Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   pianka do egiptu

pianka do egiptu

Data: 2010-10-06 12:51:27
Autor: Sysek
pianka do egiptu
W sumie głupie pytanie ale może ktoś podpowie.
Pierwszy raz będę nurkował w Egipcie (kiedyś musi być ten pierwszy raz)
Jaką piankę polecacie (grubość).
Wystarczy 3mm ? Czy raczej można podmarznąć i lepiej brać 5mm.

--
Krzysztof

Data: 2010-10-06 12:58:53
Autor: WWW.SHARMDIVER.PL
pianka do egiptu
On 2010-10-06 12:51, Sysek wrote:
W sumie g�upie pytanie ale mo̟e kto� podpowie.
Pierwszy raz b�d� nurkowa� w Egipcie (kiedy� musi by� ten pierwszy
raz)
Jak� piank� polecacie (grubo��).
Wystarczy 3mm ? Czy raczej moşna podmarzn�� i lepiej bra� 5mm.

--
Krzysztof

Aktualnie temperawura powietrza to 32C lub wiecej.
Temperatura wody w Sharm to 30C
Jeśli będziesz intensywnie nurkował weź 5 mm

--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-08 14:52:58
Autor: info
pianka do egiptu
On 2010-10-06 12:51, Sysek wrote:
> W sumie g�upie pytanie ale mo̟e kto� podpowie.
> Pierwszy raz b�d� nurkowa� w Egipcie (kiedy� musi by�
ten pierwszy
> raz)
> Jak� piank� polecacie (grubo��).
> Wystarczy 3mm ? Czy raczej moşna podmarzn�� i lepiej bra�
5mm.
>
> --
> Krzysztof

Aktualnie temperawura powietrza to 32C lub wiecej.
Temperatura wody w Sharm to 30C
Jeśli będziesz intensywnie nurkował weź 5 mm

-- www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.


no nie wiem w jakim sharm ty nurkujesz. czasem sie zastanawiam czy rzeczywiście nurkujesz jak piszesz "cuześ" tam widiał.
w zweszłym tygodniu woda w sharm 24st C, temp pow. około 30st.
ja w egiptowie zawsze uzywam 5mm bez kaptura. wg mnie jest najoptymalniejsza. nie jest za gruba ani za cienka. chciaz mój syn nurkuje w ocieplaczu 4mm (krótki rekaw i krótka nogawka) i jest mu ciepło.
mariusz
 --


Data: 2010-10-08 19:13:10
Autor: m
pianka do egiptu
 czasem sie zastanawiam czy  rzeczywiście nurkujesz

to w sumie tak jak ja ... i pewnie jeszcze pare osób z grupy :)

Data: 2010-10-08 20:55:47
Autor: WWW.SHARMDIVER.PL
pianka do egiptu
On 2010-10-08 14:52, info@ida-octopus.pl wrote:

no nie wiem w jakim sharm ty nurkujesz. czasem sie zastanawiam czy
rzeczywiście nurkujesz jak piszesz "cuześ" tam widiał.
w zweszłym tygodniu woda w sharm 24st C, temp pow. około 30st.
ja w egiptowie zawsze uzywam 5mm bez kaptura. wg mnie jest najoptymalniejsza.
nie jest za gruba ani za cienka. chciaz mój syn nurkuje w ocieplaczu 4mm
(krótki rekaw i krótka nogawka) i jest mu ciepło.
mariusz


Czy byłeś w zeszłym tygodniu w Sharm?

Wczoraj 3 krokodyle, 3 mureny( w tym 2 szare) Płaszczka Wielki Napoleon Nieźle jak na pierwszy dzień kursu SSI OWD Prawda? :-)

Dzisiaj 2 krokodyle jeden "wyłożył się" tak, ze można go było oglądać z odległości pół metra, GIGANTYCZNA Murena, Napoleon, WIELKA Stone Fish (ryba kamień) i tysiące innych... :-)


Pozdrawiam

--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-08 21:23:38
Autor: info
pianka do egiptu
On 2010-10-08 14:52, info@ida-octopus.pl wrote:

> no nie wiem w jakim sharm ty nurkujesz. czasem sie zastanawiam czy
> rzeczywiście nurkujesz jak piszesz "cuześ" tam widiał.
> w zweszłym tygodniu woda w sharm 24st C, temp pow. około 30st.
> ja w egiptowie zawsze uzywam 5mm bez kaptura. wg mnie jest
najoptymalniejsza.
> nie jest za gruba ani za cienka. chciaz mój syn nurkuje w ocieplaczu 4mm
> (krótki rekaw i krótka nogawka) i jest mu ciepło.
> mariusz


Czy byłeś w zeszłym tygodniu w Sharm?

Wczoraj 3 krokodyle, 3 mureny( w tym 2 szare) Płaszczka Wielki Napoleon Nieźle jak na pierwszy dzień kursu SSI OWD Prawda? :-)

Dzisiaj 2 krokodyle jeden "wyłożył się" tak, ze można go było oglądać z odległości pół metra, GIGANTYCZNA Murena, Napoleon, WIELKA Stone Fish (ryba kamień) i tysiące innych... :-)


Pozdrawiam

-- www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

i się obudziłem wtedy, i pomyślałem że trzeba by coś naściemniać aby o mnie nie zapomnieli, oraz aby podbudować swoje ego...
dudziński zmień towar ten jest za mocny dla ciebie...
m.

--


Data: 2010-10-08 21:54:27
Autor: WWW.SHARMDIVER.PL
IDA - Mariusz Wydro trafia na Śmietnik" było - pianka do egiptu
On 2010-10-08 21:23, info@ida-octopus.pl wrote:
On 2010-10-08 14:52, info@ida-octopus.pl wrote:

no nie wiem w jakim sharm ty nurkujesz. czasem sie zastanawiam czy
rzeczywiście nurkujesz jak piszesz "cuześ" tam widiał.
w zweszłym tygodniu woda w sharm 24st C, temp pow. około 30st.
ja w egiptowie zawsze uzywam 5mm bez kaptura. wg mnie jest
najoptymalniejsza.
nie jest za gruba ani za cienka. chciaz mój syn nurkuje w ocieplaczu 4mm
(krótki rekaw i krótka nogawka) i jest mu ciepło.
mariusz


Czy byłeś w zeszłym tygodniu w Sharm?

Wczoraj 3 krokodyle, 3 mureny( w tym 2 szare) Płaszczka Wielki Napoleon
Nieźle jak na pierwszy dzień kursu SSI OWD Prawda? :-)

Dzisiaj 2 krokodyle jeden "wyłożył się" tak, ze można go było oglądać z
odległości pół metra, GIGANTYCZNA Murena, Napoleon, WIELKA Stone Fish
(ryba kamień) i tysiące innych... :-)


Pozdrawiam

--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

i się obudziłem wtedy, i pomyślałem że trzeba by coś naściemniać aby o mnie
nie zapomnieli, oraz aby podbudować swoje ego...
dudziński zmień towar ten jest za mocny dla ciebie...
m.

Niestety Ty się nie zmieniasz. Dalej jesteś taki sam jak byleś wcześniej.
Szkoda mi z Tobą rozmawiać.
Ponieważ ciągle tak samo piszesz obraźliwe teksty wędrujesz wraz Kołaczem i innymi do śmietnika.
Od tej pory program mailowy automatycznie kasuje to co napiszesz.
Jesteś dla mnie niewidoczny.

Pa Pa, Mariuszu Wydro :-)

--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-09 07:08:15
Autor: info
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
On 2010-10-08 21:23, info@ida-octopus.pl wrote:
>> On 2010-10-08 14:52, info@ida-octopus.pl wrote:
>>
>>> no nie wiem w jakim sharm ty nurkujesz. czasem sie zastanawiam czy
>>> rzeczywiście nurkujesz jak piszesz "cuześ" tam widiał.
>>> w zweszłym tygodniu woda w sharm 24st C, temp pow. około 30st.
>>> ja w egiptowie zawsze uzywam 5mm bez kaptura. wg mnie jest
> najoptymalniejsza.
>>> nie jest za gruba ani za cienka. chciaz mój syn nurkuje w ocieplaczu 4mm
>>> (krótki rekaw i krótka nogawka) i jest mu ciepło.
>>> mariusz
>>
>>
>> Czy byłeś w zeszłym tygodniu w Sharm?
>>
>> Wczoraj 3 krokodyle, 3 mureny( w tym 2 szare) Płaszczka Wielki Napoleon
>> Nieźle jak na pierwszy dzień kursu SSI OWD Prawda? :-)
>>
>> Dzisiaj 2 krokodyle jeden "wyłożył się" tak, ze można go było oglądać z
>> odległości pół metra, GIGANTYCZNA Murena, Napoleon, WIELKA Stone Fish
>> (ryba kamień) i tysiące innych... :-)
>>
>>
>> Pozdrawiam
>>
>> --
>> www.sharmdiver.pl
>>
>> Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
>> na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.
>
> i się obudziłem wtedy, i pomyślałem że trzeba by coś naściemniać aby o mnie
> nie zapomnieli, oraz aby podbudować swoje ego...
> dudziński zmień towar ten jest za mocny dla ciebie...
> m.

Niestety Ty się nie zmieniasz. Dalej jesteś taki sam jak byleś wcześniej.
Szkoda mi z Tobą rozmawiać.
Ponieważ ciągle tak samo piszesz obraźliwe teksty wędrujesz wraz Kołaczem i innymi do śmietnika.
Od tej pory program mailowy automatycznie kasuje to co napiszesz.
Jesteś dla mnie niewidoczny.

Pa Pa, Mariuszu Wydro :-)

-- www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

witaj włodku!
i tak zostaliśmy wyrzuceni na smietnik przez najlepszego instruktora profesjonalistę w sharm. ja się załamałem i nie wiem co robić, tragedia. myślę że jak odstawi te zioła co bierze i moze zacznie palić słabsze przemyśli to przywróci nas do "życia"
pociesza mnie fakt ze jestem w doborowym towarzystwie.
pozdrawiam wszystkich "wyrzuconych" zastanawiam się z kim będzie dyskutował jak już wszystkich zbanuje.
chyba że z koliną - spierdalaj ;)
mariusz


--


Data: 2010-10-09 20:12:09
Autor: Włodzimierz Kołacz
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu


Użytkownik <info@ida-octopus.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:7d75.00000d7c.4caff8bf@newsgate.onet.pl...
On 2010-10-08 21:23, info@ida-octopus.pl wrote:
>> On 2010-10-08 14:52, info@ida-octopus.pl wrote:
>>
>>> no nie wiem w jakim sharm ty nurkujesz. czasem sie zastanawiam czy
>>> rzeczywiście nurkujesz jak piszesz "cuześ" tam widiał.
>>> w zweszłym tygodniu woda w sharm 24st C, temp pow. około 30st.
>>> ja w egiptowie zawsze uzywam 5mm bez kaptura. wg mnie jest
> najoptymalniejsza.
>>> nie jest za gruba ani za cienka. chciaz mój syn nurkuje w ocieplaczu >>> 4mm
>>> (krótki rekaw i krótka nogawka) i jest mu ciepło.
>>> mariusz
>>
>>
>> Czy byłeś w zeszłym tygodniu w Sharm?
>>
>> Wczoraj 3 krokodyle, 3 mureny( w tym 2 szare) Płaszczka Wielki >> Napoleon
>> Nieźle jak na pierwszy dzień kursu SSI OWD Prawda? :-)
>>
>> Dzisiaj 2 krokodyle jeden "wyłożył się" tak, ze można go było oglądać >> z
>> odległości pół metra, GIGANTYCZNA Murena, Napoleon, WIELKA Stone Fish
>> (ryba kamień) i tysiące innych... :-)
>>
>>
>> Pozdrawiam
>>
>> --
>> www.sharmdiver.pl
>>
>> Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
>> na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.
>
> i się obudziłem wtedy, i pomyślałem że trzeba by coś naściemniać aby o > mnie
> nie zapomnieli, oraz aby podbudować swoje ego...
> dudziński zmień towar ten jest za mocny dla ciebie...
> m.

Niestety Ty się nie zmieniasz. Dalej jesteś taki sam jak byleś wcześniej.
Szkoda mi z Tobą rozmawiać.
Ponieważ ciągle tak samo piszesz obraźliwe teksty wędrujesz wraz
Kołaczem i innymi do śmietnika.
Od tej pory program mailowy automatycznie kasuje to co napiszesz.
Jesteś dla mnie niewidoczny.

Pa Pa, Mariuszu Wydro :-)

-- www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

witaj włodku!
i tak zostaliśmy wyrzuceni na smietnik przez najlepszego instruktora
profesjonalistę w sharm. ja się załamałem i nie wiem co robić, tragedia. myślę
że jak odstawi te zioła co bierze i moze zacznie palić słabsze przemyśli to
przywróci nas do "życia"
pociesza mnie fakt ze jestem w doborowym towarzystwie.
pozdrawiam wszystkich "wyrzuconych" zastanawiam się z kim będzie dyskutował
jak już wszystkich zbanuje.
chyba że z koliną - spierdalaj ;)
mariusz


Też mnie żal w dołku ściska za tą spłuczkę :-). Ale co tam wytrzymam sam nie jestem bo już kilku nas jest w doborowym towarzystwie:-). Zapraszam następnych :-) Tylko jest poważny problem z ziołami bo on nie pali nie żłopie gorzały! Jak twierdzi!!! Ale ja tam nie wiem bo niektórzy twierdzą coś innego? Być może mają rację bo tak zachowują się ludzie wypierający się swoich dokonań! Są bardziej boscy od samego Boga :-))

Np starsze nadobne panie zakładają bereciki i już są prawie święte bo skleroza im zabrała dokonania młodości więc są święte. A co jest super jak taka dziewczynka przeciw bezeceństwom młodości se wystąpi otwarcie :-) Takie swoiste nawrócenie na drogę świętości :-)

 Chyba Jaś musi ma tak naćpane w mózgu?. Chyba nabył tego żyjąc w samotności wśród Egipskich kózek w palącym słoneczku albo ma już tak za sprawą chorych genów.
Jest jeszcze jeden poważny problem! On nie dyskutuje z takimi maluczkimi jak uczestnicy sekty. On ich mentorsko poucza, gani za ich przywary, ocenia ich decyzje nurkowe, próbuje oceniać federacje i jej instruktorów, ma pretensje o cokolwiek co będzie dobrą okazją do pokazania swojej głupoty.
Jaką sobie wyobrażasz dyskusję z takim AUTORYTETEM nurkowo-moralnym?

Apropo co ten koleś robi na kursie, że jego kursanci rybki oglądają zamiast uczyć się techniki nurkowania?

Cudotwórca czy może cudak?

Pozdrawiam Włodek



--

Data: 2010-10-09 15:28:36
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb0b076$0$22816$65785112news.neostrada.pl...
Apropo co ten koleś robi na kursie, że jego kursanci rybki
oglądają zamiast uczyć się techniki nurkowania?

Łączą pewnie przyjemne z pożytecznym... Takie zalety ma Egipt czy Hawaje
w stosunku do nauki w polskich, zimnych i pozbawionych życia akwenach.

Data: 2010-10-10 00:12:03
Autor: WWW.SHARMDIVER.PL
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
On 2010-10-09 22:28, Pszemol wrote:

Łączą pewnie przyjemne z pożytecznym... Takie zalety ma Egipt czy Hawaje
w stosunku do nauki w polskich, zimnych i pozbawionych życia akwenach.


Witam,

dokładnie tak.
Wczoraj jedno nurkowanie trwało 75 minut, dwa pozostałe po 50.
Grupa dwuosobowa - prywatny kurs.
Dziś wszystkie trzy nurkowania 50, 55, 50 min :-)
Przyznasz, że jest wystarczająco dużo czasu na trening i "troszkę relaksu" tym bardziej iż wszystkie nurkowania kursu odbywają się na rafach :-)
A pływanie na "rafkach" to też przecież trening pływalności, ćwiczenie rożnych stylów pływania w płetwach, zawisanie w toni, ćwiczenia w toni, wymiana sygnałów - porozumiewanie się, pływanie w "szyku" z partnerem, kontrola zużycia powietrza, pozycji pod wodą, nawigacja, "strzelanie" bojek itp. itd.

Niestety niektórzy "instruktorzy" tego nie ogarniają.
A potem przyjeżdżają do Egiptu "sieroty" co połowę kursu spędziły "na klęczkach" w 1,5 m basenie a drugą klęcząc w mule na 4 nurkowaniach z widocznością 3m (przed wzbiciem się tumanów" mułu :-(


Pozdrawiam Cię Przemku

--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-10 14:47:18
Autor: neuro
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
On 9 Paź, 22:28, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:

Łączą pewnie przyjemne z pożytecznym... Takie zalety ma Egipt czy Hawaje
w stosunku do nauki w polskich, zimnych i pozbawionych życia akwenach.

   Taaaaa, nurkowałem z takimi hamerykańskmi "orłami" pół roku temu na
Sipadan. Laska zrobiła OWD cztery lata temu ale nie potrafi sama sobie
sprzętu sklarować. No bo przecież od tego jest dajwmaster pokroju
Dudzińskiego, nieprawda? :>

p.

Data: 2010-10-10 22:09:32
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"neuro" <neuro6@gmail.com> wrote in message news:fe67c7ca-6120-4231-828f-825391b561e4u13g2000vbo.googlegroups.com...
On 9 Paź, 22:28, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:

Łączą pewnie przyjemne z pożytecznym... Takie zalety ma Egipt czy Hawaje
w stosunku do nauki w polskich, zimnych i pozbawionych życia akwenach.

  Taaaaa, nurkowałem z takimi hamerykańskmi "orłami" pół roku temu na
Sipadan. Laska zrobiła OWD cztery lata temu ale nie potrafi sama sobie
sprzętu sklarować. No bo przecież od tego jest dajwmaster pokroju
Dudzińskiego, nieprawda? :>

Nie wiem co masz na myśli pisząc "sprzętu sklarować", ale jeśli
przyjechała z USA to pewnie przyzwyczajona do innego sprzętu
niż ten co macie w Europie czy Egipcie. Choćby zawory na butli inne.
A i jak znam życie reszta też inna niż rekreacyjny sprzęt w USA, więc
nie wiem czemu się dziwisz?

Data: 2010-10-11 03:19:49
Autor: neuro
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
On Oct 11, 5:09 am, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:

Nie wiem co masz na myśli pisząc "sprzętu sklarować", ale jeśli
przyjechała z USA to pewnie przyzwyczajona do innego sprzętu
niż ten co macie w Europie czy Egipcie. Choćby zawory na butli inne.
A i jak znam życie reszta też inna niż rekreacyjny sprzęt w USA, więc
nie wiem czemu się dziwisz?

   A czy ty potrafisz czytać tekst ze zrozumieniem? Krótki tekst,
nieskomplikowany, jak w moim poście.
Polecam uwadze zwłaszcza pierwsze zdanie.

p.

Data: 2010-10-11 07:40:27
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"neuro" <neuro6@gmail.com> wrote in message news:e4535ecc-f0f6-4bac-b2c4-782473298a73t11g2000vbc.googlegroups.com...
On Oct 11, 5:09 am, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:

Nie wiem co masz na myśli pisząc "sprzętu sklarować", ale jeśli
przyjechała z USA to pewnie przyzwyczajona do innego sprzętu
niż ten co macie w Europie czy Egipcie. Choćby zawory na butli inne.
A i jak znam życie reszta też inna niż rekreacyjny sprzęt w USA, więc
nie wiem czemu się dziwisz?

  A czy ty potrafisz czytać tekst ze zrozumieniem? Krótki tekst,
nieskomplikowany, jak w moim poście.
Polecam uwadze zwłaszcza pierwsze zdanie.

No i co tam było w pierwszy zdaniu?
Na Malezji macie sprzęt amerykański czy europejski (DIN)?

Data: 2010-10-11 08:59:56
Autor: neuro
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
On 11 Paź, 14:40, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:

No i co tam było w pierwszy zdaniu?
Na Malezji macie sprzęt amerykański czy europejski (DIN)?

    Standardem w Azji pd-wsch. jest yoke (powinno być raczej "joke",
bo ten standard to kpina).
Można oczywiście dostać bez problemu adapter DIN, co zawsze robię.

p.

Data: 2010-10-11 13:27:09
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"neuro" <neuro6@gmail.com> wrote in message news:348aced6-5ed7-4eb2-8a61-3c68938be5d7q1g2000vbd.googlegroups.com...
On 11 Paź, 14:40, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:

No i co tam było w pierwszy zdaniu?
Na Malezji macie sprzęt amerykański czy europejski (DIN)?

   Standardem w Azji pd-wsch. jest yoke (powinno być raczej "joke",
bo ten standard to kpina).
Można oczywiście dostać bez problemu adapter DIN, co zawsze robię.

No to powinna wiedzieć jak założyć octopusa na butlę...

Ale jeśli nawet nie, no to co? Dziewczyny niektóre są nietechniczne
i nic im na to nie poradzisz. Zwłaszcza jeśli to "laska", jak piszesz,
czyli przyzwyczajona że faceci tylko się pchają aby jej "pomagać"
i "punkty" za grzeczność u niej zbierać... ;-)

Faktem jest, że wolałbym nie być z nią sparowany pod wodą
skoro taka fujara.

Data: 2010-10-11 09:11:38
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a): 
Nie wiem co masz na myśli pisząc "sprzętu sklarować", ale jeśli
przyjechała z USA to pewnie przyzwyczajona do innego sprzętu
niż ten co macie w Europie czy Egipcie. Choćby zawory na butli inne.
A i jak znam życie reszta też inna niż rekreacyjny sprzęt w USA, więc
nie wiem czemu się dziwisz?

Miałem Trial La'Spirotechnique z AO Mistral Standard (strzemiączko) i nie było żadnych kłopotów ze składaniem sprzętu czy rozkładaniem. Potem ten sam AO używałem z butlami DIN/INT tyle że strzemię musiałem rozpiłować, ale miałem zapasowe. Przy okazji uczenia synka nurkowania jego AO podawał wodę bo grzybek zaworu wydechoego był pofalowany. Nikt w Jastarni nie miał takiej części zamiennej Andrzej Sala porzyczył swojego Iterspiro. Lecz uznałem że nie wypada oddać AO uszkodzony bo nurkowania były płytko z piszczystym dnem. To zrezygnowałem z tego AO. Miał jeszcze AO Ukraina 2. Tylko drobiazg 1 stopień nie był szczelny i co chila zawór nadmiarowy puszczał.
Rozebrałem 1 stopień o dogładziłem gniazdo zaworu 1 stopnia. Działal bezproblemowo oddałem naprawiony.

To "Przemol" ta drobna różnica, nurek po szybkich kursach, w porównaniu do nurka ze starej szkoły.

pozdrawiam rc --


Data: 2010-10-11 09:19:25
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i8ukca$ee3$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

Nie wiem co masz na myśli pisząc "sprzętu sklarować", ale jeśli
przyjechała z USA to pewnie przyzwyczajona do innego sprzętu
niż ten co macie w Europie czy Egipcie. Choćby zawory na butli inne.
A i jak znam życie reszta też inna niż rekreacyjny sprzęt w USA, więc
nie wiem czemu się dziwisz?

Miałem Trial La'Spirotechnique z AO Mistral Standard (strzemiączko) i nie było
żadnych kłopotów ze składaniem sprzętu czy rozkładaniem. Potem ten sam AO
używałem z butlami DIN/INT tyle że strzemię musiałem rozpiłować, ale miałem
zapasowe.

Przy okazji uczenia synka nurkowania jego AO podawał wodę bo grzybek zaworu
wydechoego był pofalowany. Nikt w Jastarni nie miał takiej części zamiennej
Andrzej Sala porzyczył swojego Iterspiro. Lecz uznałem że nie wypada oddać AO
uszkodzony bo nurkowania były płytko z piszczystym dnem. To zrezygnowałem z
tego AO. Miał jeszcze AO Ukraina 2. Tylko drobiazg 1 stopień nie był szczelny
i co chila zawór nadmiarowy puszczał.
Rozebrałem 1 stopień o dogładziłem gniazdo zaworu 1 stopnia.
Działal bezproblemowo oddałem naprawiony.

To "Przemol" ta drobna różnica, nurek po szybkich kursach, w porównaniu
do nurka ze starej szkoły.

To jest raczej różnica pomiędzy kimś, kto nurkowaniem interesuje się
jako metody na osiągnięcie celu: oglądanie podwodnego świata a kimś,
kto nurkowaniem interesuje się jako samą sztuką dla sztuki - nie ma
u siebie nic pod wodą do oglądania, więc skupia się na samym akcie
nurkowania i to jest dla niego celem samym w sobie...
Dwa zupełnie inne podejścia do tematu. Dla pierwszego nurkowanie
jest tylko narzędziem do osiągania innych celów, dla Ciebie nurkowanie
jest celem samym w sobie. Sztuką dla sztuki. Nie ma w tym nic złego,
ale to tak jakby porównywać kierowcę kręcącego się robiąc kółka na
torze i kierowcę, który jedzie autem na wycieczkę w góry. Rozumiesz?
Ludzie, dla których nurkowanie jest tylko narzędziem do osiągnięcia
celów podwodnych nie są wcale od Ciebie "gorsi" bo w ogóle nie startują
w Twojej konkurencji. Oni mają w dupie to czy mają AO od Maresa,
Scuba Pro czy jakieś zabytkowe La'Spirotechnique - ważne jest to czy
mają powietrze pod wodą bo tam chcą być aby oglądać foki i barakudy.

Data: 2010-10-11 19:40:42
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a): 
To jest raczej różnica pomiędzy kimś, kto nurkowaniem interesuje się
jako metody na osiągnięcie celu: oglądanie podwodnego świata a kimś,
kto nurkowaniem interesuje się jako samą sztuką dla sztuki - nie ma
u siebie nic pod wodą do oglądania, więc skupia się na samym akcie
nurkowania i to jest dla niego celem samym w sobie...

Jedynym celem nurkowania nie są rybki. Dlaczego zakładsz bez pokrycia że nic nie na na kilkudzieśięciu metrach w jezoirach ?

Dwa zupełnie inne podejścia do tematu. Dla pierwszego nurkowanie
jest tylko narzędziem do osiągania innych celów, dla Ciebie nurkowanie
jest celem samym w sobie. Sztuką dla sztuki. Nie ma w tym nic złego,
ale to tak jakby porównywać kierowcę kręcącego się robiąc kółka na
torze i kierowcę, który jedzie autem na wycieczkę w góry. Rozumiesz?

Pewnego razu Styling Moss jechał z profesorem psychologi i małżonką prof. autostradą, trochę spóźnił się ze zjazdem, wiec w poślizgu wszedł w zjazd. Ponieważ nic istotnego nie działo się w tym komtrolowanym poslizgu, to poszukał w skrytce kaset do magnetofonu.
Rozumiesz ?
Umiejętności nie przeszkadzaja. Brak zabija.
 
Ludzie, dla których nurkowanie jest tylko narzędziem do osiągnięcia
celów podwodnych nie są wcale od Ciebie "gorsi" bo w ogóle nie startują
w Twojej konkurencji. Oni mają w dupie to czy mają AO od Maresa,
Scuba Pro czy jakieś zabytkowe La'Spirotechnique - ważne jest to czy
mają powietrze pod wodą bo tam chcą być aby oglądać foki i barakudy.

Mistral to klasa sama w sobie, żaden o stopniach rozdzielonych nie będzie tak odporny w falach przyboju jak Mistral. Można sprzęt zostawić w falach i nic się nie dzieje.
Ludzie z kompleksami odbierają moje wpisy jako dyskryminację. Zupełnie błędne odczucie, to inne stanowisko. Natomiast jak dobrze wiesz obdzieranie ze skóry palantów sprawia mi przyjemnośc.
Jacek Kurządkowski pokazał przesycenie z ilorazem ciśnień 4, pamiętasz dyskusję o domniemanym wrzeniu krwi ?

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-10-11 16:09:54
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i8vp7q$mac$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

To jest raczej różnica pomiędzy kimś, kto nurkowaniem interesuje się
jako metody na osiągnięcie celu: oglądanie podwodnego świata a kimś,
kto nurkowaniem interesuje się jako samą sztuką dla sztuki - nie ma
u siebie nic pod wodą do oglądania, więc skupia się na samym akcie
nurkowania i to jest dla niego celem samym w sobie...

Jedynym celem nurkowania nie są rybki.

Napisałem że dla każdego co innego jest celem w nurkowaniu.
Dla mnie jedynym celem są rybki (+skorupiaki, +mięczaki, +ssaki morskie).
A co jest dla Ciebie celem? Ty to wiesz, a mnie to niespecjalnie obchodzi.

Dlaczego zakładsz bez pokrycia że nic
nie na na kilkudzieśięciu metrach w jezoirach ?

Ależ są, zardzewiałe rowerki. Co poza rdzą rowerków tam jest?

Dwa zupełnie inne podejścia do tematu. Dla pierwszego nurkowanie
jest tylko narzędziem do osiągania innych celów, dla Ciebie nurkowanie
jest celem samym w sobie. Sztuką dla sztuki. Nie ma w tym nic złego,
ale to tak jakby porównywać kierowcę kręcącego się robiąc kółka na
torze i kierowcę, który jedzie autem na wycieczkę w góry. Rozumiesz?

Pewnego razu Styling Moss jechał z profesorem psychologi i małżonką prof.
autostradą, trochę spóźnił się ze zjazdem, wiec w poślizgu wszedł w zjazd.
Ponieważ nic istotnego nie działo się w tym komtrolowanym poslizgu, to
poszukał w skrytce kaset do magnetofonu.
Rozumiesz ?
Umiejętności nie przeszkadzaja. Brak zabija.

Dlatego ja Ci nie bronię doskonalić swoich umiejętności, tylko co Ci
z nich skoro i tak nie jeździsz w te "góry" tylko kręcisz się na torze w kółko?

Ludzie, dla których nurkowanie jest tylko narzędziem do osiągnięcia
celów podwodnych nie są wcale od Ciebie "gorsi" bo w ogóle nie startują
w Twojej konkurencji. Oni mają w dupie to czy mają AO od Maresa,
Scuba Pro czy jakieś zabytkowe La'Spirotechnique - ważne jest to czy
mają powietrze pod wodą bo tam chcą być aby oglądać foki i barakudy.

Mistral to klasa sama w sobie, żaden o stopniach rozdzielonych nie będzie tak
odporny w falach przyboju jak Mistral. Można sprzęt zostawić w falach i nic
się nie dzieje.

Ale kogo to obchodzi skoro na falach nie nurkują tylko na spokojnym morzu?

Ludzie z kompleksami odbierają moje wpisy jako dyskryminację.
Zupełnie błędne odczucie, to inne stanowisko.

Nie kituj mi tutaj bo na każdym kroku popisujesz się jaki to nie jesteś
wspaniały. Wypominasz innym kompleksy tymczasem takie właśnie
popisy są oznaką kompleksów u popisującego się. Za każdym razem
starasz się zabłysnąć, zaimponować żeby być docenionym...
Tymczasem ja jak i wielu na tej grupie traktujemy nurkowanie jako
narzędzie do osiągnięcia celu i nie podniecają nas żadne takie popisy.
Ale jak sobie chcesz gładzić grzyba (tego w zaworach :-) to sobie go gładź...

Natomiast jak dobrze wiesz obdzieranie ze skóry palantów sprawia mi
przyjemnośc.

Czy to z powodu jakichś kompleksów niedowartościowania?

Jacek Kurządkowski pokazał przesycenie z ilorazem ciśnień 4, pamiętasz
dyskusję o domniemanym wrzeniu krwi ?

Dla kogo było ono domniemane to było.

Data: 2010-10-12 07:06:27
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a): 
> Dlaczego zakładsz bez pokrycia że nic
> nie na na kilkudzieśięciu metrach w jezoirach ?

Ależ są, zardzewiałe rowerki. Co poza rdzą rowerków tam jest?

Miętusy widziałem w jezorze Wuksniki na 30m. Ziewającego okonia również, a Ty ?
 
Dlatego ja Ci nie bronię doskonalić swoich umiejętności, tylko co Ci
z nich skoro i tak nie jeździsz w te "góry" tylko kręcisz się na torze w kółko?

Sam sposób odkręcania zaworu może powiedzieć wiele o stanie sprzętu: manometru 1 stopnia też drugiego, to warto słyszeć i rozumieć, też widzieć. Jak ktoś inny składa sprzęt i uruchamia nie mamy wielu informacji, które mogą być potrzebne.
 
Ale kogo to obchodzi skoro na falach nie nurkują tylko na spokojnym morzu?

Pogoda na morzu to takie coś co się może spierdolić, bardzo szybko.
 
Nie kituj mi tutaj bo na każdym kroku popisujesz się jaki to nie jesteś
wspaniały. Wypominasz innym kompleksy tymczasem takie właśnie
popisy są oznaką kompleksów u popisującego się. Za każdym razem
starasz się zabłysnąć, zaimponować żeby być docenionym...

Nie muszę się starać, nie muszę popisywać bo się wpisałem w znany stan techniki. Czego i Tobie życzę.

Ale jak sobie chcesz gładzić grzyba (tego w zaworach :-) to sobie go gładź...

Jakieś kompleksy na podłożu seksualnym ?

> Natomiast jak dobrze wiesz obdzieranie ze skóry palantów sprawia mi
> przyjemnośc.

Czy to z powodu jakichś kompleksów niedowartościowania?

Kompleksy to masz, ale niedouczenie większe kompleksy możesz podleczyć z pomocą psychologa czy psychiatry. Nedowartościowanie podleczyć u "panienki".
Natomiast niedouczenie to tylko Twoje lenistwo.

> Jacek Kurządkowski pokazał przesycenie z ilorazem ciśnień 4, pamiętasz
> dyskusję o domniemanym wrzeniu krwi ?

Dla kogo było ono domniemane to było.

W butelce nie było wrzenia, było przesycenie, podobnie jak w tym przykładzie z pl.sci.fizyka. Do wrzenia dojść nie mogło bo wytrzymałość naczyń krwionośnych wystarcza do utrzymania krwi w ciśnieniu niedopuszczającym do wrzenia.
Sam dostarczyłeś odpowiedni wykres, tylko znowu z niedouczenia nie mogłeś jego zinterpretować. Krótki czas odpowiedzi przesyconego płynu na filmie widać.

pozdrawiam rc --


Data: 2010-10-12 07:18:21
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i911dj$89i$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

> Dlaczego zakładsz bez pokrycia że nic
> nie na na kilkudzieśięciu metrach w jezoirach ?

Ależ są, zardzewiałe rowerki. Co poza rdzą rowerków tam jest?

Miętusy widziałem w jezorze Wuksniki na 30m.
Ziewającego okonia również, a Ty ?

Nuda.

Dlatego ja Ci nie bronię doskonalić swoich umiejętności, tylko co Ci
z nich skoro i tak nie jeździsz w te "góry" tylko kręcisz się na torze w
kółko?

Sam sposób odkręcania zaworu może powiedzieć wiele o stanie sprzętu: manometru
1 stopnia też drugiego, to warto słyszeć i rozumieć, też widzieć. Jak ktoś
inny składa sprzęt i uruchamia nie mamy wielu informacji, które mogą być
potrzebne.

Jaki to co napisałeś ma związek z moim tekstem pod którym to umieściłeś?
Na siłę wstawiłeś kolejny popis jak to po odgłosach zaworu coś umiesz
stwierdzić? No geniusz jesteś...

Ale kogo to obchodzi skoro na falach nie nurkują tylko na spokojnym morzu?

Pogoda na morzu to takie coś co się może spierdolić, bardzo szybko.

Jasne... być może na morzu jakie Ty znasz, ale nie na oceanie na Hawajach.

Nie kituj mi tutaj bo na każdym kroku popisujesz się jaki to nie jesteś
wspaniały. Wypominasz innym kompleksy tymczasem takie właśnie
popisy są oznaką kompleksów u popisującego się. Za każdym razem
starasz się zabłysnąć, zaimponować żeby być docenionym...

Nie muszę się starać, nie muszę popisywać bo się wpisałem w znany stan
techniki. Czego i Tobie życzę.

Nie musisz ale jednak NA KAŻDYM KROKU to robisz.

Ale jak sobie chcesz gładzić grzyba (tego w zaworach :-) to sobie go
gładź...

Jakieś kompleksy na podłożu seksualnym ?

Coś Ci się z seksem skojarzyło? Przecież cytowałem Twoje problemy z grzybem.

> Natomiast jak dobrze wiesz obdzieranie ze skóry palantów sprawia mi
> przyjemnośc.

Czy to z powodu jakichś kompleksów niedowartościowania?

Kompleksy to masz, ale niedouczenie większe kompleksy możesz podleczyć z
pomocą psychologa czy psychiatry. Nedowartościowanie podleczyć u "panienki".
Natomiast niedouczenie to tylko Twoje lenistwo.

Czyli nie zrozumiałeś...

> Jacek Kurządkowski pokazał przesycenie z ilorazem ciśnień 4, pamiętasz
> dyskusję o domniemanym wrzeniu krwi ?

Dla kogo było ono domniemane to było.

W butelce nie było wrzenia, było przesycenie, podobnie jak w tym przykładzie z
pl.sci.fizyka. Do wrzenia dojść nie mogło bo wytrzymałość naczyń krwionośnych
wystarcza do utrzymania krwi w ciśnieniu niedopuszczającym do wrzenia.
Sam dostarczyłeś odpowiedni wykres, tylko znowu z niedouczenia nie mogłeś jego
zinterpretować. Krótki czas odpowiedzi przesyconego płynu na filmie widać.

Jednak głupi jesteś.

Data: 2010-10-12 19:50:14
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
> Ziewającego okonia również, a Ty ?

Nuda.

To widziałeś ziewającą rybę, czy nie ?

> Sam sposób odkręcania zaworu może powiedzieć wiele o stanie sprzętu: > manometru
> 1 stopnia też drugiego, to warto słyszeć i rozumieć, też widzieć. Jak ktoś
> inny składa sprzęt i uruchamia nie mamy wielu informacji, które mogą być
> potrzebne.

Jaki to co napisałeś ma związek z moim tekstem pod którym to umieściłeś?
Na siłę wstawiłeś kolejny popis jak to po odgłosach zaworu coś umiesz
stwierdzić? No geniusz jesteś...

Gdybym nie wiedział że wpiczipolo umiesz pogrywać to bym odpowiedział ale zostańmy przy określeniu nie zrozumiesz jak zwykle.

> Pogoda na morzu to takie coś co się może spierdolić, bardzo szybko.

Jasne... być może na morzu jakie Ty znasz, ale nie na oceanie na Hawajach.

Tsunami ?
Może i często się nie zdarza ale rozpierducha pierwsza klasa.

> Nie muszę się starać, nie muszę popisywać bo się wpisałem w znany stan
> techniki. Czego i Tobie życzę.

Nie musisz ale jednak NA KAŻDYM KROKU to robisz.

Ludzi którzy coś konkretnego reprezentują to nie rusza, miernoty szaleja.

>> Ale jak sobie chcesz gładzić grzyba (tego w zaworach :-) to sobie go
>> gładź...
>
> Jakieś kompleksy na podłożu seksualnym ?

Coś Ci się z seksem skojarzyło? Przecież cytowałem Twoje problemy z grzybem.

Mówiłem o dogładzaniu gniazda zaworu, odróżniasz te elementy ?
Z tak wspaniałym wykształceniem ? W tym PADI zdurniałes ?

> Kompleksy to masz, ale niedouczenie większe kompleksy możesz podleczyć z
> pomocą psychologa czy psychiatry. Nedowartościowanie podleczyć u > "panienki".
> Natomiast niedouczenie to tylko Twoje lenistwo.

Czyli nie zrozumiałeś...

Trudno żebym martwił się tym że nie znasz podstaw.

>> > Jacek Kurządkowski pokazał przesycenie z ilorazem ciśnień 4, pamiętasz
>> > dyskusję o domniemanym wrzeniu krwi ?
>>
>> Dla kogo było ono domniemane to było.
>
> W butelce nie było wrzenia, było przesycenie, podobnie jak w tym > przykładzie z
> pl.sci.fizyka. Do wrzenia dojść nie mogło bo wytrzymałość naczyń > krwionośnych
> wystarcza do utrzymania krwi w ciśnieniu niedopuszczającym do wrzenia.
> Sam dostarczyłeś odpowiedni wykres, tylko znowu z niedouczenia nie mogłeś > jego
> zinterpretować. Krótki czas odpowiedzi przesyconego płynu na filmie widać.

Jednak głupi jesteś.

Akurat Ty nie byłes wstanie wtedy i teraz policzyć kiedy będzie DCS.
"Przemol" mądruś z PADI.

pozdrawiam rc


--


Data: 2010-10-13 16:36:54
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i92e5m$djj$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

> Ziewającego okonia również, a Ty ?

Nuda.

To widziałeś ziewającą rybę, czy nie ?

Bo to raz? Nawiasem mówiąc takie otwieranie gęby u ryby to nie ziewanie.

>> Dlatego ja Ci nie bronię doskonalić swoich umiejętności, tylko co Ci
>> z nich skoro i tak nie jeździsz w te "góry" tylko kręcisz się na torze >> w
>> kółko?
>
> Sam sposób odkręcania zaworu może powiedzieć wiele o stanie sprzętu:
> manometru
> 1 stopnia też drugiego, to warto słyszeć i rozumieć, też widzieć. Jak > ktoś
> inny składa sprzęt i uruchamia nie mamy wielu informacji, które mogą > być
> potrzebne.

Jaki to co napisałeś ma związek z moim tekstem pod którym to umieściłeś?
Na siłę wstawiłeś kolejny popis jak to po odgłosach zaworu coś umiesz
stwierdzić? No geniusz jesteś...

Gdybym nie wiedział że wpiczipolo umiesz pogrywać to bym
odpowiedział ale zostańmy przy określeniu nie zrozumiesz jak zwykle.

OK, zostańmy więc przy tym, że nie rozumiesz, jak zwykle.

> Pogoda na morzu to takie coś co się może spierdolić, bardzo szybko.

Jasne... być może na morzu jakie Ty znasz, ale nie na oceanie na Hawajach.

Tsunami ?
Może i często się nie zdarza ale rozpierducha pierwsza klasa.

Zastanów się skąd się wzięła nazwa Ocean SPOKOJNY...

> Nie muszę się starać, nie muszę popisywać bo się wpisałem w znany stan
> techniki. Czego i Tobie życzę.

Nie musisz ale jednak NA KAŻDYM KROKU to robisz.

Ludzi którzy coś konkretnego reprezentują to nie rusza, miernoty szaleja.

Weź pod uwagę, że większość Cię tu już na sekcie zlewa sikiem prostym.
Doceń to, że staram się jeszcze na Ciebie zwracać uwage.

>> Ale jak sobie chcesz gładzić grzyba (tego w zaworach :-) to sobie go
>> gładź...
>
> Jakieś kompleksy na podłożu seksualnym ?

Coś Ci się z seksem skojarzyło? Przecież cytowałem Twoje problemy z grzybem.

Mówiłem o dogładzaniu gniazda zaworu, odróżniasz te elementy ?
Z tak wspaniałym wykształceniem ? W tym PADI zdurniałes ?

Pisałeś: "AO podawał wodę bo grzybek zaworu wydechoego był pofalowany."
A więc miałeś problemy z grzybem - nazwałeś go nawet zdrobniale "grzybkiem" :-)
Czy to ma jakiś związek z jego rozmiarami? :-))))

> Kompleksy to masz, ale niedouczenie większe kompleksy możesz podleczyć > z
> pomocą psychologa czy psychiatry. Nedowartościowanie podleczyć u
> "panienki".
> Natomiast niedouczenie to tylko Twoje lenistwo.

Czyli nie zrozumiałeś...

Trudno żebym martwił się tym że nie znasz podstaw.

No to nie martw się.

>> > Jacek Kurządkowski pokazał przesycenie z ilorazem ciśnień 4, >> > pamiętasz
>> > dyskusję o domniemanym wrzeniu krwi ?
>>
>> Dla kogo było ono domniemane to było.
>
> W butelce nie było wrzenia, było przesycenie, podobnie jak w tym
> przykładzie z
> pl.sci.fizyka. Do wrzenia dojść nie mogło bo wytrzymałość naczyń
> krwionośnych
> wystarcza do utrzymania krwi w ciśnieniu niedopuszczającym do wrzenia.
> Sam dostarczyłeś odpowiedni wykres, tylko znowu z niedouczenia nie > mogłeś
> jego
> zinterpretować. Krótki czas odpowiedzi przesyconego płynu na filmie > widać.

Jednak głupi jesteś.

Akurat Ty nie byłes wstanie wtedy i teraz policzyć kiedy będzie DCS.
"Przemol" mądruś z PADI.

Jeździj sobie dalej w kółko jak kierowca rajdowy i podniecaj się grzybkami zaworów.
Ja wolę sobie pojechać w góry...

Data: 2010-10-14 06:32:07
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
> To widziałeś ziewającą rybę, czy nie ?

Bo to raz? Nawiasem mówiąc takie otwieranie gęby u ryby to nie ziewanie.

Nie mówię o karpiu mówię o okoniu który otwiera szeroko paszczę skrzela płetwy stawia i zastyga w bezruchu potem spokojnie odpływa. No częste to nie jest dlatego możesz tego nigdy nie zobaczyć.
>> >> Dlatego ja Ci nie bronię doskonalić swoich umiejętności, tylko co Ci
>> >> z nich skoro i tak nie jeździsz w te "góry" tylko kręcisz się na torze >> >> w
>> >> kółko?
>> >
>> > Sam sposób odkręcania zaworu może powiedzieć wiele o stanie sprzętu:
>> > manometru
>> > 1 stopnia też drugiego, to warto słyszeć i rozumieć, też widzieć. Jak >> > ktoś
>> > inny składa sprzęt i uruchamia nie mamy wielu informacji, które mogą >> > być
>> > potrzebne.
>>
>> Jaki to co napisałeś ma związek z moim tekstem pod którym to umieściłeś?
>> Na siłę wstawiłeś kolejny popis jak to po odgłosach zaworu coś umiesz
>> stwierdzić? No geniusz jesteś...
>
> Gdybym nie wiedział że wpiczipolo umiesz pogrywać to bym
> odpowiedział ale zostańmy przy określeniu nie zrozumiesz jak zwykle.

OK, zostańmy więc przy tym, że nie rozumiesz, jak zwykle.

> Tsunami ?
> Może i często się nie zdarza ale rozpierducha pierwsza klasa.

Zastanów się skąd się wzięła nazwa Ocean SPOKOJNY...

Wyjące 40 i ryczące 60 to określenia czego ? Spokoju.

> Ludzi którzy coś konkretnego reprezentują to nie rusza, miernoty szaleja.

Weź pod uwagę, że większość Cię tu już na sekcie zlewa sikiem prostym.
Doceń to, że staram się jeszcze na Ciebie zwracać uwage.

Wiesz ostatnio napisałeś tak piekną recenzję działania PADI że jesteś już cytowany. Gratuluję Tobie zdania na ocenę celującą kursu pewności siebie jaki odebrałeś w PADI.
 
>> >> Ale jak sobie chcesz gładzić grzyba (tego w zaworach :-) to sobie go
>> >> gładź...
>> >
>> > Jakieś kompleksy na podłożu seksualnym ?
>>
>> Coś Ci się z seksem skojarzyło? Przecież cytowałem Twoje problemy z >> grzybem.
>
> Mówiłem o dogładzaniu gniazda zaworu, odróżniasz te elementy ?
> Z tak wspaniałym wykształceniem ? W tym PADI zdurniałes ?

Pisałeś: "AO podawał wodę bo grzybek zaworu wydechoego był pofalowany."
A więc miałeś problemy z grzybem - nazwałeś go nawet zdrobniale "grzybkiem" :-)
Czy to ma jakiś związek z jego rozmiarami? :-))))

Ten zaworek jest gumowy, gdybyś znowu nie wiedział. Do przecieku dochodziło na 1 stopniu tam dogładzałem gniazdo, spradź zanim zaczniesz brnąć w kolejne piętrowe "Przemolowe" piczipolo.

> Trudno żebym martwił się tym że nie znasz podstaw.

No to nie martw się.

Mówię że mnie nie martwisz musisz parafrazę zastosować żeby zrozumieć.
Masz wolną rękę czytaj wspak, napewno nie pomoże.

> Akurat Ty nie byłes wstanie wtedy i teraz policzyć kiedy będzie DCS.
> "Przemol" mądruś z PADI.

Jeździj sobie dalej w kółko jak kierowca rajdowy i podniecaj się grzybkami zaworów.
Ja wolę sobie pojechać w góry...

Byłeś w Himalajach ?

pozdrawiam rc --


Data: 2010-10-14 07:16:28
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i96857$90q$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

> To widziałeś ziewającą rybę, czy nie ?

Bo to raz? Nawiasem mówiąc takie otwieranie gęby u ryby to nie ziewanie.

Nie mówię o karpiu mówię o okoniu który otwiera szeroko paszczę skrzela płetwy
stawia i zastyga w bezruchu potem spokojnie odpływa. No częste to nie jest
dlatego możesz tego nigdy nie zobaczyć.

A kto mówi o karpiu? Powtarzasz się. I jest to bardzo częste.

>> >> Ale jak sobie chcesz gładzić grzyba (tego w zaworach :-) to sobie >> >> go
>> >> gładź...
>> >
>> > Jakieś kompleksy na podłożu seksualnym ?
>>
>> Coś Ci się z seksem skojarzyło? Przecież cytowałem Twoje problemy z
>> grzybem.
>
> Mówiłem o dogładzaniu gniazda zaworu, odróżniasz te elementy ?
> Z tak wspaniałym wykształceniem ? W tym PADI zdurniałes ?

Pisałeś: "AO podawał wodę bo grzybek zaworu wydechoego był pofalowany."
A więc miałeś problemy z grzybem - nazwałeś go nawet zdrobniale "grzybkiem"
:-)
Czy to ma jakiś związek z jego rozmiarami? :-))))

Ten zaworek jest gumowy, gdybyś znowu nie wiedział. Do przecieku dochodziło
na 1 stopniu tam dogładzałem gniazdo, spradź zanim zaczniesz brnąć w kolejne
piętrowe "Przemolowe" piczipolo.

Tak czy inaczej - miałeś problemy z grzybem, którego nazywasz grzybkiem :-)

Data: 2010-10-14 21:01:15
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
> Nie mówię o karpiu mówię o okoniu który otwiera szeroko paszczę skrzela > płetwy
> stawia i zastyga w bezruchu potem spokojnie odpływa. No częste to nie jest
> dlatego możesz tego nigdy nie zobaczyć.

A kto mówi o karpiu? Powtarzasz się. I jest to bardzo częste.

Nie wiesz jak ziewa okoń.

> Ten zaworek jest gumowy, gdybyś znowu nie wiedział. Do przecieku > dochodziło
> na 1 stopniu tam dogładzałem gniazdo, spradź zanim zaczniesz brnąć w > kolejne
> piętrowe "Przemolowe" piczipolo.

Tak czy inaczej - miałeś problemy z grzybem, którego nazywasz grzybkiem :-)

Grzyb to coś innego niż "grzybek zaworu", wiem że po kursie w PADI to zbyt trudne do ogarnięcia. Ale taki jegomość jak Ty który miał studentów na AGH, powinien być precyzyjny, czy może tam zamiatałeś ?

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-10-14 18:10:57
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i97r2r$595$1inews.gazeta.pl...
A kto mówi o karpiu? Powtarzasz się. I jest to bardzo częste.

Nie wiesz jak ziewa okoń.

Jeszcze raz, bo nie dociera: okoń nie ziewa.
Niepotrzebnie antropomorfizujesz rybę...

Tak czy inaczej - miałeś problemy z grzybem, którego nazywasz grzybkiem :-)

Grzyb to coś innego niż "grzybek zaworu", wiem że po kursie
w PADI to zbyt trudne do ogarnięcia.

Nie masz chyba poczucia humoru skoro nie jarzysz...

Ale taki jegomość jak Ty który miał studentów na AGH,
powinien być precyzyjny, czy może tam zamiatałeś ?

Czy to jakieś kompleksy na tle niepełnego wykształcenia?

Data: 2010-10-15 00:35:55
Autor: demolant
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
On 15 Paź, 01:10, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:

Jeszcze raz, bo nie dociera: okoń nie ziewa.
Niepotrzebnie antropomorfizujesz rybę...

To nie widziałeś to wiem od początku tego wątku rozmowy.


> Grzyb to coś innego niż "grzybek zaworu", wiem że po kursie
> w PADI to zbyt trudne do ogarnięcia.
> Ale taki jegomość jak Ty który miał studentów na AGH,
> powinien być precyzyjny, czy może tam zamiatałeś ?

Czy to jakieś kompleksy na tle niepełnego wykształcenia?

To Ty jesteś nie precyzyjny, dogładzałem gniazdo zaworu.
Nie gładziłem grzyba, bo w zaworze występuje grzybek zaworu.

pozdrawiam rc
ps w Polsce aparat nurkowy to obieg zamknięty.

Data: 2010-10-15 09:11:06
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"demolant" <hdo@tlen.pl> wrote in message news:8f975f07-a2ea-4466-b5ca-a3a1301b0ac5k22g2000yqh.googlegroups.com...
On 15 Paź, 01:10, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:

Jeszcze raz, bo nie dociera: okoń nie ziewa.
Niepotrzebnie antropomorfizujesz rybę...

To nie widziałeś to wiem od początku tego wątku rozmowy.

Ty nic nie wiesz, ty zgadujesz... Nie pamiętasz że jestem akwarystą
i znam się na rybach lepiej niż Ty. Ryby "ziewają" u mnie w akwarium
widuję to na co dzień i zapewniam Cię, nie jest to, czym ludzkie ziewanie!

Ryba która nienormalnie otwiera otwór gebowy robi to nie z potrzeby
ziewania tylko czuje się zagrożona i próbuje prezentacji siły. Próbuje
pokazać jak wielką ma gębę, żebyś się przestraszył że zostaniesz
zjedzony... W taki sposób ryba przed rybą prezentuje wyższość gdy
sobie przypadkiem wejdą w drogę... Ten okoń potraktował Cię jako
większą rybę i próbował Cię nastraszyć.

> Grzyb to coś innego niż "grzybek zaworu", wiem że po kursie
> w PADI to zbyt trudne do ogarnięcia.
> Ale taki jegomość jak Ty który miał studentów na AGH,
> powinien być precyzyjny, czy może tam zamiatałeś ?

Czy to jakieś kompleksy na tle niepełnego wykształcenia?

To Ty jesteś nie precyzyjny, dogładzałem gniazdo zaworu.
Nie gładziłem grzyba, bo w zaworze występuje grzybek zaworu.

Pytałem czy wypominanie mi okresu w którym byłem
asystentem na uczelni wynika z jakichś Twoich kompleksów?

Data: 2010-10-12 09:50:46
Autor: 666
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Wyjątkowo celnie to ująłeś.
Podpisuję się obydwiema płetwami.


-- -- -

| To jest raczej różnica pomiędzy kimś, kto nurkowaniem interesuje się jako metody na osiągnięcie celu: oglądanie podwodnego świata
a kimś, kto nurkowaniem interesuje się jako samą sztuką dla sztuki - nie ma u siebie nic pod wodą do oglądania, więc skupia się na
samym akcie nurkowania i to jest dla niego celem samym w sobie...
| Dwa zupełnie inne podejścia do tematu.
| Dla pierwszego nurkowanie jest tylko narzędziem do osiągania innych celów, dla Ciebie nurkowanie jest celem samym w sobie.
| Sztuką dla sztuki.
| Nie ma w tym nic złego, ale to tak jakby porównywać kierowcę kręcącego się robiąc kółka na torze i kierowcę, który jedzie autem na
wycieczkę w góry.
| Rozumiesz?
| Ludzie, dla których nurkowanie jest tylko narzędziem do osiągnięcia celów podwodnych nie są wcale od Ciebie "gorsi" bo w ogóle nie
startują w Twojej konkurencji.

Data: 2010-10-12 09:58:40
Autor: krokodyl73
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Dnia 12-10-2010 o 09:50:46  666 <666@gazeta.pl> napisał(a):

Wyjątkowo celnie to ująłeś.
Podpisuję się obydwiema płetwami.


-- -- -

| To jest raczej różnica pomiędzy kimś, kto nurkowaniem interesuje się  jako metody na osiągnięcie celu: oglądanie podwodnego świata
a kimś, kto nurkowaniem interesuje się jako samą sztuką dla sztuki - nie  ma u siebie nic pod wodą do oglądania, więc skupia się na
samym akcie nurkowania i to jest dla niego celem samym w sobie...
| Dwa zupełnie inne podejścia do tematu.
| Dla pierwszego nurkowanie jest tylko narzędziem do osiągania innych  celów, dla Ciebie nurkowanie jest celem samym w sobie.
| Sztuką dla sztuki.
| Nie ma w tym nic złego, ale to tak jakby porównywać kierowcę kręcącego  się robiąc kółka na torze i kierowcę, który jedzie autem na
wycieczkę w góry.
| Rozumiesz?
| Ludzie, dla których nurkowanie jest tylko narzędziem do osiągnięcia  celów podwodnych nie są wcale od Ciebie "gorsi" bo w ogóle nie
startują w Twojej konkurencji.


No to nie jest tak do konca,bo nawet ten kierowca co jedzie na wycieczke w  gory,tez do cholery nie ma prawa mylic hamulca ze sprzeglem, i musi umiec  wlaczac kierunkowskazy,inaczej jest zagrozeniem dla siebie i innych. A  potem to wszyscy mowia - TIR znowu zabil;) Oszoloma ktory nawet nie  wiedzial ktora strona ma jechac. Dlatego - najpierw umiejetnosci,potem  rybki.

Data: 2010-10-12 07:20:36
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"krokodyl73" <krokodyl73@wp.pl> wrote in message news:op.vkgdr2bd8otvtaadmin.airlive...
No to nie jest tak do konca,bo nawet ten kierowca co jedzie na wycieczke w gory,tez do cholery nie ma prawa mylic hamulca ze sprzeglem, i musi umiec wlaczac kierunkowskazy,inaczej jest zagrozeniem dla siebie i innych. A potem to wszyscy mowia - TIR znowu zabil;) Oszoloma ktory nawet nie wiedzial ktora strona ma jechac. Dlatego - najpierw umiejetnosci,potem rybki.

Nikt temu nie przeczy, że trzeba mieć minimum wiedzy.
Chodzi tylko o to, aby się nie zatracić w samej technice nurkowania
i pamiętać, że nurkowanie to tylko droga do celu a nie cel sam w sobie.

Data: 2010-10-12 14:47:57
Autor: krokodyl73
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Dnia 12-10-2010 o 14:20:36 Pszemol <Pszemol@polbox.com> napisał(a):

"krokodyl73" <krokodyl73@wp.pl> wrote in message  news:op.vkgdr2bd8otvtaadmin.airlive...
No to nie jest tak do konca,bo nawet ten kierowca co jedzie na  wycieczke w gory,tez do cholery nie ma prawa mylic hamulca ze  sprzeglem, i musi umiec wlaczac kierunkowskazy,inaczej jest zagrozeniem  dla siebie i innych. A potem to wszyscy mowia - TIR znowu zabil;)  Oszoloma ktory nawet nie wiedzial ktora strona ma jechac. Dlatego -  najpierw umiejetnosci,potem rybki.

Nikt temu nie przeczy, że trzeba mieć minimum wiedzy.
Chodzi tylko o to, aby się nie zatracić w samej technice nurkowania
i pamiętać, że nurkowanie to tylko droga do celu a nie cel sam w sobie.


Ale po co jechac byle czym i byle jak,skoro mozna umiejetnie i wygodnie?  Po co walczyc z plywalnoscia, zuzyciem gazu, stresem itp,skoro mozna te  rybki ogladac w komfortowych warunkach? Poza tym to brzmi....jakby ktos po  prostu NIE chcial sie nauczyc.Bo przeciez to do cholery nie jest wiedzza  tajemna. Czyli cos musi byc w tym, ze rozni ludzie nieustannie twierdza,  ze nie trzeba sie uczyc. Moze to ci sami, co potem proponuja..warsztaty?  widocznie.. jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o...dokoncz sobie.  Saturator odkurzony, instruktorow ktorym sie "nie oplaca" zapraszam, moze  ktos oszczedzi zycie, albo chociaz nerwa partnurkom.

Data: 2010-10-12 13:50:57
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"krokodyl73" <krokodyl73@wp.pl> wrote in message news:op.vkgq57on8otvtaadmin.airlive...
No to nie jest tak do konca,bo nawet ten kierowca co jedzie na wycieczke w gory,tez do cholery nie ma prawa mylic hamulca ze sprzeglem, i musi umiec wlaczac kierunkowskazy,inaczej jest zagrozeniem dla siebie i innych. A potem to wszyscy mowia - TIR znowu zabil;) Oszoloma ktory nawet nie wiedzial ktora strona ma jechac. Dlatego - najpierw umiejetnosci,potem rybki.

Nikt temu nie przeczy, że trzeba mieć minimum wiedzy.
Chodzi tylko o to, aby się nie zatracić w samej technice nurkowania
i pamiętać, że nurkowanie to tylko droga do celu a nie cel sam w sobie.

Ale po co jechac byle czym i byle jak,skoro mozna umiejetnie i wygodnie? Po co walczyc z plywalnoscia, zuzyciem gazu, stresem itp,skoro mozna te rybki ogladac w komfortowych warunkach? Poza tym to brzmi....jakby ktos
po prostu NIE chcial sie nauczyc.Bo przeciez to do cholery nie jest wiedzza  tajemna. Czyli cos musi byc w tym, ze rozni ludzie nieustannie twierdza,  ze nie trzeba sie uczyc. Moze to ci sami, co potem proponuja..warsztaty?  widocznie.. jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o...dokoncz sobie.

Nie, zupełnie nie w tym rzecz... Nikt nie twierdzi że to wiedza tajemna
ale nie każdy ma na celu startowanie w konkurencji "Mistrz Pływalności",
albo w konkurencji "Mistrz Gładzenia Grzyba w Zaworach". To są
konkurencje w których startuje niewielka ilość nurków. Większość
skupia się na tym, aby własnie nie uszkodzić rafy, aby umieć oddychać
i wydłużyć czas pod wodą, aby wiedzieć jak się ubrać aby nie zmarznąć
itp. Ale koncentrują się wciąż na tym, co daje nurkowanie: oglądanie
wraków, rybek, rafy itp a nie na samym nukowaniu jako sztuka dla sztuki.

Studenci OWD to w większości nie są dzieci i nie można im kazać robić
to czy tamto - jak nie chcą doskonalić swoich umiejętności to nikt za nich
tego nie zrobi. Federacje ustalają pewne standardy minimalne i po ich
spełnieniu zezwalają na wydanie plastiku. Ale tu jest dokładnie tak samo
jak z nauką kierowania samochodem i wydawanie prawa jazdy...
To, że dostaniesz prawko bo zdałeś egzamin nie znaczy że jesteś dobrym
kierowcą i poradzisz sobie w tych górach przy złej pogodzie... Nie ma
tu żadnej różnicy. Wciąż jednak można być dobrym kierowcą (nurkiem)
a jednocześnie nie skupiać się na sztuce prowadzenia samochodu czy
też dopieszczaniem układu zapłonowego czy regulacji gaźnika - nad
czym skupiają się kierowcy rajdowi. Tak samo można być dobrym nurkiem
mimo iż nie wie się jak wygładzić grzybka w jakimś La'Spirotechnique...

Data: 2010-10-12 20:15:00
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a): 
albo w konkurencji "Mistrz Gładzenia Grzyba w Zaworach".

Ty ciągle o waleniu gruchy ?
W zaworze nie ma grzyba zaworu, naucz się to trudne nie jest, nawet na AGH tego można się nauczyć.

Tak samo można być dobrym nurkiem
mimo iż nie wie się jak wygładzić grzybka w jakimś La'Spirotechnique...

Akurat to bardzo dobra konstrukcja i para grzybek zaworu gniazdo jest trwała. W moim egzemplażu nie wymagała iterwencji. AO był wyprodukowany w 1961r.
To taki Rols Royce w śród AO.

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-10-12 08:58:17
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
krokodyl73 <krokodyl73@wp.pl> napisał(a): 
No to nie jest tak do konca,bo nawet ten kierowca co jedzie na wycieczke w  gory,tez do cholery nie ma prawa mylic hamulca ze sprzeglem, i musi umiec  wlaczac kierunkowskazy,inaczej jest zagrozeniem dla siebie i innych.

Taki drobiazg dotyczący jazdy w górach, nie używamy hamulców jeśli to nie jest konieczne, hamujemy silnikiem. Oczywiście jak mamy manualną skrzynię biegów.
W USA to niezbyt częste rozwiązanie w osobówkach, tam króluje automat. Dlatego powstało tyle filmów o morderstwach w górach, po uszkodzeniu hamulców.
"To co zwalnia amerykanina od myślenia, jest dobre!!!"

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-10-12 07:22:00
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i917v9$gf$1inews.gazeta.pl...
krokodyl73 <krokodyl73@wp.pl> napisał(a):

No to nie jest tak do konca,bo nawet ten kierowca co jedzie na wycieczke w
gory,tez do cholery nie ma prawa mylic hamulca ze sprzeglem, i musi umiec
wlaczac kierunkowskazy,inaczej jest zagrozeniem dla siebie i innych.

Taki drobiazg dotyczący jazdy w górach, nie używamy hamulców jeśli to nie jest
konieczne, hamujemy silnikiem. Oczywiście jak mamy manualną skrzynię biegów.

No kuźwa - Ty nie przepuścisz żadnej okazji aby się popisać czymkolwiek wiesz...
Myślisz że tu wszyscy debile są i Ty jeden pozjadałeś wszystkie rozumy?

W USA to niezbyt częste rozwiązanie w osobówkach, tam króluje automat. Dlatego
powstało tyle filmów o morderstwach w górach, po uszkodzeniu hamulców.
"To co zwalnia amerykanina od myślenia, jest dobre!!!"

Błądzisz skoro wyrabiasz sobie opinię o tym narodzie tylko z filmów.

Data: 2010-10-12 10:39:55
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:i912ao.36o.0poczta.onet.pl...
Taki drobiazg dotyczący jazdy w górach, nie używamy
hamulców jeśli to nie  jest konieczne, hamujemy silnikiem.
Oczywiście jak mamy manualną skrzynię biegów.

No kuźwa - Ty nie przepuścisz żadnej okazji aby się popisać czymkolwiek co wiesz...
Myślisz że tu wszyscy debile są i Ty jeden pozjadałeś wszystkie rozumy?

Nawiasem mówiąc mylisz się sądząc że mając automatyczną
skrzynię nie da się hamować silnikiem jadąc z górki w górach.
Ale skąd to możesz wiedzieć? Jeździłeś kiedyś autem z automatem?

Data: 2010-10-12 19:56:59
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message news:i912ao.36o.0poczta.onet.pl...
>> Taki drobiazg dotyczący jazdy w górach, nie używamy
>> hamulców jeśli to nie  jest konieczne, hamujemy silnikiem.
>> Oczywiście jak mamy manualną skrzynię biegów.
>
> No kuźwa - Ty nie przepuścisz żadnej okazji aby się popisać czymkolwiek co > wiesz...
> Myślisz że tu wszyscy debile są i Ty jeden pozjadałeś wszystkie rozumy?

Nawiasem mówiąc mylisz się sądząc że mając automatyczną
skrzynię nie da się hamować silnikiem jadąc z górki w górach.
Ale skąd to możesz wiedzieć? Jeździłeś kiedyś autem z automatem?

Nie zachwaszczaj mowy polskiej powiedz jak polak katolik "kurwa" zamiast prostytucji słownej "kużwa". Wiadomo że chcesz panienkę niskich lotów żucić. Nie rób z siebie zasrańca słownego, proszę.

Przechodzisz na styl Pawła Poreby ale mylisz się chociarzby dzisiaj holowałem Mercedesa synka, swoim Mercedesem ma automat.

Chicałeś się przypierdolić i wyszedłeś jak zawsze na "Przemola".

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-10-13 16:42:06
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i92eib$ev7$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

"Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> wrote in message
news:i912ao.36o.0poczta.onet.pl...
>> Taki drobiazg dotyczący jazdy w górach, nie używamy
>> hamulców jeśli to nie  jest konieczne, hamujemy silnikiem.
>> Oczywiście jak mamy manualną skrzynię biegów.
>
> No kuźwa -
> Ty nie przepuścisz żadnej okazji aby się popisać czymkolwiek co > wiesz...
> Myślisz że tu wszyscy debile są i Ty jeden pozjadałeś wszystkie rozumy?

Nawiasem mówiąc mylisz się sądząc że mając automatyczną
skrzynię nie da się hamować silnikiem jadąc z górki w górach.
Ale skąd to możesz wiedzieć? Jeździłeś kiedyś autem z automatem?

Nie zachwaszczaj mowy polskiej powiedz jak polak katolik "kurwa" zamiast
prostytucji słownej "kużwa". Wiadomo że chcesz panienkę niskich lotów żucić.
Nie rób z siebie zasrańca słownego, proszę.

Przechodzisz na styl Pawła Poreby ale mylisz się chociarzby dzisiaj holowałem
Mercedesa synka, swoim Mercedesem ma automat.

Zabawne jest bardzo gdy ktoś kto potrafi napisać "chociaRZby" albo "Żucić"
jest w stanie komuś innemu zarzucać zachwaszczanie polskiego języka...

Chicałeś się przypierdolić i wyszedłeś jak zawsze na "Przemola".

Chciałem w dobrej wierze usprawiedliwić Twoją oczywistą niewiedzę
brakiem doświadczenia z samochodami z automatyczną skrzynią...

Gdybyś nigdy nie jeździł takim autem miałbyś prawo nie wiedzieć
że można w nich hamować silnikiem i jak najbardziej się to robi
zjeżdżając z długiej i stromej górki aby oszczędzać hamulce...

Ale skoro obaj macie z synkiem auta z automatem a mimo to
nie wiesz jak się takim autem jeździ to tylko utwierdzasz mnie
w przekonaniu że głupiś i Twoja niewiedza nie ma w tej sytuacji
żadnego usprawiedliwienia poza Twoją głupotą właśnie.

A więc ogranicz się do popisów na temat nurkowania, bo na autach,
zwłaszcza tych z automatyczną skrzynią, nie znasz się wcale!

Data: 2010-10-14 06:20:25
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
> Przechodzisz na styl Pawła Poreby ale mylisz się chociarzby dzisiaj > holowałem
> Mercedesa synka, swoim Mercedesem ma automat.

Zabawne jest bardzo gdy ktoś kto potrafi napisać "chociaRZby" albo "Żucić"
jest w stanie komuś innemu zarzucać zachwaszczanie polskiego języka...

Tak to prawda nie używam przeglądarki ze sprawdzaniem ortografii języka polskiego lecz ortografia to nie przekleństwa. zrozumiałeś ?
 
> Chicałeś się przypierdolić i wyszedłeś jak zawsze na "Przemola".

Chciałem w dobrej wierze usprawiedliwić Twoją oczywistą niewiedzę
brakiem doświadczenia z samochodami z automatyczną skrzynią...

Gdybyś nigdy nie jeździł takim autem miałbyś prawo nie wiedzieć
że można w nich hamować silnikiem i jak najbardziej się to robi
zjeżdżając z długiej i stromej górki aby oszczędzać hamulce...

Ale skoro obaj macie z synkiem auta z automatem a mimo to
nie wiesz jak się takim autem jeździ to tylko utwierdzasz mnie
w przekonaniu że głupiś i Twoja niewiedza nie ma w tej sytuacji
żadnego usprawiedliwienia poza Twoją głupotą właśnie.

A więc ogranicz się do popisów na temat nurkowania, bo na autach,
zwłaszcza tych z automatyczną skrzynią, nie znasz się wcale!

Jeździłem długo samochodami z manualną skrzynią biegów, jak się zachowują wiem jeżdzę też z automatem czego w nim brakuje również wiem.
Zachowujesz się jak Paweł Poręba zakładasz swoją jedynie słuszną wersję i bronisz do upadłego. Tak samo jak on kapitalnie manipulujesz odpowiedzią. I jego i Ciebie mam "tam gdzie trza".

pozdrawiam rc



--


Data: 2010-10-14 07:19:14
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i967f9$6s2$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

> Przechodzisz na styl Pawła Poreby ale mylisz się chociarzby dzisiaj
> holowałem
> Mercedesa synka, swoim Mercedesem ma automat.

Zabawne jest bardzo gdy ktoś kto potrafi napisać "chociaRZby" albo "Żucić"
jest w stanie komuś innemu zarzucać zachwaszczanie polskiego języka...

Tak to prawda nie używam przeglądarki ze sprawdzaniem ortografii języka
polskiego lecz ortografia to nie przekleństwa. zrozumiałeś ?

Ja też nie używam automatu do sprawdzania pisowni...
Jednak czepianie się kogoś że zachwaszcza pisownie samemu robiąc
takie ortografy że powstydziłby się ich uczeń 1 klasy jest śmieszne.

> Chicałeś się przypierdolić i wyszedłeś jak zawsze na "Przemola".

Chciałem w dobrej wierze usprawiedliwić Twoją oczywistą niewiedzę
brakiem doświadczenia z samochodami z automatyczną skrzynią...

Gdybyś nigdy nie jeździł takim autem miałbyś prawo nie wiedzieć
że można w nich hamować silnikiem i jak najbardziej się to robi
zjeżdżając z długiej i stromej górki aby oszczędzać hamulce...

Ale skoro obaj macie z synkiem auta z automatem a mimo to
nie wiesz jak się takim autem jeździ to tylko utwierdzasz mnie
w przekonaniu że głupiś i Twoja niewiedza nie ma w tej sytuacji
żadnego usprawiedliwienia poza Twoją głupotą właśnie.

A więc ogranicz się do popisów na temat nurkowania, bo na autach,
zwłaszcza tych z automatyczną skrzynią, nie znasz się wcale!

Jeździłem długo samochodami z manualną skrzynią biegów, jak się
zachowują wiem jeżdzę też z automatem czego w nim brakuje również wiem.
Zachowujesz się jak Paweł Poręba zakładasz swoją jedynie słuszną wersję i
bronisz do upadłego. Tak samo jak on kapitalnie manipulujesz odpowiedzią.

Nie odwracaj uwagi...  Niczym nie manipuluję.
Napisałeś że nie da się hamować silnikiem w aucie z automatyczną skrzynią?
Czy nie napisałeś? Podtrzymujesz tą tezę czy się z niej wycofujesz teraz?

Data: 2010-10-14 19:31:32
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
  <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):
Tak to prawda nie używam przeglądarki ze sprawdzaniem ortografii języka polskiego lecz ortografia to nie przekleństwa. zrozumiałeś ?

Jesteś prawdziwa łachudra erystyczna, porównujesz bluzganie z otrografią.
 pozdrawiam rc --


Data: 2010-10-14 15:00:27
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i97lqk$g7q$1inews.gazeta.pl...
 <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):

Tak to prawda nie używam przeglądarki ze sprawdzaniem ortografii języka
polskiego lecz ortografia to nie przekleństwa. zrozumiałeś ?

Jesteś prawdziwa łachudra erystyczna, porównujesz bluzganie z otrografią.

Nazywasz siebie łachudrą, Demolant? :-)

Nie odwracaj uwagi...
Czy napisałeś że nie da się hamować silnikiem
w aucie z automatyczną skrzynią czy nie napisałeś?
Podtrzymujesz tą tezę czy się z niej wycofujesz teraz?

Data: 2010-10-14 20:54:58
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
>> Tak to prawda nie używam przeglądarki ze sprawdzaniem ortografii języka
>> polskiego lecz ortografia to nie przekleństwa. zrozumiałeś ?
>
> Jesteś prawdziwa łachudra erystyczna, porównujesz bluzganie z otrografią.

Nazywasz siebie łachudrą, Demolant? :-)

Ciebie Królu trollowskiej sraczki "Przemolu"

Nie odwracaj uwagi...
Czy napisałeś że nie da się hamować silnikiem
w aucie z automatyczną skrzynią czy nie napisałeś?
Podtrzymujesz tą tezę czy się z niej wycofujesz teraz?

http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?
group=pl.rec.nurkowanie&tid=1111478&pid=1111652&MID=%3Ci92f41$h35$1%40inews.ga
zeta.pl%3E

Dziekuję tobie Panie Boże, za przypływ szczerości "Przemola".
Wiesz nie dawno bredziłeś o "gładzeniu grzyba" co nie miało miejsca, czy może przypadkiem przeprosiłeś, czy zapierdalasz do przodu w piczipolo ?

Mercedes 280E nie hamuje tak efektywnie silnikiem, jak UAZ 469. Z biegu nie da się uruchomić jak UAZ.

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-10-14 18:10:52
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i97qn2$416$1inews.gazeta.pl...
Mercedes 280E nie hamuje tak efektywnie silnikiem, jak UAZ 469.
Z biegu nie da się uruchomić jak UAZ.

Nie pisaliśmy tutaj o uruchamianiu silnika na pych tylko
o hamowaniu silnikiem przy jeździe z górki w górach!

Napisałeś że autem z automatem nie da się hamować
silnikiem przy zjeździe z górki. To jest totalna bzdura!

Napisałeś bzdurę w oparciu o swoje doświadczenie z odpalaniem
mercedesa na pych, tymczasem jedno z drugim nie ma nic
wspólnego, i tego samego mercedesa możesz podczas
jazdy z górki przestawić na hamowanie silnikiem aby
oszczędzać hamulce.

Data: 2010-10-15 00:31:53
Autor: demolant
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
On 15 Paź, 01:10, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:
<demol...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message

news:i97qn2$416$1inews.gazeta.pl...

> Mercedes 280E nie hamuje tak efektywnie silnikiem, jak UAZ 469.
> Z biegu nie da się uruchomić jak UAZ.

Nie pisaliśmy tutaj o uruchamianiu silnika na pych tylko
o hamowaniu silnikiem przy jeździe z górki w górach!

Podstawą do hamowania silnikiem jest trwałe sprzęgnięcie silnika i
kół.

Napisałeś że autem z automatem nie da się hamować
silnikiem przy zjeździe z górki. To jest totalna bzdura!

Napisałeś bzdurę w oparciu o swoje doświadczenie z odpalaniem
mercedesa na pych, tymczasem jedno z drugim nie ma nic
wspólnego, i tego samego mercedesa możesz podczas
jazdy z górki przestawić na hamowanie silnikiem aby
oszczędzać hamulce.

Klasyka nie wiesz jak to się odbywa. Nagle brak połączenia
mechanicznego nie stanowi problemu!!!
Nie ma połączenia, nie jest skutecznie realizowane hamowanie
silnikiem.
To ta drobna różnica.
Wiesz za komuny w polsce uczono hamowania silnikiem na kursach na
prawo jazdy, widocznie w PADI tego nie robia.

pozdrawiam rc

Data: 2010-10-15 09:12:48
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"demolant" <hdo@tlen.pl> wrote in message news:a4718f76-d534-4f32-8dc1-0fe9a99e844ei5g2000yqe.googlegroups.com...
On 15 Paź, 01:10, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:
<demol...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message

news:i97qn2$416$1inews.gazeta.pl...

> Mercedes 280E nie hamuje tak efektywnie silnikiem, jak UAZ 469.
> Z biegu nie da się uruchomić jak UAZ.

Nie pisaliśmy tutaj o uruchamianiu silnika na pych tylko
o hamowaniu silnikiem przy jeździe z górki w górach!

Podstawą do hamowania silnikiem jest trwałe sprzęgnięcie silnika i
kół.

Napisałeś że autem z automatem nie da się hamować
silnikiem przy zjeździe z górki. To jest totalna bzdura!

Napisałeś bzdurę w oparciu o swoje doświadczenie z odpalaniem
mercedesa na pych, tymczasem jedno z drugim nie ma nic
wspólnego, i tego samego mercedesa możesz podczas
jazdy z górki przestawić na hamowanie silnikiem aby
oszczędzać hamulce.

Klasyka nie wiesz jak to się odbywa. Nagle brak połączenia
mechanicznego nie stanowi problemu!!!
Nie ma połączenia, nie jest skutecznie realizowane hamowanie
silnikiem.
To ta drobna różnica.
Wiesz za komuny w polsce uczono hamowania silnikiem na
kursach na prawo jazdy, widocznie w PADI tego nie robia.

No to jak, Rysiu, da się tym Twoim mercedesem z automatem
zjeżdzać z górki hamując silnikiem czy się nie da? Już doczytałeś
to czego nie wiedziałeś w instrukcji użytkowania? He, he...

Data: 2010-10-12 12:01:54
Autor: krokodyl73
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Dnia 12-10-2010 o 10:58:17   <demolant@nospam.gazeta.pl> napisał(a):

krokodyl73 <krokodyl73@wp.pl> napisał(a):

No to nie jest tak do konca,bo nawet ten kierowca co jedzie na  wycieczke w
gory,tez do cholery nie ma prawa mylic hamulca ze sprzeglem, i musi  umiec
wlaczac kierunkowskazy,inaczej jest zagrozeniem dla siebie i innych.

Taki drobiazg dotyczący jazdy w górach, nie używamy hamulców jeśli to  nie jest
konieczne, hamujemy silnikiem. Oczywiście jak mamy manualną skrzynię  biegów.
W USA to niezbyt częste rozwiązanie w osobówkach, tam króluje automat.  Dlatego
powstało tyle filmów o morderstwach w górach, po uszkodzeniu hamulców.




"To co zwalnia amerykanina od myślenia, jest dobre!!!"

pozdrawiam rc



No i pewnie dlatego powstalo PADI

Data: 2010-10-12 12:18:14
Autor: Zakrzówek Kraken
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
| To jest raczej różnica pomiędzy kimś, kto nurkowaniem interesuje się jako metody na osiągnięcie celu: oglądanie podwodnego świata
a kimś, kto nurkowaniem interesuje się jako samą sztuką dla sztuki - nie ma u siebie nic pod wodą do oglądania, więc skupia się na
samym akcie nurkowania i to jest dla niego celem samym w sobie...
| Dwa zupełnie inne podejścia do tematu.
| Dla pierwszego nurkowanie jest tylko narzędziem do osiągania innych celów, dla Ciebie nurkowanie jest celem samym w sobie.
| Sztuką dla sztuki.
| Nie ma w tym nic złego, ale to tak jakby porównywać kierowcę kręcącego się robiąc kółka na torze i kierowcę, który jedzie autem na
wycieczkę w góry.
| Rozumiesz?
| Ludzie, dla których nurkowanie jest tylko narzędziem do osiągnięcia celów podwodnych nie są wcale od Ciebie "gorsi" bo w ogóle nie
startują w Twojej konkurencji.


No to nie jest tak do konca,bo nawet ten kierowca co jedzie na wycieczke w gory,tez do cholery nie ma prawa mylic hamulca ze sprzeglem, i musi umiec wlaczac kierunkowskazy,inaczej jest zagrozeniem dla siebie i innych. A potem to wszyscy mowia - TIR znowu zabil;) Oszoloma ktory nawet nie wiedzial ktora strona ma jechac. Dlatego - najpierw umiejetnosci,potem rybki.

Problem polega na tym że analiza wypadków drogowych pokazuje, że wypadki nie robią ci którzy mylą hamulec ze sprzęgłem bo to każdy nawet początkujący kierowca potrafi (czasami jak jest bardzo początkujący to przy takiej pomyłce najwyżej robi stłuczkę na parkingu) ale ci którzy uważają, że umieją prowadzić samochód a nie rozumieją, że w pojęciu
"Umiem prowadzić" po pierwsze zawiera się umiejętność dostosowania prędkości do warunków na drodze, a dopiero w drugiej kolejności umiejętność operowania hamulcem czy gazem. Dlatego wypadki robią niedouczeni kierowcy których niedouczenie manifestuje się poprzez zbyt szybką w stosunku do warunków oraz własnych umiejętności jazdę.

Przekładając to na nurkowania wypadki mają nie początkujący nurkowie tylko ci którym wydaje się że umieją a nie mają pojęcia o nurkowaniu ponieważ nie umieją dostosować planu nurkowania do warunków i własnych umiejętności oraz sprzętu.

Wypadki nie mają ci którzy oglądają rybki na 10 metrach jeżdżąc po świecie (a  przynajmniej bardo rzadko mają wypadki) tylko ci którym wydaje się że umieją a nurkują po pierwsze zbyt głęboko jak na swoje możliwości.
Często widzę takiego nurka - niby taki "twardy" wyszkolony nurek. Suchacz, skrzydło, czasami twin. Póki płynie jeszcze czasami to wygląda chociaż widać lęk np. poprzez obsesyjne trzymanie się poziomej pozycji nawet w momentach kiedy poszerzenie pola obserwacji do góry jest istotne dla bezpieczeństwa realizacji planu nurkowania (Ponieważ wewnętrznie nie czuje się pewnie, że ma małe umiejętności jak na swoje aspiracje więc woli się zaplątać czy zgubić partnera w toni niż dostosować pozycję do sytuacji). Po pierwsze widać błędy w umiejętnościach kiedy trzeba zawisnąć bez ruchu. Nagle okazuje się, że bez stałego wspierania się ruchami płetw nie potrafi. I problem nie leży w samych ruchach. One są drobne i nie męczą jakoś szczególnie - one są symptomem nie opanowania pływalności w suchym w rozumieniu panowania nad trymem a przez to panowaniu nad pozycją.
Krótko
- uwielbiasz podróże, kolorowe ryby niebieską toń. Naucz się podstaw i możesz (nie musisz) nie zwracać uwagi na dziesiątki godzin treningu którego wymaga opanowanie techniki nurkowej na wyższym poziomie.
- masz ochotę czerpać satysfakcję z własnego rozwoju - dużo ćwiczysz i rozwijasz swoje umiejętności ale rób to z sensem ponieważ często jest tak, że wydaje ci się że umiesz a tak w cale nie jest. UMIESZ ZAWISNĄĆ BEZ RUCHU W TONI ALBO NIE. Rozmawiam o tym bardzo często bo niestety mimo tego, że widać że jest lepiej, to ciągle część nurków którzy niby powinni umieć to nie umie.
Oczywiście oba podejścia się nie wykluczają można kochać rybki i być naprawdę dobry z technik nurkowych.
- Ale jeżeli chcesz zabrać się za penetrację wraków czy nurkowania dekompresyjne to wtedy MUSISZ być fanem ciągłych ćwiczeń.

Najważniejsze, określ gdzie chcesz dążyć i gdzie jesteś. I tu też widzę problem. Co jakiś czas przy okazji różnych imprez organizowane są różne warsztaty i tym podobne doszkolenia z technik nurkowych. Widać, że na nie przychodzi dużo nurków którzy chcą się rozwijać i wśród nich jest sporo tych lubiących rybki. Jednak unikają takich imprez jak ognia tacy właśnie "twardzi" niedouczeni nurkowie. Myślę, że boją się konfrontacji z rzeczywistością. Nie chcą powiedzieć "ja lubię rybki i mam w nosie ciężki trening" ale też nie chcą włożyć tej pracy. Wyglądają jak maluch ze spojlerami i mimo tego (a może dzięki temu), że często mają całkiem sporo nurkowań, swoje braki oraz lekceważące podejście do treningu wpierają tym którzy chcą się uczyć; jednocześnie deprecjonując podejście tych którzy po prostu chcą podróżować i nurkując zwiedzać bliższy i dalszy świat.

Maciek "Szczęściarz" Curzydło
www.kraken.pl
.......
Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Data: 2010-10-12 12:48:12
Autor: krokodyl73
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
  Co jakiÂś czas przy okazji ró¿nych imprez organizowane sÂą ró¿ne
warsztaty i tym podobne doszkolenia z technik nurkowych. WidaĂŚ, Âże na nie
przychodzi duÂżo nurkĂłw ktĂłrzy chcÂą siĂŞ rozwijaĂŚ i wÂśrĂłd nich jest sporo  tych
lubiÂących rybki. Jednak unikajÂą takich imprez jak ognia tacy wÂłaÂśnie
"twardzi" niedouczeni nurkowie. MyÂślĂŞ, Âże bojÂą siĂŞ konfrontacji z
rzeczywistoÂściÂą. Nie chcÂą powiedzieĂŚ "ja lubiĂŞ rybki i mam w nosie ciĂŞÂżki
trening" ale teÂż nie chcÂą wÂłoÂżyĂŚ tej pracy. WyglÂądajÂą jak maluch ze
spojlerami i mimo tego (a moÂże dziĂŞki temu), Âże czĂŞsto majÂą caÂłkiem sporo
nurkowaù, swoje braki oraz lekcewa¿¹ce podejœcie do treningu wpieraj¹ tym
ktĂłrzy chcÂą siĂŞ uczyĂŚ; jednoczeÂśnie deprecjonujÂąc podejÂście tych ktĂłrzy  po
prostu chc¹ podró¿owaÌ i nurkuj¹c zwiedzaÌ bli¿szy i dalszy œwiat.

Maciek "SzczĂŞÂściarz" CurzydÂło
www.kraken.pl
......
Z gĂłry przepraszam za nie komentowanie postĂłw, ktĂłre w mojej ocenie sÂą
niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu gÂłupie.






Po pierwsze.\Zamiast co rusz organizowac warsztaty,z zalozenia majace  stworzyc okazje do zarobienia instruktorowi,po prostu nie wypuszczajcie  takich niedouczonych. Nikt mu nie kaze po OWD zawisac w bezruchu w  toni,czy pchac sie pod archem. Ale do cholery moglby choc rafy nie kopac,i  mulu nie podnosic. Ale lepiej jest przybic mu piatke,i zachwycac sie jakim  to juz jest dobrym nurkiem, po czym skasowac,i wmawiac ze moze nurkowac na  calym swiecie. Barotrauma wwlasnie w tym zakresie jest najgorsza,a i  partnurzy potem zala sie ze woda w Bialym syf. A od takiego wmawiania im  wlasnej doskonalosci potem biora sie ci samobojcy,bo skoro po OWD  "instruktor" mu wmowil ze jest debesciak, to co dopiero po Rescue, czy  nawet AOWD? To ci pseudo instruktorzy sa winni tym wypadkom, bo ci srednio  douczeni, o ktorych Macku piszesz nie biora sie z powietrza, tylko wlasnie  z takich kursow. Pivot,Hoover, i jestes miszczem. Czemu nie mowi sie  absolwentom OWD ze "od biedy mozecie ogladac rybki na 5 m"? Bo nikt by nie  przyszedl na taki kurs. Lepiej wmawiac im ze sa zajebisci, a jeszcze  bardziej zajebisci beda po 17 warsztatach, po kilkaset pln sztuka.  Eldorado.A przeciez sa i w PADI tacy instruktorzy, ktorzy umieja douczyc.  Wiec co, innym sie nie oplaca? U mojego dziadka na strychu stoi saturator,  chetnie oddam, za darmo.

Data: 2010-10-12 07:30:28
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"krokodyl73" <krokodyl73@wp.pl> wrote in message news:op.vkglmmpn8otvtaadmin.airlive...
Po pierwsze.\Zamiast co rusz organizowac warsztaty,z zalozenia majace stworzyc okazje do zarobienia instruktorowi,po prostu nie wypuszczajcie takich niedouczonych. Nikt mu nie kaze po OWD zawisac w bezruchu w toni,czy pchac sie pod archem. Ale do cholery moglby choc rafy nie kopac,i mulu nie podnosic. Ale lepiej jest przybic mu piatke,i zachwycac sie jakim to juz jest dobrym nurkiem, po czym skasowac,i wmawiac ze moze nurkowac
na calym swiecie.

Niestety to się nie uda. Jak jeden instruktor będzie zbyt surowy i nie
da OWD po tych 4 nurkach to wieść się rozniesie i będzie miał bardzo
mało klientów i się z zawodu nie utrzyma. Presja jest silna.

Barotrauma wwlasnie w tym zakresie jest najgorsza,a i  partnurzy potem zala sie ze woda w Bialym syf. A od takiego wmawiania im  wlasnej doskonalosci potem biora sie ci samobojcy,bo skoro po OWD  "instruktor" mu wmowil ze jest debesciak, to co dopiero po Rescue, czy  nawet AOWD? To ci pseudo instruktorzy sa winni tym wypadkom, bo ci srednio  douczeni, o ktorych Macku piszesz nie biora sie z powietrza, tylko wlasnie  z takich kursow. Pivot,Hoover, i jestes miszczem. Czemu nie mowi sie  absolwentom OWD ze "od biedy mozecie ogladac rybki na 5 m"? Bo nikt
by nie przyszedl na taki kurs. Lepiej wmawiac im ze sa zajebisci, a jeszcze  bardziej zajebisci beda po 17 warsztatach, po kilkaset pln sztuka.  Eldorado.

Nie zapominaj, Ĺźe to praca zarobkowa a nie akcja charytatywna.

A przeciez sa i w PADI tacy instruktorzy, ktorzy umieja douczyc.  Wiec co, innym sie nie oplaca?

Są? Kto taki?

U mojego dziadka na strychu stoi saturator,  chetnie oddam, za darmo.

:-)

Data: 2010-10-12 20:06:25
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a): 
Niestety to się nie uda. Jak jeden instruktor będzie zbyt surowy i nie
da OWD po tych 4 nurkach to wieść się rozniesie i będzie miał bardzo
mało klientów i się z zawodu nie utrzyma. Presja jest silna.

Napisałeś tak kapitalną reklamę sprzedaży plastików, że będzie to można cytować po wsze czasy.

pozdrawiam rc



--


Data: 2010-10-14 12:07:09
Autor: Włodzimierz Kołacz
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu


Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i912qk.kk.0@poczta.onet.pl...
"krokodyl73" <krokodyl73@wp.pl> wrote in message
news:op.vkglmmpn8otvtaadmin.airlive...
Po pierwsze.\Zamiast co rusz organizowac warsztaty,z zalozenia majace
stworzyc okazje do zarobienia instruktorowi,po prostu nie wypuszczajcie
takich niedouczonych. Nikt mu nie kaze po OWD zawisac w bezruchu w
toni,czy pchac sie pod archem. Ale do cholery moglby choc rafy nie
kopac,i mulu nie podnosic. Ale lepiej jest przybic mu piatke,i zachwycac
sie jakim to juz jest dobrym nurkiem, po czym skasowac,i wmawiac ze moze
nurkowac
na calym swiecie.

Niestety to się nie uda. Jak jeden instruktor będzie zbyt surowy i nie
da OWD po tych 4 nurkach to wieść się rozniesie i będzie miał bardzo
mało klientów i się z zawodu nie utrzyma. Presja jest silna.

Owszem jest silna presja. Ale czy Ty wszystko mierzysz portfelem? Zatem czy
godzisz się aby ktoś potraktował Cię jak kolesia do wydojenia z  kasy bez
krztyny zmiłowania potem ciesząc się że skroił frajera?
Ale faktycznie coś w tym jest bo to ludzie wymuszają "chińszczyznę" w
szkoleniu nurkowym. Tanio szybko = byle jak ale jakoś to będzie.
Wielokrotnie sprawdzone gdy mówi się kandydatowi jak wygląda kurs zamiast
gładkich słówek marketingowych typu nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na pięknych rafach. Tekst jak najbardziej PADIowski


Barotrauma wwlasnie w tym zakresie jest najgorsza,a i  partnurzy potem
zala sie ze woda w Bialym syf. A od takiego wmawiania im  wlasnej
doskonalosci potem biora sie ci samobojcy,bo skoro po OWD  "instruktor"
mu wmowil ze jest debesciak, to co dopiero po Rescue, czy  nawet AOWD? To
ci pseudo instruktorzy sa winni tym wypadkom, bo ci srednio  douczeni, o
ktorych Macku piszesz nie biora sie z powietrza, tylko wlasnie  z takich
kursow. Pivot,Hoover, i jestes miszczem. Czemu nie mowi sie  absolwentom
OWD ze "od biedy mozecie ogladac rybki na 5 m"? Bo nikt
by nie przyszedl na taki kurs. Lepiej wmawiac im ze sa zajebisci, a
jeszcze  bardziej zajebisci beda po 17 warsztatach, po kilkaset pln
sztuka.  Eldorado.

Nie zapominaj, Ĺźe to praca zarobkowa a nie akcja charytatywna.

Czy w pracy także próbujesz robić skróty i produkujesz buble bo to nie jest
akcja charytatywna i liczy się czas x ilość x cena?
Czy przeprowadzając staruszkę na drugą stronę ulicy zostawisz ją w połowie
na pastwę rozpędzonych samochodów bo robisz to charytatywnie?


--
Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-10-14 07:27:05
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb6db7e$0$21001$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i912qk.kk.0@poczta.onet.pl...
"krokodyl73" <krokodyl73@wp.pl> wrote in message
news:op.vkglmmpn8otvtaadmin.airlive...
Po pierwsze.\Zamiast co rusz organizowac warsztaty,z zalozenia majace
stworzyc okazje do zarobienia instruktorowi,po prostu nie wypuszczajcie
takich niedouczonych. Nikt mu nie kaze po OWD zawisac w bezruchu w
toni,czy pchac sie pod archem. Ale do cholery moglby choc rafy nie
kopac,i mulu nie podnosic. Ale lepiej jest przybic mu piatke,i zachwycac
sie jakim to juz jest dobrym nurkiem, po czym skasowac,i wmawiac ze moze
nurkowac
na calym swiecie.

Niestety to się nie uda. Jak jeden instruktor będzie zbyt surowy i nie
da OWD po tych 4 nurkach to wieść się rozniesie i będzie miał bardzo
mało klientów i się z zawodu nie utrzyma. Presja jest silna.

Owszem jest silna presja. Ale czy Ty wszystko mierzysz portfelem?

A co ma tu do rzeczy co jak ja mierzę? Ja nie jestem instruktorem.
Instruktor wybrał ZAWÓD instruktora po to, aby zarabiać pieniądze.
Inaczej uczyłby za darmo. Nie zakładał bazy nurkowej, itp, itd.
A więc presja finansowa istnieje i nie ma co udawać że jej nie ma.

Zatem czy godzisz się aby ktoś potraktował Cię jak kolesia do wydojenia
z  kasy bez krztyny zmiłowania potem ciesząc się Ĺźe skroił frajera?

O czym Ty piszesz??? Zupełnie nie zrozumiałeś.
Federacja zapewnia minimum na kursie OWD. Wyraźnie podkreśla
wagę dalszego szkolenia i oferuje dodatkowe kursy, np. AOWD i inne.
Wy zdajecie się oczekiwać że student po OWD będzie umiał wszystko
i aby w tym stopniu OWD było zawarte wszystko co PADI ma na innych
kursach. To jakieś pomylenie z poplątaniem.
OWD to minimum niezbędne do nurkowania w dobrych warunkach
na w miarę płytkich wodach. Dzięki temu daje się to zorganizować
za niewielką kasę i w miarę szeroką grupę potencjalnych klientów.
Gdyby wszystkie stopnie skomasowano w jeden kurs OWD to kto
by się zdecydował na taki kurs? Wczuj się w początkującego kto jeszcze
w ogóle nie wie, czy go to będzie bawić, a sama obecna cena OWD
jest dla wielu zaporą i nurkowanie ma opinię drogiego hobby.

Nie zapominaj, Ĺźe to praca zarobkowa a nie akcja charytatywna.

Czy w pracy także próbujesz robić skróty i produkujesz buble bo
to nie jest akcja charytatywna i liczy się czas x ilość x cena?

W cenie kursu jest X godzin z instruktorem. Od kursanta zaleĹźy
jak te godziny wykorzysta, czy chce się czegoś nauczyć czy tylko
dostać plastik. Instruktor niewiele może nauczyć w ciągu tak
krótkiego czasu, ale może umiejętnie zachęcić do nauki...
Przy oporach ze strony kursanta nie dziwię się że większość
instruktorĂłw sobie po prostu odpuszcza i robi naleĹźne minimum.

Data: 2010-10-14 15:36:30
Autor: WWW.SHARMDIVER.PL
Nędza kursów
On 2010-10-14 14:27, Pszemol wrote:

W cenie kursu jest X godzin z instruktorem. Od kursanta zaleĚźy
jak te godziny wykorzysta, czy chce si� czego� nauczy� czy tylko
dosta� plastik. Instruktor niewiele moşe nauczy� w ci�gu tak
krótkiego czasu, ale moşe umiej�tnie zach�ci� do nauki...
Przy oporach ze strony kursanta nie dziwi� si� şe wi�kszo��
instruktorĂłw sobie po prostu odpuszcza i robi naleĹźne minimum.

Witaj,

Ty przecież chciałes się rozwijac i zdobywać nowe wiadomosci.
Nie było jakichkolwiek "oporów" z Twojej strony prawda?
A czego się nauczyłeś na "zaawansowanych kursach" PADI od PADI "profesjoinalnych" instruktorĂłw i jak one wygladały  napisales przecieĹź sam na tej liscie:
KOMPLETNA NĘDZA I NIEDOUCZONE BARANY z certyfikatami PADI Professional Instructor i po "ostrych, profesjonalnych" egzaminach przez kontrolerĂłw PADI "uczące"  na zasadzie - tu pieniązki - tu licencja.

Prawda?

--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-14 09:45:25
Autor: Pszemol
Nędza kursów
"WWW.SHARMDIVER.PL" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:i970pb$bho$1news.onet.pl...
On 2010-10-14 14:27, Pszemol wrote:

W cenie kursu jest X godzin z instruktorem. Od kursanta zaleĚźy
jak te godziny wykorzysta, czy chce si� czego� nauczy� czy tylko
dosta� plastik. Instruktor niewiele moşe nauczy� w ci�gu tak
krótkiego czasu, ale moşe umiej�tnie zach�ci� do nauki...
Przy oporach ze strony kursanta nie dziwi� si� şe wi�kszo��
instruktorĂłw sobie po prostu odpuszcza i robi naleĹźne minimum.

Ty przecież chciałes się rozwijac i zdobywać nowe wiadomosci.
Nie było jakichkolwiek "oporów" z Twojej strony prawda?
A czego się nauczyłeś na "zaawansowanych kursach" PADI od PADI "profesjoinalnych" instruktorĂłw i jak one wygladały  napisales przecieĹź sam na tej liscie:
KOMPLETNA NĘDZA I NIEDOUCZONE BARANY z certyfikatami PADI Professional Instructor i po "ostrych, profesjonalnych" egzaminach przez kontrolerĂłw PADI "uczące"  na zasadzie - tu pieniązki - tu licencja.

Najwyraźniej trafiłem na kiepskich...

Data: 2010-10-14 18:31:48
Autor: Włodzimierz Kołacz
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu


Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i96bc9.6ng.0@poczta.onet.pl...
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb6db7e$0$21001$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i912qk.kk.0@poczta.onet.pl...
"krokodyl73" <krokodyl73@wp.pl> wrote in message
news:op.vkglmmpn8otvtaadmin.airlive...
Po pierwsze.\Zamiast co rusz organizowac warsztaty,z zalozenia majace
stworzyc okazje do zarobienia instruktorowi,po prostu nie wypuszczajcie
takich niedouczonych. Nikt mu nie kaze po OWD zawisac w bezruchu w
toni,czy pchac sie pod archem. Ale do cholery moglby choc rafy nie
kopac,i mulu nie podnosic. Ale lepiej jest przybic mu piatke,i zachwycac
sie jakim to juz jest dobrym nurkiem, po czym skasowac,i wmawiac ze moze
nurkowac
na calym swiecie.

Niestety to się nie uda. Jak jeden instruktor będzie zbyt surowy i nie
da OWD po tych 4 nurkach to wieść się rozniesie i będzie miał bardzo
mało klientów i się z zawodu nie utrzyma. Presja jest silna.

Owszem jest silna presja. Ale czy Ty wszystko mierzysz portfelem?

A co ma tu do rzeczy co jak ja mierzę?

Ależ ma i to jak najbardziej Chyba że piszesz cokolwiek byle pisać! Bo mam nadzieję że prezentujesz tu swoje poglądy a nie zasłyszane plotki! Więc jak jest Pszemol przedstawiasz swoje poglądy czy zmyślasz?. Bo jak zmyślasz to oczywiście jest bez znaczenia jaką miarę masz do spraw!

Ja nie jestem instruktorem.
Instruktor wybrał ZAWÓD instruktora po to, aby zarabiać pieniądze.
Inaczej uczyłby za darmo. Nie zakładał bazy nurkowej, itp, itd.
A więc presja finansowa istnieje i nie ma co udawać że jej nie ma.

Ależ czy ja udaję że presji nie ma? Przeczytaj uważnie co napisałem!


Zatem czy godzisz się aby ktoś potraktował Cię jak kolesia do wydojenia
z  kasy bez krztyny zmiłowania potem ciesząc się Ĺźe skroił frajera?

O czym Ty piszesz??? Zupełnie nie zrozumiałeś.
Być może?

Federacja zapewnia minimum na kursie OWD.

Czy wiesz że minimum jest we wszystkich znanych mi federacjach albo dokładnie takie same albo bardzo zbliżone?
Czy uważasz że minimum dla wszystkich osób jest wystarczające?. Czy wiesz że osiągnięcie minimów opiera się na osiągnięciu celów nauczania a nie czasu w wodzie?. Czy wiesz ze te cele mogą być bardzo różnie interpretowane? Czy zdajesz sobie sprawę z tego że ten sam tekst standardów będzie znaczył zupełnie co innego w zależności od wiedzy i doświadczenia instruktora?

Wyraźnie podkreśla
wagę dalszego szkolenia i oferuje dodatkowe kursy, np. AOWD i inne.

    Owszem są dodatkowe kursy mające podwyĹźszyć juĹź nabyte umiejętności. Tylko czy zdajesz sobie sprawę Ĺźe te nabyte umiejętności stosunkowo często są nie wystarczające do przystąpienia do tego prostego kursu? Jeśli są nie wystarczające to kurs nie da pożądanych efektĂłw a absolwent AOWD mogący nurkować aĹź do 30 m nie będzie tego umiał zrobić poprawnie czyli bezpiecznie. Zatem nie moĹźe być certyfikowany choćby dlatego Ĺźe w standardzie jest mowa o instruktorskiej ocenie osiągniętych umiejętności.


Wy zdajecie się oczekiwać że student po OWD będzie umiał wszystko
Absolutnie nie. Kto Ci powiedział że wszystko?
Ja przynajmniej nie usiłuję robić z kursantów mistrzów bo na to trzeba ogromnej pracy własnej nurka. Ale staram się ustawić nurka tak aby wiedział do czego ma dążyć i tak aby po kursie w miarę swobodnie nurkował. Ćwiczenia i cele zaliczeniowe to tylko osnowa na której to instruktor buduje jakość efektów szkolenia

Ale żebyś zrozumiał te zawiłości których najprawdopodobniej nie rozumiesz to postaram się na przykładzie prostego ćwiczenia Hover.
Wiemy jak się je robi i poprawne jego wykonanie wystarcza jako minimum do zaliczenia danego etapu Prawda?
Jednak dalekosiężnym celem tej umiejętności nie jest zawiśnięcie w pozycji kwiat lotosu lub jakkolwiek. Tylko użycie techniki kontroli pływalności za pomocą oddechu do precyzyjnego zawiśnięcia w toni w typowej pozycji nurka czyli na brzuchu. Prawda?

Czy wiesz na czym polega minimum w temacie wywaĹźenie? W skrĂłcie na tym aby praktycznie kursant umiał  dobrać minimalną ilość balastu Prawda?
Czy wiesz że w standardzie np PADI jest mowa o tym żeby nurek umiał swobodnie bez zbędnego wysiłku pływać?

Teraz wizualizuj i połącz oba wymogi zaliczeniowe i zalecenie standardu czyli poprawną kontrolę pływalności z balastem i tego jak ten balast na nurka oddziaływuje. Warto jeszcze dorzucić do tego umiejętność poprawnej ŚWIADOMEJ pracy płetwami a rysuje się coś o czym wprost nie jest napisane w standardzie ani w ćwiczeniach.
Dla mnie jasno wynika z tego Ĺźe nurek winien posiadać umiejętność trymowania się po to aby łatwo kontrolował pływalność techniką stosowaną do Hovera w trakcie realnego nurkowania, lekko mu się pływało bo tak określa standard i filmiki ktĂłre kursanci mają oglądać obowiązkowo,  nie kopał dna bo tak zalecają standardy by chronić środowisko, posiadł komfort w przebywaniu w toni wodnej bo ćwiczenia mają naśladować realne sytuacje, bo tam jest realne nurkowanie. Jeszcze wiele róşnych szczegółów ktĂłre siłą rzeczy rozszerzają zakres umiejętności niezbędnych do osiągnięcia tych celĂłw.
W ten nurt świetnie wpisują się filmiki opublikowane i tu przytaczane przez Maćka z Krakena z kursu instruktorskiego PADI pokazujące jaki to na kursie obowiązuje wzorzec nurka poziomu OWD. Niestety bez poprawnego trymu, świadomego zachowania się nurka w wodzie nie ma możliwości aby nurek zawisł w toni a już wykonanie jakiejkolwiek procedury w realnym nurkowaniu urasta do rangi cudów.

Tak w prosty sposób doszliśmy do tego że aby PRZYZWOICIE nauczyć nurkowania wymagana jest odrobina zrozumienia po co i dlaczego robi się różne ćwiczenia i to że nie mogą one być robione bez szerszego kontekstu praktyki nurkowej. Jest jeszcze jedno acz ważne, to to że bezpieczeństwo nurka osiąga nie przez zaliczenie ćwiczenia łapką sukcesu a przez nauczenie się stosowania tego co z tego ćwiczenia wynika tak aby w realnym nurkowaniu było wykonane całkiem swobodnie.
Niestety nie da się tego osiągnąć w literalnych minimach programowych na które się tu powołujesz bez najmniejszej świadomości istoty tematu.


i aby w tym stopniu OWD było zawarte wszystko co PADI ma na innych
kursach. To jakieś pomylenie z poplątaniem.

Przemol Jeśli uważasz że przyzwoitość w przebywaniu pod wodą do osiągnięcia na OWD to wszystko co jest zawarte w programach reszty kursów To najprawdopodobniej zostałeś orżnięty przez swojego instruktora i wpisujesz się w klan tych co:

Zatem czy godzisz się aby ktoś potraktował Cię jak kolesia do wydojenia
z  kasy bez krztyny zmiłowania potem ciesząc się Ĺźe skroił frajera?

Qumasz czaczę?


OWD to minimum niezbędne do nurkowania w dobrych warunkach
na w miarę płytkich wodach.

Tak to absolutne minimum. Niektórzy to minimum rozumieją opacznie i rzeczywiście nie douczają swoich absolwentów kasując za to.
Wyobrażasz sobie aby twoja nauczycielka nauczyła Cię połowy alfabetu? Kurs podstawowy to taki alfabet którym posługujesz się przez całą drogę nurkową. Nie musisz pisać powieści czy wierszy podziwianych na całym świecie ale powinieneś umieć składać w miarę komunikatywne zdania i rozumieć co ktoś inny skleci z tego samego alfabetu.
Uważam że kurs podstawowy jest najważniejszym z kursów na drodze nurkowej i winien być prowadzony przez najlepszych instruktorów. On rzutuje na całą resztę dokonań nurkowych.

Dzięki temu daje się to zorganizować
za niewielką kasę i w miarę szeroką grupę potencjalnych klientów.

Czyli jednak istnieje u Ciebie prymat kasy nad resztą  bo pisząc te słowa zakładasz zgodę na hurt zamiast detalu pozwalającego na przyzwoite nauczenie nurkowania.

Gdyby wszystkie stopnie skomasowano w jeden kurs OWD to kto
by się zdecydował na taki kurs?

Ależ mylisz się bo nikt nie łączy programów w jeden kurs. Wydaje mi się że są to Twoje jakieś błędne wyobrażenia o tym co powinno być na kursie podstawowym a co na bardziej zaawansowanym. Jeszcze raz. Abyś skorzystał z programu kursów wyższego poziomu musisz mieć dobre podstawy z kursu podstawowego. Bez tego wprawdzie także możesz zaliczyć kurs Ale nie skorzystasz w pełni z wiedzy i doświadczenia z tego wynikających. Ostatnio przeleciała dyskusja jak to nurkowie bardzo głęboko nurkujący nie znali podstaw i było to widać pod wodą jak walczą z brakiem świadomości i umiejętności do nabycia już na kursie podstawowym. Nie po to aby być od razu mistrzem bo to niemożliwe ale po to aby móc się rozwinąć na bazie dobrych podstaw.
W tym roku zrobiłem dużo więcej warsztatów z nurkami o bardzo wysokim poziomie wyszkolenia niż kompletnych szkoleń. Wiesz dlaczego? Dlatego że nikt im nie przekazał tego jak poprawnie nurkować w trakcie całej ich kariery nurkowej. Niby dobrze bo kilka zł przybyło ale z drugiej strony....

 Wczuj się w początkującego kto jeszcze
w ogóle nie wie, czy go to będzie bawić, a sama obecna cena OWD
jest dla wielu zaporą i nurkowanie ma opinię drogiego hobby.

Ależ ja się wczuwam w to i dlatego np moi absolwenci po kursie nurkują w moich klamotach za darmo do czasu aż podejmą własne decyzje sprzętowe i konfiguracyjne.
Pszemol czy podobnie lekko traktował byś chętnego na zostanie pilotem bo nie wie jeszcze czy to go będzie bawić?


Nie zapominaj, Ĺźe to praca zarobkowa a nie akcja charytatywna.

Czy w pracy także próbujesz robić skróty i produkujesz buble bo
to nie jest akcja charytatywna i liczy się czas x ilość x cena?

W cenie kursu jest X godzin z instruktorem.
Nie w cenie kursu jest zdobycie określonych umiejętności. Pomyliłeś chyba kurs nurkowania z kursem na prawo jazdy :-) Celem zaliczeniowym kursu nurkowania jest zdobycie określonych umiejętności a to może trwać różnie w zależności od talentu. Jeśli jakiś mój kursant był by w stanie nauczyć się tego wszystkiego co potrzeba w ciągu np 2 godzin z moją pozytywną oceną to nie miał bym wątpliwości aby nadać certyfikację. Ale niestety tak nie jest.

Od kursanta zaleĹźy
jak te godziny wykorzysta, czy chce się czegoś nauczyć czy tylko
dostać plastik.
TAK od kursanta zależy czy chce plastyk czy chce umiejętności. Tych co chcą plastyku abstrahując od umiejętności odsyłam gdzie indziej.

Instruktor niewiele może nauczyć w ciągu tak
krótkiego czasu, ale może umiejętnie zachęcić do nauki...

Nauki czego, zachęcania?.
Mylisz się całkowicie jeśli chodzi o czas. Czasu ma być tyle ile potrzeba. Bo nurek któremu nie nadano określonego sposobu myślenia i zachowania nurkowego i nie pokazano do czego ma docelowo dążyć nie nauczy się niczego więcej. Pisał Alf/red że ktoś zmarnował 150 nurkowań! Zmarnował je pod względem postępu umiejętności bo nie miał świadomości tego jak powinno być. Być może klepano mu łapkę sukcesu i kasowano za fajną atmosferę.
Ci którzy mają świadomość tego jak poprawnie nurkować po 150 nurkowaniach mogą być mistrzami w tej dziedzinie bez specjalnych ćwiczeń!
Zapewniam Cię że istnieją nurkowie którzy nie potrafią nurkować swobodnie mimo wielokrotności doświadczenia nurkowego niż przykład Alf/reda

Przy oporach ze strony kursanta nie dziwię się że większość
instruktorĂłw sobie po prostu odpuszcza i robi naleĹźne minimum.

Przy oporach ze strony kursanta ja go poprostu nie certyfikuję i się żegnamy. Płaci mi za to abym go nauczył a nie za certyfikację. Przy problemach z nauczeniem się nurkowania, bo ma mniejszy talent, pracuję do skutku. Najdłużej chyba w zeszłym roku 34 godziny ćwiczeń w wodzie na OWD PADI. bo byłem pewien że się nauczy. Albo AOWD trwające cały sezon zanim certyfikowałem Wiesz dlaczego? Bo była wola i chęć aby pokonać swoje nieumiejętności.
Pozdrawiam Włodek


Data: 2010-10-14 19:06:23
Autor: Zakrzówek Kraken
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu

Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cb73074$0$21005$65785112news.neostrada.pl...
W ten nurt świetnie wpisują się filmiki opublikowane i tu przytaczane przez Maćka z Krakena z kursu instruktorskiego PADI pokazujące jaki to na kursie obowiązuje wzorzec nurka poziomu OWD. Niestety bez poprawnego trymu, świadomego zachowania się nurka w wodzie nie ma możliwości aby nurek zawisł w toni a już wykonanie jakiejkolwiek procedury w realnym nurkowaniu urasta do rangi cudów.
> Pozdrawiam Włodek

Cześć Włodek, czy chodziło ci o te filmiki:
http://www.youtube.com/watch?v=ZklpAnMs7i4
i
http://www.youtube.com/watch?v=DWeByzbovDg

MSC
.......
Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Data: 2010-10-14 20:23:42
Autor: Włodzimierz Kołacz
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu


Użytkownik "Zakrzówek Kraken" <kraken@kraken.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i97daj$g3j$1@news.onet.pl...

Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cb73074$0$21005$65785112news.neostrada.pl...
W ten nurt świetnie wpisują się filmiki opublikowane i tu przytaczane przez Maćka z Krakena z kursu instruktorskiego PADI pokazujące jaki to na kursie obowiązuje wzorzec nurka poziomu OWD. Niestety bez poprawnego trymu, świadomego zachowania się nurka w wodzie nie ma możliwości aby nurek zawisł w toni a już wykonanie jakiejkolwiek procedury w realnym nurkowaniu urasta do rangi cudów.
> Pozdrawiam Włodek

Cześć Włodek, czy chodziło ci o te filmiki:
http://www.youtube.com/watch?v=ZklpAnMs7i4
i
http://www.youtube.com/watch?v=DWeByzbovDg

MSC
......
Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Chyba tak, chodzi o te w której jest pokazane jak zabezpieczać kursanta w ćwiczeniu z zakresu pływalności neutralnej. Ponieważ na innych kursach nie ma tego typu wyizolowanych ćwiczeń To należy przyjąć że jest to dalszy ciąg Howeringu. Wstępnie robimy to jak trym nurka ustawi aby w końcowej fazie opanowywania umiejętności nurek zawisł mniej więcej tak jak na prezentacji. Aby to osiągnąć nurek musi być przyzwoicie wytrymowany. Ja np gdy widzę że nurek łapie umiejętność kontroli oddechem każę mu w toni odwrócić się do poziomu i tak wisieć. Czasem wręcz przechodzę bezpośrednio od opanowanego pivota do  zawiśnięcia w toni każąc tylko oderwać płetwy od dna. Wręcz jak trym już jest poprawny (też zaczynamy tak jak jest aby z lekcji na lekcję dojść do poprawności w trymie) to pivot sam się przeradza w zawis w toni z kontrolą oddechem.  Ale droga jak zwykle zależy od talentów kursanta. Czasem skrót jest możliwy a czasem wręcz trzeba podzielić umiejętność na składowe by potem to poskładać.
Pozdrawiam Włodek





Data: 2010-10-14 23:37:11
Autor: Zakrzówek Kraken
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu

Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cb7596e$0$21000$65785112news.neostrada.pl...
Ja np gdy widzę że nurek łapie umiejętność kontroli oddechem każę mu w toni odwrócić się do poziomu i tak wisieć. Pozdrawiam Włodek

Podoba mi się ten pomysł (z przejściem z wiszenia w dowolnej pozycji do wiszenia w poziomie) chociaż w sumie zawisanie w poziomie w piance (a tak najczęściej ćwiczy się na OWD) jest trudniejsze niż w suchym.
Suchy jest idealny do wiszenia bez ruchu w toni.

MSC
.......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Data: 2010-10-15 11:16:54
Autor: Włodzimierz Kołacz
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu


Użytkownik "Zakrzówek Kraken" <kraken@kraken.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i97t6b$2ub$1@news.onet.pl...

Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cb7596e$0$21000$65785112news.neostrada.pl...
Ja np gdy widzę że nurek łapie umiejętność kontroli oddechem każę mu w toni odwrócić się do poziomu i tak wisieć. Pozdrawiam Włodek

Podoba mi się ten pomysł (z przejściem z wiszenia w dowolnej pozycji do wiszenia w poziomie)
Mam parę różnych pomysłów na uczenie :-)

chociaż w sumie zawisanie w poziomie w piance (a tak
najczęściej ćwiczy się na OWD) jest trudniejsze niż w suchym.

No nie Maćku nie potrafię się z taklą tezą zgodzić. I tu i tu można to robić równie skutecznie. Problem tylko w tym aby zdążyć kursantowi pierwszego poziomu przekazać = wyciągnąć jego wnioski w poprawnym kierunku. Dotyczące tego jak u niego, u partnera, ma być poprawnie ustawiony trym.
Bo to nie jest tak że nurek ubiera klamoty i natychmiast wie co i jak i one zechcą z nim dobrze współpracować!. Jak zapewne wiesz, on nie wie nic o tym co z nim się dzieje pod wodą a klamoty specjalnie robią na przekór nurkowi!!. W program np. OWD PADI (w każdy program szkolenia dowolnej federacji) trzeba wpleść zabawy w ustawianie trymu (Uwaga - nie praktykuję ustawiania nurkowi trymu - to było by łatwe i szybkie działanie - tylko on sam na podstawie własnych i partnera obserwacji wyciąga właściwe wnioski a ja dbam aby je stosował na następnej lekcji)
 Po to aby z lekcji na lekcję nurek raz budował swoją świadomość tego jak to PRAKTYCZNIE działa, dwa mógł zawisnąć w miarę przyzwoicie tak jak jest to zdefiniowane dla howeringu. Czyli bez machania czymkolwiek ale z praktycznym zastosowaniem na nurkowaniu czyli brzuchem do dołu.  Bo uczymy, ja uczę, nurkować tak jak się to robi w praktyce a nie wisieć w pięknej pozycji "kwiat lotosu"
Ba, to samo ćwiczenie rozwinięte o przyjęcie pozycji poziomej także uczy świadomego użycia płetw w celu zmiany pozycji bez zmiany głębokości. Podstawy takiego działania sięgają u mnie pierwszych chwil w wodzie ....

Jest wiele takich kruczków metodycznych dla różnych umiejętności które czynią nurka w miarę przyzwoicie zachowującego się pod wodą. Co ważniejsze na tak zbudowanej podstawie nurek który zechce po kursie się dalej rozwijać nurkowo (nie kursowo bo to dwie dość odległe sprawy) zrobi to stosunkowo szybko zwykle bez specjalnych ćwiczeń - tu już działają talenty.

Niestety wśród początkujących nurków nurek dobrze ustawiony jest sporą rzadkością. Takiego nurka widać i z przyjemnością oglądam pod wodą. Np jakiś czas temu przyjechał na warsztaty nurek który potrzebował drobnych korekt błędów techniki nurkowania z którymi sam nie potrafił sobie poradzić - ta świadomość tego jak się coś robi wymaga fachowego spojrzenia z boku a tego nurek sam nie może zrobić. To jest rola instruktora na warsztatach. Miło było oglądać znakomicie nurkującego nurka po OWD PADI ale zasługi w tym miał ktoś inny niż jego instruktor. Nie miałem wątpliwości przekroczyć z nim magicznej cyferki 18 m bo w mojej ocenie był już gotowy do takich nurkowań :-)

--
Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl





Suchy jest idealny do wiszenia bez ruchu w toni.

MSC
......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.



Data: 2010-10-15 16:52:25
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu

Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cb81cdc$0$22812$65785112news.neostrada.pl...
No nie Maćku nie potrafię się z taklą tezą zgodzić. I tu i tu można to robić równie skutecznie.

Cześć Włodek

Chcę to dokładnie doprecyzować. Uważasz, że zarówno w piance jak i w suchaczu można podczas nurkowania równie skutecznie zawisnąć w poziomie w toni. Równie skutecznie to znaczy utrzymując głębokość i poziom nie poprzez (nawet drobne) ruchy płetw tylko poprzez właśnie właściwy trym. Skutkiem czy objawem takiej skutecznej metody zawisania jest po prostu nazwijmy to utrzymaniem głębokości i pozycji w bezruchu (lub przy jak najmniejszych ruchach).

Maciek "Szczęściarz" Curzydło
.......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.



Ten dopisek Włodek to absolutnie nie do ciebie (ty zawsze odpisujesz super) - po prostu nie chce mi się tracić czasu na niektóre maile.

Data: 2010-10-15 20:27:48
Autor: Włodzimierz Kołacz
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu


Użytkownik "Zakrzówek Kraken" <kraken@kraken.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i99prd$nf3$1@news.onet.pl...

Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cb81cdc$0$22812$65785112news.neostrada.pl...
No nie Maćku nie potrafię się z taklą tezą zgodzić. I tu i tu można to robić równie skutecznie.

Cześć Włodek

Chcę to dokładnie doprecyzować. Uważasz, że zarówno w piance jak i w suchaczu można podczas nurkowania równie skutecznie zawisnąć w poziomie w toni. Równie skutecznie to znaczy utrzymując głębokość i poziom nie poprzez (nawet drobne) ruchy płetw tylko poprzez właśnie właściwy trym.

W zasadzie taką tezę mogę przyjąć za właściwą.
W zasadzie oznacza że istnieją zmienne w czasie czynniki które zmieniają trym u nurka. Jest to zmiana głębokości istotna dla skafandra mokrego, zmiana masy gazu - ważna dla każdego, fazy oddechu dla wszystkich podobnie. Oraz to że nurek swobodnie wiszący w toni to nie sztywna kłoda a żywy organizm o zmieniających się siłach wyporu względem ciążenia.

Skutkiem czy
objawem takiej skutecznej metody zawisania jest po prostu nazwijmy to utrzymaniem głębokości i pozycji w bezruchu (lub przy jak najmniejszych ruchach).
Tu występuje sprzeczność między pierwszą częścią a drugą Twojej wypowiedzi. Bo w pierwszej zakładasz całkowity brak pracy płetwami co jest nie realne w praktyce (jest świetne ćwiczenie-prezentacja pokazujące jak mocno nie stabilny jest stan równowagi nurka - ćwiczę je na warsztatach jako uzasadnienie zasad utrzymywania stabilności nurka pod wodą) W drugiej części dopuszczasz jak najmniejsze ruchy płetwami.
Uzasadnię to.
Jest spora różnica pomiędzy podpieraniem się nurka na płetwach bo ma zły trym lub pozycję a wiszącym nurkiem który drobnymi ruchami płetw (robi to odruchowo) poprawia niestabilność wynikającą z wysoko ustawionego środka ciężkości względem środka wyporu.
Mam z ostatnich warsztatów filmik świetnie obrazujący to o czym tu napisałem ale nie mam zezwolenia ćwiczącego na jego publikację - nie pytałem. W każdym razie są dwa ujęcia na początku zajęć przy złym trymie podpieranie się na płetwach pod koniec widać wyłącznie ruch stabilizujące które będą zanikały przy nabieraniu doświadczenia w wyczuwaniu siebie pod wodą (to coś jak młody kierowca robi gwałtowne i zwykle spóźnione ruchy kierownicą aby po nabraniu wprawy ruchy stały się niezauważalne, na czas i płynne).

Zapewne myślałeś o użyciu argumentu o tym aby wyważać się za pomocą suchego?. Zgodził bym się z tym argumentem ale wyłącznie wtedy gdybyśmy założyli że nurek to ćwiczenie robi jako sztuka dla sztuki. Ponieważ nurek ma tej umiejętności użyć w praktyce to nadmiar gazu w długim skafandrze skutkuje także tym że zmienia się trym nurka przy każdej zmianie pozycji. Z tego powodu zalecam myślenie o wyważaniu w SS zawartym w haśle "minimum gazu w SS"
Nawiasem mówiąc następny nurek na warsztatach zmienił zdanie na temat wyważania się suchym i teraz będzie to robił kompensatorem - to jego decyzja po kilku ćwiczeniach :-) Nie dlatego że faktycznie wiszenie w lekkim koniku z pełnymi gazu galotami i ramionami jest łatwiejsze ale dlatego że ten gaz robi nurkowi dużo problemów w trakcie przelewania się po skafandrze w trakcie prawdziwego nurkowania. Jest jeszcze sporo innych czynników ale nie teraz tu o tym.

--
Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl





Maciek "Szczęściarz" Curzydło
......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.



Ten dopisek Włodek to absolutnie nie do ciebie (ty zawsze odpisujesz super) - po prostu nie chce mi się tracić czasu na niektóre maile.



Data: 2010-10-16 18:24:27
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu

Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cb89d25$0$20999>> Chcę to dokładnie doprecyzować. Uważasz, że zarówno w piance jak i w
suchaczu można podczas nurkowania równie skutecznie zawisnąć w poziomie w toni. Równie skutecznie to znaczy utrzymując głębokość i poziom nie poprzez (nawet drobne) ruchy płetw tylko poprzez właśnie właściwy trym.

W zasadzie taką tezę mogę przyjąć za właściwą.
W zasadzie oznacza że istnieją zmienne w czasie czynniki które zmieniają trym u nurka. Jest to zmiana głębokości istotna dla skafandra mokrego, zmiana masy gazu - ważna dla każdego, fazy oddechu dla wszystkich podobnie. Oraz to że nurek swobodnie wiszący w toni to nie sztywna kłoda a żywy organizm o zmieniających się siłach wyporu względem ciążenia.
Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

W sumie nie wiem czy do końca cię zrozumiałem, ale wydaje mi się, że uważasz, że w piance i w suchym nurek ma podobne możliwości wytrymowania.
Na razie nie chcę wdawać się w dywagacje czy wyważamy się suchym czy jacketem bo to na tym etapie bez znaczenia. Chodzi o efekt.
Wyważenie i trym nie są celem tylko drogą do celu. Celem jest możliwość najskuteczniejszego i najwygodniejszego nurkowania oraz skutecznego wykonywania ćwiczeń pod wodą.
Niestety sporo osób nie bardzo wie jak wyważać się podczas nurkowania w suchym sprowadzając suchy do takiej ciepłej pompowanej pianki nie wykorzystując możliwości jakie daje suchy w zakresie panowania nad pozycją w wodzie.
Moim zdaniem w suchym ma się dużo lepsze opanowanie pozycji. Wynika to z faktu, że w suchym powietrze przemieszcza się (możes się przemieszczać) od ramion po stopy. Nawet kiedy tego powietrze jest mało to część jest "mobilna" Pozwala to na zmiany podczas nurkowania środka pływalności.
Kiedy nurkujemy w piance powietrze może być dodawane tylko do jacketu czyli tak naprawdę w jeden punkt. Podczas zanurzania na skutek kompresji pianki zmiana pływalności nie pokrywa się idalnie z początkowym środkiem ciężkości nurka. Również utrata ciężaru ze względu na zużywanie powietrza nie pokrywa się idalnie ze środkiem ciężkości. Jeszcze bardziej to widać kiedy bierzymy coś do ręki czy chcemy przytrzymać innego nurka. Pojawia się siła którą możemy skompensować pod względem pływalności ale nie trymu. Czyli nurek włącza odruchowe ruchy płetw aby utrzymać swoją pozycję.
Nurek w suchym może (oczywiście w pewnym zakresie) przemieszczać powietrze w suchym i kompensować zmiany trymu wywołane zmianami środka ciężkości poprzez przesunięcie środka pływalności. Daje to możliwość zawisania w praktycznym bezruchu.
Piszę o tym ponieważ wielu nurków których spotykam mają z tym problemy. Wydaje mi się, że aspekt opanowania techniki nurkowania w suchym jest często źle uczony. I tu nie chodzi mi o nurków początkujących ani tych co robią 10 nurkowań rocznie - dla nich te niuanse są często troche nidostępne ale o czynnych nurkach.

Końcowy efekt dobrego szkolenia po dłuższym treningu ma być taki - albo jak wisisz w toni to lekko ale stale machasz płetwami - to znaczy że nie umiesz nurkować w suchym. Albo wisisz, nie machasz i umiesz.

Wydaje mi się to ciągle spadkiem po okresie kiedy w latach 90-tych przyszły do Polski nowoczesne suche skafandry i razem z nimi nie przyszła technika nurkowania. Sam musiałem się tych technik uczyć (douczać) po iluś tam latach nurkowania w suchym kiedy okazało się podobnie jak tu opisuję. To znaczy "umiałem" nurkować ale okazało się że bez machania płetewkami jest mi trudno. Ktoś mi poddał parę patentów, potem parenaście godzin pracy i potem już nie machałem.

Dobrze problem widać na początku w 50" i potem w 2':8" filmu kiedy nurek wisi nad platformą - wisi i nie macha.
http://www.youtube.com/watch?v=ZklpAnMs7i4
Przykładów machania nie ma co pokazywać bo każdy je zobaczy pod wodą jak się rozglądnie.
Czyli albo technika nurkowania w suchym umożliwia ci zawisanie w bezruchu i jest dobra, albo nie umożliwia i jest zła.

Pozdrawiam

MSC
.......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Data: 2010-10-16 17:19:56
Autor:
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a):
W sumie nie wiem czy do końca cię zrozumiałem, ale wydaje mi się, że uważasz, że w piance i w suchym nurek ma podobne możliwości wytrymowania.
Na razie nie chcę wdawać się w dywagacje czy wyważamy się suchym czy jacketem bo to na tym etapie bez znaczenia. Chodzi o efekt.
Wyważenie i trym nie są celem tylko drogą do celu. Celem jest możliwość najskuteczniejszego i najwygodniejszego nurkowania oraz skutecznego wykonywania ćwiczeń pod wodą.
Niestety sporo osób nie bardzo wie jak wyważać się podczas nurkowania w suchym sprowadzając suchy do takiej ciepłej pompowanej pianki nie wykorzystując możliwości jakie daje suchy w zakresie panowania nad pozycją w wodzie.
Moim zdaniem w suchym ma się dużo lepsze opanowanie pozycji. Wynika to z faktu, że w suchym powietrze przemieszcza się (możes się przemieszczać) od ramion po stopy. Nawet kiedy tego powietrze jest mało to część jest "mobilna" Pozwala to na zmiany podczas nurkowania środka pływalności.

Nie ulega to wątpliwości że jest łatwiej, tylko pamiętaj że suchy skafander ma długą historię, był nazywany skafandrem o stałej objętości i zmiennej objętości. Wiesz o których wariantach konstrukcyjnych mówię ?
Każda taka wersja ma swoje procedury bezpiecznego stosowania.
 
Kiedy nurkujemy w piance powietrze może być dodawane tylko do jacketu czyli tak naprawdę w jeden punkt. Podczas zanurzania na skutek kompresji pianki zmiana pływalności nie pokrywa się idalnie z początkowym środkiem ciężkości nurka. Również utrata ciężaru ze względu na zużywanie powietrza nie pokrywa się idalnie ze środkiem ciężkości. Jeszcze bardziej to widać kiedy bierzymy coś do ręki czy chcemy przytrzymać innego nurka. Pojawia się siła którą możemy skompensować pod względem pływalności ale nie trymu. Czyli nurek włącza odruchowe ruchy płetw aby utrzymać swoją pozycję.

http://usenet.gazeta.pl/usenet/0,47943.html?
group=pl.rec.nurkowanie&tid=1111478&pid=1111822&MID=%3Ci9bimt$f4r$1%40inews.ga
zeta.pl%3E
Tu napisałem kilka godzin wcześniej jak to osiągnąć przeczytał byś, to byś się dowiedział.

Nurek w suchym może (oczywiście w pewnym zakresie) przemieszczać powietrze w suchym i kompensować zmiany trymu wywołane zmianami środka ciężkości poprzez przesunięcie środka pływalności. Daje to możliwość zawisania w praktycznym bezruchu.
Piszę o tym ponieważ wielu nurków których spotykam mają z tym problemy.

Też się zastanawiam dlaczego piszesz o sprawach oczywistych.

Wydaje mi się,
Wydaje mi się

Co jeszcze się Tobie wydaje.

pozdrawiam rc


--


Data: 2010-10-16 19:34:20
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu

Użytkownik <demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i9cmrs$ai0$1inews.gazeta.pl...
Wydaje mi się,
Wydaje mi się
Co jeszcze się Tobie wydaje.
pozdrawiam rc

Jeszcze mi się wydaje, że jak sobie kiedyś razem zanurkujemy to zobaczymy pod wodą co jest oczywiste.
Dałbyś znać kiedyś jak będziesz w okolicy. Teraz idzie zima chętnie sobie zanurkuję albo na Zakrzówku albo na Koparkach.
Bywasz czasami? daj znać. Czasami trochę wody zastąpi tysiąc słów.

MSC
.......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Data: 2010-10-16 17:51:04
Autor:
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a): 
Jeszcze mi się wydaje, że jak sobie kiedyś razem zanurkujemy to zobaczymy pod wodą co jest oczywiste.
Dałbyś znać kiedyś jak będziesz w okolicy. Teraz idzie zima chętnie sobie zanurkuję albo na Zakrzówku albo na Koparkach.
Bywasz czasami? daj znać. Czasami trochę wody zastąpi tysiąc słów.

Fakt "jeden obraz zastępuje tysiąc słów".
Znam Twojego kolegę ze studiów, jestem jemu dłużny odwiedziny.
Nadal nie ładujecie butli z gwintem kotłowym ?

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-10-17 00:03:07
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu

Użytkownik <demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i9com7$goc$1inews.gazeta.pl...
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a):
Fakt "jeden obraz zastępuje tysiąc słów".
Znam Twojego kolegę ze studiów, jestem jemu dłużny odwiedziny.
Nadal nie ładujecie butli z gwintem kotłowym ?

pozdrawiam rc

Nie mam pojęcia co nazywasz gwintem kotłowym więc nie wiem czy nie ładujemy.
Kiedy zamierzasz przyjechać.

MSC
.......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Data: 2010-10-17 06:09:47
Autor:
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a):
Nie mam pojęcia co nazywasz gwintem kotłowym więc nie wiem czy nie ładujemy.
Kiedy zamierzasz przyjechać.

Gwint kotłowy, Stokesa, koniczny, stożkowy to ten sam rodzaj gwintu nacięty na stożku. Jak będzie to nieodzowne (dla wspólnie realizowanego projektu) to przyjadę.

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-10-18 11:33:05
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu

Użytkownik <demolant@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i9e3vb$h2k$1inews.gazeta.pl...
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a):

Gwint kotłowy, Stokesa, koniczny, stożkowy to ten sam rodzaj gwintu nacięty na
stożku.
Jak będzie to nieodzowne (dla wspólnie realizowanego projektu) to przyjadę.

pozdrawiam rc

Jak masz ważny atest to nabijemy. Kiedy przyjedziesz.

MSC

.......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Data: 2010-10-18 13:03:11
Autor: ~BitPump
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
Jak masz ważny atest to nabijemy. Kiedy przyjedziesz.

Zapewne masz na myśli legalizację, a nie atest.

~BitPump

Data: 2010-10-18 01:34:56
Autor: Włodzimierz Kołacz
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu


Użytkownik "Zakrzówek Kraken" <kraken@kraken.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i9cjk2$n8n$1@news.onet.pl...

Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:4cb89d25$0$20999>> Chcę to dokładnie doprecyzować.
Uważasz, że zarówno w piance jak i w
suchaczu można podczas nurkowania równie skutecznie zawisnąć w poziomie
w toni. Równie skutecznie to znaczy utrzymując głębokość i poziom nie
poprzez (nawet drobne) ruchy płetw tylko poprzez właśnie właściwy trym.

W zasadzie taką tezę mogę przyjąć za właściwą.
W zasadzie oznacza że istnieją zmienne w czasie czynniki które zmieniają
trym u nurka. Jest to zmiana głębokości istotna dla skafandra mokrego,
zmiana masy gazu - ważna dla każdego, fazy oddechu dla wszystkich
podobnie. Oraz to że nurek swobodnie wiszący w toni to nie sztywna kłoda
a żywy organizm o zmieniających się siłach wyporu względem ciążenia.
Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

W sumie nie wiem czy do końca cię zrozumiałem, ale wydaje mi się, że
uważasz, że w piance i w suchym nurek ma podobne możliwości wytrymowania.

Nie nic nie pisałem o podobnych możliwościach trymowania SS vs pianka bo SS
ma je powiększone o możliwość wlania gazu w określone miejsce
Napisałem o tym że nurek piankowy może równie skutecznie być wytrymowany ale
z uwzględnieniem tych różnic o których wspomniałem
wcześniej. To jest trochę różnica.
Albo inaczej, może taka definicja trymu - jest to takie rozłożenie mas
wyporu do mas ciążenia aby uzyskać pożądany kąt stabilnego swobodnego
zawiśnięcia nurka w toni wodnej"

Na razie nie chcę wdawać się w dywagacje czy wyważamy się suchym czy
jacketem bo to na tym etapie bez znaczenia.

Tak w ogóle to ma znaczenie ale możemy przyjąć że nie ma teraz.

Chodzi o efekt.
Wyważenie i trym nie są celem tylko drogą do celu.

Tak bez wątpienia.

Celem jest możliwość
najskuteczniejszego i najwygodniejszego nurkowania

Tak, nurkowanie rozumiem jako przemieszczanie się z miejsca na miejsce i
przyjmowanie takiej pozycji jaka jest dla mnie najwygodniejsza w danej
chwili.

 oraz skutecznego
wykonywania ćwiczeń pod wodą.

Nie koniecznie bo ćwiczenia nie muszą odpowiadać temu co faktycznie nurek
robić może pod wodą.
Na przykładzie Twojego filmiku. celem wiszenia Twojego nurka
było bycie manekinem do prezentacji sposobu asekuracji. Ok fajnie było.
Tylko że nawet w tym miejscu nie możemy zapomnieć o wyważaniu się za pomocą
suchego mimo że unikasz tego. Dlatego że ów nurek miał rozłożony gaz w
portkach i korpusie co daje mu stabilność wg systemu który preferujesz Mylę
się?

Ale to moim zdaniem jest wyizolowane ćwiczenie Bo tenże sam nurek gdy zechce popłynąć tułowiem w dół np za rybką albo wciskać
się
będzie pomiędzy konary czy odwrotnie to gaz w SS, (ten nadmiar który zamiast
w krótkim worku KRW stabilnie się trzymać) przepłynie do nóg czym mocno
zniszczy trym tak ładnie uzyskany ale tylko w tej jednej pozycji. Prawda?

Moim zdaniem konfiguracja balastu i technika nurkowania ma zapewnić jak największą swobodę zawisu przy zmianach kąta zawiśnięcia. Koronna w tej dziedzinie jest konfiguracja Sidemount.

Żeby nie było to dzisiaj takze nurkowałem i ze względu na zmiany sprzętowe oraz
zapominalstwo połączone z lenistwem (się nie chciało wyłazić z wody po
trytytkę) Siłą rzeczy miałem źle ustawiony trym. Ale co tam przecież Maciek
preferuje ten sposób poprawiania trymu to zapakuję trochę gazu w portki i
dam radę :-) Dałem radę oczywiście. Nawet mój partner pochwalił nie za ładną pozycję i pracę płetwami :-) Ale ja nadrabiałem zły trym lub grube nogawy. Tak w ogóle to źle mi się pływało i się zmęczyłem.

    Bo efektem ubocznym było znaczne
pogorszenie pracy płetwami gdy np wciskałem się głową pomiędzy konary w
gonitwie za Panem Sumem Albo wręcz odwrotnie gdy wychodziłem z czeluści
krzaczorów dymało mi ramiona. Tak źle i tak nie dobrze. Tak wygląda praktyka
gdy trym zostawiamy na barkach chimerycznego gazu w SS. Z tego właśnie
powodu wolę praktykę wyważania się kompensatorem a w SS chcę mieć minimum
gazu.

Oczywiście w każdej chwili mogę wylać gaz z KRW , wlać odpowiednią ilość do suchego oraz
rozłożyć w odpowiednich proporcjach pomiędzy nogawkami a tułowiem.
 Pamiętajmy także i o tym że mając minimum wagi balastu mamy także pod
koniec nurkowania minimum gazu w skafandrze i kompensatorze nurkowania.

Zatem kończą się możliwości zmian trymu przez przelewanie gazu po portkach! Chyba że zdecydujemy się na przeważenie się to tak gazu będziemy mieli w nadmiarze.

Niestety sporo osób nie bardzo wie jak wyważać się podczas nurkowania w
suchym sprowadzając suchy do takiej ciepłej pompowanej pianki nie
wykorzystując możliwości jakie daje suchy w zakresie panowania nad pozycją
w wodzie.

Maciek czy my nie rozmawiamy o wywarzaniu za pomocą suchego?
Wydaje mi się że tak a deklarowałeś że nie o tym rozmawiamy?

 Zatem tak dzieje się wtedy gdy nurek używa SS do wyważania się czyli pakuje
gaz do SS zamiast do kompensatora.
 Nie chce mi się
przytaczać Twoich opublikowanych wyliczeń nt przeważenia (zresztą błędnych
co do założeń
definicji przeważenia). Ale np stosując typowego twina,
gaz w nim waży 6 kg i przynajmniej 6 l gazu musimy wpakować do portek a tam
gaz będzie się plątał przy zmianach kąta zwiśnięcia (bo zgodzisz się że
zmiany takie są wygodne do np patrzenia na obiekty pod wodą (tułów w pozycji
konika) lub grzebania w
mule głową w dół lub w takiej pozycji fotografowanie itp itd...

Być może tylko ja tak mam że nie mam wielkiego szacunku do pozycji i używam
takiej jaka mi aktualnie pasuje. Wracam do poziomej gdy płynę do przodu,
poprawny trym mi to ułatwia a nadmiar gazu w portkach nie przeszkadza.

W związku ze zmianami pozycji przelewający się gaz w skafandrze na długości
conajmniej 1,5 m musi zmieniać trym i psuć stabilność pod wodą Prawda?

Moim zdaniem w suchym ma się dużo lepsze opanowanie pozycji.

Maciek Czy przy długiej dźwigni taka sama waga ciężarka (lub bąbel gazu)
będzie mocniej oddziaływała niż przy krótkiej?

Wynika to z
faktu, że w suchym powietrze przemieszcza się (możes się przemieszczać) od
ramion po stopy.

Tak to może dawać pozytywny efekt lub negatywny A wszystko zależy od ilości
powietrza w skafandrze czyli od sposobu podejścia do problemu wyważania. Jak
sam wiesz i wszyscy wiedzą w SS mamy zawsze  jakąś warstwę gazu!. Zatem
zawsze nurek musi umieć przelewać ten gaz w takie miejsce w którym będzie on
najmniej przeszkadzał lub nam pomoże. Chyba to jest nauczane na każdym
kursie SS?
Mam na to specjalne ćwiczenie w którym uczę przelewać gaz np z prawej
nogawki do lewego rękawa i tam gdzie tylko dusza zapragnie.
Czuję u Ciebie zmianę nastawienia :-)


Nwet kiedy tego powietrze jest mało to część jest
"mobilna" Pozwala to na zmiany podczas nurkowania środka pływalności.

Tak ale nie "jak nawet jest go mało"! Ale ma go być mało, jak najmniej aby
zapewnić komfort laminacji, cieplny bo jak
jest dużo to w realnym nurkowaniu zaczyna przeszkadzać. Oczywiście granica
mało - dużo jest dość płynna.

Kiedy nurkujemy w piance powietrze może być dodawane tylko do jacketu
czyli tak naprawdę w jeden punkt.

Tak Ale też nie zapominaj że pianka zmienia w miarę równomiernie swoją
objętość i nie tworzą się buły napęczniałej pianki. Prawda?
Był bym nawet skłonny stwierdzić że pianka jest bardziej stabilnym układem
pod względem trymu niż SS ze swoim przelewającym się gazem wypełniającym
ocieplacz.

Podczas zanurzania na skutek kompresji pianki
zmiana pływalności nie pokrywa się idalnie z początkowym środkiem
ciężkości nurka.

Tak, także wcześniej pisałem o tej właściwości ale traktuję ją jako
marginalną. Dlaczego? Dlatego że pół sezonu pracuję w piance a dopiero jak
się robi zimno to zakładam suchy.
Nie zauważyłem w piance istotnej zmiany trymu przy zmianach głębokości. Bo
tak się składa że zwykle klatka piersiowa ma dwie warstwy neoprenu i tam
faktycznie znacząco zmienia się objętość. Ale trzeba pamiętać że w tym
miejscu znajduje się kompensator pływalności uzupełniający ta stratę. Także
butla zmieniająca swoją wagę jest kompensowana wypuszczanym gazem z
kamizelki. Zatem stawiam na spore przybliżenie do +-0.

Poza tym trym ustawiamy tak aby przy średnich głębokościach i ciężarze gazu
był dobrze ustawiony. Stąd proces nauczania trymowania zajmuje sporo czasu
bo trzeba zauważyć jak jest, zauważyć czy i jak się zmienia. Na tej
podstawie zmieniać rozłożenie mas balastu, butli itp.

 Również utrata ciężaru ze względu na zużywanie powietrza nie pokrywa
się idalnie ze środkiem ciężkości.
Tak, dokładnie tak samo jak zmienne fazy oddechu zmieniają trym poprawnie
oddychającego nurka.
Pisałem o tych zróżnicowaniach obu typów sprzętu.

Jeszcze bardziej to widać kiedy bierzymy
coś do ręki czy chcemy przytrzymać innego nurka. Pojawia się siła którą
możemy skompensować pod względem pływalności ale nie trymu.

Jak to skompensujesz? Machniesz płetwami i tułów do góry?
Maciek, mój dzisiejszy partner cało blisko godzinne nurkowanie pływał z
kamieniem wielkości głowy. Trzymał go jak go trzymał i nic się nie działo.
Pływał tak bo chciał sprawdzić czy w zimowej kofiguracji ocieplenia nie może
jeszcze wywalić trochę balastu. Nie mógł zatem aby nie przerywać nurkowania
pływał z kamieniem.

Sytuacja ćwiczenie
- bierzemy coś do ręki np ciężarek 3 kg i w sytuacji SS kiedy ciężar mamy z
przodu przegina nas na głowę i do tej pory gaz którego zadaniem było
trymowanie przewala nam się w nogawy i pogłębia sytuację albo walczymy
płetwami o utrzymanie pozycji lub wcześniej ustawiamy się do konika lub
natychmiast ustawiamy ciężar w środku ciężkości.

Ale cóż się okazuje że ćwicząc z takim ciężarem górny i dolny oddech, kurcze
niewiele się z trymem dzieje :-)) Np ostatnio na którychś warsztatch z
nurkami P1 i ADVN bawiliśmy się w
toni w podawanie sobie takiego właśnie ciężarka. Wisieliśmy a górny i dolny
oddech nas trymował :-/
- w piance ta sama sytuacja działają tylko siły od masy ciężarka, zmian
objętości gazu w płucach a nie gazu
przelewającego się po worku skafandra w kierunku nóg lub głowy.

Poza tym zawsze w realnej sytuacji np przytrzymania nurka (nie kontaktu a
przytrzymania) i podobnej
sytuacji nurek musi zapracować płetwami! Choćby dlatego ze są to najczęściej
dynamiczne sytuacje i rozpędzone masy muszą jakoś wybrać średnią z wektorów
sił przy
zderzeniu i wyhamowywaniu Wypadkowa wektorów u nurków o konikowatej pozycji
będzie dawała ruch do góry. Przepływ gazu z nóg do tułowia skutkuje
zwiększeniem objętości i bywa że wydech nic nie daje.

Czyli nurek
włącza odruchowe ruchy płetw aby utrzymać swoją pozycję.

Nurek w suchym może (oczywiście w pewnym zakresie) przemieszczać powietrze
w suchym i kompensować zmiany trymu wywołane zmianami środka ciężkości
poprzez przesunięcie środka pływalności.

To może robić ale robi to płetwami a jak mniemam wyłączyłeś z rozważań tą
techniką skoro ciut wyżej negujesz to?

Daje to możliwość zawisania w praktycznym
bezruchu.

 U poprawnie wytrymowanego nurka SS i piankowego w
pewnym zakresie możemy wykorzystać technikę balansowania czyli w istocie
przenoszenia środka ciężkości. Nurek mający minimum gazu w SS także wisi w
praktycznym bezruchu (pisałem o tym że nurek to nie kłoda i pracuje całym
ciałem od rąk do płetw. Dobrze nauczony i wytrenowany robi to w sposób nie
zauważalny (tak jak kierowca z doświadczeniem nie kręci kierownicą bez
przerwy aby zachować kierunek jazdy tak samo dobrze nauczony nurek nie
trzyma kurczowo inflatora bawiąc się nim z oddechu na oddech)

Piszę o tym ponieważ wielu nurków których spotykam mają z tym problemy.
Wydaje mi się, że aspekt opanowania techniki nurkowania w suchym jest
często źle uczony.

Pewnie tak Ale to "źle" ma różne imiona :-)

I tu nie chodzi mi o nurków początkujących ani tych co robią 10
nurkowań rocznie - dla nich te niuanse są często troche nidostępne ale o
czynnych nurkach.
Tak nawet bardzo doświadczeni nurkowie nie mają wyrobionych poprawnych
odruchów. Pisałem o roli szkolenia podstawowego w dalszym rozwoju nurka.


Końcowy efekt dobrego szkolenia po dłuższym treningu ma być taki - albo
jak wisisz w toni to lekko ale stale machasz płetwami - to znaczy że nie
umiesz nurkować w suchym. Albo wisisz, nie machasz i umiesz.

Maciek a w piance też tak uważasz?
To machanie i nie machanie jest wypadkową trymu. Ja jestem zwolennikiem
eliminowania dużych czynników zmieniających trym  np gaz w SS które moim
zdaniem psują stabilność nurka pod wodą nie w trakcie wyizolowanego
ćwiczenia ale w trakcie
realnego nurkowania takie jakie zwykle wykonuję. Czyli zwykle włóczęga a nie
rysowanie profili pod wodą :-)


Wydaje mi się to ciągle spadkiem po okresie kiedy w latach 90-tych
przyszły do Polski nowoczesne suche skafandry i razem z nimi nie przyszła
technika nurkowania. Sam musiałem się tych technik uczyć (douczać) po iluś
tam latach nurkowania w suchym kiedy okazało się podobnie jak tu opisuję.
To znaczy "umiałem" nurkować ale okazało się że bez machania płetewkami
jest mi trudno. Ktoś mi poddał parę patentów, potem parenaście godzin
pracy i potem już nie machałem.

No widzisz Ja zaczynałem w Foce tam trymu i pozycji uczono (w oryginale) "Co
kurwa
ryjesz te dno podnieś te giry do góry"
Obecnie nie macham płetwami albo macham tak jak chcę pod warunkiem poprawnie
ustawionego trymu i minimum gazu w SS. Rodzaj skafandra nie ma dla mnie
praktycznie żadnego znaczenia a pół roku bujam się na sucho drugie pół na
mokro.


Dobrze problem widać na początku w 50" i potem w 2':8" filmu kiedy nurek
wisi nad platformą - wisi i nie macha.
http://www.youtube.com/watch?v=ZklpAnMs7i4

Owszem wisi i nie macha ale za to w to wkłada szybki krótki oddech zamiast
spokojnego długiego oddychnia dającego mniejszą saturację i lepsze usuwanie
CO2. Widać że ten zawis robiony jest w celu ładnego ćwiczenia. Zupełnie inny
oddech jest np tu http://vimeo.com/9068399  w całym filmie albo od 40 sek. w
trakcie kontroli trymu z
nowym balastem.

Przykładów machania nie ma co pokazywać bo każdy je zobaczy pod wodą jak
się rozglądnie.
    Tak pod warunkiem że zwróci się na to uwagę.
Czyli albo technika nurkowania w suchym umożliwia ci zawisanie w bezruchu
i jest dobra, albo nie umożliwia i jest zła.

Czy na wspomnianym filmiku zawiśnięcie jest złe czy do przyjęcia? A robi się
je nie na nadymanym skafandrze przy szybkim oddechu który stabilizuje
pływalność (bezwładność) a przy poprawnie rozłożonym balaście i mnimum gazu
w SS. normalnie swobodnie oddychając.
Może jeszcze tej jesieni bo jutro w niedzielę pływam fan nurka w Sidemount
nakręcę
ćwiczenie które przy pełnym SS (wyważanie SS) w typowym zestawie jest trudne
do
wykonania. Przy zastosowaniu zasady minimum gazu w ss owszem jest do
zrobienia stosunkowo łatwo choć dokładnie te same siły oddziaływają tylko że
mniejsze.


Pozdrawiam

MSC
......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są
niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.


--
Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Ps.
Tak od metodyki nauczania przeszliśmy do starych sporów dotyczących techniki
nurkowania :-)








Data: 2010-10-18 16:07:06
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
Cześć Włodek

Ja przez 95 % każdego nurkowania jestem w okolicach poziomu przez parę procent czasami w innej pozycji.
Po pierwsze u szkolonych przeze mnie nurków interesuje mnie to jak sobie radzą przez te 95 %.
Albo potrafią utrzymać się w toni bez machania płetwami i to znaczy że umieją nurkować, albo machają płetwami i to znaczy że NIE UMIEJĄ NURKOWAĆ. Mówię o poziomie AOWD + Suche (minimum 30-40 nurkowań). Nie oczekuję że ktoś kto ma 15 nurkowań w życiu wyelimuje zupełnie pracę płetw podczas wiszenia w poziomie w suchym.
Następne co musi umieć to zawisnąć do góry nogami bez obawy o wyrzucenie i umieć utrzymywać się lekko ukośnie aby mógł obserwować partnerów w pewnych momentach nurkowania np. podczas zanurzania.
Mam w głębokim poważania jaką techniką to osiąga byle TAK BYŁO.
To że ja kiedy nurkuję z jedną flaszką używam tylko jacketu a kiedy nurkuję z twinem używam skrzydła i suchego bo uważam że tak jest najleiej powoduję, że tak uczę. Ale jak toś chce inaczej, proszę bardzo.
Na końcu jak w nurkowaniu "Co działa, to działa" i tyle.
Ale koleś przychodzi a ja zamierzając uczyć go np. strzelania boji mówię mu zawiśnij w bezruchu w toni a on macha płetwami to mówię mu musisz się jeszcze trochę nauczyć. Bo co mam go uczyć strzelania boji jak on nie umie utrzymać trymu bez pracy płetw.....
Więc go uczę i jak już wisi w bez ruchu to uczymy się dalej.
Proste, miłe i da się szybko opanować pod warunkiem że instruktor sam umie oraz wie jaką metodykę zastosować aby nauczyć.
Kłania się kurs MSDT PADI.

Takie szkolenia i warsztaty dla instruktorów prowadzę parę razy w roku z reguły po kursach instruktorskich.
Zapraszam

Maciek "Szczęściarz" Curzydło
www.kraken.pl
.......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Data: 2010-10-19 16:40:02
Autor: Pszemol
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
"Zakrzówek Kraken" <kraken@kraken.pl> wrote in message news:i9hkaa$me5$1news.onet.pl...
Następne co musi umieć to zawisnąć do góry nogami bez obawy o wyrzucenie

A co z wrażeniem obciskania skafandra na całym ciele i bulwami
powietrza w nogawkach? Nawet jak masz mało powietrza w suchym
to przy pozycji nogi do góry mam ten problem...
Inna rzecz, że nigdy nie pływałem w swoim skafandrze, więc
zawsze były problemy z rozmiarem/niedopasowaniem skafandra...

Mam w głębokim poważania jaką techniką to osiąga byle TAK BYŁO.

I to jest chyba dobre podejście.

Data: 2010-10-24 20:14:53
Autor: Włodzimierz Kołacz
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu


Użytkownik "Zakrzówek Kraken" <kraken@kraken.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i9hkaa$me5$1@news.onet.pl...
Cześć Włodek

Ja przez 95 % każdego nurkowania jestem w okolicach poziomu przez parę
procent czasami w innej pozycji.
Po pierwsze u szkolonych przeze mnie nurków interesuje mnie to jak sobie
radzą przez te 95 %.

A mnie interesuje każdy aspekt ich przebywania w wodzie na podobnej zasadzie
że 99,999 % nurków nigdy nie użyje procedur partnerskiego dzielenia  się
powietrzem nie oznacza że nie trzeba ich tego uczyć. Prawda?
Przyznaję to moje to trochę demagogia A twoje??

Albo potrafią utrzymać się w toni bez machania płetwami i to znaczy że
umieją nurkować, albo machają płetwami i to znaczy że NIE UMIEJĄ NURKOWAĆ.
Mówię o poziomie AOWD + Suche (minimum 30-40 nurkowań). Nie oczekuję że
ktoś kto ma 15 nurkowań w życiu wyelimuje zupełnie pracę płetw podczas
wiszenia w poziomie w suchym.

A ja taki stan uważam za poprawny i wskazany do opanowania już po kursie nurkowania poziomu
podstawowego nawet w skafandrze mokrym.

Następne co musi umieć to zawisnąć do góry nogami bez obawy o wyrzucenie i
umieć utrzymywać się lekko ukośnie aby mógł obserwować partnerów w pewnych
momentach nurkowania np. podczas zanurzania.

Jestem za. Tyle że stosując zasadę minimum gazu w ss Nie ma wielkich szans na wywalenie ze względu na przelanie się gazu w nogawy. To tak na marginesie.

Mam w głębokim poważania jaką techniką to osiąga byle TAK BYŁO.

No nie mam już takich wniosków. Bo np łatwiej jest zastosować poprawną metodę ustalania pływalności niż kombinować i uczyć się trudniejszej sztuki.

To że ja kiedy nurkuję z jedną flaszką używam tylko jacketu a kiedy
nurkuję z twinem używam skrzydła i suchego bo uważam że tak jest najleiej
powoduję, że tak uczę. Ale jak toś chce inaczej, proszę bardzo.

Dzięki.

Na końcu jak w nurkowaniu "Co działa, to działa" i tyle.
Ale koleś przychodzi a ja zamierzając uczyć go np. strzelania boji mówię
mu zawiśnij w bezruchu w toni a on macha płetwami to mówię mu musisz się
jeszcze trochę nauczyć. Bo co mam go uczyć strzelania boji jak on nie umie
utrzymać trymu bez pracy płetw.....
Więc go uczę i jak już wisi w bez ruchu to uczymy się dalej.
Proste, miłe i da się szybko opanować pod warunkiem że instruktor sam umie
oraz wie jaką metodykę zastosować aby nauczyć.
Kłania się kurs MSDT PADI.

Czy sugerujesz że nie potrafię nauczyć jakichś umiejętności skoro mam wrażenie że zapraszasz mnie na ten kurs?


Takie szkolenia i warsztaty dla instruktorów prowadzę parę razy w roku z
reguły po kursach instruktorskich.
Zapraszam

Ja także zapraszam a warsztaty z technik nurkowych dla nurków prowadzę prawie cały rok.

-- Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl


Maciek "Szczęściarz" Curzydło
www.kraken.pl
......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są
niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.







Data: 2010-10-24 22:22:00
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu

Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cc477a2$0$20993$65785112news.neostrada.pl...


Następne co musi umieć to zawisnąć do góry nogami bez obawy o wyrzucenie i
umieć utrzymywać się lekko ukośnie aby mógł obserwować partnerów w pewnych
momentach nurkowania np. podczas zanurzania.

Jestem za. Tyle że stosując zasadę minimum gazu w ss Nie ma wielkich szans na wywalenie ze względu na przelanie się gazu w nogawy. To tak na marginesie.
Jak ktoś umie nurkować w suchym to go nie wywala nawet jak zawisa nogami do góry dlaczego miało by go wywalić. Zmiana średniej głębokości powietrza w suchym jest na tyle mała że głębiej nie ma to wogóle znaczenia a płytko powoduje lekką pływalność dodatnią do skompensowania zmianą rytmu oddychania.

Na końcu jak w nurkowaniu "Co działa, to działa" i tyle.
Ale koleś przychodzi a ja zamierzając uczyć go np. strzelania boji mówię
mu zawiśnij w bezruchu w toni a on macha płetwami to mówię mu musisz się
jeszcze trochę nauczyć. Bo co mam go uczyć strzelania boji jak on nie umie
utrzymać trymu bez pracy płetw.....
Więc go uczę i jak już wisi w bez ruchu to uczymy się dalej.
Proste, miłe i da się szybko opanować pod warunkiem że instruktor sam umie
oraz wie jaką metodykę zastosować aby nauczyć.
Kłania się kurs MSDT PADI.

Czy sugerujesz że nie potrafię nauczyć jakichś umiejętności skoro mam wrażenie że zapraszasz mnie na ten kurs?

Wydaje mi się (ale nie mam pewności bo nie widziałem cię w wodzie) na podstawie twoich wypowiedzi że nie umiesz nauczać nurkowania w suchym skafandrze. Nie wiem od kogo się uczyłeś tej umiejętności, gdzie robiłeś kurs suchego skafandra oraz swoje papiery instruktorskie na suche skafandry. Oczywiście jak kiedyś uda nam się razem zanurkować to będę mógł się przekonać na pewno. Na razie to tylko odczucie na podstawie twoich opisów oraz braku jednoznacznego twojego stwierdzenia że twoja technika umożliwia zawiśnięcie bez pracy płetw w toni wodnej

Takie szkolenia i warsztaty dla instruktorów prowadzę parę razy w roku z
reguły po kursach instruktorskich.
Zapraszam

Ja także zapraszam a warsztaty z technik nurkowych dla nurków prowadzę prawie cały rok.
-- Pozdrawiam Włodek

Muszę kiedyś wpaść. Bardzo interesują mnie różne techniki szkolenia i techniki nurkowe. Z twojego opisu wynika, że robisz i uczysz inaczej. Było by super gdyby jakaś inna technika też zapewniała stabilizację w wodzie. Zawsze czym więcej możliwości tym lepiej. Dotychczas u wszystkich osób u których się szkoliłem i które realnie wisiały bez machania w wodzie widziałem identyczną technikę stablilizacji w suchym. Taką jak mnie nauczono i jaką stosuję i jakiej uczę. Dla mnie sprawa jest prosta albo ktoś umie po pierwsze wisieć w tonii a po drugie robić w tonii określone czynności jak np. strzelanie boji bez machania nogami albo nie. Czyli umie lub nie umie. Oczywiście techniki mogą być różne ale wynik końcowy MUSI być ten sam.
Czyli co działa to działa.

MSC
.......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Data: 2010-10-24 23:42:55
Autor: demolant
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
On 24 Paź, 22:22, "Zakrzówek Kraken" <kra...@kraken.pl> wrote:

Jak ktoś umie nurkować w suchym to go nie wywala nawet jak zawisa nogami do
góry dlaczego miało by go wywalić. Zmiana średniej głębokości powietrza w
suchym jest na tyle mała że głębiej nie ma to wogóle znaczenia a płytko
powoduje lekką pływalność dodatnią do skompensowania zmianą rytmu
oddychania.

Pole powierzchni ciała nurka razy grubość skafandra to ile wynosi ?
W pierwszym przybliżeniu tyle ile potrzebujemy balastu.
6kg.
To na 40m mamy w skafandrze 6l poduszki pneumatycznej, co na 5m
Daje 6x5/1,5=20l No muszę przyznać że to całkiem patologiczny wynik,
nie osiągalny nawet dla osób z rozedmą płuc.

Wydaje mi się (ale nie mam pewności bo nie widziałem cię w wodzie) na
podstawie twoich wypowiedzi że nie umiesz nauczać nurkowania w suchym
skafandrze. Nie wiem od kogo się uczyłeś tej umiejętności, gdzie robiłeś
kurs suchego skafandra oraz swoje papiery instruktorskie na suche skafandry.

Natomiast ja rozmawiając z Wodkiem wiem o czym on mówi.

pozdrawiam rc

Data: 2010-10-19 02:21:21
Autor: demolant
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
On 18 Paź, 01:34, Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> wrote:
..
Albo inaczej, może taka definicja trymu - jest to takie rozłożenie mas
wyporu do mas ciążenia aby uzyskać pożądany kąt stabilnego swobodnego
zawiśnięcia nurka w toni wodnej"

Całkiem dobra defincija która używa słowa stabilny.
To teraz na ostro po DIR i integralnym balaście.
Gdzie on jest umieszczony na dole nurka czy na plecach dla poziomej
pozycji nurka twarzą w dół.
Jest na plecach, u mnie jest na brzuchu w najniższym miejscu.
Gdzie mam elementy dające wyporność powyżej. A w DIR ?
Czy to równowaga trwała ? Czy chwiejna.
Drugi element układanki nogi zgięte w kolanach, dla tej konfiguracji
to przyczyna kaloszy w SS.
Czy w kaloszu da się stopę ułożyć tak jak w baletkach.
To klasyka zrobimy konfigurację potem dorobimy ideologię, już ten
element jest nie racjonalny.
Widziałeś żaglowiec który balast miał na maszcie a elementy
wypornościowe poniżej ?

Tak, nurkowanie rozumiem jako przemieszczanie się z miejsca na miejsce i
przyjmowanie takiej pozycji jaka jest dla mnie najwygodniejsza w danej
chwili.

Tyle że konfiguracja sprzętowa może w tym znakomicie pomagać.

Moim zdaniem konfiguracja balastu i technika nurkowania ma zapewnić jak
największą swobodę zawisu przy zmianach kąta zawiśnięcia.

Czy balast na plecach jest tym optymalnym rozwiązaniem ?

pozdrawiam rc

Data: 2010-10-19 13:50:11
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu

Użytkownik "demolant" <hdo@tlen.pl> napisał w wiadomości news:8656dfd8-14e9-4a04-9573-d7a05b34c9ddk22g2000yqh.googlegroups.com...

Czy balast na plecach jest tym optymalnym rozwiązaniem ?
pozdrawiam rc

Mi jest obojętne gdzie masz balast. Albo umiesz nurkować (jak na nurka z wieloma nurkowaniami) czyli między innymi zawisnąć w toni bez ruchu czy musisz cały czas machać płetwami? To chyba proste pytanie
Kiedy wybierasz się do Krakowa

MSC
.......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Data: 2010-10-19 05:07:48
Autor: demolant
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
On 19 Paź, 13:50, "Zakrzówek Kraken" <kra...@kraken.pl> wrote:

Mi jest obojętne gdzie masz balast. Albo umiesz nurkować (jak na nurka z
wieloma nurkowaniami) czyli między innymi zawisnąć w toni bez ruchu czy
musisz cały czas machać płetwami? To chyba proste pytanie

W tak napisanej formie, to credo bufona.
Nie czujesz wygody naturalnej stabilności ?
Nie możliwe. Żeby stabilizować pozycję w nie dobrej konfiguracji
potrzebujesz więcej uwagi.

Kiedy wybierasz się do Krakowa

Z tego co pamiętam to łaskawie za rok mnie zapraszałeś.
No chyba że masz diody o prądze wstecznym 10pA i przewodzenia 10mA.
To znacznie zmienia warunki początkowe.

pozdrawiam rc

Data: 2010-10-19 14:23:23
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu

Użytkownik "demolant" <hdo@tlen.pl> napisał w wiadomości news:d4c6c938-83f4-4780-95d7-fedbb6e6b411p26g2000yqb.googlegroups.com...

Kiedy wybierasz się do Krakowa

Z tego co pamiętam to łaskawie za rok mnie zapraszałeś.
No chyba że masz diody o prądze wstecznym 10pA i przewodzenia 10mA.
To znacznie zmienia warunki początkowe.

pozdrawiam rc

Nie zapraszałem  cię za rok tylko np. w przyszłym tygodniu, albo za dwa tygodnie, albo w przyszłym miesiącu albo za dwa miesiące - czym wcześniej tym lepiej - nie mogę się doczekać.
Czasami jak z tobą rozmawiam to wydaje mi się, że ty nie umiesz nurkować czyli swobodnie przemieszczać się w toni wodnej bez zbędnych ruchów. Zaciekawiło mnie to więc zapraszam cię na wspólne nurkowanie. Może tylko dogadać się nie umiemy.  Woda wszystko wyjaśnia. Idziemy razem pod wodę i od razu wiadomo kto co umie.
Nie zajmuję się diodami tylko nurkowaniem. Jedyne co ci mogę zagwarantować do dostęp do zakrzówka i nabicie butli jeżeli twoja butla ma standardowy gwint pasujący do typowego automatu typu DIN
To kiedy przyjeżdżasz.

MSC

Data: 2010-10-20 09:08:24
Autor:
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a): 
Nie zapraszałem  cię za rok tylko np. w przyszłym tygodniu, albo za dwa tygodnie, albo w przyszłym miesiącu albo za dwa miesiące - czym wcześniej tym lepiej - nie mogę się doczekać.

Zupełnie poważnie mówiąc, jestem "krwipijca infromacyjny". Pojadę wszędzie gdzie dowiem się więcej. W 2003r byłem w AMW, bo już wtedy znałem rozwiązanie stałych "zerowych" oporów oddechowych w obiegach zamkniętych. Wspominałem im o kontaktach z Draeger. Pytanie Komandora Skrzyńskiego było proste, do kogo dotarłeś w Draeger. Podałem nazwiska, znali osoby. Już wtedy mieliśmy zrobione z R.Gałachem detektory tlenu polarograficzne, też pokazałem.
Od nich dowiedziałem się o problemie DCS w detektorach, jest też potwierdzenie tej informacji z innej strony.
http://www.aii1.com/DV_O2_cell_study_RevE_090722.pdf
Próbowałem się skontaktować z Kingą Sorkowską pisze dr z tej tematyki.
Lecz łaskawie nie odpowiedziała. Od tego momentu wiem że na razie nie jest stroną do rozmowy.
Dlatego dla mnie nie ma istotnego powodu wyjazdu.

Czasami jak z tobą rozmawiam to wydaje mi się, że ty nie umiesz nurkować czyli swobodnie przemieszczać się w toni wodnej bez zbędnych ruchów.

Istnieje taka możliwość. Tyle że jestem totalny oldskul. Jeszcze przed Jacketowy.

Zaciekawiło mnie to więc zapraszam cię na wspólne nurkowanie. Może tylko dogadać się nie umiemy.  Woda wszystko wyjaśnia. Idziemy razem pod wodę i od razu wiadomo kto co umie.

To wybobaź sobie ancymona co scyzorykiem się zanurza.

Nie zajmuję się diodami tylko nurkowaniem.

Muszę zajmować się diodami i wzmacniaczami operacyjnymi z przetwarzaniem czy też ADC 12-16 bit, właśnie do nurkowania.

To kiedy przyjeżdżasz.

Jak już jasno napisałem, nie ma wyjazd racji informacyjnej, nie dowiem się wiele w tych sprawach które mnie interesują.

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-10-22 12:20:27
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu

Użytkownik <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i9mbi8$k67$1inews.gazeta.pl...
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a):
Czasami jak z tobą rozmawiam to wydaje mi się, że ty nie umiesz nurkować
czyli swobodnie przemieszczać się w toni wodnej bez zbędnych ruchów.

Istnieje taka możliwość.
Tyle że jestem totalny oldskul. Jeszcze przed Jacketowy.
>
pozdrawiam rc

Mnie nie interesuje jaki jesteś tylko czy umiesz nurkować. Ja nie dotykam inflatora jacketu pod wodą w 95% nurkowań rekreacyjnych a potrafię wisieć w toni wodnej bez machania płetwami. Oznacza to że mogę wejść bez jacketu i też będę wisiał bez ruchu (jacket trzeba mieć zawsze w razie awarii suchego)

Zaprosiłem cię na nurkowanie bo z twoich wypowiedzi na temat nurkowań w suchych skafandrach wydało mi się, że nie masz pojęcia o nurkowaniu w suchym skafandrze. I chciałem, siebie (oraz ciebie) przekonać jak jest naprawdę.

Moim zdaniem całe te twoje opowieści o jakiś informacjach i ich braku wynikają z tego że nie chcesz sam przed sobą się przekonać że nie umiesz.
Jeżeli dla ciebie możliwość przekonania się czy umiesz czy nie masz pojęcia o nurkowaniu w suchym skafandrze nie jest INFORMACJĄ ważną dla ciebie :-) to wybacz ale nie rozumiem takiego podejścia czyli wracając do początku meila pewnie nie umiesz i nawet nie chcesz się przekonać że nie umiesz.

Pozdrawiam i pamiętaj, że moja oferta jest aktualna.

MSC
.......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Data: 2010-10-22 20:21:51
Autor:
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a):
> Istnieje taka możliwość.
> Tyle że jestem totalny oldskul. Jeszcze przed Jacketowy.
 
Mnie nie interesuje jaki jesteś tylko czy umiesz nurkować.

Jeśli potrzebujesz się dowartościować to powiedz sobie że nie, jaki jest stan faktyczny może się naocznie dowiesz. Natomiast nie mam pilnej potrzeby do przyjazdu do Krakowa.

Ja nie dotykam inflatora jacketu pod wodą w 95% nurkowań rekreacyjnych a potrafię wisieć w toni wodnej bez machania płetwami. Oznacza to że mogę wejść bez jacketu i też będę wisiał bez ruchu (jacket trzeba mieć zawsze w razie awarii suchego)

Zwykle nie mam: Jacketu, KRW, skrzydła, używam tej drugiej filozofii konfiguracyjnej.
Bez rucu to możesz wisieć na obiegu zamkniętym, tyle że też musi być odpowiednio skonstruowany, żeby w każdej fazie oddechu położenie środka wyporu układu nie zmieniało sie. To wiem od 2002 jak takie układy zbudować.
Naprawdę nie jestem Twoim kursantem, mnie zapewnieniami nie przekonujesz.
Wypada wiedzieć która konfiguracja sprzętowa jakie ma właśności zwłaszcza na Twoim poziomie.
 
Zaprosiłem cię na nurkowanie bo z twoich wypowiedzi na temat nurkowań w suchych skafandrach wydało mi się, że nie masz pojęcia o nurkowaniu w suchym skafandrze. I chciałem, siebie (oraz ciebie) przekonać jak jest naprawdę.

Znowu "się Tobie coś wydaje" Zaczynałem nurkowanie w skafandrze PW-2 foka.
Jeszcze jakieś wyjaśnienia potrzebujesz ?

Moim zdaniem całe te twoje opowieści o jakiś informacjach i ich braku wynikają z tego że nie chcesz sam przed sobą się przekonać że nie umiesz.
Jeżeli dla ciebie możliwość przekonania się czy umiesz czy nie masz pojęcia o nurkowaniu w suchym skafandrze nie jest INFORMACJĄ ważną dla ciebie :-) to wybacz ale nie rozumiem takiego podejścia czyli wracając do początku meila pewnie nie umiesz i nawet nie chcesz się przekonać że nie umiesz.

Pozdrawiam i pamiętaj, że moja oferta jest aktualna.

Proszę przeczytaj mój wpis starannie, nie interesuje mnie Twoje przekonanie się, w twoich wątpliwościach. Gdybyś prezentował wyższy (niż mój) poziom wiedzy w obiegach zamkniętych to bym był u Ciebie już dawno.
Suchych skafanderków mam 4 szt, sucha pianka bez łba, sucha pianka 9mm z kapturem jednoczęściowa, 2 suche Drager z pełną maską.
Zaczynałem w skafandrze suchym którego nie znasz. W tajemnicy Tobie powiem numery z poduszką pneumatyczną w piance dawno temu były znane. Kaptur zachodził na maskę, wydech do maski dawał poduszkę pod kurtką można było robić małą stabilizację. Pozbycie się to uniesienie ręki w górę

pozdrawiam rc --


Data: 2010-10-22 22:51:04
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu

Użytkownik <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:i9srov$pt7$1inews.gazeta.pl...
Naprawdę nie jestem Twoim kursantem, mnie zapewnieniami nie przekonujesz.
> pozdrawiam rc

Cześć Rysiek
Właśnie nie zapewnieniami tylko wspólnym nurkowaniem. :-) Ale jakoś mi nie idzie przekonanie ciebie do wspólnego nurkowania trudno. Ale pamiętaj moje zaproszenie jest aktualne może zresztą się gdzieś spotkamy na nurkowaniach.
Pozdrawiam

MSC

Data: 2010-10-23 07:19:47
Autor:
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a):
Ale pamiętaj moje zaproszenie jest aktualne może zresztą się gdzieś spotkamy na nurkowaniach.

Dziękuję za podtrzymanie zaproszenia, wobec tak beszczelnego człowieka jak ja.

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-10-23 17:40:13
Autor: Pszemol
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
<demolant@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:i9u2aj$5r9$1inews.gazeta.pl...
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a):

Ale pamiętaj moje
zaproszenie jest aktualne może zresztą się gdzieś spotkamy na nurkowaniach.

Dziękuję za podtrzymanie zaproszenia, wobec tak beszczelnego człowieka jak ja.

Uświadomienie sobie swoich wad to pierwszy z koniecznych warunków do
spełnienia aby te wady u siebie usunąć... Brawo - jesteś na dobrej drodze! :-)

Data: 2010-10-19 16:42:35
Autor: Pszemol
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
"demolant" <hdo@tlen.pl> wrote in message news:d4c6c938-83f4-4780-95d7-fedbb6e6b411p26g2000yqb.googlegroups.com...
Z tego co pamiętam to łaskawie za rok mnie zapraszałeś.
No chyba że masz diody o prądze wstecznym 10pA i przewodzenia 10mA.
To znacznie zmienia warunki początkowe.

Co to za diody potrzebujesz i do czego?
Jestem inż. elektronikiem - może będę mógł pomóc...

Data: 2010-10-19 20:44:01
Autor: Włodzimierz Kołacz
Pszemol nie czytaj bo długie, było - pianka do egiptu


Użytkownik "demolant" <hdo@tlen.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:8656dfd8-14e9-4a04-9573-d7a05b34c9dd@k22g2000yqh.googlegroups.com...
On 18 Paź, 01:34, Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> wrote:
.
Albo inaczej, może taka definicja trymu - jest to takie rozłożenie mas
wyporu do mas ciążenia aby uzyskać pożądany kąt stabilnego swobodnego
zawiśnięcia nurka w toni wodnej"

Całkiem dobra defincija która używa słowa stabilny.
To teraz na ostro po DIR i integralnym balaście.
Dlaczego po DIR balaście?

Gdzie on jest umieszczony na dole nurka czy na plecach dla poziomej
pozycji nurka twarzą w dół.
Jest na plecach, u mnie jest na brzuchu w najniższym miejscu.
Gdzie mam elementy dające wyporność powyżej. A w DIR ?
Czy to równowaga trwała ? Czy chwiejna.

Problem i rozważania wcale nie są nowe w nurkowaniu. Jest oczywistym że równowaga odwróconego żaglowca to równowaga chwiejna. Zawsze tak było także w naszych dawnych czasach.
Ale tak się składa że jest kilka czynników przez które tak poprostu jest u nurka oraz jest kilka okoliczności mających poprawić złą sytuację
1. ciężkie butle powyżej wypornych płuc - nie zmienimy tego przynajmniej na razie :-) Choć poprawna konfiguracja Sidemount właśnie tą niedogodność likwiduje prawie całkowicie! Ponieważ jeździsz po świecie to jakbyś zajechał do Łagowa to dam Ci popływać w moim sidku :-)
2.  zastosowanie twinsetów obniża środek ciężkości w stosunku do pojedynczej butli o podobnej pojemności przez co stabilność nieco rośnie
3. Zastosowanie balstów blisko ciała nurka nieco poprawia tą niedogodność i stosuje się to wtedy gdy ze względu na trym mamy taką możliwość - przykłady takich rozwiązań w których myślą przewodnią było poprawienie tej niedogodności konstrukcyjnej zestawów nurkowych tutaj pokażę:

http://www.balastnurkowy.yoyo.pl/ZestawP-v%209%20kg.jpg ten zestaw to balast pod płytą a to małe to dodatek na słone wody. Nie zmieścił by się pod płytę przy tej wadze.

http://www.balastnurkowy.yoyo.pl/P-w%202%203%204%20kg.jpg te P-weighty leżą niemal na plecach przez to obniżają środek ciężkości układu.
 czy ten balast o podobnych założeniach http://www.balastnurkowy.yoyo.pl/Pw%20pod%20plyte%204,2%20kg.jpg

Zapewne zauważyłeś że głównie są to balasty zakładane na wysokości płyty czyli płuc i worka pławnego kompensatora pływalności.
Dlaczego tam? dlatego że w takim miejscu ten balast trymuje nurka na osi głowa nogi.

Ale wtedy gdy nurek nie może tam mieć balastu to ma inne możliwości obniżenia środka ciężkości układu wtedy gdy założony balast  poniżej dolnej obejmy dobrze nas trymuje w osi podłużnej tak próbujemy poprawić sytuację Np:  http://www.balastnurkowy.yoyo.pl/V-v.jpg ten mały na wierzchu waży około 0.5 kg i musiał być zrobiony bo przy tyłku już się nie zmieściło.
Balast w kieszeniach obniża (nurek w poziomie) jeszcze bardziej środek ciężkości Osobiście stosuję takie rozwiązanie np coś takiego http://www.balastnurkowy.yoyo.pl/balkiesz%202%202%20kg.jpg

Jak widać myśli się o tym aby odwrócić ten żaglowiec na nogi ile się tylko da. Jeszcze dalej poszedł nurek któremu zrobiłem takie bąbelki http://www.balastnurkowy.yoyo.pl/redbul%2005%20kg.jpg  jak mi wiadomo są wieszane pod nurkiem na deringach ramiennych.

Prawie nic nie stoi na przeszkodzie aby balast umieścić na uprzęży nurkowej np za pomocą Twoich patentów lub np używając specjalnych balastów z zapięciami które kiedyś Drager wyprodukował  i wpinać je (mam taki jeden - rozważałem wykonywanie takich ciężarków). Albo nawet można zastosować najzwyklejsze kostki balastowe np http://www.balastnurkowy.yoyo.pl/kolory%201,2%20kg.jpg Większe możliwości manewrów ma klasyczna uprząż DIR niż powszechne Jackety bo jest tam masa miejsca na taśmach. Ale także klasyczny Jacket z kieszeniami także obniża środek ciężkości nurka. Więc nie jest tak że zapomniano o tym że lepiej jest jak żaglowiec ma na dole balast a na górze żagle :-)

Jest także i tak że na pasie balastowym możemy układać ciężarki od dołu na brzuchu jeśli nie ma ich zbyt dużo! Jeśli nurek ma założyć dużo balastu to nie zmieści się on od dołu i musi być rozłożony po obwodzie. Jest jeszcze inna sprawa. Balast wiszący na pasie balastowym od strony brzucha ma większą tendencję do poluzowania taśmy i przemieszczania się układu. Wtedy z przyczyn praktycznych warto jednak rozłożyć przynajmniej część balastu na lędźwiach a część niżej osiągając nieco większą stabilność na nurku tracąc niższy środek ciężkości bez zbyt mocnego naciągania taśmy - ograniczenie ruchomości przepony (n. w poziomie) Można pomyśleć o szelkach balastowych.

Teraz dlaczego nie jest tak źle w DIR klamotach jakby się wydawało. W ogóle w zestawach twinset z dobrym workiem pławnym którego nie należy utożsamiać z DIR konfiguracją!.  Przyczyna leży w worku wypornościowym który nieco owija zestaw i gdy istnieje tam minimum gazu to już trochę stabilizuje zestaw i nurka. Oceniam że nawet dość mocno ale nie całkowicie tak jak np balast żaglówkę.
Druga przyczyna leży w technice nurkowania w tym sprzęcie np jak najbardziej ta którą Maciek preferuje (napełnić ramiona i nogi a pomiędzy zestaw powietrzny a także i ta którą ująłem na  tej ilustracji z mojej strony balastowej wraz z opisem http://www.balastnurkowy.yoyo.pl/pozycje.jpg dotyczącym ustawienia poprawnej pozycji np. bardzo przyzwoicie opanowaną przez DIR nurka na tym filmiku http://vimeo.com/9068399 Zwłaszcza widać to na większej głębokości gdzie widać worek ładnie się układający oraz linię łódeczki z tułowia ułatwiającą stabilizacje nurka (ta linia ł. to moja nazwa).

Teraz dlaczego nie umieszcza się balastu od dołu nurka na pasach choć to jest oczywiste i logiczne jeśli chodzi o skuteczność trymowania i stabilizacji nurka pod wodą.
Rysiu ponieważ uderzasz swoją wypowiedzią w DIR to w tym miejscu winni wypowiedzieć się nurkowie DIR  a nie ja . Bo ja DIR nurkiem absolutnie nie jestem i nigdy nie będę :-). Zatem nie autorytatywnie spróbuję to uzasadnić.
1. uważa się że pod nurkiem nie powinno być nadmiaru wisiadeł. Balast z pewnością wisiał by na uprzęży stabilizowanej trzypunktowo ramiona - pas kroczny. Uprząż aby nie obwisła pod ciężarem balastu na np szelkach musiała by być mocno naciągnięta a to ograniczało by ruchomość ramion
2. uważa się że odstające elementy osprzętu mogą powodować zaczepianie się o coś pod wodą. Zatem stosuje się zasadę minimalizowania takich możliwości.
3. odstający balast mógł by powodować gorsze układanie się wężyków a nawet zaczepianie się przy np OOG.
4. był bym zapomniał gdzieś tam z przodu nurkowie podwieszają różne drobiazgi np nie używany AO i wtedy gdy mamy zbyt dużo drobiazgów możemy się mylić w realnej sytuacji Bo więcej = trudniej opanować.

Innych ograniczeń na szybko nie dostrzegam.
Kto dorzuci kolejne?


Drugi element układanki nogi zgięte w kolanach, dla tej konfiguracji
to przyczyna kaloszy w SS.

Co to są przyczyny kaloszy w SS?
Poza tym nogi nie są ugięte dla konfiguracji a dla uniknięcia bełtania dna. Kofiguracja sprzętu ma w tym pomagać tak jak właściwości płetw i technik jej użycia.

Czy w kaloszu da się stopę ułożyć tak jak w baletkach.

Czy przy użyciu sztywnej płetwy  śródstopie w sztywniejszym kaloszu jest lepiej zabezpieczone czy gorzej?
Czy nie jest logiczne że przy poprawnej pozycji i pracy płetwami  żabką kalosze nie przeszkadzają?
Notabene używam całkiem miękkich kaloszy, inny nurek wręcz ma skarpety neoprenowe a na to buty podobne do trampków czyli zapewniające pełną ruchomość w stawie skokowym :-)
Zatem nie taki czarny koń jak go malują :-)

To klasyka zrobimy konfigurację potem dorobimy ideologię, już ten
element jest nie racjonalny.

Nie sądzę aby tak akurat było bo jak przyjrzysz się rozwojowi klamotów to zapewne dostrzeżesz to że był to raczej proporcjonalny rozwój.

Widziałeś żaglowiec który balast miał na maszcie a elementy
wypornościowe poniżej ?

Nie a jest taki pływający ?


Tak, nurkowanie rozumiem jako przemieszczanie się z miejsca na miejsce i
przyjmowanie takiej pozycji jaka jest dla mnie najwygodniejsza w danej
chwili.

Tyle że konfiguracja sprzętowa może w tym znakomicie pomagać.

Może tak samo jak może przeszkadzać lub utrudniać gdy jest zła (ja ostatnio miałem złą konfigurację i złą technikę wynikającą ze złej konfiguracji - pisałem już)


Moim zdaniem konfiguracja balastu i technika nurkowania ma zapewnić jak
największą swobodę zawisu przy zmianach kąta zawiśnięcia.

Czy balast na plecach jest tym optymalnym rozwiązaniem ?

Nie, to złe rozwiązanie ale napisałem jak próbujemy je poprawić. Napisałem także dlaczego rezygnuje się z oczywistych lepszych rozwiązań. Choć i tu mam wątpliwości ale nie teraz o tym tu.

pozdrawiam rc


--
Pozdrawiam Włodek
Warsztaty doszkalające. kursy nurkowania.
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-10-19 20:16:02
Autor:
Pszemol nie czytaj bo długie i merytoryczne
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
Jest także i tak że na pasie balastowym możemy układać ciężarki od dołu na brzuchu jeśli nie ma ich zbyt dużo! Jeśli nurek ma założyć dużo balastu to nie zmieści się on od dołu i musi być rozłożony po obwodzie.

Opowiadasz, mam 16kg pas i żadnego ciężaka na plecach. Można to zrobić.

Jest jeszcze inna sprawa. Balast wiszący na pasie balastowym od strony brzucha ma większą tendencję do poluzowania taśmy i przemieszczania się układu. Wtedy z przyczyn praktycznych warto jednak rozłożyć przynajmniej część balastu na lędźwiach a część niżej osiągając nieco większą stabilność na nurku tracąc niższy środek ciężkości bez zbyt mocnego naciągania taśmy - ograniczenie ruchomości przepony (n. w poziomie) Można pomyśleć o szelkach balastowych.

Drugim krokiem jest sztywna tąśma do pasa, musiałem inaczej mocować klamrę.

Druga przyczyna leży w technice nurkowania w tym sprzęcie np jak najbardziej ta którą Maciek preferuje (napełnić ramiona i nogi a pomiędzy zestaw powietrzny a także i ta którą ująłem na  tej ilustracji z mojej strony

Owszem to jest jedna z dróg. Czy jest stabilna przy zwrotach które zniweczą rozkład poduszek ? No nie jest to stabilne rozwiązanie.
 
Teraz dlaczego nie umieszcza się balastu od dołu nurka na pasach choć to jest oczywiste i logiczne jeśli chodzi o skuteczność trymowania i stabilizacji nurka pod wodą.

Bo jest nie modne.

Rysiu ponieważ uderzasz swoją wypowiedzią w DIR to w tym miejscu winni wypowiedzieć się nurkowie DIR  a nie ja . Bo ja DIR nurkiem absolutnie nie jestem i nigdy nie będę :-). Zatem nie autorytatywnie spróbuję to uzasadnić.
1. uważa się że pod nurkiem nie powinno być nadmiaru wisiadeł.

Ten wariant który stosuję nie ma wisadeł czy bimasów.

Balast z pewnością wisiał by na uprzęży stabilizowanej trzypunktowo ramiona - pas kroczny. Uprząż aby nie obwisła pod ciężarem balastu na np szelkach musiała by być mocno naciągnięta a to ograniczało by ruchomość ramion

Nie ma takiego problemu.

2. uważa się że odstające elementy osprzętu mogą powodować zaczepianie się o coś pod wodą. Zatem stosuje się zasadę minimalizowania takich możliwości.

"Pierdolenie o Szopenie" jest to mało zaczepowe rozwiązanie, znacznie mniej niż D-ringi czy inne pomysły konfiguracji i bandy AO.

3. odstający balast mógł by powodować gorsze układanie się wężyków a nawet zaczepianie się przy np OOG.

Ten zabytkowy wariant nie przeszkadza.

4. był bym zapomniał gdzieś tam z przodu nurkowie podwieszają różne drobiazgi np nie używany AO i wtedy gdy mamy zbyt dużo drobiazgów możemy się mylić w realnej sytuacji Bo więcej = trudniej opanować.

Jest na pasie, to nie jest typowe miejsce dla zapasowego AO.
 
Co to są przyczyny kaloszy w SS?
Poza tym nogi nie są ugięte dla konfiguracji a dla uniknięcia bełtania dna. Kofiguracja sprzętu ma w tym pomagać tak jak właściwości płetw i technik jej użycia.

Jak dno tego wymaga to oczywiście nie mącimy jego bez istotnej potrzeby, ale na kamienistym możemy używać dowolnego wygodnego wariantu.

> Czy w kaloszu da się stopę ułożyć tak jak w baletkach.

Czy przy użyciu sztywnej płetwy  śródstopie w sztywniejszym kaloszu jest lepiej zabezpieczone czy gorzej?
Czy nie jest logiczne że przy poprawnej pozycji i pracy płetwami  żabką kalosze nie przeszkadzają?

Ale jesteś ograniczony do żabki, w kraulu nie jest to optymalne.
Jest ucięta możliwość. Z uciętej możliwości robi się pseudozaletę. Dorabia ideologię. Mam możliwość dowolnej pracy płetw: delfin, kraul, żabka wybieram żabkę, jest w porządku. Mam upierniczone lub mocno utrudnione style delfin, kraul. To jest sprzętowe ograniczenie kalosza.
Czy pływałeś w porządnych długich płetwach ? Takich jak Rondine L ?
Gałach je bardzo lubi, też ich używałem od 79r. Albo Rondine Pro Rubber, wszystkie Gary może sobie Cresssi Sub w d... włożyć, razem z formą.
Jeżeli znasz te płetwy to wiesz o czym mówię.
Notabene używam całkiem miękkich kaloszy, inny nurek wręcz ma skarpety neoprenowe a na to buty podobne do trampków czyli zapewniające pełną ruchomość w stawie skokowym :-)
Zatem nie taki czarny koń jak go malują :-)

Jeśli jest taka możliwość to jestem za, wtedy wybór nie jest ograniczony kaloszami.
 
Nie sądzę aby tak akurat było bo jak przyjrzysz się rozwojowi klamotów to zapewne dostrzeżesz to że był to raczej proporcjonalny rozwój.

Suchy profesjonalny skafander Phoque La'Spirotechnique z którego została polska foka zerżnięta, miał kalosze bo to był sprzęt do pracy na platformie.
 
Może tak samo jak może przeszkadzać lub utrudniać gdy jest zła (ja ostatnio miałem złą konfigurację i złą technikę wynikającą ze złej konfiguracji - pisałem już)

Coś jak DIR ? (jaja)

> Czy balast na plecach jest tym optymalnym rozwiązaniem ?

Nie, to złe rozwiązanie ale napisałem jak próbujemy je poprawić. Napisałem także dlaczego rezygnuje się z oczywistych lepszych rozwiązań. Choć i tu mam wątpliwości ale nie teraz o tym tu.

Widzisz masz wątpliwości dlatego możemy się dogadać, gdybyś miał pewność jedynie słusznych rozwiązań, to nie było by pola do rozmowy. Przedstawiłeś na materiale zdjęciowym różne propozycje, nie spodziewałem się że tak ciekawie temat się rozwinie.

Natoniast gdybyś miał jedynie słuszne poglądy, to piękną drakę można by zrobić, co też lubię.

pozdrawiam rc --


Data: 2010-10-20 00:45:43
Autor: Włodzimierz Kołacz
Pszemol nie czytaj bo długie i merytoryczne


Użytkownik <demolant@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i9kua2$f72$1@inews.gazeta.pl...
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):

Jest także i tak że na pasie balastowym możemy układać ciężarki od dołu na
brzuchu jeśli nie ma ich zbyt dużo! Jeśli nurek ma założyć dużo balastu to
nie zmieści się on od dołu i musi być rozłożony po obwodzie.

Opowiadasz, mam 16kg pas i żadnego ciężaka na plecach. Można to zrobić.

Tak, klamra zajmuje 6-7 cm trzy kg typowy ciężarek nerka ma 17 cm Nawet układając ciężarki jeden na drugim (ok 6 cm grubości) ciężarki zajmą długość 40 cm! Nie ma już miejsca na ułożenie pasa  po wyjściu ze sprzączki. Dokładasz do tych 40 cm co ważą 12 kg jeszcze po jednym kafelku 2 x 8 cm i mamy 56 cm Niektóre osoby ubierają takie portki:-) Można jeszcze te kilogramowe wrzucić na wierzch sześcio kilogramowego stosu i mamy 7,5 cm odstającego balastu. Trzeba wtedy myśleć o pancer taśmie żeby to się nie zwijało. Tylko trzeba jeszcze Rysiu uważać żeby biżuterii taki ciężar nieco nie przygniutł! Zejdź proszę na ziemię. Można ale są prostsze rozwiązania i wygodniejsze.
Np ostatnio kursantowi obrócił się pas podobnie jak Ty używasz i wisiał o mało nie spadł przy okazji może urywając klejnoty:-)


Jest jeszcze
inna sprawa. Balast wiszący na pasie balastowym od strony brzucha ma większą
tendencję do poluzowania taśmy i przemieszczania się układu. Wtedy z
przyczyn praktycznych warto jednak rozłożyć przynajmniej część balastu na
lędźwiach a część niżej osiągając nieco większą stabilność na nurku tracąc
niższy środek ciężkości bez zbyt mocnego naciągania taśmy - ograniczenie
ruchomości przepony (n. w poziomie) Można pomyśleć o szelkach balastowych.

Drugim krokiem jest sztywna tąśma do pasa, musiałem inaczej mocować klamrę.

Co nie zmienia faktu że ciało, tkanka na biodrach się ugnie pod ciężarem balastu.


Druga przyczyna leży w technice nurkowania w tym sprzęcie np jak najbardziej
ta którą Maciek preferuje (napełnić ramiona i nogi a pomiędzy zestaw
powietrzny a także i ta którą ująłem na  tej ilustracji z mojej strony

Owszem to jest jedna z dróg. Czy jest stabilna przy zwrotach które zniweczą
rozkład poduszek ? No nie jest to stabilne rozwiązanie.

Nie jest stabilne ale stosowane. Napisałem epopeje o pływaniu gazu we wodzie. I co i nic :-)


Teraz dlaczego nie umieszcza się balastu od dołu nurka na pasach choć to
jest oczywiste i logiczne jeśli chodzi o skuteczność trymowania i
stabilizacji nurka pod wodą.

Bo jest nie modne.

Nie koniecznie. Wykazałem to. Choć decyzje nurkowe to nie tylko logika ale także aktualne możliwości i pomysły na problemy. Być może jest tak że wysoko umieszczony balast nie stanowi aż tak wielkiego problemu aby myśleć o zmianie przyzwyczajeń. Mi nie przeszkadza choć wiem jak to jest z tą żaglówką. Rozwiązania mocowania balastu na uprzęży są mi znane od dawna (widziałem) Więc jeśli miało by to jakąś powszechną wartość to nic prostszego aby zakładać.
Poza tym o gustach świadczy i to że obiektywnie łatwiejsze rozwiązanie konfiguracyjne w temacie kręcenia gałkami nie przyjęło się i nurkowie wolą trudniej. Prawda?


Rysiu ponieważ uderzasz swoją wypowiedzią w DIR to w tym miejscu winni
wypowiedzieć się nurkowie DIR  a nie ja . Bo ja DIR nurkiem absolutnie nie
jestem i nigdy nie będę :-). Zatem nie autorytatywnie spróbuję to uzasadnić.
1. uważa się że pod nurkiem nie powinno być nadmiaru wisiadeł.

Ten wariant który stosuję nie ma wisadeł czy bimasów.

Ale masz go na lędźwiach a nie zawsze tam jest właściwe miejsce rozmieszczenia balastu Prawda?
Poza tym jak obaj wiemy obrys nurka w rejonie "mięśnia piwnego" ma zasadnicze znaczenie dla ukrycia w obrysie nie tylko balastu!:-)


Balast z
pewnością wisiał by na uprzęży stabilizowanej trzypunktowo ramiona - pas
kroczny. Uprząż aby nie obwisła pod ciężarem balastu na np szelkach musiała
by być mocno naciągnięta a to ograniczało by ruchomość ramion

Nie ma takiego problemu.

No niestety widzę go, bo rozpatruję nie tylko balast na krótkim pasie biodrowym. Bo rozmieszczenie itd - pisałem już


2. uważa się że odstające elementy osprzętu mogą powodować zaczepianie się o
coś pod wodą. Zatem stosuje się zasadę minimalizowania takich możliwości.

"Pierdolenie o Szopenie" jest to mało zaczepowe rozwiązanie, znacznie mniej
niż D-ringi czy inne pomysły konfiguracji i bandy AO.

Minimalizowanie nie oznacza likwidowanie. Prawda?


3. odstający balast mógł by powodować gorsze układanie się wężyków a nawet
zaczepianie się przy np OOG.

Ten zabytkowy wariant nie przeszkadza.

O jakim zabytkowym wariancie piszesz?


4. był bym zapomniał gdzieś tam z przodu nurkowie podwieszają różne
drobiazgi np nie używany AO i wtedy gdy mamy zbyt dużo drobiazgów możemy się
mylić w realnej sytuacji Bo więcej = trudniej opanować.

Jest na pasie, to nie jest typowe miejsce dla zapasowego AO.

Ty masz na pasie biodrowym.   ale większość/część używających twina nie używany AO  ma na deringu piersiowym! Ja pisałem o tym jak szerokie potrzeby mogą występować w temacie rozkładania balastu.
Powiem prosto i jasno. Jeśli w pobliżu deringa trzeba będzie umieścić balast (bo tak trymuje) to z pewnością może on przeszkadzać w sprawnym zapinaniu i odpinaniu.



Co to są przyczyny kaloszy w SS?
Poza tym nogi nie są ugięte dla konfiguracji a dla uniknięcia bełtania dna.
Kofiguracja sprzętu ma w tym pomagać tak jak właściwości płetw i technik jej
użycia.

Jak dno tego wymaga to oczywiście nie mącimy jego bez istotnej potrzeby, ale
na kamienistym możemy używać dowolnego wygodnego wariantu.

Nie odpowiedziałeś co to są "przyczyny kaloszy w SS?".


> Czy w kaloszu da się stopę ułożyć tak jak w baletkach.

Czy przy użyciu sztywnej płetwy  śródstopie w sztywniejszym kaloszu jest
lepiej zabezpieczone czy gorzej?
Czy nie jest logiczne że przy poprawnej pozycji i pracy płetwami  żabką
kalosze nie przeszkadzają?

Ale jesteś ograniczony do żabki, w kraulu nie jest to optymalne.

W większości kaloszy nurkowych nie jesteś ograniczony do tego stylu. Podałem przykłady rozwiązań nie ograniczających mobilności śródstopia.  Podałem także główną przyczynę stosowania tego stylu. Druga to to że w skrzydle twinie i suchym gorzej pływa się kraulem choć oczywiście można.

Jest ucięta możliwość. Z uciętej możliwości robi się pseudozaletę.

Ryszardzie każde rozwiązanie techniczne ma swoje ograniczenia i ucięte możliwości. Dlatego powiedzenie mydło i powidło ma swoje znaczenie.

Dorabia ideologię. Mam możliwość dowolnej pracy płetw: delfin, kraul, żabka
wybieram żabkę, jest w porządku. Mam upierniczone lub mocno utrudnione style
delfin, kraul. To jest sprzętowe ograniczenie kalosza.

Widziałem tylko jeden kalosz który faktycznie mógł by ograniczać ten styl ale tylko w odmianie podstawowej W odmianie kraul zmodyfikowany już nie ograniczy.

Czy pływałeś w porządnych długich płetwach ? Takich jak Rondine L ?
Gałach je bardzo lubi, też ich używałem od 79r. Albo Rondine Pro Rubber,
wszystkie Gary może sobie Cresssi Sub w d... włożyć, razem z formą.
Jeżeli znasz te płetwy to wiesz o czym mówię.

W tych nie bo nie miałem ale pływałem trochę zawodniczo w długich płetwach do sprintu sportowego, były z rezotexu.
Co do wkładania w d.... To pewnie dziś włożył by mi je w dupę współczesny pływak szybki na współczesnych płetwach.


Notabene używam całkiem miękkich kaloszy, inny nurek wręcz ma skarpety
neoprenowe a na to buty podobne do trampków czyli zapewniające pełną
ruchomość w stawie skokowym :-)
Zatem nie taki czarny koń jak go malują :-)

Jeśli jest taka możliwość to jestem za, wtedy wybór nie jest ograniczony
kaloszami.

Takich jest większość. Jak pisałem widziałem jeden taki który był sztywny, zbyt sztywny do wszystkich stylów.


Nie sądzę aby tak akurat było bo jak przyjrzysz się rozwojowi klamotów to
zapewne dostrzeżesz to że był to raczej proporcjonalny rozwój.

Suchy profesjonalny skafander Phoque La'Spirotechnique z którego została
polska foka zerżnięta, miał kalosze bo to był sprzęt do pracy na platformie.

Pisałem o całym przeglądzie sprzętu nurkowego a nie tylko o kalkowaniu Foki.
Mam np. twina który był fazą rozwojową współczesnego twina. Już podwójny zawór ale jeszcze bez separacji. Jest tak blisko że wystarczy wywiercić jeden otworek zaślepić drugi i mamy pełnosprawny manifold :-) Jak byś poukładał datami różne rozwiązania pewnie dało by się ułożyć chronologię co z czego wynikało w rozwoju klamotów.
Jest miejsce na pracę dla historyka techniki.


Może tak samo jak może przeszkadzać lub utrudniać gdy jest zła (ja ostatnio
miałem złą konfigurację i złą technikę wynikającą ze złej konfiguracji -
pisałem już)

Coś jak DIR ? (jaja)

Nie DIR nigdy nie będę (poważnie) Nie stać mnie na to. I także całkiem poważnie taka kolejność zdarzeń na tamtym nurkowaniu jest poprawna (ale było także to coś przed i coś po nurkowaniu)


> Czy balast na plecach jest tym optymalnym rozwiązaniem ?

Nie, to złe rozwiązanie ale napisałem jak próbujemy je poprawić. Napisałem
także dlaczego rezygnuje się z oczywistych lepszych rozwiązań. Choć i tu mam
wątpliwości ale nie teraz o tym tu.

Widzisz masz wątpliwości dlatego możemy się dogadać, gdybyś miał pewność
jedynie słusznych rozwiązań, to nie było by pola do rozmowy. Przedstawiłeś na
materiale zdjęciowym różne propozycje, nie spodziewałem się że tak ciekawie
temat się rozwinie.

Natoniast gdybyś miał jedynie słuszne poglądy, to piękną drakę można by
zrobić, co też lubię.

pozdrawiam rc

Ja już się zdążyłem nauczyć że nie ma w życiu wszystkiego ponad wszelką wątpliwość.

--
Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl



--

Data: 2010-10-21 12:58:02
Autor: demolant
Pszemol nie czytaj bo długie i merytoryczne
On 20 Paź, 00:45, Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> wrote:

Tak, klamra zajmuje 6-7 cm trzy kg typowy ci arek nerka ma 17 cm Nawet
uk adaj c ci arki jeden na drugim (ok 6 cm grubo ci) ci arki zajm d ugo
40 cm! Nie ma ju miejsca na u o enie pasa  po wyj ciu ze sprz czki.
Dok adasz do tych 40 cm co wa 12 kg jeszcze po jednym kafelku 2 x 8 cm i
mamy 56 cm Niekt re osoby ubieraj takie portki:-) Mo na jeszcze te
kilogramowe wrzuci na wierzch sze cio kilogramowego stosu i mamy 7,5 cm
odstaj cego balastu. Trzeba wtedy my le o pancer ta mie eby to si nie
zwija o. Tylko trzeba jeszcze Rysiu uwa a eby bi uterii taki ci ar nieco
nie przygniut ! Zejd prosz na ziemi . Mo na ale s prostsze rozwi zania i
wygodniejsze.

Owszem klamra ma 8 cm żeby była funkcjonalna, tyle że ciężarek ma
wymiary 10x5,2x3,5cm
waży ze 2kg. Osiem ciężakrów ma długość 42 cm, ponieważ nie jest to
wielki ciężar a zespół to jest to wygodne rozwiązanie.
Wporównaniu do cięzarków po 4kg.
Taśma jest gruba i R Gałachowi ten pas się podobał.

Dlatego wejdź na właściwy poziom projektowania balastu,

Darowałem sobie odpowiadanie bo przez gogle nie daje się Twojego
tekstu czytać a na gazecie odpowiadanie nie idzie.

pozdrawiam rc

Data: 2010-10-22 16:06:50
Autor: Włodzimierz Kołacz
Pszemol nie czytaj bo długie i merytoryczne


Użytkownik "demolant"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:d8f55ea9-bb4e-4924-aac2-e056fc1fe54d@u10g2000yqk.googlegroups.com...

On 20 Paź, 00:45, Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> wrote:

Tak, klamra zajmuje 6-7 cm trzy kg typowy ci arek nerka ma 17 cm Nawet
uk adaj c ci arki jeden na drugim (ok 6 cm grubo ci) ci arki zajm d ugo
40 cm! Nie ma ju miejsca na u o enie pasa  po wyj ciu ze sprz czki.
Dok adasz do tych 40 cm co wa 12 kg jeszcze po jednym kafelku 2 x 8 cm i
mamy 56 cm Niekt re osoby ubieraj takie portki:-) Mo na jeszcze te
kilogramowe wrzuci na wierzch sze cio kilogramowego stosu i mamy 7,5 cm
odstaj cego balastu. Trzeba wtedy my le o pancer ta mie eby to si nie
zwija o. Tylko trzeba jeszcze Rysiu uwa a eby bi uterii taki ci ar nieco
nie przygniut ! Zejd prosz na ziemi . Mo na ale s prostsze rozwi zania i
wygodniejsze.

Owszem klamra ma 8 cm żeby była funkcjonalna, tyle że ciężarek ma
wymiary 10x5,2x3,5cm
waży ze 2kg. Osiem ciężakrów ma długość 42 cm,
-- -- -- -- -- -- -- -- -
Nie tak bo 8 x 10,5 cm = 84 cm gdy pojedynczo.
Podwójnie daje 42 cm ale grubość rośnie do 7 cm
Tak + 8 cm klamra + luz na taśmie przed i za klamrą = 50 cm + kilka cm

Grubość i długość takiego zestawu balastowego nie odbiega zasadniczo od wymiarów podanych
przeze mnie. Prawda?
Zatem dalej trzeba uważać na biżuterię:-)

Rysiu jak założysz podwójnie swoje ciężarki (myślę o tych z wtopioną blaszką
bo o nich pisałeś)?
-- -- -- -- -- -- -- -- --
ponieważ nie jest to
wielki ciężar a zespół to jest to wygodne rozwiązanie.
Wporównaniu do cięzarków po 4kg.
Taśma jest gruba i R Gałachowi ten pas się podobał.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Znane mi taśmy w stosunku do balastu zawsze są dość giętkie, nawet te do
szelek twinów.
Ale jak masz szczególnie sztywną taśmę to rzeczywiście jest lepiej dla sztywności
balastu.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Dlatego wejdź na właściwy poziom projektowania balastu
-- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Jeszcze niedawno podobały Ci się moje balasty?
Owszem mógł bym robić bardziej zwarte balasty z nierdzewnymi patentami. To
nie jest problem, tylko wymaga przygotowania formy do seryjnego odlewania,
osprzętu do wykonywania patentów = mnóstwo kasy lub sporo pracy ślusarskiej,
kupić zapas materiałów nierdzewnych, wykonać partię elementów odlać i czekać na chętnych.
Tylko czy zdajesz sobie sprawę że kosztowało by to znacznie więcej niż
balast z otworami!?
Kto by to kupił?
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Darowałem sobie odpowiadanie bo przez gogle nie daje się Twojego
tekstu czytać a na gazecie odpowiadanie nie idzie.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Do tej pory dało się czytać i odpowiadać?
Ta odpowiedź będzie z nowego programu pocztowego live mail 2011. Zobaczymy czy dobrze
ustawiony?.
Pozdrawiam Włodek
-- -- -- -- -- -- -- -- --
pozdrawiam rc

Data: 2010-10-22 19:56:36
Autor:
Pszemol nie czytaj bo długie i merytoryczne
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a): 
Owszem klamra ma 8 cm żeby była funkcjonalna, tyle że ciężarek ma
wymiary 10x5,2x3,5cm
waży ze 2kg. Osiem ciężakrów ma długość 42 cm,
-- -- -- -- -- -- -- -- -
Nie tak bo 8 x 10,5 cm = 84 cm gdy pojedynczo.
Podwójnie daje 42 cm ale grubość rośnie do 7 cm
Tak + 8 cm klamra + luz na taśmie przed i za klamrą = 50 cm + kilka cm

5,2x8=???

http://www.portalnurkowy.pl/forum/download/file.php?id=237&mode=view
To 4 szt obok siebie 8kg.
http://www.portalnurkowy.pl/forum/download/file.php?id=234&mode=view
To ciężarek i forma.

Grubość i długość takiego zestawu balastowego nie odbiega zasadniczo od wymiarów podanych
przeze mnie. Prawda?

No wyrąbałeś się w rachunkach, a formę i ciężarek widziałeś na zdjęciach.
 
Rysiu jak założysz podwójnie swoje ciężarki (myślę o tych z wtopioną blaszką
bo o nich pisałeś)?

Zdjęcie zamieściłem.

Znane mi taśmy w stosunku do balastu zawsze są dość giętkie, nawet te do
szelek twinów.
Ale jak masz szczególnie sztywną taśmę to rzeczywiście jest lepiej dla sztywności
balastu.

Takie grube taśmy są w sklepie na ul. Śniadeckich (po tej samej stronie co PAN Matematyka).

Jeszcze niedawno podobały Ci się moje balasty?

Nadal wiem że mocno wyprzedzasz innych olewaczy ołowiu (żart).

Owszem mógł bym robić bardziej zwarte balasty z nierdzewnymi patentami. To
nie jest problem, tylko wymaga przygotowania formy do seryjnego odlewania,
osprzętu do wykonywania patentów = mnóstwo kasy lub sporo pracy ślusarskiej,
kupić zapas materiałów nierdzewnych, wykonać partię elementów odlać i czekać na chętnych.

Formę możesz mieć: aluminiową, żeliwną, nerdzewka zbędna.

Tylko czy zdajesz sobie sprawę że kosztowało by to znacznie więcej niż
balast z otworami!?
Kto by to kupił?

Nazwiska gościa który robił kopie ciężarków Draeger tych zapinanych na pasie zapomniałem jest na FN. Nawet mógł znaki wprowadzić w odlew.

Do tej pory dało się czytać i odpowiadać?
Ta odpowiedź będzie z nowego programu pocztowego live mail 2011. Zobaczymy czy dobrze
ustawiony?.

Czasem z gazety nie daje się pisać, wtedy można odpowiedzieć z gogla.
Twój tekst jest ładnie widoczny.

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-10-24 19:43:27
Autor: Włodzimierz Kołacz
Pszemol nie czytaj bo długie i merytoryczne
Użytkownik  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i9sq9k$km2$1@inews.gazeta.pl...

Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):

Owszem klamra ma 8 cm żeby była funkcjonalna, tyle że ciężarek ma
wymiary 10x5,2x3,5cm
waży ze 2kg. Osiem ciężakrów ma długość 42 cm,
-- -- -- -- -- -- -- -- -
Nie tak bo 8 x 10,5 cm = 84 cm gdy pojedynczo.
Podwójnie daje 42 cm ale grubość rośnie do 7 cm
Tak + 8 cm klamra + luz na taśmie przed i za klamrą = 50 cm + kilka cm

Ajajajajaj kupa się zrobiła!!!

5,2x8=???

Rysiu taki wynik Ci pasuje?
= 41,6 + 8 cm klamra = ok 50 cm

To nie jest wielka różnica? Prawda :-)

Nie wyłożyłem się w rachunkach tylko przestawiło mi się  to x o jedno
miejsce!
Nie zauważyłeś tego?

http://www.portalnurkowy.pl/forum/download/file.php?id=237&mode=view
To 4 szt obok siebie 8kg.
http://www.portalnurkowy.pl/forum/download/file.php?id=234&mode=view
To ciężarek i forma.

Pisałem już kiedyś że fajne.


Grubość i długość takiego zestawu balastowego nie odbiega zasadniczo od
wymiarów podanych
przeze mnie. Prawda?

No wyrąbałeś się w rachunkach, a formę i ciężarek widziałeś na zdjęciach.

Czy długość mojego zestawu różni się jakoś zasadniczo od Twojego?

Rysiu jak założysz podwójnie swoje ciężarki (myślę o tych z wtopioną
blaszką
bo o nich pisałeś)?

Zdjęcie zamieściłem.
OK.

Znane mi taśmy w stosunku do balastu zawsze są dość giętkie, nawet te do
szelek twinów.
Ale jak masz szczególnie sztywną taśmę to rzeczywiście jest lepiej dla
sztywności
balastu.

Takie grube taśmy są w sklepie na ul. Śniadeckich (po tej samej stronie co
PAN
Matematyka).

A daleko to od Łagowa? :-)

Jeszcze niedawno podobały Ci się moje balasty?

Nadal wiem że mocno wyprzedzasz innych olewaczy ołowiu (żart).

Owszem mógł bym robić bardziej zwarte balasty z nierdzewnymi patentami. To
nie jest problem, tylko wymaga przygotowania formy do seryjnego odlewania,
osprzętu do wykonywania patentów = mnóstwo kasy lub sporo pracy
ślusarskiej,
kupić zapas materiałów nierdzewnych, wykonać partię elementów odlać i
czekać
na chętnych.

Formę możesz mieć: aluminiową, żeliwną, nerdzewka zbędna.

Mogę. Robię stalowe lub zlecam Ale pisałem o nierdzewnych patentach do
balastów a nie o formach. Poza tym pisałem o kosztach zabawy w lepsze
balasty wymagające odpowiedniej formy i osprzętu z nierdzewki, To kosztuje trochę grosza i więcej zabawy.

Tylko czy zdajesz sobie sprawę że kosztowało by to znacznie więcej niż
balast z otworami!?
Kto by to kupił?

Nazwiska gościa który robił kopie ciężarków Draeger tych zapinanych na pasie
zapomniałem jest na FN. Nawet mógł znaki wprowadzić w odlew.

No i co dalej robi i sprzedaje?
Mogłem go poznać u mnie na jeziorku bo miał takie i mówił że kiedyś zrobił
taką formę na wzór Dragera.

Do tej pory dało się czytać i odpowiadać?
Ta odpowiedź będzie z nowego programu pocztowego live mail 2011. Zobaczymy
czy dobrze
ustawiony?.

Czasem z gazety nie daje się pisać, wtedy można odpowiedzieć z gogla.
Twój tekst jest ładnie widoczny.

pozdrawiam rc


Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-10-24 12:25:47
Autor: demolant
Pszemol nie czytaj bo długie i merytoryczne
On 24 Paź, 19:43, Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> wrote:

Rysiu taki wynik Ci pasuje?
= 41,6 + 8 cm klamra = ok 50 cm

To nie jest wielka różnica? Prawda :-)

To około połowy obwodu w pasie, czyli nie ma nic na plecach.

Czy długość mojego zestawu różni się jakoś zasadniczo od Twojego?

W pojedynczej warstwie balastu i 16kg mój jest krótszy.

Takie grube taśmy są w sklepie na ul. Śniadeckich (po tej samej stronie co
PAN
Matematyka).

A daleko to od Łagowa? :-)

Tak jak cholera trzeba podejść do komputera i do znajomego z Warszawy
wysłać e-maila z zapotrzebowaniem.
Ponieważ każdy wie że: mysz od komputera gryzie, a na klawiszach można
palce połamać,
 to nie piszesz zapotrzebowania do znajomego, bo jemu nie wysłałeś
tego co obiecywałeś .
On drań też nie wysłał zaworu. (jaja)

Mogę. Robię stalowe lub zlecam Ale pisałem o nierdzewnych patentach do
balastów a nie o formach. Poza tym pisałem o kosztach zabawy w lepsze
balasty wymagające odpowiedniej formy i osprzętu z nierdzewki, To kosztuje
trochę grosza i więcej zabawy.

Uważam że balast powinien być tani, dlatego żeby nie było dylematu
pozbyć,
się balastu czy nie, bo drogi.

No i co dalej robi i sprzedaje?
Mogłem go poznać u mnie na jeziorku bo miał takie i mówił że kiedyś zrobił
taką formę na wzór Dragera.

Raczej wiele osób które coś robią w sprzęcie nie ma.

pozdrawiam rc

Data: 2010-10-25 23:17:27
Autor: Włodzimierz Kołacz
Pszemol nie czytaj bo długie i merytoryczne
Użytkownik "demolant"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5472d1bc-5b90-4965-921e-577027f7fabd@l14g2000yqb.googlegroups.com...

On 24 Paź, 19:43, Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> wrote:

Rysiu taki wynik Ci pasuje?
= 41,6 + 8 cm klamra = ok 50 cm

To nie jest wielka różnica? Prawda :-)

To około połowy obwodu w pasie, czyli nie ma nic na plecach.

Ale to jest jasne. Pisałem o niegodziwościach wynikających właśnie z takiego ustawienia całości balastu.

Czy długość mojego zestawu różni się jakoś zasadniczo od Twojego?

W pojedynczej warstwie balastu i 16kg mój jest krótszy.

O 2 cm Ale wiedziałem że nie zapomnisz o pojedynczej warstwie! Specjalnie nie pisałem :P-)

Takie grube taśmy są w sklepie na ul. Śniadeckich (po tej samej stronie co
PAN
Matematyka).

A daleko to od Łagowa? :-)

Tak jak cholera trzeba podejść do komputera i do znajomego z Warszawy
wysłać e-maila z zapotrzebowaniem.
Ponieważ każdy wie że: mysz od komputera gryzie, a na klawiszach można
palce połamać,
to nie piszesz zapotrzebowania do znajomego, bo jemu nie wysłałeś
tego co obiecywałeś .
On drań też nie wysłał zaworu. (jaja)

No widzisz dla Ciebie klamotki leżą w woreczku i skrzyneczce Przybył Ci Octoinflator niby sprawny ale już wycofany bo nie pewny. Ilekroć patrzę na zgromadzone dobra, to ACH MUSZĘ RYSIOWI WYSŁAĆ!!! Na wyrzutach sumienia się kończy bo zawsze coś tam...Ale ja tak już mam że mam zawsze coś ważnego.... Wyślę Ci bo obiecałem :-)

Mogę. Robię stalowe lub zlecam Ale pisałem o nierdzewnych patentach do
balastów a nie o formach. Poza tym pisałem o kosztach zabawy w lepsze
balasty wymagające odpowiedniej formy i osprzętu z nierdzewki, To kosztuje
trochę grosza i więcej zabawy.

Uważam że balast powinien być tani, dlatego żeby nie było dylematu
pozbyć,
się balastu czy nie, bo drogi.

Też tak uważam. Tylko że to stoi w sprzeczności z komplikowaniem balastu o patenty nierdzewne - podajesz przykład balastu skomplikowanego a następnie podajesz dość ważny element hamowania się przed wywaleniem ołowiu (to też trochę inaczej działa bo jak nurek myśli o kosztach ołowiu to jeszcze nie jest źle). Mam na to i swoją historie gdy zgubiłem (zrzuciło mnie z pontonu i odpiął się pas) Żal tyłek ściskał bo to było pożyczone i strasznie drogie bo w litej gumie. Odnalazłem a zwykłym bym się nie przejmował :-)

No i co dalej robi i sprzedaje?
Mogłem go poznać u mnie na jeziorku bo miał takie i mówił że kiedyś zrobił
taką formę na wzór Dragera.

Raczej wiele osób które coś robią w sprzęcie nie ma.


pozdrawiam rc

Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

Data: 2010-10-25 23:38:55
Autor: demolant
Pszemol nie czytaj bo długie i merytoryczne
On 25 Paź, 23:17, Włodzimierz Kołacz <div...@poczta.onet.pl> wrote:

O 2 cm Ale wiedziałem że nie zapomnisz o pojedynczej warstwie! Specjalnie
nie pisałem :P-)

Akurat mój nie bardzo da się w 2 warstwy ułożyć.

No widzisz dla Ciebie klamotki leżą w woreczku i skrzyneczce Przybył Ci
Octoinflator niby sprawny ale już wycofany bo nie pewny. Ilekroć patrzę na
zgromadzone dobra, to ACH MUSZĘ RYSIOWI WYSŁAĆ!!! Na wyrzutach sumienia się
kończy bo zawsze coś tam...Ale ja tak już mam że mam zawsze coś ważnego....
Wyślę Ci bo obiecałem :-)

Z taśmami, określ ile potrzebujesz to wyślę, są grube i sztywne ale w
pasie w takiej konstrukcji dobre.

 Tylko że to stoi w sprzeczności z komplikowaniem balastu o
patenty nierdzewne - podajesz przykład balastu skomplikowanego a następnie
podajesz dość ważny element hamowania się przed wywaleniem ołowiu (to też
trochę inaczej działa bo jak nurek myśli o kosztach ołowiu to jeszcze nie
jest źle).

Tyle że z mojej perspektywy jest tani wtedy ołów z kabli kupiłem po
5zł/kg.
Odlane były w jeden wieczór na działce. Blaszki z nierdzewki na tym
samym złomie kupione po 1,5zł/kg.
Teaz ceny poszły w górę, lecz nadal są to tanie sposoby w porównaniu
do kupowania w salonie nurkowym.

pozdrawiam rc

Data: 2010-10-19 21:49:00
Autor: Pszemol
Pszemol nie czytaj bo długie, było - pianka do egiptu
Widzę że długie - czytnik mi pokazuje że 11kb tekstu.
Ponad 11 tysięcy literek!
Jestem pewny że Rysiu przeczyta... tylko on, niestety,
bo nie ma z kim gadać więc bierze wszystko co popadnie :-)

Data: 2010-10-20 08:34:11
Autor:
Pszemol nie czytaj bo długie, było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
Jestem pewny że Rysiu przeczyta... tylko on, niestety,
bo nie ma z kim gadać więc bierze wszystko co popadnie :-)

Jak na osobę wkształconą na AGH (podobno), nie odróżniasz określeń wszystkie i prawiewszstkie (czyli wszystkie poza skończoną ilością). Twoich postów nie czytałem, bo jak zwykle tylko trollować możesz.

pozdrawiam rc




--


Data: 2010-10-20 09:22:24
Autor: Pszemol
Pszemol nie czytaj bo długie, było - pianka do egiptu
<demolant.SKASUJ@gazeta.pl> wrote in message news:i9m9i2$di9$1inews.gazeta.pl...
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):

Jestem pewny że Rysiu przeczyta... tylko on, niestety,
bo nie ma z kim gadać więc bierze wszystko co popadnie :-)

Jak na osobę wkształconą na AGH (podobno), nie odróżniasz określeń
wszystkie i prawiewszstkie (czyli wszystkie poza skończoną ilością).
Twoich postów nie czytałem, bo jak zwykle tylko trollować możesz.

Jako osoba wykształcona odróżniam kontekst naukowy
i potoczny tego co formułuję na piśmie. Umiem zmienić język
dostosowując go do sytuacji. Używam też często retoryki
która z matematyką nie ma nic wspólnego... Określenie
"wszystko co popadnie" należało zinterpretować w całości,
jako formułę retoryczną, bez rozkładania na pojedyncze wyrazy.

Umiejętność syntezy i uogólniania być może posiądziesz z czasem,
na razie toniesz w niełączących się ze sobą szczegółach i dlatego
stoisz w miejscu nie robiąc żadnych postępów.

Data: 2010-10-22 12:32:48
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu

Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cb89d25$0$20999$65785112news.neostrada.pl...

Cześć Włodek
Moim zdaniem nurkowanie jest od strony praktycznej bardzo proste.
Jeżeli technika której uczysz pozwala zawisnąć w toni bez ruchu co jest potrzebne w wielu sytuacjach jak np. przystanek bezpieczeństwa czy strzelanie boji z przystanku, czy wnętrze wraku to jest dobra. Jeżeli nie pozwala to znaczy, że są lepsze.
Kursanci których szkolę, po kursie suchaczy i parunastu nurkowaniach dla doświadczenia (jeżeli chcą w tym kierunku się rozwijać) potrafią wisieć bez ruchu. Również pokazuję to na kursach instruktorskich i po MSDT każdy instruktor umie tak nurkować.
To jak to jest, da się zawisnąć w suchym bez ruchu mając takie wyważenie i rozmieszczenie balastu jak się stosuje podczas nurkowań czy się twoim zdaniem nie da?

Jest to istotne ponieważ wolałbym aby trochę więcej instruktorów uczyło tak aby nurek umiał zawisnąć w toni. A zamiast tego najpierw dostaję dawkę retoryki jak dana metoda jest lepsza a potem otrzymuję machanie płetwami i muszę kogoś oduczać złych nawyków. To że ktoś nie umie wykorzystać poprawnej techniki to oczywiście nie jego wina.
W wypadku nurka to najczęściej wina instruktora a wypadku instruktora to najczęściej wina jego trenera. Piszę najczęsciej bo są ludzie nie reformowalni - nauczysz ich a oni po kursie wracają do starych błędów, albo jakieś swojej wydumanej techniki

Dlatego wolałbym aby każdy z nas zwodowych instruktorów nurkowania uczył tak aby skutek był taki jak trzeba.

Maciek "Szczęściarz" Curzydło
......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.



Ten dopisek Włodek to absolutnie nie do ciebie (ty zawsze odpisujesz super) - po prostu nie chce mi się tracić czasu na niektóre maile.



Data: 2010-10-22 20:57:32
Autor: Włodzimierz Kołacz
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
Użytkownik "Zakrzówek Kraken"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i9rp8h$u0u$1@news.onet.pl...


Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:4cb89d25$0$20999$65785112news.neostrada.pl...

Cześć Włodek
Moim zdaniem nurkowanie jest od strony praktycznej bardzo proste.

Tak ...... Ale....
Jak już ktoś umie to absolutnie tak.

Jeżeli technika której uczysz pozwala zawisnąć w toni bez ruchu co jest
potrzebne w wielu sytuacjach jak np. przystanek bezpieczeństwa czy
strzelanie boji z przystanku, czy wnętrze wraku to jest dobra.

Tak staram się robić i zwykle już po kursie podstawowym moi kursanci potrafią przyzwoicie zawisnąć w bezruchu. Wiadomo że jedni trochę szybciej inni trochę wolniej i jakość zawisu jest różna. Ale zwykle jest przyzwoicie bo nie kończę kursu gdy nie jestem pewien że nurek już jest gotowy być samodzielnym pod wodą w zakresie swoich uprawnień.

Jeżeli nie
pozwala to znaczy, że są lepsze.

Pozwala znaczy że są dobre

Kursanci których szkolę, po kursie suchaczy i parunastu nurkowaniach dla
doświadczenia (jeżeli chcą w tym kierunku się rozwijać) potrafią wisieć bez
ruchu. Również pokazuję to na kursach instruktorskich i po MSDT każdy
instruktor umie tak nurkować.

Maciek wydawało mi się że na kursie instruktorskim nurek uczy się jak uczyć a nie jak nurkować. Wydaje mi się że to powinien umieć przed kursem dla instruktorów.

To jak to jest, da się zawisnąć w suchym bez ruchu mając takie wyważenie i
rozmieszczenie balastu jak się stosuje podczas nurkowań czy się twoim
zdaniem nie da?

Mam nieodparte wrażenie że mylisz trochę pojęcia. Nie wiem tylko czy celowo czy przypadkiem. Zadajesz pytania w taki sposób że można dać tylko jedną odpowiedź.
Bo da się zawisnąć w bezruchu w każdej konfiguracji sprzętowej i balastowej. Tej uznanej za złą i tej uznanej za dobrą. np. głową w dół czy bokiem = tak jak trym nas ustabilizuje. Jak trym nurek ma poprawny to wisi tak jak chce (prawie bo i pozycja ma pewien wpływ na trym).  To co moim zdaniem mylisz, nie chcesz uznać za istniejące utrudnienie w nurkowaniu to negatywne skutki nadmiaru gazu w skafandrze.
Czy przelewający się nadmiar gazu w skafandrze będzie skutkował znaczną zmianą trymu?
Odpowiedź także będzie tylko jedna!.

Jest to istotne ponieważ wolałbym aby trochę więcej instruktorów uczyło tak
aby nurek umiał zawisnąć w toni.

Moi umieją zatem mam wrażenie że przyzwoicie uczę tego?

A zamiast tego najpierw dostaję dawkę
retoryki jak dana metoda jest lepsza a potem otrzymuję machanie płetwami i
muszę kogoś oduczać złych nawyków.

To widzisz mamy odmienne doświadczenia bo ja zwykle jeśli nurek popełnia koszmarne błędy to są one sprokurowane złą (moim zdaniem) techniką ustalania pływalności. Nurkowie z którymi pracuję na warsztatach a stosują zasadę minimum gazu w SS owszem popełniają błędy ale prawie wyłącznie są to błędy wynikające z niepoprawnego rozłożenia balastu. Druga grupa to nurkowie którzy mimo poprawnego trymu mają problemy z utrzymaniem pozycji. Która wprost wpływa na rozkład siła ciążenia względem sił wyporu - trym. Trzecia grupa to nurkowie mający jakieś problemy od utrudnień fizycznych do oporów psychicznych   przez  emocje wciąż ograniczające możliwości psychoruchowe studenta. W istocie skutkujących problemami z przyjęciem poprawnej pozycji.
Tej trzeciej grupie jest najtrudniej osiągnąć przyzwoitość w nurkowaniu. Niektóre osoby w mojej ocenie na swoich kursach nie zostały poprawnie nauczone przebywania w wodzie. I nie są to te osoby które nauczyły się poprawnie operować gazem w skafandrze. Bo one w ciągu kilki kilkunastu minut osiągają te same efekty ale z zastosowaniem zasady minimum gazu w SS czyli wtedy gdy wyważają się kompensatorem pływalności. To właśnie te osoby całkiem świadomie decydują się na ten inny sposób nurkowania bo uznają go za łatwiejszy.

To że ktoś nie umie wykorzystać poprawnej
techniki to oczywiście nie jego wina.

Tak to wina nauczycieli. Tyle że jest jeszcze otwarta sprawa tego o co chodzi uczniowi. Jeśli mu chodzi o kwitek to najprostsza droga o obwinianie nauczyciela że nie nauczył A prawda jest taka że jakość efektów zależy w równym stopniu od ucznia  jak od nauczyciela. Szczególnie sobie cenię pracę z nurkami którym chce się pracować.

W wypadku nurka to najczęściej wina instruktora a wypadku instruktora to
najczęściej wina jego trenera.

Piszę najczęsciej bo są ludzie nie
reformowalni - nauczysz ich a oni po kursie wracają do starych błędów, albo
jakieś swojej wydumanej techniki

Czy mógł byś sprecyzować co masz na myśli pisząc "jakiejś swojej wydumanej techniki"?

Dlatego wolałbym aby każdy z nas zwodowych instruktorów nurkowania uczył tak
aby skutek był taki jak trzeba.

Też tak bym wolał i staram się aby tak było Ba, nie mam wątpliwości że tak jest w przeważającej części moich absolwentów.

Maciek "Szczęściarz" Curzydło
......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.



Ten dopisek Włodek to absolutnie nie do ciebie (ty zawsze odpisujesz super) - po prostu nie chce mi się tracić czasu na niektóre maile.

Nawet rozumiem ten dopisek. Ale on z góry zakłada że traktujesz także moje odpowiedzi w ten właśnie sposób. Myślę że nie jest to najszczęśliwsze motto Twojej bytności na sekcie.

Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl

ps. Mój nowy czytnik emaili jest także do bani bo nie da się / nie umiem ustawić wstawianie znaczków ">" pokazujących na który fragment odpowiadam. Program ten to najnowszy systemowy Live mail 2011 Znowu jakiś bubel Bo tą odpowiedź musiałem napisać drugi raz bo mi zgubił zamiast zapisać w roboczych tak jak zwykle robię gdy muszę przerwać na chwilę !!!

Data: 2010-10-22 22:11:24
Autor: Zakrzówek Kraken
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu

Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4cc1dea7$0$22814
OK, jeżeli uczysz techniki która pozwala w suchym zawisnąć w poziomie bez machania płetwami to super.
Czyli nurek jest w poziomie i nie pracuje płetwami tylko sobie wisi - minutę, dwie - tyle ile potrzebuje.
Przecież o to chodzi.
Wielu innym się niestety zdaje że tego uczą a to tak łatwo sprawdzić - wystarczy nagrać filmik jak ktoś wisi przy platformie, czy dowolnym innym zalanym obiekcie. Popatrz ile jest rozmów na ten temat a jak mało w necie tego typu filmów.

MSC
.......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.

Data: 2010-10-24 20:04:45
Autor: Włodzimierz Kołacz
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
Maciek
Przepraszam bo być może powtarzam się z tą odpowiedzią. Ale mój program pocztowy pokazuje mi tą odpowiedź jako roboczą Mam wrażenie że już wysłałem tą odpowiedź ale nie mogę się połapać na co odpowiadałem a na co nie. Zatem proszę o wybaczenie za powtórki.

Użytkownik "Zakrzówek Kraken"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i9rp8h$u0u$1@news.onet.pl...


Użytkownik "Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:4cb89d25$0$20999$65785112news.neostrada.pl...

Cześć Włodek
Moim zdaniem nurkowanie jest od strony praktycznej bardzo proste.

Tak, ale.....

Jeżeli technika której uczysz pozwala zawisnąć w toni bez ruchu co jest
potrzebne w wielu sytuacjach jak np. przystanek bezpieczeństwa czy
strzelanie boji z przystanku, czy wnętrze wraku to jest dobra.

Tak, pozwala zdolniejszym kursantom już po kursie podstawowym zawisnąć w
bezruchu! Ci mniej zdolni muszą także po kursie ćwiczyć. Może nawet nigdy
nie osiągną tego poziomu umiejętności. To jak zwykle chęć pracy nad sobą i zdolności.

Np dzisiaj moich dwóch kursantów po trzeciej lekcji na czwartej potrafi wisieć w toni w miarę przyzwoicie jednak jest to aktualnie dla nich jeszcze wyczyn wymagający jeszcze sporej koncentracji. Czyli jeszcze nie osiągnęli interesującej mnie biegłości i pełnej powtarzalności w tych i innych umiejętnościach. Niestety czwartej lekcji nie ukończyli bo ucho i ząb. Szkoda bo woda fajna choć zimna i w kozie ich zostawiłem :-).

Jeżeli nie
pozwala to znaczy, że są lepsze.

Pozwala. Znaczy że są dobre?

Kursanci których szkolę, po kursie suchaczy i parunastu nurkowaniach dla
doświadczenia (jeżeli chcą w tym kierunku się rozwijać) potrafią wisieć bez
ruchu.

Super że się starasz. Ja też się staram :-)

Również pokazuję to na kursach instruktorskich i po MSDT każdy
instruktor umie tak nurkować.

Myślałem że kandydat na MSDT winien już umieć nurkować a na kursie uczy się
jak nurek ma nurka uczyć nurkowania!?

To jak to jest, da się zawisnąć w suchym bez ruchu mając takie wyważenie i
rozmieszczenie balastu jak się stosuje podczas nurkowań czy się twoim
zdaniem nie da?

Ależ nie bardzo rozumiem dlaczego zadajesz pytania na które z góry zakładasz
jaka odpowiedź musi paść?
Problem o którym rozmawialiśmy to problem utrudnień jakie generuje nadmiar
gazu w skafandrze suchym a nie to czy da się nurkować z większą ilością gazu
w SS niż minimum.
Da się ale przy nadmiarze gazu w SS każde przelewanie się tego gazu po worku
skafandra skutkuje utratą trymu Prawda czy nie?


Jest to istotne ponieważ wolałbym aby trochę więcej instruktorów uczyło tak
aby nurek umiał zawisnąć w toni. A zamiast tego najpierw dostaję dawkę
retoryki jak dana metoda jest lepsza a potem otrzymuję machanie płetwami i
muszę kogoś oduczać złych nawyków.

No widzisz ja mam inne doświadczenia. Ludzie z którymi pracuję zwykle
stosują określoną technikę Ja im pokazuję inną i prawie natychmiast idzie mu
lepiej niż poprzednio.

To że ktoś nie umie wykorzystać poprawnej
techniki to oczywiście nie jego wina.

Tak, za nie umiejętności zwykle winię nauczyciela nurkowania lub całą masę
nauczycieli którzy nie pochylili się na problemami nurka wtedy gdy był na to czas zamiast przeć do przodu za plastykami (naciski finansów i o dziwo nurków w których interesie nie powinna leżeć szybkość a jakość.

W wypadku nurka to najczęściej wina instruktora a wypadku instruktora to
najczęściej wina jego trenera. Piszę najczęsciej bo są ludzie nie
reformowalni - nauczysz ich a oni po kursie wracają do starych błędów, albo
jakieś swojej wydumanej techniki

Ale którą technikę uznajesz za wydumaną? To jest dość istotne. Widzisz Ja w
swoich wyborach instruktorskich nie zdecyduję się na szkolenie które nie
odpowiada mojej praktyce którą preferuję. Nie chce mieć dylematów moralnych
typu standard zaleca mi coś co nie uznaję za dobre dla moich kursantów. Np
wyważanie się suchym. Tej specjalizacji uczę w innej federacji tak jak uważam za stosowne dobre i sprawdzone. I wiesz co
moi absolwenci robią to dobrze także wg Twoich standardów :-)

Dlatego wolałbym aby każdy z nas zwodowych instruktorów nurkowania uczył tak
aby skutek był taki jak trzeba.

Maciek "Szczęściarz" Curzydło
......

Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są
niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.



Ten dopisek Włodek to absolutnie nie do ciebie (ty zawsze odpisujesz
super) - po prostu nie chce mi się tracić czasu na niektóre maile.

Pozdrawiam Włodek




Data: 2010-10-16 07:02:53
Autor:
rozważania o metodyce było - pianka do egiptu
Zakrzówek Kraken <kraken@kraken.pl> napisał(a): 
Chcę to dokładnie doprecyzować. Uważasz, że zarówno w piance jak i w suchaczu można podczas nurkowania równie skutecznie zawisnąć w poziomie w toni. Równie skutecznie to znaczy utrzymując głębokość i poziom nie poprzez (nawet drobne) ruchy płetw tylko poprzez właśnie właściwy trym. Skutkiem czy objawem takiej skutecznej metody zawisania jest po prostu nazwijmy to utrzymaniem głębokości i pozycji w bezruchu (lub przy jak najmniejszych ruchach).

Tak można to zrobić!! bez trudu, tulko trzeba mieć element o zmiennym położeniu środka masy obciążający układ (balast). Wszystkie integralne balasty nie dają tej możliwości. Pas balastowy daje taką możliwość, taki który daje się przesówać góra dół. Mój ma jeszcze tą zaletę że jest na sztywnej taśmie i nie mam żadnego ciężarka na plecach. R.Gałachowi się podobał.
http://www.portalnurkowy.pl/forum/download/file.php?id=234&mode=view
tak wyglądają ciężarki i forma.

Swoją drogą to ciekawa sytuacja, jak młode pokolenie zastępuje zrozumienie, marketingiem.

pozdrawiam rc

--


Data: 2010-10-14 19:48:10
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Wybacz Włodku, ale jakoś odeszła mi ochota na przepychanie się
przez te kilometry tekstu i prostowanie wszystkich nieporozumień
przez to generując jeszcze dłuższego tasiemca... Ja się poddaję.

Data: 2010-10-15 00:37:21
Autor: demolant
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
On 15 Paź, 02:48, "Pszemol" <Psze...@PolBox.com> wrote:
Wybacz Włodku, ale jakoś odeszła mi ochota na przepychanie się
przez te kilometry tekstu i prostowanie wszystkich nieporozumień
przez to generując jeszcze dłuższego tasiemca... Ja się poddaję..

"Przemol" to Ty generujesz nieporozumienia, robisz to celowo.
Jak na erystycznego ...... przystało.

pozdrawiam rc

Data: 2010-10-15 11:18:02
Autor: Włodzimierz Kołacz
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i97mpq.5hg.0@poczta.onet.pl...
Wybacz Włodku, ale jakoś odeszła mi ochota na przepychanie się
przez te kilometry tekstu i prostowanie wszystkich nieporozumień
przez to generując jeszcze dłuższego tasiemca... Ja się poddaję.
Jak wolisz :-)

Data: 2010-10-15 09:14:26
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb81cdc$1$22812$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i97mpq.5hg.0@poczta.onet.pl...
Wybacz Włodku, ale jakoś odeszła mi ochota na przepychanie się
przez te kilometry tekstu i prostowanie wszystkich nieporozumień
przez to generując jeszcze dłuższego tasiemca... Ja się poddaję.
Jak wolisz :-)

Gdyby Ci się udało następnym razem bardziej zwięźle i bez dygresji
to byłaby większa szansa że znajdę czas na przedarcie się przez tekst...
Twój ostatni tekst to było ok. 14 tysięcy znaków!!!! Zlituj się!

Data: 2010-10-15 21:04:09
Autor: Włodzimierz Kołacz
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu


Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i99636.4gs.0@poczta.onet.pl...
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb81cdc$1$22812$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i97mpq.5hg.0@poczta.onet.pl...
Wybacz Włodku, ale jakoś odeszła mi ochota na przepychanie się
przez te kilometry tekstu i prostowanie wszystkich nieporozumień
przez to generując jeszcze dłuższego tasiemca... Ja się poddaję.
Jak wolisz :-)

Gdyby Ci się udało następnym razem bardziej zwięźle i bez dygresji
to byłaby większa szansa że znajdę czas na przedarcie się przez tekst...
Twój ostatni tekst to było ok. 14 tysięcy znaków!!!! Zlituj się!
Bo widzisz Nie da się zwięźle o sprawach o których sobie tu opowiadamy. Jeśli odpowiesz zwięźle to nie odpowiesz w pełni na problem. Już Ci kiedyś pisałem że świat i różne na nim sprawy nie są ani proste ani jednoznaczne.
Poza tym ja dość szybko piszę ale jeden z moich absolwentów robi to 5 x szybciej niż ja nie patrząc w klawisze. On jest w tej dziedzinie dla mnie mistrzem

--
Pozdrawiam Włodek
www.balastnurkowy.yoyo.pl
www.fotkiw.yoyo.pl




Data: 2010-10-15 22:06:22
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb8a5a8$0$22806$65785112news.neostrada.pl...
Bo widzisz Nie da się zwięźle o sprawach o których sobie tu opowiadamy.

Nie mówi "nie da się" tylko napisz "ja nie umiem".

Jeśli odpowiesz zwięźle to nie odpowiesz w pełni na problem.

Wystarczy że będziesz unikał dygresji, przykładów i skupił się na sednie.
Chęć wyczerpania tematu daje skutek taki, że mało kto to przeczyta.

Poza tym ja dość szybko piszę ale jeden z moich absolwentów robi to 5 x szybciej niż ja nie patrząc w klawisze. On jest w tej dziedzinie dla mnie mistrzem

Niepotrzebnie koncentrujesz się na ilości i szybkości zamiast na jakości.

Data: 2010-10-17 01:07:37
Autor: Włodzimierz Kołacz
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu


Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i9aj8u.1co.0@poczta.onet.pl...
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message
news:4cb8a5a8$0$22806$65785112news.neostrada.pl...
Bo widzisz Nie da się zwięźle o sprawach o których sobie tu opowiadamy.

Nie mówi "nie da się" tylko napisz "ja nie umiem".

Umiem ale nie chcę., Potrafisz to zrozumieć?


Jeśli odpowiesz zwięźle to nie odpowiesz w pełni na problem.

Wystarczy że będziesz unikał dygresji, przykładów i skupił się na sednie.
Chęć wyczerpania tematu daje skutek taki, że mało kto to przeczyta.

Wielu jednak czyta części się przydaje :-) Mów za siebie że nie masz ochoty na zgłębianie treści
zawartych w tym co piszę! Bo nie masz ochoty się wysilić aby zrozumieć.
Zatem żyj w swojej powierzchowności, nie czytaj i nie odpowiadaj na to co kiedykolwiek napiszę zamiast próbować mnie ustawiać co i jak mam pisać.
Będę Ci wdzięczny
Ok.

CIACH

Data: 2010-10-19 08:41:02
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cbb1ef8$0$27035$65785112news.neostrada.pl...


Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i9aj8u.1co.0@poczta.onet.pl...
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message
news:4cb8a5a8$0$22806$65785112news.neostrada.pl...
Bo widzisz Nie da się zwięźle o sprawach o których sobie tu opowiadamy.

Nie mówi "nie da się" tylko napisz "ja nie umiem".

Umiem ale nie chcę., Potrafisz to zrozumieć?

Tu nie ma nic do zrozumienia... gdybyś umiał to byś to robił :-)
Nie ryzykowałbyś tego, że nikt tasiemców czytać nie będzie...
Wniosek prosty - nie umiesz.

Jeśli odpowiesz zwięźle to nie odpowiesz w pełni na problem.

Wystarczy że będziesz unikał dygresji, przykładów i skupił się na sednie.
Chęć wyczerpania tematu daje skutek taki, że mało kto to przeczyta.

Wielu jednak czyta części się przydaje :-)

Skąd możesz wiedzieć ilu czyta? Skąd wiesz ilu PRZEczyta?
Skąd możesz wiedzieć ilu przeczytało pierwsze 100 linijek
i ziewnęło, dając sobie spokój z resztą?
Nie siedzisz u ludzi w domach.

Mów za siebie że nie masz ochoty na zgłębianie treści
zawartych w tym co piszę! Bo nie masz ochoty się wysilić aby zrozumieć.

Włodku, bez urazy, ale nie piszesz zawiłości trudnych do zrozumienia!
Po prostu zanudzasz czytelnika licznymi dygresjami i wchodzeniem
w nieistotne dla sedna sprawy szczegóły.

Zatem żyj w swojej powierzchowności, nie czytaj i nie odpowiadaj na to co kiedykolwiek napiszę zamiast próbować mnie ustawiać co i jak mam pisać.
Będę Ci wdzięczny
Ok.

Nie obrażaj się jak nastolatka której ktoś skrytykował kolor włosów...
Potraktuj to raczej jako przyjacielską radę i staraj się pisać bardziej
zwięźle i konkretnie to więcej ludzi skorzysta z Twojej dużej wiedzy.

Data: 2010-10-11 01:43:34
Autor: neuro
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
On Oct 11, 7:00 am, "WWW.SHARMDIVER.PL" <diveinstruc...@usuntoop.pl>
wrote:

Co ma wspólnego nurkowanko na rafkach z umiejętnością złożenia sprzętu.

   A to, że zamiast uczyć się podstawowych umiejętności, spędzają czas
na oglądaniu błazenków i innego badziewia.
I ludzie twojego pokroju do tego wręcz zachęcają.

Zapewniam Cię iż moi studenci umieją to zrobić i to DOBRZE.
Natomiast PRZERAŻA mnie to iż Polacy (a i też inne narodowości)  po
kursach (rozmaitych) NIE POTRAFIĄ tego zrobić prawidłowo. I to 99%. Włos
się jeży. Dobrze, że nowoczesny sprzęt jest w miarę niezawodny...

     Z tego co napisałeś wynika, że 99% nurków nie potrafi
klarowaćsprzętu. Wyjątkiem pupile szarmdajwera?
Megalomania to stanowczo semantyczne niedopowiedzenie w twoim
przypadku.

A tak w ogóle zamiast wypisywać bzdury  wykup sobie jak Cię stać jeden
dzień nurkowań ze mną i wtedy wydaj opinię zamiast się mądrzyć "nurku
internetowy"

   Z tobą? A szatanie uchowaj! Już mi nie jeden kolega znający cię
osobiście, opisał twoje wyczyny pod i nad wodą.

p.

Data: 2010-10-11 07:41:44
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"neuro" <neuro6@gmail.com> wrote in message news:e18148b0-9962-4417-b2d5-25c4071e8c35q9g2000vbd.googlegroups.com...
  A to, że zamiast uczyć się podstawowych umiejętności, spędzają czas
na oglądaniu błazenków i innego badziewia.
I ludzie twojego pokroju do tego wręcz zachęcają.

Bo temu ma nurkowanie służyć właśnie...
A nie być sztuką dla sztuki polegającą na umiejętności sklarowania
sprzętu - cokolwiek miałoby to znaczyć.
Nurkuje się po to aby oglądać świat podwodny.

Data: 2010-10-11 11:56:46
Autor: Włodzimierz Kołacz
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu


Użytkownik "neuro" <neuro6@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:e18148b0-9962-4417-b2d5-25c4071e8c35@q9g2000vbd.googlegroups.com...
On Oct 11, 7:00 am, "WWW.SHARMDIVER.PL" <diveinstruc...@usuntoop.pl>
wrote:

Co ma wspólnego nurkowanko na rafkach z umiejętnością złożenia sprzętu.

  A to, że zamiast uczyć się podstawowych umiejętności, spędzają czas
na oglądaniu błazenków i innego badziewia.
I ludzie twojego pokroju do tego wręcz zachęcają.

Ponieważ mój warsztatowicz  dzisiejszy (pływalność trym, praca płetwami mają być ćwiczone) trochę się spóźni (nagła praca) to kilka słów.
Tak, pierwsza część twojej wypowiedzi.
Co do drugiej to także tak.

Ale trzeba pamiętać że większości ludzi to odpowiada i w jakiejś części odpowiadają za takie ich naciąganie. Skrajnym przykładem są stwierdzenia że plastyk trzeba mieć a później się nauczę. Taka dziwna zależność.     Nikt nie podda w wątpliwość tego że nurek powinien być dobrze wyszkolony. To jest oczywiste i nie podlega dyskusji przynajmniej na poziomie werbalnym. Niestety za dobrym wyszkoleniem musi pójść większa lub mniejsza ilość pracy zależna od talentu kursanta. Ponieważ tych absolutnych talentów jest bardzo bardzo mało to reszta musi swoje wypracować.

 Ja obserwuję taką prawidłowość że nurkowie gdzieś około połowy szkolenia zaczynają rozumieć przez pryzmat własnych doświadczeń że jest mało prawdopodobne aby byli dobrymi bezpiecznymi nurkami po kilku godzinach w wodzie jakie się oferuje w większości szkółek nurkowych w ciągu 2-4 dni zajęć. Ponieważ użyłem przykładu ze swoich niedzielnych zajęć to właśnie w niedzielę moi kursanci dostrzegli ile jeszcze przed nimi pracy aby osiągnąć przyzwoitość tak jak ja ją definiuję Padło tej niedzieli podziękowanie za zajęcia bo już coś potrafią ale jeszcze dużo muszą się nauczyć aby osiągnąć u mnie certyfikację. W dalszej swojej praktyce gdy już spotykają się z innymi nurkami lub jeszcze w trakcie szkolenia obserwując innych szkolonych (teraz pustka na jeziorze) potwierdza się to ich przekonanie nabyte na własnym przykładzie.

Wracając do ludzi. Zwykle nikt nie chce orać wody bo to jest męczące zajmuje dużo czasu.  Temu wychodzi na przeciw reklama o najpiękniejszych rafach, różnych ogończach do oglądania skrzętnie ukrywając pracę jaką będzie kandydat miał do wykonania. Pewnie dlatego że ponoć najlepiej sprzedaje się marzenia. Stąd taki shramdajwer epatuje bliźnich swoimi rybkami do obejrzenia już na szkoleniu aby złowić jak największą liczbę marzycieli. Taka ładna i ponętna przynęta zastawiona na marzycieli. No bo jakże by inaczej jak nie fajnie ciepło i przyjemnie.

Przedziwne jest i to że koleś używa dokładnie takich samych zasad reklamowych jak każdy wg. jego struktury pojęciowej tzw. sprzedawca plastyków. Kojarzy ich wyłącznie z PADI Jestem całkowicie przekonany że dlatego iż ta firma zabiera mu największą ilość klientów z owego tortu marzycieli o nurkowaniu szybkim łatwym i przyjemnym wśród gromad rybek rafy koralowej.
Czyż nie w Egipcie ginie najwięcej nurków zwabionych w tą nikczemną reklamę?


Zapewniam Cię iż moi studenci umieją to zrobić i to DOBRZE.
Natomiast PRZERAŻA mnie to iż Polacy (a i też inne narodowości)  po
kursach (rozmaitych) NIE POTRAFIĄ tego zrobić prawidłowo. I to 99%. Włos
się jeży. Dobrze, że nowoczesny sprzęt jest w miarę niezawodny..

    Z tego co napisałeś wynika, że 99% nurków nie potrafi
klarowaćsprzętu. Wyjątkiem pupile szarmdajwera?
Megalomania to stanowczo semantyczne niedopowiedzenie w twoim
przypadku.

Tu może mieć rację ale tylko w stosunku do tej części nurków którym instruktor nie przekazał dobrych zasad przygotowania i składania sprzętu lub zapomnieli o nich. Ale znowu jakaś wściekłość Dudzińskiego nakazała mu niedawno czepiać się kogoś że uczy składania klamotów. To wszystko podyktowane jest dbałością kolesia ze Shram wyłącznie o własny portfel!
Nie ma prawa ani podstaw mentorsko ganić wszystkich nurków i instruktorów. Prawo to miał by wtedy gdyby nurkowie i instruktorzy przyjęli go jako swojego guru. Tak niestety nie jest Dudziński nie ma i nie będzie miał autorytetu pozwalającego mu na krytykowanie innych


A tak w ogóle zamiast wypisywać bzdury  wykup sobie jak Cię stać jeden
dzień nurkowań ze mną i wtedy wydaj opinię zamiast się mądrzyć "nurku
internetowy"

  Z tobą? A szatanie uchowaj! Już mi nie jeden kolega znający cię
osobiście, opisał twoje wyczyny pod i nad wodą.

Problem w tym "stać Cię" polega na tym że on sprzedaje się za bezcen jak stara pomarszczona dziwka która nie ma już brań.
Pozdrawiam Włodek


p.

Data: 2010-10-11 09:36:59
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb2df63$0$27026$65785112news.neostrada.pl...
Wracając do ludzi. Zwykle nikt nie chce orać wody bo to jest męczące zajmuje dużo czasu.  Temu wychodzi na przeciw reklama o najpiękniejszych rafach, różnych ogończach do oglądania skrzętnie ukrywając pracę jaką będzie kandydat miał do wykonania. Pewnie dlatego że ponoć najlepiej sprzedaje się marzenia. Stąd taki shramdajwer epatuje bliźnich swoimi rybkami do obejrzenia już na szkoleniu aby złowić jak największą liczbę marzycieli. Taka ładna i ponętna przynęta zastawiona na marzycieli. No bo jakże by inaczej jak nie fajnie ciepło i przyjemnie.

No ale on przecież nie kłamie! Na szkoleniu w oceanie NAPRAWDĘ
WIDZISZ TE RYBY. Dlaczego nie? W końcu jak tylko nie nurkujesz
z zamkniętymi oczami to ryby masz tam przecież dookoła siebie
cały czas. Ich nie obchodzi że akurat ćwiczysz pływalność czy też
oddychanie z zapasowego aparatu.

marzycieli o nurkowaniu szybkim łatwym i przyjemnym wśród
gromad rybek rafy koralowej. Czyż nie w Egipcie ginie najwięcej
nurków zwabionych w tą nikczemną reklamę?

Ale co w tym nikczemnego? Nurkowanie w ciepłej wodzie
jest szybkie, łatwe i przyjemne... Chyba nie zaprzeczysz że
zimna i nieprzejrzysta woda wymaga większych umiejętności
niż rafa na której masz widoczność 50 metrów i nurkujesz
w piance 3mm z 3-4kg balastu bez rękawic czy czapek?

Nie zachowuj się jak zazdrośnik któremu odbierają klientów
kusząc ich rafą której Ty im nie możesz zaoferować :-)

    Z tego co napisałeś wynika, że 99% nurków nie potrafi
klarować sprzętu. Wyjątkiem pupile szarmdajwera?
Megalomania to stanowczo semantyczne niedopowiedzenie w twoim
przypadku.

Tu może mieć rację ale tylko w stosunku do tej części nurków

Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć co oznacza slang "klarować sprzęt"? :-)

Problem w tym "stać Cię" polega na tym że on sprzedaje się za
bezcen jak stara pomarszczona dziwka która nie ma już brań.

Czy to kolejny przykład Twojego człowieczeństwa?

Data: 2010-10-11 21:15:52
Autor: Alf/red/
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
W dniu 2010-10-11 11:56, Włodzimierz Kołacz pisze:
Ponieważ mój warsztatowicz dzisiejszy (pływalność trym, praca płetwami

A właśnie, już dawno miałem napisać.
Ostatnio w Egipcie miałem m.in. dwóch takich koleżków. Fajny kontrast. Jeden kopał rafę i chwilami pływał rowerkiem. Mało mnie nie pobił, jak mu zwróciłem uwagę. Mam 160 nurkowań a ty jesteś nikim! Nie było sensu mu tłumaczyć, że 150 z nich zmarnował... być może na oglądanie rybek. Drugi widać że młody, ale non stop żabką i poziomo. Spytałem go, ile ma nurkowań po kursie i u kogo. Po kursie właśnie tu do Egiptu przyjechał, u Kołacza.

DZIĘKUJĘ CI WŁODKU

--
Alf/red/

Data: 2010-10-12 09:54:12
Autor: 666
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Współczuję...


-- -- -

| Drugi widać że młody, ale non stop żabką

Data: 2010-10-12 07:31:33
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
" 666" <666@gazeta.pl> wrote in message news:i9144g$hhm$1inews.gazeta.pl...
| Drugi widać że młody, ale non stop żabką
Współczuję...

Czego i komu?

p.s. czemu piszesz nad cytatem? To nielogiczne...

Data: 2010-10-12 20:56:10
Autor: Włodzimierz Kołacz
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu


Użytkownik "Alf/red/" <alf_1010@ump.waw.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i8vnp7$jvq$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2010-10-11 11:56, Włodzimierz Kołacz pisze:
Ponieważ mój warsztatowicz dzisiejszy (pływalność trym, praca płetwami

A właśnie, już dawno miałem napisać.
Ostatnio w Egipcie miałem m.in. dwóch takich koleżków. Fajny kontrast.
Jeden kopał rafę i chwilami pływał rowerkiem. Mało mnie nie pobił, jak mu
zwróciłem uwagę. Mam 160 nurkowań a ty jesteś nikim! Nie było sensu mu
tłumaczyć, że 150 z nich zmarnował... być może na oglądanie rybek. Drugi
widać że młody, ale non stop żabką i poziomo. Spytałem go, ile ma nurkowań
po kursie i u kogo. Po kursie właśnie tu do Egiptu przyjechał, u Kołacza.

DZIĘKUJĘ CI WŁODKU

-- Alf/red/

Staram się i cieszę że nie zepsuł Ci nurkowania za które słono wybuliłeś. A
jeszcze bardziej cieszy mnie że mógł Egipt podziwiać w pełni swobodnie
nurkując.

I jeszcze uwaga do 666 bo nie bardzo rozumiem czego mu akurat żal?
 Podczas szkolenia zawsze uczę najpierw techniki pływania "kraulem" bo to bardziej naturalny styl pływania więc nie stwarza większych problemów nowicjuszowi i łatwiej osiągamy inne ważne umiejętności. Zwracam także uwagę aby nurek wiedział jak wygląda poprawnie ten styl nie na zasadzie "pamiętaj żebyś poprawnie machał płetwami" lub przepłyń 200 m to się nauczysz tylko dokładnie od początku czyli od wyważenia poprzez trym i pozycję ustawiam poprawną pracę płetwy na tyle na ile jego talenty motoryczne pozwalają. Ponieważ na szkoleniu mam dużo czasu dla swoich kursantów to sporo nurkujemy i sporo rozmawiamy w ogóle o nurkowaniu, sam pływam w twinie żabką, do przodu do tyłu manewrują w pionie i poziomie, oni często mają przeczytane jakieś informacje o różnych sposobach nurkowania. To rzeczą naturalną jest i to że kursant, który najczęściej świadomie zdecydował się na mnie, pyta o jakąś technikę. Ponieważ jestem głupi stary ciul to zamiast zaprosić na warsztaty i skasować pokazuję co i jak z danym stylem czy przekazuję podstawy jakichś technik nurkowych. Potem absolwent wybiera to co w nurkowaniu mu odpowiada bo ani mu tego nie narzucam ani nie odradzam. Daję wyłącznie narzędzia do podejmowania własnych decyzji nurkowych.

Często jest tak że moi kursanci mają już jakąś obraną drogę rozwoju, to jeśli wiedzie ona w kierunku wraków czy nurkowań głębokich to szkolenie podstawowe jest już ukierunkowane na taki tok rozwoju. Tak pojmuję indywidualny tok szkolenia. Więc czasem nie mam wątpliwości aby kursantowi dać twina skrzydło, twarde płetwy aby mógł się uczyć technik np żabki które będą mu przydatne w dalszej drodze nurkowej. (wspomniani w tych dyskusjach aktualni kursanci na następnych zajęciach jeden z nich porzuci pojedynczą flaszkę i weźmie twina z całym należnym temu sprzętowi inwentarzem!).

Teraz mój stosunek do żabki i często występującej indokrynacji konfiguracyjnej. Jestem raczej praktycznym człowiekiem i uważam że technikę nurkowania trzeba dostosować do potrzeb, możliwości i konfiguracji sprzętowych. Z praktyki wiem że sposób pracy płetwami jest mocno uzależniony od stosowanego sprzętu. Osobiście z równą skutecznością stosuję żabkę jak i kraula w odpowiednich klamotach. Zastosowanie nie adekwatnej techniki do posiadanego sprzętu to jak kwiatek przy kożuchu. Czyli ani ładne ani praktyczne.

 I jeszcze jedno. Jeden z moich warsztatowiczów o poważnym już poziomie wyszkolenia (hahahaha większy niż mój bo ja nurkowo to tylko xxx cmasowe :-) któremu przekazałem podstawy poprawnego nurkowania stwierdził że to co umiał a to co teraz umie pod wodą to niebo a ziemia. Jest mu dużo łatwiej pływać, mniej się męczy, wie jak użyć płetw, zaczyna pływać wstecznym, nauczył się kontrolować pływalność. Przed zajęciami twierdził że radzi sobie dobrze pod wodą - było inaczej. Ponieważ nie jest moim absolwentem to uiścił stosowną opłatę za zdobytą wiedzę i doświadczenie.

Jeszcze do pszemola który myli pojęcia albo traktuje nurkowanie w ogóle na kształt swoich możliwości.
Ci którzy mnie znają bliżej wiedzą że jestem przeciwnikiem ćwiczenia techniki nurkowania w oderwaniu od faktycznych potrzeb. Wręcz odradzam ćwiczenia dla samego ćwiczenia bo lepiej nurkować i oglądać świat podwodny a przy okazji zwracać uwagę na poprawność techniczną. Min warsztaty które czasem prowadzę mają za cel uświoadomoienie tego jakie błędy są popełniane i jak powinna ta umiejętność wyglądać i do czego nurek winien dążyć. Przy takim podejściu do tematu za jakiś czas będą fajne wrażenia z pod wody a przy okazji nurek poprawi swoją technika. Np ostatnio z Poznania chłopakowi (starszy odemnie) odradzałem pójście na platformę i ćwiczenia a poleciłem pójść w krzaki i oglądanie rybek a przy okazji wykonanie ćwiczeń przy konarach zamiast na platformie. Cieszył się jak dziecko z tego co zobaczył.

Pozdrawiam Włodek
Ps. Jeśli uważacie że macie jakiś problem z umiejętnościami nurkowymi to zapraszam na warsztaty doskonalące a spróbujemy powalczyć z tą hydrą.

Data: 2010-10-11 16:24:22
Autor: WWW.SHARMDIVER.PL
"0" umiejetności - było - pianka do egiptu
On 2010-10-11 10:43, neuro wrote:
On Oct 11, 7:00 am, "WWW.SHARMDIVER.PL"<diveinstruc...@usuntoop.pl>
wrote:

Co ma wspólnego nurkowanko na rafkach z umiejętnością złożenia sprzętu.

    A to, że zamiast uczyć się podstawowych umiejętności, spędzają czas
na oglądaniu błazenków i innego badziewia.
I ludzie twojego pokroju do tego wręcz zachęcają.

uważaj na to co piszesz.
Nurkowałeś z moimi studentami?
Widziałeś co umieją?

odpowiedź jest NIE.

Wypisujesz bzdury które Ci się roją.

Zapewniam Cię iż moi studenci umieją to zrobić i to DOBRZE.
Natomiast PRZERAŻA mnie to iż Polacy (a i też inne narodowości)  po
kursach (rozmaitych) NIE POTRAFIĄ tego zrobić prawidłowo. I to 99%. Włos
się jeży. Dobrze, że nowoczesny sprzęt jest w miarę niezawodny..

      Z tego co napisałeś wynika, że 99% nurków nie potrafi
klarowaćsprzętu. Wyjątkiem pupile szarmdajwera?
Megalomania to stanowczo semantyczne niedopowiedzenie w twoim
przypadku.

Przyjedź, zobacz. Ustal datę za ostatni dzień kursu lub jak wykupią następne nurkowania. Ocenisz. A na razie ZAMILKNIJ.

A tak w ogóle zamiast wypisywać bzdury  wykup sobie jak Cię stać jeden
dzień nurkowań ze mną i wtedy wydaj opinię zamiast się mądrzyć "nurku
internetowy"

    Z tobą? A szatanie uchowaj! Już mi nie jeden kolega znający cię
osobiście, opisał twoje wyczyny pod i nad wodą.

ROTFL
Tak, jestem ostry w stosunku do osób które nie przestrzegają zasad bezpieczeństwa.
Pisałem na liście. Pierwszy raz - Ostrzeżenie. Drugiego nie ma.
WON Z BAZY..

p.


--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-11 08:58:37
Autor: neuro
"0" umiejetności - było - pianka do egiptu
On 11 Paź, 16:24, "WWW.SHARMDIVER.PL" <diveinstruc...@usuntoop.pl>
wrote:

ROTFL
Tak, jestem ostry w stosunku do osób które nie przestrzegają zasad
bezpieczeństwa.
Pisałem na liście. Pierwszy raz - Ostrzeżenie. Drugiego nie ma.
WON Z BAZY..

    Hmm, ale ja pisałem o ludziach, którzy znają cię _nie_ z Sharm.
Wcześniej.
I jak jeden maż wszyscy twierdzą, że ty jestes bardzo kiepskim
nurkiem, który w dodatku chamsko i bezpodstawnie szkaluje róznych
nurków z Polski tylko dlatego, że sam nie potrafiłeś się niczego
nauczyć. Jak widzę ta opinia jest mocno uzasadniona.

p.

Data: 2010-10-11 18:07:51
Autor: WWW.SHARMDIVER.PL
"0" umiejetności - było - pianka do egiptu
On 2010-10-11 17:58, neuro wrote:
On 11 Paź, 16:24, "WWW.SHARMDIVER.PL"<diveinstruc...@usuntoop.pl>
wrote:

ROTFL
Tak, jestem ostry w stosunku do osób które nie przestrzegają zasad
bezpieczeństwa.
Pisałem na liście. Pierwszy raz - Ostrzeżenie. Drugiego nie ma.
WON Z BAZY..

     Hmm, ale ja pisałem o ludziach, którzy znają cię _nie_ z Sharm.
Wcześniej.
I jak jeden maż wszyscy twierdzą, że ty jestes bardzo kiepskim
nurkiem, który w dodatku chamsko i bezpodstawnie szkaluje róznych
nurków z Polski tylko dlatego, że sam nie potrafiłeś się niczego
nauczyć. Jak widzę ta opinia jest mocno uzasadniona.

p.

To naprawdę jest już ROTFL do kwadratu.
Jakie masz IQ ?
Better don't ask?
:-)

--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-11 19:58:25
Autor: WWW.SHARMDIVER.PL
"0" umiejetności - było - pianka do egiptu
On 2010-10-11 18:07, WWW.SHARMDIVER.PL wrote:
On 2010-10-11 17:58, neuro wrote:
On 11 Paź, 16:24, "WWW.SHARMDIVER.PL"<diveinstruc...@usuntoop.pl>
wrote:

ROTFL
Tak, jestem ostry w stosunku do osób które nie przestrzegają zasad
bezpieczeństwa.
Pisałem na liście. Pierwszy raz - Ostrzeżenie. Drugiego nie ma.
WON Z BAZY..

Hmm, ale ja pisałem o ludziach, którzy znają cię _nie_ z Sharm.
Wcześniej.
I jak jeden maż wszyscy twierdzą, że ty jestes bardzo kiepskim
nurkiem, który w dodatku chamsko i bezpodstawnie szkaluje róznych
nurków z Polski tylko dlatego, że sam nie potrafiłeś się niczego
nauczyć. Jak widzę ta opinia jest mocno uzasadniona.

p.

To naprawdę jest już ROTFL do kwadratu.
Jakie masz IQ ?
Better don't ask?
:-)

Spróbuję Ci to wytłumaczyć drukowanymi i dużymi literami.
Jak twierdzą Twoi znajomi nie umiem wcale nurkować a już na pewno uczyć. Dlatego też będąc tu nurkowałem tu LATAMI dla WŁAŚCICIELI organizacji nurkowych BEZPOŚREDNIO.
Osoby te to nie Egipcjanie ale tzw. " Zachodnia Europa".
Jak sobie pewnie zdajesz sprawę osoby te biorą do siebie do baz na TOPOWYM poziomie osoby takie jak ja czyli cytuję Ciebie i Twoich znajomych " bardzo kiepskich nurków" aby przynieść wstyd swojej organizacji i jak najszybciej doprowadzić latami rozwijane przedsięwzięcie do upadku. Prawda?

--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-12 07:11:26
Autor: info
umjejętności dudzińskiego-sramdajwera

Spróbuję Ci to wytłumaczyć drukowanymi i dużymi literami.
Jak twierdzą Twoi znajomi nie umiem wcale nurkować a już na pewno uczyć. Dlatego też będąc tu nurkowałem tu LATAMI dla WŁAŚCICIELI organizacji nurkowych BEZPOŚREDNIO.
Osoby te to nie Egipcjanie ale tzw. " Zachodnia Europa".
Jak sobie pewnie zdajesz sprawę osoby te biorą do siebie do baz na TOPOWYM poziomie osoby takie jak ja czyli cytuję Ciebie i Twoich znajomych " bardzo kiepskich nurków" aby przynieść wstyd swojej organizacji i jak najszybciej doprowadzić latami rozwijane przedsięwzięcie do upadku. Prawda?

--

ze względu na to że baza szcyci się dużym profesjonalizmem, więc zatrudnili pana jana do noszenia butli oraz mycia sprzetu. taki też jest potzrebny, więc biorą TOPOWEGO goscia do noszenia butelek. mają pewność że nigdy wiecej nie zapmni nikogo z nurkowania. pozwalaja mu czasem wejśc do wody więc opisuje tu swoje wrażenia. co do szkolenia, mam pzryjemnośc szkolić u siebie na akwenie gdzie klarowność wody nie spada poniżej 6m, a czasem dochodzi do 12u.
m.

--


Data: 2010-10-15 20:25:17
Autor: WWW.SHARMDIVER.PL
"0" umiejetności - było - pianka do egiptu
On 2010-10-11 19:58, WWW.SHARMDIVER.PL wrote:
On 2010-10-11 18:07, WWW.SHARMDIVER.PL wrote:
On 2010-10-11 17:58, neuro wrote:
On 11 Paź, 16:24, "WWW.SHARMDIVER.PL"<diveinstruc...@usuntoop.pl>
wrote:

ROTFL
Tak, jestem ostry w stosunku do osób które nie przestrzegają zasad
bezpieczeństwa.
Pisałem na liście. Pierwszy raz - Ostrzeżenie. Drugiego nie ma.
WON Z BAZY..

Hmm, ale ja pisałem o ludziach, którzy znają cię _nie_ z Sharm.
Wcześniej.
I jak jeden maż wszyscy twierdzą, że ty jestes bardzo kiepskim
nurkiem, który w dodatku chamsko i bezpodstawnie szkaluje róznych
nurków z Polski tylko dlatego, że sam nie potrafiłeś się niczego
nauczyć. Jak widzę ta opinia jest mocno uzasadniona.

p.

To naprawdę jest już ROTFL do kwadratu.
Jakie masz IQ ?
Better don't ask?
:-)

Spróbuję Ci to wytłumaczyć drukowanymi i dużymi literami.
Jak twierdzą Twoi znajomi nie umiem wcale nurkować a już na pewno uczyć.
Dlatego też będąc tu nurkowałem tu LATAMI dla WŁAŚCICIELI organizacji
nurkowych BEZPOŚREDNIO.
Osoby te to nie Egipcjanie ale tzw. " Zachodnia Europa".
Jak sobie pewnie zdajesz sprawę osoby te biorą do siebie do baz na
TOPOWYM poziomie osoby takie jak ja czyli cytuję Ciebie i Twoich
znajomych " bardzo kiepskich nurków" aby przynieść wstyd swojej
organizacji i jak najszybciej doprowadzić latami rozwijane
przedsięwzięcie do upadku. Prawda?



To normalne że wzbudzam nienawiść "instruktorków" TANDECIARZY "Sprzedawców Plastików" bo ich wyśmiewam oraz polaczków-cwaniaczków za ich totalną głupotę w realizacji nurkowań i łamanie wszelkich zasad też mi w środowisko kretynów popularności nie dodaje. Ale nie powiem abym zabiegał o popularność wśród tej "specjalnej" części społeczeństwa Polskiego.
Wolę aby się trzymali ode mnie z daleka :-)

Obiecaj proszę, iż się NIGDY u nas nie pojawisz ani Ty ani Twoi kolesie.

--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-15 21:09:13
Autor: Włodzimierz Kołacz
"0" zorientowania 100% ześwirowania - było - pianka do egiptu


Użytkownik "WWW.SHARMDIVER.PL" <diveinstructor@usuntoop.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i9a63m$u15$1@news.onet.pl...
On 2010-10-11 19:58, WWW.SHARMDIVER.PL wrote:
On 2010-10-11 18:07, WWW.SHARMDIVER.PL wrote:
On 2010-10-11 17:58, neuro wrote:
On 11 Paź, 16:24, "WWW.SHARMDIVER.PL"<diveinstruc...@usuntoop.pl>
wrote:

ROTFL
CIACH

To normalne że wzbudzam nienawiść "instruktorków" TANDECIARZY "Sprzedawców Plastików" bo ich wyśmiewam oraz polaczków-cwaniaczków za ich totalną głupotę w realizacji nurkowań i łamanie wszelkich zasad też mi w środowisko kretynów popularności nie dodaje. Ale nie powiem abym zabiegał o popularność wśród tej "specjalnej" części społeczeństwa Polskiego.
Wolę aby się trzymali ode mnie z daleka :-)

Obiecaj proszę, iż się NIGDY u nas nie pojawisz ani Ty ani Twoi kolesie.

No co ty Jasiu sam siebie z bazy wygonisz?
Patrz komu odpowiadasz! Sam ze sobą gaworzysz!
Widać nieźle cię już pokopało. Jakie zioła palisz?


-- www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-12 07:04:57
Autor: info
"0" umiejetności - było - pianka do egiptu



On 2010-10-11 17:58, neuro wrote:
> On 11 Paź, 16:24, "WWW.SHARMDIVER.PL"<diveinstruc...@usuntoop.pl>
> wrote:
>
>> ROTFL
>> Tak, jestem ostry w stosunku do osób które nie przestrzegają zasad
>> bezpieczeństwa.
>> Pisałem na liście. Pierwszy raz - Ostrzeżenie. Drugiego nie ma.
>> WON Z BAZY..

to co ty jeszcze tam robisz?? ja również znam, osoby które z tobą nurkowały. ciekawe rzeczy o tobie opowiadają. do profesjonalizmu gościu duuuuuuuzo ci brakuje. pozatym dziwne jak ty non stop siedzis nanecie to kiedy ty nurkujesz? jeszcze raz powtarzam zmień zioło...
m.

--


Data: 2010-10-11 07:03:33
Autor: WWW.SHARMDIVER.PL
"0" Umiejętności - było - pianka do egiptu
On 2010-10-10 23:47, neuro wrote:
On 9 Paź, 22:28, "Pszemol"<Psze...@PolBox.com>  wrote:

Łączą pewnie przyjemne z pożytecznym... Takie zalety ma Egipt czy Hawaje
w stosunku do nauki w polskich, zimnych i pozbawionych życia akwenach.

    Taaaaa, nurkowałem z takimi hamerykańskmi "orłami" pół roku temu na
Sipadan. Laska zrobiła OWD cztery lata temu ale nie potrafi sama sobie
sprzętu sklarować. No bo przecież od tego jest dajwmaster pokroju
Dudzińskiego, nieprawda? :>

p.
Co ma wspólnego nurkowanko na rafkach z umiejętnością złożenia sprzętu.
Zapewniam Cię iż moi studenci umieją to zrobić i to DOBRZE.
Natomiast PRZERAŻA mnie to iż Polacy (a i też inne narodowości)  po kursach (rozmaitych) NIE POTRAFIĄ tego zrobić prawidłowo. I to 99%. Włos się jeży. Dobrze, że nowoczesny sprzęt jest w miarę niezawodny..


A tak w ogóle zamiast wypisywać bzdury  wykup sobie jak Cię stać jeden dzień nurkowań ze mną i wtedy wydaj opinię zamiast się mądrzyć "nurku internetowy"

Dziś też nurkuję :-)
Ciekawe co zobaczymy dziś pod wodą?
:-)

--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-10 18:27:14
Autor: WWW.SHARMDIVER.PL
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
On 2010-10-09 22:28, Pszemol wrote:

Łączą pewnie przyjemne z pożytecznym... Takie zalety ma Egipt czy Hawaje
w stosunku do nauki w polskich, zimnych i pozbawionych życia akwenach.

Dziś na prywatnym kursie WIELKA murena, średni Napoleon, dwa Duże Krokodyle..i tysiące innych ryb.. :-)

--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-10 19:32:48
Autor: Włodzimierz Kołacz
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu


Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i8q1n4.j8.0@poczta.onet.pl...
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb0b076$0$22816$65785112news.neostrada.pl...
Apropo co ten koleś robi na kursie, że jego kursanci rybki
oglądają zamiast uczyć się techniki nurkowania?

Łączą pewnie przyjemne z pożytecznym... Takie zalety ma Egipt czy Hawaje
w stosunku do nauki w polskich, zimnych i pozbawionych życia akwenach.

Widzę że nie masz wielkiego pojęcia o Polskich zimnych akwenach :-) Może dobrze! A za to ja nie mam wielkiego pojęcia o Hawajach czy Egipcie a to już jest niezbyt dobrze :-) Fakt są zimne, fakt są ciemne i fakt są mało przezroczyste. Ale raczej nie można powiedzieć że są pozbawione życia i nie można powiedzieć że nie ma co w nich oglądać!!. To nieprzezroczyste to najczęściej zoo i fito plankton czyli taka zupka bogata w roślinki i zwierzątka w odróżnieniu od krystalicznych wód bez takich wspaniałości :-)
 No cóż pewnie tak można to tłumaczyć, bo zamiast uczyć technik i procedur najczęściej pływa się z kursantami dla zabicia czasu. Potem taki absolwent zakłada najlżejszą flasze i ona przewraca go na plecy bo nie potrafi jej opanować!!. O kontroli pływalności bez 30 m wizury nie wspominam O stresie w tych zabójczych wodach także zamilknę :-)

 Ale dziś moich dwóch kursantów (ależ tam żadna prywatna lekcja tylko zwykła praktyka nurkowa) spędziwszy w wodzie na trzeciej  lekcji  tylko 3 godziny (12-15) Niestety nie mieliśmy już czasu na spacer podwodny, wykorzystywali już nabyte tylko tyle co w trakcie przemieszczania się z miejsca na miejsce. Ale mieli okazję oglądać wrak roweru wodnego oraz trzy piękne szczupaki całkiem przypadkiem bo akurat się napatoczyły w miejscu naszych ćwiczeń. Poza tym na dzisiejszej lekcji jak na każdej, ćwiczyli, ćwiczyli i jeszcze raz ćwiczyli  różne techniki zanurzania i wynurzania, podstawy poprawnego pływania w płetwach oraz dalszy ciąg umiejętności kontroli pływalności ale trochę bardziej zaawansowany poziom czyli np. ćwiczenie zanurzania się i wynurzania w toni wodnej od gł 5 m do 8 m i  z powrotem do 5 bez dotykania inflatora, mieli strzelania bojki i takie tam rożne ćwiczenia z koordynacji, partnerstwa itd.

Ale ja należę do tych co nie ogarniają typowych zalet egipskiego szkolenia i staram się uczyć bezpiecznego przebywania w wodzie takiej jaką mamy tu na miejscu przy użyciu takich technik jakie sprawdzają się w każdej wodzie! Właśnie w takiej wodzie nurkowie będą najczęściej nurkowali przez całe swoje życie nurkowe :-)

"Niestety niektórzy "instruktorzy" tego nie ogarniają.
A potem przyjeżdżają do Egiptu "sieroty" co połowę kursu spędziły "na
klęczkach" w 1,5 m basenie a drugą klęcząc w mule na 4 nurkowaniach z
widocznością 3m (przed wzbiciem się tumanów" mułu :-("

Pozdrawiam Włodek


Data: 2010-10-10 22:08:00
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb1f8c7$0$20999$65785112news.neostrada.pl...
Łączą pewnie przyjemne z pożytecznym... Takie zalety ma Egipt czy Hawaje
w stosunku do nauki w polskich, zimnych i pozbawionych życia akwenach.

Widzę że nie masz wielkiego pojęcia o Polskich zimnych akwenach :-) Może dobrze! A za to ja nie mam wielkiego pojęcia o Hawajach czy Egipcie a to już jest niezbyt dobrze :-) Fakt są zimne, fakt są ciemne i fakt są mało przezroczyste. Ale raczej nie można powiedzieć że są pozbawione życia i nie można powiedzieć że nie ma co w nich oglądać!!. To nieprzezroczyste to najczęściej zoo i fito plankton czyli taka zupka bogata w roślinki i zwierzątka w odróżnieniu od krystalicznych wód bez takich wspaniałości :-)

Jak to mówią - na bezrybiu i rak ryba :-)
Ty się planktonem podniecasz, a nurkowie szukają kolorowych rybek.

No cóż pewnie tak można to tłumaczyć, bo zamiast uczyć technik i procedur najczęściej pływa się z kursantami dla zabicia czasu. Potem taki absolwent zakłada najlżejszą flasze i ona przewraca go na plecy bo nie potrafi jej opanować!!.

Nie wiem jak to możliwe aby butla Cię na plecy przewracała...

O kontroli pływalności bez 30 m wizury nie wspominam O stresie w tych zabójczych wodach także zamilknę :-)

To czego się uczysz z konieczności nie jest konieczne w Egipcie.

Ale dziś moich dwóch kursantów (ależ tam żadna prywatna lekcja tylko zwykła praktyka nurkowa) spędziwszy w wodzie na trzeciej  lekcji  tylko 3 godziny (12-15) Niestety nie mieliśmy już czasu na spacer podwodny, wykorzystywali już nabyte tylko tyle co w trakcie przemieszczania się z miejsca na miejsce. Ale mieli okazję oglądać wrak roweru wodnego oraz trzy piękne szczupaki całkiem przypadkiem bo akurat się napatoczyły w miejscu naszych ćwiczeń.

Co ty koleś robisz na kursie, że Twoi kursanci szczupaki oglądają zamiast
uczyć się techniki nurkowania?

Cudotwórca czy może cudak?

Poza tym na dzisiejszej lekcji jak na każdej, ćwiczyli, ćwiczyli i jeszcze raz ćwiczyli  różne techniki zanurzania i wynurzania, podstawy poprawnego pływania w płetwach oraz dalszy ciąg umiejętności kontroli pływalności ale trochę bardziej zaawansowany poziom czyli np. ćwiczenie zanurzania się i wynurzania w toni wodnej od gł 5 m do 8 m i  z powrotem do 5 bez dotykania inflatora, mieli strzelania bojki i takie tam rożne ćwiczenia z koordynacji, partnerstwa itd.

Brzmi trochę to jak sztuka dla sztuki - po co to wszystko ćwiczyć aby
w bajorze pływać i plankton oglądać zamiast kolorowych ryb rafy?

Ale ja należę do tych co nie ogarniają typowych zalet egipskiego szkolenia i staram się uczyć bezpiecznego przebywania w wodzie takiej jaką mamy tu na miejscu przy użyciu takich technik jakie sprawdzają się w każdej wodzie! Właśnie w takiej wodzie nurkowie będą najczęściej nurkowali przez całe swoje życie nurkowe :-)

Mi ich w takim razie bardzo żal i zastanawiam się co ich ciągnie do tego hobby!?

"Niestety niektórzy "instruktorzy" tego nie ogarniają.

Ja też nie ogarniam.
Gdybym miał wizję nurkowania tylko w ubogim w życie zimnym jeziorze
i codziennie oglądać tylko błoto ciesząc się jak znienacka, raz na rok zobaczę
zatopiony rower to chyba znalazłbym sobie inne, ciekawsze hobby. Sorry.

Data: 2010-10-11 10:28:26
Autor: Włodzimierz Kołacz
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu


Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i8tdg0.4u8.0@poczta.onet.pl...
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb1f8c7$0$20999$65785112news.neostrada.pl...
Łączą pewnie przyjemne z pożytecznym... Takie zalety ma Egipt czy Hawaje
w stosunku do nauki w polskich, zimnych i pozbawionych życia akwenach.

Widzę że nie masz wielkiego pojęcia o Polskich zimnych akwenach :-) Może dobrze! A za to ja nie mam wielkiego pojęcia o Hawajach czy Egipcie a to już jest niezbyt dobrze :-) Fakt są zimne, fakt są ciemne i fakt są mało przezroczyste. Ale raczej nie można powiedzieć że są pozbawione życia i nie można powiedzieć że nie ma co w nich oglądać!!. To nieprzezroczyste to najczęściej zoo i fito plankton czyli taka zupka bogata w roślinki i zwierzątka w odróżnieniu od krystalicznych wód bez takich wspaniałości :-)

Jak to mówią - na bezrybiu i rak ryba :-)
A niedawno podniecałeś się tym gdzie ja to takie fajne miejsca mam że takie fajne widoki są na obrazkach Nawet się dopytywałeś gdzie to. Często zmieniasz poglądy!.

Ty się planktonem podniecasz, a nurkowie szukają kolorowych rybek.
No niestety nie wszyscy nie wszyscy. Ale faktycznie jest grupa zwolenników kolorowych przesłodzonych obrazków.


No cóż pewnie tak można to tłumaczyć, bo zamiast uczyć technik i procedur najczęściej pływa się z kursantami dla zabicia czasu. Potem taki absolwent zakłada najlżejszą flasze i ona przewraca go na plecy bo nie potrafi jej opanować!!.

Nie wiem jak to możliwe aby butla Cię na plecy przewracała...
Bo pewnie nie widziałeś absolwentów np z Sharm :-)
Ja widuję i jak chcą to czasem naprawiam braki wyszkolenia tam uzyskanego.


O kontroli pływalności bez 30 m wizury nie wspominam O stresie w tych zabójczych wodach także zamilknę :-)

To czego się uczysz z konieczności nie jest konieczne w Egipcie.
Nic podobnego stres i jego opanowanie dotyczy wody w ogóle a nie tylko wody mniej przezroczystej, tak samo technika oddychania czy kontrola pływalności czy trymowanie. Konieczne jest w każdej wodzie po to by nurek umiał np dobrać ilość balastu do danych warunków nurkowania i wiedział jak sobie z tym poradzić a nie próbował się utopić w falach. Prawda że czegoś istotnego Ci zabrakło?


Ale dziś moich dwóch kursantów (ależ tam żadna prywatna lekcja tylko zwykła praktyka nurkowa) spędziwszy w wodzie na trzeciej  lekcji  tylko 3 godziny (12-15) Niestety nie mieliśmy już czasu na spacer podwodny, wykorzystywali już nabyte tylko tyle co w trakcie przemieszczania się z miejsca na miejsce. Ale mieli okazję oglądać wrak roweru wodnego oraz trzy piękne szczupaki całkiem przypadkiem bo akurat się napatoczyły w miejscu naszych ćwiczeń.

Co ty koleś robisz na kursie, że Twoi kursanci szczupaki oglądają zamiast
uczyć się techniki nurkowania?

Umiesz czytać ze zrozumieniem? Widać nie bo dokładnie określiłem w jakich okolicznościach pojawiły się te szczupaki.

Cudotwórca czy może cudak?
Pijesz do mnie Pszemolku?


Poza tym na dzisiejszej lekcji jak na każdej, ćwiczyli, ćwiczyli i jeszcze raz ćwiczyli  różne techniki zanurzania i wynurzania, podstawy poprawnego pływania w płetwach oraz dalszy ciąg umiejętności kontroli pływalności ale trochę bardziej zaawansowany poziom czyli np. ćwiczenie zanurzania się i wynurzania w toni wodnej od gł 5 m do 8 m i  z powrotem do 5 bez dotykania inflatora, mieli strzelania bojki i takie tam rożne ćwiczenia z koordynacji, partnerstwa itd.

Brzmi trochę to jak sztuka dla sztuki - po co to wszystko ćwiczyć aby
w bajorze pływać i plankton oglądać zamiast kolorowych ryb rafy?

Bo widzisz Ty nazywasz jezioro bajorem ja zaś jeziorem. Widać nie rozróżniasz tych dwóch stanów geologicznych. Zapewne dlatego że nigdy nie miałeś okazji nurkować w prawdziwym bogatym w życie jeziorze. Szkoda bo bajora i szamba rzeczywiście nie są zbyt ciekawe choć stawy także mogą zachwycić swoim bogactwem :-)
Apropo ćwiczenie któremu się tak dziwisz ma na celu nie sztukę dla sztuki tylko nabyć umiejętność swobodnej precyzyjnej kontroli pływalności w każdych warunkach np wtedy gdy chcesz jakąś rybkę sfotografować trzymając oburącz kamerę albo swobodnie oglądać jakąś rybkę na rafie. A poza tym nurek posiadający umiejętność wynikającą z tego prostego ćwiczenia nie musi kurczowo trzymać inflatora i co chwilę poprawiać swoją pływalność penetrując zakamarki podwodnych rewirów lub uzupełniać pływalność bezsensowną pracą płetwami. Przepłynięcie labiryntu wśród zatopionych drzew także nie nastręcza żadnych problemów bo nurek swobodnie unosi się raz wyżej raz niżej i przepływa przez konary. Przy okazji nurek przekonuje się jak łatwo poprawnie oddychać pod wodą. Np tych dwóch moich kursantów zużycie gazu po trzech lekcjach mają podobne do mojego a będą mieli lepsze bo są duużo młodsi i mają większą kondycję.
Zapewne znasz opowieści że aby poprawnie oddychać pod wodą trzeba samemu do tego dojść! Nie trzeba tylko trzeba popracować ze swoimi kursantami.
Kumasz już po co takie dziwne ćwiczenia i cały szereg innych?

Np ja potrafię kontrolować pływalność oddechem w granicach 1 m do 8 m bez dotykania inflatora.
To faktycznie jest sztuka dla sztuki ale swobodna kontrola w granicach 2 - 3 m jest jak najbardziej wskazaną umiejętnością dla nurka bezpiecznego nurkującego na każdym akwenie.




Ale ja należę do tych co nie ogarniają typowych zalet egipskiego szkolenia i staram się uczyć bezpiecznego przebywania w wodzie takiej jaką mamy tu na miejscu przy użyciu takich technik jakie sprawdzają się w każdej wodzie! Właśnie w takiej wodzie nurkowie będą najczęściej nurkowali przez całe swoje życie nurkowe :-)

Mi ich w takim razie bardzo żal i zastanawiam się co ich ciągnie do tego hobby!?
No widzisz zrozumienie drugiego człowieka jego możliwości i potrzeb jest bodaj jednym z lepszych wyróżników człowieczeństwa.


"Niestety niektórzy "instruktorzy" tego nie ogarniają.

Ja też nie ogarniam.
Gdybym miał wizję nurkowania tylko w ubogim w życie zimnym jeziorze
i codziennie oglądać tylko błoto ciesząc się jak znienacka, raz na rok zobaczę
zatopiony rower to chyba znalazłbym sobie inne, ciekawsze hobby. Sorry.

No bo widzisz jedni oglądają błoto na dnie bo inaczej nie umieją jak brodzić w nim. Zaś inni cieszą się oglądaniem wielu wspaniałości podwodnych których nie doświadczysz w obrazkach z folderów reklamowych biur podróży. Tylko dlatego że nauczyli się kontrolował pływalność nie jako sztuka dla sztuki tylko jako użyteczna umiejętność. Ale żeby to docenić trzeba tego doświadczyć.

Poza tym gdybym rzeczywiście miał raz na rok oglądać szczupaki i zatopione rowery wodne to faktycznie nie ma po co nurkować.
Pszemolku jak chcesz zobaczyć tabuny szczupaków to zapraszam na nurkowanie pokażę Ci je, może trafimy na Pana Suma a może odkryjemy jakiś nowy obiekt pod wodą który umykał naszym oczom mimo kilku setek nurkowań w danym miejscu.
Chyba nie zrobiłem dwóch takich samych nurkowań nad jeziorem na którym uczę nurkowania i siłą rzeczy zrobiłem setki jak nie tysiące nurkowań. Trzeba tylko umieć patrzeć i szukać.
Pozdrawiam Włodek

Data: 2010-10-11 07:38:33
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb2cab1$0$27036$65785112news.neostrada.pl...


Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i8tdg0.4u8.0@poczta.onet.pl...
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb1f8c7$0$20999$65785112news.neostrada.pl...
Łączą pewnie przyjemne z pożytecznym... Takie zalety ma Egipt czy Hawaje
w stosunku do nauki w polskich, zimnych i pozbawionych życia akwenach.

Widzę że nie masz wielkiego pojęcia o Polskich zimnych akwenach :-) Może dobrze! A za to ja nie mam wielkiego pojęcia o Hawajach czy Egipcie a to już jest niezbyt dobrze :-) Fakt są zimne, fakt są ciemne i fakt są mało przezroczyste. Ale raczej nie można powiedzieć że są pozbawione życia i nie można powiedzieć że nie ma co w nich oglądać!!. To nieprzezroczyste to najczęściej zoo i fito plankton czyli taka zupka bogata w roślinki i zwierzątka w odróżnieniu od krystalicznych wód bez takich wspaniałości :-)

Jak to mówią - na bezrybiu i rak ryba :-)
A niedawno podniecałeś się tym gdzie ja to takie fajne miejsca mam że takie fajne widoki są na obrazkach Nawet się dopytywałeś gdzie to. Często zmieniasz poglądy!.

Widoki były fajne, ale nie napisałeś gdzie, więc się nie liczy...
Swoją drogą zatopione konary drzew i układ świateł to przyroda
nieożywiona. Tu mówiliśmy o ożywionej: ryby kontra plankton.

Ty się planktonem podniecasz, a nurkowie szukają kolorowych rybek.
No niestety nie wszyscy nie wszyscy. Ale faktycznie jest grupa zwolenników kolorowych przesłodzonych obrazków.

:-)

No cóż pewnie tak można to tłumaczyć, bo zamiast uczyć technik i procedur najczęściej pływa się z kursantami dla zabicia czasu. Potem taki absolwent zakłada najlżejszą flasze i ona przewraca go na plecy bo nie potrafi jej opanować!!.

Nie wiem jak to możliwe aby butla Cię na plecy przewracała...
Bo pewnie nie widziałeś absolwentów np z Sharm :-)
Ja widuję i jak chcą to czasem naprawiam braki wyszkolenia tam uzyskanego.

:-)

O kontroli pływalności bez 30 m wizury nie wspominam O stresie w tych zabójczych wodach także zamilknę :-)

To czego się uczysz z konieczności nie jest konieczne w Egipcie.
Nic podobnego stres i jego opanowanie dotyczy wody w ogóle a nie tylko wody mniej przezroczystej, tak samo technika oddychania czy kontrola pływalności czy trymowanie. Konieczne jest w każdej wodzie po to by nurek umiał np dobrać ilość balastu do danych warunków nurkowania i wiedział jak sobie z tym poradzić a nie próbował się utopić w falach. Prawda że czegoś istotnego Ci zabrakło?

Zabrakło mi wtedy właśnie w zimnym oceanie, a nie w Egipcie czy Hawajach.
Na Hawajach wskakuje się z łódki prawie na golasa, bo 3mm pianka to
prawie golas.

Ale dziś moich dwóch kursantów (ależ tam żadna prywatna lekcja tylko zwykła praktyka nurkowa) spędziwszy w wodzie na trzeciej  lekcji  tylko 3 godziny (12-15) Niestety nie mieliśmy już czasu na spacer podwodny, wykorzystywali już nabyte tylko tyle co w trakcie przemieszczania się z miejsca na miejsce. Ale mieli okazję oglądać wrak roweru wodnego oraz trzy piękne szczupaki całkiem przypadkiem bo akurat się napatoczyły w miejscu naszych ćwiczeń.

Co ty koleś robisz na kursie, że Twoi kursanci szczupaki oglądają zamiast
uczyć się techniki nurkowania?

Umiesz czytać ze zrozumieniem? Widać nie bo dokładnie określiłem w jakich okolicznościach pojawiły się te szczupaki.

Cudotwórca czy może cudak?
Pijesz do mnie Pszemolku?

No dokładnie. Użyłem DOKŁADNIE Twoich słów jakich użyłeś prześmiewczo
w stosunku do Jana, gdy pisał że jego kursanci na kursie widzieli ryby...
Twoi też widzieli jedną rybę i zardzewiały rower. Czujesz ten klimat?

Poza tym na dzisiejszej lekcji jak na każdej, ćwiczyli, ćwiczyli i jeszcze raz ćwiczyli  różne techniki zanurzania i wynurzania, podstawy poprawnego pływania w płetwach oraz dalszy ciąg umiejętności kontroli pływalności ale trochę bardziej zaawansowany poziom czyli np. ćwiczenie zanurzania się i wynurzania w toni wodnej od gł 5 m do 8 m i  z powrotem do 5 bez dotykania inflatora, mieli strzelania bojki i takie tam rożne ćwiczenia z koordynacji, partnerstwa itd.

Brzmi trochę to jak sztuka dla sztuki - po co to wszystko ćwiczyć aby
w bajorze pływać i plankton oglądać zamiast kolorowych ryb rafy?

Bo widzisz Ty nazywasz jezioro bajorem ja zaś jeziorem. Widać nie rozróżniasz tych dwóch stanów geologicznych. Zapewne dlatego że nigdy nie miałeś okazji nurkować w prawdziwym bogatym w życie jeziorze. Szkoda bo bajora i szamba rzeczywiście nie są zbyt ciekawe choć stawy także mogą zachwycić swoim bogactwem :-)
Apropo ćwiczenie któremu się tak dziwisz ma na celu nie sztukę dla sztuki tylko nabyć umiejętność swobodnej precyzyjnej kontroli pływalności w każdych warunkach np wtedy gdy chcesz jakąś rybkę sfotografować trzymając oburącz kamerę albo swobodnie oglądać jakąś rybkę na rafie. A poza tym nurek posiadający umiejętność wynikającą z tego prostego ćwiczenia nie musi kurczowo trzymać inflatora i co chwilę poprawiać swoją pływalność penetrując zakamarki podwodnych rewirów lub uzupełniać pływalność bezsensowną pracą płetwami. Przepłynięcie labiryntu wśród zatopionych drzew także nie nastręcza żadnych problemów bo nurek swobodnie unosi się raz wyżej raz niżej i przepływa przez konary. Przy okazji nurek przekonuje się jak łatwo poprawnie oddychać pod wodą. Np tych dwóch moich kursantów zużycie gazu po trzech lekcjach mają podobne do mojego a będą mieli lepsze bo są duużo młodsi i mają większą kondycję.
Zapewne znasz opowieści że aby poprawnie oddychać pod wodą trzeba samemu
do tego dojść! Nie trzeba tylko trzeba popracować ze swoimi kursantami.
Kumasz już po co takie dziwne ćwiczenia i cały szereg innych?

No ale po co, skoro taki nurek ma szansę zobaczyć potem tylko zardzewiały rower?

Mi ich w takim razie bardzo żal i zastanawiam się co ich ciągnie do tego hobby!?
No widzisz zrozumienie drugiego człowieka jego możliwości i potrzeb jest bodaj jednym z lepszych wyróżników człowieczeństwa.

To dlatego wykazujesz taką ilość zrozumienia w stosunku do J. Dudzińskiego?
Te z nim Twoje przepychanki są objawem Twojego wyrafinowanego człowieczeństwa?

No bo widzisz jedni oglądają błoto na dnie bo inaczej nie umieją jak brodzić w nim. Zaś inni cieszą się oglądaniem wielu wspaniałości podwodnych których nie doświadczysz w obrazkach z folderów reklamowych biur podróży. Tylko dlatego że nauczyli się kontrolował pływalność nie jako sztuka dla sztuki tylko jako użyteczna umiejętność. Ale żeby to docenić trzeba tego doświadczyć.

Tak jak pisałem - na bezrybiu i rak ryba. Nie masz nic innego to podniecasz
się jednym szczupakiem. Ja w zatopionym kamieniołomie mam ich na pęczki.
Widziałeś film jaki umieściłem na YouTube z kamieniołomu Kankakee?

Poza tym gdybym rzeczywiście miał raz na rok oglądać szczupaki i zatopione rowery wodne to faktycznie nie ma po co nurkować.
Pszemolku jak chcesz zobaczyć tabuny szczupaków to zapraszam na nurkowanie pokażę Ci je, może trafimy na Pana Suma a może odkryjemy jakiś nowy obiekt pod wodą który umykał naszym oczom mimo kilku setek nurkowań w danym miejscu.

Nie muszę. Ja to mam tu pod Chicago, pod ręką... Ale ileż razy można oglądać
szczupaki? Sumy? Napatrzyłem się. Nawet widziałem sumy pilnujące ikry
w gnieździe. Zobacz film. Rafa to co innego. Rafa jest codziennie inna.

Chyba nie zrobiłem dwóch takich samych nurkowań nad jeziorem na którym
uczę nurkowania i siłą rzeczy zrobiłem setki jak nie tysiące nurkowań. Trzeba tylko umieć patrzeć i szukać.

Tylko że dla Ciebie różnica między nurkowaniami wyrażała się różnicą
ostatniej cyfry na ciśnieniomierzu - na rafie masz różnicę że na tym
nurkowaniu widzisz barakudy i delfiny a na innym ośmiornicę i fokę
która zaciekawiona Tobą bawi się z Tobą i Cię obserwuje przezabawnie.

Data: 2010-10-14 12:43:16
Autor: Włodzimierz Kołacz
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu


Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i8uetp.74c.0@poczta.onet.pl...
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message
news:4cb2cab1$0$27036$65785112news.neostrada.pl...


Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i8tdg0.4u8.0@poczta.onet.pl...
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message
news:4cb1f8c7$0$20999$65785112news.neostrada.pl...
Łączą pewnie przyjemne z pożytecznym... Takie zalety ma Egipt czy
CIACH

Widoki były fajne, ale nie napisałeś gdzie, więc się nie liczy...
Swoją drogą zatopione konary drzew i układ świateł to przyroda
nieożywiona. Tu mówiliśmy o ożywionej: ryby kontra plankton.

To przyjrzyj się dobrze Są tam jak najbardziej ożywione szczupaki :-) Ba wiele szczupaków widuję na jednym nurkowaniu ale wtedy gdy to jest fan nurek a nie praca. Podczas pracy widzę je jak w nie wpadnę.


Ty się planktonem podniecasz, a nurkowie szukają kolorowych rybek.
No niestety nie wszyscy nie wszyscy. Ale faktycznie jest grupa
zwolenników kolorowych przesłodzonych obrazków.

:-)
No tak  :-(


Nie wiem jak to możliwe aby butla Cię na plecy przewracała...
Bo pewnie nie widziałeś absolwentów np z Sharm :-)
Ja widuję i jak chcą to czasem naprawiam braki wyszkolenia tam
uzyskanego.

:-)
To są bardzo częste fakty jak na tak oczywistą umiejętność z pierwszych minut przebywania w sprzęcie SCUBA!


O kontroli pływalności bez 30 m wizury nie wspominam O stresie w tych
zabójczych wodach także zamilknę :-)

To czego się uczysz z konieczności nie jest konieczne w Egipcie.
Nic podobnego stres i jego opanowanie dotyczy wody w ogóle a nie tylko
wody mniej przezroczystej, tak samo technika oddychania czy kontrola
pływalności czy trymowanie. Konieczne jest w każdej wodzie po to by nurek
umiał np dobrać ilość balastu do danych warunków nurkowania i wiedział
jak sobie z tym poradzić a nie próbował się utopić w falach. Prawda że
czegoś istotnego Ci zabrakło?

Zabrakło mi wtedy właśnie w zimnym oceanie, a nie w Egipcie czy Hawajach.
Na Hawajach wskakuje się z łódki prawie na golasa, bo 3mm pianka to
prawie golas.

No to widzisz że to lamerskie nurkowanie dla cieniasów którzy w innych
warunkach chcą się utopić :-)
Nie uczysz się poprawności przebywania w wodzie czy metod rozwiązywania problemów na wypadek przebywania w warunkach i okolicznościach typowych czyli bezproblemowych. A właśnie po to abyś umiał zastosować poznaną metodę wtedy gdy sytuacje sie komplikują. Np nie ćwiczysz dzielenia się gazem z partnerem na czas gdy wszystko jest Ok tylko na wtedy gdy zachodzi taka potrzeba. Ta np w moim przypadku wystąpiła chyba tylko raz w realnym nurkowaniu. Ponieważ opanowałem tą sztukę chyba dość przyzwoicie to nie stanowiło problemu podanie gazu partnerowi na około 40 m Partner zaczął pić wodę bojak się okazało podwinął mu się listkowy zawór wydechowy. Pod wodą rozpoznałem i łatwo naprawiłem jego problem z AO i ponownie wrócił do oddychania ze swojego AO.


Ale dziś moich dwóch kursantów (ależ tam żadna prywatna lekcja tylko
zwykła praktyka nurkowa) spędziwszy w wodzie na trzeciej  lekcji  tylko
3 godziny (12-15) Niestety nie mieliśmy już czasu na spacer podwodny,
wykorzystywali już nabyte tylko tyle co w trakcie przemieszczania się z
miejsca na miejsce. Ale mieli okazję oglądać wrak roweru wodnego oraz
trzy piękne szczupaki całkiem przypadkiem bo akurat się napatoczyły w
miejscu naszych ćwiczeń.

Co ty koleś robisz na kursie, że Twoi kursanci szczupaki oglądają
zamiast
uczyć się techniki nurkowania?

Umiesz czytać ze zrozumieniem? Widać nie bo dokładnie określiłem w jakich
okolicznościach pojawiły się te szczupaki.

Cudotwórca czy może cudak?
Pijesz do mnie Pszemolku?

No dokładnie. Użyłem DOKŁADNIE Twoich słów jakich użyłeś prześmiewczo
w stosunku do Jana, gdy pisał że jego kursanci na kursie widzieli ryby...
Twoi też widzieli jedną rybę i zardzewiały rower. Czujesz ten klimat?

Jasne że czuję i bawi mnie to:-). A czujesz klimat Dudzińskiego który
próbuje pouczać każdego? To mnie już raczej nie bawi. Nie lubię wścibskich małostkowych kolesi którym wydaje się że mają prawo do wcinania się w nie swoje sprawy.


Poza tym na dzisiejszej lekcji jak na każdej, ćwiczyli, ćwiczyli i
CIACH
Nie trzeba tylko trzeba popracować ze swoimi kursantami.
Kumasz już po co takie dziwne ćwiczenia i cały szereg innych?

No ale po co, skoro taki nurek ma szansę zobaczyć potem tylko zardzewiały
rower?

Np po to aby dzisiaj właśnie na owym rowerku oglądać i kręcić filmik
szczupaka robiąc wkoło niego beczkę o średnicy około 2 m bez dotykania
inflatora. Akurat w niedzielę na warsztatach z technik nurkowych obejrzałem
całkiem przypadkiem 4 szczupaki 2 z nich miały nie mniej jak 60 cm. Miły widok króla jezior ale nie cel takiego nurkowania!. To jest chyba różnica. Dla mnie przynajmniej tak. Zapewniam Cię że pod wodą zapewniam nurkom, gdy ćwiczą umiejętność, taką ilość pracy że nie mają czasu na oglądanie i szukanie rybek. Ale jak wpadną gałkami na zbója To czemu nie spojrzeć np po to aby nauczyć się od nich poprawnego wiszenia w toni i np. manewrowania lub podpatrzyć wsteczny bieg :-)


Mi ich w takim razie bardzo żal i zastanawiam się co ich ciągnie do tego
hobby!?
No widzisz zrozumienie drugiego człowieka jego możliwości i potrzeb jest
bodaj jednym z lepszych wyróżników człowieczeństwa.

To dlatego wykazujesz taką ilość zrozumienia w stosunku do J.
Dudzińskiego?
Te z nim Twoje przepychanki są objawem Twojego wyrafinowanego
człowieczeństwa?

Ależ wypowiedź była do Ciebie a nie do Dudzińskiego. Zauważyłeś?
Czy dopuszczasz myśl że ciemna zimna i głęboka woda może być dla kogoś
dobrym powodem aby nurkować?

Co do przepychanek jak je nazywasz. Ja wyłącznie staram się obnażyć jego
zatęchłą pseudo reklamę Której głównym elementem jest próba pouczania
innych. Czyli dowartościowania swojej zakompleksionej struktury mentalnej. Ale jak Tobie to nie przeszkadza To cóż mi do tego baw się z Jasiem
w jego chore klocki.


No bo widzisz jedni oglądają błoto na dnie bo inaczej nie umieją jak
brodzić w nim. Zaś inni cieszą się oglądaniem wielu wspaniałości
podwodnych których nie doświadczysz w obrazkach z folderów reklamowych
biur podróży. Tylko dlatego że nauczyli się kontrolował pływalność nie
jako sztuka dla sztuki tylko jako użyteczna umiejętność. Ale żeby to
docenić trzeba tego doświadczyć.

Tak jak pisałem - na bezrybiu i rak ryba. Nie masz nic innego to
podniecasz
się jednym szczupakiem. Ja w zatopionym kamieniołomie mam ich na pęczki.
Widziałeś film jaki umieściłem na YouTube z kamieniołomu Kankakee?

A widziałeś mój także na YouTube z gonitwy za szczupakami pomiędzy konarami
drzew? Albo fotki ponad trzydziestu szt na jednym nurkowaniu?
Tam też jest ich na pęczki.

Mnie to znakomicie bawi i relaksuje!


CIACH
 może trafimy na Pana Suma a może odkryjemy jakiś
nowy obiekt pod wodą który umykał naszym oczom mimo kilku setek nurkowań
w danym miejscu.

Nie muszę. Ja to mam tu pod Chicago, pod ręką... Ale ileż razy można
oglądać
szczupaki? Sumy? Napatrzyłem się. Nawet widziałem sumy pilnujące ikry
w gnieździe. Zobacz film. Rafa to co innego. Rafa jest codziennie inna.

No widzisz. Zatem prezentujesz ciekawą skąd inąd postawę w której uważasz że
w jeziorze nic się nie zmienia. Zmienia się i to z dna na dzień. Trzeba
tylko umieć to zauważyć. Umiesz to zauważyć czy przemykasz bez chwili na kontenplacje podwodnych cudów.


Chyba nie zrobiłem dwóch takich samych nurkowań nad jeziorem na którym
uczę nurkowania i siłą rzeczy zrobiłem setki jak nie tysiące nurkowań.
Trzeba tylko umieć patrzeć i szukać.

Tylko że dla Ciebie różnica między nurkowaniami wyrażała się różnicą
ostatniej cyfry na ciśnieniomierzu

A skąd to wnosisz?
Manometr to tylko gadżet ograniczający czas pobytu :-) Nie znajdziesz w moich wszystkich wypowiedziach sektowych epatowania się ani głębokością nurkowania ani kultem technicystycznego podejścia do przebywania pod wodą. Dla mnie cel uświęca środki a nie odwrotnie. Mogę się cieszyć i to znajdziesz z długiego czasu nurkowania w którym zwykle manometr mi przeszkadza :-(

- na rafie masz różnicę że na tym
nurkowaniu widzisz barakudy i delfiny a na innym ośmiornicę i fokę
która zaciekawiona Tobą bawi się z Tobą i Cię obserwuje przezabawnie.

Jasne. Spotkałeś np. młodego suma który z zaciekawieniem obmacywał Ci twarz i maskę swoimi wąsami? Aby potem pływać ze mną ganiając się wśród konarów drzewa, raz on za mną raz ja za nim! Nie! No widzisz dlatego pewnie nie doceniasz innych środowisk poza swoim zaułkiem.
Ja szukam i znajduję takie i podobne doznania w moim środowisku, bawi mnie to wciąż i znajduję wciąż inne sytuacje.
Pozdrawiam Włodek




Data: 2010-10-14 09:44:31
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb70ba2$0$20996$65785112news.neostrada.pl...
To czego się uczysz z konieczności nie jest konieczne w Egipcie.
Nic podobnego stres i jego opanowanie dotyczy wody w ogóle a nie tylko
wody mniej przezroczystej, tak samo technika oddychania czy kontrola
pływalności czy trymowanie. Konieczne jest w każdej wodzie po to by nurek
umiał np dobrać ilość balastu do danych warunków nurkowania i wiedział
jak sobie z tym poradzić a nie próbował się utopić w falach. Prawda że
czegoś istotnego Ci zabrakło?

Zabrakło mi wtedy właśnie w zimnym oceanie, a nie w Egipcie czy Hawajach.
Na Hawajach wskakuje się z łódki prawie na golasa, bo 3mm pianka to
prawie golas.

No to widzisz że to lamerskie nurkowanie dla cieniasów którzy w innych
warunkach chcą się utopić :-)

I na tym ma polegać kurs pierwszego stopnia - po kursie OWD nie masz
być ratownikiem ani instruktorem, prawda? Masz sobie poradzić w sytuacjach
które mogą początkującego spotkać pod wodą. I tyle masz wynieść z kursu.
Jeśli interesują Cię tylko Hawaje czy Egipt z łódki pod okiem divemastera
to nic Ci więcej nie trzeba. Jeśli jednak chcesz być hardcode i nurkować gdzieś
na Alasce pod krą lodową albo coś pod wodą w stoczni spawać to oczywiście
OWD nie da Ci wystarczających umiejętności. Ale to chyba oczywiste?

Nie uczysz się poprawności przebywania w wodzie czy metod rozwiązywania problemów na wypadek przebywania w warunkach i okolicznościach typowych czyli bezproblemowych. A właśnie po to abyś umiał zastosować poznaną metodę wtedy gdy sytuacje sie komplikują. Np nie ćwiczysz dzielenia się gazem z partnerem na czas gdy wszystko jest Ok tylko na wtedy gdy zachodzi taka potrzeba.

Nie wiem kto Ci robił kurs OWD, ale mnie uczono na tym kursie jak
dzielić się powietrzem z partnerem. Kurs miałem w ośrodku PADI.
Ćwiczyliśmy to zarówno na basenie jak i na otwartym akwenie
(ten zarybiony kamieniołom w okolicach Kankakee, IL z filmiku na youtube)
Czemu więc piszesz nieprawdę, że nie uczą się dzielenia powietrzem?

Ta np w moim przypadku wystąpiła chyba tylko raz w realnym nurkowaniu. Ponieważ opanowałem tą sztukę chyba dość przyzwoicie to nie stanowiło problemu podanie gazu partnerowi na około 40 m Partner zaczął pić wodę bojak się okazało podwinął mu się listkowy zawór wydechowy. Pod wodą rozpoznałem i łatwo naprawiłem jego problem z AO i ponownie wrócił do oddychania ze swojego AO.

Tak jak pisałem wyżej, uczono mnie dzielenia się powietrzem na OWD.

Ale dziś moich dwóch kursantów (ależ tam żadna prywatna lekcja tylko
zwykła praktyka nurkowa) spędziwszy w wodzie na trzeciej  lekcji tylko
3 godziny (12-15) Niestety nie mieliśmy już czasu na spacer podwodny,
wykorzystywali już nabyte tylko tyle co w trakcie przemieszczania się z
miejsca na miejsce. Ale mieli okazję oglądać wrak roweru wodnego oraz
trzy piękne szczupaki całkiem przypadkiem bo akurat się napatoczyły w
miejscu naszych ćwiczeń.

Co ty koleś robisz na kursie, że Twoi kursanci szczupaki oglądają
zamiast
uczyć się techniki nurkowania?

Umiesz czytać ze zrozumieniem? Widać nie bo dokładnie określiłem w jakich
okolicznościach pojawiły się te szczupaki.

Cudotwórca czy może cudak?
Pijesz do mnie Pszemolku?

No dokładnie. Użyłem DOKŁADNIE Twoich słów jakich użyłeś prześmiewczo
w stosunku do Jana, gdy pisał że jego kursanci na kursie widzieli ryby...
Twoi też widzieli jedną rybę i zardzewiały rower. Czujesz ten klimat?

Jasne że czuję i bawi mnie to:-). A czujesz klimat Dudzińskiego który
próbuje pouczać każdego? To mnie już raczej nie bawi. Nie lubię wścibskich małostkowych kolesi którym wydaje się że mają prawo do wcinania się w nie swoje sprawy.

No Dudziński ma "charakterek", ale widać Ty również masz "charakterek"
skoro nie pozostajesz mu dłużny.

No ale po co, skoro taki nurek ma szansę zobaczyć potem tylko zardzewiały
rower?

Np po to aby dzisiaj właśnie na owym rowerku oglądać i kręcić filmik
szczupaka robiąc wkoło niego beczkę o średnicy około 2 m bez dotykania
inflatora. Akurat w niedzielę na warsztatach z technik nurkowych obejrzałem
całkiem przypadkiem 4 szczupaki 2 z nich miały nie mniej jak 60 cm. Miły widok króla jezior ale nie cel takiego nurkowania!. To jest chyba różnica. Dla mnie przynajmniej tak. Zapewniam Cię że pod wodą zapewniam nurkom,
gdy ćwiczą umiejętność, taką ilość pracy że nie mają czasu na oglądanie i szukanie rybek. Ale jak wpadną gałkami na zbója To czemu nie spojrzeć np po to aby nauczyć się od nich poprawnego wiszenia w toni i np. manewrowania lub podpatrzyć wsteczny bieg :-)

I sądzę że Dudziński też na kursach wyłącznie rybek nie ogląda, ale
postanowiłeś mu złośliwie wytknąć coś, co pewnie nie jest prawdą.
Dlaczego tak dokuczasz i jesteś zadziorny? Drażni Cię, że u Ciebie
TYLKO szczupaki i okonie a on ma szansę widzieć setki różnych ryb?
Takie podsrywanie go to trochę nieuczciwa konkurencja...

Mi ich w takim razie bardzo żal i zastanawiam się co ich ciągnie do tego
hobby!?
No widzisz zrozumienie drugiego człowieka jego możliwości i potrzeb jest
bodaj jednym z lepszych wyróżników człowieczeństwa.

To dlatego wykazujesz taką ilość zrozumienia w stosunku do J.
Dudzińskiego?
Te z nim Twoje przepychanki są objawem Twojego wyrafinowanego
człowieczeństwa?

Ależ wypowiedź była do Ciebie a nie do Dudzińskiego. Zauważyłeś?

Ale ja pytałem w jej kontekście czy potrafisz zrozumieć Dudzińskiego
i okazać tym swoje człowieczeństwo, jak to sam nazwałeś, czy nie?

Czy dopuszczasz myśl że ciemna zimna i głęboka woda może być dla kogoś
dobrym powodem aby nurkować?

Dopuszczam. Tak samo jak dopuszczam że może być tym powodem
chęć oglądania zatopionych bombowców z IIWS albo jakiejś drewnianej
galery z czasów niewolnictwa... Czego nie mogę zrozumieć to że dla
kogoś może być powodem oglądanie zardzewiałego rowerka albo
zatopionego fortepianu. To mi się niestety nie mieści w głowie, widać
brak mi tego Twojego człowieczeństwa :-)

Co do przepychanek jak je nazywasz. Ja wyłącznie staram się obnażyć jego
zatęchłą pseudo reklamę Której głównym elementem jest próba pouczania
innych. Czyli dowartościowania swojej zakompleksionej struktury mentalnej. Ale jak Tobie to nie przeszkadza To cóż mi do tego baw się z Jasiem
w jego chore klocki.

Próbując to obnażyć dajesz niestety o sobie bardzo złe świadectwo.
Pomyśl o tym czy to co zyskujesz jest cenniejsze od tego co tracisz.

Tak jak pisałem - na bezrybiu i rak ryba. Nie masz nic innego to
podniecasz
się jednym szczupakiem. Ja w zatopionym kamieniołomie mam ich na pęczki.
Widziałeś film jaki umieściłem na YouTube z kamieniołomu Kankakee?

A widziałeś mój także na YouTube z gonitwy za szczupakami pomiędzy konarami
drzew? Albo fotki ponad trzydziestu szt na jednym nurkowaniu?
Tam też jest ich na pęczki.

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Widziałeś czy nie widziałeś?

Ja Twojego nie widziałem - podasz mi namiary?

Mnie to znakomicie bawi i relaksuje!

Ale w kółko to samo?

Nie muszę. Ja to mam tu pod Chicago, pod ręką... Ale ileż razy można
oglądać
szczupaki? Sumy? Napatrzyłem się. Nawet widziałem sumy pilnujące ikry
w gnieździe. Zobacz film. Rafa to co innego. Rafa jest codziennie inna.

No widzisz. Zatem prezentujesz ciekawą skąd inąd postawę w której uważasz
że w jeziorze nic się nie zmienia. Zmienia się i to z dna na dzień. Trzeba
tylko umieć to zauważyć. Umiesz to zauważyć czy przemykasz bez chwili na kontenplacje podwodnych cudów.

Chodziło mi raczej o skalę tego zjawiska w jeziorze w porównaniu do tego
co się dzieje na rafie...

Chyba nie zrobiłem dwóch takich samych nurkowań nad jeziorem na którym
uczę nurkowania i siłą rzeczy zrobiłem setki jak nie tysiące nurkowań.
Trzeba tylko umieć patrzeć i szukać.

Tylko że dla Ciebie różnica między nurkowaniami wyrażała się różnicą
ostatniej cyfry na ciśnieniomierzu

A skąd to wnosisz?
Manometr to tylko gadżet ograniczający czas pobytu :-) Nie znajdziesz w moich wszystkich wypowiedziach sektowych epatowania się ani głębokością nurkowania ani kultem technicystycznego podejścia do przebywania pod wodą. Dla mnie cel uświęca środki a nie odwrotnie. Mogę się cieszyć i to znajdziesz z długiego czasu nurkowania w którym zwykle manometr mi przeszkadza :-(

- na rafie masz różnicę że na tym
nurkowaniu widzisz barakudy i delfiny a na innym ośmiornicę i fokę
która zaciekawiona Tobą bawi się z Tobą i Cię obserwuje przezabawnie.

Jasne. Spotkałeś np. młodego suma który z zaciekawieniem obmacywał Ci twarz i maskę swoimi wąsami? Aby potem pływać ze mną ganiając się wśród konarów drzewa, raz on za mną raz ja za nim! Nie! No widzisz dlatego pewnie nie doceniasz innych środowisk poza swoim zaułkiem.
Ja szukam i znajduję takie i podobne doznania w moim środowisku, bawi mnie to wciąż i znajduję wciąż inne sytuacje.

Super - zazdroszczę Ci tego macania z sumem!

Data: 2010-10-15 07:39:40
Autor:
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Pszemol <Pszemol@PolBox.com> napisał(a):
"Włodzimierz Kołacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:4cb70ba2$0$20996$65785112news.neostrada.pl...
>>>> To czego się uczysz z konieczności nie jest konieczne w Egipcie.
>>> Nic podobnego stres i jego opanowanie dotyczy wody w ogóle a nie tylko
>>> wody mniej przezroczystej, tak samo technika oddychania czy kontrola
>>> pływalności czy trymowanie. Konieczne jest w każdej wodzie po to by >>> nurek
>>> umiał np dobrać ilość balastu do danych warunków nurkowania i wiedział
>>> jak sobie z tym poradzić a nie próbował się utopić w falach. Prawda że
>>> czegoś istotnego Ci zabrakło?
>>
>> Zabrakło mi wtedy właśnie w zimnym oceanie, a nie w Egipcie czy Hawajach.
>> Na Hawajach wskakuje się z łódki prawie na golasa, bo 3mm pianka to
>> prawie golas.
>
> No to widzisz że to lamerskie nurkowanie dla cieniasów którzy w innych
> warunkach chcą się utopić :-)

I na tym ma polegać kurs pierwszego stopnia - po kursie OWD nie masz
być ratownikiem ani instruktorem, prawda? Masz sobie poradzić w sytuacjach
które mogą początkującego spotkać pod wodą. I tyle masz wynieść z kursu.
Jeśli interesują Cię tylko Hawaje czy Egipt z łódki pod okiem divemastera
to nic Ci więcej nie trzeba. Jeśli jednak chcesz być hardcode i nurkować gdzieś
na Alasce pod krą lodową albo coś pod wodą w stoczni spawać to oczywiście
OWD nie da Ci wystarczających umiejętności. Ale to chyba oczywiste?

> Nie uczysz się poprawności przebywania w wodzie czy metod rozwiązywania > problemów na wypadek przebywania w warunkach i okolicznościach typowych > czyli bezproblemowych. A właśnie po to abyś umiał zastosować poznaną > metodę wtedy gdy sytuacje sie komplikują. Np nie ćwiczysz dzielenia się > gazem z partnerem na czas gdy wszystko jest Ok tylko na wtedy gdy zachodzi > taka potrzeba.

Nie wiem kto Ci robił kurs OWD, ale mnie uczono na tym kursie jak
dzielić się powietrzem z partnerem. Kurs miałem w ośrodku PADI.
Ćwiczyliśmy to zarówno na basenie jak i na otwartym akwenie
(ten zarybiony kamieniołom w okolicach Kankakee, IL z filmiku na youtube)
Czemu więc piszesz nieprawdę, że nie uczą się dzielenia powietrzem?

> Ta np w moim przypadku wystąpiła chyba tylko raz w realnym nurkowaniu. > Ponieważ opanowałem tą sztukę chyba dość przyzwoicie to nie stanowiło > problemu podanie gazu partnerowi na około 40 m Partner zaczął pić wodę > bojak się okazało podwinął mu się listkowy zawór wydechowy. Pod wodą > rozpoznałem i łatwo naprawiłem jego problem z AO i ponownie wrócił do > oddychania ze swojego AO.

Tak jak pisałem wyżej, uczono mnie dzielenia się powietrzem na OWD.

>>>>> Ale dziś moich dwóch kursantów (ależ tam żadna prywatna lekcja tylko
>>>>> zwykła praktyka nurkowa) spędziwszy w wodzie na trzeciej  lekcji >>>>> tylko
>>>>> 3 godziny (12-15) Niestety nie mieliśmy już czasu na spacer podwodny,
>>>>> wykorzystywali już nabyte tylko tyle co w trakcie przemieszczania się >>>>> z
>>>>> miejsca na miejsce. Ale mieli okazję oglądać wrak roweru wodnego oraz
>>>>> trzy piękne szczupaki całkiem przypadkiem bo akurat się napatoczyły w
>>>>> miejscu naszych ćwiczeń.
>>>>
>>>> Co ty koleś robisz na kursie, że Twoi kursanci szczupaki oglądają
>>>> zamiast
>>>> uczyć się techniki nurkowania?
>>>
>>> Umiesz czytać ze zrozumieniem? Widać nie bo dokładnie określiłem w >>> jakich
>>> okolicznościach pojawiły się te szczupaki.
>>>>
>>>> Cudotwórca czy może cudak?
>>> Pijesz do mnie Pszemolku?
>>
>> No dokładnie. Użyłem DOKŁADNIE Twoich słów jakich użyłeś prześmiewczo
>> w stosunku do Jana, gdy pisał że jego kursanci na kursie widzieli ryby...
>> Twoi też widzieli jedną rybę i zardzewiały rower. Czujesz ten klimat?
>
> Jasne że czuję i bawi mnie to:-). A czujesz klimat Dudzińskiego który
> próbuje pouczać każdego? To mnie już raczej nie bawi. Nie lubię wścibskich > małostkowych kolesi którym wydaje się że mają prawo do wcinania się w nie > swoje sprawy.

No Dudziński ma "charakterek", ale widać Ty również masz "charakterek"
skoro nie pozostajesz mu dłużny.

>> No ale po co, skoro taki nurek ma szansę zobaczyć potem tylko zardzewiały
>> rower?
>
> Np po to aby dzisiaj właśnie na owym rowerku oglądać i kręcić filmik
> szczupaka robiąc wkoło niego beczkę o średnicy około 2 m bez dotykania
> inflatora. Akurat w niedzielę na warsztatach z technik nurkowych > obejrzałem
> całkiem przypadkiem 4 szczupaki 2 z nich miały nie mniej jak 60 cm. Miły > widok króla jezior ale nie cel takiego nurkowania!. To jest chyba różnica. > Dla mnie przynajmniej tak. Zapewniam Cię że pod wodą zapewniam nurkom,
> gdy ćwiczą umiejętność, taką ilość pracy że nie mają czasu na oglądanie i > szukanie rybek. Ale jak wpadną gałkami na zbója To czemu nie spojrzeć np > po to aby nauczyć się od nich poprawnego wiszenia w toni i np. > manewrowania lub podpatrzyć wsteczny bieg :-)

I sądzę że Dudziński też na kursach wyłącznie rybek nie ogląda, ale
postanowiłeś mu złośliwie wytknąć coś, co pewnie nie jest prawdą.
Dlaczego tak dokuczasz i jesteś zadziorny? Drażni Cię, że u Ciebie
TYLKO szczupaki i okonie a on ma szansę widzieć setki różnych ryb?
Takie podsrywanie go to trochę nieuczciwa konkurencja...

>>>> Mi ich w takim razie bardzo żal i zastanawiam się co ich ciągnie do >>>> tego
>>>> hobby!?
>>> No widzisz zrozumienie drugiego człowieka jego możliwości i potrzeb jest
>>> bodaj jednym z lepszych wyróżników człowieczeństwa.
>>
>> To dlatego wykazujesz taką ilość zrozumienia w stosunku do J.
>> Dudzińskiego?
>> Te z nim Twoje przepychanki są objawem Twojego wyrafinowanego
>> człowieczeństwa?
>
> Ależ wypowiedź była do Ciebie a nie do Dudzińskiego. Zauważyłeś?

Ale ja pytałem w jej kontekście czy potrafisz zrozumieć Dudzińskiego
i okazać tym swoje człowieczeństwo, jak to sam nazwałeś, czy nie?

> Czy dopuszczasz myśl że ciemna zimna i głęboka woda może być dla kogoś
> dobrym powodem aby nurkować?

Dopuszczam. Tak samo jak dopuszczam że może być tym powodem
chęć oglądania zatopionych bombowców z IIWS albo jakiejś drewnianej
galery z czasów niewolnictwa... Czego nie mogę zrozumieć to że dla
kogoś może być powodem oglądanie zardzewiałego rowerka albo
zatopionego fortepianu. To mi się niestety nie mieści w głowie, widać
brak mi tego Twojego człowieczeństwa :-)

> Co do przepychanek jak je nazywasz. Ja wyłącznie staram się obnażyć jego
> zatęchłą pseudo reklamę Której głównym elementem jest próba pouczania
> innych. Czyli dowartościowania swojej zakompleksionej struktury mentalnej. > Ale jak Tobie to nie przeszkadza To cóż mi do tego baw się z Jasiem
> w jego chore klocki.

Próbując to obnażyć dajesz niestety o sobie bardzo złe świadectwo.
Pomyśl o tym czy to co zyskujesz jest cenniejsze od tego co tracisz.

>> Tak jak pisałem - na bezrybiu i rak ryba. Nie masz nic innego to
>> podniecasz
>> się jednym szczupakiem. Ja w zatopionym kamieniołomie mam ich na pęczki.
>> Widziałeś film jaki umieściłem na YouTube z kamieniołomu Kankakee?
>
> A widziałeś mój także na YouTube z gonitwy za szczupakami pomiędzy > konarami
> drzew? Albo fotki ponad trzydziestu szt na jednym nurkowaniu?
> Tam też jest ich na pęczki.

Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Widziałeś czy nie widziałeś?

Ja Twojego nie widziałem - podasz mi namiary?

> Mnie to znakomicie bawi i relaksuje!

Ale w kółko to samo?

>> Nie muszę. Ja to mam tu pod Chicago, pod ręką... Ale ileż razy można
>> oglądać
>> szczupaki? Sumy? Napatrzyłem się. Nawet widziałem sumy pilnujące ikry
>> w gnieździe. Zobacz film. Rafa to co innego. Rafa jest codziennie inna.
>
> No widzisz. Zatem prezentujesz ciekawą skąd inąd postawę w której uważasz
> że w jeziorze nic się nie zmienia. Zmienia się i to z dna na dzień. Trzeba
> tylko umieć to zauważyć. Umiesz to zauważyć czy przemykasz bez chwili na > kontenplacje podwodnych cudów.

Chodziło mi raczej o skalę tego zjawiska w jeziorze w porównaniu do tego
co się dzieje na rafie...

>>> Chyba nie zrobiłem dwóch takich samych nurkowań nad jeziorem na którym
>>> uczę nurkowania i siłą rzeczy zrobiłem setki jak nie tysiące nurkowań.
>>> Trzeba tylko umieć patrzeć i szukać.
>>
>> Tylko że dla Ciebie różnica między nurkowaniami wyrażała się różnicą
>> ostatniej cyfry na ciśnieniomierzu
>
> A skąd to wnosisz?
> Manometr to tylko gadżet ograniczający czas pobytu :-) Nie znajdziesz w > moich wszystkich wypowiedziach sektowych epatowania się ani głębokością > nurkowania ani kultem technicystycznego podejścia do przebywania pod wodą. > Dla mnie cel uświęca środki a nie odwrotnie. Mogę się cieszyć i to > znajdziesz z długiego czasu nurkowania w którym zwykle manometr mi > przeszkadza :-(
>
> - na rafie masz różnicę że na tym
>> nurkowaniu widzisz barakudy i delfiny a na innym ośmiornicę i fokę
>> która zaciekawiona Tobą bawi się z Tobą i Cię obserwuje przezabawnie.
>
> Jasne. Spotkałeś np. młodego suma który z zaciekawieniem obmacywał Ci > twarz i maskę swoimi wąsami? Aby potem pływać ze mną ganiając się wśród > konarów drzewa, raz on za mną raz ja za nim! Nie! No widzisz dlatego > pewnie nie doceniasz innych środowisk poza swoim zaułkiem.
> Ja szukam i znajduję takie i podobne doznania w moim środowisku, bawi mnie > to wciąż i znajduję wciąż inne sytuacje.

Super - zazdroszczę Ci tego macania z sumem!


--


Data: 2010-10-15 09:06:49
Autor: Pszemol
ZAŁAMANY mariusz było - pianka do egiptu
Napisałeś to niewidocznym atramentem, Rysiu?

Data: 2010-10-06 14:59:46
Autor: PesTYcyD
pianka do egiptu
W dniu 2010-10-06 12:51, Sysek pisze:
W sumie głupie pytanie ale może ktoś podpowie.
Pierwszy raz będę nurkował w Egipcie (kiedyś musi być ten pierwszy raz)
Jaką piankę polecacie (grubość).
Wystarczy 3mm ? Czy raczej można podmarznąć i lepiej brać 5mm.

Styknie 3mm jak nie jesteś zmarzluch. Ja nurałem teraz w Tajlandii w pełnej piance 3mm i było OK. Chociaż nie skrzywiłbym się jakbym dostał 5mm.

Data: 2010-10-07 09:57:18
Autor: 666
pianka do Egiptu
1×5 mm przy pierwszym nurkowanianiu na safari wydawała się za gruba (i ten balast...), przy dwudziestym tak w sam raz.
Tyle, że było 29°-27°C
Brałbym 3mm jakbym miał (uff parę kilo ołowiu mniej) + cienki kaptur tropic na wszelki wypadek do bagażu.

Ale w zimie może być np. 22°C i to zmieni sprawę (choć kolega nurkował w shortie i był zadowolony ;))


-- -- -

Wystarczy 3mm ?
Czy raczej można podmarznąć i lepiej brać 5mm.

Data: 2010-10-07 11:36:36
Autor: Pszemol
pianka do egiptu
"Sysek" <sysekk@poczta.onet.pl> wrote in message news:i8hkb6$6jh$1news.onet.pl...
W sumie głupie pytanie ale może ktoś podpowie.
Pierwszy raz będę nurkował w Egipcie (kiedyś musi być ten pierwszy raz)
Jaką piankę polecacie (grubość).
Wystarczy 3mm ? Czy raczej można podmarznąć i lepiej brać 5mm.

Na Hawajach jest dużo zimniejsza woda (26-27C) i nurkuję tam
w pełnym 3mm (jednoczęściowy, długie rękawy i nogawki) bez
rękawiczek ani kaptura. Jest mi ciepło, ale widuję ludzi w 5mm...
Jak sam widzisz z innych postĂłw, w Egipcie jest duĹźo cieplejsza
woda, więc 3mm powinno wystarczyć w zupełności...

Data: 2010-10-08 07:27:36
Autor: WWW.SHARMDIVER.PL
pianka do egiptu
On 2010-10-07 18:36, Pszemol wrote:
"Sysek" <sysekk@poczta.onet.pl> wrote in message
news:i8hkb6$6jh$1news.onet.pl...
W sumie g�upie pytanie ale mo̟e kto� podpowie.
Pierwszy raz b�d� nurkowa� w Egipcie (kiedy� musi by� ten
pierwszy raz)
Jak� piank� polecacie (grubo��).
Wystarczy 3mm ? Czy raczej moşna podmarzn�� i lepiej bra� 5mm.

Na Hawajach jest duşo zimniejsza woda (26-27C) i nurkuj� tam
w pe�nym 3mm (jednocz��ciowy, d�ugie r�kawy i nogawki) bez
r�kawiczek ani kaptura. Jest mi ciep�o, ale widuj� ludzi w 5mm...
Jak sam widzisz z innych postĂłw, w Egipcie jest duĹźo cieplejsza
woda, wi�c 3mm powinno wystarczy� w zupe�no�ci...

Czy jesteś osobą szczupła, z właściwą wagą czy tez jest " trochę" inaczej?
Czy nie sądzisz iż to wpływa na szybkość marznięcia :-)


ps. temat "jaka pianka do Egiptu" był poruszany wielokrotnie na tej liście.
Ja teĹź wielokrotnie dawałem rady osobom,  z tej listy czy teĹź tym ktĂłre przyjeĹźdĹźały do mnie na nurkowania.
Dość powiedzieć iż 90 % nie posłuchało rad - bo przecież nurkując tu tyle lat "się nie znam" a oni przyjeżdżając tu pierwszy raz "wiedzą lepiej".
Tak jak się podśmiewam z Polaków "trenowanych w ciężkich warunkach w Polsce". Oni WSZYSTKO :-) robią lepiej i wiedzą więcej :-). W tym wypadku to oni będą marzli czy też nie będą mieli siły na nurkowania (np. trzecie danego dnia)..

Jakie było moje zdziwienie gdy kiedyś Śp Michalak z Techniki Podwodnej gdy przyjechał do  mnie na nurkowania jesienią/zimą po mojej poradzie stawił się ze swoją Ĺźoną w suchym skafandrze.
I co mieliśmy wspaniałe długie nurkowania po trzy razy dziennie ani trochę nie marznąc. Na powierzchni, na wietrze też inny komfort.

Pozdrawia z słonecznego Egiptu

--
www.sharmdiver.pl

Nurkuj bezpiecznie z profesjonalistami
na jednych z najpiękniejszych raf na świecie.

Data: 2010-10-09 07:33:46
Autor: Pszemol
pianka do egiptu
"WWW.SHARMDIVER.PL" <diveinstructor@usuntoop.pl> wrote in message news:i8m9t7$rbm$1news.onet.pl...
Czy jesteś osobą szczupła, z właściwą wagą czy tez jest " trochę" inaczej?
Czy nie sądzisz iż to wpływa na szybkość marznięcia :-)

Faktycznie jestem osobą której zawsze cieplej niż innym.
Dlatego takie porady należy zawsze brać pod kątem różnic osobniczych.

Data: 2010-10-08 10:20:31
Autor: VENTURI CTP venturi@o2.pl
pianka do egiptu
Bez względu na porę roku polecam a nawet zalecam 5mm, większośc chce długich nurkowań po 50-70 minut i po nawet pierwszym dniu już zaczyna skarżyc się na wyziębienie. Nawet ci co nurkują po 30-40 minut po kilku dniach w 3mm zaczynaja marznąc. Dlatego nie ma co kombinowac , zabieraj 5mm długi , w tej chwili już woda zachyna stygnąc w Egipcie i w ciągu miesiąca to odczucie będzie się pogłębiało , aktywnośc słoneczna też już się zmniejsza i dzień się skraca więc energi coraz mniej.

Pozdrawiam z Dahab Adam Klimek - instruktor płetwonurkowania Dahab / Egipt

--


pianka do egiptu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona