Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   piekielny klient - długie

piekielny klient - długie

Data: 2011-03-04 22:22:35
Autor: Paweł
piekielny klient - długie
Dnia Wed, 02 Mar 2011 21:05:04 +0100, pilocik
<pilocik_NOSPAM@neostrada.pl> napisał:

Witam wszystkich.
Problem z jakim piszę dotknął mnie pierwszy raz choć w branży usługowej działam już od wielu lat.


Rozumiem, że wykonałeś pełną usługę ekspertyzy, to znaczy wydałeś
pisemnie dokładny opis usterki i wszystkuch elementów do
wymiany/naprawy?

Mam dziwne wrażenie, że niektóre serwisy mylą ekspertyzę z wyceną.
Każdy klient ma prawo poznać cenę usługi przed jej wykonaniem, oddaje
Ci sprzęt, Ty go oglądasz i podajesz kwotę, jak klient nie jest
zadowolony to nie naprawia, a Ty nie masz klienta - proste. Wycena
naprawy nie polega na poinformowaniu klienta dokładnie co się zepsuło,
jedyna informacja dla klienta to cena, a jak chce wiedzieć co się
zepsuło, to wtedy można kasować za ekspertyzę.

Może za wejście do serwisu też będziesz opłatę pobierał?
--
Pozdrawiam

Paweł

Data: 2011-03-04 22:54:11
Autor: pilocik
piekielny klient - długie

Mam dziwne wrażenie, że niektóre serwisy mylą ekspertyzę z wyceną.
Każdy klient ma prawo poznać cenę usługi przed jej wykonaniem, oddaje
Ci sprzęt, Ty go oglądasz i podajesz kwotę, jak klient nie jest
zadowolony to nie naprawia, a Ty nie masz klienta - proste. Wycena
naprawy nie polega na poinformowaniu klienta dokładnie co się zepsuło,
jedyna informacja dla klienta to cena, a jak chce wiedzieć co się
zepsuło, to wtedy można kasować za ekspertyzę.

Może za wejście do serwisu też będziesz opłatę pobierał?

Może Cię to zaskoczy ale tak jest to u mnie przyjęte.
W każde zlecenie w naszej bazie jest na bieżąco wprowadzany wykaz elementów uszkodzonym i jest to dostępne dla klienta zarówno przed dokonaniem naprawy, jak również otrzymuje ten wykaz na wydruku gwarancyjnym ze szczególnym uwzględnieniem kosztów wszystkich elementów jak też i robocizny.

To ostatnie zdanie Ci daruję - rozumiem że odrobina złośliwości pozwala Ci się dowartościować w walce z wyzyskiwaczami, oszustami i innymi tego typu naprawiaczami :)

Data: 2011-03-04 22:39:19
Autor: m4rkiz
piekielny klient - długie
Użytkownik "pilocik" <pilocik_NOSPAM@neostrada.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4d715f7c$0$2459$65785112@news.neostrada.pl...
Może Cię to zaskoczy ale tak jest to u mnie przyjęte.
W każde zlecenie w naszej bazie jest na bieżąco wprowadzany wykaz elementów uszkodzonym i jest to dostępne dla klienta zarówno przed dokonaniem naprawy, jak również otrzymuje ten wykaz na wydruku gwarancyjnym ze szczególnym uwzględnieniem kosztów wszystkich elementów jak też i robocizny.

biorac pod uwage calosc dyskusji - moze warto poprostu zapisac ceny za
zdiagnozowanie usterki bez uzycia % - jak widac wprowadzilo to sporo
zamieszania

Data: 2011-03-05 01:03:11
Autor: Paweł
piekielny klient - długie
Dnia Fri, 4 Mar 2011 22:39:19 -0000, "m4rkiz" <aa@bb.cpl> napisał:



biorac pod uwage calosc dyskusji - moze warto poprostu zapisac ceny za
zdiagnozowanie usterki bez uzycia % - jak widac wprowadzilo to sporo
zamieszania

Jest różnica opmiędzy zdiagnozowaniem usterki ("dostaje opis imogę
zrobić sam")
, a wyceną naprawy.
--
Pozdrawiam

Paweł

Data: 2011-03-05 00:59:11
Autor: Paweł
piekielny klient - długie
Dnia Fri, 04 Mar 2011 22:54:11 +0100, pilocik
<pilocik_NOSPAM@neostrada.pl> napisał:


Może Cię to zaskoczy ale tak jest to u mnie przyjęte.
W każde zlecenie w naszej bazie jest na bieżąco wprowadzany wykaz elementów uszkodzonym i jest to dostępne dla klienta zarówno przed dokonaniem naprawy, jak również otrzymuje ten wykaz na wydruku gwarancyjnym ze szczególnym uwzględnieniem kosztów wszystkich elementów jak też i robocizny.

Daj szansę klientowi na decyzję, jeśli okaże się, że jesteś dobry to i
tak do Cieie przyjdą. jak rozejdzie się, że bierzesz "za nic" to
potracisz potencjalnych klietów. Pamiętaj, że jeden niezadowolony
klient jest w stanie więcej zepsuć, niż 10 zadowolonych (chyba, że
jeseś monopolistą)

To ostatnie zdanie Ci daruję - rozumiem że odrobina złośliwości pozwala Ci się dowartościować w walce z wyzyskiwaczami, oszustami i innymi tego typu naprawiaczami :)


Odrbina złośliwości jeszcze nikumu nie zaszkodziła, odrobina zdrowego
rozsądku też ;-)
Nie rób z siebie ofaiary  traktowanej jako wyzyskiwacz. Nikt nie
napisał, że jesteś za drogi itp. Za każdą usługę należy się
wynagrodzenie, ale za usługę wykonaną. Z punktu widnia klienta to ma
on zapłacić i nic z tego nie ma.

Jak akurat teraz zamawiam szafę na wymiar to kilku przedstawicieli
różnych firm przyszło pomierzyło, zrobiło projekt z kosztorysem, a ja
wybrałem ten, który mi odpowiadał. Każdy z nich wiedział, że to co
robi być może nie będzie zrealizowane. To jest wolny rynek.
--
Pozdrawiam

Paweł

piekielny klient - długie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona