Użytkownik "Jacek" <jacekb@inetia.pl> napisał w wiadomości news:h01197$rn1$1mx1.internetia.pl...

Witam!
Kingston DataTraveler 4GB.
Przez jakieś pół roku wszystko pracowało ok.
Po 2 tygodniowej przerwie próbowałem przekopiować plik filmowy ok.350 MB.
Chwilę po rozpoczęciu kopiowania pakazała się prędkość kopiowania 30 kB/s zamiast ok 5500 KB/s jak dotąd.
Sprawdziłem pena HD Tach i odczyt oraz czas dostępu / bo tylko to ten programik sprawdza/ bez zasrzeżeń.
Rozpocząłem ponownie kopiowanie.
Po ok minuty pokazał się requester, że brak jest dostępu do pliku źródłowego i pen zniknął z systemu a dioda pracy pena cały czas migała.
Po paru minutach wyjąłem z gniazda tego pena i okazało się, że plik jest przekopiowany.
Z jego odtworzeniem nie ma żadnych problemów.
Ponowne kopiowanie i znów szybkość od 30 do 200 KB/s i do końca kopiowania jest widoczny w systemie.
Przy następnym kopiowaniu znowu znika z systemu.
Na tym samym kompie inny pen zachowuje się poprawnie.
Czy te problemy z zapisem można inaczej usunąć niż kupno nowego pena?
Byłbym wdzięczny za podpowiedź

Nistety pendrive to nie są super trwale narzędzia i licz sie z tym że ktoregoś dnia zniknie zupełnie z systemu i dane razem z nim - na to wskazują objawy. Kingston tym bradziej nie budzi mego zaufania (dodam że sam mam 4 gb datatraveler czy jakos tak). cokolwiek robisz krytycznych danych na nim nie trzymaj, naprawić się nie da.

Użytkownik "Kot Prezydenta" <cicior@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:h013ci$6tf$1@inews.gazeta.pl...

Nistety pendrive to nie są super trwale narzędzia i licz sie z tym że ktoregoś dnia zniknie zupełnie z systemu i dane razem z nim - na to wskazują objawy. Kingston tym bradziej nie budzi mego zaufania (dodam że sam mam 4 gb datatraveler czy jakos tak). cokolwiek robisz krytycznych danych na nim nie trzymaj, naprawić się nie da.

Co ty gadasz? Mam Migo II od od ponad 3 lat i nie miałem żadnych problemów (nie używałem "bezpiecznego usuwania sprzętu"). Teraz chodzi jako readyboost i nie zanosi się, żeby się uszkodził.

Osoba qwerty napisała na pl.comp.pecet:

Użytkownik "Kot Prezydenta" <cicior@gazeta.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:h013ci$6tf$1@inews.gazeta.pl...

Nistety pendrive to nie są super trwale narzędzia i licz sie z tym że
ktoregoś dnia zniknie zupełnie z systemu i dane razem z nim - na to
wskazują objawy. Kingston tym bradziej nie budzi mego zaufania (dodam
że sam mam 4 gb datatraveler czy jakos tak). cokolwiek robisz
krytycznych danych na nim nie trzymaj, naprawić się nie da.

Co ty gadasz? Mam Migo II od od ponad 3 lat i nie miałem żadnych
problemów (nie używałem "bezpiecznego usuwania sprzętu"). Teraz chodzi
jako readyboost i nie zanosi się, żeby się uszkodził.

Ja miałem Hamę 128MB chyba 5 lat (po co mi większy?). Pewnego dnia
zwyczajnie przestał działać. Tak one mają i już.

Żaden problem, kupiłem za 30zł 2GB z Kingstona i pochodzi następne 5 lat
(tak długo gw jest), a za 5 lat za tę cenę kupię sobie jeśli dobrze
liczę 16GB ;]

--
Pozdrawiam
Marcin Kocur
http://linux-porady.info - Linux od A do B :]

Wiele problemów pochodzi po prostu z zasilania usb.
JaC


-- -- -

Co ty gadasz?