Data: 2013-02-20 13:07:09 | |
Autor: engry berd | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Wkrótcę chcę sobie kupić mój pierwszy w życiu samochód, wyrosłem już z autobusu i komunikacji miejskiej, z której coraz trudniej korzystać, stąd konieczna przesiadka na własne cztery kółka. Mój budżet to 6000zł, wiem że niewiele, ale czym powinienem się zainteresować w tej kwocie? Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.
Nie znam się na samochodach, więc nic przy nim nie będę robił sam, poza tankowaniem i uzupełnianiem płynów... Co polecacie? Myślę nad Hondą civic i Audi a4. |
|
Data: 2013-02-20 14:17:51 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "engry berd" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5124c731$0$26697$65785112@news.neostrada.pl...
Mój budżet to 6000zł, wiem że niewiele, ale czym powinienem się zainteresować w tej kwocie? Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu. Mam 187 w seicento było mi ciasno ale w pandzie jeździło mi się bardzo wygodnie. Na pewno wygodniej niż w większych Punto, Clio czy Lanosie. Nie znam się na samochodach, więc nic przy nim nie będę robił sam, poza tankowaniem i uzupełnianiem płynów... Podstawowe pytanie nie brzmi ile masz na starcie ale ile chcesz wydawać rocznie :-) O ile cena przeglądu jest stała to inne wydatki mocno zależą od auta na jakie się zdecydujesz: - cena OC zależy od pojemności (im większa tym drożej) - cena opon zależy od rozmiaru (im mniej popularny tym drożej) - cena klocków, filtrów, amortyzatorów zależy od klasy auta ale też w dużej mierze od popularności im popularniejszy model tym więcej firm produkuje zamienniki więc łatwiej kupić coś taniego. - cena poważniejszych spraw jak np. sprzęgło zależy od polityki marki (niektóre się cenią bez powodu) i od dostępności zamienników (czyli popularności) Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta tanieją wraz z wiekiem a nie z przebiegiem. Dlatego lepiej kupić stare auto z niskim przebiegiem bo jeszcze długo posłuży a cena zakupu będzie niższa. Większość elementów zużywa się wraz z dystansem a nie czasem. Wyjątkiem jest tu blacharka, ale ona kaurat nie zależy od czasu tylko od tego jak auto było eksploatowane (suchy garaż kontra stanie po osie w solance). Nie piszesz nic o tym do czego to auto ma być używane, zakładając jazdy głównie po mieście to ja tradycyjnie polecam segment B. Lżejsze więc mniej pali i jest zwinniejsze, łatwiej zaparkować a i silnik może mieć mniejsza pojemność więc i ubezpieczenie niższe. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-20 14:45:43 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-20 14:17, Ergie pisze:
(...) Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta Rzekłbym, że to nie do końca prawda, w szczególności, że przebieg bywa mocno nieokreślony, niedoszacowany... Logicznym jest też, że samochody tanieją z wiekiem... Dlatego lepiej kupić stare W zasadzie tak (tu wcześniejsza uwaga o przebiegu) i starsze są zazwyczaj dużo tańsze w naprawach. Jednak nie można z tego wyciągać wnioski, że lepiej kupić stare. Nie wiadomo też, jak samochód był eksploatowany. Wyjątkiem jest tu blacharka, ale ona kaurat nie zależy od czasu tylko od O nie - może bez skrajnych porównań. Nadwozie jak najbardziej jest podatne na wiek - powłoki ulegają stopniowej degradacji, cynkowanie działa tak długo, na ile tej powłoki wystarczy. Dochodzi do tego wiek, więc większe szanse na naprawy, które niestety mają swój dodatkowo negatywny wpływ na blacharkę. |
|
Data: 2013-02-20 15:54:07 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg2k29$kvn$1@node2.news.atman.pl...
Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta Rzekłbym, że to nie do końca prawda, w szczególności, że przebieg bywa Pisze o prawdziwym przebiegu. Nie ma logicznego powodu by 5 letnie auto z przebiegiem 50 tys było tańsze niż 2 letnie z przebiegiem 100 tys. Blacha i tak spokojnie 15 lat wytrzyma, a elementy eksploatacyjne (za wyjątkiem akumulatora) zużywają się z odległością a nie wiekiem. Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą prędkością po autostradzie mniej zużywa sprzęgło niż 5km w korku. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-20 22:03:05 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-20 15:54, Ergie pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup Nawet jeśli... Nie ma logicznego powodu by 5 letnie auto Jest. Jest 3 lata młodsze i przebieg ma niewiele większy. Blacha i tak spokojnie 15 lat wytrzyma, Różnie to bywa patrząc np. po oplach, fordach... a elementy eksploatacyjne (za Nieprawda. Wiek też ma swoje znaczenie. Ciekawe czemu producenci piszą np. o wymianie rozrządu 150kkm albo 10 lat. Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą To masz różnicę dwóch rzędów wielkości. Na korzyść tego z większym przebiegiem. |
|
Data: 2013-02-21 10:28:21 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:51253a0e$0$26681$65785112@news.neostrada.pl... Nie ma logicznego powodu by 5 letnie auto Jest. Jest 3 lata młodsze i przebieg ma niewiele większy. No i co z tej "młodości" wynika? Lans? Bo z dodatkowych przejechanych 50tys może wynikać np. konieczność wymiany hamulców, amortyzatorów lub sprzęgła. a elementy eksploatacyjne (za Nieprawda. Wiek też ma swoje znaczenie. Ciekawe czemu producenci piszą Nawet w tym przypadku 3 lata to mniej niż 50tys. Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą To masz różnicę dwóch rzędów wielkości. Na korzyść tego z większym Skąd takie założenie że auto z większym przebiegiem sumarycznym zrobiło mniejszy przebieg w korkach? Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 11:25:13 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 10:28, Ergie pisze:
(...) Jest. Jest 3 lata młodsze i przebieg ma niewiele większy. Lans... LOL Może być nowszy model, nowocześniejszy, jest "świeższy", może już nie posiadać chorób wieku dziecięcego itd. Zresztą on za 7 lat dalej będzie 3 lata młodszy i będzie miał 10, a ten starszy 13 i przebieg podobny. Bo z dodatkowych przejechanych Eksploatacja to eksploatacja, a stan sprzęgła/amortyzatorów będzie zależał od sposobu i miejsca eksploatacji. a elementy eksploatacyjne (za Znaczy w jakim przypadku? Zresztą zdaje się, że mowa o samochodzie za 6kPLN, a nie porównaniu dwulatka do pięciolatka. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^prędkością po autostradzie mniej zużywa sprzęgło niż 5km w korku.
Masz w podkreśleniu - to chyba Ty pisałeś? Zresztą przebieg to nie wszystko - dużo widać po zużyciu elementów. |
|
Data: 2013-02-21 11:41:15 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg4smc$k8i$1@node1.news.atman.pl...
Może być nowszy model, nowocześniejszy, jest "świeższy", może już Jaki podobny? 50tys różnicy oznacza konieczność lub nie wymiany opon, amorków, klocków lub sprzęgła. Bo z dodatkowych przejechanych Eksploatacja to eksploatacja, a stan sprzęgła/amortyzatorów będzie Ale przy takim samym sposobie auto z większym przebiegiem będzie bardziej zużyte. a elementy eksploatacyjne (za Nieprawda. Wiek też ma swoje znaczenie. Ciekawe czemu producenci piszą Nawet w tym przypadku 3 lata to mniej niż 50tys. Znaczy w jakim przypadku? W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10 lat. To 50 tys to 33% życia rozrządu, a 3 lata to 30%. Zresztą zdaje się, że mowa o samochodzie To nic nie zmienia. Zawsze auto z mniejszym przebiegiem będzie miało statystyczny dłuższy czas do następnej wymiany jakiegoś elementu. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^prędkością po autostradzie mniej zużywa sprzęgło niż 5km w korku. To masz różnicę dwóch rzędów wielkości. Na korzyść tego z większym Skąd takie założenie że auto z większym przebiegiem sumarycznym zrobiło Masz w podkreśleniu - to chyba Ty pisałeś? Zresztą przebieg to nie Pisałem, że jeżdżenie w korkach bardziej zużywa auto niż jeżdżenie po trasie, ale nigdzie nie pisałem że auto z większym przebiegiem jeździ glównie po trasie a z mniejszym w korkach. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 12:20:47 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 11:41, Ergie pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup Nie, nie oznacza. Może oznaczać, a to różnica. Podobnie ten mniejszy przebieg może to oznaczać. Klocki to może być kolejna zmiana, opony podobnie. Opony to nawet ze starości się wymienia, choć bieżnik niby w porządku. Sprzęgło/amortyzatory - można przyjąć, że w okolicach 150/200 może być to potrzebne. A może nie. No, ale w młodszym taka operacja może mieć sens, a w starszym niekoniecznie, ponieważ mogą się pojawić inne usterki i nie warto w to inwestować. Eksploatacja to eksploatacja, a stan sprzęgła/amortyzatorów będzie Przy takim samym być może, ale eksploatacja to nie laboratorium. W trakcie eksploatacji wymienia się wiele elementów, które będą jako nowe mniej zużyte od tych starych z mniejszym przebiegiem. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^a elementy eksploatacyjne (za
Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne. Zresztą zdaje się, że mowa o samochodzie Wcześniej masz wyjaśnione, że popełniasz błąd w takim założeniu. Części się wymienia cyklicznie. Co gorzej - jak zakładasz, że ten z mniejszym przebiegiem nie będzie wymagał szybciej napraw niż ten z większym to duży błąd. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą No właśnie. ale nigdzie nie pisałem że auto z większym przebiegiem jeździ No ale to Twój pomysł. Ja tylko pisałem, że różnica dwóch rzędów wielkości jest na korzyść tego eksploatowanego w trasie. |
|
Data: 2013-02-21 13:30:58 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg4vui$uee$1@node2.news.atman.pl...
W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10 Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne. Bo? Zresztą zdaje się, że mowa o samochodzie To nic nie zmienia. Zawsze auto z mniejszym przebiegiem będzie miało Wcześniej masz wyjaśnione, że popełniasz błąd w takim założeniu. Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko robił na czas to miałbyś rację. Np. dla cyklu 50tys. kupno samochodu z przebiegiem 99tys byłoby kosztowniejsze niż z przebiegiem 151. Ale tak nie jest. Samochód to zbiór części o różnych cyklach życia np.: płyny i filtry 25tys, klocki 50tys, opony 100tys, amortyzatory 100tys, rozrząd 100tys, sprzęgło 150tys, turbina 200 tys, alternator 200tys, silnik 500tys. Nie ma sensu zakładanie że skoro coś już było wymienione przy niższym przebiegu to teraz będzie spokój, to są _cykle_ więc za chwilę znowu coś będzie do wymiany a im większy przebieg tym więcej elementów dochodzi do końca swojego cyklu. np. przy 25tys to są tylko płyny, przy 100 tys, to są płyny, klocki, opony i rozrząd, a przy 200tys wszystko to co przy 100tys oraz dodatkowo turbina i alternator [ciach] No ale to Twój pomysł. Ja tylko pisałem, że różnica dwóch rzędów No teraz dobrze piszesz, "na korzyść tego eksploatowanego w trasie." poprzednio pisałeś "Na korzyść tego z większym przebiegiem." Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 15:01:33 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 13:30, Ergie pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup Normalnie - 3 lata to może być 100% życia rozrządu, a 50kkm to może też być 100%. Wcześniej masz wyjaśnione, że popełniasz błąd w takim założeniu. A kto pisze, że są stałe? Np. dla cyklu 50tys. kupno samochodu z Pisałem o cyklicznej wymianie części, a nie wyimaginowanym cyklu pojazdu co 50kkm. Ale tak nie jest. Otóż to, tak nie jest. Samochód to zbiór części o różnych cyklach życia np.: Cieszę się, że na to wpadłeś :) płyny i filtry 25tys, klocki 50tys, opony 100tys, amortyzatory 100tys, Hi hi - bardzo bym chciał, bo to było takie proste i tak się ładnie układało. Nie ma sensu zakładanie że skoro coś już było wymienione przy niższym Jak nie ma - to co było wymienione to będzie z tym w teorii spokój. to są _cykle_ więc za chwilę znowu coś Tak średnio. Zależy od miejsca i stylu eksploatacji - o czym pisałem wcześniej. Z wiekiem niestety pojawiają się problemy będące konsekwencją powyższego + wieku. Gorzej jak jeszcze wyjdą problemy związane z rzadką eksploatacja - korozja w różnych miejscach (pomijam nadwozie) itd. Układy hamulcowe, elektryka, elementy elastyczne itd. No ale to Twój pomysł. Ja tylko pisałem, że różnica dwóch rzędów Szkoda, ze wyciąłeś do czego się odnosiłem - przypomnę: <cite> >>>> Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ >>>> prędkością po autostradzie mniej zużywa sprzęgło niż 5km w korku. ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ >>> To masz różnicę dwóch rzędów wielkości. Na korzyść tego z większym >>> przebiegiem. </cite> Ja rozumiem, że kupuje się starszy samochód z niby mniejszym przebiegiem z oszczędności, ale nie dorabiaj do tego ideologii, że to lepsze od nowszego z większym. |
|
Data: 2013-02-21 15:32:43 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg59c0$88p$1@node2.news.atman.pl...
W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10 Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne. Bo? Normalnie - 3 lata to może być 100% życia rozrządu, a 50kkm to może No i? Myślałem, że dyskutujemy na poziomie jakiejś średniej statystycznej a nie wyjątków. Dyskusja na podstawie wyjątków nie ma sensu. Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko A kto pisze, że są stałe? Nikt nie pisze, bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z większym przebiegiem nie wymagał więcej wydatków to błąd. [ciach] Hi hi - bardzo bym chciał, bo to było takie proste i tak się ładnie Nie nie układa się tak ładnie, ale niezależnie od tego jak to sobie ułożysz, to wraz z kolejnymi kilometrami prawdopodobieństwo kolejnej wymiany rośnie, a nie jest stałe. Nie ma sensu zakładanie że skoro coś już było wymienione przy niższym Jak nie ma - to co było wymienione to będzie z tym w teorii spokój. Ale wraz z rosnącym przebiegiem wzrasta liczba różnych rzeczy do wymiany oraz cyklicznie wracają te już wymienione. [ciach] Ja rozumiem, że kupuje się starszy samochód z niby mniejszym Jakiej oszczędności? Pytający ma do wydania jakąś kwotę którą chce przeznaczyć na samochód. Czy z tę samą cenę kupi starszy z mniejszym przebiegiem czy nowszy z większym wyda tyle samo. Gdzie miałaby być ta oszczędność? Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 18:49:06 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 15:32, Ergie pisze:
"Artur Maśląg" napisał: Jakich wyjątków? Ta Twoja średnia statystyczna to średnio ma się do rzeczywistosci. Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko Skoro nie pisze, to skąd Twoje założenie, że gdyby tak było to miałbym rację? (cokolwiek by to miało znaczyć). bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z Obawiam się, że sprawa wyglądała inaczej - Ty sugerujesz, ze samochód stary z mniejszym przebiegiem ma wymagać mniej nakładów niż sporo nowszy z większym przebiegiem. Ba, jeszcze coś o lansie pisałeś... Nie nie układa się tak ładnie, ale niezależnie od tego jak to sobie Przecież to Ty sobie przyjąłeś jakiś prosty i nieprawdziwy model. to wraz z kolejnymi kilometrami prawdopodobieństwo kolejnej Tutaj ciężko mówić o prawdopodobieństwie - samochód nowszy z większym przebiegiem będzie jednak bardziej przewidywalny niż starszy z mniejszym - nie wiem czemu przemilczałeś kwestie związane z wiekiem - np. korozja styków, układ hamulcowy, elementy elastyczne itd. Jak nie ma - to co było wymienione to będzie z tym w teorii spokój. Już pisałem, że to tak średnio. By wymienić coś naprawdę dużego to potrzebny będzie naprawdę duży przebieg, bądź padnie coś ot tak, bo miało paść. A samochód zazwyczaj nowocześniejszy itd. oraz cyklicznie wracają te już wymienione. LOL - skoro się jeździ to i wkłada. Ja rozumiem, że kupuje się starszy samochód z niby mniejszym No, cale 6kPLN :) Czy z tę samą cenę kupi starszy z mniejszym przebiegiem Co jest mało prawdopodobne jeżeli chodzi o przebieg, a nawet jeśli to spokojnie mogą dochodzić kwestie związane z wiekiem. czy nowszy z większym wyda tyle samo. Gdzie miałaby być ta No właśnie - przecież na początku się dziwiłeś, czemu te starsze z mniejszym przebiegiem są tańsze niż nowsze z większym :) |
|
Data: 2013-02-21 20:03:03 | |
Autor: J.F | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z Obawiam się, że sprawa wyglądała inaczej - Ty sugerujesz, ze samochód W zasadzie nalezy sie z tym zgodzic. Malo rzeczy psuje sie w samochodzie "ze starosci". Za wyjatkiem blach :-) Ba, jeszcze coś o lansie pisałeś... A, to zalezy jak stary. Wyobraz sobie np poloneza w stanie "fabrycznie nowy", o bardziej kultowych lub przedwojennych modelach nie wspominajac :-) to wraz z kolejnymi kilometrami prawdopodobieństwo kolejnejTutaj ciężko mówić o prawdopodobieństwie - samochód nowszy Taaa, a potem statystyka jest taka ze z nowej nubiry sie trzy razy przesiadalem na lawete, a dwudziestoletnia sierra widziala raz mechanika :-) Jakiej oszczędności? Pytający ma do wydania jakąś kwotę którą chceNo, cale 6kPLN :) W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za te pieniadze ... oczywiscie 10 letnich i z 200kkm na liczniku. J. |
|
Data: 2013-02-21 20:29:35 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 20:03, J.F pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości Żarty sobie robisz. Pierwszy z brzegu przykład - manżeta. To element, który 'łatwo' rozedrzeć, a z wiekiem bardzo ładnie traci swe właściwości i się rozwarstwia. W takich bez dotykania przez n lat często bywa, że trzeba wymienić z przegubem, ponieważ się tego bez rozwiązań siłowych zrealizować nie da. Ba, jeszcze coś o lansie pisałeś... Zdaje się, że nie doczytałeś - lans miał być w drugą stronę. Znaczy pudło. Taaa, a potem statystyka jest taka ze z nowej nubiry sie trzy razy Nubira była na gwarancji, a tej sierry to ja bym chyba długim kijem dotykać nie chciał. Nubiry w tamtej edycji zresztą też. W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za te Oczywiście. Nic tylko kupować. |
|
Data: 2013-02-21 22:35:43 | |
Autor: J.F. | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia Thu, 21 Feb 2013 20:29:35 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2013-02-21 20:03, J.F pisze: Na pewno 200 tys zgiec im w zachowaniu zywotnosci nie pomaga. Ale musze przyznac ze gumowe przewody paliwowe w scierce sparcialy bardzo mocno przez 14 lat.. W takich bez dotykania przez n lat Hm, a nie tak ze przy tym przebiegu przegub wymaga wymiany, albo lozyska, to przy okazji i manszety ? Taaa, a potem statystyka jest taka ze z nowej nubiry sie trzy razyNubira była na gwarancji, Byla, ale niesmak pozostaje. Poza tym gwarancja sie skonczy, i co - sprzedac czym predzej ? Dwulatka (bo taka teraz gwarancja) a tej sierry to ja bym chyba długim kijem ty masz jakies dziwne fobie. Sierry nie dotykac, predkosci nie przekraczac, trupy na drodze widziec :-P Nubiry w tamtej edycji zresztą też. W sumie nie byla taka zla. Ale jednak z laweciarzami sie zapoznalem :-) W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za teOczywiście. Nic tylko kupować. Rok pojezdzi. A jak pojezdzi dwa lata, to juz czysty zysk :-) J. |
|
Data: 2013-02-22 09:47:59 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 22:35, J.F. pisze:
Dnia Thu, 21 Feb 2013 20:29:35 +0100, Artur Maśląg napisał(a): Nie, to eksploatacja, ale możesz być pewien, że z wiekiem po 10 tys. zgięć szlag trafi. Ot kupiłeś starsze z małym przebiegiem i jeździć się zachciało. Ale musze przyznac ze gumowe przewody paliwowe w scierce sparcialy bardzo To naturalne. Hm, a nie tak ze przy tym przebiegu przegub wymaga wymiany, albo lozyska, Łożysko? Przy jakim przebiegu? Przegub? Przy jakim przebiegu? 80kkm? No, łożysko może w teorii skorodować... Nubira była na gwarancji, Ja miałem niesmak po ASO Toyoty i obiedzie na gierkówce jakiś czas temu. ASO zmieniłem, na obiad już tam nie zajadę. Poza tym gwarancja sie skonczy, i co - sprzedac czym predzej ? Wybór właściciela. a tej sierry to ja bym chyba długim kijem Definicję fobii znasz? O scierce to tutaj poczytałem (w tym metodach naprawy) - nie dziękuję. Jeżeli prędkości nie przekraczam to nie ze strachu, a z pragmatyzmu. Co do trupów - tutaj to zdaje się zaprzeczyłeś sam sobie. Nubiry w tamtej edycji zresztą też. No to zła, czy nie? Nowa kura też mi kiedyś zjechała na lawecie, ba nawet polonez. W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za teOczywiście. Nic tylko kupować. Otóż to - dziwi mnie tylko dorabianie ideologii do prób podwyższania wartości starszych samochodów z niby niewielkim przebiegiem i opowieści jak niby tylko przebieg ma wpływ na stan samochodu :) |
|
Data: 2013-02-22 10:26:52 | |
Autor: J.F | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
W dniu 2013-02-21 22:35, J.F. pisze: Nie, to eksploatacja, ale możesz być pewien, że z wiekiem po 10 tys.Żarty sobie robisz. Pierwszy z brzegu przykład - manżeta. To element,Na pewno 200 tys zgiec im w zachowaniu zywotnosci nie pomaga. Ale musze przyznac ze gumowe przewody paliwowe w scierce sparcialy bardzoTo naturalne. Nie uwazam tego za naturalne. To zla guma byla. Jakos inne gumy w tym samym aucie wytrzymaly dluzej. Hm, a nie tak ze przy tym przebiegu przegub wymaga wymiany, albo lozyska,Łożysko? Przy jakim przebiegu? Przegub? Przy jakim przebiegu? 80kkm? No ale gdzie znalezc 15 letnie auto z 80kkm przebiegiem :-) A lozysko - kolega mial twingo. Fabryczne lozyska wytrzymaly 40kkm. Drugie lozyska z ASO tez wytrzymaly 40kkm. Dopiero trzecie byly dobre. Ja miałem niesmak po ASO Toyoty i obiedzie na gierkówce jakiś czas temu.Nubira była na gwarancji,Byla, ale niesmak pozostaje. Ale czlowiek inaczej patrzy na te "nowe" Poza tym gwarancja sie skonczy, i co - sprzedac czym predzej ?Wybór właściciela. I wtedy sie okazuje ze naprawy starego kosztuja taniej niz doplata do nowego :-) a tej sierry to ja bym chyba długim kijemty masz jakies dziwne fobie. Sierry nie dotykac, predkosci nie przekraczac, Definicję fobii znasz? O scierce to tutaj poczytałem (w tym metodach Jakiej naprawy ? Normalnej naprawy, termostat sie zepsul, to sie wymienialo, wycieraczki sie zepsuly to sie wymienilo lacznik, scierke cenie za to ze tych napraw bylo bardzo malo jak na 20 letnie auto :-) No to zła, czy nie?Nubiry w tamtej edycji zresztą też.W sumie nie byla taka zla. Ale jednak z laweciarzami sie zapoznalem :-) Czy po trzeciej przesiadce na lawete mozna powiedziec ze dobra ? Ale ... drobiazgi to byly, plus przeszacowany pasek rozrzadu i prawdopodobnie immobilizer. Pasek mozna zmieniac wczesniej, immobilizer moze jakos jednak uruchomic, drobiazgi pozostaja drobiazgami, a reszta byla dobra. Duzo na opinie wplywa gwarancja i assistance firmowy - jakbym mial trzy razy placic za lawete, hotele, naprawy itp, to pewnie bym mowil jak Cavallino - "a niech Renault sp* z takimi samochodami". Rok pojezdzi. A jak pojezdzi dwa lata, to juz czysty zysk :-)W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za teOczywiście. Nic tylko kupować. Otóż to - dziwi mnie tylko dorabianie ideologii do prób podwyższania No ... sierre tez cenilem za to ze termostat moglem sobie sam wymienic w godzine, a szczotki w alternatorze w 5 minut. Teraz to musze umawiac sie z machanikiem, odstawiac auto, marnowac dwie godziny w autobusach itp. Prosta byla - jak przestawala jechac to moglem dojsc dlaczego. A taka Nubira ... nie zapala i co zrobisz ? Reka wytrenowanym ruchem po komorke, jedna lawete i jedno auto zastepcze prosze :-) J. |
|
Data: 2013-02-22 11:17:23 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-22 10:26, J.F pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości(...) Ale musze przyznac ze gumowe przewody paliwowe w scierce sparcialyTo naturalne. To przyjrzyj się dokładniej i najlepiej nie w tym jednym samochodzie, który jak pewna granada będzie niedługo straszył. Parcieją gumy, uszczelki, korodują przewody paliwowe, styki itd. To naturalne. W samochodach młodszych tych objawów nie ma - związane są z czasem i w pewnym stopniu z warunkami życia. Hm, a nie tak ze przy tym przebiegu przegub wymaga wymiany, alboŁożysko? Przy jakim przebiegu? Przegub? Przy jakim przebiegu? 80kkm? Takie bywają, choć kupić ciężko. Prędzej może mieć 150kkm i nie było potrzeby dotykania się do łożysk/przegubów. No, a manżeta (czy manszeta) sparciała i pękła. A lozysko - kolega mial twingo. Fabryczne lozyska wytrzymaly 40kkm. Aaaa, kolega miał. Twingo. Fajny samochód - przynajmniej miał zawsze nowe łożyska. Ale czlowiek inaczej patrzy na te "nowe" Nie wiem jak to rozumieć - ewolucja, świat się zmienia, nabiera się doświadczenia. I wtedy sie okazuje ze naprawy starego kosztuja taniej niz doplata do Być może - ja nikomu nie bronię jazdy starymi samochodami. Na zdrowie. Sam też nie narzekam :) Jakiej naprawy ? Normalnej naprawy, termostat sie zepsul, to sie A amortyzator to sam wyszedł? O akumulatorze to wspominał nie będę... No to zła, czy nie? No to zła czy dobra? A może chodzi tylko o to by ponarzekać jak to może być źle? Duzo na opinie wplywa gwarancja i assistance firmowy - jakbym mial trzy To już piszesz o czymś innym. No ... sierre tez cenilem za to ze termostat moglem sobie sam wymienic w Widzisz - ja w starym czy w nowym pojadę z tym do warsztatu. No chyba, że to nie dupowóz, a hobby. No, ale tam to dla przyjemności, a nie z potrzeby. Teraz to musze umawiac sie z machanikiem, odstawiac auto, marnowac dwie LOL - weź taksówkę, albo kup stary samochód, w którym zrobisz to sam w przerwie obiadowej. Prosta byla - jak przestawala jechac to moglem dojsc dlaczego. Nic się nie zmieniło. Nie trzeba było jej się pozbywać. A taka Nubira ... nie zapala i co zrobisz ? Reka wytrenowanym ruchem po Wątek jest o czymś innym, ale tak - wyciągasz komórkę i dzwonisz po assistance. Ewentualnie rower z bagażnika i niech sobie samo ściągają :) |
|
Data: 2013-02-22 13:34:31 | |
Autor: J.F | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg7gjn$9el$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2013-02-22 10:26, J.F pisze: Ale musze przyznac ze gumowe przewody paliwowe w scierce sparcialyTo naturalne. To przyjrzyj się dokładniej i najlepiej nie w tym jednym Skoro musze szukac innego samochodu zeby zobaczyc sparciale gumy - tzn ze da sie zrobic dobrze :-) Ale czlowiek inaczej patrzy na te "nowe"Nie wiem jak to rozumieć - ewolucja, świat się zmienia, nabiera się No wlasnie, nabiera sie doswiadczenia i przestaje narzekac na swoje stare :-) Jakiej naprawy ? Normalnej naprawy, termostat sie zepsul, to sie A amortyzator to sam wyszedł? O akumulatorze to wspominał nie będę... Amor wyszedl w dacii. i w Kadecie. A w scierce ... nie wiem ile przejechaly, nie wymienialem. :-) No to zła, czy nie?Czy po trzeciej przesiadce na lawete mozna powiedziec ze dobra ? No to zła czy dobra? A może chodzi tylko o to by ponarzekać jak to może A znasz pojecie "mieszane uczucia" ? Kupilbym taki samochod prywatnie jako nowy, powiedzmy ze spotkala by mnie jakas drobna usterka typu pekniecie wentylatora, serwis w ASO by mnie uprzedzil ze rozrzad trzeba zmieniac co 60kkm a nie co 90 jak napisali w instrukcji, i tylko raz bym trafil na lawete z nieokreslonego powodu - to pewnie bym chwalil. Rownie dobrze moglbym kupic takiego "4 latka z niewielkim przebiegiem", ze dwa razy musial zaplacic za lawete w trasie, narzekalbym ze ma slaba elektronike, a na koniec pasek by pekl i bym narzekal ze naprawa droga a licznik najwyrazniej krecony .. Duzo na opinie wplywa gwarancja i assistance firmowy - jakbym mial trzyTo już piszesz o czymś innym. W zasadzie o tym samym :-) No ... sierre tez cenilem za to ze termostat moglem sobie sam wymienic wWidzisz - ja w starym czy w nowym pojadę z tym do warsztatu. No chyba, W scierce dawalo sie polaczyc przyjemnosc z potrzeba :-) Teraz to musze umawiac sie z machanikiem, odstawiac auto, marnowac dwieLOL - weź taksówkę, No, to moze jest jakies rozwiazanie .. albo kup stary samochód, w którym zrobisz to sam w przerwie obiadowej. Mialem ochote kupic druga. Niestety najblisza z klima byla w Szczecinie.. A taka Nubira ... nie zapala i co zrobisz ? Reka wytrenowanym ruchem poWątek jest o czymś innym, ale tak - wyciągasz komórkę i dzwonisz po Rower duzo miejsca zajmuje :-) ale 3 latka mijaja, gwarancja sie konczy, i trzeba placic samemu. A teraz to w ogole chyba w wiekszosci tylko 2 lata .. J. |
|
Data: 2013-02-21 23:41:15 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:51265e18$0$26698$65785112@news.neostrada.pl...
Normalnie - 3 lata to może być 100% życia rozrządu, a 50kkm to może No i? Myślałem, że dyskutujemy na poziomie jakiejś średniej Jakich wyjątków? Ta Twoja średnia statystyczna to średnio ma się Przeczytaj jeszcze raz powoli co napisałeś. Najpierw piszesz o tym że rozrząd się wymienia co 10 lat lub 150kkm, a później, że może wystarczyć na 3lata i 50kkm. No owszem jak ktoś ma pecha to tak się zdarzy, ale co to ma do rzeczy? Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko A kto pisze, że są stałe? Nikt nie pisze, Skoro nie pisze, to skąd Twoje założenie, że gdyby tak było to miałbym Bo nie masz, ale bez problemu można znaleźć przykład sytuacji (stałe interwały psucia się części) gdybyś ją miał. bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z Obawiam się, że sprawa wyglądała inaczej - Ty sugerujesz, ze samochód O! dodałeś nowy czynnik "sporo". Nie nie układa się tak ładnie, ale niezależnie od tego jak to sobie Przecież to Ty sobie przyjąłeś jakiś prosty i nieprawdziwy model. Aby Ci pokazać jak głupie jest Twoje twierdzenie. W rzeczywistości nie ma stałych interwałów a rozkład normalny (ewentualnie krzywa usterkowości) i wraz z przebytą droga ryzyko kolejnej awarii i wydatków rośnie a nie jest stałe. to wraz z kolejnymi kilometrami prawdopodobieństwo kolejnej Tutaj ciężko mówić o prawdopodobieństwie - samochód nowszy Po pierwsze pisałem o tym, a nawet to przejaskrawiłem aby zwrócić na to uwagę. Po drugie to o czym piszesz ma znaczenie gdyby rozważać auto 5 i 15 letnie tymczasem różnice są na poziomie 2-3 lat. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-22 09:11:54 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 23:41, Ergie pisze:
"Artur Maśląg" napisał:(...) Tutaj ciężko mówić o prawdopodobieństwie - samochód nowszy Porównując 2 latka z 5 latkiem? Po drugie to o czym piszesz ma znaczenie gdyby rozważać auto 5 i Zdziwiłbyś się - w wieku lat 10 to się patrzy na stan samochodu a nie jakikolwiek przebieg. Tak, lepszy będzie ten naprawiany z większym, niż nieruszany z mniejszym. |
|
Data: 2013-02-22 09:49:57 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg798d$1p6$1@node1.news.atman.pl...
Po pierwsze pisałem o tym, a nawet to przejaskrawiłem aby zwrócić na to Porównując 2 latka z 5 latkiem? Nie pisząc a jedynym co stało w garażu i drugim po osie w solance. Po drugie to o czym piszesz ma znaczenie gdyby rozważać auto 5 i Zdziwiłbyś się - w wieku lat 10 to się patrzy na stan samochodu A czy ja pisałem o nie sprawdzaniu? To chyba oczywista oczywistości i nie to jest tematem tej dyskusji. Chodzi o to jak wyselekcjonować tych kilkanaście aut do sprawdzenia spośród tysięcy ofert. Jak pisałem przebieg niczego nei gwarantuje ale zwiększa nasze szanse na trafienie na niezajechany egzemplarz. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-22 10:16:24 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-22 09:49, Ergie pisze:
"Artur Maśląg" napisał: No, jak bardzo chcesz się poruszać w oparach absurdu to wolna wola. No, znam nawet przykład takiego co to stał w garażu i po osie. Może nie była to solanka, niemniej na zdrowie to nie wyszło, a był garażowany, bezwypadkowy i z małym przebiegiem. Zdziwiłbyś się - w wieku lat 10 to się patrzy na stan samochodu Na podstawie przebiegu w ofercie? Tak, świetny pomysł :) Jak pisałem Już pisałem, że to błędne podejście do tematu, ponieważ samochód z większym przebiegiem może być bez problemu w lepszym stanie i wymagać mniej nakładów o okresie późniejszym. Paradoksalnie te z większymi przebiegami są częściej lepiej serwisowane i mniej szans na to, że zacznie wychodzić wiele rzeczy jedna po drugiej po zakupie. |
|
Data: 2013-02-22 10:36:44 | |
Autor: J.F | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w
W dniu 2013-02-21 23:41, Ergie pisze: Po drugie to o czym piszesz ma znaczenie gdyby rozważać auto 5 i Zdziwiłbyś się - w wieku lat 10 to się patrzy na stan samochodu Mityczny plik faktur za naprawy ? Owszem, wymienione niedawno sprzeglo, rozrzad, rozrusznik, awieszenie - podnosza wartosc pojazdu, ale jakbym zobaczyl gruby plik faktur ... panie, co to za zlom, przeciez on wiecej stoi niz jezdzi :-) J. |
|
Data: 2013-02-22 11:21:14 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-22 10:36, J.F pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w Mityczny plik faktur to można sobie w buty włożyć - nic z tego nie wynika. Owszem, wymienione niedawno sprzeglo, rozrzad, rozrusznik, awieszenie - Tak, zatankowanie do pełna zwiększyło wartość dwukrotnie. ale jakbym zobaczyl gruby plik faktur ... panie, co to za zlom, przeciez Trzeba było kupić - miałbyś czym przewieźć ten plik i użyć jako podpałki. |
|
Data: 2013-02-21 15:33:17 | |
Autor: ddddddd | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 13:30, Ergie pisze:
Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne. nie zgadzam się
gówno prawda, że tak powiem :) Kupiłem 3-latka z przebiegiem 170.000km, teraz ma 250.000. Turbina od nowości, sprzęgło i alternator też. Twoim zdaniem auto które robiło 60000km rocznie czyli jeździło jednak w większości w trasie ma tak samo zużyte sprzęgło jak te co robi 25000 rocznie - głównie po mieście? Ja na odcinku 200km potrafię wcisnąć kilka razy sprzęgło, a jak bym zrobił tyle po mieście to pewnie wcisnąłbym je kilkadziesiąt czy kilkaset razy Przy kupnie kilku(nasto)letniego auta nie jesteś w stanie sprawdzić przebiegu auta czy tras jakie pokonywał. Ja w eksploatację jednego auta wkładam 4-6 tys zł rocznie (nie licząc paliwa), mój ojciec ma od nowości octavię - teraz 12-letnią z przebiegiem 90000km- nie wiem czy łącznie tyle włożył (no, może włożył trochę więcej), ale IMO jak bym ja nią zaczął jeździć to wkładałbym w nią tyle samo co w swoje auta- może na krótką metę - czyli jak kupujesz auto na 3 lata i robisz 10000 rocznie to mniej włożysz, ale jak masz zamiar więcej jeździć to wyjdzie na to samo... -- Pozdrawiam Lukasz |
|
Data: 2013-02-21 15:49:04 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "ddddddd" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg5b5k$bm6$1@dont-email.me...
Twoim zdaniem auto które robiło 60000km rocznie czyli jeździło jednak w większości w trasie ma tak samo zużyte sprzęgło jak te co robi 25000 rocznie - głównie po mieście? Nie i pisałem o tym wyraźnie dwukrotnie! Ja na odcinku 200km potrafię wcisnąć kilka razy sprzęgło, a jak bym zrobił tyle po mieście to pewnie wcisnąłbym je kilkadziesiąt czy kilkaset razy Też o tym pisałem! Przy kupnie kilku(nasto)letniego auta nie jesteś w stanie sprawdzić przebiegu auta Nie w każdym przypadku, ale tez ofert na rynku tyle, że można się ograniczyć przy wyborze do tych sprawdzalnych. czy tras jakie pokonywał. Ale jesteś w stanie w jakimś stopniu oszacować zużycie auta. Np. jak kupujesz 10 letnie auto z prawdziwym przebiegiem 150 tys i ma oryginalne sprzęgło, tarcze i amortyzatory to możesz założyć że poprzedni właściciel nawet jeśli jeździł po mieście to robił to delikatnie. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 16:28:34 | |
Autor: ddddddd | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 15:49, Ergie pisze:
Przy kupnie kilku(nasto)letniego auta nie jesteś w stanie sprawdzić ofert dużo, a tego czego szukasz jak zwykle nie ma ;) Ja zwykle wybieram silnik jaki chciałbym mieć, następnie budę w jakiej jest dostępny. Chcę kupić auto do ok. 16000zł. Silnik 3,0 diesel z BMW. Wybór padł więc na 530d e39 (ewentualnie 330d e46). aut z tym silnikiem i skrzynią manualną wyświetla mi kilka sztuk w odległości do 300km od domu - bo dalej nie mam zamiaru jechać. Z tych kilku sztuk na podstawie ogłoszenia lub rozmowy odrzucam większość, zostanie mniej niż mam palców w jednej ręce. Na przebieg nie zwracam uwagi, bo wiem że z tych kilku sztuk pewnie ani jedna nie ma podanego realnego. Kupiony w Polsce może jeden, większość sprowadzonych w ciągu ostatnich 5 lat. Serwisowane w lokalnych warsztatach - bo jaki jest sens jechać do ASO, jak np. uszczelka do maglownicy dostępna jest tam...tylko z maglownicą, a jak pojadę do Ryśka do warsztatu to sam pojedzie do hurtowni z uszczelnieniami technicznymi i kupi 10 uszczelek za 2 złote. Uszczelnienia jak oryginalne, koszt z wymianą 50zł, czas realizacji ze 3 godziny. Kupuję najtańsze sensownie wyglądające auto, wkładam w niego zestaw startowy- w zależności od auta od 1000 do 5000zł i cieszę się jazdą. -- Pozdrawiam Lukasz |
|
Data: 2013-02-21 23:27:34 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "ddddddd" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg5ed7$ts3$1@dont-email.me...
> Nie w każdym przypadku, ale tez ofert na rynku tyle, że można się ofert dużo, a tego czego szukasz jak zwykle nie ma ;) Zgoda, ja też swojego kolejnego autka szukałem prawie pół roku, ale w tym wątku jest mowa o zakupie pierwszego auta taniego w eksploatacji czyli zapewne będzie to jakieś popularne autko, a o takie znacznie łatwiej niż o BMW z 3 litrowym silnikiem :-) Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 18:22:47 | |
Autor: J.F | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości
Może być nowszy model, nowocześniejszy, jest "świeższy", może już Jaki podobny? 50tys różnicy oznacza konieczność lub nie wymiany opon, amorków, klocków lub sprzęgła. Opony jakie sa kazdy widzi, przebieg maja niski, wymieniane sa czesto i w mlodszym aucie mozesz miec zuzyte, a w starszym niedawno kupione. A sprzeglo ... jednemu wytrzyma 150kkm, drugiemu 300k, i ktore auto wybrac - takie co ma 130 czy takie co ma 230k na liczniku ? A moze temu drugiemu juz raz wytrzymalo 170k ? :-) Eksploatacja to eksploatacja, a stan sprzęgła/amortyzatorów będzieAle przy takim samym sposobie auto z większym przebiegiem będzie bardziej zużyte. Ale nie wiesz jak bylo eksploatowane. I to mamy wielka niewiadoma. Znaczy w jakim przypadku?Nieprawda. Wiek też ma swoje znaczenie. Ciekawe czemu producenci pisząNawet w tym przypadku 3 lata to mniej niż 50tys. W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10 lat. To 50 tys to 33% życia rozrządu, a 3 lata to 30%. To nic nie zmienia. Zawsze auto z mniejszym przebiegiem będzie miało statystyczny dłuższy czas do następnej wymiany jakiegoś elementu. Statystyczny. A tu nie dosc ze mamy konkretny samochod, to jeszcze konkretne (i niewiadome) cofniecie licznika :-) J. |
|
Data: 2013-02-21 20:02:38 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 18:22, J.F pisze:
Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości(...) To nic nie zmienia. Zawsze auto z mniejszym przebiegiem będzie miało Zasadniczo to teoretycznie najlepiej mieć samochód nowy - prosto z salonu. Też można wtopić, ale szanse mniejsze :) Kupowałem już nowe, kupowałem używane, trochę kilometrów się zrobiło. Kupno starszego samochodu (mowa była o kwocie 6kPLN) o niewielkim przebiegu (wiarygodnym) to raczej między bajki można włożyć, a do tego przy nieruszanym od 'nowości' może dość sporo rzeczy związanych z wiekiem. To ja zdecydowanie wolę młodszy i z większym przebiegiem (bardziej wiarygodnym) w którym było zrobione co trzeba. |
|
Data: 2013-02-21 23:48:43 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "J.F" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512657e9$0$1220$65785112@news.neostrada.pl...
[ciach] rozważania na poziomie poszczególnych przypadków kontra statystyka. Ja pisałem z punktu widzenia statystyki, dla przykładowych kilku elementów. To oczywiste że kupując auto możesz sprawdzić opony, sprzęgło, zawieszenie, i wiele innych rzeczy i policzyć sobie dla każdej części jej przewidywany czas życia do następnej awarii a później wybrać auto z najmniejsza sumą. Ale wszystkich ofert nie sprawdzisz, a statystycznie te z mniejszym przebiegiem będą miały niższą tę sumę. Dlatego warto zacząć sprawdzanie od nich. Co oczywiście nie znaczy, że nie znajdzie się okaz któy ma przejechane 70tys i amorki na wymarciu, sprzęgło na wymarciu, klocki na wymarciu itd. Ale _statystycznie_ większa szansa na trafienie na samochód który będzie wymagał niższego wkładu finansowego jest wśród aut z mniejszym przebiegiem. Ale nie wiesz jak bylo eksploatowane. Możemy filozofować , ale po co? Nie wiemy jak było eksploatowane, ale statystycznie auto które było eksploatowane na dwukrotnie dłuższym dystansie ma większą szansę, że przez dłuższą część tego dystansu było eksploatowane źle. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 23:39:18 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia Thu, 21 Feb 2013 10:28:21 +0100, Ergie napisał(a):
Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:51253a0e$0$26681$65785112@news.neostrada.pl... A nie lepiej niż wpatrywać się w cyferki na wyświetlaczu przebiegu, podjechać sprawdzić te hamulce i amortyzatory? W niektórych autach całkiem łatwo daje się też sprzęgło. Bo kilometry kilometrom nierówne. Jeszcze chyba bardziej niż lata. |
|
Data: 2013-02-22 00:56:24 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:13zqnygzkg5yz$.ut649fds1oir.dlg@40tude.net...
A nie lepiej niż wpatrywać się w cyferki na wyświetlaczu przebiegu, Bo kilometry kilometrom nierówne. Jeszcze chyba bardziej niż lata. Oczywiście, że tak, ale jak na zadane kryteria otomoto wypluwa mi 200 ogłoszeń to wszystkich nie sprawdzę, a kryterium przebiegu pozwala mi ograniczyć tę liczbę jednocześnie zwiększając statystyczną szansę na trafienie na dobry egzemplarz. Oczywiście mogę w ten sposób pominąć jakąś perełkę w idealnym stanie która zrobiła 200kkm po autostradach i jest w lepszym stanie niż inne po 50kkm, ale statystycznie moje szanse na trafienie na dobry egzemplarz rosną, a 200 egzemplarzy i tak sprawdzić nie mam możliwości. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-25 12:10:23 | |
Autor: Cavallino | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg6c7b$6cl$1@node1.news.atman.pl... Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:13zqnygzkg5yz$.ut649fds1oir.dlg@40tude.net... W jaki sposób? Pozostawiając te 99% z kręconym przebiegiem zwiększasz Twoim zdaniem swoje szanse? |
|
Data: 2013-02-25 13:10:01 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512b469b$0$1228$65785112@news.neostrada.pl...
Bo kilometry kilometrom nierówne. Jeszcze chyba bardziej niż lata. Oczywiście, że tak, ale jak na zadane kryteria otomoto wypluwa mi 200 ogłoszeń to wszystkich nie sprawdzę, a kryterium przebiegu pozwala mi ograniczyć tę liczbę W jaki sposób? A kto powiedział że to _jedyne_ kryterium? Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-25 14:53:23 | |
Autor: Cavallino | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgfkap$n0l$1@node1.news.atman.pl... Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512b469b$0$1228$65785112@news.neostrada.pl... Chodzi o to, że w tym kraju, gdzie nikt nie ściga oszustów-handlarzy to jest ŻADNE kryterium. To tak jakbyś filtrował po kolorze, gdy w każdym ogłoszeniu masz napisane "srebrny metalik". |
|
Data: 2013-02-25 15:01:32 | |
Autor: Liwiusz | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-25 14:53, Cavallino pisze:
Filtrując po przebiegu: - odsiewa samochody o przebiegu większym niż możliwy do zaakceptowana (to jest pewne, nikt nie podkręca przebiegów do góry) - w wynikach otrzymuje samochody o żądanym przebiegu, które w 80% mają przebieg fałszywy i w 20% przebieg prawdziwy - teraz wystarczy tylko odnaleźć te 20% ;) -- Liwiusz |
|
Data: 2013-02-25 15:08:00 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgfqrp$13q$1@news.task.gda.pl...
Filtrując po przebiegu: - w wynikach otrzymuje samochody o żądanym przebiegu, które w 80% mają przebieg fałszywy i w 20% przebieg prawdziwy Wystarczy zmodyfikować kryteria tak aby wyświetlać tylko ogłoszenia od pierwszego właściciela i tylko kupione w kraju a wtedy sądzę, że już połowa jak nie więcej aut w wynikach będzie miała prawdziwy przebieg. Następnie eliminujemy ogłoszenia bez podanego numeru VIN, a dla tych które mają podany VIN sprawdzamy przebieg przy okazji ostatniej akcji serwisowej. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-25 15:17:05 | |
Autor: Cavallino | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: Następnie eliminujemy ogłoszenia bez podanego numeru VIN Bo przecież każdy np. hydraulik czy inny naukowiec, który będzie sprzedawał swoje auto, obowiązkowo wie, że musi podać vin w ogłoszeniu..... Co rada to kula w płot. Obstawiam, że żadnego porządnego auta tak nie kupiłeś i nie kupisz, o ile nie jest jakieś superpopularne. |
|
Data: 2013-02-25 15:51:04 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512b725d$0$26705$65785112@news.neostrada.pl...
Następnie eliminujemy ogłoszenia bez podanego numeru VIN Bo przecież każdy np. hydraulik czy inny naukowiec, który będzie sprzedawał swoje auto, obowiązkowo wie, że musi podać vin w ogłoszeniu..... Pudło. Dokładnie w ten sposób kupiłem w zeszłym roku Zafirę. Ponad połowa ogłoszeń miała podany numer VIN. Sprawdzałem sobie historię serwisową aut nie ruszając się z miejsca, dzięki temu kupiłem auto przy drugim wyjeździe, a nie jeździłem od handlarza do handlarza oglądać wyroby samochodopodobne spawane z ćwiartek. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-25 20:43:31 | |
Autor: Cavallino | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgftoo$1pd$1@node1.news.atman.pl... Dokładnie w ten sposób kupiłem w zeszłym roku Zafirę. Ponad połowa ogłoszeń miała podany numer VIN. A kto był sprzedającym? oglądać wyroby samochodopodobne spawane z ćwiartek. Ale nie o tym mowa, tylko o tym, że wymagasz iż każdy ma wiedzieć, że w ogłoszeniu chcesz mieć VIN. |
|
Data: 2013-02-26 10:04:37 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512bbede$0$1315$65785112@news.neostrada.pl...
Sprawdzałem sobie historię serwisową aut nie ruszając się z miejsca, dzięki temu kupiłem auto przy drugim wyjeździe, a nie jeździłem od handlarza do handlarza A kto był sprzedającym? Osoba prywatna. oglądać wyroby samochodopodobne spawane z ćwiartek. Ale nie o tym mowa, tylko o tym, że wymagasz iż każdy ma wiedzieć, że w ogłoszeniu chcesz mieć VIN. Najwyraźniej ci którzy mają wiedzieć doskonale o tym wiedzą, skoro kupiłem autko bez zbędnego jeżdżenia po kraju na poszukiwania. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-26 11:08:44 | |
Autor: Cavallino | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kghtr6$cp0$1@node2.news.atman.pl... Ale nie o tym mowa, tylko o tym, że wymagasz iż każdy ma wiedzieć, że w ogłoszeniu chcesz mieć VIN. Miałeś zajęcia z logiki? Bo nijak jedno z drugiego nie wynika, a u Ciebie tak. Równie dobrze mógłbyś udowadniać, że jedynym sposobem na kupno dobrego auta jest kupowanie zielonych, jako że kupiłeś zielone i jest dobre. ;-) |
|
Data: 2013-02-26 12:11:08 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512c89a7$0$26699$65785112@news.neostrada.pl...
Miałeś zajęcia z logiki? Ileż razy można powtarzać: to nie jest sposób na kupienie dobrego auta to jest sposób na ograniczenie 200 ogłoszeń do kilkunastu od których IMO warto zacząć wybór. Równie dobrze mógłbyś udowadniać, że jedynym sposobem na kupno dobrego auta jest kupowanie zielonych, jako że kupiłeś zielone i jest dobre. ;-) Możesz sobie posortować ogłoszenia wedle koloru, alfabetu czy czegokolwiek. Ja sobie posortowałem wedle VIN bo tak mi było wygodniej. Skoro w części ogłoszeń miałem podany na tacy to chyba logiczne że najpierw je sprawdzę a nie będę wydzwaniał. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-26 17:19:11 | |
Autor: Cavallino | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgi58c$mg8$1@node1.news.atman.pl... Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512c89a7$0$26699$65785112@news.neostrada.pl... Tyle, że mi się wydawało, iż celem jest znalezienie najlepszego auta. |
|
Data: 2013-02-27 10:38:17 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512ce07a$0$1296$65785112@news.neostrada.pl...
Ileż razy można powtarzać: to nie jest sposób na kupienie dobrego auta to jest sposób na ograniczenie 200 ogłoszeń do kilkunastu od których IMO warto zacząć wybór. Tyle, że mi się wydawało, iż celem jest znalezienie najlepszego auta. Jeśli jest 200 ofert to znalezienie _najlepszego_ oznacza sprawdzenie wszystkich 200 ofert. Celem nigdy nie było znalezienie _najlepszego_ a _dobrego_. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-27 11:38:59 | |
Autor: Cavallino | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgkk6a$al$1@node2.news.atman.pl... Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512ce07a$0$1296$65785112@news.neostrada.pl... Niekoniecznie, dużą część ZŁYCH odsiejesz bez dzwonienia. Problem w tym, że chcesz odsiewać te, o których nic nie wiesz. To jest żadna metoda, ale możesz sobie uważać inaczej. Najlepszy jest zielony i już. EOD |
|
Data: 2013-02-27 12:37:30 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512de23d$0$26695$65785112@news.neostrada.pl...
Niekoniecznie, dużą część ZŁYCH odsiejesz bez dzwonienia. Nie chcę ich odsiać. Po prostu zaczynam sprawdzanie od tych w których mam podane wszystko na tacy. Jakbym nie znalazł to bym dzwonił i pytał o numer VIN. Ale w przypadku aut popularnych ofert jest tak dużo, że nie ma takiej potrzeby. To jest żadna metoda, ale możesz sobie uważać inaczej. Swego czasu była w PZU zniżka na ubezpieczenie czerwonych aut - bo _statystycznie_ były bezpieczniejsze, więc jeśli ze statystyki będzie wynikało, że zielone się mniej psują to następnym razem uwzględnię kolor w filtrowaniu wyników. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-27 13:21:49 | |
Autor: Cavallino | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgkr5r$7dl$1@node2.news.atman.pl... Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512de23d$0$26695$65785112@news.neostrada.pl... No to ok. Ale inaczej brzmiało to co napisałeś, stąd nieporozumienie. |
|
Data: 2013-02-25 18:32:39 | |
Autor: ddddddd | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-25 15:08, Ergie pisze:
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup zgadza się
tu też się zgodzę, obstawiam że 80% aut będzie z oryginalnym przebiegiem. Problem w tym, że jak nie szukasz 3-latka tylko np. 10-latka, albo nie jest to zbyt popularne auto (może być popularne ale przefiltrujesz tak że zostanie ci kilka sztuk, np. koniecznie chcesz ksenony) to masz problem ze znalezieniem od pierwszego właściciela Następnie eliminujemy ogłoszenia bez podanego numeru VIN, a dla tych to już bez sensu, lepiej tam gdzie nie podali ViNu po prostu zadzwonić i o niego zapytać - wtedy faktycznie warto odrzucić tych którzy nie chcą podać. -- Pozdrawiam Lukasz |
|
Data: 2013-02-25 20:44:52 | |
Autor: Cavallino | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "ddddddd" <lukasz@bezspamubojczuk.wytnijbezspamu.net.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: Następnie eliminujemy ogłoszenia bez podanego numeru VIN, a dla tych Dokładnie o to idzie. Dwie różne sytuacje - brak w ogłoszeniu, a niechęć podania. |
|
Data: 2013-02-25 21:03:31 | |
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-25 18:32, ddddddd pisze:
Problem w tym, że jak nie szukasz 3-latka tylko np. 10-latka, albo nie Już samo znalezienie 10-latka od pierwszego właściciela jest problemem. Raczej znikoma ilość ludzi potrafi tyle lat jednym samochodem jeździć. -- Marcin "Kenickie" Mydlak Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl P307 2.0HDi/90 "Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój." |
|
Data: 2013-02-26 13:09:06 | |
Autor: J.F | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" napisał
W dniu 2013-02-25 18:32, ddddddd pisze: Problem w tym, że jak nie szukasz 3-latka tylko np. 10-latka, albo nieJuż samo znalezienie 10-latka od pierwszego właściciela jest problemem. Raczej znikoma ilość ludzi potrafi tyle lat jednym samochodem jeździć. No nie wiem, moze i sie ich troch znajdzie. Tylko ze jak ma to byc I wlasciciel w Polsce, to co to moze byc - cinqecento, tico, lanos, astra 1.4 bez klimy ? Bo sieny jakos wymiotlo z obecnego rynku ... nie przezyly czy takei dobre ze nikt nie sprzedaje ? J. |
|
Data: 2013-02-26 13:40:57 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "J.F" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512ca6a9$0$1302$65785112@news.neostrada.pl...
Tylko ze jak ma to byc I wlasciciel w Polsce, to co to moze byc - cinqecento, tico, lanos, astra 1.4 bez klimy ? Chyba nie przeżyły. Ciotka miała i już po 5 latach mimo że garażowane autko zaczęło być rude. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-26 14:03:00 | |
Autor: J.F | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F" napisał w wiadomości grup Bo sieny jakos wymiotlo z obecnego rynku ... nie przezyly czy takei dobre ze nikt nie sprzedaje ?Chyba nie przeżyły. Ciotka miała i już po 5 latach mimo że garażowane autko zaczęło być rude. Nie slyszalem tutaj narzekan, naprawde bylo tak zle ? A co po latach wyszlo z tymi "zdrapkami" lanosa - komus lakier sie zdrapal ? J. |
|
Data: 2013-02-26 14:17:46 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "J.F" napisał w wiadomości grup
Chyba nie przeżyły. Ciotka miała i już po 5 latach mimo że garażowane autko zaczęło być rude. Nie slyszalem tutaj narzekan, naprawde bylo tak zle ? No nie dosłownie. Płaskie powierzchnie jak dach albo maska były ok, ale krawędzie tylnej klapy, krawędzie nadkoli miały już pomarszczony lakier kryjący ogniska rdzy które tylko czekały by wyjść na powierzchnię i to nie pyły pojedyncze punkty ale w zasadzie na całej długości tych krawędzi jedno wielkie ognisko korozji. A co po latach wyszlo z tymi "zdrapkami" lanosa - komus lakier sie zdrapal ? Nie wiem, o co chodzi ze zdrapkami. Jeździłem krótko lanosem ale nie przypominam sobie problemów z lakierem. Tylko ciągłą walkę z zamkami i korbkami do otwierania okien. Z resztą w nubirze wspominam to samo :-) Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-26 15:13:28 | |
Autor: Artur Maśląg | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-26 14:03, J.F pisze:
Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości Nie było. Można było narzekać na wiele rzeczy (w końcu to typowy pojazd na f ;) ), ale nie na korozję. Znaczy pewnie egzemplarze zjedzone też można znaleźć (z różnych przyczyn), ale to jak zawsze. Na rynku tego dużo nie ma i są tanie, ale to nic dziwnego - za grosze sprzedać szkoda, a konkurencja na rynku silna. Pojeżdżą u swych właścicieli, czy w rodzinie (mowa oczywiście o pierwszej generacji). A co po latach wyszlo z tymi "zdrapkami" lanosa - komus lakier sie Oczywiście, tylko to skala tak niewielka, że w zasadzie nie ma o czym pisać. Część ze zdrapek się zdrapała, reszta nie. W sumie ile tych zdrapkowych było i ile z nich było faktycznie z mocno wadliwą powłoką? Sporo więcej było lanosów naprawianych (sprzedawanych w salonach) niż zdrapkowatych. |
|
Data: 2013-02-26 10:13:57 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "ddddddd" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgg75e$e5c$1@dont-email.me...
Następnie eliminujemy ogłoszenia bez podanego numeru VIN, a dla tych to już bez sensu, lepiej tam gdzie nie podali ViNu po prostu zadzwonić i o niego zapytać - wtedy faktycznie warto odrzucić tych którzy nie chcą podać. Pewnie masz rację, ale ja nie zdążyłem. Po prostu w pierwszej kolejności sprawdzałem te które miały podany nr VIN bo po co mam dzwonić skoro mam kilkanaście ofert z już podanym numerem. Na podstawie VIN sprawdziłem sobie wyposażenie, bo często sprzedający w ogłoszeniach nie podają całego wyposażenia. Pozostały 4 oferty które miały takie wyposażenie jakie mi odpowiada. Potwierdziłem ich przebieg w ASO i zacząłem oglądać w kolejności od najbliższych. Gdyby żadne autko nie spełniło moich oczekiwań to pewnie bym zaczął dzwonić i pytać o VIN, ale przypominam dyskutujemy o zakupie popularnego samochodu więc problemem nie jest zbyt mało wyników wyszukiwania a zbyt dużo więc trzeba je jakoś filtrować. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-26 11:07:22 | |
Autor: ddddddd | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-26 10:13, Ergie pisze:
Pewnie masz rację, ale ja nie zdążyłem. Po prostu w pierwszej kolejności chyba że tak
masz znajomości? bo 3 lata temu historię serwisowania podawali tylko... włacicielowi i zacząłem oglądać w kolejności od najbliższych. Gdyby żadne autko nie spełniło moich oczekiwań to pewnie bym zaczął dzwonić i pytać o VIN, dodajmy popularnego i w miarę nowego (do powiedzmy 5 lat, bo później ilość aut od pierwszego właściciela drastycznie spada) BMW 5 e39 też dość popularne :), ale jak dodam moje wymogi (skóra, manual, silnik 3,0d, kombi) to zostaje kilka do kilkanaście sztuk w całej Polsce, przebiegu nie potwierdzisz żadnego, z resztą przy tym aucie mnie to za specjalnie nie interesuje bo 99% aut będzie miała powyżej 300.000km, a te które mają ponad pół miliona też całkiem dobrze jeżdżą (bo skręcone do 200.000) -- Pozdrawiam Lukasz |
|
Data: 2013-02-26 12:26:05 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "ddddddd" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgi1ef$5sa$1@dont-email.me...
Na podstawie VIN sprawdziłem sobie wyposażenie, bo często sprzedający w masz znajomości? bo 3 lata temu historię serwisowania podawali tylko... właścicielowi W teorii dalej tak jest :-) W praktyce dla ASO jesteś potencjalnych klientem, więc lepiej abyś kupił auto ich marki więc jak mogą to pomogą :-) Dla niektórych marek wystarczy też zapytać na odpowiednim forum i znajdzie się ktoś uczynny z dostępem do bazy. nie spełniło moich oczekiwań to pewnie bym zaczął dzwonić i pytać o VIN, dodajmy popularnego i w miarę nowego (do powiedzmy 5 lat, bo później ilość aut od pierwszego właściciela drastycznie spada) To bardzo zależy od marki. Dla przykładu autko kupowane jako drugi samochód dla żony na zakupy albo przez emerytów zwykle jeździ dłużej u jednego właściciela. Zrobiłem prosty test: Fiat Panda, bezwypadkowy z Polski, rocznik 03-04. Otomoto zwróciło 111 ofert po dodaniu kryterium pierwszy właściciel pozostało 47. Nawet zakładając że niektóre są celowo błędnie skategoryzowane to i tak wychodzi, że w przypadku tego auta około 40% ofert 9 letnich samochodów ciągle posiada pierwszego właściciela. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-26 14:44:03 | |
Autor: ddddddd | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-26 12:26, Ergie pisze:
To bardzo zależy od marki. to się zgadza Dla przykładu autko kupowane jako drugi samochód dla żony na zakupy albo przez emerytów zwykle jeździ dłużej u ale te częściej sprowadzane zwykle mają zaznaczonego pierwszego właściciela, bo a) pierwszy właściciel w kraju b) pierwszy właściciel niepalący ;) c) pierwszy właściciel który odpicował lakier itd. itp. :) -- Pozdrawiam Lukasz |
|
Data: 2013-02-26 15:15:02 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "ddddddd" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgie4o$8m5$1@dont-email.me...
Dla przykładu autko kupowane jako drugi ale te częściej sprowadzane zwykle mają zaznaczonego pierwszego właściciela, bo a) pierwszy właściciel w kraju b) pierwszy właściciel niepalący ;) c) pierwszy właściciel który odpicował lakier itd. itp. :) Przy sprowadzany to owszem częsta praktyka że sprzedający zaznacza pierwszy właściciel, ale ja pisałem o samochodach z Polski czyli z wybraną opcją 'kraj pochodzenia' = 'Polska'. Owszem jak pisałem bywają celowo błędnie skategoryzowane ogłoszenia ale w tym przypadku nie jest ich wiele. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-20 16:14:46 | |
Autor: engry berd | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości news:kg2ie0$ja8$1node2.news.atman.pl...
Użytkownik "engry berd" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5124c731$0$26697$65785112@news.neostrada.pl... Oprócz niewygodny, skręca mnie jak widzę i słyszę te nazwy, może pochopnie, ale nie chciałbym żadnej z tych puszek, tak samo np Peugeot 206. Podstawowe pytanie nie brzmi ile masz na starcie ale ile chcesz wydawać rocznie :-) Oczywiście jak najmniej ;) Dlatego pytam też o awaryjność, pewnie są jakieś stare auta, nie do zarżnięcia, podobnie jak np w komputerach czy komórkach bywały kiedyś modele praktycznie niezniszczalne i oprócz bycia przestarzałymi technologicznie, prawie nic im do dziś nie dolega. Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta tanieją wraz z wiekiem a nie z przebiegiem. Dlatego lepiej kupić stare auto z niskim przebiegiem bo jeszcze długo posłuży a cena zakupu będzie niższa. Większość elementów zużywa się wraz z dystansem a nie czasem. Wyjątkiem jest tu blacharka, ale ona kaurat nie zależy od czasu tylko od tego jak auto było eksploatowane (suchy garaż kontra stanie po osie w solance). Auto ma mi służyć jako środek transportu do pracy, dziennie maks. 50km bym nim robił, raz czy dwa razy w roku wakacje, jakieś wyjazdy w plener itp. Podobno wszystkie liczniki są przekręcane, więc na to nie ma już nawet co patrzeć :( Jeszcze jedna sprawa, marzy mi się automatyczna skrzynia, byłem kiedyś w Stanach i tam wszyscy na tym jeżdżą, uważam to za bardzo wygodne i wkurza mnie machanie gałką, czy z racji małej popularności tego rozwiązania u nas, proszę się o kłopoty? Większa awaryjność, czy brak fachowców od tego typu skrzyń? |
|
Data: 2013-02-20 15:50:52 | |
Autor: masti | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia piÄknego Wed, 20 Feb 2013 16:14:46 +0100 osobnik zwany engry berd
napisaĹ: Jeszcze jedna sprawa, marzy mi siÄ automatyczna skrzynia, byĹem kiedyĹ w po pierwsze nie w tej grupie cenowej. po drugie jak to ma byÄ maĹy europejczyk/japoĹczyk to bÄdzie zutomatyzomana a nie normalny hydrokinetyk chyba, Ĺźe kupisz amerykaĹca brak to bierze siÄ z pokutujÄ cych przesÄ dĂłw -- Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2013-02-20 16:39:02 | |
Autor: PiteR | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
na ** p.m.s ** engry berd pisze tak:
Dlatego pytam też o awaryjność, pewnie są jakieś stare auta, nie do zarżnięcia Kup sobie jakiś popularny samochód bo 6tyś to nie jest zbyt dużo a zawsze po kupnie trzeba zainwestować. Silnik ustawiony poprzecznie, z tyłu tarcze, raczej benzynowy, bez gazu, bez szyberdachu. -- Piter vw golf mk2 1.3 '87 vw passat B5 1.6 '98 |
|
Data: 2013-02-21 04:31:40 | |
Autor: Maciek | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia Wed, 20 Feb 2013 16:39:02 +0100, PiteR napisał(a):
Silnik ustawiony poprzecznie Chyba ze RWD :) bez gazu Eeee... Zeby bylo drozej? -- Maciek Karkulowsiał zwartusiał Ratuwsianku Maciuwsio |
|
Data: 2013-02-20 16:42:31 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "engry berd" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5124e86a$0$1307$65785112@news.neostrada.pl...
Dlatego pytam też o awaryjność, pewnie są jakieś stare auta, nie do zarżnięcia, Jest np. Corolla, ale dla wysokich wygodna nie jest. Poza tym jakie znaczenie ma, że 90% ich jest nie do zarżnięcia skoro nikt takich nie sprzedaje. Sprzedawane jest 10% tych z którymi właściciel miał jakieś problemy. Statystyka jest fajna, pod warunkiem że jest się w większość :-) Dlatego IMO nie ma co się nastawiać, że się trafi na zadbany egzemplarz, tylko lepiej się nastawiać, że na pewno coś będzie do wymiany i szukać takich marek które są tanie gdy do tej wymiany dojdzie. Nie piszesz nic o tym do czego to auto ma być używane, zakładając jazdy głównie po mieście to ja tradycyjnie polecam segment B. Lżejsze więc mniej pali i jest zwinniejsze, łatwiej zaparkować a i silnik może mieć mniejsza pojemność więc i ubezpieczenie niższe. Auto ma mi służyć jako środek transportu do pracy, dziennie maks. 50km bym nim robił, raz czy dwa razy w roku wakacje, jakieś wyjazdy w plener itp. No to tym bardziej polecam segment B. Podobno wszystkie liczniki są przekręcane, więc na to nie ma już nawet co patrzeć :( Można sprawdzić historię w serwisie. Nie sądzę by ktoś cofał licznik przed każda wizytą. Jeszcze jedna sprawa, marzy mi się automatyczna skrzynia, byłem kiedyś w Stanach i tam wszyscy na tym jeżdżą, uważam to za bardzo wygodne i wkurza mnie machanie gałką, Kilka lat temu to był problem teraz w większych miastach bez problemu znajdziesz specjalistę od ASB. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-20 23:02:54 | |
Autor: Robert RÄdziak | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
On Wed, 20 Feb 2013 16:14:46 +0100, engry berd <bird@angry.org>
wrote: Oprócz niewygodny, skręca mnie jak widzę i słyszę te nazwy, może pochopnie, ale nie chciałbym żadnej z tych puszek, tak samo np Peugeot 206. Wybacz, ale: - za szóstkę to się nastaw na auto w jak najlepszym stanie, a nie auto konkretnej marki, - raczej niezbyt ,,kultowe'', ,,prestiżowe'' czy pożądane, bo możesz się nie zmieścić w 6k, - również im prostsze tym lepiej, zwłaszcza że wiele samochodów za ,,piątaka'' będzie po prostu mniej lub bardziej zaniedbanych. Dlatego pytam też o awaryjność, pewnie są jakieś stare auta, nie do zarżnięcia, Tak, ale one często mają taką opinię, bo drobne bolączki albo są olewane, albo rozwiązywane przez właścicieli we własnym zakresie, czasem drutem i trytyką. Jeśli wystarczy Ci, że auto jedzie, jakoś trzyma kierunek i jakoś można je zatrzymać, to może jest ono wystarczająco niezawodne? Jeszcze jedna sprawa, marzy mi się automatyczna skrzynia, byłem kiedyś w Stanach i tam wszyscy na tym jeżdżą, uważam to za bardzo wygodne i wkurza mnie machanie gałką, Tylko że w automacie też czasem trzeba pomachać, bo inaczej np. auto nie hamuje silnikiem. czy z racji małej popularności tego rozwiązania u nas, proszę się o kłopoty? Większa awaryjność, czy brak fachowców od tego typu skrzyń? Większe zużycie paliwa, strach że się zepsuje i co wtedy, gorsza dynamika (sprawdzić, czy nie zmieniający biegi inaczej i czy nie DSG-like). r. -- _________________________________________________________________ robert rędziak e36/5 323ti na-6 mailto:giekao-at-gmail-dot-com I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia. |
|
Data: 2013-02-20 22:59:33 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia Wed, 20 Feb 2013 14:17:51 +0100, Ergie napisał(a):
Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta tanieją wraz z wiekiem a nie z przebiegiem. Dlatego lepiej kupić stare auto z niskim przebiegiem bo jeszcze długo posłuży a cena zakupu będzie niższa. Tu masz wyjaśnienie swoich wątpliwości: https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/560040_607710892587874_598619632_n.png Jest to wykres średnich przebiegów samochodów VW Passat na Allegro w zależności od wieku. |
|
Data: 2013-02-20 22:45:27 | |
Autor: Marek Włodarz | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W artykule <3nkl6mb293zp$.dvp7700qfe79$.dlg@40tude.net>
Tomasz Pyra napisał(a): Dnia Wed, 20 Feb 2013 14:17:51 +0100, Ergie napisał(a): Dodaj - przebiegów podawanych przez ich (cofane) liczniki... bo realnie, to należałoby tę prostą z pierwszych 3 lat pociągnąć dalej. Mam na składzie (jeszcze nie zezłomowaną z powodów różnych, głównie prawnych) toyotę carinę II z 1989 roku. Ma przebieg nieco ponad milion, ale licznik pokazuje 450 tysięcy, bo się kiedyś zepsuł i nikomu nie chciało się go naprawiać (samochód od nowości w rodzinie, choć właścicieli zmieniał). Licznik nie był cofany, bo i po co... Aha - nie jeździ, jest odstawiona na podwórku siostrzeńca, czeka na zakończenie postępowania spadkowego, żeby ją zezłomować, więc nie musicie się martwić, że taki czołg was rozjedzie... :> Pozdrawiam, Marek W. -- Suma inteligencji ludzkości jest stała. Tylko ludzi jest coraz więcej. |
|
Data: 2013-02-21 10:37:34 | |
Autor: Maciek | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-20 23:45, Marek Włodarz pisze:
Mam na składzie (jeszcze nie zezłomowaną z powodów różnych, głównieZ taaaaką historią na złom?? Skręć na 170 tys., pokaż dokumenty związane ze zgonem/spadkiem i pójdzie jak ciepłe bułeczki od starszego pana, co to tylko do kościoła raz w tygodniu ... ;-) -- Pozdrawiam Maciek |
|
Data: 2013-02-21 10:33:01 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:3nkl6mb293zp$.dvp7700qfe79$.dlg@40tude.net...
Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta tanieją Tu masz wyjaśnienie swoich wątpliwości: Jest to wykres średnich przebiegów samochodów VW Passat na Allegro w A co to ma wspólnego z moim postem? Ja pisałem o przebiegu a Ty wklejasz zestawienie cyferek z allegro które nic z przebiegiem (poza nazwą) wspólnego nie mają. Jeśli ktoś kupuje na podstawie deklaracji sprzedawcy to jego problem, ale nie nazywajmy tej deklaracji przebiegiem. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 12:19:19 | |
Autor: masti | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia piÄknego Thu, 21 Feb 2013 10:33:01 +0100 osobnik zwany Ergie napisaĹ:
UĹźytkownik "Tomasz Pyra" napisaĹ w wiadomoĹci grupash3/560040_607710892587874_598619632_n.png a jak chcesz sprawdziÄ rzeczywisty przebieg? -- Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2013-02-21 15:19:10 | |
Autor: ddddddd | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 13:19, masti pisze:
Dnia piÄknego Thu, 21 Feb 2013 10:33:01 +0100 osobnik zwany Ergie napisaĹ: wĹaĹnie, ja teĹź poproszÄ receptÄ, bo w niedalekiej przyszĹoĹci mam zamiar kupiÄ dwa auta, interesuje mnie przebieg 300-400 tys km w 13-14-latku Ĺredniej klasy - ale takich praktycznie u nas nie ma (te co sÄ to wyglÄ dajÄ jak skrÄcone z miliona) -- Pozdrawiam Lukasz |
|
Data: 2013-02-21 15:21:47 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
UĹźytkownik "masti" napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:kg53c7$up4$3@dont-email.me...
a jak chcesz sprawdziÄ rzeczywisty przebieg? 1 W warsztacie gdzie auto byĹo serwisowane przez poprzedniego wĹaĹciciela. Ze wzglÄdu na to Ĺźe gwarancja na niektĂłre czÄĹci jest ograniczona przebiegiem jest on wpisywany do bazy przy kaĹźdej wizycie. 2. Na wnioskach o ubezpieczenie AC podaje siÄ przebieg. 3. W przypadku szkody we wniosku o wypĹatÄ odszkodowania teĹź jest przebieg OczywiĹcie w ten sposĂłb nie da siÄ odsiaÄ ludzi ktĂłrzy przed kaĹźdÄ wizytÄ w serwisie albo podpisaniem nowej umowy ubezpieczeniowej cofajÄ licznik o trochÄ, ale o takich przypadkach w Polsce jeszcze nie sĹyszaĹem. Ps. Wiem, Ĺźe zaraz ktoĹ mi odpisze, Ĺźe nie wszystkie warsztaty tak robiÄ , wiÄc uprzedzÄ to pytanie. Nie trzeba kupowaÄ samochodu ktĂłry przez poprzedniego wĹaĹciciela byĹ serwisowany w warsztacie o wÄ tpliwej reputacji. Ps2. Pytanie czy wÄ tkotwĂłrca chce sprawdziÄ, czy woli ĹźyÄ w bĹogiej (nie)ĹwiadomoĹci, Ĺźe nowe autko na tylko 130tys przebiegu :-) Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 15:41:18 | |
Autor: masti | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia piÄknego Thu, 21 Feb 2013 15:21:47 +0100 osobnik zwany Ergie napisaĹ:
UĹźytkownik "masti" napisaĹ w wiadomoĹci grup auto Ĺwiezo zarejestrowane w Polsce. i co teraz? to nadal nie mĂłwi o prawdziwym przebiegu bo jakÄ masz gwarancjÄ, Ĺźe pan Ziutek wpisywaĹ poprawnie? -- Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0 mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2013-02-21 23:20:27 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
UĹźytkownik "masti" napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:kg5f6u$ld8$2@dont-email.me...
auto Ĺwiezo zarejestrowane w Polsce. i co teraz? ĹźadnÄ , ale teĹź nie musze tego auta kupowaÄ :-) Ja wiem, Ĺźe sÄ sprzedawcy ktĂłrzy nie majÄ faktur, VIN nie podadzÄ przed zakupem, albo auto dopiero co sprowadzili i nie wziÄli od sprzedawcy Ĺźadnych faktur itd. , ale ofert jest tyle, Ĺźe naprawdÄ moĹźna z czÄĹci zrezygnowaÄ. Jak ktoĹ chce to moĹźe sobie znaleĹşÄ ogĹoszenie ktĂłre jest weryfikowalne. Np. jak kupowaĹem Opla to wĹaĹciciel po gwarancji nie serwisowaĹ go w ASO, ale jeĹşdziĹ tam na wszystkie darmowe akcje serwisowe. Tak wiÄc jego historia w ASO zawieraĹa 2 lub 3 wpisy wraz z przebiegiem w kaĹźdym roku. To IMO wystarczy. PrawdopodobieĹstwo, Ĺźe ktoĹ bÄdzie kilka razy do roku cofaĹ licznik o kilka tysiÄcy jest bliskie zeru :-) Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 15:42:30 | |
Autor: ddddddd | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 15:21, Ergie pisze:
UĹźytkownik "masti" napisaĹ w wiadomoĹci grup RzekĹbym Ĺźe 90% aut jet serwisowanych w warsztatach w ktĂłrych przebiegu siÄ nie wpisuje. Ja teĹź mam wiÄksze zaufanie do RyĹka z warsztatu do ktĂłrego zawsze jeĹźdĹźÄ i wiem Ĺźe dobrze naprawia (a przebiegu nie wpisuje) niĹź do ASO ktĂłre musi dostaÄ od producenta nowy proces technologiczny (tak to nazwali) Ĺźeby pomalowaÄ klapÄ tak Ĺźeby rdza nie wyszĹa i muszÄ im o to awanturÄ robiÄ... 2. Na wnioskach o ubezpieczenie AC podaje siÄ przebieg. 3. W przypadku szkody we wniosku o wypĹatÄ odszkodowania teĹź jest przebieg przecieĹź wszystkie auta sÄ bezwypadkowe ;) Ps. Wiem, Ĺźe zaraz ktoĹ mi odpisze, Ĺźe nie wszystkie warsztaty tak nie kaĹźdy mieszka w DC i jeĹşdzi do warsztatu ktĂłre takie dane wpisuje. A ktoĹ kto nie wpisuje wcale nie musi byÄ gorszy (ja tam widziaĹem do tej pory odwrotnÄ zaleĹźnoĹÄ) -- Pozdrawiam Ĺukasz |
|
Data: 2013-02-21 16:19:09 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
UĹźytkownik "ddddddd" napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:kg5bmr$ej1$1@dont-email.me...
RzekĹbym Ĺźe 90% aut jet serwisowanych w warsztatach w ktĂłrych przebiegu siÄ nie wpisuje. Ja teĹź mam wiÄksze zaufanie do RyĹka z warsztatu do ktĂłrego zawsze jeĹźdĹźÄ i wiem Ĺźe dobrze naprawia (a przebiegu nie wpisuje) niĹź do ASO ktĂłre musi dostaÄ od producenta nowy proces technologiczny (tak to nazwali) Ĺźeby pomalowaÄ klapÄ tak Ĺźeby rdza nie wyszĹa i muszÄ im o to awanturÄ robiÄ... Nie jeĹźdĹźÄ do ASO, ale wszÄdzie gdzie bywam to przebiegi wpisujÄ . Jak inaczej ten "Rysiek" uwzglÄdnia gwarancjÄ na czÄĹci? Zawsze czy nigdy czy wedle widzimisiÄ? 2. Na wnioskach o ubezpieczenie AC podaje siÄ przebieg. przecieĹź wszystkie auta sÄ bezwypadkowe ;) Na szczÄĹcie nie ma obowiÄ zku kupowaÄ tych "bezwypadkowych" :-) Ps. Wiem, Ĺźe zaraz ktoĹ mi odpisze, Ĺźe nie wszystkie warsztaty tak nie kaĹźdy mieszka w DC i jeĹşdzi do warsztatu ktĂłre takie dane wpisuje. A ktoĹ kto nie wpisuje wcale nie musi byÄ gorszy (ja tam widziaĹem do tej pory odwrotnÄ zaleĹźnoĹÄ) Nie mieszkam w DC tylko na ĹlÄ sku. OprĂłcz wymiany tĹumika w jakimĹ maĹym zakĹadziku jeszcze nie spotkaĹem siÄ z sytuacjÄ by nie chcieli ode mnie przebiegu. Nie bardzo rozumiem, jak miaĹaby dziaĹaÄ gwarancja na czÄĹci bez wpisywania przebiegu. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 18:39:39 | |
Autor: ddddddd | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 16:19, Ergie pisze:
na podstawie daty zakupu, bo przecieĹź tak teĹź gwarant przyjmuje czÄĹÄ. A z robociznÄ problemĂłw nie miaĹem- kilometrĂłw robiÄ duĹźo, wiÄc nie wiem co by zrobiĹ jak bym przyjechaĹ po póŠroku i zrobionych 500km z reklamacjÄ np. na rozrzÄ d. Skoro nie widaÄ róşnicy to po co przepĹacaÄ? Ĺźeby w razie czego mĂłc toczyÄ spory o to czy to wina warsztatu czy nie? bez sensu. A usĹugi ma faktycznie w miarÄ tanie (jak na WrocĹaw) i co najwaĹźniejsze informacjÄ "dziĹ auto bÄdzie do odbioru' traktujÄ jako "dziĹ bÄdzie do odbioru" a nie "moĹźe dziĹ weĹşmiemy go na podnoĹnik". OczywiĹcie kaĹźdy serwisuje tam gdzie lubi, ja szanujÄ jego pracÄ i wiem Ĺźe siÄ do niej przykĹada, czasem zrobi coĹ za darmo (jakaĹ pierdoĹÄ , ale cieszy, bo w innym warsztacie skasujÄ te kilkadziesiÄ t zĹ) - bo szanuje klienta. Dlatego warsztatu zmieniaÄ nie mam zamiaru, zaczÄ Ĺem do niego jeĹşdziÄ trupami wartymi jednÄ wypĹatÄ, teraz jeĹźdĹźÄ lepszymi samochodami i nie mam zastrzeĹźeĹ. TraktujÄ go bardziej jak wujka, wiem Ĺźe jak mam problem to mi nie odmĂłwi, choÄby miaĹ zostaÄ z pracownikami po godzinach, jak chcÄ coĹ naprawiÄ sam u siebie w garaĹźu to podpowie jak to zrobiÄ czy choÄby nie skasuje za wjazd na podnoĹnik w celu sprawdzenia zawieszenia. ZabrzmiaĹo jak kryptoreklama, ale to jest wĹaĹnie powĂłd dla ktĂłrego wybraĹem ten warsztat. BywaĹem teĹź w innych mniejszych warsztatach i nikt nie spisywaĹ przebiegĂłw, byÄ moĹźe ty wybierasz te droĹźsze - w tych faktycznie przebieg ĹźÄ dano. -- Pozdrawiam Lukasz |
|
Data: 2013-02-21 23:09:04 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
UĹźytkownik "ddddddd" napisaĹ w wiadomoĹci grup dyskusyjnych:kg5m2t$c52$1@dont-email.me...
Nie jeĹźdĹźÄ do ASO, ale wszÄdzie gdzie bywam to przebiegi wpisujÄ . Jak na podstawie daty zakupu, bo przecieĹź tak teĹź gwarant przyjmuje czÄĹÄ. Gwarancja na czÄĹci czÄsto (a moĹźe zawsze) jest ograniczona czasem _i_ przebiegiem. Skoro nie widaÄ róşnicy to po co przepĹacaÄ? Ĺźeby w razie czego mĂłc toczyÄ spory o to czy to wina warsztatu czy nie? bez sensu. Dlaczego "przepĹacaÄ"? Nie widzÄ w mojej okolicy zwiÄ zku pomiÄdzy cenÄ a spisywaniem lub nie stanu licznika. [ciach] ZabrzmiaĹo jak kryptoreklama, ale to jest wĹaĹnie powĂłd dla ktĂłrego wybraĹem ten warsztat. BywaĹem teĹź w innych mniejszych warsztatach i nikt nie spisywaĹ przebiegĂłw, byÄ moĹźe ty wybierasz te droĹźsze - w tych faktycznie przebieg ĹźÄ dano. To co napisaĹeĹ to dla mnie norma. TeĹź najczÄĹciej jeĹźdĹźÄ do takiego wĹaĹnie warsztatu, gdzie nic nie pĹacÄ za samo sprawdzenie auta, jak siÄ umawiam, na godzinÄ to na tÄ godzinÄ jest zrobione, jak podjeĹźdĹźam nie umĂłwiony to i tak ktoĹ zajrzy na poczekaniu i zdiagnozuje wstÄpnie usterkÄ aby wstÄpnie wyceniÄ robotÄ i czas i umĂłwiÄ siÄ na godzinÄ. Nie szukajÄ roboty na siĹÄ, ale jak coĹ zauwaĹźÄ przy okazji to dzwoniÄ i pytajÄ czy robiÄ. Drobiazgi w stylu poluzowany przewĂłd albo pÄkniÄty wÄĹźyk robiÄ na poczekaniu gratis. ZaczÄ Ĺem tam jeĹşdziÄ nastoletnim Punto a później jeĹşdziĹem wszystkimi kolejnymi. ZnajÄ mnie od lat ale i tak za kaĹźdym razem spisujÄ licznik. OprĂłcz tego czasem jeĹźdĹźÄ do wiÄkszego warsztatu gdzie maja soft dedykowany dla konkretnego auta, niekoniecznie ASO, ale np. w przypadku Opla jedynie ASO mam w okolicy - tam teĹź zawsze spisujÄ licznik. Hamulce robiÄ w Norauto przy okazji zakupĂłw - teĹź zawsze spisujÄ licznik. Kilka razy zdarzyĹo mi siÄ byÄ teĹź w innych warsztatach i jedynie w przypadku maĹego warsztatu zmieniajÄ cego wydech oraz jakiegoĹ maĹego blacharza nie przypominam sobie spisywania licznika. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-22 08:46:55 | |
Autor: ddddddd | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-21 23:09, Ergie pisze:
Dlaczego "przepĹacaÄ"? Nie widzÄ w mojej okolicy zwiÄ zku pomiÄdzy cenÄ a no widzisz, ja widocznie trafiaĹem na inne warsztaty i te w ktĂłrych spisywano mi licznik to albo byĹy droĹźsze, albo pracowaĹy jak w PRL'u - przyjeĹźdĹźam na zaĹoĹźenie opony (bo wulkanizacjÄ teĹź mieli), w normalnym warsztacie to 10 minut, tam 45 minut- bo jeden musi wpisaÄ przebieg, drugi wystawiÄ zlecenie, trzeci zrobiÄ, czwarty do zlecenia przypisuje odpowiedniego pracownika (Wiesiek- nakĹad pracy - 100%), wreszcie wracam do kasy, pĹacÄ i wyjeĹźdĹźam... -- Pozdrawiam Lukasz |
|
Data: 2013-02-22 08:31:46 | |
Autor: Iglo | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia Thu, 21 Feb 2013 18:39:39 +0100, ddddddd napisał(a):
Normalnie jakbym czytał o moim "panu Andrzeju" :-). Z DC tani, też o przebiegu nie rozmawiamy. |
|
Data: 2013-02-21 23:36:48 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia Thu, 21 Feb 2013 10:33:01 +0100, Ergie napisał(a):
Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:3nkl6mb293zp$.dvp7700qfe79$.dlg@40tude.net... A nie no... Jak kupujesz od swojej mamy samochód który ona kupiła w salonie to oczywiście - matka Cię nie oszuka ;) Ale niestety reszta całkiem możliwe że tak. A na rozmaite metody weryfikacji przebiegów nieuczciwi sprzedawcy mają równie wiele rozmaitych sposobów robienia tak żebyś jednak dał się oszukać. Taka prawda, że to co nazywasz "przebieg" jest w znakomitej większości przypadków nie do zweryfikowania - ale nie oznacza to że w tej większości było coś kombinowane. Upierając się przy weryfikacji odrzucisz wiele samochodów (w tym dorbych), zrobisz proces szukania bardziej pracohłonnym i drogim. Nie mówiąc o tym, że ten przebieg naprawdę niewiele mówi. Wiesz dlaczego firmy wymieniają samochody po przejechaniu około 50kkm? Bo to jest przebieg po którym samochód jest już tak wyeksploatowany, że naprawy są droższe niż rata leasingu za nowy. A przecież 50kkm to tak niewiele... |
|
Data: 2013-02-22 09:16:45 | |
Autor: Maciek | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia Thu, 21 Feb 2013 23:36:48 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Nie mówiąc o tym, że ten przebieg naprawdę niewiele mówi. Chyba Rolls-Royce albo Aston Martin :) Znam firme, ktore bierza auta firmowe w cenie 90-120 tys. na 2-3 lata w leasing, a potem odsprzedaje, na ogol pracownikom, ktorzy nimi jezdzili, oczywiscie jesli ci chca. Maja tych aut stale okolo 20 i nie pamietam sytuacji, zeby takie auto nie znalazlo amatora mimo przebiegu ok. 70-100 tys. A ich stan techniczny i historia napraw sa dobrze znane, bo pracownicy sami odstawiaja je do serwisu.. -- Maciek Karkulowsiał zwartusiał Ratuwsianku Maciuwsio |
|
Data: 2013-02-20 16:22:24 | |
Autor: Grzegorz PrÄdki | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-20 13:07, engry berd pisze:
WkrĂłtcÄ chcÄ sobie kupiÄ mĂłj pierwszy w Ĺźyciu samochĂłd, wyrosĹem juĹź z Do tluczenia sie do pracy kupilem na wakacjach Accenta 98 rok (wczesniej ta role spelnial golf 2, ale byl juz mocno zardzewialy i poszedl na szrot). Silnik 1,5 z gazem, klimatyzacja, abs, jakas tam elektryka. Dalem 3500, zrobilem remont zawieszenia i wymiane plynow i filtrow. Pali mi to 10l LPG/100km, skret ma lepszy niz moje drugie auto (SLK, nie mowiac juz o Linei narzeczonej). Wszedzie nim zaparkuje, ceny czesci smieszne, opony tez taniocha. Aha, mam 188cm wzrostu i mieszcze sie bez wiekszych problemow. |
|
Data: 2013-02-20 22:21:08 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 20.02.2013 13:07, engry berd pisze:
Wkrótcę chcę sobie kupić mój pierwszy w życiu samochód, wyrosłem już z Z doświadczeń moich i znajomego coś w stylu Golfa 2 czy Corsy B w postaci niezajechanego diesla będzie całkiem OK. Jakieś 3 tysiące na sam pojazd, a reszta na wszelkie naprawy, wymiany itepe. Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu. Seicento jest malutkie a Panda strasznie się buja (w sensie bujania na zakrętach, chociaż najmniejsza benzyna strasznie wolno rusza). Nie znam się na samochodach, więc nic przy nim nie będę robił sam, poza No to musisz mieć w okolicy zaufanego mechanika z inwencją, przynajmniej do oprowadzenia samochodu do porządku po zakupie. -- Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju. I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością... |
|
Data: 2013-02-21 10:34:26 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:51253e44$1@news.home.net.pl...
Z doświadczeń moich i znajomego coś w stylu Golfa 2 czy Corsy B w postaci niezajechanego diesla będzie całkiem OK. Corsa bym nie polecał nikomu kto ma więcej niż 180cm. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-20 22:40:22 | |
Autor: megrims | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-20 13:07, engry berd pisze:
(ciach) Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.(ciach) Jak miałbyś pomysł z Audi TT z takim wzrostem, to zapomnij. To auto dla kurdupli. -- http://www.pobralem.pl I'm still clean.... |
|
Data: 2013-02-20 23:28:09 | |
Autor: engry berd | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "megrims" <megrimsNOSPAM@interia.pl> napisał w wiadomości news:kg3fs0$npu$1news.task.gda.pl... W dniu 2013-02-20 13:07, engry berd pisze: Ja coś pisałem o tetetce? Już tak staniały, że są do 6000? ;) Fajny szpan, ale nawet jakby mnie było stać, to nie widzi mi się... |
|
Data: 2013-02-21 00:15:02 | |
Autor: megrims | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-20 23:28, engry berd pisze:
Nie pisałeś. Ale jak zwracasz uwagę na wzrost, to tak mi się przypomniało, że kiedyś podobało mi się TT, ale jak raz próbowałem z niego wysiąść, to myślałem że odłożę słuchawkę na miejscu. Za 6 tysięcy to nie ma TT, ale za 12900 już jest. http://otomoto.pl/audi-tt-quattro-225km-zarejestrowany-C27963130.html W Oplu Astra II jest w miarę wygodnie dla faceta słusznej postury. To już cenowo inny poziom. -- http://www.pobralem.pl I'm still clean.... |
|
Data: 2013-02-21 01:14:52 | |
Autor: Maciek | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia Wed, 20 Feb 2013 13:07:09 +0100, engry berd napisał(a):
Co polecacie? Myślę nad Hondą civic i Audi a4. Civic - raczej OK. Natomiast A4 za 6kpln bedzie szrotem z przebiegiem liczonym w milionach kilometrow i blacharka klejona z trzech przystankow. Tak w ogole to od tych 6 tysiecy musisz odjac pakiet startowy (plyny, filtry, na ogol rozrzad), wiec zostanie mniej. Jesli masz robic okolo 50 km na dzien plus wakacje, to rozgladaj sie za malym, prostym dieslem (np. Corsa bodajze 1,7 z silnikiem Isuzu) albo mala benzyna z gazem. Dobrze utrzymany Lanos z LPG wcale nie bylby zlym woborem - jezdzi przyzwoicie, jest wygodny, tani w naprawie. -- Maciek Karkulowsiał zwartusiał Ratuwsianku Maciuwsio |
|
Data: 2013-02-21 10:40:42 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1izh0fq6sl1st.1moaha1n2jfhw.dlg@40tude.net...
benzyna z gazem. Dobrze utrzymany Lanos z LPG wcale nie bylby zlym woborem Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. W ogóle Lanos jest bardzo ciasny w środku w porównaniu do swej długości - ma bardzo długą przednią maskę. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 13:38:44 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Hello Ergie,
Thursday, February 21, 2013, 10:40:42 AM, you wrote: benzyna z gazem. Dobrze utrzymany Lanos z LPG wcale nie bylby zlym woboremMam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. W Masz po prostu bardzo długie nogi. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2013-02-21 15:07:40 | |
Autor: Ergie | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:3259918669$20130221133844@squadack.com...
Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. W Masz po prostu bardzo długie nogi. Czy ja wiem? W innych autach nie miałem tego problemu. Np. w punto spokojnie za mną mieścił się fotelik dziecięcy, a w Lanosie nie. Pozdrawiam Ergie |
|
Data: 2013-02-21 14:24:52 | |
Autor: Maciek | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia Thu, 21 Feb 2013 10:40:42 +0100, Ergie napisał(a):
Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. W ogóle Lanos jest bardzo ciasny w środku w porównaniu do swej długości - ma bardzo długą przednią maskę. Mysle, ze RoMan slusznie prawi - ja mam 182 cm i jezdzilem bez trudu... -- Maciek Karkulowsiał zwartusiał Ratuwsianku Maciuwsio |
|
Data: 2013-02-21 14:30:42 | |
Autor: RoMan Mandziejewicz | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Hello Maciek,
Thursday, February 21, 2013, 2:24:52 PM, you wrote: Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. WMysle, ze RoMan slusznie prawi - ja mam 182 cm i jezdzilem bez trudu... Ja mam akurat dość krótkie nogi i musze jeździć w pozycji na dresa - czyli fotel dość blisko i oparcie odchylone, bo ręce jak u orangutana ;) -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!) |
|
Data: 2013-02-21 10:24:21 | |
Autor: tor | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Meganka 1 ph2 (po liftingu). Sporo tego i jest szansa na auto w dobrym stanie. Najlepiej silnik benzyna 1.416V albo 1.6 16V. Oba dość proste i oszczędne. Ojciec ma megane kombi 1.4 16V i pali mu toto do 7.5l teraz w zimie. Może być też punto. Znajomy ostatnio takie trafił z 2000r z LPG , dał niecałe 5 tys. 1 właściciel, 110 tys przejechane. Inny kupił Nubirę za 2.5 tys i też jedzi a części śmiesznie tanie. Wogóle za tą kwotę to patrz na konkretne egzemplarze auta, a nie na markę. Rozrzut w stanie technicznym poszczególnych egzemplarzy jest spory. Aha. Od razu mówie, żeby wyleczyć sie z tekstów typu: Panie błotnik malowany, albo auto po stłuczce. Za tą kasę patrzysz czy nie trup i czy auto prosto jeździ. Praktycznie każde w tym wieku miało większa czy mniejszą przygodę.
Jak kupowałem megi, odrazu było widać ,że dwa błotniki malowane i do tego w trochę innym odcieniu, ale na to nawet specjalnie nie patrzyłem. Liczyło się to, że auto nie miało żadnego poważnego dzwona i mechanicznie było bardzo zadbane. Jezdzimy już nią 3 lata i poza wymianą klocków i szczęk z tyłu nic kompletnie się nie dzieje. Nie piszę o olejach i filtrach bo to normalne. Inni potencjalni kupujący odrazu kręcili nosem, że malowany i itp. Pozatym sam mam też auto 17 letnie i ostatnio zrobiłem kompletny remont zawieszenia za prawie 1000zł. Znajomi mówili ,że jestem nienormalny , bo tyle kasy w auto i nie odzyskam tego przy sprzedaży. Ja na to , że wole wiedzieć czym jeżdżę i nie mam ochoty zabić sie na jakimś zakręcie, bo coś mi odpadnie. Pozdrawiam |
|
Data: 2013-02-21 16:36:34 | |
Autor: Cavallino | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "tor" <xy@op6.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg4pin$lb3$1@mx1.internetia.pl... Meganka 1 ph2 (po liftingu). Sporo tego i jest szansa na auto w dobrym stanie. Najlepiej silnik benzyna 1.416V albo 1.6 16V. Oba dość proste i oszczędne. Zwłaszcza jak nie jadą, bo im się cewka popsuła.... Ojciec ma megane kombi 1.4 16V i pali mu toto do 7.5l teraz w zimie. Jak dodasz ze 2-3 l, albo wyłącznie na trasie. |
|
Data: 2013-02-21 18:42:23 | |
Autor: Irokez | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:51263f01$0$26683$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "tor" <xy@op6.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg4pin$lb3$1@mx1.internetia.pl... Wolę wymienić cewkę niż turbinę w TDi. W Lagunie II niby też cewki padają, kupiona jedna awaryjnie w bagażniku jeździ.. już 4 lata. Bo nic nie chce paść. Moje pierwsze auto to była właśnie Meganka z '96 1.6 8V 90KM Zarąbiste auto na początek. Proste, tanie i wygodne. Miałem RT więc elektryka, ABS a nawet grzana przednia szyba była. 6 lat jeździłem, poprzednik 4, poszła dalej w mieście do innej osoby i jeszcze ze 3 lata ją widywałem. Największa awaria to było pęknięcie kolektora wydechowego. Po prostu było głośno. Kupiłem na szrocie dobry za 3 stówki. Poza tym czyszczenie krokowego do jałowych i raz termostat do chłodnicy (nie zamykał się). Ojciec ma megane kombi 1.4 16V i pali mu toto do 7.5l teraz w zimie.Jak dodasz ze 2-3 l, albo wyłącznie na trasie. Mi palił po samym mieście 7,5 ale latem. Zimą około 9. W trasie 6- 6,5 (raz trasę Wałbrzych-Wrocław zrobiłem 5,4l/100, ale spowrotem już się nie udało). A jak nie Meganka, Toyotę Corollę może? -- Irokez |
|
Data: 2013-02-22 13:42:21 | |
Autor: tor | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Ehh.. a ty dalej swoje z klapkami na oczach. To, że kiedyśtrafiłeś na kijowy egzemplarz z megane 2 , to sie wymądrzasz. Taki grupowy przemądrzalski :D . Tutaj ani ja, ani poprzedni właściciel (ojciec jest 3 od nowości) cewek nie ruszał. Z tego co widzę , to siedzą cewki beru i jakichkolwiek problemów brak. Ojciec ma megane kombi 1.4 16V i pali mu toto do 7.5l teraz w zimie. Pewnie u ciebie w systemie 0 -1 , to się zgodzę. Jak ja pojeżdże tym autem 0-1 to 9 weźmie. Jak spokojnie , bo po mieście żadna różnica czy jestem 2 min wcześniej , czy później, to do 7.5l. Obroty silnika w okolicy maks momentu , są w zupełności wystarczające, aby sprawnie się poruszać i nie być ostatnim w peletonie. W drugim aucie mam LPG (wiem, dla ciebie to do zapalniczki tylko jest :P ) i tutaj bardziej widać wpływ stylu jazdy na zużycie paliwa. Jak daje w palnik, to spala 14-15l po miescie, jak jeżdżę maks momentem (ok 3 tys obr), to spalanie spada o 2-3litry. |
|
Data: 2013-02-25 12:18:54 | |
Autor: Cavallino | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Użytkownik "tor" <xy@op6.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg7phv$p3n$1@mx1.internetia.pl... Ehh.. a ty dalej swoje Tak będzie już zawsze, przyzwyczaj się. Pretensje do Renault, sprzedało badziew, nie wzięło go z powrotem w tej samej cenie, opinia poszła w świat. z klapkami na oczach. To, że kiedyśtrafiłeś na kijowy egzemplarz Egzemplarz, trafiłeś? Od razu wychodzi, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Nędzna próba wybielenia producenta - płacą Ci za to? No to powinieneś się bardziej starać. Trafić to można było na takiego, któremu wszystkie cewki by działały od nowości przez lata całe. Ale mało kto miał takie szczęście. Ojciec ma megane kombi 1.4 16V i pali mu toto do 7.5l teraz w zimie. Wtedy pewnie i 19 weźmie. Jak spokojnie , bo po mieście żadna różnica czy jestem 2 min wcześniej , czy później, to do 7.5l. Tak, ale jak auto będzie miało 900 kg i ze 60 KM. To jest cięższe i mocniejsze, więc się nie da. W drugim aucie mam LPG (wiem, dla ciebie to do zapalniczki tylko jest :P ) i tutaj bardziej widać wpływ stylu jazdy na zużycie paliwa. Jak daje w palnik, to spala 14-15l po miescie, jak jeżdżę maks momentem (ok 3 tys obr), to spalanie spada o 2-3litry. W moim Megane nie było akurat widać większej różnicy, tak czy tak palił 10-11 litrów gazu i mniej nie chciał nawet na trasie przy 70 km/h. |
|
Data: 2013-02-21 11:52:39 | |
Autor: pwz | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-20 13:07, engry berd pisze:
Wkrótcę chcę sobie kupić mój pierwszy w życiu samochód, wyrosłem już z Zacząłbym od jakiegoś Lanosa. To właśnie był mój 1. samochód. "Budżetowy", tzn. przy niezłym silniku (1,6), przyzwoitych gabarytach (też nie jestem zbyt niski, plus potrzebuję od czasu do czasu użyć większego bagażnika), dało się tym dobrze jeździć. A skoro budżet niski, to pewnie używany, więc musisz patrzeć na ceny części zamiennych i serwisu. A te dla Daewoo są przyzwoite, nie mówiąc o tym, że konstrukcja nieskomplikowana, więc w niemal każdym serwisie się da naprawiać. Na co zwracać uwagę: w archiwum pełno tego, ale ja zacząłbym od cieknącego z silnika oleju (bo potem trzeba dolewać go sporo, a to podnosi koszty). pwz |
|
Data: 2013-02-22 07:13:37 | |
Autor: Kamil 'Model' | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
W dniu 2013-02-20 13:07, engry berd pisze:
Wkrótcę chcę sobie kupić mój pierwszy w życiu samochód, wyrosłem już z Za te pieniądze poszukałbym zadbanego Golfa MK2. Silnik to albo 1,6 lub 1,8 z LPG albo 1,6D. Silniki mocne, trwałe a przy tym oszczędne. Ceny części śmiesznie niskie, a do tego każdy kowal to naprawi... |
|
Data: 2013-02-23 13:06:23 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych | |
Dnia Wed, 20 Feb 2013 13:07:09 +0100, engry berd napisał(a):
Wkrótcę chcę sobie kupić mój pierwszy w życiu samochód, wyrosłem już z autobusu i komunikacji miejskiej, z której coraz trudniej korzystać, stąd konieczna przesiadka na własne cztery kółka. Mój budżet to 6000zł, wiem że niewiele, ale czym powinienem się zainteresować w tej kwocie? Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu. Scoprio. Za te pieniądze kupisz w dobrym stanie, z bogatym wyposażeniem. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Kęszyca Leśna _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |