Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   polityczne Nosferatu

polityczne Nosferatu

Data: 2011-01-27 11:14:26
Autor: Bogdan Idzikowski
polityczne Nosferatu
Niestety, widmo taniego horroru krąży nad Polską. W wyniku zwierania pisich zwieraczy przed wyborami do krajowego parlamentu, poszły w naród słuchy, że oto z tego powodu do Polski z wygnania wrócić mogą dwa polityczne Nosferatu. Chodzi o panów Kurskiego i Ziobrę, lub odwrotnie, jeśli komuś ta kolejność przeszkadza.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Plan Jarosława i jego ciała doradczego, czyli Niezależnego Komitetu Drapania Prezesa po Jajkach jest prosty. Ci dwaj wspomniani pomywacze rezygnują ze swoich mandatów europarlamentarnych i startują jesienią jako lokomotywy wyborcze list do Sejmu i Senatu. Powiem więcej: plan jest strasznie zdradziecki i wręcz genialny, a mógł go wymyślić tylko wizjoner formatu Jarosława Kaczyńskiego. Swoją drogą coś w tym jest. Bo patrzcie, ilu ludzi skrzywdzonych przez los, ciężko chorych psychicznie lub autyków, jest geniuszami w pewnej skomplikowanej czasami dyscyplinie, dajmy na to w matematyce, albo strategii politycznej. W każdym razie zmierzam do tego, że na ten genialny w swojej prostocie plan, mógł wpaść tylko człowiek ponadprzeciętny, szurnięty ale jednocześnie nadzwyczaj rozwinięty. My, zwykli zjadacze chleba, zdrowotnie od czasu do czasu skazani jedynie na zwykłą grupą albo anginą, nie mamy nawet po co mierzyć się z tym formatem ludzi co Kaczyński. I to jakby po pierwsze.

Po drugie zaś, to co smuci, to chłodna reakcja na ten mistrzowski plan samych zainteresowanych. Zarówno pan Ziobro jak i pan Kurski (lub w odwrotnej kolejności jeśli ta komuś przeszkadza), jakoś bez entuzjazmu przyjęli wiadomość o tym, że będą lokomotywami. Z jednej strony to zrozumiałe, bo lokomotywa jest raczej mało sympatycznym i ociężałym bydlęciem, ale z drugiej strony być lokomotywą u pana Jarosława to nie byle co. To wręcz zaszczyt i przyjemność z takiego chociażby pchania. A co my tu tymczasem słyszymy?

Pan Kurski wręcz powiedział że "nie ma takich planów, nie zamierza rezygnować z pracy w PE". Również pan Ziobro kazał się panu prezesowi pocałować w dupę. Nie interesuje go polski parlament, a zwłaszcza polska dieta poselska. Albo to cham i prostak, który nie wie co czyni, albo zgłupiał doszczętnie, czyli we łbie mu się poplątało na amen. Więc drżę przeto o przyszłość PiSu, bo nie daj boże jak lokomotywy się wykoleją, to co ów biedny Jarosław zrobi i z czego ten pociąg złoży? A wiecie dobrze, że pociąg bez lokomotywy, to jak TU 154 bez Kaczyńskiego. Nawet nie ma sensu startować, że o lądowaniu nie wspomnę.
czwartek, 27 stycznia 2011, revelstein
http://revelstein.blox.pl/2011/01/2100.html

--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2011-01-27 11:35:42
Autor: jadrys
polityczne Nosferatu
W dniu 2011-01-27 11:14, Bogdan Idzikowski pisze:
.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -



Ile Adam płaci za wklejanie takich bzdetów?

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

polityczne Nosferatu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona