Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   pogróżki na skrzyżowaniu

pogróżki na skrzyżowaniu

Data: 2010-04-27 20:59:49
Autor: bratPit
pogróżki na skrzyżowaniu

Jechałem ulicą Widok we Wrocławiu i skręcałem na światach w Kazimierza
Wielkiego (miałem włączony kierunkowskaz) , przede mną jechało BMW 1 i nie miało kierunkowskazu,

ze zgarbienia zauważyłem że BMW podjeżdża do przodu, pasażer przedniego siedzenia oraz pasażerowie tylniego siedzenia patrzą się na mnie i wyginają twarze. Kiwnąłem głową i otworzyłem okno. Pasażer z tyłu otworzył drzwi i powiedział żebym się nie gapił, zapytałem czemu, stwierdził że mi przypierdoli a jak mam jaja to żebym zjechał w Henryka Brodatego to mi "wyjebie jedynkę z przodu, dojebie a później będę mu mlaskał laskę" cały czas mocno podkreślał "PEDALE", zszokowany patrzyłem na pana i zastanawiałem się co będzie dalej

cóż, najlepiej olać, to jakiś zbuntowany dreso-pryszcz chciał się wyżyć,
jeżeli mocno Ci podniósł ciśnienie i chcesz mu dać nauczkę trzeba było zapamiętać numery, przez zaprzyjaźnione osoby ustalić gdzie mieszka, wziąć ekipę kolegów z siłowni i wywieźć debila do lasu za miasto, niech sie rozbierze do majtek i go tak zostawić niech wraca,
brat

Data: 2010-04-27 21:35:49
Autor: Krzysztof 45
pogróżki na skrzyżowaniu
bratPit napisał(a):

...] wywieźć debila do lasu za miasto, niech sie rozbierze do majtek i go tak zostawić niech wraca,

Zanim sie go zostawi, daje mu się łopatę i każe kopać słuszny dołek.
--
Krzysiek

Data: 2010-04-27 22:01:38
Autor: bratPit
pogróżki na skrzyżowaniu
...] wywieźć debila do lasu za miasto, niech sie rozbierze do majtek i go tak zostawić niech wraca,

Zanim sie go zostawi, daje mu się łopatę i każe kopać słuszny dołek.

można, ale nie musiałby mu już nic dawać, cwaniaczek byłby 'posrany' już na sam widok otoczenia,

brat

Data: 2010-04-27 22:42:35
Autor: Plumpi
pogróżki na skrzyżowaniu
Użytkownik "bratPit" <krakus28no_spam@op.pl> napisał w wiadomości news:hr7fr4$5u6$1inews.gazeta.pl...

Zanim sie go zostawi, daje mu się łopatę i każe kopać słuszny dołek.

można, ale nie musiałby mu już nic dawać, cwaniaczek byłby 'posrany' już na sam widok otoczenia,

Z reguły takie cwaniaczki to wielkie gieroje jak w kupie. Jak by mu przyszło do konfrontacji sam na sam to najprawdopodobniej "spieprzał by gdzie pieprz rośnie". Kiedyś zdarzyło mi się natrafić na takiego bałwana. Wyskoczył do mnie na skrzyżowaniu, żeby sobie potrzaskać drzwiami mojego samochodu. Ruszyłem kawałek do przodu. Stając w poprzek drogi, zablokowałem mu możliwość ucieczki drugim pasem ruchu. Zatrzymałem auto, spokojnie wyszedłem, podszedłem do jego samochodu, wyjąłem komórkę, udałem, że wybieram numer i że rozmawiam z osobą, z którą jestem w dużych zażyłościach, podając numer rejestracyjny i prosząc o podesłanie patrolu na to skrzyżowanie, po czym grzecznie go zapytałem czy życzy sobie dłuższą rozmowę wychowawczą z policją o swoich przeżyciach, tracąc czas i pieniądze, czy też jednak woli od razu wpierdal, bo komendant pyta czy ma wysłać chłopaków z drogówki czy też chłopaków z prewencji.
Wcisnął się w fotel i już ani słowem się nie odezwał :D

Data: 2010-04-27 23:37:42
Autor: bratPit
pogróżki na skrzyżowaniu

Zanim sie go zostawi, daje mu się łopatę i każe kopać słuszny dołek.

można, ale nie musiałby mu już nic dawać, cwaniaczek byłby 'posrany' już na sam widok otoczenia,

Z reguły takie cwaniaczki to wielkie gieroje jak w kupie. Jak by mu przyszło do konfrontacji sam na sam to najprawdopodobniej "spieprzał by gdzie pieprz rośnie".

to prawda, czasem nawet w kupie nie są gieroje, widziałem sytuację w której dwóch kierowców wysiadło, dali sobie kulturalnie po mordzie, z jednego z nich zaczęli wysiadać inni pasażerowie ale jak widzieli co sie dzieje szybko zrobili odwrót dając owym jegomościom równe szanse,
generalnie bywa różnie, kolega ostatnio miał sytuację w Skawinie w której najpierw jemu zajechał gość drogę, później on temu 'zajeżdżaczowi', w finale obaj wysiedli, 'zajeżdżacz' był duży chłop ale trafiła kosa na kamień bo kolega mimo, iz niższy to trenował boks, cały czas ćwiczy w siłowni, a że nie chciał tamtemu specjalnie krzywdy robić więc go trochę potrzepał za bety i się rozstali, natomiast gdyby ktoś inny był w tej sytuacji mogłoby być niesympatycznie :/

brat

Data: 2010-04-28 12:06:14
Autor: szerszen
pogróżki na skrzyżowaniu


Użytkownik "Krzysztof 45" <mekarWYTNIJTO@vp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hr7eao$orr$1@news.dialog.net.pl...

Zanim sie go zostawi, daje mu się łopatę i każe kopać słuszny dołek.

u mnie na osiedli, dwoch takich kozakow wywiezli do lasu, wyjeli dwa kanistry z bagaznika i ich oblali, kolesie byli tak posrani ze strachu, ze nie zauwazyli ze to woda, ale poskutkowalo, od tamtej pory byl z nimi spokoj

Data: 2010-04-28 09:19:49
Autor: krzysiek82
pogróżki na skrzyżowaniu
bratPit pisze:
cóż, najlepiej olać, to jakiś zbuntowany dreso-pryszcz chciał się wyżyć,
jeżeli mocno Ci podniósł ciśnienie i chcesz mu dać nauczkę trzeba było zapamiętać numery, przez zaprzyjaźnione osoby ustalić gdzie mieszka, wziąć ekipę kolegów z siłowni i wywieźć debila do lasu za miasto, niech sie rozbierze do majtek i go tak zostawić niech wraca,
brat

też tak myślałem, po wcieleniu planu w życie miałem więcej problemów z prawem niż co warte, teraz już wiem spisuje tablice zgłaszam na policję, sprawę o znieważenie i dalej sprawa się toczy (nie sprawdzałem jeszcze w praktyce)

--
krzysiek82

Data: 2010-04-28 12:42:50
Autor: Neo[EZN]
pogróżki na skrzyżowaniu
też tak myślałem, po wcieleniu planu w życie miałem więcej problemów z prawem niż co warte, teraz już wiem spisuje tablice zgłaszam na policję, sprawę o znieważenie i dalej sprawa się toczy (nie sprawdzałem jeszcze w praktyce)

I prawidłowo!

Data: 2010-04-28 12:50:54
Autor: ducze
pogróżki na skrzyżowaniu
Neo[EZN] pisze:
też tak myślałem, po wcieleniu planu w życie miałem więcej problemów z prawem niż co warte, teraz już wiem spisuje tablice zgłaszam na policję, sprawę o znieważenie i dalej sprawa się toczy (nie sprawdzałem jeszcze w praktyce)

I prawidłowo!

Ale policja też w sumie prawidłowo umarza takie coś z automatu (brak dowodów).

Z ciekawości złożyłem zawiadomienie o groźby, jak mi jakiś pacan z allegro wygrażał przez telefon (nie nagrałem) i później jakiegoś maila wyskrobał z nawiązaniem do tychże gróźb (ale samego grożenia już w mailu raczej nie było, chociaż wg mnie były). Zgłoszenie przyjęli, ale po dobrych kilku miesiącach dostałem pismo, że sprawę umorzyli z powodu "braku wyczerpania znamion przestępstwa"... Gości o całym "dochodzeniu" przeciwko niemu nawet nie wiedział...

pogróżki na skrzyżowaniu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona