Data: 2011-05-30 22:36:14 | |
Autor: mariuszmo | |
podróby? | |
zainspirowany tym:
http://allegro.pl/fsa-k-force-carbon-ritchey-xtr-sram-xx-x-0-wcs-xt-i1633142700.html Chcę zadać pytanie - czy aby na pewno na rynku rowerowym istnieje pojęcie podróby? Właściwie wszystko można podrobić ale części rowerowe to chyba nie jest ta branża gdzie jest to opłacalne. Wprawdzie można podrobić markę ale koszty wytworzenia są podobne. Nadal trzeba mieć technologię, maszyny itp. To nie rynek odzieżowy gdzie kawałek szmaty firmowany odpowiednią marką urasta do chorych cen a podobny produkt może wytworzyć chińczyk za miskę ryżu na domowej maszynie do szycia. tak więc są podróbki czy nie i jest to tylko forma wciskania kupującym kitu ? Kiedyś tak zwani "oficjalni przedstawiciele" usiłując wepchnąć nam sprzęt dwa razy droższy niż na zachodzie w stosunku do oferujących w zdrowszych cenach towar sklepów na allegro roztaczali wizję tzw "przemytników" którzy pod osłoną nocy noszą przez granicę sprzęt w workach na plecach. Czy to z tą podróbką nie jest podobnym zagraniem? -- |
|
Data: 2011-05-30 21:45:08 | |
Autor: Rowerex | |
podróby? | |
On 30 Maj, 23:36, " mariuszmo" <mariuszm.o.SKA...@gazeta.pl> wrote:
zainspirowany tym:http://allegro.pl/fsa-k-force-carbon-ritchey-xtr-sram-xx-x-0-wcs-xt-i... A co to jest "oryginał" w obecnych czasach? Patrząc na inne produkty pozbawione napisów, ma się często nieodparte wrażenie, że gdzie się je już widziało, przy czym miały loga znanych firm i kosztowały majątek... Pytanie, poza elementami graficznymi jest jakaś różnica? Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2011-05-31 18:26:20 | |
Autor: ToMasz | |
podróby? | |
Rowerex pisze:
On 30 Maj, 23:36, " mariuszmo" <mariuszm.o.SKA...@gazeta.pl> wrote:che-che. ponad rok temu w pewnej hurtowni trafiłem na korby przypominające shimano. przypominające toczka w toczkę. wszystko tak samo. Po roku bezproblemowego montowania i użytkowania tych korb, wrzuciłem je na wagę. są wyraźnie 30% cięższe od shimanowskich. czyli jednak jest różnica! Z drugiej strony boleję nad "frajerowatością" wielu ludzi którzy kupują authora, gianta, itp, za 1500zł na piastach stalowych, zwykłym suporcie i tourneyu. Tu rzeczywiście lakier i naklejka kosztuje fortunę ToMasz |
|
Data: 2011-05-31 00:39:31 | |
Autor: Piotrpo | |
podróby? | |
On 31 Maj, 00:36, " mariuszmo" <mariuszm.o.SKA...@gazeta.pl> wrote:
zainspirowany tym:http://allegro.pl/fsa-k-force-carbon-ritchey-xtr-sram-xx-x-0-wcs-xt-i...Zależy o jakich częściach piszesz. Manetki, przerzutki - raczej nie, bo to mało opłacalne i na pierwszy rzut oka widać, że coś jest nie tak. Takie rzeczy jak mostki, kierownice, sztyce i inny balast - prawdopodobnie tak - ostatecznie wystarczy wziąć kawałek rury z odpowiedniego (albo i nie) materiału i nadrukować na niej jakiś znaczek. Jeśli chodzi o akcesoria rowerowe, to mówienie o podróbkach jest już śmieszne, bo spora część tzw, markowych produktów, to najtańszy chłam z nadrukowanym znaczkiem. Zwróć uwagę zwłaszcza na Kelly's, Author, Merida. Chociaż widziałem również inne "marki" sprzedające plastikowe, czy materiałowe gówienko za 2-5 razy wyższą cenę niż normalnie. Jak łatwo można się domyślić - naklejenie znaczka nie podnosi jakości wyrobu. tak więc są podróbki czy nie i jest to tylko forma wciskania kupującym kitu ?Polscy dystrybutorzy to osobna kwestia. Przykre ale pod tym względem to mamy wciąż Lachistan a nie normalny rynek. Chrzanienie o podróbkach, przemycie i inne takie w 90% przypadków jest jedynie żałosną próbą uzasadnienia wyższej o dziesiąt procent ceny w "oficjalnej" dystrybucji. Pamiętaj, że "Cośtam Polska" z firmą "Cośtam LLC/GMBH/..." nie ma najczęściej kompletnie nic wspólnego, poza umową handlową o dyskusyjnej legalności i rodowodzie z wczesnych lat 90- tych. Osobiście wolę kupić coś za granicą niż w Polsce - niższe ceny, lepsza obsługa klienta, o warunkach gwarancji i sposobie podejścia do klienta już nawet nie wspominam. Mały przykład: http://www.airzound.pl/ http://www.chainreactioncycles.com/Models.aspx?ModelID=20105 Czyli 100zł w naszej "dystrybucji" lub 68zł w tej złej, zagranicznej Szkoda tylko, że przez żenujący poziom polskich przedstawicielstw obrywają sklepy rowerowe, bo o ile lubię pójść i kupić czasami w swoim USR jakąś część i świadomie przepłacić za lepszą obsługę i atmosferę, bo coś doradzą przy okazji przesmarują i bez kręcenia nosem zrobią przy okazji drobną naprawę/wymianę czegoś tam, to już finansowanie drobnego cwaniaczka mało mi się uśmiecha. |
|
Data: 2011-05-31 08:32:32 | |
Autor: Miśkow | |
podróby? | |
Podrabiać można wszystko od ubrań, butów a kończąc na częściach samochodowych i rowerowych. Na cenę danego wyrobu składa się koszt wyprodukowania danej części z reguły w Chinach, jest on relatywnie mały oraz doliczane są koszta opracowania danej części: pensje inżynierów, koszt maszyn potrzebnych do produkcji, koszt testów, zysk firmy oraz cena za markę. Część podróbek powstaje w tych samych zakładach, w których produkowane są oryginały. Chińczyki na nocną zmianę tłuką "podróbki" a w dzień oryginały. Tak np jest z częściami samochodowymi. Czytałem o przepływomierzu powietrza do Toyoty Yaris który normalnie kosztuje ok 3000 zł bo jest sprzedawany wyłączne z opatentowaną rurą która praktycznie nigdy się nie psuje. Sam przepływomierz można kupić ,jako podróbkę wyprodukowaną w tej samej fabryce za kilkaset zł. Cena przemysłowego przepływomierza, to ok kilkudziesięciu zł (najbardziej zbliżona to faktycznej wartości). Możesz sam sobie zamówić podróbkę. Wystarczy że skopujesz daną część lub urządzenie i wyślesz plany do określonej fabryki w chinach. Oni bez mrugnięcia okiem przyślą ci kontener na podany adres. Jeżeli tylko przejdzie odprawę celną. Takie podróbki są nędzne bo dla ograniczenia kosztów robi się z z tańszych, gorszych materiałów.
|
|
Data: 2011-05-30 23:59:25 | |
Autor: Krzysztof | |
podróby? | |
Szczerze m�wi�c nie spotka�em nigdzie podr�bek Dura-Ace, XTR czy
Ulegry, XT itd. W przypadku np. SH z poziomu: TY... czy podobnej ni�szej klasy, czy ma to jakie� znaczenie ? One przecie� wygl�daj� i dzia�aj� jak podr�bki :) |
|
Data: 2011-05-31 09:02:50 | |
Autor: kawoN | |
podróby? | |
W dniu 11-05-31 08:32, Miśkow pisze:
Na cenę danego wyrobu składa się koszt Aczkolwiek Chińczycy są w stanie produkować po różnych kosztach - wedle życzenia klienta. Możesz sam sobie zamówić podróbkę. To zależy od 2 czynników: 1.Czy zamówisz z materiałów tańszych czy jednak droższych 2.Czy przypilnujesz / wyegzekwujesz zamówioną "jakość". Podobno Chińczyków trzeba pilnować. Więc doświadczeni we współpracy z nimi otrzymają to co chcą, niedoświadczeni raczej "chińszczyznę" :) -- kawoN - dziennik rowerowy www.bike4win.pl |
|
Data: 2011-05-31 19:49:47 | |
Autor: Andrzej W. | |
podróby? | |
W dniu 2011-05-31 00:36, mariuszmo pisze:
zainspirowany tym: Cena tej kierownicy to jakieś $150, myślisz, że nie znajdą się chętni, którzy za identycznie wyglądające "coś" nie dadzą z chęcią $50? Przecież dla wielu liczy się tylko szpan. O jakich technologiach i maszynach piszesz? Podobna kierownica aluminiowa i trochę karbonopodobnej materii kalkomania i nikt nie pozna z daleka. -- Pozdrawiam, Andrzej |
|
Data: 2011-06-01 21:53:16 | |
Autor: emil | |
podróby? | |
W dniu 2011-05-31 00:36, mariuszmo pisze:
zainspirowany tym:Kurde 340zł , czyli jakieś 200 zł u producenta za 130g laminatu węglowo aramidowego , aż się prosi o podrobienie. Rzeczywista cena produkcji wyjdzie poniżej 100zł. |