Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   pies

pies

Data: 2011-07-31 21:39:58
Autor: grzeda
pies
Okaleczylem psa (amstafa), ktory biegal bez smyczy (ale w kagancu) i zaatakowal mnie i mojego psa (na smyczy, w kagancu ze szmaty). Przez 2-3 minuty szamotania wlascicielka nie dawala rady zlapac ani uspokoic amstafa. Dopiero kilka uderzen piescia w leb sprawily ze upadl i wtedy dostal kopa w brzuch i drugiego w leb. Cos mu sie stalo bo zaczal wyc/piszczec i nie mogl chodzic. Wlascicielka z widownia zaniosl go do auta. Jest na tyle okaleczony, ze raczej pojdzie do uspienia. Faktem jest, ze tamten pies byl zainteresowany moim psem a nie mna, no ale moj sie bal (bo to labrador) i chowal za mnie wiec oebrwalem ja. Juz na miejscu Pani od amstafa zbierala numery telefonow do gapiow w celu poswiadczenia mojej brutalnosci wobec zwierzat "bo on przeciez nic by nie zrobil, a ja go z taka sila".
Pytanie jest takie: czy i co mi grozi? Troche sie wlasnie naczytalem w internecie, ze rozne sytuacje sa oceniane przez sady jako znecanie sie nad zwierzetami i troche sie wystraszylem. Czy to cos da jesli teraz zglosze, ze ta i ta osoba puszcza psa bez smyczy tu i tu?

pozdr
PG

Data: 2011-07-31 21:47:41
Autor: Liwiusz
pies
W dniu 2011-07-31 21:39, grzeda pisze:
Okaleczylem psa (amstafa), ktory biegal bez smyczy (ale w kagancu) i
zaatakowal mnie i mojego psa (na smyczy, w kagancu ze szmaty). Przez 2-3
minuty szamotania wlascicielka nie dawala rady zlapac ani uspokoic
amstafa. Dopiero kilka uderzen piescia w leb sprawily ze upadl i wtedy
dostal kopa w brzuch i drugiego w leb. Cos mu sie stalo bo zaczal
wyc/piszczec i nie mogl chodzic. Wlascicielka z widownia zaniosl go do
auta. Jest na tyle okaleczony, ze raczej pojdzie do uspienia. Faktem
jest, ze tamten pies byl zainteresowany moim psem a nie mna, no ale moj
sie bal (bo to labrador) i chowal za mnie wiec oebrwalem ja. Juz na
miejscu Pani od amstafa zbierala numery telefonow do gapiow w celu
poswiadczenia mojej brutalnosci wobec zwierzat "bo on przeciez nic by
nie zrobil, a ja go z taka sila".
Pytanie jest takie: czy i co mi grozi? Troche sie wlasnie naczytalem w
internecie, ze rozne sytuacje sa oceniane przez sady jako znecanie sie
nad zwierzetami i troche sie wystraszylem. Czy to cos da jesli teraz
zglosze, ze ta i ta osoba puszcza psa bez smyczy tu i tu?

Przykre.

Wygląda na to, że pani nie dopełniła obowiązku zapanowania nad swoim psem. Natomiast to, czy Twoja reakcja nie była zbyt brutalna... Cóż, to pewnie oceni sąd.

--
Liwiusz

Data: 2011-07-31 22:05:49
Autor: KRZYZAK
pies
Dnia Sun, 31 Jul 2011 21:39:58 +0200, grzeda napisa(a):

Dopiero kilka uderzen piescia w leb sprawily ze upadl i wtedy dostal kopa w brzuch i drugiego w leb.

To chyba troche za ostro, skoro byl w kagancu...

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2011-07-31 22:35:44
Autor: Andrzej Lawa
pies
W dniu 31.07.2011 22:05, KRZYZAK pisze:
Dnia Sun, 31 Jul 2011 21:39:58 +0200, grzeda napisa(a):

Dopiero kilka uderzen piescia w leb sprawily ze upadl i wtedy
dostal kopa w brzuch i drugiego w leb.

To chyba troche za ostro, skoro byl w kagancu...


OK, to zrbmy eksperyment - popro kogo, eby zaoy ludzki odpowiednik kagaca na twarz (czyli np. taki kask jak nosz grajcy w amerykaski futbol) po czym przydzwoni ci tak osonitymi zbami w twoj twarz albo inne wraliwe miejsce.

Potem zdaj raport.

Data: 2011-07-31 22:47:17
Autor: KRZYZAK
pies
Dnia Sun, 31 Jul 2011 22:35:44 +0200, Andrzej Lawa napisa(a):

OK, to zrbmy eksperyment - popro kogo, eby zaoy ludzki odpowiednik kagaca na twarz (czyli np. taki kask jak nosz grajcy w amerykaski futbol) po czym przydzwoni ci tak osonitymi zbami w twoj twarz albo inne wraliwe miejsce.

Ale to nie byl czlowiek, tylko pies. W kagancu nie moze zrobic nikomu
krzywdy.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2011-07-31 21:17:23
Autor: Olgierd
pies
On Sun, 31 Jul 2011 22:47:17 +0200, KRZYZAK wrote:

Ale to nie byl czlowiek, tylko pies. W kagancu nie moze zrobic nikomu
krzywdy.

Może, może. Kaganiec jest twardy, a w dodatku jak się pies postara, a człowiek będzie miał pecha, to i ugryźć potrafi mimo kagańca.

--
pozdrawiam, Olgierd
|| Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl ||

Data: 2011-08-01 21:09:27
Autor: Stokrotka
pies

..jak się pies postara,..., to i ugryźć potrafi mimo kagańca.
Bzdura, jeśli nie zdejmie kagańca.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://reforma.ortografi.w.interia.pl/

Data: 2011-08-01 19:24:05
Autor: Olgierd
pies
On Mon, 01 Aug 2011 21:09:27 +0200, Stokrotka wrote:

..jak się pies postara,..., to i ugryźć potrafi mimo kagańca.

Bzdura, jeśli nie zdejmie kagańca.

Nie, nie bzdura. Mam psa.

--
pozdrawiam, Olgierd
|| Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl ||

Data: 2011-08-01 22:12:06
Autor: Stokrotka
pies

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2011.08.01.19.24.05rudak.org...
On Mon, 01 Aug 2011 21:09:27 +0200, Stokrotka wrote:

..jak się pies postara,..., to i ugryźć potrafi mimo kagańca.

Bzdura, jeśli nie zdejmie kagańca.

Nie, nie bzdura. Mam psa.
Ja miałam mieszańca doga.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://reforma.ortografi.w.interia.pl/

Data: 2011-07-31 23:05:55
Autor: Andrzej Lawa
pies
W dniu 31.07.2011 22:47, KRZYZAK pisze:
Dnia Sun, 31 Jul 2011 22:35:44 +0200, Andrzej Lawa napisa(a):

OK, to zrbmy eksperyment - popro kogo, eby zaoy ludzki
odpowiednik kagaca na twarz (czyli np. taki kask jak nosz grajcy w
amerykaski futbol) po czym przydzwoni ci tak osonitymi zbami w
twoj twarz albo inne wraliwe miejsce.

Ale to nie byl czlowiek, tylko pies.

No to we duego psa w solidnym kagacu i zach go, eby ci solidnie "z banki" przyoy.

W kagancu nie moze zrobic nikomu
krzywdy.

ROTFL

Jeste krlem ignorantw.

Data: 2011-07-31 23:20:39
Autor: grzeda
pies
W dniu 2011-07-31 22:47, KRZYZAK pisze:

Ale to nie byl czlowiek, tylko pies. W kagancu nie moze zrobic nikomu
krzywdy.

Mnie boli kolano i mam siniaki na brzuchu i udach. Nie powiem zeby mi sie jakas straszna krzywda stala, ale moj pies jest ostro pobijany i poraniony.

pozdr
PG

Data: 2011-07-31 23:31:43
Autor: Andrzej Lawa
pies
W dniu 31.07.2011 23:20, grzeda pisze:
W dniu 2011-07-31 22:47, KRZYZAK pisze:

Ale to nie byl czlowiek, tylko pies. W kagancu nie moze zrobic nikomu
krzywdy.

Mnie boli kolano i mam siniaki na brzuchu i udach. Nie powiem zeby mi
sie jakas straszna krzywda stala, ale moj pies jest ostro pobijany i
poraniony.

No to jazda obdukcja i zdjcia!

Data: 2011-08-01 08:06:10
Autor: qwerty
pies
Uytkownik "Andrzej Lawa"  napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:4e35c9bf$1@news.home.net.pl...
No to jazda obdukcja i zdjcia!

To samo chciaem napisa. :)

Data: 2011-08-01 08:08:59
Autor: qwerty
pies
Uytkownik "KRZYZAK"  napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:1t1aj6mgpyzn8.16omjwwv43kd4$.dlg@40tude.net...
Ale to nie byl czlowiek, tylko pies. W kagancu nie moze zrobic nikomu
krzywdy.

Bzdury. Kiedy ciotki ssiadka miaa psa, ktry na wszystkich szczeka i gania (ludzie uciekali). Oczywicie nic sobie z tego nie robia (przecie nie ugryzie w kagacu). Miaem takiego pecha, e wyskoczy z 1 pitra (!) i ugryz mnie. Dopiero do niej dotaro, e ludzie j ostrzegali.

Data: 2011-08-01 15:29:57
Autor: Massai
pies
KRZYZAK wrote:

Dnia Sun, 31 Jul 2011 22:35:44 +0200, Andrzej Lawa napisa(a):

> OK, to zrbmy eksperyment - popro kogo, eby zaoy ludzki > odpowiednik kagaca na twarz (czyli np. taki kask jak nosz grajcy
> w amerykaski futbol) po czym przydzwoni ci tak osonitymi zbami
> w twoj twarz albo inne wraliwe miejsce.

Ale to nie byl czlowiek, tylko pies. W kagancu nie moze zrobic nikomu
krzywdy.

Miaem nieprzyjemno zosta zaatakowanym przez dwa amstafy, obydwa
nawet nie w kagacach, tylko w plecionkach (kaganiec na pysku duego
psa potrafi ofiar solidnie sponiewiera, plecionka bezpieczniejsza).

Ot, wszedem w z uliczk, na ktr akurat waciciel wypuci te
wcieke winie, po prawdzie atakujcy amstaf bardziej do wini
podobny, ni psa.

W cigu jakichs 5-6 sekund zdyy mi podrze pazurami dinsy,
dosownie na strzpy, zanim przeskoczyem przez pot na poblisk
posesj (wiem, wiem, ale odruchowo uznaem e lepsze zagroenie tylko
potencjalne, ni to pewne na ulicy ;-)),

Jakbym nie mia gdzie uciec, i by mnie przewrciy, to obawiam si e
tymi pazurami z twarzy mogyby mi zrobi niez mielonk.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-08-01 17:32:11
Autor: Cavallino
pies
Uytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisa w wiadomoci news:

Ot, wszedem w z uliczk, na ktr akurat waciciel wypuci te
wcieke winie, po prawdzie atakujcy amstaf bardziej do wini
podobny, ni psa.

Chyba z bullterierem mylisz.

Data: 2011-08-01 16:03:58
Autor: Massai
pies
Cavallino wrote:

Uytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisa w wiadomoci news:

> Ot, wszedem w z uliczk, na ktr akurat waciciel wypuci te
> wcieke winie, po prawdzie atakujcy amstaf bardziej do wini
> podobny, ni psa.

Chyba z bullterierem mylisz.

Z bullterierem na pewno nie, cho fakt - ten to nawet jak sobie tylko
stoi to paskudny ;-)

Widziae atakujcego amstafa? Przytula si najpierw do ziemi, robi si
z niego taka gruda micha, i skacze. Zmyliy mnie tym, ot tak przywary
na sekund-dwie, mylaem e po prostu waruj, i jak nie rusz...

Jak teraz sobie to przypominam, to w sumie moe i to jaka mieszanka
bya.
Bydlaki, szczeglnie jeden - byy wielkie. Nawet nie na wysoko,
raczej szeroko. A dziwne, takie kloce.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-08-01 20:29:48
Autor: grzeda
pies
W dniu 2011-08-01 18:03, Massai pisze:

Widziae atakujcego amstafa? Przytula si najpierw do ziemi, robi si
z niego taka gruda micha, i skacze. Zmyliy mnie tym, ot tak przywary
na sekund-dwie, mylaem e po prostu waruj, i jak nie rusz...

Dokladnie opisales to co widzialem ostatnio. Pociesz sie, ze z jednym w kagancu mozna sobie dac rade, a ja jakis super sprawny czy silny nie jestem. Piana na pysk tak jak on i dzialasz;)

pozdr
PG

Data: 2011-08-01 20:04:30
Autor: Massai
pies
grzeda wrote:

W dniu 2011-08-01 18:03, Massai pisze:

> Widziae atakujcego amstafa? Przytula si najpierw do ziemi, robi
> si z niego taka gruda micha, i skacze. Zmyliy mnie tym, ot tak
> przywary na sekund-dwie, mylaem e po prostu waruj, i jak nie
> rusz...

Dokladnie opisales to co widzialem ostatnio. Pociesz sie, ze z jednym
w kagancu mozna sobie dac rade, a ja jakis super sprawny czy silny
nie jestem. Piana na pysk tak jak on i dzialasz;)

Pewnie, z psem w kagacu mona sobie da rad.
Czowiek to jednak duy drapienik, i braki w naturalnym uzbrojeniu
nadrabia technik walki.

W pierwszej chwili to prbowaem si opdza, widziaem e miay
plecionki, ale ten wikszy skoczy, odbi si ode mnie, ledwo
utrzymaem sie na nogach (zreszt nic przyjemnego taka morda warczca
przy twarzy), drugi obskakiwa i szarpa pazurami, a e pot miaem 2-3
metry obok, to hyc i byem po drugiej stronie. Swoj drog, ten pot
te niemay by, a przefrunem nad nim jak Partyka ;-)

W kadym razie wtedy si przekonaem jak to pies w kagacu moe jednak
by niebezpieczny.

Wasciciel odda mi kas za spodnie, tumaczy si e crka wypucia
psy z kojca, a on chcia wjecha, z pilota bram otworzy i wyleciay
na ulic... Nie wnikaem, troch mi si szkoda tych psw zrobio, bo
jakbym wezwa policj, na bank by je upili.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-08-01 21:13:47
Autor: Stokrotka
pies

W cigu jakichs 5-6 sekund zdyy mi podrze pazurami dinsy,
dosownie na strzpy, zanim przeskoczyem przez pot na poblisk
posesj

Sam sobie podare pszeskakujc pszez pot.
Pies w kagacu moe pazurami pode spodnie, ale nie dinsy.
Dinsy moe pobrudzi i wymitosi.

--
(tekst w nowej ortografi: ->u, ch->h, rz-> lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, czsto nielogiczny, ktury ludzie ociali umysowo,
naucaj bezmylnie nastpnym pokoleniom. http://reforma.ortografi.w.interia.pl/

Data: 2011-07-31 23:18:53
Autor: grzeda
pies
W dniu 2011-07-31 22:05, KRZYZAK pisze:
Dnia Sun, 31 Jul 2011 21:39:58 +0200, grzeda napisa(a):

Dopiero kilka uderzen piescia w leb sprawily ze upadl i wtedy
dostal kopa w brzuch i drugiego w leb.

To chyba troche za ostro, skoro byl w kagancu...

No byc moze, tego sie wlasnie obawiam, ale tak srednio mialem glowe zeby sie zastanawiac co jest za ostro a co nie.

pozdr
PG

Data: 2011-07-31 22:11:13
Autor: Animka
pies
W dniu 2011-07-31 21:39, grzeda pisze:
Okaleczylem psa (amstafa), ktory biegal bez smyczy (ale w kagancu) i
zaatakowal mnie i mojego psa (na smyczy, w kagancu ze szmaty). Przez 2-3
minuty szamotania wlascicielka nie dawala rady zlapac ani uspokoic
amstafa. Dopiero kilka uderzen piescia w leb sprawily ze upadl i wtedy
dostal kopa w brzuch i drugiego w leb.

Chciałeś go dobić, prawda? Nie wystarczyło Ci, że już upadł?
Współczuję twojemu psu. Kiedyś możesz i jego tak skopać.


--
animka

Data: 2011-07-31 20:47:10
Autor: Olgierd
pies
On Sun, 31 Jul 2011 22:11:13 +0200, Animka wrote:

Chciałeś go dobić, prawda? Nie wystarczyło Ci, że już upadł?

Nonsens. Działanie w stanie wzburzenia oraz w ochronie własnego mienia.
Współczuję
twojemu psu. Kiedyś możesz i jego tak skopać.

Nie sądzę, żeby dał mu powód. --
pozdrawiam, Olgierd
|| Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl ||

Data: 2011-07-31 23:26:17
Autor: grzeda
pies
W dniu 2011-07-31 22:47, Olgierd pisze:

Chciałeś go dobić, prawda? Nie wystarczyło Ci, że już upadł?

Nonsens. Działanie w stanie wzburzenia oraz w ochronie własnego mienia.

To nie bylo tak, ze ten pies upadl na bok i lezal spokojnie/nieprzytomny. Dostal w leb, upadl na bok, stracil orientacje na moment i zanim sie ocknal do konca dostal kopa i od razu drugiego. Dopiero wtedy bylem w stanie stwierdzic, ze dalej to on walczyl juz nie bedzie.


pozdr
PG

Data: 2011-08-01 08:59:27
Autor: emeryt
pies
Chciałeś go dobić, prawda? Nie wystarczyło Ci, że już upadł?
Współczuję twojemu psu. Kiedyś możesz i jego tak skopać.

nie obraź się Pani koleżanko, ale Ty naprawdę pieprzysz od rzeczy.
Miałaś kiedyś dużego psa? Wiesz ile takie psy ważą? Wiesz ile mają siły?

Amstaffy wywodzą się z ras przeznaczonyc pierwotnie do walki i najwyrazniej
właścicielka nie potrafiła go sobie podporządkować i dlatego tego typu
psy nie powinny być dostępne dla każdego a przynajmiej powinna być
wymagana prawnie tresura.

Ja tak się składa, że bardzo lubię psy, jednak w takiej sytuacji zachował
bym się podobnie jak wątkodawca, broniąc mojego psa no i głównie siebie.

Właścicielka powinna się cieszyć że się to tak skończyło...

E.

Data: 2011-08-01 09:20:56
Autor: Andrzej Ława
pies
W dniu 01.08.2011 08:59, emeryt pisze:
Chciałeś go dobić, prawda? Nie wystarczyło Ci, że już upadł?
Współczuję twojemu psu. Kiedyś możesz i jego tak skopać.

nie obraź się Pani koleżanko, ale Ty naprawdę pieprzysz od rzeczy.
Miałaś kiedyś dużego psa? Wiesz ile takie psy ważą? Wiesz ile mają siły?

Odpowiadasz animce - naczelnej trollicy usenetu.

Data: 2011-08-04 23:55:39
Autor: R. P.
pies
Andrzej Ława wrote:
W dniu 01.08.2011 08:59, emeryt pisze:
Chciałeś go dobić, prawda? Nie wystarczyło Ci, że już upadł?
Współczuję twojemu psu. Kiedyś możesz i jego tak skopać.
nie obraź się Pani koleżanko, ale Ty naprawdę pieprzysz od rzeczy.
Miałaś kiedyś dużego psa? Wiesz ile takie psy ważą? Wiesz ile mają siły?

Odpowiadasz animce - naczelnej trollicy usenetu.

Nareszcie ktos madry napisal wprost i bez ogrodek. Popieram w calej rozciaglosci.

Data: 2011-08-01 10:13:30
Autor: bzdreg
pies
W dniu 2011-08-01 08:59, emeryt pisze:

nie obraź się Pani koleżanko, ale Ty naprawdę pieprzysz od rzeczy.
Miałaś kiedyś dużego psa? Wiesz ile takie psy ważą? Wiesz ile mają siły?

Nie obraź się Panie kolego, ale pieprzysz podobnie jak Animka, choć i tak sporo Ci brakuje do tfurców naszego "prawa".


Amstaffy wywodzą się z ras przeznaczonyc pierwotnie do walki i najwyrazniej
właścicielka nie potrafiła go sobie podporządkować i dlatego tego typu
psy nie powinny być dostępne dla każdego a przynajmiej powinna być
wymagana prawnie tresura.

A amstaf lekko skundlony z bullterierem już może być dostępny dla każdego? A mocno skundlony z pinczerem karłowatym lub yorkshire-terierem, tak, że niewiele w nim amstafa?  W którym miejscu ustawisz granicę?

Właściciel ma odpowiadać za szkody spowodowane przez jego psa. Kropka. Także za przerażenie kogoś nagle przestraszonego. Reszta, to już samowola urzędników, którą trzeba tępić.



Ja tak się składa, że bardzo lubię psy, jednak w takiej sytuacji zachował
bym się podobnie jak wątkodawca, broniąc mojego psa no i głównie siebie.

Właścicielka powinna się cieszyć że się to tak skończyło...

A tutaj - jw. i zgoda.




--

Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.

Data: 2011-08-01 10:47:07
Autor: emeryt
pies
Nie obraź się Panie kolego, ale pieprzysz podobnie jak Animka, choć i tak sporo Ci brakuje do tfurców naszego "prawa".

wyraź się jaśniej.

A amstaf lekko skundlony z bullterierem już może być dostępny dla każdego? A mocno skundlony z pinczerem karłowatym lub yorkshire-terierem, tak, że niewiele w nim amstafa?  W którym miejscu ustawisz granicę?

a czytałeś co napisał wątkodawca? starasz się jak wielu tworzyć opowieść
z 1000 i 1 nocy i filozofować co ma nikły związek z tematem? Ja tam widzę,
że wątkotwórca wspominał o amstaffie a nie o kundlu i tego tyczy się odpowiedź.

Ja żadnej granicy nie ustawiam, jak napisałem wcześniej, wszystkie rasy
psów które genetycznie należą do agresywnych powinny być niedostępne dla
zwykłego śmiertelnika. Ułożenie takiego psa, przez przypadkową osobę jest
w wielu przypadkach prawie niemożliwe.
Jeżeli ktoś chce mieć psa są rasy znacznie łagodniejsze i nie musi koniecznie
mieć dobermana, pitbulla ect.


Oczywiście nawet „łagodne rasy” można ułożyć na potencjalnego zabójce
ale chodzi tu o pewną prawidłowość zwiększającą prawdopodobieństwo.

Właściciel ma odpowiadać za szkody spowodowane przez jego psa. Kropka. Także za przerażenie kogoś nagle przestraszonego. Reszta, to już samowola urzędników, którą trzeba tępić.


wiesz co teraz to Ty p...sz. Córka mojej sąsiadki bała się panicznie każdego
psa. Z tego powodu miałem trzymać psa zamkniętego na cztery spusty i nigdy z nim
nie wychodzić? Jak widziała mojego psa z odległości 100m już była spanikowana
i co rodzice mieli mnie pozwać do sądu? Trzeba jakiś rozsądek znaleźć.
Za szkody tak ale nie za przerażenie, które jest wysoce subiektywne.


Wracając do tematu i AMSTAFFA, ja na miejscu autora wątku poddał bym się obdukcji jak również
samego psa skierował na obdukcję (jego psa) a potem nastraszył właścicielkę AMSTAFFA,
że jeżeli wniesie sprawę do sądu ja wnoszę sprawę o odszkodowanie za uraz ciała.

E. EOT

Data: 2011-08-01 11:26:55
Autor: Gotfryd Smolik news
pies
On Mon, 1 Aug 2011, emeryt wrote:

[...komu...]
wyra si janiej.

A amstaf lekko skundlony z bullterierem ju moe by dostpny dla kadego? A mocno skundlony z pinczerem karowatym lub yorkshire-terierem, tak, e niewiele w nim amstafa?  W ktrym miejscu ustawisz granic?

a czytae co napisa wtkodawca?
[...]
Ja tam widz,
e wtkotwrca wspomina o amstaffie a nie o kundlu i tego tyczy si odpowied.

  Sam sobie odpowiedz, jaka bdzie rnica dla przypadku jeli
tamten pies okae si jednak nie amstafem (z rodowodem i tak dalej)
ale 99,98% kundlem.
  Pomijajc przypadek, kiedy zamieszany *wie* e tamten pies jest
rodowodowy, w zasadzie powinien napisa "pies przypominajcy
amstafa" :>

Ja adnej granicy nie ustawiam,

  Ale wanie W TEJ GRANICY jest problem.
  Zakaz dotyczcy psw rasowych bdzie dotyczy wycznie psw
rodowodowych.
  Psy "podobne do amstafa" si nie api.
  Zakaz na "psy zawierajcy lady amstafa" moe dotyczy kilkudziesiciu
procent wszelkich kundli.
  Co do zasady za, nie jest zgodne z zasadami prawa rzymskiego
ustanawianie zakazw dla "rzeczy podobnych" i "czynw podobnych".
  Trzeba ustanowi literalne kryterium... i mamy pat.

jak napisaem wczeniej, wszystkie rasy
psw ktre genetycznie nale do agresywnych powinny by niedostpne dla
zwykego miertelnika.

  Zadano Ci pytanie o kundla, przyjmij do wiadomoci e stanowi
(owo pytanie) problem w zakresie litery prawa.
  Nie zasady, ktr chciaby wdroy, tylko zapisu, ktry nie
skoczyby si nakazem wystrzelania wszystkich kundli w Polsce.
  Albo byby nieskuteczny.

  Co do podstawy wtku (znaczy tego o zebraniu "kontrdowodw") moemy
si zgodzi bez dyskusji :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-08-01 11:36:56
Autor: Cavallino
pies
Uytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisa w wiadomoci news:

 Zakaz na "psy zawierajcy lady amstafa" moe dotyczy kilkudziesiciu
procent wszelkich kundli.

I bardzo prawidowo.

 Nie zasady, ktr chciaby wdroy, tylko zapisu, ktry nie
skoczyby si nakazem wystrzelania wszystkich kundli w Polsce.

Wszystkie s podobne do amstafw?
Bez przesady.

Data: 2011-08-01 16:35:51
Autor: m4rkiz
pies
Cavallino wrote:
Wszystkie s podobne do amstafw?

co dziwniejsze mieszanki niekoniecznie musza dziedziczyc akurat
fizyczne podobienstwo

mieszkala kolo mnie babka z takim malym cholera wie czym (pol yorka pol
cholera wie czego), wielkosci kota a agresywne jak cholera, yorki
czesto halasuja, on startowal z zebami... miala go moze z pol roku dopoki
go sama przez nieuwage nie rozjechala jak wyskoczyl z auta i zaczal
gryzc jej opony...

ja generalnie jestem przeciwko mozliwosci posiadania psa w miescie,
(cos na bazie trzech mandatow za nieposprzatanie zeby byc precyzyjnym)
ktos lubi zwierzeta to niech sie wyprowadzi tam gdzie sa warunki
do ich trzymania, bo chciec to sie chce, ale ulozyc, zadbac o
cisze, prowadzic w kagancu, zadbac o smycz czy posprzatac po nim to
niestety przekracza mozliwosci 9 z 10 tych ktore widze...

Data: 2011-08-01 21:51:54
Autor: Stokrotka
pies

ja generalnie jestem przeciwko mozliwosci posiadania psa w miescie,
Wiesz, s takie mieciny,
gdzie bez duego psa niebezpiecznie jest odprowadzi kogo np do stacji.

--
(tekst w nowej ortografi: ->u, ch->h, rz-> lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, czsto nielogiczny, ktury ludzie ociali umysowo,
naucaj bezmylnie nastpnym pokoleniom. http://reforma.ortografi.w.interia.pl/

Data: 2011-08-02 16:54:32
Autor: Gotfryd Smolik news
pies
On Mon, 1 Aug 2011, Cavallino wrote:

Uytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisa w wiadomoci news:

 Nie zasady, ktr chciaby wdroy, tylko zapisu, ktry nie
skoczyby si nakazem wystrzelania wszystkich kundli w Polsce.

Wszystkie s podobne do amstafw?

  A o jakim podobiestwie piszesz?
  Bo rozumiem e nie fizycznym, muchwka te niby podobna do osy jest :P
(m4kiz wyjani).

Bez przesady.

  Nie ma przesady, odniosem si do wyranego stwierdzenia o "domieszce".
  Z braku okrelenia granicy oznacza to po prostu "dowolnej domieszce".
  A polscy prawodawcy maj mocno ograniczon wyobrani, dokadnie tak
jak to prezentujesz - "jako to bdzie", a pacz, zgrzytanie zbw
i protesty s dopiero pniej.

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-08-02 18:47:24
Autor: Cavallino
pies
Uytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisa w wiadomoci news:Pine.WNT.4.64.1108021647520.536quad...
On Mon, 1 Aug 2011, Cavallino wrote:

Uytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisa w wiadomoci news:

 Nie zasady, ktr chciaby wdroy, tylko zapisu, ktry nie
skoczyby si nakazem wystrzelania wszystkich kundli w Polsce.

Wszystkie s podobne do amstafw?

 A o jakim podobiestwie piszesz?

O tym z ktrego wywiode tak konluzj.

 Nie ma przesady, odniosem si do wyranego stwierdzenia o "domieszce".
 Z braku okrelenia granicy oznacza to po prostu "dowolnej domieszce".

Nie pretenduj do roli ustalacza prawidowego zapisu.
Wyraam oczekiwania, specjalici s od tego, e przeku oczekiwania w akty prawne.

Data: 2011-08-03 00:08:50
Autor: Gotfryd Smolik news
pies
On Tue, 2 Aug 2011, Cavallino wrote:

Uytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisa
On Mon, 1 Aug 2011, Cavallino wrote:

Wszystkie s podobne do amstafw?

 A o jakim podobiestwie piszesz?

O tym z ktrego wywiode tak konluzj.

  No to moja konkluzja jest taka, e samo zakadanie wywodzenia
czegokolwiek z "podobiestwa" z prawnego p. widzenia mona
sobie wsadzi. Gdzie.
  A zapisanie "amstaf" oznacza wykluczenie rejestrowanych
rodowodowych psw i tyle.

 Nie ma przesady, odniosem si do wyranego stwierdzenia o "domieszce".
 Z braku okrelenia granicy oznacza to po prostu "dowolnej domieszce".

Nie pretenduj do roli ustalacza prawidowego zapisu.
Wyraam oczekiwania, specjalici s od tego, e przeku oczekiwania w akty prawne.

  Czy wersja "dotd nikomu si nie udao tak, aby pniej nie dao si obej, zaskary bd w inny sposb omieszy" Ci pasuje?
  Bo to jest zdaje si jedyna istniejca.

  ZAPISANIE pomysu, nawet na tzw. "chopski rozum" dobrego, nie
zawsze skutkuje pniej zadowoleniem tych co gardowaliby za :>
(a przykadem skutki rnych zapisw np. w prawie o ruchu drogowym)

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-08-03 08:15:14
Autor: Cavallino
pies
Uytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisa w wiadomoci news:

Nie pretenduj do roli ustalacza prawidowego zapisu.
Wyraam oczekiwania, specjalici s od tego, e przeku oczekiwania w akty prawne.

 Czy wersja "dotd nikomu si nie udao tak, aby pniej nie dao si obej, zaskary bd w inny sposb omieszy" Ci pasuje?
 Bo to jest zdaje si jedyna istniejca.

To proste stwierdzenie faktu, pewnie prawdziwe, ale moe wiadczy wycznie o jakoci stanowionego w tym kraju prawa.
Ale ok - z zamian zaakceptuj eliminacj lub odbieranie agresywnych osobnikw osobom ktre nie powinny ich mie, ju przy pierwszym przypadku ujawnienia tej agresji.

Data: 2011-08-03 12:18:20
Autor: Gotfryd Smolik news
pies
On Wed, 3 Aug 2011, Cavallino wrote:

To proste stwierdzenie faktu, pewnie prawdziwe, ale moe wiadczy wycznie o jakoci stanowionego w tym kraju prawa.

  Niekoniecznie - to pewna wada "prawa literalnego".
  Prba dopasowania "yciowego" skutkuje metod anglosask - myriadami
precedensw, z niekiedy humorystycznymi powizaniami.

Ale ok - z zamian zaakceptuj eliminacj lub odbieranie agresywnych osobnikw osobom ktre nie powinny ich mie, ju przy pierwszym przypadku ujawnienia tej agresji.

  A to bardzo konkretna tre, i wprost prowadzi do kolejnego pytania:
jak burz spowoduje eliminacja i dla odmiany skd wzi pienidze
na "odebranie", bo byle schronisko nie bdzie mogo wzi psa
ktry bdzie wymaga stosownych "uprawnie".
  Niemniej ta wersja jest mniej kontrowersyjna :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-08-03 12:42:00
Autor: Cavallino
pies
Uytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisa w wiadomoci news:Pine.WNT.4.64.1108031214170.3868quad...
On Wed, 3 Aug 2011, Cavallino wrote:

To proste stwierdzenie faktu, pewnie prawdziwe, ale moe wiadczy wycznie o jakoci stanowionego w tym kraju prawa.

 Niekoniecznie - to pewna wada "prawa literalnego".

Nie zrozumiae - chodzio o to, e bez sensu wprowadzili to o wprowadzili.
To prba zapudrowania problemu, zamiast jego usunicia.

Ale ok - w zamian zaakceptuj eliminacj lub odbieranie agresywnych osobnikw osobom ktre nie powinny ich mie, ju przy pierwszym przypadku ujawnienia tej agresji.

 A to bardzo konkretna tre, i wprost prowadzi do kolejnego pytania:
jak burz spowoduje eliminacja

Nie interesuje mnie ta kwestia.

i dla odmiany skd wzi pienidze
na "odebranie", bo byle schronisko nie bdzie mogo wzi psa
ktry bdzie wymaga stosownych "uprawnie".

Niech bul ci, ktrym odstrza nie pasi.

Data: 2011-08-03 08:31:03
Autor: Tomasz Kaczanowski
pies
Cavallino pisze:
Uytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisa w wiadomoci news:Pine.WNT.4.64.1108021647520.536quad...
On Mon, 1 Aug 2011, Cavallino wrote:

Uytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisa w wiadomoci news:

 Nie zasady, ktr chciaby wdroy, tylko zapisu, ktry nie
skoczyby si nakazem wystrzelania wszystkich kundli w Polsce.

Wszystkie s podobne do amstafw?

 A o jakim podobiestwie piszesz?

O tym z ktrego wywiode tak konluzj.

 Nie ma przesady, odniosem si do wyranego stwierdzenia o "domieszce".
 Z braku okrelenia granicy oznacza to po prostu "dowolnej domieszce".

Nie pretenduj do roli ustalacza prawidowego zapisu.
Wyraam oczekiwania, specjalici s od tego, e przeku oczekiwania w akty prawne.

Czyli Ty ustalasz "Polska to kraj dobrobytu", a specjalici niech ustal by tak byo.... Nawet czarodziejowi Rostowskiemu to marnie wychodzi..

--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2011-08-03 08:40:39
Autor: Cavallino
pies
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:

Nie pretenduj do roli ustalacza prawidowego zapisu.
Wyraam oczekiwania, specjalici s od tego, e przeku oczekiwania w akty prawne.

Czyli Ty ustalasz "Polska to kraj dobrobytu", a specjalici niech ustal by tak byo....

A co, Ty nie masz takich oczekiwa?
Pacisz podatki po to, aby biorcy z nich pensje wpdzali kraj w lep uliczk?

Data: 2011-08-03 08:49:49
Autor: Tomasz Kaczanowski
pies
Cavallino pisze:
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:

Nie pretenduj do roli ustalacza prawidowego zapisu.
Wyraam oczekiwania, specjalici s od tego, e przeku oczekiwania w akty prawne.

Czyli Ty ustalasz "Polska to kraj dobrobytu", a specjalici niech ustal by tak byo....

A co, Ty nie masz takich oczekiwa?
Pacisz podatki po to, aby biorcy z nich pensje wpdzali kraj w lep uliczk?

Oczekiwa, eby samo zapisanie czegos w prawie byo skuteczne i dziaao prawidowo, niezalenie od tego co si ustali. Po prostu, to co Ci juz inni pisali - pomys jest niewykonalny.


--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2011-08-03 08:52:52
Autor: Cavallino
pies
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:j1ar2h$b9d$1news.onet.pl...
Cavallino pisze:
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:

Nie pretenduj do roli ustalacza prawidowego zapisu.
Wyraam oczekiwania, specjalici s od tego, e przeku oczekiwania w akty prawne.

Czyli Ty ustalasz "Polska to kraj dobrobytu", a specjalici niech ustal by tak byo....

A co, Ty nie masz takich oczekiwa?
Pacisz podatki po to, aby biorcy z nich pensje wpdzali kraj w lep uliczk?

Oczekiwa, eby samo zapisanie czegos w prawie byo skuteczne i dziaao prawidowo

No to si rnimy.
Ja mam takowe oczekiwania.
Nie musi Ci to si podoba.
Koniec, kropka.

Data: 2011-08-03 08:54:50
Autor: Tomasz Kaczanowski
pies
Cavallino pisze:
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:j1ar2h$b9d$1news.onet.pl...
Cavallino pisze:
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:

Nie pretenduj do roli ustalacza prawidowego zapisu.
Wyraam oczekiwania, specjalici s od tego, e przeku oczekiwania w akty prawne.

Czyli Ty ustalasz "Polska to kraj dobrobytu", a specjalici niech ustal by tak byo....

A co, Ty nie masz takich oczekiwa?
Pacisz podatki po to, aby biorcy z nich pensje wpdzali kraj w lep uliczk?

Oczekiwa, eby samo zapisanie czegos w prawie byo skuteczne i dziaao prawidowo

No to si rnimy.
Ja mam takowe oczekiwania.
Nie musi Ci to si podoba.
Koniec, kropka.

To powiniene rwnie da o zapis w prawie "Od 4 sierpnia 2011 w Polsce bdzie dobrobyt".
I tupnij nka - tak ma by!

--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2011-08-03 09:03:43
Autor: Cavallino
pies
Uytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa w wiadomoci news:

A co, Ty nie masz takich oczekiwa?
Pacisz podatki po to, aby biorcy z nich pensje wpdzali kraj w lep uliczk?

Oczekiwa, eby samo zapisanie czegos w prawie byo skuteczne i dziaao prawidowo

No to si rnimy.
Ja mam takowe oczekiwania.
Nie musi Ci to si podoba.
Koniec, kropka.

To powiniene

O tym co powinienem to ja bd decydowa.
Tobie nic do tego.

Data: 2011-08-01 11:50:05
Autor: bzdreg
pies
W dniu 2011-08-01 11:26, Gotfryd Smolik news pisze:
pzdr, Gotfryd
Dzikuj. Wytumaczye za mnie tumanowi jego tumastwo.



--

Dzikuj i pozdrawiam. Bzdreg.

Data: 2011-08-01 20:31:56
Autor: emeryt
pies
Dzikuj. Wytumaczye za mnie tumanowi jego tumastwo.

o matko, nastpny burak w KF w dodatku co nie umie
czyta i p....li od rzeczy nie na temat. Matko co si
stao z t grup. Ale tak to jest jak internet trafi
pod strzechy...

Data: 2011-08-01 16:15:23
Autor: grzeda
pies
W dniu 2011-08-01 11:26, Gotfryd Smolik news pisze:

Ale wanie W TEJ GRANICY jest problem.
Zakaz dotyczcy psw rasowych bdzie dotyczy wycznie psw
rodowodowych.
Psy "podobne do amstafa" si nie api.

Jest w Polsce lista psow, ktore wymagaja pozwolenia. Nie obejmuje jednak amstafow.

pozdr
PG

Data: 2011-08-05 10:10:31
Autor: Tomasz Chmielewski
pies
On 01.08.2011 16:15, grzeda wrote:
W dniu 2011-08-01 11:26, Gotfryd Smolik news pisze:

Ale wanie W TEJ GRANICY jest problem.
Zakaz dotyczcy psw rasowych bdzie dotyczy wycznie psw
rodowodowych.
Psy "podobne do amstafa" si nie api.

Jest w Polsce lista psow, ktore wymagaja pozwolenia. Nie obejmuje jednak
amstafow.

Moze lepiej byloby stworzyc liste psow, ktore NIE wymagaja pozwolenia?


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

Data: 2011-08-08 08:37:35
Autor: Gotfryd Smolik news
pies
On Fri, 5 Aug 2011, Tomasz Chmielewski wrote:

On 01.08.2011 16:15, grzeda wrote:
W dniu 2011-08-01 11:26, Gotfryd Smolik news pisze:

Ale wanie W TEJ GRANICY jest problem.
Zakaz dotyczcy psw rasowych bdzie dotyczy wycznie psw
rodowodowych.
Psy "podobne do amstafa" si nie api.

Jest w Polsce lista psow, ktore wymagaja pozwolenia. Nie obejmuje jednak
amstafow.

Moze lepiej byloby stworzyc liste psow, ktore NIE wymagaja pozwolenia?

  Problem jest ten sam co wyej: co z kundlami?
  Przecie to one stanowi istotn wikszo psw.

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-08-01 11:14:40
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "bzdreg" <bzdreg@null.com> napisał w wiadomości news:

Amstaffy wywodzą się z ras przeznaczonyc pierwotnie do walki i najwyrazniej
właścicielka nie potrafiła go sobie podporządkować i dlatego tego typu
psy nie powinny być dostępne dla każdego a przynajmiej powinna być
wymagana prawnie tresura.

A amstaf lekko skundlony z bullterierem już może być dostępny dla każdego?

Nie powinien.
Każda domieszka krwi psa rasy groźnej powinna skutkować brakiem możliwości hodowania takiego bez pozwolenia.
A przynajmniej już pierwsza próba agresywnego zachowania z tego wynikająca powinna się kończyć wydaniem zakazu.
Żeby nie było nieporozumień - owczarków niemieckich na ten przykład również to powinno dotyczyć.

Data: 2011-08-01 11:48:49
Autor: bzdreg
pies
W dniu 2011-08-01 11:14, Cavallino pisze:
Użytkownik "bzdreg" <bzdreg@null.com> napisał w wiadomości news:

Amstaffy wywodzą się z ras przeznaczonyc pierwotnie do walki i
najwyrazniej
właścicielka nie potrafiła go sobie podporządkować i dlatego tego typu
psy nie powinny być dostępne dla każdego a przynajmiej powinna być
wymagana prawnie tresura.

A amstaf lekko skundlony z bullterierem już może być dostępny dla
każdego?

Nie powinien.
Każda domieszka krwi psa rasy groźnej powinna skutkować brakiem
możliwości hodowania takiego bez pozwolenia.
A przynajmniej już pierwsza próba agresywnego zachowania z tego
wynikająca powinna się kończyć wydaniem zakazu.
Żeby nie było nieporozumień - owczarków niemieckich na ten przykład
również to powinno dotyczyć.

Rany boskie...
Tacy ludzie naprawdę żyją!
Dzięki za oświecenie.

Jak zamierzasz sprawdzać, czy jakikolwiek pies nie ma domieszki krwi rasy "groźnej" i kto ma ustalać które rasy są groźne i na jakiej podstawie?




--

Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.

Data: 2011-08-01 12:34:20
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "bzdreg" <bzdreg@null.com> napisał w wiadomości news:

Jak zamierzasz sprawdzać, czy jakikolwiek pies nie ma domieszki krwi rasy "groźnej" i kto ma ustalać które rasy są groźne i na jakiej podstawie?

Nie zamierzam.
To zadanie państwa a nie moje, więc nie mam zamiaru go w tym wyręczać.
Ono mnie też w niczym nie wyręcza.

Data: 2011-08-01 12:59:05
Autor: bzdreg
pies
W dniu 2011-08-01 12:34, Cavallino pisze:

Nie zamierzam.
To zadanie państwa a nie moje, więc nie mam zamiaru go w tym wyręczać.
Ono mnie też w niczym nie wyręcza.

.... ale masz zamiar na to płacić? Czy już wiesz ile?



--

Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.

Data: 2011-08-01 13:13:53
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "bzdreg" <bzdreg@null.com> napisał w wiadomości news:

To zadanie państwa a nie moje, więc nie mam zamiaru go w tym wyręczać.
Ono mnie też w niczym nie wyręcza.

... ale masz zamiar na to płacić? Czy już wiesz ile?

Zamiaru czy chęci to nie mam, ale mam niestety obowiązek opłacania bandy darmozjadów.
Jak raz zrobią coś pożytecznego to korona im z głowy nie spadnie.

Data: 2011-08-01 15:33:33
Autor: Massai
pies
Cavallino wrote:

Użytkownik "bzdreg" <bzdreg@null.com> napisał w wiadomości news:

> > To zadanie państwa a nie moje, więc nie mam zamiaru go w tym
> > wyręczać.  Ono mnie też w niczym nie wyręcza.
> > ... ale masz zamiar na to płacić? Czy już wiesz ile?

Zamiaru czy chęci to nie mam, ale mam niestety obowiązek opłacania
bandy darmozjadów.  Jak raz zrobią coś pożytecznego to korona im
z głowy nie spadnie.

Nie da się w prosty i w miarę tani sposób stwierdzić domieszek u
danego kundla.

Jedyna pewna metoda to stuprocentowa kontrola rozrodu, która jest
niewykonalna.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-08-02 20:53:06
Autor: niusy.pl
pies

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl>


Jak zamierzasz sprawdzać, czy jakikolwiek pies nie ma domieszki krwi rasy "groźnej" i kto ma ustalać które rasy są groźne i na jakiej podstawie?

Nie zamierzam.
To zadanie państwa a nie moje, więc nie mam zamiaru go w tym wyręczać.
Ono mnie też w niczym nie wyręcza.

Proszę państwa ... oto miś ... :-))))

Data: 2011-08-01 11:48:49
Autor: MZ
pies
W dniu 2011-08-01 11:14, Cavallino pisze:
..
Żeby nie było nieporozumień - owczarków niemieckich na ten przykład
również to powinno dotyczyć.
Ty masz chyba jakiś uraz z dzieciństwa. Osobiście jestem opiekunem
owczarka niemieckiego. Pies trafił do mnie przypadkowo, nie miałem
wcześniej do czynienia z żadnym psem więc i doświadczenie żadne.
Wystarczyło jednak trochę poczytać, pogadać z wetem i kilkoma znajomymi
psiarzami, pójść na dwa szkolenia i pies, młody i inteligentny, dał się
ułożyć i tak mu zostało, już 12 lat mija jak jest ze mną. I jak dla mnie
to w tym momencie Ty reprezentujesz grupę właścicielek (bo to głównie
starsze panie tak mają) małych kundelków które MUSZĄ się rzucić na
KAŻDEGO większego psa, i w zasadzie to nie wiem kto się bardziej rzuca -
opiekun czy kundelek. Nie od dziś wiadomo że najlepszą obroną jest atak,
ale może się zastanów nad swoją postawą i tym jak wychowałeś SWOJEGO psa.

--
MZ

Data: 2011-08-01 12:33:17
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:j15spu$mn8$1news.onet.pl...
W dniu 2011-08-01 11:14, Cavallino pisze:
.
Żeby nie było nieporozumień - owczarków niemieckich na ten przykład
również to powinno dotyczyć.
Ty masz chyba jakiś uraz z dzieciństwa.

Nie.
Mam po prostu życiowe doświadczenia, związane z ilością psów które były łaskawe pogryźć mojego psa (średniej wielkości),  podczas spacerów moich, czy też dzieci, a co za tym idzie poważne obawy związane z ich bezpieczeństwem.
Tak się składa, że w 80% atakującym psem był owczarek niemiecki, lub coś w ten deseń.

Niewątpliwie ma to związek z popularnością tej rasy, szczególnie w wersjach skundlonych na posesjach w okolicy - jak uda się takiemu wydostać z ogrodzenia, to jest więcej niż pewne że się rzuci na mojego psa gdy tylko go zauważy (nie wiem z czego to wynika, może się im kolor husky-ego nie podoba).


Osobiście jestem opiekunem
owczarka niemieckiego. Pies trafił do mnie przypadkowo, nie miałem
wcześniej do czynienia z żadnym psem więc i doświadczenie żadne.
Wystarczyło jednak trochę poczytać, pogadać z wetem i kilkoma znajomymi
psiarzami, pójść na dwa szkolenia i pies, młody i inteligentny, dał się
ułożyć

Wypuść go samopas gdy w okolicy są inne psy, wtedy pogadamy co takie ułożenie jest warte.

Data: 2011-08-01 13:23:54
Autor: MZ
pies
W dniu 2011-08-01 12:33, Cavallino pisze:

Wypuść go samopas gdy w okolicy są inne psy, wtedy pogadamy co takie
ułożenie jest warte.
Powooooli. Pies mający opiekuna nie biega samopas. Jeśli biega to już
jest zaniedbanie ze strony opiekuna i zupełnie nieistotne jest czy to
owczarek niemiecki czy krzyżówka pudla z yorkiem. Poza tym akurat nie
mam problemu (poza jednym, osobowość właścicielki + psa jak opisane
wyżej) z tym że mój pies spotyka inne psy - jest spokój. I szczerze
mówiąc mniej się obawiam przy spotkaniu z amstaffem, husky czy
rottweilerem (mam kilka dużych psów na osiedlu, często razem spacerują)
niż małego agresywnego kundelka który zaatakuje _pierwszy_.

Natomiast zauważyłem że Ty chyba wszystkie psy średniej wielkości o
"wilkowatej" sylwetce z marszu kwalifikujesz jako "owczarki niemieckie".
Przyjmij zatem do wiadomości, że "owczarek niemiecki" to bardzo
konkretna rasa, a to o czym piszesz to po prostu kudelki, które z
owczarka to mają parę procent po praprapradziadkach. Tyle samo mogą mieć
z każdej innej rasy - nie stwierdzisz.
--
MZ

Data: 2011-08-01 13:29:37
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:j162c8$bo0$1news.onet.pl...
W dniu 2011-08-01 12:33, Cavallino pisze:

Wypuść go samopas gdy w okolicy są inne psy, wtedy pogadamy co takie
ułożenie jest warte.
Powooooli. Pies mający opiekuna nie biega samopas. Jeśli biega to już
jest zaniedbanie ze strony opiekuna

A o czym ja mówię?

i zupełnie nieistotne jest czy to
owczarek niemiecki czy krzyżówka pudla z yorkiem.

Oczywiście.
Przy czym ryzyko że yorkopudel kogoś zagryzie jest pewnie deczko inne, dlatego prewencją byłoby pilnowanie (przez państwo), aby nikt nie powołany nie miał jednak psów, które mogą przejawiać ku temu szczególne skłonności.

W przypadku gdy jednak nieprowokowany pies zaatakuje człowieka i zagrozi jego zdrowiu, nie dawałbym mu drugiej szansy, niezależnie od rodzaju rasy.

Natomiast zauważyłem że Ty chyba wszystkie psy średniej wielkości o
"wilkowatej" sylwetce z marszu kwalifikujesz jako "owczarki niemieckie".
Przyjmij zatem do wiadomości, że "owczarek niemiecki" to bardzo
konkretna rasa, a to o czym piszesz to po prostu kudelki, które z
owczarka to mają parę procent po praprapradziadkach. Tyle samo mogą mieć
z każdej innej rasy - nie stwierdzisz.

Oczywiście - wrzucam do tego samego worka wszystko co wygląda i zachowuje się podobnie, chyba jasno już to wcześniej napisałem.

Data: 2011-08-01 13:35:22
Autor: bzdreg
pies
W dniu 2011-08-01 13:29, Cavallino pisze:

Oczywiście.
Przy czym ryzyko że yorkopudel kogoś zagryzie jest pewnie deczko inne,
dlatego prewencją byłoby pilnowanie (przez państwo), aby nikt nie
powołany nie miał jednak psów, które mogą przejawiać ku temu szczególne
skłonności.

Jeszce raz:
A PO CZYM TO POZNASZ?

Pies określonej rasy, to pies z rodowodem (metryką) zarejestrowany w Związku Kynologicznym. Inny pies, to kundel. I co tu gadać o rasach?

Jeśli właściciel psa będzie w pełni odpowiedzialny za wszystkie skutki wynikające z "istnienia" jego psa, to skończą się problemy. Każde inne podejście generuje więcej "stanowisk pracy" dla "wszechwładnych urzędników" i rosnące koszta dla wszystkich obywateli.

LUDZIE!!! Myślcie !!! To nie boli !!!


--

Dziękuję i pozdrawiam. Bzdreg.

Data: 2011-08-01 14:37:40
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "bzdreg" <bzdreg@null.com> napisał w wiadomości news:j1630e$e9i$1news.onet.pl...
W dniu 2011-08-01 13:29, Cavallino pisze:

Oczywiście.
Przy czym ryzyko że yorkopudel kogoś zagryzie jest pewnie deczko inne,
dlatego prewencją byłoby pilnowanie (przez państwo), aby nikt nie
powołany nie miał jednak psów, które mogą przejawiać ku temu szczególne
skłonności.

Jeszce raz:
A PO CZYM TO POZNASZ?

Jeszcze raz - ja nie mam ochoty tego rozpoznawać, niech sobie państwo ustali takie kryteria, które będą prawidłowe.

Jeśli właściciel psa będzie w pełni odpowiedzialny za wszystkie skutki wynikające z "istnienia" jego psa, to skończą się problemy.

Ale to już walka ze skutkami, a my mówimy o prewencji.

Jak mnie pies sąsiada cztery razy zaatakował, a straż miejska nic z tym nie zrobiła, to naprawdę nie mam ochoty czekać aż kogoś zagryzie, żeby wtedy ciągnąć do odpowiedzialności właściciela.
Zwłaszcza jak tym kimś miałoby się okazać moje dziecko.

Każde inne podejście generuje więcej "stanowisk pracy" dla "wszechwładnych urzędników" i rosnące koszta dla wszystkich obywateli.

Ok, żeby nie generować tych kosztów, których też nie lubię, zgadzam się na odstrzał każdego kundla, który rzuci się na człowieka, bez wcześniejszego badania jego rasy.
Ale to nie ja wymyśliłem potrzebę prewencji.

Data: 2011-08-01 21:40:14
Autor: Stokrotka
pies
.. zgadzam się na odstrzał każdego kundla, który rzuci się na człowieka, bez wcześniejszego badania jego rasy.
Ale to nie ja wymyśliłem potrzebę prewencji.

To pozabijaj wszystkie noworodki,
każdy noworodek to potencjalny zabujca- taka ta nasza ludzka rasa.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://reforma.ortografi.w.interia.pl/

Data: 2011-08-02 20:42:35
Autor: niusy.pl
pies

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl>

Oczywiście.
Przy czym ryzyko że yorkopudel kogoś zagryzie jest pewnie deczko inne,
dlatego prewencją byłoby pilnowanie (przez państwo), aby nikt nie
powołany nie miał jednak psów, które mogą przejawiać ku temu szczególne
skłonności.

Jeszce raz:
A PO CZYM TO POZNASZ?

Jeszcze raz - ja nie mam ochoty tego rozpoznawać, niech sobie państwo ustali takie kryteria, które będą prawidłowe.

Drodzy państwo ... oto miś

Data: 2011-08-03 00:12:07
Autor: Gotfryd Smolik news
pies
On Tue, 2 Aug 2011, niusy.pl wrote:

Drodzy pastwo ... oto mi

  ROTFL :)
  Wazelina - do zwile wyjanie problem :)
(mam nadziej)

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-08-01 16:22:15
Autor: grzeda
pies
W dniu 2011-08-01 13:23, MZ pisze:

Powooooli. Pies mający opiekuna nie biega samopas. Jeśli biega to już
jest zaniedbanie ze strony opiekuna i zupełnie nieistotne jest czy to
owczarek niemiecki czy krzyżówka pudla z yorkiem.

Jezeli chodzi o zaniedbanie to sie zgadza. Jednak przyznasz chyba, ze hasajacy bez kaganca i smyczy labrador stanowi zdecydowanie mniejsze zagrozenie niz rottweiler?
Mam w domu 2 labradory i oba omijaja szerokim lukiem kazdego rozwscieczonego yorka. A wystaw takiego yorka na dobermana.

pozdr
PG

Data: 2011-08-01 15:53:18
Autor: Massai
pies
grzeda wrote:

W dniu 2011-08-01 13:23, MZ pisze:

> Powooooli. Pies mający opiekuna nie biega samopas. Jeśli biega to
> już jest zaniedbanie ze strony opiekuna i zupełnie nieistotne
> jest czy to owczarek niemiecki czy krzyżówka pudla z yorkiem.

Jezeli chodzi o zaniedbanie to sie zgadza. Jednak przyznasz chyba, ze
hasajacy bez kaganca i smyczy labrador stanowi zdecydowanie mniejsze
zagrozenie niz rottweiler?

Nie.

Duży pies, to duży pies. Ma zęby, i jak zacznie gryźć - nie ma
znaczenia czy należy do rasy generalnie łagodnej czy agresywnej. Dla
osoby zaatakowanej nie mają znaczenia kretyńskie zapewnienia
właściciela "ten pies nigdy przedtem nikogo nie ugryzł".

Po prostu - niezależnie jak dobrze ułożysz psa, jeśli nie masz nad
nim fizycznej kontroli (kaganiec/plecionka, solidna smycz, u dużego
kolczatka zamiast obroży), stanowi on zagrożenie. Puszczanie dużego
psa samopas to jak celowanie do kogoś z nienabitej broni, i
ściągnięcie spustu. Niby nie naładowana, ale pewności
stuprocentowej nie masz.

Mam w domu 2 labradory i oba omijaja
szerokim lukiem kazdego rozwscieczonego yorka.

Moja znajoma ma jakieś takie bydlę myśliwskie. Nie wiem co to za
rasa, chyba coś rosyjskiego. Spory, ale nie jakaś krowa, za to łeb i
paszcza jak ten terier z filmu Maska, jak już tę maskę założył.
Udo by kłapnięciem przegryzł.

Pies ułożony bardzo dobrze, cholernie inteligentny, bardzo przyjazny
wobec osób akceptowanych przez właścicielkę. Z boku patrząc - do
rany przyłóż.
Ale miałem okazję widzieć jego reakcję na trzech podpitych
nastolatków - i pierwszy raz widziałem taką "milczącą groźbę" w
wykonaniu psa. Po prostu stanął pomiędzy nami a tą grupą, nawet
smyczy nie napinał. Po prostu stał, odgradzał nas i tylko na nich
patrzył. A patrzył tak że aż zamilkli - może był na smyczy i w
plecionce.

Naprawdę, mimo że pies wytresowany bardzo dobrze - nigdy do końca
nie wiadomo kogo uzna za zagrożenie dla członków swojego stada,
których instyktownie chroni.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-08-01 18:21:08
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:

Naprawdę, mimo że pies wytresowany bardzo dobrze - nigdy do końca
nie wiadomo kogo uzna za zagrożenie dla członków swojego stada,
których instyktownie chroni.

Labrador nie jest psem obronnym, więc prędzej ucieknie jeśli już o to chodzi.

Data: 2011-08-01 17:02:02
Autor: Massai
pies
Cavallino wrote:

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:

> Naprawdę, mimo że pies wytresowany bardzo dobrze - nigdy do końca
> nie wiadomo kogo uzna za zagrożenie dla członków swojego stada,
> których instyktownie chroni.

Labrador nie jest psem obronnym, więc prędzej ucieknie jeśli już
o to chodzi.

Zając też nie jest psem obronnym, a przyparty do muru będzie gryzł.

http://www.youtube.com/watch?v=cn1n1eK1YQ8

Zresztą "prędzej" nie oznacza "zawsze".

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-08-01 19:23:04
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:j16m6a$p1r$1news.onet.pl...
Cavallino wrote:

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:

> Naprawdę, mimo że pies wytresowany bardzo dobrze - nigdy do końca
> nie wiadomo kogo uzna za zagrożenie dla członków swojego stada,
> których instyktownie chroni.

Labrador nie jest psem obronnym, więc prędzej ucieknie jeśli już
o to chodzi.

Zając też nie jest psem obronnym, a przyparty do muru będzie gryzł.

http://www.youtube.com/watch?v=cn1n1eK1YQ8

Zresztą "prędzej" nie oznacza "zawsze".

Oczywiście, to tylko zwierzę, więc zawsze może zaatakować ze strachu.
Ale w przypadku labradora czy husky raczej o siebie niż o swoje stado, one nie mają chyba już w ogóle takich instynktów.

Data: 2011-08-01 20:20:50
Autor: Massai
pies
Cavallino wrote:

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości
news:j16m6a$p1r$1news.onet.pl...
> Cavallino wrote:
> >>Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl> napisał w wiadomości news:
> > >>> Naprawdę, mimo że pies wytresowany bardzo dobrze - nigdy do
końca >>> nie wiadomo kogo uzna za zagrożenie dla członków
swojego stada, >>> których instyktownie chroni.
> > > > Labrador nie jest psem obronnym, więc prędzej ucieknie jeśli
> > już o to chodzi.
> > Zając też nie jest psem obronnym, a przyparty do muru będzie
> gryzł.
> > http://www.youtube.com/watch?v=cn1n1eK1YQ8
> > Zresztą "prędzej" nie oznacza "zawsze".

Oczywiście, to tylko zwierzę, więc zawsze może zaatakować ze
strachu.  Ale w przypadku labradora czy husky raczej o siebie niż o
swoje stado, one nie mają chyba już w ogóle takich instynktów.

Ano, w przypadku labradora można liczyć że np. nie zaatakuje kogoś
kto się zbyt gwałtownie nad wózkiem z dzieckiem pochylił.

Ale też psy na różne dziwne rzeczy reagują strachem. Suka moich
teściów, taki kundlowaty wilczur, była tresowana za pomocą grubego
pęku kluczy, rzucanego obok jej zadu, treserzy używają też zwoju
łańcucha.

Sporo psów reaguje też na gwałtownie otwierany parasol - zazwyczaj
strachem i ucieczką, ba, jak mają głupiego właściciela to i na
marynarkę zdejmowaną z pleców potrafią tak przesadnie reagować.

Tak czy inaczej - przy dużym psie puszczonym luzem przechodnie muszą
uważać. A nie powinni musieć. Codziennie chodzę przez taki mały
park, po samochód, i rano mnóstwo psów tam się kręci - a do parku
przylega przedszkole. Ludzie przyjeżdżają, dzieci wyciągają z
samochodu, a 10 metrów dalej biega luzem rottweiler, doberman i 2
owczarki, nie licząc mniejszych ras. Właściciele to pewnie kretyni,
którzy wszystkich dookoła mają w dupie.
 Straż miejska reaguje "dobrze, przyślemy patrol". Powinni walić
maksymalne mandaty za każde kupsko, po 500 pln.

Pomijam już takie trywialne problemy jak choćby to że taki przyjazny
pies potrafi przyskoczyć i się zacząć łasić, i uświnić śliną
i ziemią np. spodnie od garnituru. Co mi z tego że baba da na
pralnię, nie po to się zrywam bladym świtem żeby wracać do domu
się przebierać i spóźnić sie przez kretynkę do roboty.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-08-01 22:31:33
Autor: Stokrotka
pies


Ano, w przypadku labradora można liczyć że np. nie zaatakuje kogoś
kto się zbyt gwałtownie nad wózkiem z dzieckiem pochylił.
Prawda: łagodne psy obronne atakują w obronie słabszego człowieka;
słabszego znaczy: mniejszego, leżącego itp...


Sporo psów reaguje też na gwałtownie otwierany parasol - zazwyczaj
strachem i ucieczką, ....na
marynarkę zdejmowaną z pleców potrafią tak przesadnie reagować.
na papierosa, na szerokie nogawki munduru, na gwałtowne ruszenie ręką,
jeśli uznają je za agresję.


Tak czy inaczej - przy dużym psie puszczonym luzem przechodnie muszą
uważać. A nie powinni musieć.
Powinni , to istoty zyjące między ludźmi i też mają prawo do życia.
Tak jak pszehodzień musi uważać na szwędającego się 2-latka by go nie nadepnąć,
tak musi tez uważac na koty, psy duże i małe.



Codziennie chodzę przez taki mały
park, po samochód, i rano mnóstwo psów tam się kręci - a do parku
przylega przedszkole. Ludzie przyjeżdżają, dzieci wyciągają z
samochodu, a 10 metrów dalej biega luzem rottweiler, doberman i 2
owczarki, nie licząc mniejszych ras. Właściciele to pewnie kretyni,
którzy wszystkich dookoła mają w dupie.

Sam jesteś kretynem: ten park nie jest tylko dla ciebie.
A skoro są aż 4 psy , to są łagodne , bo inaczej by się pogryzły.


Straż miejska reaguje "dobrze, przyślemy patrol". Powinni walić
maksymalne mandaty za każde kupsko, po 500 pln.

Podatek za psa jest po to by nie zbierać kup.
Zbierając kupy mnożysz śmieci, koszty wywozu,
a tak - nawoża trawnik.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://reforma.ortografi.w.interia.pl/

Data: 2011-08-01 22:52:09
Autor: Piotrek
pies
On 2011-08-01 22:31, Stokrotka wrote:
Tak czy inaczej - przy dużym psie puszczonym luzem przechodnie muszą
uważać. A nie powinni musieć.
Powinni , to istoty zyjące między ludźmi i też mają prawo do życia.
Tak jak pszehodzień musi uważać na szwędającego się 2-latka by go nie
nadepnąć,
tak musi tez uważac na koty, psy duże i małe.

W większości parków (w DC) są regulaminy nakazujące prowadzać psy na smyczy. I to jest "krótka piłka". Pasuje właścicielowi regulamin to wchodzi do parku z psem *na smyczy*, nie pasuje to nie wchodzi.

Ale niestety zawsze znajdzie się jakiś baran/analfabeta, który ma to w dupie.

Wprawdzie dla mnie to rybka, bo miałem psa i z grubsza wiem czego można się po zwierzaku spodziewać. Ale dla tego przykładu moja żona (pogryziona kiedyś przez psa) zawsze reaguje panicznie, choćby przybiegł do niej merdający ogonem labrador.

A mając na uwadze regulamin parku mogła się spodziewać, że nie będzie narażona na tego typu stres.

Tak więc szanujmy również prawo ludzi do życia bez stresu związanego z niechcianym kontaktem z psem puszczonym luzem w miejscu, w którym taki kontakt nie powinien się zdarzyć.

Piotrek

Data: 2011-08-02 19:08:20
Autor: Stokrotka
pies


Tak czy inaczej - przy dużym psie puszczonym luzem przechodnie muszą
uważać. A nie powinni musieć.
Powinni , to istoty zyjące między ludźmi i też mają prawo do życia.
Tak jak pszehodzień musi uważać na szwędającego się 2-latka by go nie
nadepnąć,
tak musi tez uważac na koty, psy duże i małe.

W większości parków (w DC) są regulaminy nakazujące prowadzać psy na smyczy. I to jest "krótka piłka".
Większość nie znaczy wszystkie, mi znana większość nie ma regulaminu.
I to jest "krótka piłka".
Tak więc wracam do istoty sprawy:
pies ma prawo do życia i ludzie muszą uważać na psy i inne istoty,
i nie jest to niczym dziwnym, to ma być normalne.
Uczenia łażenia uczy się dzieci 3-6 letnie, nie umiesz -> do pszedszkola.



A mając na uwadze regulamin parku mogła się spodziewać, że nie będzie narażona na tego typu stres.
Stresem się nie zasłniaj, We mnie stres wzbudzają pająki, ale nie wymagam z tego powodu by wprowadzono prawo nakazujące dezyterację pszed pająkami każdego zakątka w Polsce.
Ktoś ma słabość obawy pszed psem - jego problem, jak ma nadmiar pieniedzymoże iść się leczyć z takiej fobi, nie ma: może się leczyć sam.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://reforma.ortografi.w.interia.pl/

Data: 2011-08-02 21:52:52
Autor: Piotrek
pies
On 2011-08-02 19:08, Stokrotka wrote:
pies ma prawo do życia i ludzie muszą uważać na psy i inne istoty,
i nie jest to niczym dziwnym, to ma być normalne.

Ale ja tego nie neguję, jednak stawiam dobro człowieka *przed* dobrem zwierzęcia. To chyba oczywiste.

Uczenia łażenia uczy się dzieci 3-6 letnie, nie umiesz -> do pszedszkola.

Jakbyś podkręciła jasność wypowiedzi to byłoby łatwiej dyskutować z tym, co napisałaś :-)

Stresem się nie zasłniaj, We mnie stres wzbudzają pająki, ale nie
wymagam z tego powodu by wprowadzono prawo nakazujące dezyterację pszed
pająkami każdego zakątka w Polsce.

Ale ja opisałem jakby nieco inny przypadek. Nieprawdaż?

Ktoś ma słabość obawy pszed psem - jego problem, jak ma nadmiar
pieniedzymoże iść się leczyć z takiej fobi, nie ma: może się leczyć sam.

Mylisz się, zwierze ma się nie zbliżać do człowieka, jeśli on sobie tego nie życzy. Zapewnienie tego jest obowiązkiem właściciela zwierzęcia.

A jeśli właściciel sobie z tym nie radzi to niestety kończy się to tak jak opisał wątkotwórca.

Ewentualnie kończy się to użyciem gazu pieprzowego, co miałem okazję przećwiczyć osobiście w przypadku nieco zbyt nachalnego zwierzaka i właściciela-matoła, który zamiast złapać zwierzaka to nas uspakajał, że "on nie ugryzie".

No ale na głupotę właścicieli zwierząt niestety często lekarstwa nie ma.

Piotrek

Data: 2011-08-02 22:45:59
Autor: niusy.pl
pies

Użytkownik "Piotrek" <piotrek@pisz.na.berdyczow.info>

Ale ja opisałem jakby nieco inny przypadek. Nieprawdaż?

Ktoś ma słabość obawy pszed psem - jego problem, jak ma nadmiar
pieniedzymoże iść się leczyć z takiej fobi, nie ma: może się leczyć sam.

Mylisz się, zwierze ma się nie zbliżać do człowieka, jeśli on sobie tego nie życzy. Zapewnienie tego jest obowiązkiem właściciela zwierzęcia.

A jeśli właściciel sobie z tym nie radzi to niestety kończy się to tak jak opisał wątkotwórca.

Ewentualnie kończy się to użyciem gazu pieprzowego, co miałem okazję przećwiczyć osobiście w przypadku nieco zbyt nachalnego zwierzaka i właściciela-matoła, który zamiast złapać zwierzaka to nas uspakajał, że "on nie ugryzie".

I jak ten pies na to zareagował ? Pytam bo nie wiem czy to bezpieczne dla psa

Data: 2011-08-02 23:23:27
Autor: Piotrek
pies
On 2011-08-02 22:45, niusy.pl wrote:
I jak ten pies na to zareagował ? Pytam bo nie wiem czy to bezpieczne
dla psa

Uciekł - nomen omen - gdzie pieprz rośnie.

Psu raczej nic się nie stało - miał dość charakterystyczny wygląd i prawie na pewno właśnie jego widzieliśmy na spacerze jakiś czas temu. Tym razem był już w kagańcu i na smyczy ...

No ale nie było moją intencją zrobienie krzywdy zwierzęciu, tak więc użyłem miotacza dość oszczędnie.

Piotrek

Data: 2011-08-05 07:53:26
Autor: Andrzej Ława
pies
W dniu 02.08.2011 22:45, niusy.pl pisze:

Ewentualnie kończy się to użyciem gazu pieprzowego, co miałem okazję
przećwiczyć osobiście w przypadku nieco zbyt nachalnego zwierzaka i
właściciela-matoła, który zamiast złapać zwierzaka to nas uspakajał,
że "on nie ugryzie".

I jak ten pies na to zareagował ? Pytam bo nie wiem czy to bezpieczne
dla psa

Gaz pieprzowy to wyciąg z czerwonej papryczki.

Data: 2011-08-05 18:18:28
Autor: Piotrek
pies
On 2011-08-05 07:53, Andrzej Ława wrote:
Gaz pieprzowy to wyciąg z czerwonej papryczki.

Jeśli używa się jakiegoś "badziewia", to całkiem konkretnym zagrożeniem dla zdrowia są (przemysłowe) rozpuszczalniki używane do wykonania tegoż wyciągu.

Tak więc pytanie IMHO było jak najbardziej zasadne.

Piotrek

Data: 2011-08-03 06:41:08
Autor: Massai
pies
Stokrotka wrote:



> > > Tak czy inaczej - przy dużym psie puszczonym luzem przechodnie
> > > muszą uważać. A nie powinni musieć.
> > Powinni , to istoty zyjące między ludźmi i też mają prawo do
> > życia.  Tak jak pszehodzień musi uważać na szwędającego
> > się 2-latka by go nie nadepnąć,
> > tak musi tez uważac na koty, psy duże i małe.
> > W większości parków (w DC) są regulaminy nakazujące prowadzać
> psy na  smyczy. I to jest "krótka piłka".
Większość nie znaczy wszystkie, mi znana większość nie ma
regulaminu.  I to jest "krótka piłka".
Tak więc wracam do istoty sprawy:
pies ma prawo do życia i ludzie muszą uważać na psy i inne istoty,
i nie jest to niczym dziwnym, to ma być normalne.
Uczenia łażenia uczy się dzieci 3-6 letnie, nie umiesz -> do

Dobrze żarło,

pszedszkola.

ale zdechło...

Jednak potrafisz, tylko Ci sie nie chce.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-08-01 23:58:07
Autor: Massai
pies
Stokrotka wrote:



> Tak czy inaczej - przy dużym psie puszczonym luzem przechodnie
> muszą uważać. A nie powinni musieć.
Powinni , to istoty zyjące między ludźmi i też mają prawo do
życia.

Nie. To nie są dzikie zwierzęta w naturalnym środowisku. W mieście
to są maskotki ludzi, i ich kaprys. Nie mam zamiaru rozglądać się
na wszystkie strony czy czyjś "kaprys" się nie wnerwi moim
zamaszystym krokiem.

Tak jak pszehodzień musi uważać na szwędającego się
2-latka by go nie nadepnąć,

Na dwulatka to powinni przede wszystkim uważać RODZICE, żeby nie
właził tam gdzie nie trzeba.

Zresztą - prównujesz zagrożenie ze strony dwulatka do zagrożenia ze
strony dużego psa? Popieprzyło cię dokumentnie?

tak musi tez uważac na koty, psy duże
i małe.



> Codziennie chodzę przez taki mały
> park, po samochód, i rano mnóstwo psów tam się kręci - a do
> parku przylega przedszkole. Ludzie przyjeżdżają, dzieci
> wyciągają z samochodu, a 10 metrów dalej biega luzem rottweiler,
> doberman i 2 owczarki, nie licząc mniejszych ras. Właściciele to
> pewnie kretyni, którzy wszystkich dookoła mają w dupie.

Sam jesteś kretynem: ten park nie jest tylko dla ciebie.

Ja płacę podatki. Psy podatków nie płacą. Ergo - to jest park dla
mnie, nie dla psów.
Uprzedzając - właściciel psa też podatki płaci, więc z parku
może sobie korzystać. Ale on, NIE JEGO PIES.

I jeśli już wyprowadza w tym parku psa, powinien zadbać o to żeby
pies był w jak najmniejszym stopniu uciążliwy dla innych ludzi.

A skoro są aż 4 psy , to są łagodne , bo inaczej by się
pogryzły.

Tobie chyba z ta ortografią resztki mózgu wyżarło.
Wataha wilków też się nie pogryzie nawzajem, a dla postronnych może
być niebezpieczna.



> Straż miejska reaguje "dobrze, przyślemy patrol". Powinni walić
> maksymalne mandaty za każde kupsko, po 500 pln.

Podatek za psa jest po to by nie zbierać kup.

Po pierwsze NIE MA już podatku za psa, pieprzysz od rzeczy.

Od 3 lat. Jest ewentualna opłata za psa, uchwalana przez gminę - albo
nie uchwalana.
W wielu miastach, m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i innych,
żadnej opłaty za psa się NIE UISZCZA.

A nawet tam gdzie się ją uiszcza - to tak jak z innymi podatkami
lokalnymi, które dostaje gmina. Są z niej utrzymywane m.in. służby
porzadkowe - a i tak śmiecić na ulicach NIE WOLNO.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-08-02 20:50:25
Autor: niusy.pl
pies

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl>


Tak czy inaczej - przy dużym psie puszczonym luzem przechodnie muszą
uważać. A nie powinni musieć. Codziennie chodzę przez taki mały
park, po samochód, i rano mnóstwo psów tam się kręci - a do parku
przylega przedszkole. Ludzie przyjeżdżają, dzieci wyciągają z
samochodu, a 10 metrów dalej biega luzem rottweiler, doberman i 2
owczarki, nie licząc mniejszych ras. Właściciele to pewnie kretyni,
którzy wszystkich dookoła mają w dupie.

Straż miejska reaguje "dobrze, przyślemy patrol". Powinni walić
maksymalne mandaty za każde kupsko, po 500 pln.

Ale czemu za kupsko ? To nie ma związku zupełnie. Za nietrzymanie na smyczy.


Pomijam już takie trywialne problemy jak choćby to że taki przyjazny
pies potrafi przyskoczyć i się zacząć łasić, i uświnić śliną
i ziemią np. spodnie od garnituru. Co mi z tego że baba da na
pralnię, nie po to się zrywam bladym świtem żeby wracać do domu
się przebierać i spóźnić sie przez kretynkę do roboty.

No ale to mówię, ma trzymać na smyczy.

Data: 2011-08-02 21:27:34
Autor: KRZYZAK
pies
Dnia Mon, 1 Aug 2011 20:20:50 +0000 (UTC), Massai napisa(a):

Ano, w przypadku labradora mona liczy e np. nie zaatakuje kogo
kto si zbyt gwatownie nad wzkiem z dzieckiem pochyli.

Najczesciej psy reaguja agresja na jakies dziwaczne zachowanie. Taka maja
nature i chyba dlugo nie naucza sie poprawnosci politycznej...

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2011-08-01 21:45:09
Autor: Stokrotka
pies

Duży pies, to duży pies. Ma zęby, i jak zacznie gryźć - nie ma
znaczenia czy należy do rasy generalnie łagodnej czy agresywnej.
Ma znaczenie. Dogi są np zwykle łagodne świadome siły i wielkości,
nawet jak capnie, to nie rozszarpie, wystarczy, że capnie.
Inne rasy jakoś ten instynkt hamowania się mają słabszy.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://reforma.ortografi.w.interia.pl/

Data: 2011-08-01 19:53:32
Autor: Massai
pies
Stokrotka wrote:


> Duży pies, to duży pies. Ma zęby, i jak zacznie gryźć - nie ma
> znaczenia czy należy do rasy generalnie łagodnej czy agresywnej.
Ma znaczenie. Dogi są np zwykle łagodne świadome siły i
wielkości, nawet jak capnie, to nie rozszarpie, wystarczy, że
capnie.  Inne rasy jakoś ten instynkt hamowania się mają słabszy.

Ja też jestem zwykle łagodny, ale jak się ktoś postara mnie
naprawdę sprowokować, to i "dam w mordę, dam"...

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-08-02 20:45:30
Autor: niusy.pl
pies

Użytkownik "Massai" <tsender@wp.pl>

Jezeli chodzi o zaniedbanie to sie zgadza. Jednak przyznasz chyba, ze
hasajacy bez kaganca i smyczy labrador stanowi zdecydowanie mniejsze
zagrozenie niz rottweiler?

Nie.

Duży pies, to duży pies. Ma zęby, i jak zacznie gryźć - nie ma
znaczenia czy należy do rasy generalnie łagodnej czy agresywnej. Dla
osoby zaatakowanej nie mają znaczenia kretyńskie zapewnienia
właściciela "ten pies nigdy przedtem nikogo nie ugryzł".

Po prostu - niezależnie jak dobrze ułożysz psa, jeśli nie masz nad
nim fizycznej kontroli (kaganiec/plecionka, solidna smycz, u dużego
kolczatka zamiast obroży), stanowi on zagrożenie. Puszczanie dużego
psa samopas to jak celowanie do kogoś z nienabitej broni, i
ściągnięcie spustu. Niby nie naładowana, ale pewności
stuprocentowej nie masz.

A mnie na razie tylko mały pies pogryzł

Data: 2011-08-01 17:13:05
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "grzeda" <grzeda333wytnij@towp.pl> napisał w wiadomości news:j16cqo$1a1$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2011-08-01 13:23, MZ pisze:

Powooooli. Pies mający opiekuna nie biega samopas. Jeśli biega to już
jest zaniedbanie ze strony opiekuna i zupełnie nieistotne jest czy to
owczarek niemiecki czy krzyżówka pudla z yorkiem.

Jezeli chodzi o zaniedbanie to sie zgadza. Jednak przyznasz chyba, ze hasajacy bez kaganca i smyczy labrador stanowi zdecydowanie mniejsze zagrozenie niz rottweiler?

Dokładnie o to chodzi, z husky jest ta sama sytuacja.
Pies że do rany przyłóż, merda ogonem na widok każdego człowieka, więc porównywanie go z zębatą bestią, która tylko patrzy żeby kogoś użreć, jest nie na miejscu.
Dopóki patrzy zza płotu - idzie jakoś przeżyć, ale gdy szczerzy na Ciebie kły z dwóch metrów bez śladu właściciela w okolicy - to naprawdę nie jest przyjemne doświadczenie.

BTW: jeden z sąsiadów zakupił sobie dobermana, niestety nie zadbał o jakość płotu.
Na razie jest fajnie, bo pies jest młody i biega sobie samopas po ulicy próbując się bawić ze wszystkim co ma cztery łapy, ale że już jest wielkości dorosłego, to tak się zastanawiam, co może dać właścicielowi motywację do ograniczenia mu tej swobody (perswazja nie działa), czy dopiero jak kogoś capnie?

Data: 2011-08-02 20:44:29
Autor: niusy.pl
pies

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl>

BTW: jeden z sąsiadów zakupił sobie dobermana, niestety nie zadbał o jakość płotu.
Na razie jest fajnie, bo pies jest młody i biega sobie samopas po ulicy próbując się bawić ze wszystkim co ma cztery łapy, ale że już jest wielkości dorosłego, to tak się zastanawiam, co może dać właścicielowi motywację do ograniczenia mu tej swobody (perswazja nie działa), czy dopiero jak kogoś capnie?

Złapanie przez hycla.

Data: 2011-08-06 22:35:01
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:j15spu$mn8$1news.onet.pl...
W dniu 2011-08-01 11:14, Cavallino pisze:
.
Żeby nie było nieporozumień - owczarków niemieckich na ten przykład
również to powinno dotyczyć.
Ty masz chyba jakiś uraz z dzieciństwa. Osobiście jestem opiekunem
owczarka niemieckiego. Pies trafił do mnie przypadkowo, nie miałem
wcześniej do czynienia z żadnym psem więc i doświadczenie żadne.
Wystarczyło jednak trochę poczytać, pogadać z wetem i kilkoma znajomymi
psiarzami, pójść na dwa szkolenia i pies, młody i inteligentny, dał się
ułożyć i tak mu zostało, już 12 lat mija jak jest ze mną. I jak dla mnie
to w tym momencie Ty

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10074669,Dwa_przypadki_pogryzienia_przez_psy___piecioletnie.html
Już kumasz o czym mowa?


reprezentujesz grupę właścicielek (bo to głównie
starsze panie tak mają) małych kundelków które MUSZĄ się rzucić na
KAŻDEGO większego psa, i w zasadzie to nie wiem kto się bardziej rzuca -
opiekun czy kundelek. Nie od dziś wiadomo że najlepszą obroną jest atak,
ale może się zastanów nad swoją postawą i tym jak wychowałeś SWOJEGO psa.

LOL !!!
Mój pies nigdy nie rzuca się na większego psa, co najwyżej jeży się, sztywnieje na jego widok jak mumia i zwalnia krok.
Nie szczeka, nawet nie warczy.
Więc na pewno to jego wina, gdy zostanie zaatakowany przez wilczuropodobne bydle, w końcu powinien zniknąć.

Data: 2011-08-07 09:57:56
Autor: MZ
pies
W dniu 2011-08-06 22:35, Cavallino pisze:


http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10074669,Dwa_przypadki_pogryzienia_przez_psy___piecioletnie.html

Już kumasz o czym mowa?

"Kumam" tylko to, że podobnie jak Ty redaktorzyna nie miał zielonego
pojęcia o rasach i nazywał wilkowatego mieszańca "owczarkiem niemieckim"
za co powinien dostać w ryj, używając Twojego słownictwa. Nic więcej. Na
wsiach pełno jest dużych, agresywnych psów nie mających nic wspólnego z
tą rasą oprócz tego że paru ignorantów uparło się je tak nazywać. A co
do husky'ego którego tak zachwalasz i wybielasz to zapomniałeś
wspomnieć, że są to psy trudne w tresurze, może nie agresywne ale bardzo
energiczne, bardzo ciężkie w ułożeniu. Właściwie powiedzmy sobie
szczerze  - są ukierunkowane przez naturę na jedno - biegnij, ciągnij.
Jeśli nie jest wybiegany, robi się znudzony i agresywny. Dlatego takie
psy również a może przede wszystkim powinny być brane pod opiekę przez
odpowiednich ludzi, którzy będą im poświęcać odpowiednią ilość czasu i
treningu. Dlatego wybacz, ale w porównaniu do owczarka niemieckiego
husky to po prostu tępy mięśniak, bynajmniej wcale nie tak łagodny jak
to próbujesz tu wciskać. Zwłaszcza jak się go zmiesza z jakąś cwaną rasą
i połączy wytrzymałość, energię i niewielki posłuch husky z instynktem
polowania np. wyżła albo inne rasy myśliwskiej to robi się znacznie
bardziej nieciekawie niż w przypadku przeciętnego wilczura.
--
MZ

Data: 2011-08-07 11:59:33
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:j1lgi1$3i0$1news.onet.pl...
W dniu 2011-08-06 22:35, Cavallino pisze:


http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,10074669,Dwa_przypadki_pogryzienia_przez_psy___piecioletnie.html

Już kumasz o czym mowa?

"Kumam" tylko to, że podobnie jak Ty redaktorzyna nie miał zielonego
pojęcia o rasach i nazywał wilkowatego mieszańca "owczarkiem niemieckim"
za co powinien dostać w ryj, używając Twojego słownictwa.

Po pierwsze - jeden pies, po drugie - jeśli już to jest to Twoje słownictwo.


Nic więcej. Na
wsiach pełno jest dużych, agresywnych psów nie mających nic wspólnego z
tą rasą

Oprócz wspólnych genów, jako że rasa mocno rozpowszechniona, więc podobny wygląd z niczego się nie wziął.

oprócz tego że paru ignorantów uparło się je tak nazywać. A co
do husky'ego którego tak zachwalasz i wybielasz to zapomniałeś
wspomnieć, że są to psy trudne w tresurze, może nie agresywne ale bardzo
energiczne, bardzo ciężkie w ułożeniu.

Ale co mnie obchodzi tresura?
Ja mówię o eliminacji agresywnych psów, a nie o tresurze.
Tresura charakteru psa nie zmienia, te z okolicy, które są najbardziej agresywne, są właśnie po tresurze, ułożone jak złoto, ale tylko przy włascicielu.
Co nijak nie przeszkadza im latać jak wściekłe wzdłuż bramy i atakować wszystko co się rusza, gdy tylko znajdą jakąkolwiek sposobność ucieczki.

Husky eliminację agresji ma już za sobą - jako że psy tej rasy wychowywały się razem z dzieciakami wokół namiotów, gdzieś na dalekiej Północy, to wszystkie egzemplarze które przejawiały agresję, czyli były zagrożeniem dla tych dzieci, zostały najzwyczajniej w świecie wytłuczone, trwało to wieki całe, więc metodą eliminacji ten element został wyeliminowany.
Pozostały tylko osobniki łagodne (przynajmniej do ludzi) i to widzi każdy kto miał styk z psem tej rasy.

Właściwie powiedzmy sobie
szczerze  - są ukierunkowane przez naturę na jedno - biegnij, ciągnij.
Jeśli nie jest wybiegany, robi się znudzony i agresywny.

Bzdura.
Jeśli nie jest wybiegany, robi się znudzony i leniwy.
Autopsja.

Już bardziej agresywne są te startujące zawodach, bo jako żyjące w sforze, często muszą rywalizować o swoją pozycję w stadzie.
Ale nadal nie jest to agresja wobec ludzi, do innych zwierząt to jak najbardziej cały czas groźny drapieżnik, o dużym instynkcie łowieckim.

Co oczywiście nie znaczy, że husky nigdy nie ugryzie człowieka - świr który jest w stanie sprowokować nawet husky niewątpliwie wśród ludzi się znajdzie (piszę o ew. jego właścicielu), względnie może być to choroba, panika czy inny czynnik zewnętrzny - nadal to w końcu tylko pies.

Data: 2011-08-01 14:10:33
Autor: Olgierd
pies
Dnia Mon, 01 Aug 2011 11:14:40 +0200, Cavallino napisał(a):

eby nie było nieporozumień -
owczarków niemieckich na ten przykład również to powinno dotyczyć.

A co masz do owczarków niemieckich?

Bo generalnie nie wiem nawet co można mieć do bulików, rotków czy owych "strasznych" pitów. --
:-) Olgierd
Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl

Data: 2011-08-01 16:22:02
Autor: Henry(k)
pies
Dnia Mon, 1 Aug 2011 14:10:33 +0000 (UTC), Olgierd napisa(a):

Bo generalnie nie wiem nawet co mona mie do bulikw, rotkw czy owych "strasznych" pitw.

Jak to co - brzydkie s :-)

Pozdrawiam,
Henry

Data: 2011-08-01 17:08:31
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2011.08.01.14.10.29rudak.org...
Dnia Mon, 01 Aug 2011 11:14:40 +0200, Cavallino napisał(a):

eby nie było nieporozumień -
owczarków niemieckich na ten przykład również to powinno dotyczyć.

A co masz do owczarków niemieckich?

Wyjaśniłem w poprzednich postach.

Data: 2011-08-02 10:29:05
Autor: Kamil
pies
Dnia Mon, 1 Aug 2011 11:14:40 +0200, Cavallino napisa(a):

Kada domieszka krwi psa rasy gronej powinna skutkowa brakiem moliwoci hodowania takiego bez pozwolenia.
  ^^^^^^^^^
Bardzo zawzie tym wyraeniem krg "zainteresowanych".
posiadanie psa to nie hodowla.
Hodowli nie jest tak wiele.
Pewnie chciae jak osy, dobrze, ale wyszo jak zwykle ;P

Data: 2011-08-02 20:37:29
Autor: niusy.pl
pies

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl>

Każda domieszka krwi psa rasy groźnej powinna skutkować brakiem możliwości hodowania takiego bez pozwolenia.
A przynajmniej już pierwsza próba agresywnego zachowania z tego wynikająca powinna się kończyć wydaniem zakazu.
Żeby nie było nieporozumień - owczarków niemieckich na ten przykład również to powinno dotyczyć.

A podhalańskich ?

Data: 2011-08-02 23:16:16
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> napisał w wiadomości news:

Żeby nie było nieporozumień - owczarków niemieckich na ten przykład również to powinno dotyczyć.

A podhalańskich ?

Nie wiem, nie mam styku.
Ale berneńczyk z okolicy poza swoją posesją zachowuje się porządnie.

Data: 2011-08-04 09:04:37
Autor: TheBest
pies
W dniu 2011-08-02 23:16, Cavallino pisze:
Użytkownik "niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> napisał w wiadomości news:


Nie wiem, nie mam styku.
Ale berneńczyk z okolicy poza swoją posesją zachowuje się porządnie.
a propo lagodnych psow
http://www.krosno24.pl/informacje.php3?id=5019

Data: 2011-08-04 09:17:50
Autor: Cavallino
pies
Użytkownik "TheBest" <colbyco@interia.pl> napisał w wiadomości news:7tspg8-lsv.ln1alfa.polanka.net.pl...
W dniu 2011-08-02 23:16, Cavallino pisze:
Użytkownik "niusy.pl" <dsfds@niusy.pl.invalid> napisał w wiadomości news:


Nie wiem, nie mam styku.
Ale berneńczyk z okolicy poza swoją posesją zachowuje się porządnie.
a propo lagodnych psow
http://www.krosno24.pl/informacje.php3?id=5019

Bernardyny z którymi miałem do czynienia nijak nie były łagodne.
BTW: Przy takich ocenach nie powinno mieć znaczenia jak dany pies zachowuje się w obecności swojego właściciela, bo to zupełnie inna bajka jest.

Data: 2011-08-02 22:27:08
Autor: Marek Dyjor
pies
emeryt wrote:
Chciałeś go dobić, prawda? Nie wystarczyło Ci, że już upadł?
Współczuję twojemu psu. Kiedyś możesz i jego tak skopać.

nie obraź się Pani koleżanko, ale Ty naprawdę pieprzysz od rzeczy.
Miałaś kiedyś dużego psa? Wiesz ile takie psy ważą? Wiesz ile mają
siły?
Amstaffy wywodzą się z ras przeznaczonyc pierwotnie do walki i
najwyrazniej właścicielka nie potrafiła go sobie podporządkować i
dlatego tego typu

zawsze mnie dziwi że ludzie hodują takie bydlęta...

ale wystarczy popatrzeć kto to tałatajstwo hoduje i już wszystko jasne takie samo bydło jak te psy.

Data: 2011-08-05 07:56:17
Autor: Andrzej Ława
pies
W dniu 02.08.2011 22:27, Marek Dyjor pisze:

zawsze mnie dziwi że ludzie hodują takie bydlęta...

ale wystarczy popatrzeć kto to tałatajstwo hoduje i już wszystko jasne
takie samo bydło jak te psy.

No, to dość krzywdzące uogólnienie.

Sąsiedzi mają bulterierkę - czyli jednego z tych "niebezpiecznych" psów.

A charakter ma ciapowatej przylepy.

Data: 2011-08-05 10:30:38
Autor: Tomasz Chmielewski
pies
On 02.08.2011 22:27, Marek Dyjor wrote:
emeryt wrote:
Chciałeś go dobić, prawda? Nie wystarczyło Ci, że już upadł?
Współczuję twojemu psu. Kiedyś możesz i jego tak skopać.

nie obraź się Pani koleżanko, ale Ty naprawdę pieprzysz od rzeczy.
Miałaś kiedyś dużego psa? Wiesz ile takie psy ważą? Wiesz ile mają
siły?
Amstaffy wywodzą się z ras przeznaczonyc pierwotnie do walki i
najwyrazniej właścicielka nie potrafiła go sobie podporządkować i
dlatego tego typu

zawsze mnie dziwi że ludzie hodują takie bydlęta...

ale wystarczy popatrzeć kto to tałatajstwo hoduje i już wszystko jasne
takie samo bydło jak te psy.

I wedlug zasady - czym mniejsze mieszkanie w bloku, tym sprawie sobie bardziej agresywnego psa, pasuje wszak do dresu...

--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

Data: 2011-08-19 13:25:46
Autor: Artur M. Piwko
pies
In the darkest hour on Mon, 1 Aug 2011 08:59:27 +0200,
emeryt <emeryt_emerytowany@op.pl> screamed:
Chciałeś go dobić, prawda? Nie wystarczyło Ci, że już upadł?
Współczuję twojemu psu. Kiedyś możesz i jego tak skopać.

nie obraź się Pani koleżanko, ale Ty naprawdę pieprzysz od rzeczy.
Miałaś kiedyś dużego psa? Wiesz ile takie psy ważą? Wiesz ile mają siły?


Animka zna się na wszystkim... równie marginalnie.
Z jej twórczością możesz zapoznać się m.in. na pl.comp.pecet.

--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:235B ]
[ 13:25:06 user up 12899 days,  1:20,  1 user, load average: 0.05, 0.04, 0.15 ]

      If a train station is where the train stops, what is a work station?

Data: 2011-07-31 22:32:38
Autor: Andrzej Lawa
pies
W dniu 31.07.2011 21:39, grzeda pisze:

Pytanie jest takie: czy i co mi grozi? Troche sie wlasnie naczytalem w
internecie, ze rozne sytuacje sa oceniane przez sady jako znecanie sie
nad zwierzetami i troche sie wystraszylem. Czy to cos da jesli teraz
zglosze, ze ta i ta osoba puszcza psa bez smyczy tu i tu?

C, cile formalnie winna jest wacicielka tego amstafa - ty bronie swojego psa i siebie. Kaganiec jak kaganiec, ale oprcz ugryzie silny pies moe sporej krzywdy narobi tyme kagacem jak i swoimi pazurami.

Co do tej kwestii, co ta gupia animka tutaj pieprzy, to naley zwrci uwag, e czowiek nie automat, a i pewnie zawodowym zabjc nie jeste - nawet jeli ju "lea", to (1) skd moge wiedzie, e za uamek sekundy nie wstanie (2) w takim stanie i sytuacji ciko si logicznie analizuje i dziaaj odruchy unieszkodliwienia zagroenia.

W praktyce - zaley od ukadu gwiazd, ukadu w sdzie, humoru sdziego, PMS sdzi, powiza adwokata w danym sdzie...

Jeli dojdzie ju do jakiej sprawy - le do lokalnej rady adwokackiej i szukaj lokalnego adwokata z dug i skuteczn praktyk (czytaj: z dobrymi i sprawdzonymi wejciami do danego sdu).

Data: 2011-07-31 23:30:15
Autor: grzeda
pies
W dniu 2011-07-31 22:32, Andrzej Lawa pisze:

C, cile formalnie winna jest wacicielka tego amstafa - ty bronie
swojego psa i siebie. Kaganiec jak kaganiec, ale oprcz ugryzie silny
pies moe sporej krzywdy narobi tyme kagacem jak i swoimi pazurami.

Co do tej kwestii, co ta gupia animka tutaj pieprzy, to naley zwrci
uwag, e czowiek nie automat, a i pewnie zawodowym zabjc nie jeste
- nawet jeli ju "lea", to (1) skd moge wiedzie, e za uamek
sekundy nie wstanie (2) w takim stanie i sytuacji ciko si logicznie
analizuje i dziaaj odruchy unieszkodliwienia zagroenia.

W praktyce - zaley od ukadu gwiazd, ukadu w sdzie, humoru sdziego,
PMS sdzi, powiza adwokata w danym sdzie...

Jeli dojdzie ju do jakiej sprawy - le do lokalnej rady adwokackiej i
szukaj lokalnego adwokata z dug i skuteczn praktyk (czytaj: z
dobrymi i sprawdzonymi wejciami do danego sdu).

Dzieki wielkie za konkretna odpowiedz, a nie rozwodzenie sie nad losem psa;) Teraz sie dowiedzialem, ze Ci wlasciciele po sprawie w sadzie wyplacali juz komus odszkodowanie za to, ze ich niuniek rozszarpal na amen jakiegos psa.

pozdr
PG

Data: 2011-07-31 23:32:34
Autor: Andrzej Lawa
pies
W dniu 31.07.2011 23:30, grzeda pisze:

Dzieki wielkie za konkretna odpowiedz, a nie rozwodzenie sie nad losem
psa;) Teraz sie dowiedzialem, ze Ci wlasciciele po sprawie w sadzie
wyplacali juz komus odszkodowanie za to, ze ich niuniek rozszarpal na
amen jakiegos psa.

Dobrze by byo, jakby udao ci si zdoby na to jaki dokument lub wiarygodne zeznanie.

Data: 2011-07-31 23:33:04
Autor: Cavallino
pies
Uytkownik "grzeda" <grzeda333wytnij@towp.pl> napisa w wiadomoci news:

Dzieki wielkie za konkretna odpowiedz, a nie rozwodzenie sie nad losem psa;) Teraz sie dowiedzialem, ze Ci wlasciciele po sprawie w sadzie wyplacali juz komus odszkodowanie za to, ze ich niuniek rozszarpal na amen jakiegos psa.

Czyli oddae spoeczestwu przysug.
Osobicie jak widz takich delikwentw z agresywnymi amstafami, czy nawet owczarkami niemieckimi (a takie zazwyczaj rzucaj si na moje psa), to marz, aby kadego z nich taki los spotka.
Medal powiniene dosta, ale chyba nie w tym kraju.

Data: 2011-08-01 15:56:45
Autor: Massai
pies
grzeda wrote:


Dzieki wielkie za konkretna odpowiedz, a nie rozwodzenie sie nad
losem psa;) Teraz sie dowiedzialem, ze Ci wlasciciele po sprawie w
sadzie wyplacali juz komus odszkodowanie za to, ze ich niuniek
rozszarpal na amen jakiegos psa.

Albo kto wprowadzi ci w bd, albo trafie pechowo na bardzo mocno
powizanych ludzi... albo to ich kolejny ju pies.

Jeli zostao zasdzone odszkodowanie za psa ktry zosta zagryziony
(czyli sprawa trafia do sdu, czy jako tam si opara o wymiar
sprawiedliwoci), to szansa e pies-sprawca nie zosta upiony, jest
bardzo nika.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-08-01 19:37:05
Autor: grzeda
pies
W dniu 2011-08-01 17:56, Massai pisze:

Jeli zostao zasdzone odszkodowanie za psa ktry zosta zagryziony
(czyli sprawa trafia do sdu, czy jako tam si opara o wymiar
sprawiedliwoci), to szansa e pies-sprawca nie zosta upiony, jest
bardzo nika.

No wiesz, na powiazanych nie wygladaja, a dzisiaj jak bylem porozmawiac, to mi sie do tego przyznala sama.

pozdr
PG

Data: 2011-08-01 16:06:49
Autor: grzeda
pies [po sprawie]
Jezeli Pani sie nie odwidzi to jest po sprawie. Poszedlem do nich z obdukcja i rachunkiem od weterynarza za mojego psa. Pani oddala 250 zl i przeprasila. Amstaf (dla niektorych jak widze niestety;)) raczej sie wylize. Ma zlamana lape, zebra i jakies nieokreslone obrazenia wewnetrzne. Chociaz sie nie przyznala, to po przebiegu rozmowy podejrzewam, ze kobieta byla na policji, ale tam jej odradzono brniecia. Mogl tez jej powiedziec weterynarz, ze nie da sie ustalic czy to ja narobilem tych szkod amstafowi czy moj pies co sprawia, ze ona jest na pewno winna a ja byc moze.

pozdr
PG

Data: 2011-08-01 16:17:15
Autor: Krzysztof 45
pies
grzeda napisał(a):
Dopiero kilka uderzen piescia w leb sprawily ze upadl i wtedy dostal kopa w brzuch i drugiego w leb. Cos mu sie stalo bo zaczal wyc/piszczec i nie mogl chodzic.
Gratulacje za odwagę.
Juz na miejscu Pani od amstafa zbierala numery telefonow do gapiow
w celu poswiadczenia mojej brutalnosci wobec zwierzat "bo on
przeciez nic by nie zrobil, a ja go z taka sila".
Cwana baba.
Szkoda że w tej sytuacji, na gorąco, nie wezwałeś policji.
Bekła by za to że nie panuje nad agresywnym psem.
--
Krzysiek

Data: 2011-08-01 18:43:10
Autor: Jacek
pies
Myślę, że byłeś w szoku i nie widziałeś, że amstaf jest w kagańcu
dlatego broniłeś życia swojego i psa. Widziałeś klikakrotnie w TV, jakie amstafy są groźne i dlatego w panice tak właśnie zareagowałeś.
O tym że amstaf miał jednak kaganiec dowiedziałeś się dopiero poźniej.

Jacek

PS
cwaniactwo trzeba zwlaczać, dlatego podpowiadam.
Sąsiadka ma paskudnego rotweilera ale nic się nie da zrobić, bo
weterynarz napisał mu w książeczce, że to "mieszaniec".
Straż miejska pooglądała książeczkę i stwierdziła, że nie jest to pies
zaliczany do ras groźnych. Jak widać nie to prawda, co prawda, tylko to, co na papierze.

Data: 2011-08-02 17:00:27
Autor: Gotfryd Smolik news
pies
On Mon, 1 Aug 2011, Jacek wrote:

Jak wida nie to prawda, co prawda, tylko to, co na papierze.

  Jeszcze "emerytowi" to wytumacz i bdziesz dobry :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2011-08-01 21:22:19
Autor: Stokrotka
pies
A może go specjalnie prowokowałeś tym małym psem?

Wyprowadzałam kiedyś dużego psa w obszar dość spokojny, w miarę pusty.
Kilka tygodni było ok. A potem gdy tylko wyłaziłam,
zaraz ktoś zaczynał się szwędać, nie raz z psem , zwykle małym,
zwykle bez kagańca, zwykle luzem, ewidentnie by prowokować.

Wyprowadzany pszeze mnie psiak był w kagańcu, i zacząl się,
jak na niego całkiem ładnie bawić w gonienie - nic innego nie potrafi.
Tamten uciekał, szybko jednak wracając.
Właściciel małego, widząc, że duży pies nie daje się sprowokować,
odszedł, a gdy jego pies nie pszybiegł posłusznie tylko bawił się dalej,
bezczelnie miał pretensję do mnie, że puściłam psa.


--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://reforma.ortografi.w.interia.pl/

Data: 2011-08-01 23:36:00
Autor: grzeda
pies
W dniu 2011-08-01 21:22, Stokrotka pisze:
A może go specjalnie prowokowałeś tym małym psem?

Tak. Prowokowalem tego amstaffa napuszczajac na niego mojego labradora. Pomyslalem sobie, ze moze byc niezla faza. Czy Tobie cos sie na mozg rzucilo?

pozdr
PG

Data: 2011-08-02 00:22:51
Autor: Andrzej Lawa
pies
W dniu 01.08.2011 23:36, grzeda pisze:
W dniu 2011-08-01 21:22, Stokrotka pisze:
A moe go specjalnie prowokowae tym maym psem?

Tak. Prowokowalem tego amstaffa napuszczajac na niego mojego labradora.
Pomyslalem sobie, ze moze byc niezla faza. Czy Tobie cos sie na mozg
rzucilo?

Nie daj si podpuszcza trollicy.

Data: 2011-08-02 02:47:59
Autor: Arkadiusz Korn
pies
Jaki mzg??

Uytkownik "grzeda" <grzeda333wytnij@towp.pl> napisa w wiadomoci news:j17682$lq4$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2011-08-01 21:22, Stokrotka pisze:
A moe go specjalnie prowokowae tym maym psem?

Tak. Prowokowalem tego amstaffa napuszczajac na niego mojego labradora. Pomyslalem sobie, ze moze byc niezla faza. Czy Tobie cos sie na mozg rzucilo?

pozdr
PG

Data: 2011-08-01 21:56:30
Autor: Stokrotka
pies
Jeśli jesteś z mafi prawniczej prowokującej zastraszonego właściciela dużego psa, to ci nic nie grozi.

W prawożądnym kraju powinno ci coś grozić.
W pszeciwnym razie, pod pozorem obrony, każdy wyprowadzający małego psa mugłby zabić dużego psa bez konsekwencji.

Mając więc  sąsiada do okradzenia,  kturego mieszkania pilnuje duży pies,
wystarczy pożyczyć jorka, zabić dużego psa, i obrabować mieszkanie.



--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://reforma.ortografi.w.interia.pl/

Data: 2011-08-01 22:10:08
Autor: emeryt
pies
W prawożądnym kraju powinno ci coś grozić.
W pszeciwnym razie, pod pozorem obrony, każdy wyprowadzający małego psa mugłby zabić dużego psa bez konsekwencji.

Mając więc  sąsiada do okradzenia,  kturego mieszkania pilnuje duży pies,
wystarczy pożyczyć jorka, zabić dużego psa, i obrabować mieszkanie.

jak możesz doczytać powyżej, sprawa się rozwiązała...

Data: 2011-08-02 06:31:17
Autor: Maurice de Poszepszynski
pies
Uytkownik - Stokrotka napisa:
Jeli jeste z mafi prawniczej prowokujcej zastraszonego waciciela
duego psa, to ci nic nie grozi.

W prawodnym kraju powinno ci co grozi.
W pszeciwnym razie, pod pozorem obrony, kady wyprowadzajcy maego psa
mugby zabi duego psa bez konsekwencji.

Majc wic ssiada do okradzenia, kturego mieszkania pilnuje duy pies,
wystarczy poyczy...........

Zajmij si czym innym, na lito bosk.
--
Wendy! I'm home.
http://patrz.pl/filmy/debata-tusk-kaczynski-kurczaki

Data: 2011-08-02 19:09:50
Autor: Stokrotka
pies

Uytkownik "Maurice de Poszepszynski" <strejndzer.in@dze.najt> napisa w wiadomoci news:j17uik$q19$3news.onet.pl...
Uytkownik - Stokrotka napisa:
Jeli jeste z mafi prawniczej prowokujcej zastraszonego waciciela
duego psa, to ci nic nie grozi.

W prawodnym kraju powinno ci co grozi.
W pszeciwnym razie, pod pozorem obrony, kady wyprowadzajcy maego psa
mugby zabi duego psa bez konsekwencji.

Majc wic ssiada do okradzenia, kturego mieszkania pilnuje duy pies,
wystarczy poyczy...........

Zajmij si czym innym, na lito bosk.

Dlaczego? Bo ci odpowied nie pasuje?

--
(tekst w nowej ortografi: ->u, ch->h, rz-> lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, czsto nielogiczny, ktury ludzie ociali umysowo,
naucaj bezmylnie nastpnym pokoleniom. http://reforma.ortografi.w.interia.pl/

Data: 2011-08-04 09:48:33
Autor: PioPio
pies


Dlaczego? Bo ci odpowied nie pasuje?

Od tego jest grupa, eby dyskutowa jak nie pasuje odpowied. Twoich wypocin
nie da si czyta bo niestety s nieczytelne. W formie zrozumiaej dla Ciebie: Saimi siem czyms innym na litosici Pozg!

--


Data: 2011-08-04 08:18:23
Autor: Alek
pies
Użytkownik "grzeda" <grzeda333wytnij@towp.pl> napisał

Juz na miejscu Pani od amstafa zbierala numery telefonow do gapiow w celu poswiadczenia mojej brutalnosci wobec zwierzat "bo on przeciez nic by nie zrobil, a ja go z taka sila".

"Rosjanin wsiadł do pociągu relacji Paryż-Bruksela. Wszystkie miejsca zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na tronie. Rosjanin prosi:
- Madame, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce
Kobieta ostro odpowiada:
- Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona.
Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie.
Rosjanin poszedł więc szukać nowego miejsca. Nie znalazł.. Wraca, mówi:
- Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wywalił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
- Wy, Rosjanie, wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie ta sukę co trzeba."

NMSP :)

Data: 2011-08-07 00:26:36
Autor: Filip KK
pies
W dniu 2011-07-31 21:39, grzeda pisze:

Okaleczylem psa (amstafa), ktory biegal bez smyczy (ale w kagancu) i
zaatakowal mnie i mojego psa (na smyczy, w kagancu ze szmaty). Przez 2-3
minuty szamotania wlascicielka nie dawala rady zlapac ani uspokoic
amstafa. Dopiero kilka uderzen piescia w leb sprawily ze upadl i wtedy
dostal kopa w brzuch i drugiego w leb. Cos mu sie stalo bo zaczal
wyc/piszczec i nie mogl chodzic. Wlascicielka z widownia zaniosl go do
auta. Jest na tyle okaleczony, ze raczej pojdzie do uspienia. Faktem
jest, ze tamten pies byl zainteresowany moim psem a nie mna, no ale moj
sie bal (bo to labrador) i chowal za mnie wiec oebrwalem ja. Juz na
miejscu Pani od amstafa zbierala numery telefonow do gapiow w celu
poswiadczenia mojej brutalnosci wobec zwierzat "bo on przeciez nic by
nie zrobil, a ja go z taka sila".
Pytanie jest takie: czy i co mi grozi? Troche sie wlasnie naczytalem w
internecie, ze rozne sytuacje sa oceniane przez sady jako znecanie sie
nad zwierzetami i troche sie wystraszylem. Czy to cos da jesli teraz
zglosze, ze ta i ta osoba puszcza psa bez smyczy tu i tu?

Jeżeli rzeczywiście był to pies rasy typu "amstaf", to jest to rasa uznana za agresywna. Pies powinien być w kagańcu i na smyczy. Twoja reakcja jest w porządku w stosunku do prawa, natomiast nie w stosunku do zwierzęcia. Radzić Ci nie będę co masz robić, najlepiej skonsultuj się z prawnikiem. Miałeś prawo się bronić, bo pies się rzucił na Ciebie i na Twojego psa.

Pzdr

pies

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona