no i niestety potwierdzam plotki o tym ze wroclawska policja wykorzystuje sciezki rowerowe a raczej ich buble do trzepania kasy. Gdy przyjezdzalem dostalem 'cynk' o tym ze 'sciezki rowerowe' np. w okolicach "renomy" sa specjalnie skonstruowane tak aby - kierujacy sie wlasnym bezpieczenstwem oraz zdrowym rozsadkiem - rowerzysta zarobil 'praworzadny' mandat az mu pojdzie w piety (chodzi tam glownie o ekstra pas dzielony z autami - ludzie wjezdzaja dla bezpieczenstwa (zwlaszcza gdy jada z dziecmi) na chodnik.

Zeby nie bylo sam widzialem jak policja wlepiala komus tam mandat .

Prawo to silna bron i potepieni ci ktorych ulomnosc moralnosci sklania do jego naduzywania. Dzis ja osobiscie wylapalem mandat w innym miejscu, wiec pozwole sie podzielic kolejna miejscowka :
 http://goo.gl/maps/5WJFn
policjanci chowaja sie za bannerem '4x' i lapia za to co mlody czlowiek na rowerku probuje zrobic - tzn. przejazd przez pasy .

mi chcieli dowalic ponad 400 ziko , bo upatrzyli jeszcze ze przetoczylem sie na wysepke przez torowisko 'na zielono-migajacym' , no i ogolnie "_jazda po chodniku_" ...  jak widac stawki sa niemale. ostatecznie 'zlagodnieli' i zamienili na 'przejazd na czerwonym' za 100.

ja kierowalem sie oczywiscie spacerowym tempem, na skladaku (!) w kierunku parku grabiszynskiego - zeby nie bylo ze przylapali mnie na przecinaniu kolarzowka 'w ostatniej chwili' czy jakims innym niebezpiecznym manewrze - ot po prostu latwy target... pewnie dlatego mnie capneli wlasnie ze jechalem wolno - gdybym jechal szybko to bym pewnie nie zwrocil nawet uwagi w tym halasie ze ktos do mnie podchodzi i musieliby organizowac akcje poscigowa ;)

z mapy wynika ze lepiej byloby jechac tedy : http://goo.gl/maps/8Z8h0 ale policjanci mi juz tego nie powiedzieli. interesowalo ich raczej wlepienie mandatu a nie to ze np. nie jestem z wroclawia czy dokad jade. PR to duzy + za ktory chwale zawsze niemiecka policje - pomimo surowosci przepisow w wiekszosci wypadkow (nawet jesli i tak ci wlepia mandat) podchodza do czlowieka z usmiechem , i nie zakladaja ze chciales popelnic przestepstwo - pytaja skad dokad chciales dojechac, informuja najpierw jak bezpiecznie to zrobic i jakie sa zamysly logistyczne danej okolicy. podobne zreszta podejscie jest innych urzednikow jak np. konduktorzy w pociagu - niejednokrotnie zdarzylo mi sie ze nie tylko nie zaplacilem kary za np. wybor zlego pociagu , ale jeszcze zostalem uprzejmie odprowadzony na wlasciwy peron na stacji na ktorej musialem wysiasc zeby zawrocic. inna kultura i podejscie do Czlowieka. btw. to przejscie jest obciazone bo tam jest niedaleko sklep rowerowy do ktorego dojezdza sie wlasnie tamtedy.. --