Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   polesingowiec do grania

polesingowiec do grania

Data: 2018-09-03 06:12:53
Autor: Bolko
polesingowiec do grania
Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Pomyślałem o amso i wybrałem najdroższą stacjonarke.
I patrze patrzec i czytam:
Płyta główna: Oryginalna DELL

Rozumie że raczej będzie problem z ewentualnymi usprawnieniami tego kompa?

Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Data: 2018-09-03 15:37:40
Autor: Roman Tyczka
polesingowiec do grania
On Mon, 3 Sep 2018 06:12:53 -0700 (PDT), Bolko wrote:

Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Pomyślałem o amso i wybrałem najdroższą stacjonarke.
I patrze patrzec i czytam:
Płyta główna: Oryginalna DELL

Rozumie że raczej będzie problem z ewentualnymi usprawnieniami tego kompa?

Zwróć uwagę na wysokość obudowy, czy wejdzie wyższa karta graficzna.
 
Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Nie wiem jak z rozbudową, ale na pewno są to solidne sprzęty. Znam
przypadek pracy takiego kompa od co najmniej 8 lat bez przerwy 24/7 jako
serwer.

--
pozdrawiam
Roman Tyczka

Data: 2018-09-03 18:32:26
Autor: Robert Wańkowski
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-03 o 15:37, Roman Tyczka pisze:
Zwróć uwagę na wysokość obudowy, czy wejdzie wyższa karta graficzna.
Ja wyciąłem kawałek obudowy i wchodzi wysoka.

Robert

Data: 2018-09-03 18:46:57
Autor: Roman Tyczka
polesingowiec do grania
On Mon, 3 Sep 2018 18:32:26 +0200, Robert Wańkowski wrote:

Zwróć uwagę na wysokość obudowy, czy wejdzie wyższa karta graficzna.
Ja wyciąłem kawałek obudowy i wchodzi wysoka.

Można też otworzyć obudowę, ale przypominam, że to ma być komp dla dzieci.

--
pozdrawiam
Roman Tyczka

Data: 2018-09-03 19:03:45
Autor: Robert Wańkowski
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-03 o 18:46, Roman Tyczka pisze:
On Mon, 3 Sep 2018 18:32:26 +0200, Robert Wańkowski wrote:

Zwróć uwagę na wysokość obudowy, czy wejdzie wyższa karta graficzna.
Ja wyciąłem kawałek obudowy i wchodzi wysoka.

Można też otworzyć obudowę, ale przypominam, że to ma być komp dla dzieci.

W moim Dell-u otwarcie nic nie da. I chyba w każdym. Śledź się nie zmieści.
A to, że dla dzieci, to faktycznie trochę komplikuje.

Robert

Data: 2018-09-03 21:16:17
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 03.09.2018 o 19:03, Robert Wańkowski pisze:

W moim Dell-u otwarcie nic nie da. I chyba w każdym. Śledź się nie zmieści.
A to, że dla dzieci, to faktycznie trochę komplikuje.

Jak się kupuje w obudowie desktop albo innym SFF to potem trzeba i karty graficznej pasującej gabarytami szukać (takiej do której dołączają krótkie śledzie, pewnie do GTX1050Ti się takie dostanie), ale można pomyśleć przed zakupem komputera i wybrać taki w normalnej obudowie minitower, choćby DELLa 7010 MT. Dodatkowa zaleta to normalny zasilacz ATX, więc można go zmienić na nowy i mający więcej niż 250W. Modele nowsze niż 7010 (czyli z core 4. i późniejszych generacji) już mają jakiś własny standard wtyczki zasilającej i trzeba dodatkowo przejściówek szukać. Ale do grania taki komputer jak wspomniany Optiplex 7010 MT z i5-3570, 8-16GB RAM, jakimś SSD i GTX1060 na lata wystarczy.

Data: 2018-09-03 18:20:49
Autor: ToMasz
polesingowiec do grania
W dniu 03.09.2018 o 15:12, Bolko pisze:
Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Pomyślałem o amso i wybrałem najdroższą stacjonarke.
I patrze patrzec i czytam:
Płyta główna: Oryginalna DELL

Rozumie że raczej będzie problem z ewentualnymi usprawnieniami tego kompa?

Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

moim zdaniem tak, ale czeka Cię zakup karty graficznej osobno. Daj linka do tego kompa, obczaimy czy da się go rozbudować

ToMasz

Data: 2018-09-03 18:37:07
Autor: Chris
polesingowiec do grania
W dniu 03.09.2018 o 15:12, Bolko pisze:
Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Zamiast bawić się w stare złomy kup PS4 i będziesz miał po problemie.

--
www.automo.pl - www.autobaza.pl - www.vin-info.pl
Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię pojazdu.

Data: 2018-09-03 18:47:34
Autor: Roman Tyczka
polesingowiec do grania
On Mon, 3 Sep 2018 18:37:07 +0200, Chris wrote:

Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Zamiast bawić się w stare złomy kup PS4 i będziesz miał po problemie.

A PS4 nie jest dziś starym złomem? ;-)

--
pozdrawiam
Roman Tyczka

Data: 2018-09-04 09:42:12
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-03 o 18:47, Roman Tyczka pisze:

Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Zamiast bawić się w stare złomy kup PS4 i będziesz miał po problemie.

A PS4 nie jest dziś starym złomem? ;-)

Niezależne jest czy nie to u normalnych ludzi dyskwalifikuje
go pazerność firmy. Kupujesz grę za 250zł i dowiadujesz się że
aby pograć po sieci musisz jeszcze wykupić abonament.
Na poprzednich PSach tego nie było.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-04 00:59:21
Autor: Lisciasty
polesingowiec do grania
W dniu wtorek, 4 września 2018 09:42:15 UTC+2 użytkownik RadoslawF napisał:
Niezależne jest czy nie to u normalnych ludzi dyskwalifikuje
go pazerność firmy. Kupujesz grę za 250zł i dowiadujesz się że
aby pograć po sieci musisz jeszcze wykupić abonament.
Na poprzednich PSach tego nie było.

A ja kurwiłem na naszego xboxa, chciałem żeby dzieciory pograły
w minecrafta online, a tutaj wyłazi z ekranu łapa i żebra o kasę.
40 zeta za miesiąc chyba chcą, popieprzyło ich do szczętu...

L.

Data: 2018-09-04 10:11:31
Autor: Akarm
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-04 o 09:59, Lisciasty pisze:


A ja kurwiłem na naszego xboxa, chciałem żeby dzieciory pograły
w minecrafta online, a tutaj wyłazi z ekranu łapa i żebra o kasę.


Naprawdę wyłażą żebra i łapa?
Nie uwierzę, dopóki nie zobaczę.

--
           Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

Data: 2018-09-09 06:59:59
Autor: Budzik
polesingowiec do grania
Użytkownik Akarm akarmWYWAL@wp.pl ...

A ja kurwiłem na naszego xboxa, chciałem żeby dzieciory pograły
w minecrafta online, a tutaj wyłazi z ekranu łapa i żebra o kasę.

Naprawdę wyłażą żebra i łapa?
Nie uwierzę, dopóki nie zobac

Musisz mieć ciężko w zyciu.
Ale stawiam dobra flaszke ze w kontaktach biznesowych taki pryncypialny (zeby nie napisać głupio mądry) nie jestes...


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nowa Kobieta chce być taka sama, jak Dawny Mężczyzna.
A może nawet jeszcze gorsza."  Benjamin Hoff

Data: 2018-09-09 11:29:18
Autor: Lisciasty
polesingowiec do grania
W dniu niedziela, 9 września 2018 09:00:01 UTC+2 użytkownik Budzik napisał:
Użytkownik Akarm

>> A ja kurwiłem na naszego xboxa, chciałem żeby dzieciory pograły
>> w minecrafta online, a tutaj wyłazi z ekranu łapa i żebra o kasę.
>> > Naprawdę wyłażą żebra i łapa?
> Nie uwierzę, dopóki nie zobac

Musisz mieć ciężko w zyciu.
Ale stawiam dobra flaszke ze w kontaktach biznesowych taki pryncypialny (zeby nie napisać głupio mądry) nie jestes...

Akurat przytyk celny, bo ja w robocie też opierdalam ludzi za błędy w mowie i piśmie, a tu sam walnąłem kasztana.. Życie czy tam karma ;)

L.

Data: 2018-09-09 11:54:38
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 09.09.2018 o 08:59, Budzik pisze:

Musisz mieć ciężko w zyciu.
Ale stawiam dobra flaszke ze w kontaktach biznesowych taki pryncypialny
(zeby nie napisać głupio mądry) nie jestes...

Ciebie za to muszą wszyscy chyba wyłącznie głaskać, skoro gdy ktoś w żartobliwy sposób zwrócił (i to komuś innemu!) uwagę na błędną odmianę słowa "żebrać", to widzisz w tym życiowy problem. Czy lepiej być pryncypialnym i dobierać sobie współpracowników tak, by się za nich nie wstydzić, czy wychodząc z założenia że "pecunia non olet" udawać, że się nie widzi słomy wystającej z butów, to chyba trochę inny poziom niż anonimowe wpisy w usenecie. Tu można nawet udawać wielkie panisko i stawiać "dolary przeciwko orzechom" czy inne "dobre flaszki", w końcu wiadomo że usenetowe dobre flaszki i dolary warte są mniej niż prawdziwe orzechy.

Data: 2018-09-04 15:50:37
Autor: Chris
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-04 o 09:42, RadoslawF pisze:
W dniu 2018-09-03 o 18:47, Roman Tyczka pisze:

Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Zamiast bawić się w stare złomy kup PS4 i będziesz miał po problemie.

A PS4 nie jest dziś starym złomem? ;-)

Nie jest i jeszcze długo nie będzie. PS4 to nie PC, tam gry są optymalizowane pod sprzęt a nie tak że to ty musisz z PC dostosować się do gry. Jako przykład z pierwszego posta, Wiedźmin 3 na PC do super grafiki potrzebuje fill mocnego i7 z grafiką na poziomie GTX1080Ti.
Na konsolę kupuję grę, odpalam i działa jak należy.

do tego dodajmy rynek wtórny gier którego na PC nie ma. Czasami wystarczy poczekać parę miesięcy i mieć grę za max 100zł a nawet i sporo taniej gry które kosztowały na starcie >200zł a jak się znudzi to znowu można ją sprzedać.

Niezależne jest czy nie to u normalnych ludzi dyskwalifikuje
go pazerność firmy. Kupujesz grę za 250zł i dowiadujesz się że
aby pograć po sieci musisz jeszcze wykupić abonament.
Na poprzednich PSach tego nie było.

Zgadza się ALE co miesiąc dostajesz 2 dobre gry w ramach usługi PS+ więc nie jest tak źle. A powiem że jest nieźle jeśli chodzi obecnie o tytuły gier z PS+, wystarczą 2-3 tytuły żeby zwrócił się abonament.

https://ps-plus.pl/gry/ps4

--
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej - Albert Einstein

Data: 2018-09-04 22:13:37
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-04 o 15:50, Chris pisze:

Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Zamiast bawić się w stare złomy kup PS4 i będziesz miał po problemie.

A PS4 nie jest dziś starym złomem? ;-)

Nie jest i jeszcze długo nie będzie. PS4 to nie PC, tam gry są optymalizowane pod sprzęt a nie tak że to ty musisz z PC dostosować się do gry. Jako przykład z pierwszego posta, Wiedźmin 3 na PC do super grafiki potrzebuje fill mocnego i7 z grafiką na poziomie GTX1080Ti.
Na konsolę kupuję grę, odpalam i działa jak należy.

Ludzie grający na PC twierdzą ze na konsoli jest za mała rozdzielczość
i za mało klatek na sekundę. To ma oznaczać że działa jak należy.

do tego dodajmy rynek wtórny gier którego na PC nie ma. Czasami wystarczy poczekać parę miesięcy i mieć grę za max 100zł a nawet i sporo taniej gry które kosztowały na starcie >200zł a jak się znudzi to znowu można ją sprzedać.

To niestety prawda, na konsolę kupisz grę w pudełku, gra w pudełku
na PC to program instalacyjny i kody to steama. Właściwą grę
ściągasz z sieci.

Niezależne jest czy nie to u normalnych ludzi dyskwalifikuje
go pazerność firmy. Kupujesz grę za 250zł i dowiadujesz się że
aby pograć po sieci musisz jeszcze wykupić abonament.
Na poprzednich PSach tego nie było.

Zgadza się ALE co miesiąc dostajesz 2 dobre gry w ramach usługi PS+ więc nie jest tak źle. A powiem że jest nieźle jeśli chodzi obecnie o tytuły gier z PS+, wystarczą 2-3 tytuły żeby zwrócił się abonament.

Normalny człowiek chce sobie pograć w sieci na grze którą sam kupił.
A dzieciaka da się przekonać że te dwie darmówki powinny wyrównać mu
straty finansowe.

https://ps-plus.pl/gry/ps4

Pierwsza gra z góry listy, Another World, fajna, grałem w to na Amidze
dwadzieścia siedem lat temu. Takie starocie nie zwróci kosztów
abonamentu. Zresztą moja propozycja brzmi dajcie grać w sieci bez
dodatkowych opłat i ne wciskajcie mi darmowych staroci.
Na PS3 tak było, ale pazerność wygrała.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-05 00:49:06
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 04.09.2018 o 09:42, RadoslawF pisze:

Niezależne jest czy nie to u normalnych ludzi dyskwalifikuje
go pazerność firmy. Kupujesz grę za 250zł i dowiadujesz się że
aby pograć po sieci musisz jeszcze wykupić abonament.

Fascynujące. A kogo wyzywać od pazernych, gdy gry na peceta kupujesz za 200-250 zł i niezależnie od tego czy chcesz grać w sieci czy nie, grę musisz przypisać raz na zawsze do jakiegoś konta, efektywnie eliminując ten egzemplarz z rynku wtórnego?

Data: 2018-09-04 09:19:23
Autor: Stregor
polesingowiec do grania
W dniu 03-09-2018 o 18:37, Chris pisze:
W dniu 03.09.2018 o 15:12, Bolko pisze:
Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Zamiast bawić się w stare złomy kup PS4 i będziesz miał po problemie.

Skoro kolega Bolko szuka oszczędności, to raczej nie uszczęśliwi go cena gier na PS4 znacznie przekraczająca cenę tych samych gier na PC.

--
Pozdrawiam,
Stregor

Data: 2018-09-04 05:10:56
Autor: Bolko
polesingowiec do grania
W dniu wtorek, 4 września 2018 09:19:27 UTC+2 użytkownik Stregor napisał:
W dniu 03-09-2018 o 18:37, Chris pisze:
> W dniu 03.09.2018 o 15:12, Bolko pisze:
>> Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
>> I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
>> Czy komputery tego typu to dobry pomysł?
> > Zamiast bawić się w stare złomy kup PS4 i będziesz miał po problemie.

Skoro kolega Bolko szuka oszczędności, to raczej nie uszczęśliwi go cena gier na PS4 znacznie przekraczająca cenę tych samych gier na PC..

Mój pierwsy komp na dzisiejsze kosztował 4000 pln 20 lat temu.
NIGDY wiecej tego nie zrobie.


NIe wiem jak teraz jest z grami chodzi mi o to czy trzeba co trzy lata kupować komputer żeby dało się grać w nowe gry.
Ewentualnie może poczekać jeszcze no coś.
Sprawa nie jest super pilna ale dzieciaki już mu wiercą dziure w brzuchu
wiec to już tylko kwestia czy na to czy następne Bożenarodzenie :)

Data: 2018-09-04 15:19:04
Autor: zhbick
polesingowiec do grania
Użytkownik "Bolko"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:13815810-aa1e-46fe-ae94-13d635d2bd80@googlegroups.com...


NIe wiem jak teraz jest z grami chodzi mi o to czy trzeba co trzy lata
kupować komputer żeby dało się grać w nowe gry.

Hmm... Mniej więcej tak właśnie robię :)

Dwa lata temu kupiłem używane i5, 16GB RAM, GTX1060 i SSD nie przekraczając zakładanego budżetu (1,5k PLN) i wykorzystując tyle części z poprzedniego zestawu, ile się dało. Na moje potrzeby spokojnie przez najbliższe dwa, trzy lata wystarczy. Wychodzi, że ta zabawa kosztuje mnie mniej więcej 1 złotówkę dziennie.

Komputer "na długie lata" kupiłem w życiu raz. Ów zestaw za chore pieniądze (na Pentium MMX) musiałem zmienić po roku, żeby móc w miarę komfortowo korzystać wówczas z komputera.

Data: 2018-09-04 15:53:30
Autor: Chris
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-04 o 09:19, Stregor pisze:
W dniu 03-09-2018 o 18:37, Chris pisze:
W dniu 03.09.2018 o 15:12, Bolko pisze:
Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Zamiast bawić się w stare złomy kup PS4 i będziesz miał po problemie.

Skoro kolega Bolko szuka oszczędności, to raczej nie uszczęśliwi go cena
gier na PS4 znacznie przekraczająca cenę tych samych gier na PC.

Już to pisałem wcześniej:
Na konsole jest rynek wtórny gier którego na PC nie ma. Czasami wystarczy poczekać parę miesięcy i mieć grę za max 100zł a nawet i sporo taniej gry które kosztowały na starcie >200zł a jak się znudzi to znowu można ją sprzedać. Więc twój argument jest z d.. :)

Do tego dochodzi subskrypcja PS+ i z niej samej można mieć gry nie kupując nic nowego.

--
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej - Albert Einstein

Data: 2018-09-04 22:15:36
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-04 o 15:53, Chris pisze:

Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Zamiast bawić się w stare złomy kup PS4 i będziesz miał po problemie.

Skoro kolega Bolko szuka oszczędności, to raczej nie uszczęśliwi go cena
gier na PS4 znacznie przekraczająca cenę tych samych gier na PC.

Już to pisałem wcześniej:
Na konsole jest rynek wtórny gier którego na PC nie ma. Czasami wystarczy poczekać parę miesięcy i mieć grę za max 100zł a nawet i sporo taniej gry które kosztowały na starcie >200zł a jak się znudzi to znowu można ją sprzedać. Więc twój argument jest z d.. :)

Do tego dochodzi subskrypcja PS+ i z niej samej można mieć gry nie kupując nic nowego.

Another World sprzed dwudziestu siedmiu lat.
Emulator amigi ma za darmo, ADFy też sobie znajdzie w sieci.
Konsola mu do tego ne potrzebna.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-05 00:50:55
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 04.09.2018 o 22:15, RadoslawF pisze:

Emulator amigi ma za darmo, ADFy też sobie znajdzie w sieci.

Ściślej mówiąc emulator migi za darmo, a romy i adfy się ukradnie.

Konsola mu do tego ne potrzebna.

Wychodząc z tego samego założenia co powyżej - peceta też nie ma sensu kupować. Tylko trochę trudniej ukraść.

Data: 2018-09-05 11:06:56
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-05 o 00:50, knrdz pisze:

Emulator amigi ma za darmo, ADFy też sobie znajdzie w sieci.

Ściślej mówiąc emulator migi za darmo, a romy i adfy się ukradnie.

A ROMy i ADFy z posiadanych dyskietek i Amig.
ROM można też było legalnie kupić na CD.

Konsola mu do tego ne potrzebna.

Wychodząc z tego samego założenia co powyżej - peceta też nie ma sensu kupować. Tylko trochę trudniej ukraść.

Łatwiej.
Co nie zmienia faktu że przytoczona darmowa gra jest dziś mniej
warta niż abonament za granie po sieci.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-05 14:48:25
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 05.09.2018 o 11:06, RadoslawF pisze:

A ROMy i ADFy z posiadanych dyskietek i Amig.
ROM można też było legalnie kupić na CD.

Fascynujące, to po co ten wtręt o "emulatorach" i "znajdowaniu w sieci ADFów", komuś kto ma Amigę i tę grę? Strasznie nieudolne odkręcanie kota ogonem.

Co nie zmienia faktu że przytoczona darmowa gra jest dziś mniej

Po pierwsze ta gra nie jest darmowa, Another World 20th Anniversary Edition kosztuje na pecetach 36 zł (steam). Ci którzy ją mają na Amidze też nie mają jej "za darmo", bo albo ją kiedyś kupili (za znacznie więcej niż 36 zł), albo ukradli.
Po drugie, piszesz jakbyś sam wierzył w to że do PS Plus dają tylko Another World. Gdy tymczasem we wrześniu dali przede wszystkim Destiny 2 i God of War III, ten Another World któregoś się tak uczepił i QUBE to tylko "bonusy" bo do gry z puli dla PS3. W sierpniu dawali Mafię III i Dead by Daylight, w lipcu Heavy Rain i Absolver, w czerwcu XCOM 2 i Trials Fusion, itd. Rzeczywiście "same 27-letnie darmówki z Amigi".

warta niż abonament za granie po sieci.

Granie po sieci na przykład dla mnie nie jest NIC warte. Na konsoli jeśli nie chcę, to nie muszę za to płacić. Mogę kupić grę, nową albo używaną, pograć, sprzedać, dołożyć parę złotych (albo i nie dokładać) i kupić następną. Na pececie chcąc nie chcąc muszę płacić za multiplayer z którego nie korzystam, skoro praktycznie wszystkie gry, także sprzedawane w "pudełkowej" dystrybucji wymagają przypisania ich raz na zawsze do jakiegoś konta, stając się przez to bezwartościowe na rynku wtórnym.

Data: 2018-09-05 21:36:45
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-05 o 14:48, knrdz pisze:

A ROMy i ADFy z posiadanych dyskietek i Amig.
ROM można też było legalnie kupić na CD.

Fascynujące, to po co ten wtręt o "emulatorach" i "znajdowaniu w sieci ADFów", komuś kto ma Amigę i tę grę? Strasznie nieudolne odkręcanie kota ogonem.

A skąd informacja że pytający o polisingowca do gier ma Ammigę?

Co nie zmienia faktu że przytoczona darmowa gra jest dziś mniej

Po pierwsze ta gra nie jest darmowa, Another World 20th Anniversary Edition kosztuje na pecetach 36 zł (steam). Ci którzy ją mają na Amidze też nie mają jej "za darmo", bo albo ją kiedyś kupili (za znacznie więcej niż 36 zł), albo ukradli.
Po drugie, piszesz jakbyś sam wierzył w to że do PS Plus dają tylko Another World. Gdy tymczasem we wrześniu dali przede wszystkim Destiny 2 i God of War III, ten Another World któregoś się tak uczepił i QUBE to tylko "bonusy" bo do gry z puli dla PS3. W sierpniu dawali Mafię III i Dead by Daylight, w lipcu Heavy Rain i Absolver, w czerwcu XCOM 2 i Trials Fusion, itd. Rzeczywiście "same 27-letnie darmówki z Amigi".

Xcom był na Amige, ale nie było Xcom2.  :-)
Czyli faktycznie nówka sztuka, młodsza niż 27 lat.

warta niż abonament za granie po sieci.

Granie po sieci na przykład dla mnie nie jest NIC warte. Na konsoli jeśli nie chcę, to nie muszę za to płacić. Mogę kupić grę, nową albo używaną, pograć, sprzedać, dołożyć parę złotych (albo i nie dokładać) i kupić następną. Na pececie chcąc nie chcąc muszę płacić za multiplayer z którego nie korzystam, skoro praktycznie wszystkie gry, także sprzedawane w "pudełkowej" dystrybucji wymagają przypisania ich raz na zawsze do jakiegoś konta, stając się przez to bezwartościowe na rynku wtórnym.

Dla innych granie na konsoli "nie jest NIC warte", ale tego już nie
chcesz przyjąć do wiadomości, lub nie potrafisz.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-05 22:02:53
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 05.09.2018 o 21:36, RadoslawF pisze:

Fascynujące, to po co ten wtręt o "emulatorach" i "znajdowaniu w sieci
ADFów", komuś kto ma Amigę i tę grę? Strasznie nieudolne odkręcanie kota
ogonem.

A skąd informacja że pytający o polisingowca do gier ma Ammigę?

To zdecyduj się może do kogo pisałeś o "darmowym Another World" na "emulatorze" i "ADFach z sieci". Do złodziejów którzy kradną gry bo stare, bo drogie, bo cokolwiek, czy do tych co mają Amigę i emulatora nie potrzebują?

Xcom był na Amige, ale nie było Xcom2.  :-)
Czyli faktycznie nówka sztuka, młodsza niż 27 lat.

Uparcie trenujesz udawanie głupka? Jeśli naprawdę nie wiesz, to XCOM2 to dwuletnia gra i jest sequelem nie gry UFO: Enemy Unknown z Amigi, tylko gry XCOM: Enemy Unknown z PC i konsol poprzedniej generacji, z 2012 roku.

Dla innych granie na konsoli "nie jest NIC warte", ale tego już nie
chcesz przyjąć do wiadomości, lub nie potrafisz.

Dla zacietrzewionych idiotów? Z pewnością, oni znajdą dowolnie absurdalny argument na każdą głupotę.

Data: 2018-09-05 22:21:01
Autor: ToMasz
polesingowiec do grania
Dla zacietrzewionych idiotów?mam taki cdrom, kupiony za 19.99 wraz z joystickiem, na którym jest... z
1000 adfów do amigi. legalnych. cloanto cośtam to wydało. mam pudełkową wersję "gotkika" i miałem wiedzmina - sprzedałem. na jakiejś promocji steama kupiłem tego samego wiedzimina -na zapas za 1.99euro(lub usd). Więc legalność i niemożność kupienia/sprzedania gry na PC możemy między bajki włożyć. Gośc pyta o PC do grania, _dla dzieci_. widzisz.... mamy takie czasy, że bez znajomości PC - ani rusz. tak czy siak  będzie go musiał PC kupić, a ta grupa poradzi mu jak dobrze wydać pieniądze. Ja prawdę mówiąc, gdybym musiał wybierać pomiędzy pc do grania dla dzieci a konsolą - kupiłbym w pierwszej kolejnośi PC. żeby zrozumiały jak to działa. jak działa dzisiejszy świat, jak obronić się przed reklamą, przed mikropłatnościami, albo jak  najlepiej skorzystać z wydawanych pieniędzy. to im pozwoli lepiej żyć.
Z drugiej strony, wcale się nie dziwię ludzom którzy są dorośli, przychodzą zrąbani z pracy i w dupie mają instalowanie gier - chcą natychmiastowej rozrywki. Właśnie dla nich są konsole. i zjednej strony, strzelanki obsługiwane padem, "dociągają" celownik do celu, aby się łatwiej grało, z drugiej strony, łatwiej do konsoli podłączyć pistolet czy inny manipulator z żyroskopem. Ale pytacz wyraznie pytał o PC.
ToMasz

Data: 2018-09-05 23:02:58
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 05.09.2018 o 22:21, ToMasz pisze:
Dla zacietrzewionych idiotów?mam taki cdrom, kupiony za 19.99 wraz z joystickiem, na którym jest... z

"Dla zacietrzewionych idiotów granie na konsoli nie jest NIC warte", do konkretnego cytatu się odniosłem?

1000 adfów do amigi. legalnych. cloanto cośtam to wydało. mam pudełkową

Z całą pewnością wśród tych "1000 adfów" masz i Another World. Wiem co to jest Cloanto, wiem że wydają "Amiga Forever" i wiem jaki crap zawiera (konkretnie, jak sami piszą "More than 50 games and more than 100 demoscene productions", to ile w końcu, bardziej 50 czy 1000?). Jedyny sens kupowania tego pakietu, czyli legalne ROMy zniknął w momencie gdy te same legalne ROMy to samo Cloanto zaczęło sprzedawać w androidowym sklepie w pakiecie "Amiga Forever Essentials" nie za 30EUR jak za wersję pecetową (do pobrania, za wersję na płytce wołają 50EUR), a za niecałe 10 zł (a do niedawna jeszcze chyba połowę taniej).

wersję "gotkika" i miałem wiedzmina - sprzedałem. na jakiejś promocji
steama kupiłem tego samego wiedzimina -na zapas za 1.99euro(lub usd).
Więc legalność i niemożność kupienia/sprzedania gry na PC możemy między
bajki włożyć. Gośc pyta o PC do grania, _dla dzieci_. widzisz.... mamy

Fascynujące, masz pudełkowe wersje pecetowych 15-letnich gier które możesz sprzedać. To teraz podaj jakieś przykłady nowych, albo chociaż 5-letnich.

takie czasy, że bez znajomości PC - ani rusz. tak czy siak  będzie go
musiał PC kupić, a ta grupa poradzi mu jak dobrze wydać pieniądze. Ja
prawdę mówiąc, gdybym musiał wybierać pomiędzy pc do grania dla dzieci a
konsolą - kupiłbym w pierwszej kolejnośi PC. żeby zrozumiały jak to
działa. jak działa dzisiejszy świat, jak obronić się przed reklamą,
przed mikropłatnościami, albo jak  najlepiej skorzystać z wydawanych
pieniędzy. to im pozwoli lepiej żyć.

Fascynujące #2. Żeby kupić komputer "do nauki" wystarczy kupić udającego notebooka chińskiego tableta z klawiaturą i Windows 10. Albo dowolnego poleasingowca z systemem za 300 zł. Żeby kupić komputer do grania we w miarę nowe gry to musi być to przynajmniej i5 i mieć przynajmniej 8GB RAM (takiego poleasingowca też kupisz, ale już za 500-600 zł) i dokupić jeszcze do niego GPU (dla ubogich i do grania na średnich detalach - gtx 1050Ti za 800 zł, do grania "na wysokich" - gtx 1060 6GB za 1200) i wymienić zasilacz na jakiś nowy i solidny (200 zł). Razem 1500-2000, czyli o 1200-1700 zł drożej niż za wspomniany wcześniej "komputer do nauki". Za tę różnicę kupi się i konsolę (800-900 nówki Xbox One S/PS4 Slim na promocjach co chwilę) i zostanie jeszcze na parę gier, które po "ograniu" wymieni się na kolejne gry, na parę lat grania wystarczy. Tymczasem do peceta gry są premierowo praktycznie w takich samych cenach jak na konsole (może 10-20% tańsze, też mi różnica, sprawdź na przykład Shadow of the Tomb Raider w sklepie oficjalnego polskiego dystrybutora, muve), za to nie mają rynku wtórego, dlatego pecetowiec cieszy się i chwali "kąsoluchom" interesem życia, jak po 2 latach dostanie tanio (40-50 zł) grę na steamowej promocji. A kąsoluch w tej cenie kupił używaną grę rok-półtora wcześniej, a po dwóch latach to za tyle też kupi w sklepie nową, w pudełku, i dalej będzie mógł ją sprzedać, przykład https://www.neonet.pl/gry-na-playstation/sony-bloodborne-ps4.html
Piszesz że na steamie było tanio? Wiem że 8-10 lat temu było, sam wtedy kupiłem tam rocznego GTA4 za 7,5EUR, ale to już "dawno i nieprawda", zobacz ile dziś trzeba zapłacić za pecetowego GTA5, nawet na promocjach.

czy inny manipulator z żyroskopem. Ale pytacz wyraznie pytał o PC.

To i mu (nie bezpośrednio co prawda) już w tym wątku doradziłem, 2 dni temu.
A co do "manipulatora z żyroskopem" to odkąd kupiłem steam controller na pececie nie tykam się w grach klawiatury. Niestety sporo gier nawet multiplatformowych jest na pecetach wykastrowanych z obsługi pada i trzeba kombinować z emulowaniem na nim klawiatury i myszy.

Data: 2018-09-06 08:58:37
Autor: ToMasz
polesingowiec do grania
Fascynujące, masz pudełkowe wersje pecetowych 15-letnich gier które możesz sprzedać. To teraz podaj jakieś przykłady nowych, albo chociaż 5-letnich.
widzisz... w nauce, przez takie duże "N" jest tak, że jeśli ktoś podaje publicznie swoje teorie, przypuszczenia, to wystarczy jeden udowodniony argument który im przeczy, aby je obalić. więc ja grzecznie napisałem że:
1. wersje pudełkowe istnieją bo mam
2. dawno temu kupiłem wiedzimina, drogo, sprzedałem trochę taniej, a jak mi przyjdzie ochota to zagram, bo go kupiłem w wersji cyfrower. na pececie się na 100% tak da. czy na ps4? nie wiem. starałem się jak najuprzejmiej potrafię wskazać "dziury" w rozumowaniu. NIE chcę Cię przekonywać że masz zacząć grać na PC. NIE

takie czasy, że bez znajomości PC - ani rusz.
Fascynujące #2. Żeby kupić komputer "do nauki" wystarczy kupić udającego notebooka chińskiego tableta z klawiaturą i Windows 10. Albo dowolnego poleasingowca z systemem za 300 zł.
nie. do nauki programowania - tak. ale do nauki gdzie wiadomości trzeba szukać poza wikipedią - niema szans. więc wytnę twój wywód, bo PC do grania od PC do wygodnych zastosowań domowych różni się kartą graficzną. natomiast wiedzmin na 1050, działa..... podobnie jak na konsolach. poprostu jakośc grafiki trzeba ograniczyć do możliwości sprzętu.

Tymczasem do peceta gry są premierowo praktycznie w takich samych cenach jak na konsole (może 10-20% tańsze,
(...)
zobacz ile dziś trzeba zapłacić za pecetowego GTA5, nawet na promocjach.
trochę mocno skaczesz po kalendarzu.
gta5 na ps4 = allegro - 90-120zł
gta5 na pc - allegro -  69-169zł
tylko nie wiem na co to ma być argument. na to że kupisz taniej - jesteś bossem, czy sprzedasz taniej - więcej stracisz? Bo jak przyjmiemy ze chcemy tylko pograć, uruchomić grę olać sieć i grać, to na PC z obcego konta steam da się "kupić" możliwość grania za 3.95. O ile wiem to jest ciągle legalne.
ToMasz

Data: 2018-09-06 10:43:06
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 06.09.2018 o 08:58, ToMasz pisze:

widzisz... w nauce, przez takie duże "N" jest tak, że jeśli ktoś podaje
publicznie swoje teorie, przypuszczenia, to wystarczy jeden udowodniony
argument który im przeczy, aby je obalić. więc ja grzecznie napisałem że:
1. wersje pudełkowe istnieją bo mam
2. dawno temu kupiłem wiedzimina, drogo, sprzedałem trochę taniej, a jak
mi przyjdzie ochota to zagram, bo go kupiłem w wersji cyfrower. na

Ta Twoja "Nauka" to w tym wypadku Archeologia, przed duże A. Od jakichś co najmniej 5-7 lat pecetowe gry w wersjach naprawdę pudełkowych praktycznie nie występują, nieliczne wyjątki typu Wiedźmin 2 (trójka już nie - wymaga aktywacji na gogu), czy Rayman Origins (ale już nie kolejna część, Legends, jak wszystkie inne gry Ubi wymagający aktywacji na Uplayu) można by pewnie zliczyć na palcach. Pudełka nawet jeśli zawierają płytę (czasem z dość zabawną zawartością, jak na przykład instalator samego Steama w nowych grach Bethesdy), to i tak wymagają aktywacji na którejś platformie cyfrowej. Czyli nie mają podstawowej zalety konsolowych gier pudełkowych, wtórnego rynku.

pececie się na 100% tak da. czy na ps4? nie wiem. starałem się jak
najuprzejmiej potrafię wskazać "dziury" w rozumowaniu. NIE chcę Cię
przekonywać że masz zacząć grać na PC. NIE

Nie rozumiem co tu chciałeś napisać. Że na pecetach w "wersjach cyfrowych" jest taniej niż w pudełkach? Bywa, na promocjach, przecież sam to napisałem. A może pytasz czy na konsolach istnieje dystrybucja cyfrowa? Istnieje, i też są promocje. Że się 10 lat temu dało kupić grę na peceta która nie wymaga aktywacji? Też to przecież napisałem, tyle że bądźmy poważni, nikt tu nie pytał o komputer do gier retro, nikt też chyba nie polecił zestawu z Athlonem XP, Windows 98 i Geforce 3 (jedna z niewielu kart graficznych na których można w pełni podziwiać pierwszego Splinter Cell na pecetach - "shadow buffers"). Chodzi chyba o współczesne gry?

nie. do nauki programowania - tak. ale do nauki gdzie wiadomości trzeba
szukać poza wikipedią - niema szans. więc wytnę twój wywód, bo PC do

Konkretnie to do nauki czego nie nadaje się nowy chiński "notebook" z Celeronem i 4GB RAM, albo wspomniany poleasingowiec z jakimś pentium czy i3 Nehalem/Sandy Bridge czy nawet z Core 2 Duo? Działa na tym Windows 7 i Windows 10, zrobisz wszystko, tyle że wiadomo, wolniej niż na i5. Do grania już jednak i 4GB RAM i 2 rdzenie to mało, dlatego trzeba mieć min. 8GB i i5.

grania od PC do wygodnych zastosowań domowych różni się kartą graficzną.
natomiast wiedzmin na 1050, działa..... podobnie jak na konsolach.
poprostu jakośc grafiki trzeba ograniczyć do możliwości sprzętu.

Czyli do grania na pecetach na poziomie "konsolowym" trzeba mieć dość mocnego peceta i dodatkowo kartę graficzną która sama kosztuje tyle, co konsola na promocji, często w zestawie z w miarę nową grą? Zaiste, biznes życia. Przykład z ostatniego miesiąca - Xbox One S + Middle-earth: Shadow of War + miesiąc Game Pass za 833 złote:
https://lowcygier.pl/promocje-pudelkowe/konsola-xbox-one-s-middle-earth-shadow-of-war-miesiac-game-pass-za-833-zlote-z-hiszpanskiego-amazona/

Tymczasem do peceta gry są premierowo praktycznie w takich samych cenach
jak na konsole (może 10-20% tańsze,
(...)
zobacz ile dziś trzeba zapłacić za pecetowego GTA5, nawet na promocjach.
trochę mocno skaczesz po kalendarzu.

Przecież napisałem konkretnie o co chodzi. W starych dobrych czasach, gdy pecetowa dystrybucja cyfrowa to była jeszcze tylko alternatywa dla pudełek i przez to musiała być po prostu tania, to rocznego wówczas GTA 4 (świąteczna wyprzedać, grudzień 2009) kupiłem na steamie za równowartość 30 zł (pudełko w polskich sklepach kosztowało ciągle ok. 100). Dziś GTA 5 ma już na pecetach ponad 3 lata, a jest grą 5-letnią i w oficjalnej dystrybucji cyfrowej nie kupisz go poniżej 60 zł. A i ta cena jest tylko "od wielkiego dzwona" i w nielicznych sklepach jak Greenmangaming, na steamie najniższa promocyjna cena wynosi póki co tyle ile aktualnie wołają - 85 zł, na promocjach w polskich sklepach cyfrowych podobnie.

gta5 na ps4 = allegro - 90-120zł
gta5 na pc - allegro -  69-169zł

Za 69 to jest pecetowe pudełko "używane", czyli nic nie warte płytki, bo żeby w tę grę na pececie zagrać też trzeba ją aktywować na koncie Rockstar. Raz na zawsze. Działającą grę w tej cenie dostaniesz tam tylko w wersji cyfrowej, tyle że z jakiegoś szemranego źródła, więc nawet nie wiesz za co płacisz, gra może zniknąć z konta z dnia na dzień.
Reasumując - tak, kiedyś istniało na pecetach tanie źródło gier - dwa razy w roku duże wyprzedaże na steamie i w innych sklepach z grami cyfrowymi. Ale to było ponad 5 lat temu, odkąd praktycznie wszystkie gry także pudełkowe stały się tak naprawdę wersjami cyfrowymi, konkurencja zniknęła, a ceny się co najmniej podwoiły. Jednocześnie z tego samego powodu (właśnie tego że pudełkowe gry to dziś tylko dawcy kluczy na steam/origin/uplay) zaciera się też różnica w cenie między pudełkowymi grami na pecety i na konsole. Kiedyś na pecetach było taniej, bo mogło być taniej, trudniej było te gry "reeksportować" na zachód, często też miałby spolszczony interfejs, albo wręcz pozbawione były oryginalnej wersji językowej dialogów. Przez co były nieatrakcyjne dla zachodniego gracza, nawet jeśli można je było tanio kupić. Dziś żeby sprzedać na zachodzie Europy grę pecetową z polskiej dystrybucji wystarczy zeskanować klucz i wysłać go mailem.

tylko nie wiem na co to ma być argument. na to że kupisz taniej - jesteś
bossem, czy sprzedasz taniej - więcej stracisz? Bo jak przyjmiemy ze

Kwestionuję tezę że granie na pecetach jest tańsze niż na konsolach. Wyraził ją w tym wątku choćby Stregor, słowami "cena gier na PS4 znacznie przekraczająca cenę tych samych gier na PC". Tu masz konkretny przykład tej "znacznej różnicy cen tych samych gier":
https://muve.pl/sklep/playstation-4/akcja/shadow-of-the-tomb-raider-pc-bonusy-4-unikalne-pocztowki,442366
https://muve.pl/sklep/xbox-one/akcja/shadow-of-the-tomb-raider-xone-bonusy-4-unikalne-pocztowki,431229
https://muve.pl/sklep/playstation-4/akcja/shadow-of-the-tomb-raider-ps4-bonusy-4-unikalne-pocztowki,431226
Wersja PC - 249.99, wersja na PS4 lub Xbox One - 259,90. Różnica - 9,91 zł, czyli wersja na konsole jest znacznie droższa, o całe 4%. Za to żeby zagrać w wersję na peceta trzeba będzie po otwarciu pudełka przypisać klucz do konta steam i pewnie pobrać praktycznie całą grę z tego serwisu. Wersji na konsole nie trzeba będzie przypisywać do kont, trzeba będzie pobrać patcha, zwykle maksymalnie kilka gigabajtów, a po przejściu gry można ją będzie odsprzedać, odzyskując większość wydanej kwoty. Potem wystarczy dopłacić powiedzmy 50 zł i kupi się kolejną NOWĄ grę. Zanim na pecetach tego Tomb Raidera uda się kupić za te 50 zł pewnie pojawi się kolejna część gry. Tak przynajmniej wygląda to w przypadku poprzedniej części, Rise of the Tomb Raider - cenę rzędu 15EUR osiągnęła ona w oficjalnej cyfrowej dystrybucji dopiero w połowie 2018 roku, 2,5 roku po premierze.

Granie na pecetach jest tańsze niż na konsolach wyłącznie w jednym przypadku - piractwo, jeśli taką formę "oszczędności" mają na myśli obrońcy tej platformy to rzeczywiście zamyka temat, ale też dzięki temu uczciwi pecetowcy nie mają rynku wtórnego, za to mają denuvo i inne przeszkadzajki.

chcemy tylko pograć, uruchomić grę olać sieć i grać, to na PC z obcego
konta steam da się "kupić" możliwość grania za 3.95. O ile wiem to jest
ciągle legalne.

Z pewnością uczestnictwo w ordynarnym piractwie (definicja - nielegalne zwielokrotnianie, chyba pasuje, skoro jedno konto sprzedaje się wielu osobom?) niektórym może się wydawać "ciągle legalne", dopóki nie dostaną zaproszenia do prokuratury, jak bywa że dostają ci co kupują "dostęp do konta" w celu zainstalowania sobie gry na swojej konsoli (tak, pecetowcy nie odkryli Ameryki, wprowadzili tylko wersję hurtową, szczęśliwie żeby coś kupić albo sprzedać na allegro trzeba podać dane, będzie kogo ścigać)
https://www.ppe.pl/news/51069/policja-bierze-sie-za-sprzedawcow-kont-z-grami-pierwszy-biznesmen-zatrzymany.html

Data: 2018-09-07 00:40:51
Autor: Bolko
polesingowiec do grania
jako wątkotwórca dziekuje za informacje.
Zwłaszcza te o konsolach nie do końca zdawałem sobie sprawę że tak wygląda z nimi sytuacja w dzisiejszych czasach.
kndrz jeszcze raz wielkie dzieki za info

Natomiast Tomasz też ma trochę racji.

Powiem tak jestem ojcem dwóch synów. Obaj jeszcze są mali (dla mnie) ale przy grach spedziliby całe dnie.
Próbuje to kontrolować ale to nie temat wątku.
Mnie granie to już tak średnio interesuje.

I gdybym miał kupować coś dla siebie to chyba byłaby konsola.
Bo może nie jest to wyczynowy sprzęt ale włączasz i grasz.
No i jest kwestia kosztów. Wychodzi ze konsole są tańsze nie tylko jeśli chodzi o gry ale i o  platformę sprzętową.

Ale jako ojciec:
- po pierwsze gry to chyba niewiele uczą i jest to strata czasu
ale jeśli już mają być

wg mnie PC jest lepszy bo :
- po pierwsze nigdy nie jest wystarczająco mocny wiesz musisz się nauczyć
czy chcesz nowszą grę czy lepsze grafikę w obecnej - zarządzanie kasą musisz zdecydować na co ją wydasz - po drugie to nie jest czarne pudełko bo PC możesz rozkręcić i najpierw zajrzeć do środka, próbować pogrzebać w biosie i pobawić się mnożnikami
a potem zmienić karte graficzną- nabywasz jakiś tam umiejętności analizy i zdolnosci  manualnych.
Czasami nawet potrzebujesz się pomodlić o to żeby procesor przeżył
ostatni overlocking.

-po trzecie piracenie. Powiem szczerze że nie wiem jak to jest teraz
ale kiedyś to trzeba było czasami się trochę pogrzebac w komputerze żeby gra ruszyła. I gra ruszyła albo i nie ruszyła. Generalnie samo uruchomienie było niezła zabawą i czegoś tam uczyło. A jeśli przyjdzie pan prokurator i skończy sie
na zabraniu zabawek i jakiejś karze finansowej. Jestem za. Niech młodzi się nauczą że chodzenie na skróty jest ryzykowne.

-po czwarte dzieci mają to do siebie że one tak naprawdę niewiedzą czego chcą.
Bo skąd mają wiedzieć jak jeszcze nie próbowali.
W szkole była moda na minecraft. Kupiłem pograli chwile i leży.
Kiedyś kupiłem im gry takie biedronkowe, szkoda było kasy.
Przed wakacjami była moda na robloxa. I to chwyciło bo tam można grać na różnych mapach.
oczywiście najcześciej grali w te gdzie się chodziło i strzelało
do innych.
Grafika nie jest zbyt realistyczna ale stwierdziłem że to jeszcze nie ten moment zeby 'strzelać do ludzi'.
A z  tego co zauważyłem to na platformach PC różnych firm można sobie pograć przez kilka godzin za darmo żeby sprawdzić czy nam się podoba.

- po piąte na kompie mogę grać myszą i kalwiaturą albo padem od x-boxa.
Najzabwaniejsze jest że moi najbardziej lubią touchpadem grać strzelanki.
Da się na wszystkim :) - po szóste
chyba na PC łatwiej jest kontrolować ile kto grał i co robił itd.
Kochaj i kontroluj.

Wg mnie jedynym minusem kompa jest cena jako platformy sprzętowej.
I samych gier.

Jak ktoś ma odmienne zdanie to chętnie posłucham .

btw
czy jak jest trzech kolegów w klasie i każdy ma inną platfromę
to czy w sieci będą mogli razem pograć?

Data: 2018-09-07 10:09:18
Autor: kosmos
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-07 o 09:40, Bolko pisze:

btw
czy jak jest trzech kolegów w klasie i każdy ma inną platfromę
to czy w sieci będą mogli razem pograć?


To o czym mówisz to tzw. cross-play. Dostępne dla niewielu gier i raczej bym nie podejmował decyzji zakupowej licząc na tę funkcję. No i o ile taki Minecraft tę funkcję ma (podobno, osobiście nie korzystałem) to już mając Playstation z innymi platformami nie pograsz (taka decyzja Sony).

Data: 2018-09-07 12:57:46
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 07.09.2018 o 09:40, Bolko pisze:

wg mnie PC jest lepszy bo :
- po pierwsze
nigdy nie jest wystarczająco mocny wiesz musisz się nauczyć
czy chcesz nowszą grę czy lepsze grafikę w obecnej - zarządzanie kasą
musisz zdecydować na co ją wydasz

Na konsoli to działa co najmniej równie dobrze - masz wybór czy chcesz kupić grę nową i w tym celu musisz sprzedać jakąś inną grę/gry, czy używaną, nie musząc się niczego pozbywać.

- po drugie to nie jest czarne pudełko
bo PC możesz rozkręcić i najpierw zajrzeć do środka,

Chyba po to, żeby coś zepsuć. Jak działa to nie ruszaj.

próbować pogrzebać w biosie i pobawić się mnożnikami

....od około 10 lat - tylko w dół, przynajmniej u Intela. Mnożniki w zwykłych procesorach są zablokowane.

a potem zmienić karte graficzną- nabywasz jakiś tam umiejętności analizy
i zdolnosci  manualnych.
Czasami nawet potrzebujesz się pomodlić o to żeby procesor przeżył
ostatni overlocking.

J.w. Generalnie, do podkręcania zapomnij o "poleasingowcu", potrzebowałbyś procesora dla "entuzjastów" (z K na końcu), dopiero te mają możliwość OC.

-po trzecie piracenie.
Powiem szczerze że nie wiem jak to jest teraz
ale kiedyś to trzeba było czasami się trochę pogrzebac w komputerze żeby
gra ruszyła. I gra ruszyła albo i nie ruszyła. Generalnie samo uruchomienie
było niezła zabawą i czegoś tam uczyło.
A jeśli przyjdzie pan prokurator i skończy sie
na zabraniu zabawek i jakiejś karze finansowej.
Jestem za.
Niech młodzi się nauczą że chodzenie na skróty jest ryzykowne.

No to pogadaj z RadoslawemF, on jest tu ekspertem od "znajdowania gier w sieci". Przy okazji odpada "problem" gier z multiplayerem, w multi na piratach zwyczajnie nie pograją.
Ten argument kłóci się z pierwszym który podałeś. Ucząc dzieci że nie ma nic złego w piraceniu odpowiedź na tamten dylemat jest oczywista: inwestować w sprzęt, gry się przecież ukradnie. W końcu i sprzęt zaczną kupować u pasera, bo co w tym złego.

-po czwarte dzieci mają to do siebie że one tak naprawdę niewiedzą czego chcą.
Bo skąd mają wiedzieć jak jeszcze nie próbowali.
W szkole była moda na minecraft. Kupiłem pograli chwile i leży.

I właśnie dlatego ludzie polecają konsolę. Jak się gra znudzi to można sprzedać i kupić inną. Na pececie żeby osiągnąć granie w zbliżonych cenach trzeba się zaopatrywać w te gry "na bazarku" (czyt: u pirata). Albo samemu szukać lewizny, narażając się nie tylko na konsekwencje prawne, ale i koszta serwisowania komputera po skutkach tego, co się przy okazji taki lewych gierek na komputerze zagnieździ.

Kiedyś kupiłem im gry takie biedronkowe, szkoda było kasy.
Przed wakacjami była moda na robloxa.
I to chwyciło bo tam można grać na różnych mapach.
oczywiście najcześciej grali w te gdzie się chodziło i strzelało
do innych.
Grafika nie jest zbyt realistyczna ale stwierdziłem że to jeszcze nie ten
moment zeby 'strzelać do ludzi'.

Strzelania do innych na piratach nie uświadczysz. Ani żadnej innej formy grania z innymi graczami przez Internet. Bez płacenia można pograć w tzw. gry Free-to-play, tyle że za "free" to sobie tam można zwykle konto założyć i jeśli się nie sypie kasą znacznie większą niż się płaci za normalne gry, to się w tych grach F2P robi raczej za tych do których inni strzelają.

A z  tego co zauważyłem to na platformach PC różnych firm można sobie pograć
przez kilka godzin za darmo żeby sprawdzić czy nam się podoba.

Dema, darmowe weekendy itp. są i na konsolach. Na pececie można dodatkowo kupić grę w sklepie steam i jeśli grało się w nią krócej niż 2 godziny w ciągu 2 tygodni od zakupu zwrócić, odzyskując 100% kasy, ale przy nadużywaniu tej opcji podobno ją blokują, bo służy do zwracania gier które komuś nie podeszły albo mu źle działają, a nie do darmowego grania w krótkie gierki albo "na raty", czy "testowania" każdej gry przed zakupem jej taniej w innym sklepie.

- po piąte
na kompie mogę grać myszą i kalwiaturą albo padem od x-boxa.
Najzabwaniejsze jest że moi najbardziej lubią touchpadem grać strzelanki.
Da się na wszystkim :)

Na wszystkim można grać na wszystkim. Ludzie graja w Dark Souls za pomocą maty do gierek sportowych czy tanecznych, albo gitary z Guitar Hero.

- po szóste
chyba na PC łatwiej jest kontrolować ile kto grał i co robił itd.
Kochaj i kontroluj.

Wydaje mi się, że jeśli się nie "doktoryzujesz" z komputerów, to po paru tygodniach/miesiącach to dzieci będą kontrolować Ciebie a nie odwrotnie. Chyba że będziesz "kontrolował" hardkorowo, czyli np. wyłączał bezpieczniki zamknięte na klucz.

czy jak jest trzech kolegów w klasie i każdy ma inną platfromę
to czy w sieci będą mogli razem pograć?

W niektóre gry, pomiędzy PC a Xbox One. Ale generalnie nie.

Data: 2018-09-07 04:34:05
Autor: Bolko
polesingowiec do grania
 
Chyba po to, żeby coś zepsuć. Jak działa to nie ruszaj.
Kiedyś dostałem od chrzestnego motorynke.
Używaną.
Ile się nabiegałem żeby ją zapalić:)
A ile spędziłem godzin w garażu  żeby iskra pojawiła się na świecy.

> próbować pogrzebać w biosie i pobawić się mnożnikami
J.w. Generalnie, do podkręcania zapomnij o "poleasingowcu", potrzebowałbyś procesora dla "entuzjastów" (z K na końcu), dopiero te mają możliwość OC.
No to chociaż pamięci dołożyć albo karte zmienić na lepszą.
Żeby się nauczyli że można otwierać "czarne skrzynki" i próbować coś naprawić a nie wyrzucać. Taka moja idea fix.

> -po trzecie piracenie.

No to pogadaj z RadoslawemF, on jest tu ekspertem od "znajdowania gier w sieci". Przy okazji odpada "problem" gier z multiplayerem, w multi na piratach zwyczajnie nie pograją.
To jest u mnie na plus.
Wiem że w szkole też rzucają kurwami.
ALe zawsze to o kilka kurew mniej dziennie.

Ten argument kłóci się z pierwszym który podałeś. Ucząc dzieci że nie ma nic złego w piraceniu odpowiedź na tamten dylemat jest oczywista: inwestować w sprzęt, gry się przecież ukradnie. W końcu i sprzęt zaczną kupować u pasera, bo co w tym złego.
No ale w grach najfajniej gra się w multi prawda?
Synu Twój wybór :) Wiem kłóci się z punktem wyżej, ale jest jak jest.

> -po czwarte dzieci mają to do siebie że one tak naprawdę niewiedzą czego chcą.
I właśnie dlatego ludzie polecają konsolę. Jak się gra znudzi to można sprzedać i kupić inną.
Tu mnie masz, rozumie że to ze względu na rynek wtórny.

> A z  tego co zauważyłem to na platformach PC różnych firm można sobie pograć
> przez kilka godzin za darmo żeby sprawdzić czy nam się podoba.

Dema, darmowe weekendy itp. są i na konsolach. Na pececie można dodatkowo kupić grę w sklepie steam i jeśli grało się w nią krócej niż 2 godziny w ciągu 2 tygodni od zakupu zwrócić, odzyskując 100% kasy, ale przy nadużywaniu tej opcji podobno ją blokują, bo służy do zwracania gier które komuś nie podeszły albo mu źle działają, a nie do darmowego grania w krótkie gierki albo "na raty", czy "testowania" każdej gry przed zakupem jej taniej w innym sklepie.

> - po piąte
> na kompie mogę grać myszą i kalwiaturą albo padem od x-boxa.
> Najzabwaniejsze jest że moi najbardziej lubią touchpadem grać strzelanki.
> Da się na wszystkim :)

Na wszystkim można grać na wszystkim. Ludzie graja w Dark Souls za pomocą maty do gierek sportowych czy tanecznych, albo gitary z Guitar Hero.

> - po szóste
> chyba na PC łatwiej jest kontrolować ile kto grał i co robił itd.
> Kochaj i kontroluj.

Wydaje mi się, że jeśli się nie "doktoryzujesz" z komputerów, to po paru tygodniach/miesiącach to dzieci będą kontrolować Ciebie a nie odwrotnie. Chyba że będziesz "kontrolował" hardkorowo, czyli np. wyłączał bezpieczniki zamknięte na klucz.
Odpowiednie oprogramowanie na pewno jest i załatwi sprawę.
W i to chyba w konsolach raczej tylko bezpieczniki wchodzą w grę.  No to mam jeszcze jedną sprawę.
Zapytałem googla na czym grają esportowcy?
http://www.komputerswiat.pl/centrum-wiedzy-konsumenta/gaming/wszystko-o-sprzecie-dla-e-sportowcow.aspx
A tam nic nie ma o konsolach,
Tylko komputerach.
Kiedyś właczyłem w polsacie jakieś zawody przez przypadek i też myszy i klawiatury.
Dlaczego?

Data: 2018-09-07 13:51:51
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 07.09.2018 o 13:34, Bolko pisze:

Odpowiednie oprogramowanie na pewno jest i załatwi sprawę.
W i to chyba w konsolach raczej tylko bezpieczniki wchodzą w grę.

Hasła, oprogramowanie "rodzicielskie"? Weź mnie nie rozśmieszaj. Jeśli już to zaszyfrowanie całego dysku Bitlockerem czy innym Veracryptem i wpisywanie dzieciom hasła wtedy gdy mogą grać.

No to mam jeszcze jedną sprawę.
Zapytałem googla na czym grają esportowcy?
http://www.komputerswiat.pl/centrum-wiedzy-konsumenta/gaming/wszystko-o-sprzecie-dla-e-sportowcow.aspx
A tam nic nie ma o konsolach,
Tylko komputerach.
Kiedyś właczyłem w polsacie jakieś zawody przez przypadek
i też myszy i klawiatury.
Dlaczego?

Bo nie istnieje coś takiego jak "e-sport" i "e-sportowcy". To terminy marketingowe wymyślone po to, by trolli z piwnicy, które niczego nie potrafią i nie będą potrafić poza "piu-piu" w giereczkach utapirować na pseudogwiazdy i im posmarować na tyle, aby innych trolli z piwnicy zżarła zazdrość i wytworzyła się w nich chęć zostania "e-sportowcem". A w tym celu trzeba kupić gamerską myszkę, gamerską klawiaturę mechaniczną, gamerską obudowę, gamerski fotel i gamerskie słuchawki, wszystko RGB, z oferty sponsora "e-sportowego teamu".
Jeśli uważasz że "e-sportowcy", "streamerzy" i inni "youtuberzy" to odpowiednie wzorce dla Twoich dzieci, jeśli zastanawiasz się czy, ile, w co i na czym powinny grać a jednocześnie pozwalasz im na oglądanie tego szamba, to mogę tylko rozłożyć ręce, nic tu po mnie.

Data: 2018-09-07 06:34:16
Autor: Bolko
polesingowiec do grania
Bo nie istnieje coś takiego jak "e-sport" i "e-sportowcy".
https://sportowefakty.wp.pl/esport/729063/gigantyczne-nagrody-w-turniejach-esportowych-ponad-100-milionow-dolarow-w-2017-r

Wiesz ja bawie sie w bieganie na orientacje.
Największa impreza w polsce organizowana jest od 30 lat.
Za zajecie 1 miejsca otrzymujesz 300zł + dyplom.
A tu się mówi o milionach.
Jeśli uważasz że "e-sportowcy", "streamerzy" i inni "youtuberzy" to odpowiednie wzorce dla Twoich dzieci, jeśli zastanawiasz się czy, ile, w co i na czym powinny grać a jednocześnie pozwalasz im na oglądanie tego szamba, to mogę tylko rozłożyć ręce, nic tu po mnie.

Na szczęście mam jeszcze wpływ na to co oglądają. Ale jak wszyscy w klasie oglądają Roxmb a gość w miare mówi po polsku.
To co mam zrobić.

BTW
Zresztą nie rozumiem tego fenomenu że moje dzieciaki zamiast grać w gry
to oglądają jak ktoś gra w gry.
Kiedyś oglądali jak gość łowił ryby, w sensie gra.
I to miało klikaset tysięcy wyświetleń!!!!!

Data: 2018-09-07 16:27:54
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 07.09.2018 o 15:34, Bolko pisze:
Bo nie istnieje coś takiego jak "e-sport" i "e-sportowcy".
https://sportowefakty.wp.pl/esport/729063/gigantyczne-nagrody-w-turniejach-esportowych-ponad-100-milionow-dolarow-w-2017-r

Wiesz ja bawie sie w bieganie na orientacje.
Największa impreza w polsce organizowana jest od 30 lat.
Za zajecie 1 miejsca otrzymujesz 300zł + dyplom.
A tu się mówi o milionach.

I co z tego ma wynikać? Podobno dobrze płacą też w branży handlu narkotykami, bronią i ludźmi. Uważasz że ten martketing to sport dlatego że mu ktoś sport do nazwy dopisał, czy dlatego że jakiś przygłup z wp umieścił ten artykuł w kategorii "sportowe fakty"? Może "e-sportowców" na Igrzyska Olimpijskie wpuszczą? Pewnie mniej więcej wtedy co gwiazdy branży porno w dyscyplinach w rodzaju "world record gangbang", taki sam sport jak e-sport, a nawet bardziej, bo jakiś wysiłek fizyczny.
Tu masz "gwiazdę e-sportu" używającą argumentów werbalnych:
https://compete.kotaku.com/overwatch-pros-racist-tirade-ends-his-career-1794595720
A tu "gwiazdę e-sportu" przechodzącą od słów do czynów:
https://www.businessinsider.com/madden-shooting-jacksonville-david-katz-suspect-2018-8?IR=T
O ileż mniej nudne byłyby Igrzyska Olimpijskie gdyby zaproszono tam takie indywidua. Można by pewnie dwa razy więcej reklam wsadzić.

Na szczęście mam jeszcze wpływ na to co oglądają.
Ale jak wszyscy w klasie oglądają Roxmb a gość w miare mówi po polsku.
To co mam zrobić.

Kontrolować co oglądają, wyłączyć i zabrać dostęp jeśli oglądają dwudziestoparoletnich idiotuberów grajacych w giereczki i gaworzących przy tym jak dzieci.

BTW
Zresztą nie rozumiem tego fenomenu że moje dzieciaki zamiast grać w gry
to oglądają jak ktoś gra w gry.
Kiedyś oglądali jak gość łowił ryby, w sensie gra.
I to miało klikaset tysięcy wyświetleń!!!!!

Zamiast się nad tym dziwować trzeba reagować i wyłączać. Pytasz o kompa do gier, a Twoje dzieci być może wcale nie chcą już grać w gry. One chcą być streamerami/youtuberami i zarabiać kasiorkę bo myślą że i im google będzie za podobne "dzieła" płacić. Miejmy nadzieję że w końcu zadziała rynek, google przestanie sypać kasę do niedochodowego youtube, wypracują jakieś sensowniejsze mechanizmy monetyzacji i płacić będą tylko tym twórcom których filmy rzeczywiście przynoszą reklamodawcom dochód, a nie puste wyświetlenia przez dzieci które i tak niczego nie kupują tylko "subują" i "lajkują" kogo popadnie...

Data: 2018-09-14 09:29:54
Autor: ń
polesingowiec do grania
Rodzic może to robić na [dobrym] routerze.


-- -- -
Hasła, oprogramowanie "rodzicielskie"?

Data: 2018-09-14 09:26:04
Autor: ń
polesingowiec do grania
Czy konsole połączone są z telewizorem jakimś kablem, czy są bezprzewodowe?
Czy może działają przez domowy LAN?
Straszy mnie wizja zerwania TV ze ściany/szafki/półki przez rozbawioną dzieciarnię.

Data: 2018-09-14 22:39:17
Autor: Mark
polesingowiec do grania
Dnia 2018-09-14 o 09:26, ń napisał(a):
Czy konsole połączone są z telewizorem jakimś kablem, czy są bezprzewodowe?
Współczesne konsole podłącza się do telewizora przez HDMI.

--
Mark
keitaro@pnet.pl
keiichi@onet.pl

Data: 2018-09-15 08:30:40
Autor: ń
polesingowiec do grania
Tego się obawiałem, "współczesność" rodem z XIX wieku.


-- -- -
Współczesne konsole podłącza się do telewizora przez HDMI.

Data: 2018-09-15 09:20:31
Autor: Mateusz Viste
polesingowiec do grania
On Sat, 15 Sep 2018 08:30:40 +0200, ń wrote:
Tego się obawiałem, "współczesność" rodem z XIX wieku.

Świat się cofa. Ja 30 lat temu już Famicoma do TV podłączałem bezprzewodowo.

Mateusz

Data: 2018-09-15 13:38:59
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 15.09.2018 o 08:30, ń pisze:
Tego się obawiałem, "współczesność" rodem z XIX wieku.

Fascynujące, pewnie obraz ze swojego peceta to odbierasz telepatycznie.
O rozbawioną dzieciarnię ciągnącą za kable możesz się jednak nie obawiać, kontrolery gier (tzw. joypady) do wszystkich aktualnych konsol są bezprzewodowe.

Data: 2018-09-15 14:42:10
Autor: Marcin Debowski
polesingowiec do grania
On 2018-09-15, ń <?@?.?> wrote:
Tego się obawiałem, "współczesność" rodem z XIX wieku.

Nic nie stoi na przeszkodzie abyś miał bezprzewodowe. Transmiter hdmi, ca 600-1000zł. Działa. Jedyny szkopuł, odbiornik/nadajnik musi się widziec i nie być za daleko.

--
Marcin

Data: 2018-09-06 09:59:07
Autor: ń
polesingowiec do grania
Kupiłbym coś, co same dzieci łatwiej sobie obsłużą.
Czyli pewnie konsolę mając w głowie możliwość odsprzedaży (dzieci wyrastają nie tylko z butów).
Sadzanie dzieci przy kompie kończy się wątkiem co najmniej "jak przykleić oderwane naklejki" lub "jak wyczyścić z plasteliny wszystkie złącza i napęd BD" ;-)))


-- -- -
Z drugiej strony, wcale się nie dziwię ludzom którzy są dorośli, przychodzą zrąbani z pracy i w dupie mają instalowanie gier - chcą natychmiastowej rozrywki.
Właśnie dla nich są konsole. i zjednej strony, strzelanki obsługiwane padem, "dociągają" celownik do celu, aby się łatwiej grało, z drugiej strony, łatwiej do konsoli podłączyć pistolet czy inny manipulator z żyroskopem.

Data: 2018-09-06 12:10:28
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-05 o 22:21, ToMasz pisze:
Dla zacietrzewionych idiotów?mam taki cdrom, kupiony za 19.99 wraz z joystickiem, na którym jest... z
1000 adfów do amigi. legalnych. cloanto cośtam to wydało. mam pudełkową wersję "gotkika" i miałem wiedzmina - sprzedałem. na jakiejś promocji steama kupiłem tego samego wiedzimina -na zapas za 1.99euro(lub usd). Więc legalność i niemożność kupienia/sprzedania gry na PC możemy między bajki włożyć. Gośc pyta o PC do grania, _dla dzieci_. widzisz.... mamy takie czasy, że bez znajomości PC - ani rusz. tak czy siak  będzie go musiał PC kupić, a ta grupa poradzi mu jak dobrze wydać pieniądze. Ja prawdę mówiąc, gdybym musiał wybierać pomiędzy pc do grania dla dzieci a konsolą - kupiłbym w pierwszej kolejnośi PC. żeby zrozumiały jak to działa. jak działa dzisiejszy świat, jak obronić się przed reklamą, przed mikropłatnościami, albo jak  najlepiej skorzystać z wydawanych pieniędzy. to im pozwoli lepiej żyć.
Z drugiej strony, wcale się nie dziwię ludzom którzy są dorośli, przychodzą zrąbani z pracy i w dupie mają instalowanie gier - chcą natychmiastowej rozrywki. Właśnie dla nich są konsole. i zjednej strony, strzelanki obsługiwane padem, "dociągają" celownik do celu, aby się łatwiej grało, z drugiej strony, łatwiej do konsoli podłączyć pistolet czy inny manipulator z żyroskopem. Ale pytacz wyraznie pytał o PC.

Zacietrzewieni idioci spod znaku "konsoli do grania" nie biorą tego
pod uwagę tylko wciskają swoja ciemnotę innym.
Tylko oni potrafią na pytanie o kabriolet zaproponować busa lub
ciężarówkę bo dla nich jest bardziej pożyteczna.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-06 12:56:28
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 06.09.2018 o 12:10, RadoslawF pisze:

Zacietrzewieni idioci spod znaku "konsoli do grania" nie biorą tego
pod uwagę tylko wciskają swoja ciemnotę innym.
Tylko oni potrafią na pytanie o kabriolet zaproponować busa lub
ciężarówkę bo dla nich jest bardziej pożyteczna.

W przeciwieństwie do ZI twierdzących że "granie na konsoli nie jest NIC warte" ja nikogo nie przekonuję że granie na pecetach nie jest nic warte. Dzisiejsze konsole od pecetów nie różnią się już pod względem technicznym praktycznie niczym, nawet OS w Xboksie One jest odmianą Windowsa 10. Jedyna różnica to podejście do DRM i brak klawiatury i myszy na konsolach (co też się zmienia, w Xboksie będzie albo i już jest).

ZI na rzeczowe argumenty odpowiadają trollowaniem o "27-letnich darmowych grach", które okazuje się ani nie są darmowe (poza tymi ZI którzy uważają za darmowe wszystkie gry które można "znaleźć w sieci", co najpierw wprost napisali "Emulator amigi ma za darmo, ADFy też sobie znajdzie w sieci", a potem się z tego w żałosnym stylu wycofywali), ani nie są 27-letnie (Anniversary Edition to remaster, choć zachowuje styl oryginału ma zupełnie inną jakość grafiki ( https://www.youtube.com/watch?v=b86QXaOdgX8 ), ani nawet nie są podstawowymi bonusami danego miesiąca w krytykowanej przez nich usłudze.

Wreszcie, w przeciwieństwie do ZI, którzy w tym temacie nie udzielili ani jednej odpowiedzi na temat ("poleasingowiec do grania"), gdyż całą uwagę poświęcają krytykowaniu opinii innych, którzy ośmielili się zaproponować ich zdaniem lepsze, a na pewno długoterminowo tańsze (gdy za gry się płaci, a nie "znajduje w sieci" oczywiście) rozwiązanie, ja swoje trzy grosze o wyborze odpowiedniego komputera poleasingowego do grania wyraziłem jasno już trzy dni temu (Dell 7010 MT). Choć jak inni uważam, że do grania dla dzieci lepsza i tańsza będzie konsola.

Data: 2018-09-06 13:55:37
Autor: Marcin Debowski
polesingowiec do grania
On 2018-09-06, knrdz <xaeqm@tnmrgn.cy> wrote:
W dniu 06.09.2018 o 12:10, RadoslawF pisze:
nie są 27-letnie (Anniversary Edition to remaster, choć zachowuje styl oryginału ma zupełnie inną jakość grafiki (

Tak się tu brzydko w sumie traktujecie, to powiem Wam jako przerywnik, że w sumie jest z tej dyskusji i coś pozytywnego. Właśnie sobie zanabyłem
powyższe na Linuksa.

20 lat w to nie grałem. Jaka frajda :) Dzięki!

(wydawało mi się, że to więcej niż 25 lat, ale coś wyraźnie mi mówi, że nie) --
Marcin

Data: 2018-09-06 15:00:58
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-06 o 12:56, knrdz pisze:

Zacietrzewieni idioci spod znaku "konsoli do grania" nie biorą tego
pod uwagę tylko wciskają swoja ciemnotę innym.
Tylko oni potrafią na pytanie o kabriolet zaproponować busa lub
ciężarówkę bo dla nich jest bardziej pożyteczna.

W przeciwieństwie do ZI twierdzących że "granie na konsoli nie jest NIC warte" ja nikogo nie przekonuję że granie na pecetach nie jest nic warte. Dzisiejsze konsole od pecetów nie różnią się już pod względem technicznym praktycznie niczym, nawet OS w Xboksie One jest odmianą Windowsa 10. Jedyna różnica to podejście do DRM i brak klawiatury i myszy na konsolach (co też się zmienia, w Xboksie będzie albo i już jest).

A ktoś twierdził że nic nie jest warte?

ZI na rzeczowe argumenty odpowiadają trollowaniem o "27-letnich darmowych grach", które okazuje się ani nie są darmowe (poza tymi ZI którzy uważają za darmowe wszystkie gry które można "znaleźć w sieci", co najpierw wprost napisali "Emulator amigi ma za darmo, ADFy też sobie znajdzie w sieci", a potem się z tego w żałosnym stylu wycofywali), ani nie są 27-letnie (Anniversary Edition to remaster, choć zachowuje styl oryginału ma zupełnie inną jakość grafiki ( https://www.youtube.com/watch?v=b86QXaOdgX8 ), ani nawet nie są podstawowymi bonusami danego miesiąca w krytykowanej przez nich usłudze.

Jeśli dla ciebie rzeczowym argumentem jest proponowanie ciężarówki
komuś kto pyta o kabriolet to własnie przedstawiłeś się jako ZI

Wreszcie, w przeciwieństwie do ZI, którzy w tym temacie nie udzielili ani jednej odpowiedzi na temat ("poleasingowiec do grania"), gdyż całą uwagę poświęcają krytykowaniu opinii innych, którzy ośmielili się zaproponować ich zdaniem lepsze, a na pewno długoterminowo tańsze (gdy za gry się płaci, a nie "znajduje w sieci" oczywiście) rozwiązanie, ja swoje trzy grosze o wyborze odpowiedniego komputera poleasingowego do grania wyraziłem jasno już trzy dni temu (Dell 7010 MT). Choć jak inni uważam, że do grania dla dzieci lepsza i tańsza będzie konsola.

Ja napisałem odpowiedź na temat polizingowca a durni ZI piszą o
konsolach uważając ze to to samo co komputer.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-06 16:07:36
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 06.09.2018 o 15:00, RadoslawF pisze:

A ktoś twierdził że nic nie jest warte?

Tak, ktoś twierdził że "dla innych granie na konsoli nie jest NIC warte", wyjaśniłem więc kim są ci inni - zacietrzewionymi idiotami, skoro nie widzą że od co najmniej paru lat granie na konsolach nie różni się niczym od grania na pecetach, bo i konsole aktualnej generacji to normalne pecety, z x86-64, gpu amd, a czasami nawet OS Microsoftu.

Jeśli dla ciebie rzeczowym argumentem jest proponowanie ciężarówki
komuś kto pyta o kabriolet to własnie przedstawiłeś się jako ZI

Skoro konsole są pecetami (bo są, skoro mają konstrukcję pecetów, architekturę wziętą z pecetów, a nawet pecetowy system operacyjny), ale są pecetami specjalistycznymi, to jest dokładnie przeciwnie. Komuś kto szuka zbędnego (skoro potrzebuje go do grania), drogiego w zakupie (przy aktualnych cenach RAM i GPU dostosowanie domowego peceta do wymagań współczesnych gier bywa droższe niż zakup nowej konsoli, taki absurd), drogiego w utrzymaniu (jednorazowe gry bez rynku wtórnego), na dodatek używanego i z pozorną gwarancją (sprzedawcy, który za 2 tygodnie może się zwinąć nawet jeśli obiecuje "3 lata") kombajnu do wszystkiego (czyli do niczego) ktoś zaproponował sprzęt nowy (2 lata prawdziwej gwarancji/rękojmi), wyspecjalizowany, w cenie samej karty graficznej, a korzystając z legalnego rynku wtórnego z grami tanimi nawet zaraz po premierze, czyli właśnie kabriolet, to jest to całkiem rozsądna propozycja i całkiem rzeczowo uargumentowana.

Ja napisałem odpowiedź na temat polizingowca a durni ZI piszą o

Nie, nie napisałeś ani jednej odpowiedzi jakiego poleasingowca kupić do grania. Wyrzygałeś się tylko parę razy z oburzenia, że ktoś śmiał zamiast peceta polecić konsolę. Wykorzystując choćby tak absurdalny argument jak "płatny multiplayer" wprowadzony przez "pazerne firmy". Jakbyś po bolszewicku uważał że cokolwiek należy ci się za darmo, albo że cokolwiek jest za darmo. To że na pecetach nie płaci się dodatkowo za multiplayer to nie znaczy że jest on za darmo - płacą za to wszyscy gracze mający "swoje gry" pozbawione jakichkolwiek przymiotów własności. Bo nie tylko nie mogą ich sprzedać. Także jeśli zrobią coś co się nie spodoba operatorowi platformy na której grają (np. steamowi), mogą zostać pozbawieni pewnych funkcjonalności tych gier. Dostępu do funkcji społecznościowych steama, dostępu do multiplayera na oficjalnych serwerach (VAC ban), czy wręcz dostępu do gry (wyłączenie konta). I odwoływać się mogą "na Berdyczów"

konsolach uważając ze to to samo co komputer.

Bo konsola to komputer do grania. Tak jak smartfon to nie telefon z dużym ekranem, tylko kieszonkowy komputer z dodatkową funkcjonalnością telefonu.
Ludzie często unikają konsol właśnie z powodu mitów które pamiętają sprzed kilkunastu lat - drogie gry (gdy na pecetach były premierowo po 100 zł a na konsole po 200, dziś jedne i drugie kosztują praktycznie te same 50-60 euro), drogi zakup (bo 20 lat temu wystarczyło kupić Voodoo 2 czy Rivę TNT za ułamek ceny konsoli, dziś to się całkiem odwróciło skoro budżetowe GPU potrafią kosztować tyle co cała konsola, a gdzie reszta peceta?). Jedynymi pecetowcami którzy muszą pozostać przy tej platformie są:
1. piraci, wiadomo, na konsolach znacznie trudniej coś ukraść. Tyle że na konsolach nie trzeba kraść, bo można tanio grać dzięki rynkowi wtórnemu, nie trzeba czekać 2-3 lata na promocję żeby zagrać w grę i wydać 50 zł.
2. PCMR, czyli ludzie którzy muszą grać w 1440p+/120Hz+, dla nich nawet mocniejsze wersje konsol nie zapewniają takich parametrów. Tylko że tacy ludzie nie szukają poleasingowego złomu, bo ten się im do niczego nie przyda, oni potrzebują sprzęt z topowej półki, do tego zwykle podkręcony. Na takiego peceta muszą wydać i ponad 10 tysięcy złotych.
3. Gracze gustujący w niszowych, tradycyjnie pecetowych gatunkach. Choć i to się zmienia, coraz więcej takich gier wychodzi także na konsole, bo i zmieniły się konsolowe pady, dziś to nie cyfrowy krzyżak i parę przycisków, ale co najmniej dwa analogowe joysticki, kilka analogowych przycisków, do tego touchpad czy żyroskop.

Przede wszystkim skoro to ma być komputer "do grania dla dzieci" to trzeba by się dowiedzieć jakiego "grania" te dzieci oczekują. Bo jeśli grają wyłącznie w gry z serii Total War to bez peceta się nie obejdzie (mocarnego, te gry są bardzo wymagające i jeśli idzie o CPU i GPU). Ale jeśli lubią grać np. w platformówki, czy gry TPP "action adventure", to znacznie bogatszą ofertę znajdą na konsolach. Na konsolach są nie tylko gry "ekskluzywne" dla danej platformy, powstające w celu promowania platformy, ale są i gry dostępne multiplatformowo z wyłączeniem PC (ciekawe dlaczego, pewnie bez związku z tym że to platforma z piractwem rzędu nawet 80%). Jak choćby Red Dead Redemption i nadchodzący sequel. W drugą stronę takich cyrków nie ma, gry wychodzące wyłącznie na pecety to margines, którego nie da się wygodnie obsługiwać padem. Wprowadzenie oficjalnej obsługi klawiatury i myszy przez Microsoft w ich konsoli pewnie i to zmieni.

Data: 2018-09-06 16:46:02
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-06 o 16:07, knrdz pisze:

A ktoś twierdził że nic nie jest warte?

Tak, ktoś twierdził że "dla innych granie na konsoli nie jest NIC warte", wyjaśniłem więc kim są ci inni - zacietrzewionymi idiotami, skoro nie widzą że od co najmniej paru lat granie na konsolach nie różni się niczym od grania na pecetach, bo i konsole aktualnej generacji to normalne pecety, z x86-64, gpu amd, a czasami nawet OS Microsoftu.

Nie zapomnij podlinkować filmiku jak grasz w FFP na konsoli przy
pomocy myszki i klawiatury zamiast sterownikiem dla mańkutów.

Jeśli dla ciebie rzeczowym argumentem jest proponowanie ciężarówki
komuś kto pyta o kabriolet to własnie przedstawiłeś się jako ZI

Skoro konsole są pecetami (bo są, skoro mają konstrukcję pecetów, architekturę wziętą z pecetów, a nawet pecetowy system operacyjny), ale są pecetami specjalistycznymi, to jest dokładnie przeciwnie. Komuś kto szuka zbędnego (skoro potrzebuje go do grania), drogiego w zakupie (przy aktualnych cenach RAM i GPU dostosowanie domowego peceta do wymagań współczesnych gier bywa droższe niż zakup nowej konsoli, taki absurd), drogiego w utrzymaniu (jednorazowe gry bez rynku wtórnego), na dodatek używanego i z pozorną gwarancją (sprzedawcy, który za 2 tygodnie może się zwinąć nawet jeśli obiecuje "3 lata") kombajnu do wszystkiego (czyli do niczego) ktoś zaproponował sprzęt nowy (2 lata prawdziwej gwarancji/rękojmi), wyspecjalizowany, w cenie samej karty graficznej, a korzystając z legalnego rynku wtórnego z grami tanimi nawet zaraz po premierze, czyli właśnie kabriolet, to jest to całkiem rozsądna propozycja i całkiem rzeczowo uargumentowana.

Skoro kabriolet i ciężarówka są samochodami na pytanie jaki

kabriolet kupić tylko ZI proponują ciężarówkę.

To że konsole mają podobna konstrukcję do PC nie oznacza ze są pecetami.
Ale jak mikrosoft wyda offica na xboxa i jego śladem pójdą
inni wydawcy softu użytkowego to możemy wrócić do tych rozważań.

Ja napisałem odpowiedź na temat polizingowca a durni ZI piszą o

Nie, nie napisałeś ani jednej odpowiedzi jakiego poleasingowca kupić do grania. Wyrzygałeś się tylko parę razy z oburzenia, że ktoś śmiał zamiast peceta polecić konsolę. Wykorzystując choćby tak absurdalny argument jak "płatny multiplayer" wprowadzony przez "pazerne firmy". Jakbyś po bolszewicku uważał że cokolwiek należy ci się za darmo, albo że cokolwiek jest za darmo. To że na pecetach nie płaci się dodatkowo za multiplayer to nie znaczy że jest on za darmo - płacą za to wszyscy gracze mający "swoje gry" pozbawione jakichkolwiek przymiotów własności. Bo nie tylko nie mogą ich sprzedać. Także jeśli zrobią coś co się nie spodoba operatorowi platformy na której grają (np. steamowi), mogą zostać pozbawieni pewnych funkcjonalności tych gier. Dostępu do funkcji społecznościowych steama, dostępu do multiplayera na oficjalnych serwerach (VAC ban), czy wręcz dostępu do gry (wyłączenie konta). I odwoływać się mogą "na Berdyczów"

Granie w sieci bez abonamentu należy mi się za cenę legalnie nabytej gry.
A że dla ciebie to po bolszewicku to już nie mój problem.

konsolach uważając ze to to samo co komputer.

Bo konsola to komputer do grania. Tak jak smartfon to nie telefon z dużym ekranem, tylko kieszonkowy komputer z dodatkową funkcjonalnością telefonu.
Ludzie często unikają konsol właśnie z powodu mitów które pamiętają sprzed kilkunastu lat - drogie gry (gdy na pecetach były premierowo po 100 zł a na konsole po 200, dziś jedne i drugie kosztują praktycznie te same 50-60 euro), drogi zakup (bo 20 lat temu wystarczyło kupić Voodoo 2 czy Rivę TNT za ułamek ceny konsoli, dziś to się całkiem odwróciło skoro budżetowe GPU potrafią kosztować tyle co cała konsola, a gdzie reszta peceta?). Jedynymi pecetowcami którzy muszą pozostać przy tej platformie są:
1. piraci, wiadomo, na konsolach znacznie trudniej coś ukraść. Tyle że na konsolach nie trzeba kraść, bo można tanio grać dzięki rynkowi wtórnemu, nie trzeba czekać 2-3 lata na promocję żeby zagrać w grę i wydać 50 zł.
2. PCMR, czyli ludzie którzy muszą grać w 1440p+/120Hz+, dla nich nawet mocniejsze wersje konsol nie zapewniają takich parametrów. Tylko że tacy ludzie nie szukają poleasingowego złomu, bo ten się im do niczego nie przyda, oni potrzebują sprzęt z topowej półki, do tego zwykle podkręcony. Na takiego peceta muszą wydać i ponad 10 tysięcy złotych.
3. Gracze gustujący w niszowych, tradycyjnie pecetowych gatunkach. Choć i to się zmienia, coraz więcej takich gier wychodzi także na konsole, bo i zmieniły się konsolowe pady, dziś to nie cyfrowy krzyżak i parę przycisków, ale co najmniej dwa analogowe joysticki, kilka analogowych przycisków, do tego touchpad czy żyroskop.

Przede wszystkim skoro to ma być komputer "do grania dla dzieci" to trzeba by się dowiedzieć jakiego "grania" te dzieci oczekują. Bo jeśli grają wyłącznie w gry z serii Total War to bez peceta się nie obejdzie (mocarnego, te gry są bardzo wymagające i jeśli idzie o CPU i GPU). Ale jeśli lubią grać np. w platformówki, czy gry TPP "action adventure", to znacznie bogatszą ofertę znajdą na konsolach. Na konsolach są nie tylko gry "ekskluzywne" dla danej platformy, powstające w celu promowania platformy, ale są i gry dostępne multiplatformowo z wyłączeniem PC (ciekawe dlaczego, pewnie bez związku z tym że to platforma z piractwem rzędu nawet 80%). Jak choćby Red Dead Redemption i nadchodzący sequel. W drugą stronę takich cyrków nie ma, gry wychodzące wyłącznie na pecety to margines, którego nie da się wygodnie obsługiwać padem. Wprowadzenie oficjalnej obsługi klawiatury i myszy przez Microsoft w ich konsoli pewnie i to zmieni.

To dlaczego zamiast zadać to pytanie na siłę lansujesz konsolę?
Poza tym że jesteś ZI.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-06 17:32:36
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 06.09.2018 o 16:46, RadoslawF pisze:

Nie zapomnij podlinkować filmiku jak grasz w FFP na konsoli przy

Nie wiem co to jest FFP, pewnie jakieś gry które można na ADFach za darmo znaleźć w sieci.

pomocy myszki i klawiatury zamiast sterownikiem dla mańkutów.

A po co miałbym grać w cokolwiek za pomocą pseudokontrolera godnego ZX Spectrum i peceta z PC Speakerem (te z kartą dźwiękową miały też przy okazji port joysticka)?

Skoro kabriolet i ciężarówka są samochodami na pytanie jaki

kabriolet kupić tylko ZI proponują ciężarówkę.

Skoro ktoś szuka komputera do grania to ktoś kto się zna na graniu nie tylko ze słyszenia ("Ludzie grający na PC twierdzą...") doradzają aby jako jedną z opcji rozważyć zakup komputera dedykowanego do grania, zwanego "konsolą". Decyzję przecież i tak podejmie ten co wykłada kasę, bez względu na porykiwania pajaca który chciałby grać za darmo w multi, choć granie zna ze słyszenia...

To że konsole mają podobna konstrukcję do PC nie oznacza ze są pecetami.
Ale jak mikrosoft wyda offica na xboxa i jego śladem pójdą
inni wydawcy softu użytkowego to możemy wrócić do tych rozważań.

Gdyby autor wątku szukał kombajnu do wszystkiego, np. do "mikrosoft offica", to by napisał że szuka takiego kombajnu, a nie komputera do grania. Może jak 99% normalnych ludzi nie potrzebuje Microsoft Office'a i płacić za niego więcej niż komputer którego chce kupić (w końcu nie każdy używa "darmówek znalezionych w sieci") bo to wszystko może zrobić z poziomu przeglądarki, w darmowych pakietach od tego samego Microsoftu albo Google'a, nawet z poziomu smartfona.

Granie w sieci bez abonamentu należy mi się za cenę legalnie nabytej gry.
A że dla ciebie to po bolszewicku to już nie mój problem.

Nie, nie należy się. Gry dla graczy którzy w multiplayera nie grają kosztują tyle samo. Nie da się kupić "Call of Duty", albo "Dark Souls" bez multiplayera, więc za tego muliplayera (utrzymanie serwerów, łatanie błędów, matchmaking, VoIP) albo płacą wszyscy kupujący te gry, nieważne czy z multiplayera korzystają (jak na pecetach albo PS3), albo wyłącznie ci, którzy z tych funkcji chcą korzystać. Bolszewicy woleliby, by za na ich rozrywkę składali się wszyscy, wiadomo - wtedy oni płacą mniej.

To dlaczego zamiast zadać to pytanie na siłę lansujesz konsolę?

Pewnie dlatego że nie lansuję żadnych konsol, skoro w temacie tej dyskusji udzieliłem jedynie odpowiedzi na temat, proponując konkretny model poleasingowego komputera, którego łatwo potem będzie rozbudować do grania? A w wątkach o konsolach jedyne co robię, to prostuję brednie antykonsolowego pajaca, brednie w rodzaju "darmowe 27-letnie gry które można znaleźć w sieci"

Poza tym że jesteś ZI.

Pomidor.

Data: 2018-09-06 19:54:29
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-06 o 17:32, knrdz pisze:

Nie zapomnij podlinkować filmiku jak grasz w FFP na konsoli przy

Nie wiem co to jest FFP, pewnie jakieś gry które można na ADFach za darmo znaleźć w sieci.

Miało być FPP.

pomocy myszki i klawiatury zamiast sterownikiem dla mańkutów.

A po co miałbym grać w cokolwiek za pomocą pseudokontrolera godnego ZX Spectrum i peceta z PC Speakerem (te z kartą dźwiękową miały też przy okazji port joysticka)?

No zobacz myszka zgodna z ZXem.
Ile gier na ZXa działało z myszką?
Ale z punktu widzenia ZI jakoś trzeba przemilczeć że na tych wspaniałych
konsolach nie da się pograć równie wygodnei jak na kompie.

Skoro kabriolet i ciężarówka są samochodami na pytanie jaki

kabriolet kupić tylko ZI proponują ciężarówkę.

Skoro ktoś szuka komputera do grania to ktoś kto się zna na graniu nie tylko ze słyszenia ("Ludzie grający na PC twierdzą...") doradzają aby jako jedną z opcji rozważyć zakup komputera dedykowanego do grania, zwanego "konsolą". Decyzję przecież i tak podejmie ten co wykłada kasę, bez względu na porykiwania pajaca który chciałby grać za darmo w multi, choć granie zna ze słyszenia...

Idiotą jest proponujący ciężarówkę na pytanie o kabriolet.
I nie ważne że ma kolejnego tira więc we własnym mniemaniu
zna się na samochodach.

To że konsole mają podobna konstrukcję do PC nie oznacza ze są pecetami.
Ale jak mikrosoft wyda offica na xboxa i jego śladem pójdą
inni wydawcy softu użytkowego to możemy wrócić do tych rozważań.

Gdyby autor wątku szukał kombajnu do wszystkiego, np. do "mikrosoft offica", to by napisał że szuka takiego kombajnu, a nie komputera do grania. Może jak 99% normalnych ludzi nie potrzebuje Microsoft Office'a i płacić za niego więcej niż komputer którego chce kupić (w końcu nie każdy używa "darmówek znalezionych w sieci") bo to wszystko może zrobić z poziomu przeglądarki, w darmowych pakietach od tego samego Microsoftu albo Google'a, nawet z poziomu smartfona.

A nie napisał że chce komputera czyli kombajnu do wszystkiego czy nie
doczytałeś i "palisz głupa".

Granie w sieci bez abonamentu należy mi się za cenę legalnie nabytej gry.
A że dla ciebie to po bolszewicku to już nie mój problem.

Nie, nie należy się. Gry dla graczy którzy w multiplayera nie grają kosztują tyle samo. Nie da się kupić "Call of Duty", albo "Dark Souls" bez multiplayera, więc za tego muliplayera (utrzymanie serwerów, łatanie błędów, matchmaking, VoIP) albo płacą wszyscy kupujący te gry, nieważne czy z multiplayera korzystają (jak na pecetach albo PS3), albo wyłącznie ci, którzy z tych funkcji chcą korzystać. Bolszewicy woleliby, by za na ich rozrywkę składali się wszyscy, wiadomo - wtedy oni płacą mniej.

No zobacz a w CoD na PC się da. Ale ZI zawsze może napisać że
to żądanie bolszewika.  :-)

To dlaczego zamiast zadać to pytanie na siłę lansujesz konsolę?

Pewnie dlatego że nie lansuję żadnych konsol, skoro w temacie tej dyskusji udzieliłem jedynie odpowiedzi na temat, proponując konkretny model poleasingowego komputera, którego łatwo potem będzie rozbudować do grania? A w wątkach o konsolach jedyne co robię, to prostuję brednie antykonsolowego pajaca, brednie w rodzaju "darmowe 27-letnie gry które można znaleźć w sieci"

Lansujesz i udajesz że tego nie robisz. może dla tego że robisz to
wyjątkowo nieudolnie.

Poza tym że jesteś ZI.

Pomidor.

O widzisz i to jest argument na poziomie Zijowatego zwolennika konsol.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-06 21:19:25
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 06.09.2018 o 19:54, RadoslawF pisze:

No zobacz myszka zgodna z ZXem.

O myszce się wypowiedziałem gdzieś indziej. Klawuiatura to relikt Spectruma i pierwszych pecetów, czyli komputerów bez portów do podłączenia przyzwoitego kontrolera.

Idiotą jest proponujący ciężarówkę na pytanie o kabriolet.
I nie ważne że ma kolejnego tira więc we własnym mniemaniu
zna się na samochodach.

Idiota to ten co się dziwi że komputer to nie tylko blaszane pudełko, ale komputer to też router, smartfon, czy konsola do gier. Biedactwo zatem płaczem reaguje na to gdy ktoś do grania poleca komputer do grania, czyli konsolę.

A nie napisał że chce komputera czyli kombajnu do wszystkiego czy nie
doczytałeś i "palisz głupa".

Napisał że chce "kompa do grania", do tego poleasingowego bo widać szuka oszczędności. Może dlatego że nie wie, że "drogie konsole" z "drogimi grami" to mity i za solidnego poleasingowego peceta rozbudowanego o budżetowe GPU zapłaci 2 razy więcej niż za konsolę, a "tanie gry" na pecetach to mają tylko ci co graja w gry pięcioletnie, albo ci co jak bolszewik, gry znajdują "za darmo w sieci".

No zobacz a w CoD na PC się da. Ale ZI zawsze może napisać że
to żądanie bolszewika.  :-)

Da się na PC kupić CoD bez multi? Pierwsze słyszę, ale pewnie dlatego że kupiłem na pececie tylko 10 gier z tej serii, po Advanced Warfare mówiąc jej "żegnam". Bolszewik z całą pewnością kupił więcej i dlatego wie lepiej. To oczywiście żart, żadnego CoDa na PC nie da się kupić w wersji bez multiplayera. Chyba że bolszewik pisząc "w CoD na PC się da" ma na myśli jak zwykle "CoD na PC się da... znaleźć w sieci", takie jego "tanie gierki" od wujka Torrenta rzeczywiście multiplayera nie mają...
To że na PC nie ma darmowego multiplayera już wyjaśniłem, ale powtórzę jak krowie na rowie: ponieważ za darmo to można co najwyżej dostać po ryju (tylko bardzo małe dzieci wierzą że ktoś im coś "daje" i "nikt" za to nie płaci), to albo za multi na danej platformie płacą wszyscy, albo tylko ci którzy z niego korzystają. Na pececie płacą wszyscy, na konsolach tylko ci co korzystają. Która wersja jest sprawiedliwsza każdy wie, bolszewik podświadomie pewnie też.

Lansujesz i udajesz że tego nie robisz. może dla tego że robisz to
wyjątkowo nieudolnie.

Jedyny produkt który tu "lansowałem" to Dell Optiplex 7010 MT. Skoro twierdzisz że lansuję jakąś konsolę, to słucham, którą? Model? Może chociaż producent?

O widzisz i to jest argument na poziomie Zijowatego zwolennika konsol.

A twój zasilacz ciągle ssie w drugą stronę? Co jeszcze masz na opak?

Data: 2018-09-06 22:33:12
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-06 o 21:19, knrdz pisze:

No zobacz myszka zgodna z ZXem.

O myszce się wypowiedziałem gdzieś indziej. Klawuiatura to relikt Spectruma i pierwszych pecetów, czyli komputerów bez portów do podłączenia przyzwoitego kontrolera.

Są tacy którzy klawiatury używają, wręcz ja preferują.

Idiotą jest proponujący ciężarówkę na pytanie o kabriolet.
I nie ważne że ma kolejnego tira więc we własnym mniemaniu
zna się na samochodach.

Idiota to ten co się dziwi że komputer to nie tylko blaszane pudełko, ale komputer to też router, smartfon, czy konsola do gier. Biedactwo zatem płaczem reaguje na to gdy ktoś do grania poleca komputer do grania, czyli konsolę.

Ty biedactwo płaczem reagujesz że ktoś preferuje do grania coś innego
niż ty.

A nie napisał że chce komputera czyli kombajnu do wszystkiego czy nie
doczytałeś i "palisz głupa".

Napisał że chce "kompa do grania", do tego poleasingowego bo widać szuka oszczędności. Może dlatego że nie wie, że "drogie konsole" z "drogimi grami" to mity i za solidnego poleasingowego peceta rozbudowanego o budżetowe GPU zapłaci 2 razy więcej niż za konsolę, a "tanie gry" na pecetach to mają tylko ci co graja w gry pięcioletnie, albo ci co jak bolszewik, gry znajdują "za darmo w sieci".

A może wie i jednak chce normalny komputer z normalna klawiaturą
i z możliwością grania po sieci bez płacenia abonamentu?
Na to nie wpadłeś jak widzę.

No zobacz a w CoD na PC się da. Ale ZI zawsze może napisać że
to żądanie bolszewika.  :-)

Da się na PC kupić CoD bez multi? Pierwsze słyszę, ale pewnie dlatego że kupiłem na pececie tylko 10 gier z tej serii, po Advanced Warfare mówiąc jej "żegnam". Bolszewik z całą pewnością kupił więcej i dlatego wie lepiej. To oczywiście żart, żadnego CoDa na PC nie da się kupić w wersji bez multiplayera. Chyba że bolszewik pisząc "w CoD na PC się da" ma na myśli jak zwykle "CoD na PC się da... znaleźć w sieci", takie jego "tanie gierki" od wujka Torrenta rzeczywiście multiplayera nie mają...
To że na PC nie ma darmowego multiplayera już wyjaśniłem, ale powtórzę jak krowie na rowie: ponieważ za darmo to można co najwyżej dostać po ryju (tylko bardzo małe dzieci wierzą że ktoś im coś "daje" i "nikt" za to nie płaci), to albo za multi na danej platformie płacą wszyscy, albo tylko ci którzy z niego korzystają. Na pececie płacą wszyscy, na konsolach tylko ci co korzystają. Która wersja jest sprawiedliwsza każdy wie, bolszewik podświadomie pewnie też.

Da się zagrać po sieci bez haraczu za multiplajer, ale oczywiście
na komputerze a nie na urządzeniu do gier który nazywasz komputerem.

Lansujesz i udajesz że tego nie robisz. może dla tego że robisz to
wyjątkowo nieudolnie.

Jedyny produkt który tu "lansowałem" to Dell Optiplex 7010 MT. Skoro twierdzisz że lansuję jakąś konsolę, to słucham, którą? Model? Może chociaż producent?

Lansujesz konsole do gier.

O widzisz i to jest argument na poziomie Zijowatego zwolennika konsol.

A twój zasilacz ciągle ssie w drugą stronę? Co jeszcze masz na opak?

A twój rozum ssie w druga stronę? Co jeszcze masz na opak?


Pozdrawiam

Data: 2018-09-06 23:54:02
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 06.09.2018 o 22:33, RadoslawF pisze:

Ty biedactwo płaczem reagujesz że ktoś preferuje do grania coś innego
niż ty.

Póki co to w tym wątku jedynie ty przyznałeś, że nie grasz na pecetach (słowami "Ludzie grający na PC twierdzą"). Ja sam gram na pecetach i pisałem o tym wielokrotnie, nie pisałem za to czy gram w ogóle na konsolach. Fascynujące co można z fusów wywróżyć.

A może wie i jednak chce normalny komputer z normalna klawiaturą

Nie napisał za to że nie chce konsoli. To że napisał że szuka kompa może wynikać jedynie z szukania oszczędności, czyli z tego, że być może nie wie, że konsole są do grania nie tylko lepsze, ale i tańsze.

i z możliwością grania po sieci bez płacenia abonamentu?

Coś takiego nie istnieje, już to napisałem. Jeśli ktoś woli płacić za możliwość grania w sieci tym że nie będzie mógł nigdy odsprzedawać ani tych gier z multiplayerem, ani tych w których multiplayera nie ma, nawet takich których po paru godzinach gry chętnie by się pozbył, bo go nie bawią a jedynie irytują, ale nic z tego, bo to cena za "darmowy multiplayer" platformy, nawet jeśli on sam z tego ficzera nie korzysta. Jeśli komuś pasuje taka forma przepłacania za funkcjonalność której być może nawet nie potrzebuje, to jego wola, ale warto o tym przypominać, a nie bajdurzyć że coś jest "za darmo".

Da się zagrać po sieci bez haraczu za multiplajer, ale oczywiście
na komputerze a nie na urządzeniu do gier który nazywasz komputerem.

Znowu z uporem przedszkolaka twierdzisz że święty Mikołaj przynosi grzecznym dzieciom prezenty. Nie przynosi, nie ma świętego Mikołaja i nie ma nic za darmo, a za prezenty "od Mikołaja" płacą ci którzy te prezenty dziecku tak naprawdę kupują. Za multiplayer w pecetowych CoDach też ktoś płaci i na pewno nie jest to ani Gabe Newell ani żaden z prezesów Activision. Do Call of Duty World at War można było grać w singla i multi bez wnoszenia dodatkowych opłat (co nie znaczy że "za darmo", za multiplayera płacili po prostu wszyscy gracze, ci co kupili tę grę mimo że wcale nie mieli internetu też), ale gdy gra się znudziła można było ją odsprzedać, czyli przestać płacić za rozrywkę kogoś innego. Od kolejnej części, Modern Warfare 2 i wszystkie kolejne mają wliczoną cenę multiplayera w nieodsprzedawalną formę w jakiej są na pecetach dystrybuowane, czyli licencje na platformę steam (a od nadchodzącej niebawem części, BLOPS4, bodajże Blizzard app). Warto mieć to na uwadze zanim się nieopatrznie dla pozornych oszczędności ("po co mi konsola skoro mam peceta") zainwestuje w rozbudowę tego peceta aby miał możliwości konsoli do gier (i za samą tę rozbudowę zapłaci cenę konsoli, taki szczegół). No, chyba że jest się fanem "szukania gier w sieci za darmo" jak ty i traktuje ten wydatek w sprzęt (trudniejszy do ukradzenia niż jakieś tam pliki z internetu) jako niezbędną inwestycję w swoje złodziejskie hobby.

Tym hejterom konsol którzy płacą za gry przypomnę jeszcze jeden przykład jak mało wasze są "wasze" gry, nawet jeśli kupujecie jest w formie "pudełkowej". Od pierwszego stycznia 2019 nie zagracie w "wasze" gry przypisane do steama jeśli posiadacie Windows XP lub Vista, nie dlatego że te "wasze" gry wymagają innego systemu, bo być może macie tylko takie które lepiej działają na XP, albo wręcz nie działają poprawnie na niczym nowszym. Tylko dlatego że launcher do tych "waszych" gier, czyli klient steam odmówi uruchamiania się na tych "przestarzałych" systemach. To coś mniej więcej takiego jakby Microsoft albo Sony na swoich konsolach poprzedniej generacji wgrali przymusowe "poprawki" do OS, które unieruchomiłyby je na dobre, pozostawiając jedynie komunikat że zapraszają do zakupu konsol aktualnej generacji, co prawda część tych starych gier nie będzie na nich działać, ale za to będziecie mogli sobie kupić nowe.

Lansujesz konsole do gier.

Piszę o różnym sprzęcie najlepiej nadającym się do grania, a jedyny który z nazwy wymieniłem to konkretny model peceta. Mimo to "lansuję konsole do gier. Którą/które? No właśnie. Niczego nie lansuję, tylko kwestionuję niedorzeczny bełkot przeciwnika konsol (co śmieszniejsze, na pecetach też znającego gaming jedynie "ze słyszenia").

A twój rozum ssie w druga stronę? Co jeszcze masz na opak?

Przecież w poprzedniej jakże twórczej dyskusji, z uporem maniaka (takim samym jak teraz gdy pozujesz na gracza, mimo że sam piszesz że granie na pecetach znasz "z drugiej ręki", cytuję raz jeszcze: "Ludzie grający na PC twierdzą...") kłamałeś że twój Corsair wciąga powietrze z zewnątrz i po jego ogrzaniu wdmuchuje je do obudowy komputera, co empirycznie sprawdziłeś. Najwyraźniej trolujesz dla samego trolowania, skoro zamiast odpowiedzieć na pytanie, czyli odszczekać tamte kłamstwa, udajesz że nie rozumiesz pytania.

Data: 2018-09-07 09:11:25
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-06 o 23:54, knrdz pisze:

Ty biedactwo płaczem reagujesz że ktoś preferuje do grania coś innego
niż ty.

Póki co to w tym wątku jedynie ty przyznałeś, że nie grasz na pecetach (słowami "Ludzie grający na PC twierdzą"). Ja sam gram na pecetach i pisałem o tym wielokrotnie, nie pisałem za to czy gram w ogóle na konsolach. Fascynujące co można z fusów wywróżyć.

Co znaczyło że powołuje się też na zdanie innych a nie że nie gram.
Nie dyskutuj z tym co ci się wydaje.

A może wie i jednak chce normalny komputer z normalna klawiaturą

Nie napisał za to że nie chce konsoli. To że napisał że szuka kompa może wynikać jedynie z szukania oszczędności, czyli z tego, że być może nie wie, że konsole są do grania nie tylko lepsze, ale i tańsze.

Skoro napisał że chce komputer to należy to rozumieć że nie chce
konsoli, tabletu lub telefonu. No ale Zacietrzewiony Idiota tego nie
jest w stanie ogarnąć. Prawda?

i z możliwością grania po sieci bez płacenia abonamentu?

Coś takiego nie istnieje, już to napisałem. Jeśli ktoś woli płacić za możliwość grania w sieci tym że nie będzie mógł nigdy odsprzedawać ani tych gier z multiplayerem, ani tych w których multiplayera nie ma, nawet takich których po paru godzinach gry chętnie by się pozbył, bo go nie bawią a jedynie irytują, ale nic z tego, bo to cena za "darmowy multiplayer" platformy, nawet jeśli on sam z tego ficzera nie korzysta. Jeśli komuś pasuje taka forma przepłacania za funkcjonalność której być może nawet nie potrzebuje, to jego wola, ale warto o tym przypominać, a nie bajdurzyć że coś jest "za darmo".

Istnieje, na komputerach, nie mylić z konsolami.

Da się zagrać po sieci bez haraczu za multiplajer, ale oczywiście
na komputerze a nie na urządzeniu do gier który nazywasz komputerem.

Znowu z uporem przedszkolaka twierdzisz że święty Mikołaj przynosi grzecznym dzieciom prezenty. Nie przynosi, nie ma świętego Mikołaja i nie ma nic za darmo, a za prezenty "od Mikołaja" płacą ci którzy te prezenty dziecku tak naprawdę kupują. Za multiplayer w pecetowych CoDach też ktoś płaci i na pewno nie jest to ani Gabe Newell ani żaden z prezesów Activision. Do Call of Duty World at War można było grać w singla i multi bez wnoszenia dodatkowych opłat (co nie znaczy że "za darmo", za multiplayera płacili po prostu wszyscy gracze, ci co kupili tę grę mimo że wcale nie mieli internetu też), ale gdy gra się znudziła można było ją odsprzedać, czyli przestać płacić za rozrywkę kogoś innego. Od kolejnej części, Modern Warfare 2 i wszystkie kolejne mają wliczoną cenę multiplayera w nieodsprzedawalną formę w jakiej są na pecetach dystrybuowane, czyli licencje na platformę steam (a od nadchodzącej niebawem części, BLOPS4, bodajże Blizzard app). Warto mieć to na uwadze zanim się nieopatrznie dla pozornych oszczędności ("po co mi konsola skoro mam peceta") zainwestuje w rozbudowę tego peceta aby miał możliwości konsoli do gier (i za samą tę rozbudowę zapłaci cenę konsoli, taki szczegół). No, chyba że jest się fanem "szukania gier w sieci za darmo" jak ty i traktuje ten wydatek w sprzęt (trudniejszy do ukradzenia niż jakieś tam pliki z internetu) jako niezbędną inwestycję w swoje złodziejskie hobby.

Znowu z uporem maniaka zaprzeczasz rzeczywistości.

Tym hejterom konsol którzy płacą za gry przypomnę jeszcze jeden przykład jak mało wasze są "wasze" gry, nawet jeśli kupujecie jest w formie "pudełkowej". Od pierwszego stycznia 2019 nie zagracie w "wasze" gry przypisane do steama jeśli posiadacie Windows XP lub Vista, nie dlatego że te "wasze" gry wymagają innego systemu, bo być może macie tylko takie które lepiej działają na XP, albo wręcz nie działają poprawnie na niczym nowszym. Tylko dlatego że launcher do tych "waszych" gier, czyli klient steam odmówi uruchamiania się na tych "przestarzałych" systemach. To coś mniej więcej takiego jakby Microsoft albo Sony na swoich konsolach poprzedniej generacji wgrali przymusowe "poprawki" do OS, które unieruchomiłyby je na dobre, pozostawiając jedynie komunikat że zapraszają do zakupu konsol aktualnej generacji, co prawda część tych starych gier nie będzie na nich działać, ale za to będziecie mogli sobie kupić nowe.

Lansujesz konsole do gier.

Piszę o różnym sprzęcie najlepiej nadającym się do grania, a jedyny który z nazwy wymieniłem to konkretny model peceta. Mimo to "lansuję konsole do gier. Którą/które? No właśnie. Niczego nie lansuję, tylko kwestionuję niedorzeczny bełkot przeciwnika konsol (co śmieszniejsze, na pecetach też znającego gaming jedynie "ze słyszenia").

A z tego pisania wynika że namawiasz do konsoli. Co oznacza że jak
napisałem lansujesz konsole.

A twój rozum ssie w druga stronę? Co jeszcze masz na opak?

Przecież w poprzedniej jakże twórczej dyskusji, z uporem maniaka (takim samym jak teraz gdy pozujesz na gracza, mimo że sam piszesz że granie na pecetach znasz "z drugiej ręki", cytuję raz jeszcze: "Ludzie grający na PC twierdzą...") kłamałeś że twój Corsair wciąga powietrze z zewnątrz i po jego ogrzaniu wdmuchuje je do obudowy komputera, co empirycznie sprawdziłeś. Najwyraźniej trolujesz dla samego trolowania, skoro zamiast odpowiedzieć na pytanie, czyli odszczekać tamte kłamstwa, udajesz że nie rozumiesz pytania.

Tobie faktycznie rozum ssie na druga stronę.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-07 11:35:13
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 07.09.2018 o 09:11, RadoslawF pisze:

Co znaczyło że powołuje się też na zdanie innych a nie że nie gram.
Nie dyskutuj z tym co ci się wydaje.

"Ludzie grający na PC twierdzą..." to zupełnie coś innego niż ""jako gracz grający na PC uważam...". Odkręcanie kota ogonem to nie jest twoja mocna strona. Przerabialiśmy to już na poprzednim twoim cytacie "Another World sprzed dwudziestu siedmiu lat. Emulator amigi ma za darmo, ADFy też sobie znajdzie w sieci. Konsola mu do tego ne potrzebna", w którym wprost piszesz że płacenie za remastery starych gier to głupota, skoro można je za darmo ukraść z internetu, a potem że te "ADFy z sieci" to jednak z włąsnych kupionych gier, a ROMy do emulatora Amigi z własnej amigi. Pocieszny jesteś.

Skoro napisał że chce komputer to należy to rozumieć że nie chce
konsoli, tabletu lub telefonu. No ale Zacietrzewiony Idiota tego nie
jest w stanie ogarnąć. Prawda?

Tylko idiota uważa że "komp" oznacza blaszane pudełko i tylko blaszane pudełko. 20 lat temu? Oczywiście, już blaszane pudełko było wystarczająco drogie, wersje przenośne były jeszcze wielokrotnie droższe, a tabletów czy smartfonów nie było wcale. Dziś jeśli ktoś potrzebuje komputera do domu, to wcale nie znaczy że potrzebuje blaszanego pudełka, monitora, klawiatury i myszy. 99% użytkowników "domowych" do wszystkich zastosowań "komputera" jakie przez te 20 lat znaleźli dziś wystarczy tablet.

Znowu z uporem maniaka zaprzeczasz rzeczywistości.

Rzeczywistość jest taka, że nie ma nic za darmo. Jeśli ktoś twierdzi że dostaje coś za darmo, to albo jest dzieckiem i dlatego jest głupi, albo jest głupi jak dziecko. Wydawcy gier (jak Activision) i właściciele platform (jak Valve, Microsoft czy Sony) to firmy których jedynym celem jest zarabianie pieniędzy. I to nie zarabianie "jakichś" pieniędzy, tylko zarabianie ile się tylko da. Valve nie pobiera (jeszcze) dodatkowych opłat za multiplayer? Widać jeszcze nie musi, uważają że może za wcześnie, w końcu dopiero kilka lat temu przejęli większość dystrybucji gier pecetowych, póki co tylko jeden wydawca wyhodował jaja na tyle duże by się od steamowego monopolu odciąć (Electronic Arts), ale idą w jego ślady kolejni. Dołącza właśnie Activision - na swojej platformie mają wyłączność już nie tylko na gry Blizzarda jak kiedyś, wydali tam także pecetowego Destiny 2 i wydadzą nowego Call of Duty, jeśli się to powiedzie to na steama już nie wrócą. Ubisoft też w każdej chwili może to zrobić, ich platforma Uplay jest gotowa na samodzielność, a i gracze są już przyzwyczajeni, w końcu od lat gry Ubi nawet kupione na steamie i tak wymagają dodatkowo rejestracji na Uplayu. Bethesda? Właśnie próbuje się usamodzielnić, Fallout 76 nie tylko będzie wymagał ich platformy, nie będzie wręcz wcale sprzedawany na steamie. Take-Two ma Rockstar Games Social Club, wymagany do kilku ostatnich gier Rockstara (L.A. Noire, Max Payne 3, GTA5), nawet jeśli były kupione na steamie, jeśli będą chcieli jeszcze wydać cokolwiek na PC (mało prawdopodobne, już wydanie GTA5 na tę złodziejską platformę było sporym zaskoczeniem), to przy okazji mogą też wyskoczyć z pasożytniczego "pośrednictwa" Valve, pecetowcy zacisną zwieracze i pójdą gdzie im każą, po tym jak zamiast Red Dead Redemption dostali środkowy palec wiedzą, że od tego wydawcy trzeba łykać gdy pozwala, bo równie dobrze może nie dać nic.
Jak się skończy monopol i zamiast 30% ze sprzedaży cudzych gier AAA przyjdzie żyć z 30% ze sprzedaży "indie" które im zostaną, to zobaczymy kiedy zaczną się i abonamenciki.

A z tego pisania wynika że namawiasz do konsoli. Co oznacza że jak
napisałem lansujesz konsole.

Nie, z tego pisania wynika, że proponuję zastanowić się jaki sprzęt będzie bardziej opłacalny, gdy nie szuka się komputera dla PCMR za 10 tysięcy, tylko sprzętu do grania dla dzieci, jak najniższym kosztem (skoro nawet używanego). A w takiej sytuacji należy przypominać nie tylko to o czym biadolisz od początku swojej aktywności w tym wątku, czyli że kto chce grać w multiplayer na konsolach musi płacić paręnaście złotych abonamentu (dla "nolajfów" i innych "hardkorów", bo normalnym graczom wystarczy kupić od czasu do czasu jeden miesiąc za 3 dychy, a czasem nawet dostać go za złotówkę czy gratis), przy czym oprócz multiplayera dostaje też w tej cenie jeszcze 10GB w chmurze na automatyczny backup sejwów i co najmniej 2 gry co miesiąc. Ważniejsze jest przypominanie że wbrew pozorom pecetowa dystrybucja "retail" od 5-7 lat zupełnie nie istnieje i gdy w sklepie widzimy pudełka z "tą samą grą" na PC, PS4 i Xboxa, to tylko te wersje konsolowe to tak naprawdę wersje pudełkowe, zawierające EGZEMPLARZ GRY DO ZAKUPIENIA NA WŁASNOŚĆ, kupowanie wersji pecetowej w innym niż steam sklepie to tylko kupowanie wybrakowanej wersji steamowej - bo choć żeby w nią zagrać i tak trzeba ją zarejestrować na steamie, to jest pozbawiona jedynej zalety gier kupowanych bezpośrednio na steamie, czyli możliwości ich zwrotu w ciągu 2 tygodni od zakupu, jeśli grało się w nią krócej niż 2 godziny. Czyli kupując bubla albo crapa na steamie ma się przynajmniej to dwugodzinne okienko by się rozmyślić, kupując pecetowe "pudełko" w sklepie już nie. Tymczasem "kąsoluchy" mają z tego ubaw po pachy, jeśli im gra się nie spodoba, to wystawiają na alledrogo czy innego OLXa i odzyskują większość wydanych na nią pieniędzy, nieważne czy zagrali w nią 2 godziny czy ją ukończyli, czy kupili nową, czy używaną.

Tobie faktycznie rozum ssie na druga stronę.

Przypominam tylko twoje poprzednie łgarstwo, jak to niby empirycznie sprawdziłeś że twój Corsair CX500 ma wentylator zamontowany w przeciwną stronę niż wentylator zainstalowany we wszystkich innych zasilaczach, w tym innych egzemplarzach Corsaira CX500. Zapomniałeś już? Internet pamięta: https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ

Najwyraźniej musi tak być i ciągle siedzisz zbyt blisko tego opacznego zasilacza, zasysa ci za dużo tlenu z okolic głowy i dlatego niedomagasz umysłowo, nie mogąc zrozumieć że nic nie jest za darmo, zawsze ktoś za to płaci. Żeby zobrazować absurdalność twojego rozumowania posłużmy się przykładem przemysłu samochodowego. Konkretnie - jak się kupuje samochód, gdy chce się wydać jak najmniej pieniędzy. Idiota porównuje cenę zakupu i kupuje najtańszy ("darmowy multiplayer, hurr, durr"). Normalny człowiek oprócz porównania cen zakupu samochodów do tego równania wstawia kolejne dane: koszt eksploatacji (na który wpływa koszt paliwa, części zamiennych, płynów i innych elementów zużywalnych, serwisowania, kosztów ubezpieczenia, itp.), i przede wszystkim - utratę wartości samochodu w czasie jego użytkowania, po którym to czasie będzie chciał je sprzedać i kupić kolejne. Dopiero z tych wszystkich danych można wyciągnąć wniosek które auto jest tańsze, a które droższe. To samo dotyczy gier. Podałem w tym wątku przykład nadchodzącej gry - Shadow of the Tomb Raider. W sklepie polskiego dystrybutora kosztuje ona 259,90 w wersjach konsolowych i 249,99 w wersji PC. Czy to znaczy że "gry na PC są tańsze"? Sprawdźmy. Przedszkolak wierzący w świętego Mikołaja wylewa krokodyle łzy że kąsoluchy "muszą" płacić za multiplayer. No, ale w tej grze multiplayera nie ma, więc nawet gdyby chcieli płacić, to nic im to nie da. Kąsoluch i blacharz kupili po egzemplarzu i obaj przeszli grę, grając godzinkę dziennie zajęło im to 2 tygodnie. Chcą sobie kupić kolejną grę, a skoro to tej nie będą wracać przez co najmniej parę lat*, to po co ma leżeć i zbierać kurz. Wystawiają na alledrogo/olx. Kąsoluch wystawia za 200 zł i sprzedaje. Blacharz wystawia swoje pudełko bez klucza za 20 i nie sprzedaje, bo komu potrzebne pudełko bez klucza.
Całkowity koszt tej gry w tych przypadkach to zatem 59,90 za wersję konsolową i 249,99 za wersję PC. A teraz skup się: za ten twój "darmowy" multiplayer w ten właśnie sposób zapłaciłeś prawie 200 zł. Kupując grę bez multiplayera.
Teraz weźmy grę z "multi". Nadchodzący Call of Duty Black Ops 4. W tym samym sklepie, cena 249,90 na PC i 299,90 na konsole. Kąsoluch chce pograć w multi (ta gra niczego innego przecież nie oferuje), więc jeśli nie ma aktywnego PS+/Live Gold i nie ma aktualnie żadnej promocji na te usługi, to kupuje miesiąc za 33 zł (PS4) albo 29 (Xbox). Po miesiącu grę odsprzedaje za 200, czyli gra kosztowała go 129-133 zł. Blacharz swoje pudełko znowu może równie dobrze wyrzucić do kosza, więcej zapłaci prowizji allegro niż odzyska na odsprzedaży "swojej" gry. Kąsoluch dopłaca 50-100 zł i kupuje kolejną NOWĄ grę, blacharz chcąc nie chcąc tłucze cały rok w tego samego CoDa, bo na kolejną grę nie ma pieniążków; za te 50-100 które dopłaci do kolejnej nowości kąsoluch on sobie może kupić jakieś gwniane "indie" co najwyżej, albo poczekać na promocję i kupić prawdziwą grę, tyle że nie nową a trzy- (Wiedźmin 3) albo i pięcioletnią (GTA5), czyli taką w którą kąsoluch grał 3-5 lat temu. Gra więc biedactwo cały rok w tego samego CoDa, bo przecież musi udowodnić kąsoluchom jaka to tania platforma te pecety, jak to zwraca mu się to kupowanie nieodsprzedawalnych pecetowych gier z "darmowym" multi, udając że nie rozumie, że za to "darmowe" płaci w ten sposób krocie, nawet wtedy gdy kupuje gry bez multiplayera.

*a po paru latach jeśli będzie chciał do tej gry wrócić, to sobie ją kupi na promocji za 60. I ciągle wyda połowę mniej niż blacharz, nawet jeśli tym razem już sobie ją zostawi na dobre.

Data: 2018-09-07 12:47:01
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-07 o 11:35, knrdz pisze:

Co znaczyło że powołuje się też na zdanie innych a nie że nie gram.
Nie dyskutuj z tym co ci się wydaje.

"Ludzie grający na PC twierdzą..." to zupełnie coś innego niż ""jako gracz grający na PC uważam...". Odkręcanie kota ogonem to nie jest twoja

Bo przedstawiałem zdanie nie tylko swoje. Naprawdę i tego nie jesteś

w stanie pojąć?

mocna strona. Przerabialiśmy to już na poprzednim twoim cytacie "Another World sprzed dwudziestu siedmiu lat. Emulator amigi ma za darmo, ADFy też sobie znajdzie w sieci. Konsola mu do tego ne potrzebna", w którym wprost piszesz że płacenie za remastery starych gier to głupota, skoro można je za darmo ukraść z internetu, a potem że te "ADFy z sieci" to jednak z włąsnych kupionych gier, a ROMy do emulatora Amigi z własnej amigi. Pocieszny jesteś.

Pocieszny ty jesteś. Emulator Amigi jest do ściągnięcia za darmo.
Dla ciebie skoro za darmo można ściągnąć to "ukraść z internetu".

Skoro napisał że chce komputer to należy to rozumieć że nie chce
konsoli, tabletu lub telefonu. No ale Zacietrzewiony Idiota tego nie
jest w stanie ogarnąć. Prawda?

Tylko idiota uważa że "komp" oznacza blaszane pudełko i tylko blaszane pudełko. 20 lat temu? Oczywiście, już blaszane pudełko było wystarczająco drogie, wersje przenośne były jeszcze wielokrotnie droższe, a tabletów czy smartfonów nie było wcale. Dziś jeśli ktoś potrzebuje komputera do domu, to wcale nie znaczy że potrzebuje blaszanego pudełka, monitora, klawiatury i myszy. 99% użytkowników "domowych" do wszystkich zastosowań "komputera" jakie przez te 20 lat znaleźli dziś wystarczy tablet.

Bo ta twoja konsola nie wykona całej masy czynności którą
zrobi byle pecet. Ale idiota będzie udowadniał że mimo to konsola
jest tyle samo lub więcej wartościowa.
I ciągle przypominam ze pytanie było o kabriolet a nie ciężarówkę.
:-)

Znowu z uporem maniaka zaprzeczasz rzeczywistości.

Rzeczywistość jest taka, że nie ma nic za darmo. Jeśli ktoś twierdzi że dostaje coś za darmo, to albo jest dzieckiem i dlatego jest głupi, albo jest głupi jak dziecko. Wydawcy gier (jak Activision) i właściciele platform (jak Valve, Microsoft czy Sony) to firmy których jedynym celem jest zarabianie pieniędzy. I to nie zarabianie "jakichś" pieniędzy, tylko zarabianie ile się tylko da. Valve nie pobiera (jeszcze) dodatkowych opłat za multiplayer? Widać jeszcze nie musi, uważają że może za wcześnie, w końcu dopiero kilka lat temu przejęli większość dystrybucji gier pecetowych, póki co tylko jeden wydawca wyhodował jaja na tyle duże by się od steamowego monopolu odciąć (Electronic Arts), ale idą w jego ślady kolejni. Dołącza właśnie Activision - na swojej platformie mają wyłączność już nie tylko na gry Blizzarda jak kiedyś, wydali tam także pecetowego Destiny 2 i wydadzą nowego Call of Duty, jeśli się to powiedzie to na steama już nie wrócą. Ubisoft też w każdej chwili może to zrobić, ich platforma Uplay jest gotowa na samodzielność, a i gracze są już przyzwyczajeni, w końcu od lat gry Ubi nawet kupione na steamie i tak wymagają dodatkowo rejestracji na Uplayu. Bethesda? Właśnie próbuje się usamodzielnić, Fallout 76 nie tylko będzie wymagał ich platformy, nie będzie wręcz wcale sprzedawany na steamie. Take-Two ma Rockstar Games Social Club, wymagany do kilku ostatnich gier Rockstara (L.A. Noire, Max Payne 3, GTA5), nawet jeśli były kupione na steamie, jeśli będą chcieli jeszcze wydać cokolwiek na PC (mało prawdopodobne, już wydanie GTA5 na tę złodziejską platformę było sporym zaskoczeniem), to przy okazji mogą też wyskoczyć z pasożytniczego "pośrednictwa" Valve, pecetowcy zacisną zwieracze i pójdą gdzie im każą, po tym jak zamiast Red Dead Redemption dostali środkowy palec wiedzą, że od tego wydawcy trzeba łykać gdy pozwala, bo równie dobrze może nie dać nic.
Jak się skończy monopol i zamiast 30% ze sprzedaży cudzych gier AAA przyjdzie żyć z 30% ze sprzedaży "indie" które im zostaną, to zobaczymy kiedy zaczną się i abonamenciki.

Ale za granie po sieci na konsolach trzeba zapłacić dodatkowo,
za granie po sieci w tę samą grę za pomocą PC nie trzeba dodatkowo
płacić. Więc sobie te swoją filozofię możesz schować wiesz gdzie.

A z tego pisania wynika że namawiasz do konsoli. Co oznacza że jak
napisałem lansujesz konsole.

Nie, z tego pisania wynika, że proponuję zastanowić się jaki sprzęt będzie bardziej opłacalny, gdy nie szuka się komputera dla PCMR za 10 tysięcy, tylko sprzętu do grania dla dzieci, jak najniższym kosztem (skoro nawet używanego). A w takiej sytuacji należy przypominać nie tylko to o czym biadolisz od początku swojej aktywności w tym wątku, czyli że kto chce grać w multiplayer na konsolach musi płacić paręnaście złotych abonamentu (dla "nolajfów" i innych "hardkorów", bo normalnym graczom wystarczy kupić od czasu do czasu jeden miesiąc za 3 dychy, a czasem nawet dostać go za złotówkę czy gratis), przy czym oprócz multiplayera dostaje też w tej cenie jeszcze 10GB w chmurze na automatyczny backup sejwów i co najmniej 2 gry co miesiąc. Ważniejsze jest przypominanie że wbrew pozorom pecetowa dystrybucja "retail" od 5-7 lat zupełnie nie istnieje i gdy w sklepie widzimy pudełka z "tą samą grą" na PC, PS4 i Xboxa, to tylko te wersje konsolowe to tak naprawdę wersje pudełkowe, zawierające EGZEMPLARZ GRY DO ZAKUPIENIA NA WŁASNOŚĆ, kupowanie wersji pecetowej w innym niż steam sklepie to tylko kupowanie wybrakowanej wersji steamowej - bo choć żeby w nią zagrać i tak trzeba ją zarejestrować na steamie, to jest pozbawiona jedynej zalety gier kupowanych bezpośrednio na steamie, czyli możliwości ich zwrotu w ciągu 2 tygodni od zakupu, jeśli grało się w nią krócej niż 2 godziny. Czyli kupując bubla albo crapa na steamie ma się przynajmniej to dwugodzinne okienko by się rozmyślić, kupując pecetowe "pudełko" w sklepie już nie. Tymczasem "kąsoluchy" mają z tego ubaw po pachy, jeśli im gra się nie spodoba, to wystawiają na alledrogo czy innego OLXa i odzyskują większość wydanych na nią pieniędzy, nieważne czy zagrali w nią 2 godziny czy ją ukończyli, czy kupili nową, czy używaną.

Jak już będziesz miał dzieci to zauważysz ze warta dać im okazję
do nauczenia się czegoś pożytecznego, lub kupisz konsolę i wychowasz
na drugiego siebie.

Tobie faktycznie rozum ssie na druga stronę.

Przypominam tylko twoje poprzednie łgarstwo, jak to niby empirycznie sprawdziłeś że twój Corsair CX500 ma wentylator zamontowany w przeciwną stronę niż wentylator zainstalowany we wszystkich innych zasilaczach, w tym innych egzemplarzach Corsaira CX500. Zapomniałeś już? Internet pamięta: https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ

Jak nie masz argumentów to będziesz wyciągał poprzednie kłótnie gdzie
wyszedłeś na idiotę.

Najwyraźniej musi tak być i ciągle siedzisz zbyt blisko tego opacznego zasilacza, zasysa ci za dużo tlenu z okolic głowy i dlatego niedomagasz umysłowo, nie mogąc zrozumieć że nic nie jest za darmo, zawsze ktoś za to płaci. Żeby zobrazować absurdalność twojego rozumowania posłużmy się przykładem przemysłu samochodowego. Konkretnie - jak się kupuje samochód, gdy chce się wydać jak najmniej pieniędzy. Idiota porównuje cenę zakupu i kupuje najtańszy ("darmowy multiplayer, hurr, durr"). Normalny człowiek oprócz porównania cen zakupu samochodów do tego równania wstawia kolejne dane: koszt eksploatacji (na który wpływa koszt paliwa, części zamiennych, płynów i innych elementów zużywalnych, serwisowania, kosztów ubezpieczenia, itp.), i przede wszystkim - utratę wartości samochodu w czasie jego użytkowania, po którym to czasie będzie chciał je sprzedać i kupić kolejne. Dopiero z tych wszystkich danych można wyciągnąć wniosek które auto jest tańsze, a które droższe. To samo dotyczy gier. Podałem w tym wątku przykład nadchodzącej gry - Shadow of the Tomb Raider. W sklepie polskiego dystrybutora kosztuje ona 259,90 w wersjach konsolowych i 249,99 w wersji PC. Czy to znaczy że "gry na PC są tańsze"? Sprawdźmy. Przedszkolak wierzący w świętego Mikołaja wylewa krokodyle łzy że kąsoluchy "muszą" płacić za multiplayer. No, ale w tej grze multiplayera nie ma, więc nawet gdyby chcieli płacić, to nic im to nie da. Kąsoluch i blacharz kupili po egzemplarzu i obaj przeszli grę, grając godzinkę dziennie zajęło im to 2 tygodnie. Chcą sobie kupić kolejną grę, a skoro to tej nie będą wracać przez co najmniej parę lat*, to po co ma leżeć i zbierać kurz. Wystawiają na alledrogo/olx. Kąsoluch wystawia za 200 zł i sprzedaje. Blacharz wystawia swoje pudełko bez klucza za 20 i nie sprzedaje, bo komu potrzebne pudełko bez klucza.
Całkowity koszt tej gry w tych przypadkach to zatem 59,90 za wersję konsolową i 249,99 za wersję PC. A teraz skup się: za ten twój "darmowy" multiplayer w ten właśnie sposób zapłaciłeś prawie 200 zł. Kupując grę bez multiplayera.
Teraz weźmy grę z "multi". Nadchodzący Call of Duty Black Ops 4. W tym samym sklepie, cena 249,90 na PC i 299,90 na konsole. Kąsoluch chce pograć w multi (ta gra niczego innego przecież nie oferuje), więc jeśli nie ma aktywnego PS+/Live Gold i nie ma aktualnie żadnej promocji na te usługi, to kupuje miesiąc za 33 zł (PS4) albo 29 (Xbox). Po miesiącu grę odsprzedaje za 200, czyli gra kosztowała go 129-133 zł. Blacharz swoje pudełko znowu może równie dobrze wyrzucić do kosza, więcej zapłaci prowizji allegro niż odzyska na odsprzedaży "swojej" gry. Kąsoluch dopłaca 50-100 zł i kupuje kolejną NOWĄ grę, blacharz chcąc nie chcąc tłucze cały rok w tego samego CoDa, bo na kolejną grę nie ma pieniążków; za te 50-100 które dopłaci do kolejnej nowości kąsoluch on sobie może kupić jakieś gwniane "indie" co najwyżej, albo poczekać na promocję i kupić prawdziwą grę, tyle że nie nową a trzy- (Wiedźmin 3) albo i pięcioletnią (GTA5), czyli taką w którą kąsoluch grał 3-5 lat temu. Gra więc biedactwo cały rok w tego samego CoDa, bo przecież musi udowodnić kąsoluchom jaka to tania platforma te pecety, jak to zwraca mu się to kupowanie nieodsprzedawalnych pecetowych gier z "darmowym" multi, udając że nie rozumie, że za to "darmowe" płaci w ten sposób krocie, nawet wtedy gdy kupuje gry bez multiplayera.

*a po paru latach jeśli będzie chciał do tej gry wrócić, to sobie ją kupi na promocji za 60. I ciągle wyda połowę mniej niż blacharz, nawet jeśli tym razem już sobie ją zostawi na dobre.

Podtrzymuje zdanie że rozum ci ssie na drugą stronę.
I podbijam cytatem: "Co jeszcze masz na opak?"


Pozdrawiam

Data: 2018-09-07 13:39:55
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 07.09.2018 o 12:47, RadoslawF pisze:

Bo przedstawiałem zdanie nie tylko swoje. Naprawdę i tego nie jesteś

w stanie pojąć?

"Ludzie grający na PC twierdzą..." to trzecia osoba liczby mnogiej. Ja i inni to byłoby "my", czyli pierwsza osoba. Język polski jest w tych sprawach całkiem oczywisty. Brnij dalej, może kiedyś sam w to uwierzysz.

Pocieszny ty jesteś. Emulator Amigi jest do ściągnięcia za darmo.
Dla ciebie skoro za darmo można ściągnąć to "ukraść z internetu".

"ADFy też sobie znajdzie w sieci". Kręć dalej, kiedyś może nawet sam w to uwierzysz.

Bo ta twoja konsola nie wykona całej masy czynności którą
zrobi byle pecet. Ale idiota będzie udowadniał że mimo to konsola
jest tyle samo lub więcej wartościowa.
I ciągle przypominam ze pytanie było o kabriolet a nie ciężarówkę.

Bo konsola jest do grania, a do reszty zwykle wystarczy smartfon albo tablet, których piętnastokilogramowy pecet nie zastąpi, choćby dlatego że nie można sobie z nim usiąść na kiblu, albo położyć w łóżku/na kanapie.

Ale za granie po sieci na konsolach trzeba zapłacić dodatkowo,
za granie po sieci w tę samą grę za pomocą PC nie trzeba dodatkowo
płacić. Więc sobie te swoją filozofię możesz schować wiesz gdzie.

Ale za granie po sieci na konsolach się płaci wtedy gdy się z własnej woli spełni jednocześnie 2 warunki:
1. kupi grę z multiplayerem
2. chce grać po sieci
Na pececie nie trzeba ani chcieć grać po sieci, ani nawet kupować gier które zawierają multiplayer, fan wyłącznie gier singlowych za to "darmowe granie po sieci" też płaci - pozbyciem się prawa własności do nabytego egzemplarza gry. Jakbyś zaklinał rzeczywistość, taki jest fakt. Uniknąć tego na pececie się nie da, żeby tę oczywistą niesprawiedliwość minimalizować trzeba na pececie kupować wyłącznie stare gry za grosze. Inaczej jest się FRAJEREM sponsorującym innych graczy (tych korzystających z "darmowego multiplayera", a przede wszystkim sponsorującym jak to wcześniej nazwałeś "pazerne firmy". Pazerne firmy wprowadziły abonamenty za usługi? Przynajmniej uczciwe, skoro maja je płacić ci którzy chcą z tych usług korzystać. Oczywiście, każdy wolabły nie płacić, ale żeby krytykować, trzeba najpierw wskazać lepszą alternatywę. Pecety? ROTFL, tu dopiero pazerne firmy mają używanie. Gdy pazerna firma (Microsoft) chciała wraz z wprowadzeniem konsoli Xbox One wydymać swoich graczy tak jak od lat inne pazerne firmy dymają pecetowców, czyli wprowadzić im cyfrową dystrybucję w pudełkach, to dostali z liścia tak, że się z tego migusiem wycofali (a mimo to mają za swoje i zdecydowanie przegrali z Sony tę generację konsol). Musisz lubić być dymanym przez pazerne firmy, skoro i innym to polecasz, namawiając ich do "darmowego multiplayera" za cenę pozbycia się prawa własności do zakupionych pudełkowych egzemplarzy gier.

Jak już będziesz miał dzieci to zauważysz ze warta dać im okazję
do nauczenia się czegoś pożytecznego, lub kupisz konsolę i wychowasz
na drugiego siebie.

Bycie dymanym przez "pazerne firmy" albo innych graczy korzystających twoim kosztem z "darmowego multiplayera" jest uczeniem się czegoś pożytecznego? Dorosną to z pewnością będą miały tysiące okazji by przekonać się że inni chcą ich wydymać, po co im to w dzieciństwie? To wmawianie dzieciom kłamstw w rodzaju że "dostają coś za darmo" jest robieniem im krzywdy, chyba rozsądniej jest im od razu powiedzieć prawdę, że jeśli chcą sobie pograć w sieci, to ktoś musi za to zapłacić?

https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ

Jak nie masz argumentów to będziesz wyciągał poprzednie kłótnie gdzie

Argument mam ciągle jeden i ten sam: tańsze gry to te w których zagranie kosztuje mniej, a nie te w których za multiplayer nie trzeba płacić abonamentu. Nawet dla kogoś kto z tego multiplayera chce korzystać, pozostali (większość) nie ma się nad czym zastanawiać.

wyszedłeś na idiotę.

Internet pamięta https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ kto wyszedł na idiotę łżąc w żywe oczy, a potem nabrał wody w usta gdy dostał filmik na którym wyraźnie widać jak w rzeczywistości działa obieg powietrza w zasilaczu który idiota podobno ma, jest okazja więc przypomnę: https://www.youtube.com/watch?v=wdn9a-s2qc4

Podtrzymuje zdanie że rozum ci ssie na drugą stronę.
I podbijam cytatem: "Co jeszcze masz na opak?"

Wiedziałem że mogę liczyć jak zwykle co najwyżej na "pomidor". Skoro tańsze gry to to te z "darmowym" multiplayerem a nie te które kosztują mniej, to pewnie i tańsze samochody to te z "lakierem metalik gratis" a nie te których koszt użytkowania jest niższy.

Data: 2018-09-07 15:17:21
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-07 o 13:39, knrdz pisze:

Bo przedstawiałem zdanie nie tylko swoje. Naprawdę i tego nie jesteś

w stanie pojąć?

"Ludzie grający na PC twierdzą..." to trzecia osoba liczby mnogiej. Ja i inni to byłoby "my", czyli pierwsza osoba. Język polski jest w tych sprawach całkiem oczywisty. Brnij dalej, może kiedyś sam w to uwierzysz.

Nie chciałem najpierw powoływać się na siebie, wystarczająco dużo razy
czytałem matołów którzy piszą a mnie dobrze gra się na padzie co
w domyśle ma oznaczać że innym też powinno. Całkiem jak w twoich
wypowiedziach.

Pocieszny ty jesteś. Emulator Amigi jest do ściągnięcia za darmo.
Dla ciebie skoro za darmo można ściągnąć to "ukraść z internetu".

"ADFy też sobie znajdzie w sieci". Kręć dalej, kiedyś może nawet sam w to uwierzysz.

Też sobie znajdzie.

Bo ta twoja konsola nie wykona całej masy czynności którą
zrobi byle pecet. Ale idiota będzie udowadniał że mimo to konsola
jest tyle samo lub więcej wartościowa.
I ciągle przypominam ze pytanie było o kabriolet a nie ciężarówkę.

Bo konsola jest do grania, a do reszty zwykle wystarczy smartfon albo tablet, których piętnastokilogramowy pecet nie zastąpi, choćby dlatego że nie można sobie z nim usiąść na kiblu, albo położyć w łóżku/na kanapie.

To że zwykle wystarcza oznacza że nie zastąpi w każdym przypadku.

Ale za granie po sieci na konsolach trzeba zapłacić dodatkowo,
za granie po sieci w tę samą grę za pomocą PC nie trzeba dodatkowo
płacić. Więc sobie te swoją filozofię możesz schować wiesz gdzie.

Ale za granie po sieci na konsolach się płaci wtedy gdy się z własnej woli spełni jednocześnie 2 warunki:
1. kupi grę z multiplayerem
2. chce grać po sieci
Na pececie nie trzeba ani chcieć grać po sieci, ani nawet kupować gier które zawierają multiplayer, fan wyłącznie gier singlowych za to "darmowe granie po sieci" też płaci - pozbyciem się prawa własności do nabytego egzemplarza gry. Jakbyś zaklinał rzeczywistość, taki jest fakt. Uniknąć tego na pececie się nie da, żeby tę oczywistą niesprawiedliwość minimalizować trzeba na pececie kupować wyłącznie stare gry za grosze. Inaczej jest się FRAJEREM sponsorującym innych graczy (tych korzystających z "darmowego multiplayera", a przede wszystkim sponsorującym jak to wcześniej nazwałeś "pazerne firmy". Pazerne firmy wprowadziły abonamenty za usługi? Przynajmniej uczciwe, skoro maja je płacić ci którzy chcą z tych usług korzystać. Oczywiście, każdy wolabły nie płacić, ale żeby krytykować, trzeba najpierw wskazać lepszą alternatywę. Pecety? ROTFL, tu dopiero pazerne firmy mają używanie. Gdy pazerna firma (Microsoft) chciała wraz z wprowadzeniem konsoli Xbox One wydymać swoich graczy tak jak od lat inne pazerne firmy dymają pecetowców, czyli wprowadzić im cyfrową dystrybucję w pudełkach, to dostali z liścia tak, że się z tego migusiem wycofali (a mimo to mają za swoje i zdecydowanie przegrali z Sony tę generację konsol). Musisz lubić być dymanym przez pazerne firmy, skoro i innym to polecasz, namawiając ich do "darmowego multiplayera" za cenę pozbycia się prawa własności do zakupionych pudełkowych egzemplarzy gier.

Ale się płaci, a granie w tą samą grę ale na PC już abonamentu
za miltiplajera nei trzeba płacić.

Jak już będziesz miał dzieci to zauważysz ze warta dać im okazję
do nauczenia się czegoś pożytecznego, lub kupisz konsolę i wychowasz
na drugiego siebie.

Bycie dymanym przez "pazerne firmy" albo innych graczy korzystających twoim kosztem z "darmowego multiplayera" jest uczeniem się czegoś pożytecznego? Dorosną to z pewnością będą miały tysiące okazji by

A ja gdzieś twierdziłem że bycie dymanym przez płacenie za
miltiplajera jest uczeniem się?

przekonać się że inni chcą ich wydymać, po co im to w dzieciństwie? To wmawianie dzieciom kłamstw w rodzaju że "dostają coś za darmo" jest robieniem im krzywdy, chyba rozsądniej jest im od razu powiedzieć prawdę, że jeśli chcą sobie pograć w sieci, to ktoś musi za to zapłacić?

A twoje wiedzą że najpierw tatuś zapłacił za grę a potem jeszcze
dopłaca za prawo do pogrania w tę grę z innymi graczami?
I czy wiedza że na komputerze nie trzeba by za to dopłacać?
Dlaczego twoje dzieci się nie uczą?

https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ

Jak nie masz argumentów to będziesz wyciągał poprzednie kłótnie gdzie

Argument mam ciągle jeden i ten sam: tańsze gry to te w których zagranie kosztuje mniej, a nie te w których za multiplayer nie trzeba płacić abonamentu. Nawet dla kogoś kto z tego multiplayera chce korzystać, pozostali (większość) nie ma się nad czym zastanawiać.

Mniej kosztuje te gry w które zapłaciłeś raz i nie musiałeś dopłacać
aby pograć w sieci.

wyszedłeś na idiotę.

Internet pamięta https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ kto wyszedł na idiotę łżąc w żywe oczy, a potem nabrał wody w usta gdy dostał filmik na którym wyraźnie widać jak w rzeczywistości działa obieg powietrza w zasilaczu który idiota podobno ma, jest okazja więc przypomnę: https://www.youtube.com/watch?v=wdn9a-s2qc4

Teraz zapamięta idiote który z braku argumentów wyciąga poprzednie dyskusje.

Podtrzymuje zdanie że rozum ci ssie na drugą stronę.
I podbijam cytatem: "Co jeszcze masz na opak?"

Wiedziałem że mogę liczyć jak zwykle co najwyżej na "pomidor". Skoro tańsze gry to to te z "darmowym" multiplayerem a nie te które kosztują mniej, to pewnie i tańsze samochody to te z "lakierem metalik gratis" a nie te których koszt użytkowania jest niższy.

A ja wiedziałem ze tobie rozum ssie na drugą stronę.
A może obcowanie z konsolami tak ogłupia?
Kup lepiej dziecku komputer.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-07 15:57:43
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 07.09.2018 o 15:17, RadoslawF pisze:

Nie chciałem najpierw powoływać się na siebie, wystarczająco dużo razy
czytałem matołów którzy piszą a mnie dobrze gra się na padzie co
w domyśle ma oznaczać że innym też powinno. Całkiem jak w twoich
wypowiedziach.

Jasne. Jak i oni to byłoby "my, ludzie grający na pc twierdzimy". A gdy się cytuję opinię zasłyszaną wygląda to tak "Ludzie grający na PC twierdzą..."

"ADFy też sobie znajdzie w sieci". Kręć dalej, kiedyś może nawet sam w
to uwierzysz.

Też sobie znajdzie.

Jeśli jest złodziejem i posłucha rady złodzieja.

Bo konsola jest do grania, a do reszty zwykle wystarczy smartfon albo
tablet, których piętnastokilogramowy pecet nie zastąpi, choćby dlatego
że nie można sobie z nim usiąść na kiblu, albo położyć w łóżku/na kanapie.

To że zwykle wystarcza oznacza że nie zastąpi w każdym przypadku.

W pewnie 99% wystarczy. Zwłaszcza komuś szukającemu sprzętu "do grania" a nie "do grania i do office'a i do photoshopa".

Ale się płaci, a granie w tą samą grę ale na PC już abonamentu
za miltiplajera nei trzeba płacić.

Będę zatem powtarzał, skoro nie rozumiesz, może za którymś razem dotrze. Na pececie nie trzeba ani chcieć grać po sieci, ani nawet kupować gier które zawierają multiplayer, fan wyłącznie gier singlowych za to "darmowe granie po sieci" też płaci - pozbyciem się prawa własności do nabytego egzemplarza gry. Jakbyś zaklinał rzeczywistość, taki jest fakt.
Uniknąć tego na pececie się nie da, żeby tę oczywistą niesprawiedliwość
minimalizować trzeba na pececie kupować wyłącznie stare gry za grosze.
Inaczej jest się FRAJEREM sponsorującym innych graczy (tych
korzystających z "darmowego multiplayera", a przede wszystkim
sponsorującym jak to wcześniej nazwałeś "pazerne firmy".

A ja gdzieś twierdziłem że bycie dymanym przez płacenie za
miltiplajera jest uczeniem się?

To ty twierdzisz że dziecko się czegoś "pożytecznego nauczy" dlatego że kupisz mu peceta z "darmowym multiplayerem" zamiast konsoli, na której za usługę multiplayer się płaci. Jedyne czego go w ten sposób nauczysz, to przyzwyczaisz do bycie dymanym przez pazerne firmy które opłatę za jakąś usługę pobierają w innej niż abonament formie. Na przykład za "darmowy multiplayer" w pecetowych grach pobierają w formie braku własności do zakupionego fizycznego egzemplarza gry. Bo według ciebie to nie jest płaceniem, bo przecież nie ma abonamentu, tylko opłata z góry, przy kasie w sklepie, i nie tylko od gier multiplayer i nie tylko od graczy grających przez sieć.

przekonać się że inni chcą ich wydymać, po co im to w dzieciństwie? To
wmawianie dzieciom kłamstw w rodzaju że "dostają coś za darmo" jest
robieniem im krzywdy, chyba rozsądniej jest im od razu powiedzieć
prawdę, że jeśli chcą sobie pograć w sieci, to ktoś musi za to zapłacić?

A twoje wiedzą że najpierw tatuś zapłacił za grę a potem jeszcze
dopłaca za prawo do pogrania w tę grę z innymi graczami?
I czy wiedza że na komputerze nie trzeba by za to dopłacać?
Dlaczego twoje dzieci się nie uczą?

Nie za prawo pogrania w tę grę, grać może do woli za darmo i nikt mu tego prawa nigdy nie odbierze, w przeciwieństwie do sytuacji która spotka każdego pecetowca użytkującego steama, którym najpierw zabrano dostęp do tej platformy na systemia Win9x, potem na systemie Windows 2000, od stycznia zabiorą na Windows XP i Vista, a po 2020 roku zabiorą na Windows 7.
Jedyne za co musi się płacić dodatkowo na konsoli, to za dostęp do funkcji sieciowych, których utrzymanie nie jest darmowe, więc trzeba za to płacić albo wprost - abonamentem od tych którzy chcą z tych usług korzystać, albo dymając frajerów płacących 100% ceny własności gry za ograniczone prawo grania w tę grę, do czasu gdy to prawo zostanie mu z różnych powodów odebrane lub wygaśnie wraz ze wsparciem dla systemu operacyjnego jego peceta.

Argument mam ciągle jeden i ten sam: tańsze gry to te w których zagranie
kosztuje mniej, a nie te w których za multiplayer nie trzeba płacić
abonamentu. Nawet dla kogoś kto z tego multiplayera chce korzystać,
pozostali (większość) nie ma się nad czym zastanawiać.

Mniej kosztuje te gry w które zapłaciłeś raz i nie musiałeś dopłacać
aby pograć w sieci.

Wyliczyłem że tak nie jest, w przypadku gier z samym singlem pecetowiec "dopłaca do interesu" nawet 200 zł na jednej grze, jeśli jak człowiek gra w gry premierowo, a nie jak żebrak 3 lata później (wtedy i jego argument o "darmowym multi" jest już o 3 lata przedawniony, bo inni gracze grają już w sieci w grę o 3 lata młodszą, on musi szukać po pustych serwerach innych żebraków jego pokroju). Jedynymi którzy nie tracą na "darmowym multiplayerze" kosztem utraty własności gier są ci frajerzy którzy biorą z połykiem to co dostają od pazernych firm i kupują wyłącznie jedną grę multiplayerową co rok czy pół roku, a potem graja tylko w nią aż do kolejnego zakupu. Nikomu innemu się to zwyczajnie nie opłaca.

Teraz zapamięta idiote który z braku argumentów wyciąga poprzednie dyskusje.

Internet pamięta:
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ
"Aż osobiście sprawdziłem. Ten który mam nie wyciąga tak jak piszesz
tylko dmucha z zasilacza do wnętrza obudowy kompa"
https://www.youtube.com/watch?v=wdn9a-s2qc4

Wiedziałem że mogę liczyć jak zwykle co najwyżej na "pomidor". Skoro
tańsze gry to to te z "darmowym" multiplayerem a nie te które kosztują
mniej, to pewnie i tańsze samochody to te z "lakierem metalik gratis" a
nie te których koszt użytkowania jest niższy.

A ja wiedziałem ze tobie rozum ssie na drugą stronę.
A może obcowanie z konsolami tak ogłupia?
Kup lepiej dziecku komputer.

Skąd pomysł że mam jakąś konsolę, albo że mam dziecko? Czyżbyś tak samo jak opaczny zasilacz miał i wydech samochodu w drugą stronę, stąd te wizje i mądrości?

Data: 2018-09-07 19:34:42
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-07 o 15:57, knrdz pisze:

Nie chciałem najpierw powoływać się na siebie, wystarczająco dużo razy
czytałem matołów którzy piszą a mnie dobrze gra się na padzie co
w domyśle ma oznaczać że innym też powinno. Całkiem jak w twoich
wypowiedziach.

Jasne. Jak i oni to byłoby "my, ludzie grający na pc twierdzimy". A gdy się cytuję opinię zasłyszaną wygląda to tak "Ludzie grający na PC twierdzą..."

Nie było by.

"ADFy też sobie znajdzie w sieci". Kręć dalej, kiedyś może nawet sam w
to uwierzysz.

Też sobie znajdzie.

Jeśli jest złodziejem i posłucha rady złodzieja.

Trzeba być naprawdę niezłym kretynem aby bez sprawdzania wszystko
co darmowe w sieci nazywać kradzieżą.
A moze wystarczy być zacietrzewionym idiotą?

Bo konsola jest do grania, a do reszty zwykle wystarczy smartfon albo
tablet, których piętnastokilogramowy pecet nie zastąpi, choćby dlatego
że nie można sobie z nim usiąść na kiblu, albo położyć w łóżku/na kanapie.

To że zwykle wystarcza oznacza że nie zastąpi w każdym przypadku.

W pewnie 99% wystarczy. Zwłaszcza komuś szukającemu sprzętu "do grania" a nie "do grania i do office'a i do photoshopa".

Pewnie nie wystarczy.
Nawet jak dokupisz telefon, tablet i co tam jeszcze chcesz do
udawania stacjonarnego komputera.

Ale się płaci, a granie w tą samą grę ale na PC już abonamentu
za miltiplajera nei trzeba płacić.

Będę zatem powtarzał, skoro nie rozumiesz, może za którymś razem dotrze. Na pececie nie trzeba ani chcieć grać po sieci, ani nawet kupować gier które zawierają multiplayer, fan wyłącznie gier singlowych za to "darmowe granie po sieci" też płaci - pozbyciem się prawa własności do nabytego egzemplarza gry. Jakbyś zaklinał rzeczywistość, taki jest fakt.
Uniknąć tego na pececie się nie da, żeby tę oczywistą niesprawiedliwość
minimalizować trzeba na pececie kupować wyłącznie stare gry za grosze.
Inaczej jest się FRAJEREM sponsorującym innych graczy (tych
korzystających z "darmowego multiplayera", a przede wszystkim
sponsorującym jak to wcześniej nazwałeś "pazerne firmy".

Tak dla twojej informacji nie trzeba grac po sieci ani na pececie
ani na konsoli. Ale skoro już gra ma taka opcję i tę grę mamy
legalnie to dlaczego by nie pograć? Bez dodatkowych opłat oczywiście?

A ja gdzieś twierdziłem że bycie dymanym przez płacenie za
miltiplajera jest uczeniem się?

To ty twierdzisz że dziecko się czegoś "pożytecznego nauczy" dlatego że kupisz mu peceta z "darmowym multiplayerem" zamiast konsoli, na której za usługę multiplayer się płaci. Jedyne czego go w ten sposób nauczysz, to przyzwyczaisz do bycie dymanym przez pazerne firmy które opłatę za jakąś usługę pobierają w innej niż abonament formie. Na przykład za "darmowy multiplayer" w pecetowych grach pobierają w formie braku własności do zakupionego fizycznego egzemplarza gry. Bo według ciebie to nie jest płaceniem, bo przecież nie ma abonamentu, tylko opłata z góry, przy kasie w sklepie, i nie tylko od gier multiplayer i nie tylko od graczy grających przez sieć.

Nie pisałem że nauczy się z darmowego multiplajera.

przekonać się że inni chcą ich wydymać, po co im to w dzieciństwie? To
wmawianie dzieciom kłamstw w rodzaju że "dostają coś za darmo" jest
robieniem im krzywdy, chyba rozsądniej jest im od razu powiedzieć
prawdę, że jeśli chcą sobie pograć w sieci, to ktoś musi za to zapłacić?

A twoje wiedzą że najpierw tatuś zapłacił za grę a potem jeszcze
dopłaca za prawo do pogrania w tę grę z innymi graczami?
I czy wiedza że na komputerze nie trzeba by za to dopłacać?
Dlaczego twoje dzieci się nie uczą?

Nie za prawo pogrania w tę grę, grać może do woli za darmo i nikt mu tego prawa nigdy nie odbierze, w przeciwieństwie do sytuacji która spotka każdego pecetowca użytkującego steama, którym najpierw zabrano dostęp do tej platformy na systemia Win9x, potem na systemie Windows 2000, od stycznia zabiorą na Windows XP i Vista, a po 2020 roku zabiorą na Windows 7.
Jedyne za co musi się płacić dodatkowo na konsoli, to za dostęp do funkcji sieciowych, których utrzymanie nie jest darmowe, więc trzeba za to płacić albo wprost - abonamentem od tych którzy chcą z tych usług korzystać, albo dymając frajerów płacących 100% ceny własności gry za ograniczone prawo grania w tę grę, do czasu gdy to prawo zostanie mu z różnych powodów odebrane lub wygaśnie wraz ze wsparciem dla systemu operacyjnego jego peceta.

Nareszcie przyznałeś że za grę po sieci na konsolach trzeba dopłacić
dodatkowo. Zamiast wykręcać kota ogonem.

Argument mam ciągle jeden i ten sam: tańsze gry to te w których zagranie
kosztuje mniej, a nie te w których za multiplayer nie trzeba płacić
abonamentu. Nawet dla kogoś kto z tego multiplayera chce korzystać,
pozostali (większość) nie ma się nad czym zastanawiać.

Mniej kosztuje te gry w które zapłaciłeś raz i nie musiałeś dopłacać
aby pograć w sieci.

Wyliczyłem że tak nie jest, w przypadku gier z samym singlem pecetowiec "dopłaca do interesu" nawet 200 zł na jednej grze, jeśli jak człowiek gra w gry premierowo, a nie jak żebrak 3 lata później (wtedy i jego argument o "darmowym multi" jest już o 3 lata przedawniony, bo inni gracze grają już w sieci w grę o 3 lata młodszą, on musi szukać po pustych serwerach innych żebraków jego pokroju). Jedynymi którzy nie tracą na "darmowym multiplayerze" kosztem utraty własności gier są ci frajerzy którzy biorą z połykiem to co dostają od pazernych firm i kupują wyłącznie jedną grę multiplayerową co rok czy pół roku, a potem graja tylko w nią aż do kolejnego zakupu. Nikomu innemu się to zwyczajnie nie opłaca.

A ktoś kupuje gry z "samym singlem"?

Teraz zapamięta idiote który z braku argumentów wyciąga poprzednie dyskusje.

Internet pamięta:
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ
"Aż osobiście sprawdziłem. Ten który mam nie wyciąga tak jak piszesz
tylko dmucha z zasilacza do wnętrza obudowy kompa"
https://www.youtube.com/watch?v=wdn9a-s2qc4

I to coś wnosi do tematu wciskania komuś na siłę konsoli kiedy
pyta o komputer? Poza przyznaniem że innych argumentów już nie masz.

Wiedziałem że mogę liczyć jak zwykle co najwyżej na "pomidor". Skoro
tańsze gry to to te z "darmowym" multiplayerem a nie te które kosztują
mniej, to pewnie i tańsze samochody to te z "lakierem metalik gratis" a
nie te których koszt użytkowania jest niższy.

A ja wiedziałem ze tobie rozum ssie na drugą stronę.
A może obcowanie z konsolami tak ogłupia?
Kup lepiej dziecku komputer.

Skąd pomysł że mam jakąś konsolę, albo że mam dziecko? Czyżbyś tak samo jak opaczny zasilacz miał i wydech samochodu w drugą stronę, stąd te wizje i mądrości?

Może dlatego że rozum ci ssie na drugą stronę i zapominasz co napisałeś.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-07 21:00:40
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 07.09.2018 o 19:34, RadoslawF pisze:

Jasne. Jak i oni to byłoby "my, ludzie grający na pc twierdzimy". A gdy
się cytuję opinię zasłyszaną wygląda to tak "Ludzie grający na PC
twierdzą..."

Nie było by.

Czas wrócić do podstawówki i przypomnieć sobie odmianę czasowników przez osoby
https://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/3351/osoby-czasownika/
My "twierdzimy", oni "twierdzą". Np. z kolegą z którym gram na pecetach twierdzimy że", ale "Sam gwno wiem, ale słyszałem jak pecetowi gracze twierdzą że".

Jeśli jest złodziejem i posłucha rady złodzieja.

Trzeba być naprawdę niezłym kretynem aby bez sprawdzania wszystko
co darmowe w sieci nazywać kradzieżą.
A moze wystarczy być zacietrzewionym idiotą?

"ADFy z sieci" zawierające amigowe gry takie jak Another World nie należą do "tego co darmowe w sieci", z wyjątkiem złodziejów którzy nie kupują gier bo są za stare żeby za nie płacić (takie nazywają "abandonware", albo za drogie, albo z jakiegoś innego durnego powodu, np. że "wydawca wprowadził drastyczny DRM, zrobię mu na złość i nie kupię, ale zagrać i tak zagram, bo ukradnę". Wszystkie te przypadki z "abandonware" włącznie to piractwo, więc kradzież własności intelektualnej.

W pewnie 99% wystarczy. Zwłaszcza komuś szukającemu sprzętu "do grania"
a nie "do grania i do office'a i do photoshopa".

Pewnie nie wystarczy.
Nawet jak dokupisz telefon, tablet i co tam jeszcze chcesz do
udawania stacjonarnego komputera.

Widzę po sobie, choć z komputerów korzystam od wielu lat to odkąd mam tablety większość rzeczy robię na nich. Mam też styczność z "normalnymi" użytkownikami komputerów, takimi co kupili notebooka 10+ lat temu i dziś potrzebują tylko nowego systemu bo im nie działa na Viście Firefox albo Chrome, bo przeglądarka www to jedyna aplikacja z której korzystają.

Tak dla twojej informacji nie trzeba grac po sieci ani na pececie
ani na konsoli. Ale skoro już gra ma taka opcję i tę grę mamy
legalnie to dlaczego by nie pograć? Bez dodatkowych opłat oczywiście?

Nie wiedziałem że można nie grać po sieci, naprawdę? Skoro gra ma taką opcję to przed jej zakupem możesz podjąć decyzję: czy zapłacić za KUPIENIE gry a w razie gdybyś chciał korzystać z funkcji sieciowych, trzeba będzie za to dopłacić (miesiąc do 29/33 zł w zależności od konsoli, lub ok. 200-250 zł za rok dla "nolajfów", czyli nawet wtedy mniej niż kosztuje JEDNA gra), czy też łudzić się "darmowym" multiplayerem ale zamiast kupić egzemplarz gry zapłacić jedynie za ograniczone prawo do grania w tę grę, aż się temu kto ci tę grę wypożycza z jakiegoś powodu "odwidzi". Masz prawo wyboru, skoro wolisz się oszukiwać, twoja wola, ale nie wciskaj innym kitu że masz coś "za darmo", za ten bezabonamentowy multiplayer przehandlowałeś w momencie zakupu większość swoich praw konsumenta. W tym prawo do zwrotu towaru jeśli okaże się wadliwy (czytaj: gra jest tak zabugowana że bardziej irytuje niż bawi).

To ty twierdzisz że dziecko się czegoś "pożytecznego nauczy" dlatego że
kupisz mu peceta z "darmowym multiplayerem" zamiast konsoli, na której
za usługę multiplayer się płaci. Jedyne czego go w ten sposób nauczysz,
to przyzwyczaisz do bycie dymanym przez pazerne firmy które opłatę za
jakąś usługę pobierają w innej niż abonament formie. Na przykład za
"darmowy multiplayer" w pecetowych grach pobierają w formie braku
własności do zakupionego fizycznego egzemplarza gry. Bo według ciebie to
nie jest płaceniem, bo przecież nie ma abonamentu, tylko opłata z góry,
przy kasie w sklepie, i nie tylko od gier multiplayer i nie tylko od
graczy grających przez sieć.

Nie pisałem że nauczy się z darmowego multiplajera.

To przeczytaj co napisałeś. Że kupno peceta do grania daje okazję do nauczenia się czegoś pożytecznego, w przeciwieństwie do zakupu konsoli. Jedyne czego się dziecko wtedy nauczy to praktycznego znaczenia powiedzenia "nie wszystko złoto co się świeci", gdy po miesiącu znudzi mu się "darmowy multiplayer" i spróbuje odsprzedać komuś innemu niepotrzebną już grę, by mieć kasę na nową.

Nie za prawo pogrania w tę grę, grać może do woli za darmo i nikt mu
tego prawa nigdy nie odbierze, w przeciwieństwie do sytuacji która
spotka każdego pecetowca użytkującego steama, którym najpierw zabrano
dostęp do tej platformy na systemia Win9x, potem na systemie Windows
2000, od stycznia zabiorą na Windows XP i Vista, a po 2020 roku zabiorą
na Windows 7.
Jedyne za co musi się płacić dodatkowo na konsoli, to za dostęp do
funkcji sieciowych, których utrzymanie nie jest darmowe, więc trzeba za
to płacić albo wprost - abonamentem od tych którzy chcą z tych usług
korzystać, albo dymając frajerów płacących 100% ceny własności gry za
ograniczone prawo grania w tę grę, do czasu gdy to prawo zostanie mu z
różnych powodów odebrane lub wygaśnie wraz ze wsparciem dla systemu
operacyjnego jego peceta.

Nareszcie przyznałeś że za grę po sieci na konsolach trzeba dopłacić
dodatkowo. Zamiast wykręcać kota ogonem.

Za korzystanie z usług sieciowych płacą na konsolach ci którzy chcą. Od samego początku przecież to piszę. Za to na pecetach za możliwość grania w sieci bez płacenia dodatkowych abonamentów płacą od lat wszyscy pecetowcy, czy grają w sieci, czy nie, nawet ci którzy kupują wyłącznie gry dla jednego gracza, jak wspomniany już Shadow of the Tomb Raider. Płacą słono - przehandlowali za to możliwość kupienia gry, teraz płacą tyle samo za jej wypożyczenie.

Mniej kosztuje te gry w które zapłaciłeś raz i nie musiałeś dopłacać
aby pograć w sieci.

Wyliczyłem że tak nie jest, w przypadku gier z samym singlem pecetowiec
"dopłaca do interesu" nawet 200 zł na jednej grze, jeśli jak człowiek
gra w gry premierowo, a nie jak żebrak 3 lata później (wtedy i jego
argument o "darmowym multi" jest już o 3 lata przedawniony, bo inni
gracze grają już w sieci w grę o 3 lata młodszą, on musi szukać po
pustych serwerach innych żebraków jego pokroju). Jedynymi którzy nie
tracą na "darmowym multiplayerze" kosztem utraty własności gier są ci
frajerzy którzy biorą z połykiem to co dostają od pazernych firm i
kupują wyłącznie jedną grę multiplayerową co rok czy pół roku, a potem
graja tylko w nią aż do kolejnego zakupu. Nikomu innemu się to
zwyczajnie nie opłaca.

A ktoś kupuje gry z "samym singlem"?

Uważasz że "nikt" nie kupił np. Wiedźmina 3, albo Fallouta 4, nikt nie kupi Shadow of the Tomb Raider? Myślisz że gry "z multiplayerem" jak choćby seria Call of Duty ludzie kupują tylko do multi? Odpowiem, nie, sam kupiłem jak już napisałem 10 pierwszych gier z tej serii na peceta, we wszystkich ukończyłem kampanie single, w niektórych nawet kilka razy (1,2, 4, MW2), nie wiem czy grałem w nie w sieci łącznie choć godzinę. Myślisz że wszyscy konsolowcy płacą za grę przez sieć?  Większość gra w singla, albo w "kanapowego" multiplayera, do tego nie muszą wykupywać abonamentu. Np. wszystkich abonentów PS+ jest ok. 30 milionów, na PS4, PS3 i Vitę, gdy samych PS4 sprzedano już ponad 82 miliony. A część z tych abonentów płaci z przyzwyczajenia, tak jak za Spotify czy Netflixa, bo się im samo pobiera, choć korzystają okazjonalnie, część z kolei korzysta z tej usługi przede wszystkim dla darmowych gier, bo wbrew temu co wyśmiewałeś, dostając rocznie 24 gry za około 200 zł to się po prostu opłaca, wystarczy że z tych 24 gier spodoba się co piąta i już wychodzi taniej niż kupowanie nawet na mocnych promocjach.

I to coś wnosi do tematu wciskania komuś na siłę konsoli kiedy
pyta o komputer? Poza przyznaniem że innych argumentów już nie masz.

Przecież ten wątek tematu nie jest o odpowiadaniu na pytanie o komputer. Powstał bo nie mogąc uszanować czyjejś opinii, że "płatne multi" na konsolach to nie jest problem skoro w tej cenie dostaje się jeszcze co miesiąc co najmniej 2 gry, postanowiłeś zacząć trollowanie o "darmowych ADFach z sieci", a gdy ci wypomniałem że to promowanie piractwa zamiast przeprosić i zamilknąć wolisz dalej uprawiać swój trolling. Nawet jeśli szczerze uważasz że rozwiązanie "pecetowe" czyli wypożyczanie gier w cenie kupowania jest lepsze niż abonament na multi i darmowe gry to jesteś w mniejszości, gry na konsole sprzedają się lepiej niż na pecety, a z drugiej strony pecetowcy też opłacają takie abonamenty (np. Humble Monthly - https://www.humblebundle.com/monthly ) i nawet sobie chwalą.

Skąd pomysł że mam jakąś konsolę, albo że mam dziecko? Czyżbyś tak samo
jak opaczny zasilacz miał i wydech samochodu w drugą stronę, stąd te
wizje i mądrości?

Może dlatego że rozum ci ssie na drugą stronę i zapominasz co napisałeś.

To raczej wpływ tego odwróconego wicherka z winy zasilacza, skoro z wypowiedzi "Granie po sieci na przykład dla mnie nie jest NIC warte. Na konsoli jeśli nie chcę, to nie muszę za to płacić. Mogę kupić grę, nową albo używaną, pograć, sprzedać, dołożyć parę złotych (albo i nie dokładać) i kupić następną" potrafisz wywnioskować rzeczy których tam nie ma, np. to ze mam konsolę (jaką?), albo nawet że gram na konsoli. Nie napisałem tam nawet że jakąkolwiek grę konsolową kupiłem czy sprzedałem. A może to znowu te braki z podstawówki, nie tylko odmiana czasowników ale i czytanie ze zrozumieniem, zamiast szukania treści między wierszami? Podpowiem, że jedyną informacją jaka jest w tych trzech zdaniach zawarta jest to, że multiplayer w grach ma dla mnie niewielkie znaczenie (oględnie mówiąc).

Data: 2018-09-07 23:57:06
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-07 o 21:00, knrdz pisze:

Jasne. Jak i oni to byłoby "my, ludzie grający na pc twierdzimy". A gdy
się cytuję opinię zasłyszaną wygląda to tak "Ludzie grający na PC
twierdzą..."

Nie było by.

Czas wrócić do podstawówki i przypomnieć sobie odmianę czasowników przez osoby
https://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/3351/osoby-czasownika/
My "twierdzimy", oni "twierdzą". Np. z kolegą z którym gram na pecetach twierdzimy że", ale "Sam gwno wiem, ale słyszałem jak pecetowi gracze twierdzą że".

Czas zauważyć że zmieniasz temat dyskusji.
Nie pierwszy raz zresztą.

Jeśli jest złodziejem i posłucha rady złodzieja.

Trzeba być naprawdę niezłym kretynem aby bez sprawdzania wszystko
co darmowe w sieci nazywać kradzieżą.
A moze wystarczy być zacietrzewionym idiotą?

"ADFy z sieci" zawierające amigowe gry takie jak Another World nie należą do "tego co darmowe w sieci", z wyjątkiem złodziejów którzy nie kupują gier bo są za stare żeby za nie płacić (takie nazywają "abandonware", albo za drogie, albo z jakiegoś innego durnego powodu, np. że "wydawca wprowadził drastyczny DRM, zrobię mu na złość i nie kupię, ale zagrać i tak zagram, bo ukradnę". Wszystkie te przypadki z "abandonware" włącznie to piractwo, więc kradzież własności intelektualnej.

No masz a granie w sieci bez płacenia abonamentu to komunizm.  :-)

W pewnie 99% wystarczy. Zwłaszcza komuś szukającemu sprzętu "do grania"
a nie "do grania i do office'a i do photoshopa".

Pewnie nie wystarczy.
Nawet jak dokupisz telefon, tablet i co tam jeszcze chcesz do
udawania stacjonarnego komputera.

Widzę po sobie, choć z komputerów korzystam od wielu lat to odkąd mam tablety większość rzeczy robię na nich. Mam też styczność z "normalnymi" użytkownikami komputerów, takimi co kupili notebooka 10+ lat temu i dziś potrzebują tylko nowego systemu bo im nie działa na Viście Firefox albo Chrome, bo przeglądarka www to jedyna aplikacja z której korzystają.

Jak czytam brednie jakie piszesz to uważam zenie jesteś miarodajnym
przykładem. O tym że interpretujesz to w sposób: skoro ja tak wolę to
inni też powinni to nawet już pisałem.

Tak dla twojej informacji nie trzeba grac po sieci ani na pececie
ani na konsoli. Ale skoro już gra ma taka opcję i tę grę mamy
legalnie to dlaczego by nie pograć? Bez dodatkowych opłat oczywiście?

Nie wiedziałem że można nie grać po sieci, naprawdę? Skoro gra ma taką opcję to przed jej zakupem możesz podjąć decyzję: czy zapłacić za KUPIENIE gry a w razie gdybyś chciał korzystać z funkcji sieciowych, trzeba będzie za to dopłacić (miesiąc do 29/33 zł w zależności od konsoli, lub ok. 200-250 zł za rok dla "nolajfów", czyli nawet wtedy mniej niż kosztuje JEDNA gra), czy też łudzić się "darmowym" multiplayerem ale zamiast kupić egzemplarz gry zapłacić jedynie za ograniczone prawo do grania w tę grę, aż się temu kto ci tę grę wypożycza z jakiegoś powodu "odwidzi". Masz prawo wyboru, skoro wolisz się oszukiwać, twoja wola, ale nie wciskaj innym kitu że masz coś "za darmo", za ten bezabonamentowy multiplayer przehandlowałeś w momencie zakupu większość swoich praw konsumenta. W tym prawo do zwrotu towaru jeśli okaże się wadliwy (czytaj: gra jest tak zabugowana że bardziej irytuje niż bawi).

Ty sporo rzeczy nie wiedziałeś.

To ty twierdzisz że dziecko się czegoś "pożytecznego nauczy" dlatego że
kupisz mu peceta z "darmowym multiplayerem" zamiast konsoli, na której
za usługę multiplayer się płaci. Jedyne czego go w ten sposób nauczysz,
to przyzwyczaisz do bycie dymanym przez pazerne firmy które opłatę za
jakąś usługę pobierają w innej niż abonament formie. Na przykład za
"darmowy multiplayer" w pecetowych grach pobierają w formie braku
własności do zakupionego fizycznego egzemplarza gry. Bo według ciebie to
nie jest płaceniem, bo przecież nie ma abonamentu, tylko opłata z góry,
przy kasie w sklepie, i nie tylko od gier multiplayer i nie tylko od
graczy grających przez sieć.

Nie pisałem że nauczy się z darmowego multiplajera.

To przeczytaj co napisałeś. Że kupno peceta do grania daje okazję do nauczenia się czegoś pożytecznego, w przeciwieństwie do zakupu konsoli. Jedyne czego się dziecko wtedy nauczy to praktycznego znaczenia powiedzenia "nie wszystko złoto co się świeci", gdy po miesiącu znudzi mu się "darmowy multiplayer" i spróbuje odsprzedać komuś innemu niepotrzebną już grę, by mieć kasę na nową.

Zakładasz że będzie tylko grać, tak jak na konsoli.  :-)

Nie za prawo pogrania w tę grę, grać może do woli za darmo i nikt mu
tego prawa nigdy nie odbierze, w przeciwieństwie do sytuacji która
spotka każdego pecetowca użytkującego steama, którym najpierw zabrano
dostęp do tej platformy na systemia Win9x, potem na systemie Windows
2000, od stycznia zabiorą na Windows XP i Vista, a po 2020 roku zabiorą
na Windows 7.
Jedyne za co musi się płacić dodatkowo na konsoli, to za dostęp do
funkcji sieciowych, których utrzymanie nie jest darmowe, więc trzeba za
to płacić albo wprost - abonamentem od tych którzy chcą z tych usług
korzystać, albo dymając frajerów płacących 100% ceny własności gry za
ograniczone prawo grania w tę grę, do czasu gdy to prawo zostanie mu z
różnych powodów odebrane lub wygaśnie wraz ze wsparciem dla systemu
operacyjnego jego peceta.

Nareszcie przyznałeś że za grę po sieci na konsolach trzeba dopłacić
dodatkowo. Zamiast wykręcać kota ogonem.

Za korzystanie z usług sieciowych płacą na konsolach ci którzy chcą. Od samego początku przecież to piszę. Za to na pecetach za możliwość grania w sieci bez płacenia dodatkowych abonamentów płacą od lat wszyscy pecetowcy, czy grają w sieci, czy nie, nawet ci którzy kupują wyłącznie gry dla jednego gracza, jak wspomniany już Shadow of the Tomb Raider. Płacą słono - przehandlowali za to możliwość kupienia gry, teraz płacą tyle samo za jej wypożyczenie.

Za gry do PC też płacą tylko ci którzy chcą, nikt im broni do skroni nie przystawia i każe kupić.

Mniej kosztuje te gry w które zapłaciłeś raz i nie musiałeś dopłacać
aby pograć w sieci.

Wyliczyłem że tak nie jest, w przypadku gier z samym singlem pecetowiec
"dopłaca do interesu" nawet 200 zł na jednej grze, jeśli jak człowiek
gra w gry premierowo, a nie jak żebrak 3 lata później (wtedy i jego
argument o "darmowym multi" jest już o 3 lata przedawniony, bo inni
gracze grają już w sieci w grę o 3 lata młodszą, on musi szukać po
pustych serwerach innych żebraków jego pokroju). Jedynymi którzy nie
tracą na "darmowym multiplayerze" kosztem utraty własności gier są ci
frajerzy którzy biorą z połykiem to co dostają od pazernych firm i
kupują wyłącznie jedną grę multiplayerową co rok czy pół roku, a potem
graja tylko w nią aż do kolejnego zakupu. Nikomu innemu się to
zwyczajnie nie opłaca.

A ktoś kupuje gry z "samym singlem"?

Uważasz że "nikt" nie kupił np. Wiedźmina 3, albo Fallouta 4, nikt nie kupi Shadow of the Tomb Raider? Myślisz że gry "z multiplayerem" jak choćby seria Call of Duty ludzie kupują tylko do multi? Odpowiem, nie, sam kupiłem jak już napisałem 10 pierwszych gier z tej serii na peceta, we wszystkich ukończyłem kampanie single, w niektórych nawet kilka razy (1,2, 4, MW2), nie wiem czy grałem w nie w sieci łącznie choć godzinę. Myślisz że wszyscy konsolowcy płacą za grę przez sieć?  Większość gra w singla, albo w "kanapowego" multiplayera, do tego nie muszą wykupywać abonamentu. Np. wszystkich abonentów PS+ jest ok. 30 milionów, na PS4, PS3 i Vitę, gdy samych PS4 sprzedano już ponad 82 miliony. A część z tych abonentów płaci z przyzwyczajenia, tak jak za Spotify czy Netflixa, bo się im samo pobiera, choć korzystają okazjonalnie, część z kolei korzysta z tej usługi przede wszystkim dla darmowych gier, bo wbrew temu co wyśmiewałeś, dostając rocznie 24 gry za około 200 zł to się po prostu opłaca, wystarczy że z tych 24 gier spodoba się co piąta i już wychodzi taniej niż kupowanie nawet na mocnych promocjach.

Chyba jednak nie zrozumiałeś pytania.

I to coś wnosi do tematu wciskania komuś na siłę konsoli kiedy
pyta o komputer? Poza przyznaniem że innych argumentów już nie masz.

Przecież ten wątek tematu nie jest o odpowiadaniu na pytanie o komputer. Powstał bo nie mogąc uszanować czyjejś opinii, że "płatne multi" na konsolach to nie jest problem skoro w tej cenie dostaje się jeszcze co miesiąc co najmniej 2 gry, postanowiłeś zacząć trollowanie o "darmowych ADFach z sieci", a gdy ci wypomniałem że to promowanie piractwa zamiast przeprosić i zamilknąć wolisz dalej uprawiać swój trolling. Nawet jeśli szczerze uważasz że rozwiązanie "pecetowe" czyli wypożyczanie gier w cenie kupowania jest lepsze niż abonament na multi i darmowe gry to jesteś w mniejszości, gry na konsole sprzedają się lepiej niż na pecety, a z drugiej strony pecetowcy też opłacają takie abonamenty (np. Humble Monthly - https://www.humblebundle.com/monthly ) i nawet sobie chwalą.

Trollowanie to jednak ty.
I ten optymista który uznał że na pytanie o kabriolet zaproponuje ciężarówkę.
Bo dla was skoro to samochód i to samochód to będziecie wciskać to
co uważacie za lepsze dla was. W końcu jak ciężarówka za duża to ma
jeszcze telefon czy tablet, przepraszam motocykl lub rower w tym
porównaniu.

Skąd pomysł że mam jakąś konsolę, albo że mam dziecko? Czyżbyś tak samo
jak opaczny zasilacz miał i wydech samochodu w drugą stronę, stąd te
wizje i mądrości?

Może dlatego że rozum ci ssie na drugą stronę i zapominasz co napisałeś.

To raczej wpływ tego odwróconego wicherka z winy zasilacza, skoro z wypowiedzi "Granie po sieci na przykład dla mnie nie jest NIC warte. Na konsoli jeśli nie chcę, to nie muszę za to płacić. Mogę kupić grę, nową albo używaną, pograć, sprzedać, dołożyć parę złotych (albo i nie dokładać) i kupić następną" potrafisz wywnioskować rzeczy których tam nie ma, np. to ze mam konsolę (jaką?), albo nawet że gram na konsoli. Nie napisałem tam nawet że jakąkolwiek grę konsolową kupiłem czy sprzedałem. A może to znowu te braki z podstawówki, nie tylko odmiana czasowników ale i czytanie ze zrozumieniem, zamiast szukania treści między wierszami? Podpowiem, że jedyną informacją jaka jest w tych trzech zdaniach zawarta jest to, że multiplayer w grach ma dla mnie niewielkie znaczenie (oględnie mówiąc).

Jak dobrze poszukasz to znajdziesz jeszcze kilka ciekawych wątków w
których brałem udział. Nie krepuj się, podlinkuj i udawaj że nie
widzisz pytań jaki to ma związek z omawianym tematem.
Takie udawanie i omijanie krępujących cie pytań wychodzi ci bardzo
ładnie. Trzymaj tak dalej.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-08 13:53:12
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 07.09.2018 o 23:57, RadoslawF pisze:

Czas wrócić do podstawówki i przypomnieć sobie odmianę czasowników przez
osoby
https://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/3351/osoby-czasownika/
My "twierdzimy", oni "twierdzą". Np. z kolegą z którym gram na pecetach
twierdzimy że", ale "Sam gwno wiem, ale słyszałem jak pecetowi gracze
twierdzą że".

Czas zauważyć że zmieniasz temat dyskusji.
Nie pierwszy raz zresztą.

Tak tylko ci się wydaje. Na podstawie tego co sam napisałeś udowadniam że albo wyrażasz opinie które znasz ze słyszenia, albo nie przyłożyłeś się w szkole do podstaw języka którym się posługujesz. Tak czy inaczej nie warto się przejmować tym co piszesz.


"ADFy z sieci" zawierające amigowe gry takie jak Another World nie
należą do "tego co darmowe w sieci", z wyjątkiem złodziejów którzy nie
kupują gier bo są za stare żeby za nie płacić (takie nazywają
"abandonware", albo za drogie, albo z jakiegoś innego durnego powodu,
np. że "wydawca wprowadził drastyczny DRM, zrobię mu na złość i nie
kupię, ale zagrać i tak zagram, bo ukradnę". Wszystkie te przypadki z
"abandonware" włącznie to piractwo, więc kradzież własności intelektualnej.

No masz a granie w sieci bez płacenia abonamentu to komunizm.  :-)

Oj, nie kłam że tu o jakieś "granie w sieci" chodzi, albo "komunizm" (skąd w ogóle żeś to wytrzasnął? kradną piraci i inni złodzieje, a nie "komuniści"). Trollując w swojej krucjacie przeciwko płaceniu paru groszy na PS+ zapędziłeś się zwyczajnie do typowej dla złodzieja tezy: trzeba kupować pecety a nie konsole, bo na konsolach za gry musi się płacić, a na pecety można sobie "znaleźć w sieci" (czytaj: ukraść, bo nawet ten "27-letni" Another World nie jest dostępny jako freeware czy na innej darmowej licencji).


Widzę po sobie, choć z komputerów korzystam od wielu lat to odkąd mam
tablety większość rzeczy robię na nich. Mam też styczność z "normalnymi"
użytkownikami komputerów, takimi co kupili notebooka 10+ lat temu i dziś
potrzebują tylko nowego systemu bo im nie działa na Viście Firefox albo
Chrome, bo przeglądarka www to jedyna aplikacja z której korzystają.

Jak czytam brednie jakie piszesz to uważam zenie jesteś miarodajnym
przykładem. O tym że interpretujesz to w sposób: skoro ja tak wolę to
inni też powinni to nawet już pisałem.

Ktoś kto szuka sprzętu do grania nie potrzebuje "office" jak to napisałeś, dziś "office" to w zasadzie potrzebują tylko w biurach i innych miejscach gdzie produkują mnóstwo dokumentów, użytkownik domowy ma odpowiedniki "office" zwane Google Docs i Microsoft Office Online za darmo i LEGALNIE (taki drobny szczegół, wiem ze dla złodzieja mało istotny) w przeglądarce internetowej. Ma tam też aplikacje zastępujące inne zadania które kiedyś na domowych komputerach wymagały komercyjnego oprogramowania, jak na przykład do obróbki i katalogowania swoich zdjęć (google photos), do słuchania muzyki (spotify, tidal), czy oglądania filmów i seriali (netflix). Wyznawcy kultu blaszanych pudełek którzy w rozwoju zatrzymali się 15 lat temu nie wierzą że dziś przeciętny człowiek potrzebuje "komputera" po to by odpalić na nim nowoczesną przeglądarkę internetową, do niczego więcej.

Nie wiedziałem że można nie grać po sieci, naprawdę? Skoro gra ma taką
opcję to przed jej zakupem możesz podjąć decyzję: czy zapłacić za
KUPIENIE gry a w razie gdybyś chciał korzystać z funkcji sieciowych,
trzeba będzie za to dopłacić (miesiąc do 29/33 zł w zależności od
konsoli, lub ok. 200-250 zł za rok dla "nolajfów", czyli nawet wtedy
mniej niż kosztuje JEDNA gra), czy też łudzić się "darmowym"
multiplayerem ale zamiast kupić egzemplarz gry zapłacić jedynie za
ograniczone prawo do grania w tę grę, aż się temu kto ci tę grę
wypożycza z jakiegoś powodu "odwidzi". Masz prawo wyboru, skoro wolisz
się oszukiwać, twoja wola, ale nie wciskaj innym kitu że masz coś "za
darmo", za ten bezabonamentowy multiplayer przehandlowałeś w momencie
zakupu większość swoich praw konsumenta. W tym prawo do zwrotu towaru
jeśli okaże się wadliwy (czytaj: gra jest tak zabugowana że bardziej
irytuje niż bawi).

Ty sporo rzeczy nie wiedziałeś.

To była oczywiście ironia, gdybym nie wiedział że się nie da nie grać po sieci to bym pewnie się męczył i grał, zamiast olewać to szambo i po przejściu singla w grze instalować i przechodzić następną.

To przeczytaj co napisałeś. Że kupno peceta do grania daje okazję do
nauczenia się czegoś pożytecznego, w przeciwieństwie do zakupu konsoli.
Jedyne czego się dziecko wtedy nauczy to praktycznego znaczenia
powiedzenia "nie wszystko złoto co się świeci", gdy po miesiącu znudzi
mu się "darmowy multiplayer" i spróbuje odsprzedać komuś innemu
niepotrzebną już grę, by mieć kasę na nową.

Zakładasz że będzie tylko grać, tak jak na konsoli.  :-)

Co jeszcze będzie robić, pisać programy? Dobry żart. Będzie jeszcze oglądać Netflixa (na konsoli też może), youtube'a (na konsoli też może) i przeglądać internet (na konsoli też może). Te inne niż granie czynności może też robić i zwykle będzie częściej robić na smartfonie, tablecie, ewentualnie Smart TV czy podłączonym do telewizora odtwarzaczu multimediów. Który często w przypadku posiadania konsoli staje się zbyteczny.

Za korzystanie z usług sieciowych płacą na konsolach ci którzy chcą. Od
samego początku przecież to piszę. Za to na pecetach za możliwość grania
w sieci bez płacenia dodatkowych abonamentów płacą od lat wszyscy
pecetowcy, czy grają w sieci, czy nie, nawet ci którzy kupują wyłącznie
gry dla jednego gracza, jak wspomniany już Shadow of the Tomb Raider.
Płacą słono - przehandlowali za to możliwość kupienia gry, teraz płacą
tyle samo za jej wypożyczenie.

Za gry do PC też płacą tylko ci którzy chcą, nikt im broni do skroni nie
przystawia i każe kupić.

Jaja sobie robisz? Krytykujesz w tym wątku "płatne multi" na konsolach, które zostało wprowadzone przez "pazerne firmy", i dlatego uważasz że dobrą alternatywą uniknąć pazernych firm jest granie na pecetach, na platformie na której pazerne firmy posunęły się do tego że niby sprzedając gry sprzedają tak naprawdę wyłącznie ograniczone prawo do ich uruchamiania? Pisząc teraz że płącą ci którzy chcą Ameryki nie odkrywasz, każdy wie że może pieniędzy nie wydać na gry tylko na coś innego. Pytanie jest na którą platformę kupować gry jeśli się chce kupować gry a ma ograniczone środki. Na pewno nie na pecety, chyba że się grywa wyłącznie w starocie które są na wszystkich platformach dostępne za grosiki. Albo gdy się jest złodziejem i kupuje tylko komputer, a gry się "znajdzie w sieci".

A ktoś kupuje gry z "samym singlem"?

Uważasz że "nikt" nie kupił np. Wiedźmina 3, albo Fallouta 4, nikt nie
kupi Shadow of the Tomb Raider? Myślisz że gry "z multiplayerem" jak
choćby seria Call of Duty ludzie kupują tylko do multi? Odpowiem, nie,
sam kupiłem jak już napisałem 10 pierwszych gier z tej serii na peceta,
we wszystkich ukończyłem kampanie single, w niektórych nawet kilka razy
(1,2, 4, MW2), nie wiem czy grałem w nie w sieci łącznie choć godzinę.
Myślisz że wszyscy konsolowcy płacą za grę przez sieć?  Większość gra w
singla, albo w "kanapowego" multiplayera, do tego nie muszą wykupywać
abonamentu. Np. wszystkich abonentów PS+ jest ok. 30 milionów, na PS4,
PS3 i Vitę, gdy samych PS4 sprzedano już ponad 82 miliony. A część z
tych abonentów płaci z przyzwyczajenia, tak jak za Spotify czy Netflixa,
bo się im samo pobiera, choć korzystają okazjonalnie, część z kolei
korzysta z tej usługi przede wszystkim dla darmowych gier, bo wbrew temu
co wyśmiewałeś, dostając rocznie 24 gry za około 200 zł to się po prostu
opłaca, wystarczy że z tych 24 gier spodoba się co piąta i już wychodzi
taniej niż kupowanie nawet na mocnych promocjach.

Chyba jednak nie zrozumiałeś pytania.

Pytanie brzmiało "a ktoś kupuje gry z samym singlem?". Może sam nie rozumiesz pytania które zadałeś, "sam singiel" oznacza tryb single player i brak trybu multiplayer. Jak w wymienionych hitach kasowych. Jeśli nie rozumiesz co to znaczy "hity" to podpowiem: za Wiedźmina 3, grę bez jakichkolwiek elementów multiplayer, zapłaciło do końca ubiegłego roku ponad 33 miliony graczy, sam sobie odpowiedz czy ktoś kupuje gry z samym singlem. Z tych ponad 33 milionów graczy którzy zapłacili za Wiedźmina 3 tych którzy rzeczywiście kupili grę jest oczywiście mniej, bo należy odliczyć tych którzy nie kupili gry Wiedźmin 3 na Xboxa One albo Playstation 4, tylko zapłacili za możliwość grania w Wiedźmina 3 na platformie PC/GOG, nawet jeśli zapłacili za wersję pudełkową w tradycyjnym sklepie i przez to wydaje im się, że w ten sposób kupili grę.

Przecież ten wątek tematu nie jest o odpowiadaniu na pytanie o komputer.
Powstał bo nie mogąc uszanować czyjejś opinii, że "płatne multi" na
konsolach to nie jest problem skoro w tej cenie dostaje się jeszcze co
miesiąc co najmniej 2 gry, postanowiłeś zacząć trollowanie o "darmowych
ADFach z sieci", a gdy ci wypomniałem że to promowanie piractwa zamiast
przeprosić i zamilknąć wolisz dalej uprawiać swój trolling. Nawet jeśli
szczerze uważasz że rozwiązanie "pecetowe" czyli wypożyczanie gier w
cenie kupowania jest lepsze niż abonament na multi i darmowe gry to
jesteś w mniejszości, gry na konsole sprzedają się lepiej niż na pecety,
a z drugiej strony pecetowcy też opłacają takie abonamenty (np. Humble
Monthly - https://www.humblebundle.com/monthly ) i nawet sobie chwalą.

Trollowanie to jednak ty.
I ten optymista który uznał że na pytanie o kabriolet zaproponuje
ciężarówkę.
Bo dla was skoro to samochód i to samochód to będziecie wciskać to
co uważacie za lepsze dla was. W końcu jak ciężarówka za duża to ma
jeszcze telefon czy tablet, przepraszam motocykl lub rower w tym
porównaniu.

Łżesz. Nie krytykowałeś pomysłu zakupu konsoli bo to "coś innego" niż szuka autor wątku, bo szuka sprzętu do grania dla dzieci. Ta "gałąź" wątku powstała bo oburzyłeś się "pazernością firm" sprzedających konsole za ich "płatne multi", tylko zapomniałeś że proponując w zamian peceta ośmieszasz swój własny argument, bo znacznie bardzie pazerne firmy które całkowicie opanowały tę platformę od wielu lat nie umożliwiają nawet prawdziwego zakupu żadnych gier, oba tryby - multi i single się tam tylko subskrybuje (czyli wypożycza, skoro nie nabywa na własność), za cenę taką za jaką konsolowcy swoje egzemplarze gier kupują.

To raczej wpływ tego odwróconego wicherka z winy zasilacza, skoro z
wypowiedzi "Granie po sieci na przykład dla mnie nie jest NIC warte. Na
konsoli jeśli nie chcę, to nie muszę za to płacić. Mogę kupić grę, nową
albo używaną, pograć, sprzedać, dołożyć parę złotych (albo i nie
dokładać) i kupić następną" potrafisz wywnioskować rzeczy których tam
nie ma, np. to ze mam konsolę (jaką?), albo nawet że gram na konsoli.
Nie napisałem tam nawet że jakąkolwiek grę konsolową kupiłem czy
sprzedałem. A może to znowu te braki z podstawówki, nie tylko odmiana
czasowników ale i czytanie ze zrozumieniem, zamiast szukania treści
między wierszami? Podpowiem, że jedyną informacją jaka jest w tych
trzech zdaniach zawarta jest to, że multiplayer w grach ma dla mnie
niewielkie znaczenie (oględnie mówiąc).

Jak dobrze poszukasz to znajdziesz jeszcze kilka ciekawych wątków w
których brałem udział. Nie krepuj się, podlinkuj i udawaj że nie
widzisz pytań jaki to ma związek z omawianym tematem.
Takie udawanie i omijanie krępujących cie pytań wychodzi ci bardzo
ładnie. Trzymaj tak dalej.

Cytowałem ciebie z innej dyskusji ze mną, w której tak samo jak tu w żywe oczy łgałeś, bo po prostu nie potrafisz się przyznać do tego że palnąłeś idiotyzm, musisz brnąć dalej. Podobnie jak w tym wątku, także wtedy rozpocząłeś swoją krucjatę bez żadnego związku z omawianym tematem - tamten dotyczył "HDD 3TB" i nie będę w nim szukał choćby jednej twojej wypowiedzi na temat, bo z pewnością tak jak w aktualnym takiej nie znajdę. Identycznie też jak w tej, także tam najpierw palnąłeś głupotę, a potem już brnąłeś w zaparte, wbrew faktom i logice.
Ale skoro sam się o to prosisz, i gdyby kiedyś ktoś poza tobą ten wątek czytał to przypomnę te idiotyzmy raz jeszcze, najpierw te z aktualnego wątku.

Pierwszy idiotyzm trolla: konsole są złe bo ich producenci to "pazerne firmy" mające czelność żądać abonamentu na usługi sieciowe w grach które się kupiło, z tego powodu pecety są lepszą platformą, bo tam "Granie w sieci bez abonamentu należy mi się za cenę legalnie nabytej gry"

Fakty: na platformie PC, do której od "pazernych firm" radzi uciekać troll te same (Microsoft) i inne pazerne firmy lata wcześniej (od 2004 roku i premiery Half-Life 2) wpadły na pomysł by sklepową sprzedaż gier pudełkowych zamienić w sprzedaż licencji do dystrybucji cyfrowej, praktycznie zamieniając więc sprzedaż produktu (egzemplarza gry) w sprzedaż subskrypcji usługi sieciowej (ograniczonej, warunkowej możliwości dostępu do gry) we wszystkich grach, nie tylko tych sieciowych. Subskrypcji, od abonamentu różniącej się jedynie tym, że jest płatna z góry za cały okres świadczenia usługi. Eliminując największe zmartwienie "pazernych firm" branży wydawniczej gier, czyli rynek wtórny. W ciągu kilku lat ten pomysł zastosowali lub skopiowali praktycznie wszyscy wydawcy gier PC, dziś trudno znaleźć jakąkolwiek grę którą można kupić w formie pudełkowej, zainstalować bez dostępu do internetu i aktywacji na którejś z platform i grać. Dzięki tym pazernym firmom przez które troll radzi uciekać z konsol do PC, pecetowy gracz potrzebuje na swoim windowsowym PC (od stycznia 2019 wyłącznie z Windows 7 lub nowszym, bez zmiany OS nie pogra się także w gry steamworks zasubskrybowane przed lipcem 2009, więc wydane za czasów Windows XP i Vista) potrzebuje jeszcze co najmniej kilku aplikacji klientów usług/DRM: Steam (większość pudełkowych gier na tę platformę), Origin (gry Electronic Arts), Uplay (gry Ubisoft), Blizzard App (gry Activision Blizzard), Rockstar Games Social Club (gry Rockstara), Bethesda.net Launcher (gry Bethesdy, od nadchodzącego Fallout 76 dostępne wyłącznie na tej platformie). Nawet reklamowany jako DRM-free Wiedźmin 3 instaluje kolejnego klienta (GOG Galaxy) i wymaga aktywacji gry w tym systemie aby móc pobrać poprawki i "darmowe" DLC do tej gry.

Drugi idiotyzm trolla Abonament PS+ się nie opłaca, bo zawarte w nim gry to "Another World sprzed dwudziestu siedmiu lat", za którego pewnie z powodu jego wieku nie trzeba płacić, można ściągnąć za darmo ("ADFy też sobie znajdzie w sieci"). I "przytoczona darmowa gra jest dziś mniej warta niż abonament za granie po sieci".

Fakty: Another World nie jest grą darmową, pobieranie "ADF z sieci" (ADF to Amiga Disk File, format pliku zawierającego dane z dyskietki z Amigi) to zwykłe piractwo. Dołączona do wrześniowego PS+ wersja to nie jest "27-letnia gra" tylko jej remaster/remake zatytułowany "Another World 20th Anniversary Edition", który też nie jest darmowy, a jest sprzedawany na współczesnych platformach w dystrybucji cyfrowej za 33 zł (czyli dokładnie tyle ile wynosi maksymalny koszt abonamentu PS+). Nie jest to też jedyna, ani nawet podstawowa gra zawarta w tym miesiącu w kosztującym od kilkunastu do 33 zł miesięcznie (w zależności od wykupionego okresu) abonamencie, bo przede wszystkim są tam God of War III Remastered (gra z lipca 2015) i Destiny 2 (gra z września 2017), obie kosztujące w wersjach pudełkowych po ok. 100 zł. Takie to "darmowe gry" mniej warte niż "abonament za granie po sieci" za który żądają do 33 zł, pazerne firmy. Troll o lepkich rękach sobie lepsze potrafi znaleźć za darmo w internecie, nie tylko na ADFach, nie wątpię.

Trzeci idiotyzm trolla, dla zobrazowania z jakim klinicznym przypadkiem mamy tu do czynienia, z innego wątku, gdzie najpierw palnął głupotę, że w zasilaczu ATX nie zmieści się wentylator większy niż 80mm:
"Z ta wydajnością poprzez gabaryty to bym dyskutował.
Na procesor są duże radiatory z dużymi wiatrakami, do zasilacza
większego nie zmieścisz"
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/X5gZZFArBgAJ
i "Aż poszedłem z miarką pomierzyć wysokość zasilaczy.
8 centymetrów z hakiem. Co oznacza że wentylator ma 80mm
a nie 120 jak sugerujesz."
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/9_r2LmgmAAAJ

a następnie po swojemu "udowadniał" jakimi w jego rozumieniu debilami są inżynierowie projektujący zasilacze ATX z wentylatorami 120mm i większymi, jego zdaniem dmuchające gorącym powietrzem do wnętrza obudowy komputera:
"Poza przypadkami kiedy dmucha nie na zewnątrz jak powinien
a do środka a biedny nabywca montuje kolejne wiatraki
do wyciągania przegrzanego powietrza z obudowy. "
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/9_r2LmgmAAAJ

"Aż osobiście sprawdziłem. Ten który mam nie wyciąga tak jak piszesz tylko dmucha z zasilacza do wnętrza obudowy kompa"
https://groups.google.com/forum/#!msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ

"Na obudowie ma namalowane 'corsair CX 500'"
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/t_zVotliAAAJ

Fakty: praktycznie każdy właściciel współczesnego peceta w obudowie ATX, więc z wentylatorem zasilacza o średnicy co najmniej 120mm doskonale wie (albo może sprawdzić, przykładając rękę z tyłu obudowy komputera, gdzie do zasilacza wpięty jest przewód zasilający) że rozgrzane powietrze wylatuje z nich perforowaną tylną ścianą. Film na którym widać jak w rzeczywistości pracuje wentylator w zasilaczu który troll twierdzi że posiada i w którym "osobiście sprawdził" że dmucha w przeciwnym faktom i logice kierunku, Corsair CX500: https://www.youtube.com/watch?v=wdn9a-s2qc4

"Aż osobiście sprawdziłem", to podsumowuje mentalność tego trolla. Będę to, trollu, wklejał w każdej kolejnej odpowiedzi do ciebie, żebyś sobie zakodował w pustym łbie, że internet pamięta z jakiego typu indywiduum mamy tu do czynienia. Nie muszę szukać innych wątków, te trzy idiotyzmy całkowicie wystarczą, poza tym mam ciekawsze zajęcia.

Data: 2018-09-08 19:37:08
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-08 o 13:53, knrdz pisze:

Czas wrócić do podstawówki i przypomnieć sobie odmianę czasowników przez
osoby
https://sciaga.pl/slowniki-tematyczne/3351/osoby-czasownika/
My "twierdzimy", oni "twierdzą". Np. z kolegą z którym gram na pecetach
twierdzimy że", ale "Sam gwno wiem, ale słyszałem jak pecetowi gracze
twierdzą że".

Czas zauważyć że zmieniasz temat dyskusji.
Nie pierwszy raz zresztą.

Tak tylko ci się wydaje. Na podstawie tego co sam napisałeś udowadniam że albo wyrażasz opinie które znasz ze słyszenia, albo nie przyłożyłeś się w szkole do podstaw języka którym się posługujesz. Tak czy inaczej nie warto się przejmować tym co piszesz.

Tobie się wydaje że stwierdzenie faktu jest wyrażaniem opinii.

"ADFy z sieci" zawierające amigowe gry takie jak Another World nie
należą do "tego co darmowe w sieci", z wyjątkiem złodziejów którzy nie
kupują gier bo są za stare żeby za nie płacić (takie nazywają
"abandonware", albo za drogie, albo z jakiegoś innego durnego powodu,
np. że "wydawca wprowadził drastyczny DRM, zrobię mu na złość i nie
kupię, ale zagrać i tak zagram, bo ukradnę". Wszystkie te przypadki z
"abandonware" włącznie to piractwo, więc kradzież własności intelektualnej.

No masz a granie w sieci bez płacenia abonamentu to komunizm.  :-)

Oj, nie kłam że tu o jakieś "granie w sieci" chodzi, albo "komunizm" (skąd w ogóle żeś to wytrzasnął? kradną piraci i inni złodzieje, a nie "komuniści"). Trollując w swojej krucjacie przeciwko płaceniu paru groszy na PS+ zapędziłeś się zwyczajnie do typowej dla złodzieja tezy: trzeba kupować pecety a nie konsole, bo na konsolach za gry musi się płacić, a na pecety można sobie "znaleźć w sieci" (czytaj: ukraść, bo nawet ten "27-letni" Another World nie jest dostępny jako freeware czy na innej darmowej licencji).

Się nie zapędziłem a wykazałem na sytuację gdzie posiadacze konsol są
wykorzystywani finansowo. A porównanie do komunizmu to niestety ty
wymyśliłeś.

Widzę po sobie, choć z komputerów korzystam od wielu lat to odkąd mam
tablety większość rzeczy robię na nich. Mam też styczność z "normalnymi"
użytkownikami komputerów, takimi co kupili notebooka 10+ lat temu i dziś
potrzebują tylko nowego systemu bo im nie działa na Viście Firefox albo
Chrome, bo przeglądarka www to jedyna aplikacja z której korzystają.

Jak czytam brednie jakie piszesz to uważam zenie jesteś miarodajnym
przykładem. O tym że interpretujesz to w sposób: skoro ja tak wolę to
inni też powinni to nawet już pisałem.

Ktoś kto szuka sprzętu do grania nie potrzebuje "office" jak to napisałeś, dziś "office" to w zasadzie potrzebują tylko w biurach i innych miejscach gdzie produkują mnóstwo dokumentów, użytkownik domowy ma odpowiedniki "office" zwane Google Docs i Microsoft Office Online za darmo i LEGALNIE (taki drobny szczegół, wiem ze dla złodzieja mało istotny) w przeglądarce internetowej. Ma tam też aplikacje zastępujące inne zadania które kiedyś na domowych komputerach wymagały komercyjnego oprogramowania, jak na przykład do obróbki i katalogowania swoich zdjęć (google photos), do słuchania muzyki (spotify, tidal), czy oglądania filmów i seriali (netflix). Wyznawcy kultu blaszanych pudełek którzy w rozwoju zatrzymali się 15 lat temu nie wierzą że dziś przeciętny człowiek potrzebuje "komputera" po to by odpalić na nim nowoczesną przeglądarkę internetową, do niczego więcej.

Potrzebuje. W dodatku nie tylko do offica.

Nie wiedziałem że można nie grać po sieci, naprawdę? Skoro gra ma taką
opcję to przed jej zakupem możesz podjąć decyzję: czy zapłacić za
KUPIENIE gry a w razie gdybyś chciał korzystać z funkcji sieciowych,
trzeba będzie za to dopłacić (miesiąc do 29/33 zł w zależności od
konsoli, lub ok. 200-250 zł za rok dla "nolajfów", czyli nawet wtedy
mniej niż kosztuje JEDNA gra), czy też łudzić się "darmowym"
multiplayerem ale zamiast kupić egzemplarz gry zapłacić jedynie za
ograniczone prawo do grania w tę grę, aż się temu kto ci tę grę
wypożycza z jakiegoś powodu "odwidzi". Masz prawo wyboru, skoro wolisz
się oszukiwać, twoja wola, ale nie wciskaj innym kitu że masz coś "za
darmo", za ten bezabonamentowy multiplayer przehandlowałeś w momencie
zakupu większość swoich praw konsumenta. W tym prawo do zwrotu towaru
jeśli okaże się wadliwy (czytaj: gra jest tak zabugowana że bardziej
irytuje niż bawi).

Ty sporo rzeczy nie wiedziałeś.

To była oczywiście ironia, gdybym nie wiedział że się nie da nie grać po sieci to bym pewnie się męczył i grał, zamiast olewać to szambo i po przejściu singla w grze instalować i przechodzić następną.

ROTFL

To przeczytaj co napisałeś. Że kupno peceta do grania daje okazję do
nauczenia się czegoś pożytecznego, w przeciwieństwie do zakupu konsoli.
Jedyne czego się dziecko wtedy nauczy to praktycznego znaczenia
powiedzenia "nie wszystko złoto co się świeci", gdy po miesiącu znudzi
mu się "darmowy multiplayer" i spróbuje odsprzedać komuś innemu
niepotrzebną już grę, by mieć kasę na nową.

Zakładasz że będzie tylko grać, tak jak na konsoli.  :-)

Co jeszcze będzie robić, pisać programy? Dobry żart. Będzie jeszcze oglądać Netflixa (na konsoli też może), youtube'a (na konsoli też może) i przeglądać internet (na konsoli też może). Te inne niż granie czynności może też robić i zwykle będzie częściej robić na smartfonie, tablecie, ewentualnie Smart TV czy podłączonym do telewizora odtwarzaczu multimediów. Który często w przypadku posiadania konsoli staje się zbyteczny.

Jakby miał komputer zamiast konsoli to miał by taką możliwość,
przynajmniej teoretycznie. Tak wiem może na telefonie lub tablecie. :-)

Za korzystanie z usług sieciowych płacą na konsolach ci którzy chcą. Od
samego początku przecież to piszę. Za to na pecetach za możliwość grania
w sieci bez płacenia dodatkowych abonamentów płacą od lat wszyscy
pecetowcy, czy grają w sieci, czy nie, nawet ci którzy kupują wyłącznie
gry dla jednego gracza, jak wspomniany już Shadow of the Tomb Raider.
Płacą słono - przehandlowali za to możliwość kupienia gry, teraz płacą
tyle samo za jej wypożyczenie.

Za gry do PC też płacą tylko ci którzy chcą, nikt im broni do skroni nie
przystawia i każe kupić.

Jaja sobie robisz? Krytykujesz w tym wątku "płatne multi" na konsolach, które zostało wprowadzone przez "pazerne firmy", i dlatego uważasz że dobrą alternatywą uniknąć pazernych firm jest granie na pecetach, na platformie na której pazerne firmy posunęły się do tego że niby sprzedając gry sprzedają tak naprawdę wyłącznie ograniczone prawo do ich uruchamiania? Pisząc teraz że płącą ci którzy chcą Ameryki nie odkrywasz, każdy wie że może pieniędzy nie wydać na gry tylko na coś innego. Pytanie jest na którą platformę kupować gry jeśli się chce kupować gry a ma ograniczone środki. Na pewno nie na pecety, chyba że się grywa wyłącznie w starocie które są na wszystkich platformach dostępne za grosiki. Albo gdy się jest złodziejem i kupuje tylko komputer, a gry się "znajdzie w sieci".

Mam wrażenie że ty sobie jaja robisz.

A ktoś kupuje gry z "samym singlem"?

Uważasz że "nikt" nie kupił np. Wiedźmina 3, albo Fallouta 4, nikt nie
kupi Shadow of the Tomb Raider? Myślisz że gry "z multiplayerem" jak
choćby seria Call of Duty ludzie kupują tylko do multi? Odpowiem, nie,
sam kupiłem jak już napisałem 10 pierwszych gier z tej serii na peceta,
we wszystkich ukończyłem kampanie single, w niektórych nawet kilka razy
(1,2, 4, MW2), nie wiem czy grałem w nie w sieci łącznie choć godzinę.
Myślisz że wszyscy konsolowcy płacą za grę przez sieć?  Większość gra w
singla, albo w "kanapowego" multiplayera, do tego nie muszą wykupywać
abonamentu. Np. wszystkich abonentów PS+ jest ok. 30 milionów, na PS4,
PS3 i Vitę, gdy samych PS4 sprzedano już ponad 82 miliony. A część z
tych abonentów płaci z przyzwyczajenia, tak jak za Spotify czy Netflixa,
bo się im samo pobiera, choć korzystają okazjonalnie, część z kolei
korzysta z tej usługi przede wszystkim dla darmowych gier, bo wbrew temu
co wyśmiewałeś, dostając rocznie 24 gry za około 200 zł to się po prostu
opłaca, wystarczy że z tych 24 gier spodoba się co piąta i już wychodzi
taniej niż kupowanie nawet na mocnych promocjach.

Chyba jednak nie zrozumiałeś pytania.

Pytanie brzmiało "a ktoś kupuje gry z samym singlem?". Może sam nie rozumiesz pytania które zadałeś, "sam singiel" oznacza tryb single player i brak trybu multiplayer. Jak w wymienionych hitach kasowych. Jeśli nie rozumiesz co to znaczy "hity" to podpowiem: za Wiedźmina 3, grę bez jakichkolwiek elementów multiplayer, zapłaciło do końca ubiegłego roku ponad 33 miliony graczy, sam sobie odpowiedz czy ktoś kupuje gry z samym singlem. Z tych ponad 33 milionów graczy którzy zapłacili za Wiedźmina 3 tych którzy rzeczywiście kupili grę jest oczywiście mniej, bo należy odliczyć tych którzy nie kupili gry Wiedźmin 3 na Xboxa One albo Playstation 4, tylko zapłacili za możliwość grania w Wiedźmina 3 na platformie PC/GOG, nawet jeśli zapłacili za wersję pudełkową w tradycyjnym sklepie i przez to wydaje im się, że w ten sposób kupili grę.

Czyli nie zrozumiałeś.

Przecież ten wątek tematu nie jest o odpowiadaniu na pytanie o komputer.
Powstał bo nie mogąc uszanować czyjejś opinii, że "płatne multi" na
konsolach to nie jest problem skoro w tej cenie dostaje się jeszcze co
miesiąc co najmniej 2 gry, postanowiłeś zacząć trollowanie o "darmowych
ADFach z sieci", a gdy ci wypomniałem że to promowanie piractwa zamiast
przeprosić i zamilknąć wolisz dalej uprawiać swój trolling. Nawet jeśli
szczerze uważasz że rozwiązanie "pecetowe" czyli wypożyczanie gier w
cenie kupowania jest lepsze niż abonament na multi i darmowe gry to
jesteś w mniejszości, gry na konsole sprzedają się lepiej niż na pecety,
a z drugiej strony pecetowcy też opłacają takie abonamenty (np. Humble
Monthly - https://www.humblebundle.com/monthly ) i nawet sobie chwalą.

Trollowanie to jednak ty.
I ten optymista który uznał że na pytanie o kabriolet zaproponuje
ciężarówkę.
Bo dla was skoro to samochód i to samochód to będziecie wciskać to
co uważacie za lepsze dla was. W końcu jak ciężarówka za duża to ma
jeszcze telefon czy tablet, przepraszam motocykl lub rower w tym
porównaniu.

Łżesz. Nie krytykowałeś pomysłu zakupu konsoli bo to "coś innego" niż szuka autor wątku, bo szuka sprzętu do grania dla dzieci. Ta "gałąź" wątku powstała bo oburzyłeś się "pazernością firm" sprzedających konsole za ich "płatne multi", tylko zapomniałeś że proponując w zamian peceta ośmieszasz swój własny argument, bo znacznie bardzie pazerne firmy które całkowicie opanowały tę platformę od wielu lat nie umożliwiają nawet prawdziwego zakupu żadnych gier, oba tryby - multi i single się tam tylko subskrybuje (czyli wypożycza, skoro nie nabywa na własność), za cenę taką za jaką konsolowcy swoje egzemplarze gier kupują.

Sam łżesz, wiele razy przypominałem że autor pytał o komputer a nie
konsolę, nawet przełożyłem to na odpowiednik w motoryzacji a ty
nie zauważyłeś? Naprawdę?

To raczej wpływ tego odwróconego wicherka z winy zasilacza, skoro z
wypowiedzi "Granie po sieci na przykład dla mnie nie jest NIC warte. Na
konsoli jeśli nie chcę, to nie muszę za to płacić. Mogę kupić grę, nową
albo używaną, pograć, sprzedać, dołożyć parę złotych (albo i nie
dokładać) i kupić następną" potrafisz wywnioskować rzeczy których tam
nie ma, np. to ze mam konsolę (jaką?), albo nawet że gram na konsoli.
Nie napisałem tam nawet że jakąkolwiek grę konsolową kupiłem czy
sprzedałem. A może to znowu te braki z podstawówki, nie tylko odmiana
czasowników ale i czytanie ze zrozumieniem, zamiast szukania treści
między wierszami? Podpowiem, że jedyną informacją jaka jest w tych
trzech zdaniach zawarta jest to, że multiplayer w grach ma dla mnie
niewielkie znaczenie (oględnie mówiąc).

Jak dobrze poszukasz to znajdziesz jeszcze kilka ciekawych wątków w
których brałem udział. Nie krepuj się, podlinkuj i udawaj że nie
widzisz pytań jaki to ma związek z omawianym tematem.
Takie udawanie i omijanie krępujących cie pytań wychodzi ci bardzo
ładnie. Trzymaj tak dalej.

Cytowałem ciebie z innej dyskusji ze mną, w której tak samo jak tu w żywe oczy łgałeś, bo po prostu nie potrafisz się przyznać do tego że palnąłeś idiotyzm, musisz brnąć dalej. Podobnie jak w tym wątku, także wtedy rozpocząłeś swoją krucjatę bez żadnego związku z omawianym tematem - tamten dotyczył "HDD 3TB" i nie będę w nim szukał choćby jednej twojej wypowiedzi na temat, bo z pewnością tak jak w aktualnym takiej nie znajdę. Identycznie też jak w tej, także tam najpierw palnąłeś głupotę, a potem już brnąłeś w zaparte, wbrew faktom i logice.
Ale skoro sam się o to prosisz, i gdyby kiedyś ktoś poza tobą ten wątek czytał to przypomnę te idiotyzmy raz jeszcze, najpierw te z aktualnego wątku.

Z braku argumentów wyciągasz jakieś stare sprawy gdzie zrobiłem błąd
i przestałem się kłócić z internetowym idiotą. Wyciągnij inne skoro
to jedyne twoje argumenty. Najlepiej od razu dopisz że u mnie biją
murzynów (lub robotników skoro zrównujesz moje podejście z komunizmem).


Pozdrawiam

Data: 2018-09-08 20:13:43
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 08.09.2018 o 19:37, RadoslawF pisze:
(ciach)


Pierwszy idiotyzm trolla: konsole są złe bo ich producenci to "pazerne
firmy" mające czelność żądać abonamentu na usługi sieciowe w grach które
się kupiło, z tego powodu pecety są lepszą platformą, bo tam "Granie w
sieci bez abonamentu należy mi się za cenę legalnie nabytej gry"

Fakty: na platformie PC, do której od "pazernych firm" radzi uciekać
troll te same (Microsoft) i inne pazerne firmy lata wcześniej (od 2004
roku i premiery Half-Life 2) wpadły na pomysł by sklepową sprzedaż gier
pudełkowych zamienić w sprzedaż licencji do dystrybucji cyfrowej,
praktycznie zamieniając więc sprzedaż produktu (egzemplarza gry) w
sprzedaż subskrypcji usługi sieciowej (ograniczonej, warunkowej
możliwości dostępu do gry) we wszystkich grach, nie tylko tych
sieciowych. Subskrypcji, od abonamentu różniącej się jedynie tym, że
jest płatna z góry za cały okres świadczenia usługi. Eliminując
największe zmartwienie "pazernych firm" branży wydawniczej gier, czyli
rynek wtórny. W ciągu kilku lat ten pomysł zastosowali lub skopiowali
praktycznie wszyscy wydawcy gier PC, dziś trudno znaleźć jakąkolwiek grę
którą można kupić w formie pudełkowej, zainstalować bez dostępu do
internetu i aktywacji na którejś z platform i grać. Dzięki tym pazernym
firmom przez które troll radzi uciekać z konsol do PC, pecetowy gracz
potrzebuje na swoim windowsowym PC (od stycznia 2019 wyłącznie z Windows
7 lub nowszym, bez zmiany OS nie pogra się także w gry steamworks
zasubskrybowane przed lipcem 2009, więc wydane za czasów Windows XP i
Vista) potrzebuje jeszcze co najmniej kilku aplikacji klientów
usług/DRM: Steam (większość pudełkowych gier na tę platformę), Origin
(gry Electronic Arts), Uplay (gry Ubisoft), Blizzard App (gry Activision
Blizzard), Rockstar Games Social Club (gry Rockstara), Bethesda.net
Launcher (gry Bethesdy, od nadchodzącego Fallout 76 dostępne wyłącznie
na tej platformie). Nawet reklamowany jako DRM-free Wiedźmin 3 instaluje
kolejnego klienta (GOG Galaxy) i wymaga aktywacji gry w tym systemie aby
móc pobrać poprawki i "darmowe" DLC do tej gry.

Drugi idiotyzm trolla Abonament PS+ się nie opłaca, bo zawarte w nim gry
to "Another World sprzed dwudziestu siedmiu lat", za którego pewnie z
powodu jego wieku nie trzeba płacić, można ściągnąć za darmo ("ADFy też
sobie znajdzie w sieci"). I "przytoczona darmowa gra jest dziś mniej
warta niż abonament za granie po sieci".

Fakty: Another World nie jest grą darmową, pobieranie "ADF z sieci" (ADF
to Amiga Disk File, format pliku zawierającego dane z dyskietki z Amigi)
to zwykłe piractwo. Dołączona do wrześniowego PS+ wersja to nie jest
"27-letnia gra" tylko jej remaster/remake zatytułowany "Another World
20th Anniversary Edition", który też nie jest darmowy, a jest
sprzedawany na współczesnych platformach w dystrybucji cyfrowej za 33 zł
(czyli dokładnie tyle ile wynosi maksymalny koszt abonamentu PS+). Nie
jest to też jedyna, ani nawet podstawowa gra zawarta w tym miesiącu w
kosztującym od kilkunastu do 33 zł miesięcznie (w zależności od
wykupionego okresu) abonamencie, bo przede wszystkim są tam God of War
III Remastered (gra z lipca 2015) i Destiny 2 (gra z września 2017),
obie kosztujące w wersjach pudełkowych po ok. 100 zł. Takie to "darmowe
gry" mniej warte niż "abonament za granie po sieci" za który żądają do
33 zł, pazerne firmy. Troll o lepkich rękach sobie lepsze potrafi
znaleźć za darmo w internecie, nie tylko na ADFach, nie wątpię.

Trzeci idiotyzm trolla, dla zobrazowania z jakim klinicznym przypadkiem
mamy tu do czynienia, z innego wątku, gdzie najpierw palnął głupotę, że
w zasilaczu ATX nie zmieści się wentylator większy niż 80mm:
"Z ta wydajnością poprzez gabaryty to bym dyskutował.
Na procesor są duże radiatory z dużymi wiatrakami, do zasilacza
większego nie zmieścisz"
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/X5gZZFArBgAJ
i "Aż poszedłem z miarką pomierzyć wysokość zasilaczy.
8 centymetrów z hakiem. Co oznacza że wentylator ma 80mm
a nie 120 jak sugerujesz."
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/9_r2LmgmAAAJ

a następnie po swojemu "udowadniał" jakimi w jego rozumieniu debilami są
inżynierowie projektujący zasilacze ATX z wentylatorami 120mm i
większymi, jego zdaniem dmuchające gorącym powietrzem do wnętrza obudowy
komputera:
"Poza przypadkami kiedy dmucha nie na zewnątrz jak powinien
a do środka a biedny nabywca montuje kolejne wiatraki
do wyciągania przegrzanego powietrza z obudowy. "
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/9_r2LmgmAAAJ

"Aż osobiście sprawdziłem. Ten który mam nie wyciąga tak jak piszesz
tylko dmucha z zasilacza do wnętrza obudowy kompa"
https://groups.google.com/forum/#!msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/atZuVqJNAAAJ

"Na obudowie ma namalowane 'corsair CX 500'"
https://groups.google.com/d/msg/pl.comp.pecet/U36otobcDDs/t_zVotliAAAJ

Fakty: praktycznie każdy właściciel współczesnego peceta w obudowie ATX,
więc z wentylatorem zasilacza o średnicy co najmniej 120mm doskonale wie
(albo może sprawdzić, przykładając rękę z tyłu obudowy komputera, gdzie
do zasilacza wpięty jest przewód zasilający) że rozgrzane powietrze
wylatuje z nich perforowaną tylną ścianą. Film na którym widać jak w
rzeczywistości pracuje wentylator w zasilaczu który troll twierdzi że
posiada i w którym "osobiście sprawdził" że dmucha w przeciwnym faktom i
logice kierunku, Corsair CX500: https://www.youtube.com/watch?v=wdn9a-s2qc4

"Aż osobiście sprawdziłem", to podsumowuje mentalność tego trolla.

Data: 2018-09-08 22:55:18
Autor: Roman Tyczka
polesingowiec do grania
On Sat, 8 Sep 2018 20:13:43 +0200, knrdz wrote:

"Aż osobiście sprawdziłem", to podsumowuje mentalność tego trolla.

Wszystko ładnie, pięknie, wyjaśnij tylko po co go od kilku dni dokarmiasz?
Nie szkoda Ci życia?

--
pozdrawiam
Roman Tyczka

Data: 2018-09-09 10:30:49
Autor: RadoslawF
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-08 o 22:55, Roman Tyczka pisze:

"Aż osobiście sprawdziłem", to podsumowuje mentalność tego trolla.

Wszystko ładnie, pięknie, wyjaśnij tylko po co go od kilku dni dokarmiasz?
Nie szkoda Ci życia?

Takim trollom jak on nie szkoda.


Pozdrawiam

Data: 2018-09-06 20:12:00
Autor: Sebastian Biały
polesingowiec do grania
On 9/6/2018 4:07 PM, knrdz wrote:
skoro nie widzą że od co najmniej paru lat granie na konsolach nie różni się niczym od grania na pecetach, bo i konsole aktualnej generacji to normalne pecety, z x86-64, gpu amd, a czasami nawet OS Microsoftu.

Problem w tym że hardware w konsolach jest zawsze opóźnione względem PC. Czasami o lata.

OS Microsoftu to najwieksza wada xboxa. Nie zliczę ile razy dostawałem w łeb komunikatem z gatunku "nieznany bład 0x2894903890" i hipotetycznym srodkowym palcem na ekranie. Help? Jedyny który działa to ten od płatności za abonament, o ile wcześniej same płatności nie wylecą GPFem. Mit o wygodzie używania konsol upada na naszych oczach. Wszedzie to samo g...

Data: 2018-09-05 23:45:34
Autor: Animka
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-05 o 22:02, knrdz pisze:
W dniu 05.09.2018 o 21:36, RadoslawF pisze:

Fascynujące, to po co ten wtręt o "emulatorach" i "znajdowaniu w sieci
ADFów", komuś kto ma Amigę i tę grę? Strasznie nieudolne odkręcanie kota
ogonem.

A skąd informacja że pytający o polisingowca do gier ma Ammigę?

To zdecyduj się może do kogo pisałeś o "darmowym Another World" na "emulatorze" i "ADFach z sieci". Do złodziejów którzy kradną gry bo stare, bo drogie, bo cokolwiek, czy do tych co mają Amigę i emulatora nie potrzebują?

Xcom był na Amige, ale nie było Xcom2.  :-)
Czyli faktycznie nówka sztuka, młodsza niż 27 lat.

Uparcie trenujesz udawanie głupka? Jeśli naprawdę nie wiesz, to XCOM2 to dwuletnia gra i jest sequelem nie gry UFO: Enemy Unknown z Amigi, tylko gry XCOM: Enemy Unknown z PC i konsol poprzedniej generacji, z 2012 roku.

Dla innych granie na konsoli "nie jest NIC warte", ale tego już nie
chcesz przyjąć do wiadomości, lub nie potrafisz.

Dla zacietrzewionych idiotów? Z pewnością, oni znajdą dowolnie absurdalny argument na każdą głupotę.

Dodam, że często czytam jakieś ulotki o promocjach w Biedronce. Tam często sprzedają gry po 5 zł. Trzeba czytać o promocjach w Biedronce, Tesco i może jeszcze jakichś innych sklepach.

--
animka

Data: 2018-09-06 10:53:12
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 05.09.2018 o 23:45, Animka pisze:

Dodam, że często czytam jakieś ulotki o promocjach w Biedronce. Tam
często sprzedają gry po 5 zł. Trzeba czytać o promocjach w Biedronce,
Tesco i może jeszcze jakichś innych sklepach.

Dodam, że interesuję się tym tematem, i niestety mijasz się z faktami. Kiedyś rzeczywiście bywały w Biedronkach wyprzedaże (czy raczej "czyszczenia magazynów" na których polscy dystrybutorzy pozbywali się starych złogów magazynowych po te 5, 10, czy 20 zł (czasem też ci dystrybutorzy organizowali takie wyprzedaże sami, bez pośrednictwa Biedronek, jak choćby słynne "Giermasze" CD Projektu).
Od paru lat oferta Biedronek zmienia się, coraz częściej mają gry nowsze, ale też w zupełnie innych cenach. Np. w tym roku były w kwietniu. w czerwcu i w sierpniu. Tylko w tej najwcześniejszej były w ogóle gry w cenie poniżej 40 zł i było to parę staroci (typu pierwszy Wiedźmin za dwie dychy, gra którą już nawet parę razy rozdawali za darmo na gogu). Na promocji czerwcowej były gry po 60 i 80 zł, a na sierpniowej po 40 i 60. I nie tylko na pecety.

Data: 2018-09-05 00:48:54
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 04.09.2018 o 09:19, Stregor pisze:

Skoro kolega Bolko szuka oszczędności, to raczej nie uszczęśliwi go cena
gier na PS4 znacznie przekraczająca cenę tych samych gier na PC.

Dawno i nieprawda. Oficjalne ceny "pudełkowych" pecetowych gier (cudzysłów niezbędny, skoro to tak naprawdę kody do dystrybucji cyfrowej sprzedawane w formie pudełek, często bez płyty albo z pustą płytą) osiągnęły już praktycznie poziom gier na PS4 i Xboxa One. Zobacz ile kosztuje choćby nowy Tomb Raider- 250 na PC, 260 na konsole. Do tego gdy gra na konsoli się znudzi to możesz ją sprzedać i dopłacić kilkanaście-kilkadziesiąt procent do innej gry, na pececie o sprzedaży używanej gry możesz zapomnieć.

Data: 2018-09-04 22:19:00
Autor: Sebastian Biały
polesingowiec do grania
On 9/3/2018 6:37 PM, Chris wrote:
kup PS4 i będziesz miał po problemie.

Nie, dla niektórych, w tym dla mnie, pojawia sie wtedy inny problem: pad. Granie na padzie jest absurdalnie niewygodne jesli ktoś zasmakował raz precyzji myszki. To na tyle żałosne doświadczenie że mimo posiadania xboxa one nie gram na nim w nic. Po prostu nie da się, cała grywalność rozbija się o dziadowskie sterowanie.

Data: 2018-09-05 13:47:42
Autor: Chris
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-04 o 22:19, Sebastian Biały pisze:
On 9/3/2018 6:37 PM, Chris wrote:
kup PS4 i będziesz miał po problemie.

Nie, dla niektórych, w tym dla mnie, pojawia sie wtedy inny problem:
pad. Granie na padzie jest absurdalnie niewygodne jesli ktoś zasmakował
raz precyzji myszki. To na tyle żałosne doświadczenie że mimo posiadania
xboxa one nie gram na nim w nic. Po prostu nie da się, cała grywalność
rozbija się o dziadowskie sterowanie.

Bzdury gadasz kolego, w FPS faktycznie myszka i klawiatura ale w większość gier łatwiej i wygodniej jest na padzie.

--
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej - Albert Einstein

Data: 2018-09-05 19:57:34
Autor: Sebastian Biały
polesingowiec do grania
On 9/5/2018 1:47 PM, Chris wrote:
Bzdury gadasz kolego, w FPS faktycznie myszka i klawiatura ale w większość gier łatwiej i wygodniej jest na padzie.

Zależy co to jest wiekszość. Jesli większość to plaformówki to i tak wole Wii.

Data: 2018-09-05 22:24:13
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 05.09.2018 o 19:57, Sebastian Biały pisze:

Zależy co to jest wiekszość. Jesli większość to plaformówki to i tak
wole Wii.

Większość to jest zasadniczo wszystko poza FPSami (choć i w te całkiem dobrze się gra na dobrych padach, jak pecetowy steam controller). Dobrze się padem gra we wszystkie gry TPP, ze strzelankami włącznie, a bez strzelania (jak Wiedźminy 2/3 czy Dark Soulsy) granie myszą i klawiaturą to wręcz masochizm, z definicji lepiej się gra w "twin stick shootery", wszelkie platformówki, w tym pixel perfect, lepiej się gra nawet w takie tradycyjnie pecetowe gatunki jak strategie (XCOM), RPGi z widokiem izometrycznym (Divinity Original Sin), czy H'n'Sy (Diablo 3). Bo o ile mysz jest niewygodnym, ale przynajmniej dokładnym kontrolerem (do większości gier wręcz niepotrzebnie aż tak dokładnym), to klawiatura jest kontrolerem nie tylko niewygodnym, ale i nie mającym absolutnie żadnych zalet: nawet ilość dostępnych klawiszy nie ma znaczenia skoro obsługuje się je 4, maksymalnie 5 palcami, z których trzy robią to co na lewej gałce pada robi się samym kciukiem. To ostatni relikt smutnych czasów gdy próbowano grać na sprzęcie wybitnie nie nadającym się do gier, jak pecety z EGA, PC Speakerem i klawiaturą w czasach multimedialnych mikrokomputerów 16-bitowych.

Data: 2018-09-06 11:15:44
Autor: Chris
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-05 o 22:24, knrdz pisze:
W dniu 05.09.2018 o 19:57, Sebastian Biały pisze:

Zależy co to jest wiekszość. Jesli większość to plaformówki to i tak
wole Wii.

Większość to jest zasadniczo wszystko poza FPSami (choć i w te całkiem
dobrze się gra na dobrych padach, jak pecetowy steam controller).

Dodajmy do tego gry samochodowe gdzie na padzie masz analogi i w zależności od siły nacisku masz większe lub mniejsze przyspieszenie, na klawiaturze działa to 0 / 1 albo jedzie albo nie jedzie.

--

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej - Albert Einstein

Data: 2018-09-06 11:49:01
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 06.09.2018 o 11:15, Chris pisze:

Dodajmy do tego gry samochodowe gdzie na padzie masz analogi i w
zależności od siły nacisku masz większe lub mniejsze przyspieszenie, na
klawiaturze działa to 0 / 1 albo jedzie albo nie jedzie.

Zupełnie mi wyleciało z głowy, bo z samochodami w grach to mam tylko styczność w GTA i klonach. Nie tylko przyśpieszanie i hamowanie przecież, sterowanie kierunkiem jazdy też jest analogowe, w grach na pecetach analogowe kierowanie myszą bywa dostępne, ale chyba tylko w niektórych symulatorach.
Kolejny doskonały przykład kastrowania pecetowych wersji gier multiplatformowych z podstawowej funkcjonalności to GTA San Andreas (pewnie wcześniejsze części trylogii 3D też, ale nie sprawdzałem). Brak sterowania padem, a gdy go dodali niedawno w steamowej wersji (kastrując jednocześnie soundtrack) to gaz i hamulec nie są analogowe, tylko zerojedynkowe, jak na klawiaturze. Wersja z PS2 miała analogowe.

Data: 2018-09-06 17:31:37
Autor: Sebastian Biały
polesingowiec do grania
On 9/5/2018 10:24 PM, knrdz wrote:
Zależy co to jest wiekszość. Jesli większość to plaformówki to i tak
wole Wii.
Większość to jest zasadniczo wszystko poza FPSami (choć i w te całkiem dobrze się gra na dobrych padach, jak pecetowy steam controller).

Mam steam controller. Byłem pewny że tego nie da się spieprzyć. A da się. Jest niesłychanie uciążliwy do grania, nieresponsywny i prawie zadna gra z która mam do czynienia nie potrafi go sensownie używać.

żadnych zalet: nawet ilość dostępnych klawiszy nie ma znaczenia skoro obsługuje się je 4, maksymalnie 5 palcami

Nie wciska się wszystkich na raz.

Jak kontrprzykład dam np. wciskanie gałki w padzie które nie dośc że powoduje ból kciuka to jeszcze jest niemozliwe bez ruszenia gałką.

lewej gałce pada robi się samym kciukiem. To ostatni relikt smutnych czasów gdy próbowano grać na sprzęcie wybitnie nie nadającym się do gier, jak pecety z EGA, PC Speakerem i klawiaturą w czasach multimedialnych mikrokomputerów 16-bitowych.

Niestety, PC nadaje się do grania ciągle i niezmiennie. Świat konsol natomiast nerwowo stara się wymyśleć lepsze koło. I za każdym razem wychodzi kwadrat.

Data: 2018-09-06 19:20:07
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 06.09.2018 o 17:31, Sebastian Biały pisze:

Mam steam controller. Byłem pewny że tego nie da się spieprzyć. A da
się. Jest niesłychanie uciążliwy do grania, nieresponsywny i prawie
zadna gra z która mam do czynienia nie potrafi go sensownie używać.

Jest inny niż inne pady (do wygodnego korzystania z touchpadów konieczne jest nawet inne jego trzymanie, by kciuki miały do nich dostęp z góry, a nie z boków), więc wymaga przyzwyczajenia się. A pecetowcy nie przyzwyczajeni do żadnych do tego przyzwyczają się moim zdaniem szybciej niż do jakiegokolwiek innego, dzięki temu że sterowanie kamerą za pomocą prawego touchpada w trybie emulacji trackballa znacznie bardziej przypomina używanie myszy niż jakiegokolwiek innego pada.
Co do braku responsywności też nie mogę się zgodzić, gram nim wygodnie choćby w gry o bardzo precyzyjnym sterowaniu, jak seria Dark Souls.

Nie wciska się wszystkich na raz.
Jak kontrprzykład dam np. wciskanie gałki w padzie które nie dośc że
powoduje ból kciuka to jeszcze jest niemozliwe bez ruszenia gałką.

Może w niektórych padach, w steam controllerze bezproblemowe, niezależnie w jakiej pozycji znajduje się wtedy gałka. Zawsze tam coś mapuję, czasem nawet aktywator alternatywnych funkcji dla innych klawiszy. Np. do Fallouta 4 zrobiłem sobie taką konfigurację że mogłem w ogóle nie odrywać palców od lewego joysticka i prawego touchpada, czyli miałem alternatywnie zmapowane klawisze abxy i krzyżaka.

Niestety, PC nadaje się do grania ciągle i niezmiennie. Świat konsol
natomiast nerwowo stara się wymyśleć lepsze koło. I za każdym razem
wychodzi kwadrat.

"Nerwowo"? Co tam tym razem źle wychodzi w tych konsolach? Gry multiplatformowe nawet o pecetowym rodowodzie (Wiedźmin 3) sprzedają się na nich lepiej niż na pecetach, więc pewnie da się jednak na nich grać. To steam controller, steam link i steam machines były pomysłami jak gonić konsole, czyli zwiększyć zainteresowanie pecetami jako platformą do grania nie tylko dla nerdów przed monitorami ale i w salonie, z tego pakietu tylko controller jakoś sobie radzi, linka co chwilę wyprzedają po kosztach wysyłki, a o steam machines szkoda gadać.

Data: 2018-09-06 20:03:52
Autor: Sebastian Biały
[ot] polesingowiec do grania
On 9/6/2018 7:20 PM, knrdz wrote:
prawego touchpada w trybie emulacji trackballa znacznie bardziej przypomina używanie myszy niż jakiegokolwiek innego pada.

Wręcz przeciwnie, zakres obrotu na nim jest znikomy w porownaniu z myszką, w kółko odrywam palec liżąc plastik. Precyzja żalosna, w dodatku większy od normalnego pada powoduje uczucie trzymania cegły.

Co do braku responsywności też nie mogę się zgodzić, gram nim wygodnie choćby w gry o bardzo precyzyjnym sterowaniu, jak seria Dark Souls.

Responsywność jest być może subiektywna, ale grając na 50Hz spodziewasz się wlasnie takich opóźnień, tutaj jestem pewny że sa większe. Na pewno sa większe od myszki na PS/2.

Niestety, PC nadaje się do grania ciągle i niezmiennie. Świat konsol
natomiast nerwowo stara się wymyśleć lepsze koło. I za każdym razem
wychodzi kwadrat.
"Nerwowo"? Co tam tym razem źle wychodzi w tych konsolach?

"Wiimote jest rewolucyjny. Mozna się poczuć naprawdę sportowo i w ogóle. Tu machasz i na ekranie macha. Genialne! Tymczasem w nowej konsoli zrobimy h..we pady o wielkosci pestki z dziadowskim sterowaniem."

"Słuchajcie mamy taką zajeb... technologie, kiect. Rewolucja, za 10 lat wszyscy to będą mieli, i miliony gier. Kupujcie, to jest genialne. Znaczy kupujcie troche mniej. Albo nie kupujcie. Nasz CEO miał atak i stwierdził w szale że to gówno. To lepiej ... tego ... yyyy jaki kincet?"

"Move. Robisz move i jest move! Machasz taką kulką i robisz rewolucje w graniu. Tylko że to nie działa. Wobec tego nastepny będzie touchpad. Nic lepszego nie wymyślono przecież, przynajmniej do nastepnej konsoli. Wtedy się pomyśli o zabudowaniu cartridge z zapachami żeby klimat cmentarza był lepiej oddany, czy cuś"

Miotanie się od ściany do ściany, co chwile jakieś nowe pomysły które znikają w nastepnej generacji i tak od wieków.

multiplatformowe nawet o pecetowym rodowodzie (Wiedźmin 3) sprzedają się na nich lepiej niż na pecetach, więc pewnie da się jednak na nich grać.

Da się grać. Tylko tyle.

To steam controller, steam link i steam machines były pomysłami jak gonić konsole, czyli zwiększyć zainteresowanie pecetami jako platformą do grania nie tylko dla nerdów przed monitorami ale i w salonie, z tego pakietu tylko controller jakoś sobie radzi, linka co chwilę wyprzedają po kosztach wysyłki, a o steam machines szkoda gadać.

To że wyprzedają niekoniecznie dobrze świadczy o chętny do kupowania ;) Sam kupiłem za grosze i leży. Steam link mnie zawiódł, nie przypuszczałem że będzie taki kiepski. Ogólnie skuszony hałasem w około tego kontrolea stwierdzam że nie da się grać w assasyny, wiedzminy i inne podobne z powodu sterowania praktycznie tak samo dziadowskiego jak w konsolach a co gorsza gry na PC zazwyczaj nie zakladają że ktoś wpadnie na głupi pomysł grania na padzie.

Jak mówie, Wii jest ostatnią konsoloą gdzie fancy pad miał resztkę sensu, ale tam 90% gier to platformowki skierowane bardziej do dzieci.

Obecnie uzywając pada czuje się jak bym mieszał widelcem zupę. Da sie, ale po ch ?

Data: 2018-09-06 21:56:57
Autor: knrdz
[ot] polesingowiec do grania
W dniu 06.09.2018 o 20:03, Sebastian Biały pisze:

Wręcz przeciwnie, zakres obrotu na nim jest znikomy w porownaniu z
myszką, w kółko odrywam palec liżąc plastik. Precyzja żalosna, w dodatku
większy od normalnego pada powoduje uczucie trzymania cegły.

Jak się chce komuś przyłożyć, to kij się znajdzie. Trudno oczekiwać po 4-centymetrowym touchpadzie precyzji używania myszki z lowsense na półmetrowym padzie. Dlatego pisałem o emulacji trackballa, z dodatkową bezwładnością pomagającą przy dużych ruchach, co do precyzyjnego celowania (np. przy naciśniętym LT) można wyłączyć, zmniejszyć czułość i np. dołożyć precyzyjne celowanie żyroskopem. I da się nawet w strzelanki grać.

"Wiimote jest rewolucyjny. Mozna się poczuć naprawdę sportowo i w ogóle.
Tu machasz i na ekranie macha. Genialne! Tymczasem w nowej konsoli
zrobimy h..we pady o wielkosci pestki z dziadowskim sterowaniem."

"Słuchajcie mamy taką zajeb... technologie, kiect. Rewolucja, za 10 lat
wszyscy to będą mieli, i miliony gier. Kupujcie, to jest genialne.
Znaczy kupujcie troche mniej. Albo nie kupujcie. Nasz CEO miał atak i
stwierdził w szale że to gówno. To lepiej ... tego ... yyyy jaki kincet?"

"Move. Robisz move i jest move! Machasz taką kulką i robisz rewolucje w
graniu. Tylko że to nie działa. Wobec tego nastepny będzie touchpad. Nic
lepszego nie wymyślono przecież, przynajmniej do nastepnej konsoli.
Wtedy się pomyśli o zabudowaniu cartridge z zapachami żeby klimat
cmentarza był lepiej oddany, czy cuś"

Miotanie się od ściany do ściany, co chwile jakieś nowe pomysły które
znikają w nastepnej generacji i tak od wieków.

To samo można pisać o pecetowych wynalazkach, iluś tam próbach wprowadzenia 3D albo VR, wcześniej przestrzennego dźwięku, Aureal3D i EAX, dopóki w Viście Microsoft nie stwierdził że to jednak zbytek. Nie trzeba korzystać jeśli komuś nie pasuje. Ale do pewnych gierek ("sportowe") wiimote, move, czy kinect sprawdzają się z pewnością lepiej niż tradycyjne kontrolery.

To że wyprzedają niekoniecznie dobrze świadczy o chętny do kupowania ;)
Sam kupiłem za grosze i leży. Steam link mnie zawiódł, nie
przypuszczałem że będzie taki kiepski. Ogólnie skuszony hałasem w około

O to właśnie mi chodziło. Widać nikt linka nie chciał kupować skoro go przeceniają nawet na 1EUR plus wysyłka. Nie sądzę że dlatego że jak piszesz jest kiepski, bo niczego mu nie brakuje, po prostu "PCMR" widać nie potrzebuje "kanapowego" grania, ja używam Linka tylko gdy chcę pograć z bratankiem w jakiegoś coopa, wygodniej na kanapie niż się gnieść przed monitorem.

tego kontrolea stwierdzam że nie da się grać w assasyny, wiedzminy i

Wszystkie gry Assassin's Creed i Wiedźminy (tu poza pierwszym), i podobne, Tomb Raidery, Darksidersy, Dark Soulsy, GTA 4 i 5, itp. przeszedłem na padach, kiedyś na padzie z PS2 z przejściówką, potem na padzie z Xboxa 360, a od paru lat tylko na steam controllerze. Nie wyobrażam sobie grania w takie gry w inny sposób. W FPP mogę grać myszą, ale że to (dla mnie) mniej wygodne, to też gram na padzie (Borderlands 2, Skyrim, Dishonored, Fallout 4). Ponieważ nie gram w multi to nic nie tracę na mniejszej precyzji.

inne podobne z powodu sterowania praktycznie tak samo dziadowskiego jak
w konsolach a co gorsza gry na PC zazwyczaj nie zakladają że ktoś
wpadnie na głupi pomysł grania na padzie.

Jak już napisałem w którejś z odnóg tego tematu, zwykle jeśli gry na PC nie zakładają że ktoś gra na padzie, to zabierają jakąś funkcjonalność tej gry, którą posiada na innych platformach. Jak choćby GTA San Andreas bez analogowych gazu i hamulca na PC, choć były nawet na staruszce PS2.
Chyba nie należysz do tych nawiedzonych obrońców pecetów którzy nawet w takiej sytuacji gotowi są twierdzić że to nic takiego, i że całkiem fajnie się przyśpiesza i hamuje stosując ręczną modulację częstotliwości naciskania klawiszy gazu czy hamulca?

Jak mówie, Wii jest ostatnią konsoloą gdzie fancy pad miał resztkę
sensu, ale tam 90% gier to platformowki skierowane bardziej do dzieci.

Obecnie uzywając pada czuje się jak bym mieszał widelcem zupę. Da sie,
ale po ch ?

A ja mam odwrotnie. Jak na "pecetowej" grze nie mam obsługi pada i na steam controllerze nie da się sensownie emulować dostępnego sterowania, to prędzej "uninstall" niż miałbym się męczyć z myszą. Zawsze mogę zagrać w coś innego.

Data: 2018-09-06 23:00:32
Autor: ToMasz
[ot] polesingowiec do grania - jaka konsola najbardziej odbiega od PC?
to jak nam się już taka ładna dyskusja rozwinęła to ja spróbuje upiec na jednym ogniu jeszcze jedną pieczeń. ale najpierw napiszę o co mi chodzi. PC mam, chwilowo z przestarzałą kartą graficzną, ale i tak nigdy mnie nie pociągały nowości - mało czasu na granie. Mam też PS2 i grywam tylko i wyłącznie w gry, w których strzela się pistoletem do telewizora. (guncon). Niestety tylko i wyłącznie do telewizora CRT, no i tych gier jest kilka i w zasadzie są dość nudne. natomiast sprawdzają się idealnie gdy przyjdą znajomi. masz pistolet, strzelaj do czerwonych butelek - czarne omijaj. czy może być prostsza instrukcja do gry? Zabawa murowana na.... 30 minut.
Więc pytam, jaka nowsza konsola zapewni mi podobne odczucia? najlepiej współpracująca z rzutnikiem (projektorem)? Tak aby trzeba było się poruszać, nie siedzieć. najlepiej właśnie strzelać......


ToMasz

Data: 2018-09-06 23:13:25
Autor: Sebastian Biały
[ot] polesingowiec do grania - jaka konsola najbardziej odbiega od PC?
On 9/6/2018 11:00 PM, ToMasz wrote:
Więc pytam, jaka nowsza konsola zapewni mi podobne odczucia?

Wii. Nie, nie ma się co śmiać. Tylko tyle że "celowanie" pistoletem będzie troche inne bo Wii uzywa kamery w padzie i działa to inaczej niż fotodioda w pistolecie. Ale zabawa nie gorsza, szczególnie jak przyjdą znajomi.

Data: 2018-09-07 12:20:04
Autor: ToMasz
[ot] polesingowiec do grania - jaka konsola najbardziej odbiega od PC?
W dniu 06.09.2018 o 23:13, Sebastian Biały pisze:
On 9/6/2018 11:00 PM, ToMasz wrote:
Więc pytam, jaka nowsza konsola zapewni mi podobne odczucia?

Wii. Nie, nie ma się co śmiać. Tylko tyle że "celowanie" pistoletem będzie troche inne bo Wii uzywa kamery w padzie i działa to inaczej niż fotodioda w pistolecie.

Będzie działać nie z telewizorem a z projektorem?

ToMasz

Data: 2018-09-07 22:53:27
Autor: Sebastian Biały
[ot] polesingowiec do grania - jaka konsola najbardziej odbiega od PC?
On 9/7/2018 12:20 PM, ToMasz wrote:
Wii. Nie, nie ma się co śmiać. Tylko tyle że "celowanie" pistoletem będzie troche inne bo Wii uzywa kamery w padzie i działa to inaczej niż fotodioda w pistolecie.
Będzie działać nie z telewizorem a z projektorem?

Będzie. Kamera w padzie nie widzi obrazu. Widzi dwa punkty podczerwieni generowane przez tzw sensor bar, czyli kawalek plastiku z diodami LED IR. Kładzie sie to pod lub nad telewizorem i jest w komplecie z wii. Niektórzy zamiast tego potrafią zapalić świeczki i też działa. Położysz sobie pod ekran rzutnika i bedzie ok, choć od razu zaznaczam że sensor bar ma okresloną odległość między diodami i na podstawie tego wii okresla orientacje w przestrzeni. Z tak wielkim obrazem być może będzie niezbedne dodanie LEd IR szerzej.

Muszę zwrócić uwagę że chińskie podróbki padów wimote mają kamerę znaczaco słabszej jakości co przekalda się na płynnośc sterowania i "szarpanie".

A gier na wii tego typu jest duzo, i nawet jest kawałek plastiku który ułatwia zabawe, zapper. Ale to tylko plastik, sam kontroler do wii jest całkowicie wystarczający.

https://www.youtube.com/watch?v=_lzHhA4CT_g

Data: 2018-09-07 09:32:50
Autor: Mirek Ptak
[ot] polesingowiec do grania - jaka konsola najbardziej odbiega od PC?
W dniu 2018-09-06 o 23:00, ToMasz pisze:
Więc pytam, jaka nowsza konsola zapewni mi podobne odczucia? najlepiej współpracująca z rzutnikiem (projektorem)? Tak aby trzeba było się poruszać, nie siedzieć. najlepiej właśnie strzelać......

Jest trochę imprezowych gier na PS :)
Ja najczęściej włączam Singstara ;) (PS4 i PS3), na PS3 Buzz, czasem Sports Champions i HV Bowling na move.
Jak jest ekipa strzelająca to Borderlands 2 na splitscreen - ale mam tylko 3 pady na PS4 :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Data: 2018-09-06 23:11:20
Autor: Sebastian Biały
[ot] polesingowiec do grania
On 9/6/2018 9:56 PM, knrdz wrote:
Jak się chce komuś przyłożyć, to kij się znajdzie. Trudno oczekiwać po 4-centymetrowym touchpadzie precyzji używania myszki z lowsense na półmetrowym padzie. Dlatego pisałem o emulacji trackballa, z dodatkową bezwładnością pomagającą przy dużych ruchach, co do precyzyjnego celowania (np. przy naciśniętym LT) można wyłączyć, zmniejszyć czułość i np. dołożyć precyzyjne celowanie żyroskopem. I da się nawet w strzelanki grać.

To tylko taki workaround na popsute narzędzie. Tak da się. Da się też spać na betonie, ale po co?

Miotanie się od ściany do ściany, co chwile jakieś nowe pomysły które
znikają w nastepnej generacji i tak od wieków.
To samo można pisać o pecetowych wynalazkach, iluś tam próbach wprowadzenia 3D albo VR, wcześniej przestrzennego dźwięku, Aureal3D i EAX, dopóki w Viście Microsoft nie stwierdził że to jednak zbytek.

No ale to pady, po 20 latach powinniśmy dość do czegoś lepszego niż te z NES. A tutaj częśc wspólna tego szaleństwa to w zasadzie te same co z NES + analogi. Troche bida skoro po drodze było tyle innowacji.


Wszystkie gry Assassin's Creed i Wiedźminy (tu poza pierwszym), i podobne, Tomb Raidery, Darksidersy, Dark Soulsy, GTA 4 i 5, itp. przeszedłem na padach

Ale ja też przeszedłem na padzie jednego assasyna. Tylko że nie rozumiem po co. Grałem poniewaz wszyscy w okolicy mówili że pady sa zarąbiste. No to się zmusiłem. Po ukończeniu gry już wiem dlaczego mi polecali pada. Bo nigdy nie używali nic innego, więc pady sa najlepsze. Ot, pokolenie konsolowców.

2, Skyrim, Dishonored, Fallout 4). Ponieważ nie gram w multi to nic nie tracę na mniejszej precyzji.

Tracisz. Stoje w jakimś Skyrim przed stołem i od nastu sekund staram się trafić kursorem w przedmiot jakiego potrzebuje do inventory. Nie, nie da się nawet w singleplayerze. Moje dzieciaki grają na padach w minecrafta. Osiągnely pewien poziom mistrzostwa, ale nawet kiedy sa mistrzami widać *bezustanne* korygowanie pozycji. Na myszce jest to daleko mniej widoczne.

Chyba nie należysz do tych nawiedzonych obrońców pecetów którzy nawet w takiej sytuacji gotowi są twierdzić że to nic takiego, i że całkiem fajnie się przyśpiesza i hamuje stosując ręczną modulację częstotliwości naciskania klawiszy gazu czy hamulca?

Do tego akurat są kierownice :D

Prawda jest taka że miałem przez pewien czas w rękach same pedały analogowe, nie pamiętam już jakiej firmy. Zrobione wlasnie do rozwiązania takich problemów o jakich mówisz. I pewnie by rozwiązały, tylko pustaki piszący gry nie wpadli na to ze można miec dwa źródla sygnału sterowania. Więc mało co z tym działało. Troche szkoda.

to prędzej "uninstall" niż miałbym się męczyć z myszą. Zawsze mogę zagrać w coś innego.

Ale nic innego nie ma :D

Data: 2018-09-07 14:37:26
Autor: knrdz
[ot] polesingowiec do grania
W dniu 06.09.2018 o 23:11, Sebastian Biały pisze:

To tylko taki workaround na popsute narzędzie. Tak da się. Da się też
spać na betonie, ale po co?

Jak każde narzędzie także pad to jakieś kompromisy. Ma być lekki i wygodny do trzymania w dłoniach. Jak ktoś potrzebuje precyzji "piksel na ekranie = piksel na mousepadzie" to potrzebuje innego narzędzia.

No ale to pady, po 20 latach powinniśmy dość do czegoś lepszego niż te z
NES. A tutaj częśc wspólna tego szaleństwa to w zasadzie te same co z

A ile w o wiele dłuższym czasie (obecny układ klawiatury pecety uzyskały w roku 1985, 33 lata temu, od tego czasu przybyły im tylko 2 klawisze "windows", które w grach są nieprzydatne, a wręcz mogą przeszkadzać, więc wiele "gamingowych" klawiatur ma opcję ich wyłączania) rozwinęły się te Twoje kontrolery, zwłaszcza klawiatura? Skoro w Playstation 2 wszystkie przyciski były analogowe, czemu do dziś nawet gamingowe klawiatury nie mają analogowych klawiszy, albo choć WSADa,
co umożliwiłoby granie klawiaturą w arcade'owe samochodówki czy sandboksy z samochodami (przecież nikt do takich gier nie będzie kupował kierownicy), a i w innych grach umożliwiałoby regulowanie prędkości ruchu, a nie naprzemienne wciskanie i puszczanie klawisza, co regulacją prędkości nie jest, jest jedynie regulacją czasu przemieszczenia się z punktu A do B.
Myszy zresztą też, jedynym znaczącym wynalazkiem była rolka (ale nie przycisk w rolce, tu powtórzę Twój argument dotyczący grzybka, wciśniecie "trzeciego" klawisza bez poruszenia rolką, to dopiero jest wyczyn, nigdy z tego klawisza zintegrowanego z rolką w żadnej grze nie korzystałem), od tego czasu poza dołożeniem paru dodatkowych przycisków i zmiany sposobu odczytu ruchu z kulki na optyczny nie widzę żadnej różnicy w myszy jako kontrolerze gier od jakichś 20 lat, gdy równie dobrze jak dziś grało się na kulkowej myszy Microsoftu jak gra mi się dziś na optycznej. Tyle że wtedy trzeba było bardziej dbać o higienę sprzętu i myć nie tylko ślizgacze i pada, ale jeszcze kulkę i rolki.

NES + analogi. Troche bida skoro po drodze było tyle innowacji.

To zwyczajne tollowanie jeśli uważasz analogowe joysticki i triggery za "nic". To zasadnicza różnica, która oddziela ziarno (analogowy joystick) od plew (zero-jedynkowa klawiatura), a oprócz niej masz dziś jeszcze żyroskopy i touchpady, miejmy nadzieję że pady pójdą bardziej w tych kierunkach w celu zastąpienia prawego joysticka, drogą którą obrało Valve.

Ale ja też przeszedłem na padzie jednego assasyna. Tylko że nie rozumiem
po co. Grałem poniewaz wszyscy w okolicy mówili że pady sa zarąbiste. No
to się zmusiłem. Po ukończeniu gry już wiem dlaczego mi polecali pada.
Bo nigdy nie używali nic innego, więc pady sa najlepsze. Ot, pokolenie
konsolowców.

No to ja używałem czegoś innego, bo grałem i na joystickach na Atari XL i Amigach, i na samej klawiaturze na pecetach od lat 90-tych, potem (od mniej więcej Quake, więc od 1996-1997) na klawiaturze i myszy, a od ~10, może kilkunastu lat coraz częściej na padzie. Bo to po prostu najwygodniejsze.

2, Skyrim, Dishonored, Fallout 4). Ponieważ nie gram w multi to nic nie
tracę na mniejszej precyzji.

Tracisz. Stoje w jakimś Skyrim przed stołem i od nastu sekund staram się
trafić kursorem w przedmiot jakiego potrzebuje do inventory. Nie, nie da
się nawet w singleplayerze. Moje dzieciaki grają na padach w minecrafta.
Osiągnely pewien poziom mistrzostwa, ale nawet kiedy sa mistrzami widać
*bezustanne* korygowanie pozycji. Na myszce jest to daleko mniej widoczne.

Gdybym "tracił" to bym ciągle grał myszą i klawiaturą, bo jeszcze nie zapomniałem jak. "Always run" i chodzenie z shiftem, do tego mam tęsknić? Czy może preferujesz opcję odwrotną, chodzenie WSADem a bieganie z shiftem?

Chyba nie należysz do tych nawiedzonych obrońców pecetów którzy nawet w
takiej sytuacji gotowi są twierdzić że to nic takiego, i że całkiem
fajnie się przyśpiesza i hamuje stosując ręczną modulację częstotliwości
naciskania klawiszy gazu czy hamulca?

Do tego akurat są kierownice :D

Wiele byś zyskał na kierownicy w grze, która po prostu nie obsługuje analogowego gazu i hamulca, tyle że po zmapowaniu pedałów mógłbyś sobie uprawiać emulację analogowego gazu i hamulca modulacją częstotliwości nie palcami, tylko stopą. Tak się kończyło niestety "dostosowywanie" mutliplatformowych gier z konsol poprzednich generacji do pecetowych "standardów". Że nawet jeśli masz porządny analogowy kontroler i dlatego chciałbyś z jego pomocą osiągnąć pożądaną prędkość ruchu pojazdu czy postaci, to nic z tego, ustawa nie przewiduje, masz klepać szybciej albo wolniej, a nie wciskać mocniej albo słabiej.

Prawda jest taka że miałem przez pewien czas w rękach same pedały
analogowe, nie pamiętam już jakiej firmy. Zrobione wlasnie do
rozwiązania takich problemów o jakich mówisz. I pewnie by rozwiązały,

Takich problemów jak brak analogowego sterowania zaimplementowanego w grze (czyli z niej wyciętego, skoro na innych platformach w tej samej grze jest) pewnie by jednak nie rozwiązały.

tylko pustaki piszący gry nie wpadli na to ze można miec dwa źródla
sygnału sterowania. Więc mało co z tym działało. Troche szkoda.

to prędzej "uninstall" niż miałbym się męczyć z myszą. Zawsze mogę
zagrać w coś innego.

To prawda, ale coraz częściej działają oba, tyle że gdy używa się myszy albo emulacji myszy, to podpowiedzi na ekranie pojawiają się dla sterowania klawiaturą, do tego idzie przywyknąć.

Data: 2018-09-07 14:51:04
Autor: knrdz
[ot] polesingowiec do grania
W dniu 07.09.2018 o 14:37, knrdz pisze:

Myszy zresztą też, jedynym znaczącym wynalazkiem była rolka (ale nie
przycisk w rolce, tu powtórzę Twój argument dotyczący grzybka,
wciśniecie "trzeciego" klawisza bez poruszenia rolką, to dopiero jest
wyczyn, nigdy z tego klawisza zintegrowanego z rolką w żadnej grze nie
korzystałem), od tego czasu poza dołożeniem paru dodatkowych przycisków
i zmiany sposobu odczytu ruchu z kulki na optyczny nie widzę żadnej
różnicy w myszy jako kontrolerze gier od jakichś 20 lat, gdy równie

Tu swego rodzaju errata: pojawiło się w myszach optycznych jedno przydatne dla graczy rozwiązanie, jednak bardzo rzadko jest ono sensownie implementowane: zmiana DPI jakimś przyciskiem "snajperskim", a nie tylko jak zwykle się stosuje, przycisk do cyklicznej zmiany DPI, umieszczony w takim miejscu by go przypadkiem nie wciskać, więc i niewygodny do wciskania (powyżej rolki, albo wręcz od spodu myszy).

Data: 2018-09-07 23:09:18
Autor: Sebastian Biały
[ot] polesingowiec do grania
On 9/7/2018 2:37 PM, knrdz wrote:
Jak każde narzędzie także pad to jakieś kompromisy. Ma być lekki i wygodny do trzymania w dłoniach. Jak ktoś potrzebuje precyzji "piksel na ekranie = piksel na mousepadzie" to potrzebuje innego narzędzia.

Nie, zamiast tego powszechne jest auto aim, fakt że w ogóle jest świadczy o tym jak miernym narzedziem do tego jest pad.

Myszy zresztą też, jedynym znaczącym wynalazkiem była rolka (ale nie przycisk w rolce, tu powtórzę Twój argument dotyczący grzybka, wciśniecie "trzeciego" klawisza bez poruszenia rolką, to dopiero jest wyczyn

Nie uzywam z powodu bezsensu, podobnie jak nie używam wciskania analoga.

NES + analogi. Troche bida skoro po drodze było tyle innowacji.
To zwyczajne tollowanie jeśli uważasz analogowe joysticki i triggery za "nic".

Nie uważam, ale one sa powszechne od ponad 20 lat. Czyli przez ostatnie 20 lat nie wymyslono *nic*, poza ogromna ilością innowacji która znika po kilku latach i dalej mamy NES+analogi.

od plew (zero-jedynkowa klawiatura), a oprócz niej masz dziś jeszcze żyroskopy i touchpady, miejmy nadzieję że pady pójdą bardziej w tych kierunkach w celu zastąpienia prawego joysticka, drogą którą obrało Valve.

Nie pójdą. W PS5 dostaniesz pad NES+analog + jakaś dodatkowa żałosna technologia która zniknie wraz z PS6.

No to ja używałem czegoś innego, bo grałem i na joystickach na Atari XL i Amigach, i na samej klawiaturze na pecetach od lat 90-tych, potem (od mniej więcej Quake, więc od 1996-1997) na klawiaturze i myszy, a od ~10, może kilkunastu lat coraz częściej na padzie. Bo to po prostu najwygodniejsze.

Moja droga od Atari byla podobna, ale pady nie przypadły mi do gustu. Mam w domu chyba cały przekrój:
a) pad generyczny do PC o jakości chińskiej
b) ipega na bluetooth
c) pad xbox 360
d) pad xbox one
e) pad PS, bodaj 2
f) steam
g) wii

Najlepiej trzyma mi się 360/One ale grać się na tym nie da tak samo. Ja rozumiem że to subiektywne. Niestety mimo uzywania wielu róznych na razie nie ma nic co pobije myszkę w sterowaniu widokiem. Bo w zasadzie tylko o to mi się rozchodzi. O sterowanie widokiem. Kilka gier nawet grałem w konfiguracji lewa ręka na padzie, prawa na myszce, ale pady nie są do tego przeznaczone.

Wii z przyczyn oczywistych nie da się niczym zastapić z powodu unikalnych cech.

Gdybym "tracił" to bym ciągle grał myszą i klawiaturą, bo jeszcze nie zapomniałem jak. "Always run" i chodzenie z shiftem, do tego mam tęsknić? Czy może preferujesz opcję odwrotną, chodzenie WSADem a bieganie z shiftem?

Miałem w ręku pada którego joystick analogowy miał dwa zakresy. Wewnętrzny, lekki i po pokonaniu oporu można go było wychylić bardziej a on sam generował wcisniecie co symulaowało bieg. Tylko że to nie był taki do kupienia w sklepie tylko przerobiona zabawka do PC i działalo dośc kiepsko z powodu amatorszczyzny.

To była by, powiedzmy, interesująca innowacja. Zamiast tego dostaje pada do xbox one w którym nie ma ani grama usprawnienia względem 360 poza chipem TPM który zdecydowanie usprawnia przepływ kasy klient->MS.

Nie twierdze że klawiatura/myszka jest obiektywnie lepsza od pada. Twierdze że jest na świecie przynajmniej jeden człowiek dla ktorego klawiatura jest lepsza subiektywnie. Widzę też że zawodowi gracze używają róznych konfiguracji, czasem pad, czasem klawiatura. Widać nie jestem sam.

Data: 2018-09-09 11:08:48
Autor: knrdz
[ot] polesingowiec do grania
W dniu 07.09.2018 o 23:09, Sebastian Biały pisze:

Nie, zamiast tego powszechne jest auto aim, fakt że w ogóle jest
świadczy o tym jak miernym narzedziem do tego jest pad.

Zamiast "czego"? Zamiast półmetrowego mousepada którego nijak nie da się zmieścić na urządzeniu trzymanym w rękach i obsługiwanym palcami? Masz lepszy pomysł? Może wieszany na szyi stoliczek pod mousepada? ZTCW autoaim można wyłączyć.

Nie uważam, ale one sa powszechne od ponad 20 lat. Czyli przez ostatnie
20 lat nie wymyslono *nic*, poza ogromna ilością innowacji która znika
po kilku latach i dalej mamy NES+analogi.

No to już odpowiedziałem same grzybki i pozostałe wejścia analogowe (już w PS2 na siłę nacisku reagują 4 podstawowe przyciski z prawej strony pada i wszystkie 4 przednie, L1-R2) to wystarczająca innowacja, której w klawiaturach jako pecetowych podstawowych interfejsach do grania zabrakło, a w ciągu ponad 30 lat ich "rozwoju" wymyślono dodatkowe przyciski, które gracze jeśli mogą, to wyłączają, wrócono do przełączników mechanicznych (bo są rzekomo "trwalsze" niż wytrzymujące i kilkanaście lat markowe "membranówki") i podświetlenie RGB (niezbędne zwłaszcza w klawiaturach "dla graczy", w końcu ciężko w ciemno zmienić palec z W na S, z A na Q i z D na E, R, albo F). Analogowe interfejsy dają np. możliwość nieliniowego ich działania, czyli zaimplementowania "akceleracji", która jeśli się chce, umożliwia granie w shootery padem bez autoaima. Świeży przykład z wykorzystaniem prawego touchpada jako "moouse-like joystick" (+gyro) do wystarczająco dokładnego celowania w GTA5: https://www.youtube.com/watch?v=UOeArV3v8Lk

Nie pójdą. W PS5 dostaniesz pad NES+analog + jakaś dodatkowa żałosna
technologia która zniknie wraz z PS6.

A co mówi Szklana Kula o "gamerskich" klawiaturach za 10 lat? Dalej będą tylko cyfrowe przyciski i "modulacja częstotliwości" ich wciskania w celu emulacji analogowych funkcji, za to będą podświetlane 48-bitową paletą barw?

Najlepiej trzyma mi się 360/One ale grać się na tym nie da tak samo. Ja
rozumiem że to subiektywne. Niestety mimo uzywania wielu róznych na
razie nie ma nic co pobije myszkę w sterowaniu widokiem. Bo w zasadzie
tylko o to mi się rozchodzi. O sterowanie widokiem. Kilka gier nawet
grałem w konfiguracji lewa ręka na padzie, prawa na myszce, ale pady nie
są do tego przeznaczone.

W jakim sensie nie są przeznaczone? steam controller da się obsługiwać jedną ręką jeśli o to chodzi, zwykle tak sobie konfiguruję gry by wszystkich funkcje ruchu obsługiwać lewą ręką, dzięki temu można się na przykład napić nie przerywając przemieszczania się między lokacjami.
Problemem za takim rozwiązaniem jak granie jednocześnie padem i myszą to mają raczej twórcy pecetowych wersji gier. Nawet nowych, jak wspomniany wcześniej GTA5, w nim nie da się grać padem i myszą (i przez to używać prawego touchpada w trybie myszy), brak prawego sticka uniemożliwia sterowanie w pewnych elementach gry (np. joga).

Miałem w ręku pada którego joystick analogowy miał dwa zakresy.
Wewnętrzny, lekki i po pokonaniu oporu można go było wychylić bardziej a
on sam generował wcisniecie co symulaowało bieg. Tylko że to nie był
taki do kupienia w sklepie tylko przerobiona zabawka do PC i działalo
dośc kiepsko z powodu amatorszczyzny.

Szczerze mówiąc nie rozumiem co w tym dziwnego. To że w ten sposób dawał odczuwalny próg aktywacji biegu? Czy raczej sprintu, czyli chwilowego (bo np. spalającego "staminę") boostu zwyczajnego biegu aktywowanego jeszcze w tym pierwszym, wewnętrznym zakresie? Dział to tylko w grach w których jest dedykowany przycisk do tego "sprintu", w takim Dark Souls 1 z tą funkcją nie działałoby skakanie. Taką funkcjonalność da się pewnie zaimplementować na steam controllerze, wykorzystując jego haptyczne "wibratory" jako informację o aktywacji drugiego progu.

Nie twierdze że klawiatura/myszka jest obiektywnie lepsza od pada.
Twierdze że jest na świecie przynajmniej jeden człowiek dla ktorego
klawiatura jest lepsza subiektywnie. Widzę też że zawodowi gracze
używają róznych konfiguracji, czasem pad, czasem klawiatura. Widać nie
jestem sam.

W zasadzie to twierdzisz, bo jak inaczej odbierać "popsute narzędzie" i "spanie na betonie"? Obiektywnie każdy wie, że strona pada zastępująca klawiaturę ma nieporównywalnie większe możliwości, choćby przez samą analogową metodę odczytu akcji gracza, co eliminuje konieczność stosowania półśrodków (jak 2- lub 3-poziomowa prędkość ruchu realizowana przez kombinacje klawiszy), i ćwierćśrodków (jak konieczność szybszego lub wolniejszego naciskania klawisza by korzystając z pojazdów móc przyśpieszać bez "palenia opon", płynnie hamować i utrzymywać żądaną prędkość). Z kolei prawy grzybek czy touchpad ze względu na gabaryty musi być mniej dokładny niż mysz, wymagająca do dokładnej pracy przynajmniej kilkadziesiąt centymetrów kwadratowych. Czy taka dokładność jest w grach potrzebna? Fakt że gracze konsolowi kupują więcej gier niż pecetowi świadczy o tym, że chyba niekoniecznie.

Data: 2018-09-09 15:24:16
Autor: Sebastian Biały
[ot] polesingowiec do grania
On 9/9/2018 11:08 AM, knrdz wrote:
Nie, zamiast tego powszechne jest auto aim, fakt że w ogóle jest
świadczy o tym jak miernym narzedziem do tego jest pad.
Zamiast "czego"? Zamiast półmetrowego mousepada którego nijak nie da się zmieścić na urządzeniu trzymanym w rękach i obsługiwanym palcami?

Nie gram z urządzeniem trzymanym w rękach. Być może dlatego nie mam problemu z obsługa myszki.

autoaim można wyłączyć.

Ale wtedy na padzie nie da się grać.

Nie pójdą. W PS5 dostaniesz pad NES+analog + jakaś dodatkowa żałosna
technologia która zniknie wraz z PS6.
A co mówi Szklana Kula o "gamerskich" klawiaturach za 10 lat?

A te gamerskie klawiatury to te same co nie gameskie tylko z LEDami? To o nich niewiele. Bedzie tylko jeszcze więcej fancy światełek.

Dalej będą tylko cyfrowe przyciski i "modulacja częstotliwości" ich wciskania w celu emulacji analogowych funkcji, za to będą podświetlane 48-bitową paletą barw?

48 is so yesterday.

tylko o to mi się rozchodzi. O sterowanie widokiem. Kilka gier nawet
grałem w konfiguracji lewa ręka na padzie, prawa na myszce, ale pady nie
są do tego przeznaczone.
W jakim sensie nie są przeznaczone?

Kiwają się na stole, przemieszczają, sa pod złym kątem. Gdzieś mignął mi kontroler do grania na stole, z płaskimi plecami, ale za cholere nie moge go teraz namierzyć. Miał lewą ręke pad a prawą zostawial wolna do obsługi myszki. Na tym mogę grać.

Miałem w ręku pada którego joystick analogowy miał dwa zakresy.
Wewnętrzny, lekki i po pokonaniu oporu można go było wychylić bardziej a
on sam generował wcisniecie co symulaowało bieg. Tylko że to nie był
taki do kupienia w sklepie tylko przerobiona zabawka do PC i działalo
dośc kiepsko z powodu amatorszczyzny.
Szczerze mówiąc nie rozumiem co w tym dziwnego. To że w ten sposób dawał odczuwalny próg aktywacji biegu?

Tak, wyczuwalny klik i opór wcześniej. Chodzi o mechaniczne odczucie, nie tylko o zmiane zakresu analoga na dwa podzakresy zakresy.

z tą funkcją nie działałoby skakanie. Taką funkcjonalność da się pewnie zaimplementować na steam controllerze, wykorzystując jego haptyczne "wibratory" jako informację o aktywacji drugiego progu.

Nie, to nie to samo. Tak samo jak zawodowo piszący na klawiaturach preferują klawiatury mechaniczne z wyraźnym klikiem a puskatki od facebooka preferuja fancy klawiatury o zerowym skoku. Ten feedback jest bardzo fajną rzeczą.

Nie twierdze że klawiatura/myszka jest obiektywnie lepsza od pada.
Twierdze że jest na świecie przynajmniej jeden człowiek dla ktorego
klawiatura jest lepsza subiektywnie. Widzę też że zawodowi gracze
używają róznych konfiguracji, czasem pad, czasem klawiatura. Widać nie
jestem sam.
W zasadzie to twierdzisz, bo jak inaczej odbierać "popsute narzędzie" i "spanie na betonie"?

Jako moje opinie na jakiś temat.

Obiektywnie każdy wie, że strona pada zastępująca klawiaturę ma nieporównywalnie większe możliwości, choćby przez samą analogową metodę odczytu akcji gracza

Zgadzam się że pad daje lepsze odczucia w *niektórych* sytuacjac i jednoczesnie uważam że *całkowicie* rozwala takie sprawy jak rozglądanie się lub granie w RTSy czy inne cywilizacje. Hybryda steam controllera jest nieudana poniewaz mało co obsługuje, rozglądanie sie jest bardzo męczące a całość wielkość cegły.

przynajmniej kilkadziesiąt centymetrów kwadratowych. Czy taka dokładność jest w grach potrzebna?

Do grania z FPSy z auto aim nie jest potrzeba żadna precyzja, stąd popularnośc padow. Do grania w gry wymagające np. selekcjonowania jednostek jedynym odczuciem jakie mam jest chęć wyrzucenia tego g... przez okno. O ile na PC jest wybór to na xboxie podpięcie klawiatury i myszki nie powoduje że nagle te gry ją obsługują.

Fakt że gracze konsolowi kupują więcej gier niż pecetowi świadczy o tym, że chyba niekoniecznie.

Nie, to nie świadczy o preferencjach padów :) Serio, o mało co nie oplułem monitora, z jakiej logiki Ci to wyszło?

Data: 2018-09-09 17:35:00
Autor: knrdz
[ot] polesingowiec do grania
W dniu 09.09.2018 o 15:24, Sebastian Biały pisze:

Nie gram z urządzeniem trzymanym w rękach. Być może dlatego nie mam
problemu z obsługa myszki.

A kto ma? Niewygodne jest siedzenie przy biurku, albo tworzenie sobie na kanapie symulatora biurka, żeby zmieścić na nim klawiaturę i mysz.

autoaim można wyłączyć.

Ale wtedy na padzie nie da się grać.

Z pewnością po to taką funkcję w grach udostępniają, żeby po jej aktywacji nie dało się grać. Taki "troll mode on".

A te gamerskie klawiatury to te same co nie gameskie tylko z LEDami? To
o nich niewiele. Bedzie tylko jeszcze więcej fancy światełek.

Z LEDami i raczej przeszkadzającymi graczowi niż do czegokolwiek potrzebnymi mechanicznymi przełącznikami z histerezą (jak np. Cherry MX Blue). Nic tak się nie przydaje przy emulacji analogów modulacją częstotliwości wciskania klawisza jak inne progi włączenia i wyłączenia przełącznika w tym klawiszu.

W jakim sensie nie są przeznaczone?

Kiwają się na stole, przemieszczają, sa pod złym kątem. Gdzieś mignął mi
kontroler do grania na stole, z płaskimi plecami, ale za cholere nie
moge go teraz namierzyć. Miał lewą ręke pad a prawą zostawial wolna do
obsługi myszki. Na tym mogę grać.

Nie są przeznaczone do obsługi innej niż trzymając je w rękach? To mniej więcej tak jak klawiatury nie są przeznaczone do obsługi inaczej niż gdy leżą na jakiejś powierzchni, a myszy nawet ultranowoczesne nie są przeznaczone do pracy bez jakiejś powierzchni pod sensorem. A przecież w ciągu tych -dziestu lat rozwoju mogłyby już odczytywać ruch w jakiś nowocześniejszy niż czujnik optyczny sposób, tak by móc nimi machać w powietrzu? Albo po co w ogóle w myszy mysz, w XXI wieku mysz powinna leżeć gdzieś w okolicy niczym Kinect i odczytywać ruchy ręki, jak w Raporcie Mniejszości. Absurdalne pretensje? Mniej więcej takie jak oczekiwanie by kontroler przeznaczony do wygodnego trzymania w rękach miało się dać równie wygodnie obsługiwać jedną ręką gdy leży na stole. Rozbierz jakiś i zbuduj sobie z jego elementów customa pod swoje customowe wymagania, poproś kogoś kto się tym zajmuje (np. Ben Heck na swoim youtubowym kanale robił takie, np. przenoszące całą funkcjonalność pada na jedną dłoń dla osób niepełnosprawnych). Albo zamiast pada kup jakiegoś mutanta padowo-klawiaturowego, jak Razer Nostromo.

Nie, to nie to samo. Tak samo jak zawodowo piszący na klawiaturach

Nie to samo, bo w tym joysticku mechaniczny feedback miał źródło wyłącznie mechaniczne, a mechaniczny feedback w steam controllerze miałby źródło elektryczne?

preferują klawiatury mechaniczne z wyraźnym klikiem a puskatki od
facebooka preferuja fancy klawiatury o zerowym skoku. Ten feedback jest
bardzo fajną rzeczą.

Jeden lubi pomarańcze, a drugi jak mu skarpety śmierdzą. Nie wydaje mi się żeby feedback klawiatury mechanicznej miał wpływ na jakość treści produkowanych przez piszącego ("zawodwo piszący" vs "puskatki od facebooka"). Sporo "zawodowo piszących" używa Maców albo notebooków i ich klawiatur o niskim skoku i mimo to "jakoś" piszą.

Zgadzam się że pad daje lepsze odczucia w *niektórych* sytuacjac i
jednoczesnie uważam że *całkowicie* rozwala takie sprawy jak rozglądanie

W cytacie na który odpowiedziałeś pisałem o lewej ręce (dla większości graczy, czyli praworęcznych), gdzie analogowy grzybek, analogowy trigger, 1-3 dodatkowych przycisków i krzyżak to kombinacja o nieporównywalnie większych możliwościach niż te 10-11 klawiszy możliwych do szybkiego i bezwzrokowego obsługiwania lewą ręką na klawiaturze.

się lub granie w RTSy czy inne cywilizacje. Hybryda steam controllera
jest nieudana poniewaz mało co obsługuje, rozglądanie sie jest bardzo
męczące a całość wielkość cegły.

Mało "co" obsługuje? Steam Controller obsługuje przecież wszystkie pecetowe gry, w najgorszym wypadku emulując klawiaturę i mysz. Dokładność touchpada w emulacji myszy to kwestia dostosowania parametrów tej emulacji (jak akceleracja) pod własne preferencje. I jeśli komuś się ręce nie trzęsą, ewentualne wspomaganie emulacji myszy funkcją żyroskopu. Wielkość cegły? Mój 12-letni bratanek który ma pewnie ciągle dość małe dłonie (nie przyszło mi do głowy sprawdzić) radzi sobie z nim równie dobrze jak z padem od X360 którego używa na co dzień, i z padem od PS2 na którym też u mnie grywał. Jaka by to "cegła" nie była, to i tak jest mniejsza, lżejsza i wygodniejsza niż "deska do prasowania", jaką sobie kładą na nogach pecetowcy próbujący grać w salonie na klawiaturze i myszy.
Czy da się grać padem w RTSy? Osobiście nie sprawdzałem, myszą też nie grywam bo nie przepadam za tym gatunkiem. Ale pewnie się da, skoro Red Alert 3 wyszedł na PS3 i Xboxa 360. A w turówki jak Cywilzacja chyba tym bardziej (XCOM i sequel).

Do grania z FPSy z auto aim nie jest potrzeba żadna precyzja, stąd

Do grania w shootery FPP i TPP bez auto aima też nie jest potrzebna taka precyzja jak do edycji grafiki. Większość ludzi grających myszą nie wyłącza akceleracji i w strzelankach operuje myszą na powierzchni może 2 razy większej niż touchpad Steam Controllera, prawdziwy PCMR z mousepadem na pół biurka powiedziałby że z taką niedokładnością się nie da celować.

popularnośc padow. Do grania w gry wymagające np. selekcjonowania
jednostek jedynym odczuciem jakie mam jest chęć wyrzucenia tego g...
przez okno. O ile na PC jest wybór to na xboxie podpięcie klawiatury i
myszki nie powoduje że nagle te gry ją obsługują.

Dlatego nie wszystkie gry da się przenieść 1:1 na konsole, czasem trzeba coś zmienić i czasem wychodzi z tego wersja lepsza od oryginału. Jak choćby Diablo 3 które na konsolach jest Action RPGiem, bo kieruje się w nim postacią, a na pecetach klikadełkiem, czyli pod względem sterowania praktycznie RTSem.
Jak niedoskonałym narzędziem do celowania pad by nie był, to jest nieporównywalnie lepszy niż klawiatura. A mimo to klawiatura wystarczała znakomitej większości pecetowych graczy do shooterów nawet tak dynamicznych jak dwa pierwsze Doomy czy DN3D. Mysz i WSAD zamiast kursorów upowszechniły się dopiero przy pierwszym Quake.

Fakt że gracze konsolowi kupują więcej gier niż
pecetowi świadczy o tym, że chyba niekoniecznie.

Nie, to nie świadczy o preferencjach padów :) Serio, o mało co nie
oplułem monitora, z jakiej logiki Ci to wyszło?

Jakbyś zaczął cytat zdanie wcześniej, to nie musiałbyś dopytywać co autor miał na myśli. Pomogę: "Czy taka dokładność jest w grach potrzebna? Fakt że gracze konsolowi kupują więcej gier niż pecetowi świadczy o tym, że chyba niekoniecznie". Czyli dla większości graczy zalety pada - wygoda, czy większa wszechstronność (brak konieczności inwestowania w kontrolery specjalizowane do "niewyczynowego" grania w gry wymagające analogowych kontrolerów) przewyższają mniejsze możliwości (niższą dokładność) w jednym rodzaju gier. Gdyby jak wielu pecetowców uważa, na padzie "nie dało" się grać w shootery, to by tych shooteró konsole nie sprzedawały więcej niż na pecetach. Gdyby, jak też twierdzi część pecetowców, na padach dało się celować wyłącznie dzięki autoaimowi, to by na konsolach nikt nie grywał w shootery mutliplayerowe, skoro tam rzekomo wszyscy mają "taki sam skill" (zaprogramowany w grze).

Data: 2018-09-09 18:35:15
Autor: Sebastian Biały
[ot] polesingowiec do grania
On 9/9/2018 5:35 PM, knrdz wrote:
Nie gram z urządzeniem trzymanym w rękach. Być może dlatego nie mam
problemu z obsługa myszki.
A kto ma? Niewygodne jest siedzenie przy biurku, albo tworzenie sobie na kanapie symulatora biurka, żeby zmieścić na nim klawiaturę i mysz.

Ale nie wszyscy grają na kanapie. Niektórzy nie mają kanapy. Niektórzy mają dzieci w salonie i wyprówanie flaków jest niekoniecznie sensowną treścia na ich 1000 calowej plazmie. Ogolnie jest sporo powodów na to żeby konsola nie stała w salonie. Nie wiem co się do tego tak przyczepiłeś.

autoaim można wyłączyć.
Ale wtedy na padzie nie da się grać.
Z pewnością po to taką funkcję w grach udostępniają, żeby po jej aktywacji nie dało się grać. Taki "troll mode on".

"nie da się grać" oznacza że granie jest utrudnione ograniczeniami sprzętowymi. Autoaim jest niezbedny bo pad ma żałosną "trafialnośc w cel" przyciskiem rozglądania.

A te gamerskie klawiatury to te same co nie gameskie tylko z LEDami? To
o nich niewiele. Bedzie tylko jeszcze więcej fancy światełek.
Z LEDami i raczej przeszkadzającymi graczowi niż do czegokolwiek potrzebnymi mechanicznymi przełącznikami z histerezą (jak np. Cherry MX Blue). Nic tak się nie przydaje przy emulacji analogów modulacją częstotliwości wciskania klawisza jak inne progi włączenia i wyłączenia przełącznika w tym klawiszu.

Nie, jest wiel gier które w ogóle nie korzystają z analoga. Przylepiłeś się do jednego problemu który rozwiżuje pad, nie widzi innych problemów które generuje.

Kiwają się na stole, przemieszczają, sa pod złym kątem. Gdzieś mignął mi
kontroler do grania na stole, z płaskimi plecami, ale za cholere nie
moge go teraz namierzyć. Miał lewą ręke pad a prawą zostawial wolna do
obsługi myszki. Na tym mogę grać.
Nie są przeznaczone do obsługi innej niż trzymając je w rękach?

Do obsługi jedną reka a druga trzymając myszkę. To rozwiązuje kompromisowo mój problem (rozgladanie się) i Twoj (płynne sterowanie analogiem). Nie roziązuje problemu kanapy, ale jak już zauważyłem wczesniej kanapa jest niekoniecznie istotnym elementem problemu.

To mniej więcej tak jak klawiatury nie są przeznaczone do obsługi inaczej niż gdy leżą na jakiejś powierzchni, a myszy nawet ultranowoczesne nie są przeznaczone do pracy bez jakiejś powierzchni pod sensorem.

Bredzisz. Staram się zlikwidować problem pada (żałosne rozglądanie się w FPP) a ty mi tutaj pierdoły pociskasz o tym że ktoś chce klawiaturę w zębach trzymac i nie ma uchwytu i dlatego gorsza.

Nie, to nie to samo. Tak samo jak zawodowo piszący na klawiaturach
Nie to samo, bo w tym joysticku mechaniczny feedback miał źródło wyłącznie mechaniczne, a mechaniczny feedback w steam controllerze miałby źródło elektryczne?

Nie, machniczny feedback stawiający opór to coś zupełnie innego niż mechaniczny feedback wibratora. Nie słyszałem o wibrujących klawiszach w klawiaturach, ale o tych z wyraźnym klikem histereowym nie tylko słyszałem ale są one znacznie droższe niż gowniane gumki.

preferują klawiatury mechaniczne z wyraźnym klikiem a puskatki od
facebooka preferuja fancy klawiatury o zerowym skoku. Ten feedback jest
bardzo fajną rzeczą.
Jeden lubi pomarańcze, a drugi jak mu skarpety śmierdzą.

Zawsze ceniłem takie porównania, nie mają sensu ale powodują pompowanie ego. Dałbyś sobei spokój, nakręcileś się i wpadasz w debilną ideologię.

Nie wydaje mi się żeby feedback klawiatury mechanicznej miał wpływ na jakość treści produkowanych przez piszącego ("zawodwo piszący" vs "puskatki od facebooka").

To wynika z faktu że wśród osób pracujących z klawiaturami zawodowo (programisci, pisarze itp) panuje zgodnośc co do dużego skoku i histerezy. Pustaki od facebooka kupuja natomiast macbooki ze skokiem 0.1mm. Do dicking around nie jest potrzebne nic poza drogim lansem.

Sporo "zawodowo piszących" używa Maców albo notebooków i ich klawiatur o niskim skoku i mimo to "jakoś" piszą.

"Jakoś". Przeciez nigdnie nie pisalem że się nie da. Problemem jest tylko fakt że kupili urządzenie z klawiaturą nie nadającą się do czegokolwiek poza szpanem, w dodatku żałośnie awaryjnej. Pamiętaj, że opinia kanapowego gracza w duperele mało mnie interesuje. Mam nastomiast dostęp do całkiem sporej grupy ludzi którzy klawiatury używają do pracy. Nie, nie sa w stanie używac płaskich butterfly na dłuższa metę.

się lub granie w RTSy czy inne cywilizacje. Hybryda steam controllera
jest nieudana poniewaz mało co obsługuje, rozglądanie sie jest bardzo
męczące a całość wielkość cegły.
Mało "co" obsługuje? Steam Controller obsługuje przecież wszystkie pecetowe gry, w najgorszym wypadku emulując klawiaturę i mysz.

Nie. Odpalam większośc gier którą mam na steam i dostej komunikat ze kontroler przez gre nie jest obslugiwany. Ale jako alternatywę "społecznośc dodała". No to biorę taki ze społeczności i Wiedzmin ma odwrócone sterowanie "samolotowe". No żesz k.... biore nastepne i nie działa rozglądanie. Biorę nastepne i nie ma przycisku do walki, itd itp. Społeczność ... troli ...

"Sam se zdefiniuj sterowanie". Bajer. Już lecę, pędzę.

Dokładność touchpada w emulacji myszy to kwestia dostosowania parametrów tej emulacji (jak akceleracja) pod własne preferencje.

a) jesli nie masz akceleracji to masz ogromny kłopot przewijać duże obszary mapy

b) jeśli masz akcelerację to masz ogromny kłopot z kinect dragiem, nie sposób trafić w poprawne miejsce tak szybko jak myszką bo ilośc błedów rośnie z odległością przewijania.

Widzisz, Ty znowu gadasz o tym że to się da zrobić. A mi to ciągle przypomina spanie na betonie. No można, ale po ch skoro myszka załatwia temat nieporównywalnie skuteczniej?

żyroskopu. Wielkość cegły? Mój 12-letni bratanek który ma pewnie ciągle dość małe dłonie (nie przyszło mi do głowy sprawdzić) radzi sobie z nim równie dobrze jak z padem od X360 którego używa na co dzień, i z padem od PS2 na którym też u mnie grywał.

Steam controller nie dośc że jest nawiększy ze wszystkich jakie mam to jeszcze umiejscowienie gladzików wymusza na mnie pozycje kciuków dośc karkołomna w stosunku do xboxa.

Tak wiem, kuzyn dziadka szwagra ciotki nie ma takiego problemu więc jestem idiotą.

Jaka by to "cegła" nie była, to i tak jest mniejsza, lżejsza i wygodniejsza niż "deska do prasowania", jaką sobie kładą na nogach pecetowcy próbujący grać w salonie na klawiaturze i myszy.

Dlaczego w salonie, jeszcze nie wyjasnileś.

Czy da się grać padem w RTSy? Osobiście nie sprawdzałem, myszą też nie grywam bo nie przepadam za tym gatunkiem. Ale pewnie się da, skoro Red Alert 3 wyszedł na PS3 i Xboxa 360. A w turówki jak Cywilzacja chyba tym bardziej (XCOM i sequel).

Ba, idę o zakład że z pewnością się da kijem od szczotki. Może to argument zeby do PS5 dostarczać kije zamiast padów? Ide o zakład 2 że zaraz pojawi się kilku wyznawców teorii lepszości kija od szczotki nad padem z uwagi na to że da się nim dodatkowo wyłaczyć zdalnie telewizor z kanapy.

Do grania w shootery FPP i TPP bez auto aima też nie jest potrzebna taka precyzja jak do edycji grafiki. Większość ludzi grających myszą nie wyłącza akceleracji i w strzelankach operuje myszą na powierzchni może 2 razy większej niż touchpad Steam Controllera, prawdziwy PCMR z mousepadem na pół biurka powiedziałby że z taką niedokładnością się nie da celować.

Mylisz dokładnośc kciuka z dokładnością dłoni. Jest dramatycznie rózna.

Jak niedoskonałym narzędziem do celowania pad by nie był, to jest nieporównywalnie lepszy niż klawiatura.

Do celowania jest myszka. Pad z analogowym joystickiem jest gorszy od myszki.

A mimo to klawiatura wystarczała znakomitej większości pecetowych graczy do shooterów nawet tak dynamicznych jak dwa pierwsze Doomy czy DN3D. Mysz i WSAD zamiast kursorów upowszechniły się dopiero przy pierwszym Quake.

Ba, przecież takie gry jak Robbo czy River Raid uzywały tylko joysticka cyfrowego, to też przecież zdecydowanie argument na korzyść pada!

Tylko że Zaxxon na ZX Spectrum używał klawiatury. Masz ci los...

Całe szczęscie to tylko bullshit z tym doomem.

Fakt że gracze konsolowi kupują więcej gier niż
pecetowi świadczy o tym, że chyba niekoniecznie.
Nie, to nie świadczy o preferencjach padów :) Serio, o mało co nie
oplułem monitora, z jakiej logiki Ci to wyszło?
Jakbyś zaczął cytat zdanie wcześniej, to nie musiałbyś dopytywać co autor miał na myśli. Pomogę: "Czy taka dokładność jest w grach potrzebna? Fakt że gracze konsolowi kupują więcej gier niż pecetowi świadczy o tym, że chyba niekoniecznie". Czyli dla większości graczy zalety pada - wygoda, czy większa wszechstronność (brak konieczności inwestowania w kontrolery specjalizowane do "niewyczynowego" grania w gry wymagające analogowych kontrolerów) przewyższają mniejsze możliwości (niższą dokładność) w jednym rodzaju gier.

Teraz proszę z tej tezy wyprowadzić dowody na to że *dlatego* właśnie kupują konsole. Wystarczy że pad będzie stanowił jakieś 50% powodów.

Gdyby jak wielu pecetowców uważa, na padzie "nie dało" się grać w shootery, to by tych shooteró konsole nie sprzedawały więcej niż na pecetach.

Bredzisz. Nie ma to żadnego związku z czymkolwiek. Gdyby na konsole ktoś wydał procesor tekstu też uznałbys to za wyższość pada nad klawiaturą do pisania tekstów? Wydają gry w które się cieżko gra padem. I ludzie grają a potem dorabiają filozofię. Zupełnie jak uzytkownicy maców dorabiają filzowfię do ich gównianej klawiatury. Religia.

Gdyby, jak też twierdzi część pecetowców, na padach dało się celować wyłącznie dzięki autoaimowi, to by na konsolach nikt nie grywał w shootery mutliplayerowe, skoro tam rzekomo wszyscy mają "taki sam skill" (zaprogramowany w grze).

A widzialeś jakieś multiplayery pomiedzy xbox/ps a PC? Cieżko ocenić czy taki misio z autoaim dałby sobei radę gdymy mu ta zabawkę zabrać w pojedynku z PC z myszką nazwyczajniej dlaetgo że troche problematyczny byłby eksperyment.

Data: 2018-09-09 20:12:30
Autor: knrdz
[ot] polesingowiec do grania
W dniu 09.09.2018 o 18:35, Sebastian Biały pisze:

Ale nie wszyscy grają na kanapie. Niektórzy nie mają kanapy. Niektórzy
mają dzieci w salonie i wyprówanie flaków jest niekoniecznie sensowną
treścia na ich 1000 calowej plazmie. Ogolnie jest sporo powodów na to
żeby konsola nie stała w salonie. Nie wiem co się do tego tak przyczepiłeś.

Ktoś kto w pracy pracuje na komputerze albo z innego powodu siedzi przy biurku, to gdy się w domu chce rozerwać to raczej nie przy biurku i myszą, żeby sobie zespół cieśni nadgarstka hodować nawet wtedy gdy nie musi. Z pewnością zdecydowanie więcej użytkowników konsol ma je przypięte do telewizorów a nie do monitora na biurku. Chyba że nie mają wyjścia bo mają jeden pokój i nie mają miejsca na kanapę/fotel do grania czy filmów/tv.

"nie da się grać" oznacza że granie jest utrudnione ograniczeniami
sprzętowymi. Autoaim jest niezbedny bo pad ma żałosną "trafialnośc w
cel" przyciskiem rozglądania.

No to nie "nie da" tylko jest utrudnione, na ile to już kwestia przyzwyczajenia się, oczywiście że ktoś kto się nie chce przyzwyczaić to się nie przyzwyczai. Tak samo "nie da się" grać w strzelanki na padzie "nie da się" i grać w samochodówki na klawiaturze, czy jeździć samochodami w GTA.

Nie, jest wiel gier które w ogóle nie korzystają z analoga. Przylepiłeś
się do jednego problemu który rozwiżuje pad, nie widzi innych problemów
które generuje.

Najpopularniejsze gatunki (action adventure, action rpg, TPS, FPS) analogów używają.

To mniej
więcej tak jak klawiatury nie są przeznaczone do obsługi inaczej niż gdy
leżą na jakiejś powierzchni, a myszy nawet ultranowoczesne nie są
przeznaczone do pracy bez jakiejś powierzchni pod sensorem.

Bredzisz. Staram się zlikwidować problem pada (żałosne rozglądanie się w
FPP) a ty mi tutaj pierdoły pociskasz o tym że ktoś chce klawiaturę w
zębach trzymac i nie ma uchwytu i dlatego gorsza.

A mi to wygląda jakbyś chciał zastąpić przedpotowpowy kontroler (klawiaturę) znacznie lepszym kontrolerem (analogowym padem), i jednocześnie ciągle korzystać z myszy. Czyli oczekujesz od urządzenia przeznaczonego do obsługi w konkretny sposób tego aby równie wygodnie obsługiwało się w inny sposób - taki jaki ci się akurat wymarzył. Widać trzeba było kupić inne urządzenie, wymieniłem jedno z tzw "keypadów", które łącza klawiaturę (niepełną, ale i tak mającą więcej klawiszy niż pecetowy gracz obsługuje na WSADzie), ale zamiast marnować kciuk na spację mają analogowy joystick. Ale lepiej biadolić że "pady nie
są do tego przeznaczone" (ano, nie są, są do czegoś innego), a kupujesz je chyba za karę skoro ich nie potrzebujesz bo nie grasz "z urządzeniem trzymanym w rękach"..

Nie, machniczny feedback stawiający opór to coś zupełnie innego niż
mechaniczny feedback wibratora. Nie słyszałem o wibrujących klawiszach w
klawiaturach, ale o tych z wyraźnym klikem histereowym nie tylko
słyszałem ale są one znacznie droższe niż gowniane gumki.

LOL, widzę że mamy do czynienia z przedstawicielem Master Race, góniane gumki bez kliku nie nadają się do pisania...

Zawsze ceniłem takie porównania, nie mają sensu ale powodują pompowanie
ego. Dałbyś sobei spokój, nakręcileś się i wpadasz w debilną ideologię.

To nie pierdol że jest jakakolwiek zależność między rodzajem użytkowanych klawiatur a jakością pracy użytkownika.

To wynika z faktu że wśród osób pracujących z klawiaturami zawodowo
(programisci, pisarze itp) panuje zgodnośc co do dużego skoku i

Z pewnością większość "pisarzy" używa klawiatur mechanicznych. Chyba że do takich zaliczasz "mechanizm nożycowy", który jest funkcjonalnie takim samym "mechanizmem" jak plastikowy trzpień klawisza w "gumiaku", czyli utrzymując powierzchnię klawisza w poziomie, i tak jak w "gumiaku" jedyny "feedback" jaki daje to uczucie wciśnięcia klawisza do dna.

histerezy. Pustaki od facebooka kupuja natomiast macbooki ze skokiem
0.1mm. Do dicking around nie jest potrzebne nic poza drogim lansem.

Może ci się tak wydawać. A moim zdaniem największą grupą użytkowników klawiatur mechanicznych są "streamerzy" i inni idiotuberzy, oraz ich widownia, skutecznie przekonana do zakupu klawiatury za trzykrotność jej wartości.

Sporo "zawodowo piszących" używa Maców albo notebooków i
ich klawiatur o niskim skoku i mimo to "jakoś" piszą.

"Jakoś". Przeciez nigdnie nie pisalem że się nie da. Problemem jest

To "jakoś" było w cudzysłowie dlatego, żeby podkreślić fakt że to na czym się pisze nie ma żadnego wpływu na to co i jak się pisze.

tylko fakt że kupili urządzenie z klawiaturą nie nadającą się do
czegokolwiek poza szpanem, w dodatku żałośnie awaryjnej. Pamiętaj, że

Do czegokolwiek poza szpanem nie nadaje się większość tzw "gamingowych" klawiatur mechanicznych. Skoro przy cenach 300-400 zł stosuje się tam chińskie podróby przełączników, bo na czymś trzeba oszczędzać, a przecież musi być "RGB" i "efekty świetlne".

opinia kanapowego gracza w duperele mało mnie interesuje. Mam nastomiast
dostęp do całkiem sporej grupy ludzi którzy klawiatury używają do pracy.

A ja mam markowe klawiatury (membranówki, z dużym skokiem) których używam pewnie i 15 lat, praktycznie codziennie. Rzeczywiście, awaryjność taka że nigdy nie mam pewności czy uda mi się skończyć zdanie.

Nie, nie sa w stanie używac płaskich butterfly na dłuższa metę.

Butterfly to nie rodzaj mechanizmu, tylko sposób składania pełnowymiarowej klawiatury wewnątrz 10-calowego notebooka sprzed 20 lat. A klawiatur z "mechanizmem nożycowym" którego pewnie miałeś na myśli używa z pewnością więcej ludzi niż wszystkich mechanicznych razem wziętych.

Nie. Odpalam większośc gier którą mam na steam i dostej komunikat ze
kontroler przez gre nie jest obslugiwany. Ale jako alternatywę
"społecznośc dodała". No to biorę taki ze społeczności i Wiedzmin ma
odwrócone sterowanie "samolotowe". No żesz k.... biore nastepne i nie

To odpalaj nowe gry, a nie stare, w których nie implementowano obsługi pada, albo ją wręcz wycinano, choć w oryginalnej konsolowej wersji była. Jak choćby pierwszy Fable na peceta mimo xboksowego pochodzenia gry nie ma obsługi pada, ale wydany niedawno remaster już ma. Pewnie na złość, bo nikt na pececie i tak na padach nie gra. Wiedźmin 1 to kiepska gra, nie tylko sterowanie ma kiepskie (twórcy przecież sami nie mogli się zdecydować czy to ma być klikadełko w rodzaju Diablo czy Action RPG), nic dziwnego że i społeczność nie da rady wiele z tym zrobić. Wiedźmin 2 i 3 już są dobrymi grami z porządnym sterowaniem i natywnie zaimplementowaną obsługą kontrolerów.

działa rozglądanie. Biorę nastepne i nie ma przycisku do walki, itd itp.
Społeczność ... troli ...

Pretensje miej do CD Projektu, a nie do graczy że nie zrobili za nich roboty. Inni twórcy dostosowują przestarzałe gry do nowych standardów (remastery), czasem nawet zupełnie za darmo dla posiadaczy oryginalnych wersji.

"Sam se zdefiniuj sterowanie". Bajer. Już lecę, pędzę.

Skoro chcesz grać w starą, mało popularną grę, to nie ma innego wyjścia czasami.

Dokładność touchpada w emulacji myszy to kwestia dostosowania parametrów
tej emulacji (jak akceleracja) pod własne preferencje.

a) jesli nie masz akceleracji to masz ogromny kłopot przewijać duże
obszary mapy

b) jeśli masz akcelerację to masz ogromny kłopot z kinect dragiem, nie
sposób trafić w poprawne miejsce tak szybko jak myszką bo ilośc błedów
rośnie z odległością przewijania.
Widzisz, Ty znowu gadasz o tym że to się da zrobić. A mi to ciągle
przypomina spanie na betonie. No można, ale po ch skoro myszka załatwia
temat nieporównywalnie skuteczniej?

To się nazywa "kompromisy". Gracze myszą "hisense" też nie wyłaczają akceleracji myszy, żeby nie musieć się omachać myszą, a przy wolnych ruchach mieć wystarczającą dokładność. Sam na PC używam pada o szerokości ok. 20cm i nie sądzę żebym choćby połowę jego powierzchni wykorzystywał, także w grach.

żyroskopu. Wielkość cegły? Mój 12-letni bratanek który ma pewnie ciągle
dość małe dłonie (nie przyszło mi do głowy sprawdzić) radzi sobie z nim
równie dobrze jak z padem od X360 którego używa na co dzień, i z padem
od PS2 na którym też u mnie grywał.

Steam controller nie dośc że jest nawiększy ze wszystkich jakie mam to
jeszcze umiejscowienie gladzików wymusza na mnie pozycje kciuków dośc
karkołomna w stosunku do xboxa.

Tak wiem, kuzyn dziadka szwagra ciotki nie ma takiego problemu więc
jestem idiotą.

Jak już napisałem, Steam Controller trzyma się po prostu inaczej, z zaozenia. Po to żebyś kciuki na touchpadach trzymał jak najbardziej od góry, a nie z boków. Czy jest największy? Nie wiem, nie mierzyłem jego objętości, ale pewnie ma zbliżoną do tego z Xboxa 360, ciężki też nie jest.

Jaka by to "cegła" nie była, to i
tak jest mniejsza, lżejsza i wygodniejsza niż "deska do prasowania",
jaką sobie kładą na nogach pecetowcy próbujący grać w salonie na
klawiaturze i myszy.

Dlaczego w salonie, jeszcze nie wyjasnileś.

Bo tak się mówi o graniu na padach? Nawet na steamie Controller, Link i Machines są w kategorii z jakiegoś powodu nazwanej "Living Room" https://store.steampowered.com/livingroom/ . Możesz grać i w przedpokoju, większość ludzi swój największy wyświetlacz (telewizor, rzutnik) ma w pomieszczeniu któe nazywają living room, a u naw salon. I jak już zresztą przed chwilą napisałem, gdy ktoś ma pracę siedzącą, przy biurku i monitorze, to sądzę że odprężać się chciałby w innych warunkach niż biurku i monitorze. Tak, wiem że są "gamerskie fotele" z uchwytami na monitor(y), klawiaturę i mysz. Kosztujące pewnie tyle żeby nie odstawały cenowo od innego "gamerskiego" badziewia.

Czy da się grać padem w RTSy? Osobiście nie sprawdzałem, myszą też nie
grywam bo nie przepadam za tym gatunkiem. Ale pewnie się da, skoro Red
Alert 3 wyszedł na PS3 i Xboxa 360. A w turówki jak Cywilzacja chyba tym
bardziej (XCOM i sequel).

Ba, idę o zakład że z pewnością się da kijem od szczotki. Może to

To są mam rozumieć te "porównania, nie mają sensu ale powodują pompowanie ego"? Po co?

argument zeby do PS5 dostarczać kije zamiast padów? Ide o zakład 2 że
zaraz pojawi się kilku wyznawców teorii lepszości kija od szczotki nad
padem z uwagi na to że da się nim dodatkowo wyłaczyć zdalnie telewizor z
kanapy.

To znaczy nie ma XCOMów na konsole, czy trzeba w te konsolowe wersje grać kijem od szczotki, albo myszą, bo nie rozumiem? Napisałeś że się nie da grać w strategie ("*całkowicie* rozwala takie sprawy jak rozglądanie się lub granie w RTSy czy inne cywilizacje")? Może w Cywilzacje nie, ale w takie jak XCOM (które też nalezą do tej samej co Cywilizacja kategorii, turn-based strategy) się da, a i jakiegoś RTSa na konsolach znalazłem.

Do grania w shootery FPP i TPP bez auto aima też nie jest potrzebna taka
precyzja jak do edycji grafiki. Większość ludzi grających myszą nie
wyłącza akceleracji i w strzelankach operuje myszą na powierzchni może 2
razy większej niż touchpad Steam Controllera, prawdziwy PCMR z
mousepadem na pół biurka powiedziałby że z taką niedokładnością się nie
da celować.

Mylisz dokładnośc kciuka z dokładnością dłoni. Jest dramatycznie rózna.

A gdzie napisałem że jest taka sama? Napisałem wielokrotnie, że do większości gier jest wystarczająca. Oczywiście nie dałoby się konkurować w multiplayerze między myszą a padem, tak samo jak nie można by konkurować w multiplayerze między sterowaniem samą klawiaturą, a analogowym padem.

Do celowania jest myszka. Pad z analogowym joystickiem jest gorszy od
myszki.

Oczywiście, ile razy powtórzysz? Tyle że pad z analogowym joystickiem jest dla milionów graczy wystarczający. I to nie tylko takich którzy nie mają możliwości grania myszą bo grają na konsolach. Jak już tu chyba napisałem w Fallouta 4 grałem od początku do końca steam controllerem, nie wyobrażam sobie inaczej. A praktycznie nie korzystałem z VATS.

Ba, przecież takie gry jak Robbo czy River Raid uzywały tylko joysticka
cyfrowego, to też przecież zdecydowanie argument na korzyść pada!

Tylko że Zaxxon na ZX Spectrum używał klawiatury. Masz ci los...

O, kolejne ad absurdum. Jednocześnie do mnie o porzekadła masz pretensje.

Całe szczęscie to tylko bullshit z tym doomem.

To znaczy w Dooma (tego z 1993 roku, napisałem przecież "dwa pierwsze") nikt nie grał "strzałkami" i bez myszy? Może jesteś za młody żeby pamiętać że tak się jednak w latach 90-tych grało także w FPSy. Teraz też bym nie umiał, ale z mouselookiem spotkałem się dopiero przy DN3D, gdzie kto się przestawił to miał przewagę w multi. A "masowo" dopiero przy Quake, gdzie to było domyślnym sterowaniem.

Teraz proszę z tej tezy wyprowadzić dowody na to że *dlatego* właśnie
kupują konsole. Wystarczy że pad będzie stanowił jakieś 50% powodów.

Nie będę odpowiadał na idiotyczne zaczepki. To że gracze wybierają między graniem w "living room" i na padzie albo myszą przy biurku jest dla mnie dość oczywiste. Jeśli uważasz że powody są inne, twoje prawo, ale nawet nie jestem zainteresowany ich poznać.

Bredzisz. (cut)
Wystarczy. Spierdalaj, bucu.

Data: 2018-09-09 21:10:55
Autor: Sebastian Biały
[ot] polesingowiec do grania
On 9/9/2018 8:12 PM, knrdz wrote:
Ale nie wszyscy grają na kanapie. Niektórzy nie mają kanapy. Niektórzy
mają dzieci w salonie i wyprówanie flaków jest niekoniecznie sensowną
treścia na ich 1000 calowej plazmie. Ogolnie jest sporo powodów na to
żeby konsola nie stała w salonie. Nie wiem co się do tego tak przyczepiłeś.
Ktoś kto w pracy pracuje na komputerze albo z innego powodu siedzi przy biurku, to gdy się w domu chce rozerwać to raczej nie przy biurku i myszą, żeby sobie zespół cieśni nadgarstka hodować nawet wtedy gdy nie musi. Z pewnością zdecydowanie więcej użytkowników konsol ma je przypięte do telewizorów a nie do monitora na biurku. Chyba że nie mają wyjścia bo mają jeden pokój i nie mają miejsca na kanapę/fotel do grania czy filmów/tv.

Innymi słowy sugerujesz że uzytkownicy konsol wybierają kanapę w salonie i pada? No, faktycznie mają wybór.

Ja mam świadomie złom do grania w warsztacie. Głównie dlatego że czasy Wii/Kinect gdzie był sens grania w salonie mineły.

"nie da się grać" oznacza że granie jest utrudnione ograniczeniami
sprzętowymi. Autoaim jest niezbedny bo pad ma żałosną "trafialnośc w
cel" przyciskiem rozglądania.
No to nie "nie da" tylko jest utrudnione, na ile to już kwestia przyzwyczajenia się

Wiadomo, podobnie jak jazda maluchem nie jest specjalnie inna od jazy audi, to tylko kwestia przyzwyczajenia się.

się nie przyzwyczai. Tak samo "nie da się" grać w strzelanki na padzie "nie da się" i grać w samochodówki na klawiaturze, czy jeździć samochodami w GTA.

Dlatego nie gram w GTA na klawiaturze.

Nie, jest wiel gier które w ogóle nie korzystają z analoga. Przylepiłeś
się do jednego problemu który rozwiżuje pad, nie widzi innych problemów
które generuje.
Najpopularniejsze gatunki (action adventure, action rpg, TPS, FPS) analogów używają.

A platformowki? A karciane? A puzzle? Czemu taki ranking a nie inny?

A mi to wygląda jakbyś chciał zastąpić przedpotowpowy kontroler (klawiaturę) znacznie lepszym kontrolerem (analogowym padem), i jednocześnie ciągle korzystać z myszy. Czyli oczekujesz od urządzenia przeznaczonego do obsługi w konkretny sposób tego aby równie wygodnie obsługiwało się w inny sposób - taki jaki ci się akurat wymarzył.

Lub wyewoluował.

Widać trzeba było kupić inne urządzenie, wymieniłem jedno z tzw "keypadów", które łącza klawiaturę (niepełną, ale i tak mającą więcej klawiszy niż pecetowy gracz obsługuje na WSADzie), ale zamiast marnować kciuk na spację mają analogowy joystick. Ale lepiej biadolić że "pady nie
są do tego przeznaczone" (ano, nie są, są do czegoś innego), a kupujesz je chyba za karę skoro ich nie potrzebujesz bo nie grasz "z urządzeniem trzymanym w rękach"..

Bidole bo znam rozwiązanie, ale nikt go nie produkuje.

Nie, machniczny feedback stawiający opór to coś zupełnie innego niż
mechaniczny feedback wibratora. Nie słyszałem o wibrujących klawiszach w
klawiaturach, ale o tych z wyraźnym klikem histereowym nie tylko
słyszałem ale są one znacznie droższe niż gowniane gumki.
LOL, widzę że mamy do czynienia z przedstawicielem Master Race, góniane gumki bez kliku nie nadają się do pisania...

nadają się, jednak znacznie gorzej. M.in. z tego powodu na codzień pisuje z archaicznego latpopa C2D który ma jedną z ostatnich wyraźnych klawiatur zamiast z super nowoczesnego laptopa z i11 z klawiatura butterfly. Najzwyczajnej w świecie ani jeden współczesny kawałek klawiatury nie ewoluuje inaczej niż tylko w kierunku lansu. I co najbardziej zabawne - w moim srodowisku takich opini jest multum. Widać sami idioci.

Zawsze ceniłem takie porównania, nie mają sensu ale powodują pompowanie
ego. Dałbyś sobei spokój, nakręcileś się i wpadasz w debilną ideologię.
To nie pierdol że jest jakakolwiek zależność między rodzajem użytkowanych klawiatur a jakością pracy użytkownika.

Oczywiście że nie ma z prostej przyczyny: większośc populacji uzywa komputerów do dicking around. Ja mówie o tym nieistotnym 5% ludzi którzy uzywają komputerów do czegoś co nazywa się "pracą".

Ba, sa nawet sklepy dla takich idiotów:

https://www.pckeyboard.com/

Widzisz, a mogli by poczytać ten zapomniany zakątek internetu żeby się przekonać że jakosc klawiatury nie ma związku z jakością pracy, bo im tak przypadkowy i anonimowy knrdz powiedział.

To wynika z faktu że wśród osób pracujących z klawiaturami zawodowo
(programisci, pisarze itp) panuje zgodnośc co do dużego skoku i
Z pewnością większość "pisarzy" używa klawiatur mechanicznych. Chyba że do takich zaliczasz "mechanizm nożycowy", który jest funkcjonalnie takim samym "mechanizmem" jak plastikowy trzpień klawisza w "gumiaku", czyli utrzymując powierzchnię klawisza w poziomie, i tak jak w "gumiaku" jedyny "feedback" jaki daje to uczucie wciśnięcia klawisza do dna.

Ma być histereza. Niektóre klawiatury gumowe uzywają histerezy, niektóre nie. Klawiatura ma miec wyraźny feedback mechaniczny. Natomaist mechanizmy butterfly, które ostatnio są masowo umieszczane w laptopach przypominają walenie palcami o blat. Skok jest tak mały że nie wyczuwalny.

histerezy. Pustaki od facebooka kupuja natomiast macbooki ze skokiem
0.1mm. Do dicking around nie jest potrzebne nic poza drogim lansem.
Może ci się tak wydawać. A moim zdaniem największą grupą użytkowników klawiatur mechanicznych są "streamerzy" i inni idiotuberzy, oraz ich widownia, skutecznie przekonana do zakupu klawiatury za trzykrotność jej wartości.

Nie. Widzisz gównianych userów bo się obracasz w takich srodowiskach. Idź do firmy powiedzmy programistycznej i popytaj co ludzie kupują do domu lub wymagają w firmie. Niekoniecznie klawiatury z microswitchami, ale kupują takie które mają wyraźny skok i wyczuwalną histerezę. Oczywiscie spotkasz tez "programistów od dicking around", popularnie nazywanych drag'n'drop operators, ale jak w kazdym środowisku trafi się jakaś róznorodność.

ja rozumiem że najwyczajniej w świecie nie uzywasz klawiatury więc nie potrafisz pojąć gdzie jest róznica. Przy pracy bezwzrokowej istotne są wszystkie detale, takie jak krzywizny, rozmieszczenie, głebokośc skoku itd. jesli ktoś raz na rok uzywa klawiatury do wpisania 12345 w facebooka to faktycznie cieżko wyczuć róznicę więc wybiera się lans.

tylko fakt że kupili urządzenie z klawiaturą nie nadającą się do
czegokolwiek poza szpanem, w dodatku żałośnie awaryjnej. Pamiętaj, że
Do czegokolwiek poza szpanem nie nadaje się większość tzw "gamingowych" klawiatur mechanicznych.

Oczywiśćie, to w większości przypadków tylko gowniana klawiatura z ledami. Przecież nikt nie będzie kupował takiego czegoś do grania na serio. Temat zdryfował w kierunku klawiatur z prostej przyczyny: widać ta samą religię co do padów. Np. Apple dostarczyl w nowych laptopach tak przeraźliwie gówniana klawiaturę że zabrakło skali przekleńst do okreslenia jej uzyteczności i jednoczesnie pojawiło sie milion debili drących sie że nic lepszego w rękach nie mieli. W większości używających jej do wpisania hasła do facebooka. To ta sama religia która powoduje że zwolennik pada będzie wpamiał mi ze lapiej analogowym joystickiem zaznaczyć jednostę w starcrafcie niż myszą dla debili.

opinia kanapowego gracza w duperele mało mnie interesuje. Mam nastomiast
dostęp do całkiem sporej grupy ludzi którzy klawiatury używają do pracy.
A ja mam markowe klawiatury (membranówki, z dużym skokiem) których używam pewnie i 15 lat, praktycznie codziennie. Rzeczywiście, awaryjność taka że nigdy nie mam pewności czy uda mi się skończyć zdanie.

Bo kupjesz chłam i masz efekt. Mój pad do xboxa popsuł się po 2 miesiącach wiec jest zdecydowanie bardziej profesjonalny. Nie wyginam gwoździ w palcach, a mimo to analog nie łapał centrowania. Prawdziwy zwolennik padów powiedziałby zapewne że to nawet bajer bo skoro postać sama napiernicza do przodu to nawet LEPIEJ.

Nie, nie sa w stanie używac płaskich butterfly na dłuższa metę.
Butterfly to nie rodzaj mechanizmu, tylko sposób składania pełnowymiarowej klawiatury wewnątrz 10-calowego notebooka sprzed 20 lat. A klawiatur z "mechanizmem nożycowym" którego pewnie miałeś na myśli używa z pewnością więcej ludzi niż wszystkich mechanicznych razem wziętych.

Tak, uzywa do wpisywania 12345 do facebooka.

Nie, miałem na mysli butterfly.

https://www.businessinsider.com/apple-macbook-pro-butterfly-keyboard-unreliable-review-2018-5?IR=T

Uzywajcie gównianych klawiatur, miliony debili nie moga się mylić.

Nie. Odpalam większośc gier którą mam na steam i dostej komunikat ze
kontroler przez gre nie jest obslugiwany. Ale jako alternatywę
"społecznośc dodała". No to biorę taki ze społeczności i Wiedzmin ma
odwrócone sterowanie "samolotowe". No żesz k.... biore nastepne i nie
To odpalaj nowe gry, a nie stare

Yyyyy, wiedzmin to stara gra? Masz jakeiś zaburzenia temporalne w swojej rzeczywistości?

, w których nie implementowano obsługi pada

Przeciez implementuja. Jak wsadzie pada xbox lokalnie to bodaj działa.

bo nikt na pececie i tak na padach nie gra. Wiedźmin 1 to kiepska gra

Wiedzmin 1? Skąd przekonanie że mówie o 1? Mówie o 3.

nic dziwnego że i społeczność nie da rady wiele z tym zrobić. Wiedźmin 2 i 3 już są dobrymi grami z porządnym sterowaniem i natywnie zaimplementowaną obsługą kontrolerów.

No, szczególnie steamlink. Być może byly jakies updates, nie chce mi się ściągać tych gigabajtów żeby sprawdzać.

To się nazywa "kompromisy". Gracze myszą "hisense" też nie wyłaczają akceleracji myszy, żeby nie musieć się omachać myszą, a przy wolnych ruchach mieć wystarczającą dokładność. Sam na PC używam pada o szerokości ok. 20cm i nie sądzę żebym choćby połowę jego powierzchni wykorzystywał, także w grach.

Ale ja nie chce kompromisow. Ja chce pograć w jedną gre padem, w inna madem i myszą a jescze inną klawiaturą i parasolem.

Dlaczego uważasz że powinienem we wszystkie grać padem godząc sie na jakieś "kompromisy"? Dtatego że producent konsoli zgodził się na te kompromisy za Ciebie?

Tak wiem, kuzyn dziadka szwagra ciotki nie ma takiego problemu więc
jestem idiotą.
Jak już napisałem, Steam Controller trzyma się po prostu inaczej, z zaozenia.

You're holding it wrong!

https://www.engadget.com/2010/06/24/apple-responds-over-iphone-4-reception-issues-youre-holding-th/?guccounter=1

Teraz nie dośc że kontroler utrudnia mi granie to jeszcze musze inaczej go trzymać. Rozumiem że za chwile dojdziemy do tego że prawdziwy komfort uzyskam dopiero umieszczając całość salonu w zagajniku z pokrzywami wcierając w oczy mielony pieprz?

Dlaczego w salonie, jeszcze nie wyjasnileś.
Bo tak się mówi o graniu na padach? Nawet na steamie Controller, Link i Machines są w kategorii z jakiegoś powodu nazwanej "Living Room" https://store.steampowered.com/livingroom/ . Możesz grać i w przedpokoju, większość ludzi swój największy wyświetlacz (telewizor, rzutnik) ma w pomieszczeniu któe nazywają living room, a u naw salon. I jak już zresztą przed chwilą napisałem, gdy ktoś ma pracę siedzącą, przy biurku i monitorze, to sądzę że odprężać się chciałby w innych warunkach niż biurku i monitorze. Tak, wiem że są "gamerskie fotele" z uchwytami na monitor(y), klawiaturę i mysz. Kosztujące pewnie tyle żeby nie odstawały cenowo od innego "gamerskiego" badziewia.

No ale ja caly dzień stukam w klawisze, przychodze do domu i siedze sobie przy ... hmmmm... czymś w rodzaju biurka. Nie bardzo rozumiem do czego mi ten pad w tej sytuacji? Nie jestem jedyny, w zasadzie z nastu osób o których wiem że pogrywają połowa pogrywa *nie* w salonie a polowa z pozostałej połowy ma w salonie konsole a i tak ciupie w kanciapie.

Być może ma to zwiazek z faktem że większośc moich znajomych ma dzieci i innych domowników oraz nie sa bezrobotni.

Ba, idę o zakład że z pewnością się da kijem od szczotki. Może to
To są mam rozumieć te "porównania, nie mają sensu ale powodują pompowanie ego"? Po co?

Dostosowuje się do Twojego poziomu.

To znaczy nie ma XCOMów na konsole, czy trzeba w te konsolowe wersje grać kijem od szczotki, albo myszą, bo nie rozumiem? Napisałeś że się nie da grać w strategie ("*całkowicie* rozwala takie sprawy jak rozglądanie się lub granie w RTSy czy inne cywilizacje")? Może w Cywilzacje nie, ale w takie jak XCOM (które też nalezą do tej samej co Cywilizacja kategorii, turn-based strategy) się da, a i jakiegoś RTSa na konsolach znalazłem.

Ja znalazłem też program do tańczenia na PC mimo braku kinecta. Czy to świadczy o tym że PC nadaje się do gier kinectowych bez kinecta? czy jedna taka gra powoduje ze wszystkie pozostalem z tej kategorii sie nadaja?

Jakiegoś RTSa to troszeńke za mało, co? Nie znajdziesz ich za dużo, konsole nie nadają się do pewnych kategorii gier. Przypuszczam że głównie z powodu padów a troche z powodu innego gatunku gracza.

Mylisz dokładnośc kciuka z dokładnością dłoni. Jest dramatycznie rózna.
A gdzie napisałem że jest taka sama?

A gdzie ja napisałem że napisałes że jest taka sama?

Napisałem wielokrotnie, że do większości gier jest wystarczająca.

Jak masz autoaim.

Oczywiście nie dałoby się konkurować w multiplayerze między myszą a padem, tak samo jak nie można by konkurować w multiplayerze między sterowaniem samą klawiaturą, a analogowym padem.

Czyli że sa sytuacje że pad jest lepszy i są że gorszy? NIEMOŻLIWE :D

Do celowania jest myszka. Pad z analogowym joystickiem jest gorszy od
myszki.
Oczywiście, ile razy powtórzysz? Tyle że pad z analogowym joystickiem jest dla milionów graczy wystarczający.

Tak samo jak ch..wa klawiatura butterfly z macbokach. Oraz makaron z Biedronki. I wiertła z Netto.

O, kolejne ad absurdum. Jednocześnie do mnie o porzekadła masz pretensje.

Przecież sam stosujeż tą żalosną figurę w dyskusji. Masz pretensje że ktoś wali cie w leb tym samym młotkiem którym go przed chwilą okładałeś.

Całe szczęscie to tylko bullshit z tym doomem.
To znaczy w Dooma (tego z 1993 roku, napisałem przecież "dwa pierwsze") nikt nie grał "strzałkami" i bez myszy?

Może będziesz zdziwiony ale po pierwsze doom nie ma osi Y więc myszka mogla by się przydać tylko do rozglądania na boki w po drugie koło 9x roku, jeszcze przed win95, ponad połowa PCtów nie miało myszki. Statystyki na ten temat były przyjete przeze mnie ze zdumieniem ale zebrane w stanach przez powazną firme. Linka do tego nie mam, to było cos papierowego. Zapamietalem bo było szokujące.

Może jesteś za młody żeby pamiętać że tak się jednak w latach 90-tych grało także w FPSy.

Wręcz przeciwnie, jestem dostatecznie stary. Zaciekawił mnie jednek ten argument. Czy to kolejna figura w dyskusji do osiągnięcia przewagi nad dyskutantem? Coś z gatunku "myśmy w '39 to szwabskie kule zebami łapali, szczylu" ?

Teraz też bym nie umiał, ale z mouselookiem spotkałem się dopiero przy DN3D, gdzie kto się przestawił to miał przewagę w multi. A "masowo" dopiero przy Quake, gdzie to było domyślnym sterowaniem.

Obie gry miały mozliwość zmiany kąta widzenia w osi Y. Doom nie miał. Dopiero w DN3D i Quake większość komputerów miała myszkę. Szukasz spisków tam gdzie istnieją tylko zwyczajne fakty.

Teraz proszę z tej tezy wyprowadzić dowody na to że *dlatego* właśnie
kupują konsole. Wystarczy że pad będzie stanowił jakieś 50% powodów.
Nie będę odpowiadał na idiotyczne zaczepki.

Ich idiotyzm nie wynika z moich tylko z Twoich tez. Stwierdzileś że ludzie kupują konsole bo pady. Nie, kupują z tak wielu zalosnych powodów że takie twierdzenie jest najzwyczajniej komiczne. Abyś nie miał strasznego bulu d..y to pozwole dać fory i nie naciskać dalej.

Bredzisz. (cut)
Wystarczy. Spierdalaj, bucu.

Fałszywa elokwencja nie trwa wiecznie, ale gratuluje tych kilku postów, dzielnie się trzymałeś.

Data: 2018-09-09 22:44:04
Autor: knrdz
[ot] polesingowiec do grania
W dniu 09.09.2018 buc wyrzygał cośtam cośtam w nadziei że ktoś go jeszcze czyta:
bredzisz

Data: 2018-09-09 23:06:22
Autor: Sebastian Biały
[ot] polesingowiec do grania
On 9/9/2018 10:44 PM, knrdz wrote:
bredzisz

Cytujesz sam siebie? Strategia interesująca, ale coś mi się wydaje nieskuteczna. Czekaj, skocze po popcorn, może coś się rozwinie.

Data: 2018-09-10 04:08:33
Autor: Marcin Debowski
[ot] polesingowiec do grania
On 2018-09-09, Sebastian Biały <heby@poczta.onet.pl> wrote:
On 9/9/2018 8:12 PM, knrdz wrote:
A mi to wygląda jakbyś chciał zastąpić przedpotowpowy kontroler (klawiaturę) znacznie lepszym kontrolerem (analogowym padem), i jednocześnie ciągle korzystać z myszy. Czyli oczekujesz od urządzenia przeznaczonego do obsługi w konkretny sposób tego aby równie wygodnie obsługiwało się w inny sposób - taki jaki ci się akurat wymarzył.

Lub wyewoluował.

W zasadzie to chyba technicznie nie powinno być problemu z funkcjonalnościa myszy w padzie. Coś z koncepcji trackballa z nieco lepszą niż mechaniczna implementacją? Tylko obawiam się, że problem jest w niszości rynku, a nie mozliwości technicznych. Z drugiej strony, inny koncept, "airmouse" jest obecny w wielu androidowych pudełkach, ale dokładność tego jest tragiczna, nawet jak na potrzeby klikania w ikonki.

--
Marcin

Data: 2018-09-10 07:15:29
Autor: Sebastian Biały
[ot] polesingowiec do grania
On 9/10/2018 6:08 AM, Marcin Debowski wrote:
Z drugiej strony, inny koncept, "airmouse" jest obecny w wielu androidowych
pudełkach, ale dokładność tego jest tragiczna, nawet jak na potrzeby
klikania w ikonki.

Nie wiem czy mówimy o tym samym czyli czujnikach w pilocie, ale mam pilota do telewizora LG typu "magic". Uzyskuje w nim precyzje pixelowa, choć przyznaje że z treningiem. Nie wyobrażam sobie uzywania go w grach z powodu braku "centrowania". W przypadku takiego Wii dostajesz to samo, ale pozycja jest bezwzgledna z uwagi na inna technologię obliczania pozycji. Problemem jest trzymanie kciuka w obu - nie zabardzo wygodnie jest go przemieszczać między przyciskami, w przypadku normalnego pada trzymanego oburąz nie musisz martwić sie o to że wypadnie z reki.

Ja nie chcę myszy w padzie. Ja chce pad tylko na lewą rękę i mysz. To rozwiązuje wszelakie problemy jakie mam ze sterowaniem. Oczywiście o ile ktoś je zdefiniuje jako problemy bo ja bym ich tak nie nazwał.

Data: 2018-09-10 09:42:33
Autor: Marcin Debowski
[ot] polesingowiec do grania
On 2018-09-10, Sebastian Biały <heby@poczta.onet.pl> wrote:
On 9/10/2018 6:08 AM, Marcin Debowski wrote:
Z drugiej strony, inny koncept, "airmouse" jest obecny w wielu androidowych
pudełkach, ale dokładność tego jest tragiczna, nawet jak na potrzeby
klikania w ikonki.

Nie wiem czy mówimy o tym samym czyli czujnikach w pilocie, ale mam pilota do telewizora LG typu "magic". Uzyskuje w nim precyzje pixelowa, choć przyznaje że z treningiem. Nie wyobrażam sobie uzywania go w grach

Mam wyłącznie doświadczenie z gównianymi nonejmami typu
https://des.gbtcdn.com/uploads/2014/201407/source-img/1404698352130-P-1823565.jpg

co pewnie może dokłądac się do problemu

Ja nie chcę myszy w padzie. Ja chce pad tylko na lewą rękę i mysz. To rozwiązuje wszelakie problemy jakie mam ze sterowaniem. Oczywiście o ile ktoś je zdefiniuje jako problemy bo ja bym ich tak nie nazwał.

A w czym w sumie by przeszkadzała mysz w padzie? Trzyma sie go zwykle dwoma rękoma?

--
Marcin

Data: 2018-09-10 20:47:56
Autor: Sebastian Biały
[ot] polesingowiec do grania
On 9/10/2018 11:42 AM, Marcin Debowski wrote:
A w czym w sumie by przeszkadzała mysz w padzie? Trzyma sie go zwykle
dwoma rękoma?

Stabilnośc pada i swoboa pracy kciuka zapewniana jest przez trzymanie pada w dwóch rekach jednoczesnie. Jak jedna rękę puscisz to musisz pada przytrzymać kciukiem drugiej reki czyli skutecznie uniemozliwić używanie.

Dlatego dla mnie dobrym rozwiązaniem mógłby być jakiś pad trzymany jednorącz albo wersja na stolik. W drugiej ręce myszka.

Jednak z praktywki wiem ze mało która gra wymaga czegoś więcej niż klawiatura, poza wyscigami i niektorymi FPP sporadycznie trafia mi się narzekanie na klawiaturę. Problem rozdmuchany, ale potrolować zawsze warto w celu ćwiczenia umiejętności.

Data: 2018-09-26 22:19:55
Autor: Sebastian Biały
[ot] polesingowiec do grania
On 9/9/2018 11:08 AM, knrdz wrote:
A co mówi Szklana Kula o "gamerskich" klawiaturach za 10 lat? Dalej będą tylko cyfrowe przyciski i "modulacja częstotliwości" ich wciskania w celu emulacji analogowych funkcji, za to będą podświetlane 48-bitową paletą barw?

To zaiste niezwykle interesujące że lewacka propaganda homoklawiaturowców zaczyna wpierniczać się w idealny świat konsolowców:

https://www.ign.com/articles/2018/09/25/xbox-announces-mouse-and-keyboard-support

Szybko, bierta kosy i na hamerykańców!

Data: 2018-09-04 00:20:54
Autor: stalowe
polesingowiec do grania
W dniu poniedziałek, 3 września 2018 15:12:54 UTC+2 użytkownik Bolko napisał:

Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Ja kupowałem stacje robocze HP i DELL (na xeonach), bardziej do pracy. Ogólnie wrażenia ok, ale problem jest np z zasilaczami. Nie są to typowe zasilacze, nie zamienisz też na inny, a cena takich czasem jest chora (np do T3500 to ok 400). ale ogólnie nie kupowałbym innego sprzetu, solidne wykonanie itp, dobrze wyposażone. Sama waga takiego kompa robi wrażenie chociaż może to o niczym nie świadczy.

--
jureko

Data: 2018-09-19 16:16:37
Autor: Doxent
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-03 o 15:12, Bolko pisze:
Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Pomyślałem o amso i wybrałem najdroższą stacjonarke.
I patrze patrzec i czytam:
Płyta główna: Oryginalna DELL

Rozumie że raczej będzie problem z ewentualnymi usprawnieniami tego kompa?

Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Dell to bardzo zły pomysł. Poleasingowce często są strasznie głośne. Poza tym często jest to BTX zamiast ATX. Generalnie jeżeli już to polecam jakiś Fujitsu-Siemens ewentualnie Lenovo. Nie polecam Della i HP z wiadomych względów. W HP-kach nie działa sporo nowych kart graficznych nawet są problemy z 1050 i 1030 bo mają skopane biosy. Na F-S nie napotkałem jeszcze żadnego problemu.

Data: 2018-09-19 18:53:15
Autor: knrdz
polesingowiec do grania
W dniu 19.09.2018 o 16:16, Doxent pisze:

Dell to bardzo zły pomysł. Poleasingowce często są strasznie głośne.
Poza tym często jest to BTX zamiast ATX. Generalnie jeżeli już to
polecam jakiś Fujitsu-Siemens ewentualnie Lenovo. Nie polecam Della i HP

Ostatnio kupiłem dwa polasingowe Delle - Vostro 260 MT (z i5-2400) i Optiplex 7010 MT (z i5-3570). Oba w obudowach minitower ("MT" na końcu nazwy), mają typowe gniazda zasilania, więc można zmienić zasilacz na zwykłego ATXa (w późniejszych modelach, chyba od Haswelli mają własny standard i trzeba się bawić w przejściówki). W Vostro 260 działa GTX950, w drugim nie instalowałem karty graficznej więc nie wiem, ale na youtubach ludzie pakują do tych starych Delli GTX970-1070 i działają. Wiatraki maja słyszalne, ale na pewno nie głośne. 7010 ma nietypowe gniazdo wentylatora procesora (5-pinowe, ale z tymi samymi sygnałami co w standardowych 4-pinowych PWM więc można przelutować albo zrobić przejściówkę).

Data: 2018-09-20 00:27:57
Autor: Marcin Debowski
polesingowiec do grania
On 2018-09-19, Doxent <doxent@gazeta.pl> wrote:
Dell to bardzo zły pomysł. Poleasingowce często są strasznie głośne.

Są przeciętnie głośne. Mam 4 dość stare polizingowce, wszystkie sff i usff, co dodatkowo utrudnia chłodzenie i owszem, słychac wentylator przy wiekszym obciążeniu, ale bez przesady. Jak ktos kupi z bardziej standardową obudową, to nie powinno być w ogóle problemu.

Nb. mam też F-S, pełen wymiar i zdecydowanie potrafi zawyć głośniej od tych Delli. --
Marcin

Data: 2019-01-16 13:54:16
Autor: kosmos
polesingowiec do grania
W dniu 2018-09-03 o 15:12, Bolko pisze:
Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.
I tak zastanawiam sie nad kupnem kompa do grania.
Pomyślałem o amso i wybrałem najdroższą stacjonarke.
I patrze patrzec i czytam:
Płyta główna: Oryginalna DELL

Rozumie że raczej będzie problem z ewentualnymi usprawnieniami tego kompa?

Czy komputery tego typu to dobry pomysł?

Trochę zakurzony temat, ale ponieważ ostatnio go właśnie przerabiałem to mogę się podzielić doświadczeniami.
Kupiłem stację Dell T3610, do tego grafikę GTX 1060 i póki co jestem zadowolony. W kwestii rozbudowy trzeba sobie zadać jedno ważne pytanie - co będę ewentualnie chciał rozbudowywać? Ja zmieniłem:
- procesor na najszybszy, jaki w tej konfiguracji jest obsługiwany (Xeon 3,7 Ghz);
- kartę graficzną - tu musiałem trochę "porzeźbić" w bocznej pokrywie obudowy, bo o ile karta spokojnie się mieści, to akurat w tym modelu wtyczka z dodatkowym zasilaniem wystaje z karty dokładnie na wysokości wewnętrznego wzmocnienia;
- twardy dysk - ta płyta obsługuje 2 x 3.5 calowe dyski lub 4 x 2.5 calowe (ewentualnie ich kombinację), więc do grania i typowego domowego użytku raczej każdemu starczy.
RAMu można dokładać do 128 GB (w standardzie większość jednostek tego typu ma co najmniej 16GB) więc nie ma obaw, że zabraknie.
Ja jestem ze swojego zakupu zadowolony, choć sądzę, że po podsumowaniu wszystkich wydatków mógłbym za podobne pieniądze znaleźć komputer o równoważnych (a może i lepszych) parametrach a przy tym znacznie bardziej standardowy (co oznaczałoby standardową płytę, zasilacz, gniazdo procesora obsługujące większą liczbę modeli). To na co liczyłem wybierając stację roboczą to renoma takich komputerów i założenie, że kupując taką jednostkę zapewniam sobie nadzwyczajną trwałość, co jest istotne w przypadku komputerów używanych. W moim konkretnym przypadku okazało się jednak, że po tygodniu padła płyta główna i musiałem dołożyć do wydatków 400 PLN, tak, że ten... ;-)
A teraz co do wydajności - w Wiedźmina 3 wprawdzie na komputerze nie grałem, ale z kilku gier (lub ich dem) które uruchamiałem (The Division, Doom, Forza Horizon 4, Shadow of Tomb Raider) w żadnym przypadku nie było problemów z wydajnością (przynajmniej w rozdzielczości 1920x1080, przy wysokich lub wręcz najwyższych ustawieniach).
Co ciekawe, o ile standardowe chłodzenie utrzymuje przyzwoitą temperaturę procesora i karty graficznej, o tyle tył (zwłaszcza) i bok obudowy przy większym wysiłku nagrzewają się bardzo mocno. Ale chyba tragedii nie ma, bo wentylatory systemowe rozkręcają się maksymalnie do swojego poziomu "medium", przy którym jeszcze w okolicy komputera nie jest nadzwyczajnie głośno.

Data: 2019-01-16 15:22:11
Autor: ToMasz
polesingowiec do grania
Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.

Trochę zakurzony temat, ale ponieważ ostatnio go właśnie przerabiałem to mogę się podzielić doświadczeniami.
Kupiłem stację Dell T3610, do tego grafikę GTX 1060 i póki co jestem zadowolony.

Co tam jest w środku tego della i ile Cię to kosztowało. Bo grafika chyba osobno była? Wiedźmin 3 na promocji był za 49zł. Nie warto płacić więcej


ToMasz

Data: 2019-01-17 12:58:24
Autor: kosmos
polesingowiec do grania
W dniu 2019-01-16 o 15:22, ToMasz pisze:
Dzieci dorastają a wiedźmin nie będzie już tańszy.

Trochę zakurzony temat, ale ponieważ ostatnio go właśnie przerabiałem to mogę się podzielić doświadczeniami.
Kupiłem stację Dell T3610, do tego grafikę GTX 1060 i póki co jestem zadowolony.

Co tam jest w środku tego della i ile Cię to kosztowało. Bo grafika chyba osobno była? Wiedźmin 3 na promocji był za 49zł. Nie warto płacić więcej


Za komputer dałem 1100 PLN (+ 450 za używaną płytę, taki pech). W tej cenie 16 GB RAM, Xeon 3.0 Ghz (4 rdzenie), dysk HDD 500 GB (7200 obr./min.), zasilacz 685W, karta graficzna Nvidia Quadro 600 (wydajnościowo to mniej więcej odpowiednik Intela HD 3000), nagrywarka DVD oraz klawiatura i mysz. Zmieniłem procesor na innego Xeona (3.7-3.9 Ghz na każdym rdzeniu) - to dodatkowe 200 PLN. Karta 1060 to kolejny upgrade z mojej strony - przez moment miałem w tym komputerze zainstalowanego GTX 760, ale nie oferował wystarczającej wydajności we współczesnych grach (a demo Wolfenstein New Colossus ma wręcz wpisane w wymaganiach minimalnych 4 GB VRAM).
Wiedźmina 3 ukończyłem na Xbox One, na razie nie planuję zakupu na PC choć spodziewam się, że działałby wyśmienicie i wyglądał przy tym znacznie lepiej niż na konsoli.
Ale jakbym miał doradzać komuś, kto jeszcze w to nie grał, to 50 PLN za tę grę (najlepiej z dodatkami) to jak najbardziej sensowna cena.

Data: 2019-01-17 21:29:57
Autor: Adam
polesingowiec do grania
W dniu 2019-01-16 o 13:54, kosmos pisze:
(...)
kupując taką jednostkę zapewniam sobie nadzwyczajną trwałość, co jest istotne w przypadku komputerów używanych. W moim konkretnym przypadku okazało się jednak, że po tygodniu padła płyta główna i musiałem dołożyć do wydatków 400 PLN, tak, że ten... ;-)
(...)

Kupiłeś bez gwarancji?

Trochę poleasingowych maszyn odsprzedałem klientom. Dostają oni gwarancję od miesiąca do roku, w zależności od sprzętu.


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2019-01-18 08:43:55
Autor: kosmos
polesingowiec do grania
W dniu 2019-01-17 o 21:29, Adam pisze:
W dniu 2019-01-16 o 13:54, kosmos pisze:
(...)
kupując taką jednostkę zapewniam sobie nadzwyczajną trwałość, co jest istotne w przypadku komputerów używanych. W moim konkretnym przypadku okazało się jednak, że po tygodniu padła płyta główna i musiałem dołożyć do wydatków 400 PLN, tak, że ten... ;-)
(...)

Kupiłeś bez gwarancji?

Trochę poleasingowych maszyn odsprzedałem klientom. Dostają oni gwarancję od miesiąca do roku, w zależności od sprzętu.


Hehe, postanowiłem zaoszczędzić i kupiłem od osoby prywatnej - odkupiony przez tę osobę od firmy, ale prywatnie podobno nie używany. No i ta oszczędność wyszła średnio, choć finalnie i tak zapłaciłem tyle, co najniższa cena na Allegro (że o OLX nie wspomnę, tam ceny tego modelu zaczynały się od ok. 1900 PLN i nadal takie są).

polesingowiec do grania

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona