Data: 2011-03-04 23:57:37 | |
Autor: RadoslawF | |
piekielny klient - część 2 | |
Dnia 2011-03-04 22:44, Użytkownik pilocik napisał:
Z racji tego, że poprzedni wątek rozrósł się znacznie - choć nie zawsze w temacie - pozwoliłem sobie rozpocząć kolejny temat. Cytat z poprzedniego wątku: "Mój serwis szybko zdiagnozował usterki i wycenił koszt naprawy na ok. 300zł z czego ok200 to części a pozostała kwota to robocizna." Raz twierdzisz że robocizna to 100zł innym razem że 80zł. Wniosek osoby postronnej: łżesz i tyle. Pozdrawiam |
|
Data: 2011-03-05 00:24:59 | |
Autor: pilocik | |
piekielny klient - część 2 | |
Cytat z poprzedniego wątku: ok. = około, w przybliżeniu itp. przepraszam, jeśli wymagasz by każde zdanie pisać z aptekarską dokładnością. Jakoś większość z rozmówców potrafiła to dostrzec. Mój wniosek : czepiasz się nieistotnych szczegółów, nie wnosząc nic ciekawego do tematu |
|
Data: 2011-03-05 00:12:29 | |
Autor: to | |
piekielny klient - część 2 | |
begin pilocik
MĂłj wniosek : czepiasz siÄ nieistotnych szczegĂłĹĂłw, nie wnoszÄ c nic Istotnym szczegĂłĹem byĹoby, gdybyĹ pokazaĹ lub opisaĹ jak WYGLÄDA cennik. Bo jeĹli wyglÄ da tak, Ĺźe masz wyszczegĂłlnione ceny za naprawy, a gdzieĹ tam na dole stoi maĹym drukiem o tych 50% to nie jest to ok. -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |
|
Data: 2011-03-05 10:29:23 | |
Autor: RadoslawF | |
piekielny klient - część 2 | |
Dnia 2011-03-05 00:24, Użytkownik pilocik napisał:
W tym przypadku nie jest to tylko nieistotny szczegół a dowód na kłamstwo lub brak precyzji ze strony serwisu. A teraz wysil komórki i zastanów sie jak takie "około" warte w tym przypadku 20zł oceni rzecznik. Biorąc pod uwagę wielkość sumy za ekspertyzę normalny klient by zapłacił, jak sie trafi nie normalny to normalny właściciel serwisu machnie ręką i odpuści. Tu trafiło się dwu nienormalnych. Mój wniosek : czepiasz się nieistotnych szczegółów, nie wnosząc nic ciekawego do tematu Małego człowieczka poznaje się właśnie po takich wypowiedziach. Pozdrawiam |
|
Data: 2011-03-05 13:48:14 | |
Autor: spp | |
piekielny klient - część 2 | |
W dniu 2011-03-05 10:29, RadoslawF pisze:
Mój wniosek : czepiasz się nieistotnych szczegółów, nie wnosząc nic No i dałeś się poznać. :( -- spp |
|
Data: 2011-03-05 10:20:45 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
piekielny klient - część 2 | |
W dniu 04.03.2011 23:57, RadoslawF pisze:
Cytat z poprzedniego wątku: Raduś, czego nie rozumiesz w określeniu "około"? |
|
Data: 2011-03-05 11:59:06 | |
Autor: Alek | |
piekielny klient - część 2 | |
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawf@onet.pl> napisał
Np. części 210 + robocizna 80 = 290 czyli wszystko gra. Wniosek osoby postronnej: łżesz i tyle. A mój wniosek jest taki: jesteś idiotą i tyle. |
|
Data: 2011-03-06 15:59:19 | |
Autor: sth | |
piekielny klient - część 2 | |
Cytat z poprzedniego wątku: ja sie zastanawiam nad czyms innym. co to jest ekspertyza ? skoro "Koszt robocizny danej kategorii sprzętu jest STAŁY i JEST ZNANY przed naprawą a co za tym idzie koszt przedmiotowej ekspertyzy również jest znany." po co mi ekspertyza skoro znany jest koszt naprawy, a jesli znany jest koszt naprawy to wiadomo co jest zepsute, tym samym niepotrzebna ekspertyza. |
|
Data: 2011-03-06 16:05:40 | |
Autor: JK | |
piekielny klient - część 2 | |
W dniu 2011-03-06 15:59, sth pisze:
Cytat z poprzedniego wątku: Może po to żebyś nauczył się czytać? Koszt *robocizny* jest znany, ćwoku. Trollować też trzeba umieć. -- Pozdrawiam JK |
|
Data: 2011-03-06 16:13:30 | |
Autor: sth | |
piekielny klient - część 2 | |
Może po to żebyś nauczył się czytać? cwok to cie zrobil matole. skoro koszt robocizny jest znany to znaczy ze wiadomo co jest do wymiany/naprawy, a skoro i to wiadomo to wiadomo ile to kosztuje imbecylu. czyli ponawiam pytanie po co ekspertyza, debilu. |
|
Data: 2011-03-06 23:01:19 | |
Autor: PiotRek | |
piekielny klient - część 2 | |
Użytkownik "sth" <ksdbqa@ldwcvwqvc.vk> napisał w wiadomości news:il08b2$85m$1inews.gazeta.pl...
skoro koszt robocizny jest znany to znaczy ze wiadomo co jest do wymiany/naprawy, a skoro i to wiadomo to wiadomo ile to kosztuje imbecylu. czyli ponawiam pytanie po co ekspertyza, debilu. Bredzisz. Robocizna polegająca na wymianie 20-pinowego scalaka wartego 10 zł jest tyle samo warta co robocizna polegająca na wymianie 20-pinowego scalaka wartego 200 zł. -- Piotr |
|
Data: 2011-03-06 23:09:35 | |
Autor: kawi | |
piekielny klient - część 2 | |
Użytkownik "PiotRek" <bell1876usunto@wp.pl.invalid> napisał w wiadomości news:il107k$9c7$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "sth" <ksdbqa@ldwcvwqvc.vk> napisał w wiadomości news:il08b2$85m$1inews.gazeta.pl... Mnie fachowiec od kafelków inaczej argumentował, jak na ścianę kładę kafle po 5zł/szt, to stawke za metr moge policzyć 20zł. Gdy na ścianę kładę kafle 100zł/szt, to stawka za metr będzie znacznie wyższa, bo za uszkodzony kafel muszę zapłacić klientowi. :) -- Pozdrawiam serdecznie, Krzysztof Wiktor -- Tłum o niczym nie decyduje sam, tłum wybiera władzę, która najbardziej umie zamieszać ludziom w głowach |
|
Data: 2011-03-06 23:25:50 | |
Autor: sth | |
piekielny klient - część 2 | |
Bredzisz. Robocizna polegająca na wymianie 20-pinowego scalaka wartego 10 zł ja bredze, tak ? czyli jak do mnie przyjedzie auto z zepsutym silnikiem to mam powiedziec gosciowi ile warta jest robocizna bez zrobienia ekspertyzy co jest zjebane ? |
|
Data: 2011-03-07 07:39:49 | |
Autor: Alek | |
piekielny klient - część 2 | |
Użytkownik "sth" <ksdbqa@ldwcvwqvc.vk> napisał
Bredzisz. Robocizna polegająca na wymianie 20-pinowego scalaka wartego 10 zł Tak, ty bredzisz. Wątek nie jest o samochodach. Nie padła informacja o jaki sprzet chodzi, podano za to, że dla danej kategorii sprzętu koszt robocizny jest stały. Widocznie taka jest jego specyfika, że można taki ryczałt zastosować. I to jest fakt z którym nie masz co dyskutować. |
|
Data: 2011-03-07 18:36:23 | |
Autor: sth | |
piekielny klient - część 2 | |
Tak, ty bredzisz. Wątek nie jest o samochodach. Nie padła informacja o jaki sprzet chodzi, podano za to, że dla danej kategorii sprzętu koszt robocizny jest stały. Widocznie taka jest jego specyfika, że można taki ryczałt zastosować. I to jest fakt z którym nie masz co dyskutować. w takim razie wytlumacz mi czym jest ta ekspertyza. tylko nie pierdol za przeproszeniem, ze ekspertyza ma wykazac jaki bedzie koszt czesci poniewaz znajac cene robocizny wiedza co trzeba wymienic. inaczej nie znali by tej ceny :) |
|
Data: 2011-03-07 19:00:36 | |
Autor: Alek | |
piekielny klient - część 2 | |
Użytkownik "sth" <ksdbqa@ldwcvwqvc.vk> napisał
Tak, ty bredzisz. Wątek nie jest o samochodach. Nie padła informacja o jaki sprzet chodzi, podano za to, że dla danej kategorii sprzętu koszt robocizny jest stały. Widocznie taka jest jego specyfika, że można taki ryczałt zastosować. I to jest fakt z którym nie masz co dyskutować. Ależ właśnie po to. poniewaz znajac cene robocizny wiedza co trzeba wymienic. inaczej nie znali by tej ceny :) Dalej bredzisz. Wyobraź sobie urządzenie, które niezależnie od rodzaju usterki trzeba całkowicie rozmontować i potem zmontować. Niezależnie od tego czy przy montażu użyjesz tych samych części czy wymienisz jedną tanią albo trzy drogie - nakład pracy jest zawsze taki sam. I co, niemożliwe? |
|
Data: 2011-03-07 21:41:29 | |
Autor: Marek Dyjor | |
piekielny klient - część 2 | |
Alek wrote:
Użytkownik "sth" <ksdbqa@ldwcvwqvc.vk> napisał imho mało prawdopodobne... chyba że serwis rżnie klientów stosując wycenę robocizny z pały... za naprawę tego bierzemy zawsze 100 zeta bez względu czy trzeba oczyścić suwak czy wymienić 3 scalaki. |
|
Data: 2011-03-07 21:57:05 | |
Autor: Alek | |
piekielny klient - część 2 | |
Użytkownik "Marek Dyjor" <mdyjor@poczta.onet.pl> napisał
Przypominam, że nie wiemy co to za sprzęt. |
|