Data: 2009-07-19 16:07:50 | |
Autor: Artur | |
pol-ostre kolo i przerzutki | |
niedziela, 19 lip, dwukolowy lamer:
Słabo znam się na rowerach, jeżdżę rekreacyjnie na góralu, zastanawiam się właściwie po co mi przerzutki. Mniej więcej przez 95% czasu jazdy korzystam z największej zębatki z przodu i najmniejszej z tytu, czasami tylko zmieniam tylną przy wjeździe pod górkę. Zastanawiam się po jaką cholerę właściwie małe zębatki z przodu? Przecież gdy zmienie na takie przełożenie to rower praktycznie stoi w miejscu! Bo w Polsce jeździ się "góralami" po mieście. A jak nazwa wskazuje niby są to rowery do wjeżdżania pod spore górki. Masz pewnie korbę 42-32-22. Zmień korbę na 48-38-28, kasetę najlepiej na szosową, będziesz równomiernie używał kasety a z przodu dwóch tarcz do normalnej jazdy po płaskim. Mnie to też zastanawia, że standardowo zakres przełożenia jest taki niewielki, przez co większość ludzi jeździ na ostatnim/przedostatnim przełożeniu... Wg mnie tarcza >=46 z przodu jest potrzebna także w rowerach XC. |
|
Data: 2009-07-19 16:38:26 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
pol-ostre kolo i przerzutki | |
On 2009-07-19, Artur wrote:
niedziela, 19 lip, dwukolowy lamer: Jak dla mnie, to obydwaj powinniście poćwiczyć kadencję. "Normalna jazda po płaskim" to powiedzmy 20-30km/h. Dla 30km/h przy przełożeniu 42/11 kadencja wychodzi ledwo około 60 obrotów/minuta - bardzo mało (przy założeniu obwodu koła 2100mm, czyli dość grubego 26" lub żyletki 28"). Z całkowicie używalną kadencją 90 można uciągnąć 45km/h, co chyba absolutnie wystarcza do niewyczynowej jazdy po płaskim, czy coś mi umyka? Oczywiście, można mieć większe tarcze, coby fajnie dokręcać na zjazdach - ale przecież można również kręcić więcej, niż to 90RPM. A co do podjazdów w mieście - mam jedną górkę, na którą podjeżdżam codziennie w drodze do pracy, przy której używam przełożenia 22/32. :P Mnie to też zastanawia, że standardowo zakres przełożenia jest taki niewielki, Ciekawe do czego - żeby móc dokręcić powyżej 60km/h? Jeździsz tak po terenie? -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-07-19 10:33:50 | |
Autor: Saurus | |
pol-ostre kolo i przerzutki | |
On 19 Lip, 18:38, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid>
wrote: Jak dla mnie, to obydwaj powinniście poćwiczyć kadencję. "Normalna jazda O, właśnie. Ja odkąd wyćwiczyłem sobie kadencję nie odczuwam nigdy najmniejszego dyskomfortu w kolanach i nie miewam zakwasów (lepsze krążenie krwi w mięśniach nóg, wspomagane ich ruchem). Pomogła mi mała ilość przełożeń i duże skoki między nimi (3 biegi, bardziej się opłacało dalej kręcić na niższym niż przerzucać na wyższy bo są tak duże skoki). Idealna kadencja dla mnie teraz to 90-95, czasem 100. Oczywiście, można mieć większe tarcze, coby fajnie dokręcać na zjazdach Na najwyższym w moim rowerze przełożeniu 3,02 wykręciłem do 59 km/h co daje kadencję jakieś 150 RPM :-) Było nieznacznie z górki no i wydajność przy tej kadencji jednak daleka od optymalnej, może na wyższym przełożeniu pojechałbym tam szybciej ;) |
|
Data: 2009-07-19 13:47:35 | |
Autor: Flash | |
pol-ostre kolo i przerzutki | |
Na najwyższym w moim rowerze przełożeniu 3,02 wykręciłem do 59 km/h co Nawet na pewno :) Ja na swoim ostrzaku przy 50 km/h zaczynam hamowac* (chociaz przedni hamulec zamontowalem na wypadek spadniecia lancycha), a jak jest stromy zjazd hamowac zaczynam juz przy 40. W swoim ostrym mam obecnie przelozenie 2,7 (swietnie nadaje sie nawet do XC :P) i na razie nie jechalem szybciej niz 55-56 km/h (160 RPM). * - nie tylko hamulcem, ale i nogi juz nie wyrabiaja. Kiedys nie rozdrabnialem sie nad wydajnosci wynikajacej z kadencji...po pierwszych pomiarach doszedlem do wniosku ze dla mnie optymalne jest 75 RPM, gdy kupilem szosowke zmienilem zdanie, ze jednak 80, obecnie mysle tako 85 RPM... ale moze prawny nigdy nie poznam, moze gdyby czlowiek duzo trenowal, to 160 RPM moglby uznac za zamulanie? ;-))) -- Flash http://flash.bikestats.pl |
|
Data: 2009-07-19 14:12:20 | |
Autor: Saurus | |
pol-ostre kolo i przerzutki | |
On 19 Lip, 22:47, Flash <flash...@gmail.com> wrote:
Ja na swoim ostrzaku przy 50 km/h zaczynam hamowac* (chociaz przedni Niemniej jednak do tych 59 km/h dokręciłem a przynajmniej pomogłem, tak po prostu bym się tam nie rozpędził do tej prędkości bo spadek był słaby (chodzi o to że nie kręciłem sam dla siebie podczas gdy wolnobieg i tak mnie odłączał od napędu bo zabrakło kadencji) ;) Kiedys nie rozdrabnialem sie nad wydajnosci wynikajacej z Wydaje mi się że większość osób przyjmuje z początku na stałą kadencję "naturalne" 60-70 RPM czyli tempo przebierania nogami na średnio energicznym spacerze. |
|
Data: 2009-07-19 17:43:14 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
pol-ostre kolo i przerzutki | |
On 2009-07-19, Saurus wrote:
On 19 Lip, 18:38, Jan Srzednicki <w_at_wrzask_dot...@nowhere.invalid> U mnie też to postępuje - jeżdżę coraz szybciej (dla "stałych fragmentów gry"), a równocześnie biegi "wrzucają się" mniejsze. I znowu będzie trzeba tarcze zmniejszać, cholerka.. :) -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-07-19 19:55:51 | |
Autor: Artur | |
pol-ostre kolo i przerzutki | |
niedziela, 19 lip, Jan Srzednicki:
Jak dla mnie, to obydwaj powinniście poćwiczyć kadencję. "Normalna jazdaSłabo znam się na rowerach, jeżdżę rekreacyjnie na góralu, zastanawiam się właściwie po co mi przerzutki. Mniej więcej przez 95% czasu jazdy korzystam z największej zębatki z przodu i najmniejszej z tytu, czasami tylko zmieniam tylną przy wjeździe pod górkę. Zastanawiam się po jaką cholerę właściwie małe zębatki z przodu? Przecież gdy zmienie na takie przełożenie to rower praktycznie stoi w miejscu!Bo w Polsce jeździ się "góralami" po mieście. A jak nazwa wskazuje niby są to Ja w drodze z pracy mam dłuższe odcinki po płaskim, gdzie jadę 35-40km/h. Często mam z wiatrem :). Dla 30km/h przy przełożeniu 42/11 kadencja wychodzi ledwo około 60 Pewnie faktycznie jeżdżę z niską kadencją, ale dlaczego mam się dostosowywać do sprzętu, zamiast dostosować sprzęt do swojego stylu jazdy? Nie jestem sportowcem, więc teorie o lepszym wydatkowaniu energii mało mnie obchodzą, młynków kręcić nie lubię. Mam korbę 48-38-24 i druga tarcza wystarcza mi do jazdy do jakichś 28km/h, 42 wystarczyłaby do jakichś 33km/h. Za mało jak na moją trasę i pomyślne wiatry :). A wcale taki wyjątkowy nie jestem, bo jeżdżę ze znajomym który ma korbę MTB, i bywa, że brakuje mu przełożenia. A co do podjazdów w mieście - mam jedną górkę, na którą podjeżdżam Duża największa tarcza nie dyskwalifikuje małej najmniejszej. Mnie to też zastanawia, że standardowo zakres przełożenia jest taki niewielki,Ciekawe do czego - żeby móc dokręcić powyżej 60km/h? Jeździsz tak po No, źle napisałem, jeśli przez XC rozumieć rzeczywiście tylko poważną jazdę po terenie. Chodziło mi o MTB kupowane przez większość Polaków, używane także do częstej jazdy asfaltami. Wtedy nie taka rzadka jest potrzeba/chęć jazdy powyżej trzydziestu paru km/h. |
|
Data: 2009-07-20 19:02:34 | |
Autor: Krzysiek | |
pol-ostre kolo i przerzutki | |
W dniu 2009-07-19 18:38, Jan Srzednicki pisze:
On 2009-07-19, Artur wrote: Hehe, mam to samo :-) No dobra, jadąc po mieście w ruchu ulicznym jak dojeżdżam do skrzyżowania i mam czerwone światło, to wrzucam z tyłu 3 kółka w górę. Bo w Polsce jeździ się "góralami" po mieście. A jak nazwa wskazuje niby są to Z przodu mam właśnie 48-38-28 i zastanawiam się, czy nie mógłbym zmienić na 52-... Jak dla mnie, to obydwaj powinniście poćwiczyć kadencję. "Normalna jazda Mam rower z kołami 28" (taki cross), na największej tarczy z przodu mam 48 zębów, na najmniejszej z tyłu - 11. Jeżdżę głównie po mieście i poza miastem, ale raczej po conajwyżej lekko pofałdowanym terenie. I prawdę mówiąc też rzadko używam lżejszych przełożeń. Prędzej czegoś twardszego mi brakuje. 45km/h jest w porządku, ale ja nie lubię szybko kręcić, za to nogi mam dość silne :-) Oczywiście, można mieć większe tarcze, coby fajnie dokręcać na zjazdach No właśnie mnie na przykład dużo bardziej męczy szybkie kręcenie niż powolne i mocne. -- Pozdrawiam, Krzysiek |