Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   piekielny klient - część 2

piekielny klient - część 2

Data: 2011-03-04 23:57:37
Autor: RadoslawF
piekielny klient - część 2
Dnia 2011-03-04 22:44, Użytkownik pilocik napisał:
Z racji tego, że poprzedni wątek rozrósł się znacznie - choć nie zawsze w temacie - pozwoliłem sobie rozpocząć kolejny temat.

Dla przypomnienia tym, którzy nie doczytali lub nie potrafią pojąć sensu sprawy wyjaśniam :
Koszt robocizny danej kategorii sprzętu jest STAŁY i JEST ZNANY przed naprawą a co za tym idzie koszt przedmiotowej ekspertyzy również jest znany.
W tym sprzęcie koszt robocizny wynosi więc 80zł (+ części) i w przypadku naprawy klient nie ponosi żadnych innych kosztów robocizny jak wspomniane 80zł, jeśli zaś nie decyduje się z dowolnego powodu uiszcza tylko stawkę 50% czyli w tym przypadku 40zł
Dodatkowo każdorazowo potwierdza swoim podpisem na zleceniu, że zapoznał się z warunkami naprawy i że je akceptuje.
Tak też było w omawianym przypadku.

Sedno sprawy tkwi w tym, że klientka nie zdecydowała się na naprawę ze względu na wysoki jej zdaniem koszt podzespołów.
Każdy klient oczywiście ma do tego prawo, jednak nikt do tej pory nie robił z tego tytułu takiej afery. Każdy zdrowo myślący powinien zdawać sobie sprawę, że tak jak już wspomniał boxfish:
"proces rozpoznania przyczyn awarii to niejednokrotnie 90% procesu naprawy, bo jak już wiesz co uszkodzone to wymiana elementu może być czystą formalnością. Klient otrzymujący wyniki ekspertyzy może poprosić dowolny inny serwis o wymianę czy naprawę - dostaje bardzo konkretna informację."

A z panią rzecznik jestem umówiony na poniedziałek.
Wstępna rozmowa telefoniczna utwierdziła mnie jednak w przekonaniu, że trafił mi się klient z kategorii "oszołom"
Rzecznik musi przyjąć i wysłuchać każdego klienta i dopóki nie zna wersji drugiej strony, dodatkowo z przedstawieniem cenników, zleceń i ustaleń relacji klient-serwis nie ma podstaw by podważać stanowisko klienta.

Cytat z poprzedniego wątku:
"Mój serwis szybko zdiagnozował usterki i wycenił koszt naprawy na ok. 300zł z czego ok200 to części a pozostała kwota to robocizna."
Raz twierdzisz że robocizna to 100zł innym razem że 80zł.
Wniosek osoby postronnej: łżesz i tyle.


Pozdrawiam

Data: 2011-03-05 00:24:59
Autor: pilocik
piekielny klient - część 2

Cytat z poprzedniego wątku:
"Mój serwis szybko zdiagnozował usterki i wycenił koszt naprawy na ok.
300zł z czego ok200 to części a pozostała kwota to robocizna."
Raz twierdzisz że robocizna to 100zł innym razem że 80zł.
Wniosek osoby postronnej: łżesz i tyle.


Pozdrawiam

ok. = około, w przybliżeniu itp.
przepraszam, jeśli wymagasz by każde zdanie pisać z aptekarską dokładnością. Jakoś większość z rozmówców potrafiła to dostrzec.

Mój wniosek : czepiasz się nieistotnych szczegółów, nie wnosząc nic ciekawego do tematu

Data: 2011-03-05 00:12:29
Autor: to
piekielny klient - część 2
begin pilocik
Mój wniosek : czepiasz się nieistotnych szczegółów, nie wnosząc nic
ciekawego do tematu

Istotnym szczegółem byłoby, gdybyś pokazał lub opisał jak WYGLĄDA cennik. Bo jeśli wygląda tak, że masz wyszczególnione ceny za naprawy, a gdzieś tam na dole stoi małym drukiem o tych 50% to nie jest to ok.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-03-05 10:29:23
Autor: RadoslawF
piekielny klient - część 2
Dnia 2011-03-05 00:24, Użytkownik pilocik napisał:

Cytat z poprzedniego wątku:
"Mój serwis szybko zdiagnozował usterki i wycenił koszt naprawy na ok.
300zł z czego ok200 to części a pozostała kwota to robocizna."
Raz twierdzisz że robocizna to 100zł innym razem że 80zł.
Wniosek osoby postronnej: łżesz i tyle.

ok. = około, w przybliżeniu itp.
przepraszam, jeśli wymagasz by każde zdanie pisać z aptekarską dokładnością. Jakoś większość z rozmówców potrafiła to dostrzec.

W tym przypadku nie jest to tylko nieistotny szczegół a dowód
na kłamstwo lub brak precyzji ze strony serwisu.
A teraz wysil komórki i zastanów sie jak takie "około" warte
w tym przypadku 20zł oceni rzecznik.

Biorąc pod uwagę wielkość sumy za ekspertyzę normalny klient
by zapłacił, jak sie trafi nie normalny to normalny właściciel
serwisu machnie ręką i odpuści. Tu trafiło się dwu nienormalnych.

Mój wniosek : czepiasz się nieistotnych szczegółów, nie wnosząc nic ciekawego do tematu

Małego człowieczka poznaje się właśnie po takich wypowiedziach.


Pozdrawiam

Data: 2011-03-05 13:48:14
Autor: spp
piekielny klient - część 2
W dniu 2011-03-05 10:29, RadoslawF pisze:

Mój wniosek : czepiasz się nieistotnych szczegółów, nie wnosząc nic
ciekawego do tematu

Małego człowieczka poznaje się właśnie po takich wypowiedziach.


No i dałeś się poznać. :(

--
spp

Data: 2011-03-05 10:20:45
Autor: Andrzej Lawa
piekielny klient - część 2
W dniu 04.03.2011 23:57, RadoslawF pisze:

Cytat z poprzedniego wątku:
"Mój serwis szybko zdiagnozował usterki i wycenił koszt naprawy na ok.
300zł z czego ok200 to części a pozostała kwota to robocizna."
Raz twierdzisz że robocizna to 100zł innym razem że 80zł.
Wniosek osoby postronnej: łżesz i tyle.


Raduś, czego nie rozumiesz w określeniu "około"?

Data: 2011-03-05 11:59:06
Autor: Alek
piekielny klient - część 2
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawf@onet.pl> napisał

Cytat z poprzedniego wątku:
"Mój serwis szybko zdiagnozował usterki i wycenił koszt naprawy na ok. 300zł z czego ok200 to części a pozostała kwota to robocizna."
Raz twierdzisz że robocizna to 100zł innym razem że 80zł.

Np. części 210 + robocizna 80 = 290 czyli wszystko gra.

Wniosek osoby postronnej: łżesz i tyle.

A mój wniosek jest taki: jesteś idiotą i tyle.

Data: 2011-03-06 15:59:19
Autor: sth
piekielny klient - część 2
Cytat z poprzedniego wątku:
"Mój serwis szybko zdiagnozował usterki i wycenił koszt naprawy na ok. 300zł z czego ok200 to części a pozostała kwota to robocizna."
Raz twierdzisz że robocizna to 100zł innym razem że 80zł.
Wniosek osoby postronnej: łżesz i tyle.

ja sie zastanawiam nad czyms innym. co to jest ekspertyza ? skoro "Koszt robocizny danej kategorii sprzętu jest STAŁY i JEST ZNANY przed
naprawą a co za tym idzie koszt przedmiotowej ekspertyzy również jest
znany."

po co mi ekspertyza skoro znany jest koszt naprawy, a jesli znany jest koszt naprawy to wiadomo co jest zepsute, tym samym niepotrzebna ekspertyza.

Data: 2011-03-06 16:05:40
Autor: JK
piekielny klient - część 2
W dniu 2011-03-06 15:59, sth pisze:
Cytat z poprzedniego wątku:
"Mój serwis szybko zdiagnozował usterki i
wycenił koszt naprawy na ok. 300zł z czego
ok200 to części a pozostała kwota to
robocizna."
Raz twierdzisz że robocizna to 100zł innym
razem że 80zł.
Wniosek osoby postronnej: łżesz i tyle.

ja sie zastanawiam nad czyms innym. co to jest
ekspertyza ? skoro "Koszt robocizny danej
kategorii sprzętu jest STAŁY i JEST ZNANY przed
naprawą a co za tym idzie koszt przedmiotowej
ekspertyzy również jest
znany."

po co mi ekspertyza skoro znany jest koszt
naprawy, a jesli znany jest koszt naprawy to
wiadomo co jest zepsute, tym samym
niepotrzebna ekspertyza.

Może po to żebyś nauczył się czytać?
Koszt *robocizny* jest znany, ćwoku. Trollować też trzeba umieć.

--
Pozdrawiam
JK

Data: 2011-03-06 16:13:30
Autor: sth
piekielny klient - część 2
Może po to żebyś nauczył się czytać?
Koszt *robocizny* jest znany, ćwoku. Trollować też trzeba umieć.

 cwok to cie zrobil matole.

skoro koszt robocizny jest znany to znaczy ze wiadomo co jest do wymiany/naprawy, a skoro i to wiadomo to wiadomo ile to kosztuje imbecylu. czyli ponawiam pytanie po co ekspertyza, debilu.

Data: 2011-03-06 23:01:19
Autor: PiotRek
piekielny klient - część 2
Użytkownik "sth" <ksdbqa@ldwcvwqvc.vk> napisał w wiadomości news:il08b2$85m$1inews.gazeta.pl...
skoro koszt robocizny jest znany to znaczy ze wiadomo co jest do wymiany/naprawy, a skoro i to wiadomo to wiadomo ile to kosztuje imbecylu. czyli ponawiam pytanie po co ekspertyza, debilu.

Bredzisz. Robocizna polegająca na wymianie 20-pinowego scalaka wartego 10 zł
jest tyle samo warta co robocizna polegająca na wymianie 20-pinowego scalaka
wartego 200 zł.

--
Piotr

Data: 2011-03-06 23:09:35
Autor: kawi
piekielny klient - część 2
Użytkownik "PiotRek" <bell1876usunto@wp.pl.invalid> napisał w wiadomości news:il107k$9c7$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "sth" <ksdbqa@ldwcvwqvc.vk> napisał w wiadomości news:il08b2$85m$1inews.gazeta.pl...
skoro koszt robocizny jest znany to znaczy ze wiadomo co jest do wymiany/naprawy, a skoro i to wiadomo to wiadomo ile to kosztuje imbecylu. czyli ponawiam pytanie po co ekspertyza, debilu.

Bredzisz. Robocizna polegająca na wymianie 20-pinowego scalaka wartego 10 zł
jest tyle samo warta co robocizna polegająca na wymianie 20-pinowego scalaka
wartego 200 zł.


Mnie fachowiec od kafelków inaczej argumentował, jak na ścianę kładę kafle po
5zł/szt, to stawke za metr moge policzyć 20zł.
Gdy na ścianę kładę kafle 100zł/szt, to stawka za metr będzie znacznie wyższa, bo za
uszkodzony kafel muszę zapłacić klientowi.
:)

--
Pozdrawiam serdecznie,
Krzysztof Wiktor
--

Tłum o niczym nie decyduje sam, tłum wybiera władzę,
która najbardziej umie zamieszać ludziom w głowach

Data: 2011-03-06 23:25:50
Autor: sth
piekielny klient - część 2
Bredzisz. Robocizna polegająca na wymianie 20-pinowego scalaka wartego 10 zł
jest tyle samo warta co robocizna polegająca na wymianie 20-pinowego scalaka
wartego 200 zł.

ja bredze, tak ?
czyli jak do mnie przyjedzie auto z zepsutym silnikiem to mam powiedziec gosciowi ile warta jest robocizna bez zrobienia ekspertyzy co jest zjebane ?

Data: 2011-03-07 07:39:49
Autor: Alek
piekielny klient - część 2
Użytkownik "sth" <ksdbqa@ldwcvwqvc.vk> napisał

Bredzisz. Robocizna polegająca na wymianie 20-pinowego scalaka wartego 10 zł
jest tyle samo warta co robocizna polegająca na wymianie 20-pinowego scalaka
wartego 200 zł.

ja bredze, tak ?
czyli jak do mnie przyjedzie auto z zepsutym silnikiem to mam powiedziec gosciowi ile warta jest robocizna bez zrobienia ekspertyzy co jest zjebane ?

Tak, ty bredzisz. Wątek nie jest o samochodach. Nie padła informacja o jaki sprzet chodzi, podano za to, że dla danej kategorii sprzętu koszt robocizny jest stały. Widocznie taka jest jego specyfika, że można taki ryczałt zastosować. I to jest fakt z którym nie masz co dyskutować.

Data: 2011-03-07 18:36:23
Autor: sth
piekielny klient - część 2
Tak, ty bredzisz. Wątek nie jest o samochodach. Nie padła informacja o jaki sprzet chodzi, podano za to, że dla danej kategorii sprzętu koszt robocizny jest stały. Widocznie taka jest jego specyfika, że można taki ryczałt zastosować. I to jest fakt z którym nie masz co dyskutować.

w takim razie wytlumacz mi czym jest ta ekspertyza. tylko nie pierdol za przeproszeniem, ze ekspertyza ma wykazac jaki bedzie koszt czesci poniewaz znajac cene robocizny wiedza co trzeba wymienic. inaczej nie znali by tej ceny :)

Data: 2011-03-07 19:00:36
Autor: Alek
piekielny klient - część 2
Użytkownik "sth" <ksdbqa@ldwcvwqvc.vk> napisał

Tak, ty bredzisz. Wątek nie jest o samochodach. Nie padła informacja o jaki sprzet chodzi, podano za to, że dla danej kategorii sprzętu koszt robocizny jest stały. Widocznie taka jest jego specyfika, że można taki ryczałt zastosować. I to jest fakt z którym nie masz co dyskutować.

w takim razie wytlumacz mi czym jest ta ekspertyza. tylko nie pierdol za przeproszeniem, ze ekspertyza ma wykazac jaki bedzie koszt czesci

Ależ właśnie po to.

poniewaz znajac cene robocizny wiedza co trzeba wymienic. inaczej nie znali by tej ceny :)

Dalej bredzisz.
Wyobraź sobie urządzenie, które niezależnie od rodzaju usterki trzeba całkowicie rozmontować i potem zmontować. Niezależnie od tego czy przy montażu użyjesz tych samych części czy wymienisz jedną tanią albo trzy drogie - nakład pracy jest zawsze taki sam. I co, niemożliwe?

Data: 2011-03-07 21:41:29
Autor: Marek Dyjor
piekielny klient - część 2
Alek wrote:
Użytkownik "sth" <ksdbqa@ldwcvwqvc.vk> napisał

Tak, ty bredzisz. Wątek nie jest o samochodach. Nie padła
informacja o jaki sprzet chodzi, podano za to, że dla danej
kategorii sprzętu koszt robocizny jest stały. Widocznie taka jest
jego specyfika, że można taki ryczałt zastosować. I to jest fakt z
którym nie masz co dyskutować.

w takim razie wytlumacz mi czym jest ta ekspertyza. tylko nie
pierdol za przeproszeniem, ze ekspertyza ma wykazac jaki bedzie
koszt czesci

Ależ właśnie po to.

poniewaz znajac cene robocizny wiedza co trzeba wymienic. inaczej
nie znali by tej ceny :)

Dalej bredzisz.
Wyobraź sobie urządzenie, które niezależnie od rodzaju usterki trzeba
całkowicie rozmontować i potem zmontować. Niezależnie od tego czy przy
montażu użyjesz tych samych części czy wymienisz jedną tanią albo trzy
drogie - nakład pracy jest zawsze taki sam. I co, niemożliwe?

imho mało prawdopodobne...  chyba że serwis rżnie klientów stosując wycenę robocizny z pały...  za naprawę tego bierzemy zawsze 100 zeta bez względu czy trzeba oczyścić suwak czy wymienić 3 scalaki.

Data: 2011-03-07 21:57:05
Autor: Alek
piekielny klient - część 2
Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał

poniewaz znajac cene robocizny wiedza co trzeba wymienic. inaczej
nie znali by tej ceny :)

Dalej bredzisz.
Wyobraź sobie urządzenie, które niezależnie od rodzaju usterki trzeba
całkowicie rozmontować i potem zmontować. Niezależnie od tego czy przy
montażu użyjesz tych samych części czy wymienisz jedną tanią albo trzy
drogie - nakład pracy jest zawsze taki sam. I co, niemożliwe?

imho mało prawdopodobne...  chyba że serwis rżnie klientów stosując wycenę robocizny z pały...  za naprawę tego bierzemy zawsze 100 zeta bez względu czy trzeba oczyścić suwak czy wymienić 3 scalaki.

Przypominam, że nie wiemy co to za sprzęt.

piekielny klient - część 2

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona