Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   plaga dojeżdzaczy

plaga dojeżdzaczy

Data: 2016-06-02 10:58:52
Autor: Zenek Kapelinder
plaga dojeżdzaczy
i jeszcze zeby sie chuje nauczyli ruszac jak sie zielone zaswieci. A nie ze biegow szukaja. Pierwszy jak ruszyl to drugi dopiero biegu szuka. I w minute przejedzie osiem samochodow a moglo by ze trzydziesci.

Data: 2016-06-02 20:03:59
Autor: PiteR
plaga dojeżdzaczy
na  ** p.m.s **  Zenek Kapelinder pisze tak:

i jeszcze zeby sie chuje nauczyli ruszac jak sie zielone zaswieci.
A nie ze biegow szukaja. Pierwszy jak ruszyl to drugi dopiero
biegu szuka. I w minute przejedzie osiem samochodow a moglo by ze
trzydziesci.

Co można zrobić oprócz przypierdolenia im w ten pusty łeb? jak edukować? Okleić samod wielkimi wołami?

"Dojeżdzaj do linii bo ci z tyłu się nie zmieszczą."

--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

Data: 2016-06-02 20:25:24
Autor: z
plaga dojeżdzaczy
W dniu 2016-06-02 o 20:03, PiteR pisze:
"Dojeżdzaj do linii bo ci z tyłu się nie zmieszczą."


Jak byłem młodszy też mi się spieszyło i wku... się na innych nadszarpując nerwy.
Ale to z wiekiem przechodzi. Szkoda życia. :-)

z

Data: 2016-06-02 20:41:40
Autor: ww
plaga dojeżdzaczy
W dniu 2016-06-02 o 20:25, z pisze:
W dniu 2016-06-02 o 20:03, PiteR pisze:
"Dojeżdzaj do linii bo ci z tyłu się nie zmieszczą."


Jak byłem młodszy też mi się spieszyło i wku... się na innych
nadszarpując nerwy.
Ale to z wiekiem przechodzi. Szkoda życia. :-)

Szkoda życia na czekanie na drogowe pizdy. Zwłaszcza kiedy trzeba
codziennie dojeżdżać 120 km do pracy i do domu.

Data: 2016-06-02 21:00:22
Autor: z
plaga dojeżdzaczy
W dniu 2016-06-02 o 20:41, ww pisze:
Szkoda życia na czekanie na drogowe pizdy. Zwłaszcza kiedy trzeba
codziennie dojeżdżać 120 km do pracy i do domu.

Powinienem Ci bezczelnie napisać żebyś zmienił pracę albo się przeprowadził.
Ale nie napiszę bo szkoda życia ;-)

Dwie godziny dziennie w samochodzie?
Szkoda życia:-)

z

PS. Jak byłem młody i głupi też dojeżdżałem kawał drogi. Ze wszystkich kalkulacji biznesowych, rodzinnych i innych wychodzi że się nie opłaca.
Lepiej mniej zarobić i zaoszczędzić a i rodzina lepiej na tym wyjdzie.
A najlepiej się przeprowadzić i uwiązać w hipotece na 30 lat ;-)

Ale co ja tam wiem. Tylko 20 lat pracy i PJ :-)

Data: 2016-06-03 05:53:06
Autor: ddddddddd
plaga dojeżdzaczy
W dniu 02.06.2016 o 21:00, z pisze:
W dniu 2016-06-02 o 20:41, ww pisze:
Szkoda życia na czekanie na drogowe pizdy. Zwłaszcza kiedy trzeba
codziennie dojeżdżać 120 km do pracy i do domu.

Powinienem Ci bezczelnie napisać żebyś zmienił pracę albo się
przeprowadził.
Ale nie napiszę bo szkoda życia ;-)

Dwie godziny dziennie w samochodzie?
Szkoda życia:-)

jak autostradą to raptem godzina (albo mniej) - jeśli to w dwie strony, to pół godziny w jedną stronę - dłużej dojeżdżałem jak mieszkałem w dużym mieście do pracy kilka km dalej
Ja teraz jeżdżę 25km do pracy - zajmuje mi to 20-30 minut, z czego 20km autostradą zajmuje 10 minut i kolejne 5km w mieście 10-20 minut (bo wcześnie rano jadę) W godzinach szczytu pewnie jadę dłużej niż ww swoje 60km.

--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2016-06-02 22:22:49
Autor: PiteR
plaga dojeżdzaczy
na  ** p.m.s **  z pisze tak:

W dniu 2016-06-02 o 20:03, PiteR pisze:
"Dojeżdzaj do linii bo ci z tyłu się nie zmieszczą."


Jak byłem młodszy też mi się spieszyło i wku... się na innych nadszarpując nerwy.
Ale to z wiekiem przechodzi. Szkoda życia. :-)

z

O wszystko mnie podejrzewaj w pracy ale nie o pośpiech.
Pracuję w budżetówce ;)

--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

Data: 2016-06-06 11:14:18
Autor: robot
plaga dojeżdzaczy
W dniu 2016-06-02 o 19:58, Zenek Kapelinder pisze:
i jeszcze zeby sie chuje nauczyli ruszac jak sie zielone zaswieci.

Też o tym marzę już od wielu lat.

Data: 2016-06-06 11:28:04
Autor: twistedme
plaga dojeżdzaczy
W dniu 2016-06-06 o 11:14, robot pisze:
W dniu 2016-06-02 o 19:58, Zenek Kapelinder pisze:
i jeszcze zeby sie chuje nauczyli ruszac jak sie zielone zaswieci.

Też o tym marzę już od wielu lat.


To jest dla mnie swego rodzaju fenomen... Czy percepcja zielonego zmniejsza się wraz z odległością? Jaka jest przyczyna, że te kilka aut po zapaleniu się zielonego, nie może ruszyć prawie razem?

Wczoraj miałem znów fajną sytuację w kwestii ulubionych tematów. Zwężenie i jazda na zamek. Rozumiem (znaczy nie rozumiem, ale się przyzwyczaiłem do widoku) ludzi, którzy 50-100 metrów przed końcem pasa stają, włączają kierunkowskaz i czekają aż ich ktoś wpuści na drugi pas. Ostatnio kilka razy spotkałem się z czymś takim, że kierowcy nie dojeżdżają do końca pasa, ale zostawiają miejsce z przodu tak na 2-4 samochody.

Ktoś wie z czego wynika ten paniczny strach przed tym, żeby dojechać do prawdziwego końca?

Data: 2016-06-06 12:06:41
Autor: Shrek
plaga dojeżdzaczy
On 06.06.2016 11:28, twistedme wrote:

To jest dla mnie swego rodzaju fenomen... Czy percepcja zielonego
zmniejsza się wraz z odległością? Jaka jest przyczyna, że te kilka aut
po zapaleniu się zielonego, nie może ruszyć prawie razem?

Taka, że jak ktoś przed tobą stoi, to nie pojedziesz - nawet jak masz zielone. Więc puszczanie sprzęgła wraz z zapaleniem zielonego mij się z celem - wjedziesz w dupę poprzednikowi. Praktika jebiut teoriu:

Ktoś wie z czego wynika ten paniczny strach przed tym, żeby dojechać do
prawdziwego końca?

Z tego, że jak dojedziesz rzeczywiście do końca, to nie masz jak skręcić - póki co samochody w bok nie jeżdzą (przynajmniej na ogół;)

Shrek

Data: 2016-06-06 19:10:00
Autor: Shrek
plaga dojeżdzaczy
On 06.06.2016 12:06, Shrek wrote:

Ktoś wie z czego wynika ten paniczny strach przed tym, żeby dojechać do
prawdziwego końca?

Z tego, że jak dojedziesz rzeczywiście do końca, to nie masz jak skręcić
- póki co samochody w bok nie jeżdzą (przynajmniej na ogół;)

Eee. źle zrozumiełem - myślałem, że masz na myśli pól długości samochodu a nie 50-100 metrów;). Pewnie wynika to z tego, że samoi nie wpuszczają, więc nie wierzą, że ich wpuszczą;)

Shrek

Data: 2016-06-06 18:54:21
Autor: Cavallino
plaga dojeżdzaczy
W dniu 06.06.2016 o 11:28, twistedme pisze:

Wczoraj miałem znów fajną sytuację w kwestii ulubionych tematów.
Zwężenie i jazda na zamek. Rozumiem (znaczy nie rozumiem, ale się
przyzwyczaiłem do widoku) ludzi, którzy 50-100 metrów przed końcem pasa
stają, włączają kierunkowskaz i czekają aż ich ktoś wpuści na drugi pas.
Ostatnio kilka razy spotkałem się z czymś takim, że kierowcy nie
dojeżdżają do końca pasa, ale zostawiają miejsce z przodu tak na 2-4
samochody.

Ktoś wie z czego wynika ten paniczny strach przed tym, żeby dojechać do
prawdziwego końca?

Nie wiem, ale ja w kwestii edukacji ręakich nie wpuszczam.
Ruchem ręki zakręcam do dojechania do końca pasa....

Data: 2016-06-06 20:53:03
Autor: twistedme
plaga dojeżdzaczy
W dniu 2016-06-06 o 18:54, Cavallino pisze:

Nie wiem, ale ja w kwestii edukacji ręakich nie wpuszczam.
Ruchem ręki zakręcam do dojechania do końca pasa....

No ja w ramach edukacji wczoraj wyprzedziłem stojącego delikwenta chcąc mu pokazać, że może jeszcze śmiało podjechać i ustawiłem się na końcu zwężenia. Niestety nie zrozumiał moich intencji i myślał, że chcę się przed niego wepchnąć, bo widziałem w lusterku, że coś mówił, ale nie umiem czytać z ruchu warg nic poza "kurwa", więc tylko tyle zrozumiałem :)

Data: 2016-06-06 20:36:29
Autor: radekp@konto.pl
plaga dojeżdzaczy
Mon, 6 Jun 2016 11:28:04 +0200, w <57554224$0$691$65785112@news.neostrada.pl>,
twistedme <twistedme@o2.pl> napisał(-a):

Wczoraj miałem znów fajną sytuację w kwestii ulubionych tematów. Zwężenie i jazda na zamek. Rozumiem (znaczy nie rozumiem, ale się przyzwyczaiłem do widoku) ludzi, którzy 50-100 metrów przed końcem pasa stają, włączają kierunkowskaz i czekają aż ich ktoś wpuści na drugi pas. Ostatnio kilka razy spotkałem się z czymś takim, że kierowcy nie dojeżdżają do końca pasa, ale zostawiają miejsce z przodu tak na 2-4 samochody.

Ktoś wie z czego wynika ten paniczny strach przed tym, żeby dojechać do prawdziwego końca?

Pewnie boją się wyjść na 100% cwaniaków. A tak myślą, że zostaną uznani na
"uczciwych" / 50% cwaniaków :)

Data: 2016-06-09 08:51:49
Autor: robot
plaga dojeżdzaczy
W dniu 2016-06-06 o 11:28, twistedme pisze:
W dniu 2016-06-06 o 11:14, robot pisze:
W dniu 2016-06-02 o 19:58, Zenek Kapelinder pisze:
i jeszcze zeby sie chuje nauczyli ruszac jak sie zielone
zaswieci.

Też o tym marzę już od wielu lat.


To jest dla mnie swego rodzaju fenomen... Czy percepcja zielonego
zmniejsza się wraz z odległością? Jaka jest przyczyna, że te kilka
aut po zapaleniu się zielonego, nie może ruszyć prawie razem?


Moim zdaniem, zamiast patrzeć na światła, patrzą na samochód przed sobą.
Jak on ruszy, to rozpoczynają spokojnie przygotowania do
rozpoczęcia procedur mających na celu wprawienie swojego "cacka" w ruch
z wolna posuwisty do przodu. Ale ważne jest żeby rozpędzać się najwolniej
jak się umie, bo przecież ta ropa taka droga.

plaga dojeżdzaczy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona