WItam,
Mam dwa pytania związane z inwestowaniem w złoto :
1. Czy kupując złoto inwestycyjne / nieinwestycyjne (np. wyroby jubilerskie) od osoby prywatnej z Austrii muszę płacić jakieś podatki i cło w Polsce (VAT? PCC? cło?)
2. Jak to jest z zyskami kapitalowymi na złocie? Jesli załóżmy kupilem
kiedyś trochę złota po cenie kilkaset zł/uncje a teraz chce sprzedać za 3000zł/
uncje to musze placic jakies podatki od zysków? CO jesli nie mam zadnych
dowodów zakupu?

Pozdr,L.

On Sun, 28 Mar 2010, ViRuS wrote:

WItam,
Mam dwa pytania związane z inwestowaniem w złoto :
1. Czy kupując złoto inwestycyjne / nieinwestycyjne (np. wyroby jubilerskie) od osoby prywatnej z Austrii muszę płacić jakieś podatki i cło w Polsce (VAT? PCC? cło?)

IMVHO do VAT odpowiedź jes tu (zwolnienie):
http://www.przepisy.gofin.pl/5,35,28648,43.html

2. Jak to jest z zyskami kapitalowymi na złocie?

....może ktoś napisze :)

pzdr, Gotfryd

On 31 Mar, 21:31, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:

On Sun, 28 Mar 2010, ViRuS wrote:

> 2. Jak to jest z zyskami kapitalowymi na złocie?

...może ktoś napisze :)

Hmmm, jakie "zyski kapitałowe na złocie" (kruszcu) - wszak złota od
leżenia nie przybywa.

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

Dnia Thu, 01 Apr 2010 01:25:04 -0700, Jarek Andrzejewski napisał(a):

> 2. Jak to jest z zyskami kapitalowymi na złocie?

...może ktoś napisze :)

Hmmm, jakie "zyski kapitałowe na złocie" (kruszcu) - wszak złota od
leĹźenia nie przybywa.

Traktując złoto jako towar mamy jeszcze gorszą alternatywę: wielokrotne zakupy w celu odsprzedaży - jak nic działalność gospodarcza.

On Thu, 1 Apr 2010, Jarek Andrzejewski wrote:

On 31 Mar, 21:31, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:

On Sun, 28 Mar 2010, ViRuS wrote:

2. Jak to jest z zyskami kapitalowymi na złocie?

...może ktoś napisze :)

Hmmm, jakie "zyski kapitałowe na złocie" (kruszcu) - wszak złota od
leżenia nie przybywa.

  Ziemi też nie u budynku (nie licząc rozbudowy) takoż.
  A jak sprzedasz drożej niż kupiłeś to podatek się należy...

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@googlemail.com> napisał w wiadomości news:5897e957-f418-484f-8b64-741360eef50c30g2000yqi.googlegroups.com...
On 31 Mar, 21:31, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:

On Sun, 28 Mar 2010, ViRuS wrote:

> 2. Jak to jest z zyskami kapitalowymi na złocie?

...może ktoś napisze :)

Hmmm, jakie "zyski kapitałowe na złocie" (kruszcu) - wszak złota od
leżenia nie przybywa.

Bo jeśli należałoby placic podatek od wzrostu wartosci złota to czemu by nie odliczac strat poniesionych przy stracie wartości samochodu czy komputera, tak jak z akcjami na przykład? :)

L.

On Thu, 1 Apr 2010, ViRuS wrote:

Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <ptja.pl@googlemail.com> napisał

Hmmm, jakie "zyski kapitałowe na złocie" (kruszcu) - wszak złota od
leżenia nie przybywa.

Bo jeśli należałoby placic podatek od wzrostu wartosci złota to czemu by nie odliczac strat poniesionych przy stracie wartości samochodu czy komputera, tak jak z akcjami na przykład? :)

  A z pojęciem "źródła przychodu" na pewno się spotkałeś? ;)
  Ktoś mówił, że "straty wartości samochodu" się nie odlicza??
(powyższe zdania są ze sobą powiązane pytaniem pomocniczym:
*od czego* się odlicza).
  Ależ *PRZY SPRZEDAŻY* tego samochodu jak najbardziej się ową
"stratę" odlicza - podatek jest jedynie od zarobku, czyli różnicy
między kwotą sprzedaży a kwotą zakupu, do tego obniżoną o koszty
poniesione w związku z nabyciem i ze sprzedażą (z PCC i podobnymi
opłatami włącznie). Inna sprawa, że dla samochodu (i wszystkiego
co jest traktowane jako "rzecz") jest przepis szczegółowy który
dodatkowo określa limit czasowy dla opodatkowania, ale to osobna
sprawa.
  Jak samochodowi wartość spadnie - to oczywiście podatku nie ma.
  I nikt nie sugerował, że ze złotem miałoby być inaczej :|

  Pytaniem jest, co z przypadkiem kiedy sprzeda się *drożej* niż
się kupiło. W przypadku samochodu (z uwzględnieniem regulacji
szczegółowej określającej limit czasowy) - jak najbardziej
podatek *JEST*.
  Podatek dochodowy, sprawę PCC (bądź ew. VAT, jak US
podatnikowi udowodni że *zakup* był "z zamiarem") pomijamy.

  Przyznam, że ze złotem mam kłopot hm... logiczny - czy należy
je traktować właśnie jako "środek inwestycyjny" (nazwa używana
w VAT na to by wskazywała), czy jako "substytut pieniądza"
(bo wtedy sprawa powinna IMVHO wyglądać inaczej).

pzdr, Gotfryd

On 1 Kwi, 22:47, Gotfryd Smolik news <smo...@stanpol.com.pl> wrote:

  Przyznam, że ze złotem mam kłopot hm... logiczny - czy należy
je traktowa w a nie jako "środek inwestycyjny" (nazwa używana
w VAT na to by wskazywała), czy jako "substytut pieniądza"
(bo wtedy sprawa powinna IMVHO wygląda inaczej).

Uwaga natury filozoficznej: zabawne, że złoto nazwałeś "substytutem
pieniądza". Ja bym rzekł raczej, że to złotówka (dolar, euro, juan
itd.) to substytut złota :-)

Z samochodem zresztą jest nieco inaczej: umowy są zgłaszane do
fiskusa, a pojazdy - rejestrowane. W przypadku złota takiego wymogu
(chyba) nie ma.

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

On Thu, 1 Apr 2010, Jarek Andrzejewski wrote:

Uwaga natury filozoficznej: zabawne, że złoto nazwałeś "substytutem
pieniądza". Ja bym rzekł raczej, że to złotówka (dolar, euro, juan
itd.) to substytut złota :-)

....marny... ;)

Z samochodem zresztą jest nieco inaczej: umowy są zgłaszane do
fiskusa, a pojazdy - rejestrowane. W przypadku złota takiego wymogu
(chyba) nie ma.

  No zaraz, ale my tu nie o przestępstwach skarbowych, polegających
na tym, że ktoś nie płaci podatku dlatego że przedmiot sprzedaży
nie podlega rejestracji więc "US chyba się nie dowie".
  Zamiast samochodu mogą być inne rzeczy - niech będzie obiektyw
fotograficzny. Może być? ;)

pzdr, Gotfryd

Uwaga natury filozoficznej: zabawne, że złoto nazwałeś "substytutem
pieniądza". Ja bym rzekł raczej, że to złotówka (dolar, euro, juan
itd.) to substytut złota :-)

Hehe, dokładnie. Rządy mogą sobie mowić co chcą, ale za garsc złota można było kupić w starożytności niewolnika, w średniowieczu konia, a dzisiaj samochód :) Ale to żaden argument dla urzędników, że złoto jest jedynym prawdziwym pieniądzem i to wcale nie w jakiejś przenośni.
Wyobraźmy sobie sytuację turbo - w ciągu roku złotówka traci na wartości tak, że złoto 10-krotnie drożeje. I co? I niby mam jeszcze za to zapłacić? Dobrze, że złoto można w tyłku schować i uciec, choć obawaim się że kwestią czasu jest obowiązek rejestracji posiadanego złota

Pozdr,L.

On Fri, 2 Apr 2010, ViRuS wrote:

choć obawaim się że kwestią czasu jest obowiązek rejestracji posiadanego złota

  Optymista.
  Podczas "krytycznego kryzysu" w USA był obowiązek odsprzedaży złota
państwu. Podejrzenie, że takie pomysły mogą być tylko wymysłem komunistów
jest głęboko niesłuszne :|

pzdr, Gotfryd

Dnia 02-04-2010 o 22:13:33 Gotfryd Smolik news <smolik@stanpol.com.pl>  napisał(a):

On Fri, 2 Apr 2010, ViRuS wrote:

choć obawaim się Ĺźe kwestią czasu jest obowiązek rejestracji  posiadanego złota

  Optymista.
  Podczas "krytycznego kryzysu" w USA był obowiązek odsprzedaĹźy złota
państwu. Podejrzenie, że takie pomysły mogą być tylko wymysłem komunistów
jest głęboko niesłuszne :|

Ależ to był wymysł komunistów, tyle że przebranych w owcze skóry.

--
Tomek

choć obawaim się że kwestią czasu
jest obowiązek rejestracji posiadanego złota

 Optymista.
 Podczas "krytycznego kryzysu" w USA był obowiązek odsprzedaży złota
państwu. Podejrzenie, że takie pomysły mogą być tylko wymysłem komunistów
jest głęboko niesłuszne :|

Wiem bardzo dobrze jak bardzo demokratycznie Roosevelt (w zmowie z FED-em) zrabował amerykanom złoto :] Akcję tą możnaby uznać za największą zorganizowaną kradzież w historii świata. Jakby to było mało to wszystko wskazuje na to, że owe złoto zgromadzone w forcie Knox zostało później doszczętnie rozkradzione przez grupę trzymającą w usa władzę. Tym niemniej według szacunków udało mu się skonfiskować jedynie ok. 5% będącego w prywatnych rękach :) To jedyne pocieszenie, że złoto jednak trudno ukraść :)
Przy okazji polecam filmik dostępny na yotube "złoto nazistów" o tym co się stało ze złotem zrabowanym przez nazistów.
Polecam też ogólnie dostępne w necie "The Money Masters", "Money as debt I , II " :)

Pozdr,L.

Dnia 03-04-2010 o 11:12:19 ViRuS <bleble@bleble.pl> napisał(a):

Tym niemniej według szacunków udało mu się

Przeceniasz aktora, niedoceniasz reĹźysera :-)

--
Tomek