Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Data: 2013-02-20 13:07:09
Autor: engry berd
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Wkrótcę chcę sobie kupić mój pierwszy w życiu samochód, wyrosłem już z autobusu i komunikacji miejskiej, z której coraz trudniej korzystać, stąd konieczna przesiadka na własne cztery kółka. Mój budżet to 6000zł, wiem że niewiele, ale czym powinienem się zainteresować w tej kwocie? Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.
Nie znam się na samochodach, więc nic przy nim nie będę robił sam, poza tankowaniem i uzupełnianiem płynów...
Co polecacie? Myślę nad Hondą civic i Audi a4.

Data: 2013-02-20 14:17:51
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "engry berd"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5124c731$0$26697$65785112@news.neostrada.pl...

Mój budżet to 6000zł, wiem że niewiele, ale czym powinienem się zainteresować w tej kwocie? Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.

Mam 187 w seicento było mi ciasno ale w pandzie jeździło mi się bardzo wygodnie. Na pewno wygodniej niż w większych Punto, Clio czy Lanosie.

Nie znam się na samochodach, więc nic przy nim nie będę robił sam, poza tankowaniem i uzupełnianiem płynów...
Co polecacie? Myślę nad Hondą civic i Audi a4.

Podstawowe pytanie nie brzmi ile masz na starcie ale ile chcesz wydawać rocznie :-)
O ile cena przeglądu jest stała to inne wydatki mocno zależą od auta na jakie się zdecydujesz:
- cena OC zależy od pojemności (im większa tym drożej)
- cena opon zależy od rozmiaru (im mniej popularny tym drożej)
- cena klocków, filtrów, amortyzatorów zależy od klasy auta ale też w dużej mierze od popularności im popularniejszy model tym więcej firm produkuje zamienniki więc łatwiej kupić coś taniego.
- cena poważniejszych spraw jak np. sprzęgło zależy od polityki marki (niektóre się cenią bez powodu) i od dostępności zamienników (czyli popularności)

Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta tanieją wraz z wiekiem a nie z przebiegiem. Dlatego lepiej kupić stare auto z niskim przebiegiem bo jeszcze długo posłuży a cena zakupu będzie niższa. Większość elementów zużywa się wraz z dystansem a nie czasem. Wyjątkiem jest tu blacharka, ale ona kaurat nie zależy od czasu tylko od tego jak auto było eksploatowane (suchy garaż kontra stanie po osie w solance).

Nie piszesz nic o tym do czego to auto ma być używane, zakładając jazdy głównie po mieście to ja tradycyjnie polecam segment B. Lżejsze więc mniej pali i jest zwinniejsze, łatwiej zaparkować a i silnik może mieć mniejsza pojemność więc i ubezpieczenie niższe.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-20 14:45:43
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-20 14:17, Ergie pisze:
(...)
Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta
tanieją wraz z wiekiem a nie z przebiegiem.

Rzekłbym, że to nie do końca prawda, w szczególności, że przebieg bywa
mocno nieokreślony, niedoszacowany... Logicznym jest też, że samochody
tanieją z wiekiem...

Dlatego lepiej kupić stare
auto z niskim przebiegiem bo jeszcze długo posłuży a cena zakupu będzie
niższa. Większość elementów zużywa się wraz z dystansem a nie czasem.

W zasadzie tak (tu wcześniejsza uwaga o przebiegu) i starsze są
zazwyczaj dużo tańsze w naprawach. Jednak nie można z tego wyciągać
wnioski, że lepiej kupić stare. Nie wiadomo też, jak samochód był
eksploatowany.

Wyjątkiem jest tu blacharka, ale ona kaurat nie zależy od czasu tylko od
tego jak auto było eksploatowane (suchy garaż kontra stanie po osie w
solance).

O nie - może bez skrajnych porównań. Nadwozie jak najbardziej jest
podatne na wiek - powłoki ulegają stopniowej degradacji, cynkowanie
działa tak długo, na ile tej powłoki wystarczy. Dochodzi do tego wiek,
więc większe szanse na naprawy, które niestety mają swój dodatkowo
negatywny wpływ na blacharkę.

Data: 2013-02-20 15:54:07
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg2k29$kvn$1@node2.news.atman.pl...

Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta
tanieją wraz z wiekiem a nie z przebiegiem.

Rzekłbym, że to nie do końca prawda, w szczególności, że przebieg bywa
mocno nieokreślony, niedoszacowany... Logicznym jest też, że samochody
tanieją z wiekiem...

Pisze o prawdziwym przebiegu. Nie ma logicznego powodu by 5 letnie auto z przebiegiem 50 tys było tańsze niż 2 letnie z przebiegiem 100 tys. Blacha i tak spokojnie 15 lat wytrzyma, a elementy eksploatacyjne (za wyjątkiem akumulatora) zużywają się z odległością a nie wiekiem.

Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą prędkością po autostradzie mniej zużywa sprzęgło niż 5km w korku.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-20 22:03:05
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-20 15:54, Ergie pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kg2k29$kvn$1@node2.news.atman.pl...

Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta
tanieją wraz z wiekiem a nie z przebiegiem.

Rzekłbym, że to nie do końca prawda, w szczególności, że przebieg bywa
mocno nieokreślony, niedoszacowany... Logicznym jest też, że samochody
tanieją z wiekiem...

Pisze o prawdziwym przebiegu.

Nawet jeśli...

Nie ma logicznego powodu by 5 letnie auto
z przebiegiem 50 tys było tańsze niż 2 letnie z przebiegiem 100 tys.

Jest. Jest 3 lata młodsze i przebieg ma niewiele większy.

Blacha i tak spokojnie 15 lat wytrzyma,

Różnie to bywa patrząc np. po oplach, fordach...

a elementy eksploatacyjne (za
wyjątkiem akumulatora) zużywają się z odległością a nie wiekiem.

Nieprawda. Wiek też ma swoje znaczenie. Ciekawe czemu producenci piszą
np. o wymianie rozrządu 150kkm albo 10 lat.

Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą
prędkością po autostradzie mniej zużywa sprzęgło niż 5km w korku.

To masz różnicę dwóch rzędów wielkości. Na korzyść tego z większym
przebiegiem.

Data: 2013-02-21 10:28:21
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych


Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:51253a0e$0$26681$65785112@news.neostrada.pl...

Nie ma logicznego powodu by 5 letnie auto
z przebiegiem 50 tys było tańsze niż 2 letnie z przebiegiem 100 tys.

Jest. Jest 3 lata młodsze i przebieg ma niewiele większy.

No i co z tej "młodości" wynika? Lans? Bo z dodatkowych przejechanych 50tys może wynikać np. konieczność wymiany hamulców, amortyzatorów lub sprzęgła.

a elementy eksploatacyjne (za
wyjątkiem akumulatora) zużywają się z odległością a nie wiekiem.

Nieprawda. Wiek też ma swoje znaczenie. Ciekawe czemu producenci piszą
np. o wymianie rozrządu 150kkm albo 10 lat.

Nawet w tym przypadku 3 lata to mniej niż 50tys.

Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą
prędkością po autostradzie mniej zużywa sprzęgło niż 5km w korku.

To masz różnicę dwóch rzędów wielkości. Na korzyść tego z większym
przebiegiem.

Skąd takie założenie że auto z większym przebiegiem sumarycznym zrobiło mniejszy przebieg w korkach?

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 11:25:13
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 10:28, Ergie pisze:
(...)
Jest. Jest 3 lata młodsze i przebieg ma niewiele większy.

No i co z tej "młodości" wynika? Lans?

Lans... LOL
Może być nowszy model, nowocześniejszy, jest "świeższy", może już
nie posiadać chorób wieku dziecięcego itd. Zresztą on za 7 lat dalej
będzie 3 lata młodszy i będzie miał 10, a ten starszy 13 i przebieg
podobny.

Bo z dodatkowych przejechanych
50tys może wynikać np. konieczność wymiany hamulców, amortyzatorów lub
sprzęgła.

Eksploatacja to eksploatacja, a stan sprzęgła/amortyzatorów będzie
zależał od sposobu i miejsca eksploatacji.

a elementy eksploatacyjne (za
wyjątkiem akumulatora) zużywają się z odległością a nie wiekiem.

Nieprawda. Wiek też ma swoje znaczenie. Ciekawe czemu producenci piszą
np. o wymianie rozrządu 150kkm albo 10 lat.

Nawet w tym przypadku 3 lata to mniej niż 50tys.

Znaczy w jakim przypadku? Zresztą zdaje się, że mowa o samochodzie
za 6kPLN, a nie porównaniu dwulatka do pięciolatka.

Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
prędkością po autostradzie mniej zużywa sprzęgło niż 5km w korku.
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

To masz różnicę dwóch rzędów wielkości. Na korzyść tego z większym
przebiegiem.

Skąd takie założenie że auto z większym przebiegiem sumarycznym zrobiło
mniejszy przebieg w korkach?

Masz w podkreśleniu - to chyba Ty pisałeś? Zresztą przebieg to nie
wszystko - dużo widać po zużyciu elementów.

Data: 2013-02-21 11:41:15
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg4smc$k8i$1@node1.news.atman.pl...

Może być nowszy model, nowocześniejszy, jest "świeższy", może już
nie posiadać chorób wieku dziecięcego itd. Zresztą on za 7 lat dalej
będzie 3 lata młodszy i będzie miał 10, a ten starszy 13 i przebieg
podobny.

Jaki podobny? 50tys różnicy oznacza konieczność lub nie wymiany opon, amorków, klocków lub sprzęgła.

Bo z dodatkowych przejechanych
50tys może wynikać np. konieczność wymiany hamulców, amortyzatorów lub
sprzęgła.

Eksploatacja to eksploatacja, a stan sprzęgła/amortyzatorów będzie
zależał od sposobu i miejsca eksploatacji.

Ale przy takim samym sposobie auto z większym przebiegiem będzie bardziej zużyte.

a elementy eksploatacyjne (za
wyjątkiem akumulatora) zużywają się z odległością a nie wiekiem.

Nieprawda. Wiek też ma swoje znaczenie. Ciekawe czemu producenci piszą
np. o wymianie rozrządu 150kkm albo 10 lat.

Nawet w tym przypadku 3 lata to mniej niż 50tys.

Znaczy w jakim przypadku?

W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10 lat. To 50 tys to 33% życia rozrządu, a 3 lata to 30%.

Zresztą zdaje się, że mowa o samochodzie
za 6kPLN, a nie porównaniu dwulatka do pięciolatka.

To nic nie zmienia. Zawsze auto z mniejszym przebiegiem będzie miało statystyczny dłuższy czas do następnej wymiany jakiegoś elementu.

Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
prędkością po autostradzie mniej zużywa sprzęgło niż 5km w korku.
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

To masz różnicę dwóch rzędów wielkości. Na korzyść tego z większym
przebiegiem.

Skąd takie założenie że auto z większym przebiegiem sumarycznym zrobiło
mniejszy przebieg w korkach?

Masz w podkreśleniu - to chyba Ty pisałeś? Zresztą przebieg to nie
wszystko - dużo widać po zużyciu elementów.

Pisałem, że jeżdżenie w korkach bardziej zużywa auto niż jeżdżenie po trasie, ale nigdzie nie pisałem że auto z większym przebiegiem jeździ glównie po trasie a z mniejszym w korkach.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 12:20:47
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 11:41, Ergie pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kg4smc$k8i$1@node1.news.atman.pl...

Może być nowszy model, nowocześniejszy, jest "świeższy", może już
nie posiadać chorób wieku dziecięcego itd. Zresztą on za 7 lat dalej
będzie 3 lata młodszy i będzie miał 10, a ten starszy 13 i przebieg
podobny.

Jaki podobny? 50tys różnicy oznacza konieczność lub nie wymiany opon,
amorków, klocków lub sprzęgła.

Nie, nie oznacza. Może oznaczać, a to różnica. Podobnie ten mniejszy
przebieg może to oznaczać. Klocki to może być kolejna zmiana, opony
podobnie. Opony to nawet ze starości się wymienia, choć bieżnik niby
w porządku. Sprzęgło/amortyzatory - można przyjąć, że w okolicach
150/200 może być to potrzebne. A może nie. No, ale w młodszym taka
operacja może mieć sens, a w starszym niekoniecznie, ponieważ mogą
się pojawić inne usterki i nie warto w to inwestować.

Eksploatacja to eksploatacja, a stan sprzęgła/amortyzatorów będzie
zależał od sposobu i miejsca eksploatacji.

Ale przy takim samym sposobie auto z większym przebiegiem będzie
bardziej zużyte.

Przy takim samym być może, ale eksploatacja to nie laboratorium.
W trakcie eksploatacji wymienia się wiele elementów, które będą
jako nowe mniej zużyte od tych starych z mniejszym przebiegiem.

a elementy eksploatacyjne (za
wyjątkiem akumulatora) zużywają się z odległością a nie wiekiem.

Nieprawda. Wiek też ma swoje znaczenie. Ciekawe czemu producenci piszą
np. o wymianie rozrządu 150kkm albo 10 lat.

Nawet w tym przypadku 3 lata to mniej niż 50tys.
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Znaczy w jakim przypadku?

W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10
lat. To 50 tys to 33% życia rozrządu, a 3 lata to 30%.

Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne.

Zresztą zdaje się, że mowa o samochodzie
za 6kPLN, a nie porównaniu dwulatka do pięciolatka.

To nic nie zmienia. Zawsze auto z mniejszym przebiegiem będzie miało
statystyczny dłuższy czas do następnej wymiany jakiegoś elementu.

Wcześniej masz wyjaśnione, że popełniasz błąd w takim założeniu.
Części się wymienia cyklicznie. Co gorzej - jak zakładasz, że
ten z mniejszym przebiegiem nie będzie wymagał szybciej napraw niż
ten z większym to duży błąd.

Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
prędkością po autostradzie mniej zużywa sprzęgło niż 5km w korku.
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

To masz różnicę dwóch rzędów wielkości. Na korzyść tego z większym
przebiegiem.

Skąd takie założenie że auto z większym przebiegiem sumarycznym zrobiło
mniejszy przebieg w korkach?

Masz w podkreśleniu - to chyba Ty pisałeś? Zresztą przebieg to nie
wszystko - dużo widać po zużyciu elementów.

Pisałem, że jeżdżenie w korkach bardziej zużywa auto niż jeżdżenie po
trasie,

No właśnie.

ale nigdzie nie pisałem że auto z większym przebiegiem jeździ
glównie po trasie a z mniejszym w korkach.

No ale to Twój pomysł. Ja tylko pisałem, że różnica dwóch rzędów
wielkości jest na korzyść tego eksploatowanego w trasie.

Data: 2013-02-21 13:30:58
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg4vui$uee$1@node2.news.atman.pl...

W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10
lat. To 50 tys to 33% życia rozrządu, a 3 lata to 30%.

Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne.

Bo?

Zresztą zdaje się, że mowa o samochodzie
za 6kPLN, a nie porównaniu dwulatka do pięciolatka.

To nic nie zmienia. Zawsze auto z mniejszym przebiegiem będzie miało
statystyczny dłuższy czas do następnej wymiany jakiegoś elementu.

Wcześniej masz wyjaśnione, że popełniasz błąd w takim założeniu.
Części się wymienia cyklicznie. Co gorzej - jak zakładasz, że
ten z mniejszym przebiegiem nie będzie wymagał szybciej napraw niż
ten z większym to duży błąd.

Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko robił na czas to miałbyś rację. Np. dla cyklu 50tys. kupno samochodu z przebiegiem 99tys byłoby kosztowniejsze niż z przebiegiem 151.

Ale tak nie jest. Samochód to zbiór części o różnych cyklach życia np.:
płyny i filtry 25tys, klocki 50tys, opony 100tys, amortyzatory 100tys, rozrząd 100tys, sprzęgło 150tys, turbina 200 tys, alternator 200tys, silnik 500tys.

Nie ma sensu zakładanie że skoro coś już było wymienione przy niższym przebiegu to teraz będzie spokój, to są _cykle_ więc za chwilę znowu coś będzie do wymiany a im większy przebieg tym więcej elementów dochodzi do końca swojego cyklu. np. przy 25tys to są tylko płyny, przy 100 tys, to są płyny, klocki, opony i rozrząd, a przy 200tys wszystko to co przy 100tys oraz dodatkowo turbina i alternator

[ciach]

No ale to Twój pomysł. Ja tylko pisałem, że różnica dwóch rzędów
wielkości jest na korzyść tego eksploatowanego w trasie.

No teraz dobrze piszesz, "na korzyść tego eksploatowanego w trasie." poprzednio pisałeś "Na korzyść tego z większym przebiegiem."

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 15:01:33
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 13:30, Ergie pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kg4vui$uee$1@node2.news.atman.pl...

W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10
lat. To 50 tys to 33% życia rozrządu, a 3 lata to 30%.

Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne.

Bo?

Normalnie - 3 lata to może być 100% życia rozrządu, a 50kkm to może
też być 100%.

Wcześniej masz wyjaśnione, że popełniasz błąd w takim założeniu.
Części się wymienia cyklicznie. Co gorzej - jak zakładasz, że
ten z mniejszym przebiegiem nie będzie wymagał szybciej napraw niż
ten z większym to duży błąd.

Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko
robił na czas to miałbyś rację.

A kto pisze, że są stałe?

Np. dla cyklu 50tys. kupno samochodu z
przebiegiem 99tys byłoby kosztowniejsze niż z przebiegiem 151.

Pisałem o cyklicznej wymianie części, a nie wyimaginowanym cyklu
pojazdu co 50kkm.

Ale tak nie jest.

Otóż to, tak nie jest.

Samochód to zbiór części o różnych cyklach życia np.:

Cieszę się, że na to wpadłeś :)

płyny i filtry 25tys, klocki 50tys, opony 100tys, amortyzatory 100tys,
rozrząd 100tys, sprzęgło 150tys, turbina 200 tys, alternator 200tys,
silnik 500tys.

Hi hi - bardzo bym chciał, bo to było takie proste i tak się ładnie
układało.

Nie ma sensu zakładanie że skoro coś już było wymienione przy niższym
przebiegu to teraz będzie spokój,

Jak nie ma - to co było wymienione to będzie z tym w teorii spokój.

to są _cykle_ więc za chwilę znowu coś
będzie do wymiany a im większy przebieg tym więcej elementów dochodzi do
końca swojego cyklu.

Tak średnio. Zależy od miejsca i stylu  eksploatacji - o czym pisałem
wcześniej. Z wiekiem niestety pojawiają się problemy będące
konsekwencją powyższego + wieku. Gorzej jak jeszcze wyjdą problemy
związane z rzadką eksploatacja - korozja w różnych miejscach (pomijam
nadwozie) itd. Układy hamulcowe, elektryka, elementy elastyczne itd.

No ale to Twój pomysł. Ja tylko pisałem, że różnica dwóch rzędów
wielkości jest na korzyść tego eksploatowanego w trasie.

No teraz dobrze piszesz, "na korzyść tego eksploatowanego w trasie."
poprzednio pisałeś "Na korzyść tego z większym przebiegiem."

Szkoda, ze wyciąłeś do czego się odnosiłem - przypomnę:
<cite>
>>>> Oczywiście uwzględniając też specyfikę tej odległości 500km ze stałą
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>>>> prędkością po autostradzie mniej zużywa sprzęgło niż 5km w korku.
     ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

>>> To masz różnicę dwóch rzędów wielkości. Na korzyść tego z większym
>>> przebiegiem.
</cite>

Ja rozumiem, że kupuje się starszy samochód z niby mniejszym
przebiegiem z oszczędności, ale nie dorabiaj do tego ideologii,
że to lepsze od nowszego z większym.

Data: 2013-02-21 15:32:43
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg59c0$88p$1@node2.news.atman.pl...

W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10
lat. To 50 tys to 33% życia rozrządu, a 3 lata to 30%.

Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne.

Bo?

Normalnie - 3 lata to może być 100% życia rozrządu, a 50kkm to może
też być 100%.

No i? Myślałem, że dyskutujemy na poziomie jakiejś średniej statystycznej a nie wyjątków. Dyskusja na podstawie wyjątków nie ma sensu.

Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko
robił na czas to miałbyś rację.

A kto pisze, że są stałe?

Nikt nie pisze, bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z większym przebiegiem nie wymagał więcej wydatków to błąd.

[ciach]

Hi hi - bardzo bym chciał, bo to było takie proste i tak się ładnie
układało.

Nie nie układa się tak ładnie, ale niezależnie od tego jak to sobie ułożysz, to wraz z kolejnymi kilometrami prawdopodobieństwo kolejnej wymiany rośnie, a nie jest stałe.

Nie ma sensu zakładanie że skoro coś już było wymienione przy niższym
przebiegu to teraz będzie spokój,

Jak nie ma - to co było wymienione to będzie z tym w teorii spokój.

Ale wraz z rosnącym przebiegiem wzrasta liczba różnych rzeczy do wymiany oraz cyklicznie wracają te już wymienione.

[ciach]

Ja rozumiem, że kupuje się starszy samochód z niby mniejszym
przebiegiem z oszczędności, ale nie dorabiaj do tego ideologii,
że to lepsze od nowszego z większym.

Jakiej oszczędności? Pytający ma do wydania jakąś kwotę którą chce przeznaczyć na samochód. Czy z tę samą cenę kupi starszy z mniejszym przebiegiem czy nowszy z większym wyda tyle samo. Gdzie miałaby być ta oszczędność?

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 18:49:06
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 15:32, Ergie pisze:
"Artur Maśląg"  napisał:
Normalnie - 3 lata to może być 100% życia rozrządu, a 50kkm to może
też być 100%.

No i? Myślałem, że dyskutujemy na poziomie jakiejś średniej
statystycznej a nie wyjątków. Dyskusja na podstawie wyjątków nie ma sensu.

Jakich wyjątków? Ta Twoja średnia statystyczna to średnio ma się
do rzeczywistosci.

Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko
robił na czas to miałbyś rację.

A kto pisze, że są stałe?

Nikt nie pisze,

Skoro nie pisze, to skąd Twoje założenie, że gdyby tak było to miałbym
rację?  (cokolwiek by to miało znaczyć).

bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z
większym przebiegiem nie wymagał więcej wydatków to błąd.

Obawiam się, że sprawa wyglądała inaczej - Ty sugerujesz, ze samochód
stary z mniejszym przebiegiem ma wymagać mniej nakładów niż sporo
nowszy z większym przebiegiem. Ba, jeszcze coś o lansie pisałeś...

Nie nie układa się tak ładnie, ale niezależnie od tego jak to sobie
ułożysz,

Przecież to Ty sobie przyjąłeś jakiś prosty i nieprawdziwy model.

to wraz z kolejnymi kilometrami prawdopodobieństwo kolejnej
wymiany rośnie, a nie jest stałe.

Tutaj ciężko mówić o prawdopodobieństwie - samochód nowszy
z większym przebiegiem będzie jednak bardziej przewidywalny
niż starszy z mniejszym - nie wiem czemu przemilczałeś kwestie
związane z wiekiem - np. korozja styków, układ hamulcowy,
elementy elastyczne itd.

Jak nie ma - to co było wymienione to będzie z tym w teorii spokój.

Ale wraz z rosnącym przebiegiem wzrasta liczba różnych rzeczy do wymiany

Już pisałem, że to tak średnio. By wymienić coś naprawdę dużego to
potrzebny będzie naprawdę duży przebieg, bądź padnie coś ot tak, bo
miało paść. A samochód zazwyczaj nowocześniejszy itd.

oraz cyklicznie wracają te już wymienione.

LOL - skoro się jeździ to i wkłada.

Ja rozumiem, że kupuje się starszy samochód z niby mniejszym
przebiegiem z oszczędności, ale nie dorabiaj do tego ideologii,
że to lepsze od nowszego z większym.

Jakiej oszczędności? Pytający ma do wydania jakąś kwotę którą chce
przeznaczyć na samochód.

No, cale 6kPLN :)

Czy z tę samą cenę kupi starszy z mniejszym przebiegiem

Co jest mało prawdopodobne jeżeli chodzi o przebieg, a nawet
jeśli to spokojnie mogą dochodzić kwestie związane z wiekiem.

czy nowszy z większym wyda tyle samo. Gdzie miałaby być ta
oszczędność?

No właśnie - przecież na początku się dziwiłeś, czemu te starsze
z mniejszym przebiegiem są tańsze niż nowsze z większym :)

Data: 2013-02-21 20:03:03
Autor: J.F
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości
bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z
większym przebiegiem nie wymagał więcej wydatków to błąd.

Obawiam się, że sprawa wyglądała inaczej - Ty sugerujesz, ze samochód
stary z mniejszym przebiegiem ma wymagać mniej nakładów niż sporo
nowszy z większym przebiegiem.

W zasadzie nalezy sie z tym zgodzic. Malo rzeczy psuje sie w samochodzie
"ze starosci". Za wyjatkiem blach :-)

Ba, jeszcze coś o lansie pisałeś...

A, to zalezy jak stary. Wyobraz sobie np poloneza w stanie "fabrycznie nowy", o bardziej kultowych lub przedwojennych modelach nie wspominajac :-)

to wraz z kolejnymi kilometrami prawdopodobieństwo kolejnej
wymiany rośnie, a nie jest stałe.
Tutaj ciężko mówić o prawdopodobieństwie - samochód nowszy
z większym przebiegiem będzie jednak bardziej przewidywalny
niż starszy z mniejszym - nie wiem czemu przemilczałeś kwestie
związane z wiekiem - np. korozja styków, układ hamulcowy,
elementy elastyczne itd.

Taaa, a potem statystyka jest taka ze z nowej nubiry sie trzy razy przesiadalem na lawete, a dwudziestoletnia sierra widziala raz mechanika :-)


Jakiej oszczędności? Pytający ma do wydania jakąś kwotę którą chce
przeznaczyć na samochód.
No, cale 6kPLN :)

W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za te pieniadze ... oczywiscie 10 letnich i z 200kkm na liczniku.

J.

Data: 2013-02-21 20:29:35
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 20:03, J.F pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości
bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z
większym przebiegiem nie wymagał więcej wydatków to błąd.

Obawiam się, że sprawa wyglądała inaczej - Ty sugerujesz, ze samochód
stary z mniejszym przebiegiem ma wymagać mniej nakładów niż sporo
nowszy z większym przebiegiem.

W zasadzie nalezy sie z tym zgodzic. Malo rzeczy psuje sie w samochodzie
"ze starosci". Za wyjatkiem blach :-)

Żarty sobie robisz. Pierwszy z brzegu przykład - manżeta. To element,
który 'łatwo' rozedrzeć, a z wiekiem bardzo ładnie traci swe
właściwości i się rozwarstwia. W takich bez dotykania przez n lat
często bywa, że trzeba wymienić z przegubem, ponieważ się tego bez
rozwiązań siłowych zrealizować nie da.

Ba, jeszcze coś o lansie pisałeś...

A, to zalezy jak stary. Wyobraz sobie np poloneza w stanie "fabrycznie
nowy", o bardziej kultowych lub przedwojennych modelach nie wspominajac :-)

Zdaje się, że nie doczytałeś - lans miał być w drugą stronę. Znaczy
pudło.

Taaa, a potem statystyka jest taka ze z nowej nubiry sie trzy razy
przesiadalem na lawete, a dwudziestoletnia sierra widziala raz mechanika
:-)

Nubira była na gwarancji, a tej sierry to ja bym chyba długim kijem
dotykać nie chciał. Nubiry w tamtej edycji zresztą też.

W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za te
pieniadze ... oczywiscie 10 letnich i z 200kkm na liczniku.

Oczywiście. Nic tylko kupować.

Data: 2013-02-21 22:35:43
Autor: J.F.
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia Thu, 21 Feb 2013 20:29:35 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2013-02-21 20:03, J.F pisze:
W zasadzie nalezy sie z tym zgodzic. Malo rzeczy psuje sie w samochodzie
"ze starosci". Za wyjatkiem blach :-)

Żarty sobie robisz. Pierwszy z brzegu przykład - manżeta. To element,
który 'łatwo' rozedrzeć, a z wiekiem bardzo ładnie traci swe
właściwości i się rozwarstwia.

Na pewno 200 tys zgiec im w zachowaniu zywotnosci nie pomaga.

Ale musze przyznac ze gumowe przewody paliwowe w scierce sparcialy bardzo
mocno przez 14 lat..

W takich bez dotykania przez n lat
często bywa, że trzeba wymienić z przegubem, ponieważ się tego bez
rozwiązań siłowych zrealizować nie da.

Hm, a nie tak ze przy tym przebiegu przegub wymaga wymiany, albo lozyska,
to przy okazji i manszety ?

Taaa, a potem statystyka jest taka ze z nowej nubiry sie trzy razy
przesiadalem na lawete, a dwudziestoletnia sierra widziala raz mechanika
:-)
Nubira była na gwarancji,

Byla, ale niesmak pozostaje.
Poza tym gwarancja sie skonczy, i co - sprzedac czym predzej ? Dwulatka (bo taka teraz gwarancja)

a tej sierry to ja bym chyba długim kijem
dotykać nie chciał.

ty masz jakies dziwne fobie. Sierry nie dotykac, predkosci nie przekraczac,
trupy na drodze widziec :-P

Nubiry w tamtej edycji zresztą też.

W sumie nie byla taka zla. Ale jednak z laweciarzami sie zapoznalem :-)

W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za te
pieniadze ... oczywiscie 10 letnich i z 200kkm na liczniku.
Oczywiście. Nic tylko kupować.

Rok pojezdzi. A jak pojezdzi dwa lata, to juz czysty zysk :-)

J.

Data: 2013-02-22 09:47:59
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 22:35, J.F. pisze:
Dnia Thu, 21 Feb 2013 20:29:35 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
W dniu 2013-02-21 20:03, J.F pisze:
W zasadzie nalezy sie z tym zgodzic. Malo rzeczy psuje sie w samochodzie
"ze starosci". Za wyjatkiem blach :-)

Żarty sobie robisz. Pierwszy z brzegu przykład - manżeta. To element,
który 'łatwo' rozedrzeć, a z wiekiem bardzo ładnie traci swe
właściwości i się rozwarstwia.

Na pewno 200 tys zgiec im w zachowaniu zywotnosci nie pomaga.

Nie, to eksploatacja, ale możesz być pewien, że z wiekiem po 10 tys.
zgięć szlag trafi. Ot kupiłeś starsze z małym przebiegiem i jeździć
się zachciało.

Ale musze przyznac ze gumowe przewody paliwowe w scierce sparcialy bardzo
mocno przez 14 lat..

To naturalne.

Hm, a nie tak ze przy tym przebiegu przegub wymaga wymiany, albo lozyska,
to przy okazji i manszety ?

Łożysko? Przy jakim przebiegu? Przegub? Przy jakim przebiegu? 80kkm?
No, łożysko może w teorii skorodować...

Nubira była na gwarancji,

Byla, ale niesmak pozostaje.

Ja miałem niesmak po ASO Toyoty i obiedzie na gierkówce jakiś czas temu.
ASO zmieniłem, na obiad już tam nie zajadę.

Poza tym gwarancja sie skonczy, i co - sprzedac czym predzej ?
Dwulatka (bo taka teraz gwarancja)

Wybór właściciela.

a tej sierry to ja bym chyba długim kijem
dotykać nie chciał.

ty masz jakies dziwne fobie. Sierry nie dotykac, predkosci nie przekraczac,
trupy na drodze widziec :-P

Definicję fobii znasz? O scierce to tutaj poczytałem (w tym metodach
naprawy) - nie dziękuję. Jeżeli  prędkości nie przekraczam to nie ze
strachu, a z pragmatyzmu. Co do trupów - tutaj to zdaje się
zaprzeczyłeś sam sobie.

Nubiry w tamtej edycji zresztą też.

W sumie nie byla taka zla. Ale jednak z laweciarzami sie zapoznalem :-)

No to zła, czy nie? Nowa kura też mi kiedyś zjechała na lawecie, ba
nawet polonez.

W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za te
pieniadze ... oczywiscie 10 letnich i z 200kkm na liczniku.
Oczywiście. Nic tylko kupować.

Rok pojezdzi. A jak pojezdzi dwa lata, to juz czysty zysk :-)

Otóż to - dziwi mnie tylko dorabianie ideologii do prób podwyższania
wartości starszych samochodów z niby niewielkim przebiegiem i
opowieści jak niby tylko przebieg ma wpływ na stan samochodu :)

Data: 2013-02-22 10:26:52
Autor: J.F
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości
W dniu 2013-02-21 22:35, J.F. pisze:
Żarty sobie robisz. Pierwszy z brzegu przykład - manżeta. To element,
który 'łatwo' rozedrzeć, a z wiekiem bardzo ładnie traci swe
właściwości i się rozwarstwia.
Na pewno 200 tys zgiec im w zachowaniu zywotnosci nie pomaga.
Nie, to eksploatacja, ale możesz być pewien, że z wiekiem po 10 tys.
zgięć szlag trafi. Ot kupiłeś starsze z małym przebiegiem i jeździć
się zachciało.

Ale musze przyznac ze gumowe przewody paliwowe w scierce sparcialy bardzo
mocno przez 14 lat..
To naturalne.

Nie uwazam tego za naturalne. To zla guma byla.
Jakos inne gumy w tym samym aucie wytrzymaly dluzej.

Hm, a nie tak ze przy tym przebiegu przegub wymaga wymiany, albo lozyska,
to przy okazji i manszety ?
Łożysko? Przy jakim przebiegu? Przegub? Przy jakim przebiegu? 80kkm?

No ale gdzie znalezc 15 letnie  auto z 80kkm przebiegiem :-)
A lozysko - kolega mial twingo. Fabryczne lozyska wytrzymaly 40kkm.
Drugie lozyska z ASO tez wytrzymaly 40kkm.
Dopiero trzecie byly dobre.

Nubira była na gwarancji,
Byla, ale niesmak pozostaje.
Ja miałem niesmak po ASO Toyoty i obiedzie na gierkówce jakiś czas temu.

Ale czlowiek inaczej patrzy na te "nowe"

Poza tym gwarancja sie skonczy, i co - sprzedac czym predzej ?
Dwulatka (bo taka teraz gwarancja)
Wybór właściciela.

I wtedy sie okazuje ze naprawy starego kosztuja taniej niz doplata do nowego :-)

a tej sierry to ja bym chyba długim kijem
dotykać nie chciał.
ty masz jakies dziwne fobie. Sierry nie dotykac, predkosci nie przekraczac,
trupy na drodze widziec :-P

Definicję fobii znasz? O scierce to tutaj poczytałem (w tym metodach
naprawy) - nie dziękuję.

Jakiej naprawy ? Normalnej naprawy, termostat sie zepsul, to sie wymienialo, wycieraczki sie zepsuly to sie wymienilo lacznik, scierke cenie za to ze tych napraw bylo bardzo malo jak na 20 letnie auto :-)

Nubiry w tamtej edycji zresztą też.
W sumie nie byla taka zla. Ale jednak z laweciarzami sie zapoznalem :-)
No to zła, czy nie?

Czy po trzeciej przesiadce na lawete mozna powiedziec ze dobra ?
Ale ... drobiazgi to byly,  plus przeszacowany pasek rozrzadu i prawdopodobnie immobilizer.
Pasek mozna zmieniac wczesniej, immobilizer moze jakos jednak uruchomic, drobiazgi pozostaja drobiazgami, a reszta byla dobra.

Duzo na opinie wplywa gwarancja i assistance firmowy - jakbym mial trzy razy placic za lawete, hotele, naprawy itp, to pewnie bym mowil jak Cavallino - "a niech Renault sp* z takimi samochodami".

W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za te
pieniadze ... oczywiscie 10 letnich i z 200kkm na liczniku.
Oczywiście. Nic tylko kupować.
Rok pojezdzi. A jak pojezdzi dwa lata, to juz czysty zysk :-)

Otóż to - dziwi mnie tylko dorabianie ideologii do prób podwyższania
wartości starszych samochodów z niby niewielkim przebiegiem i
opowieści jak niby tylko przebieg ma wpływ na stan samochodu :)

No ... sierre tez cenilem za to ze termostat moglem sobie sam wymienic w godzine, a szczotki w alternatorze w 5 minut.
Teraz to musze umawiac sie z machanikiem, odstawiac auto, marnowac dwie godziny w autobusach itp.

Prosta byla - jak przestawala jechac to moglem dojsc dlaczego.
A taka Nubira ... nie zapala i co zrobisz ? Reka wytrenowanym ruchem po komorke, jedna lawete i jedno auto zastepcze prosze :-)

J.

Data: 2013-02-22 11:17:23
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-22 10:26, J.F pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości
(...)
Ale musze przyznac ze gumowe przewody paliwowe w scierce sparcialy
bardzo
mocno przez 14 lat..
To naturalne.

Nie uwazam tego za naturalne. To zla guma byla.
Jakos inne gumy w tym samym aucie wytrzymaly dluzej.

To przyjrzyj się dokładniej i najlepiej nie w tym jednym
samochodzie, który jak pewna granada będzie niedługo straszył.
Parcieją gumy, uszczelki, korodują przewody paliwowe, styki
itd. To naturalne. W samochodach młodszych tych objawów nie ma
- związane są z czasem i w pewnym stopniu z warunkami życia.

Hm, a nie tak ze przy tym przebiegu przegub wymaga wymiany, albo
lozyska,
to przy okazji i manszety ?
Łożysko? Przy jakim przebiegu? Przegub? Przy jakim przebiegu? 80kkm?

No ale gdzie znalezc 15 letnie  auto z 80kkm przebiegiem :-)

Takie bywają, choć kupić ciężko. Prędzej może mieć 150kkm i nie
było potrzeby dotykania się do łożysk/przegubów. No, a manżeta
(czy manszeta) sparciała i pękła.

A lozysko - kolega mial twingo. Fabryczne lozyska wytrzymaly 40kkm.
Drugie lozyska z ASO tez wytrzymaly 40kkm.
Dopiero trzecie byly dobre.

Aaaa, kolega miał. Twingo. Fajny samochód - przynajmniej miał zawsze
nowe łożyska.

Ale czlowiek inaczej patrzy na te "nowe"

Nie wiem jak to rozumieć - ewolucja, świat się zmienia, nabiera się
doświadczenia.

I wtedy sie okazuje ze naprawy starego kosztuja taniej niz doplata do
nowego :-)

Być może - ja nikomu nie bronię jazdy starymi samochodami. Na zdrowie.
Sam też nie narzekam :)

Jakiej naprawy ? Normalnej naprawy, termostat sie zepsul, to sie
wymienialo, wycieraczki sie zepsuly to sie wymienilo lacznik, scierke
cenie za to ze tych napraw bylo bardzo malo jak na 20 letnie auto :-)

A amortyzator to sam wyszedł? O akumulatorze to wspominał nie będę...

No to zła, czy nie?

Czy po trzeciej przesiadce na lawete mozna powiedziec ze dobra ?
Ale ... drobiazgi to byly,  plus przeszacowany pasek rozrzadu i
prawdopodobnie immobilizer.
Pasek mozna zmieniac wczesniej, immobilizer moze jakos jednak uruchomic,
drobiazgi pozostaja drobiazgami, a reszta byla dobra.

No to zła czy dobra? A może chodzi tylko o to by ponarzekać jak to może
być źle?

Duzo na opinie wplywa gwarancja i assistance firmowy - jakbym mial trzy
razy placic za lawete, hotele, naprawy itp, to pewnie bym mowil jak
Cavallino - "a niech Renault sp* z takimi samochodami".

To już piszesz o czymś innym.

No ... sierre tez cenilem za to ze termostat moglem sobie sam wymienic w
godzine, a szczotki w alternatorze w 5 minut.

Widzisz - ja w starym czy w nowym pojadę z tym do warsztatu. No chyba,
że to nie dupowóz, a hobby. No, ale tam to dla przyjemności, a nie z
potrzeby.

Teraz to musze umawiac sie z machanikiem, odstawiac auto, marnowac dwie
godziny w autobusach itp.

LOL - weź taksówkę, albo kup stary samochód, w którym zrobisz to sam
w przerwie obiadowej.

Prosta byla - jak przestawala jechac to moglem dojsc dlaczego.

Nic się nie zmieniło. Nie trzeba było jej się pozbywać.

A taka Nubira ... nie zapala i co zrobisz ? Reka wytrenowanym ruchem po
komorke, jedna lawete i jedno auto zastepcze prosze :-)

Wątek jest o czymś innym, ale tak - wyciągasz komórkę i dzwonisz po
assistance. Ewentualnie rower z bagażnika i niech sobie samo ściągają :)

Data: 2013-02-22 13:34:31
Autor: J.F
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg7gjn$9el$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2013-02-22 10:26, J.F pisze:
Ale musze przyznac ze gumowe przewody paliwowe w scierce sparcialy
bardzo mocno przez 14 lat..
To naturalne.

Nie uwazam tego za naturalne. To zla guma byla.
Jakos inne gumy w tym samym aucie wytrzymaly dluzej.

To przyjrzyj się dokładniej i najlepiej nie w tym jednym
samochodzie, który jak pewna granada będzie niedługo straszył.

Skoro musze szukac innego samochodu zeby zobaczyc sparciale gumy - tzn ze da sie zrobic dobrze :-)

Ale czlowiek inaczej patrzy na te "nowe"
Nie wiem jak to rozumieć - ewolucja, świat się zmienia, nabiera się
doświadczenia.

No wlasnie, nabiera sie doswiadczenia i przestaje narzekac na swoje stare :-)

Jakiej naprawy ? Normalnej naprawy, termostat sie zepsul, to sie
wymienialo, wycieraczki sie zepsuly to sie wymienilo lacznik, scierke
cenie za to ze tych napraw bylo bardzo malo jak na 20 letnie auto :-)

A amortyzator to sam wyszedł? O akumulatorze to wspominał nie będę...

Amor wyszedl w dacii. i w Kadecie.  A w scierce ... nie wiem ile przejechaly, nie wymienialem. :-)

No to zła, czy nie?
Czy po trzeciej przesiadce na lawete mozna powiedziec ze dobra ?
Ale ... drobiazgi to byly,  plus przeszacowany pasek rozrzadu i
prawdopodobnie immobilizer.
Pasek mozna zmieniac wczesniej, immobilizer moze jakos jednak uruchomic,
drobiazgi pozostaja drobiazgami, a reszta byla dobra.

No to zła czy dobra? A może chodzi tylko o to by ponarzekać jak to może
być źle?

A znasz pojecie "mieszane uczucia" ?
Kupilbym taki samochod prywatnie jako nowy, powiedzmy ze spotkala by mnie jakas drobna usterka typu pekniecie wentylatora, serwis w ASO by mnie uprzedzil ze rozrzad trzeba zmieniac co 60kkm a nie co  90 jak napisali w instrukcji, i tylko raz bym trafil na lawete z nieokreslonego powodu - to pewnie bym chwalil.

Rownie dobrze moglbym kupic takiego "4 latka z niewielkim przebiegiem",  ze dwa razy musial zaplacic za lawete w trasie, narzekalbym ze ma slaba elektronike,
a na koniec pasek by pekl i bym narzekal ze naprawa droga a licznik najwyrazniej krecony ..

Duzo na opinie wplywa gwarancja i assistance firmowy - jakbym mial trzy
razy placic za lawete, hotele, naprawy itp, to pewnie bym mowil jak
Cavallino - "a niech Renault sp* z takimi samochodami".
To już piszesz o czymś innym.

W zasadzie o tym samym :-)

No ... sierre tez cenilem za to ze termostat moglem sobie sam wymienic w
godzine, a szczotki w alternatorze w 5 minut.
Widzisz - ja w starym czy w nowym pojadę z tym do warsztatu. No chyba,
że to nie dupowóz, a hobby. No, ale tam to dla przyjemności, a nie z
potrzeby.

W scierce dawalo sie polaczyc przyjemnosc z potrzeba :-)

Teraz to musze umawiac sie z machanikiem, odstawiac auto, marnowac dwie
godziny w autobusach itp.
LOL - weź taksówkę,

No, to moze jest jakies rozwiazanie ..

albo kup stary samochód, w którym zrobisz to sam w przerwie obiadowej.
Prosta byla - jak przestawala jechac to moglem dojsc dlaczego.
Nic się nie zmieniło. Nie trzeba było jej się pozbywać.

Mialem ochote kupic druga. Niestety najblisza z klima byla w Szczecinie..

A taka Nubira ... nie zapala i co zrobisz ? Reka wytrenowanym ruchem po
komorke, jedna lawete i jedno auto zastepcze prosze :-)
Wątek jest o czymś innym, ale tak - wyciągasz komórkę i dzwonisz po
assistance. Ewentualnie rower z bagażnika i niech sobie samo ściągają :)

Rower duzo miejsca zajmuje :-)
ale 3 latka mijaja, gwarancja sie konczy, i trzeba placic samemu.

A teraz to w ogole chyba w wiekszosci tylko 2 lata ..

J.

Data: 2013-02-21 23:41:15
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:51265e18$0$26698$65785112@news.neostrada.pl...

Normalnie - 3 lata to może być 100% życia rozrządu, a 50kkm to może
też być 100%.

No i? Myślałem, że dyskutujemy na poziomie jakiejś średniej
statystycznej a nie wyjątków. Dyskusja na podstawie wyjątków nie ma sensu.

Jakich wyjątków? Ta Twoja średnia statystyczna to średnio ma się
do rzeczywistosci.

Przeczytaj jeszcze raz powoli co napisałeś. Najpierw piszesz o tym że rozrząd się wymienia co 10 lat lub 150kkm, a później, że może wystarczyć na 3lata i 50kkm. No owszem jak ktoś ma pecha to tak się zdarzy, ale co to ma do rzeczy?

Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko
robił na czas to miałbyś rację.

A kto pisze, że są stałe?

Nikt nie pisze,

Skoro nie pisze, to skąd Twoje założenie, że gdyby tak było to miałbym
rację?

Bo nie masz, ale bez problemu można znaleźć przykład sytuacji (stałe interwały psucia się części) gdybyś ją miał.

bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z
większym przebiegiem nie wymagał więcej wydatków to błąd.

Obawiam się, że sprawa wyglądała inaczej - Ty sugerujesz, ze samochód
stary z mniejszym przebiegiem ma wymagać mniej nakładów niż sporo
nowszy z większym przebiegiem.

O! dodałeś nowy czynnik "sporo".

Nie nie układa się tak ładnie, ale niezależnie od tego jak to sobie
ułożysz,

Przecież to Ty sobie przyjąłeś jakiś prosty i nieprawdziwy model.

Aby Ci pokazać jak głupie jest Twoje twierdzenie. W rzeczywistości nie ma stałych interwałów a rozkład normalny (ewentualnie krzywa usterkowości) i wraz z przebytą droga ryzyko kolejnej awarii i wydatków rośnie a nie jest stałe.

to wraz z kolejnymi kilometrami prawdopodobieństwo kolejnej
wymiany rośnie, a nie jest stałe.

Tutaj ciężko mówić o prawdopodobieństwie - samochód nowszy
z większym przebiegiem będzie jednak bardziej przewidywalny
niż starszy z mniejszym - nie wiem czemu przemilczałeś kwestie
związane z wiekiem - np. korozja styków, układ hamulcowy,
elementy elastyczne itd.

Po pierwsze pisałem o tym, a nawet to przejaskrawiłem aby zwrócić na to uwagę. Po drugie to o czym piszesz ma znaczenie gdyby rozważać auto 5 i 15 letnie tymczasem różnice są na poziomie 2-3 lat.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-22 09:11:54
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 23:41, Ergie pisze:
"Artur Maśląg"  napisał:
(...)
Tutaj ciężko mówić o prawdopodobieństwie - samochód nowszy
z większym przebiegiem będzie jednak bardziej przewidywalny
niż starszy z mniejszym - nie wiem czemu przemilczałeś kwestie
związane z wiekiem - np. korozja styków, układ hamulcowy,
elementy elastyczne itd.

Po pierwsze pisałem o tym, a nawet to przejaskrawiłem aby zwrócić na to
uwagę.

Porównując 2 latka z 5 latkiem?

Po drugie to o czym piszesz ma znaczenie gdyby rozważać auto 5 i
15 letnie tymczasem różnice są na poziomie 2-3 lat.

Zdziwiłbyś się - w wieku lat 10 to się patrzy na stan samochodu
a nie jakikolwiek przebieg. Tak, lepszy będzie ten naprawiany
z większym, niż nieruszany z mniejszym.

Data: 2013-02-22 09:49:57
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg798d$1p6$1@node1.news.atman.pl...

Po pierwsze pisałem o tym, a nawet to przejaskrawiłem aby zwrócić na to
uwagę.

Porównując 2 latka z 5 latkiem?

Nie pisząc a jedynym co stało w garażu i drugim po osie w solance.

Po drugie to o czym piszesz ma znaczenie gdyby rozważać auto 5 i
15 letnie tymczasem różnice są na poziomie 2-3 lat.

Zdziwiłbyś się - w wieku lat 10 to się patrzy na stan samochodu
a nie jakikolwiek przebieg. Tak, lepszy będzie ten naprawiany
z większym, niż nieruszany z mniejszym.

A czy ja pisałem o nie sprawdzaniu? To chyba oczywista oczywistości i nie to jest tematem tej dyskusji. Chodzi o to jak wyselekcjonować tych kilkanaście aut do sprawdzenia spośród tysięcy ofert. Jak pisałem przebieg niczego nei gwarantuje ale zwiększa nasze szanse na trafienie na niezajechany egzemplarz.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-22 10:16:24
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-22 09:49, Ergie pisze:
"Artur Maśląg"  napisał:

Po pierwsze pisałem o tym, a nawet to przejaskrawiłem aby zwrócić na to
uwagę.

Porównując 2 latka z 5 latkiem?

Nie pisząc a jedynym co stało w garażu i drugim po osie w solance.

No, jak bardzo chcesz się poruszać w oparach absurdu to wolna wola.
No, znam nawet przykład takiego co to stał w garażu i po osie. Może
nie była to solanka, niemniej na zdrowie to nie wyszło, a był
garażowany, bezwypadkowy i z małym przebiegiem.

Zdziwiłbyś się - w wieku lat 10 to się patrzy na stan samochodu
a nie jakikolwiek przebieg. Tak, lepszy będzie ten naprawiany
z większym, niż nieruszany z mniejszym.

A czy ja pisałem o nie sprawdzaniu? To chyba oczywista oczywistości i
nie to jest tematem tej dyskusji. Chodzi o to jak wyselekcjonować tych
kilkanaście aut do sprawdzenia spośród tysięcy ofert.

Na podstawie przebiegu w ofercie? Tak, świetny pomysł :)

Jak pisałem
przebieg niczego nei gwarantuje ale zwiększa nasze szanse na trafienie
na niezajechany egzemplarz.

Już pisałem, że to błędne podejście do tematu, ponieważ samochód z
większym przebiegiem może być bez problemu w lepszym stanie i wymagać
mniej nakładów o okresie późniejszym. Paradoksalnie te z większymi
przebiegami są częściej lepiej serwisowane i mniej szans na to, że
zacznie wychodzić wiele rzeczy jedna po drugiej po zakupie.

Data: 2013-02-22 10:36:44
Autor: J.F
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w
W dniu 2013-02-21 23:41, Ergie pisze:
Po drugie to o czym piszesz ma znaczenie gdyby rozważać auto 5 i
15 letnie tymczasem różnice są na poziomie 2-3 lat.

Zdziwiłbyś się - w wieku lat 10 to się patrzy na stan samochodu
a nie jakikolwiek przebieg. Tak, lepszy będzie ten naprawiany
z większym, niż nieruszany z mniejszym.

Mityczny plik faktur za naprawy ?
Owszem, wymienione niedawno sprzeglo, rozrzad, rozrusznik, awieszenie  - podnosza wartosc pojazdu,
ale jakbym zobaczyl gruby plik faktur ... panie, co to za zlom, przeciez on wiecej stoi niz jezdzi :-)

J.

Data: 2013-02-22 11:21:14
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-22 10:36, J.F pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w
W dniu 2013-02-21 23:41, Ergie pisze:
Po drugie to o czym piszesz ma znaczenie gdyby rozważać auto 5 i
15 letnie tymczasem różnice są na poziomie 2-3 lat.

Zdziwiłbyś się - w wieku lat 10 to się patrzy na stan samochodu
a nie jakikolwiek przebieg. Tak, lepszy będzie ten naprawiany
z większym, niż nieruszany z mniejszym.

Mityczny plik faktur za naprawy ?

Mityczny plik faktur to można sobie w buty włożyć - nic z tego nie
wynika.

Owszem, wymienione niedawno sprzeglo, rozrzad, rozrusznik, awieszenie  -
podnosza wartosc pojazdu,

Tak, zatankowanie do pełna zwiększyło wartość dwukrotnie.

ale jakbym zobaczyl gruby plik faktur ... panie, co to za zlom, przeciez
on wiecej stoi niz jezdzi :-)

Trzeba było kupić - miałbyś czym przewieźć ten plik i użyć jako
podpałki.

Data: 2013-02-21 15:33:17
Autor: ddddddd
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 13:30, Ergie pisze:

Przykro mi, ale takie przeliczenie jest błędne.

Bo?

Ale tak nie jest. Samochód to zbiór części o różnych cyklach życia np.:
płyny i filtry 25tys, klocki 50tys, opony 100tys, amortyzatory 100tys,
rozrząd 100tys, sprzęgło 150tys, turbina 200 tys, alternator 200tys,
silnik 500tys

nie zgadzam się



Nie ma sensu zakładanie że skoro coś już było wymienione przy niższym
przebiegu to teraz będzie spokój, to są _cykle_ więc za chwilę znowu coś
będzie do wymiany a im większy przebieg tym więcej elementów dochodzi do
końca swojego cyklu. np. przy 25tys to są tylko płyny, przy 100 tys, to
są płyny, klocki, opony i rozrząd, a przy 200tys wszystko to co przy
100tys oraz dodatkowo turbina i alternator


gówno prawda, że tak powiem :)
Kupiłem 3-latka z przebiegiem 170.000km, teraz ma 250.000. Turbina od nowości, sprzęgło i alternator też.
Twoim zdaniem auto które robiło 60000km rocznie czyli jeździło jednak w większości w trasie ma tak samo zużyte sprzęgło jak te co robi 25000 rocznie - głównie po mieście? Ja na odcinku 200km potrafię wcisnąć kilka razy sprzęgło, a jak bym zrobił tyle po mieście to pewnie wcisnąłbym je kilkadziesiąt czy kilkaset razy
Przy kupnie kilku(nasto)letniego auta nie jesteś w stanie sprawdzić przebiegu auta czy tras jakie pokonywał.
Ja w eksploatację jednego auta wkładam 4-6 tys zł rocznie (nie licząc paliwa), mój ojciec ma od nowości octavię - teraz 12-letnią z przebiegiem 90000km- nie wiem czy łącznie tyle włożył (no, może włożył trochę więcej), ale IMO jak bym ja nią zaczął jeździć to wkładałbym w nią tyle samo co w swoje auta- może na krótką metę - czyli jak kupujesz auto na 3 lata i robisz 10000 rocznie to mniej włożysz, ale jak masz zamiar więcej jeździć to wyjdzie na to samo...

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2013-02-21 15:49:04
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "ddddddd"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg5b5k$bm6$1@dont-email.me...

Twoim zdaniem auto które robiło 60000km rocznie czyli jeździło jednak w większości w trasie ma tak samo zużyte sprzęgło jak te co robi 25000 rocznie - głównie po mieście?

Nie i pisałem o tym wyraźnie dwukrotnie!

Ja na odcinku 200km potrafię wcisnąć kilka razy sprzęgło, a jak bym zrobił tyle po mieście to pewnie wcisnąłbym je kilkadziesiąt czy kilkaset razy

Też o tym pisałem!

Przy kupnie kilku(nasto)letniego auta nie jesteś w stanie sprawdzić przebiegu auta

Nie w każdym przypadku, ale tez ofert na rynku tyle, że można się ograniczyć przy wyborze do tych sprawdzalnych.

czy tras jakie pokonywał.

Ale jesteś w stanie w jakimś stopniu oszacować zużycie auta. Np. jak kupujesz 10 letnie auto z prawdziwym przebiegiem 150 tys i ma oryginalne sprzęgło, tarcze  i amortyzatory to możesz założyć że poprzedni właściciel nawet jeśli jeździł po mieście to robił to delikatnie.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 16:28:34
Autor: ddddddd
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 15:49, Ergie pisze:
Przy kupnie kilku(nasto)letniego auta nie jesteś w stanie sprawdzić
przebiegu auta

Nie w każdym przypadku, ale tez ofert na rynku tyle, że można się
ograniczyć przy wyborze do tych sprawdzalnych.

ofert dużo, a tego czego szukasz jak zwykle nie ma ;)
Ja zwykle wybieram silnik jaki chciałbym mieć, następnie budę w jakiej jest dostępny. Chcę kupić auto do ok. 16000zł. Silnik 3,0 diesel z BMW. Wybór padł więc na 530d e39 (ewentualnie 330d e46).
aut z tym silnikiem i skrzynią manualną wyświetla mi kilka sztuk w odległości do 300km od domu - bo dalej nie mam zamiaru jechać. Z tych kilku sztuk na podstawie ogłoszenia lub rozmowy odrzucam większość, zostanie mniej niż mam palców w jednej ręce. Na przebieg nie zwracam uwagi, bo wiem że z tych kilku sztuk pewnie ani jedna nie ma podanego realnego. Kupiony w Polsce może jeden, większość sprowadzonych w ciągu ostatnich 5 lat. Serwisowane w lokalnych warsztatach - bo jaki jest sens jechać do ASO, jak np. uszczelka do maglownicy dostępna jest tam...tylko z maglownicą, a jak pojadę do Ryśka do warsztatu to sam pojedzie do hurtowni z uszczelnieniami technicznymi i kupi 10 uszczelek za 2 złote. Uszczelnienia jak oryginalne, koszt z wymianą 50zł, czas realizacji ze 3 godziny. Kupuję najtańsze sensownie wyglądające auto, wkładam w niego zestaw startowy- w zależności od auta od 1000 do 5000zł i cieszę się jazdą.

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2013-02-21 23:27:34
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "ddddddd"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg5ed7$ts3$1@dont-email.me...

> Nie w każdym przypadku, ale tez ofert na rynku tyle, że można się
> ograniczyć przy wyborze do tych sprawdzalnych.

ofert dużo, a tego czego szukasz jak zwykle nie ma ;)
Ja zwykle wybieram silnik jaki chciałbym mieć, następnie budę w jakiej jest dostępny. Chcę kupić auto do ok. 16000zł. Silnik 3,0 diesel z BMW. Wybór padł więc na 530d e39 (ewentualnie 330d e46).
aut z tym silnikiem i skrzynią manualną wyświetla mi kilka sztuk w odległości do 300km od domu - bo dalej nie mam zamiaru jechać. Z tych kilku sztuk na podstawie ogłoszenia lub rozmowy odrzucam większość, zostanie mniej niż mam palców w jednej ręce. Na przebieg nie zwracam uwagi, bo wiem że z tych kilku sztuk pewnie ani jedna nie ma podanego realnego. Kupiony w Polsce może jeden, większość sprowadzonych w ciągu ostatnich 5 lat. Serwisowane w lokalnych warsztatach - bo jaki jest sens jechać do ASO, jak np. uszczelka do maglownicy dostępna jest tam...tylko z maglownicą, a jak pojadę do Ryśka do warsztatu to sam pojedzie do hurtowni z uszczelnieniami technicznymi i kupi 10 uszczelek za 2 złote. Uszczelnienia jak oryginalne, koszt z wymianą 50zł, czas realizacji ze 3 godziny. Kupuję najtańsze sensownie wyglądające auto, wkładam w niego zestaw startowy- w zależności od auta od 1000 do 5000zł i cieszę się jazdą.

Zgoda, ja też swojego kolejnego autka szukałem prawie pół roku, ale w tym wątku jest mowa o zakupie pierwszego auta taniego w eksploatacji czyli zapewne będzie to jakieś popularne autko, a o takie znacznie łatwiej niż o BMW z 3 litrowym silnikiem :-)

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 18:22:47
Autor: J.F
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Ergie"  napisał w wiadomości
Może być nowszy model, nowocześniejszy, jest "świeższy", może już
nie posiadać chorób wieku dziecięcego itd. Zresztą on za 7 lat dalej
będzie 3 lata młodszy i będzie miał 10, a ten starszy 13 i przebieg
podobny.

Jaki podobny? 50tys różnicy oznacza konieczność lub nie wymiany opon, amorków, klocków lub sprzęgła.

Opony jakie sa kazdy widzi, przebieg maja niski, wymieniane sa czesto i w mlodszym aucie mozesz miec zuzyte, a w starszym niedawno kupione.

A sprzeglo ... jednemu wytrzyma 150kkm, drugiemu 300k,  i ktore auto wybrac - takie co ma 130 czy takie co ma 230k na liczniku ?
A moze temu drugiemu juz raz wytrzymalo 170k ? :-)


Eksploatacja to eksploatacja, a stan sprzęgła/amortyzatorów będzie
zależał od sposobu i miejsca eksploatacji.
Ale przy takim samym sposobie auto z większym przebiegiem będzie bardziej zużyte.

Ale nie wiesz jak bylo eksploatowane.
I to mamy wielka niewiadoma.

Nieprawda. Wiek też ma swoje znaczenie. Ciekawe czemu producenci piszą
np. o wymianie rozrządu 150kkm albo 10 lat.
Nawet w tym przypadku 3 lata to mniej niż 50tys.
Znaczy w jakim przypadku?

W takim jak podałeś: jeśli rozrząd trzeba zmieniać co 150 tys lub 10 lat. To 50 tys to 33% życia rozrządu, a 3 lata to 30%.

To nic nie zmienia. Zawsze auto z mniejszym przebiegiem będzie miało statystyczny dłuższy czas do następnej wymiany jakiegoś elementu.

Statystyczny.
A tu nie dosc ze mamy konkretny samochod, to jeszcze konkretne (i niewiadome) cofniecie licznika :-)

J.

Data: 2013-02-21 20:02:38
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 18:22, J.F pisze:
Użytkownik "Ergie"  napisał w wiadomości
(...)
To nic nie zmienia. Zawsze auto z mniejszym przebiegiem będzie miało
statystyczny dłuższy czas do następnej wymiany jakiegoś elementu.

Statystyczny.
A tu nie dosc ze mamy konkretny samochod, to jeszcze konkretne (i
niewiadome) cofniecie licznika :-)

Zasadniczo to teoretycznie najlepiej mieć samochód nowy - prosto z
salonu. Też można wtopić, ale szanse mniejsze :) Kupowałem już
nowe, kupowałem używane, trochę kilometrów się zrobiło. Kupno
starszego samochodu (mowa była o kwocie 6kPLN) o niewielkim
przebiegu (wiarygodnym) to raczej między bajki można włożyć,
a do tego przy nieruszanym od 'nowości' może dość sporo rzeczy
związanych z wiekiem. To ja zdecydowanie wolę młodszy i z
większym przebiegiem (bardziej wiarygodnym) w którym było
zrobione co trzeba.

Data: 2013-02-21 23:48:43
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "J.F"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512657e9$0$1220$65785112@news.neostrada.pl...

[ciach] rozważania na poziomie poszczególnych przypadków kontra statystyka.

Ja pisałem z punktu widzenia statystyki, dla przykładowych kilku elementów. To oczywiste że kupując auto możesz sprawdzić opony, sprzęgło, zawieszenie, i wiele innych rzeczy i policzyć sobie dla każdej części jej przewidywany czas życia do następnej awarii a później wybrać auto z najmniejsza sumą. Ale wszystkich ofert nie sprawdzisz, a statystycznie te z mniejszym przebiegiem będą miały niższą tę sumę. Dlatego warto zacząć sprawdzanie od nich. Co oczywiście nie znaczy, że nie znajdzie się okaz któy ma przejechane 70tys i amorki na wymarciu, sprzęgło na wymarciu, klocki na wymarciu itd. Ale _statystycznie_ większa szansa na trafienie na samochód który będzie wymagał niższego wkładu finansowego jest wśród aut z mniejszym przebiegiem.

Ale nie wiesz jak bylo eksploatowane.
I to mamy wielka niewiadoma.

Możemy filozofować , ale po co? Nie wiemy jak było eksploatowane, ale statystycznie auto które było eksploatowane na dwukrotnie dłuższym dystansie ma większą szansę, że przez dłuższą część tego dystansu było eksploatowane źle.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 23:39:18
Autor: Tomasz Pyra
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia Thu, 21 Feb 2013 10:28:21 +0100, Ergie napisał(a):

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:51253a0e$0$26681$65785112@news.neostrada.pl...

Nie ma logicznego powodu by 5 letnie auto
z przebiegiem 50 tys było tańsze niż 2 letnie z przebiegiem 100 tys.

Jest. Jest 3 lata młodsze i przebieg ma niewiele większy.

No i co z tej "młodości" wynika? Lans? Bo z dodatkowych przejechanych 50tys może wynikać np. konieczność wymiany hamulców, amortyzatorów lub sprzęgła.

A nie lepiej niż wpatrywać się w cyferki na wyświetlaczu przebiegu,
podjechać sprawdzić te hamulce i amortyzatory? W niektórych autach całkiem
łatwo daje się też sprzęgło.

Bo kilometry kilometrom nierówne. Jeszcze chyba bardziej niż lata.

Data: 2013-02-22 00:56:24
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:13zqnygzkg5yz$.ut649fds1oir.dlg@40tude.net...

A nie lepiej niż wpatrywać się w cyferki na wyświetlaczu przebiegu,
podjechać sprawdzić te hamulce i amortyzatory? W niektórych autach całkiem
łatwo daje się też sprzęgło.

Bo kilometry kilometrom nierówne. Jeszcze chyba bardziej niż lata.

Oczywiście, że tak, ale jak na zadane kryteria otomoto wypluwa mi 200 ogłoszeń to wszystkich nie sprawdzę, a kryterium przebiegu pozwala mi ograniczyć tę liczbę jednocześnie zwiększając statystyczną szansę na trafienie na dobry egzemplarz. Oczywiście mogę w ten sposób pominąć jakąś perełkę w idealnym stanie która zrobiła 200kkm po autostradach i jest w lepszym stanie niż inne po 50kkm, ale statystycznie moje szanse na trafienie na dobry egzemplarz rosną, a 200 egzemplarzy i tak sprawdzić nie mam możliwości.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-25 12:10:23
Autor: Cavallino
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg6c7b$6cl$1@node1.news.atman.pl...
Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:13zqnygzkg5yz$.ut649fds1oir.dlg@40tude.net...

A nie lepiej niż wpatrywać się w cyferki na wyświetlaczu przebiegu,
podjechać sprawdzić te hamulce i amortyzatory? W niektórych autach całkiem
łatwo daje się też sprzęgło.

Bo kilometry kilometrom nierówne. Jeszcze chyba bardziej niż lata.

Oczywiście, że tak, ale jak na zadane kryteria otomoto wypluwa mi 200 ogłoszeń to wszystkich nie sprawdzę, a kryterium przebiegu pozwala mi ograniczyć tę liczbę

W jaki sposób?
Pozostawiając te 99% z kręconym przebiegiem zwiększasz Twoim zdaniem swoje szanse?

Data: 2013-02-25 13:10:01
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512b469b$0$1228$65785112@news.neostrada.pl...

Bo kilometry kilometrom nierówne. Jeszcze chyba bardziej niż lata.

Oczywiście, że tak, ale jak na zadane kryteria otomoto wypluwa mi 200 ogłoszeń to wszystkich nie sprawdzę, a kryterium przebiegu pozwala mi ograniczyć tę liczbę

W jaki sposób?
Pozostawiając te 99% z kręconym przebiegiem zwiększasz Twoim zdaniem swoje szanse?

A kto powiedział że to _jedyne_ kryterium?

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-25 14:53:23
Autor: Cavallino
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgfkap$n0l$1@node1.news.atman.pl...
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512b469b$0$1228$65785112@news.neostrada.pl...

Bo kilometry kilometrom nierówne. Jeszcze chyba bardziej niż lata.

Oczywiście, że tak, ale jak na zadane kryteria otomoto wypluwa mi 200 ogłoszeń to wszystkich nie sprawdzę, a kryterium przebiegu pozwala mi ograniczyć tę liczbę

W jaki sposób?
Pozostawiając te 99% z kręconym przebiegiem zwiększasz Twoim zdaniem swoje szanse?

A kto powiedział że to _jedyne_ kryterium?

Chodzi o to, że w tym kraju, gdzie nikt nie ściga oszustów-handlarzy to jest ŻADNE kryterium.
To tak jakbyś filtrował po kolorze, gdy w każdym ogłoszeniu masz napisane "srebrny metalik".

Data: 2013-02-25 15:01:32
Autor: Liwiusz
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-25 14:53, Cavallino pisze:

Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kgfkap$n0l$1@node1.news.atman.pl...
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:512b469b$0$1228$65785112@news.neostrada.pl...

Bo kilometry kilometrom nierówne. Jeszcze chyba bardziej niż lata.

Oczywiście, że tak, ale jak na zadane kryteria otomoto wypluwa mi
200 ogłoszeń to wszystkich nie sprawdzę, a kryterium przebiegu
pozwala mi ograniczyć tę liczbę

W jaki sposób?
Pozostawiając te 99% z kręconym przebiegiem zwiększasz Twoim zdaniem
swoje szanse?

A kto powiedział że to _jedyne_ kryterium?

Chodzi o to, że w tym kraju, gdzie nikt nie ściga oszustów-handlarzy to
jest ŻADNE kryterium.
To tak jakbyś filtrował po kolorze, gdy w każdym ogłoszeniu masz
napisane "srebrny metalik".


Filtrując po przebiegu:

- odsiewa samochody o przebiegu większym niż możliwy do zaakceptowana (to jest pewne, nikt nie podkręca przebiegów do góry)

- w wynikach otrzymuje samochody o żądanym przebiegu, które w 80% mają przebieg fałszywy i w 20% przebieg prawdziwy

- teraz wystarczy tylko odnaleźć te 20% ;)

--
Liwiusz

Data: 2013-02-25 15:08:00
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgfqrp$13q$1@news.task.gda.pl...

Filtrując po przebiegu:

- w wynikach otrzymuje samochody o żądanym przebiegu, które w 80% mają przebieg fałszywy i w 20% przebieg prawdziwy

Wystarczy zmodyfikować kryteria tak aby wyświetlać tylko ogłoszenia od pierwszego właściciela i tylko kupione w kraju a wtedy sądzę, że już połowa jak nie więcej aut w wynikach będzie miała prawdziwy przebieg. Następnie eliminujemy ogłoszenia bez podanego numeru VIN, a dla tych które mają podany VIN sprawdzamy przebieg przy okazji ostatniej akcji serwisowej.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-25 15:17:05
Autor: Cavallino
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Następnie eliminujemy ogłoszenia bez podanego numeru VIN

Bo przecież każdy np. hydraulik czy inny naukowiec, który będzie sprzedawał swoje auto, obowiązkowo wie, że musi podać vin w ogłoszeniu.....
Co rada to kula w płot.
Obstawiam, że żadnego porządnego auta tak nie kupiłeś i nie kupisz, o ile nie jest jakieś superpopularne.

Data: 2013-02-25 15:51:04
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512b725d$0$26705$65785112@news.neostrada.pl...

Następnie eliminujemy ogłoszenia bez podanego numeru VIN

Bo przecież każdy np. hydraulik czy inny naukowiec, który będzie sprzedawał swoje auto, obowiązkowo wie, że musi podać vin w ogłoszeniu.....
Co rada to kula w płot.
Obstawiam, że żadnego porządnego auta tak nie kupiłeś i nie kupisz, o ile nie jest jakieś superpopularne.

Pudło.

Dokładnie w ten sposób kupiłem w zeszłym roku Zafirę. Ponad połowa ogłoszeń miała podany numer VIN.

Sprawdzałem sobie historię serwisową aut nie ruszając się z miejsca, dzięki temu kupiłem auto przy drugim wyjeździe, a nie jeździłem od handlarza do handlarza oglądać wyroby samochodopodobne spawane z ćwiartek.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-25 20:43:31
Autor: Cavallino
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgftoo$1pd$1@node1.news.atman.pl...

Dokładnie w ten sposób kupiłem w zeszłym roku Zafirę. Ponad połowa ogłoszeń miała podany numer VIN.

Sprawdzałem sobie historię serwisową aut nie ruszając się z miejsca, dzięki temu kupiłem auto przy drugim wyjeździe, a nie jeździłem od handlarza do handlarza

A kto był sprzedającym?

oglądać wyroby samochodopodobne spawane z ćwiartek.

Ale nie o tym mowa, tylko o tym, że wymagasz iż każdy ma wiedzieć, że w ogłoszeniu chcesz mieć VIN.

Data: 2013-02-26 10:04:37
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512bbede$0$1315$65785112@news.neostrada.pl...

Sprawdzałem sobie historię serwisową aut nie ruszając się z miejsca, dzięki temu kupiłem auto przy drugim wyjeździe, a nie jeździłem od handlarza do handlarza

A kto był sprzedającym?

Osoba prywatna.

oglądać wyroby samochodopodobne spawane z ćwiartek.

Ale nie o tym mowa, tylko o tym, że wymagasz iż każdy ma wiedzieć, że w ogłoszeniu chcesz mieć VIN.

Najwyraźniej ci którzy mają wiedzieć doskonale o tym wiedzą, skoro kupiłem autko bez zbędnego jeżdżenia po kraju na poszukiwania.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-26 11:08:44
Autor: Cavallino
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kghtr6$cp0$1@node2.news.atman.pl...

Ale nie o tym mowa, tylko o tym, że wymagasz iż każdy ma wiedzieć, że w ogłoszeniu chcesz mieć VIN.

Najwyraźniej ci którzy mają wiedzieć doskonale o tym wiedzą, skoro kupiłem autko bez zbędnego jeżdżenia po kraju na poszukiwania.

Miałeś zajęcia z logiki?
Bo nijak jedno z drugiego nie wynika, a u Ciebie tak.

Równie dobrze mógłbyś udowadniać, że jedynym sposobem na kupno dobrego auta jest kupowanie zielonych, jako że kupiłeś zielone i jest dobre. ;-)

Data: 2013-02-26 12:11:08
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512c89a7$0$26699$65785112@news.neostrada.pl...

Miałeś zajęcia z logiki?
Bo nijak jedno z drugiego nie wynika, a u Ciebie tak.

Ileż razy można powtarzać: to nie jest sposób na kupienie dobrego auta to jest sposób na ograniczenie 200 ogłoszeń do kilkunastu od których IMO warto zacząć wybór.

Równie dobrze mógłbyś udowadniać, że jedynym sposobem na kupno dobrego auta jest kupowanie zielonych, jako że kupiłeś zielone i jest dobre. ;-)

Możesz sobie posortować ogłoszenia wedle koloru, alfabetu czy czegokolwiek. Ja sobie posortowałem wedle VIN bo tak mi było wygodniej. Skoro w części ogłoszeń miałem podany na tacy to chyba logiczne że najpierw je sprawdzę a nie będę wydzwaniał.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-26 17:19:11
Autor: Cavallino
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgi58c$mg8$1@node1.news.atman.pl...
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512c89a7$0$26699$65785112@news.neostrada.pl...

Miałeś zajęcia z logiki?
Bo nijak jedno z drugiego nie wynika, a u Ciebie tak.

Ileż razy można powtarzać: to nie jest sposób na kupienie dobrego auta to jest sposób na ograniczenie 200 ogłoszeń do kilkunastu od których IMO warto zacząć wybór.

Tyle, że mi się wydawało, iż celem jest znalezienie najlepszego auta.

Data: 2013-02-27 10:38:17
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512ce07a$0$1296$65785112@news.neostrada.pl...

Ileż razy można powtarzać: to nie jest sposób na kupienie dobrego auta to jest sposób na ograniczenie 200 ogłoszeń do kilkunastu od których IMO warto zacząć wybór.

Tyle, że mi się wydawało, iż celem jest znalezienie najlepszego auta.

Jeśli jest 200 ofert to znalezienie _najlepszego_ oznacza sprawdzenie wszystkich 200 ofert. Celem nigdy nie było znalezienie _najlepszego_ a _dobrego_.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-27 11:38:59
Autor: Cavallino
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgkk6a$al$1@node2.news.atman.pl...
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512ce07a$0$1296$65785112@news.neostrada.pl...

Ileż razy można powtarzać: to nie jest sposób na kupienie dobrego auta to jest sposób na ograniczenie 200 ogłoszeń do kilkunastu od których IMO warto zacząć wybór.

Tyle, że mi się wydawało, iż celem jest znalezienie najlepszego auta.

Jeśli jest 200 ofert to znalezienie _najlepszego_ oznacza sprawdzenie wszystkich 200 ofert.

Niekoniecznie, dużą część ZŁYCH odsiejesz bez dzwonienia.
Problem w tym, że chcesz odsiewać te, o których nic nie wiesz.
To jest żadna metoda, ale możesz sobie uważać inaczej.
Najlepszy jest zielony i już.
EOD

Data: 2013-02-27 12:37:30
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512de23d$0$26695$65785112@news.neostrada.pl...

Niekoniecznie, dużą część ZŁYCH odsiejesz bez dzwonienia.
Problem w tym, że chcesz odsiewać te, o których nic nie wiesz.

Nie chcę ich odsiać. Po prostu zaczynam sprawdzanie od tych w których mam podane wszystko na tacy. Jakbym nie znalazł to bym dzwonił i pytał o numer VIN.  Ale w przypadku aut popularnych ofert jest tak dużo, że nie ma takiej potrzeby.

To jest żadna metoda, ale możesz sobie uważać inaczej.
Najlepszy jest zielony i już.

Swego czasu była w PZU zniżka na ubezpieczenie czerwonych aut - bo _statystycznie_ były bezpieczniejsze, więc jeśli ze statystyki będzie wynikało, że zielone się mniej psują to następnym razem uwzględnię kolor w filtrowaniu wyników.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-27 13:21:49
Autor: Cavallino
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgkr5r$7dl$1@node2.news.atman.pl...
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512de23d$0$26695$65785112@news.neostrada.pl...

Niekoniecznie, dużą część ZŁYCH odsiejesz bez dzwonienia.
Problem w tym, że chcesz odsiewać te, o których nic nie wiesz.

Nie chcę ich odsiać. Po prostu zaczynam sprawdzanie od tych w których mam podane wszystko na tacy.

No to ok.
Ale inaczej brzmiało to co napisałeś, stąd nieporozumienie.

Data: 2013-02-25 18:32:39
Autor: ddddddd
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-25 15:08, Ergie pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kgfqrp$13q$1@news.task.gda.pl...

Filtrując po przebiegu:

- w wynikach otrzymuje samochody o żądanym przebiegu, które w 80% mają
przebieg fałszywy i w 20% przebieg prawdziwy

zgadza się


Wystarczy zmodyfikować kryteria tak aby wyświetlać tylko ogłoszenia od
pierwszego właściciela i tylko kupione w kraju a wtedy sądzę, że już
połowa jak nie więcej aut w wynikach będzie miała prawdziwy przebieg.

tu też się zgodzę, obstawiam że 80% aut będzie z oryginalnym przebiegiem.
Problem w tym, że jak nie szukasz 3-latka tylko np. 10-latka, albo nie jest to zbyt popularne auto (może być popularne ale przefiltrujesz tak że zostanie ci kilka sztuk, np. koniecznie chcesz ksenony) to masz problem ze znalezieniem od pierwszego właściciela


Następnie eliminujemy ogłoszenia bez podanego numeru VIN, a dla tych
które mają podany VIN sprawdzamy przebieg przy okazji ostatniej akcji
serwisowej.

to już bez sensu, lepiej tam gdzie nie podali ViNu po prostu zadzwonić i o niego zapytać - wtedy faktycznie warto odrzucić tych którzy nie chcą podać.

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2013-02-25 20:44:52
Autor: Cavallino
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Użytkownik "ddddddd" <lukasz@bezspamubojczuk.wytnijbezspamu.net.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Następnie eliminujemy ogłoszenia bez podanego numeru VIN, a dla tych
które mają podany VIN sprawdzamy przebieg przy okazji ostatniej akcji
serwisowej.

to już bez sensu, lepiej tam gdzie nie podali ViNu po prostu zadzwonić i o niego zapytać - wtedy faktycznie warto odrzucić tych którzy nie chcą podać.

Dokładnie o to idzie.
Dwie różne sytuacje - brak w ogłoszeniu, a niechęć podania.

Data: 2013-02-25 21:03:31
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-25 18:32, ddddddd pisze:

Problem w tym, że jak nie szukasz 3-latka tylko np. 10-latka, albo nie
jest to zbyt popularne auto (może być popularne ale przefiltrujesz tak
że zostanie ci kilka sztuk, np. koniecznie chcesz ksenony) to masz
problem ze znalezieniem od pierwszego właściciela

Już samo znalezienie 10-latka od pierwszego właściciela jest problemem. Raczej znikoma ilość ludzi potrafi tyle lat jednym samochodem jeździć.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

Data: 2013-02-26 13:09:06
Autor: J.F
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak"  napisał
W dniu 2013-02-25 18:32, ddddddd pisze:
Problem w tym, że jak nie szukasz 3-latka tylko np. 10-latka, albo nie
jest to zbyt popularne auto (może być popularne ale przefiltrujesz tak
że zostanie ci kilka sztuk, np. koniecznie chcesz ksenony) to masz
problem ze znalezieniem od pierwszego właściciela
Już samo znalezienie 10-latka od pierwszego właściciela jest problemem. Raczej znikoma ilość ludzi potrafi tyle lat jednym samochodem jeździć.

No nie wiem, moze i sie ich troch znajdzie.
Tylko ze jak ma to byc I wlasciciel w Polsce, to co to moze byc - cinqecento, tico, lanos, astra 1.4 bez klimy ?
Bo sieny jakos wymiotlo z obecnego rynku ... nie przezyly czy takei dobre ze nikt nie sprzedaje ?

J.

Data: 2013-02-26 13:40:57
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "J.F"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:512ca6a9$0$1302$65785112@news.neostrada.pl...

Tylko ze jak ma to byc I wlasciciel w Polsce, to co to moze byc - cinqecento, tico, lanos, astra 1.4 bez klimy ?
Bo sieny jakos wymiotlo z obecnego rynku ... nie przezyly czy takei dobre ze nikt nie sprzedaje ?

Chyba nie przeżyły. Ciotka miała i już po 5 latach mimo że garażowane autko zaczęło być rude.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-26 14:03:00
Autor: J.F
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Ergie"  napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F"  napisał w wiadomości grup
Bo sieny jakos wymiotlo z obecnego rynku ... nie przezyly czy takei dobre ze nikt nie sprzedaje ?
Chyba nie przeżyły. Ciotka miała i już po 5 latach mimo że garażowane autko zaczęło być rude.

Nie slyszalem tutaj narzekan, naprawde bylo tak zle ?

A co po latach wyszlo z tymi "zdrapkami" lanosa - komus lakier sie zdrapal ?

J.

Data: 2013-02-26 14:17:46
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "J.F"  napisał w wiadomości grup

Chyba nie przeżyły. Ciotka miała i już po 5 latach mimo że garażowane autko zaczęło być rude.

Nie slyszalem tutaj narzekan, naprawde bylo tak zle ?

No nie dosłownie. Płaskie powierzchnie jak dach albo maska były ok, ale krawędzie tylnej klapy, krawędzie nadkoli miały już pomarszczony lakier kryjący ogniska rdzy które tylko czekały by wyjść na powierzchnię i to nie pyły pojedyncze punkty ale w zasadzie na całej długości tych krawędzi jedno wielkie ognisko korozji.

A co po latach wyszlo z tymi "zdrapkami" lanosa - komus lakier sie zdrapal ?

Nie wiem, o co chodzi ze zdrapkami. Jeździłem krótko lanosem ale nie przypominam sobie problemów z lakierem. Tylko ciągłą walkę z zamkami i korbkami do otwierania okien. Z resztą w nubirze wspominam to samo :-)

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-26 15:13:28
Autor: Artur Maśląg
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-26 14:03, J.F pisze:
Użytkownik "Ergie"  napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F"  napisał w wiadomości grup
Bo sieny jakos wymiotlo z obecnego rynku ... nie przezyly czy takei
dobre ze nikt nie sprzedaje ?
Chyba nie przeżyły. Ciotka miała i już po 5 latach mimo że garażowane
autko zaczęło być rude.

Nie slyszalem tutaj narzekan, naprawde bylo tak zle ?

Nie było. Można było narzekać na wiele rzeczy (w końcu to typowy pojazd
na f ;) ), ale nie na korozję. Znaczy pewnie egzemplarze zjedzone
też można znaleźć (z różnych przyczyn), ale to jak zawsze.
Na rynku tego dużo nie ma i są tanie, ale to nic dziwnego - za grosze
sprzedać szkoda, a konkurencja na rynku silna. Pojeżdżą u swych
właścicieli, czy w rodzinie (mowa oczywiście o pierwszej generacji).

A co po latach wyszlo z tymi "zdrapkami" lanosa - komus lakier sie
zdrapal ?

Oczywiście, tylko to skala tak niewielka, że w zasadzie nie ma o czym
pisać. Część ze zdrapek się zdrapała, reszta nie. W sumie ile tych
zdrapkowych było i ile z nich było faktycznie z mocno wadliwą powłoką?
Sporo więcej było lanosów naprawianych (sprzedawanych w salonach) niż
zdrapkowatych.

Data: 2013-02-26 10:13:57
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "ddddddd"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgg75e$e5c$1@dont-email.me...

Następnie eliminujemy ogłoszenia bez podanego numeru VIN, a dla tych
które mają podany VIN sprawdzamy przebieg przy okazji ostatniej akcji
serwisowej.

to już bez sensu, lepiej tam gdzie nie podali ViNu po prostu zadzwonić i o niego zapytać - wtedy faktycznie warto odrzucić tych którzy nie chcą podać.

Pewnie masz rację, ale ja nie zdążyłem. Po prostu w pierwszej kolejności sprawdzałem te które miały podany nr VIN bo po co mam dzwonić skoro mam kilkanaście ofert z już podanym numerem.

Na podstawie VIN sprawdziłem sobie wyposażenie, bo często sprzedający w ogłoszeniach nie podają całego wyposażenia. Pozostały 4 oferty które miały takie wyposażenie jakie mi odpowiada. Potwierdziłem ich przebieg w ASO i zacząłem oglądać w kolejności od najbliższych. Gdyby żadne autko nie spełniło moich oczekiwań to pewnie bym zaczął dzwonić i pytać o VIN, ale przypominam dyskutujemy o zakupie popularnego samochodu więc problemem nie jest zbyt mało wyników wyszukiwania a zbyt dużo więc trzeba je jakoś filtrować.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-26 11:07:22
Autor: ddddddd
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-26 10:13, Ergie pisze:
Pewnie masz rację, ale ja nie zdążyłem. Po prostu w pierwszej kolejności
sprawdzałem te które miały podany nr VIN bo po co mam dzwonić skoro mam
kilkanaście ofert z już podanym numerem.

chyba że tak


Na podstawie VIN sprawdziłem sobie wyposażenie, bo często sprzedający w
ogłoszeniach nie podają całego wyposażenia. Pozostały 4 oferty które
miały takie wyposażenie jakie mi odpowiada. Potwierdziłem ich przebieg w
ASO


masz znajomości? bo 3 lata temu historię serwisowania podawali tylko... włacicielowi


  i zacząłem oglądać w kolejności od najbliższych. Gdyby żadne autko
nie spełniło moich oczekiwań to pewnie bym zaczął dzwonić i pytać o VIN,
ale przypominam dyskutujemy o zakupie popularnego samochodu więc
problemem nie jest zbyt mało wyników wyszukiwania a zbyt dużo więc
trzeba je jakoś filtrować

dodajmy popularnego i w miarę nowego (do powiedzmy 5 lat, bo później ilość aut od pierwszego właściciela drastycznie spada)

BMW 5 e39 też dość popularne :), ale jak dodam moje wymogi (skóra, manual, silnik 3,0d, kombi) to zostaje kilka do kilkanaście sztuk w całej Polsce, przebiegu nie potwierdzisz żadnego, z resztą przy tym aucie mnie to za specjalnie nie interesuje bo 99% aut będzie miała powyżej 300.000km, a te które mają ponad pół miliona też całkiem dobrze jeżdżą (bo skręcone do 200.000)

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2013-02-26 12:26:05
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "ddddddd"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgi1ef$5sa$1@dont-email.me...

Na podstawie VIN sprawdziłem sobie wyposażenie, bo często sprzedający w
ogłoszeniach nie podają całego wyposażenia. Pozostały 4 oferty które
miały takie wyposażenie jakie mi odpowiada. Potwierdziłem ich przebieg w
ASO

masz znajomości? bo 3 lata temu historię serwisowania podawali tylko... właścicielowi

W teorii dalej tak jest :-) W praktyce dla ASO jesteś potencjalnych klientem, więc lepiej abyś kupił auto ich marki więc jak mogą to pomogą :-)

Dla niektórych marek wystarczy też zapytać na odpowiednim forum i znajdzie się ktoś uczynny z dostępem do bazy.

nie spełniło moich oczekiwań to pewnie bym zaczął dzwonić i pytać o VIN,
ale przypominam dyskutujemy o zakupie popularnego samochodu więc
problemem nie jest zbyt mało wyników wyszukiwania a zbyt dużo więc
trzeba je jakoś filtrować

dodajmy popularnego i w miarę nowego (do powiedzmy 5 lat, bo później ilość aut od pierwszego właściciela drastycznie spada)

To bardzo zależy od marki. Dla przykładu autko kupowane jako drugi samochód dla żony na zakupy albo przez emerytów zwykle jeździ dłużej u jednego właściciela. Zrobiłem prosty test: Fiat Panda, bezwypadkowy z Polski, rocznik 03-04. Otomoto zwróciło 111 ofert po dodaniu kryterium pierwszy właściciel pozostało 47. Nawet zakładając że niektóre są celowo błędnie skategoryzowane to i tak wychodzi, że w przypadku tego auta około 40% ofert 9 letnich samochodów ciągle posiada pierwszego właściciela.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-26 14:44:03
Autor: ddddddd
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-26 12:26, Ergie pisze:
To bardzo zależy od marki.

to się zgadza


Dla przykładu autko kupowane jako drugi
samochód dla żony na zakupy albo przez emerytów zwykle jeździ dłużej u
jednego właściciela. Zrobiłem prosty test: Fiat Panda, bezwypadkowy z
Polski, rocznik 03-04. Otomoto zwróciło 111 ofert po dodaniu kryterium
pierwszy właściciel pozostało 47. Nawet zakładając że niektóre są celowo
błędnie skategoryzowane to i tak wychodzi, że w przypadku tego auta
około 40% ofert 9 letnich samochodów ciągle posiada pierwszego właściciela.


ale te częściej sprowadzane zwykle mają zaznaczonego pierwszego właściciela, bo a) pierwszy właściciel w kraju b) pierwszy właściciel niepalący ;) c) pierwszy właściciel który odpicował lakier itd. itp. :)

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2013-02-26 15:15:02
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "ddddddd"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kgie4o$8m5$1@dont-email.me...

Dla przykładu autko kupowane jako drugi
samochód dla żony na zakupy albo przez emerytów zwykle jeździ dłużej u
jednego właściciela. Zrobiłem prosty test: Fiat Panda, bezwypadkowy z
Polski, rocznik 03-04. Otomoto zwróciło 111 ofert po dodaniu kryterium
pierwszy właściciel pozostało 47. Nawet zakładając że niektóre są celowo
błędnie skategoryzowane to i tak wychodzi, że w przypadku tego auta
około 40% ofert 9 letnich samochodów ciągle posiada pierwszego właściciela.

ale te częściej sprowadzane zwykle mają zaznaczonego pierwszego właściciela, bo a) pierwszy właściciel w kraju b) pierwszy właściciel niepalący ;) c) pierwszy właściciel który odpicował lakier itd. itp. :)

Przy sprowadzany to owszem częsta praktyka że sprzedający zaznacza pierwszy właściciel, ale ja pisałem o samochodach z Polski czyli z wybraną opcją 'kraj pochodzenia' = 'Polska'. Owszem jak pisałem bywają celowo błędnie skategoryzowane ogłoszenia ale w tym przypadku nie jest ich wiele.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-20 16:14:46
Autor: engry berd
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Ergie" <ergie@spam.pl> napisał w wiadomości news:kg2ie0$ja8$1node2.news.atman.pl...
Użytkownik "engry berd"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5124c731$0$26697$65785112@news.neostrada.pl...

Mój budżet to 6000zł, wiem że niewiele, ale czym powinienem się zainteresować w tej kwocie? Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.

Mam 187 w seicento było mi ciasno ale w pandzie jeździło mi się bardzo wygodnie. Na pewno wygodniej niż w większych Punto, Clio czy Lanosie.

Oprócz niewygodny, skręca mnie jak widzę i słyszę te nazwy, może pochopnie, ale nie chciałbym żadnej z tych puszek, tak samo np Peugeot 206.

Podstawowe pytanie nie brzmi ile masz na starcie ale ile chcesz wydawać rocznie :-)

Oczywiście jak najmniej ;)
Dlatego pytam też o awaryjność, pewnie są jakieś stare auta, nie do zarżnięcia,
podobnie jak np w komputerach czy komórkach bywały kiedyś modele praktycznie niezniszczalne i oprócz bycia przestarzałymi technologicznie, prawie nic im do dziś nie dolega.

Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta tanieją wraz z wiekiem a nie z przebiegiem. Dlatego lepiej kupić stare auto z niskim przebiegiem bo jeszcze długo posłuży a cena zakupu będzie niższa. Większość elementów zużywa się wraz z dystansem a nie czasem. Wyjątkiem jest tu blacharka, ale ona kaurat nie zależy od czasu tylko od tego jak auto było eksploatowane (suchy garaż kontra stanie po osie w solance).

Nie piszesz nic o tym do czego to auto ma być używane, zakładając jazdy głównie po mieście to ja tradycyjnie polecam segment B. Lżejsze więc mniej pali i jest zwinniejsze, łatwiej zaparkować a i silnik może mieć mniejsza pojemność więc i ubezpieczenie niższe.

Auto ma mi służyć jako środek transportu do pracy, dziennie maks. 50km bym nim robił, raz czy dwa razy w roku wakacje, jakieś wyjazdy w plener itp.
Podobno wszystkie liczniki są przekręcane, więc na to nie ma już nawet co patrzeć :(
Jeszcze jedna sprawa, marzy mi się automatyczna skrzynia, byłem kiedyś w Stanach i tam wszyscy na tym jeżdżą, uważam to za bardzo wygodne i wkurza mnie machanie gałką,
czy z racji małej popularności tego rozwiązania u nas, proszę się o kłopoty? Większa awaryjność, czy brak fachowców od tego typu skrzyń?

Data: 2013-02-20 15:50:52
Autor: masti
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia pięknego Wed, 20 Feb 2013 16:14:46 +0100 osobnik zwany engry berd
napisał:

Jeszcze jedna sprawa, marzy mi się automatyczna skrzynia, byłem kiedyś w
Stanach i tam wszyscy na tym jeżdżą, uważam to za bardzo wygodne i
wkurza mnie machanie gałką,
czy z racji małej popularności tego rozwiązania u nas, proszę się o
kłopoty? Większa awaryjność, czy brak fachowców od tego typu skrzyń?

po pierwsze nie w tej grupie cenowej.
po drugie jak to ma być mały europejczyk/japończyk to będzie zutomatyzomana a nie normalny hydrokinetyk
chyba, że kupisz amerykańca
brak to bierze się z pokutujących przesądów




--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2013-02-20 16:39:02
Autor: PiteR
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
na  ** p.m.s **  engry berd pisze tak:

Dlatego pytam też o awaryjność, pewnie są jakieś stare auta, nie do zarżnięcia

Kup sobie jakiś popularny samochód bo 6tyś to nie jest zbyt dużo a zawsze po kupnie trzeba zainwestować. Silnik ustawiony poprzecznie, z tyłu tarcze, raczej benzynowy, bez gazu, bez szyberdachu.

--
    Piter
    vw golf  mk2 1.3 '87
    vw passat B5 1.6 '98

Data: 2013-02-21 04:31:40
Autor: Maciek
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia Wed, 20 Feb 2013 16:39:02 +0100, PiteR napisał(a):

Silnik ustawiony poprzecznie

Chyba ze RWD :)
 
bez gazu

Eeee... Zeby bylo drozej?

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-02-20 16:42:31
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "engry berd"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5124e86a$0$1307$65785112@news.neostrada.pl...

Dlatego pytam też o awaryjność, pewnie są jakieś stare auta, nie do zarżnięcia,
podobnie jak np w komputerach czy komórkach bywały kiedyś modele praktycznie niezniszczalne i oprócz bycia przestarzałymi technologicznie, prawie nic im do dziś nie dolega.

Jest np. Corolla, ale dla wysokich wygodna nie jest. Poza tym jakie znaczenie ma, że 90% ich jest nie do zarżnięcia skoro nikt takich nie sprzedaje. Sprzedawane jest 10% tych z którymi właściciel miał jakieś problemy. Statystyka jest fajna, pod warunkiem że jest się w większość :-)

Dlatego IMO nie ma co się nastawiać, że się trafi na zadbany egzemplarz, tylko lepiej się nastawiać, że na pewno coś będzie do wymiany i szukać takich marek które są tanie gdy do tej wymiany dojdzie.

Nie piszesz nic o tym do czego to auto ma być używane, zakładając jazdy głównie po mieście to ja tradycyjnie polecam segment B. Lżejsze więc mniej pali i jest zwinniejsze, łatwiej zaparkować a i silnik może mieć mniejsza pojemność więc i ubezpieczenie niższe.

Auto ma mi służyć jako środek transportu do pracy, dziennie maks. 50km bym nim robił, raz czy dwa razy w roku wakacje, jakieś wyjazdy w plener itp.

No to tym bardziej polecam segment B.

Podobno wszystkie liczniki są przekręcane, więc na to nie ma już nawet co patrzeć :(

Można sprawdzić historię w serwisie. Nie sądzę by ktoś cofał licznik przed każda wizytą.

Jeszcze jedna sprawa, marzy mi się automatyczna skrzynia, byłem kiedyś w Stanach i tam wszyscy na tym jeżdżą, uważam to za bardzo wygodne i wkurza mnie machanie gałką,
czy z racji małej popularności tego rozwiązania u nas, proszę się o kłopoty? Większa awaryjność, czy brak fachowców od tego typu skrzyń?

Kilka lat temu to był problem teraz w większych miastach bez problemu znajdziesz specjalistę od ASB.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-20 23:02:54
Autor: Robert Rędziak
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
On Wed, 20 Feb 2013 16:14:46 +0100, engry berd <bird@angry.org>
wrote:

Oprócz niewygodny, skręca mnie jak widzę i słyszę te nazwy, może pochopnie, ale nie chciałbym żadnej z tych puszek, tak samo np Peugeot 206.

 Wybacz, ale:

 - za szóstkę to się nastaw na auto w jak najlepszym stanie, a
   nie auto konkretnej marki,
 - raczej niezbyt ,,kultowe'', ,,prestiżowe'' czy pożądane, bo
   możesz się nie zmieścić w 6k,
 - również im prostsze tym lepiej, zwłaszcza że wiele samochodów
   za ,,piątaka'' będzie po prostu mniej lub bardziej
   zaniedbanych.

Dlatego pytam też o awaryjność, pewnie są jakieś stare auta, nie do zarżnięcia,

 Tak, ale one często mają taką opinię, bo drobne bolączki albo są
 olewane, albo rozwiązywane przez właścicieli we własnym
 zakresie, czasem drutem i trytyką. Jeśli wystarczy Ci, że auto
 jedzie, jakoś trzyma kierunek i jakoś można je zatrzymać, to
 może jest ono wystarczająco niezawodne?

Jeszcze jedna sprawa, marzy mi się automatyczna skrzynia, byłem kiedyś w Stanach i tam wszyscy na tym jeżdżą, uważam to za bardzo wygodne i wkurza mnie machanie gałką,

 Tylko że w automacie też czasem trzeba pomachać, bo inaczej np.
 auto nie hamuje silnikiem.

czy z racji małej popularności tego rozwiązania u nas, proszę się o kłopoty? Większa awaryjność, czy brak fachowców od tego typu skrzyń?

 Większe zużycie paliwa, strach że się zepsuje i co wtedy, gorsza
 dynamika (sprawdzić, czy nie zmieniający biegi inaczej i czy nie
 DSG-like).

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak  e36/5 323ti  na-6  mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2013-02-20 22:59:33
Autor: Tomasz Pyra
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia Wed, 20 Feb 2013 14:17:51 +0100, Ergie napisał(a):

Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta tanieją wraz z wiekiem a nie z przebiegiem. Dlatego lepiej kupić stare auto z niskim przebiegiem bo jeszcze długo posłuży a cena zakupu będzie niższa.

Tu masz wyjaśnienie swoich wątpliwości:
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/560040_607710892587874_598619632_n.png

Jest to wykres średnich przebiegów samochodów VW Passat na Allegro w
zależności od wieku.

Data: 2013-02-20 22:45:27
Autor: Marek Włodarz
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W artykule <3nkl6mb293zp$.dvp7700qfe79$.dlg@40tude.net>
Tomasz Pyra napisał(a):

Dnia Wed, 20 Feb 2013 14:17:51 +0100, Ergie napisał(a):

Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta tanieją wraz z wiekiem a nie z przebiegiem. Dlatego lepiej kupić stare auto z niskim przebiegiem bo jeszcze długo posłuży a cena zakupu będzie niższa.

Tu masz wyjaśnienie swoich wątpliwości:
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/560040_607710892587874_598619632_n.png

Jest to wykres średnich przebiegów samochodów VW Passat na Allegro w
zależności od wieku.

Dodaj - przebiegów podawanych przez ich (cofane) liczniki... bo
realnie, to należałoby tę prostą z pierwszych 3 lat pociągnąć dalej.

Mam na składzie (jeszcze nie zezłomowaną z powodów różnych, głównie
prawnych) toyotę carinę II z 1989 roku. Ma przebieg nieco ponad
milion, ale licznik pokazuje 450 tysięcy, bo się kiedyś zepsuł i
nikomu nie chciało się go naprawiać (samochód od nowości w rodzinie,
choć właścicieli zmieniał). Licznik nie był cofany, bo i po co...

Aha - nie jeździ, jest odstawiona na podwórku siostrzeńca, czeka na
zakończenie postępowania spadkowego, żeby ją zezłomować, więc nie
musicie się martwić, że taki czołg was rozjedzie... :>

Pozdrawiam,
Marek W.
--
Suma inteligencji ludzkości jest stała. Tylko ludzi jest coraz więcej.

Data: 2013-02-21 10:37:34
Autor: Maciek
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-20 23:45, Marek Włodarz pisze:
Mam na składzie (jeszcze nie zezłomowaną z powodów różnych, głównie
prawnych) toyotę carinę II z 1989 roku. Ma przebieg nieco ponad
milion, ale licznik pokazuje 450 tysięcy, bo się kiedyś zepsuł i
nikomu nie chciało się go naprawiać (samochód od nowości w rodzinie,
choć właścicieli zmieniał). Licznik nie był cofany, bo i po co...
Aha - nie jeździ, jest odstawiona na podwórku siostrzeńca, czeka na
zakończenie postępowania spadkowego, żeby ją zezłomować, więc nie
musicie się martwić, że taki czołg was rozjedzie... :>
Z taaaaką historią na złom?? Skręć na 170 tys., pokaż dokumenty związane
ze zgonem/spadkiem i pójdzie jak ciepłe bułeczki od starszego pana, co
to tylko do kościoła raz w tygodniu ... ;-)

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2013-02-21 10:33:01
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:3nkl6mb293zp$.dvp7700qfe79$.dlg@40tude.net...

Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta tanieją
wraz z wiekiem a nie z przebiegiem. Dlatego lepiej kupić stare auto z niskim
przebiegiem bo jeszcze długo posłuży a cena zakupu będzie niższa.

Tu masz wyjaśnienie swoich wątpliwości:
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/560040_607710892587874_598619632_n.png

Jest to wykres średnich przebiegów samochodów VW Passat na Allegro w
zależności od wieku.

A co to ma wspólnego z moim postem? Ja pisałem o przebiegu a Ty wklejasz zestawienie cyferek z allegro które nic z przebiegiem (poza nazwą) wspólnego nie mają. Jeśli ktoś kupuje na podstawie deklaracji sprzedawcy to jego problem, ale nie nazywajmy tej deklaracji przebiegiem.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 12:19:19
Autor: masti
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia pięknego Thu, 21 Feb 2013 10:33:01 +0100 osobnik zwany Ergie napisał:

UĹźytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:3nkl6mb293zp$.dvp7700qfe79$.dlg@40tude.net...

Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta
tanieją
wraz z wiekiem a nie z przebiegiem. Dlatego lepiej kupić stare auto z
niskim
przebiegiem bo jeszcze długo posłuży a cena zakupu będzie niższa.

Tu masz wyjaśnienie swoich wątpliwości:
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-
ash3/560040_607710892587874_598619632_n.png

Jest to wykres średnich przebiegów samochodów VW Passat na Allegro w
zależności od wieku.

A co to ma wspólnego z moim postem? Ja pisałem o przebiegu a Ty wklejasz
zestawienie cyferek z allegro które nic z przebiegiem (poza nazwą)
wspólnego nie mają. Jeśli ktoś kupuje na podstawie deklaracji sprzedawcy
to jego problem, ale nie nazywajmy tej deklaracji przebiegiem.

a jak chcesz sprawdzić rzeczywisty przebieg?




--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2013-02-21 15:19:10
Autor: ddddddd
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 13:19, masti pisze:
Dnia pięknego Thu, 21 Feb 2013 10:33:01 +0100 osobnik zwany Ergie napisał:
Tu masz wyjaśnienie swoich wątpliwości:
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-
ash3/560040_607710892587874_598619632_n.png

Jest to wykres średnich przebiegów samochodów VW Passat na Allegro w
zależności od wieku.

A co to ma wspólnego z moim postem? Ja pisałem o przebiegu a Ty wklejasz
zestawienie cyferek z allegro które nic z przebiegiem (poza nazwą)
wspólnego nie mają. Jeśli ktoś kupuje na podstawie deklaracji sprzedawcy
to jego problem, ale nie nazywajmy tej deklaracji przebiegiem.

a jak chcesz sprawdzić rzeczywisty przebieg?


właśnie, ja też poproszę receptę, bo w niedalekiej przyszłości mam zamiar kupić dwa auta, interesuje mnie przebieg 300-400 tys km w 13-14-latku średniej klasy - ale takich praktycznie u nas nie ma (te co są to wyglądają jak skręcone z miliona)

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2013-02-21 15:21:47
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
UĹźytkownik "masti"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg53c7$up4$3@dont-email.me...

a jak chcesz sprawdzić rzeczywisty przebieg?

1 W warsztacie gdzie auto było serwisowane przez poprzedniego właściciela. Ze względu na to że gwarancja na niektóre części jest ograniczona przebiegiem jest on wpisywany do bazy przy każdej wizycie.
2. Na wnioskach o ubezpieczenie AC podaje się przebieg.
3. W przypadku szkody we wniosku o wypłatę odszkodowania też jest przebieg

Oczywiście w ten sposób nie da się odsiać ludzi którzy przed każdą wizytą w serwisie albo podpisaniem nowej umowy ubezpieczeniowej cofają licznik o trochę, ale o takich przypadkach w Polsce jeszcze nie słyszałem.

Ps. Wiem, że zaraz ktoś mi odpisze, że nie wszystkie warsztaty tak robią, więc uprzedzę to pytanie. Nie trzeba kupować samochodu który przez poprzedniego właściciela był serwisowany w warsztacie o wątpliwej reputacji.

Ps2. Pytanie czy wątkotwórca chce sprawdzić, czy woli żyć w błogiej (nie)świadomości, że nowe autko na tylko 130tys przebiegu :-)

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 15:41:18
Autor: masti
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia pięknego Thu, 21 Feb 2013 15:21:47 +0100 osobnik zwany Ergie napisał:

UĹźytkownik "masti"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kg53c7$up4$3@dont-email.me...

a jak chcesz sprawdzić rzeczywisty przebieg?

1 W warsztacie gdzie auto było serwisowane przez poprzedniego
właściciela. Ze względu na to że gwarancja na niektóre części jest
ograniczona przebiegiem jest on wpisywany do bazy przy kaĹźdej wizycie.
2. Na wnioskach o ubezpieczenie AC podaje się przebieg. 3. W przypadku
szkody we wniosku o wypłatę odszkodowania też jest przebieg

auto świezo zarejestrowane w Polsce. i co teraz?
to nadal nie mówi o prawdziwym przebiegu bo jaką masz gwarancję, że pan Ziutek wpisywał poprawnie?

--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2013-02-21 23:20:27
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
UĹźytkownik "masti"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg5f6u$ld8$2@dont-email.me...

auto świezo zarejestrowane w Polsce. i co teraz?
to nadal nie mówi o prawdziwym przebiegu bo jaką masz gwarancję, że pan
Ziutek wpisywał poprawnie?

żadną, ale też nie musze tego auta kupować :-)
Ja wiem, że są sprzedawcy którzy nie mają faktur, VIN nie podadzą przed zakupem, albo auto dopiero co sprowadzili i nie wzięli od sprzedawcy żadnych faktur itd. , ale ofert jest tyle, że naprawdę można z części zrezygnować.

Jak ktoś chce to może sobie znaleźć ogłoszenie które jest weryfikowalne. Np. jak kupowałem Opla to właściciel po gwarancji nie serwisował go w ASO, ale jeździł tam na wszystkie darmowe akcje serwisowe. Tak więc jego historia w ASO zawierała 2 lub 3 wpisy wraz z przebiegiem w każdym roku. To IMO wystarczy. Prawdopodobieństwo, że ktoś będzie kilka razy do roku cofał licznik o kilka tysięcy jest bliskie zeru :-)

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 15:42:30
Autor: ddddddd
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 15:21, Ergie pisze:
UĹźytkownik "masti"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kg53c7$up4$3@dont-email.me...

a jak chcesz sprawdzić rzeczywisty przebieg?

1 W warsztacie gdzie auto było serwisowane przez poprzedniego
właściciela. Ze względu na to że gwarancja na niektóre części jest
ograniczona przebiegiem jest on wpisywany do bazy przy kaĹźdej wizycie.

Rzekłbym że 90% aut jet serwisowanych w warsztatach w których przebiegu się nie wpisuje. Ja też mam większe zaufanie do Ryśka z warsztatu do którego zawsze jeżdżę i wiem że dobrze naprawia (a przebiegu nie wpisuje) niż do ASO które musi dostać od producenta nowy proces technologiczny (tak to nazwali) żeby pomalować klapę tak żeby rdza nie wyszła i muszę im o to awanturę robić...

2. Na wnioskach o ubezpieczenie AC podaje się przebieg.



3. W przypadku szkody we wniosku o wypłatę odszkodowania też jest przebieg


przecież wszystkie auta są bezwypadkowe ;)

Ps. Wiem, że zaraz ktoś mi odpisze, że nie wszystkie warsztaty tak
robią, więc uprzedzę to pytanie. Nie trzeba kupować samochodu który
przez poprzedniego właściciela był serwisowany w warsztacie o wątpliwej
reputacji.


nie każdy mieszka w DC i jeździ do warsztatu które takie dane wpisuje. A ktoś kto nie wpisuje wcale nie musi być gorszy (ja tam widziałem do tej pory odwrotną zależność)

--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2013-02-21 16:19:09
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
UĹźytkownik "ddddddd"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg5bmr$ej1$1@dont-email.me...

Rzekłbym że 90% aut jet serwisowanych w warsztatach w których przebiegu się nie wpisuje. Ja też mam większe zaufanie do Ryśka z warsztatu do którego zawsze jeżdżę i wiem że dobrze naprawia (a przebiegu nie wpisuje) niż do ASO które musi dostać od producenta nowy proces technologiczny (tak to nazwali) żeby pomalować klapę tak żeby rdza nie wyszła i muszę im o to awanturę robić...

Nie jeżdżę do ASO, ale wszędzie gdzie bywam to przebiegi wpisują. Jak inaczej ten "Rysiek" uwzględnia gwarancję na części? Zawsze czy nigdy czy wedle widzimisię?

2. Na wnioskach o ubezpieczenie AC podaje się przebieg.
3. W przypadku szkody we wniosku o wypłatę odszkodowania też jest przebieg

przecież wszystkie auta są bezwypadkowe ;)

Na szczęście nie ma obowiązku kupować tych "bezwypadkowych" :-)

Ps. Wiem, że zaraz ktoś mi odpisze, że nie wszystkie warsztaty tak
robią, więc uprzedzę to pytanie. Nie trzeba kupować samochodu który
przez poprzedniego właściciela był serwisowany w warsztacie o wątpliwej
reputacji.

nie każdy mieszka w DC i jeździ do warsztatu które takie dane wpisuje. A ktoś kto nie wpisuje wcale nie musi być gorszy (ja tam widziałem do tej pory odwrotną zależność)

Nie mieszkam w DC tylko na Śląsku. Oprócz wymiany tłumika w jakimś małym zakładziku jeszcze nie spotkałem się z sytuacją by nie chcieli ode mnie przebiegu.
Nie bardzo rozumiem, jak miałaby działać gwarancja na części bez wpisywania przebiegu.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 18:39:39
Autor: ddddddd
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 16:19, Ergie pisze:

Nie jeżdżę do ASO, ale wszędzie gdzie bywam to przebiegi wpisują. Jak
inaczej ten "Rysiek" uwzględnia gwarancję na części? Zawsze czy nigdy
czy wedle widzimisię?


na podstawie daty zakupu, bo przecież tak też gwarant przyjmuje część. A z robocizną problemów nie miałem- kilometrów robię dużo, więc nie wiem co by zrobił jak bym przyjechał po pół roku i zrobionych 500km z reklamacją np. na rozrząd.
Skoro nie widać różnicy to po co przepłacać? żeby w razie czego móc toczyć spory o to czy to wina warsztatu czy nie? bez sensu.
A usługi ma faktycznie w miarę tanie (jak na Wrocław) i co najważniejsze informację "dziś auto będzie do odbioru' traktuję jako "dziś będzie do odbioru" a nie "może dziś weźmiemy go na podnośnik".
Oczywiście każdy serwisuje tam gdzie lubi, ja szanuję jego pracę i wiem że się do niej przykłada, czasem zrobi coś za darmo (jakaś pierdołą, ale cieszy, bo w innym warsztacie skasują te kilkadziesiąt zł) - bo szanuje klienta. Dlatego warsztatu zmieniać nie mam zamiaru, zacząłem do niego jeździć trupami wartymi jedną wypłatę, teraz jeżdżę lepszymi samochodami i nie mam zastrzeżeń. Traktuję go bardziej jak wujka, wiem że jak mam problem to mi nie odmówi, choćby miał zostać z pracownikami po godzinach, jak chcę coś naprawić sam u siebie w garażu to podpowie jak to zrobić czy choćby nie skasuje za wjazd na podnośnik w celu sprawdzenia zawieszenia.
Zabrzmiało jak kryptoreklama, ale to jest właśnie powód dla którego wybrałem ten warsztat. Bywałem też w innych mniejszych warsztatach i nikt nie spisywał przebiegów, być może ty wybierasz te droższe - w tych faktycznie przebieg żądano.


--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2013-02-21 23:09:04
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
UĹźytkownik "ddddddd"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg5m2t$c52$1@dont-email.me...

Nie jeżdżę do ASO, ale wszędzie gdzie bywam to przebiegi wpisują. Jak
inaczej ten "Rysiek" uwzględnia gwarancję na części? Zawsze czy nigdy
czy wedle widzimisię?

na podstawie daty zakupu, bo przecież tak też gwarant przyjmuje część.

Gwarancja na części często (a może zawsze) jest ograniczona czasem _i_ przebiegiem.

Skoro nie widać różnicy to po co przepłacać? żeby w razie czego móc toczyć spory o to czy to wina warsztatu czy nie? bez sensu.

Dlaczego "przepłacać"? Nie widzę w mojej okolicy związku pomiędzy ceną a spisywaniem lub nie stanu licznika.

[ciach]

Zabrzmiało jak kryptoreklama, ale to jest właśnie powód dla którego wybrałem ten warsztat. Bywałem też w innych mniejszych warsztatach i nikt nie spisywał przebiegów, być może ty wybierasz te droższe - w tych faktycznie przebieg żądano.

To co napisałeś to dla mnie norma. Też najczęściej jeżdżę do takiego właśnie warsztatu, gdzie nic nie płacę za samo sprawdzenie auta, jak się umawiam, na godzinę to na tę godzinę jest zrobione, jak podjeżdżam nie umówiony to i tak ktoś zajrzy na poczekaniu i zdiagnozuje wstępnie usterkę aby wstępnie wycenić robotę i czas i umówić się na godzinę. Nie szukają roboty na siłę, ale jak coś zauważą przy okazji to dzwonią i pytają czy robić. Drobiazgi w stylu poluzowany przewód albo pęknięty wężyk robią na poczekaniu gratis. Zacząłem tam jeździć nastoletnim Punto a później jeździłem wszystkimi kolejnymi. Znają mnie od lat ale i tak za każdym razem spisują licznik. Oprócz tego czasem jeżdżę do większego warsztatu gdzie maja soft dedykowany dla konkretnego auta, niekoniecznie ASO, ale np. w przypadku Opla jedynie ASO mam w okolicy - tam też zawsze spisują licznik. Hamulce robię w Norauto przy okazji zakupów - też zawsze spisują licznik. Kilka razy zdarzyło mi się być też w innych warsztatach i jedynie w przypadku małego warsztatu zmieniającego wydech oraz jakiegoś małego blacharza nie przypominam sobie spisywania licznika.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-22 08:46:55
Autor: ddddddd
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-21 23:09, Ergie pisze:
Dlaczego "przepłacać"? Nie widzę w mojej okolicy związku pomiędzy ceną a
spisywaniem lub nie stanu licznika.

To co napisałeś to dla mnie norma. Też najczęściej jeżdżę do takiego
(...) tam teĹź zawsze
spisują licznik.


no widzisz, ja widocznie trafiałem na inne warsztaty i te w których spisywano mi licznik to albo były droższe, albo pracowały jak w PRL'u - przyjeżdżam na założenie opony (bo wulkanizację też mieli), w normalnym warsztacie to 10 minut, tam 45 minut- bo jeden musi wpisać przebieg, drugi wystawić zlecenie, trzeci zrobić, czwarty do zlecenia przypisuje odpowiedniego pracownika (Wiesiek- nakład pracy - 100%), wreszcie wracam do kasy, płacę i wyjeżdżam...

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2013-02-22 08:31:46
Autor: Iglo
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia Thu, 21 Feb 2013 18:39:39 +0100, ddddddd napisał(a):

na podstawie daty zakupu, bo przecież tak też gwarant przyjmuje część. A z robocizną problemów nie miałem- kilometrów robię dużo, więc nie wiem co by zrobił jak bym przyjechał po pół roku i zrobionych 500km z reklamacją np. na rozrząd.
Skoro nie widać różnicy to po co przepłacać? żeby w razie czego móc toczyć spory o to czy to wina warsztatu czy nie? bez sensu.
A usługi ma faktycznie w miarę tanie (jak na Wrocław) i co najważniejsze informację "dziś auto będzie do odbioru' traktuję jako "dziś będzie do odbioru" a nie "może dziś weźmiemy go na podnośnik".
Oczywiście każdy serwisuje tam gdzie lubi, ja szanuję jego pracę i wiem że się do niej przykłada, czasem zrobi coś za darmo (jakaś pierdołą, ale cieszy, bo w innym warsztacie skasują te kilkadziesiąt zł) - bo szanuje klienta. Dlatego warsztatu zmieniać nie mam zamiaru, zacząłem do niego jeździć trupami wartymi jedną wypłatę, teraz jeżdżę lepszymi samochodami i nie mam zastrzeżeń. Traktuję go bardziej jak wujka, wiem że jak mam problem to mi nie odmówi, choćby miał zostać z pracownikami po godzinach, jak chcę coś naprawić sam u siebie w garażu to podpowie jak to zrobić czy choćby nie skasuje za wjazd na podnośnik w celu sprawdzenia zawieszenia.
Zabrzmiało jak kryptoreklama, ale to jest właśnie powód dla którego wybrałem ten warsztat. Bywałem też w innych mniejszych warsztatach i nikt nie spisywał przebiegów, być może ty wybierasz te droższe - w tych faktycznie przebieg żądano.

Normalnie jakbym czytał o moim "panu Andrzeju" :-). Z DC tani, też o
przebiegu nie rozmawiamy.

Data: 2013-02-21 23:36:48
Autor: Tomasz Pyra
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia Thu, 21 Feb 2013 10:33:01 +0100, Ergie napisał(a):

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:3nkl6mb293zp$.dvp7700qfe79$.dlg@40tude.net...

Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta tanieją
wraz z wiekiem a nie z przebiegiem. Dlatego lepiej kupić stare auto z niskim
przebiegiem bo jeszcze długo posłuży a cena zakupu będzie niższa.

Tu masz wyjaśnienie swoich wątpliwości:
https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/560040_607710892587874_598619632_n.png

Jest to wykres średnich przebiegów samochodów VW Passat na Allegro w
zależności od wieku.

A co to ma wspólnego z moim postem? Ja pisałem o przebiegu a Ty wklejasz zestawienie cyferek z allegro które nic z przebiegiem (poza nazwą) wspólnego nie mają. Jeśli ktoś kupuje na podstawie deklaracji sprzedawcy to jego problem, ale nie nazywajmy tej deklaracji przebiegiem.

A nie no... Jak kupujesz od swojej mamy samochód który ona kupiła w salonie
to oczywiście - matka Cię nie oszuka ;)

Ale niestety reszta całkiem możliwe że tak.
A na rozmaite metody weryfikacji przebiegów nieuczciwi sprzedawcy mają
równie wiele rozmaitych sposobów robienia tak żebyś jednak dał się oszukać.

Taka prawda, że to co nazywasz "przebieg" jest w znakomitej większości
przypadków nie do zweryfikowania - ale nie oznacza to że w tej większości
było coś kombinowane.
Upierając się przy weryfikacji odrzucisz wiele samochodów (w tym dorbych),
zrobisz proces szukania bardziej pracohłonnym i drogim.

Nie mówiąc o tym, że ten przebieg naprawdę niewiele mówi.
Wiesz dlaczego firmy wymieniają samochody po przejechaniu około 50kkm? Bo to jest przebieg po którym samochód jest już tak wyeksploatowany, że
naprawy są droższe niż rata leasingu za nowy.
A przecież 50kkm to tak niewiele...

Data: 2013-02-22 09:16:45
Autor: Maciek
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia Thu, 21 Feb 2013 23:36:48 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):


Nie mówiąc o tym, że ten przebieg naprawdę niewiele mówi.
Wiesz dlaczego firmy wymieniają samochody po przejechaniu około 50kkm? Bo to jest przebieg po którym samochód jest już tak wyeksploatowany, że
naprawy są droższe niż rata leasingu za nowy.
A przecież 50kkm to tak niewiele...

Chyba Rolls-Royce albo Aston Martin :) Znam firme, ktore bierza auta
firmowe w cenie 90-120 tys. na 2-3 lata w leasing, a potem odsprzedaje, na
ogol pracownikom, ktorzy nimi jezdzili, oczywiscie jesli ci chca. Maja tych
aut stale okolo 20 i nie pamietam sytuacji, zeby takie auto nie znalazlo
amatora mimo przebiegu ok. 70-100 tys. A ich stan techniczny i historia
napraw sa dobrze znane, bo pracownicy sami odstawiaja je do serwisu..


--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-02-20 16:22:24
Autor: Grzegorz Prędki
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-20 13:07, engry berd pisze:
Wkrótcę chcę sobie kupić mój pierwszy w życiu samochód, wyrosłem już z
autobusu i komunikacji miejskiej, z której coraz trudniej korzystać,
stąd konieczna przesiadka na własne cztery kółka. Mój budżet to 6000zł,
wiem że niewiele, ale czym powinienem się zainteresować w tej kwocie?
Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.
Nie znam się na samochodach, więc nic przy nim nie będę robił sam, poza
tankowaniem i uzupełnianiem płynów...
Co polecacie? Myślę nad Hondą civic i Audi a4.

Do tluczenia sie do pracy kupilem na wakacjach Accenta 98 rok (wczesniej ta role spelnial golf 2, ale byl juz mocno zardzewialy i poszedl na szrot). Silnik 1,5 z gazem, klimatyzacja, abs, jakas tam elektryka. Dalem 3500, zrobilem remont zawieszenia i wymiane plynow i filtrow. Pali mi to 10l LPG/100km, skret ma lepszy niz moje drugie auto (SLK, nie mowiac juz o Linei narzeczonej). Wszedzie nim zaparkuje, ceny czesci smieszne, opony tez taniocha. Aha, mam 188cm wzrostu i mieszcze sie bez wiekszych problemow.

Data: 2013-02-20 22:21:08
Autor: Andrzej Lawa
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 20.02.2013 13:07, engry berd pisze:
Wkrótcę chcę sobie kupić mój pierwszy w życiu samochód, wyrosłem już z
autobusu i komunikacji miejskiej, z której coraz trudniej korzystać,
stąd konieczna przesiadka na własne cztery kółka. Mój budżet to 6000zł,
wiem że niewiele, ale czym powinienem się zainteresować w tej kwocie?

Z doświadczeń moich i znajomego coś w stylu Golfa 2 czy Corsy B w postaci niezajechanego diesla będzie całkiem OK.

Jakieś 3 tysiące na sam pojazd, a reszta na wszelkie naprawy, wymiany itepe.

Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.

Seicento jest malutkie a Panda strasznie się buja (w sensie bujania na zakrętach, chociaż najmniejsza benzyna strasznie wolno rusza).

Nie znam się na samochodach, więc nic przy nim nie będę robił sam, poza
tankowaniem i uzupełnianiem płynów...

No to musisz mieć w okolicy zaufanego mechanika z inwencją, przynajmniej do oprowadzenia samochodu do porządku po zakupie.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Data: 2013-02-21 10:34:26
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:51253e44$1@news.home.net.pl...

Z doświadczeń moich i znajomego coś w stylu Golfa 2 czy Corsy B w postaci niezajechanego diesla będzie całkiem OK.

Corsa bym nie polecał nikomu kto ma więcej niż 180cm.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-20 22:40:22
Autor: megrims
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-20 13:07, engry berd pisze:
(ciach)
Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.
(ciach)

Jak miałbyś pomysł z Audi TT z takim wzrostem, to zapomnij.
To auto dla kurdupli.


--
http://www.pobralem.pl
I'm still clean....

Data: 2013-02-20 23:28:09
Autor: engry berd
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Użytkownik "megrims" <megrimsNOSPAM@interia.pl> napisał w wiadomości news:kg3fs0$npu$1news.task.gda.pl...
W dniu 2013-02-20 13:07, engry berd pisze:
(ciach)
Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.
(ciach)

Jak miałbyś pomysł z Audi TT z takim wzrostem, to zapomnij.
To auto dla kurdupli.

Ja coś pisałem o tetetce? Już tak staniały, że są do 6000? ;) Fajny szpan, ale nawet jakby mnie było stać, to nie widzi mi się...

Data: 2013-02-21 00:15:02
Autor: megrims
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-20 23:28, engry berd pisze:

Użytkownik "megrims" <megrimsNOSPAM@interia.pl> napisał w wiadomości
news:kg3fs0$npu$1news.task.gda.pl...
W dniu 2013-02-20 13:07, engry berd pisze:
(ciach)
Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.
(ciach)

Jak miałbyś pomysł z Audi TT z takim wzrostem, to zapomnij.
To auto dla kurdupli.

Ja coś pisałem o tetetce? Już tak staniały, że są do 6000? ;) Fajny
szpan, ale nawet jakby mnie było stać, to nie widzi mi się...

Nie pisałeś. Ale jak zwracasz uwagę na wzrost, to tak mi się
przypomniało, że kiedyś podobało mi się TT, ale jak raz próbowałem
z niego wysiąść, to myślałem że odłożę słuchawkę na miejscu.

Za 6 tysięcy to nie ma TT, ale za 12900 już jest.

http://otomoto.pl/audi-tt-quattro-225km-zarejestrowany-C27963130.html

W Oplu Astra II jest w miarę wygodnie dla faceta słusznej postury.
To już cenowo inny poziom.




--
http://www.pobralem.pl
I'm still clean....

Data: 2013-02-21 01:14:52
Autor: Maciek
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia Wed, 20 Feb 2013 13:07:09 +0100, engry berd napisał(a):

Co polecacie? Myślę nad Hondą civic i Audi a4.

Civic - raczej OK.

Natomiast A4 za 6kpln bedzie szrotem z przebiegiem liczonym w milionach
kilometrow i blacharka klejona z trzech przystankow.

Tak w ogole to od tych 6 tysiecy musisz odjac pakiet startowy (plyny,
filtry, na ogol rozrzad), wiec zostanie mniej. Jesli masz robic okolo 50 km na dzien plus wakacje, to rozgladaj sie za
malym, prostym dieslem (np. Corsa bodajze 1,7 z silnikiem Isuzu) albo mala
benzyna z gazem. Dobrze utrzymany Lanos z LPG wcale nie bylby zlym woborem
- jezdzi przyzwoicie, jest wygodny, tani w naprawie.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-02-21 10:40:42
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Maciek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1izh0fq6sl1st.1moaha1n2jfhw.dlg@40tude.net...

benzyna z gazem. Dobrze utrzymany Lanos z LPG wcale nie bylby zlym woborem
- jezdzi przyzwoicie, jest wygodny, tani w naprawie.

Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. W ogóle Lanos jest bardzo ciasny w środku w porównaniu do swej długości - ma bardzo długą przednią maskę.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 13:38:44
Autor: RoMan Mandziejewicz
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Hello Ergie,

Thursday, February 21, 2013, 10:40:42 AM, you wrote:

benzyna z gazem. Dobrze utrzymany Lanos z LPG wcale nie bylby zlym woborem
- jezdzi przyzwoicie, jest wygodny, tani w naprawie.
Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. W
ogóle Lanos jest bardzo ciasny w środku w porównaniu do swej długości - ma
bardzo długą przednią maskę.

Masz po prostu bardzo długie nogi.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2013-02-21 15:07:40
Autor: Ergie
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:3259918669$20130221133844@squadack.com...

Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. W
ogóle Lanos jest bardzo ciasny w środku w porównaniu do swej długości - ma
bardzo długą przednią maskę.

Masz po prostu bardzo długie nogi.

Czy ja wiem? W innych autach nie miałem tego problemu. Np. w punto spokojnie za mną mieścił się fotelik dziecięcy, a w Lanosie nie.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2013-02-21 14:24:52
Autor: Maciek
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia Thu, 21 Feb 2013 10:40:42 +0100, Ergie napisał(a):

Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. W ogóle Lanos jest bardzo ciasny w środku w porównaniu do swej długości - ma bardzo długą przednią maskę.

Mysle, ze RoMan slusznie prawi - ja mam 182 cm i jezdzilem bez trudu...

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

Data: 2013-02-21 14:30:42
Autor: RoMan Mandziejewicz
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Hello Maciek,

Thursday, February 21, 2013, 2:24:52 PM, you wrote:

Mam 187cm i w Lanosie musiałem mieć fotel maksymalnie odsunięty do tyłu. W
ogóle Lanos jest bardzo ciasny w środku w porównaniu do swej długości - ma bardzo długą przednią maskę.
Mysle, ze RoMan slusznie prawi - ja mam 182 cm i jezdzilem bez trudu...

Ja mam akurat dość krótkie nogi i musze jeździć w pozycji na dresa -
czyli fotel dość blisko i oparcie odchylone, bo ręce jak u orangutana
;)


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2013-02-21 10:24:21
Autor: tor
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Meganka 1 ph2 (po liftingu). Sporo tego i jest szansa na auto w dobrym stanie. Najlepiej silnik benzyna 1.416V albo 1.6 16V. Oba dość proste i oszczędne. Ojciec ma megane kombi 1.4 16V i pali mu toto do 7.5l teraz w zimie. Może być też punto. Znajomy ostatnio takie trafił z 2000r z LPG , dał niecałe 5 tys. 1 właściciel, 110 tys przejechane. Inny kupił Nubirę za 2.5 tys i też jedzi a części śmiesznie tanie. Wogóle za tą kwotę to patrz na konkretne egzemplarze auta, a nie na markę. Rozrzut w stanie technicznym poszczególnych egzemplarzy jest spory. Aha. Od razu mówie, żeby wyleczyć sie z tekstów typu: Panie błotnik malowany, albo auto po stłuczce. Za tą kasę patrzysz czy nie trup i czy auto prosto jeździ. Praktycznie każde w tym wieku miało większa czy mniejszą przygodę.
Jak kupowałem megi, odrazu było widać ,że dwa błotniki malowane i do tego w trochę innym odcieniu, ale na to nawet specjalnie nie patrzyłem. Liczyło się to, że auto nie miało żadnego poważnego dzwona i mechanicznie było bardzo zadbane. Jezdzimy już nią 3 lata i poza wymianą klocków i szczęk z tyłu nic kompletnie się nie dzieje. Nie piszę o olejach i filtrach bo to normalne. Inni potencjalni kupujący odrazu kręcili nosem, że malowany i itp. Pozatym sam mam też auto 17 letnie i ostatnio zrobiłem kompletny remont zawieszenia za prawie 1000zł. Znajomi mówili ,że jestem nienormalny , bo tyle kasy w auto i nie odzyskam tego przy sprzedaży. Ja na to , że wole wiedzieć czym jeżdżę i nie mam ochoty zabić sie na jakimś zakręcie, bo coś mi odpadnie.


Pozdrawiam

Data: 2013-02-21 16:36:34
Autor: Cavallino
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Użytkownik "tor" <xy@op6.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg4pin$lb3$1@mx1.internetia.pl...
Meganka 1 ph2 (po liftingu). Sporo tego i jest szansa na auto w dobrym stanie. Najlepiej silnik benzyna 1.416V albo 1.6 16V. Oba dość proste i oszczędne.

Zwłaszcza jak nie jadą, bo im się cewka popsuła....

Ojciec ma megane kombi 1.4 16V i pali mu toto do 7.5l teraz w zimie.

Jak dodasz ze 2-3 l, albo wyłącznie na trasie.

Data: 2013-02-21 18:42:23
Autor: Irokez
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:51263f01$0$26683$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "tor" <xy@op6.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg4pin$lb3$1@mx1.internetia.pl...
Meganka 1 ph2 (po liftingu). Sporo tego i jest szansa na auto w dobrym stanie. Najlepiej silnik benzyna 1.416V albo 1.6 16V. Oba dość proste i oszczędne.
Zwłaszcza jak nie jadą, bo im się cewka popsuła....

Wolę wymienić cewkę niż turbinę w TDi. W Lagunie II niby też cewki padają, kupiona jedna awaryjnie w bagażniku jeździ.. już 4 lata. Bo nic nie chce paść.
Moje pierwsze auto to była właśnie Meganka z '96 1.6 8V 90KM
Zarąbiste auto na początek. Proste, tanie i wygodne. Miałem RT więc elektryka, ABS a nawet grzana przednia szyba była. 6 lat jeździłem, poprzednik 4, poszła dalej w mieście do innej osoby i jeszcze ze 3 lata ją widywałem.
Największa awaria to było pęknięcie kolektora wydechowego. Po prostu było głośno. Kupiłem na szrocie dobry za 3 stówki. Poza tym czyszczenie krokowego do jałowych i raz termostat do chłodnicy (nie zamykał się).

Ojciec ma megane kombi 1.4 16V i pali mu toto do 7.5l teraz w zimie.
Jak dodasz ze 2-3 l, albo wyłącznie na trasie.

Mi palił po samym mieście 7,5 ale latem. Zimą około 9. W trasie 6- 6,5 (raz trasę Wałbrzych-Wrocław zrobiłem 5,4l/100, ale spowrotem już się nie udało).


A jak nie Meganka, Toyotę Corollę może?

--
Irokez

Data: 2013-02-22 13:42:21
Autor: tor
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Zwłaszcza jak nie jadą, bo im się cewka popsuła....

Ehh.. a ty dalej swoje z klapkami na oczach. To, że kiedyśtrafiłeś na kijowy egzemplarz z megane 2 , to sie wymądrzasz. Taki grupowy przemądrzalski :D . Tutaj ani ja, ani poprzedni właściciel (ojciec jest 3 od nowości) cewek nie ruszał. Z tego co widzę , to siedzą cewki beru i jakichkolwiek problemów brak.

Ojciec ma megane kombi 1.4 16V i pali mu toto do 7.5l teraz w zimie.

Jak dodasz ze 2-3 l, albo wyłącznie na trasie.


Pewnie u ciebie w systemie 0 -1 , to się zgodzę. Jak ja pojeżdże tym  autem 0-1 to 9 weźmie. Jak spokojnie , bo po mieście żadna różnica czy jestem 2 min wcześniej , czy później, to do 7.5l.  Obroty silnika w okolicy maks momentu , są w zupełności wystarczające, aby sprawnie się poruszać i nie być ostatnim w peletonie.
W drugim aucie mam LPG (wiem, dla ciebie to do zapalniczki tylko jest :P ) i tutaj bardziej widać wpływ stylu jazdy na zużycie paliwa. Jak daje w palnik, to spala 14-15l po miescie, jak jeżdżę maks momentem (ok 3 tys obr), to spalanie spada o 2-3litry.

Data: 2013-02-25 12:18:54
Autor: Cavallino
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Użytkownik "tor" <xy@op6.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:kg7phv$p3n$1@mx1.internetia.pl...

Zwłaszcza jak nie jadą, bo im się cewka popsuła....

Ehh.. a ty dalej swoje

Tak będzie już zawsze, przyzwyczaj się.
Pretensje do Renault, sprzedało badziew, nie wzięło go z powrotem w tej samej cenie, opinia poszła w świat.


 z klapkami na oczach. To, że kiedyśtrafiłeś na kijowy
egzemplarz

Egzemplarz, trafiłeś?
Od razu wychodzi, że nie masz pojęcia o czym piszesz.
Nędzna próba wybielenia producenta - płacą Ci za to?
No to powinieneś się bardziej starać.

Trafić to można było na takiego, któremu wszystkie cewki by działały od nowości przez lata całe.
Ale mało kto miał takie szczęście.

Ojciec ma megane kombi 1.4 16V i pali mu toto do 7.5l teraz w zimie.

Jak dodasz ze 2-3 l, albo wyłącznie na trasie.


Pewnie u ciebie w systemie 0 -1 , to się zgodzę. Jak ja pojeżdże tym autem 0-1 to 9 weźmie.

Wtedy pewnie i 19 weźmie.

Jak spokojnie , bo po mieście żadna różnica czy jestem 2 min wcześniej , czy później, to do 7.5l.

Tak, ale jak auto będzie miało 900 kg i ze 60 KM.
To jest cięższe i mocniejsze, więc się nie da.

W drugim aucie mam LPG (wiem, dla ciebie to do zapalniczki tylko jest :P ) i tutaj bardziej widać wpływ stylu jazdy na zużycie paliwa. Jak daje w palnik, to spala 14-15l po miescie, jak jeżdżę maks momentem (ok 3 tys obr), to spalanie spada o 2-3litry.

W moim Megane nie było akurat widać większej różnicy, tak czy tak palił 10-11 litrów gazu i mniej nie chciał nawet na trasie przy 70 km/h.




Data: 2013-02-21 11:52:39
Autor: pwz
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-20 13:07, engry berd pisze:
Wkrótcę chcę sobie kupić mój pierwszy w życiu samochód, wyrosłem już z
autobusu i komunikacji miejskiej, z której coraz trudniej korzystać,
stąd konieczna przesiadka na własne cztery kółka. Mój budżet to 6000zł,
wiem że niewiele, ale czym powinienem się zainteresować w tej kwocie?
Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.
Nie znam się na samochodach, więc nic przy nim nie będę robił sam, poza
tankowaniem i uzupełnianiem płynów...
Co polecacie? Myślę nad Hondą civic i Audi a4.


Zacząłbym od jakiegoś Lanosa. To właśnie był mój 1. samochód. "Budżetowy", tzn. przy niezłym silniku (1,6), przyzwoitych gabarytach (też nie jestem zbyt niski, plus potrzebuję od czasu do czasu użyć większego bagażnika), dało się tym dobrze jeździć. A skoro budżet niski, to pewnie używany, więc musisz patrzeć na ceny części zamiennych i serwisu. A te dla Daewoo są przyzwoite, nie mówiąc o tym, że konstrukcja nieskomplikowana, więc w niemal każdym serwisie się da naprawiać.
Na co zwracać uwagę: w archiwum pełno tego, ale ja zacząłbym od cieknącego z silnika oleju (bo potem trzeba dolewać go sporo, a to podnosi koszty).
pwz

Data: 2013-02-22 07:13:37
Autor: Kamil 'Model'
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
W dniu 2013-02-20 13:07, engry berd pisze:
Wkrótcę chcę sobie kupić mój pierwszy w życiu samochód, wyrosłem już z
autobusu i komunikacji miejskiej, z której coraz trudniej korzystać,
stąd konieczna przesiadka na własne cztery kółka. Mój budżet to 6000zł,
wiem że niewiele, ale czym powinienem się zainteresować w tej kwocie?
Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.
Nie znam się na samochodach, więc nic przy nim nie będę robił sam, poza
tankowaniem i uzupełnianiem płynów...
Co polecacie? Myślę nad Hondą civic i Audi a4.

Za te pieniądze poszukałbym zadbanego Golfa MK2. Silnik to albo 1,6 lub 1,8 z LPG albo 1,6D. Silniki mocne, trwałe a przy tym oszczędne. Ceny części śmiesznie niskie, a do tego każdy kowal to naprawi...

Data: 2013-02-23 13:06:23
Autor: Adam Płaszczyca
pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Dnia Wed, 20 Feb 2013 13:07:09 +0100, engry berd napisał(a):

Wkrótcę chcę sobie kupić mój pierwszy w życiu samochód, wyrosłem już z autobusu i komunikacji miejskiej, z której coraz trudniej korzystać, stąd konieczna przesiadka na własne cztery kółka. Mój budżet to 6000zł, wiem że niewiele, ale czym powinienem się zainteresować w tej kwocie? Nie chcę nic małego typu panda czy seicento, mam 190cm wzrostu.
Nie znam się na samochodach, więc nic przy nim nie będę robił sam, poza tankowaniem i uzupełnianiem płynów...
Co polecacie? Myślę nad Hondą civic i Audi a4.

Scoprio. Za te pieniądze kupisz w dobrym stanie, z bogatym wyposażeniem.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Kęszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona