Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   podawanie sie za "organ"

podawanie sie za "organ"

Data: 2012-07-15 15:29:12
Autor: Robert Tomasik
podawanie sie za "organ"
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:5002bbe8$1news.home.net.pl...

To się robi jako usiłowanie oszustwa. Jest na biegu kilka takich spraw w Polsce.

Data: 2012-07-15 19:43:24
Autor: Andrzej Lawa
podawanie sie za "organ"
W dniu 15.07.2012 15:29, Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał
w wiadomości news:5002bbe8$1news.home.net.pl...

To się robi jako usiłowanie oszustwa. Jest na biegu kilka takich spraw w
Polsce.

Czyli trzeba się zgłaszać jako poszkodowany... Bo w sumie na podszywanie się pod "organ" to powinno samo "uprzejmie donoszę" wystarczyć - i ewentualne wezwanie na świadka (dlatego zastanawiałem się nad tą drogą).

Data: 2012-07-16 00:27:04
Autor: Robert Tomasik
podawanie sie za "organ"
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:5003013c$1news.home.net.pl...
W dniu 15.07.2012 15:29, Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał
w wiadomości news:5002bbe8$1news.home.net.pl...

To się robi jako usiłowanie oszustwa. Jest na biegu kilka takich spraw w
Polsce.

Czyli trzeba się zgłaszać jako poszkodowany... Bo w sumie na podszywanie się pod "organ" to powinno samo "uprzejmie donoszę" wystarczyć - i ewentualne wezwanie na świadka (dlatego zastanawiałem się nad tą drogą).


Co za różnica, bo nie za bardzo rozumiem.

Data: 2012-07-16 01:12:40
Autor: Andrzej Lawa
podawanie sie za "organ"
W dniu 16.07.2012 00:27, Robert Tomasik pisze:

Czyli trzeba się zgłaszać jako poszkodowany... Bo w sumie na
podszywanie się pod "organ" to powinno samo "uprzejmie donoszę"
wystarczyć - i ewentualne wezwanie na świadka (dlatego zastanawiałem
się nad tą drogą).


Co za różnica, bo nie za bardzo rozumiem.

Może znów zbyt dosłownie interpretuję treść przepisów, ale art. 227 KK jest przestępstwem przeciwko działalności instytucji państwowych, czyli w pewnym sensie poszkodowane jest "państwo", a w przypadku art. 286 KK mamy przestępstwo przeciwko mieniu, czyli musi być ktoś, czyje mienie było zagrożone.

Przez analogię: jeśli ktoś zelży prezydenta RP, to do rozpoczęcia postępowania wystarczy, że "organa" się o tym dowiedzą. Jeśli zaś ktoś okradnie mnie, to póki nie poskarżę się na tę kradzież i nie zacznę występować jako pokrzywdzony - złodziejowi zasadniczo nic nie grozi.

Tak z praktyki: stoisz sobie przed sklepem i widzisz, jak ktoś włamuje się do samochodu i zabiera z niego np. laptopa. Jakie widzisz realne szanse na skazanie go, jeśli ty go zatrzymasz (jako policjant masz teoretycznie obowiązek zareagować nawet na urlopie) jeśli okradziony zwyczajnie odmówi angażowania się w sprawę? (bo np. uzna czas jaki straci za więcej warty, niż jakiś komputer)

A chyba przyznasz, że zostanie okradzionym jest realnie odczuwalne dla okradzionego, zaś taki prezydent generalnie leje na to, że jakiś kloszard publicznie go zwyzywał od ostatnich...

Data: 2012-07-16 01:44:30
Autor: Robert Tomasik
podawanie sie za "organ"
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:50034e69news.home.net.pl...
W dniu 16.07.2012 00:27, Robert Tomasik pisze:

Czyli trzeba się zgłaszać jako poszkodowany... Bo w sumie na
podszywanie się pod "organ" to powinno samo "uprzejmie donoszę"
wystarczyć - i ewentualne wezwanie na świadka (dlatego zastanawiałem
się nad tą drogą).


Co za różnica, bo nie za bardzo rozumiem.

Może znów zbyt dosłownie interpretuję treść przepisów, ale art. 227 KK jest przestępstwem przeciwko działalności instytucji państwowych

No ale chodzi o konkretną instytuję faktycznie istniejącą. Czyli Załóżmy ktoś ubiera mundur i podaje sie za policjanta, wykonuje zastrzeżone dla tego organu czynności wykorzystując fałszywe przekonanie osób, że ejst policjantem.

, czyli
w pewnym sensie poszkodowane jest "państwo", a w przypadku art. 286 KK mamy przestępstwo przeciwko mieniu, czyli musi być ktoś, czyje mienie było zagrożone.

Musi. Zastanawiam sie nad kwalifikacją prawną, gdyby ktoś przesyłał tego typu zadania udzielenia informacji, ale nie byłoby to połączone z wniesieniem opłaty.

Przez analogię: jeśli ktoś zelży prezydenta RP, to do rozpoczęcia postępowania wystarczy, że "organa" się o tym dowiedzą. Jeśli zaś ktoś okradnie mnie, to póki nie poskarżę się na tę kradzież i nie zacznę występować jako pokrzywdzony - złodziejowi zasadniczo nic nie grozi.

No to nie masz racji. O ile sprawcą nie jest osoba najbliższa, to organb dowiedziawszy się o tym wszczyn z urzędu postępowanie.

Tak z praktyki: stoisz sobie przed sklepem i widzisz, jak ktoś włamuje się do samochodu i zabiera z niego np. laptopa. Jakie widzisz realne szanse na skazanie go, jeśli ty go zatrzymasz (jako policjant masz teoretycznie obowiązek zareagować nawet na urlopie) jeśli okradziony zwyczajnie odmówi angażowania się w sprawę? (bo np. uzna czas jaki straci za więcej warty, niż jakiś komputer)

Znam takie przypadki i wyroki skazujace zapadają. Jest to jakiś tam kłopot procesowy, ale dajacy się obejść. Pokrzydzony czy sobie życzy, czy nie zeznawać musi. Jesli nie jest to przestępstwo ścigane na wniosek jedynie, to jego stanowisko w przedmiocie chęci scigania nic tu nie zmienia.

A chyba przyznasz, że zostanie okradzionym jest realnie odczuwalne dla okradzionego, zaś taki prezydent generalnie leje na to, że jakiś kloszard publicznie go zwyzywał od ostatnich...

Moim zdaniem akurat tu chodzi o to, by Pan Prezydent nie musiał być małostkowy i szczególnie czuć się obrażony przez kloszarda.

Data: 2012-07-16 13:31:06
Autor: Andrzej Lawa
podawanie sie za "organ"
W dniu 16.07.2012 01:44, Robert Tomasik pisze:

Może znów zbyt dosłownie interpretuję treść przepisów, ale art. 227 KK
jest przestępstwem przeciwko działalności instytucji państwowych

No ale chodzi o konkretną instytuję faktycznie istniejącą. Czyli Załóżmy
ktoś ubiera mundur i podaje sie za policjanta, wykonuje zastrzeżone dla
tego organu czynności wykorzystując fałszywe przekonanie osób, że ejst
policjantem.

A jakbyś zakwalifikował taki czyn: robię sobie jakiś wymyślony mundurek,
coś pośredniego między policją a wojskiem, produkuję ładną legitymację z
nazwą "firmy" np. "Krajowa Inspekcja Ruchu", organizuję "lizaka" i
zaczynam kontrolować i inkasować mandaty... Czegoś takiego, jak "Krajowa
Inspekcja Ruchu" nie ma... Czyli co - oszustwo, czy podszywanie się pod
"organa"?

[ciach]

Przez analogię: jeśli ktoś zelży prezydenta RP, to do rozpoczęcia
postępowania wystarczy, że "organa" się o tym dowiedzą. Jeśli zaś ktoś
okradnie mnie, to póki nie poskarżę się na tę kradzież i nie zacznę
występować jako pokrzywdzony - złodziejowi zasadniczo nic nie grozi.

No to nie masz racji. O ile sprawcą nie jest osoba najbliższa, to organb
dowiedziawszy się o tym wszczyn z urzędu postępowanie.

Wszczyna. Ale co dalej?

Teoretycznie oszustwo też powinno być automagiczne ścigane przez policję.

Tak z praktyki: stoisz sobie przed sklepem i widzisz, jak ktoś włamuje
się do samochodu i zabiera z niego np. laptopa. Jakie widzisz realne
szanse na skazanie go, jeśli ty go zatrzymasz (jako policjant masz
teoretycznie obowiązek zareagować nawet na urlopie) jeśli okradziony
zwyczajnie odmówi angażowania się w sprawę? (bo np. uzna czas jaki
straci za więcej warty, niż jakiś komputer)

Znam takie przypadki i wyroki skazujace zapadają. Jest to jakiś tam
kłopot procesowy, ale dajacy się obejść. Pokrzydzony czy sobie życzy,
czy nie zeznawać musi.

"Nie wiem"
"Nie pamiętam"

I co, jak zrobisz kradzież, jak rzekomo poszkodowany będzie twierdził,
że nie kojarzy, czy to jego mienie?

Data: 2012-07-16 16:32:05
Autor: Robert Tomasik
podawanie sie za "organ"
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:5003fb6c$1news.home.net.pl...
W dniu 16.07.2012 01:44, Robert Tomasik pisze:

Może znów zbyt dosłownie interpretuję treść przepisów, ale art. 227 KK
jest przestępstwem przeciwko działalności instytucji państwowych

No ale chodzi o konkretną instytuję faktycznie istniejącą. Czyli Załóżmy
ktoś ubiera mundur i podaje sie za policjanta, wykonuje zastrzeżone dla
tego organu czynności wykorzystując fałszywe przekonanie osób, że ejst
policjantem.

A jakbyś zakwalifikował taki czyn: robię sobie jakiś wymyślony mundurek,
coś pośredniego między policją a wojskiem, produkuję ładną legitymację z
nazwą "firmy" np. "Krajowa Inspekcja Ruchu", organizuję "lizaka" i
zaczynam kontrolować i inkasować mandaty... Czegoś takiego, jak "Krajowa
Inspekcja Ruchu" nie ma... Czyli co - oszustwo, czy podszywanie się pod
"organa"?

Bardzo dobrze postawione pytanie. Ale moim zdaniem w tym wypadku 227, a nie 286, bowiem mandat jest zatrzeżonym środkiem karnym dla organów państwa.

[ciach]

Przez analogię: jeśli ktoś zelży prezydenta RP, to do rozpoczęcia
postępowania wystarczy, że "organa" się o tym dowiedzą. Jeśli zaś ktoś
okradnie mnie, to póki nie poskarżę się na tę kradzież i nie zacznę
występować jako pokrzywdzony - złodziejowi zasadniczo nic nie grozi.

No to nie masz racji. O ile sprawcą nie jest osoba najbliższa, to organb
dowiedziawszy się o tym wszczyn z urzędu postępowanie.

Wszczyna. Ale co dalej?
Teoretycznie oszustwo też powinno być automagiczne ścigane przez policję.

Wszczyuna i prowadzi. No przecież nie bedę w tym wątku opisywał szczegółów prowadzenia.

Tak z praktyki: stoisz sobie przed sklepem i widzisz, jak ktoś włamuje
się do samochodu i zabiera z niego np. laptopa. Jakie widzisz realne
szanse na skazanie go, jeśli ty go zatrzymasz (jako policjant masz
teoretycznie obowiązek zareagować nawet na urlopie) jeśli okradziony
zwyczajnie odmówi angażowania się w sprawę? (bo np. uzna czas jaki
straci za więcej warty, niż jakiś komputer)
Znam takie przypadki i wyroki skazujace zapadają. Jest to jakiś tam
kłopot procesowy, ale dajacy się obejść. Pokrzydzony czy sobie życzy,
czy nie zeznawać musi.
"Nie wiem"
"Nie pamiętam"
I co, jak zrobisz kradzież, jak rzekomo poszkodowany będzie twierdził,
że nie kojarzy, czy to jego mienie?

W praktyce bywa, że poszkodowanemu nie chce się włóczyć po sądach, ale jak już go wezwiesz, to jeszcze mniej mu się chce tłumaczyć z fałszywych zeznań. Co wiecej, jak już i tak siedzi w Komendzie, to szybciej mu będzie zeznać jak było, niż mataczyć i ciąć w pręta.

podawanie sie za "organ"

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona