Data: 2010-03-29 10:31:10 | |
Autor: kukikoko | |
po co jest PIT? | |
Dzień dobry,
Bardzo zastanawia mnie po co jest PIT? A żeby być bardziej ścisłym PIT-37, który ja wypełniam. Czyli jestem brudnym szczurem, robotnikiem najemnym, szarą urzędniczą wszą. Jeden etat. Po co ja mam im to wysyłać? Przecież oni powinni to wszystko wiedzieć, mieć w komputerze, a ja powinienem mieć najszczersze prawo mieć PIT ów w dupie. Na co liczą? Że sam się dodatkowo opodatkuję za nielegalną sprzedaż bimbru i rzodkiewek z ogródka? Serio, najszczerzej pytam - po co ktoś, kto pracuje sobie grzecznie na etacie jednym ma coś takiego wypełniać? I nie chodzi mi o ustawę numer pierdyliard osiem tylko o rzeczowe wyjaśnienie. Może jest w tym sens - ale jaki - zaprawdę powiadam wam - nie wiem. |
|
Data: 2010-03-29 02:04:03 | |
Autor: Matt | |
po co jest PIT? | |
On 29 Mar, 10:31, "kukikoko" <kukikokoWYT...@op.pl> wrote:
Serio, najszczerzej pytam - po co ktoś, kto pracuje W minimalnej wersji - o odliczenia od podatku/dochodu i wspólne rozliczenie. -- Regards Matt |
|
Data: 2010-03-29 11:20:14 | |
Autor: kukikoko | |
po co jest PIT? | |
W minimalnej wersji - o odliczenia od podatku/dochodu i wspólne Ale ja nie chce od nich niczego. zero odliczeń. Po co ja mam to wysyłać? Jest pewne grono osób, podejrzewam, że dość liczne, którzy sobie skrupulatnie zbierają rachunki za dojazdy do pracy, renowacje kibla, nianię, przedszkola, bebkiko, zakup laptopa itp. itd. i chwała im za to. W ich przypadku najprzeidealniej rozumiem ideę PITu. Wyrwać z gęby urzędowi należną im kasę. I słusznie. Natomiast ja nie chcę niczego. Po co ja mam to wysyłać? |
|
Data: 2010-03-29 08:01:50 | |
Autor: witek | |
po co jest PIT? | |
kukikoko wrote:
W minimalnej wersji - o odliczenia od podatku/dochodu i wspólne Nie musisz. Tylko US jakoś musi wiedzieć, że nie masz żadnych odliczeń, nie rozliczasz sie wspolnie i nie chcesz z zadnych ulg skorzystac i rozrozniasz sie od tych co pit nie składali, bo im sie nie chce. I to powiadomienie w postaci pit-40 wysle za ciebie zaklad pracy jak mu kazesz. |
|
Data: 2010-03-29 19:59:47 | |
Autor: niusy.pl | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> W minimalnej wersji - o odliczenia od podatku/dochodu i wspólne Przecież jak ma termin na złożenie to i tak po tym terminie nie będzie mógł sobie odliczyć. i rozrozniasz sie od tych co pit nie składali, bo im sie nie chce. Co za różnica czy mu się nie chce czy mu się chce ?
Ale PO CO ? ROTFL |
|
Data: 2010-03-29 11:45:19 | |
Autor: Henry(k) | |
po co jest PIT? | |
Dnia Mon, 29 Mar 2010 11:20:14 +0200, kukikoko napisał(a):
Ale ja nie chce od nich niczego. zero odliczeń. Dla podpisu potwierdzającego że nie masz odliczeń - tego US nie wie (bo skąd ma wiedzieć że nie chcesz się rozliczać z żoną albo czy masz internet) i to ty musisz ich o tym poinformować. Przy okazji potwierdzasz że twoja wiedza nt opłaconych podatków jest zgodna z US. Na przykład żeby nie było że pracodawca ci wystawił lewy PIT-11. Henry |
|
Data: 2010-03-30 05:58:35 | |
Autor: Budzik | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik Henry(k) moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl ...
Ale ja nie chce od nich niczego. zero odliczeń. nie mogliby zalozyc, ze skoro nic nie przesałałem, to nic nie chce odliczac? Przy okazji potwierdzasz że twoja wiedza nt opłaconych podatków jest zgodna z US. Na przykład żeby nie było że pracodawca ci wystawił lewy PIT-11.i zaplacił za mnie lewy podatek? To moga sobie polaczyc baze z ZUS i sprawdzic, czy tam tez laci za mnie lewe składki. :) |
|
Data: 2010-03-30 08:39:16 | |
Autor: Henry(k) | |
po co jest PIT? | |
Dnia Tue, 30 Mar 2010 05:58:35 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
nie mogliby zalozyc, ze skoro nic nie przesałałem, to nic nie chce odliczac? Zazwyczaj większy raban jest właśnie wtedy - "jaki ten US wredny że decyduje za obywateli...". Jakbyś ludzi nie znał - w razie problemów od razu będą kręcić że nie dostali pit-11, że im pies może zżarł, że to, że tamto... A tak wszystko jest jasne - podpisałeś, potwierdziłeś, jak się pomyliłeś to płać karę bez gadania. i zaplacił za mnie lewy podatek? Może nie zapłacił w ogóle? Pracodawca to tylko pośrednik - trzeba go sprawdzać - a kto to może? Tylko pracownik. Pozdrawiam, Henry |
|
Data: 2010-04-01 12:10:24 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
po co jest PIT? | |
On Tue, 30 Mar 2010, Budzik wrote:
Użytkownik Henry(k) moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl ... Tak, znaczy za niski. Popatrz na to tak: US chce *jakiegoś* dowodu, że podatnik oświadcza, że nie ma żadnych innych dochodów podlegających opodatkowaniu, a te które wykazano są prawdziwe. Albo jest to podpis na wniosku do pracodawcy o wypełnienie PIT ileśtam, albo podpis na własnym PIT. Znakomicie ułatwia to ściganie w drobnych sprawach - jak ktoś zechce "zapomnieć" o podaniu jakiegoś przychodu, to kara za złożenie fałszywego oświadczenia jest większa niż kara za niezłożenie deklaracji. Z p. widzenia US nie trzeba szczegółowo "walczyć" o szczegóły, sam mandat związany z deklaracją jest wystarczającą karą. Taka odmiana "kary umownej" :) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-03-29 02:05:49 | |
Autor: SzalonyKapelusznik | |
po co jest PIT? | |
On 29 Mar, 10:31, "kukikoko" <kukikokoWYT...@op.pl> wrote:
Może jest w tym sens - ale jaki - zaprawdę powiadam wam - nie wiem. Bo sa tacy co pracuja na umowach, czasami im sie zdaza w roku na dwoch etatach pracowac. Trzeba wiec sprawdzic czy cala kasa poszla w pizdu. A po co to ma robic pskarbokw ajak obywatel sam moze? A jak sie pomyli to sruuu, kara. |
|
Data: 2010-03-29 11:23:14 | |
Autor: kukikoko | |
po co jest PIT? | |
Bo sa tacy co pracuja na umowach, czasami im sie zdaza w roku na dwoch No tak, ale mowa o przypadku, że ja nie chcę od nich nic i nie chcę, żeby oni ode mnie czegoś chcieli. Smutny, biurowy, poruszający wąsikami szczur w okularach za biurkiem, który ma w dupie cały ten PIT. |
|
Data: 2010-03-29 05:19:09 | |
Autor: SzalonyKapelusznik | |
po co jest PIT? | |
On 29 Mar, 11:23, "kukikoko" <kukikokoWYT...@op.pl> wrote:
>Bo sa tacy co pracuja na umowach, czasami im sie zdaza w roku na dwoch Przeciez napisal. Ty nie ale inni tak. A obywatele wedlug konstytucji sa rowni. Wiec jak oni musza to ty tez. |
|
Data: 2010-03-29 10:45:17 | |
Autor: spp | |
po co jest PIT? | |
W dniu 2010-03-29 10:31, kukikoko pisze:
Dzieďż˝ dobry, A co za problem w takim przypadku zleciÄ wypeĹnienie PIT-u pracodawcy? -- sp |
|
Data: 2010-03-29 11:27:37 | |
Autor: kukikoko | |
po co jest PIT? | |
A co za problem w takim przypadku zlecić wypełnienie PIT-u pracodawcy? Panie Spp. Ja nie pytam jak, ja pytam po co. Mój pracodawca jak najbardziej wypełnia za mnie PIT i ja PIT ów mam w łapie, wypełniony po królewsku. Nachodzi mnie drobna refleksja jednakowoż. Po kiego chuja urzędowi skarbowemu wiedza płynąca z tych kilku kartek, skoro wiedzę ową urząd powinien mieć w posiadaniu po jednym kliknięciu myszą przez panią Jolę. |
|
Data: 2010-03-29 11:40:08 | |
Autor: spp | |
po co jest PIT? | |
W dniu 2010-03-29 11:27, kukikoko pisze:
A co za problem w takim przypadku zleciďż˝ wypeďż˝nienie PIT-u pracodawcy? Panie kukikoko. PIT-11 wypeĹnia pracodawca bo zobowiÄ zujÄ go do tego przepisy, Pan zaĹ moĹźesz go poprosiÄ aby w Pana imieniu zĹoĹźyĹ w US paĹskie roczne rozliczenie (PIT-40), nie bÄdziesz Pan musiaĹ wypeĹniaÄ PIT-37 i martwiÄ siÄ o nic. Jak najbardziej istnieje taka moĹźliwoĹÄ. -- spp |
|
Data: 2010-03-29 12:07:28 | |
Autor: SDD | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:hopshk$rpa$1news.onet.pl... Panie kukikoko. (...) Panie spp, mozesz Pan mu tlumaczyc jak krowie na granicy. Istnieje pewna grpa myslacych inaczej, ktorzy zawsze beda szukali dziury w dupie, zamiast sie przyzwyczaic do tego i owego. A to, ze mamy rozwinieta biurokracje i kult papierka, to swoja droga. A poza tym to w zasadzie nie ta grupa. (jak wiekszosc grupowiczow p.s.p.p subskrybuje tez p.s.p, wiec czasem nie zauwazam) Pozdrawiam SDD |
|
Data: 2010-03-29 12:37:01 | |
Autor: szerszen | |
po co jest PIT? | |
UĹźytkownik "spp" <spp@op.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:hopshk$rpa$1news.onet.pl... PIT-11 wypeĹnia pracodawca bo zobowiÄ zujÄ go do tego przepisy, Pan zaĹ moĹźesz go poprosiÄ aby w Pana imieniu zĹoĹźyĹ w US paĹskie roczne rozliczenie (PIT-40), nie bÄdziesz Pan musiaĹ wypeĹniaÄ PIT-37 i martwiÄ siÄ o nic. Jak najbardziej istnieje taka moĹźliwoĹÄ. jezu, czy w szkole teraz naprawde nie ucza czytac ze zrozumieniem? spp, przeciez on pyta o cos zupelnie innego, naprawde tego nie rozumiesz, czy swiadomie ignroujesz pytanie |
|
Data: 2010-03-29 12:45:56 | |
Autor: spp | |
po co jest PIT? | |
W dniu 2010-03-29 12:37, szerszen pisze:
PIT-11 wypeĹnia pracodawca bo zobowiÄ zujÄ go do tego przepisy, Pan zaĹ " Serio, najszczerzej pytam - po co ktoďż˝, kto pracuje sobie grzecznie na etacie jednym ma coďż˝ takiego wypeďż˝niaďż˝?" PrzecieĹź w takim przypadku wcale nie musi wypeĹniaÄ. :) -- spp |
|
Data: 2010-03-29 13:43:11 | |
Autor: szerszen | |
po co jest PIT? | |
UĹźytkownik "spp" <spp@op.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:hoq0cv$9a3$1news.onet.pl... PrzecieĹź w takim przypadku wcale nie musi wypeĹniaÄ. :) wiec jednak swiadomie sie droczysz ;) |
|
Data: 2010-03-30 05:58:46 | |
Autor: Budzik | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik spp spp@op.pl ...
Panie spp, panowanie sobie w usenecie nie jest konieczne.A co za problem w takim przypadku zleci? wype?nienie PIT-u pracodawcy? Mnie natomiast nasuwa sie pytanie - ma pan cos wspolnego z urzedem skarbowym? |
|
Data: 2010-03-30 05:58:45 | |
Autor: Budzik | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik spp spp@op.pl ...
wtedy tez sie wypełnia, tylko robi to ktos inny.Dzie? dobry, Po co to jest - nikt tego nie wie. Moze z rozpędu - w koncu od dawna jest, sa zatrudnieni ludzie do wprowadzania, sprawdzania. Wiec musi byc nadal. |
|
Data: 2010-03-29 12:47:50 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik "kukikoko" <kukikokoWYTNIJ@op.pl> napisał
Bardzo zastanawia mnie po co jest PIT? Po, to żeby był Twój podpis-hak. Żebyś pilnował pracodawców, aby płacili zaliczki na podatek, a nie oszukiwali. Tak właśnie, żebyś ich pilonował, bo podpisem stwierdzasz, że jest to zgodne z rzeczywistością. I już dwie strony odpowiadają za prawidłowe odprowadzenie podatku. Swoją drogą rozumiem Twoje wątpliwości. Bo koszty tej machiny są ogromne i nie wiem czy adekwatne z drugiej strony do hipotetycznej sytuacji, gdyby milczenie było zgodą na to, że nic prócz dochodu obliczonego przez pracodawcę nie zarobiłem. |
|
Data: 2010-03-29 13:06:36 | |
Autor: Tomasz Chmielewski | |
po co jest PIT? | |
Am 29.03.2010 12:47, Piotr [trzykoty] wrote:
Użytkownik "kukikoko" <kukikokoWYTNIJ@op.pl> napisał Na logike, jak najbardziej wystarczyloby zalozenie: obywatel nie zlozyl biurokracji w urzedzie do polowy roku -> zakladamy, ze obywatel osiagnal takie dochody, jakie zadeklarowal jego pracodawca. I zeby byla pewnosc, US powinien wyslac do obywatela list: w roku 20XY, obywatel zarobil X zl, pobrano Y podatku. Jeszcze jakby kazdy obywatel mial mozliwosc podgladu _online_ placonych przez siebie podatkow (np. zaplacony podatek w marcu: X zl) - byloby swietnie. Ale pomarzyc kazdemu mozna... -- Tomasz Chmielewski |
|
Data: 2010-03-29 13:35:07 | |
Autor: Piotr [trzykoty] | |
po co jest PIT? | |
Na logike, jak najbardziej wystarczyloby zalozenie: obywatel nie zlozyl biurokracji w urzedzie do polowy roku -> zakladamy, ze obywatel osiagnal takie dochody, jakie zadeklarowal jego pracodawca. Na logikę tak. Ale jest też efekt psychologiczny: inaczej jak podpisujesz coś z adnotacją o odpowiedzialności karnej za rozmijanie się z prawdą, a inaczej jest sobie myślisz, siedzę cicho może o mnie zapomną... A dwa to jest taka kontrola krzyżowa. Pracodawca coś tam sobie deklaruje, musi zrobić zgodnie z prawdą, bo przecież pracownik tez to deklaruje i powinno być tak samo. Czy to działa tak jak się zakład, czy tylko generuje koszty i biurokrację...? |
|
Data: 2010-03-29 19:46:17 | |
Autor: niusy.pl | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_wytnij@o2.pl> Na logike, jak najbardziej wystarczyloby zalozenie: obywatel nie zlozyl biurokracji w urzedzie do polowy roku -> zakladamy, ze obywatel osiagnal takie dochody, jakie zadeklarowal jego pracodawca. To jest głównie kwestia poddaństwa. Obywatel musi czuć na sobie oddech państwa itp itd. Taka zbiorowa paranoja. W Roku 1984 Orwell opisywał społeczeństwo do którego wydaje się coraz bliżej nam. |
|
Data: 2010-03-30 05:58:41 | |
Autor: Budzik | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik Piotr [trzykoty] trzykoty_wytnij@o2.pl ...
pytanie za 100 puktów - czy jezeli zarobie u pracodawcy 100.000 a on wpisze mi w pit-11 80.000 to ktos to w ogole zauwazy?Na logike, jak najbardziej wystarczyloby zalozenie: obywatel nie Ja na pewno nie - spisuje z pit-11 i wierze na slowo. |
|
Data: 2010-03-30 11:26:55 | |
Autor: Smok Eustachy | |
po co jest PIT? | |
Dnia Tue, 30 Mar 2010 05:58:41 +0000, Budzik napisaĹ(a):
/..../ pytanie za 100 puktĂłw - czy jezeli zarobie u pracodawcy 100.000 a on Ale potwierdzasz, Ĺźe wiesz.Twoja broszka jak nie wiesz. -- Smok Eustachy http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy http://pclinuxos.org.pl/ |
|
Data: 2010-03-30 23:58:36 | |
Autor: Budzik | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik Smok Eustachy smok@eustachy.pl ...
no to wlasnie cały czas o tym mowimy w tym watku, ze dla obywatela wypełnianie tych pitów jest o kant dupy.pytanie za 100 puktów - czy jezeli zarobie u pracodawcy 100.000 a on |
|
Data: 2010-04-01 12:14:14 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
po co jest PIT? | |
On Tue, 30 Mar 2010, Budzik wrote:
Użytkownik Smok Eustachy smok@eustachy.pl ... W momencie jak trzeba będzie pójść siedzieć za "rozminięte" 20 kzł już niekoniecznie :> A jak już Ci pisali - Twoja broszka, masz podać *prawdziwe* przychody, to czy "wierzysz na słowo" komuś - państwa nie obchodzi. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-03-30 05:58:40 | |
Autor: Budzik | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik Tomasz Chmielewski tch@nospam.wpkg.org ...
Jeszcze jakby kazdy obywatel mial mozliwosc podgladu _online_ placonych przez siebie podatkow (np. zaplacony podatek w marcu: X zl) - byloby swietnie. Ale pomarzyc kazdemu mozna... to samo sobie powiedziałem w głowie - pomarzyc mozna... |
|
Data: 2010-03-29 13:46:38 | |
Autor: szerszen | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty_wytnij@o2.pl> napisał w wiadomości news:hoq0o4$4de$1z-news.wcss.wroc.pl... Swoją drogą rozumiem Twoje wątpliwości. Bo koszty tej machiny są ogromne i nie wiem czy adekwatne z drugiej strony do hipotetycznej sytuacji, nie wiem ile osob spoznia sie z pitem, ale czesc tych wydatkow zwraca sie w karach, a kary sa ogromne, kilkadziesiat zeta za dzien zwloki z pitem, zlodziejstwo w bialych rekawiczkach |
|
Data: 2010-03-30 05:58:47 | |
Autor: Budzik | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik szerszen szerszen@tlen.pl ...
ja zaplaciłem 200 za jeden dzien :) Ale mimo wszystko nie wierze, zeby akurat ta machina sie zwracała. Zwracaja sie radiowozy nieoznakowane, ale US-y raczej niekoniecznie.Swoją drogą rozumiem Twoje wątpliwości. Bo koszty tej machiny są |
|
Data: 2010-03-30 08:38:52 | |
Autor: szerszen | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:Xns9D4B5066DBF71budzik61pocztaonetpl127.0.0.1... ja zaplaciłem 200 za jeden dzien :) ja kiedys zabulilem cos pomiedzy 400 a 500 za jakies wlasnie 4-5 dni |
|
Data: 2010-03-29 23:39:29 | |
Autor: mi | |
po co jest PIT? | |
Bardzo zastanawia mnie po co jest PIT? Ależ oczywiście, że jest w tym sens. I to totalniacko wielki. Jeśli założyć personalizację systemu (że ma jakąś wolę i centralne sterowanie) to celem jest: 1) przyzwyczajenie do poddaństwa i tresowanie (gdy obywatel wypełni pierdyliard nikomu niepotrzenych papierków to znaczy, że jest obywatelem dobrze ułożonym) a trochę bardziej ogólnie 2) zbieranie wiedzy o Tobie wszystkiego, za co ryzykujesz odpowiedzialność. No, to teraz zostaje nam tylko sprecyzować założenie, czyli czyją wolą i centralnym sterowaniem kierowany jest system. Po prostu zbierać haki nie umierać. Teraz wiesz po co w ogóle istnieje opodatkowanie dochodów i podatki pośrednie nie wystarczą? :> Poza tym popełniłeś, obywatelu, błąd numer jeden. Myślisz i zadajesz pytania. mi -- |
|
Data: 2010-03-30 05:58:36 | |
Autor: Budzik | |
po co jest PIT? | |
Użytkownik mi mariano.italianoWYTNIJTO@op.pl ...
2) zbieranie wiedzy o Tobie wszystkiego, za co ryzykujesz podejrzewam, ze wieksza wiedze o mnie ma operator mojej karty kredytowej, niz urzad skarbowy :) |
|
Data: 2010-03-30 10:55:40 | |
Autor: mi | |
po co jest PIT? | |
podejrzewam, ze wieksza wiedze o mnie ma operator mojej karty kredytowej, niz urzad skarbowy :) Nie zgodzę się, bo wypowiedź bazuje na wielu niejawnych założeniach i przez to dotyczy tylko wąskiego spektrum zagadnienia. Dotyczy tylko mięsa podatkowego zapomnianego przez Boga i służby. Owszem, bank ma pewne informacje wyłożone na tacy, ale tylko te, które zdecydowałeś mu się ujawnić. Nie ma przy tym żadnych możliwości (legalnego) zdobycia informacji bez twojej zgody. Jednocześnie służby fiskalne, a więc i specjalne, mają ogromne pole manewru i dane takie jakie posiada bank zdobyć mogą bez problemu. Bynajmniej nie dotyczy to tylko służb polskich. Korzystając z systemu Visy sam się odsłaniasz służbom amerykańskim. Niewiele brakowało a transakcje SWIFTE-em między Niemcem a Polakiem też by lądowały na serwerach amerykańskich. mi -- |
|
Data: 2010-04-01 12:18:54 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
po co jest PIT? | |
On Tue, 30 Mar 2010, Budzik wrote:
podejrzewam, ze wieksza wiedze o mnie ma operator mojej karty kredytowej, Ale to podajesz dobrowolnie. Po prawdzie nie rozumiem tego zjawiska (że w tym samym kraju statystyczny obywatel jest sfiksowany na p. "ochrony danych" oraz godzi się na ujawianie danych ekonomicznych, ba, własną piersią będzie zasłaniał prawa do narzucania obowiązku obciążania kosztami kart również płacących gotówką), ale przyznać trzeba że ta właśnie różnica (w dobrowolności) jest. pzdr, Gotfryd |