Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   polska bieda

polska bieda

Data: 2015-02-23 23:04:43
Autor: RadoslawF
polska bieda
W dniu 2015-02-23 o 22:09, J.F. pisze:

Tylko ... ja bym tak calkiem nie ufal tej ilosci otrzymujcej place
minimalna.
Bywa ze pracodawca placi "pod stolem".
Ewentualnie ze GUS nie odroznia pensji od premii.

Całkiem popularne u pracowników fizycznych pracujących dla prywaciarzy
jest dwuczęściowa pensja. Pierwsza część oficjalna i opodatkowana
(w tym funduszem emerytalnym) a druga "na rączkę" nie oficjalna.
Pracodawca oszczędza a naiwny pracownik się cieszy że oszukał
system. Zmieni zdanie jak ZUS mu emeryturę naliczy.


Pozdrawiam

Data: 2015-02-23 22:05:35
Autor: masti
polska bieda
RadoslawF wrote:

W dniu 2015-02-23 o 22:09, J.F. pisze:

Tylko ... ja bym tak calkiem nie ufal tej ilosci otrzymujcej place
minimalna.
Bywa ze pracodawca placi "pod stolem".
Ewentualnie ze GUS nie odroznia pensji od premii.

Całkiem popularne u pracowników fizycznych pracujących dla prywaciarzy
jest dwuczęściowa pensja. Pierwsza część oficjalna i opodatkowana
(w tym funduszem emerytalnym) a druga "na rączkę" nie oficjalna.
Pracodawca oszczędza a naiwny pracownik się cieszy że oszukał
system. Zmieni zdanie jak ZUS mu emeryturę naliczy.

i wtedy będzie narzekał jaki ten "rzunt" okrutny bo mu emeryturę głodową
daje

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2015-02-23 23:55:52
Autor: J.F.
polska bieda
Dnia Mon, 23 Feb 2015 23:04:43 +0100, RadoslawF napisał(a):
W dniu 2015-02-23 o 22:09, J.F. pisze:
Tylko ... ja bym tak calkiem nie ufal tej ilosci otrzymujcej place
minimalna.
Bywa ze pracodawca placi "pod stolem".

Całkiem popularne u pracowników fizycznych pracujących dla prywaciarzy
jest dwuczęściowa pensja. Pierwsza część oficjalna i opodatkowana
(w tym funduszem emerytalnym) a druga "na rączkę" nie oficjalna.
Pracodawca oszczędza a naiwny pracownik się cieszy że oszukał
system. Zmieni zdanie jak ZUS mu emeryturę naliczy.

Nie mowie nie, ale ... masz wybor - powiedzmy 2500 na reke, lub 2000
plus wieksza skladka na ZUS. Co wybierasz ? Szczegolnie jak slyszysz ze na emerytury w przyszlosci nie starczy :-)

Oczywscie w razie zwolnienia czy wypadku lepiej miec wyzsza pensje
oficjalna ... ale w przypadku roznych oplat, dotacji, stypendium -
mniejsza :-)


J.

Data: 2015-02-24 08:18:44
Autor: z
polska bieda
W dniu 2015-02-23 o 23:55, J.F. pisze:
Oczywscie w razie zwolnienia czy wypadku lepiej miec wyzsza pensje
oficjalna ... ale w przypadku roznych oplat, dotacji, stypendium -
mniejsza :-)


Jak nie zarabiasz średniej krajowej to wsio ryba co będziesz miał w papierach. I tak emerytura będzie głodowa jeśli będzie.
Dlatego lepiej zbierać samemu :-)

z

Data: 2015-02-24 11:02:15
Autor: depros
polska bieda
W dniu 2015-02-23 o 23:55, J.F. pisze:
Dnia Mon, 23 Feb 2015 23:04:43 +0100, RadoslawF napisał(a):
W dniu 2015-02-23 o 22:09, J.F. pisze:
Tylko ... ja bym tak calkiem nie ufal tej ilosci otrzymujcej place
minimalna.
Bywa ze pracodawca placi "pod stolem".

Całkiem popularne u pracowników fizycznych pracujących dla prywaciarzy
jest dwuczęściowa pensja. Pierwsza część oficjalna i opodatkowana
(w tym funduszem emerytalnym) a druga "na rączkę" nie oficjalna.
Pracodawca oszczędza a naiwny pracownik się cieszy że oszukał
system. Zmieni zdanie jak ZUS mu emeryturę naliczy.

Nie mowie nie, ale ... masz wybor - powiedzmy 2500 na reke, lub 2000
plus wieksza skladka na ZUS. Co wybierasz ?
Szczegolnie jak slyszysz ze na emerytury w przyszlosci nie starczy :-)

Oczywscie w razie zwolnienia czy wypadku lepiej miec wyzsza pensje
oficjalna ... ale w przypadku roznych oplat, dotacji, stypendium -
mniejsza :-)


J.


Ocknij się! Pracowałeś kiedy kol wiek na budowie?
Masz opcje taką: 5 zł /h z "ubezpieczeniem i legalnym zatrudnieniem" albo 10 zł /h na czarnucha. Dziennie faktycznie pracując a nie kombinując jesteś w stanie wytrzymać 10 h na nogach 10x5pln daje 50 zł *6 dni = 300 pln x4 tygodnie miesiąc daje 1200 pln, zapłacisz chociaż rachunki bez kradzieży? Nie mówiąc że robota ciężka i większość żeby odreagować pali papierosy(koszta). 10 h roboty dziennie to mało? W ręce skakankę i sumiennie skacząc wytrzymaj na niej godzinę.

2000 pln/miesiąc to sporo pracowników budowlanych ma na pełnego czarnucha. Nie podoba się? W kolejce stoją Ukraińcy (od groma budowa Wrocław Racławicka) a nawet widziałam Tureckich pracowników.
Dwa bez umowy można całości nie zapłacić, można kazać pracować w święta, można żeby było taniej nie kupić sprzętu ochronnego( dużo budów Wrocław jak się rozejrzysz tak jest), nie trzeba urlopów płacić.
Nic nie trzeba;] Nie podoba się to wypie#@#%

Maszyna się poddaje a człowiek dalej pracuje.

Data: 2015-02-24 11:12:33
Autor: Adam
polska bieda
W dniu 2015-02-24 o 11:02, depros pisze:
(...)
Ocknij się! Pracowałeś kiedy kol wiek na budowie?
Masz opcje taką: 5 zł /h z "ubezpieczeniem i legalnym zatrudnieniem"
albo 10 zł /h na czarnucha. Dziennie faktycznie pracując a nie
(...)

Przepraszam, nie rozumiem.

Pracodawca podpisuje umowę ze zleceniodawcą.
Zarabia powiedzmy 100 tys. zł. netto.
I teraz ze swoich zarobionych netto pieniędzy płaci na czarno pracownikom? To się nie opłaca.
O czym nie wiem?
Przecież chyba pracodawca nie jest na jakimś ryczałcie, tylko płaci podatek dochodowy i pewnie VAT.


--
Pozdrawiam.

Adam

Data: 2015-02-24 11:21:21
Autor: depros
polska bieda
W dniu 2015-02-24 o 11:12, Adam pisze:
W dniu 2015-02-24 o 11:02, depros pisze:
(...)
Ocknij się! Pracowałeś kiedy kol wiek na budowie?
Masz opcje taką: 5 zł /h z "ubezpieczeniem i legalnym zatrudnieniem"
albo 10 zł /h na czarnucha. Dziennie faktycznie pracując a nie
(...)

Przepraszam, nie rozumiem.

Pracodawca podpisuje umowę ze zleceniodawcą.
Zarabia powiedzmy 100 tys. zł. netto.
I teraz ze swoich zarobionych netto pieniędzy płaci na czarno
pracownikom? To się nie opłaca.
O czym nie wiem?
Przecież chyba pracodawca nie jest na jakimś ryczałcie, tylko płaci
podatek dochodowy i pewnie VAT.



Kreatywna księgowość to się nazywa;] Np załatwiasz fakturę na transport którego faktycznie nie było. Np bierzesz faktury z hurtowni których nie wzięli ludzie kupujący w detalu, np masz Panią na stacji co zbiera paragony których nie biorą ludzie i robi Ci fakturę na paliwo którego faktycznie nie kupiłeś. Tyle niech Ci starczy przykładów;)
W Spółce wypisujesz umowy o dzieło np na członków rodziny itd itp

Data: 2015-02-24 15:54:07
Autor: J.F.
polska bieda
Użytkownik "depros"  napisał w wiadomości
W dniu 2015-02-24 o 11:12, Adam pisze:
Przepraszam, nie rozumiem.
Pracodawca podpisuje umowę ze zleceniodawcą.
Zarabia powiedzmy 100 tys. zł. netto.
I teraz ze swoich zarobionych netto pieniędzy płaci na czarno
pracownikom? To się nie opłaca.
O czym nie wiem?
Przecież chyba pracodawca nie jest na jakimś ryczałcie, tylko płaci
podatek dochodowy i pewnie VAT.

Kreatywna księgowość to się nazywa;] Np załatwiasz fakturę na transport którego faktycznie nie było. Np bierzesz faktury z hurtowni których nie wzięli ludzie kupujący w detalu, np masz Panią na stacji co zbiera paragony których nie biorą ludzie i robi Ci fakturę na paliwo którego faktycznie nie kupiłeś. Tyle niech Ci starczy przykładów;)
W Spółce wypisujesz umowy o dzieło np na członków rodziny itd itp

Ale po co ?
przedsiebiorca z wlasna dzialalnoscia placi PIT w wysokosci CIT - 19%.
Nikt go nie rozlicza co z pieniedzmi robi, spokojnie moze z tego odpalic pracownikowi.
Ktoremu tez musialby zaplacic zaliczke na PIT.

Oczywiscie zostaje VAT, ale normalnie tez musialby go zaplacic.

A co "zaoszczedzi"  na lewych kosztach, albo co sprzeda bez faktury, to dodatkowy zysk.

I nawet majac spzoo mozna sobie zorganizowac takiego kontrahenta - firma zony, syna, brata, a moze i samego siebie na umowie menadzerskiej.

J.

Data: 2015-02-24 15:25:32
Autor: masti
polska bieda
J.F. wrote:

Użytkownik "depros"  napisał w wiadomości
W dniu 2015-02-24 o 11:12, Adam pisze:
Przepraszam, nie rozumiem.
Pracodawca podpisuje umowę ze zleceniodawcą.
Zarabia powiedzmy 100 tys. zł. netto.
I teraz ze swoich zarobionych netto pieniędzy płaci na czarno
pracownikom? To się nie opłaca.
O czym nie wiem?
Przecież chyba pracodawca nie jest na jakimś ryczałcie, tylko płaci
podatek dochodowy i pewnie VAT.

Kreatywna księgowość to się nazywa;] Np załatwiasz fakturę na transport którego faktycznie nie było. Np bierzesz faktury z hurtowni których nie wzięli ludzie kupujący w detalu, np masz Panią na stacji co zbiera paragony których nie biorą ludzie i robi Ci fakturę na paliwo którego faktycznie nie kupiłeś. Tyle niech Ci starczy przykładów;)
W Spółce wypisujesz umowy o dzieło np na członków rodziny itd itp

Ale po co ?
przedsiebiorca z wlasna dzialalnoscia placi PIT w wysokosci CIT - 19%.
Nikt go nie rozlicza co z pieniedzmi robi, spokojnie moze z tego odpalic pracownikowi.

słyszałeś o czymś takim jak księgowość?

--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2015-02-25 01:25:29
Autor: J.F.
polska bieda
Dnia Tue, 24 Feb 2015 15:25:32 +0000 (UTC), masti napisał(a):
J.F. wrote:
Ale po co ?
przedsiebiorca z wlasna dzialalnoscia placi PIT w wysokosci CIT - 19%.
Nikt go nie rozlicza co z pieniedzmi robi, spokojnie moze z tego odpalic pracownikowi.

słyszałeś o czymś takim jak księgowość?

Slyszalem, ale ...nie widze zwiazku :-)

J.

Data: 2015-02-24 11:36:51
Autor: Ergie
polska bieda
Użytkownik "depros"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:54ec4c25$0$2188$65785112@news.neostrada.pl...

Ocknij się! Pracowałeś kiedy kol wiek na budowie?
Masz opcje taką: 5 zł /h z "ubezpieczeniem i legalnym zatrudnieniem" albo 10 zł /h na czarnucha.

ROTFL podajesz ceny gdzieś tak z końca lat 90-tych :-)

200zł do łapy to minimalna dniówka dla niewykwalifikowanego pomocnika co podaje cegły albo sypie piasek do betoniarki.

Jak ktoś ma _jakiekolwiek_ pojęcie o tym co robi to już sporo więcej. Tynkarza labo murarza za mniej niż 30zł za godzinę do pracy nie znajdziesz. Cieśla weźmie minimum 500 za dniówkę itd.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2015-02-24 12:33:37
Autor: depros
polska bieda
W dniu 2015-02-24 o 11:36, Ergie pisze:
Użytkownik "depros"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:54ec4c25$0$2188$65785112@news.neostrada.pl...

Ocknij się! Pracowałeś kiedy kol wiek na budowie?
Masz opcje taką: 5 zł /h z "ubezpieczeniem i legalnym zatrudnieniem"
albo 10 zł /h na czarnucha.

ROTFL podajesz ceny gdzieś tak z końca lat 90-tych :-)

200zł do łapy to minimalna dniówka dla niewykwalifikowanego pomocnika co
podaje cegły albo sypie piasek do betoniarki.

Jak ktoś ma _jakiekolwiek_ pojęcie o tym co robi to już sporo więcej.
Tynkarza labo murarza za mniej niż 30zł za godzinę do pracy nie
znajdziesz. Cieśla weźmie minimum 500 za dniówkę itd.

Pozdrawiam
Ergie

200 pln powiadasz dniówka, to podaj gdzie szukać takiej pracy. Tynkarzy faktycznie widziałem 4000 pln ale są rozliczani za metry a nie za godziny
1. Niewielu się do tego nadaje(Tynkarze mówili że watahy się przewinęły i została garstka) Na budowie której ich widziałem był skrupulatny kierownik i po 4 mieszkaniach się zwinęli be zapłaty.
Domki budowane w mieszanej technologi -słupy żelbetowe - ściany bloczki silikatowe co powodowało że nigdzie nie było kątów a więc trzeba było by bardzo dużo tynku narzucać aby były kąty
2. Nieregularne pieniądze (spóźnienia - byłem naocznym świadkiem jak zamiast 2000 do ręki było 200 pln bo nie doszedł przelew od Developera)
3. Nikt nie wspomina jak często muszą robić poprawki(w zależności od upierdliwości klienta) trzeba poświecić czas i zalać do baku żeby ze wsi dojechać do miasta
4. Robota w wodzie więc na jak długą karierę pozwolą im stawy?
5. Pierwsze trzy lata robili za 1400 pln po 10h*6dnix4tygodnie
żeby dojść do wprawy

Cieśle Wrocław znam i 20 pln na czarnucha słyszałem ale z 50 osób "cieśli" okazało się 5 osób zdatnych za taką garze żeby zarobili na siebie więc wysoko ponad przeciętną. Skąd te 500 pln, Warszawa?

Daj ogłoszenie że szukasz pomocnika budowlanego za 200 pln dniówka i napisz na grupie po ilu minutach je usunąłeś albo wyłączyłeś telefon.

200pln/10 =20zł/h

Data: 2015-02-24 15:21:59
Autor: Ergie
polska bieda
Użytkownik "depros"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:54ec618f$0$2176$65785112@news.neostrada.pl...

200 pln powiadasz dniówka, to podaj gdzie szukać takiej pracy. Tynkarzy faktycznie widziałem 4000 pln ale są rozliczani za metry a nie za godziny

Wolisz za metry proszę: ceny u nas to od 27zł za m2 tynki wewnętrzne. Materiał poniżej 7zł za m2. 20zł za m2 to jest zarobek z fakturą. Dziennie dwóch tynkarzy robi lekko jakieś 100m2 (samych tynków robią więcej ale wcześniej jeden dzień poświęcają na przygotowania: listwy w narożnikach, gruntowanie itp.

Czyli mamy 2 tysiące na dzień. Połowa idzie na koszty działalności zusy i inne pierdoły. Zostaje tysiąc do podziału na dwóch. 500 * 15 dni w miesiącu (bo nie zawsze jest robota czasem przestój) i już wiadomo dlaczego tynkarze na budowę przyjeżdżają BMW X-cośtam.

1. Niewielu się do tego nadaje(Tynkarze mówili że watahy się przewinęły i została garstka)

Tak samo jak niewielu się nadaje by zostać lekarzem czy programistą.

4. Robota w wodzie więc na jak długą karierę pozwolą im stawy?

W jakiej wodzie. Tynkarz ręce ma suchutkie. Jak już to problemem nie są stawy ale skóra która od cementu się wysusza i pęka.

5. Pierwsze trzy lata robili za 1400 pln po 10h*6dnix4tygodnie
żeby dojść do wprawy

Pod koniec lat 90-tych dorabiałem sobie robiąc gładzie i malując. Już wtedy brałem 8zł za godzinę.  (od tego oczywiście płaciłem podatek). I to było mniej niż brali fachowcy.

Cieśle Wrocław znam i 20 pln na czarnucha słyszałem ale z 50 osób "cieśli" okazało się 5 osób zdatnych za taką garze żeby zarobili na siebie więc wysoko ponad przeciętną. Skąd te 500 pln, Warszawa?

Z praktyki. Nie warszawa, a Śląsk. Postawienie prostej więźby dwuspadowego dachu to koszt 5-10 tysięcy. 4 osobowa ekipa (dwóch cieśli i dwóch "fizycznych") robi to w dwa dni.

Daj ogłoszenie że szukasz pomocnika budowlanego za 200 pln dniówka i napisz na grupie po ilu minutach je usunąłeś albo wyłączyłeś telefon.

Szukałem nie raz. Telefon za każdym razem milczy jak zaklęty :-)

Niemal codziennie wysłuchuję skarg właścicieli że nie mają kim robić. Bezrobocie w pobliskich Gliwicach już spadło poniżej 6%.

200pln/10 =20zł/h

Ano, tak to jakoś wychodzi :-)
Ale w DE ten sam budowlaniec zarobi te same 20 ale EUR :-) A busy z pracownikami kursują w tę i z powrotem :-)

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2015-02-24 19:55:17
Autor: depros
polska bieda

Wolisz za metry proszę: ceny u nas to od 27zł za m2 tynki wewnętrzne.
Materiał poniżej 7zł za m2. 20zł za m2 to jest zarobek z fakturą.
Dziennie dwóch tynkarzy robi lekko jakieś 100m2 (samych tynków robią
więcej ale wcześniej jeden dzień poświęcają na przygotowania: listwy w
narożnikach, gruntowanie itp.

To ja widziałem Wrocław 22 zł m2 na gotowo, chcesz?
Tynkarz ma 8 pln/m2.


Czyli mamy 2 tysiące na dzień. Połowa idzie na koszty działalności zusy
i inne pierdoły. Zostaje tysiąc do podziału na dwóch. 500 * 15 dni w
miesiącu (bo nie zawsze jest robota czasem przestój) i już wiadomo
dlaczego tynkarze na budowę przyjeżdżają BMW X-cośtam.

No Tynkarze Ci których widziałem dojeżdżają na budowę leciwym Punto z 1998 r.


1. Niewielu się do tego nadaje(Tynkarze mówili że watahy się
przewinęły i została garstka)

Tak samo jak niewielu się nadaje by zostać lekarzem czy programistą.

Miłe że porównujesz do takich fachów jak lekarz i programista:)
Garze i prestiż trochę inny.


4. Robota w wodzie więc na jak długą karierę pozwolą im stawy?

W jakiej wodzie. Tynkarz ręce ma suchutkie. Jak już to problemem nie są
stawy ale skóra która od cementu się wysusza i pęka.

Ja widziałem kable 380 V i mnóstwo wody.

5. Pierwsze trzy lata robili za 1400 pln po 10h*6dnix4tygodnie
żeby dojść do wprawy

Pod koniec lat 90-tych dorabiałem sobie robiąc gładzie i malując. Już
wtedy brałem 8zł za godzinę.  (od tego oczywiście płaciłem podatek). I
to było mniej niż brali fachowcy.

Cieśle Wrocław znam i 20 pln na czarnucha słyszałem ale z 50 osób
"cieśli" okazało się 5 osób zdatnych za taką garze żeby zarobili na
siebie więc wysoko ponad przeciętną. Skąd te 500 pln, Warszawa?

Z praktyki. Nie warszawa, a Śląsk. Postawienie prostej więźby
dwuspadowego dachu to koszt 5-10 tysięcy. 4 osobowa ekipa (dwóch cieśli
i dwóch "fizycznych") robi to w dwa dni.

Ja tych ze Śląska widzę na budowie we Wrocławiu robią ocieplenie, elewacje, płyty gips karton. Pytałem o elewacje to chłop mówił że ma 2000 pln za od 7 do 17 daje 10 godzin i 5 dni tydzień.

Daj ogłoszenie że szukasz pomocnika budowlanego za 200 pln dniówka i
napisz na grupie po ilu minutach je usunąłeś albo wyłączyłeś telefon.

Szukałem nie raz. Telefon za każdym razem milczy jak zaklęty :-)

Może ja Ci będę szukał:) Podaj kontakt do siebie:-)

Niemal codziennie wysłuchuję skarg właścicieli że nie mają kim robić.
Bezrobocie w pobliskich Gliwicach już spadło poniżej 6%.


200pln/10 =20zł/h

Ano, tak to jakoś wychodzi :-)
Ale w DE ten sam budowlaniec zarobi te same 20 ale EUR :-) A busy z
pracownikami kursują w tę i z powrotem :-)

Nie jest tak kolorowo w Niemczech, niby robotnik dostaje 30 euro ale musi być zatrudniany przez agencje która z każdej godziny kasuje 19 euro zostaje 11 euro godzina i życie na dwa domy - jeden w Polsce z żoną drugi pracowniczy w de. Rozmawiałem z chłopakami na budowie i mówili że przerobili i dla żonatego się nie opłaca.

Na czarnucha mogą nie zapłacić i nie wiadomo co zrobić bo to nie Polska że się Krzyśka i Rafała weźmie i pójdzie na negocjacje;)

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2015-02-25 09:19:48
Autor: Ergie
polska bieda
Użytkownik "depros"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:54ecc913$0$2171$65785112@news.neostrada.pl...

Wolisz za metry proszę: ceny u nas to od 27zł za m2 tynki wewnętrzne.
Materiał poniżej 7zł za m2. 20zł za m2 to jest zarobek z fakturą.
Dziennie dwóch tynkarzy robi lekko jakieś 100m2 (samych tynków robią
więcej ale wcześniej jeden dzień poświęcają na przygotowania: listwy w
narożnikach, gruntowanie itp.

To ja widziałem Wrocław 22 zł m2 na gotowo, chcesz?

Ja już mam :-), ale inni na pewno chętnie wezmą, np. kolega w grudniu płacił 47 z materiałem bo chciał na szybko a tańsze ekipy były zajęte.

Tynkarz ma 8 pln/m2.

Czyli 40zł za godzinę pracy. Mało?

Czyli mamy 2 tysiące na dzień. Połowa idzie na koszty działalności zusy
i inne pierdoły. Zostaje tysiąc do podziału na dwóch. 500 * 15 dni w
miesiącu (bo nie zawsze jest robota czasem przestój) i już wiadomo
dlaczego tynkarze na budowę przyjeżdżają BMW X-cośtam.

No Tynkarze Ci których widziałem dojeżdżają na budowę leciwym Punto z 1998 r.

Może tak lubią. Za to co zarabiają stać ich na więcej.

Tak samo jak niewielu się nadaje by zostać lekarzem czy programistą.

Miłe że porównujesz do takich fachów jak lekarz i programista:)
Garze i prestiż trochę inny.

Zarobki podobne: Kiepski lekarz 5 tys. na miesiąc dobry specjalista grubo powyżej 10.
Programista zaczyna gdzieś od 3 tys. po studiach do 5 jak ma jakieś doświadczenie. 10 i więcej dostaje garstka adminów w Warszawie czy innym dużym mieście.
Budowlaniec - zaczyna od 3 tys. (200 / dzień * 15 dni bo nie zawsze jest robota), jak się czegokolwiek nauczy to już się robi 4,5 tys. A jak jak się czegoś naprawdę nauczy i zostanie elektrykiem, cieślą, dekarzem itp. to wyciągnie dwa razy tyle.

Różnica jest tylko taka że mało który informatyk czy lekarz zarabia na czarno a budowlańcy dość często oficjalnie mają minimalne pensje i to idzie do statystyk, ale każdy kto buduje dom szybko poznaje prawdę.

4. Robota w wodzie więc na jak długą karierę pozwolą im stawy?

W jakiej wodzie. Tynkarz ręce ma suchutkie. Jak już to problemem nie są
stawy ale skóra która od cementu się wysusza i pęka.

Ja widziałem kable 380 V i mnóstwo wody.

No i? Kazał ktoś tynkarzowi w tej wodzie ręce moczyć czy co?

Z praktyki. Nie warszawa, a Śląsk. Postawienie prostej więźby
dwuspadowego dachu to koszt 5-10 tysięcy. 4 osobowa ekipa (dwóch cieśli
i dwóch "fizycznych") robi to w dwa dni.

Ja tych ze Śląska widzę na budowie we Wrocławiu robią ocieplenie, elewacje, płyty gips karton. Pytałem o elewacje to chłop mówił że ma 2000 pln za od 7 do 17 daje 10 godzin i 5 dni tydzień.

Spytaj inwestora ile zapłacił.

Może ja Ci będę szukał:) Podaj kontakt do siebie:-)

Dziękuję, budowę już skończyłem, ale jak chcesz zarabiać na pośrednictwie to wejdź sobie na forum muratora i poczytaj ile miesięcy ludzie czekają na jakiegokolwiek fachowca. Skoro twierdzisz że gdzieś są chętni do pracy to skontaktuj jednych z drugimi różnicę w cenie pomiędzy tym co my na Śląsku płacimy a co Ty twierdzisz że fachowcy zarabiają możesz wziąć do własnej kieszeni - nikt się nie pogniewa :-)

Niemal codziennie wysłuchuję skarg właścicieli że nie mają kim robić.
Bezrobocie w pobliskich Gliwicach już spadło poniżej 6%.

Ano, tak to jakoś wychodzi :-)
Ale w DE ten sam budowlaniec zarobi te same 20 ale EUR :-) A busy z
pracownikami kursują w tę i z powrotem :-)

Nie jest tak kolorowo w Niemczech, niby robotnik dostaje 30 euro ale musi być zatrudniany przez agencje która z każdej godziny kasuje 19 euro zostaje 11 euro godzina i życie na dwa domy - jeden w Polsce z żoną drugi pracowniczy w de. Rozmawiałem z chłopakami na budowie i mówili że przerobili i dla żonatego się nie opłaca.

ROTFL. O czym Ty piszesz? Jakie agencje? Ludzie jadą, zakładają tam legalną działalność i robią na siebie. Czasem w dwóch albo trzech zakładają "firmę" i tak robią. Z agencji to korzystają studenci do doraźnego dorobienia przez miesiąc lub dwa w roku.

Na czarnucha mogą nie zapłacić i nie wiadomo co zrobić bo to nie Polska że się Krzyśka i Rafała weźmie i pójdzie na negocjacje;)

Jakie na czarnucha? Normalnie legalnie działają.

Na czarno to masowo w latach 90-tych jeździli zbierać owoce. Teraz praca na czarno to margines.

Pozdrawiam
Ergie

Data: 2015-02-24 22:34:32
Autor: Uzytkownik
polska bieda
W dniu 2015-02-23 o 23:55, J.F. pisze:
Dnia Mon, 23 Feb 2015 23:04:43 +0100, RadoslawF napisał(a):
W dniu 2015-02-23 o 22:09, J.F. pisze:
Tylko ... ja bym tak calkiem nie ufal tej ilosci otrzymujcej place
minimalna.
Bywa ze pracodawca placi "pod stolem".

Całkiem popularne u pracowników fizycznych pracujących dla prywaciarzy
jest dwuczęściowa pensja. Pierwsza część oficjalna i opodatkowana
(w tym funduszem emerytalnym) a druga "na rączkę" nie oficjalna.
Pracodawca oszczędza a naiwny pracownik się cieszy że oszukał
system. Zmieni zdanie jak ZUS mu emeryturę naliczy.
Nie mowie nie, ale ... masz wybor - powiedzmy 2500 na reke, lub 2000
plus wieksza skladka na ZUS. Co wybierasz ?
Szczegolnie jak slyszysz ze na emerytury w przyszlosci nie starczy :-)

Oczywscie w razie zwolnienia czy wypadku lepiej miec wyzsza pensje
oficjalna ...

W takim wypadku lepiej jest mieć większą gotówkę na kupce, bo na NFZ i ZUS nie można liczyć.
Dwa lata temu musiałem się poddać zabiegom operacyjnym i od dwóch lat szarpię się z ZUS-em po sądach, bo skur....ny kilkakrotnie próbowali mnie oszukać utrudniając dalsze leczenia i rehabilitację. Na podstawie dokumentacji, którą otrzymywałem z ZUS-u można by nakręcić niezłą komedię. W tej instytucji to chyba pracują jakieś bezmózgie paniusie, które pisma urzędowe tworzą metodą COPY-PASTE. Nie dziwota więc, że w dokumentach ZUS mylono moje personalia, okresy choroby, a nawet kody choroby. Wielokrotnie mi wstrzymywano zasiłek chorobowy. Orzecznicy to hochsztaplerzy, którzy zajmują się irydologią, bo ich badania polegają na patrzeniu w oczy i na tej podstawie oceniają czy osoba jest zdrowa czy też nie, którzy mają na celu wyprowadzić człowieka z równowagi przed "niby badaniem". Pierwsza wizyty w wyznaczonym terminie i o wyznaczonej godzinie i od razu z pyskiem do mnie, że on mnie tu już wyczytuje od pół godziny, a mnie nie ma. Noż kur.... nie dość, że byłem pod jego gabinetem 40 minut przed czasem to mnie jeszcze przetrzymał prawie godzinę pod drzwiami, na których widniał napis "czekać na wezwanie" i dopiero jak się upomniałem to się raczył mną zainteresować, oczywiście wyskakując na mnie z pyskiem.
Niestety nie mam jeszcze problemów ze słuchem, a gość kilka razy wyłaził i wyczytywał inne osoby, których nie było.
Łamanie prawa, powoływanie się na ustawy wstecz to kolejne przykłady z jakimi miałem do czynienia w ZUS-ie.
Ile osób w ten sposób ta banda wychujała?
Gdyby nie to, że jestem uparty i dociekliwy oraz to, że potrafię znaleźć odpowiednie paragrafy, to byłbym kolejnym wychujanym przez ZUS.
Na szczęście biegły sądowy i sąd uznali moje racje.

NFZ to druga, podobna, chora instytucja, która płaci za badania, a nie za efekty leczenia, dlatego zdiagnozowanie mojej choroby trwało kilka lat. I nie pomogło nawet to, że mało nie zarabiałem i płaciłem podwójnie składkę zdrowotną.

polska bieda

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona