Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   pogrom alfonsów

pogrom alfonsów

Data: 2009-12-01 09:50:22
Autor: mkarwan
pogrom alfonsów
(...)spektakularnym starciem żydowskiego seksualnego podziemia z wrogim mu środowiskiem, był tak zwany "pogrom alfonsów" (alphonsenpogrom), który miał miejsce w Warszawie, w maju 1905 r.
Istnieje kilka wersji przyczyn tego zdarzenia.
Według najbardziej prawdopodobnej, wszystko zaczęło się od kłótni weselnej miedzy Saulem Żytnickim, znanym alfonsem warszawskiego półświatka i przybranym ojcem panny młodej, a panem młodym, który był robotnikiem i członkiem żydowskiej partii socjalistycznej Bund. Żytnicki miał sobie przywłaszczyć 100 rubli, stanowiących prezent ślubny, co oburzyło pana młodego.
Doszło do bójki miedzy zwolennikami obydwu stron.
Wkrótce sytuacja wymknęła się spod kontroli i zwykła burda weselna, przekształciła się w generalną rozprawę żydowskich robotników, z żydowskim zorganizowanym podziemiem Warszawy.

Następnego dnia, około 100 alfonsów i stręczycieli, przemaszerowało ulicami Warszawy, dzierżąc rosyjską flagę i wznosząc okrzyki na cześć cara.
Była to oczywista prowokacja, mająca na celu skłonienie "bundowców" do podjęcia zaczepnych kroków, co uzasadniałoby użycie policji i kozaków.
Przywódcy Bundu starali się trzymać na wodzy szeregowych członków partii, ale na niewiele się to zdało.
Robotnicy żydowscy przejęli - spontanicznie - inicjatywę i przez trzy dni demolowali domy publiczne, "polując" na alfonsów, właścicieli domów publicznych oraz prostytutki.
 Ze względu na brak w ówczesnej Warszawie jednej "dzielnicy rozkoszy", ów "pogrom" miał miejsce w wielu punktach miasta, przy czym ul. Marszałkowska i Krochmalna zostały nim szczególnie dotknięte.
Władze carskie, co było dla wszystkich pewnym zaskoczeniem, nie zainterweniowały bezpośrednio, aczkolwiek na Starym Mieście sotnie kozackie miały - jakoby - wspomagać "ufortyfikowanych" tam kryminalistów.

Liderzy warszawskiego Bundu starali się zrobić co tylko było możliwe, celem spacyfikowania wojowniczych nastrojów "bundowców", obawiając się - słusznie - o życie prostytutek, które w ich opinii nie były niczemu winne, będąc "eksploatowaną siłą roboczą".
Doszło nawet do tego, iż niektórzy z przywódców Bundu udali się do domów publicznych celem ochrony - przed swoimi kolegami z partii - przebywających tam prostytutek.
Po trzech dniach, robotnicy roztropnie zrezygnowali z "ataku" na pozycje alfonsów na Starym Mieście, skutkiem czego nastąpiła normalizacja sytuacji.
Według doniesień agencji prasowej Reuter - która dokładnie relacjonowała przebieg wypadków - 40 domów publicznych zostało doszczętnie zdemolowanych, zginęło 8 osób, a 100 zostało rannych.
Wśród śmiertelnych ofiar zajść, była jedna prostytutka.
..
E. J. Bristow pisze też:
(...) Królestwie Kongresowym oraz strefie osiedlania Żydów (zachodnie gubernie Rosji) Żydówki - prawo rosyjskie zezwalało na prowadzenie domów publicznych kobietom powyżej 30 roku życia - prowadziły 203 z 289 licencjonowanych lupanarów.
Wyżej przytoczone dane znajdują potwierdzenie w obserwacjach poczynionych przez osoby zajmujące się walką z nierządem.
Z informacji podanych przez dr. Maretskiego, dr. Giedroycia, Romana Buczyńskiego, Sholome Levina, wynika, iż w 1889 r. Żydówki prowadziły 16, spośród 19 legalnych domów publicznych istniejących w Warszawie.
W Proskurowie, wszystkie trzy licencjonowane domy publiczne były w posiadaniu Żydówek, podobnie jak większość "przybytków rozkoszy" w Żytomierzu.
Także w Mińsku wszystkie - spośród 14 zalegalizowanych domów publicznych - były ich własnością.
Dane uzyskane ze spisu dowodzą, iż 30 z 36 legalnych domów publicznych guberni chersońskiej było prowadzonych przez Żydówki.
W roku 1908, amerykański konsul w Odessie Grout, w wysłanym do Waszyngtonu raporcie, stwierdził, iż "w Odessie zorganizowany nierząd jest w rękach Żydów".
Jeżeli chodzi o skład etniczny prostytutek, "zatrudnianych" w domach publicznych, to Żydówki stanowiły przeciętnie 22% ogólnej liczby.
Ujawniają to wyniki spisu z roku 1889.
Wyjątkowe pod tym względem były Łódź (Żydówki stanowiły 39% ogólnej liczby prostytutek), Mińsk (30%) oraz Żytomierz i Proskurów, gdzie stanowiły one 50 - 60%.
Z owych danych wynika więc, iż większość prostytutek "zatrudnionych" przez żydowskich właścicieli domów publicznych, była pochodzenia nieżydowskiego.
Fakt ów znajduje swe odbicie w noweli I. J. Singera "Joshe Kolb", gdzie spotykamy żydowskiego właściciela domu publicznego w Biłgoraju, którego pensjonariuszkami - z wyjątkiem jednej - są kobiety pochodzenia innego niż żydowskie.

W Galicji sytuacja była podobna. E. J. Bristow cytuje rabina Rosenaka z Niemieckiego Związku Rabinów, który w roku 1902 odbył podroż po Galicji, w celu zmobilizowania tamtejszych rabinów do podjęcia stanowczych kroków, wymierzonych w zorganizowany nierząd.
W raporcie sporządzonym po podroży stwierdził on, iż 30-50% galicyjskich prostytutek było pochodzenia żydowskiego.
Odsetek zaś żydowskich stręczycieli, handlarzy kobietami, i właścicieli domów publicznych był - w jego oszacowaniu - jeszcze większy.
Ta opinia została potwierdzona przez Berthę Papenheim i dr Sare Rabinovitsch - żydowskie feministki z Niemiec - które w roku 1903, objechały Galicję, celem zorientowania się w skali problemu.
Ich zdaniem większość właścicieli lupanarów, jak również większość prostytutek, była pochodzenia żydowskiego.

Gęsta sieć domów publicznych stanowiła tak przyczynę, jak i zaplecze dla szczególnie odrażającego procederu handlu kobietami.
Z biegiem lat, ów proceder przestał być li tylko i wyłącznie fenomenem o charakterze lokalnym, nastawionym na zaspokajanie miejscowych domów publicznych, przekształcając się w przedsięwzięcie międzynarodowe na wielką skalę.
W tej "branży", osoby pochodzenia żydowskiego były również bardzo licznie reprezentowane, rywalizując o palmę pierwszeństwa z Francuzami i Włochami, a w wypadku Imperium Otomańskiego z Ormianami i Grekami.
Na listach skazanych i podejrzanych o handel kobietami, sporządzonych przez policję berlińską (1908 r.), hamburską (1905 r.) oraz londyńską (1908 r.), znajdowało się 578 osób, z czego 214 (37%) było pochodzenia żydowskiego.
Natomiast lista handlarzy sporządzona przez policję w Hamburgu w roku 1912 obejmuje 402 osoby z czego 271 (67%) była pochodzenia żydowskiego. Zdecydowana większość z owych 214 osobników z pierwszej listy pochodziła z Królestwa Kongresowego, Galicji, Bukowiny i zachodnich guberni rosyjskich.
Z danych zaprezentowanych przez E. J. Bristowa wynika, iż większość ofiar handlarzy kobiet była pochodzenia żydowskiego.
Tym niemniej odsetek kobiet pochodzenia nieżydowskiego, będących przedmiotem transakcji, wciąż był dosyć znaczny.

W roku 1892, we Lwowie, miał miejsce głośny proces 27 handlarzy kobietami (wszyscy byli Żydami galicyjskimi), oskarżonych o sprzedaż 29 kobiet do domów publicznych w Turcji, Egipcie i Indiach.
Spośród owych 29 kobiet, 9 (30%) nie było pochodzenia żydowskiego.
(...)prawdziwym eldorado zorganizowanego podziemia seksualnego stały się Brazylia i Argentyna.
Zadecydowało o tym szereg czynników.
Zachwiana równowaga między liczbą kobiet i mężczyzn, duża tolerancja dla zjawiska prostytucji charakterystyczna dla latynoskiej kultury, skorumpowana policja, "dziurawe" prawo, wreszcie nowe (i stosunkowo szybkie) połączenia morskie między portami europejskimi i południowoamerykańskimi.

Z danych przytoczonych przez E. J. Bristowa, wynika, iż w latach 1889 - 1913, w samym tylko Buenos Aires, zarejestrowano 4248 żydowskich prostytutek, przy czym liczba powyższa obejmowała tylko licencjonowane prostytutki.
W 1913 roku, tuż przed wprowadzeniem w Argentynie drastycznego prawa wymierzonego w handlarzy kobietami i stręczycieli, około 2000 spośród nich, w większości polskich i rosyjskich Żydów, uciekło w popłochu do nieodległego Rio de Janeiro.
Żydowscy stręczyciele, alfonsi i właściciele domów publicznych w Buenos Aires, zorganizowali w latach 80-tych XIX stulecia, organizację mafijną zwaną Towarzystwo Warszawskie Cwi Migdal.
Z upływem czasu urosło ono we wpływy i znaczenie, poddając swej kontroli seksualne podziemie stolicy Argentyny, oraz wywierając duży wpływ na życie polityczne miasta.
Analogie do chicagowskiej organizacji przestępczej, kierowanej w latach 20-tych przez Ala Capone, wydają się być całkowicie uzasadnione w tym wypadku. Warto - jako ciekawostkę - podać, iż z końcem lat 20-tych, na stanowcze żądanie konsula polskiego w Argentynie, z nazwy organizacji usunięto przymiotnik "warszawskie". (więcej o tym w http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53581,3859153.html )
źródło http://web.archive.org/web/20020224191836/http://www.bezuprzedzen.pl/recenzje/bristow.shtml

Data: 2009-12-01 09:14:24
Autor: Hans Kloss
pogrom donaldów
mkarwan <mkarwan@poczta.onet.pl> napisał(a):
(...)spektakularnym starciem żydowskiego seksualnego podziemia z wrogim mu środowiskiem, był tak zwany "pogrom alfonsów"

Określenie "alfons" straciło w Polsce rację bytu. Nazywanie tej profesji
"donald" jest nie tylko bardziej aktualne ale IMO także bardziej zrozumiałe
dla przeciętnego Polaka. Nikt już u nas nawet nie pamięta skąd wziął się "alfons".
J-23

--


Data: 2009-12-01 11:30:17
Autor: cirrus
pogrom donaldów
Użytkownik "Hans Kloss" <necr0c0w@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hf2mpg$qnu$1inews.gazeta.pl...
mkarwan <mkarwan@poczta.onet.pl> napisał(a):
(...)spektakularnym starciem żydowskiego seksualnego podziemia z
wrogim mu  środowiskiem, był tak zwany "pogrom alfonsów"
Określenie "alfons" straciło w Polsce rację bytu. Nazywanie tej profesji
"donald" jest nie tylko bardziej aktualne ale IMO także bardziej
zrozumiałe dla przeciętnego Polaka. Nikt już u nas nawet nie pamięta
skąd wziął się "alfons". J-23

Ja proponuje Klossalfons.

--
stevep

Data: 2009-12-01 15:01:55
Autor: Hans Kloss
pogrom donaldów
cirrus <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał(a): 
Ja proponuje

Stefanio, "donald" to jest ten brzydki pan z wybałuszonymi ślepiami który cię
nakłania do ustawicznego dawania dupy i kompromitowania się na psp. On ci w
ten sposób wyrządza krzywdę choć ty być może nie do końca zdajesz sobie z tego
sprawę...
J-23

--


Data: 2009-12-01 18:15:07
Autor: cirrus
pogrom donaldów
Użytkownik "Hans Kloss" <necr0c0w@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hf3b53$f03$1inews.gazeta.pl...
cirrus <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał(a):
Ja proponuje
Stefanio, "donald" to jest ten brzydki pan z wybałuszonymi ślepiami
który cię nakłania do ustawicznego dawania dupy i kompromitowania się na
psp. On ci w ten sposób wyrządza krzywdę choć ty być może nie do końca
zdajesz sobie z tego sprawę...
J-23

Może ciebie alfonsie ktoś do tego nakłania.

--
stevep

Data: 2009-12-01 18:53:49
Autor: mkarwan
pogrom donaldów
Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości news:hf3g4b$4ct$1news.vectranet.pl...
Użytkownik "Hans Kloss" <necr0c0w@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hf3b53$f03$1inews.gazeta.pl...
cirrus <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał(a):
Ja proponuje
Stefanio, "donald" to jest ten brzydki pan z wybałuszonymi ślepiami
który cię nakłania do ustawicznego dawania dupy i kompromitowania się na
psp. On ci w ten sposób wyrządza krzywdę choć ty być może nie do końca
zdajesz sobie z tego sprawę...
J-23
Może ciebie alfonsie ktoś do tego nakłania.

Czy przy[adkiem ciebie nie uważają za alfonsa, a ty dla odreagowania tak nazywasz innych?

Data: 2009-12-01 17:29:15
Autor: Piotr
pogrom alfonsów
Dnia Tue, 1 Dec 2009 09:50:22 +0100, mkarwan napisał(a):

(...)spektakularnym starciem żydowskiego seksualnego podziemia z wrogim mu środowiskiem, był tak zwany "pogrom alfonsów" (alphonsenpogrom), który miał miejsce w Warszawie, w maju 1905 r.
Istnieje kilka wersji przyczyn tego zdarzenia.


Ciekawe czy coś się zmieniło w kwestii struktury własności burdeli.
Piotr

pogrom alfonsów

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona