mon, 10 Jan 2011 10:57:21 +0100, flower wrote:
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości i ma prace blisko domu i nie robi 100kkm rocznie :-) Ubezpieczenia sie w ogolnosci nie oplacaja. Ubezpieczeni placa w skladkach tyle co dostaja w odszkodowaniach plus pensje agentow, prezesa i zysk akcjonariuszy. Ale zawsze trzeba sie zapytac "a co bedzie jak sie przydarzy" ? ale jak ktos ma ryzyko wieksze niz ubezpieczyciel szacuje, to moze byc ciakawiej. W każdym razie mnie się zwróciło. Zwłaszcza przy nastoletnim samochodzie. no chyba nie - skladka wysoka, a ryzyko kwotowe niewielkie. Zwlaszcza to przy nowym drogim samochodzie. J. |
|
Data: 2011-01-10 15:30:26 | |
Autor: flower | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:vh2mi6dobtkosek7eaq9u9oej9eivtfjao4ax.com... On Mon, 10 Jan 2011 10:57:21 +0100, flower wrote:przestaje >opłacać z wiekiem, jak już człowiek nauczy się szanować zakręty, śliską No chyba tak. W 2006 naprawa 2k z hakiem, zwrot z PZU 6k. Druga szkoda już mniej zyskowna, ale kropkę nad i to chyba robi. A ile mam składkę AC 14-letniej Cariny? Będzie 400 zł..? -- "Żałuj za dowcipy, synu!" Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII |
|
Data: 2011-01-10 11:15:41 | |
Autor: Sebastian Kaliszewski | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
J.F. wrote:
On Mon, 10 Jan 2011 10:14:58 +0100, Jakub Witkowski wrote: Zwłaszcza kradzieże i rozwałki parkingowe :) pzdr \SK -- "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang -- http://www.tajga.org -- (some photos from my travels) |
|
Data: 2011-01-06 12:51:25 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
On 2011-01-06, Michał Gut <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> wrote:
bede walczyl. dla mnie wartosc tego samochodu w tym momencie jest bardzo duza i jak wspomnialem wczesniej zwyczajnie nie stac mnie by to naprawiac na wlasna reke (zreszta nie poczuwam sie do odpowiedzialnosci za zdarzenie bo uwazam ze mojej winy bylo tu 10% - jakbym nie wyprzedzal to moze bym zauwazyl wczesniej i moze mialbym szanse na jakis manewr, choc watpie bo tam ciasno.) Na ominięcie nieruchomej przeszkody za ciasno, ale na zapierdalanie i wyprzedzanie to już było miejsce? Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2011-01-06 13:19:18 | |
Autor: Michał Gut | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
Na ominięcie nieruchomej przeszkody za ciasno, ale na zapierdalanie i skrec gwaltownie na takiej nawierzchni kierownice i powiedz co zaobserwowales. przy wyprzedzaniu kierownica operujesz powoli a przy omijaniu awaryjnym skrecasz szybko, co na tej nawierzchni sie nie sprawdzi. hamowanie tez byloby bez sensu (choc jakbym widzial ja odpowiednio wczesniej to probowalbym zwolnic i moze lekko zmienic tor jesli bylby czas). |
|
Data: 2011-01-06 16:49:51 | |
Autor: Krzysiek Kielczewski | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
On 2011-01-06, Michał Gut <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> wrote:
skrec gwaltownie na takiej nawierzchni kierownice i powiedz co zaobserwowales. Jeśli musisz gwałtownie machać kierownicą... to jechałeś za szybko. Krzysiek Kiełczewski |
|
Data: 2011-01-06 18:45:55 | |
Autor: kogutek | |
pech...zderzenie z duza bryla lodu, urwany silnik itd.... | |
On 2011-01-06, Michał Gut <michal@wytnijizostawsamadomenesircomp.pl> wrote: > skrec gwaltownie na takiej nawierzchni kierownice i powiedz co > zaobserwowales. Jeśli musisz gwałtownie machać kierownicą... to jechałeś za szybko. Krzysiek Kiełczewski To oczywiste ze jechal za szybko. Sam pisal że zmęczony że trochę slsko że koleiny że wyprzedzal. Nie widzę żadnego powodu dla ktorego ktokolwiek mialby za zdarzenie wyplacić złotowkę. To bylo rozwalenie samochodu na własne zyczenie. Jak teraz będę mial kaprys żeby siekierą rozwalać swój samochód i to zrobię. To jak mi przejdzie to do kogo o odszkodowanie mam wystąpić? -- |
|